GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

ataki psów na ludzi!

04.04.2002
15:32
[1]

mateusz2 [ Senator ]

ataki psów na ludzi!

w najnowszym newsweeku jest napisane o tym jak psy atakują ludzi.w stanach ginie rocznie 20 osób pogryzionych przez psy rannych jest wiele wiecej
np."...w ubieglym tygodniu w stanie Wisconsin prokuratura wniosła sprawe o zabójstwo przeciwko włascicielom 6-iu rottwailerów,które zagrayzły na smierc 11-letnią dziewczynke ktora odwiedzała ich córke..."jest to jeden z wielu opisanych w tej gazecie przykładów"

wiedziałem że to się zdarza ale to co przeczytałem naprawde mną wstrzasneło

04.04.2002
15:37
[2]

Grinch [ Konsul ]

Tylko 20 osob w calych stanach rocznie??? Przeciez to jest BARDZO BARDZO MALO! Tyle to tam pewnie ginie przez poslizgniecie sie na skorce od banana na ulicy!

04.04.2002
15:38
[3]

xywex [ mlask mlask! ]

Sorry że nie na temat. "...zagrayzły na smierc..." czy to cyat bez żadnych zmian?

04.04.2002
15:38
[4]

Beren [ Senator ]

Grinch --> wg mnie to jest duzo ... ciekawe ile osob ginie w Polsce...

04.04.2002
15:39
[5]

Negocjator [ * ]

Czasami ludzie zapominają, że pies to zwierzę. A zwierzętami kierują instynkty.

04.04.2002
15:39
[6]

Lophix [ Lege r ]

20 osob? Z calym szacunkiem, ale wiecej ginie chyba od udlawienia sie coca-cola... Nie wolno zwalac winy na psy, ale na ludzi ktorzy mieli sie nimi opiekowac, normalnie wychowany pies nigdy nie zabije. Sprawa przypomina mi oklepane juz teksty o nozu ktory sluzy do smarowania kanapek maslem i zabijaniu...

04.04.2002
15:46
[7]

Attyla [ Legend ]

Pieski to zwierzaki miesorzerne, wiec nic dziwnego, ze chca sobie pojesc swierzego mieska;-))))) A tak powaznie, to problem jest nie z psami wogole, ale z pewnymi rasami. Sa rasy mocno przerasowione, ktorych cechy psychiczne zostaly poswiecone na rzecz agresywnosci. Jesli ktos kupuje takie bydle, to powinien liczyc sie z konsekwencjami z odsiadka wlacznie. Wypadki z udzialem psow pozostalych ras to juz naprawde zadkosc.

04.04.2002
15:52
[8]

Negocjator [ * ]

Lophix --> Jesteś pewien, że "normalnie wychowany pies nigdy nie zabije" ? Z tego co słyszałem, to spora część takich wypadków była dziełem bardzo spokojnych (do tej pory) psów. Właściciele się dziwią - jak to możliwe taki spokojny zawsze był, coś mu odbiło. I nagle zwierzę atakuje. IMHO to jest kwestia szersza niż tylko odpowiednie wychowanie.

04.04.2002
15:58
[9]

Annihilator [ ]

mnie psy pogryzły 3 razy w tym 1 raz pazur wyżłobił nacięcie w głowie.... pozatym 3 lata nie wychodziłem przez to z domu od tamtej pory jąkam sie... i co sie bardziej liczy - to że pies zabije "tylko" 20 osob rocznie czy to że każda pogryziona osoba ma do końca życia lęk?

04.04.2002
15:59
[10]

Attyla [ Legend ]

A widziales kiedy spokojnego rottweilera, amstafa czy chociazby bullteriera? Te "spokojne" psy agresje maja "wbudowana" w kod genetyczny. A z drugiej strony slyszales kiedy o napasciach psow pasterskich czy ratowniczych?

04.04.2002
16:03
[11]

Grinch [ Konsul ]

Attyla: No to dobrze karm Szante zeby kiedys nie zechciala zjesc swego pana jako swierze miesko :))) A swoja droga to ostatnio chcielismy do Ciebie wpasc z Kasia w niespodziewane odwiedziny :)))

04.04.2002
16:18
[12]

Attyla [ Legend ]

Moja Szanta jest Nowofunlandem. A to jest rasa, ktorej atak - zwlaszcza na rodzine - jest tak malo prawdopodobny, ze miedzy bajki mozna to wlozyc. To trzeba bylo wpasc!:-)))))

04.04.2002
16:23
[13]

Lophix [ Lege r ]

Annihilator --> To jest problem bo psy szczegolnie atakuja osoby ktore sie ich boja. Nie wiem jakie to ma podloze psychologiczne, ale naprawde tak jest. Mi dawno temu przytrafila sie taka historia, ze smiertelnie wystraszylem sie biegnacego w moim kierunku owczarka (ktory cos odemnie chcial, ale nie byl agresywny) i od tamtej pory balem sie psow. Pamietam nawet jak krzyczalem z dolu (mieszkam w bloku) do rodzicow zeby po mnie przyszli bo w jakiejsc ogleglosci od klatki ktos trzymal duzego psa. Problem rozwiazal sie po tym jak pod moim dachem zamieszkal kudlaty osobnik, chociaz nie od razu. Naprawde polecam, zdobadz w miare malego pieska, przyzwyczaisz sie i nauczysz z nimi postepowac.

04.04.2002
16:27
[14]

Annihilator [ ]

hmmm pierwszego psa ktory mnie pogryzł sie nie bałem... ale wiesz... u mnie na klatce stawiany jest bez smyczy agresywny pies (po to zeby wysechł po wyprowadzeniu...)... a psa miałem (jamniczka) ale oddaliśmy go bo byłem za mały... i faktycznie nie bałem sie wtedy psow... przez 2 dni...

04.04.2002
16:36
smile
[15]

Lukasz [ Pretorianin ]

Attyla --> Rottweiler wychowany w spokojnej, bezstresowej i bezdresowej atmosferze jest bardzo spokojnym i leniwym zwierzakiem, króty się prędzej położy z nudów niż pobiegnie za kimś... Bardzo niebezpieczne są bullteriery i amstafy - to są rasy zabójcy o niewiarygodnym uscisku szczęk i instynkcie zabójcy. Bullterier potrafi zagryźć swojego pana we śnie. Jedyna kara przy wychowaniu takiego zwierzęcia, to złapanie go za skórę na karku i podniesienie do góry. Jest to dokłądnie to, co robi suka ze szczeniakami. A tymczasem coraz częściej widzę szczeniaki takich psów (potencjalnie niebezpiecznych) na smyczy z "panem" który jest albo łysy, albo w dresie, albo obie ewentualnosci na raz, albo z jakimś zapijaczonym gościem. Posiadanie takich psów powinno być obwarowane mocniejszymi wymaganiami niż do tej pory. Obowiązek zgłoszenia jes niewystarczający.

04.04.2002
16:37
[16]

Holgan [ amazonka bez głowy ]

Attyla --- TAK WIDZIALAM :-)))) jesli chodzi o rottwailery to sa znakomitymi psami niankami. POwaznie mowie - bardzo przywiazuja sie do rodzin wlascicieli - szczegolnie zas do dzieci. Oczywiscie mowimy tu o psach traktowanych po normalnie a nie brutalnie bitych czy meczonych zeby "wyrobic w nich strach przed wlascicielem zeby nie zaatakowaly". Wlasnie tak traktowane psy atakuja. Cale zycie mam doczynienia z psami (wlacznie z rodzinna hodowla psow mysliwskich) i uwazam ze nawet psy z agesja genetyczna moza wytresowac lagodnie. A co do nowofunladndow - kochane psiaki. Lagodne, czule.... Ale jak 70 kg zyewj wagi skoczy na kogos zeby sie przywitac to zez moze zrobic krzywde :-pppppppppppppppppppppppppppppppppppppppppp

04.04.2002
16:41
[17]

Regis [ ]

Rottweiler mowicie ? Ciekawe czy taki sam jaki mnie pogryzl ? :) Mam przez takiego jednego gnoja 3 blizny na reku...

04.04.2002
16:43
smile
[18]

Lukasz [ Pretorianin ]

Holgan --> byłem pierwszy :) Ale dobrz, że ktoś mnie poparł, bo wyglądałbym na gołosłownego... Attyla --> przejdz się na wystawę psów z biegiem przez przeszkody, to zobaczysz leniuchy-rottweilery w akcji (przełażące pod przeszkodą, albo obok, kłądące się na ziemi i zasypiające w trakcie biegu :))))

04.04.2002
16:46
[19]

Attyla [ Legend ]

Heh Holgus - jasne, ze masz racje. Sek w tym, ze psy te zadko kiedy trzymane sa przez ludzi posiadajacych chociazby podstawowa wiedze na temat tresury i prowadzenia psa. Gdyby np. amstafy byly prowadzone wylacznie przez ludzi z kwalifikacjami, to nie pisalbym tego co napisalem. A co do nowofunlandow, to jest to slodki ciezar;-))))))) Moja psa ma prawie 50kg

04.04.2002
16:46
[20]

Anek [ Generaďż˝ ]

lukasz, holgan - rotki sa kochane miski:))) moj jest klinicznym przykladem leniwego psa. nic, ale to nic mu sie nie chce. zwlaszcza teraz, kiedy zrobilo sie cieplej, a on ma zimowe futro i goraco mu sie robi, biedaczkowi. ostatnio nawet wyjscie z budy na poranna garsteczke karmy jest dla niego ciezkim dopustem bozym:) chociaz przyznaje, na obcych jakuszek warczy, ale to jest pies przyuczony obrony terytorium, skad on ma wiedziec, ze to znajomi przyjechali? ale jak powiem "spokoj", to sie kladzie (najczesciej tylkiem do wszystkich). nie wspomne juz o tym, ze brata mojej matki poznaje i nawet sie cieszy na jego widok.

04.04.2002
16:47
[21]

Holgan [ amazonka bez głowy ]

Z Saba ( ma teraz okolo 5 lat) moja kolezanka zostawia w ogrodku przy domu wozek i w tedy ma czas zeby sie "zajac domem". Jesli ktos wiejdzie na teren ogordka pies sobie spokojnie lezy i obserwuje. Jesli zauwazy ze zbliza sie do wozka wstaje i lekko warczy. Gdyby to nie pomogla to jest nauczona ze ma przewrocic masa !!!!!!!! ale nie wolno jej grysc nikogo. i nie ma zadnych problemow. A jak Tymek zaczyna plakac to ta wyje tak ze wszyscy slysza :-)))))))))))))))))))))

04.04.2002
16:48
[22]

Viti [ Capo Di Tutti Capi ]

Attyla - Niezgodzę się z Tobą. "Te "spokojne" psy agresje maja "wbudowana" w kod genetyczny." Nic nie mają wbudowanego. To środowisko oddziaływuje na ich zachowania. Nie są to odruchy bezwarunkowe. Co do teorii urasowienia. Właśnie dzięki takiemu czemuś mamy w kraju "wspaniały" przepis o rasach niebezpiecznych. Nie ma w nim mowy o mieszańcach, a z ras jakie są na liście wszyscy się śmieją. Połowy z nich nie ma w kraju. Jakbyś chciał wiedzieć to rasy te powstały do "walk psów". Z dwóch ras: bull terier i owczarek niemiecki, to ten ostatni prędzej zaatakuje człowieka niż innego psa. Lukasz - twoja antropomorfizacja świata zwierzat mnie bawi "rekin morderca", "wąż zabójca" :D Rozumiem że to pod wpływem Discovery itp. Oni się lubują w takich zwrotach, nadając naukowym zagadnieniom wysoką rangę 'wspaniałego szoł.

04.04.2002
16:59
smile
[23]

Lukasz [ Pretorianin ]

Viti --> nie bierz dosłownie zwrotu "zabójca" :) Wiem o walkach psów i widziałem w akcji amstaffa, który zabił konia... Ten pies trzyma za gardło dopóki ofiara się porusza lub dopóki czuje pulsowane w tętnicach. Zgadzam się ,ze odpowiednie wychowanie psa, to gwarancja sukcesu. Nawet amstaff wychowany przez odpowiednią osobę potrafi się zachować - antropomorfizując - jak gentelman :) Co do bullteriera to się nadal upieram. Sporo kiedyś czytałem na ten temat. No chyba, że natrafiłem na jakieś pseudonaukowe opracowania typu Daniken (lubię go czytać jako SF).

04.04.2002
16:59
[24]

Viti [ Capo Di Tutti Capi ]

Nie dopisałem. Zgadza się że poszczególne linie sa mniej lub bardziej agresywne. Tak jak u większości zwierząt. Tylko że taką agresję można bardzo łatwo wyeliminować (albo odwrotnie) na drodze selekcji. Poza tym mówimy o psach rasowych i 'w typie rasy'. Mogę się założyć że 90 % przypadków pogryzień było spowodowanych przez psy np. "w typie bull teriera". Czyli inaczej mówiąc przez psy nierasowe.

04.04.2002
17:02
[25]

Czacha [ inquisitor incognito ]

Co wy wiecie o psach? Przez 7 lat mialem dobermana. Pies ani razu nie zaatakowal innego czlowieka BEZ POWODU! Bronil tylko wtedy, gdy zaistniala taka potrzeba. Wychowywany byl bez zadnych szkolen. Ot, tyle co go sami nauczylismy. Na mnie, ani na nikogo z mojej rodziny ani razu nawet nie warknal. Coz.. pewnie byl chory, w kocnu to grozna rasa... Obecnie, od ponad 4 lat mam rotweillera. Podobnie jak doberman, ani razu nie rzucil sie na kogos ot tak. Moj pies nie toleruje osob od ktorych czuc alkoholem, oraz tych, ktorzy wykonuja zbyt gwaltowne ruchy w moim kiernku, czy tez kogos z rodziny. Przez te lata nie mialem potrzeby nakladania mu kaganca, gdyz jest nastawiony przyjaznie niemal do wszystkich ludzi. Ale pomimo tego, nie spuszczam go ze smyczy aby swobodnie biegal, chyba ze pojde z nim na lake, gdzie nikogo nie ma. Gdy przechodzi obok mnie jakis czlowiek, to na wszelki wypadek skracam smycz, tak aby moj Sajgonek (tak sie wabi:)) szedl tuz przy nodze. Gdy ktos przychodzi do domu wita sie z ta osoba tak jakby wrocil ktos z rodziny. Jednak gdy nie ma nikogo i ktos sie kreci po klatce, lub przy ogrodku, pies reaguje tak jak powinien - broni posiadlosci. Uwazam, ze powszechnie panujace przekonanie, o tym, ze jak rotwailler to pewnie jakis zabojca, jest bledne. Wszystko sprowadza sie do wychowania psa. Faktycznie, niektore rasy sa bardziej "grozne". Liczy sie psychika danego osobnika. Tak jak u ludzi.. tez zdarzaja sie uposledzeni oraz warjaci. Ale takie szufladkowanie... bez sensu. Gdyby ktos z was mialby psa z tzw. "listy" wiedzial by, ze to co gadaja ludzie jest nieprawda. A pisanie ze rotwaillery zagryzly dziewczynke... a jaki procent stanowi populacja rotweillerow w USA? Moze to 80% wszystkich psow, wiec nie ma co sie dziwic ze padlo aqrat na ta rase :P Zreszta, ile w Polsce psow, ktore podawane sa jako rotweillery, sa tak naprawde rotweillerami? Moj akurat jest. Pochodzi z chodowli Bozymowskiego, z rodziny Ladys. Dziadkiem byl Olaf Ladys.. wielokrotny mistrz europy :-) PS. Ostatnio w naszym kraju mial miejsce wypadek pogryzienia przez psy... i o dziwo, nie byly to wcale rotwiellery, tylko jakies mieszance.

04.04.2002
17:02
[26]

Czacha [ inquisitor incognito ]

Co wy wiecie o psach? Przez 7 lat mialem dobermana. Pies ani razu nie zaatakowal innego czlowieka BEZ POWODU! Bronil tylko wtedy, gdy zaistniala taka potrzeba. Wychowywany byl bez zadnych szkolen. Ot, tyle co go sami nauczylismy. Na mnie, ani na nikogo z mojej rodziny ani razu nawet nie warknal. Coz.. pewnie byl chory, w kocnu to grozna rasa... Obecnie, od ponad 4 lat mam rotweillera. Podobnie jak doberman, ani razu nie rzucil sie na kogos ot tak. Moj pies nie toleruje osob od ktorych czuc alkoholem, oraz tych, ktorzy wykonuja zbyt gwaltowne ruchy w moim kiernku, czy tez kogos z rodziny. Przez te lata nie mialem potrzeby nakladania mu kaganca, gdyz jest nastawiony przyjaznie niemal do wszystkich ludzi. Ale pomimo tego, nie spuszczam go ze smyczy aby swobodnie biegal, chyba ze pojde z nim na lake, gdzie nikogo nie ma. Gdy przechodzi obok mnie jakis czlowiek, to na wszelki wypadek skracam smycz, tak aby moj Sajgonek (tak sie wabi:)) szedl tuz przy nodze. Gdy ktos przychodzi do domu wita sie z ta osoba tak jakby wrocil ktos z rodziny. Jednak gdy nie ma nikogo i ktos sie kreci po klatce, lub przy ogrodku, pies reaguje tak jak powinien - broni posiadlosci. Uwazam, ze powszechnie panujace przekonanie, o tym, ze jak rotwailler to pewnie jakis zabojca, jest bledne. Wszystko sprowadza sie do wychowania psa. Faktycznie, niektore rasy sa bardziej "grozne". Liczy sie psychika danego osobnika. Tak jak u ludzi.. tez zdarzaja sie uposledzeni oraz warjaci. Ale takie szufladkowanie... bez sensu. Gdyby ktos z was mialby psa z tzw. "listy" wiedzial by, ze to co gadaja ludzie jest nieprawda. A pisanie ze rotwaillery zagryzly dziewczynke... a jaki procent stanowi populacja rotweillerow w USA? Moze to 80% wszystkich psow, wiec nie ma co sie dziwic ze padlo aqrat na ta rase :P Zreszta, ile w Polsce psow, ktore podawane sa jako rotweillery, sa tak naprawde rotweillerami? Moj akurat jest. Pochodzi z chodowli Bozymowskiego, z rodziny Ladys. Dziadkiem byl Olaf Ladys.. wielokrotny mistrz europy :-) PS. Ostatnio w naszym kraju mial miejsce wypadek pogryzienia przez psy... i o dziwo, nie byly to wcale rotwiellery, tylko jakies mieszance.

04.04.2002
17:03
[27]

Czacha [ inquisitor incognito ]

sorki za 2x ale spiesze sie na zaqpy i tak mi sie jakos wcisnelo ;-)

04.04.2002
17:12
[28]

Kruk [ In Flames ]

k***a czego wy się jeszcze na forum nie czepicie ? co chcecie od biednych piesków, przecież bez powodu k***a nie zaatakuje ! aby pies zaatakował trzeba go przecież sprowokować do ch***a !

04.04.2002
17:15
[29]

Kruk [ In Flames ]

Negocjator... głupoty gadasz, normalny i wychowany pies nigdy nie zaatakuje chyba, że zostanie sprowokowany ! Annihilator... jak miałem jakieś 5-6 latek też miałem wadę wymowy (tzw. jąkanie). Przykro mi, że tak się stało. Ale nei możesz przecież z tym żyć, udaj się najlepiej do logopedy

04.04.2002
17:20
[30]

Anek [ Generaďż˝ ]

czacha - otoz to. btw - borzymowski, ten od ksiazki o rottweilerach?

04.04.2002
17:35
[31]

Lipton [ 101st Airborne ]

Co do atakowania.... Psy jak wiecie są istotami, których przodkowie (wilki) żyły na wolności. Wiadomo, że człowiek w końcu zaczął ingerować w ich życie. W tego wyniku powstały Rotweilery, buldogi i takie tam "mieszańce". Więc skoro są pozmieniane genetycznie w końcu bez przyczyny! mogą zaatawkować jak się w nich obudzi instynkt wilka.

04.04.2002
19:23
[32]

Viti [ Capo Di Tutti Capi ]

Lipton - W przyrodzi nic nie dzieje się bez przyczyny. PS. Jak patrzę na Yorka i uzmysławiam sobie że "to coś" pochodzi od wilka, to mi się robi niedobrze ;)

04.04.2002
19:30
[33]

Annihilator [ ]

Kruk -> byłem :( ale niestety ciągle od czasu do czasu się jąkam :( a co do powodu ataku na moje mienie :) to tego psa (bezdomny na podworku sie błąkał) to wcześniej go drażnili jacyś 14 latkowie (wtedy jak miałem 6 lat to oni mieli 14... a moze nawet mniej?)

04.04.2002
20:05
[34]

Czacha [ inquisitor incognito ]

Anek --> no wlasnie.. "rz" a nie "ż".. heh.. wiedzialem ze cos pomieszalem. W ksiazce jest fota Olafa - dziadek mojego.

04.04.2002
20:08
[35]

fifalk [ fifalkowiec ]

podzielam zdanie Kruka. pieski nie atakuja bez powodu. i wk..wiam sie jak slysze wiadomosci, ze psy sa grozne i atakuja ludzi bez powodu (najczesciej male dzieci). jakby ludzie nie draznili psow to na 100% zeden ze zwierzaczkow nie rzucilby sie na czlowieka !!!

04.04.2002
20:44
smile
[36]

anonimowy [ Legend ]

ja się im nie dziwię! (zależy jakim)

05.04.2002
16:08
[37]

mateusz2 [ Senator ]

wy mówicie że 20 osób to jest mało?!może i tak w samochodach ginie ilestam tysiecy alewezcie pod uwage że pies rzadko zabija jest dużo razy wiecej osób które staraciły rece albo zostały poważnie zranione a amsaffy może i są agresywne ale znam jednego(zdechł:(()który był potulny jak baranek

05.04.2002
16:32
[38]

Anek [ Generaďż˝ ]

czacha, a tak z ciekawosci, ile kosztuje taki szczeniak z rodowodem? bo ja mojego zwierza kupilam od policji, odchowanego, ze smycza, obroza i kagancem za 200 pln. ale jakuszek jest wzorowy, jesli chodzi o dopasowanie do wzorca.

05.04.2002
16:45
smile
[39]

tymczasowy13508 [ Junior ]

Co tam Prywał? Jakie jeszcze wątki wymyślisz? Dobry pomysł z tymi psami (z życia wzięte).

05.04.2002
16:52
[40]

tymczasowy13508 [ Junior ]

[email protected], wyślij coś jak będzie ci się chciało

05.04.2002
17:13
[41]

olaboga [ Legionista ]

no coz, pies tez czlowiek...:):):)

05.04.2002
22:23
smile
[42]

Czacha [ inquisitor incognito ]

Anek --> ja qpilem mojego za .. hm... chyba 300zl. Malo, prawda? :) Dla faceta nie zalezalo na cenie, a na tym, zeby je sprzedac. Co do wygladu.. moj jest taki jak w tej wymienionej ksiazce o Rotweillerach.. budowa czaszki, klatki piersiowej.. no pies "szablonowy". Ale nie jezdzilem z nim na zadne wystawy.. na szkolenie tez nie. Jest bardzo posluszny oraz karny. Potrafi uszanowac czlowieka ktory jest jego panem :-) Ale ogolnie to jest misiowaty z charakteru. Lubi kwaituszek powachac.. za motylkiem pobiegac.. to na ptaszka sie poczaic (im mniejszy ptaszek tym bardziej sie czaii ;-). Po prostu taki marzyciel. Gdy byl maly to bardzo lubl skakac.. polowe szczeniecego zycia spedzil w powietrzu ;-) A to skoczyl sobie z wersalki na naroznik (50cm).. a to ze stolu na wersalke (1,5metra!!!). Po prostu.. odbijal sie z miejsca czterema lapkami.. w locie je rozkladal (ala latajaca wiewiroka) i szybkowal sobie do punktu docelowego :-) Teraz tez lubi sobie bryknac od czasu do czasu. Ehh.. duzo moglbym pisac o moim pupilku a i tak nie napisal bym wszystkiego. Zreszta slowa tego nie oddadza jaki z niego agnet. Zreszta... wabi sie Sajgon.. a imie nie wzielo sie z "sufitu" ;-)))

05.04.2002
22:38
[43]

Anek [ Generaďż˝ ]

czacha - to bardzo malo, chyba... moj ma przekorny charakter. jak zabierze kapec czy szmate, to po to, zeby ktos za nim pogonil, a nie zeby zjesc. chociaz nie jestem pewna, jak to jest z moimi kapciami-gorylkami (takie wielkie, futrzaste). padaja jego lupem na tyle czesto, ze chyba moglabym mu kupic pare takich tylko do zabawy:) jakis czas temu z nudow pozarl pol buta ojca. co prawda starego, ale zawsze buta;) no i trzeba uwazac, jak sie wiesza pranie w ogrodzie. spinka upuszczona na ziemie staje sie jego wlasnoscia.... byla tez interesujaca historia z sernikiem. mamunia nieopatrznie polozyla go w wiatrolapie i piesek sie przyblakal i zainteresowal. wszyscy byli zadowoleni, ze tak sie cichutko zachowuje, a potem sie okazalo, ze zzarl sernik razem z opakowaniem. no coz, moglo byc gorzej - innym razem wdarl sie do wiatrolapu, przewrocil wielki wor z karma i zjadl... no ze 2kg na pewno. potem wypil pol wiadra wody i lezal bez ruchu:)))) ale twoj to w takim razie zwawe zwierze - moj skakal na poczatku, teraz juz malo co mu z tego zostalo. chyba ze kiedy ucieka z jakas zabawka (butem, szczotka...) - wtedy skacze, tak kic, kic na czterech lapach na raz. strasznie zaluje, ze nie mialam go jako szczenika. ale za to patrze teraz na jego dzieci (rozmnozyl sie z suka sasiadow, tez rottweilerka) - sa male, ale bardzo dzielne. jeden z synkow zaszczekal na niego ostatnio, wiec jakuszyn najpierw sie zdziwil, a zaraz potem przewrocil na noge mojego ojca. jak kazdy pies, uwielbia drapanie po brzuchu... ale jest chyba jednym z nielicznych, ktore usypiaja przy tej pieszczocie:)

05.04.2002
22:41
[44]

Szczyp [ Chor��y ]

aaaaaaaaaaaaaaaa boje sie

05.04.2002
22:41
[45]

Szczyp [ Chor��y ]

aż tyle osób

05.04.2002
22:42
[46]

Szczyp [ Chor��y ]

niedość że bin leaden to jeszcze psyyyyyyy

05.04.2002
22:42
[47]

Szczyp [ Chor��y ]

nie można jezdzic do USA??????

05.04.2002
22:42
[48]

Szczyp [ Chor��y ]

az strach zasypiac

05.04.2002
23:20
smile
[49]

Kruk [ In Flames ]

Szczyp... gdybym był moderem dałbym Ci bana :)

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.