GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

SKĄD, nie z kond. Ludzie Zlitujcie Się

02.05.2005
22:46
[1]

Mistrz Giętej Riposty [ Kozioł Antyfaszysta ]

SKĄD, nie z kond. Ludzie Zlitujcie Się

ok, niech będzie do kompletu, to też ważne.

Przy okazji moglby mnie ktos oswiecic co to znaczy [b[pwnt? To sie mowi w CSie, gdy sie kogos sfraguje, czy sie myle ?

02.05.2005
22:47
[2]

SamFisher [ Mistrz Ścinania Riposty ]

O czym na boga jest ten debilny wątek i co robi w kategorii "uczucia"?

02.05.2005
22:47
[3]

Mistrz Giętej Riposty [ Kozioł Antyfaszysta ]

<---- ...PWNT

02.05.2005
22:49
[4]

Mistrz Giętej Riposty [ Kozioł Antyfaszysta ]

SamFisher czemu w tej kategorii to pytaj sie Misiaka. Co robi? Uczy!

BTW Bog pisze sie z duzej litery, gdy chodzi o tego jednego konkretnego, a o tego przypuszczam chodzilo.

02.05.2005
22:49
[5]

KoKoT2003 [ Generaďż˝ ]

SamFisher ---> nie mieszaj w to Boga i nie pisz go z malej litery :|

BTW: nie wiem :P

02.05.2005
22:49
smile
[6]

sparrhawk [ Mówca Umarłych ]

Popieram autora. Misiaka zresztą też. :)

02.05.2005
22:49
smile
[7]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

Fajne.

02.05.2005
22:50
[8]

SamFisher [ Mistrz Ścinania Riposty ]

Piszę z małej litery, bo nie mam wcale na myśli tego jednego. Jest to eksklamacja, przyjęta i funkcjonująca, a pisownia wielką literą to kwestia osobistego podejścia. Ja miałem tu na myśli Apollina, a nie darzę go nadzwyczajnym szacunkiem.

02.05.2005
22:51
[9]

Salado [ Pretorianin ]

?? a kto niby pisze z kond, wogle(wogóle) to większy problem. [b

02.05.2005
22:52
smile
[10]

Mistrz Giętej Riposty [ Kozioł Antyfaszysta ]

No chyba ze tak. Czy na kult Apollina mozna oficjalnie oddac 1% dochodu?

02.05.2005
22:53
[11]

Mistrz Giętej Riposty [ Kozioł Antyfaszysta ]

Salado - Kto ? Byś sie zdziwił. Gdybym za kazde "z kond" jaki zauwaze w internecie dostawał 1 grosz, to byłbym dzis przed Kulczykiem na pewnej liscie.

02.05.2005
22:55
smile
[12]

Arcy Hp [ Pan i Władca ]

Czemu od pewnego czasu jest plaga na tworzenie nicków podobnych do użytkownika "Mistrz Ciętej Riposty"?

02.05.2005
22:56
[13]

SamFisher [ Mistrz Ścinania Riposty ]

>>> MGR

Sam Apollo nie potrzebuje, ale można dać 1% na jakieś stowarzyszenie bardów i literatów, żeby mieli na literatki i 100-1% do ich wypełnienia :)

02.05.2005
22:57
smile
[14]

Mistrz Giętej Riposty [ Kozioł Antyfaszysta ]

Arcy Hp tego nie wiedza pewnie nawet najstarsi medrcy.

02.05.2005
22:58
[15]

Arcy Hp [ Pan i Władca ]

Podejrzane mi sie to wydaje :P

eot ;p

02.05.2005
23:01
smile
[16]

Mistrz Giętej Riposty [ Kozioł Antyfaszysta ]

Arcy moze dlatego ze "Ciętej" było juz zajete przy rejestracji. Ktos mnie wyprzedzil. Znaczy nie ktos, tylko sam Mistrz Ciętej Riposty.

02.05.2005
23:03
[17]

Jade^1 [ Konsul ]

Salado --> w ogóle jak już

02.05.2005
23:06
[18]

Jade^1 [ Konsul ]

aa już jest o tym temat... o w ogóle dla jasności

02.05.2005
23:18
[19]

Tristan9 [ Konsul ]

Arcy Hp ===> Wiesz co ja jakoś ich nie zauważyłem.

02.05.2005
23:34
smile
[20]

Kumavan [ child of KoRn ]

Bardzo dobry wątek! Może kilku wtórnych analfabetów lub gówniarzy wyeliminuje przynajmniej jeden błąd :)

Do kolekcji trzeba dorzucić :

w ogóle -- Wyrażenia przyimkowe to połączenia przyimków z rzeczownikami lub przysłówkami, liczebnikami i zaimkami. Zasadniczo pisze się je rozdzielnie!

naprawdę -- Pisownię łączną mają dawne połączenia przyimkowe, które we współczesnej polszczyźnie są zrostami np. naprawdę, pojutrze, naprzód, dookoła.

02.05.2005
23:35
smile
[21]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

Na prawdę ?

02.05.2005
23:39
[22]

settogo [ Vote 4 TUSK ]

Kumavan ---> Z Tym "naprawdę" to się pomyliłeś, ale spoko bo się namęczyłeś :)

02.05.2005
23:41
smile
[23]

Kumavan [ child of KoRn ]

hmmm... mój słownik kłamie? :D

02.05.2005
23:47
smile
[24]

Kumavan [ child of KoRn ]

przez chwilę przestałem wierzyć w siebie :)

"29.2. Pisownię łączną mają dawne połączenia przyimkowe, które we współczesnej polszczyźnie są zrostami, np.
dlaboga, dlaczego, dlatego, dokoła, dookoła, donikąd, dopóki, dopóty, doprawdy, dotąd, dotychczas, nadal, nadaremnie, nadto, nadzwyczaj (= wyjątkowo), naonczas, naówczas, naprawdę..."

02.05.2005
23:48
[25]

sYs|yavor [ Generaďż˝ ]

Ponieważ pałam życzliwym uczuciem do Mistrza Giętej Riposty, krzewieniem kultury językowej, k* m*c, zajmuję się od lat, a ludzie niepoprawnie poprawiający innych automatycznie przyciągają moją uwagę, pozwolę sobie zauważyć, Mistrzu:

>ok, niech będzie do kompletu, to też ważne.

Początek zdania piszemy WIELKĄ (właśnie tak wielką) literą.

>Przy okazji moglby mnie ktos oswiecic

Stosujemy jeden standard pisowni polskich znaków diakrytycznych w poście. Zatem, jeśli w pierwszym zdaniu były owe znaki, drugie zdanie napisane jest błędnie - i vice versa.

>gdy sie kogos sfraguje, czy sie myle ?

Znaki interpunkcyjne piszemy przy literach. Zatem nie:

mamo !

tylko

mamo!

>SamFisher czemu w tej kategorii to pytaj sie Misiaka.

Brak przecinka po ksywie. Do dobrego tonu należałoby również użycie pytania o przyczynę - "dlaczego" - a nie prostackiego "czemu", które, aczkolwiek w tym sensie funkcjonuje, w rzeczywistości jest pytaniem o kierunek lub cel. Czym innym jest pytanie "czemu się przyglądam?" ("a cyckom tej laski pod ścianą"), a czym innym "dlaczego się przyglądam?" ("ano dlatego, że takich cycków jakiem żyw jeszcze nie widziałem").

>Bog pisze sie z duzej litery

WIELKĄ. O, taką właśnie. Duże można mieć kompleksy. Ewentualnie braki.

>No chyba ze tak.

Interpunkcja się kłania.

>Kto ?

Kto?

>Byś sie zdziwił.

Albo rybka by się zdziwiła, albo pipka. Czyli: "ByŚ siĘ zdziwiŁ" lub "ByS siE zdziwiL". Nigdy nie mieszamy, czego mieszać nie należy.

>Gdybym za kazde "z kond" jaki zauwaze

No, jaki(e)? Zielone? Fioletowe? Pomarańczowo-żółte? Bo jeśli chodzi o policzalność, sugerowałbym KTÓRE, a nie JAKIE. Nie mówiąc już o tym, że "każde" z "jaki" ma się tak, jak Urban do Jana Pawła II.

I to by było na tyle życzliwych uwag spisanych w mozole w ramach krzewienia kultury naszego jakże pięknego języka.

A jaki stąd wniosek?

Nie przypieprzaj się innemu do dupy, jeśli sam swojej wcześniej dokładnie nie podtarłeś.

Miłej lektÓry.

02.05.2005
23:51
smile
[26]

Mistrz Giętej Riposty [ Kozioł Antyfaszysta ]

Ze tez ci sie chcialo.

02.05.2005
23:56
[27]

QrKo [ Enslaved One ]

sYs|yavor -> Wymiatasz. Dobre kazanie, nie powiem :) Chyba nie zrobiłem żadnego błędu w tym poście :D

02.05.2005
23:59
[28]

sYs|yavor [ Generaďż˝ ]

Ano chciało mi się. Cierpię, gdy ktoś nieszanujący polskiego języka bierze się do poprawiania innych. Uczeń-ignorant to rzecz do zaakceptowania, nauczyciel-ignorant - już nie.

A!

Poprawna odpowiedź na mój post, Mistrzu Giętej Riposty, brzmiała:

Sorry.

Ewentualnie, gdy mamy opanowaną już pisownię "rz", można użyć:

Przepraszam.

Z tym, że to pierwsze jest bardziej cool, więc ma szansę dotrzeć do większej liczby czytelników.

No i, żabko, jeszcze coś:

>Ze tez ci sie chcialo.

"Ci", żabko, piszemy wielką literą. Zwłaszcza wówczas, gdy ktoś słusznie wytyka nam błędy.

Poza tym robisz się, ekhm, niekoherentny. Jeśli takiemu puryście językowemu jak Ty nie chce się przestrzegać paru prostych reguł, czego wymagasz od małolatów, aby przejmowali się pisownią "skąd"? Sam masz zasady pisowni języka polskiego w dupie, co dobitnie pokazałeś poprzednim postem. Więc?

03.05.2005
00:01
smile
[29]

Mistrz Giętej Riposty [ Kozioł Antyfaszysta ]

Zawsze się coś znajdzie, ja coraz częsciej robie nawet proste byki ortograficzne, co nabyłem dzięki internetowi właśnie. Ważne, żeby sobie zdawac sprawę...

...a gdybym był złosliwy, tobym teraz wyedytował moje poprzednie posty zgodnie z jego wskazaniami. Ale tego nei zrobie. :)

03.05.2005
00:05
smile
[30]

bartek [ ]

sYs|yavor:

>SamFisher czemu w tej kategorii to pytaj sie Misiaka.

Brak przecinka po ksywie. Do dobrego tonu należałoby również użycie pytania o przyczynę - "dlaczego" - a nie prostackiego "czemu", które, aczkolwiek w tym sensie funkcjonuje, w rzeczywistości jest pytaniem o kierunek lub cel. Czym innym jest pytanie "czemu się przyglądam?" ("a cyckom tej laski pod ścianą"), a czym innym "dlaczego się przyglądam?" ("ano dlatego, że takich cycków jakiem żyw jeszcze nie widziałem").


Należy dodać również, że pytać to SIĘ można, ale nie kogoś (bo to forma zwrotna). Można pytać kogoś, bądź pytać się O kogoś, ale nie pytać się kogoś.

03.05.2005
00:07
smile
[31]

Mistrz Giętej Riposty [ Kozioł Antyfaszysta ]

Wszystko zniose, ale nie "żabko". Nie publicznie!

03.05.2005
00:08
[32]

sYs|yavor [ Generaďż˝ ]

Edytowanie by nie zmieniło zawartości moich postów. Każdy w miarę inteligentny półgłówek (to ironia, nie pleonazm - mam nadzieję, że widać, ale wolałem napisać explicite :-P ) mógłby wówczas zobaczyć, że nie dość, iż mamy do czynienia z człowiekiem lekceważącym zasady pisowni, to jeszcze z gościem bez charakteru.

Na szczęście charakter masz. Zatem, na pocieszenie: rzeczywiście widać, że przynajmniej starasz się dbać o poprawność, czym korzystnie wyróżniasz się wśród tysięcy innych forumowiczów. Ale powodów do zadowolenia na Twoim miejscu bym nie miał. Zresztą na swoim też nie mam.

03.05.2005
00:10
[33]

sYs|yavor [ Generaďż˝ ]

Doskonała uwaga, bartek. Przegapiłem. Cóż, byk tak potoczny, że funkcjonuje niemal jak idiom...

03.05.2005
00:16
smile
[34]

sparrhawk [ Mówca Umarłych ]

sYs|yavor - Byk tak potoczny, że nawet PWN go uznaje za poprawny? ;)

03.05.2005
00:19
smile
[35]

Mistrz Giętej Riposty [ Kozioł Antyfaszysta ]

Mi yavorowe przepukliny przypomnialy głowny zarzut, jaki miał mój znajomy wobec pewnej skądinąd świetnej ksiązki, pewnego znanego autora.
Autor wielokrotnie w książce używał sformułowania "mieć sukces". I na nic świetne recenzje, zawartośc i uznanie, ten widział tylko to biedne "mieć sukces". "Przecież tak, k**** jego mac, sie nie mówi, to nie po polsku!". Jak ktoś pisze "mieć sukces" zamiast "odnieść sukces" to gęsi mu pasać, a nie za pisanie się brać... niestety sprytny autor zamydlil oczy całemu światu, książka rozeszla się jak świeże bułeczki, i każda szanujący się czlowiek przeczytał.


03.05.2005
00:21
smile
[36]

Mistrz Giętej Riposty [ Kozioł Antyfaszysta ]

A co do edycji postów, nie tyle charakter, co skąpstwo.

03.05.2005
00:24
[37]

sYs|yavor [ Generaďż˝ ]

Może nie gadajmy o tym, co autorytety uznają za poprawne, gdyż rzeczone autorytety same tego nie wiedzą. Szczytem głupoty jest przyjęta obecnie tendencja do akceptacji potocznych, niepoprawnych wyrażeń. Dzięki temu mamy niewątpliwą przyjemność słyszeć w co drugim zdaniu wypowiadanym z ust Wielce Profesjonalnych Prezenterów pokraki językowe w rodzaju "widzę tą dziewczynę". Parę lat temu za takie wieśniactwo i mylenie przypadków ("tę dziewczynę", "z tą dziewczyną") gość czy babka by na zbity pysk wylatywali, teraz OBIE formy są poprawne.

Chrzanię taką poprawność :-P Owszem, wolałbym prostszą pisownię języka polskiego, ale, na litość boską, może bez przesady? Jesteśmy o krok od legalizacji "włanczania". I ja pytam Wam (nie "się"): czy taki polski się Wam podoba?

"Każdy, kto w dyskusji polega na autorytetach, używa nie swego rozumu, lecz swojej pamięci." Cytacik jak ulał dla miłośników "Kodu...", gdyż wypowiedziany przez wujcia Leonarda. W rzeczywistości, nie w książce.

03.05.2005
00:28
[38]

sYs|yavor [ Generaďż˝ ]

Mistrzu drogi, lepiej już zamilknij. Zrobiłeś z siebie idiotę i pokazałeś, że nie stać Cię nawet na przyznanie do błędów. Jak typowa forumowa polaczyna (litera odpowiednia do rangi), stać Cię jedynie na lekceważące traktowanie uwag o własnych błędach. Cóż za modelowy przykład lamerstwa.

No i polecam pasanie gęsi, a nie poprawianie innych. Nic Cię do tej ostatniej czynności nie upoważnia prócz mylnego poczucia o własnej wartości.

03.05.2005
00:28
[39]

sparrhawk [ Mówca Umarłych ]

To nie jest kwestia autorytetu, tylko języka polskiego. Pewne zmiany mogą mi się nie podobać, mogę ich nie przestrzegać we własnych wypowiedziach, ale ganienie, że inni zachowują się inaczej jest już niezdrową przesadą. To, co jest w słowniku języka polskiego PWN, jest poprawne. Warto o tym pamiętać.

03.05.2005
00:35
[40]

bartek [ ]

Sparrhawk, warto pamiętać także o tym, iż Maciej Malinowski całe swoje życie spędza na wyłapywaniu podobnych baboli, i założe się, iż gdybyś mu to podesłał, zaraz okazałoby się, iż to znalazło się w słowniku przez przypadek.

Nie licz na autorytety, bo dziś jeden podważa zdanie drugiego w błyskawicznym czasie, w wyniku czego sami nie wiedzą w czym rzecz, o czym słusznie wspomniał sYs|yavor. Zadaj sobie tylko to pytanie: czy myłeś się dziecko? To pytanie wg Twojego sznurka znaczy tyle co "czy myłeś (swoje) dziecko" ;)

03.05.2005
00:38
[41]

sparrhawk [ Mówca Umarłych ]

Bartek - przede wszytkim polecam czytanie tego, co pisałem. Nic nie pisałem o autorytetach (skąd wy je wzięliście?). Pisałem, że to, co znajduje się w słowniku języka polskiego PWN jest poprawne. Zresztą, w przypadku "pytać się" to żadna nowość. Zostało to zaakceptowane parę lat temu. Przykład z "myciem" jest kompletnie chybiony, bo to kompletnie inny czasownik. Jedyne podobieństwo, że i ten, i ten ma formę zwrotną.

03.05.2005
00:40
[42]

sYs|yavor [ Generaďż˝ ]

sparrhawk:

Nie zgodzę się. Z uporem maniaka będę rozmyślnie pisał "nie" łącznie z imiesłowami w KAŻDEJ sytuacji, podobnie jak partykułę "by" ZAWSZE łącznie - gdyż ja akurat takimi działaniami mam szansę wymusić na rzeczonych autorytetach, aby wreszcie ruszyły swoje leniwe dupy i uporządkowały pisownię języka polskiego. Co to, do cholery, za język, w którym dzięki chorym regułom wymyślanym lub konserwowanym przez autorytety 99.9% obywateli nie wie, jak pisać "nie"? Na co komu takie reguły? Toż to uśmiać się można z narodu, w którym nikt nie potrafi poprawnie pisać swojego "not"...

Konsekwentnie, wybiorę wypowiedź "Zapytaj go" niż "Zapytaj się go", gdyż moim zamierzeniem jako autora jest popularyzowanie języka prostego, czytelnego i niosącego poprawną gramatycznie treść, a nie ozdabianego głupkowatym szumem informacyjnym.

Ergo: popieram zdanie bartka. "Zapytaj się Henia" to sobie wieśniak może gadać. A autorytety? Cóż, niech równają do mnie. Raz mogą w górę.

03.05.2005
00:41
smile
[43]

PaWeLoS [ ]

yavor-->
"I ja pytam Wam (nie "się")"
Cóż, wg mnie powinno być "i ja pytam Was".
Jeśli nie znasz języka polskiego to nie ucz go innych...
Pozdrawiam.

03.05.2005
00:44
[44]

sparrhawk [ Mówca Umarłych ]

sYs|yavor - Genralnie się z Tobą zgadzam. Nic nie mam przeciwko obywatelskiemu buntowi, jeśli chodzi o konkretne językowe ustalenia. Sam do reformy imiesłowowej mam stosunek niechętny (ale reforma właśnie nie ustaliła - w spoób mętny, co prawda - że nie z imiesłowami piszemy razem?) czy też staram się używać słowa "tę", a nie "tą". Ale nie jest w porządku narzucanie tego buntu innym. A to właśnie z Bartkiem zrobiliście paręnaście postów wyżej.

I skąd wzięliście te autorytety? :D

03.05.2005
00:54
smile
[45]

SamFisher [ Mistrz Ścinania Riposty ]

Jaki cudowny widok: raz w życiu za poprawianie językowych bubli spotkał kogoś podziw i pochwała, zamiast "ochrzanu" i informacji, że piszący z błędami ma dysleksję/dyskopatię/leukoplakię/raka piersi...

Może jednak nie porzucać krucjaty na rzecz w miarę poprawnej polszczyzny?

03.05.2005
00:56
smile
[46]

Mistrz Giętej Riposty [ Kozioł Antyfaszysta ]

yavor a czy ja zaprzeczylem chociaz raz ze te bledy, ktore zes powytykal, popelnilem ? Jasne ze popelnilem, co wiecej piszac temat, wiedzialem ze mi ktos na pewno kilka rzeczy wytknie, bo przedtem czytalem temat zalozony przez Misiaka, w ktorym stalo sie dokladnie to samo. Mimo to nie staralem sie pisac jakby od tego miala zalezec moja przyszlosc. Napisalem tak, jak pisze zwykle.

To w kwestii nie przyznania sie do popelnienia bledow. Popelnilem, a pewnie.

Co do "tę" i "tą" to akurat popieram. Choć wątku już bym nie założył, bo akurat są to w tej chwili równoprawne formy i zawsze moglby ktos mnie zagiac, ze niby to pisze "tą" specjalnie, jako manifest znajomości zasad. :)

ponadto yavor nie wbijaj tak zajadle szpilek, bo to mimo wszystko tylko forum, na swoje poczucie wartosci pracuje akurat poza nim, wiec na prawde - nie przejme nawet jakbys mial mnie dalej wyzywac od polaczyn, polaczkow, i wszelkich innych twym zdaniem dosadnych okreslen. Ja tam w kazdym razie oszczedzalbym sily na zycie zawodowe, a nie wydawal caly zapas kalorii na wymyslanie jakiemus Mistrzowi Gietej Riposty, skoro wiadomo, ze roznica wieku i wyksztalcenia i tak jest nie do przeskoczenia.

;)

03.05.2005
00:56
[47]

sYs|yavor [ Generaďż˝ ]

PaWeLoS:

>Cóż, wg mnie powinno być "i ja pytam Was".
>Jeśli nie znasz języka polskiego to nie ucz go innych...

Zrobię Ci, chłopcze, wykład. Aby ocenić umiejętność posługiwania się językiem polskim przez osobę napotkaną w internecie, należy zwracać uwagę prócz samej treści także na ilość wstukanego tekstu oraz czas jego wstukiwania, a także rodzaj błędu. W cytowanym przez Ciebie przypadku miałem bardzo mało czasu na odpowiedź. Błąd jest oczywisty, nie jest literówką i każdy jołop widzi, że jest przeoczonym artefaktem po wcześniejszym zdaniu, którego konstrukcja gramatyczna została zmieniona.

Niedopuszczalne natomiast jest popełnianie błędów wówczas, gdy się chce zabłysnąć mało inteligentnym przytykiem, na wyskrobanie którego miało się czas. Zatem, chłopcze, polecam sprawdzić interpunkcję w ostatnim zdaniu. Próbujesz szpanować - ok, ale nie szpanuj głupotą. Wierz mi, wyszukanie postów według autora jest na tym forum zerowym problemem. Zrobić Ci korektę paru Twoich dzieł? Przykładzik: wpisuję PaWeLoS w wyszukiwarkę i co widzę? Ano, temacik:

>Czarny, czy biały dym?

A co tam, żabko, przecineczek robi? Co zaś w pościku? Ano:

>Jak myślicie, jaki kolor ma dym ,który teraz unosi się nad Watykanem? Wygląda na biały ale nie ma dzwonów!

Dwa interpunkcyjne. Nieźle. Szukać dalej? Z pewnością będzie lepiej.

Just ask.

03.05.2005
01:02
[48]

sYs|yavor [ Generaďż˝ ]

sparrhawk:

"Ale nie jest w porządku narzucanie tego buntu innym. "

Ależ jest. Ja zawsze narzucam swoim czytelnikom jakiś bunt - a to przeciwko uznawaniu autorytetów, a to przeciwko klapkom na oczach, a to przeciwko ignorancji technicznej. Identycznie postępuję w przypadku języka, gdyż akurat w moim przypadku mam pewien - niewielki, ale zawsze - wkład w to, co później autorytety uznają za "normę". Stąd, zapewniam: w żadnym moim tekście nie zobaczysz "pytania się" i wszędzie tam, gdzie będzie to możliwe, taką manierę wysławiania się będę krytykował.

Mistrzu, już ok, ok, spokojnie. Zgadzam się na wszystko, tylko nie pisz za długich postów, gdyż konsekwentnie zaniżasz nam średnią językową w tym temacie ;-)

03.05.2005
01:08
smile
[49]

PaWeLoS [ ]

yavor ---> Szukaj dalej. Wziąłeś akurat wątek, który chciałem założyć jako pierwszy i dlatego popełniłem aż trzy błędy interpunkcyjne. Zobacz następny. Identyczna sytuacja, a jednak poprawnie napisałem... I jeszcze jedno, znajdziesz bardzo dużo postów, w których zaczynałem zdania z małej litery. To jest wybitnie przyzwyczajenie z gg. Chyba nie wyobrażasz sobie, że pisze tak np. w wypracowaniach?
"Dwa interpunkcyjne".
Co to są te interpunkcyjne?
"Just ask."
Nie potrafisz napisać po polsku?

03.05.2005
01:09
[50]

col. Kilgore [ Konsul ]

Co do pytania w pierwszym poscie. PWNT jest to zapis slowa "owned" w jezyku "hackierow". Owned mozna rozumiec jako przywlaszczony, albo (przepraszam za brzydkie slowo) "dojebany" (w sensie ze pokonany)

03.05.2005
01:10
smile
[51]

PaWeLoS [ ]

Chociaż tak przeglądam swoje posty i patrze, że mam dosyć dużo błędów interpunkcyjnych. Ale pokaż mi jakieś inne:).

03.05.2005
01:11
[52]

Mistrz Giętej Riposty [ Kozioł Antyfaszysta ]

Kilgore dzięki, w ten deseń celowałem.

03.05.2005
01:12
smile
[53]

Mistrz Giętej Riposty [ Kozioł Antyfaszysta ]

PaWeLoS nie przejmuj się, zobacz Gombrowicza albo Wiecha, błąd na błędzie. Ale chociaż "skąd" i "w ogóle" poprawne. ;)

03.05.2005
01:15
smile
[54]

SamFisher [ Mistrz Ścinania Riposty ]

Konkretnie nie ma to z hackmową nic wspólnego, a wywodzi się z tego, że zamiast w "O", łatwo w ferworze walki trafić w "P". Stąd PWNED.

03.05.2005
01:28
smile
[55]

PaWeLoS [ ]

Ciężko coś znaleźć, yavorku, czyż nie?
I jeszcze jedno, jak chłopczyk może być żabką?

03.05.2005
01:30
[56]

sYs|yavor [ Generaďż˝ ]

PaWeLoS:

>Co to są te interpunkcyjne?

Błędy. Liczyłem, że się domyślisz. Przepraszam. A, jeszcze coś: szkolne formułki budowania zdań zarzuciłem jakieś 20 lat temu, zatem, wybacz, nie będę równał w dół.

>Nie potrafisz napisać po polsku?

Prawdziwe pytanie brzmi: czy Ty potrafisz wyczuć ironię? Mam wrażenie, że wyłącznie wówczas, gdy jest ona explicite wyrażona w zdaniu.

A, przepraszam za łacinę. To pewnie dlatego, że mam problemy z polskim.

Poniżej zaś nieco Twojej twórczości, wyłącznie z ostatnich 21 dni, wyłącznie z tematów, które zakładałeś:

"Brother in arms czy SWAT 4"

Brothers. Umiejętność poprawnego cytowania obcojęzycznych tytułów także należy do kultury języka polskiego. Gdyby ktoś się pytał - to temat pierwszego wyrzuconego przez wyszukiwarkę wątku stworzonego przez mojego nowego idola językowego. Przejdźmy do drugiego posta. I co? I ops!

>Która wg was jest lepsza?

"Was", żabko. Tak to się w polskim poprawnie pisze: wielką literą.

>ja też się skłaniam do zakupu tej gry, ale poczekam na inne opinie:)

Brak wielkiej litery (olewam Twą opinię na ten temat w równym stopniu, co Ty zasady polskiej pisowni), emotikon przyklejony do wyrazu, co de facto jest błędem ortograficznym.

>a czy w SWAT 4 są misje na otwartym terenie?

A

>multimedia do prezentacji (broń masowego rażenia)

To tytuł kolejnego wątku maestra. Naturalnie wielką (co? no, literę) ma w wielkim (poważaniu, naturalnie).

"Robię prezentację o broniach masowego rażenia"

Robienie prezentacji jest wieśniackie. "Przygotowuję".

>i potrzebuje jakichś materiałów multimedialnych np.

Przecinek przed "np.", panie specjalisto od polskiego.

>kaszlanie do broni chemicznej:)

Tu sobie pozwolę zakaszleć.

>czy ma ktoś takie materiały?

Czy

>jeśli tak to prosiłbym o przesłanie ich na adres [email protected]

Wielka litera, przecinek po tak, brak kropki.

>Mile widziane są też oczywiście linki.

Oczywiście, ależ proszę uprzejmie very bardzo. Też.

Kolejny wątek. Tytuł:

>Co wy o tym sądzicie?

Teraz wielka litera została doceniona. Niestety, tylko w pierwszym wyrazie. Ma, skubana, pecha.

>według mnie to już lekka przesada. było przecież we wszystkich gazetach...

Ot, kultura języka. Akurat taka, aby wypomnieć mi przeoczenie jednej nieprzeredagowanej litery.

>we wszystkich gazetach był drukowany testament Papieża. i zazwyczaj zajmował 1 stronę...

Bym polemizował z pisaniem wyrazu "papież" wielką literą. Niezależnie od niewątpliwie głębokiej miłości do Jana Pawła II, papież to tylko i wyłącznie tytuł. Przyjmijmy jednak, że mam dobre serce dla Forumowicza. Nie na tyle jednak, aby pominąć pominięcie dwóch wielkich liter oraz lamerskie zastąpienie wyrazu "jedną" cyfrą.

Kolejny wątek.

>Czy mógłby mi ktoś napisać zwroty typu "powinno się" "należy", trzeba" itd. po angielsku?

Nie wiem, kto to mógłby zrobić, ale ja mogę służyć pomocą w opanowaniu interpunkcji. No i styl też beznadziejny.

A dalej mi się już nie chce. Podsumowując: chłopcze, z faktu, że nie robisz ortów, nie wynika, że potrafisz pisać w języku polskim. Statystycznie biorąc, zrobiłeś chyba więcej błędów niż postów wyskrobałeś. Doszkol się, a do tego czasu możesz mi jedynie buty szorować, a nie uwagę na poprawność mojego języka zwracać.


03.05.2005
01:44
smile
[57]

PaWeLoS [ ]

Wiesz yavor, moim pierwszym postem w tym wątku chciałem tylko pokazać ci, że i ty nie jesteś bezbłędny. To, że pedantycznie dbasz o wszystkie przecinki i wilkie litery pokazuje, że masz jakieś kompleksy. Zresztą w każdym wątku, w którym się udzielasz, chcesz za wszelką cenę wywyższyć się i chcesz, żeby wszyscy cię za to wielbili...
Tu od razu zjechałeś Mistrza za to, że popełnia blędy, a nie wziąłęś uwagi na to, że dużo bardziej razi "z kond", niż "pytać się kogoś"...
W dupie to mam, kiedy skończyłeś szkołę, jeśli nie potrafisz się kulturalnie zachować... ZAWSZE wszystkich, co mają inne zdanie od ciebie mieszasz z błotem... Po prostu czasami trzeba się, pingwinku, powstrzymać. Wiesz?

03.05.2005
02:10
[58]

sYs|yavor [ Generaďż˝ ]

PaWeLaS, dziecko drogie, nikt nie jest nieomylny. Imponuje mi, jak bardzo starałeś się dokształcić mnie w tym zakresie, problem jednak w tym, że - ponownie - nie masz do tego żadnego prawa, gdyż w zasadzie nie wypowiedziałeś na tym forum ani jednego napisanego w poprawnej polszczyźnie zdania. To, że Tobie się wydaje, że pedantycznie dbam o wszystkie przecinki i wielkie litery, wskazuje nie na to, że mam jakieś kompleksy, tylko na to, że Ty masz w dupie zasady pisowni panujące w rodzimym języku i rozmyślnie je lekceważysz - a mimo to śmiesz zwracać innym uwagę.

Wolałbym również, żabko, abyś uwagi pod moim adresem wypowiadał wówczas, gdy coś Cię do tego będzie upoważniało. Cokolwiek. Ty zaś, chłopcze, jesteś językowym niechlujem - i śmiesz mi wytykać jedną literówkę? Won, matole, interpunkcji się uczyć, a dopiero potem krytykę uprawiać. O to właśnie w tym temacie mi chodziło: o fakt, że głupki zabierają się za krytykowanie i pouczanie innych.

Chcesz mnie krytykować, proszę bardzo. Masz do tego święte prawo - ale dopiero wówczas, gdy sam nie będziesz popełniał błędów. W każdym innym przypadku siedź grzecznie, dziecię, w ławeczce, i buzi nie otwieraj. Z faktu, że w internecie każdy może ją otworzyć naprawdę nie wynika, że powinien. Zwłaszcza gdy samemu prezentuje się tak żenujący poziom kultury językowej. I, dla Twojej wiadomości: to, że robisz tu mniej ortów od innych w żaden sposób nie znaczy, że piszesz po polsku w sposób akceptowalny choćby dla dobrze wyedukowanego maturzysty.

Kultura językowa, chłopcze, to nie tylko orty. Od tego się zaczyna. Ortów nie robisz, zatem przedszkole już skończyłeś. Kiedy pójdziesz do pierwszej klasy?

03.05.2005
02:10
[59]

moneo [ Nikon Sevast ]

czytam i oczy przecieram
dla mnie czlowiek, ktory czepia sie uzywania wielkich liter i tego podobnych bledow w wypowiedziach na internetowym forum dyskusyjnym, to czlowiek cierpiacy na nerwice natrectw.

jednak zastanowilo mnie zdecydowane podejscie do pisania "Ty" wielka litera - moge prosic o jakies uzasadnienie? bo o ile wiem, taka forma nie jest obowiazkowa (aczkolwiek osobiscie stosuje ja prawie zawsze).

03.05.2005
02:23
[60]

sYs|yavor [ Generaďż˝ ]

moneo:

>dla mnie czlowiek, ktory czepia sie uzywania wielkich liter i tego podobnych bledow w
>wypowiedziach na internetowym forum dyskusyjnym, to czlowiek cierpiacy na nerwice natrectw.

Dla mnie zaś gość lekceważący krytykę braku szacunku dla podstawowych zasad pisowni, a w swoich postach zasady te ignorujący, to po prostu pospolity lamer szukający samousprawiedliwienia. Taka sama lama jak te, które walą orty na lewo i prawo - bo przecież w internecie można pisać tak, jak się chce.

Oto, jak dzięki fałszywie rozumianej "kulturze" zeszliśmy jako naród na psy: obecnie na forach internetowych wystarczy nie robić ortów, aby uchodzić za purystę językowego. Rofl. I jak tu się dziwić, że jedyne, na co nas stać na przykład w zakresie technik wizualnych, to śledzenie rozwoju kariery Dody... ;-)

Moneo, odpowiem Ci wprost: jeśli norma jest dla Ciebie przejawem nerwicy natręctw, czas sięgnąć po podręcznik. Bynajmniej nie z mechaniki kwantowej. Sugerowałbym raczej coś w okolicach elementarza.

03.05.2005
02:32
[61]

sYs|yavor [ Generaďż˝ ]

Przy okazji podzielę się inną refleksją. Gdyby Polacy nie byli narodem technicznych imbecyli, potrafiliby korzystać z komputerowych klawiatur. Niestety, procent osób potrafiących obsługiwać klawiaturę szacuję na podstawie obserwacji własnych na ok. 5-10% wśród osób mających zawodowy kontakt z komputerami oraz poniżej 1% wśród osób korzystających z komputerów po amatorsku.

Zatrważająca liczba błędów, zwłaszcza literówek, ortów i błędów interpunkcyjnych, wynika z nieumiejętności używania klawiatury. Siedzi takie przed monitorem, ale nie gapi się w tekst, który wstukuje, gdyż musi oczętami śledzić paluszki (jakże często całe dwa), którymi z mozołem klepie, klepie i klepie te swoje wypociny. Praktycznie nie ma osób potrafiących posługiwać się klawiaturą dziesięcioma palcami, w klasyczny, poprawny sposób, ze śledzeniem wstukiwanego tekstu na ekranie. I tak pętelka się zamyka: dzidzia używać klawiatury nie potrafi, to byki robi. Byki robi, to lekceważy je u innych, wszak to w złym stylu wypomnieć. I tak sobie to sobie działa owo samonapędzające kółeczko ignorancji językowej i technicznej. Może gdyby podstawówki uczyły maszynopisania, byków byłoby mniej... Ale do tego potrzeba nauczycieli potrafiących pisać na klawiaturach...

Tia. Nic, tylko się cieszyć.

03.05.2005
02:38
smile
[62]

Mistrz Giętej Riposty [ Kozioł Antyfaszysta ]

Ja nie jestem purysta, nigdy tak o sobie nie pisałem, i nie wiem skadżes to w ogole wzial. Grzechem nadinterpretacji jest rozumiec ten watek w ten sposob.
Sadzilem, ze bedzie dobrze jesli kilka osob w mlodym wieku zauwazy na gorze swego ulubionego forum prawidlowo napisany wyraz "SKĄD", te same intencje przyświecały pewnie autorom kampanii plakatowej z cyklu "królowie Polski" ( kto widzial ten wie ). Ale sys|yavor uswiadomil mi wazna rzecz, na ktora przez cale swe zycie nie zwrocilem uwagi, prawdopodbnie z glupoty i ignorancji: otoz jestem pospolita lamą i polaczyną. Skoro tak, ide powiesić sie.

03.05.2005
02:40
smile
[63]

Mistrz Giętej Riposty [ Kozioł Antyfaszysta ]

P. S. Z tym powieszeniem, to troche przesadziłem. Ale chłosnę się kilka razy nacią od pietruszki po plecach dla pewności.

03.05.2005
02:49
[64]

moneo [ Nikon Sevast ]

moze to prawda, zbytnia dowolnosc pisowni w wypowiedziach internetowych przy jednoczesnej intensywnosci takiego sposobu komunikacji moze doprowadzic do zaniku wiedzy o zasadach pisowni.

nie bede juz lekcewazyl Twojej krytyki, bo faktycznie szczytna idea za nia stoi. za to niektore zasady niestety nadal bede ignorowal.

Dlaczego? otoz dla mnie wypowiedz na forum dyskusyjnym o grach komputerowych nie jest rownoznaczna z artykulem w powaznym czasopismie czy z fragmentem pracy naukowej. dla mnie jest to wypowiedz w jezyku potocznym, bardziej "mowiona" niz "pisana", korzystajaca chocby z emoticonow czy tez skrotow obecnych tylko w potocznym jezyku internetu. w zwiazku z tym nie krzywie sie widzac brak polskich liter czy tez zdania zaczynajace sie od "a". Zas z bledow ortograficznych wysnuwam jedynie po cichu wniosek o poziomie wiedzy i ilosci przeczytanych przez dana osobe ksiazek, tudziez o jego chorobie.

jesli bowiem trzymamy sie zasad kurczowo nie wolno nam chyba stosowac wszystkich "lol", "rotfl" oraz ";-)", a z tego przywileju ani ja, ani najwyrazniej Ty nie chcemy rezygnowac ;)
pozdrawiam, pospolity lamer ;)

przepraszam za ta nerwice natrectw, troche przesadzilem.

03.05.2005
02:52
[65]

moneo [ Nikon Sevast ]

za ta nerwice natrectw ---> zanim zostanie mi wytkniete, wytkne sobie sam ;) moze kiedys sie tego oducze.

03.05.2005
03:37
[66]

sYs|yavor [ Generaďż˝ ]

Mistrzu, idź tą nacią...

Jeśli zabolało za mało i chcesz jeszcze, bez żadnych skrupułów Ci to napiszę: jesteś językową lamą. Co powinno zmobilizować Cię do podjęcia działań, by nią nie być, nie zaś prowadzić do lekceważenia krytyki "bo na tle pozostałych forumowiczów nie jest źle". Najpierw, kochany, trzeba wymagać od siebie, dopiero potem od innych.

moneo:

Masz rację, jeśli chodzi o sposób traktowania wypowiedzi na forach internetowych. To jest pisany "język mówiony". Akceptowalna może więc być pewna nieskładność wypowiedzi, jakieś powtórzenia, sporadyczne literówki, emotikony (gdyż jakoś trzeba zawrzeć w "mowie" nośniki emocji), powszechnie stosowane skróty. Czy to jednak usprawiedliwia niechlujstwo językowe? Absolutnie nie! Nie jestem bogiem, są lepsi ode mnie, piszący szybciej i poprawniej. Ale, zgroza, jest ich niewielu. Dlatego, że ludzie nie dbają o poziom swoich wypowiedzi ani kultury technicznej. Dane mi było wałęsać się w życiu po ładnych paru redakcjach i ładnych paru telewizjach, wierzcie mi - gdybym miał wymienić z nazwiska redaktora czy dziennikarza potrafiącego w moim odczuciu poprawnie korzystać z klawiatury (szybkie pisanie wszystkimi palcami bez odrywania wzroku od ekranu, w tym z edycją, a więc oderwaniem ręki, odszukaniem klawiszy operacyjnych, wykonaniem operacji i powrotem ręki na klawiaturę) miałbym spore problemy. Tylko co to, u licha, zmienia, że "elyty" też są do dupy w tym zakresie? To ma usprawiedliwiać moje wady? Nie. Jeśli czegoś używam, chcę tego używać jak najlepiej i jak najefektywniej, a nie tylko tak, abym dobrze wypadł na tle innych (to także aluzja do Ciebie, drogi Mistrzu). Dawno, dawno temu przez dwa lata uczyłem się poprawnego maszynopisania za pomocą stosownego, jeszcze amigowego programiku. Robiłem to dla siebie, gdyż uznałem, że wypada umieć obsługiwać narzędzie, z którego się korzysta. Nigdy nie używałem żadnych automatycznych słowników, nie dla szpanu, ale dlatego, że uznałem, że rozleniwiają mój mózg, a na ten luksus nie bardzo mam ochotę sobie pozwolić. Wymagam czegoś od siebie i dzięki temu mogę czegoś wymagać od innych. Tylko to daje mi prawo odpyskowania tutejszemu forumowemu matołowi (to, akurat, nie do Ciebie, Mistrzu, tylko ogólnie :-P), nie zaś fakt, żem jakiś redaktorek czy dziennikarzyna.

Natomiast 99% osób wypowiadających się na tym forum (i nie tylko, rzecz jasna) to ludzie, którzy chcą wyłącznie używać. Korzystać. Chcą dostać wszystko za darmo, bez wysiłku. I najlepiej natychmiast. Co więcej, choć ich podstawy merytoryczne przypominają swą głębokością przeciętną kałużę na Saharze, a ichnie zaangażowanie w pogłębianie swej wiedzy i kultury językowej jest proporcjonalne do liczby gór lodowych na tejże, czują moralne prawo do krytykowania innych, w tym lepszych od siebie. I to jest właściwa miara lamerstwa polskich internautów, a pośrednio i społeczeństwa. Proszę mi wybaczyć, ale gdyby wlazł na forum gość pokroju Miodka i zjechał moje wypociny, najpierw zacząłbym się kajać. Polską internetową normą jest: pyskować. Swoją drogą to rozsądne rozwiązanie. No, bo co innego może zrobić głupszy w dyskusji z mądrzejszym? Przecież nie przyzna się, że nie wie, nie?

Wniosek z tych wywodów banalny. Poziom kultury językowej Polaków w internecie jest gówniany, bo Polacy gówno wymagają od siebie. Wolą od innych. Zawsze i wszędzie. Wszak nam się "należy".

No niestety, nie.

03.05.2005
08:54
smile
[67]

Novus [ Generaďż˝ ]

alfa i omega - moze juz starczy popisywania sie co? Nie masz zycia? Bo to lekkie przegiecie. Poprawiasz innych nie zapomniawszy w swoich postach pokazac, oprocz niezwyklej doskonalosci jezykowej, moralnej, spolecznej, politycznej, naukowej, literackiej i innych, ze tylko Ty taka doskonalosc posiadasz.
Zastanow sie troche, Twoje wyklady, jakkolwiek wydajace sie byc napisane z mysla o innych, nic nie zmienia, nie wniosa, nie pomoga, chyba ze Tobie.

03.05.2005
09:58
[68]

sYs|yavor [ Generaďż˝ ]

Dla Ciebie, Novus, mam specjalny cytacik, tym razem z Paula Valery'ego:

"Kiedy nie można zaatakować myśli, atakuje się myśliciela."

Przykro mi, że norma to dla Ciebie doskonałość, ale - wybacz - nie dziwię się tak obniżonym normom. Zresztą sprawiasz wrażenie osoby zadowolonej z ich tak niskiego progu...

Nie wymagam, aby ktokolwiek pisał na tym forum poezje lub równania tensorowe. Wymagam absolutnego minimum, którego można żądać od przeciętnego młodego człowieka. Fakt, że ze szkoły wyszedłeś, nie zwalnia Cię ze stosowania tego, czego się w niej uczysz lub uczyłeś. Fakt, że w internecie możesz pisać, nie znaczy, że powinieneś. To dość proste zasady, nie uważasz?

Popisywanie się? Przed kim? Przed Tobą? Wybacz, rozbrajasz mnie. To może przed małolatem piszącym "Z KĄD", co? Ot, autorytet, psia krew. Idol. Publika warta zachodu. Rofl. Popisywać się można wyłącznie przed lepszymi lub przed tymi, którzy sprawiają wrażenie, że mogą nimi być. To mi, cholera, udowodnij, że jesteś lepszy. Na słowo nie uwierzę. Popisywać to ja się mogę w massmediach, przed publicznością przynajmniej w części mądrzejszą ode mnie - gdyż ona zmusza mnie do wysiłku. Tu, chłopcze, zanim mnie skrytykujesz, najpierw udowodnij, że masz do tego jakiekolwiek podstawy. W przeciwnym wypadku licz się z faktem, że mogę odpyskować. I chyba nietrudno będzie mi wykazać, że Twoje uwagi są godne pewnego miejsca, niekoniecznie najjaśniejszego.

Poprawiać innych poprawiam wówczas, gdy im się w dupach poprzewracało, jakby to w pewnym filmie powiedzieli. Jeśli nieuk poprawia i poucza, ja wskażę mu miejsce w szeregu. Przyzwyczaj się. Dobrze by było, gdyby ten naturalny nawyk powrócił w rejony nadwiślańskie. Tolerowanie nieuctwa tak Ci w krew weszło, że jego krytyka to dla Ciebie "wykład"? Współczuję. Szczerze.

Podsumowując: Novus, jesteś żenującym przykładem miernoty polskiego społeczeństwa. Żywą egzamplifikacją ("trudne słowo...") kołtuństwa przekonanego, że skoro głupota jest popularna, to należy ją akceptować. Wsadź sobie w odpowiednie miejsce ten swój koniunkturalizm ("jeszcze trudniejsze słowo...") i zamiast mną, zajmij się kulturą językową forum, na którym się udzielasz. Na tym, chłopcze, powinno Ci zależeć. A Tobie zależy wyłącznie na tym, żeby dopieprzyć yavorowi, jednocześnie zaś stada językowych matołów wydają Ci się nie przeszkadzać. Wybacz, jesteś żenujący.

03.05.2005
10:04
[69]

moneo [ Nikon Sevast ]

sys|yavor---> Akceptowalna może więc być..
no wlasnie, dla jednego to, dla drugiego co innego. dla mnie akceptowalny jest zarowno brak polskich liter (pozwala wyrazac sie szybciej) jak i zdania od malej litery (jak wyzej, poza tym w mowie wielkich liter nijak nie uswiadczymy), dla Ciebie emoticony i skroty, a dla kogos innego moze tylko paragrafy z wcieciami i jezyk urzedowy.

co do krytykowania, zgadzam sie w calej rozciaglosci.

03.05.2005
10:08
smile
[70]

moneo [ Nikon Sevast ]

sys|yavor---> nie powstrzymam sie: nie wyszlo Ci to trudne slowo :P

03.05.2005
10:29
[71]

theWitcher [ Legionista ]

sYs|yavor -> mógłbyś jednak podać jakiegoś linka do, ewentualnie zacytować regułę pisania ty/Ty, wam/Wam? Bo jak do tej pory wydawało się mi, że jest to li tylko sprawa piszącego i jego szacunku dla osoby, do której się zwraca.
Czy mógłbyś również podać definicję słowa "lamer" i postawy określanej jako "lamerstwo"? Bo przez długi czas kojarzyłem je z troche innymi zachowaniami, niż olewanie reguł poprawnej pisowni języka polskiego... ale cóż - jam zwykły wieśniak jest.
Natomiast zwracanie się do ludzi per "żabko", "kochany", "chłopczyku" świadczy jedynie o twojej kulturze, szacunku dla tychże ludzi. Wg. mnie całe to twoje poprawianie odniosłoby znacznie lepszy skutek bez wysilonej, choć nie da się ukryć - niezłej klasy, erudycji i chęci zgnojenia osób, które śmiały wleźć na to forum i wyrażać na nim swoje poglądy, a nawet (ACH) zakładać wątki nie zwracając uwagi na takie elementarne rzeczy jak zaczynanie zdania WIELKĄ literą, albo znaki interpunkcyjne... na pohybel z nimi!
Pozdrawiam.

03.05.2005
10:41
smile
[72]

Ezrael [ Very Impotent Person ]

Zaczynam mieć wrażenie, że kategoria "uczucia" to nie był taki głupi pomysł.

03.05.2005
11:05
[73]

sYs|yavor [ Generaďż˝ ]

moneo:

Tia, trudne słowa mają to do siebie, że ich używanie wiąże się z pewnym ryzykiem :-P

Poza tym jakoś tak wolę "emotikony". I poprawne stosowanie wielkich liter, gdyż - wbrew zdaniom "specjalistów" - ich brak jest wynikiem nie obycia w światku komputerowym, a dowodem, że należą do licznego grona osób niepotrafiących poprawnie obsługiwać klawiatury. Z klawiaturą jest jak z językiem. Tak, jak znajomość literek nie wystarczy do poprawnego pisania, tak umiejętność wciśnięcia klawiszy nie jest równoznaczna z umiejętnością korzystania z klawiatury. Polecam mój post wyżej dotyczący kultury technicznej i jej wpływu na poziom języka w internecie.

theWitcher:

>Bo jak do tej pory wydawało się mi, że jest to li tylko sprawa piszącego i jego szacunku dla osoby,
>do której się zwraca.

No, to dobrze Ci się wydawało. Jesteś już od krok od odkrycia reguły mówiącej o tym, że zwyczajowo zwracamy się do ogółu w formie grzecznościowej. Chcesz lekceważyć lub obrażać - pisz małą. Po to owe małe i wielkie literki wymyślono, aby służyły czemuś więcej niż tylko rozpoczęciu zdania.

"Żabka", "kochany" itp. świadczy nie o mojej kulturze, a o moim lekceważeniu osób niepotrafiących poprawnie ocenić zakresu swojej wiedzy, a wywyższających się nad innych. Chcesz się wywyższać, proszę bardzo, ale, na litość boską, miej do tego podstawy...

Poza tym podkreślę raz jeszcze:

Prawdziwymi miernotami intelektualnymi są ci, którzy odkrywają w sobie umiejętność krytyki dopiero wówczas, gdy ktoś pozwoli sobie na krytykę nieuctwa i niedbalstwa. To jest prawdziwe umysłowe nieszczęście: gość może latami tolerować najgłupsze, najeżone wszelkimi możliwymi bykami posty, ale gdy przeczyta jeden post jawnie nazywający niechlujstwo językowe niechlujstwem i intelektualną degeneracją - od razu odkrywa w sobie żyłkę krytyki. Krytyka, naturalnie. Gdzieś Ty, theWitcher, się dotychczas podziewał, słoneczko moje złociste? Gdzie żeś języka naszego ojczystego bronił, skarbuniu mój, co? No, gdzie? Nie uważasz, że wypowiadając się tutaj w tym tonie w rzeczywistości się ośmieszasz? Tak publicznie? I sam? To coś w rodzaju samobiczowania, pozwolę sobie przypuścić?

03.05.2005
11:26
smile
[74]

PaWeLoS [ ]

"Gdzie żeś języka naszego ojczystego bronił, skarbuniu mój, co?"
A fuj! Mój mały wieśniaczek się udziela na forum?
"żeś" - typowo wieśniacka forma, w której bez żadnego powodu dodane jest "że". Nawet prof. Miodek o tym mówił, nieuku!
Zaraz pewnie napiszesz, że to taki przypadkowy błąd, albo stylizacja...Wiem, wiem, przecież nie może okazać się, ża Ty, taki wielki znawca języka polskiego, popełniłeś błąd...

03.05.2005
11:27
smile
[75]

PaWeLoS [ ]

edit:)
"żeś" - typowo wieśniacka forma, w której bez żadnego powodu dodana jest cząstka "że".

03.05.2005
11:46
[76]

sYs|yavor [ Generaďż˝ ]

Gdybyś Ty się, PaWeLoS, jeszcze kiedyś nauczył, że są ludzie, którzy w sposób rozmyślny używają innych form niż zalecane przez purystów, dla przekazania ironii czy kpiny choćby... Że można rzeczy takie robić świadomie i że o tym, czy są robione świadomie czy nieświadomie łatwo wnioskować analizując całość wypowiedzi... Ale pani w szkółce powiedzieć o takich zastosowaniach języka zapomniała, profesor Miodek nie nadmienił, zatem dziecię się nie nauczyło, a normę mierzysz wedle siebie... Gdybyś miał rozumek, chłopię, nie regułki przed oczami, byś zauważył owe rozmyślne przestylizowanie w moich postach, momentami przesadne wręcz - jak choćby w tym zdaniu. Na to Cię jednak nie stać. Zamilcz waść lepiej, wstydu sobie oszczędź, i zamiast przypieprzać się do mnie, użyj wreszcie języka polskiego do tego, do czego służy: do w miarę poprawnego przekazania treści. Jakiejś. Jakiejkolwiek. Byle w miarę na temat.

Krytyka ze strony osoby tak jawnie lekceważącej pisownię języka polskiego jak Ty rozbawia mnie do łez. Sam nie wiem, czy jeszcze kpić nad kalectwem powinienem, płakać czy współczuć. Poradź...

03.05.2005
11:47
smile
[77]

zbm [ Flash Gordon ]

Przedzierając sie z trudem przez gąszcz postów Yavora (jako, że sys miało zniknąć sprzed jego ksywki:P)
nie doczytałem się, czy została wyjasniona kwestia tajemniczego określenia "pwnt":)

jeśli takowe sie pojawiło nie kamienujcie mnie za brak cirpliwości i nieprzeczytanie każdego słowa w tym wątku

a wracając,

pwnt najprawdopodbniej jest kolejna modyfikacją "pwnd", które to pochodzi od "pwned",
którego bezpośrednim ojcem bedzie "OWNED", czyli - jak mi mówi mój kiepski angielski - "zawładnięty"
zawładniety zaś jest doskonałym okresleniem na jakiś nietypowy frag, headshot czy coś równie nietypowego
używany w różnych grach multiplayer, głównie strzelankach 3D
(z reszta nie tylko w grach, ale i poza nimi, w normalnych rozmowach graczy, wiem, bo sam jestem członkiem klanu jk2/jk3)

a taka ciekawostka, otóż, dlaczego PWNED a nie OWNED :)? wydaje mi sie, że klawisz "P" jest blisko na klawiaturze, tuż obok "O"
co przy szybkim pisaniu podczas gry może powodować takie śmieszne pomyłki, które potrafią być, tak jak w tym przypadku,
doskonale wchłaniane przez światek graczy jako kolejne "trendi" okreslenie:) (teraz to chyba jazzie:P)

jeśli wkradły sie jakies przekłamania domojego rozumowania apeluje o wyprowadzenie z błedu:)

03.05.2005
11:48
[78]

sYs|yavor [ Generaďż˝ ]

Ach, jeszcze coś. Z satysfakcją zauważyłem, że odkryłeś interpunkcję i wielkie litery.

Jezu!

TO MOŻNA?

Mogę się więc przed złożeniem gratulacji o coś zapytać?

Bardzo bolało?

03.05.2005
11:49
[79]

sYs|yavor [ Generaďż˝ ]

No i polazło "się". A miało już nie poleźć. Tak to jest, gdy się pisze szybciej niż myśli.

Tę złotą myśl polecam też innym ;-P

03.05.2005
11:51
[80]

sYs|yavor [ Generaďż˝ ]

zbm, jak śmiałeś wleźć między moje posty! ;-)

03.05.2005
12:25
smile
[81]

PaWeLoS [ ]

No oczywiście. Wwiedziałem, że wytłumaczysz się, iż to stylizacja była... Fajnie.
Co do interpunkcji i wielkich liter. Rzadko zwracam na forum na to większą uwagę, ponieważ uważam, że nikogo to nie denerwuje/obraża. Jeśli jednak Ciebie to irytuje, a piszesz ze mną w jednym wątku, to będę uważał na wszystkie przecinki i wielkie litery. Proste?

03.05.2005
12:30
[82]

theWitcher [ Legionista ]

sYs|yavor:
"Chcesz lekceważyć lub obrażać - pisz małą." Lekce sobie ważę lub obrażam dlatego że nie wstukałem Ci zamiast ci? Tak wiele znaczy jedna literka w odniesieniu, dajmy na to, do całej reszty mojej wypowiedzi, jej tonu?

"Żabka", "kochany" itp. świadczy nie o mojej kulturze, a o moim lekceważeniu osób niepotrafiących poprawnie ocenić zakresu swojej wiedzy, a wywyższających się nad innych.
Wybacz ale jak na razie jedyną osobą która stara się wywyższać jesteś ty (czy podstawy do tego masz, czy nie - to inna kwestia)... przynajmniej ja tak to odczuwam. Mój post zaś nigdy nie miał na celu wywyższenia się nad kogoś, pokazania jaki to ja lepszy jestem.

Co do twojego podkreślenia:
Pytasz, żabeczko moja najdroższa, gdzie broniłęm języka naszego ojczystego? Na Kurniku, a konkretnie na szachach się tam znajdujących. Może nie miało to tak wielu odbiorców, ani tak wielkiego wpływu, jak twoje dziennikarstwo, ale mam nadzieje, że pare osób na tym w jakiś sposób skorzystało. A gdybym nigdy nie "bronił" naszego języka to co? Nie miałbym prawa z tobą dyskutować? Nie, nie uważam wypowiadania się w "tym tonie" (możesz, rybeńko, określić dla mnie "ten ton"?) za publiczne samoośmieszanie bądź samobiczowanie... ale pozwolę sobie przypuścić, że wykażesz mi mój błąd.

Uprzejmie ponawiam prośbę o wyjaśnienie mi kim jest lamer i czym cechuje się lamerstwo.

03.05.2005
12:32
smile
[83]

PaWeLoS [ ]

Jeszcze jedno. Jak, wg Ciebie, należy pisać zdania z emotikonami? Bez znaku interpunkcyjnego na końcu ("Ble, ble, ble :)"), ze znakiem przed emotikonką ("Ble, ble, ble. :)"), czy za ("Ble, ble, ble :).")?

03.05.2005
12:40
[84]

Ezrael [ Very Impotent Person ]

lamer
/ lamer /
Z ang. kulawy. Popularnie: popełniający zasadnicze błędy niedoświadczony użytkownik Internetu.

Zwłaszcza osoba nie przestrzegająca netykiety i pomimo podejmowanych przez innych prób nie przyjmująca do wiadomości jej istnienia. Ktoś, kto bezpodstawnie uważa się za eksperta w jakiejś dziedzinie i z takim nastawieniem zabiera głos w dyskusjach w sieci. Także ktoś, kto na forum zadaje pytania, na które odpowiedzi można łatwo znaleźć w dokumentach FAQ danej grupy lub w jej archiwum.

Termin wywodzący się prawdopodobnie ze slangu subkultury skateboard skąd przedostał się do słownictwa erów, by ostatecznie zostać przyjętym przez ogół internautów.


Proszę.

Inną sprawą jest to, że większość użytkowników Internetu stosuje to słowo jako odpowiednik zwrotu: "Ty ciężko upośledzony umysłowo palancie, co ty k... wiesz, nie znasz się, albowiem jesteś palantem i w ogóle, na pewno masz 14 lat, albo mniej, a ja jestem mastah i guru i jestem współkonstruktorem pierwszego procesora, a kod źródłowy pierwszego systemu operacyjnego IBM kupił ode mnie."

03.05.2005
12:41
[85]

SamFisher [ Mistrz Ścinania Riposty ]

>>> PaWeLoS

Ja w przypadku emotikonek stosuję zasadę zdrowego rozsądku. Emoty to znaki graficzne stworzone ze znaków interpunkcyjnych. Jeśli dostawienie tam innego znaku zaburza czytelność ikonki, rezygnuję z tego, a w najgorszym wypadku robię to po spacji.

03.05.2005
12:43
[86]

Ezrael [ Very Impotent Person ]

Oooo??? Wygląda na to, że na forum zaimplementowano automatycznego cenzora?

03.05.2005
12:56
[87]

sYs|yavor [ Generaďż˝ ]

PaWeLoS:

No, to jeszcze, lamerku, uważaj na pisownię. Robienie literówek nie należy do rzeczy przyjemnych, a regułę pozwalającą na rozpoczynanie zdania równocześnie wielką i małą literą wymyśliłeś sobie sam. Bo przecież u takiego miszcza napisanie "Wwiedziałem" nie może być nieświadome.

Chłopię, niech do Twego tępego łba wreszcie dotrze, co dotrzeć powinno. Mój poziom kultury językowej jest poziomem absolwenta liceum po kierunku matematyczno-fizycznym. Nie jestem humanistą ani filologiem. Tak, jak piszę ja, powinien pisać każdy matoł po matematyce czy fizyce. Od humanistów powinno się wymagać więcej. Mam święte prawo się mylić, nie mam jednak żadnego prawa akceptować swych błędów. Stać mnie na wykpienie siebie (vide przykład z owym "się"). Ciebie nie stać na nic, boś nadęty językowy buc, ze wskazaniem na zamianę przymiotnika "językowy" na "pseudojęzykowy". Na dodatek ześ ( <-- zgroza) niekonsekwentny, gdyż pytasz lamera o pisownię emotikonów.

Przy okazji pytanie do pozostałych: obstawiamy, kiedy maestro PaWeLoS przyczepi się do "miszcza"? Czy może już się dziecina nauczyła czytać coś więcej niż tylko literki? Jak sądzicie?

theWitcher:

>Tak wiele znaczy jedna literka w odniesieniu, dajmy na to, do całej reszty mojej wypowiedzi, jej
>tonu?

Nie ja wymyślam zasady grzecznościowe. Ja je jedynie stosuję. Coraz rzadziej zresztą, bo coraz rzadziej jest wobec kogo. Takie czasy. Ale kiedyś pewnie będzie lepiej ;-) Tak się przynajmniej pocieszam.

>Mój post zaś nigdy nie miał na celu wywyższenia się nad kogoś, pokazania jaki to ja lepszy
>jestem.

Przecież wyraźnie sformułowałem zdanie, w sposób jednoznacznie sugerujący, że mam na myśli wyłącznie siebie. Czytać umiemy, z rozumieniem problemik?

>Nie miałbym prawa z tobą dyskutować?

Masz prawo. Z tym, że krytykując kogoś i robiąc przy tym setki błędów, wystawiasz sobie fatalne świadectwo. Nie dość, że rozmyślnie ignorujesz podstawowe zasady pisowni, to jeszcze uzurpujesz sobie prawo do pouczania innych. Co świadczy wyłącznie o jednym - na pewno nie o dbałości o język.

Używasz określenia "lamer" i nie znasz jego zakresu pojęciowego? No cóż, nawet się nie zdziwiłem. Sądząc zaś po tym, jak reagujesz na zwrócenie uwagi na błędy, i tak olejesz post Ezraela.

03.05.2005
13:00
[88]

SamFisher [ Mistrz Ścinania Riposty ]

Dobrze, że profesor Miodek tego nie zobaczy. Zapewne posłałby gromy na głowę wszystkich zwolenników poprawiania i korygowania, albowiem w ostatnich programach ze swojego cooltowego cyklu, zajmował się właśnie pochwałą odrębnych zasad panujących w Internecie.

(PS "internet" piszę z wielkiej litery tylko, kiedy mam bardzo dużo czasu :D)

03.05.2005
13:38
smile
[89]

PaWeLoS [ ]

yavor---> Tak się składa, że jestem dopiero w pierwszej klasie LO. Na jakim kierunku? Oczywiście mat-fiz :).

Czytam sobie te Twoje wypociny i nie mogę uwierzyć! Kurdę, napisałem ci dlaczego zazwyczaj nie zwracam uwagi na wielkie litery i przecinki. Napisałem też, iż wiedziałem, że napiszesz, że to stylizacja, a ty mi tu wyjeżdżasz, że jestem "nadęty językowy buc"... Ja przecież nie bronię poprawności swoich tekstów, ja tylko pokazałem twoje błedy i tyle! Nigdzie nie napisałem, że jestem genialny z języka polskiego i nie robię żadnych błędów! Ale ty się za taką doskonałą osobę uważasz... Więc po prostu zamknij już się, bo nikt nie może już czytać tego co ty wypisujesz...

03.05.2005
13:45
[90]

sparrhawk [ Mówca Umarłych ]

Ja mogę, wszechwiedzący Pawelosie.

03.05.2005
13:52
[91]

theWitcher [ Legionista ]

Żabka", "kochany" itp. świadczy nie o mojej kulturze, a o moim lekceważeniu osób niepotrafiących poprawnie ocenić zakresu swojej wiedzy, a wywyższających się nad innych. Chcesz się wywyższać, proszę bardzo, ale, na litość boską, miej do tego podstawy...

Tak. Pogrubione zdanie w sposób wyraźnie jednoznaczny wskazuje, że miałeś na myśli siebie. Bo o to zdanie, jak mniemam, ci chodziło?

Z tym, że krytykując kogoś i robiąc przy tym setki błędów, wystawiasz sobie fatalne świadectwo. Nie dość, że rozmyślnie ignorujesz podstawowe zasady pisowni, to jeszcze uzurpujesz sobie prawo do pouczania innych. Co świadczy wyłącznie o jednym - na pewno nie o dbałości o język.


Wcale cie nie krytykuję, choć może to tak wyglądać - po prostu z tobą dyskutuję. Wskaż mi, kurwa, te setki błędów, które popełniłem, uzupełnij moje wypowiedzi o te tysiące przecinków, których zbrakło, pokaż miliony błędów gramatycznych tam występujących...

Używasz określenia "lamer" i nie znasz jego zakresu pojęciowego? No cóż, nawet się nie zdziwiłem. Sądząc zaś po tym, jak reagujesz na zwrócenie uwagi na błędy, i tak olejesz post Ezraela.

Nie wiem czy w swoim samozaślepieniu tym jaki ty tutaj nieomylny, najlepszy, najwyższy i w ogóle och i ach jesteś, zauważyłeś że w swoich postach nie określiłem nikogo słowem "lamer" i nie nazwałem ich postawy "lamerstwem" (w przeciwieństwie do niektórych). Lamer, w najprostszym i najwłaściwszym tego słowa znaczeniu, to człowiek udający że coś wie, a tak naprawdę wiedzący gówno... tutaj, za jednym małym wyjątkiem może, takich nie uświadczyłęm, choć może mi się wydawać.

Sądząc zaś po tym, jak reagujesz na zwrócenie uwagi na błędy, i tak olejesz post Ezraela.

Na razie nikt nie wytknął mi żadnego błędu. Chociaż, w swoim żabeńkowo-wieśniackim zapatrzeniu w siebie mogłem takich wytnięć nie zauważyć. Powiedz mi proszę, który post Ezraela niby oleję? Ten o cenzorze? Czy ten z definicją lamera, którą znałem, a której najwyraźniej ty do końca nie znasz, bo wydaje mi się, że stosujesz to słowo nie do końca tak, jak stosowane być powinno.

Wypisz z moich postów w tym wątku setkę, kurwa, błędów... Żebyś nie miał za trudno - z tym włącznie. Jeśli nie jesteś tego w stanie zrobić - nie ubarwiaj.

03.05.2005
13:53
[92]

Khelben [ PointGuard ]

PaWeLoS --> Powiedz mi, proszę, na jakiej podstawie twierdzisz, iż wszyscy mają dość postów Yavora?

03.05.2005
13:55
smile
[93]

PaWeLoS [ ]

Khelben---> przynajmniej większość...

03.05.2005
13:55
[94]

sparrhawk [ Mówca Umarłych ]

Większość? Skąd wiesz?

03.05.2005
13:56
[95]

Khelben [ PointGuard ]

PaWeLoS --> Masz jakieś podstawy do wygłaszania takiej opinii?

03.05.2005
14:01
smile
[96]

PaWeLoS [ ]

theWicher---> Nie chcę nic mówić, ale skoro taki lamer jak ja widzi Twoje błędy, to pan yavor z pewnością wyłapie dosyć dużo twoich błędów interpunkcyjnych i tych związanych z nieużywaniem wielkiej litery. I nie zawaha się ich użyć. Ja wiem, że "normalnie" byś ich nie popełnił, ale spróbuj to temu panu wytłumaczyć...

03.05.2005
14:01
[97]

theWitcher [ Legionista ]

Przepraszam za dubla, ale zapomniałem dopisać...

Pod żadnym pozorem nie uzurpuję sobie tutaj prawa do pouczania innych, tak samo jak nie ignoruję rozmyślnie podstawowych zasad pisowni (przynajmniej tak myślę... ale pewnie zaraz ty w arcyinteligentych słowach i hiperpoprawnej polszczyźnie udowodnisz mi, że jestem w błędzie).
Wracając do pouczania innych - jedyną osobą mającą takie aspirację, którą zauważyłem, jesteś ty. Ale ze względu na wysiloną złośliwość i naciąganą elokwencję, pouczenia te odniosą marny skutek. Bo większość pouczanych, za co daję sobie małego palca lewej ręki odciąć, widząc jak zwraca się do nich "żabeczko", itp. oraz jak się ich w bardzo wyszukanych słowach miesza z błotem, czem prędzej idzie daleko od takich pouczeń, mrucząc pod nosem, skierowane do pana pouczającego, "hak mu w smak".

03.05.2005
14:09
[98]

theWitcher [ Legionista ]

PaWeLoS-> Problem w tym, że tutaj pisałem "normalnie". Dlatego proszę o wskazywanie mi moich błędów/potknięć, najlepiej okraszonych komentarzem, abym ich więcej nie popełniał :-) Wcale nie mam się zamiaru z tychże błędów tłumaczyć - większość popełniłem z braku wiedzy na temat szczegółowych zasad pisowni, interpunkcji itp. Ale w końcu chyba ten wątek przejął rolę pewnego hmm.... dokształcania tych, którzy chcą być dokształceni.

03.05.2005
14:18
[99]

sYs|yavor [ Generaďż˝ ]

PaWeLoS:

>Kurdę, napisałem ci dlaczego zazwyczaj nie zwracam uwagi na wielkie litery i przecinki.

A co mnie to obchodzi, młodzieńcze? Chcesz krytykować, pisz poprawnie. Nie piszesz poprawnie, zamknij dziób - i tyle. To prosta zasada i radzę się jej nauczyć. Jeśli rzeczywiście jesteś uczniem pierwszej klasy liceum, mogę jedynie pogratulować języka (lub Worda, ale stosuję domniemanie niewinności, a niech tam...). Masz faktycznie zadatki na to, aby w przyszłości wysławiać się poprawnie. Niestety, paru rzeczy jeszcze zdajesz się nie rozumieć. I nie zrozumiesz. Nie masz prawa w tym wieku. W każdym razie - bądź uprzejmy i dalszymi głupawymi odzywkami nie psuj mi wrażenia, że jeden z nielicznych internetowych młodzieńców od biedy znających zasady pisowni polskiego "nadrabia" tę zaletę pustką w pozostałych ośrodkach mózgowych.

Moje teksty, młodzieńcze, wypocinami będziesz mógł nazywać dopiero za paręnaście lat.

A że błędy robię? O moja Ty naiwności, dziecię przezłociste... Aż się komentować nie chce. Tak to jest, gdy w internecie dyskutuje sobie dwóch gości, z tego jeden ze światopoglądem na poziomie właśnie nastolatka, a drugi usilnie próbuje traktować go poważnie. W co Ty, chłopcze, wierzysz? Że ktoś szybko pisząc, praktycznie bez redagowania, nie popełni błędów? A może wierzysz, że ich się nie popełnia później, redagując? Tobie się naprawdę wydaje, że poprawne pisanie to pisanie bezbłędne? Otóż nie. Poprawne pisanie to takie, w którym gdy popełnisz błąd, masz świadomość, że to zrobiłeś. To jest miarą poprawności językowej człowieka. Nie sprawność na poziomie wordowskiego słowniczka.

>Więc po prostu zamknij już się, bo nikt nie może już czytać tego co ty wypisujesz...

Chłopcze, jesteś ostatnią osobą, która ma tu prawo zwracać mi uwagę. Pieprzysz o niczym, a Twoja kultura językowa przed zwróceniem Ci uwagi na jej żenujący poziom była właśnie taka: żenująca. Ergo: won do ławki polskiego się uczyć.

theWitcher:

>Pogrubione zdanie w sposób wyraźnie jednoznaczny wskazuje, że miałeś na myśli siebie.

Nadal kłopoty z rozumieniem tekstu. A wydawałoby się, że prościej nie można...

>Wskaż mi, kurwa, te setki błędów, które popełniłem, uzupełnij moje wypowiedzi o te tysiące
>przecinków, których zbrakło, pokaż miliony błędów gramatycznych tam występujących...

Nie jestem Twoim nauczycielem, chłopcze. Mogę wykpić Twą ignorancję językową, Twój brak szacunku dla własnego języka, Twoje lenistwo i brak kultury. Mam do tego prawo, gdyż żyję w kraju, w którym mogę - a nawet powinienem - wymagać od innych poprawności w posługiwaniu się własnym językiem. Kto ma się nim poprawnie posługiwać? Amerykanin? Tubylec z Huli-Guli? To Twój psi obowiązek: mówić i pisać poprawną polszczyzną. Od uczenia Cię są inni. Wiesz więcej ode mnie - proszę bardzo, zwróć uwagę, postaram się poprawić. Nie wiesz, zasada jest prosta: morda w kubeł i do kąta. Wspominałem o niej? Och, chyba tak.

>Nie wiem czy w swoim samozaślepieniu tym jaki ty tutaj nieomylny, najlepszy, najwyższy i w >ogóle och i ach jesteś,

Dziecię, to nie ja bogiem jestem, to Twój poziom wysławiania jest taki, że przy Tobie jak bóg wyglądam. W tym kłopot. Obudź się.

>Wypisz z moich postów w tym wątku setkę, kurwa, błędów...

Po co? Wszak im dalej w las, tym wyraźniej pokazujesz, że jesteś intelektualnym zerem. Zera nie da się naprawić. Nie ma w nim czego mnożyć. Tylko Ty możesz zdecydować, czy bycie zerem Ci odpowiada, czy, kurwa (że zacytuję młodzieńca), nie. Ty wybierasz. Ja kpię. Taki urok życia.

03.05.2005
14:21
smile
[100]

PaWeLoS [ ]

Khelben ---> Nie wierze, że tyle osób lubi czytać wypociny wywyższającego i powtarzającego się matoła...

theWitcher---> mogę ci pokazać, ale to są wyraźnie błędu z cyklu "nie nacisnął mi się przycisk" czy "całkiem przypadkowo".
np.
"Nie wiem czy w swoim samozaślepieniu tym jaki ty tutaj nieomylny"
Brakuje przecinka:)

"Chociaż, w swoim żabeńkowo-wieśniackim zapatrzeniu w siebie mogłem takich wytnięć nie zauważyć"
Też brak przecinka:)

"Wybacz ale jak na razie jedyną osobą która stara się wywyższać jesteś ty (czy podstawy do tego masz, czy nie - to inna kwestia)... "
Przecinki:)

"ale pozwolę sobie przypuścić, że wykażesz mi mój błąd."
Wielka litera;)
itd.

03.05.2005
14:25
smile
[101]

PaWeLoS [ ]

yavor---> Dobra, kończę tę dyskusję. Wiedz, że rozmowa z Tobą poskutkowała:). Od dziś będę się starał nigdzie nie popełniać żadnych błędów:).
Peace and respect;).

03.05.2005
14:32
[102]

Khelben [ PointGuard ]

PaWeLoS --> Wypowiadaj się w swoim imieniu, nie w imieniu większość, jeżeli ta większość nie udzieliła ci prawa na wygłaszanie jej opinii.

PS. Zawsze wydawało mi się, iż mianem "matoła" okresla się osoby głupie. Najwyraźniej trwałem w błędzie

03.05.2005
15:46
[103]

Ptosio [ Legionista ]

Tak wykorzystam wątek:
"Chciałbym jedynie, abyś zawarł bliższą znajomość ze szlachetną panią Zuzanną"
"Chciałbym tylko, abyś zawarł bliższą znajomość z szlachetną pani Zuzanną"
Które z tych zdań jest poprawne? A, jeśli żadne nie jest, jak wyglądałoby poprawne zdanie ?

03.05.2005
16:42
smile
[104]

PaWeLoS [ ]

Ja, lamer, uważam, że zdanie drugie jest niepoprawne ("z szlachetną pani Zuzanną" - lol:)). Za to pierwsze jest ok.

03.05.2005
17:00
[105]

sparrhawk [ Mówca Umarłych ]

O ile mi wiadomo, w języku polskim wyraz "pani" się odmienia.

03.05.2005
17:10
[106]

theWitcher [ Legionista ]

sYs|yavor:
Nie potrafię stłumić w sobie wrażenia, że każdy kto wyrazi zdanie inne od ciebie, bądź - nie daj Apollinie! - postara się ciebie skrytykować / podyskutować z tobą, zaraz zostanie nazwany bucem, lamerem, zerem intelektualnym albo innym, równie ciekawym określeniem.
Mylisz się - nie jest moim psim obowiązkiem mówienie i pisanie poprawną polszczyzną. NIKT, NIGDY i ŻADEN SPOSÓB nie może mi tego narzucić. To czy mówię/piszę poprawnie i w jakiej formie to czynię jest wyłącznie moją sprawą - ma natomiast wpływ na to, jak oceniają mnie inni, ale to inna rzecz.
Prawda możesz wykpiwać moją ignorancję językową, brak szacunku dla własnego języka, lenistwo i brak kultury, ale oczywiście nie masz żadnego obowiązku wskazania mi czym się moje wyżej wymienione przywary objawiają, prawda? Ale gdybyś zadał sobie ten trud istniałaby pewna szansa, że zmieniłbym swoje postępowanie i wyzbył się ignorancji, braku szacunku i kultury oraz lenistwa... Nie warto spróbować, twoim zdaniem? Pewnie nie, bo i tak jestem zerem intelektualnym, którego się nie mnoży, ani nie naprawia (zapomniałeś, że można dodać).

"Nie wiesz, zasada jest prosta: morda w kubeł i do kąta." Skąd, do kroćset diabłów, potrafisz powiedzieć co/ile ja wiem? Oceniłeś to po tym, jak się wypowiadam? Po setkach, a wręcz tysiącach błędów, które popełniam? Wracając do zasady: czyli jest jedna osoba w tym wątku / na tym forum / w Polsce / w Europie / na świecie, która wie najwięcej a reszta ma wsadzić mordy w kubeł i wypieprzać do kąta? Interesująca koncepcja.

Proszę, proszę powiedz mi jak wybieram czy być zerem, czy też nim nie być? Tak bardzo proszę - chciałbym zmienić swoje postępowanie. Czy mógłbyś mi w tym pomóc?

03.05.2005
17:15
[107]

sparrhawk [ Mówca Umarłych ]

TheWitcher - Nie potrafię stłumić w sobie wrażenia, że każdy kto wyrazi zdanie inne od ciebie, bądź - nie daj Apollinie! - postara się ciebie skrytykować / podyskutować z tobą, zaraz zostanie nazwany bucem, lamerem, zerem intelektualnym albo innym, równie ciekawym określeniem.

Ja wyraziłem inne zdanie od Yawora, podyskutowałem z nim, może nawet go skrytykowałem, ale niczym ciekawym mnie, niestety, nie określił.
Nie wnikając w głębsze treści Twojego posta (bo na pewno wkrótce świetnie zrobi to Yawor), wyznam Ci tylko, że jeśli ktoś deklaruje, że nie jest moim psim obowiązkiem mówienie i pisanie poprawną polszczyzną. NIKT, NIGDY i ŻADEN SPOSÓB nie może mi tego narzucić., to nie traktuję go z pełnym szacunkiem. Bo to oznacza, że sam nie ma szacunku do innych rozmówców.

04.05.2005
12:09
[108]

SamFisher [ Mistrz Ścinania Riposty ]

>>> theWitcher

Mylisz się - nie jest moim psim obowiązkiem mówienie i pisanie poprawną polszczyzną. NIKT, NIGDY i ŻADEN SPOSÓB nie może mi tego narzucić. To czy mówię/piszę poprawnie i w jakiej formie to czynię jest wyłącznie moją sprawą - ma natomiast wpływ na to, jak oceniają mnie inni, ale to inna rzecz.

To jest obowiązek cywilizacyjny. Masz rację, to kwestia postrzegania ciebie przez innych, ale musisz liczyć się z tym, że będziesz krytykowany, wyśmiewany, a w skrajnych przypadkach poddany ostracyzmowi. I w ten pośredni sposób MOŻNA ci to narzucić, podobnie, jak można narzucić ci powstrzymywanie się od bekania na cały głos w operze i tym podobne...

04.05.2005
12:59
smile
[109]

Yaca Killer [ **** ]

yavor --> Chylę czoła.

Iście Don Kichote'owa walka z wiatrakami. W każdym bądź razie, jestem pełen podziwu i uznania dla Twojego wysiłku. Ja, już kilkadziesiąt postów wczesniej, wyszedłbym rzucając niecenzuralnymi słowy :))

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.