GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Rady dla początkującego Mistrza Gry

25.04.2005
12:24
smile
[1]

Cainoor [ Mów mi wuju ]

Rady dla początkującego Mistrza Gry

Witam. Chciałbym, by co bardziej doświadczeni ode mnie gracze (czyli każdy kto chodź raz coś prowadził;), udzielili mi paru wskazówek.
Będę prowadził w weekend jakąś przygode w świecie i mechanice Warhammer Fantasy Roleplay. Dla trzech osób (łącznie będą cztery - ze mną).
Może macie jakiś ciekawy scenariusz pod ręką, albo pare rad. Wiem tylko, że sesyja będzie w iście fantasy stylu, a krasnoludzki spiryt nie będzie nam obcy :) Jak zapanować nad taką małą zgrają?
Np. Czy bawić się w tworzenie postaci (jakieś losowanie statystyk itp) czy nie tracić na to czasu?

Wszystkie rady mile widziane. I te na poważnie i te na żarty także. Nigdy nie wiadomo, co się moze przydać - right? :)

25.04.2005
12:25
[2]

gladius [ Óglaigh na hÉireann ]

Jak chcesz prowadzić sesję w świecie Warhammera nie tracąc czasu na stworzenie postaci?

25.04.2005
12:26
[3]

Father Michael [ Padre ]

https://www.katedra.info/tyrhhia/index.php?title=Jak Prowadzić&pic=zew&nav=prowadzic

gladius -> a co za problem? Trzecia klasa grania - bez kosci, bez statystyk, wymaga zdrowego rozsadku i bezstronniczosci MG.

Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2005-04-25 12:27:47]

25.04.2005
12:27
smile
[4]

M'q [ Schattenjager ]

Nie przygotowywuj całego scenariusza zapiętego na ostatni guzik :) Zawsze znajdzie się ktoś, kto myśli inaczej, rozpupcy cały Twój misterny plan i będziesz musiał improwizować :D

25.04.2005
12:28
[5]

Cainoor [ Mów mi wuju ]

gladius - No wiesz. Są już jakieś gotowe wzorce z tyłu podręcznika. Poza tym, zawsze można powiedzieć - ja chce być krasnoludzkim osiłkiem, ja śmierdzącym niziołkiem, a trzeci powie, że chce być cieńkouchym elfem :P Po co bawić się w statystyki. Może na pierwszy raz warto poprowadzić przygodę "zapoznawczą" (np. ze światem, geografią, stworzonkami:)

Father - thx.

Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2005-04-25 12:28:52]

25.04.2005
12:31
[6]

Cainoor [ Mów mi wuju ]

Father - mam też podręcznik do Zew Cuthulhu, ale wydaje mi się to dla mnie za trudne. Może kiedyś...

25.04.2005
12:31
smile
[7]

d333d333 [ Silber Kreuz ]

Father Michael [ Legend ]
gladius -> a co za problem? Trzecia klasa grania - bez kosci, bez statystyk, wymaga zdrowego rozsadku i bezstronniczosci MG.


to juz nie jest granie wtedy tylko... hmmmm.... bajanie? =)

btw, trzecia klasa to znaczy lepsza, gorsza czy inna od tej z kostkami wg Ciebie? (wogule to chatnie bym poznal pozostale klasy:P

25.04.2005
12:36
[8]

graf_0 [ Nożownik ]

Canioor->pierwszy raz - pamiętaj, przygotuj sie na improwizację, nieprzewidziane problemy i zapewnij pozostałym uczestnikom sporo gadzetów i innego sprzętu, żeby czuli że zabawa ma sens :)

25.04.2005
12:38
[9]

Father Michael [ Padre ]

Cainoor -> ZC wymaga duzej wprawy w prowadzeniu, bo cholernie ciezko jest zbudowac a jeszcze ciezej utrzymac porzadny klimat. Zawsze jakis gracz wyskoczy z jakims glupim tekstem. Osobiscie udalo mi sie doslownie pare razy przeprowadzic na prawde dobra sesje ZC. No ale system jest zajebisty, a porady z tekstu, do ktorego dalem Ci linka mozna zastosowac i w innych systemach. A pod nim masz linki do innych artykulow.

d333d333 ->
1. Tylko kostki maja znaczenie, one sa najwazniejsze i tylko z nimi nalezy sie zgadzac. O wszystkim decyduje rzut. Wymaga na prawde doskonalej znajomosci zasad.
2. Najczesciej uzywana - kostki owszem sa wazne, ale przy wielu rzeczach mozna z nich zrezygnowac.
3. Tak jak napisalem. Wampir jest systemem, ktory bardzo przypomina ten styl gry.

25.04.2005
12:43
[10]

Shadowmage [ Master of Ghouls ]

Akurat tworzenie postaci w Warhammerze to cos pięknego, szczególnie jak się ma na podorędziu Galerie "bohaterów". Oczywiście mówię o losowaniu wszystkich cech i przypadłości, wychodzą wtedy ciekawe rzeczy.

A co do samego prowadzenia - przede wszystkim skup się na ciekawym przedstawianiu otoczenia, zaintesuj grczy szczególami. NIe ustalaj z góry dokładnego scenariusza, bo gracze to podstępne bestie i prawie na epwno wpadną na pomysł, na który nie masz gotowej odpowiedzi. Tak więc sporo improwizuj. Nie trzymaj się ściśle zasad, nie turlaj wszystkiego, zdaj się na zdrowy rozsądek.

25.04.2005
12:45
[11]

gladius [ Óglaigh na hÉireann ]

I nie zaczynaj: Wchodzicie do karczmy, przy każdym stoliku siedzi najemnik i ma przed sobą wbity nóż.

25.04.2005
12:47
smile
[12]

Cainoor [ Mów mi wuju ]

Shadow - na szczęście mam Galerie... Zapomniałem o niej kompletnie. Dzięki za przypomnienie :)

Mam plan poprowadzić jakąś malutką przygodę. Zaczyna się w mieście od jakichś dziwnych morderstw, a kończy na jakiejś mrocznej puszczy. Poczatki złego kultu bywają cieżkie :P

gladius - zacznę chyba od... "leżycie wszyscy w karczmie z olbrzymim kacem. Wczoraj była naprawdę super impreza" :)

Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2005-04-25 12:49:12]

25.04.2005
12:48
smile
[13]

Shadowmage [ Master of Ghouls ]

W sumie racja, nie ma nic bardziej denerwujacego dla doświadczonego gracza niż n-ta przygoda rozpoczynająca się w gospodzie :P
Aha - jesli chcesz poprowadzić coś sensownego, to proponuję, ze by postaci graczy już się znały. Zapoznawanie się, wzajemne wątpliwości i brak zaufania trwa zwyke kilka godzin gry :) W takich warunkach nie ma mowy o współdziałaniu :)

25.04.2005
12:50
[14]

Cainoor [ Mów mi wuju ]

Shadow - spoko, moi gracze będą jeszcze bardziej zieloni ode mnie, a o mechanice Młotka żadnego pojęcia. Ja sam kiedyś grałem jako player i dlatego zostałem wyznaczony do poprowadzenia sesji :)

25.04.2005
12:50
smile
[15]

Father Michael [ Padre ]

Cainoor -> to jak w puszczy i kulty to zastosuj pierwsza zasade prowadzenia ZC - gracze boja sie zagrozenia, ktore nie jest wycelowane w nich samych a w otoczenie. W momencie zagrozenia zycia nie maja juz nic do stracenia. :)

edit: Cainoor -> hehe, ja tak prowadzilem DnD 3 edycje. Mialem podreczniki sprowadzane z USA i gracze chocby chcieli to nie mogli mi patrzec w zasady, bo nie znali jezyka na takim poziomie :D

Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2005-04-25 12:51:32]

25.04.2005
12:52
[16]

Shadowmage [ Master of Ghouls ]

Jeszcze z tym zapoznawnaniem - kilka przygód skońćzyło sie jeszcze zanim się zaczeło, bo postacie same sie wykończyły nie mogąc dość do porozumienia.

Pamiętaj o klimacie, on jest bardzo ważny. Jak młotek - to wykreuj obraz typowego średniowiecznego miasta - bród, smród i ubóstwo, pełno mętów etc :) Gracze to kochają!

25.04.2005
12:53
smile
[17]

Father Michael [ Padre ]

I uwazaj z dzi... paniami lekkich obyczajow :). Je gracze tez kochaja i czesto za duzo czasu spedzaja w bur... domach uciech :)

25.04.2005
12:54
[18]

Cainoor [ Mów mi wuju ]

Shadow - ajj, wiem o co chodzi. Będę się wzorował na jakichś średniowiecznych grodach. Pewnie nie raz jakiś gracz dostanie szczynami z okna :D

Father - Mógłbyś to rozwinąć? "gracze boja sie zagrozenia, ktore nie jest wycelowane w nich samych a w otoczenie. W momencie zagrozenia zycia nie maja juz nic do stracenia. :) "

ps. Co do burdeli - każdy z nich ma w realu ukochaną (które haha spotykają się wszystkie w dzień sesji na babski wieczór:P ) i może nie będzie ich tak ciągnęło hehe

Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2005-04-25 12:55:25]

25.04.2005
12:57
[19]

Shadowmage [ Master of Ghouls ]

Faftherowi chodzi zapewne o to, ze jak juz gracze czują nóz na gardle, to idą ślepo naprzód mordujac wszystko na co wpadną. A gdy zagrożenie jest nieuchwytne, gdzieś w pobliżu czai sie w ciemnosci, to działa znacznie bardziej na wyobraźnie i skłąnia do kombinowania.

A domy uciech - rzecz fajna, a jaka póxniej zabwa jak gracz się jakiegoś cholerstwa nabawi :D

25.04.2005
12:57
smile
[20]

Father Michael [ Padre ]

Cainoor -> sure thing:
"Drugi sposób to kierowanie strachu na przestrzeń wokół Badaczy. Badacze stoją na polanie w środku lasu. Jest oczywiście noc. Scenariusz przewiduje, że teraz wyskoczy na nich jakaś niewyobrażalnie okropna paskuda (owszem - podawałem ten przykład w artykule 'jak prowadzić'). Jeśli powiesz wprost: "Atakuje was baaardzo straszny potwór", to spodziewaj się reakcji: "Wyjmuje to, to i to, ładuje, strzelam, obrót, unik, granat...". Nie o to nam chodzi. Spróbuj zadziałać otoczeniem. Opisz, że nagle w lesie, w odległości około 10 metrów, usłyszeli głośny szelest, który tak szybko ucichł, jak się pojawił. Potem ten sam szelest usłyszeli obok siebie, w odległości 7 metrów. Nie minęła chwila, gdy hałas powtórzył się 50 metrów dalej. Jakie zwierze jest w stanie przebiec w niecałą sekundę 50 metrów? A może to wiele zwierząt. Hałas zaczyna powoli się przybliżać, pojawia się ciągle w innym miejscu, ale nigdy w dwóch miejscach na raz (w ten sposób wciąż nie będą pewni ilu napastników przypuszcza atak)."

25.04.2005
12:59
smile
[21]

Regis [ ]

Wszystko zalezy od przygody - jak nieodlacznym elementem przygody jest walka, to bez losowania postaci ciezko sie bedzie obyc. Tzn. obyc sie latwo, ale moze dojsc do sporow miedzy graczami i MG - nie polecam. Natomiast jak sesja jest mala iloscia walki (2-3 starcia) to mozna odpuscic i tylko poprosic graczy by powiedzieli kim sa ich postacie - zwod, wiek, moze jakies wady i zalety (np. kowal z Nuln, człowiek, lat 32, dobrze włada ciężkimi mieczami, zna się conieco na survivalu, ale jest powolny i z inteligencja u niego nie najlepiej, co objawia sie szczegolnie przy rozmowach z madrzejszymi od niego ;) ).

Co do rad dot. sesji - pamietaj o tym ze gracze, szczegolnie poczatkujacy, lubia schodzic ze sciezki obmysl;onej przez MG. Dlatego koniecznie przygotuj kilka "asow" (BN-i, karteczki z ogloszeniami, wycinki z "prasy" czy tez jakies spotkania itp.), ktore w razie czego pozwola Ci popchnac ich na wlasciwe tory. Ominie Cie wtedy to co mnie kiedys spotkalo - z 5 godzinnej sesji gracze poltora godziny zmarnowali na krycie sie po lesie, bo nie chcieli wejsc do karczmy, bo jeden z nich stwierdzil ze "karczma w srodku lasu jest bardzo podejrzana i na pewno ktos nas tam bedzie chcial zabic" :) Druga rzecz to opisy - nie probuj "wymigac sie" opisami typu "wchodzicie do sali 3x3 metry, sciany z kamienia, jedno okno, brak drzwi" - nie tedy droga. Oczywiscie, jesli pomieszczenie jest malo wazne, to mozesz tak zrobic, ale nie naduzywaj tego. W kazdym pomieszczeniu postaraj sie opisac ogolny wystroj i pamietaj wspomniec o chociaz 1-2 detalach, ktore zauwazyli gracze. Pomoze Ci to uniknac nieporozumien w stylu:

MG: Wchodzicie do jadalni, pomieszczenie nr 9 na mapie ktora wam dalem
G1: Podchodze do stołu i patrze co na nim leży
MG: Ale tu nie ma stołu
G2: Przeciez powiedziales ze to jadalnia!
MG: Owszem, bo to jadalnia, ale stołu tu nie ma. Zreszta to i tak niewazne, bo wlasnie zabił Cie kucharz-ghul
G1: Jak to!? Nie mowiles nic o zadnym ghulu!!!
MG: Nie pytaliscie...

Pamietaj - ty jestes oczami i uszami BG - jesli nie powiesz im czegos waznego co powinni wiedziec (tzn. ich postacie widza to lub slysza), co sprowadzi na nich klopoty, to nikt inny nie jest winny, tylko TY.

No, to tyle jesli chodzi o najwazniejsze :)

25.04.2005
12:59
[22]

Cainoor [ Mów mi wuju ]

Father - a no właśnie przeczytałem tamten artykół. Ciekawa sprawa. Nie wiem, czy dam rade przyciągnać uwagę graczy na dłuższą metę, bez podania im paru goblinów na tacy ;)
Sesja ma być w niedzielę, więc jeszcze troche czasu mam. Coś pomyślę.

Regis - Wielkie dzięki. Akurat mam z graczami dobre, przyjacielskie stosunki, więc chyba obejdzie się bez wzajemnych animozji :)

Zaciekawiła mnie rzecz z przygotowaniem rekziwytów. Warto? Może jakiś przykłądowy pomysł zapodasz?

Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2005-04-25 13:02:21]

25.04.2005
13:01
[23]

Indoctrine [ Konsul ]

Przede wszystkim nie bądź zbyt okrutny, jeśli zdecydujesz się na duże używanie kostek. W realiach walki na miecze, śmierć wbrew pozorom nie była taka częst, przeważnie kńczyło sie na poważnych ranach i utracie przytomności. Oczywiście różnie to bywa :D

Aha, koniecznie nie sugeruj się do końca zasadami strzeleckimi Młotka. Ktoś, komu grożą z łuku, a ma na sobie kolczugę i jako taką wytrzymałość i żywotność, zgodnie z mechaniką może to właściwie zignorować, bo jeden strzał przeżyje bez wielkich konsekwencji na 99.99% :D

25.04.2005
13:03
[24]

Cainoor [ Mów mi wuju ]

Indoctrine - co do zasad strzeleckich => Mam chyba jakąś starą Magie i Miecz, gdzie został opublikowany poprawiony system zasad strzeleckich. Może poszperam i go znajdę :)

25.04.2005
13:05
[25]

Shadowmage [ Master of Ghouls ]

Ja rekwizytów nie lubię, od czasu do czasu moze sie przydąć mapa lub list, ale nic większego. A z listami trzeba uważac - bo pamietaj ze w młotku normalna osoba pisać i czytać nie potrafi :D Pamiętam urocża przygodę, gdzie MG przygotował masę karteczek, ogłoszeń etc na które nasze postacie mogły trafić, ale nikt nie potrafił czytać, wiec bładzilismy jak dzieci we mgle :D

25.04.2005
13:06
smile
[26]

Father Michael [ Padre ]

O wlasnie Indoctrine dobrze zauwazyl, choc ja osmiele sie rozszerzyc jego uwage o jeden punkt: daj graczom do zrozumienia, ze jesli beda robic glupoty to bez mrugniecia okiem ich zabijesz. Inaczej wleza Ci na glowe :).

Cainoor -> rekwizyty: najczesciej listy przygotowywalem. Najpierw barwi sie papier w rozpuszczonej kawie, potem piszesz tresc a na koniec lakujesz. Mam nawet pare stempelkow do wybijania w laku :D

25.04.2005
13:07
[27]

Regis [ ]

Cainoor --> To sie nazywa (ktos z MiM-a tak to nazwal) "straszenie obok". Jesli chcesz przestraszyc graczy, to podczas kiedy sa w nocy gdzies w lesie powiedz: "Slyszycie coraz glosniejsze krakanie wron. Ale zaraz... Wrony nie kracza w nocy...". To daje pole do popisu ich wyobrazni. Podobnie nie opisuj potworow wprost: "Duzy, zmutowany genetycznie pies", ale raczej "to cos wygladalo jak pies, ale było wieksze, a jego skóra miejscami była pokryta jakimiś dziwnymi zgrubieniami". Tu gracze pewnie wyobraza sobie jakiegos wieliego psa z tajemniczymi zgrubieniami, zapewne powstalymi w wyniku jakiejs groznej mutacji, podczas gdy pies tak naprawde moze byc po prostu wyrosnietym dobermanem ktory po ostatniej walce ma pare strupow na grzbiecie...

Zeby mi ktos nie zarzucil plagiatu : popwyzsze cytaty cytowalem z pamieci z MiM-a :P

25.04.2005
13:08
[28]

Regis [ ]

Kurka, co odpisze, to sie nowe posty pojawiaja :P

Rekwizyty - mile, ale niekonieczne. Zalezy co masz na mysli. Jesli mapka, listy, ogloszenie, to jak najbardziej ok. Ale zabawe z mieczami, fiolkami z miksturami itp. zostawiam na LARP-y :)

25.04.2005
13:13
smile
[29]

Deepdelver [ Wielki Prestidigitator ]

Cainoor -->
1) wyrób nowe postacie, koniecznie (poświęcając czas na ich wyrobienie gracze bardziej się nimi "poczują")
2) na początek graj z kostkami (dla początkujących graczy to najprzyjemniejsza część gry i buduje zaufanie do MG, w ostateczności możesz sam rzucać za osłonką więc i tak wyjdzie na Twoje)
3) lepiej skorzystaj z gotowego scenariusza ale nie trzymaj się go niewolniczo - czasem gracze mają ciekawe pomysły i warto nagrodzić ich pomysłowość
4) miarkuj skarby - jeden magiczny przedmiot na 2-3 przygody to aż za dużo, po kilku przygodach gracze będą z łezką w oku wspominać czasy gdy zbierali na miecz
5) nie naginaj realizmu świata ale odpłacaj za krzywdy :D Napadnięty dla żartu staruszek nie powinien nagle okazać się pradawnym magiem i spopielić drużyny. Wzamian za to drużyna może jednak spotkać kilka dni potem mocną i uzbrojoną bandę. Gracze będą wiedzieć, że nie należy Ci zbytnio bruździć w przygodzie a Ty nie wyjdziesz na dyktatora :)
6) dobrym pomysłem może być wprowadzenie swojego człowieka do drużyny, pod warunkiem jednak że będzie to postać słaba i drużyna ją polubi. Możesz wtedy udzielać im pewnych wskazówek jak utkną w miejscu. U mnie był to słabowity bard-hulaka, który opisywał bohaterskie losy drużyny, miał dojścia na mieście i różne szemrane kontakty ale ciągle pakował się w kłopoty (i to takie, których drużyna chciała uniknąć)
7) nie przynudzaj - gracie po to aby się dobrze bawić a nie poznawać wszystkie aspekty tygodniowej podróży promem
8) po zakończeniu przygody nie pakuj podręczników tylko pozwól graczom porobić zakupy, pozałatwiać sprawy na mieście (gracze to lubią)
9) twórz sympatycznych i charakterystycznych bohaterów niezależnych - czasem list od przyjaciela w potrzebie prędzej nakłoni bohaterów do dalekiej wyprawy niż kopce złota
10) niestety, alkohol dobrze wpływa na bohaterów ale słabo na Mistrza Gry (zwykle)
11) jeśli chcesz przestraszyć graczy to ich rozdziel (postacie a nawet graczy - jeden zostaje a reszta do kuchni :D). Wtedy prędzej im rura zmięknie :D

na razie to tyle

25.04.2005
13:19
[30]

Cainoor [ Mów mi wuju ]

Deepdelver - wielkie dzięki. Bardzo sensowne są Twoje rady :)
Przygoda nie będzie raczej nastawiona na zastraszenia. Ma to być coś w stylu mini-heroic fantasy hehe

Bardzo jednak spodobał mi się pomysł z wprowadzeniem do grupy jakiegoś BNa. Swój człowiek w drużynie zawsze moze okazać się pomocny!

25.04.2005
13:31
[31]

Regis [ ]

Deepdelver --> Zgadzam sie ze wszystkim procz tego ze Cainoor powinien prowadzic gotowa przygode - wlasnie w takich przygodach najlatwiej sie "zamotac" i cos schrzanisz. Moim zdaniem pelna kontrole mozna miec tylko nad ta prrzygoda, ktora sie samemu wymyslilo. Dlatego polecam wymyslanie wlasnych scenariuszy.

Cainoor --> Do zastraszania najlepszy jest ZC, ale tylko wtedy, jesli gracze nie dowcipkuja co chwile, bo jak nie ma checi ze strony graczy, to ciezko o klimat, a bez klimatu nikogo nie przestraszysz... A BN w druzynie to faktycznie dobra rzecz - grunt zeby tylko nie byl mocniejszy od graczy. To powinien byc jakis lekko ciamajdowaty wesolek - bard podany za przyklad przez Deepdelvera to bardzo dobry pomysl. Ale taki BN owinien tez uzupelniac BG, a nie wchodzic im w parade, dlatego wymysl go dopiero jak juz wszyscy gracze beda mieli swoje postacie.

25.04.2005
13:35
smile
[32]

zarith [ ]

dobra rada: nie używaj galerii bohaterów. nie będziesz miał na starcie graczy z toughness równym 7 od których odbijaja się połowa ciosów mieczem dwuręcznym:)

podnieś siłę broni strzeleckiej o jeden i nie pozwól aby ktoś wylosował zawodnika któy ma więcej siły czy wytrz niż 4, chyba że jest krasnoludem - wtedy maks 5. oczywiście wliczając w to bardzo silny bardzo wytrzymały czy te przeklęte szerokie klaty (potworek z galerii bohaterów)

jeśli masz problemy ze stworzeniem własnej przygody, poprowadź któąś z oficjalnych - akurat wfrp jest tym systemem do którergo piszą przygody które do czegoś się nadają. polecam na początek 'enemy within' - po polsku ~chyba~ wewnętrzny wróg. kampania ma chyba z 5 czy 6 scenariuszy, baaardzo dobrych. naprawdę baardzo. szczególnie 'shadow over boegenhaven' i 'power behind the throne'.

25.04.2005
14:00
[33]

Cainoor [ Mów mi wuju ]

zarith - Heh. Posiadam akurat wszystkie książki z kampanii Wewnętrzny Wróg. Pamiętam, jak kiedyś się tym jarałem. Jeżeli ta pierwsza sesja wypadnie dobrze, to właśnie poprowadzę później tą kampanie.

Shadow mówił, by skorzystać z Galerii. Czemu odradzasz?

25.04.2005
14:11
smile
[34]

zarith [ ]

bo jest nadprzegieta. burzy równowagę świata. tak samo jak 'war dancerzy' przedrukowani niegdyś w magii i mieczu. nie można w jednym świecie postawić broni która zadaje 3+k6 oraz zwykłego początkującego gracza który na dzień dobry paruje z tego 8 punktów.

i o ile z wardancerami jeśli podstepnie się wedrą na sesję można sobie poradzić (mi się kiedyś jeden wdarł na konwencie - zaczął skakać, hipnotyzować, wprowadzać się w szał i w 14 inicjatywie dostał od krasnoluda za 24 - przyznam że nieco sponsorowane przez mg ;>), o tyle używając niezrównoważonych podręczników może naprawde konkretnie popsuć świat. owszem, można jakoś temu zapobiegać (np sa choroby które permanentnie zabieraja siłę czy wytrzymałość), ale po co się męczyć....


nie miałem w ręku galerii bohaterów już z kilka lat, więc nie wykluczam że są tam jakieś warte uwagi elementy. ale przed dopuszczeniem każdego do gry przemyśl go dokładnie a już na 100% nie używaj tabelki z cechami bohaterów.

25.04.2005
14:19
[35]

Shadowmage [ Master of Ghouls ]

To ja mam chyba jakąś inną wersję Galerii, bo w mojej praktycznie nia ma szans by posatć miała 7 wyrzymałosci. To jest tylko masa róznego rodzaju tabelek do losowania przypadłości i inie tylko... Żadnej abelki do losowania cehc bohaterów nie pamietam...

25.04.2005
14:22
[36]

zarith [ ]

była tam conajmniej jedna tabelka z pozycjami typu 'masz szeroką kratę piersiową +1 do wytrzymałości'

o tej mówię, może się inaczej nazywać ale na pewno jest (chyba że ktoś poszedł po rozum do głowy i to wy...lił w kolejnym wydaniu - jak mówiłem nie miałem tego w ręku od lat)

25.04.2005
14:36
[37]

Czamber [ Czamberka ]

Nie daj się... zbałamucić przez graczy.. ;-)

Niestety, czasem tak bywa, że nawet kumple [ w realu ] mogą sie pokłócić o jakąś błahostkę między sobą, albo z MG - a to bardzo unieprzyjemnia sesję. Dlatego za wszelką cenę nie dopuszczaj do tego.

Musisz panować nad wszystkim. Wyobraź sobie, że opisujesz coś, dochodzi do momentu, gdy gracze muszą zdecydować co robią i nagle wszyscy chcą mówić na raz [ jeszcze jak jest 3 graczy, to jakoś to będzie, ale ja kiedyś prowadziłam dla 6 :> ].. Więc też trzeba pomyśleć nad 'kolejnością'.

I także uważam, że najlepsze przygody, to te, które sam wymyślisz. Oczywiście wszystko musi być bardzo luźne, to ma być tylko schemat przygody, który będziesz mógł odpowiednio modyfikować. [ Dałabym Ci mój pierwszy scenariusz, to byś się usmiał :P ale nieważne ]

Miłej zabawy :-)

25.04.2005
14:40
[38]

mi5aser [ Nawiedzający Sny ]

EEE tam każdego może potrącić pędzący drogą słoń albo wystrzelona przez uczące się dziecko strzała : ) na tym właśnie polega dobre mistrzowanie : p Jak ktoś jest za dobry to zawsze może mu super miecz zkorodować albo może dostać skurczu bo nie robił rozgrzewki przez walką ; )

Nikt nigdy nie pamięta w WFR o jedzeniu/piciu/ spaniu w porę/ sikaniu/ czyszczeniu broni/itp itd więc jeśli mistrz gry chce zdyscyplinować graczy to moze zawsze może im zredukować cechy o 20% bo od trzech dni się nie wyprużniali ; )

25.04.2005
14:47
[39]

Shadowmage [ Master of Ghouls ]

mikeser-->jak sie przez 3 dni nie wypróżniali, to dopiero mają wytrzymałość :D

25.04.2005
14:53
smile
[40]

Kurdt [ Kocham Olkę ]

Ja mam jedna radę - staraj się nie zaczynać przygody w karczmie. Cholera - 90% gier zaczyna się w karczmach. Posil się o coś oryginalniejszego. :P

25.04.2005
14:54
[41]

mi5aser [ Nawiedzający Sny ]

Shadow ---> tak mają ale w 99% są skoncentrowani na zaciskaniu zwieracza, i byle mrugnięcie oczami może doprowadzić do tragedii ; PPP

25.04.2005
15:04
smile
[42]

Shadowmage [ Master of Ghouls ]

mikser-->ale wtedy mogą zastosować broń chemiczną, trujące gazy rozpylić i w ogóle...

25.04.2005
15:05
[43]

Bremen [ The Dude ]

Ja jako jeden z tych ludzi ktorzy sa gnebieni przez MG a nie sa w roli gnebiacego musze powiedziec ze najciekawiej mi sie gra jesli wlasnie tak jak Regis mowi, sa pewne niedopowiedzenia...nie mamy wszystkiego podanego na tacy tylko cza kombinowac :P. Co do samej gry to osobiscei wole sesje tajemnicze, gdzie zamiast czystej walki sa wlasnie jakies tajemnice, zagadki do rozwiazania (chociaz dobry w nich nie jestem) ale dzieki temu tworzy sie specyficzna atmosfera (+ drapania jamnika w drzwi i ciemnia pokoju :P) .

25.04.2005
15:08
[44]

mi5aser [ Nawiedzający Sny ]

Shadow ---> tak tylko że takie rozpylenie najpewniej źle się skończy dla rozpylającego ; )

25.04.2005
16:30
smile
[45]

Cainoor [ Mów mi wuju ]

zarith,

Właśnie przeglądam sobie Galerie Bohaterów. Wszystkie te tabelki są raczej po to, by MG mógł szybko tworzyć zróżnicowanych BNów :)
Poza tym, losowanie cech takich jak "szeroka klata +1 Siła" jest bardziej ryzykowne dla graczy, bo mogą częściej trafić na "jedna ręka", czy "kulawy" :P

ps. Aż się łęzka w oku kręci, gdy teraz wyjąłem wszystkie moje podręczniki do WFRP sprzed 10 lat i odkurzam, wertując kartki. z niektórych powyrywałem wszystkie i powkładałem do klaserów z folijkami. Pamiętam ile czasu to robiłem.
Znalazłem takze chyba z 50 różnych kart postaci :) Trzeba będzie je wszystkie gumką wyczyścić.

07.05.2005
22:50
[46]

Telmah [ Pretorianin ]

No i jak sie udala sesja?

Czytalem ten topik od poczatku, chcialem cos poradzic (jakies 7 lat doswiadczenia jako MG - glownie Warhammer), ale tyle tu zostalo napisanych madrych porad, ze sam poczulem sie jak nowicjusz ;)

07.05.2005
22:59
[47]

Regis [ ]

Kurcze, nie zauwazylem ze po moich ostatnich postach w tym watku przybylo jeszcze sporo innych :P Moze sie wydawac ze mam niezle spozniony refleks, ale komus tu musze odpowiedziec ;)

Bremen --> Gnebiony??? :D Przeze mnie??? Jak po maturach zagramy, to moznasz moj gniew! Muehehehehe ;) A jamnik tak juz ma i nic na to nie poradze :P

07.05.2005
23:14
[48]

The Dragon [ Eternal ]

No Cainoor - opowiadaj... jak sie udala sesja?

07.05.2005
23:25
[49]

Bremen [ The Dude ]

Regis --> ja ciebie udusze jak czegos mocnego nie zrobisz ! :D...Zabuduje ci drzwi wejsciowe i bedziesz siedziec jak na konklawe az do napisania przygody :].

07.05.2005
23:25
smile
[50]

Ragn'or [ Konsul ]

Skoncentruj się na wykreowaniu kilku ciekawych,barwnych NPC-ów(z ukrytą tajemnicą,która będzie się stopniowo rozpraszać),którzy będą się przewijać przez kilka/naście sesji.Oprzyj na tym całą przygodę.Popracuj także nad odpowiednim zawiesistym klimatem.Najlepiej umieść graczy na jakimś odludziu,gdzie będą zdani wyłącznie na siebie w walce ze swoimi słabościami;)

07.05.2005
23:37
smile
[51]

Regis [ ]

Bremen --> Po 18 zabieram sie do roboty, bo mam ochote w koncu zagrac, ale poki co - zostaly mi jeszcze matury z matmy i fizyki do napisania. Przygoda musi poczekac az z tym sie uporam :) Mam nadzieje ze nie wyszedlem z wprawy i sprostam waszym rosnacym wymaganiom :P

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.