GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Forum CM: Wspomnienia rosyjskich weteranów

02.05.2005
09:31
[1]

Mortar [ Chor��y ]

Forum CM: Wspomnienia rosyjskich weteranów

W Polityce ukazały się własnie. Jest parę smaczków, np. skład batalionu rozpoznawczego, w większości na sprzęcie zachodnim (30 Harleyów Davidsonów na wyposażeniu kompanii!?). Warto zajrzeć
https://polityka.onet.pl/artykul.asp?M=NW

02.05.2005
10:06
[2]

Buczo. [ Bradypus variegatus ]

Jestem w trakcie, zaiste ciekawy artykuł, ale nie mogłem podarować sobie tego cytatu:

Z racji swoich obowiązków oficera politycznego już pod koniec 1944 r. otrzymałem instrukcje dotyczące informowania żołnierzy naszej dywizji o zbrodni w Katyniu, a interesowało się nią wielu żołnierzy polskiego korpusu, którzy zwłaszcza podczas przełamywania Wału Pomorskiego współdziałali na froncie z naszą dywizją. Tłumaczyłem więc, że sprawa została szybko i jednoznacznie wyjaśniona: zbrodni dokonali Niemcy w tak perfidny sposób, by obciążyć nią Armię Czerwoną i skłócić z polskimi sojusznikami. Krew mnie zalała, kiedy ten dureń Jelcyn zaczął w latach 90. pleść te same bzdury co Niemcy pół wieku wcześniej, pewnie wypił wtedy za dużo.

Czytam dalej....

02.05.2005
11:35
[3]

sturm [ Australopitek ]

Buczo. -->Tam pod koniec jest jeszcze cos ze koles byl szczesliwy bo po ciezkim okresie rzadow burzuazji Polska wreszcie wkroczyla na droge socjalizmu.....

02.05.2005
11:58
[4]

Mortar [ Chor��y ]

Zaiste sposób myslenia, patrzenia na świat i indoktrynacji był ogromny. Ci ludzie zostali tak ukształtowni i nic nigdy nie było w stanie tego zmienić. Udział w wojnie to jeszcze umocnił.

02.05.2005
12:44
[5]

Pejotl [ Senator ]

sturm -> a czytałeś to o jeńcach? Jak to uwolnieni z niewoli jeńcy trafiali do batalionów karnych? A ci pod koniec wojny to mieli najgorzej bo wojna się skończyła i nie mieli się jak zrehabilitować? Ciekawe co się z nimi stało... :/

02.05.2005
12:58
[6]

Hanoverek [ Konsul ]

dowodca kompanii t34 ktory stracil od stalingradu przez Polske bodaj 8 czolgow z ktorego oddzialu do konca wojny przezylo 3 zolnierzy... Pisza ze wlasowcy sie nie poddawali, coz ciekawe czy wogole mogli sprobowac sie poddac...

02.05.2005
13:10
smile
[7]

jaćwingus [ Pretorianin ]

W ostatniej wypowiedzi jest coś takiego „…Na flankach chłopcy, w środku stłoczone dziewczynki. Powiedzieliśmy im, że dziewczynek do niewoli nie bierzemy, pozrywaliśmy im faszystowskie insygnia, załadowaliśmy na ciężarówki i odesłaliśmy do Berlina. Chłopcy trafili do obozu jenieckiego.” Jestem ciekawy co „zrobili” jego koledzy z tymi dziewczynkami? Jeśli nie oni sami to na pewno odpowiednio zajęły się nimi oddziały tyłowe…

02.05.2005
13:27
[8]

sturm [ Australopitek ]

Pejotl --> Czytalem.A najbardziej mnie przeraza to ze dla nich to normalka..Przeciez wiekszosc Rosjan do tej pory sadzi ze Stalin byl wielkim wodzem itp (vide inny artykul na onecie).To sie nazywa "edukacja"..Jak cos takiego czytam to naprawde jestem ogromnie szczesliwy ze moglem zyc w tym kraju juz po tych wspanialych latach budowy socjalizmu i ze ukonczenia tej budowy nie doczekalem.

03.05.2005
09:13
[9]

Mr.Puzio [ Konsul ]

sturm - Zamienil stryjek siekierke na kijek ( choc faktycznie unijny kijek jest lepszy od rosysjkiej siekiery, puki co )

03.05.2005
09:50
[10]

wlodman [ Legionista ]

Mr Puzio - Kpisz czy o drogę pytasz? Porównanie UE do ZSSR to przykład jakiejś skrajnej abberacji umysłowej. Co ty czytasz człowieku? Tylko "Nasz Dziennik"?

03.05.2005
10:07
smile
[11]

sturm [ Australopitek ]

Mr.Puzio -->Chyba naprawde zartujesz...Nie ma zadnego porownania miedzy tamtym "socjalizmem" a UE (nie twierdze ze UE jest perfekcyjna ale...)

03.05.2005
10:38
[12]

pseudomiles [ Chor��y ]

Można poksić się o porównanie UE do ZSRR. Są pewne podobieństwa, choć oczywiście Unia póki co nie jest państwem, tak jak był nim ZSRR, i nie stosuje terroru na masową skalę...

1. Tak jak ZSRR nie był demokratyczny, tak i władze UE nie są wybierane przez ogół - choć akurat nie musi to być złe(nie licząc parlamentu, który jest mocno fasadowy).

2. Istnieją podobieństwa w dziedzinie stosowanej propagandy.

3. Tak samo jak republiki związkowe ZSRR nie mogły z niego wystąpić, tak samo nie ma procedur umożliwiających wyjście z UE - mam na mysli sytuację, gdy zostanie przyjęta konstytucja UE.

4. UE jest gigantycznie zbiurokratyzowana (np. sprawa słynna ogórków) a jej przepisy zaczynają regulować każdą dziedzinę gospodarki - jak w ZSRR, choć oczywiście struktury europejskie nie są komunistyczne.

5. UE próbuje tworzyć nową tożsamość. Mam na mysli dążenie do tego, by mieszkańcy krajów UE czuli się przede wszystkim Europejczykami, a dopiero potem członkami swoich narodów. W ZSRR pracowano nad stworzeniem tożsamości " ludzi radzieckich" a nie np. Ukraińców czy Rosjan.

6. UE dąży do tego, by jej struktury dominowały nad rządami państw członkowskich (konstytucja). Podobnie ZSRR likwidował suwerenność państw bloku komunistycznego, choć zdaję sobie sprawę, że kraje członkowskie UE nie straciły swej suwerennosci całkowicie - jednak jest wymowny fakt wrogich unijnych pohukiwań na rezultaty niektórych wyborów w niezawisłych państwach (w Austrii czy we Włoszech)

(pisząc to miałem na mysli pewne podobieństwa między mechanizmami dzialania władz unijnych a radzieckimi, ale nie miałem na mysli rzeczywistości panującej w krajach członkowskich, rzecz jasna)

03.05.2005
11:03
[13]

Mortar [ Chor��y ]

do wszystkich, którzy nie pamiętają ZSRR----> pls. nie porównujcie ZSRR z Unią Europejską!!! Nie ma tu żadnego przełożenia, ani ideologicznego, ani gospodarczego, ani politycznego.

03.05.2005
11:17
smile
[14]

mgk [ Generał - Pacyfista ]

Zaraz odezwie sie paru wiedzacych ktorzy udowodnia ze ZSRR to byly stare dobre czasy a teraz jestesmy w niewoli - u nas te aberacje umyslowe sa tez czeste - homo sovieticus naprawde zyje

03.05.2005
12:43
[15]

sturm [ Australopitek ]

Z tego co wiem to w UE nie bylo zadnej kleski glodu w wyniku ktorej zmarlo kilka(nascie) milionow ludzi, za nieklaskanie po przemowieniu ministra, sekretarza itp nie dostaje sie 10 lat lagru, nikt nie wydaje rozkazu zabijania tysiecy czy milionow ludzi z powodu ich pochodzenia klasowego i moglbym tak jechac dalej...

Porownywac UE i ZSRR to tak jak porownywac krzeslo i krzeslo elektryczne (nawiazujac do bardzo starego dowcipu).

03.05.2005
13:16
[16]

pseudomiles [ Chor��y ]

sturm - co nie zmienia faktu, że 6 punktów wyszczególnionych przeze mnie to fakty, i nie nazywaj tego aberracją umysłową.

03.05.2005
13:56
[17]

sturm [ Australopitek ]

pseudomiles -->Nie wiem gdzie w moim poscie nazwalem cokolwiek aberracja....

Co do punktow to w tych slabych podobienstwach sa ogromne roznice (jesli mozna tak to powiedziec:):

1)Parlament UE w porownaniu do swojego odpowiednika w ZSRR moze byc nazwany szczytem demokracji albo niedoscignionym wzorem demokracji.
2)Jesli dla Ciebie propagowanie bycia Europejczykiem i indoktrynacja obywateli ZSRR jest podobna to faktycznie sa podobienstwa.
3)Watpie zeby sily zbrojne UE (ktorych nie ma) albo ktoregos z krajow czlonkowskich zaatakuja kraj chcacy wystapic z UE...
4)"....struktury europejskie nie są komunistyczne." dla mnie ta roznica jest kolosalna!
5)"....dążenie do tego, by mieszkańcy krajów UE czuli się przede wszystkim Europejczykami, a dopiero potem członkami swoich narodów. W ZSRR pracowano nad stworzeniem tożsamości " ludzi radzieckich" a nie np. Ukraińców czy Rosjan." Widzisz te subtelna roznice miedzy "czuli sie przede wszystkim...a dopiero potem..." a "czlowiekiem radzieckim" ktory mial byc tylko i wylacznie czlowiekiem radzieckim gotowym poswiecic wszystko dla dobra komunizmu (lacznie z rodzina, przyjaciolmi, zyciem itp)????
6)"..dazy" a "..zlikwidowal" wcale nie brzmi podobnie....

Mozna powdziec ze mechanizmy wladzy sa wszedzie podobne.Moze jesli odrzucic calkowicie historie i aspekt ludzki mozna powiedziec ze sa tu podobienstwa.

03.05.2005
14:27
[18]

pseudomiles [ Chor��y ]

sturm - to co piszesz to w większości racja, jednak ty piszesz o różnicach, ja o podobieństwach

1. parlament - i tak nie gra on większej roli, tak jak w ZSRR

2. jak najbardziej są tutaj akurat największe chyba podobieństwa

3. nie trzeba zaraz wprowadzać armii - wystarczy presja niemilitarna, którą UE stosuje (np. organizowanie referendów akcesyjnych do tego momentu aż większosc obywateli powie "tak", przyklad Danii gdzie tych referendów było chyba aż 5)

4. nie są komunistyczne, jednak UE (nie EWG!) jest pomysłem socjalistów, wyrastających tak samo jak komuniści z Marksa. Przyjęta przez lewicę zachodnioeuropejską doktryna konwergencji z lat 80. zakładała, że Europa powinna się częściowo upodobnić do ZSRR, a z kolei Sowieci powinni nieco się ucywilizować - w ten sposób nastąpiło by powolne zacieranie się różnic między obydwoma blokami. Kształt UE jest pochodną tej teorii - spójrz na socjalistycze praktyki biurokracji brukselskiej.

5. w obu wypadkach podobieństwem jest to, że tożsamość narodowa winna zaniknąć

6. o to można się spierać; zapędy twórców UE do tego by przekształcić UE w superpaństwo są ewidentne
oczywiście suwerenność państwowa nie jest celem sama w sobie, jeśli suwerenna Polska miałaby być rządzona przez, hmm powiedzmy, lepperowcówa a jednoczesnie superpaństwo unijne byłoby oparte na zasadach swobód obywatelskich i wolnego rynku - to nie mam nic przeciw takiej unii.. Jednak UE w obecnym kształcie tego nie przypomina...

no i pardon za "aberracje" , to ktos inny napisał przecież

03.05.2005
14:30
[19]

Mr.Puzio [ Konsul ]

sturm - "Z tego co wiem to w UE nie bylo zadnej kleski glodu w wyniku ktorej zmarlo kilka(nascie) milionow ludzi, za nieklaskanie po przemowieniu ministra, sekretarza itp nie dostaje sie 10 lat lagru, nikt nie wydaje rozkazu zabijania tysiecy czy milionow ludzi z powodu ich pochodzenia klasowego i moglbym tak jechac dalej... "

a ja dzisiaj nie pobilem babci.

A juz na serio, zanaczylem ze unia puki co jest lepsza. Ale z jej obecnymi zapedami moze byc coraz gorzej w przyszlosci ( moze dalekiej, ale jednak ) . Nigdy nie twierdzilem ze unia morduje, gwalci rabuje. Zdcydowanie znadinterpretowaliscie moja wypowiedz.

03.05.2005
14:48
smile
[20]

sturm [ Australopitek ]

Panowie moze odpowiedzmy sobie na jedno proste pytanie:) Gdzie wolelibyscie zyc gdyby byla teraz taka mozliwosc: w UE czy w ZSRR?:)

03.05.2005
14:52
[21]

Buczo. [ Bradypus variegatus ]

sturm --> Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Jakbym miał być bezrobotnym w Unii albo Pierwszym Sekretarzem w ZSRR to wolałbym sowietów :)

03.05.2005
15:06
[22]

pseudomiles [ Chor��y ]

sturm - nie można "życ w unii" bo jak pisałem UE nie istnieje jako państwo, jest to tylko zespół umów międzynarodowych zawartych przez póki co suwerenne państwa.

Mr. Puzio - unia nie gwałci, lecz z pewnością rabuje, wymuszając na krajach członkowskich wysokie podatki (np. te 22% VAT na internet to chyba jej zawdzięczamy)

03.05.2005
15:09
[23]

Buczo. [ Bradypus variegatus ]

pseudomiles --> Ale od sowietów nie dostawaliśmy pomocy na rozwój czy dopłat dla rolników.

03.05.2005
15:11
smile
[24]

sturm [ Australopitek ]

Buczo --> Ja tam bym wolal byc bezrobotnym we Francji niz I sekretarzem w ZSRR:)Przynajmniej mam pewnosc ze moj lekarz rodzinny nie bedzie probowal mnie zabic jak zachoruje na grype;)

pseudomiles -->Ok bylem nieprecyzyjny:)Wolalbys zyc teraz w Polsce czy w owczesnym ZSRR (powiedzmy lata 50)?:)

03.05.2005
15:14
smile
[25]

sturm [ Australopitek ]

Buczo -->Bo widzisz owczesna Polska byla na tyle silna ze odrzucila plan Marshalla i potem przez 50 lat musiala pomagac ZSRR wysylajac miesko, wegiel i inne takie:)A teraz my sami potrzebujemy pomocy i doplat..no i kiedy bylo lepiej??;)

03.05.2005
15:28
[26]

pseudomiles [ Chor��y ]

Buczo - te dopłaty pochodzą zresztą z polskich składek! Pamiętaj o tym.
proponuję ci, Buczo, oddawaj mi , powiedzmy, z 1000 zł miesięcznie po to bym mógł łaskwie ci te pieniądze zwrócić w postaci doplat (minus 100 zł na koszty manipulacyjne, a jakże)

poza tym, doplaty są zjawiskiem szkodliwym : by zebrac pieniądze na dopłaty trzeba najpierw obkładac wszystko naokoło wysokimi podatkami, ale nawet pomimo tego to i tak pieniądze idące w postaci dopłat mogą zakonserwować zły stan danej branży gospodarczej (tak jak np. doplaty do rolnictwa mogą powodować nadprodukcję żywności i w rezultacie zaowocować trudnościami dodatkowymi w tej branży)

nadto polityka rozdawnictwa jest niemoralna (jest to dawanie cudzych pieniędzy - podatnika - po to by sobie kupić głosy wyborców)
tego typu poczynania spowodowały juz updaek starożytnego Rzymu

03.05.2005
15:38
[27]

pseudomiles [ Chor��y ]

sturm - ojoj, pisałem ci, że nie da się "żyć w unii". Można żyć w Polsce, i jest to lepsze niż wegetacja w ZSRR, ale nie dlatego że jestesmy w UE.

03.05.2005
15:45
smile
[28]

sturm [ Australopitek ]

pseudomiles -->No to generalnie sie zgadzamy a w szczegoly wchodzic nie musimy:)

03.05.2005
17:41
[29]

Buczo. [ Bradypus variegatus ]

pseudomiles --> w 2004r. Polska otrzymała z Unii (od 1.05) 3,2 mld ojro a wpłaciła 1,3 mld ojro. Chyba twoje rachunki są nieco nietrafne. Ale nawet jeśli w rzeczywistosci (po odliczeniu łapówek, biurokracji i niekompetencji) zarobiliśmy na Unii nawet 1 centa to i tak nie ma to żadnego porownania do naszego bilansu z ZSRR. Nie odróżniasz współpracy od przymusowowego wyzysku i tu jest pies pogrzebany.

03.05.2005
17:50
[30]

pseudomiles [ Chor��y ]

Buczo - jesli twe dane są trafne, a pewno są... to co z tego?
jak już mspominałem - dopłaty są złe i niekorzystne dla gospodarki i w ten sposób nie ma co zarabiać !
zresztą każda redystrybucja jest lewicowo-socjalistycznym wymysłem przynoszącym więcej strat niż pożytku ogółowi
i nie rozumiem : co ty mi opowiadasz o naszym bilansie z ZSRR? to nie ten temat!

03.05.2005
18:19
[31]

Buczo. [ Bradypus variegatus ]

Te dopłaty poprawę konkurencyjności drogiej unijnej żywności w starciu z tanią żywnością z innych rejonów świata a nie podziękowaniu rolnikom za to że zyją i nie protestują. W Polsce to trochę inaczej wygląda bo mamy zdecydowanie za dużo rolników (35% w stosunku do 4% np. w Belgii). A co ma do tej dyskusji bilans z ZSRR i całe te dopłaty ? Sam zacząłeś porównywać UE i ZSRR więc z jakich powodów chcesz pominąc ten jakże istotny aspekt "współpracy" między krajami ?

03.05.2005
20:06
[32]

EMP2 [ Pretorianin ]

Pseudomiles
Jeśli piszesz coś takiego:
dopłaty pochodzą zresztą z polskich składek! Pamiętaj o tym.
proponuję ci, Buczo, oddawaj mi , powiedzmy, z 1000 zł miesięcznie po to bym mógł łaskwie ci te pieniądze zwrócić w postaci doplat (minus 100 zł na koszty manipulacyjne, a jakże)

A dane prawdziwe mówią o blisko 2 mld zysku to to oznacza że nie masz racji. Błędne dane błędne wnioski. Kwestia dopłat to nie tylko "rozpuszczanie" rolników i innych grup społecznych. To kwestia być albo nie być rynku EU która konkuruje z USA któe z kolei stosuje dopłaty i cła importowe.
Jeśli zaś chodzi o twoje 6-punktowe porównanie UE i ZSRR to rozumiem skąd się wzieło. Po prostu nie masz pojęcia ani o jednym ani o drugim. Bazujesz na niesprawdzonych informacjach i czymś co nazywa się "urban legends".

03.05.2005
20:14
[33]

Mr.Puzio [ Konsul ]

Buczo - a po co byc konkurencyjny, jesli wiadomo ze dostaniesz co miesiac przelew? Wtedy w dupie masz ekonomie. Z prawdziwa radoscia patrze jak unia wychowuje u siebie rzecze zachodnich pgr-owcow, i czekam kiedy ta ekonomiczna utopia upadnie, hehe doczekamy sie filmu "Chateau la Rose Rol" a nie "Arizona"

03.05.2005
22:36
[34]

Hansvonb [ Pretorianin ]

==> pseudomiles - "unia nie gwałci, lecz z pewnością rabuje, wymuszając na krajach członkowskich wysokie podatki (np. te 22% VAT na internet to chyba jej zawdzięczamy)"

22% VAT to podziękuj naszemu ukochanemu rządowi - taka jest podstawowa stawka VAT (i na colkę i na INet). A o ile się nie mylę - w Łunii minimalny VAT to 15% (podstawowa stawka) - i tak złodziejska ale o prawie 1/3 mniejsza

03.05.2005
23:44
[35]

Mr.Puzio [ Konsul ]

Skads na odprawy dla gornikow/stoczniowcow/elektrykow trzeba wziasc :(

03.05.2005
23:57
[36]

Buczo. [ Bradypus variegatus ]

Puzio --> Z dopłat nie wyżyjesz wiec musisz sprzedawać a żeby sprzedawać musisz mieć niskie ceny, dopłaty to umozliwiają... przynajmniej w teorii patrząc na ceny żywności po wejściu do Unii (bo polski chłop ma łeb na karku wiec po co ma sprzedawać taniej jak może sprzedać drożej i jeszcze dostać dodatkową kasę z dopłat.

04.05.2005
11:34
smile
[37]

traun [ Pretorianin ]

Przepraszam że się wtrące. pseudomiles --> popieram cię UE to komuna w czystej postaci tylko w wydaniu europejskim. Opodatkować co się da i dekretami zanormować co się da. Powstają instrukcje jak myć ręce itp. oraz wytyczne jakie rozmiary ma mieć otwór w sławojce żeby europrjska statystyczna du...a się zmieściła. U nia jest chora, niedługo za to że nielubię pedałów i nie zatrudniłbym takiego w swojej firmie to pujdę siedzieć za nieprawomyślność i nietolerancję. Wolny handel owszem ale na ruwnych zasadach dla wszystkich a nie rynek gdzie żeby handlować trzeba mieć sterty koncesji, uprawnień itp. bzur a ile to jest watre w realu widzieliśmy na przykładzie Constaru. Tworzy się przepisy których nikt nie przestrzega bo by zbankrutował a jednocześnie się ich nieegzekwuje albo egzekwuje wybiórczo u malutkich przedsiębiorstw. Prawo pracy jest grube jak biblia jest w nim opisane wszystko gdzie pracownik ma jeść ile pracować przy jakim świetle itd a niepotrafi się pracownikom zagwarantować podstawowego prawa do pensji za wykonaną pracę. Kto chwali UE proszę bardzo, ja najchętniej wyjechałbym do Stanów tam przynajmniej jeszcze komuna niedotarła albo jeśli dotarła to w mikro postaci i tam rzeczywiście każdy pracuje dla siebie i na siebie....

04.05.2005
12:02
smile
[38]

Buczo. [ Bradypus variegatus ]

traun --> Za przeposzeniem ale wyrwałeś się jak Filip z konopii. My tu nie wartościujemy Unii, tylko porównujemy Unię do ZSRR i jak dla mnie to drugie wypada blado (jak to trup). Nie wiem jak wy ale ja nie chciał bym mieszkać ani w Unii ani w USA ani nawet w Chianch ;) Ja bym chciał mieszkać w kraju w którym za nic nie robienie zbiera się kokosy (no a przynajmniej można dostatnie żyć)... nie ma ? A co szkodzi pomarzyć ;)

04.05.2005
12:26
[39]

Sauron_ [ Chor��y ]

Traun i Pseudomiles

Panowie - jeżeli nie widzicie różnicy pomiędzy komunizmem a UE to proponuję przeprowadzić się na Kubę lub do Korei Północnej (pogrobowcy socjalizmu w wydaniu ZSRR). Tam będziecie mogli porównać sobie praktyczne różnice.
Nie twierdzę, że UE jest ok, ale w zamian co - EWG????? Panowie - dokonując porównania na poziomie ogólnym możemy dojść (do słusznego skąd inąd) wniosku, że kwadrat i prostąkąt to ta sama figura - przecież oba są prostokątami (tyle że kwadrat jest jego szczególnym przypadkiem); jak zwykle "diabeł" tkwi w szczegółach - proponuję pojechać do wymienionych wyżej krajów (można dodać jeszcze Chiny) i wypowiedzieć swoje zdanie na temat np polityki, rządzących itp. - wtedy zapewne poczujecie różnice.

Moim zdaniem - porównanie bez sensu.

A propos podatku VAT - jak już napisano za 22% odpowiada rząd a nie UE; ponadto jak wynika z faktów rozszerzenie unii było korzystne i dla nas i dla "starych" krajów unii.

To tyle - popzdrawiam,

04.05.2005
13:00
[40]

Mortar [ Chor��y ]

Celem tego wątku nie były rozważania "polityczne", ale taki jest już zwyczaj na naszym forum widać.
Zwracam uwagę na wyposażenie batalionu rozpoznawczego jednego z weteranów: większość sprzętu, za wyjątkiem T34 pochodzi z dostaw zachodnich. Powstaje kwestia jak potoczyłyby się losy wojny na wschodzie bez lend lease. Czy Rosjanie poradziliby sobie? Jesli tak, to jakim kosztem i o ile dłużej?

04.05.2005
13:10
[41]

Cruz8 [ Centurion ]

Na plecach by te beczki z benzyną nosili a nie Studebackerami wozili. Swoją drogą ciekawe jak kołchozowi traktorzyści w roli kierowców czołgów radzili sobie ze wskaźnikami wyskalowanymi wg miar anglosaskich, np. ciśnienie oleju w funtach na cal kwadratowy :D

04.05.2005
13:32
smile
[42]

jiser [ generał-major Zajcef ]

Cruz8 ~~>
Przy obsłudze sowieckich konstrukcji nikt sobie takimi głupotami głowy nie zawracał - czołg miał przejechać 150 kiloemtrów i było dobrze. To czemu mieliby się zastanawiać jak przeskalować wskaźnik ciśnienia oleju w Churchillu czy Valentine'ie ? ;>

04.05.2005
13:40
smile
[43]

jiser [ generał-major Zajcef ]

BTW. Ma ktoś zapisaną wersję tego artykułu ? (pod linkiem jest już co innego) :/

04.05.2005
14:09
[44]

Mr.Puzio [ Konsul ]

Buczu - jak ta zywnosci jest tania ? Europejczyk kupujac europejskie zarcie placi 2 razy, raz w podatkach ( ktore ida tez do kasy uni ) drugi raz jak za nia placi w sklepie.
Sauron - to kto stracil ? W socjalzmie ( w ustroju w korym wladza kradnie od wszystkich i daje niewielu [ najwiekszym krzykaczom ] i niewiele ) komus trzeba ukrasc by dac innym. Wiec kto stacil ?

04.05.2005
14:32
[45]

Buczo. [ Bradypus variegatus ]

Puziu --> A taka to różnica że gdyby nie było dopłat żywność byłaby droższa od importowanej a przez to europejczyk kupowałby żywność obcą nie dając zarobić rolnikowi w Unii, ów rolnik nie miałby kasy wiec by jej nie wydawał przez co ogólnie gospodarka by podupadała i ów euroejczyk straciłby prace w firmie produkującej np. nawozy bo rolnik nie miałby za co ich kupić i wtedy europejczyk nie miałby kasy na dobra luksusowe czyli cała gospodarka lezy na łopatkach :P To kołóczko pięknie się domyka i póki co dobrze funkcjonuje. A że w Ameryce jest lepiej...BA ! Ale to nie Ameryka :/

04.05.2005
14:41
smile
[46]

RMATYSIAK [ Konsul ]

Przyłaczam sie do prosby jiasera

04.05.2005
14:54
[47]

Attyla [ Legend ]

Ja też chętnie przeczytałbym sobie cały text. Pierwsza strona jest zachęcająca:D

04.05.2005
15:47
[48]

EMP2 [ Pretorianin ]

Na tej stronie jest tabelka która pokazuje jak wyglądała pomoc w ramach LL. Można zauważyć że to nie czołgi i samoloty były najistotniejszymi materiałami dostarczanymi Rosjanom.

https://www.battlefield.ru/lendlease/intro.html

04.05.2005
18:23
[49]

Mortar [ Chor��y ]

artykuł jest dostepny w poprzednim numerze Polityki, ten link znalazłem w archiwum, wystarczy wejść na stronę www.polityka.com.pl

04.05.2005
18:53
[50]

Mr.Puzio [ Konsul ]

Buczu - to jest chory system. Wiecej juz nie powiem ( nom chyba ze kiedys w innym watku :)

04.05.2005
19:04
smile
[51]

Buczo. [ Bradypus variegatus ]

Puziu --> Chory czy zdrowy, sprawiedliwy czy nie... sprawdza się i to się liczy. Póki co.

05.05.2005
01:20
smile
[52]

Mr.Puzio [ Konsul ]

Buczu - w tym rzecz ze sie nie sprawdza.

05.05.2005
02:15
smile
[53]

jiser [ generał-major Zajcef ]

Jasne ... a każdy z Was ma wrażenie, że jego pogląd na sprawę lepiej przybliża obiektywny stan rzeczy.
Szkoda, że Lukulusa tu jeszcze nie ma ... nie byłoby lepiej, ale na pewno byłoby bardziej absurdalnie.

05.05.2005
08:53
[54]

Mr.Puzio [ Konsul ]

spoko jiser, ja juz skonczylem rozmowe na ten temat , no chyba ze Buczo zamacha plachta :)

05.05.2005
10:59
smile
[55]

Buczo. [ Bradypus variegatus ]

Mam inne poglądy na skuteczność systemu gospodarki unijnej niż Puzio ale niczym machać nie zamierzam. Z mojej strony również EOT ;)

05.05.2005
13:00
smile
[56]

sturm [ Australopitek ]

Panowie to jest chyba pierwsza dyskusja na GOLu z takim pokojowym, ba sympatycznym zakonczeniem:)

05.05.2005
14:09
[57]

pseudomiles [ Chor��y ]

Buczo - co do dopłat : o ile wiem najlepiej rolnictwo stoi tam gdzie tych dopłat nie ma. Ostatnio dokonano reformy tej branży gopodarczej na Nowej Zelandii i jakos gospodarka tam od tego nie padła, tak jak ty straszysz. Podobnie najszybciej rozwijające się kraje świata (Azja Pd.-Wsch. albo USA) nie stosują takich praktyk lub robią to w minimalnej skali.

Dopłaty w istocie polegają na tym, że obywatel kraju importującego dotowane produkty kupuje je częściowo za pieniądze podatnika kraju eksportującego (bo dzięki tym pieniądzom nieco zdołano obniżyc koszty produkcji tych produktów, tak że za granicą są chętnie kupowane). To takie hmm frajerstwo ekonomiczne, które służy tym cwaniakom, którzy tym interesem kręcą - oczywiście za cudze pieniądze. Z pewnością nie służy to krajowi uprawiającemu politykę dotacji.

Buczo - nie myśl, że UE to światło nowoczesności dla naszego kraju. To socjalistyczny skansen, który zabija ducha przedsiębiorczości Europy topiąc go w swej interwencjonistycznej polityce gospodarczej.

Jeszcze raz nadmieniam że "UE" to nie to samo co Europa i jej krainy, tylko struktura biurokracji mająca siedzibę w Brukseli i to ją mam na mysli

Sauron - kto ci powiedział, że nie dostrzegam różnic między ZSRR a UE?? Przecież ja wypowiadałem się o podobieństwach tylko...
Poza tym : na przekształceniu się EWG w UE straciły wszystkie kraje, ponieważ tempo rozwoju ekonomicznego zachodniej części kontynentu jest od tamtej pory mniejsze, o ile się orientuję.

Hansvonb - i to jest przyklad tego, jak wejscie do UE stwarza kolejne okazje naszej "klasie politycznej" do złodziejstwa i pasożytowania na obywatelach polskich.

EMP2 - jeżeli obawy uniosceptyków co do tego że będziemy "płatnikiem netto" nie sprawdzily się i mamy 2 mld zysku - to dobrze. Tyle że ty nie bierzesz pod uwagę przy obliczaniu tegoż zysku innych efektów wstąpienia do UE...Jakie straty rocznie powoduje biurokracja rozrastająca się w naszym kraju zgodnie z unijnymi standardami? To chyba więcej niż te 2 mld...
A porównywać zawsze można.

05.05.2005
14:20
smile
[58]

twostupiddogs [ Generaďż˝ ]

"co do dopłat : o ile wiem najlepiej rolnictwo stoi tam gdzie tych dopłat nie ma...Podobnie najszybciej rozwijające się kraje świata (Azja Pd.-Wsch. albo USA) nie stosują takich praktyk lub robią to w minimalnej skali."


Niektórzy to potrafią poprawić humor :)))) USA i minimalne dopłaty do rolnictwa. Żadam więcej :)

Za chwilę chcę jeszcze Looza z wizją, że w USA nie dopłaca się do produkcji Boeinga i Lockheeda i paru jeszcze innych projektów.

05.05.2005
14:22
smile
[59]

pseudomiles [ Chor��y ]

vivat Traun!

05.05.2005
14:23
[60]

pseudomiles [ Chor��y ]

twostupiddogs - gdzie Rzym a gdzie Krym??

05.05.2005
14:26
smile
[61]

twostupiddogs [ Generaďż˝ ]

pseudomiles

A tu, że niektórym zwolennikom wielkiego wolnego rynku, który podobnież występuje w USA, wydaje się, że tylko UE dopłaca do wielkiego samolotu. Nie zdają sobie w ogóle sprawy, że w tymże raju jest tak samo.

I podobna sytuacja jest z dopłatami do rolnictwa jak widzę :)

05.05.2005
14:38
smile
[62]

fabko1 [ Pretorianin ]

Te dopłaty do rolnictwa to nie takie kokosy jak może sie niektórym wydawać,one tylko po części rekompensują straty rolników,którzy stracili na wejściu do UE,poprzez wszelakie podwyzki vatu na środki do produkcji, maszyny, natomiast ceny ich płodów rolnych spadły bardzo,więc panowie nie wszystko złoto co się świeci

05.05.2005
15:09
[63]

pseudomiles [ Chor��y ]

twostupiddogs - nie ulega wątpliwości, że nie "jest tak samo". Czyżbyśmy mieli jakieś sprzeczne dane?? Zdaje się, że skala tych wszystkich doplat w USA a UE jest inna, poza tym Stany nie forsują tak bardzo socjalistycznej polityki jak władze brukselskie...Zaprzeczysz?

Niezależnie od sytuacji USA, które takim aż czystym wolnym rynkiem nie są, mamy jeszcze kilka pozytywnych przykladów innych państw, o których nadmieniłem wyżej.

05.05.2005
15:13
smile
[64]

twostupiddogs [ Generaďż˝ ]

pseudomiles

A co to jest "socjalistyczna polityka"? i co to są "władze brukselskie"? :P

A tak w ogóle to póki co ja nie widziałem twoich danych więc nie wiem czy są sprzeczne :P

05.05.2005
15:46
[65]

Praetor [ Generaďż˝ ]

Ja tylko chcialem powiedziec, ze ten kto porownuje UE z ZSRR na powaznie jest zdrowo pierdolniety - powaga ! To tak wedlug mnie.

05.05.2005
21:00
smile
[66]

pseudomiles [ Chor��y ]

Praetor - nie ma to jak rzeczowa dyskusja, no nie?

twostupiddogs - socjalistyczna polityka to rządowy interwencjonizm w gospodarkę i państowa redystrybucja - praktykowane na dużą skalę

05.05.2005
23:20
[67]

Dagger [ Legend ]

Ech czasem trzeba sprostować trochę głupot bo niektórzy nabierają ochoty żeby brnąć w nie dalej:

==>pseudomiles

1. Tak jak ZSRR nie był demokratyczny, tak i władze UE nie są wybierane przez ogół - choć akurat nie musi to być złe(nie licząc parlamentu, który jest mocno fasadowy).

Na wszelki wypadek jakbyś nie zauważył pierwszej różnicy to napiszę że Unia Europejska nie jest państwem a organizacją międzynarodową/regionalnym porozumieniem gospodarczym - wymaga więc dla równowagi właściwej reprezentacji państw narodowych.

Władze UE złożone są z Rady UE - czyli przedstawicieli rządów państw członkowskich (trudno by ci byli wybierani na całym terenie UE - są demokratycznie wybrani w państwach członkowskich); Parlamentu Europejskiego (wybranego jak zauważyłeś w powszechnych wyborach) i Komisji - akceptowanej przez ten parlament - w procedurze podobnej do tworzenia rządu.
Nie wiem czego wymagasz od PE pisząc że jest fasadowy - bierze aktywny udział w tworzeniu prawa - często wpływając znacząco na jego kształt. Żeby wymienić choćby przykład bliski internautom - zablokował inicjatywę KE by karać indywidualnych użytkowników za naruszanie prawa autorskiego nadając ostateczny kształt tzw. enforcement directive.

2. Istnieją podobieństwa w dziedzinie stosowanej propagandy.
Przykro to przyznać ale w ślad za biznesem i zwyczajami z kampanii wyborczych - działania propagandowe wkroczyły wszędzie - także w życie państw (patrz relacje z wojny w Iraku). To akurat wszędzie wygląda podobnie.

3. Tak samo jak republiki związkowe ZSRR nie mogły z niego wystąpić, tak samo nie ma procedur umożliwiających wyjście z UE - mam na myśli sytuację, gdy zostanie przyjęta konstytucja UE.

Pozwoliłem sobie podkreślić tą jawną głupotę - jak sądzę spowodowaną nieznajomością tego dokumentu. Polecam lekturę art. I-60 Traktatu Konstytucyjnego pod zaskakującym tytułem "Dobrowolne wystąpienie z Unii"

4. UE jest gigantycznie zbiurokratyzowana (np. sprawa słynna ogórków) a jej przepisy zaczynają regulować każdą dziedzinę gospodarki - jak w ZSRR, choć oczywiście struktury europejskie nie są komunistyczne.

Regulacje tego typu znajdziesz w każdym współczesnym państwie rozwiniętym - jak już kiedyś pisałem na forum żyjemy w czasach gdy czy tego chcemy czy nie zakres zadań państwa się rozszerza - polecam mój wątek jak chcesz się szerzej wypowiedzieć na ten temat
https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=3005676
Aha i te przepisy nie zaczynają regulować - nie powstały wczoraj a są tylko kontynuacją prawodawstwa poszczególnych państw narodowych.

5. UE próbuje tworzyć nową tożsamość. Mam na myśli dążenie do tego, by mieszkańcy krajów UE czuli się przede wszystkim Europejczykami, a dopiero potem członkami swoich narodów. W ZSRR pracowano nad stworzeniem tożsamości " ludzi radzieckich" a nie np. Ukraińców czy Rosjan.

Albo pracowano nad "tyglem" amerykańskim - dosyć naturalne dla wielokulturowego organizmu.
Na pocieszenie można powiedzieć że Amerykanom nie udało się zniszczyć różnorodności kulturowej więc UE raczej też nie ma na to co liczyć - prawdopodobnie chodzi żeby podobnie jak w USA każdy znał konstytucję albo ramy prawne gwarantujące jego prawa :P

A sama idea wspólnej tożsamości europejskiej nie jest nowa, a nawet pozostaje wiecznie żywa żeby wspomnieć chociaż dążenia do wpisania do Traktatu Konstytucyjnego odwołania do chrześcijańskiego dziedzictwa Europy.

6. UE dąży do tego, by jej struktury dominowały nad rządami państw członkowskich (konstytucja). Podobnie ZSRR likwidował suwerenność państw bloku komunistycznego, choć zdaję sobie sprawę, że kraje członkowskie UE nie straciły swej suwerenności całkowicie - jednak jest wymowny fakt wrogich unijnych pohukiwań na rezultaty niektórych wyborów w niezawisłych państwach (w Austrii czy we Włoszech)

Na UE czy też WE należy patrzeć jako na porozumienie o charakterze gospodarczym, które jako takie nie jest w stanie funkcjonować bez przeniesienia części uprawnień państw narodowych czy też ujednolicenia prawodawstwa - przynajmniej nie w skali 15 czy 25 państw. Porównanie wpływu republik na decyzje w ZSRR z państwami członkowskimi może najwyżej budzić uśmiech politowania. Komentowanie wyników wyborów w danym państwie nie jest niczym niespotykanym - ba dokonują tego jedne suwerenne państwa względem drugi - vide Ukraina i nie słyszę krzyków o utracie suwerenności.

Dopłaty

"Minimalna skala" dopłat w USA
Currently, the U.S. domestic support commitment ceiling is $19.1 billion, compared to the EU’s ceiling of about $60 billion and Japan’s ceiling with respect to trade-distorting policies of $30 billion
To są limity nałożone przez Światową Organizację Handlu - jak rozumiem Amerykanie starają się je wykorzystać - chętnie zobaczę faktyczne dane dla UE i Stanów. Link poniżej:


socjalistyczna polityka to rządowy interwencjonizm w gospodarkę i państowa redystrybucja - praktykowane na dużą skalę


Ja wiem że antyamerykanizm jest w modzie ale żeby ich od razu od socjalistów wyzywać ;))))))))))

==>traun
Kto chwali UE proszę bardzo, ja najchętniej wyjechałbym do Stanów tam przynajmniej jeszcze komuna niedotarła albo jeśli dotarła to w mikro postaci i tam rzeczywiście każdy pracuje dla siebie i na siebie....

Może jesteś specjalistą od Stanów - ja przyznaje się ekspertem nie jestem - ale zajęło mi 5 min żeby znaleźć wymagania jakie nakłada się odnośnie nazewnictwa produktów "pizzopodobnych"

Polecam lekturę i napisz czy nadal sądzisz, iż w USA i innych krajach nie ma regulacji tego typu o jakich piszesz.
https://www.fsis.usda.gov/Regulations_&_Policies/Revised_Pizza_Questions_01-018F/index.asp
Może znajdziesz jaką pizza powinna mieć minimalną średnicę to napisz - sam jestem ciekaw :)))

==>fabko1
Rzeczywiście ceny płodów rolny spadły ;))))
Może od razu zostaniesz królem giełdy towarowej z taką niezależnością od prawideł ekonomii.

PS> W cytatach zachowano oryginalną pisownię

06.05.2005
09:11
smile
[68]

Glazo [ Konsul ]

sturm --> jest takie powiedzenie nie chwal dnia przed zachodem...

06.05.2005
10:21
smile
[69]

traun [ Pretorianin ]

Dagger-->zdania niezmienie, tam też są regulacje ale o nieporównywalnej skali do UE, pozatym co stan to obyczaj jak ci się niepodoba w jednym możesz się przenieść do innego. Co do poleconej lektóry sorry ale jakbym znał angielski to już bym wyjechał ja uczyłem się skolko charaszo a później sprechen kameraden. W gazetowe satystyki ja niewieżę bo papier zniesie wszystko a taki szary człowiek jak ja i tak niema możliwości zweryfikować tych danych. Dla mnie osobiście to powinienem się cieszyć z wejścia do UE ( jestem drogowcem) bo są nowe pieniążki, ale wydawane po staremu (żaden rozrost biurokracji nie zmieni tych chorych struktór jakie mamy). Ktoś napisał że punkt widzenia zależy od punktu siedzenia (tylko gdzie patriotyzm i troska o innych cha cha ) może jakbym był eurodeputowanym z pensyjką 5 tyś euro na miesiąc (do tego zwolnionym z watu właśnie przeczytałem że około 10000 unijnych urzędników jest zwolnionych z płacenia watu niedość że dobrze zarabiają to jeszcze na dziędobry mają wszystko o te 10 - 20 % tańsze) to bym się rozpływał w zachwytach nad UE. Narazie dla mnie UE to biurokratyczny moloch z tendencjami do rozrostu władzy gdzie wytworzyła się kasta ludzi (urzędników) którzy są taką magnaterią europy z super przywilejami itd., a przeciętni obywatele tacy jak my i to nie tylko w polsce we włoszech np też czują że mają coraz mniej do gadania w swoich sprawach. Jeżeli unia zacznie u nas wprowadzć swój światopogląd na siłe (vide tolerancja, równość, małżeństwa dla pedałów itp.) to chyba zaszyję się w puszczy Białowieskiej i założę jakąś partyzantkę czy coś podobnego....

06.05.2005
11:41
[70]

EMP2 [ Pretorianin ]

pseudomiles
Jeśli chcesz porównywać UE i ZSRR oraz USA to powinieneś najpierw coś się o nich dowiedzieć.
USA wydaje na zbrojenia około 380 mld dolarów rocznie a planuje w 2006 osiągnąć poziom wydatków 450 mld. Co ciekawe państwo to które wg ciebie jest oazą wolnego rynku w swoim prawie ma zapisane że uzbrojenie dla armii można kupować wyłącznie od krajowych producentów kraju.
Niedawno przyjęta ustawa o dopłatach do rolnictwa oprócz samych dopłat znosi limity produkcyjne. I po co to "frajerstwo ekonomiczne" Stanom? Ano dzięki temu będą w stanie zniszczyć konkurencję. Zresztą kraj ten od samego początku swojego istanienia stosował cła importowe. To było jedną z przyczyn Wojny Secesyjnej. Ale czy ja muszę przypominać o tym takiemu znawcy historii i ekonomii?

06.05.2005
11:49
smile
[71]

Rah V. Gelert [ Generaďż˝ ]

traun - co do tej partyzanki w lesie, chetnie do ciebie dolacze, o ile przekonam zone do spartanskich warunków, no i wykombinujemy jakiegos kompa do CM na jakas oddnawailna energie

06.05.2005
12:32
smile
[72]

traun [ Pretorianin ]

Rah V Gelert --> che che postawimy wiatrak. Śmieszy mnie to oburzenie na porównywanie UE do ZSRR, oraz pytanie gdzie wolałbym mieszkać to tak jagby mnie ktoś pytał czy wolę wpaść do szamba czy tylko do dziury .. więc ja wolę wogóle niewpadać. EMP2 ---> gospodarka stanów zlewicowała od jakiś 40 lat a pozatym nakaz kupowania broni u producentów krajowych wydaje mi się bardzo dobry (na marginesie a od kogo mieli by kupować skoro sami sobie są awangardą w dziedzinie uzbrojenia) co do dotaowania żywności w USA to już inna bajka (świata nie naprawię) gdyby nie to to wszyscy kupowaliby żywność z afryki i azji....

06.05.2005
13:01
smile
[73]

sturm [ Australopitek ]

Glazo --> Acha..:)

06.05.2005
13:09
[74]

EMP2 [ Pretorianin ]

Traun
A co rozumiesz przez "zlewicowanie gospodarki"? Cła importowe? Dopłaty do produkcji? Zamykanie rynku przed obcymi produktami? USA praktykuje to od samego początku swojego istnienia. Chociażby całkowity zakaz handlu z Europą podczas Wojen Napoleońskich.
Kwestia uzbrojenia też nie jest taka oczywista. Kiedy USA chciało zakupić Harriera to niezłe prawne kruczki trzeba było stosować. Awangarda w dziedzinie uzbrojenia to niewielki procent wydatków. A mają na nią pieniądze bo kupują broń tylko u siebie. Taka ochrona rynku ma też wpływ na pozostałe kraje bo pod jej dyktando np. dokonano standaryzacji amunicji strzeleckiej i wybrano nabój gorszy ale amerykański.

06.05.2005
13:26
smile
[75]

traun [ Pretorianin ]

EMP2 --> niebędę się z tobą spierał bo masz rację (duży może więcej ) ale amerykanie doszli do tego po 300 latach a Europa nie może przez 2000. Mimo wszystko wolę Stany niż UE bo tan niewszystko jest chore.

06.05.2005
14:47
[76]

EMP2 [ Pretorianin ]

Traun
Skoro USA kupuje broń tylko u siebie i to jest dla nich dobre to czemu się oburzać na to że UE kupuje pomarańcze tylko u siebie? To jest trochę niekonsekwentne. Czy jednak można się dziwić że wszyscy uważają USA za kraj wolności gospodarczej itd. skoro przez 40 lat komunizmu wmawiano nam że tam nie ma żadnego socjalizmu, że panuje tam agresywny czyli niczym nie skrępowany kapitalizm. Prawda jest jednak inna. USA zbudowała swoją potęgę gospodarczą przez ochronę własnego rynku i dotowanie przemysłu. To samo chce robić UE ale wtedy to wg. niektórych jest złe.

06.05.2005
14:59
[77]

Rah V. Gelert [ Generaďż˝ ]

EMP2 - tylko tyle zw u UE jakis urzednik decyduje za mnie, i moje pieniadze,ze lepsze sa banany proste a nie skrzywione..
Ale i w USa tez sa kwiatki - mozna zadac odszkodowania za to ze na mikrofalowce nie bylo napisane ze nie mozna w niej suszyc kota....

06.05.2005
15:51
[78]

EMP2 [ Pretorianin ]

Rah V.Gelert
W UE nikt nie decyduje które banany są lepsze. Jeśli określa się jakiś standard to po to aby mieszkaniec GB kupując w Polsce banany przez internet ( a czemu nie) kupił takie jak u siebie w zieleniaku na rogu. Ja wiem że zaraz ktoś wyskoczy z opisem tego jak urzędnicy unijni mieli opracować optymalny wzór muszli klozetowej czy jakoś tak. Ale... Oglądałem na Discovery program w którym dowiedziałem się że na Tajwanie czy gdzieś opracowano normę dotyczącą schodów. Minimalną szerokość, ilość stopni, ich wysokość oraz z której strony ma być poręcz. No czy to nie jest durna biurokracja? Jakieś urzędasy będą dyktować jak mam sobie w domu budować schody. Ale chodzi tutaj o bardzo istotną sprawę - jak takie schody będą się sprawdzać w przypadku pożaru wieżowca. Muszą być odpowiednio szerokie aby dwa rzędy ludzi mogły opuszczać budynek i pozostało jeszcze odpowiedni dużo miejsca dla strażaków którzy będą wchodzić na górę. Ilość stopni, ich wysokość także ma tu znaczenie. Więc okazuje się że ta biurokracja nie zwawsze jest bez sensu.
Ciekawy też jestem jak wygląda biurokracja w NATO gdzie należało opracować ogromną ilość standardów dotyczących uzbrojenia, sprzętu i procedur.

06.05.2005
16:08
smile
[79]

Patrick Blau [ Chor��y ]

Swoją drogą jak fajnie jest obserwować jak temat zaczęty przez autora, zmienia się i przeobraża w zupełnie inny niż sugerowałby tytuł... . Niezłe, zastanawiam się nad przyjmowaniem zakładów w jakim kierunku (nieprzewidzianym) będą się rozwijać zapodane wątki !?! :))

07.05.2005
00:05
[80]

pseudomiles [ Chor��y ]

Dagger -

1. nie wiem czy spostrzegłeś, że zauważyłem że UE to póki co nie państwo, chyba to napisałem gdzieś powyżej?
Jednak niebezpieczeństwo polega na tym, że państwem może się stać wkrótce.
Zdaje się, że ta procedura wyłaniania Komisji nie do końca przypomina sposób tworzenia rządu, ale spierał się o to nie będę. Nadto członkowie Rady to ludzie wybrani faktycznie do sprawowania władzy w państwach członkowskich, jednak nie mają upoważnienia wyborców akurat do piastowania funkcji w tejże Radzie.

2. Podobieństwa w dziedzinie propagandy Unii i ZSRR polegają na tym, że indoktrynacja jest skierowana przeciw konserwatyzmowi. Znamiennie, że i głowni animatorzy UE starają się wyrugować całkowicie religię z przestrzeni publicznej i to przypomina także Sowietów.

3. Daj linka do twej wersji projektu konstytucji unijnej. W tym co ja czytałem wyjście z UE jest obwarowane bardzo licznymi warunkami , co czyni je niezwykle trudnym.

4. Pewne regulacje istotnie są w chyba każdym państwie - tylko jeszcze jest zagadnienie skali. Nie wszędzie liczba takich biurokratycznych nonsensów się powiększa. Generalnie rzecz biorąc rozrost regulacji następuje pod rządami lewicy. Przykladowo w Chile (dawniej) lub na Nowej Zelandii (w ostatnim czasie) biurokracja utraciła część swoich wpływów tak jak i zmniejszył się poziom utrudnień spowodowany przepisami. Innym przykładem są poczynania Schwarzeneggera w Kaliforni...

5. Ta nowa tożsamość (o ile jest realna) to, przypuszczam kłamstwo na użytek unijnych władz. Moim przypuszczeniem jest, że to taka zasłona dymna maskująca mocarstwowe interesy niemieckie. W każdym razie poczynania w celu stworzenia "narodu europejskiego" są faktem. Ten proces jest inicjowany odgórnie. Przypuszczam jednak, że nie ma to większych szans powodzenia.
Porównanie z USA jest niecelne. Stany były tworzone przez imigrantów. UE ma być superpaństwem powstałym na terenach dawnych państw narodowych.

6. Zgoda, wspólpraca gospodarcza nie moze się prawdopodobnie obyć bez ujednolicenia w jakims stopniu prawa. Ale to nie znaczy, że należy zakładać, że nadrzędność instytucji unijnych nad rządami narodowymi ma być absolutnie niezbędna, jak wmawiają nam twórcy konstytucji unijnej. Wprowadzenie zaś zasady takiej nadrzędności w praktyce tworzyłoby europejskie superpaństwo federacyjne a poszczególne części składowe tej maciny (kraje) miałyby do powiedzenia może nie tyle co republiki radzieckie ale np. tyle co landy w Niemczech.

dopłaty - jak widać z twego źródła to i tak tylko 1/3 tego co w UE

EMP2 - USA na tle UE to jest oaza wolnego rynku, bez dwóch zdań.
frajerstwo ekonomiczne to zapominanie, że w gospodarce chodzi przede wszystkim o interes konsumentów i że w związku z tym w handlu międzynarodowym idzie o to, by jak najwięcej wwieźć do kraju dóbr, a nie z niego wyeksportować kosztem mieszkańca własnego kraju, który do tego wszystkiego dopłaca z podatków
dopłaty to tylko dotowanie mieszkanca obcego kraju kosztem własnego podatnika i nie wiem czy to "wykończenie konkurencji " takimi metodami jest takie dobre....

07.05.2005
11:30
[81]

EMP2 [ Pretorianin ]

pseudomiles
w gospodarce chodzi przede wszystkim o interes konsumentów i że w związku z tym w handlu międzynarodowym idzie o to, by jak najwięcej wwieźć do kraju dóbr, a nie z niego wyeksportować kosztem mieszkańca własnego kraju, który do tego wszystkiego dopłaca z podatków
Wcześniej miałem jedynie podejrzenia że piszesz o czymś o czym nie masz pojęcia - teraz to wiem. Każde państwo bardzo obawia się ujemnego bilansu handlowego czyli tego że więcej importuje niż eksportuje. Stany mają w przypadku dopłat interes ale nie wiem na jakiej zasadzie to jest u nich robione. Wiem natomiast że przed wejściem do UE Polska dopłacała do eksportu węgla co oznaczało kilka miliardów rocznie wyrzucanych w błoto a po akcesji ta zła Bruksela tego zabroniła.
Podobieństwa w dziedzinie propagandy Unii i ZSRR polegają na tym, że indoktrynacja jest skierowana przeciw konserwatyzmowi. Znamiennie, że i głowni animatorzy UE starają się wyrugować całkowicie religię z przestrzeni publicznej i to przypomina także Sowietów.
Oj chyba ochrona własnego rynku pracy to właśnie walka z liberalizmem. No a jeśli chodzi o religię to znów strzał kulą w płot. W ZSRR religię zwalczano pod hasłami "Opium dla mas". Kościoły zamieniano na budynki użyteczności publicznej, popów więziono lub zabijano. Podaj mi proszę jakikiolwiek tego typu przykład z działalności UE. Że nie ma preambuły w konstytucji? To wg. ciebie i wysyłanie popów na sybir to są sprawy równoważne?
Jednak niebezpieczeństwo polega na tym, że państwem może się stać wkrótce.

A wczym to niebezpieczeństwo widzisz? Ciekawe jak wyglądałby dziś świat gdybyśmy w Ameryce Północnej mieli pięćdziesiąt pare państw więcej zamiast USA. I czy obywatele jedynego supermocarstwa na Ziemi tęsknią do niepodległej Arizony czy Kaliforni.
Nie wszędzie liczba takich biurokratycznych nonsensów się powiększa.
Może masz na ten temat jakieś dane? Np. ilość biurokratycznych nonsensów w zeszłym i w tym roku? Bo mnie gadanie w stylu UE=biurokracja nie przekonuje. Popatrz na nasz sejm - tam dopiero mamy biegunkę biurokratyczną.
Ta nowa tożsamość (o ile jest realna) to, przypuszczam kłamstwo na użytek unijnych władz. Moim przypuszczeniem jest, że to taka zasłona dymna maskująca mocarstwowe interesy niemieckie. W każdym razie poczynania w celu stworzenia "narodu europejskiego" są faktem. Ten proces jest inicjowany odgórnie.
A w Brukseli jest wielki komputer w którym jest zapisany plan eksterminacjii NARODU POLSKIEGO. A hasło do niego zna KANCLERZ NIEMIEC i GŁÓWNY RABIN EUROPY i GŁÓWNY MASON LOŻY EUROPY i jest ono 666. No i oczywiście teraz już wy też je znacie.

07.05.2005
20:31
[82]

pseudomiles [ Chor��y ]

EMP2 - Bogatym jesteś wówczas, gdy masz wokół siebie mnóstwo dóbr - a nie wówczas gdy te dobra zostaną przez ciebie wyekspediowane za granicę.
Dla kraju lepiej jest, gdy kilkaset tysięcy ludzi związanych z daną branżą gospodarczą straci niż gdyby stracić miał ogól mieszkańców-konsumentów.
Rządy obowiają się ujemnego bilansu po części dlatego, że są pod wpływem rozmaitych lobbies producentów (skrajnym wypadkiem jest tu Polska gdzie pewne grupy wpływu po prostu kupują sobie przepisy prawa) dlatego też tworzą bariery na granicach po to by utrudnić naplyw konkurencyjnych towarów. Zdaje się, że obwarowania na granicach są anachronizmem i wolny handel to jest lepsze rozwiązanie.
Jeśli chcemy wzmocnić gospodarkę danego kraju to powinniśmy wystawić ją na trudy rywalizacji z ekonomiką obcych krain a nie trzymać pod kloszem. Mozna to porównać do wychowywania dziecka - stanie się ono samodzielne gdy pozwolimy mu biegać - nawet jesli oznacza to ryzyko że się ono przewróci(jak ktoś kiedyś mądrze zauważył).
Kiedy tego ryzyka chcemy uniknąć, to efekty mogą być nieporządane...

Co do walki z religią - podobieństwa między UE a ZSRR polegają na tym, że i tu i tu z nią się walczy. Jasne że w ZSRR robiono to rewolwerem i zimą syberyjską, a w UE "tylko" propagandą jednak fakt walki pozostaje realny. I to jest podobieństwo.

Niebezpieczeństwo przekształcenia się UE w państwo polega na tym, że wówczas kraje Europy stracą na rzecz Brukseli suwerenność. Samo wejscie do UE Polski nie jest jeszcze zagrożeniem dla niepodległosci, wszystko zależy czy konstytucja UE wejdzie w życie czy nie.
Dotąd Niemcy mogli do nas apelować o podniesienie podatków (co byłoby niekorzystne dla polskiej gospodarki i Polaków i tym samym byłoby to sprzeczne z racją stanu). Natomiast po wprowadzeniu w życie konstytucji mogli by nam to po prostu nakazać. Polska reprezentacja w Brukseli niewiele by tu zdziałała...
Sądzisz, że w tej zjednoczonej Europie to nie Niemcy grałyby "pierwsze skrzypce"?

Arizona i Kalifornia były terytoriami przekształconymi w stany USA już po utworzeniu się tego państwa. Tymczasem tradycje europejskich państw narodowych są o wiele dłuższe niż pomysły przerobienia Europy na jedno państwo.

Jeżeli UE to nie biurokracja - to co? Sam Prodi stwierdził, że w Polsce w ramach przygorowań do UE trzeba będzie stworzyć 100 000 miejsc w administracji. Jeśli to cię nie przekonuje to i ja cię nie przekonam!

Co do biurokratycznych nonsensów - to co wyprawia polski sejm jest dowodem na to, ze rozrost biurokracji postępuje głownie pod rządami lewicy. Z kolei przyklady krajów które wymieniłem wcześniej, zaświadczają o tym że rozwoj sytuacji nie musi isc w kierunku rozwkitu machiny biurokratycznej, który to rozkwit nie jest wcale nieodzowny dla nowoczesnego państwa, wręcz przeciwnie.

Ostatni fragment twej wypowiedzi jest strasznie złośliwy i wręcz głupi.
Jeśli uważasz, że mocarstwa nie dążą do realizacji swych ambitnych celów metodami także "zakulisowymi" , jeżeli twierdzisz, że skoro mamy XXi wiek to nie ma już czegos takiego jak rywalizacja międzypaństwowa bo panuje "postęp" i "pojednanie" a UE to ukoronowanie dziejów kontynentu to ja ci gratuluję...

08.05.2005
10:25
smile
[83]

Marco^^ [ Pretorianin ]

jest tu ktos z mlodziezy wszechpolskiej ?

08.05.2005
20:36
[84]

EMP2 [ Pretorianin ]

Pseudomiles
Co do walki z religią - podobieństwa między UE a ZSRR polegają na tym, że i tu i tu z nią się walczy. Jasne że w ZSRR robiono to rewolwerem i zimą syberyjską, a w UE "tylko" propagandą jednak fakt walki pozostaje realny. I to jest podobieństwo.

Może podasz mi przykład propagandowej walki z religią w UE ?
Arizona i Kalifornia były terytoriami przekształconymi w stany USA już po utworzeniu się tego państwa.
Proponuję uzupełnienie wiedzy historycznej.
Co do biurokratycznych nonsensów - to co wyprawia polski sejm jest dowodem na to, ze rozrost biurokracji postępuje głownie pod rządami lewicy.
No pod poprzednimi nie było rozrostu wcale.
EMP2 - Bogatym jesteś wówczas, gdy masz wokół siebie mnóstwo dóbr - a nie wówczas gdy te dobra zostaną przez ciebie wyekspediowane za granicę.

No i z ekonomii też mógłbyś się podszkolić. Naprawdę nie wypada pozostawać na poziomie leppera.
Ostatni fragment twej wypowiedzi jest strasznie złośliwy i wręcz głupi.

Złośliwy to fakt. Głupi chyba też. Tylko że to cytat z radyja.

08.05.2005
22:49
[85]

pseudomiles [ Chor��y ]

EMP2 - Przypominam sobie sytuację, gdy pewien człowiek oswiadczył, że w swietle religii katolickiej homoseksualizm jest grzechem (bo wg nauczania tej religii nim jest). Poczciwiec ten nie miał potem szansy na objęcie wysokiego unijnego stanowiska. I tak to jest : religia i wierni jej ludzie mają funkcjonować wyłącznie na peryferiach forum publicznego w tej twej UE. Nie dotyczy to tylko katolicyzmu.
Dowodem na to, że ideologia konserwatyzmu jest zwalczana w UE jest to, że kara śmierci jest w prawie państw unii praktycznie niedopuszczalna (słyszałem, że "postępowcy" przymierzają się własnie do zakazu stosowania kary śmierci także podczas wojny).
Kalifornia została zdobyta podczas wojny meksykańskiej w 1848r. a do USA oficjalnie przyjęto ją w 1850r. Ale to nie ma związku z tematem.
Mam nadzieję, że twoja wiedza nie nakazuje ci uważać rządów związkowców z lat 1997-2001 za prawicowe? Od kiedy to związki zawodowe są prawicą?
Ciekawe, czy ty też w swoim domowym gospodarstwie dążysz do tego by jak najwięcej z niego wyprzedać? Czy może je ubogacić? Rozumiem, że w interesie kraju jest mieć rodzimych wytwórców, jednak by to osiągnąć najlepszą metodą jest wolny handel.
I co mnie obchodzi jakieś radyjo?


08.05.2005
23:12
smile
[86]

Molzey [ Chor��y ]

I to wszystko powyżej to są wspomnienia ruskich weteranów??Faktycznie nieźle się chłopaki chlorowały....

09.05.2005
08:04
smile
[87]

traun [ Pretorianin ]

Pseudomiles--> ja wiem o co ci chyba chodzi ale widzę że kolega EMP2 niebardzo rozumie....owszem podstawą gospodarki powinien być export ale export dóbr wytworzonych a nie posiadanych (czytaj wyprzedaż tego co jeszcze jest), nasz export podobno się ruszył od ostatniego roku to bardzo dobrze ale ja ciągle postuluję za zmianami nie w gospodarce tylko w rządzeniu i administracji (zmniejszenie administracji = zmniejszenie dziedziń w które ingerują urzędnicy = zmniejszenie kosztów= zmniejszenie podatków) i chodzi oto że w uni niemamy na to szans unia idzie w drugą stronę zwiększenie liczby urzędników = zwiększenie wszechwładzy urzędniczej = zwiększenie kosztów = kolejne waty sraty czyli podatki...

09.05.2005
10:53
[88]

EMP2 [ Pretorianin ]

I co mnie obchodzi jakieś radyjo? Pseudomiles
homoseksualizm jest grzechem (bo wg nauczania tej religii nim jest).
Zgodnie z wykładnią katolicką - homoseksualizm nie jest grzechem, stosunki chomoseksualne jak najbardziej.
religia i wierni jej ludzie mają funkcjonować wyłącznie na peryferiach forum publicznego w tej twej UE.
Ta moja UE to organizacja świecka. Jeśli ktoś ze względu na przekonania nie może prawidłowo wypełniać obowiązków związanych z funkcją to nie powinien jej pełnić. Czy pacyfiści obrażają się że są dyskryminowani kiedy każe im się w wojsku uczyć zabijania? Nie oni po prostu do wojska się nie pchają.
Dowodem na to, że ideologia konserwatyzmu jest zwalczana w UE jest to, że kara śmierci jest w prawie państw unii praktycznie niedopuszczalna
No i jak to się ma do zwalczania religii? Nie zabijaj to chyba jedno z przykazań?
Mam nadzieję, że twoja wiedza nie nakazuje ci uważać rządów związkowców z lat 1997-2001 za prawicowe? Od kiedy to związki zawodowe są prawicą?

Ale chcieli z powrotem KS czyli prawica.
Ciekawe, czy ty też w swoim domowym gospodarstwie dążysz do tego by jak najwięcej z niego wyprzedać?
No widzisz ja po prostu nie byłem przygotowany na to że improt, eksport i gospodarkę zawęzisz do kwestji wyprzedaży majątku narodowego. Ale może mi wyjaśnisz jak chcesz ubogacić owo swoje przykładowe gospodarstwo? Żeby mieć pieniądze na ubogacenie to trzeba coś sprzedać - pracę lub produkty. Jeśli masz więcej pieniędzy ze sprzedaży niż wydajesz na zakupy to wtedy się bogacisz.
Rozumiem, że w interesie kraju jest mieć rodzimych wytwórców, jednak by to osiągnąć najlepszą metodą jest wolny handel.

Tylko że świat taki piękny nie jest i nie ma w nim wolnego handlu. Więc niestety trzeba się bronić. A lepiej bronic się w grupie. Zresztą UE w zeszłym tygodniu zadeklarowała wobec WTO że skończy z dopłatami do produkcji żywności.
I co mnie obchodzi jakieś radyjo?
Czasem masz podobne argumenty. Poziom wiedzy również.

09.05.2005
13:09
[89]

pseudomiles [ Chor��y ]

EMP2 - co do homoseksualizmu : czym on się różni do praktykowania "stosunków homoseksualnych"? Może istnieć sobie pederasta, który daje sobie na wstrzymanie, to wiem, z tym że jest to teoretyczna czysto sytuacja.

Jasne, skoro szczery wyznawca katolicyzmu "nie może prawidłowo wypełniać obowiązków związanych z funkcją" w UE to oznacza to, że zasady UE i jej cele są sprzeczne z wyznaniem katolickim - oczywiście o ile - jak twierdzisz- istotnie katolik nie może być funkcjonariuszem UE(chyba że przyjmie schizofreniczne rozdwojenie i wyznawcą będzie tylko prywatnie, a na forum publicznym nie będzie się kierował nauką Kościoła).

Jest to potwierdzenie mej tezy o konflikcie katolicyzmu z tym co porabiają twórcy UE, przy czym to nie katolicy zwalczają Unię. Niezależnie od tego, co opowiadają rydzykowcy, będący marginesem polskim.

Bycie oddanym zwolennikiem UE nie powoduje wykluczenia z Kościoła, lecz bycie człowiekiem oddanym religii przekreśla szanse objęcia ważnego stanowiska w UE.

Co do przykładu pacyfistów nie pchających się do wojska: sugerujesz, że katolik poważnie traktujący swe przekonania nie powinien "pchać się" do Unii? I nie powinien starać się o piastowanie jakiegoś tam urzędu?
I to jest własnie to marginalizowanie religii przez UE - twierdzenie, że wierni nie mogą się sprawdzać na unijnych stanowiskach. Sam to napisałeś.

Nie ma takiego przykazania jak "nie zabijaj". W języku hebrajskim w którym zapisano dekalog jest "nie dopuszczaj się morderstw i nie znęcaj się". "Nie zabijaj" jest źle przetłumaczonym przykazaniem(przez wieki tłumaczono Biblię z hebrajskiego na grekę, potem na łacinę i wreszcie na języki narodowe nieco zniekształcając sens tego przykazania.)

Zauważ, że to wcale nie przekreśla kary śmierci i zabijania zwierząt. Przykazanie "nie zabijaj" gdyby istniało w takiej formie słownej byłoby utopią, bo nawet wegetarianin musi jeść roślinki, które są przecież formą życia. Gdyby natomiast nic nie jadł - zmarłby z głodu śmiercią samobójczą. Tak czy inaczej złamałby to przykazanie.

AWS nie chciał wcale kary śmierci, zresztą ewentualne poparcie dla niej nie czyni jeszcze prawicy. Taki np. Stalin był przesadnie wielkim orędownikiem tej kary (prawda że wymierzanej bez sądu niewinnym ludziom). Natomiast sprzeciw partii czy człowieka wobec KS powoduje, że nie mozna już uznawać autorów takiego stanowiska za konserwatystów czy prawicę.

Wzbogacić kraj można także importując produkty. Aby natomiast mieć jak je kupować z pewnością nie należy prowadzić polityki podwyżek podatków, którą forsuje UE. Rozumiem, że eksport ma swą znaczną wagę, lecz nie należy go wspierać za wszelką cenę kosztem wszystkiego innego.

Zdaje się, że NAFTA stwarza swym członkom dużo większe możliwości rozwijania wolnego handlu niż UE.
Co do orony w grupie przed światem : niewstąpienie do UE nie oznaczałoby że będziemy poza tą grupą. Osobiście wolę szwajcarsko-norweski wariant "obrony".
Koniec unijnych doplat do produkcji żywności oznaczać będzie, że jednak szefowie UE zaczynają zdawać sobie sprawę ze szkodliwości takiej polityki. I dobrze, wyszło na moje.
A radyjo to polityczny kabaret.

09.05.2005
13:13
smile
[90]

pseudomiles [ Chor��y ]

Traun - mądrze prawisz...

09.05.2005
13:47
smile
[91]

traun [ Pretorianin ]

pseudomiles-->che che dziękuję.
Unia chce zniesienia dopłat nie z rozumu tylko z braku środków poprostu masa krytyczna się zbliża i niem już jak zwiększać podatków a pieniążków brakuje. Pożyjemy zobaczymy jeśli UE to jako zrzeszenie handlowe jak kiedyś miasta Hanzaltyckie a nie superpaństwo....

09.05.2005
19:33
[92]

EMP2 [ Pretorianin ]

co do homoseksualizmu : czym on się różni do praktykowania "stosunków homoseksualnych"? Może istnieć sobie pederasta, który daje sobie na wstrzymanie, to wiem, z tym że jest to teoretyczna czysto sytuacja.

Jestem pod wrażeniem twojej wiedzy. W każdym razie warto byłoby aby psychiatrzy zaczęli pobierać u ciebie nauki bo w książkach piszą coś innego. W każdym razie wg KK pociąg do tej samej płci grzechem nie jest ale uleganie mu i owszem.
Jasne, skoro szczery wyznawca katolicyzmu "nie może prawidłowo wypełniać obowiązków związanych z funkcją" w UE to oznacza to, że zasady UE i jej cele są sprzeczne z wyznaniem katolickim - oczywiście o ile - jak twierdzisz- istotnie katolik nie może być funkcjonariuszem UE(chyba że przyjmie schizofreniczne rozdwojenie i wyznawcą będzie tylko prywatnie, a na forum publicznym nie będzie się kierował nauką Kościoła).

Przykładów jest mnóstwo takiego rozdwojenia. Chociażby sędziowie którzy będąc katolikami orzekają karę śmierci. Tu odrazu odniosę się do fragmentu o błędach w tłumaczeniu. Papież jako najwyższy autorytet w sprawach wiary potępił karę śmierci. Tym samym zamknął temat. A co do reszty - ktoś chyba coś takiego powiedział "Oddajcie Bogu co boskie Cesarzowi co cesarskie".
przy czym to nie katolicy zwalczają Unię. Niezależnie od tego, co opowiadają rydzykowcy, będący marginesem polskim.

No oczywiście. To UE zwalcza katolików, bez względu na fakty które temu przeczą. A margines to stacja radiowa nadająca na cały 40 milionowy kraj.
bo nawet wegetarianin musi jeść roślinki, które są przecież formą życia.
Ale jak zjesz jabłuszko to nie zdechnie od tego jabłoń.
Wzbogacić kraj można także importując produkty. Aby natomiast mieć jak je kupować z pewnością nie należy prowadzić polityki podwyżek podatków, którą forsuje UE.
No to powiedz mi za co kupisz te produkty do wzbogacenia kraju? Podatki odpadają to co ci zostanie? Oczywiście że eksport. No chyba że będziesz tak jak w sprawie zwalczania katolików przez UE zaprzeczał faktom.
Co do orony w grupie przed światem : niewstąpienie do UE nie oznaczałoby że będziemy poza tą grupą.
A co by oznaczało? Człowieku jestem pełen podziwu dla tego jakież to absurdy jesteś w stanie wypisywać aby tylko nie wyszło że nie masz racji. Może jednak w tej dyskusji oprzemy się na logice?

10.05.2005
08:38
[93]

pseudomiles [ Chor��y ]

EMP2 - Pociąg grzechem nie jest, lecz uleganie mu nim jest...to uleganie to właśnie jest homoseksualizm.

Papież nie potępił kary śmierci. Wyraził tylko nadzieję, że być może w przyszłości nie będzie konieczne jej stosowanie. Ja natomiast wyrażam nadzieję, że w przyszłości nie będzie konieczne stosowanie policyjnych oddziałów antyterrorystycznych. Czy oznacza to, że domagam się ich likwidacji i potępiam je?

Nadto w latach 90. opracowano nową wersję katechizmu katolickiego, zatwierdzoną oczywiście przez Jana Pawła II. Jest tam wyraźnie napisane, że kara śmierci jest uzasadniona w pewnych przypadkach, przy czym nie jest określone jakie to są sytuacje.

Zatem twierdzenie o tym, że katolicyzm rzekomo odrzuca KS - należy ewidentnie oddalić. Zresztą gdyby nawet biskup Rzymu potępił najwyższy wymiar kary to i tak przecież nie jest on nieomylny, prawda?

Pisałem, że radyjo jest marginesem polskim - miałem na myśli to, że nasz kraj ma na tle reszty Europy marginalne znaczenie. W samej Polsce to środowisko ma kilka milionów zwolenników, jednak są to w przeważającej większości ludzie starzy...Oznacza to, że zasięg "rydzykizmu" z upływem lat będzie się zmniejszał. Teraz nie ma to i tak większego znaczenia.

UE jest bardzo niechętna katolicyzmowi - o tyle o ile główny głos w strukturach unijnych mają "postępowcy" i inni wyznawcy kulturoweg marksizmu. Natomiast jeśli to się zmieni i ton zaczną nadawać bardziej rozsądni ludzie, to i ja zmienię sposób patrzenia na UE (przy czym rodzaj poczynań UE wobec religii nie jest decydujący dla mej oceny UE).

Jeśli "podatki odpadają" to zostanie mi więcej pieniędzy. A zatem będę mógł także kupić m.in. więcej importowanych towarów.

Niewstąpienie do UE nie oznacza wcale izolacji. Wszak jak Norwegia można współpracować ekonomicznie z krajami Europy poprzez przynależność do Europejskiego Obszaru Gospodarczego, który jest umową między UE a tymi państwami zach. Europy, które do unii nie chcą należeć. W ten sposób norweska gospodarka ma dostęp do rynku europejskiego, mimo że ten kraj do UE nie należy.Takie rozwiązanie pozwala uniknąć władzy pasożytniczej eurobiurokracji w tym kraju, jednocześnie nie szkodząc gospodarce nie wyłączonej dzięki przynależności do EOG z szerszego "obiegu".

Poza tym : tzw. III RP należy także do NATO, OECD, Rady Europy, ONZ...

Aha, spróbuj żyć jedząc tylko jabłuszka.

10.05.2005
09:47
[94]

Attyla [ Legend ]

Emp2:
A co by oznaczało? Człowieku jestem pełen podziwu dla tego jakież to absurdy jesteś w stanie wypisywać aby tylko nie wyszło że nie masz racji. Może jednak w tej dyskusji oprzemy się na logice?
Absurdy? Brak logiki? "Mocne" argumenty. Dobra, małe wyjaśnienie. UE to przede wszystkim unia celna polegająca na zwolnieniu od ceł obrotu wewnątrzwspólnotowego. Polityka celna organizmów państwowych polega przede wszystkim na zasadzie wzajemności. Innymi słowy "jak ty mi tak ja tobie". W momencie kiedy jeden zaczyna kombinować z cłami, drugi robi to samo. W skrajnych sytuacjach może dojść do wojny celnej. Wystarczy zatem zwolnić od ceł obrót z Unią i po kłopocie. VAT mamy taki jak w Unii a rozliczenie nabycia/dostawy wewnątrzwspólnotowej jest identyczne (poza papierologią, która w obrocie wewnątrzunijnym jest o niebo większa) jak import/export. Wystarczy zatem dobrze ułożyć stosunki celne i utrzymywać VAT, żeby różnice między członkiem i nieczłonkiem UE dotyczyły wyłącznie polityki i polityki społecznej. Wszelkie dopłaty, fundusze itp. pierdoły to zwykły pic na wodę fotomontarz. To samo możemy robić we własnym zakresie.
Tak naprawdę to jedyny zysk wynikający z przystąpienia do UE polega na tym, że polscy politycy utracili na rzecz Unii część swoich kompetencji. Dla odebrania władzy Polakom warto było wstąpić do ZSRE.

UE a wyznania
Tu na szczęście nie ma dyrektywowania czy rozporządzania. Polityka wyznaniowa jest prywatną sprawą każdego państwa. Kłopot polega tylko na tym, że zniesienie granic celnych i ograniczenia przeszkód w przemieszczaniu się otwiera także na negatywne wpływy z Unii. Pierwsze skrzypce gra tu antywyznaniowa Francja i Niemcy. Przykład z tych krajów daje energię miejscowym komuchom i w rezultacie mamy takie coś jak tow. Jaruga Nowacka ("takie coś", bo trudno to coś nazwać kobietą). Niestety, Polska dzięki 50 latom komunizmu miast bastionem antykomunizmu stała się lewacka prawie jak Francja. Różnice dotyczą właściwie wyłącznie kwestii społecznych (dobrze, że chociaż tutaj ostały się tradycyjne przekonania).

Kara śmierci a KK
Pseudomiles ma rację.

Sprawa Radio Maryja

Idąc twouim tokiem rozumowania należałoby przyjąć, że jeżeli stworzę dzisiaj stronę internetową o treściach faszystowskich, to bez względu na to ile odwiedzn byłoby na tej stronie Polska stałaby się krajem faszystowskim. Radio Maryja skupia specyficzne i bardzo ograniczone (nie tylko intelektualnie:D) audytorium. Gdyby było tak jak twierdzisz, to Giertych i wogóle nurt endecki byłby permanentnie u władzy. Nie dość, że są konserwatywni społecznie, to jeszcze są komunistyczni gospodarczo.

pseudomiles:
co do tekstów biblijnych, to texty oryginalne powstawały głównie w aramejskim i greckim. hebrajski to margines marginesu.

10.05.2005
10:34
smile
[95]

jpn [ Centurion ]

Zresztą gdyby nawet biskup Rzymu potępił najwyższy wymiar kary to i tak przecież nie jest on nieomylny, prawda?

A co się stało z dogmatem o nieomylnosci papieża? Czyzby już go zniesli?

10.05.2005
10:41
[96]

Runnersan [ Konsul ]

Słyszałem, że mają znieśc ten dogmat, ale narazie jeszcze obowiązuje.

A biskup Rzymu chyba nawet potepił najwyzszy wymiar kary.

10.05.2005
10:49
[97]

pseudomiles [ Chor��y ]

Attyla - generalnie rzecz biorąc to się z tobą zgadzam, ale nie ma korzyści dla Polski z odebrania władzy Polakom i przeniesienia jej na barki polityków innych państw europejskich. Owszem, "nasza" klasa polityczna jest zdegenerowana jak w epoce saskiej, ale lekarstwem na to nie powinno być oddanie władzy cudzoziemcom, bo ci nie będą się przejmować Polską z pewnością. Taka nauka płynie z historii.

Zresztą, przecież wejście do UE oznacza pomnożenie biurokracji w naszym kraju. Oznacza to wzrost perspektyw dla tej żałosnej "klasy politycznej" w obsadzaniu stołków. W rezultacie umocni się u nas cała sieć tych wszelkich klik i mocniej zakorzeni się republika bananowa...

Teksty bilblijne powstawały niekoniecznie po hebrajsku, no ale dekalog własnie został spisany pierwotnie w tym jezyku. Dominacja jezyka aramejskiego na ziemiach żydowskich nastąpiła gdzieś w I tysiącleciu p.n.e. jednak przedtem głównym językiem był tam hebrajski...

10.05.2005
10:50
[98]

pseudomiles [ Chor��y ]

Runnersan - własnie powyżej wykazałem, że Jan Paweł II nie potępił kary śmierci. Poczytaj sobie.

10.05.2005
11:29
[99]

EMP2 [ Pretorianin ]

Pseudomiles
Pociąg grzechem nie jest, lecz uleganie mu nim jest...to uleganie to właśnie jest homoseksualizm.

Mylisz się bo wg definicji z Psychiatria podręcznik dla studentów medycyny :
"Homoseksualizm jest popędem płciowym skierowanym do tej samej płci"

Co do kary śmierci to katechizm katolicki mówi :
"...uzasadnione prawo i obowiązek prawowitej władzy publicznej do wymierzania kar odpowiednich do ciężaru przestępstwa, nie wykluczając kary śmierci w przypadkach najwyższej wagi" (Katechizm Kościoła Katolickiego art. 2266). "jeśli środki bezkrwawe wystarczają ... władza powinna stosować te środki..." (KKK art 2267)
Faktycznie moja wina, byłem przekonany że watykan jasno potępił karę śmierci. Jednak w encylklice "Wybierzcie życie " Papież powiedział że kara ta jest dopuszczalna w przypadkach absolutnej konieczności, gdy nie ma innych sposobów obrony społeczeństwa. Jednocześnie dodaje że "Dzisiaj jednak, dzięki lepszej organizacji instytucji penitencjarnych, takie przypadki są bardzo rzadkie, a być może już nie zdarzają się wcale."

Zresztą gdyby nawet biskup Rzymu potępił najwyższy wymiar kary to i tak przecież nie jest on nieomylny, prawda?

Dekret I Soboru Watykańskiego mówi
"Biskup Rzymski, gdy mówi ex cathedra — tzn. gdy sprawuje urząd pasterza i nauczyciela wszystkich wiernych, swą najwyższą apostolską władzą określa obowiązującą cały Kościół naukę w sprawach wiary i moralności — dzięki opiece Bożej przyrzeczonej mu w osobie św. Piotra posiada tę nieomylność, jaką boski Zbawiciel chciał wyposażyć swój Kościół w definiowaniu nauki wiary i moralności."
Co oznacza że dla katolika jest nieomylny.

Jeśli ty twierdzisz że radyjo nie ma znaczenia ja mogę twierdzić że z kolei to :
o tyle o ile główny głos w strukturach unijnych mają "postępowcy" i inni wyznawcy kulturoweg marksizmu.
nie ma znaczenia.

Jeśli "podatki odpadają" to zostanie mi więcej pieniędzy. A zatem będę mógł także kupić m.in. więcej importowanych towarów.

Weź przykład gospodarstwa domowego. Tato idzie do pracy czyli eksportuje swoją pracę za co dostaje 1000 zł. Mama bierze od niego 200 na papu i np.książki dla dziecka (podatki ). Zatem bilans export/import wynośi 1000 zł na plus dla rodziny. Dobrze. Rodzina kupuje telewizor za 1500 zł. Bilans export/import -500. Kłopoty. Mama oddaje tacie pieniądze (zwrot podatków) i dalej bilans -500. Życie ponad stan.

Norwegia nie musi nigdzie wstępować bo jest na 7 miejscu w produkcji paliw i 3 w eksporcie ropy na świecie oraz najważniejszym źródłem gazu dla UE. Jest też różnica między handlem z UE a byciem w UE która mam nadzieje stanie się jednym organizmem państwowym.

Attyla:
Tu na szczęście nie ma dyrektywowania czy rozporządzania. Polityka wyznaniowa jest prywatną sprawą każdego państwa. Kłopot polega tylko na tym, że zniesienie granic celnych i ograniczenia przeszkód w przemieszczaniu się otwiera także na negatywne wpływy z... Radyja (TM).
Idąc twouim tokiem rozumowania należałoby przyjąć, że jeżeli stworzę dzisiaj stronę internetową o treściach faszystowskich, to bez względu na to ile odwiedzn byłoby na tej stronie Polska stałaby się krajem faszystowskim.
Radyjo (TM) działa dzięki koncesji przyznanej przez państwo (miejscowye komuchy). Zostało zwolnione z opłat itd... Nie sądze aby faszystowska strona mogła liczyć na taką pomoc. Chociaż kto wie skoro Radyjo (TM) może?
Tak naprawdę to jedyny zysk wynikający z przystąpienia do UE polega na tym, że polscy politycy utracili na rzecz Unii część swoich kompetencji.
Tak zgadzam się całkowicie. Dlatego jestem za przekształceniem UE w państwo z prawdziwego zdarzenia.

10.05.2005
12:05
[100]

Attyla [ Legend ]

pseudomiles: co do języka, w jaki spisano dekalog nie chcę mówić tego na 100%, bo nie pamiętam. Sprawdę i dam znać.
ale lekarstwem na to nie powinno być oddanie władzy cudzoziemcom, bo ci nie będą się przejmować Polską z pewnością.
Masz rację. Niewątpliwie. Jednak ja z historii wyciągam jeszcze taki wniosek, że sami sobą nie potrafimy się żądzić. Stała zasada: jeżeli można coś spieprzyć, to zostanie to spieprzone koncertowo. Wiem, że Bismarck nie powinien tu być autorytetem. Ja nawet nie chcę, żeby nim był. Ale był to polityk bardzo trzeźwy i pragmatyczny i jak się obszedł z pomysłami oddania Polakom autonomii??? A teraz? Od 15 lat jesteśmy "na swoim". Pierwszy entuzjazm dał nam kopa kosmicznego. W ciągu paru pierwszych lat zrobiliśmy skok cywilizacyjny nie do pogardzenia.Wstarczyło jednak kilka lat i polactwo tak się rozpanoszyło, że polityka jest w zasadzie koncertem życzeń podczas wyborów i jedną wielką porażką w czasie rządów. Oczywiście nie może być inaczej, jeżeli obiecuje się gruszki na wierzbach.

Emp2:

"Homoseksualizm jest popędem płciowym skierowanym do tej samej płci"
Nigdzie nie twierdzono, że grzechem jest pedalstwo, lecz pedalenie się. Jest tu pewna różnica. Nieprawdaż?

Co oznacza że dla katolika jest nieomylny.
O nie. To oznaczy tylko tyle, że tezy postawione przez Papierza nie podlegają dyskusji. Katolik jest członkiem Kościoła nie dlatego, że uznaje wszystkie tezy papieskie, ale dlatego, że współtworzy wspólnotę ludzi wierzących. Tezy papiestwa są tylko wskazówką i drogowskazem. Chrześcijanin zaś może ale nie musi za nimi podążać. chrześcijanin nie jest niewolnikiem. Jest osobą wolną. I tego nic nie jest w stanie zmienić. Zatem nieuznawanie niektórych tez postawionych przez papierza nie dyskwalifikuje nikogo jako chrześcijanina. To tylko formalna podstawa do oceny postępowania jako grzechu. Formalna, czyli zewnętrzna. Rachunek sumienia jest zaś podstawą sklasyfikowania działania jako grzechu. Jest to jednak działanie wewnętrzne i podlegające weryfikacji, jako działaniu zewnętrznemu tylko w bardzo ograniczonym zakresie.

o tyle o ile główny głos w strukturach unijnych mają "postępowcy" i inni wyznawcy kulturoweg marksizmu.
nie ma znaczenia.

Pewna "niewielka" drobiazga ci umknęła: Radio Maryja nie sprawuje w tym kraju władzy. Komuchy zaś w UE tak.

Radyjo (TM) działa dzięki koncesji przyznanej przez państwo (miejscowye komuchy). Zostało zwolnione z opłat itd... Nie sądze aby faszystowska strona mogła liczyć na taką pomoc. Chociaż kto wie skoro Radyjo (TM) może?
internet to inne medium. Nie podlegające dystrybucji centralnej. Nie ma tu więc (na szczęście) żadnych opłat i zwolnień. Demokracja polega na swobodnym działaniu organów przedstawicielskich. Organ taki ustalił, że MR zasługuje na status nadawcy społecznego, więc i zwolnienie z opłat. Źródłem tego zarzutu nie jest sam fakt zwolnienia, ale to, że istnieje wogóle jakieś różnicowanie. Moim zdaniem płacić powinien każdy nadawca. Żaden nadawca nie powinien być wspomagany podatkami czy wogóle jakimikolwiek formami interwencji państwa. Towarzysze chcieli interwencji, to ją masz.

Tak zgadzam się całkowicie. Dlatego jestem za przekształceniem UE w państwo z prawdziwego zdarzenia.
A ja się tego boję ( dlatego jestem uniofobem:D). To jednak struktury zdominowane przez paidokratyczne politykierstwo czerwonych pająków. Jeśli Niemcy czy fancowate Francuzy lubią psuć swoich ludzi komunizmem, to nie sobie na zdrowie psują. My się temu poddawać nie powinniśmy. Jeszcze 20 lat temu niemiecka produkcja była synomimem solidności, dokładności, sprawności a niemiec kojarzył się z porządkiem, dyscypliną, pracowitości ą itp A teraz? Produkcję samochodów zamierzają przenieść do Polski, bo zapewniamy wyższą jakość. Nie dlatego, że nagle tak ją poprawiliśmy (choć na pewno poprawa jest niemała) ale dlatego, że Niemcy tak ją obniżyli. A francowate Francuzy? Widziałeś ostatnią reklamę Toyoty? (tyle, że to nic nowego)

10.05.2005
13:45
smile
[101]

Drackula [ Bloody Rider ]

Chyba powinniscie zmienic tytul watku bo dyskusja nijak ma sie do tematu :)

2 fragmenty ktore najbardziej mi sie podobaly:

1- Kiedy wracałem do domu, tuż przy wschodniej granicy Polski do naszego wagonu podbiegły obdarte i bose dzieci, prosiły o cokolwiek do jedzenia. Dałem im chleba i słoniny. Pomyślałem sobie wtedy: jak ciężko musiało się żyć w burżuazyjnej Polsce, ale teraz wyzwolona z faszystowskiej okupacji wkroczy na drogę socjalizmu.

2 - Zastanawialiśmy się, skąd na terenach okupowanych i uciskanych przed 1939 r. przez pańską Polskę tyle ładnych ubiorów?

Najlepsze ze oni wciaz sie zastanawiaja dlaczego u nas jest lepiej niz u nich :)))

10.05.2005
14:27
[102]

pseudomiles [ Chor��y ]

Attyla - Polacy nie są jakąś genetycznie zepsutą rasą. Z historii można wniosek wysnuć, że w pewnych epokach Polacy potrafili się rządzić...Przyczyny dzisiejszego bałaganu leżą w długofalowych skutkach II wojny i 50 latach komunizmu. Teraz trzeba to przezwyciężać. Nie należy jednak wpadać w skrajność, mówiąc, że potrzebny nam nowy rozbiór.

EMP2 - Cóż, rodzinka może sobie sprawić tańszy telewizor lub zainwestować w coś, co przyniesie zysk w przyszłości. Więcej importować nie znaczy sprowadzać tak wiele, by nie starczyło pieniędzy na sfinansowanie tego importu.

Zauważ, że w twoim przykładzie tata eksportuje coś (swoją pracę) po to tylko, by móc coś dla swej familii importować(książki, papu, telewizorek itd). Jest to zasada nadrzędna. Rodzina wpadłaby w długi, gdyby tata starał się wyeksportować swoją pracę w jak największej ilości - i by to móc uczynić dążyłby do konkurencyjności na "rynku eksportowym" za wszelką cenę, pozwalając swemu pracodawcy (czyli temu, kto przyjmuje jego eksportowany towar w postaci pracy) na niezapłacenie za część jego roboty - byle być bardziej od innych pożądanym pracownikiem.
(Dotacje do produktów eksportowanych jak wiemy polegają na tym, że dopłacamy z własnych podatków by cudzoziemiec mógł kupić taniej.)

Hmm - Norwegia nie wstępuje do UE bo jest potęgą gospodarczą? Może większą niż Brytania czu Włochy, które w UE są? Pamiętaj, że oprócz tej potężnej Norwegii do EOG należą też takie kolosy jak Islandia czy Lichtenstein. Mogłaby i należeć także Polska. No, ale w EOG nie ma takiej biurokracji, nie ma takich pespektyw obłowienia się dla naszych "polityków".

Trzeba pamiętać : UE nie jest jedynym rozwiązaniem. Pomysł integracji europejskiej nie jest taki zły, pod warunkiem, że nie przybiera formy superpaństwa w dodatku rządzonego przez czerwono-różowych.

Akurat w tematach radyja, nieomylności papieża (dla mnie nie jest nieomylny) i homoseksualizmu odpowiedział ci już Attyla.

11.05.2005
15:00
[103]

EMP2 [ Pretorianin ]

Pseudomiles
W przykładzie z rodziną dopłaty do eksportu powodują że jego wartość jest mniejsza co z kolei powoduje że wartość importu będzie również mniejsza. Chyba że doprowadzimy do ujemnego bilansu handlowego czyli rodzina popadnie w długi. I nie chodzi tu o to czy powodują to dopłaty. Chodzi o to że państwo tak jak rodzina bogaci się eksportując.
Norwegia nie wstępuje do UE bo jest potęgą gospodarczą?
Czy jest potęgą gospodarczą? Jest przede wszystkim wielkim eksporterem surowca strategicznego a przez to krajem bogatym. To zaś stawia ją w pozycji uprzywilejowanej. Jeśli w Polsce odkryjemy złoża ropy czy gazu o podobnej wielkości to będziemy mogli wstąpić do NAFTY OPEC czy gdzieś tam.

Attyla
Papież dla katolika jest niomylny. Jeszcze raz zacytuję:
"swą najwyższą apostolską władzą określa obowiązującą cały Kościół naukę w sprawach wiary i moralności — dzięki opiece Bożej przyrzeczonej mu w osobie św. Piotra posiada tę nieomylność, jaką boski Zbawiciel chciał wyposażyć swój Kościół w definiowaniu nauki wiary i moralności." - Dekret I Soboru Watykańskiego
Oczywiście nie jest on nieomylny dla każdego chrześcijanina. Ale też nie każdy chreścijanin jest katolikiem.

Niemiecka paidokracja chyba się kończy. Obniżyli CIT z 25% do 19%. UE uzgodniła z WTO że zrezygnuje z dopłat do produkcji i eksportu żywności. Czyli wygląda na to że zdrowy rozsądek zwycięży. A w RP po staremu.

11.05.2005
15:21
[104]

Attyla [ Legend ]

pseudomikes:
Polacy nie są jakąś genetycznie zepsutą rasą
A kto tak twierdzi? Ja tylko twierdzę, że jesteśmy poprostu barbarzyńcami. Że byrdzo nam daleko do ucywilizowania, i że trudno się do tego przyznać.

że w pewnych epokach Polacy potrafili się rządzić...
hmmm... jakich?

Przyczyny dzisiejszego bałaganu leżą w długofalowych skutkach II wojny i 50 latach komunizmu.
też.

Emp2
Papież dla katolika jest niomylny
Już pisałem o tym, ale jeszcze przypomnę. Papierz jest nieomylny formalnie. Oznacza to, że osoba, która będzie postępowała niezgodnie z wytycznymi będzie uznawana formalnie za grzesznika. Ostatecznie jednak ocena naszych zachowań należy do nas i to my decydujemy o tym co jest a co nie jest grzechem. Kapłan weryfikuje to dopiero po rachunku sumienia, a zatem po całym procesie ustalania stanu faktycznego i jego subsumcji do norm moralnych. Zatem fakt, że katolik nie przyjmuje jakiejś papieskiej tezy nie dyskwalifikuje go jako katolika. On wtedy może być uznany za grzesznego katolika. A, że zgodnie z doktryną człowiek ma wbudowaną skłonność do zła, to nie jest to działanie gorsze niż inne tylko dlatego, że zostało objęte encykliką lub innym oficjalnym dokumentem.

Niemiecka paidokracja chyba się kończy. Obniżyli CIT z 25% do 19%. UE uzgodniła z WTO że zrezygnuje z dopłat do produkcji i eksportu żywności. Czyli wygląda na to że zdrowy rozsądek zwycięży. A w RP po staremu.
Doznałem szoku. I zacząłem marzyć, że i u nas trafi się kiedyś partia polityczna, która nie będzie się kierowała własnym wyborczym interesem, ale będzie potrafiła trześwo i rzetelnie spojżeć na stan kraju i zastosować rozwiązania korzystne dla jego rozwoju, choćby to się nie mieściło w "lewicowej wrażliwości". I dlatego też moje nadzieje związane z częściową likwidacją naszej suwerenności nie maleją.

12.05.2005
09:46
[105]

pseudomiles [ Chor��y ]

EMP2 - To nie państwo ma się bogacić tylko kraj - rozumiesz różnicę? Ale może czepiam się słowek w tym momencie...ok.
Kraj bogaci się między innymi poprzez eksport, ale tylko wówczas jesli służy to większemu nagromadzeniu dóbr w samym kraju. Natomiast doceniam sporą wagę eksportu w tym temacie. Sprzeciwiam się tylko twierdzeniom, że należy go powiększać za wszelką cenę - bo ta cena może byc nieopłacalna (przykladem dopłaty).

Jeżeli twa UE ma zamiar zlikwidować dopłaty i jeśli przestanie wymuszać na krajach członkowskich półsocjalistyczną politykę - to ja zmienię zdanie na temat UE.

Skoro twierdzisz, że tylko kraje o wielkim potencjale gospodarczym - jak Norwegia - mogą pozwolić sobie na luksus przebywania poza UE, to jak wytłumaczysz nieobecność w UE Lichtensteinu czy Islandii (prócz tego nie ma tam też Szwajcarii, no ale tu pewno twierdziłbyś, że to potentat czegoś tam...)? Wymienione przeze mnie przyklady po prostu przeczą twej teorii.

Attyla - Epoki historyczne gdy w Polsce niekoniecznie panował bałagan większy niż w innych zakątkach Europy to czasy jagiellońskie a także era Kazimierza Wielkiego. Jednak i wcześniej kraj nasz jakoś się rozwijał i nie było tu anarchii. Owszem, średniowieczne walki wewnętrzne zdarzały się, ale to było typowe dla całego kontynentu.
Poza tym należy jeszcze wymienić czasy II Rzeczypospolitej - pomimo różnych ówczesnych sejmowych awantur, częstych zmian rządów, bezsensownych poczynań socjalistów Piłsudskiego w polityce gospodarczej, licznych przykładów nieudolności - kierunek przemian był o wiele lepszy niż w PRL czy w tzw. III RP.

Nie napisałeś, że jesteśmy "genetycznie zepsutą rasą" ale z twoich słów wynika, że jakieś krążące fatum uniemożliwia Polakom zrobienie porządku w tym kraju i trzeba chyba się odwoływać do sił obcych. Przypominam ci, że to już kiedyś było : w XVIII wieku także liczono na jakieś pozytywne skutki wzrostu roli obcych państw w Polsce, nikt wówczas nie wierzył że da się tutaj naprawić sytuację rękami polskimi. Takie przekonanie było na rękę naszym wrogom. I Jak to się skończyło to chyba już wiesz.

A niemiecka pajdokracja jeszcze się nie kończy, tak samo jak nie kończy się zima, gdy mróz z minus 20 stopni spadnie do minus 10 stopni.

Ty tęsknisz za jakąś partią. Przypomnij sobie, która partia (nie ma jej w sejmie) domaga się radykalnych cięć w wydatkach państwa na administrację i cele socjalne po to, by można było drastycznie obniżyć podatki... Kto już 13 lat temu domagał się wpisania zakazu zapożyczania się państwa do konstytucji (z wyjątkiem wojny bodajże)? Kto chciał likwidacji zasiłków dla bezrobotnych i przymusu ubezpieczeń społecznych?Oczywiście dzięki temu "polactwo" nie wybierze ich do władzy,jednak jest to dowód, że w Polsce zdarzają się ludzie nie kierujący się w polityce populizmem.

12.05.2005
10:32
[106]

Attyla [ Legend ]

Pseudomiles:
czasy jegiellońskie? Mogę tylko powiedzieć, że to czas, w którym Polska pomimo przygniatającej przewagi ekonomicznej nie była w stanie przez całe dziesięciolecia poradzić sobie z zakonem krzyżackim. Kraj i ludzie był bogaty i rozwinięty ze względu na gigantyczny eksport płodów rolnych. Jednak król i wogóle władza była najsłabsza w Europie. Pomimo kwitnącego stanu gospodarczego nie było nas stać na wynajęcie i utrzymanie wystarczającej do rozstrzygnięcia wojny najemników (przypomnę, że to okres, w którym pospolitaki już były anachronizmem i zawodowcy tłukli ich jak chcieli, co zresztą widać po pierszym okresie wojny trzydziestoletniej)
Kazimierz Wielki to rezczywiście świetlany okres w naszej historii. Gdyby nie ta jego francowata bezpłodność, to może by wszystko poszło inaczej. Ale nie poszło. Koniec Piastów wymusił konert życzeń dla szłachty, czyli pierwszej wersji polactwa.

II Rzeczpospolita do przewrotu majowego nie była lepsza niż czasy obecne. Obezwładniające partyjniactwo. Po przewrocie znowu Piłsudski żył za krótko a zapoczątkowane reformy nie mogły dać jeszcze wielkich efektów. Ale to drugi dobry okres w naszej historii.

I co? Na 1000 lat państwa polskiego raptem może z 50 lat w miarę dobrych rządów. Reszta to dno bez dna. Jeśli przyjąć jakiś plan, to mamy dobre rządy raz na jakieś 600 lat. Od sanacji jeszcze tyle nie minęło.


ale z twoich słów wynika, że jakieś krążące fatum uniemożliwia Polakom zrobienie porządku w tym kraju i trzeba chyba się odwoływać do sił obcych
Nie fatum. My sami poprostu nie chcemy w tym kraju porządku. Burdel mamy we krwi.

Przypominam ci, że to już kiedyś było : w XVIII wieku także liczono na jakieś pozytywne skutki wzrostu roli obcych państw w Polsce, nikt wówczas nie wierzył że da się tutaj naprawić sytuację rękami polskimi.
Wyjątkowo nieuprawniona nadinterpretacja. W XVIII w. mieliśmy konserwatystów, którzy w "opiece" obcych upatrywali gwarancję utrzymania złotej wolności i reformatorów, którym dzięki machlojkom udało się uchwalić konstytucję ale, którym nie starczyło konsekwencji w jej obronie (a właściwie królowi, który odstąpił od obozu konstytucyjnego i przystąpił do konfederacji. Tu zatem masz sytuacje dokładnie odwrotną od obecnej. teraz ja nie tyle nie chcę zmian, co ich pożądam całym swoim jestestwem i wiem, że nie ma w tym kraju autorytuetu, który mógłby polactwo wziąć w karby i zrobić porządek.

A niemiecka pajdokracja jeszcze się nie kończy, tak samo jak nie kończy się zima, gdy mróz z minus 20 stopni spadnie do minus 10 stopni.
Pierwsza jaskółka nie czyni wiosny ale daje na nią nadzieję. Zwłaszcza, że to "reforma" wymuszona niemiecką ksenofobią potęgowaną przez obniżenie podatku korporacyjnego w Polsce.

Ty tęsknisz za jakąś partią. Przypomnij sobie, która partia (nie ma jej w sejmie) domaga się radykalnych cięć w wydatkach państwa na administrację i cele socjalne po to, by można było drastycznie obniżyć podatki..
Znam tą partię. Nawet do niej należę (tzn. zapisałem się, bo z działalnością gorzej, bo okazali się zwyczajnymi ideowymi popaprańcami). Jedyną osobą, z którą kojaży się UPR jest Korwin Mikke. Czerwone media zrobiły z niego pajaca a on nie zrobił nic by ten wizerunek zmienić. Poza tym partia to to cała masa idiotycznych pomysłów dobrach na średniowiecze. Żeby było weselej, to żaden z ich pomysłów nie jest związany z jakimś realnym planem realizacji ani nawet rachunkiem ekonomicznym.
Myły przykład. Podatek pogłówny (sztandarowy pomysł). Dyskusja wyglądała tak, że wykazałem im, że koszty ściągania tego podatku będą niewiele niższe niż koszty ściągania obecnej dochodówki (konieczność corocznego spisu z natury dla określenia listy podatników) a przychody o niebo niższe. W rezultacie wyszło na to, że ten podatek miał przynocić pokaźne straty. Wiesz jaki był pomysł na zlikwidowanie tego efektu?
1. zmniejszenie częstotliwości spisów(co dałoby nam "martwe dusze", czyli konieczność płacenia podatku od osób już nieżyjących i "dusze nieistniejące", tj. ukrywanie daty urodzin dla odwlekania obowiązku podatkowego)
2. spis ciągły polegający na centralnym rejestrze urodzin i zgonów (tyle, że wedle szacunków koszty byłyby jeszcze wyższe bez zupełnego wyeliminowania problemów z pnkt. 1)

Skutek był taki, że zaprzestano dalszego kombinowania przy sprawie, i wbrew logice, pozostano przy dotychczasowym postulacie podatku pogłównego. To już było pnad moje siły. A kiedy się okazało, że partia chce wspomagać wallkę taksówkarzy o wyjątkowe ich traktowanie w stosunku do obowiązku ewidencjonowania sprzedaży i pielęgniarki w ich walce o polepszenie warunków finansowych, straciłem do nich serce całkowicie.

12.05.2005
11:08
[107]

pseudomiles [ Chor��y ]

Attyla - Gdy piszesz, że "burdel mamy we krwi" to ja zaczynam sądzić, że jesteś zwolennikiem teorii o "genetycznie zepsutej rasie".

Nadto nie zgadzam się, że władza Jagiellonów była zła, a pierwsze przywileje szlacheckie to nie było żadne polactwo, tylko prapoczątki kształtującego się obywatelskiego społeczeństwa. Dopiero z czasem nastąpiło zwielokrotnienie tych przywilejów (XVII i XVIII wiek) co doprowadziło do anarchii. W zakazie aresztowania człowieka przez królewską administrację bez zgody sądu nie ma nic zlego, złe było to, że wskutek zawieruchy historycznej tego typu prawa nie objęły w dawnej Rzeczypospolitej ludzi nieszlacheckiego pochodzenia i że to panowie bracia stopniowo zawłaszczyli całe państwo.

Co z tego, że długo nie dawano sobie rady z krzyżakami. Sam piszesz, że "kraj i ludzie był bogaty". I to się liczy - żadne błędy w polityce zagranicznej tego nie przekreślają.

Cóż, UPR popełnia liczne błędy taktyczne (kampania wyborcza i nie tylko). Z tym że i tak żadna inna partia nie stoi bliżej słuszności. O ile wiem, to mają jeszcze pomysł liniowego podatku , pogłówny nie jest jedynym wariantem. Ciekawi mnie to, dlaczego ten podatek miałby (pogłowny) być tak nieopłacalny? Przychody państwa byłyby niższe, ale o to właśnie chodzi chyba?

12.05.2005
15:24
[108]

jpn [ Centurion ]

Attyla--> Bezpłodność Kazimierza Wielkiego to jeszczeni nie taki duzy problem. Gorzej, że Jadwiga nie miała syna. Efektem tego było wygasnięcie dynastii i poczatek rządów elekcyjnych.

pseudomiles--> Zwielokrotnienie tych przywilejów nastapiło właśnie za Jagiełły, co prawda nie przestrzegał ich i dlatego musiał tyle ich wydawać (w wiekszości powtarzać). To on i jego potomkowie musieli podlizać się moznym aby uzyskac elekcje, gdyż formalnie z śmiercią Jadwigi utracili wszystkie prawa do tronu Polski.

Wiesz na ekonomi się nie znam, ale z tego co się orientuje to podatki obniża się po to, aby dochody budżetu się zwiększyły (może nie odrazu ale z czasem napewno tak).

Co z tego że kraj był bogaty jak każdy troszczył się najwyżej o swoje województwo i nie chciał płacić podatków. Jednak masz racje z taka postawą narodu to rzadna polityka zagraniczna go nie uratuje :P

12.05.2005
16:11
[109]

pseudomiles [ Chor��y ]

jpn - rzeczywiście , efektem obniżenia podatków jest z czasem wzrost wpływów do budżetu, jednak tylko do pewnego momentu. Gdy te podatki nadal zmniejszamy, wpływy także zaczynają się zmniejszać. Przypuszcza się, że najwięcej wpływa do kasy państwowej przy opodatkowaniu około 10%.

Ale mądry przywódca państwa wie, że kraj jest silny gdy jego obywatele są zamożni, a nie wówczas gdy jak największa część ich pieniędzy jest pod zarządem urzędników i polityków. Szacuje się, że około 25-40% pieniędzy pozostających w dyspozycji biurokracji państwowej jest marnotrawionych. Dlatego należy te podatki obniżać aż do takiego poziomu, aż będzie można z nich sfinansować tylko absolutnie niezbędne potrzeby państwa (armia, policja, sądy, wywiad, mała administracja, reszta może i powinna być prywatna).

Być może rózni marksiści będą próbowali ci wmówić, by jak największa ilość pieniędzy przepływała przez budżet państwa (po to by to państwo mogło te pieniądze porodzielać wg własnego uznania a politycy mogli się na tym procesie bogacić - wiadomo: więcej kasy w budżecie to większe możliwości złodziejstwa). Różne wersje takiej lewicowej polityki są doskonałą pożywką do tego, by polska wspaniała klasa polityczna miała lepsze perspektywy by się na nas utuczyć.

To nie za Jagiełły te przywileje się zwielokrotniły, tylko później...Choć i Jagiełło przywileje wydawał, fakt.
Mylisz się, że nikt nie chciał płacić podatków. Szlachta w koncu sfinansowała wielokrotnie tworzenie armii liczących po kilkadziesiąt tysięcy żołnierzy. Na początku XVII państwo polsko-litewskie dysponowało armią być może mającą aż 80 000 żołnierzy pod bronią.

12.05.2005
16:50
[110]

Attyla [ Legend ]

pseudomiles:
przywileje szlacheckie to nie było żadne polactwo, tylko prapoczątki kształtującego się obywatelskiego społeczeństwa.
boszszszszszszsz Obywatelskie społeczeństwo. 2 słowa 3 głupstwa. W XIX w. czerwoni wymyżlili społeczeństwo i parę jego atrybutów. Kiedy w XX w. okazało się to wszystko jednym wielkim bullshit, to sobie wymyśliły społeczeństwo obywatelskie, tj. świadome swoich praw, obowiązków i posiadające rodzaj transcendencji w lokalizowaniu i realizacji interesu wspólnego (cokolwiek miałoby to oznaczać). Nie ma czegoś takiego. To niespełnialne życzenia socjalistycznych utopistów. Są poszczególni ludzi i ich poszczególne interesy, które ciągle konkurują z innymi ludźmi i ich interesami. Ot co. I to samo było wtedy. To co powstało, to świadomość posiadania szczególnych przywilejów, które już w momencie ich powstawania były anachronizmem. Prowadziło to do demokracji bezpośredniej rodem z Aten nie bacząc na to, że w ramach ludności kilkaset razy większej nie może dać to dobrych efektów. A efekt był taki, że pomimo tego, że ludzie byli bogaci, to państwo było bezwolne, słabe i biedne jak mysz kościelna.

zwielokrotnienie tych przywilejów (XVII i XVIII wiek) co doprowadziło do anarchii
Nie zwielekrotnienie spowodowało anarchię ale coraz szersze stosowanie uzyskanych przywilejów.

I to się liczy - żadne błędy w polityce zagranicznej tego nie przekreślają.
Nieprawda. Rozbiory były wynikiem słabości państwa a nie marnej egzystencji jego obywateli. Już w XVII w. Ujawniła się podstawowa słobość Rzeczypospolitej: Niemal zerowa władza centralna, która w konfrontacji z agresywnym przeciwnikiem prowadziła do przegranych bitew i wojen i w konsekwencji niszczenia całego kraju.
Nie jest zatem tak, że siła obywateli ma bezpośrednie przełożenie na siłę państwa. Obie te wartości muszą być zbalansowane. Tylko w takim przypadku państwo nie będzie tłumiło obywateli (co mamy obecnie) ani słabość państwa nie będzie powodowała ich ubożenie (co też jest ewidentnie i dzisiaj. Z jednej strony mamy państwo silne w swych grabieżczych funkcjach i niemal martwe w funkcjach strukturalnych, jak władza sądownicza).

Tak jak napisałem: złoty środek. Tymczasem my telepiemy się między jedną i drugą skrajnością. I zawsze bierzemy w plecy.

Z tym że i tak żadna inna partia nie stoi bliżej słuszności.
Oj nie wiem. Wszystkie są tak od niej dalekie, że trudno to dostrzec.

Ciekawi mnie to, dlaczego ten podatek miałby (pogłowny) być tak nieopłacalny? Przychody państwa byłyby niższe, ale o to właśnie chodzi chyba?
Najniższym podatkiem jest brak podatku. Tyle, że to nie wchodzi w grę. Przychody z podatków powinny zaspokoić potrzeby państwa w zakresie realizacji jego podstawowych funkcji. Tymczasem podatek pogłówny w formie podstawowej (tj. z corocznym spisem) przynosiłby straty a nie przychody, bo koszty ściągania byłyby wyższe niż przychody. Dlategojest to pomysł idiotyczny i anachroniczny.

jpn: mi chodziło o początek koncertu życzeń, czyli wymiany przywilejów na władzę

12.05.2005
16:55
[111]

EMP2 [ Pretorianin ]

Pseudomiles
Czytaj dokładnie moje posty. Ja twierdzę że kraj bogaci się min. dzięki eksportowi ale w przypadku importu-eksportu bilans powinien być dodatni. Ty zaś co chwila wyjeżdżasz mi z dopłatami. Zastanów się jak dopłaty wpływają na taki bilans.
Nie znam powodów dla których Islandia i Lichtenstein nie weszły do UE. Znamnatomiast powody dla których Norwegia wchodzić nie musiała. I o to pytałeś.

12.05.2005
18:14
[112]

pseudomiles [ Chor��y ]

EMP2 A ja znam powody dla których Polska wcale nie musiała wchodzić do UE.

Attyla - pisząc "społeczeństwo obywatelskie" myślałem słusznie, że za chwilę zostanę zjechany za to. Ok.
Chodziło mi o to, że zakaz aresztowania człowieka bez zgody sądu jest dobrym rozwiązaniem, jest etapem na drodze kształtowania się państwa prawa. Nie kłóćmy się o słowa.

Upadek Rzeczypospolitej był spowodowany wydarzeniami XVII i XVIII wieku. Nie ma co obwiniać za to Jagiellonów czy posłów na sejmy w XVI wieku. Do tego czasu system "republiki szlacheckiej" zdawał egzamin. Niefortunną okolicznością było przekształcenie się go w anarchiczną oligarchię magnacką, ale to nastąpiło potem. Podejmowane próby reform zostały zmarnowane albo zarzucone, ale wcale nie musiało do tego dojść.

Jeżeli pogłowny jest "be" to pozostaje jeszcze niski liniowy.

12.05.2005
18:21
[113]

jpn [ Centurion ]

pseudomiles-> Pisząc o 80 tyś masz chyba na myśli wojsko wystawione na kampanie. Zgodze się, byli władcy potrafiący zgromadzić duże siły, ale tak naprawde były to jednorazowe, doraźne zrywy. Podatki na te wojo były winikiem "łaski" szlachty. Jeśli szlachcie cośby się odwidziała to już nie ma tego woja (ustalenie podatków a ich egzekwowanie też było bolączką PL). Poza tym jak już szlachta godziła się sfinansować taką kampanie to zazwyczaj uzyskiwała jakieś dodatkowe przywileje.

13.05.2005
08:48
[114]

Attyla [ Legend ]

pseudomiles: to słusznie myślałeś, że zostaniesz zjechany za to "społeczeństwo obywatelskie":D Na mnie to działa mniej więcej tak jak "sprawiedliwość społeczna" bo służy uzasadnieniu dla działań, które w innych warunkach nigdy by nie przeszły.

Do tego czasu system "republiki szlacheckiej" zdawał egzamin
Bzdura. Niczego ta "demokracja" nie zdawała. Rzeczpospolita trwały tyle wyłącznie dlatego, że żaden, poza krzyżakami, z naszych sąsiadów nie wszedł w stadium ekspansji. Tyle, że Krzyżacy nie mieli potencjału do pokonania nas. Tak jak i nasz król do pokonania ich. Kiedy zetknęliśmy się po raz pierwszy z państwem silnym i nastawionym na expansję często zwyciężaliśmy, ale zawsze kosztem ogromych strat (np. potop szwedzki, chłopskie powstanie na Ukrainie). Jedynym chlubnym wyjątkiem była bitwa pod Wiedniem, która służyła zatrzymaniu Turków przed ich atakiem na Polskę. To chyba jedyny przypadek wojny prewencyjnej. Reszta polegała na tym, że siły osłonowe dostawały w zadek a klęska zachęcała Sejm do uchwalenia podatków. Zresztą ta "zachęta" była zwykle niewystarczająca dla osiągnięcia przekonywującego zwycięstwa. Właściwie tylko dzięki świetnym wodzom mogliśmy zwyciężać,

Niefortunną okolicznością było przekształcenie się go w anarchiczną oligarchię magnacką, ale to nastąpiło potem
To było pogorszeniem i tak fatalnej sytuacji.

liniowy jest OK. Właśnie. Jest. Kiedy okazało się, że liniówka korporacyjna spowodowała wzrost przychodu, opór przeciwko liniowemu od pracy najemnej spada. Zwłaszaz, że wraz z ZUSem jest to bariera zaporowa dla uzyskania efektu wzrostu zatrudnienia.

13.05.2005
09:31
[115]

pseudomiles [ Chor��y ]

Attyla - jeszcze wracająć do historii : nieprawdziwe jest twierdzenie, że Polska trwała, dopóki nie zetknęla się z państwem ekspansywnym. Zapomniałeś o np. I wojnie pólnocnej z lat bodajże 1558-1560 kiedy to sama była stroną zaczepną i sama zwalczała też agresywną Szwecję. Zapomniałeś chyba też o Moskiwe, która w pierwszej połowie XVI wieku również przejawiała tendencje ekspansji walcząc z Polską i Litwą w ramach "koncepcji zbierania ziem ruskich" i zmagając się o prymat nad Bałtykiem. Zapomniałeś też że i Turcja była wówczas wielkim mocarstwem (w XVI wieku) ale uznawała, że atak na Rzeczpospolitą byłby nieopłacalny...

Polska też w owym czasie była państwem mającym i realizującym pewne ambicje mocarstwowe. Rywalizowano przecież także o Kurlandię, Inflanty, wyprawiano się na Mołdawię instalując tam propolskich władców...

Nie jest prawdą, że władza centralna w XVI wieku już u nas leżała. Od końca XVI wieku tą władzą zaczynał stawać się sejm - dopiero od połowy XVII stulecia był on już sparaliżowany. Wczesniej nie stosowano "liberum veto". A w XVI wieku mieliśmy w Polsce takich parlamentarzystów, o jakich teraz można tylko pomarzyć.

13.05.2005
09:59
[116]

Attyla [ Legend ]

pseudomiles:
prawdę mówiąc, zgubiłem już cel sięgania do historii Polski:)

Pisząc o naszej ekspansji zapominasz o jednym: tylko tam można było coś zrobić, gzie szlachta miała jakieś partykularne interesy. I tak było na północy (handel drogą morską), na wszcgodzie (dobre, żyzne ziemie). Turcja to inna para kaloszy. Tu grała jeszcze megalomania szlachty przypisującej sobie rolę przedmurza chrześcijaństwa.

Polska też w owym czasie była państwem mającym i realizującym pewne ambicje mocarstwowe
Zatem to nie Polska realizowała swojłą politykę, lesz wykorzystywała chwilowe zainteresowanie szlachty na konkretnych kierunkach. Zresztą i to zainteresowanie było na tyle krótkotrwałe, że nie udało się konsekwentnie sprawy doprowadzić do końca. A wyprawa na Moskwę była wyjątkowym idiotyzmem. Dodatkowo sprzecznym z dobrą tradycją. Przeciw Rosji skuteczna mogła być tylko polityka małych kroków. Tylko wtedy zagrożenie było na tyle niewielkie, że nie doprowadzało do zjedmnoczenia Rusi przeciw Polsce. A po zjednoczeniu nie mieliśmy z nimi wielkich szans. Różnice w potencjale były zbyt wielkie.

Nie jest prawdą, że władza centralna w XVI wieku już u nas leżała. Od końca XVI wieku tą władzą zaczynał stawać się sejm - dopiero od połowy XVII stulecia był on już sparaliżowany
Ty tu wspominasz o szczególnych aktach anarchii. A ja mówię o słabości władzy wogóle. Tu chodzi o to, że nikt nie był w stanie realizować konsekwentnie jakiejkolwiek linii politycznej. Wszystko bazowało na krótkotrwałych akcjach na fali chwilowego zainteresowania lub przestraszenia szlachty. Nie można było nawet prowadzić skutecznej obrony posiadanych granic.

© 2000-2025 GRY-OnLine S.A.