GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Feminizm i równouprawnienie

04.04.2002
20:33
[1]

gofer [ ]

Feminizm i równouprawnienie

chciałbym w natłoku durnych wątków poznać wasze zdanie na temat feminizmu i równouprawnienia kobiet i mężczyzn. dla mnie równouprawnienie jest sprawą troszeczkę dziwną.
kobiety zabiegają o większą ilość stołków na wysokich stanowiskach.
a mężczyzn najlepiej do kopalni albo rowy kopać.

proszę mnie nie wyzywać od 'męskich szowinistycznych świń'
to mnie tylko ciekawi :)

04.04.2002
20:37
[2]

szpaq [ Konsul ]

odkad dostalem kategorie "A" jestem zagorzalym zwolennikiem rownouprawnienia bo jest sznsa ze jakas kobieta pojdzie za mnie do woja ;))

04.04.2002
20:38
smile
[3]

Beren [ Senator ]

ja jestem za rownouprawnieniem i rownouobowiazkowieniem :)

04.04.2002
20:39
[4]

pasterka [ Paranoid Android ]

Beren --> idealista!!:)))

04.04.2002
20:53
[5]

Anek [ Generaďż˝ ]

gofer - zechcialbys poprzec jakimis faktami to, co powiedziales o checiach kobiet do wspinania sie na wysokie stolki przy rownoczesnym odsylaniu mezczyzn do kopania rowow? bo jak na razie, ma to te sama wartosc w dyskusji, co moja luzna uwaga o tym, ze mezczyzni nadajacy sobie przydomki z kreskowek i bajek dla dzieci musza miec zwichnieta psychike i powinno sie ich leczyc.

04.04.2002
21:10
[6]

gofer [ ]

Anek---> 1. czy chciałabyś pracować przy kopaniu rowów? w życiu nie widziałem kobiety kopiącej rowów. a mężczyzn całe mnóstwo. ale pracować gdzieś w biurze i zarabiać 10000zł to byś chciała? 2. człowiek ma zwichniętą psychikę gdy nie zostaje w nim nic z dziecka

04.04.2002
21:34
[7]

Anek [ Generaďż˝ ]

hehehe. planowalam dopisac w poprzednim poscie "nothing personal", ale bylam ciekawa, czy dasz sie podpuscic. nie chcialabym pracowac przy kopaniu rowow, bo tego nawet i moje tipsy moglyby nie wytrzymac. a mezczyzni, ktorzy pracuja przy kopaniu rowow... to sa roboty interwencyjne, tymczasowe blogoslawienstwo bezrobotnych. aha, i tak sie sklada, ze mezczyzni, nawet po 40tce, najczesciej maja wiecej sily i tzw. pary w rekach, niz kobiety w tym samym wieku, po dwoch-trzech ciazach i radosciach z tym zwiazanych. nie chcialabym pracowac w biurze. nie bawi mnie tego typu pozal sie boze kariera. cholernie nie lubie kostiumikow i braku ekstrawagancji w makijazu i manicure. ze nie wspomne o wyscigu szczurow i prezentacjach w powerpoincie. a 10k zl... to mniej wiecej 2x tyle, ile mam teraz. sadze, ze za pare lat bede to miala tu, gdzie jestem teraz. noszac dalej granatowe paznokcie, topy z napisem "porn*" oraz zajmujac sie tym, co lubie, a nie czego sie z mozolem i wstretem nauczylam na jakiejs prestizowej uczelni. ok, poprzekomarzalismy sie. to jak, podasz fakty, czy nie mam na co liczyc?

04.04.2002
21:43
[8]

gofer [ ]

faktem jest to, że kobiety chcą równouprawnienia tylko takie coś jak jest teraz to 'nie równe równouprawnienie' :) nie podam tu jakichś danych statystycznych bo takowych nie znam... feministki protestują że tylko 30% osób w Sejmie to kobiety a ja zacznę protestować że aż 99,9% kopaczy rowów i górników to faceci... :)

04.04.2002
21:48
[9]

Johann [ Pretorianin ]

łoj, kurna... Z jednej strony kobiety maja jakies smiesznie niskie (w porownaniu z mezczyznami) swiadczenia emerytalne - nasza, samcza wina... Ale jak zaproponowac im podwyzszenie wieku emerytalnego do wysokosci mezczyzn, to juz jakos dziwnie nie chca... - czemu??? nie chcialyby popracowac 5 lat dluzej przed emeryturka? Jak widac, wina po obu stronach tkwi. :) ************************************ piwooo.blog.pl - only alcoholic point of viev!

04.04.2002
21:57
smile
[10]

Yoahimm [ Centurion ]

Oglądaliście Seksmisję or what?

04.04.2002
22:00
[11]

gofer [ ]

to ma być poważna dyskusja

04.04.2002
22:14
[12]

LooZ^ [ be free like a bird ]

wow... Anek mozna wiedziec gdzie pracujesz ? :)

04.04.2002
22:16
[13]

Anek [ Generaďż˝ ]

gofer, stawiaj na szali rowne sobie rzeczy. do zostania poslem czy senatorem trzeba miec poparcie spoleczne i/lub wyksztalcenie. do zostania kopaczem rowow trzeba najczesciej byc bezrobotnym, bardzo potrzebujacym pracy. a gornikow w polsce jest coraz mniej zatrudnionych. czesc wyjezdza pracowac do czech i portugalii. aha, wiekszosc sprzataczek to kobiety. to co, mam sie oflagowac w zwiazku z tym? jesli chcesz prowadzic powazna dyskusje, podaj jakies konkrety, bo to co mowisz na razie, jest niewystarczajace. johann - dopoki nie bedzie referendum dla kobiet w sprawie wieku emerytalnego, nie uwierze, ze wyrazana wola jest wola wiekszosci obywatelek. bo ja np. chetnie popracuje pare lat wiecej. a ze nie wierze w panstwowa emeryturke... to inna sprawa. na szczescie moge sobie odkladac kase na pozniej. nie w OFE.

04.04.2002
22:17
[14]

Anek [ Generaďż˝ ]

looz - w firmie z kapitalem zagranicznym.

04.04.2002
22:44
[15]

gofer [ ]

z chęcią przyjął bym robotę lokaja, kamerdynera czy nawet sprzątacza!:)

05.04.2002
00:54
[16]

Johnn [ Ghoul ]

O ile sie nie myle to teraz w sejmie kobiet moze byc najmniej 30% i nie maja przy tym zadnych ograniczen. Chca jeszcze zeby to ograniczenie siegalo 50%. A panowie nie maja zadnych takich ulatwien w zdobywaniu wladzy. Wedlug mnie nie powinno byc bez zadnych takich odgornych ustalen gdyz prowadzi to paradoksalnie do dyskryminacji mezczyzn. Prawo jakie bylo wczesniej i jakie jest teraz nie zabranie kobietom przejecia np. 90% stolkow.

05.04.2002
01:02
smile
[17]

Yogi_B [ Konsul ]

równouprawnienie w stosunkach damsko - męski jest prawie niemożliwe. W końcu i tak ktos musi być na górze:)

05.04.2002
02:07
[18]

NicK [ Smokus Multikillus ]

Johnn ---> mylisz pojęcia, nigdy nie było mowy o tym ile kobiet ma być posłami w parlamencie, ale o %-owym udziale ich obecności na listach kandydatów, a to dwie zupełnie inne rzeczy. Gdyby kobiety miały zagwarantowaną ilość stołków w sejmie, to całe głosowanie nie miałoby sensu i było sprzeczne z wszelkimi zasadami i zdrowym rozsądkiem. Część z nich musiałaby znaleźć się tam "z automatu", niezależnie od tego ile głosów oddano by na ich kolegów. Nazwałbym to wtedy dyskryminacją mężczyzn, lub faworyzowaniem kobiet - jak kto woli.

05.04.2002
02:20
[19]

DKAY [ Generaďż˝ ]

mnie troche dziwi damska chęć do równouprawnienia chętnie się na nią zgodzę tym bardziej że nie uważam aby prowadzenie domu itp. w jakiś sposób obrażało kobiety. Póki co jednak główne stanowiska zarazem w państwie jak i w firmach zajmują mężczyźni i coś jednak w tym musi być?

05.04.2002
02:56
[20]

NicK [ Smokus Multikillus ]

Jestem za pełnym równouprawnieniem kobiet i mężczyzn we wszelkich aspektach prawa i życia społecznego. Nie może być jednak tak, że ustawodawstwo gwarantuje jednej ze stron (w tym przypadku kobiet) jakieś specjalne przywileje względem drugiej strony. Wiem że cały proces wymaga czasu, ale nie można pewnych zmian wprowadzać na siłę. Coś co trwało niesłusznie przez długi okres (dyskryminacja kobiet) bardzo długo musi być wypleniane ze świadomości ludzi. Czasem potrzeba do tego zmiany pokolenia lub dwóch, ale mam wrażenie, że większość ruchów feministycznych jest zbyt radykalna i przynosi w konsekwencji więcej szkody i "hamulca" równouprawnieniu. Jedyny pozytyw jaki w nich widzę, to zwrócenie uwagi na istniejący wciąż problem. Sam sobie zaprzeczam?? Myślę że nie, bo zwracanie uwagi i rozsądne podejście do problemu mogą jednak iść w parze.

05.04.2002
05:36
smile
[21]

Niob [ Konsul ]

alez durny watek

05.04.2002
07:57
[22]

Patrokles [ Konsul ]

To tylko taka wolna uwaga. Większość zawodów, które jeszcze przed wojną były wykonywane głównie przez mężczyzn, np. sędzia, prokurator, lekarz a szczególnie urzędnicy państwowi, po wojnie, gdy zaczęły je obejmować kobiety straciły na prestiżu.

05.04.2002
08:54
[23]

NicK [ Smokus Multikillus ]

Niob ---> dzięki za za bardzo pouczające i wiele do dyskusji wnoszące zdanie. A teraz wyszukaj sobie jakis wątek pt "jak macie na imię" i popuść wodze intelektu i fantazji... Patrokles ---> a czy wydaje Ci się że straciły głównie z tego powodu, że stanowiska te zaczęły obejmowac kobiety, czy może była tego inna przyczyna??

05.04.2002
09:11
[24]

evs [ Un loup mechant ]

Jest bardzo duza rozbieznosc miedzy rownouprawnieniem a feminizmem i w wiekszosci przypadkow jedno drugiemu przeczy. NicK--> samo zapewnianie miejsc na listach jest juz dyskryminacja tych, ktorzy sie na te listy nie dostali mimo to, ze byli bardziej odpowiedni ale nie byli kobietami.

05.04.2002
09:12
[25]

Visus Augustus [ Konsul ]

trzeba jednak przyznac ze kobiety dosyc czesto sa niemile widziane na wyzszych stanowiskach, pytanie tylko dlaczego ? moze same czasami powinny je sobie zadac, prezes w firmie w ktorej obecnie pracuje zawsze sie krzywi gdy mowie ze ktoras z dziewczyn to robila albo zrobi, dlaczego? na poczatku myslalem ze po prostu jest "meska szowinistyczna swinia", po jakims czasie musialem przyznac mu racje, dziewczyny mialy zero kompetencji, wyzsze studia, jakies mba itp a niestety nie wyniosly z tamtad nic, ja sam poszedlem na studia grdzie przewazajaca byla ilosc dziewczyn i jak to sie skonczylo po 5 latach??? tylko faceci obronili dyplom, i pracuja w zawodzie, znowu pytanie dlaczego? byly gorsze ? nie!!! przynajmniej ja tak uwazam... ale cos jakby zero sily przebicia, teraz znajome z studiow pytaja sie mnie czy zalatwie im prace, szkoda mi ich troche bez sensu, ale jakos tak mi wyszlo,

05.04.2002
09:50
[26]

Anek [ Generaďż˝ ]

to bardzo interesujace, co panowie maja do powiedzenia o feminizmie i rownouprawnieniu. nick - to, co powiedziales o potrzeie zmiany podejscia, jest prawda. dkay - prowadzenie domu nie uwlacza kobiecie. uwlacza jej mowienie "ona nic nie robi" i wydzielanie pieniedzy przez meza. nie wyobrazam sobie nieposiadania wlasnych pieniedzy, chocby na szminke albo lody jak bede na zakupach. szanowny gnoie o imieniu niob, idz dalej lupac kamienie, szuka zlota, czy jakie tam jest zajecie gnomow. patrokles - a czy nie zauwazyles, ze po wojnie zapanowal nieco inny ustroj, ktory mogl wplynac demoralizujaco na osoby wykonujace wyliczone przez ciebie zawody? visus augustus - w takim razie, dlaczego ow prezes, o ktorym mowisz, w ogole zatrudnil te dziewczyny? bo kazda z nich ma fajny tylek i cycki? oj chyba nie. a jesli naprawde na twojej uczelni tak bylo, ze 100% dziewczyn nie obronilo dyplomu... to cos jest nie tak nie z nimi, tylko z uczelnia i wykladowcami. moze wszystkie przyjeto na podstawie lapowek? bo jak w takim razie bylyby w stanie dostac sie na studia i zdawac egzaminy przez 5 lat?

05.04.2002
10:54
[27]

rooda [ Konsul ]

Super. Uwielbiam, jak faceci rozmawiaja o feminizmie. Mozna sie wtedy niezle usmiac. Rownouprawnienie, gofer, u nas juz jest. Mamy wszystkei wazne paragrafy, a problem jest w mentalnosci. Oto przyklady: 1. nie ma zadnego przepisu, zmuszajacego pracodawce do nagradzania pracownice o identycznych kompetencjach i wyksztalceniu o 25 % mniejsza pensja, niz jej kolege. A jest to fakt; 2. nie ma zadnego przepisu, nakazujacego opowiadania w godzinach pracy dowcipow o blondynkach [czyli antykobiecych], a tak jest; 3. nie ma zadnego przepisu, nakazujacego przy powitaniu omijania kolezanek i podawania rak tylko kolegom, a tak sie dzieje [mam to na codzien, nazywam to zjawiskiem niewidzialnosci]; 4. nie ma zadnego przepisu, nakazujacego przy doborze stanowisk kierowniczych zwracac uwage na plec i przez to na tzw. dyspozycyjnosc, a jest to powszechna praktyka; 5. nie ma zdanegio przepisu, kazacego tepo wpatrywc sie w biusty lub tylki kolezanek w pracy, a wsiadajac do windy, pelnej kolesi, czuje sie jak kurczak na roznie. Problem wiec nie w przepisach, a w metalnosci i przyznaja tutaj racje Nickowi. Zaczynajac dzis glosna rozmowe o feminizmie uslyszalma od mojego kolegi [homofoba, kobietofoba itd] texcik 'Baby do garow'. Wyrazilam wiec swoje zdziwienie, dlaczego ozenil sie z kobieta, a nie z mezczyzna - skoro sa tacy cool, odparl "Ze wzgldow estetycznych'. Wyrazilam zatem wspolczucie jego zonie i skonczylam rozmowe. Jednak nie omieszkalam mu zaznaczyc, ze czuje sie podle jako czlowiek, slyszac takie gadki :( Mentalnosc daje nam takie efekty, jak: ---> Patrokles To tylko taka wolna uwaga. Większość zawodów, które jeszcze przed wojną były wykonywane głównie przez mężczyzn, np. sędzia, prokurator, lekarz a szczególnie urzędnicy państwowi, po wojnie, gdy zaczęły je obejmować kobiety straciły na prestiżu. Obrzydliwa, szowinistycza uwaga. Nie poparta zadnymi faktami - zawody te nie stracily na prestizu DLATEGO, ze zaczely byc gozej wykonywane, a DLATEGO, ze wykonuja je kobiety. Czyli to sztuczna jazda. Teraz moja drobra uwaga - watki kobiece staramy sie zniszczyc nawet w jezyku. Dlatego tak powszchnie uzywa sie 'pani adwokat', kiedy slownik dopuszcza 'adwotakte' - teraz kojarzona jedynie z torebka na akta. ---> evs Jest bardzo duza rozbieznosc miedzy rownouprawnieniem a feminizmem i w wiekszosci przypadkow jedno drugiemu przeczy. Nie znam tych rozbieznosci. Dla mnie - i dla kazdej myslacej feministki - feminizm to nie stare panny z wasami, bez stanikow i z owlosionymi lydkami [cholera, musze isc na depilacje :)], a kobiety walczace o swoje. Nie o meskosc, nie o zniszczenie mezczyn, a o swoje, nalezne im miejsce, od ponad 10.000 lat zarezerwowane tylko dla facetow. r

05.04.2002
11:07
smile
[28]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

Baby do garow...

05.04.2002
11:12
smile
[29]

miki [ Pretorianin ]

Oj Panowie , gdyby zacza was macac bez pozwolenia jakis facio w pracy tobyscie inaczej zaczeli myslec!

05.04.2002
11:16
[30]

Anek [ Generaďż˝ ]

piotrasq, pozwol ze ci sie odwzajemnie. wiesz dlaczego faceci chodza na dwoch lapach a nie na czterech? bo trudno im bylo dosiegnac piwa i orzeszkow z gornej polki. oczywiscie ha, ha.

05.04.2002
11:19
[31]

rooda [ Konsul ]

Wiesz, Piotrasq, kiedy mezczyzni cierpia? A kogo to obchodzi !!! Buhahahahahahaha, naturalnie. r

05.04.2002
11:24
smile
[32]

Eliash [ Generaďż˝ ]

rooda---> Bardzo ciekawe jest to co piszesz, odnośnie Twojej uwagi, czyli "adwokatki" (chyba pomyliło Ci się z aktówką) to jak sama napisałaś przedtem nie było kobiet pracujących w tym zawodzie, więc naturalne wydaje mi się że stworzona została konstrukcja "pani adwokat" IMHO wyrazy adwokatka, strażaczka są śmieszne, i nie ma sensu ich na siłe wprowadzać, język się rozwija bez udziału pojedyńczych osób którym dane zwroty się ni podobają. Jeżeli dotykają Cię dowcipy o blondynkach to masz pewien problem (zwłaszcza jeśli jesteś blondynką ;) ) mam kilka znajomych blondynek którym takie dowcipy odpowiadam, nie chcę w ten sposób ośmieszyć ich osób, śmiać się można równiez ze stereotypów. Kiedy słyszę dowcipy o facetach (typu dlaczego męzczyźnie nie grozi BSE) nie odbieram tego jako zamach na mnie jako mężczyznę, myślę że za bardzo się tym wszystkim przejmujesz. Acha, i jeśli kobieta zakłada mini i metrowe obcasy to robi to dla swojej wygody i NIE życzy sobie żadnych spojrzeń na swojej osobie ... wiem powiesz że dokładnie tak jest, jednak gdy zapytałem swoje znajome o to stwiedziły coś zupełnie innego. Świat nie jest przeciw kobietom wbrew pozorom, uwagi typu baby do garów sam bym wygłaszał złośliwie przy jakiejś zatwardziałej feministce, których nie znosze. 80 % feministek które znam to kobiety które kiedyś zostały skrzywdzone przez jakiegoś faceta. Ja uwielbiem jak feministka (lub feministki) rozmawiają o facetach he he te pseudonaukowe wywody, te wszystkie cechy kobiet którymi przerastają facetów ... czy słyszałaś kiedykolwiek aby któryś facet przechwalał się że jako mężczyzna ma lepszą orientacje w terenie, lepiej ogarnia rzeczy abstracyjne, bo ja nie. Mamy w Polsce wolny rynek, jeśli płaca na swoim stanowisku Ci nie odpowiada zmieniasz prace, prosisz o podwyżke możesz pozwać firme która wg. Ciebie dyskryminuje ze względu na płeć. Ja zarabiam 2 razy mniej niż kobieta na tym samym stanowisku mimo że myśle że jestem od niej lepszy, więz zmienam prace ... A na koniec mała złośliwa uwaga : Nie mam nic przeciwko ruchom kobiet byleby były rytmiczne (jesli ktoś się o to obraża niech przeczyta mojego posta od początku)

05.04.2002
11:25
[33]

Eliash [ Generaďż˝ ]

miki ---> Ja bym mu dał w morde, a Ty nie ?

05.04.2002
11:31
[34]

miki [ Pretorianin ]

eliash-----> A pozniej wylecialbys z pracy?

05.04.2002
11:36
smile
[35]

Logan [ Bad Medicine ]

Tak sobie czytam ten wątek, widzę że robi się ciekawy ;) Nie chcę wkładać kija w mrowisko, ale Eliash ma sporo racji :) Jestem jak najbardziej za równouprawnieniem, ale feminizm kojarzy mi się z wszystkimi wypaczeniami tej idei. W maksymalnym skrócie - bardziej z domaganiem się dodatkowych przywilejów niż rzeczywistą równością. Znam wiele kobiet które znają swoją wartość, zajmują wysokie stanowiska, zarabiają więcej niż niejeden facet i nie robią tego pod sztandarami feminizmu (a nawet gotować lubią ! - dziwne nie?). To co pisał Eliash - racja, kobiety nie ubierają się tak jak się ubierają dla własnej wygody, więc po co te zarzuty o "kurczaka na rożnie" ? BTW: w czasach studiów miałem praktyki w pracy gdzie było ok 10 kobiet (40-50lat), a ja byłem jedynym facetem i też się czułem jak kurczak na rożnie, więc wiem jak to jest, ale się tak nad tym nie użalałem.

05.04.2002
11:46
[36]

evs [ Un loup mechant ]

rooda --> hmm.. no i widzisz, z tego co napisalas Twoje podejscie jest normalne i ciezko jest mu cos zarzucic ale... pracuje w firmie gdzie kobiet jest wiekszosc. W wiekszosci uwazaja sie za feministki, zadaja takich samych plac za ta sama prace ( chociaz wiekszosc jest na kontraktach indywidualnie negocjowanych i ich wymagania finansowe wzrastaja w momencie gdy dowiaduja sie ile zarabia inny pracownik lub pracownica. Kazdy jest ze soba po imieniu ale w momencie gdy zmienila sie dyrekcja i nie ma juz Piotrka tylko jest pani dyrektor ( chociaz do innych mowi po imieniu ). Prawie kazda podaje reke na powitanie ale wiekszosc czeka na calowanie w ta reke. 8 marca!! dlaczego nie dostalysmy kwiatkow! Sprobowalem kiedys wejsc do windy przed "kolezanka" to sie dowiedzialem ze jakos dziwnie mnie wychowali..... i niestety tak to w wiekszosci przypadkow z ktorymi sie spotkalem wyglada

05.04.2002
11:48
smile
[37]

evs [ Un loup mechant ]

moze tak to wyszlo w tekscie ale nie uwazam za feministki tych pan ktore zadaja takich samych plac :)

05.04.2002
11:52
[38]

rooda [ Konsul ]

Eliash --> Bardzo ciekawe jest to co piszesz, odnośnie Twojej uwagi, czyli "adwokatki" (chyba pomyliło Ci się z aktówką) Nie. Adwokatka - tak rowniez okresla sie aktowke, ja spotkalam sie z tym okresleniem. > to jak sama napisałaś przedtem nie było kobiet pracujących w tym zawodzie Bzdury. Byly, aczkolwiek w mniejszosci, glownie lekarki. Znam kilka lekarek z lat 1920 - 39. > IMHO wyrazy adwokatka, strażaczka są śmieszne, i nie ma sensu ich na siłe wprowadzać, język się rozwija bez udziału pojedyńczych osób którym dane zwroty się ni podobają. A moim zdaniem i paru ladnych tysiecy - nic w tym smiesznego. Przykre jest natomiast to, ze nikt nie dostrzega meskiej formy pani adwokat, lekarz, a juz nauczycielka funkcjonuje swietnie [czyzby dlatego, ze pani nauczyciel jest smieszna ? A dlaczego ? To w takim razie adwokatka smieszna nie jest. A moze nauczycielka niesie w sobie odium skretynialego zawodu, nie tak ambitnego jak lekarz ?]. Wyobraz sobie zatem, ze moje obie babcie uzywaja formy lekarka i doktorka i nie widza w tym nic smiesznego. Znaja te formy sprzed wojny, zeby bylo smieszniej - z czasow mniej przyjanzym kobietom. Twoje argumenty o smiesznosci to TYLKO I WYLACZNIE Twoja opinia. > Jeżeli dotykają Cię dowcipy o blondynkach to masz pewien problem (zwłaszcza jeśli jesteś blondynką ;) ) Mam problem. Jetem rudowlosa [bravo za spostrzegawczosc] i nienawidze wysmiewania glupoty kobiecej. Taki oto jest moj problem. > mam kilka znajomych blondynek którym takie dowcipy odpowiadam, nie chcę w ten sposób ośmieszyć ich osób, śmiać się można równiez ze stereotypów. Aha. A jakie stereotypy osmieszaz w tych kawalach ? I moze smieja sie te Twoje znajome, bo sa na tyle glupie, ze nie dociera do nich, ze smieja sie z siebie ? > Acha, i jeśli kobieta zakłada mini i metrowe obcasy to robi to dla swojej wygody i NIE życzy sobie żadnych spojrzeń na swojej osobie ... Ale kto o tym mowil ? Ja pisalam o pracy, gdzie nie zdarza mi sie, ani paru tysiacom kobiet w budynku, nosic takich strojow. Mamy spodnie, swetry, koszule i marynarki i tak jestesmy oblepiane wzrokiem. Pkt. 2 - znasz moze prawo karne ? Wiesz, ze nie mozna zgwalcic rowniez prostytutki i zony tylko dlatego, ze jedna wystawia sie na zagrozenie, a druga jest latwo dostepna ? Dlatego argument - ma mini, to mozna ja macac wzrokiem, jest chybiony. > Świat nie jest przeciw kobietom wbrew pozorom, uwagi typu baby do garów sam bym wygłaszał złośliwie przy jakiejś zatwardziałej feministce, których nie znosze. Czyly jednak swiat jest przeciw kobietom, hm ? A ja nie znosze szowinistycznych baranow. > 80 % feministek które znam to kobiety które kiedyś zostały skrzywdzone przez jakiegoś faceta. Hahahahahahahha. To raz. Znam mase feministek - dziennikarek, pisarek - i zadna nie narzeka na powodzenie. A dwa - jednak przez faceta ? A nie przez inne kobiety ? Czyli co ? Kto jest be w tym rozdaniu ? > czy słyszałaś kiedykolwiek aby któryś facet przechwalał się że jako mężczyzna ma lepszą orientacje w terenie, lepiej ogarnia rzeczy abstracyjne, bo ja nie. Slyszalam bajki o podbojach seksualnych. Juz swiadczy o czyms. > Mamy w Polsce wolny rynek, jeśli płaca na swoim stanowisku Ci nie odpowiada zmieniasz prace, prosisz o podwyżke możesz pozwać firme która wg. Ciebie dyskryminuje ze względu na płeć. Kiedy ostatnio czytales jakis artykul o rynku pracy w Polsce ? W 1995 ? Mamy prawie 19 % BEZROBOCIE. Zmienasz prace na te, ktorej nie ma ? Idziesz do sadu i walcych 6 lat, placac za to i niczego nie wygrywasz ? Naogladales sie filmow o USA, a tutaj jest POlska. > Ja zarabiam 2 razy mniej niż kobieta na tym samym stanowisku mimo że myśle że jestem od niej lepszy, więz zmienam prace ... Taaaaak. Tak. Bo nie masz dzieci, nie jestes w ciazy, a juz tym bardziej w niej nie bedziesz. > A na koniec mała złośliwa uwaga : Nie mam nic przeciwko ruchom kobiet byleby były rytmiczne Szowinistyczny belkot. Nie jest to zlosliwosc, a celowa obelga. Niskie, puste. Coz, tonacy brzytwy sie chwyta. Jak to bylo ... po co Bog stworzyl mezczyzne ? Bo wibratorem nie da sie obstrzyc trawnika. r

05.04.2002
11:54
smile
[39]

Logan [ Bad Medicine ]

Taaak, wiedziałem że to będzie coś wielkiego :)

05.04.2002
11:59
smile
[40]

evs [ Un loup mechant ]

rooda --> " Jak to bylo ... po co Bog stworzyl mezczyzne ? Bo wibratorem nie da sie obstrzyc trawnika. " bleee piszesz ze to puste i niskie a teraz co? przepychac sie bedziesz? :/

05.04.2002
12:01
[41]

rooda [ Konsul ]

evs - to, o czym piszesz, to sytuacja odwrotna. Jestes zwyczajnie napietnowy przez kobiety i tyle. Bardzo to zle i z takim zjawikiem tez trzeba walczyc, nikomu przeciez nie marzy sie Seksmisja. Co do zwrotow 'pani dyrektor' - w 99 % przypadkow, kiedy Twoj dawny kupel [kumpela] zostaje Twoim zwierzchnikiem, konczy sie przyjazn. Prawie nikt nie jest odporny na zadze wladzy. I nie ma tu roznicy plci. Logan - to, ze sie nie uzalales, nie znaczy, ze pare milionow Polek tez ma sie nie uzalac. Twoj problem. Kto chce, niech siedzi cicho. Ale kto chce, powinien miec prawo glosu. r

05.04.2002
12:06
[42]

rooda [ Konsul ]

A widzisz, evs. Zrobilo Ci sie przykro ? Wiem, ze ten kawal sprowadza faceta do kawalka miesa - to bylo bardzo nieladne. Ale wiesz ja ja sie czuje, kiedy slysze o rytmicznych ruchach, klikaniu myskza, wolaniu windy itd. Bardzo czesto jak kawal miecha. I o to chodzi - to tak samo, jak z dowcipami o Holocauscie. r

05.04.2002
12:10
smile
[43]

evs [ Un loup mechant ]

rooda --> nie, nie zrobilo mi sie przykro tylko sie troche zawiodlem.... nie lubie sie tak przepychac slownie i myslalem, ze skoro pietnujesz takie zachowanie to sama tak nie postepujesz... i jeszcze jedno... w odpowiednim czasie i towarzystwie oba te kawaly sa smieszne ale zaden z nich nie nadaje sie do zakonczenia wypowiedzi w takiej rozmowie

05.04.2002
12:10
[44]

evs [ Un loup mechant ]

ja tej zoltej mordy nie zaznaczylem :/

05.04.2002
12:15
[45]

rooda [ Konsul ]

A ja, evs, sie wytlumaczylam. Mam nadzieje, ze wystarczajaco. Nie mam nic przeciwko buzce - czemu Cie tak rozdraznilo, ze sie pojawila ? r

05.04.2002
12:17
[46]

Anek [ Generaďż˝ ]

evs - powiedz to pani eliashowi, ktory pierwszy byl uprzejmy rzucic tekst o rytmicznych ruchach. pana piotrasqa pomijam, bo jak na razie poza uroczym haselkiem, rzuconym diabli wiedza po co, nie wypowiedzial sie w tej sprawie...

05.04.2002
12:17
[47]

AnankE [ PZ ]

No to i ja swoje 3 grosze wmieszam. ; P Chcecie faktow Panowie i Panie, oto kilka z nich: 1. Dzis w Polsce, pomino, ze liczba kobiet i mezczyzn z wyzszym wyksztalceniem jest podobna, a dziwczyny czesciej niz chlopcy koncza rozmaite szkoly policealne, to nadal stanowia one wiekszosc (60%) bezrobotnych; 2. Wedlug badan CBOS-u z 1999 najczeszcze przyklady dyskryminacji kobiet to nizsze zarobki, gorsze stanowiska, brak dostepu do niektorych zawodow, a wiec dyskryminacja na rynku pracy. 3. W opinii publicznej dyskryminacja kobiet w Polsce to temat wazny. Wedlug CBOS-u az 74% ankietowanych widzi potrzebe sejmowych debat na temat pozycji kobiety. 4. Wrsod wyzszych urzednikow jedynie 23% stanowia kobiety, a wsrod najlepiej zarabiajacych jest ich tylko 2%. 5. W Szwajcarii <hello, w Europie jestesmy, cywilizowany kraj ; PPP> prawa wyborcze kobiety uzyskaly zaledwie 30 lat temu <niedowiary!!!> 6. W Polsce pracodawca moze bezkarnie rzucic kandydatce starajacej sie o prace txtem w stylu: A nie jest pani przypadkiem w ciazy? Zacytowalam I. Chodorowska, artykul "Kobieta XXI wieku", Cogito. Jeszcze cos na ten temat...???

05.04.2002
12:20
[48]

evs [ Un loup mechant ]

tak, jeszcze cos... kobieta otrzymala dusze od kosciola katolickiego w XIX wieku ( ale glowy nie dam)

05.04.2002
12:22
[49]

Anek [ Generaďż˝ ]

a to, evs, juz zupelnie niektorych nie interesuje. i nic juz wiecej nie powiem, bo to forum o grach, wiec o religii i jej przejawach w zyciu codziennym nie powinno sie tu mowic.

05.04.2002
12:25
[50]

evs [ Un loup mechant ]

Anek --> to, ze kobiety prawa wyborcze uzyskaly 30 lat temu tez moze kogos nieobchodzic ale jest tez spora grupa ludzi ktorych to obchodzi wiec nie wiem dlaczego sie czepiasz bo ja nie napisalem, ze Anek dostala dusze od kosciola anie ze w ogole ma dusze jak jej miec nie chce :P rooda --> bo jej nie zaznaczylem.... albo tego nie pamietam... a ja lubie kontrolowac to co robie... przynajmniej jak nie pije :)

05.04.2002
12:29
[51]

Eliash [ Generaďż˝ ]

ruda --> Ty masz na prawde problem, jeśli chcesz używaj formy adwokatka, strażaczka itp. problem w tym że kilkanaście milionów polaków (w tym polek) tego robić nie będzie, odnośnie moich znajomych to z łaski swojej odwal się od osób o których NIC nie wiesz, ja z tego co czytam dochodzę do wniosku że przerastają Cie o głowe, co z tego że śmieją się ze mnie ? co z tego że ja śmieję się z nich ? zarówno ja jak i one podchodzimy do tego z dystansem, ja nie atakuje ich, a one nie atakują mnie. Potrafie śmiać się z samego siebie, Ty nie potrafisz ? To wiele tracisz ... Acha, a stereotypem jest to że blondynka jest głupia. A w ogóle skoro nie jesteś blondynką to kto upoważnił Cie do krucjaty przeciwko takim dowcipom ? Moja bardzo bliska przyjaciółka, blondynka zresztą zbiera takie dowcipy, opowiada je przy każdej okazji. Wiem że uznasz ją za zdrajczynie, ale to świetna dziewczyna i naprawde wydaje mi się że daleko Ci do niej. Jako blondynka ma chyba większe prawo do wypowiadania się na ten tamat ? Niewiedziałęm że podboje seksualne są dziedziną w której mężczyzźni są lepsi .. przeczytaj jeszcze raz mojego posta. > Bo nie masz dzieci .. Tak nie mam dzieci, ale co z tego ? To że jest taka a nie inna sytuacja na rynku pracy nie znaczy że nie mogę jej zmienić, i właśnie to robie. To że ma ktoś dziecko nie znaczy że musie się przykuć do firmy. > Tonący się brzytwy chwyta Jakoś nie czuje się przygnieciony Twoimi argumentami. Nie mieszaj dowcipów o blondynkach z tymi o holokauście, ten przykład jest nie na miejscu. AnankE --> Kiedyś poszukując pracy zostałem skreślony z powodu ciemnej karnacji, i ogólnego podobieństwa do typu "izraelskiego" he he

05.04.2002
12:30
[52]

rooda [ Konsul ]

Oto tresc jednej ze stron, stworzonej dla zartow. Ile jednak osob sie na to nabierze, a ilu tak mysli naprawde ? R.L.M. RADYKALNA LIGA MĘŻCZYZN WITA WSZYSTKICH MĘŻCZYZN !!! Posiadamy trzy ośrodki: Kraków, Wrocław, Oława. R.L.M. to radykalna, antykobieca organizacja działajaca na rzecz wyzwolenia mężczyzn wszystkich krajów spod brutalnej, antymęskiej dominacji gatunku kobiecego. W swojej działalnosci kierujemy się wyłacznie dobrem mężczyzn wszystkich krajów i chęcia wyplewienia z tego swiata chwastów, którymi sa kobiety. Celem, który nam przyswieca jest swiat niezależnych i szczęsliwych samców, wolnych od ucisku społecznego, politycznego i płciowego ze strony kobiet. . W walce o realizację tego pięknego celu kierujemy się zasadami męskiego internacjonalizmu !!! Zamiast klękać przed babami i błagać je o cokolwiek, My - RADYKALNA LIGA MĘŻCZYZN głosno mówimy: TYLKO MARTWA KOBIETA NIE GWAŁCI !!! SROM NA ZŁOM !!! JAJA PANY !!! MĘŻCZYZNI WSZYSTKICH KRAJÓW ŁACZCIE SIĘ !!! ZASPAWAĆ PICZKI !!! PENIS FOREVER !!! VAGINA - PRECZ !!! O MĘSKI SWIAT BEZ KOBIECEJ SAMOWOLI !!! SROM TWÓJ WRÓG !!! NA POHYBEL BABISZONOM !!! CHŁOPIE ! WALCZYMY O TWOJE PRAWA !!! PRZYŁACZ SIĘ DO NAS !!! Srom na zlom!! Nie beda kobiety dyktowaly warunkow Nam, mezczyznom, ktorzy: - zostali poczęstowani jabłkiem w Raju, co pociagneło za soba choroby, smierć, głód i inne plagi - to kobieta dala Kainowi nóż, aby zabil Abla, - to kobieta namówiła Heroda, aby pozabijał niewinne dzieci, - to kobieta namówiła swojego męża, aby zabił sw. Jana, - to kobiety inspirowaly spiski i zdrady na dworach królewskich, Nasza sprawa jest oczywista! Srom na zlom!! To My: - poświęcaliśmy sie za wszystkie istoty ludzkie na wszystkich wojennych frontach, - otaczamy opieką i obronną reką kobiety i potomstwo, Kobiety to : - materializm, - zdrada, - brylanty, - złoto, - IQ w tendencji spadkowej, Srom na zlom!! Wiemy, że pan Hitler, Stalin, Franko i Mussolini byli mężczyznami, ale odpowiedz - kto ich urodził i od młodości wychowywał? Odpowiedz nasuwa sie sama: KOBIETY!!! To One wpoily ze swoim mlekiem nienawisc do ludzkosci i chec wladania calym Swiatem Precz z wyuzdanymi feministkami, ktorym wydaje się, że moga wszystko !!! Srom na zlom!! Zostało coraz mniej czasu. Jeżeli teraz nie podniesiemy buntu to jesteśmy unicestwieni. Juliusz Machulski jest ze swoja "Sexmisja" wiekszym prorokiem niz osławiony przez kobiety Nostradamus. Pytanie: dlaczego jest tak zle z polskim sadownictwem, podpowiedz - kto jest ministrem sprawiedliwości ? Pytanie: dlaczego jest tak zle z mieszkaniami i budownictwem - kto jest ministrem odpowiedzialnym za to ? SROM NA ZLOM !!! NA ZAWSZE !!! W PRZYGOTOWANIU PROFESJONALNY SERWIS !!!

05.04.2002
12:34
[53]

Logan [ Bad Medicine ]

Ananke -> punkty 1-5 pomijam, to statystyki. Punkt 6: dziwisz się? Pracodawca zatrudniając pracownika kieruje się zimną kalkulacją (niezależnie od płci) i tym jakie korzyści pracownik mu przyniesie. Względem kobiety w ciąży pracodawca ma szereg obowiązków (zwłaszcza finansowych), więc często mu to się nie "kalkuluje". Przykro mi, taka jest brutalna prawda o dzisiejszym rynku pracy :( Jeśli już przy kwestiach prawnych: nie pamiętam, która z Pań to pisała, ale myliła się mówiąc że gwałt na prostytutce lub żonie jest niemożliwy - owszem, to przestępstwo.

05.04.2002
12:34
[54]

rooda [ Konsul ]

Moim jedynym komentarzem, Eliash, na temat Twoich wywodow o przyjaciolkach-blondynkach -- powiem - niewiele mnie to interesuje, co one sadza. Dla mnie to hasla obrazajace kobiecosc i panienki je powtarzajace to urocze gluptsy [wstawiam eufemizm, bo mysle o nich o wiele gorzej]. Co do reszty - masz prawo byc szowista, nikt Ci tego nie broni. Mozesz sie podpisac pod haslem 'Srom na zlom' Amen. r

05.04.2002
12:38
[55]

rooda [ Konsul ]

Logan - te statystyki nie klamia. Latwo Ci sie z nimi godzic, bo nie masz pochwy. Tak, ale skoro zimna kalkulacja jest priorytetem, to po Marki Jurki karmia nas blaga o panstwie prorodzinnym, skoro jest ono jedynie proprokreacyjne [zakaz aborcji, zerowa dostepnosc do srodkow antykonc.], a w efekcie i to nie ? Po co te alarmy, ze mamy ujemny przyrost ? Ktos robi wszystko w tym celu. r

05.04.2002
12:41
[56]

rooda [ Konsul ]

Logan - to ja pisalam i nie to, ze jest niemozliwy - a zadawalam pytanie, czy Eliash uwaza, ze jest to niemozliwe. Doskonale wiem, ze jest to przestepstwo, tylko nie zawsze wie to sad. r

05.04.2002
12:44
[57]

Logan [ Bad Medicine ]

rooda -> nie powiedziałem że się zgadzam z tymi statystykami, tylko nie czytałem artykułu, więc nie dyskutuję na jego temat. Zresztą nie wiem czy jest wiarygodny. Zimna kalkulacja jest priorytetem ale dla pracodawcy. Jako pracownik nie będziesz się z nią zgadzać, ale gdybyś miała zatrudniać ludzi we własnej firmie inaczej byś na to patrzyła. Marki Jurki to politycy, muszą coś mówić, ale tego co mówią nikt normalny nie słucha.

05.04.2002
12:47
[58]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

Anek ---> Napisalem to w formie zartobliwego komentarza na tekst Roodej... Ta dyskusja mnie nie interesuje, bo widze ze wszysto co sie napisze traktujecie ( nie po raz pierwszy zreszta na tym forum ) jako agresje skierowana na kobiety...

05.04.2002
12:48
[59]

Eliash [ Generaďż˝ ]

rooda --> Bardzo ciekawy sposób kończenia dyskusji, uzywany zwłaszcza przez panów pokroju Leppera czyli jakiekolwiek miałbyś/miłabyś argumenty to nie masz racji. A i podaj z łaski swojej definicję szowinizmu do której bym pasował, zresztą feminizm i szowinizm to to samo tylko po przeciwnych stronach barykady, ale tylko szowniści są potępiani.

05.04.2002
12:50
[60]

Visus Augustus [ Konsul ]

Anek---> zle sie wyrazilem a propo dyplomow, one nawet nie probowaly bronic, po prostu po 5 latach olewaly swoj wlasny wklad przez te lata, dlaczego? niewiem, szkoda tylko ze zajely komus miejsce, odnosze tera wrazenie ze to bylo po prostu modne, co do prezesa...hmmm... zeby chociaz mialy te atrybuty o ktorych wspomnialas :-))) tak sobie mysle ze wlasciwie olewaly studia, a teraz placza bo nie maja pracy, wiem to przyklad jednostkowy i scisle powiazany ze mna ale jakies to wszystko nie tak...

05.04.2002
12:50
[61]

Astrea [ Genius Loci ]

Dorzucę do punktów Roodej jeszcze kilka od siebie. 6. Nie ma żadnego przepisu mówiącego o tym, że to kobieta MUSI pozostać w domu na urlopie wychowawczym tracąc ciągłość pracy w znaczeniu atrakcyjnosci zatrudniania po powrocie z urlopu (o ile jest do czego wracac). Ale przeciesz od kobiet sie tego wymaga - dziecko nigdzie sie lepiej nie bedzie chowac jak przy matce! 7. Nie ma żadnego przepisu nakazującego kobietom "dbania" o dom, czyli prania, zmywania, mycia okien, gotowania, pilnowania, wychowywania dzieci, etc. Nie musi...? No ale KTOŚ musi... Ten KTOŚ to własnie kobieta. 8. Nie ma zadnego przepiusu mowiacego ze skoro praca mezczyzny jest lepiej oplacana - jest on w jakimkolwiek zanczeniu lepszy od kobiety, tzn wraca z pracy bardziej zmeczony i w zwiazku z tym nie pozostaje mu nic innego jak zasiasc przed TV i odpoczywac... 9. Nie ma przepisu nakazujacego kobietom zatrudniania sie na pełny etat w pracy, a potem na pełny etat w domu. Dygresja; praca zarobkowa postrzegana jest jako pozyteczna - wymierna i jako tyaka jest akceptowana i pożadana. Natomiast praca w domu jest czyms normalnym, nieopłacanym, niewdzięcznym, automatycznie przypisanym do roli kobiety w domu. W związku z tym bardzo sprawiedliwym jest zrównanie osiagania wieku emerytalnego przez kobiety z męskim. I troche mniej poważnie 10. Nie ma nakazu k***wienia na kobiety za kierownicą przy popełnianiu przez nie najmniejszych nawet błędów (stereotypowo "baba za kółkiem") Przykłady dyskryminowania kobiet w życiu codziennym można mnożyć. Zgadzam sie na podział na sferę męską i kobiecą, ale tylko pod warunkiem, że każda ze stron robi to co umie robić lepiej i jednocześnie się na to godzi dobrowolnie. Dopuszczam kompromisy. Sprawiedliwe! AnankE---> Dopiero w 1971 roku!! W Portugalii jeszcze póżniej - w 1974... SZOK! Logan---> ZUS płaci zasiłek wychowawczy w wysokości 308,80 zł (!!!) jeżeli w firmie zatrudnionych jest poniżej 20 osób. Jeśli więcej - płaci go pracodawca. Kto ustanowił takie mądre prawo? Może kobiety zasiadające w większości w ławach sejmu?

05.04.2002
13:00
[62]

Astrea [ Genius Loci ]

Eliash---> mówi się tu o MĘSKIM szowinizmie, mocno naginając definicje szowinizmu jako takiego; MS oparty jest na nienawiści i wrogości do mężczyzn (inaczej seksizm). Zaś feminizm to idea równych praw dla kobiet, celem F jest przeobrażanie świadomości społecznej w celu uzyskania w nim odpowiedniego, niekrzywdzącego statusu.

05.04.2002
13:01
[63]

Anek [ Generaďż˝ ]

piotrasq - skoro dysusja cie nie itersuje, nie bierz w niej udzialu. twoj tekst uznalabym za bawny, gdybysmy sie prywatnie znali i gdybym wiedziala, w jakim celu to mowisz. albo i wtedy nie. evs - jak widac po tobie, feminizm tez jest tepiony. przez ciebie, moj ty biedny ucisniony szowinisto. powiedz mi, czy masz te poglady na stale, czy tylko tutaj? bo skoro na stale, to czy w zyciu codziennym tez uwazasz, ze kobieta ma stac przy garach i podawac ci kapcie, naujlepiej ubrana w stroj francuskiej pokojowki?

05.04.2002
13:02
[64]

rooda [ Konsul ]

> Eliash Bardzo ciekawy sposób kończenia dyskusji, uzywany zwłaszcza przez panów pokroju Leppera czyli jakiekolwiek miałbyś/miłabyś argumenty to nie masz racji. Masz racje ! Na drugie mam Lepper :) > A i podaj z łaski swojej definicję szowinizmu do której bym pasował Alez Ty pasujesz do kazdej. O ile wiem, pisalam tez czym jest prawdzimy feminizm, a nie wojujace slepe baby. Niedostrzeganie roznic to tez przejaw szowinizmu, widzacy zagrozenie we wszystkim, co kobiece, a nie widzacy nic zlego w darmowym obrazaniu [dowcipy]. > Visus Augustus Zle sie wyrazilem a propo dyplomow, one nawet nie probowaly bronic, po prostu po 5 latach olewaly swoj wlasny wklad przez te lata, dlaczego? niewiem, szkoda tylko ze zajely komus miejsce, odnosze tera wrazenie ze to bylo po prostu modne, co do prezesa...hmmm... zeby chociaz mialy te atrybuty o ktorych wspomnialas :-))) Powiedz mi jeszcze kocie - czy to znaczy. ze wszystkie kobiety na kuli ziemnskiej takie sa ? Czy to jest argument przeciwko zatrudnianiu kobiet ? Ja tez znam mase glupich bab. I co z tego ? PS. Dzieki, Astrea. r

05.04.2002
13:07
[65]

NicK [ Smokus Multikillus ]

"Hahahahahahahha. To raz. Znam mase feministek - dziennikarek, pisarek - i zadna nie narzeka na powodzenie. A dwa - jednak przez faceta ? A nie przez inne kobiety ? Czyli co ? Kto jest be w tym rozdaniu ?" rooda ---> przeczytaj powyższe zdanie i pomyśl nad jego sensem. Chyba prawidłowo nie posądzam tych kobiet o bycie lezbijkami....? Moim zdaniem świadomie manipulujesz. Nie porównuj relacji koleżenskich z partnerskimi.

05.04.2002
13:09
[66]

Logan [ Bad Medicine ]

Astrea -> 6. to stereotyp, można oddać dziecko do żłobka (jak się chce), albo może się nim opiekować ojciec. Chyba że ktoś się przejmuje tym "co sąsiedzi powiedzą" ;) 7. znowu stereotyp. Znam małżeństwo gdzie ona pracuje (za miesiąc czeka ją awans), a on jest .... "kurczakiem domowym" (?!) - zajmuje się domem i dzieckiem, nie pracuje. 8. znowu stereotyp, znam kobiety równie leniwe jak ww. faceci 10. tu akurat nie mam miłych doświadczeń. Ile razy groził mi wypadek to daltego że sam "przegiąłem". Ale jeśli to było zagrożenie ze strony innych kierowców, to przeważnie były to kobiety. Ale może to tylko ja na takie trafiam ....

05.04.2002
13:13
[67]

NicK [ Smokus Multikillus ]

Logan ---> stereotypy jednak rządzą wsród mas. To że część ludzi myśli inaczej to chwała im za to. Od czegoś trzeba zacząć.

05.04.2002
13:15
[68]

Visus Augustus [ Konsul ]

rooda--> dobrze wiesz ze stwierdzenie ze wszystkie kobiety na kuli ziemskiej sa glupie to bzdura kompletna i od takiego sformulowania jestem bardzo daleko ! i to co napisalem nie jest zadnym argumentem ! mi po prostu zal ze tak skonczylo sie 5 pieknych lat studiow.... a w pracy zdecydowanie wolalbym zeby bylo wiecej kobiet, milej sie pracuje (bez zadnych podtekstow), mialem kiedys pania dyrektor i jestem jej niezmiernie wdzieczny za to czego mnie nauczyla, szla przebojem niczym taran :-), ale to bylo... a tera widze coraz wiecej cichych myszek ktore boja sie odezwac, ja wcale nie zamierzam na nikogo naskakiwac, i robic wszystko na nie ja prostu czasami chce znac odpowiedz, dlaczego przez lata pracy spotkalem tylko raz dziwewczyne ktora zajmowala sie tym czym ja i wspolpracowalo nam sie swietnie, moglismy wymieniac sie doswiadczeniem i wzajemnie sie scigac w coraz lepdszych pomyslach, dlaczego tylko raz ??????

05.04.2002
13:17
smile
[69]

evs [ Un loup mechant ]

Astrea --> 6. hmm.. ja np uwazam, ze dziecko najlepiej wychowuje sie przy obu rodzicach ale niestety zazwyczaj nie jest to mozliwe, wtedy jedno z rodzicow musi poswieci prace dla rodziny i kto to ma byc? zazwyczaj ten rodzic, ktory mniej zarabia, ma gorsza, mniej rozwojowa prace itd .... i kto to ma byc? np. ja :) moja zona zarabia 3, 4 razy tyle co ja i na wychowawczym to ja bede siedzial i bardzo sie z tego ciesze :))) 7. hahahaha, chyba sie troche rozpedzilas--> pranie - robi to pralka do ktorej raz ja cos moge wrzucic raz moja zona ( nie trzeba juz biegac do strumienia i walic kamieniem ) nikomu to trudnosci nie sprawia i trwa z 10 minut wrzucanie i 10 rozwieszanie --> zmywanie - robi to zmywarka, a jak ktos nie ma zmywarki to sie zmywa na zmiane albo razem co tez jest fajne jak wiekszosc czynnosci ktore sie robi razem --> mycie okien, tak sie sklada, ze na swieta mylem okna, psikasz z psikacza przeciagasz packa i juz aaaa sorry jeszcze polerowanie gazeta ( podobno tak sie powinno robic zeby smugi nie zostawaly ) godzina cale mieszkanie.... raz na ile? miesiac, dwa, pol roku? gotowanie - no tutaj to co kto lubi, czasami gotuje jak mam ochote czasami ide do restauracji a czasami gotuje moja zona...... pilnowania i wychowywania dzieci nie zaliczam do dbania o dom. Dodatkowo mozna zauwazyc u niektorych pan zaborcze wychowywanie dzieci, tzn to sa jej dzieci a nie wspolne i to ona je bedzie wychowywac. 8. A co robi kobieta po przyjsciu z pracy? nie odpoczywa? patrz ^ 9. wlasciwie tez nawiazuje do poprzednich hmmm wlasciwie to bardzo sprawiedliwie, ze kobieta, ktora zyje dluzej pracuje mniej a szowinistyczny facet pracuje na jej utrzymanie .. pfff

05.04.2002
13:21
[70]

evs [ Un loup mechant ]

Anek --> masz cos z glowa i oczkami na stale czy tylko tutaj myla ci sie sensy zdan? moze jakis przyklad mojego szowinizmu? smile: kolor bialy, puka sie w glowe

05.04.2002
13:23
[71]

NicK [ Smokus Multikillus ]

Evs ---> przeczytaj moją odpowiedź do Logana, a może uśmiech zejdzie Ci z twarzy. Nie mierz wszystkich swoją miarą. Większa część społeczeństwa to jednak ciemnogród i to co powiedziałeś uznałaby za herezję.

05.04.2002
13:25
[72]

NicK [ Smokus Multikillus ]

Włączę się do dalszej dyskusji wieczorem. Teraz muszę lecieć do DENTYSTKI :))))

05.04.2002
13:26
[73]

evs [ Un loup mechant ]

NicK --> a myslalem, ze mowimy o wlasnym podejsciu do tematu a nie o tym co "wszyscy" mysla :/. Zgadzam sie z Toba, ze do normalnosci jeszcze daleko ale to zalezy od ludzi a nie przepisow. Jak ja zrobie tak zrobia moje dzieci i moze jeszcze ktos z moich znajomych i moze jeszcze ktos a watek do przepychania to mozna bylo zalozyc pod nazwa K vs M. :/

05.04.2002
13:35
[74]

NicK [ Smokus Multikillus ]

evs ---> własne podejście do tematu nigdy nie może być oderwane od rzeczywistości, bo inaczej zamieni się w w śpiewanie hymnów solo. A ludzie wcale tacy chętni do zmian nie są. Ciężko się wyzbyć tego co wygodne i od lat zakorzenione w mentalności. Czasami trzeba wspomóc cały proces przepisami, ale w taki sposób, by nie naruszać tym samym praw płci przeciwnej. Do wieczorka.

05.04.2002
14:13
[75]

rooda [ Konsul ]

Nick --> przeczytaj powyższe zdanie i pomyśl nad jego sensem. Chyba prawidłowo nie posądzam tych kobiet o bycie lezbijkami....? Moim zdaniem świadomie manipulujesz. Nie porównuj relacji koleżenskich z partnerskimi. Zupelnie Cie nie zrozumialam. Po pierwsze walcze z odium, ze feministka = samotna baba. Im bardziej jestem femi, tym bardziej mam ochote wyjsc za maz i czasami posiedzieec w domu. W wielu przypadkach jest tak samo - nie chodzi o to, by rodzenie stalo sie luksusem, by praca byla przez 24 h, by siac na traktorze i jezdzic suwnica. By nie miec facetow i byc lesbijkami. Chodzi o to, by bylo PO ROWNO, tzn. zeby kazdy [glownie kazda] mial wybor, a nie dyktowal swojego postepowania przymusem - spolecznym czy gospodarczym. I dlatego chrzanie przepuszczanie mnie pierwsza przez drzwi i calowanie w reke. Wole wiecej zarabiac. Logan --> 6. to stereotyp, można oddać dziecko do żłobka (jak się chce), albo może się nim opiekować ojciec. Chyba że ktoś się przejmuje tym "co sąsiedzi powiedzą" ;) Nie. Ale przyznaz sam, ze kazdy psycholog [nie tylko mezczyzni] powie, ze oddzielanie 5-miesiecznego malucha od matki na zdrowie mu nie wychodzi i matce tez srednio. Nie chodzi o to, by go do niej przykuc, chodzi o to, by bylo matke stac na opiekunke - a w przeciwnym wypadku, o zlobek przy fimie - powszechne w USA, Izraelu, Francji itp. Pracuje, o 15.00 wychodze nakarmic baby i wszyscy sa szczesliwi. > 7. znowu stereotyp. Znam małżeństwo gdzie ona pracuje (za miesiąc czeka ją awans), a on jest .... "kurczakiem domowym" (?!) - zajmuje się domem i dzieckiem, nie pracuje. A znasz przy okazji jego szczescie ? Bo ja znam mase badan, ze w takiej roli KAZDY mezczyzna czuje sie jak zbity pies. I walcz z tym teraz, tluamczac, ze tak jest bezpieczniej i taniej. > tu akurat nie mam miłych doświadczeń. Ile razy groził mi wypadek to daltego że sam "przegiąłem". Ale jeśli to było zagrożenie ze strony innych kierowców, to przeważnie były to kobiety. Ale może to tylko ja na takie trafiam .... Tu znowu znam badania ubezpieczalni. Najwieksza liczbe wypadkow powoduja mezcyzni w wieku 18 - 24. > Visus Augustus Moze te, z ktorymi sie uczyles, szukaly na uczelni meza ? To czeste, zwlaszcza u pan z miejscowosci satelickich i malych miast. evs - pamietaj, ze na te proszki ktos musi zarobic. Na zmywarke tez. I wiesz co ? Kiedys klocilam sie ostro z Astera o prace domowe [byl taki watek o zajeciach kobiecych]. I teraz jestem gotowa wszystko odszczekac i przyznac jej racje. Sa dni, kiedy wracam tak zwalona do domu, ze NIE MAM SILY wsadzic niczego do pralki. r

05.04.2002
14:22
smile
[76]

evs [ Un loup mechant ]

rooda --> no i zarabia jedna albo druga polowa :)) a jak nie masz sily wsadzic niczego do pralki to ta druga polowa to zrobi :)) tez nie ma sily to mozecie to zrobic jutro :)) i juz.... trzeba sie wzajemnie rozumiec bo inaczej to dupa nie zwiazek :))

05.04.2002
14:24
[77]

Visus Augustus [ Konsul ]

rooda--> musze przyznac ze o tym nie pomyslalem.....to wlasciwe straszne

05.04.2002
14:25
[78]

rooda [ Konsul ]

Ale na to musisz trafic na faceta, chowanego przez madra kobiete. Ja takiego mam, ale mogl mi sie trafic patafian spod znaku ZCHN i byloby gorzej. Zatem - problem z mozgach, nie w pralce. r

05.04.2002
14:27
smile
[79]

evs [ Un loup mechant ]

rooda --> moze byl chowany przez faceta :))) ..... zartowalem ( tylko tego nie ciagnijmy dalej )

05.04.2002
14:38
smile
[80]

rooda [ Konsul ]

evs :) Wiesz co ? Tez sklaniam sie ku tezie, ze najwiecej krzywdy kobietom robia inne kobiety, zle chowajace synow, wyrastajacych na politykow, mezow, ojcow itd. r

05.04.2002
14:45
[81]

paciorus [ Annius Verus ]

rooda z reguły się z Tobą zgadzam lecz nie tym razem: 1. nie ma przepisu by róznicowac wynagrodzenie. nie ma również przepisu nakzujacego kobiecie prace w okreslonej firmie. nie podoba sie, won do następnej Facetów tez to powinno dotyczyc 2. dlaczego chcesz zakazywac kryterium dyspozycyjnosci? facet za dyspozycyjnosc tez placi swoimi relacjami osobistymi - dzis dyspoozycyjknosc wiec nici z rodzinki. Kobiety by chciały i miec ciastko i je zjesc a tak sie nie da. Regula cos za cos powinna obowiazywac wszystkich. co do feminizmu - we wszystkim mozna przesadzic, poki chce rónouprawnienia ok, ale nie jesli chce szczegolnych przywilejów dla kobiet tylko z racji tego ze sa kobietami

05.04.2002
14:48
smile
[82]

evs [ Un loup mechant ]

rooda --> hyhyhy... ludzie musza sie zaczac zmieniac i inaczej podchodzic do problemu... ja problemu nie widze bo sie z nim codziennie nie stykam, co nie znaczy ze go nie ma! panie z mojej pracy nie sa feministkami tylko egoistkami..... i niestety tak jak NicK powiedzial ( tak to przynajmniej rozumiem ) co z tego ze Ty czy ja, jescze ktos i tysiac innych osob mysli, ze powinno sie zmienic podejscie jak "wszycsy" mysla inaczej. Niczego sie na sile nie zmieni, wiec jak sie wprowadzi ustawe nakazujaca to spowoduje to tylko burzliwsza dyskusje a nie zmiany. Z drugiej strony od jednostek sie zaczyna :) leee zrozumiale to jest? hmm

05.04.2002
14:52
[83]

rooda [ Konsul ]

Nie, paciorus. Nie mozna kogos mentalnie zmuszac do zwolnienia metodami, niezgodnymi z konstytuacja. W naszym kraju obie plcie sa rowne - jezeli tak, niech beda rowno traktowane. I jezeli tak - niech zarabiaja tyle samo na tych samych stanowiskach, przy tych samych obowiazkach i wyksztalceniu. Kryteium dyspozycyjnjsci to ma byc kara za to, ze sie jest kobieta ? No sorry. Gucio powinna interesowac pracowace moja cena i cena mezczyzny za to, ze pracuje. I tyle. r

05.04.2002
14:54
smile
[84]

FatBuster [ Centurion ]

Sledzac te dyskusje, zaczynam sie zastanawiac... czy kobiety potrafia byc do konca szczere z facetami i wobec siebie. Nie chodzi mi tylko o sytuacje sam na sam, ale o poglady. Dlaczego tych "prawdziwych" feministek jest tak malo? Dlaczego im sie nie podoba byc wolna, doceniana itd itp. Czy wiele kobiet swiadomie rezygnuje z jakiejs formy wolnosci dla np. podporzadkowania sie mezczyznie z ktorym zyje? Ile kobiet na przyklad, robi to, na co naprawde ma ochote (po godzinach pracy) a ile biegnie do domu prac swojemu mezowi skarpetki.

05.04.2002
14:55
[85]

paciorus [ Annius Verus ]

aha jeszcze: 1. podany wynik niczego nie odzwierciedla, bo najwiecej kierowców to właśnie ten przedział 2. dlaczego puszczamy kogos przodem w drzwiach? "prosze Panią przodem, a może tam jest pies?" ;-))))

05.04.2002
15:01
[86]

rooda [ Konsul ]

paciorus - patrzac nawet na droge nie moge sie zgodzic z teza, ze ten przedzial to jednoczesna najwieksza liczba kierowcow. Nieprawda, mamy starzejace sie spoleczenstwo i najwieksza liczbe kierowcow w wieku 30 - 40 -50. Swietny dowcip. Trzymasz poziom. r

05.04.2002
15:06
[87]

Anek [ Generaďż˝ ]

fatbuster - moze niektore nie wiedza, ze mozna inaczej, bo to samo widzialy u rodzicow i tesciow. moze niektore chcialyby, ale sie boja utraty meza/faceta. a moze nauczyly sie traktowac feministki jak dziwadla, bo fajnie sie zyje, wydajac kase mezusia i samej siedzac w domu. oby ich za 10-15 lat mezus nie wymienil na nowszy model, bo ockna sie w innej rzeczywistosci.

05.04.2002
15:13
[88]

evs [ Un loup mechant ]

rooda --> tu chyba chodzilo o to, ze w tym przedziale wiekowym wiekszosc to faceci i dlatego w statystykach wychodzi, ze faceci powoduja wiecej wypadkow Anek --> jak juz wrocilas to moze odpowiesz na moje pytanie?

05.04.2002
15:15
[89]

paciorus [ Annius Verus ]

rooda--> . W naszym kraju obie plcie sa rowne - jezeli tak, niech beda rowno traktowane. I jezeli tak - niech zarabiaja tyle samo na tych samych stanowiskach, moge sie rekami i nogami podpisac i jeszcze ugryzc kartke pod spodem tylko jeszcze dodajmy przy takich samych kwalifikacjach, efektywnosci pracy i umiejetnosci jej organizacji tylko, ze: /i od razu zeby nie bylo watpliwosci nie wartosciuje ponizszych zjawisk, po prostu uwazam ze tak jest/ 1. z racji presji spolecznej albo wewnetrznego zegara znaczna czesc kobiet poswieca studia na szukanie meza a nie nauke. mezczyzni z tych samych przyczyn moga znacznie wiecej czasu poswiecic na ksztalcenie badz kariere naukowa I w efekcie mamy znacznie wecej dobrze wyksztalconych meczyzn niz kobiet 2. jesli kobieta nie poswieca rodziny dla pracy to automatycznie pracodawca musi sie liczyc z niebezpieczenstwami: urlopu macierzynskiego, przerw na karmienie, przerw na opieke nad zieckiem chcesz równych płac zlikwiduj te niezbezpieczenstwa - zlikwiduj urlop macierzynski 3. co do organizacji pracy to sprawa indywidualna. na podstawie osobistych obserwacji /choc to indukcyjne wiec zawodne rozumowanie/ kobieta robi z biura dom a facet z domu biuro to kwestia mentalnosci równosc nie polega na tym zeby wszystkim po rowno rownosc polega na tym zeby wszystkim po rowno w JEDNAKOWYCH WARUNKACH poki nie zlikwidujemy nierownosci w innych aspektach rzeczywistosci nie mozna zlikwidowac nierownosci w placach i stanowiskach albo wyrownywanie zamieni sie w to co amerykanie zrobili z poltical corectness

05.04.2002
15:31
[90]

Anek [ Generaďż˝ ]

evs, ktore pytanie? to, w ktorym sugerujesz, ze jestem uposledzona umyslowo i cielesnie? nie, nie jestem. a twoja niechec do feminizmu i chec do deprecjonowania go wyraza sie w tym zdaniu: "Jest bardzo duza rozbieznosc miedzy rownouprawnieniem a feminizmem i w wiekszosci przypadkow jedno drugiemu przeczy. " albowiem, drogi panie, gadasz brednie. ale to moja opinia... ty masz prawo do swojej. ale gdybys zechcial uzasadnic ja jakimis przykladami... byloby mi trudniej zaszufladkowac cie jako szowiniste i byc moze mizogina.

05.04.2002
15:33
[91]

evs [ Un loup mechant ]

Anek --> nie to o uposledzeniu bylo retoryczne, moze poczytaj calosc to cie nie zakwalifikuje do klapaczy morda * pflll *

05.04.2002
15:37
[92]

Logan [ Bad Medicine ]

paciorus -> podpisuję się pod wszystkimi trzema punktami. W tym właśnie problem (jak pisałem wcześniej) że większość feministek nie domaga się równości ale dodatkowych przywilejów. Wszystkie chcą mieć dom, dzieci, dobrą pracę i pieniądze. Czy kobieta która przychodzi do pracy o 9.00 (trzeba zaprowadzić dziecko do przedszkola) i wychodzi o 15.00 (trzeba zabrać dziecko) może domagać się takich samych zarobków jak jej koleżanki które rezygnują z życia osobistego i pracują od 7 do 19 na rzecz kariery? Moim zdaniem nie. Poza tym sytuacja prawna kobiety która decyduje się na dziecko jest podobna do sytuacji faceta z nieuregulowanym obowiązkiem do służny wojskowej. Pracodawca równie niechętnie takiego zatrudni. Ale mężczyźni nie robią z tego powodu wielkiego halo.

05.04.2002
15:37
[93]

paciorus [ Annius Verus ]

anek--> feminizm bywa szkodliwy dla rónoupranienia /IMHO naturalnie/ gdyz: 1. agresywny sposób prezentacji postulatów raczej napawa niechecia do osb je gloszacych niz przekonaniem o ich slusznosci 2. feministki zadaja wyrownania jedynie tam gdzie nierownosc istnieje na niekorzysc kobiet. zrealziaowanie postulatow feministek nie doprowadzi do rownouprawnienia tylko do uprzywilejowania kobiet. czyli nadal rownouprawnienia nie bedzie ps. nie jestem mizoginem /przynajmniej jesli to to samo co mizoginista ;-))/ i staram sie nie byc brudna szowinistyczna swinia, no.. staram sie przynajmniej nie byc brudny... ;-))))

05.04.2002
15:45
[94]

rooda [ Konsul ]

paciorus > tylko, ze: /i od razu zeby nie bylo watpliwosci nie wartosciuje ponizszych zjawisk, po prostu uwazam ze tak jest/ 1. z racji presji spolecznej albo wewnetrznego zegara znaczna czesc kobiet poswieca studia na szukanie meza a nie nauke. mezczyzni z tych samych przyczyn moga znacznie wiecej czasu poswiecic na ksztalcenie badz kariere naukowa I w efekcie mamy znacznie wecej dobrze wyksztalconych meczyzn niz kobiet Nie pisalam tego po to, aby teraz generalizowac to zjawisko. Tyle samo glupich kobiet idzie na uczelnie w celach towarzyskich, rozrywkowych i aby popisac sie swym plaskim biustem i duzymi cyckami, co posiadaczy penisow rokrocznie rozpoczyna nauke w celu unikniecia wcielenia do armii. Zmieniaja wydzialy i uczelnie z czestotliwoscia rowna puszczaniu bakow po grochowce i i jednych i drugich nauka jest tyle samo warta. > 2. jesli kobieta nie poswieca rodziny dla pracy to automatycznie pracodawca musi sie liczyc z niebezpieczenstwami: urlopu macierzynskiego, przerw na karmienie, przerw na opieke nad zieckiem chcesz równych płac zlikwiduj te niezbezpieczenstwa - zlikwiduj urlop macierzynski Wybacz stary, ale mam placic podatek od tego, ze mam macice ?! Ostatecznie nie robimy sobie tych dzieciatek palcami, a z waszym udzialem. Dlaczego to my jedynie mamy ponosic odpowiedzialnosc ? Owszem, zrobmy urlop macierzynki krotszy [nie mozna go zupelnie zlikwidowac, to medycznie niemozliwe]. Zrobmy dowolnosc w jego korzystaniu, jak w wypadku wychowaczego. Dajmy mezczynza nakaz [jak w Szwecji] wykorzystywania 1/3 z tego urlopu. Tworzmy zlobki przy fimach. Dajmy wreszcie sznase wyboru - ta idzie na urlop, 5 innych nie. Ale nikt nie powinien od razu dostawac wymowien, nie powionno byc praktyk pt. 'jest pani w ciazy zamierza byc pani w ciazy, prosze tu napisac, ze pani nie zajdzie w ciaze] itd. To niehumanitarne. > 3. co do organizacji pracy to sprawa indywidualna. na podstawie osobistych obserwacji /choc to indukcyjne wiec zawodne rozumowanie/ kobieta robi z biura dom a facet z domu biuro to kwestia mentalnosci Bzdety. Na cala moja kariere [8 lat] tylko jedno biurko kobiety widzialam upstrzone zdjeciami. Mam wiele znajomych pan, ktore maja u siebie burdelik, godny samca. I kolesi, ktorzy nie maja nawet pylku na ekranie kompa i zdjecia dzieci wkolo. > równosc nie polega na tym zeby wszystkim po rowno rownosc polega na tym zeby wszystkim po rowno w JEDNAKOWYCH WARUNKACH Tak jest. Aczkowliek nasza biologia nieco nas roznicuje, nie karzmy wiec nikogo za to, ze rodzi lub za to, ze tego nie chce. U nas albo urzodzisz i wylecisz z pracy, albo nie rodzisz i jestes wytykana palcami jako ta fisnieta [zwlaszzca mlode dziewczyny przez 40 i 50-letnie baby i dziadow talibow]. r

05.04.2002
15:48
[95]

Astrea [ Genius Loci ]

Logan---> nie sąsiedzi lecz matka przejmuje sie tym co sie stanie z jej dzieckiem w wieku 3 miesiecy gdy odstawi je do zlobka ... A ojciec? Noc coz... on PRACUJE - silą i rozpędem rzeczy na urlop wychowczy nie pojdzie. Dalej... Ile znasz takich małżeństw? Ja znam jedno i Ty znasz jedno - to juz jest nas dwoje, które zna dwa małżeństwa w których to ONA utrzymuje dom, a on w tym domu siedzi. Spójrz prawdzie w oczy. Rozejrzyj sie po blokowiskach, zajrzyj do pierwszego lepszego domu na wsi - jaki jest podział pracy? Jest taki, o którym właśnie JA pisałam. Odnośnie cech charakteru przypisywanych kobietom lub mężczynzom nie wypowiadam sie. Faktem jest natomiast, że on moze sobie pozwolic na leniuchowanie, a ona najczęściej nie. Evs---> Ad. 6 - GRATULACJE <szczere> :-)) Ad. 7. Jest świetnie :-))) Pisze serio. Jesli naprawde uwazasz ze tak moze byc - jedyne co moge zrobic to pogratulowac Twojej żonie wyboru kandydata na męża. :-)) Niestety tak postepowych młodych ludzi jest u nas w kraju NIEWIELU :-|. Stad rodzi sie dramat powielania stereotypow, konsekwencją których jest chora sytuacja w kazdym nowym układzie rodzinnym. No i dalej faktyczny brak równouprawnienia. Komentarz do dalszych punktów Ci oszczędzę z racji Twojego zdrowego podejscia do sprawy ;) Paciorus---> Słusznie zauważyłeś i mimowolnie użyłeś słow wkładając mi w dłoń argument - "facetów tez to POWINNO dotyczyc". Czyli nie zaprzeczasz ze nie dotyczy, tak? I druga sprawa - aby sprawioedliwosci stało sie zadosc, dlaczego by teraz nie zażądać szczególnych przywilejów dla kobiet? Mało było patriarchatu do tej pory? A co mamy teraz, chociażby na GOL? - androcentryzm... Mowisz ze wiekszosc kobiet szuka na studiach mężów. Bardzo Cie proszę, żebys wyszukał bardziej merytorycznego argumentu na udowodnienie niższości intelektualnej kobiet. Dziekuje. Btw, wiesz po kim potomek dziedziczy inteligencje? Nie...? Haaa...! ;) Mowisz tez zeby zlikwidowac niebezpieczenstwa zwiazane z macierzynstwem... No wlasnie. Kobiety JUZ to likwidują - ujemny przyrost naturalny w Europie powoli sklania nas ku...? Odpowiesz? To sie nazywa humanizacja pracy :-| FatBuster---> polecam lekture Kobierzyckiego z watku "do obecnych i przyszlych rodzicow". To powinno Ci wiele wyjaśnić.

05.04.2002
15:54
[96]

Anek [ Generaďż˝ ]

paciorus - ale ja nie mowie o tych paniach, ktore krzycza o gwalcie zadawanym im przez mezczyzn na kazdym kroku i domagaja sie kastrowania kazdego faceta, ktoremu zdarzylo sie klepnac kolezanke w tylek przy browcu. to sa smutne, biedne kobiety, ktore usiluja walczyc ta sama bronia co mezczyzni, tylko ze z naturalnych przyczyn nie daja rady. feministki to te kobiety, ktore chca rownouprawnienia, ale chca to osiagnac w sposob zgodny z prawem i normalny, a nie sposobem rewolucyjnym. nie musze nosic w klapie znaczka z przekreslonym penisem ani ogranizowac marszow protestacyjnych na starowce, zeby glosic poglady o rownosci szans i mozliwosci. sama jestem dobrym przykladem przelamania pewnej reguly. wykonuje zawod zarezerwowany w polsce dla facetow. jestem jedyna dziewczyna w tej branzy. i do tej pory spotykam sie z pytaniami, czyja jestem sekretarka, ze przyszlam na spotkanie czy konferencje. evs - jejeje. widzisz, ty jestes dla mnie gorszym typem niz taki eliash, ktory uderza w swoich tekstach w skrajnosci - na pozor wszystko ok i fajnie, ale miedzy wierszami czytam cos innego. ty dopuszczasz rownowage staran w domu i mowisz, ze to naturalne, ze z pracy rezygnuje ten, co gorzej zarabia. si. w twoim przypadku podobno ty zarabiasz gorzej. natomiast w wiekszosci przypadkow kobieta zarabia gorzej. i to jest problem. podobnie jak pytania o ciaze w momencie podejmowania pracy. i z tym sie nalezy uporac. aha, i bardzo dziekuje za morde. panie delikatny. anek, usmiechajaca sie morda pelna ostrych zebow

05.04.2002
15:58
[97]

paciorus [ Annius Verus ]

rooda--> ad. 1. Odsetek ludzi którzy rodza sie inteligentni nie zalezy od plci. Co do tego chyab sie zgadzamy. Z tego odsteka mniesza ilosc kobiet uzyska dobre wyksztalcenie, bo z racji tego ze tak trzeba/co sasiedzi powiedza czesc z nich poprzesatanie na niskim wyksztalceniu. Odwolanie do grochowki pomijam jako nieistotne ;-)) ad. 2 mam płacic wiecej na Fundusz pracy dlatego ze macicy nie mam? nakaz wykorzystania urlopu drogą do równouprawnienia? kazdy ma tylko tyle wladzy ile mu damy Wymowien i niehumanitarnych praktyk byc nie powinno. Placy za okres ciazy w sytuacji gdy kobieta nie pracuje rowniez byc nie powinno. ad. 3 "maja u siebie burdelik godny samca". Tyle jesli chodzi o nieuzywanie argumentow uogolniajacych. Przez 7 lat pracy widzialem jednakowo duzo biurek mezczyzn i kobiet zawalonych niepotzrebnymi rzeczami. Nie widzialem przez ten czas a ni jednego faceta gadajacego przez telefon o sposobach ulozenia fryzury czy zrobieniu tipsow. Od pewnego poziomu profesjonalizmu organizacja jest niezalezna od plci, ale do tego poziomu z powodu pkt 1 dochodzi znacznie wiecej facetow niz kobiet. ad. 4 I tu sie z Toba zgadzam w pelni. Rodzenie to prawo a nie obowiazek. Nic komu do tego czy dana kobieta chce urodzic czy nie. Ale decydujac sie na dzicko powinna miec swiadomosc iz to ona bedzie ponosila wszelkie koszty /i uczestniczyla w radosciach/ macierzynstwa. Co do kosztow to rozkladanie obowiazkow na partnera jest rzecza sluszna. Ale to cecha dojrzalego partnerstwa i obecna moze u gornego odsetka naszego wspanalego spoleczenstwa.

05.04.2002
15:59
[98]

rooda [ Konsul ]

Logan > W tym właśnie problem (jak pisałem wcześniej) że większość feministek nie domaga się równości ale dodatkowych przywilejów. Ja nie. > Wszystkie chcą mieć dom, dzieci, dobrą pracę i pieniądze. Czy kobieta która przychodzi do pracy o 9.00 (trzeba zaprowadzić dziecko do przedszkola) i wychodzi o 15.00 (trzeba zabrać dziecko) może domagać się takich samych zarobków jak jej koleżanki które rezygnują z życia osobistego i pracują od 7 do 19 na rzecz kariery? Moim zdaniem nie. Sorry stary, ale ja nie o tym mowie. Pamietaj, ze nie ma takiej firmy, gdzie ktokolwiek zgodzi sie na to, aby pani X, Y i Z przychodzila pozniej i wychodzila wczesniej, bo ma dziecko. Ja pracowalam 4,5 roku w MTiGM, gdzie - mozna by pomyslec - kwitnie taka sytuacja. I co ? Dupa. Pani kadrowa jak cerber biegala i kontrolowala, dopuszczajac kwadrans spoznienia DLA KAZDEGO. Ale 3 spoznienia w miesiacu i nagana ! A kolezanki, karmiace dziecko, mialy pol godziny [ustawowo] na wcezsniejsze wyjscie z pracy. Kolezka ode mnie z dzialu za cene wychodzenie wczesniej o 1 godz.[chciala byc z dzieckiem, w ciagu dnia chowali mala i potem druga corke jej rodzice - miala taka mozliwosc] przychodziala wczesniej, czyli o 7 rano, majac malenkie dziecko. Pracodawca tylko przesunal jej godziny pracy. Przyznasz, ze przy dracym sie w nosy maluchu wstawanie o 5 rano [jechala do pracy cale miasto, nie majac meza z saomochodem] jest poswieceniem ? I co ? Nie narzekala i nie zadala wiecej kasy. Dostala to, co mogla, od ustawy, a reszte sama sobie zorganizowala. Kiedy obie corkibyly zuplnie male [do roku], rodzice kolezanki PRZYWOZILI JE CODZIENNIE NA KARMIENIE DO NIEJ DO PRACY. - co zreszta najprawdopodbniej zaplaci za 20 lat zdrwoiem. Czyli wg Ciebie powinna skazac sie na ekonimiczny syf i zyc z jednej pensji, aby mogla 'spokojnie' karmic ? Chodzi o to, ze nie kazda [na ogol nikt] ma ten luksus, aby ALBO byc matka, albo pracownica. NAJCZESCIEJ trZeba to godzic i chodzi tylko o to, aby tego nie utrudniac nam, straszac nas zwolnieniem. A o rownej kasie nie pisze w kontekscie absensji ciazowo/karmieniowej, a wtedy, kiedy NIE MA ZADNYCH OBIEKTYWNYCH PRZYCZYN, A KOBIETA I TAK MNIEJ ZARABIA. > Poza tym sytuacja prawna kobiety która decyduje się na dziecko jest podobna do sytuacji faceta z nieuregulowanym obowiązkiem do [...]. Teraz jestes bezczelny. Nie porownuj mozliwosc rodzenia z wojskiem. Nieuregulowany stosunek do SW to WINA faceta [najczesciej uciekanie od problemu], ciaza tez jest wg Ciebie rozpatrywana w tych kategoriach ? r

05.04.2002
16:02
[99]

paciorus [ Annius Verus ]

astrea--> równouprawnienie dla wszystkich tak facetów tez to powino dotyczyc

05.04.2002
16:10
[100]

rooda [ Konsul ]

paciorus >Z tego odsteka mniesza ilosc kobiet uzyska dobre wyksztalcenie, bo z racji tego ze tak trzeba/co sasiedzi powiedza czesc z nich poprzesatanie na niskim wyksztalceniu. Mentalnosc. Wracamy do punktu wyjscia. Nalezy to zmienic. > ad. 2 mam płacic wiecej na Fundusz pracy dlatego ze macicy nie mam? Nie, ale nie karz mnie za to. > nakaz wykorzystania urlopu drogą do równouprawnienia? kazdy ma tylko tyle wladzy ile mu damy W Szwecji to dziala tak: kobieta TYLKO wtedy dostanie macierzynski, jezeli jej partnet wykorzysta 1/3 z tgo urlopu, zamieniajac sie z nia [sa to urlopy platne, w obu przypadkach]. Trwaja chyba max. do 12 miesiecy zyci adziecka. I co ? Jakos to dziala. > Placy za okres ciazy w sytuacji gdy kobieta nie pracuje rowniez byc nie powinno. Jezeli jest na zwolnieniu lekarskich tez nie ? Ma placic za cene powiklan, bardzo czestych przy ciazach po 25 roku zycia - czyli tych, ktorych ilosc wzrasta ? > ad. 3 "maja u siebie burdelik godny samca". Tyle jesli chodzi o nieuzywanie argumentow uogolniajacych. Coz w tym dziwnego. Sa panowie pedanci lub balaganiarze. Ja nie nzam przykladow posrednich. > Nie widzialem przez ten czas a ni jednego faceta gadajacego przez telefon o sposobach ulozenia fryzury czy zrobieniu tipsow. Za to sporo czasu spedzajac na papierosie i w sieci, czytajac ogloszenia o sprzedazy aut uzywanych, ogladajac stronki erotyczne i piszac na czatach. Widzisz roznice ? > Od pewnego poziomu profesjonalizmu organizacja jest niezalezna od plci, ale do tego poziomu z powodu pkt 1 dochodzi znacznie wiecej facetow niz kobiet. Szowinizm. r

05.04.2002
16:13
[101]

paciorus [ Annius Verus ]

astrea--> cz. 2 ;-)): nie uwazam zeby kobiety byly mniej inteligentne od facetów co wiecej jestem zdania ze w niektórych zawodach /np. zwiazanych z kontaktami ludzkimi/ - psychologii, negocjacjach inteligencja kobiet jest znacznie cenniejsza niz meczyzn, bo nie dozy do konfrontacji chodzi mi o to ze zajmowane stanowisko powinno byc zwiazane z kwalifikacjami. jesli kobita ma wyzsze pwonna pracowac kobieta. ale nie mozna prowadzic w sytuacji gdy wybieramy kobiete bo trzeba zatrudnic jakis odestek kobiet a nie ze wzgledu na kwalifikacje po kim dziedziczy sie inteligencje o ile dobrze pamietam nauke to po 50 % szans na to iz geny odpowiedizalne za podstawowe funkcje mozhgu /taki jak pamiec, zdolnosc kojarzenia czy zdolnosc do myslenia abstrakyjnego/ beda pochodzily od danego rodzica + jeszcze inteligencja nabyta ;-))) o której wlasnie mowimy jestem za swiatem w ktorym ludzie sa rowni. nie za swiatem w ktorym rownosc sie wymusza przez odreagowywanie dawnych nierownosci Panie feministki/ Feministki czy nie uwazacie, iż zapewnianie stanowisk tylko dlatego ze sie jest kobieta deprecjonuje Wasze umiejetnosci osiagniecia sukcesu tradycyjnymi sposobami, umniejszajac Was jako ludzi? ps. milo mi sie rozmawia, nistety do czwartku nienie bedzie /szkolenie i beda mnie szkolic kobiety, bo sa fachowcami ;-)))/ zycze wszystkim milego weekendu

05.04.2002
16:16
[102]

evs [ Un loup mechant ]

Anek --> morde.... chyba mnie ponioslo, przepraszam... nic miedzy wierszami nie pisze, wyrazilem swoj stosunek i tyle, ze wiekszosc mysli inaczej to ich problem mnie i mojego otoczenia to nie dotyczy i chodzi mi tu o myslenie a nie o to, ze leje na problem ( napisalem to gdzies wyzej ) "feministki to te kobiety, ktore chca rownouprawnienia, ale chca to osiagnac w sposob zgodny z prawem i normalny, a nie sposobem rewolucyjnym. nie musze nosic w klapie znaczka z przekreslonym penisem ani ogranizowac marszow protestacyjnych na starowce, zeby glosic poglady o rownosci szans i mozliwosci." i ok, zgadzam sie. Niestety moje doswiadczenia z feministkami albo raczej "feministkami" sa wrecz odwrotne... czyli przekreslony penis i hasla o facetach zabierajacych powietrze Wymaganie oswiadczenia, ze w ciaze sie nie zajdzie jest bezprawne a co sie z tym wiaze mozna je podpisac a jego waznosc jest zadna :)) W momencie gdy pracodawca bedzie sie staral to wykorzystac mozna spokojnie skierowac sprawe do sadu i kuniec :) Takich oswiadczen wymagaja m.in. od kasjerek w warszawskich supermarketach

05.04.2002
16:16
[103]

rooda [ Konsul ]

Poza tym panowie - siedzac w domu zadne mniej zarabiajacy maz nie nakarmi dziecka piersia, nawet gdyby sie nie wiem jak staral. Dwa; swiat istnieje dlatego, ze rodzimy. Mamy za czas ciazy, porodu i pologu dostawac mniejsza kase za kare, ze to robimy ? Ok, przestanmy rodzic. Zobaczymy, kto bedzie pracowal na wasze emerytury za 20 lat. r

05.04.2002
16:16
[104]

paciorus [ Annius Verus ]

jeszcze na szybko rooda-->Sa panowie pedanci lub balaganiarze. podobnie jak Panie. czemu wiec akurat "burdelik godny samca"? czy zauwazyłas zebym kiedys wypowaidał się per "samica"? w ramach braku szowinizmu uzywasz wyrazów o jednoznacznej konotacji pejoratywnej? zwolnienie lekarskie na zasadach ogolnych nie beda Cie karac ze masz macice, Ty mi nie kaz za to placic

05.04.2002
16:17
[105]

paciorus [ Annius Verus ]

a i jeszcze ad. 4 nie szowinizm tylko pochodna wykształcenia

05.04.2002
16:19
[106]

rooda [ Konsul ]

evs, nie chodzi o to, by podpisac, zostac zwolnionym w czasie ciazy, potem sie prawowac i wygrac. Chodzi o to, by PODPISYWANIE nie istnialo. r

05.04.2002
16:20
[107]

Logan [ Bad Medicine ]

roooda -> taaak wiem że pilnowanie i wychowywanie małego dziecka to duże obciążenie. Tylko mówimy o różnych przypadkach. Ja mówiłem o sytuacjach (znam takie) gdzie kobiety wychowujące dziecko "pozwalają sobie" na spóźnienia do pracy (ustawowe) i wychodzą wcześniej (też dozwolone ustawowo), ale JEDNOCZEŚNIE żądają takiej samej pensji jak ci pracownicy, którzy cały dzień zapieprzają. > A o rownej kasie nie pisze w kontekscie absensji ciazowo/karmieniowej, a wtedy, kiedy NIE MA ZADNYCH OBIEKTYWNYCH PRZYCZYN, A KOBIETA I TAK MNIEJ ZARABIA. To słyszałem wiele razy, ale nigdy nie spotkałem się z sytuacją gdzie na IDENTYCZNYCH stanowiskach i obowiązkach kobieta zarabiałaby mniej niż mężczyzna. Przedewszystkim dlatego że porównanie warunków i obowiązków pracy jest prawie niemożliwe. Z drugiej strony najwięcej miałem obserwacji systemu prowizyjnego, a tu się nawet nie da porównać. > Teraz jestes bezczelny. Nie porownuj mozliwosc rodzenia z wojskiem. Nieuregulowany stosunek do SW to WINA faceta [najczesciej uciekanie od problemu], ciaza tez jest wg Ciebie rozpatrywana w tych kategoriach ? Po pierwsze mówiłem o punkcie widzenia pracodawcy. Pracodawca musi go "puścić" gdy go wezwą do wojska, nie może go zwolnić, po powrocie musi go zatrudnić. Pytanie o służbę wojskową na rozmowach kwalifikacyjnych to standard, a pracodaawca niezbyt chętnie takiego poborowego zatrudnia. Po drugie: wina?! To moja wina że mam kat. A (bez kombinacji) i po skończeniu studiów armia może się o mnie upomnieć przez kilka lat? Wiem z praktyki że to utrudnia znalezienie pracy i nie ma w tym WINY.

05.04.2002
16:21
[108]

evs [ Un loup mechant ]

fakt

05.04.2002
16:21
[109]

paciorus [ Annius Verus ]

i to strzał w dziesiątke tylko ze to kwestia mentalnosci a tej nie zmienimy przepisami prawa rooda--> swiat istnieje dlatego, ze rodzimy. i chesz z tego tytułu szczegolnego traktowania? sama wczesniej pisałas ze w ciaze nie zachodzi sie w wyniku wkladania tam palca

05.04.2002
16:21
[110]

Anek [ Generaďż˝ ]

paciorus - nie chce, zeby przyjmowano kobiete ze wzgledu na plec. ale nie chce, zeby to bylo przyczyna jej nieprzyjecia na jakies stanowisko. w te strone to u mnie dziala. evs - allrighty, moze jestem lekko przewrazliwiona i niepotrzebnie sie czeos doszukiwalam. ale rozumiem, ze dostrzegasz problem, o ktorym mowie? aha. naprawde myslisz, ze w starciu kobiety na stanowisku kasjerki w geancie i prawnikow geanta kobieta ma jakiekolwiek szanse? ja nie.

05.04.2002
16:22
[111]

rooda [ Konsul ]

paciorus - bo sie wscieklam. Argumenty o biurkach mialy popierac watki o wyzszosci BN nad swietami Wielkiejnocy / No qrcze :/ r

05.04.2002
16:23
[112]

paciorus [ Annius Verus ]

logan--> tak jest w ramach ronouprawnienia kobiety do woja no juz musze zmykac

05.04.2002
16:26
[113]

paciorus [ Annius Verus ]

rooda--> lubie argumenty "ad absurdum" nigdzie nie uzywałem argumentów dotyczacych biurek, to Ty je pierwsza podniosłas. a przyznasz ze kwestia własciwej organizacji poracy jest jedna z podstawowych elemntów efektywnosci. Ta... kobiety w ogole łatwiej sie denerwują, zauważyłas? ;-))

05.04.2002
16:27
smile
[114]

evs [ Un loup mechant ]

Anek --> problem dostrzegam. Dlaczego akurat o Geancie napisalas? Wlasnie w Geancie sasiadka mojej tesciowej pracowala, podpisala, chcieli ja wywalic, poszla do sadu i wygrala nie placac za prawnika bo to bylo cos tam cos tam niezgodne z kodeksem pracy i sa instytucje co se tym zajmuja z urzedu :))

05.04.2002
16:29
[115]

Anek [ Generaďż˝ ]

nie wiem, dlaczego o geancie. losowy wybor. no, to faktycznie, skoro jej sie udalo... mogloby to stanowic dobry przyklad dla innych. ale widzisz, zawsze moze sie tak zdarzyc, ze jak juz ta panio wroci do pracy, to sie zacznie mobbing. ale to temat na calkiem inna rozmowe.

05.04.2002
16:30
[116]

rooda [ Konsul ]

Logan >Ja mówiłem o sytuacjach (znam takie) gdzie kobiety wychowujące dziecko "pozwalają sobie" na spóźnienia do pracy (ustawowe) i wychodzą wcześniej (też dozwolone ustawowo), ale JEDNOCZEŚNIE żądają takiej samej pensji jak ci pracownicy, którzy cały dzień zapieprzają. Wybacz skarbie, ale wlasnie ustawa daje im te szanse. Kobieta po urodzeniu i odbyciu macierzysnkiego urlopu ma prawo do pl godzinny dziennie [czy tez godziny] wyjscia na tzw. karmienie BEZ NARUSZANIA WARUNKOW PLACOWYCH. Co widzisz w tym zlego ? Karmi dziecko, jej prawo niezbywalne i nikt nie moze jej w tym zastapic. Ta, ktorej przywoza dziecko do pracy, nie korzysta z tego, czyli jest ok i ZADNA nie zada za to dodatkowej gratyfikacji, a moze poinna- skoro ni eopuszcza stanowiska ? Ty sadzisz, ze za prawo do karmienia powinni zabierac kaze, czyli podatek od urodzenia. Troche to nieludzkie. > To słyszałem wiele razy, ale nigdy nie spotkałem się z sytuacją gdzie na IDENTYCZNYCH stanowiskach i obowiązkach kobieta zarabiałaby mniej niż mężczyzna. A ja i cala Polska tak. > Po pierwsze mówiłem o punkcie widzenia pracodawcy. Owszem, z punktu widzenia pracodawcy tak. > Po drugie: wina?! To moja wina że mam kat. A (bez kombinacji) i po skończeniu studiów armia może się o mnie upomnieć przez kilka lat? Wiem z praktyki że to utrudnia znalezienie pracy i nie ma w tym WINY. Ok. Wina kretynskiej ustawy. r

05.04.2002
16:33
[117]

rooda [ Konsul ]

Oczywiscie, paciorus. Maja przeciez mniejszy mozg, sa nadaktywne i maja okres, a poza tym sa z Wenus. Ja tez lubie absurdalne argumenty. r

05.04.2002
16:38
smile
[118]

Yogi_B [ Konsul ]

Kurczę, a myślałem, ze ja jestem najstarszy na tym forum, a tu proszę - wszyscy oprócz mnie to dziadkowie i babcie z ogromnym doświadczeniem życiowym - "doświadczenie z feministkami" itp. Kochani to nie rpg. i nie wyjeżdżajcie mając te naście, no 21 lat z doświadczeniem:) Co do wątku, to jest on chyba durniejszy od wątków koloSalnego:) - panie występujące tu przywodzą mi na myśl "matkę narodu" senator Grześkowiak, która poleciała do Arabii Saudyjskiej i była mocno zdziwiona, że nikt nie chciał z nią rozmawiać o polityce. Panom chciałbym przypomnieć, że najpierw to był jednak matriarchat, a później dopiero my opanowaliśmy arenę dziejów:) Brakuje mi tu jeszcze argumentów z dziedziny genetyki - XY i YY, lub z religii - Bóg stworzył człowieka, a z jego żebra kobietę, przez którą wygnano nas z Raju:). Nie ma czegoś takiego jak męska dominacja, czy też feminizm - to pojęcia ukute przez ludzi dla ich celów, czasami zupełnie innych, niż te głoszone publicznie. P.S. Roda i Paciorus - gratuluję poglądów i wrózę długie i szczęśliwe pożycie u boku kochanej osoby:)

05.04.2002
16:38
[119]

rooda [ Konsul ]

Nie mam nic przeciwko kobietom w wojsku oraz armii zawodowej, bez koniecznosci jakiejs kretynskiej przymusowej sluzby za darmo. Dla obu plci. r

05.04.2002
16:43
[120]

rooda [ Konsul ]

Yogi_b Po pierwsze - niedlugo bede miaal 30-tke, wiec argumenty o gnojstwie zostaw dla swoich kolegow. Po drugie - sporo juz sie napracowalam i nazylam w tym kraju, wiec wiem, co mowie. Po trzecie - nierownosc plci funkcjonuje na calym swiecie, gdzies silniej, gdzies slabiej, ale nigdzie nie jest cacy. Po czwarte - pojecia dostaly okreslone nazwy i opisuja zachowania ludzkie, ktore ISNIEJA. Jezeli by ich nie bylo - nie byloby tego watku. Po piate - dziekuje za gratulcje, nie ma to jak swiezy cynizm. r

05.04.2002
16:45
[121]

rooda [ Konsul ]

Po szoste - o jakim matriarchacie mowisz ? Gdzie on wystepowal i w jakim czasie ? ylko nie pisz o zastepach amazonek lub Westalkach, bo dostane zajadow ze smiechu. r

05.04.2002
16:47
[122]

Logan [ Bad Medicine ]

rooda -> > Wybacz skarbie, ale wlasnie ustawa daje im te szanse. Co widzisz w tym zlego ? Karmi dziecko, jej prawo niezbywalne i nikt nie moze jej w tym zastapic. Tak, razem godzina dziennie. Nie widzę w tym nic złego, nie mam nic przeciwko. Tylko że to pracodawca widzi to jako swoją stratę (wiem, chore). I tu wracamy do punktu wyjścia, czyli uzasadnienia pytania: "Czy ma Pani zamiar mieć dziecko?" A skoro zrobiliśmy kółko, to proponuję skończyć temat :) > A ja i cala Polska tak. Argument mnie przytłoczył. Skoro to Ty i cała Polska to już nie będę dyskutował ;)

05.04.2002
16:50
[123]

rooda [ Konsul ]

Logan, padaly juz tu te statystyki ! 74 % mowi, ze jest zle pod tym wzgledem. Moge zatem sie polaszczyc o okreslenie 'ja i caly kraj'. r

05.04.2002
16:58
smile
[124]

Johann [ Pretorianin ]

rooda ---> gdzie ty widzisz matriarchat u Westalek? przeciez zakony żeńskie klauzurowe mają łagodniejszą regułę niz żywot Westalek... A matriarchat jest poswiadczony przez etnologów... u ludów pierwotnych

05.04.2002
16:59
[125]

evs [ Un loup mechant ]

moze tak czesc kolejna zrobic?

05.04.2002
17:00
[126]

Yogi_B [ Konsul ]

Kochana Rodo 21 kwietnia kończę 41 lat i nigdy w swoim życiu nie wyzwałem kobiety, a tym bardziej od gnoi(skąd Ci się to wzięło), ale nie będziemy przecież dyskutowali o wieku, a tym bardziej nie będę tego robił z kobietą:). Co do matriarchatu - wisz historia, ta prawdziwa nie ma raczej dużo wspólnego z amazonkami, jeśli W szkole nie nauczono Ciebie to bardzo chętnie służę korepetycją za dormo - podaj e-mail to napiszę Ci o roli kobiet w dziejach początków homo sapiens, nie mówiąc już o neandertalczykach, ale nie miejsce na tym forum na to. Mówisz, że przeżyłaś już sporo - no więc miałaś jakieś złe przeżycia, skoro tak znienawidziłaś męszczyzn. dalej - co rozumiesz przez nierówność płci? - przecież Ty to mówisz w oparciu o swoje odczucia subiektywne, patrzysz z pewnego punktu uwarunkowanego tradycję, kulturą, no i włąsnym doświadczeniem - czy te czynniki wpływają pozytywnie na obiektywność Twojego osądu? Czy uważasz, że wielożeństwo u Arabów to poniżanie kobiet?, czy uważasz, że kobiety Ameryki Pd. są nieszczęśliwe s powodu kultu macho? Muszę już kończyć, bo żona goni do sklepu

05.04.2002
17:10
[127]

rooda [ Konsul ]

A widzisz Yogi, Twoja ksywka nie wskazuje na tak zawaansowana metryke. > Co do matriarchatu - wisz historia, ta prawdziwa nie ma raczej dużo wspólnego z amazonkami No cos podobnego ... szkoda, ze nie wyczules zartu i kpiny. > , jeśli W szkole nie nauczono Ciebie to bardzo chętnie służę korepetycją za dormo - podaj e-mail to napiszę Ci o roli kobiet w dziejach początków homo sapiens Dzieki, wole marnowac czas na kino. > , nie mówiąc już o neandertalczykach, ale nie miejsce na tym forum na to. No fakt. Nasze spoleczensto, a zycie homo sapiens i homo erectus, neandertalczkow i czlowieka z Cro-Magnon fakycznie da sie porownac na kazdym polu i mozna znalesc duzo podobienstw i odnosnikow. > Mówisz, że przeżyłaś już sporo - no więc miałaś jakieś złe przeżycia, skoro tak znienawidziłaś męszczyzn. Skad ten wniosek ? Nadintepretacja. Lubie was, a z jednym nawet sie ozenie. > dalej - co rozumiesz przez nierówność płci? - przecież Ty to mówisz w oparciu o swoje odczucia subiektywne, patrzysz z pewnego punktu uwarunkowanego tradycję, kulturą, no i włąsnym doświadczeniem - czy te czynniki wpływają pozytywnie na obiektywność Twojego osądu? Nie tylko. Biore pod uwag statystyki i wypowiedzi innych - w radio, TV, czasopismach i fachowej literaurze. Widocznie wszysycy oni sa przygnieceni tradycja. Zeby bylo smiesznej - tradycja, ktora zakazje kobietom buntu. > Czy uważasz, że wielożeństwo u Arabów to poniżanie kobiet? Nie, sprawa ekonomii. >, czy uważasz, że kobiety Ameryki Pd. są nieszczęśliwe s powodu kultu macho? Tak. r

05.04.2002
19:19
smile
[128]

Yogi_B [ Konsul ]

Rooda - w moich czasach młodzieńczo-dziecięcych raz na tydzień w Zwierzyńcu(taki program TV) puszczli po jednym odcinku Misia Yogi psa Huckleberry no i kota Jinxa - stąd mój sentyment:). O jakim buncie mówisz, bo nie za bardzo rozumiem - przecież bunt ma znaczenie perioratywne ? No, a że nas lubisz to będą z Ciebie ludzie, może zostaniesz honorowym męszczyzną:)) Poza tym dałaś się sprowokować Paciorusowi - czyżby zawiodło wyczucie i kobieca intuicja:) P.S. - powodzenia na nowej drodze zycia i od początku "wsiądź" na lubego - nam potrzeba troszeczkę dyscypliny w życiu:))

05.04.2002
23:11
[129]

NicK [ Smokus Multikillus ]

[05.04] 14:13 rooda ---> chodziło mi o to, że kto niby miał skrzywdzić te kobiety jak nie faceci?? Tak samo jak niektórzy faceci są pokrzywdzeni przez kobiety. W relacjach koleżeńskich sprawa jest prosta. Ktoś cię wystawia do wiatru to mu dajesz prztyczka w nosek i mówisz bye, bye. W relacjach partnerskich, czy związku małżeńskim sprawy są dużo bardziej skomplikowane. Także mówiąc że to faceci a nie kobiety skrzywdziły Twoje koleżanki i wysnuwając stąd zbyt daleko idące wnioski, naginasz całość tak by pasowały do tezy. Jeśli ktokolwiek skrzywdzi mnie w życiu to będzie to tylko kobieta, bo do relacji koleżeńskch nie przykładam życiowej wagi.

06.04.2002
12:18
[130]

Nilcamiel [ Pretorianin ]

hm, hm, czytam te dysputy i krew się we mnie burzy... przede wszystkim trzeba zdefiniować wyrażenie "feministka" FEMINISTKA - to taka osoba, ktora pragnie, by nie traktowano jej gorzej od oszołoma ze skończoną podstawówką tylko dlatego, że tenże oszołom jest facetem (..) Wobec takiej definicji też zaliczam się do grona feministek:) I mam pytanie do paciorusa: Kto ci powiedział że jest wiecej wykształconych mężczyzn od kobiet? To nie tylko kłóci się ze statystykami ale i ze zdrowym rozsądkiem...

06.04.2002
12:52
[131]

Anek [ Generaďż˝ ]

nilcamiel - no, na poczatek dobra i taka definicja;) nick - na odpowiedz roodej poczekasz, obawiam sie, do poniedzialku:)))

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.