GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Dlaczego jesteśmy nieśmiali?

16.04.2005
01:37
smile
[1]

Misiolo [ Generaďż˝ ]

Dlaczego jesteśmy nieśmiali?

Bo ja jestem. Nie wiem czemu ale jakoś nie mogę przemóc w sobie tego uczucia choć mam już 19 lat. Po prostu widzę dziewczynę która mi sie podoba i mnie zamurowuje. Nie mogę zwyczjnie do niej podejść, zagadać. Denerwuje mnie to bardzo. Macie jakieś sprawdzone patenty na pozbycie się tego uczucia?

PS. Ten watek nie jest prowokacją więc jak nie macie nic mądrego do napisania to nie piszcie...

16.04.2005
01:40
smile
[2]

Jerryzzz [ Senator ]

Niesmialy? Tez jestem i to cholernie... A sposob mam i to niezly, ale dzialac moze tylko u mnie :] Jak chce do kogos zagadac, mysle sobie: "policze sobie teraz do 20 - jesli w tym czasie nie odwaze sie podejsc, to jestem pipa...". U mnie dziala zawsze :)

16.04.2005
01:41
[3]

Marksman [ Promyk ]

nieśmiałość - to po prostu strach przed odrzuceniem...

jedyny sposób, aby się pozbyć - podejść "na chama" - wbrew sobie...

16.04.2005
01:43
[4]

Jerryzzz [ Senator ]

Wiedzialem, ze sie wpiszesz, Marks ;) Za dobrze Cie znam :D

Ale to co mowi Marksman faktycznie jest prawda... W sumie to wlasnie on mnie nauczyl tego "podchodzenia na chama" :)

16.04.2005
01:58
[5]

Dibbler [ Gardło Sobie Podrzynam ]

Misiolo ===> Jak dla mnie trzeba sobie policzyć bilans zyskow i strat... Jeśli podejdziesz do tej dziewczyny i ona Cie zignoruje... nie tracisz nic... jeśli bedzie inaczej zyskujesz wiele. Więc zastanawiasz sie... oleje Cie niznana osoba... lub poznasz kogoś nowego... Ja zawsze kieruje się ta zasadą. Nie masz absolutnie nic do stracenia...

16.04.2005
03:25
[6]

Xazaxus [ ka Neophyte ! Love God ]

16.04.2005
09:36
[7]

Kochanka_Prezesa [ Bello di Notte ]

nie znam takiego słowa - nieśmiałość;)

a poważnie to nie zazdroszczę..może wyrośniesz z tego;)

16.04.2005
09:46
[8]

Regis [ ]

Misiolo --> Tak jak ktos juz poradzil - w takich sytuacjach jak ta o ktorej piszesz najlepsza jest strategia "wbrew sobie" - to znaczy wystarczy taka dziewczyne zaczepic, czy cos (mozna, acz nie trzeba wczesniej przygotowac jakas gadke czy cos takiego) - jak to zrobisz, nie bedzie juz odwrotu. Przeciez nie powiesz "sorry, zmienilem zdanie" :D Owszem, taka talktyka moze nie wypalic, ale z doswiadczenia wiem ze nie wypala moze 1 raz na 15-20 prob :) Tym sposobem poznalem (mowie tu tylko o "poznaniu" - jak chcesz cos "wiecej", to jest to juz tylko kwestia tego co zrobisz dalej ;) ) sporo fajnych dziewczyn, ktorych moglbym w normalnych okolicznosciach nie poznac :) Dibbler dobrze napisal - zrob bilans zyskow i strat - przeciez nie masz praktycznie nic do stracenia. Wysmieje Cie? Watpie, chyba ze to jakas "plastic doll" - wiekszosc dziewczyn widzac taka szczerosc jest na ogol uprzejma ;)

16.04.2005
09:58
[9]

Indoctrine [ Konsul ]

Nieśmiałość jest bardzo ważną cechą ewolucji. Ponieważ ludzie nieśmiali mają często różne kompleksy, ich efektywność działań jest niższa od ludzi kompleksów pozbawionych. Nieważne, czy te kompleksy mają podłoże rzeczywiste czy wyimaginowane. Grunt, że powodują brak wiary w siebie i swoje działania. Wyobraźcie sobie szefa firmy, który nie wierzy w powodzenie swoich negocjacji!

Ale wracając do meritum. Nieśmiałość przekłada się na trudności w nawiązywaniu kontaktów z płcią przeciwną. Dzięki temu taki nieśmialec(uznajmy, że chodzi tu o mężczyznę, bo to on zazwyczaj musi robić pierwszy krok) ma o wiele mniej w życiu partnerek i mniejsze szanse na liczne potomstwo. Nawet jeśli chodzi o związki monogamiczne, to osoba nieśmiała zaczyna je o wiele później, gorzej przeżywa niepowodzenia i ostatecznie częściej kończy jako stary kawaler/panna.

Inaczej mówiąc, niesmiałość jest cechą w którą ewolucja wyposaża osobniki, które gorzej rokują z punktu widzenia całego gatunku.

Piszę to z własnego doświadczenia, bo sam jestem cholernie nieśmiały :D

16.04.2005
10:10
[10]

MOD [ Generaďż˝ ]

Indoctrine>>Czyli jako gorsza część ludzkości masz umrzeć bez przekazania swoich genów;)?Twój materiał genetyczny i tak jest do niczego;)?

16.04.2005
10:10
[11]

Shatia [ Junior ]

No coz, niektorym dziewczynom podoba sie jak facet jest niesmialy :) Z reszta nie jest to nic strasznego, bynajmniej... Tez jestem niesmiala :)

16.04.2005
10:10
[12]

Lipton [ 101st Airborne ]

Słuchaj powiem Ci jak to wygląda z mojego doświadczenia. Byłem zawsze osobą cholernie nieśmiałą jeśli chodzi o poznawanie kobiet które mi się podobały, a w sumie w ogóle poznawanie kogokolwiek. No i postanowiłem to zmienić. Część z tych punktów o których napiszę została już wymieniona wczesniej, ale nie szkodzi jak się powtórzę:
1 - nic nie tracisz, a możesz zyskać coś wielkiego
2 - jeżeli jesteś nieśmiały to nie możesz przygotowywać sobie rozmowy jaką przeprowadzisz z "wybranką". Dlaczego? Bo wierz mi w 100% przypadków rozmowa potoczy się swoim torem i będziesz musiał improwizować. Jeżeli nie będziesz miał przygotowanej gadki to improwizacja mimo nieśmiałości ma jakieś szanse, a jak sparaliżuje Cię bo coś pójdzie nie tak jak sobie to przygotowałeś to jesteś spalony
3 - możesz sobie nieco ułatwić sprawę (ja tak robiłem na początku) poprzez np.zostawienie dziewczynie która Ci się spodobała kartki z numerem telefonu na stoliku w pubie, czy w kawiarni, jeżeli Jej się spodobałeś to pewnie da Ci sygnał, a wtedy ruszasz dupsko i wracasz pogadać:) a rozmowa wtedy się sama potoczy
4 - najważniejsze jest znaleźć jakiś punkt wyjścia do rozmowy, bo podejście do dziewczyny idącej ulicą jest niesamowicie trudne i to nie tylko dla nieśmiałych, po prostu ciężko coś takiego rozegrać. Dlatego dobrze jest pójść nieco za dziewczyną, może wejdzie do księgarni, biblioteki, jakiegoś sklepu, gdzie bedziesz mógł podejść i zapytać np. czy czytała książkę którą trzymasz teraz w ręku, albo jak będziesz przegladać swetry możesz stwierdzić "w tym byłoby Ci do twarzy". A potem ciągniesz rozmowę tak jak sama się potoczy.
5 - nie mów sobie, że jesteś nieśmiały. Mów sobie: "jestem śmiały"!
6 - znajdź kumpla, albo koleżankę, który (a) w takiej sytuacji o jakiej piszesz kopnęłaby Cię dwoma, trzema zdaniami w dupę, dodała otuchy i dzięki temu byś ruszył i zagadał.

Zasadniczo trzymam się tych punktów (to są takie główne które mi się przypomniały) i zasadniczo nie mam większych trudności z podejściem do nieznajomej. No chyba, że sytuacja jest ekstremalna np. tłum koleżanek wokół, albo ścisk w kolejce:D Wtedy nie potrafię podejść nie z nieśmiałości, ale z rozsądku, bo w takich sytuacjach niezwykle trudno cokolwiek "zdziałać" a nigdy nie wiadomo, czy za miesiac, dwa nie spotkam dziewczyny w kolejce samej:) Warto czasem poczekać, ale generalnie trzeba "atakować" i nie myśleć o konsekwencjach. Jak widzisz kogoś kto Ci się podoba to po prostu ruszasz, idziesz nie myśląc, podchodzisz i wypalasz "cześć", i wyrok zapadł:) Nie możesz się już wycofać tylko pociągnąć to co zacząłeś:) Powodzenia!

16.04.2005
10:16
smile
[13]

Lipton [ 101st Airborne ]

Shatia--> No tak:) Ale musi być w tej swojej nieśmiałości na tyle śmiały, żeby podejść do dziewczyny i (jak mówi moja koleżanka) "mógł się tak słodko zacząć motać" :D

16.04.2005
10:20
[14]

azarothen [ macio ]

Hmm, ale tak szczerze czy komus z was udalo sie poderwac dziewczyne na ulicy? Bez zadnych ekstremalnych sytuacji w stylu "dresy kradna jej torebke, ja macho bije ich ostro, oddaje torebke dostaje numer" ;) Tylko w czasie normalnej przechadzki po ulicy?

16.04.2005
10:21
smile
[15]

Thrud [ Pretorianin ]

ja dopiero po 5 browarach robie sie smialy

16.04.2005
10:47
smile
[16]

Lipton [ 101st Airborne ]

azarothen--> Mi się udało:) Wyjdzie jakbym się przechwalał, ale to najpiękniejsze chwile mojego życia, wiec się z Wami tym podzielę:)

Szedłem sobie z koleżanką jedną z głownych ulic Gdyni. Rozmawialiśmy sobie, i w pewnym momencie na horyzoncie pojawiła się Ona:) Przyciągnęła mnie swoim wzrokiem. Momentalnie nawet o tym nie myśląc uśmiechnęliśmy się do siebie. Był to najpiękniejszy uśmiech jaki widziałem. Jak zrównaliśmy się ze sobą to podeszła do mnie z bukietem róż:D No i pyta się czy chciałbym kupić kwiatka swojej dziewczynie (ta koleżanka moja to nie była moja dziewczyna tak btw). Ja powiedziałem, że tak. No i odliczyłem pieniadze, wziąłem kwiatka i dałem go tej dziewczynie, która mi go sprzedała:) Posłała mi kolejny piękny uśmiech no i poszła w swoją stronę, a ja z koleżanką w swoją. Przeszedłem z 10 metrów i pomyślałem sobie "Ty pieprzony debilu, idioto, kretynie, jak mogłeś stamtąd pójść". Przeprosiłem ładnie koleżankę (dobrze, że Ona mnie znała na tyle, żeby wiedzieć, że miewam czasem takie odpały:P) i wrociłem do "miejsca zbrodni". A Ona tam stała, tak jakby wiedziała, że za chwilę wrócę. Pogadaliśmy trochę, wymieniliśmy się numerami telefonu, i na drugi dzień po jej pracy poszliśmy na kawę. Byliśmy razem piękne kilkanaście dni, niestety ta dziewczyna nie była z mojego miasta i z czasem kontakt się urwał. Co nie zmienia faktu, że jest to najwspanialsza kobieta jaką kiedykolwiek poznałem.

16.04.2005
11:30
[17]

KRIS_007 [ 1mm[]R+4l ]

Lipton ---> historia jak z taniego serialu:) Co nie zmienia faktu ze ladna:)

16.04.2005
11:34
smile
[18]

Lewy Krawiec(łoś) [ I can change ]

...żeby inni byli śmiali
(ja też jestem nieśmiały i to bardzo)

16.04.2005
11:34
[19]

Indoctrine [ Konsul ]

MOD--> "Czyli jako gorsza część ludzkości masz umrzeć bez przekazania swoich genów;)?Twój materiał genetyczny i tak jest do niczego;)?" No mniej więcej tak się widzę :D


Shatia--> Niektóre kobiety lubią nieśmiałych, oczywiście. Ale nie chorobliwie nieśmiałych. Poza tym to chodzi o to, że część kobiet boi się mężczyzn śmiałych, bo obawiają się, że będą w ich życiu tylko epizodem(co często jest rzeczywiście prawdą).


Lipton--> Niektóre punkty są ok, ale nie wszystkie:D

1. Można wiele stracić, na przykład te resztki pewności siebie jak nie wyjdzie...

2. Pełna zgoda.

3. No cóż, ta metoda dotyczy osoby nieśmiałej ale przystojnej:D Jest wiele osób które delikatnie mówiąc nie wyglądają zbyt atrakcyjnie.

4. To już wyższa szkoła jazdy...

5. Heh, tia..

6. Ano, to też może pomóc.

16.04.2005
11:35
[20]

Misiolo [ Generaďż˝ ]

Thrud ---> No ja właśnie nawet po napojach wyskokowych nie dostaję śmiałości, a czasem mam wrażenie że jestem jeszcze bardziej nieśmiały.

Lipton ---> Rzeczywiście historia jak zjakiejś komedii romantycznej co nie zmienia faktu że chciałbym żeby mi się taka przytrafiła.

Ciekawe taktyki pozbycia się nieśmiałości podajecie niektóre postaram się w najbliższym czasie wypróbować.

16.04.2005
11:37
[21]

hopkins [ Wieczny Optymista ]

ja dzisiaj bede przelamywal niesmialosc =]
najlepsze jest to ze z nieznajoma dziewczyna potrafie sie dogadac, rozmawiac, nawet zartowac, ale jak mi sie jakas spodoba to zacinam sie =]

16.04.2005
12:26
[22]

Misiolo [ Generaďż˝ ]

hopkins ---> no to powodzenia!

16.04.2005
12:32
[23]

DariFula [ Dari Fula ]

... nieśmiałość to ... upokarzać siebie samego ... tyle do poznania, a my nieśmiali niestety ...

... nie warto być nieśmiałym ... :)

16.04.2005
12:46
smile
[24]

Kuzi2 [ akaDoktor ]

Thrud chyba zalwatwil sprawe :) Moja niesmialosc konczy sie po 2 mocnych ;) Wtedy to ja moge podejsc do kazdej dziewczyny i wkrecac bez zadnych przeszkod ;)

16.04.2005
12:51
smile
[25]

Icm [ Konsul ]

Po prostu gadaj jak najwiecej z dziewczynami i po jakimś czasie to ci minie. Najlepiej jest traktowac dziewczyny nie jako potencjalny obiekt do podrywania tylko jako normalną osobe. A i jak nie masz o czym gadac to mozna zawsze opowiadac jakies smieszne historyjki :]

16.04.2005
13:05
[26]

Indoctrine [ Konsul ]

Aha, oczywiście ratowanie się alkoholoem jest jak najbardziej niewskazane. Potem bez niego nie będziesz wstanie być może z nikim rozmawiać :D

18.04.2005
17:23
[27]

Misiolo [ Generaďż˝ ]

Nieśmiałość jest wielkim grzechem przeciwko miłości.

Dobry cytat na sygnaturkę.

18.04.2005
17:25
[28]

Aerwin [ Centurion ]

Misiolo - właśnie zerknąłem po sygnaturkach i pierwszą jaką zauwazyłem to ta DariFula ;)

MI się wydaje że nieśmiałosc to kwestia nastawienia wobec siebie i akceptacji:) Najlepszym lekarstwem to zmienic troszke tryb życia i poooznawac duuzo znajomych jakimikolwiek drogami:)

18.04.2005
17:56
[29]

Bili [ Generaďż˝ ]

Mam ten sam problem :/ glupio tak podejsc np. w autobusie albo tramwaju. Ale wiecie w czym problem? nie w tym ,ze jestescie wstydliwi tylko z rozumowaniem jest nie tak. Bo gdyby takie podejscie bylo czyms zupelnie normalnym dla Was i to jesli chodzi o rozumowanie to byscie to zrobili...napewno

18.04.2005
17:57
[30]

Bili [ Generaďż˝ ]

zawsze przed podejsciem mozna sie nap****ic :D albo jak kto woli nak***ic :D

18.04.2005
18:15
smile
[31]

BIGos [ bigos?! ale głupie ]

Indoctrine - ja nbie jestem jakoś szczególnie piękny, ale nie wydaje mi się aby to miało AŻ TAKIE WIELIKIE znaczenie :)

pewnie, lepiej być ładnym niż nieładnym, ale póki jesteś czysty i zdrowy to raczej wszystko z tobą ok. a jak jesteś młody to już w ogóle półbóg :D

jeszcze mi się nie zdarzyło, żeby dziewczyna powiedziała, że nie będzie ze mną gadać bo jestem paskudny :) a jak już zacznie gadać raczej przestaje jje to przeszkadzać :P

BTW, nie jestem jakims ekspertem, ale wiele można osiągnąć będąc zaledwie przeciętnym ;P

18.04.2005
18:30
smile
[32]

Misiolo [ Generaďż˝ ]

No właśnie staram się zmienić trochę ten tryb życia. Wczoraj na jednej z imprez sportowych jaka odbywała się moim mieście zobaczyłem dziewczynę. Po prostu piękan, niewiem czy widziałem w życiu ładniejszą.... Najpierw przyglądałem się Jej, stała z dwoma koleżankami. Powiedziałem sobie nie! I metodą Jeryzzz'a policzyłem do dziesięciu i mówię jak nie podejdę to napiszę sobie chu* na czole markerem i wyjdę na miasto. Podchodzę szybkim krokiem i zanim ona zdążyła coś powiedzieć wyrzuciłem wszystko z siebie a puls mi doszedł chyba w tym momencie do 150. A jak skończyłem zaśmiała się... w tym momencie żałowałem że to zrobiłem ale nie odszedłem bo miała taki piękny uśmiech... I po krótkiej chwili gdy tak ja patrzyłem się na Nią a Ona na mnie powiedziała że to bardzo miłe co powiedziałem ale niestety ma już chłopaka. Wymieniliśmy jeszcze parę zdań i pożegnałem się. Powinienem być dumny z siebie że przełamałem nieśmiałość ale jakoś nie jestem...

18.04.2005
18:36
[33]

Cainoor [ Mów mi wuju ]

Wg mnie ta cała nieśmiałość wynika z kompleksów. Po prostu "my" wiemy, że coś w nas jest nie tak i boimi się odkryć tego przed nieznajomą. O ile łatwiejsza byłby sprawa, gdybyśmy siebie akceptowali w 100 (no dobra, 95%;)
Nie można się załamywać i poddawać. Trzeba byś pewnym siebie, a ta pewność musi mieć jakieś podstawy (ładny wygląd, bycie wysportowanym, wysoka inteligencja, rozległa wiedza itp). Of cuz najlepiej, jak wszystko występuje razem, ale wiadomo... nie można mieć wszystkiego heh. Dlatego trzeba sobie powiedzieć - podejdę, porozmawiam. Nie spodobam się? Trudno. Nie pierwsza i nie ostatnia.

Misiolo - no stary. Pierwszy krok do szczęścia :D To, że ma chłopaka to wcale nie musi jej skreślać. btw. Skąd miałeś wiedzieć? Tak nic się nie stało, a pomyśl, ile byś zyskał, gdyby tego chłopaka nie miała :P

Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2005-04-18 18:36:14]

18.04.2005
18:43
[34]

gladius [ Óglaigh na hÉireann ]

Misiolo, nikt Ci nie gwarantował, że za pierwszym razem się uda. A takich panienek to jeszcze na pęczki spotkasz.

PS. Bigos - zgadzam się z tobą mniej więcej w 50%

18.04.2005
18:46
[35]

Salado [ Pretorianin ]

Misiolo - - ten chłopak to pewnie jakiś pankracy, zagadasz jeszcze raz i już nie będzie o nim pamiętać

18.04.2005
18:46
[36]

Lewy Krawiec(łoś) [ I can change ]

Cainoor-->musi mieć jakieś podstawy (ładny wygląd, bycie wysportowanym, wysoka inteligencja, rozległa wiedza itp)
a jeśli się takowych cech nie posiada?:/

18.04.2005
18:47
smile
[37]

steward [ Legia Warszawa ]

Ja nie mam takiego problemu... ekhm to znaczy mam ale troszkę inaczej ;) Nie mam oporów zeby podejść i zagadać nawet do najładniejszej panienki... ale jezeli widze że panienka na mnie "tak" patrzy... no poprostu wymiękam... nie potrafie podejsc do dziewczyny na której mi zalezy... bo do takich zwykłych 'ładnych' to nie mam problemu... ehh...

18.04.2005
18:49
[38]

Cainoor [ Mów mi wuju ]

Lewy Krawiec - Jak się takich cech nie posiada, to trzeba się trzymać czegoś innego;) Każdy ma coś, czego się wstydzi, ale i coś z czego jest dumny. Krąg możliwych dziewczyn do poderwania się zmniejsza, ale jest takie stare przysłowie "Każda potwora znajdzie swego amatora" ;) Więc trzeba podejść i zagadać, bo można przepuścić okazje, być może jedyną w swoim życiu.

18.04.2005
18:49
[39]

gladius [ Óglaigh na hÉireann ]

Lewy Krawiec (łoś) to zostaje Renia Grabowska albo paszkwile, których nikt inny nie chce. Sorry, ale COŚ trzeba mieć, co zainteresuje dziewczynę. One lecą na wygląd (te głupsze), osobowość, kasę (wbrew pozorom wszystkie, oczywiście nie na samą kasę, ale przy równie przystojnych/inteligentnych facetach wybiorą tego zamożniejszego). Ale jeśli ktoś nie ma niczego, to lecą na niego tylko muchy.

18.04.2005
18:51
[40]

Coy2K [ Veteran ]

nie trzeba być super przystojnym, inteligentnym czy super wysportowanym... ważne, zeby być sympatycznym, mieć dobrą gadkę, umieć zabawić dziewczynę... no jak juz napisal gladius to cos trzeba miec... w koncu jak chcesz mieć fajną pannę to sam też coś musisz zaoferować w zamian :)

18.04.2005
18:59
smile
[41]

Lewy Krawiec(łoś) [ I can change ]

Cainoor --> Krąg możliwych dziewczyn do poderwania się zmniejsza
no tak...święta racja. Tylko pytanie która dziewczyna z tego "NaJn0FFszegO"(rodziny i daty urodzenia się nie wybiera://) pokolenia poleci na coś tak ukrytego we mnie, że nawet ja sam nie jestem w stanie tego odkryć?

18.04.2005
19:00
[42]

BIGos [ bigos?! ale głupie ]

gladius - no i co ?

18.04.2005
19:00
[43]

Cainoor [ Mów mi wuju ]

Lewy Krawiec - Zadaj sam sobie pytanie: Co możesz ofiarować dziewczynia, by ona sama też Cię czymś (lub po prostu sobą;) ofiarowała?

18.04.2005
19:03
[44]

gladius [ Óglaigh na hÉireann ]

BIGos- nic. Po prostu przyznaję ci rację w 50%.

18.04.2005
19:05
[45]

Lewy Krawiec(łoś) [ I can change ]

hmm rozumiem, że tego typu rachunek sumienia pozwala w pewnym stopniu zwalczyć nieśmiałość...

18.04.2005
19:11
smile
[46]

Cainoor [ Mów mi wuju ]

Lewy Krawiec - no jak z tego rachunku wyjdzie Ci, że nic nie jesteś w stanie zaoferować, to może tylko pogłębić nieśmiałośc. Dla tych śmiałych to lepiej, bo mniejsz konkurencja ;)

18.04.2005
19:14
[47]

Lewy Krawiec(łoś) [ I can change ]

konkurencja powiadasz...

18.04.2005
19:15
[48]

Cainoor [ Mów mi wuju ]

a nie ? Jakby taki nieśmiały się podbudował, to mógłby jeszcze czymś zaskoczyć, a tak... podda się i tyle go widzieli ;)

18.04.2005
19:17
smile
[49]

Lewy Krawiec(łoś) [ I can change ]

no tak:)
jeszcze można się pocieszać, że miłość to tylko kilka wzorów chemicznych:P

18.04.2005
19:22
smile
[50]

DeLordeyan [ The Edge ]

Lwey-->
miłość to tylko kilka wzorów chemicznych:P
mój kolega to ujął inaczej: miłość to dzieci niewoli stworzone dla większej kontroli. Czy coś. W każdym razie nie doszedłem o co mu chodziło :|. I skąd go wytrzasnął? W końcu ma pałę z polaka :?

18.04.2005
19:33
[51]

DeLordeyan [ The Edge ]

Edit
Lwey=Lewy

18.04.2005
19:56
[52]

Dobi [ Legionista ]

Moim zdaniem nieśmiałość wynika rzeczywiście z obawy przez brakiem akceptacji, ale nie tylko. Wydaje mi się , że ważniejszym problemem jest tutaj to, że osoby nieśmiałe zbyt długo zastanawiają się zanim coś zrobić. Za każdym razem, kiedy mają coś powiedziec, zastanawiają się, rozważają każdy możliwy scenariusz, próbują przewidzieć myśli i zachowania innych osób. To jest niepotrzebne!

Moja metoda na nieśmiałość tp mówienie tego, o czym się myśli bez rozważań na temat: "co powiedzą inni". Oczywiście wszystkie wypowiedzi muszą być sensowne i na odpowiednim poziomie. Nie warto przejmować się innymi ludźmi. W gruncie rzeczy, to najczęściej nie myślą oni o nas tak źle, jak nam się wydaje. Sam najlepiej dostrzegamy swoje błędy, ale na szczęście inni ludzie nie zawsze je widzą i to jest plus.

Oczywiście, że trudno jest zacząć rozmowę z pierwszy raz widzianą dziewczyną, ale nikt nie powiedział, że życie jest łatwe... Człowiek sam jest odpowiedzialny za własne życie, więc do dzieła!

18.04.2005
20:08
smile
[53]

Gangsta_^ [ Latin Lover ]

Lewy Krwiec----> Kompleksy, poważne kompleksy widzę. A problem leży tylko i wyłącznie w twoim podejściu.

18.04.2005
20:24
smile
[54]

Arcy Hp [ Pan i Władca ]

Lipton----> strasznie fajna historyjka i niezłego "odpała" chwyciłeś :-) Mi sie zajebiście spodobał :D

18.04.2005
20:30
smile
[55]

Arcy Hp [ Pan i Władca ]

Misiolo----> a co takiego "wyrzuciłeś" tej dziewcyznie ? Mógłbyś to mniej więcej zacytować?

18.04.2005
20:33
smile
[56]

Maximus1 [ Konsul ]

też jestem nieśmiały i niemogę się tego za cholerę pozbyć.

18.04.2005
20:50
[57]

VVilk [ Centurion ]

Ehhhh.... Temat jakich wiele, troszkę mnie takie tematy bolą, bo sam jestem "nieco" nieśmiały. Zazwyczaj, gdy rozmawiam z osobą mi znaną, nie czuję jakichkolwik oporów... Co ciekawsze kiedy nikt nic nie mówi ja również się nie odzywam, jest ciiisza, która mi nie przeszkadza. Generalnie nawet nie próbuję podchodzić do nieznanych mi dziewczyn, bo rzecz jasna to co rzuca się pierwsze w oczy to wygląd, a z tym u mnie nieco nie w takt. Może i lepiej z inteligencją, ale:
-Okulary
-Zero kondycji (Które jakoś nie chce mi się zmieniać)
-Takie "lekkie" skrzywienie kręgosłupa
-Wieczne, wielkie sińce pod oczami (Zazwyczaj wyglądam jakby mi kto łokciem zasadził <śmieje się>, niestety nie wiem jak się tego pozbyć)

To jest generalnie mój problem, bo jak do kogoś podejdę to co, skąd ta osoba będzie wiedzieć, że można ze mną porozmawiać na różne tematy, jeśli nie zwróci na mnie uwagi i nie będzie chciała rozmawiać? Wygląd niestety ma tutaj dużą rolę...

18.04.2005
20:55
smile
[58]

Metam [ Pretorianin ]

Napisze wam teraz dlaczego spodobal mi sie ten watek i przeczytalem go w calosci co mi sie zadko zdaza. Spodobal mi sie dlatego, ze wszyscy daja powazne i madre rady, zadnych tam glupich i prostackich odzwek w stylu " rzuc w nia truskawka" :[.

A tak pozatym tez jestem niesmialy, ale ostatnio zauwazylem, ze to troche jakby mija ta moja niesmialosc :D, a jak wypije kilka piwek to juz jestem smialy do 100 potegi :D

18.04.2005
20:55
smile
[59]

:Serafin: [ Neutralny Dobry ]

Ja jestem nięsmiały nawet gdy nie mam fajek i podchodze do jakiejś dziewczyny aby jedengo wyprosic. Normalnie kisiel w majtkach :) A juz z zapytaniem o randke lub cos w tym stylu nie wspominam... ;)

18.04.2005
20:57
[60]

VVilk [ Centurion ]

A ja sobie nie wyobrażam takiego rwania na ulicy. Co, że niby podchodzę i mówię "Cześć, umówisz się ze mną? Jestm istny gepard łóżkowy <śmieje się>"? Bezsens.

Ale trzeba przyznać, że jest parę osób, przy których jakoś nie wiem co powiedzieć, a jak coś mówię to wychodzę na idiotę.

18.04.2005
21:11
[61]

Indoctrine [ Konsul ]

BIGos--> " ja nbie jestem jakoś szczególnie piękny, ale nie wydaje mi się aby to miało AŻ TAKIE WIELIKIE znaczenie :)" Przy pierwszym spotkaniu i to takim gdzie nie ma czasu na ocenę erudycji czy zasobów intelektu, czyli jak przy każdej sytuacji na ulicy w tramwaju itp, to wygląd jest czynnikiem determinującym, bo nie ma czego innego się w pierwszej chwili chwycić.

"jeszcze mi się nie zdarzyło, żeby dziewczyna powiedziała, że nie będzie ze mną gadać bo jestem paskudny :)" Mnie może aż tak drastycznie to też nie, ale obiektem śmiechów lub głupich docinków w komunikacji miejskiej byłem wielokrotnie... Co ja poradzę, że trochę dziwną mam gembę i kilogramów tu i ówdzie? :D

"nie jestem jakims ekspertem, ale wiele można osiągnąć będąc zaledwie przeciętnym" Gorzej mają ci poniżej średniej statystycznej :D

Lewy Krawiec(Łoś)--> "no tak:)
jeszcze można się pocieszać, że miłość to tylko kilka wzorów chemicznych:P "

Tu się nie ma czym pocieszać :D
Jak pisałem na początku wątku, nieśmiałość jest cechą nadawaną osobnikom z gorszym materiałem genetycznym raczej. A więc mała szansa by ktoś taki był wyposażony w jakieś extra-feromony.

VVilk, oczywiście, że "wyrywanie" to trochę bez sensu. Ale też zdarza się, że na ulicy można spotkać kogoś kto się naprawdę spodoba(nie mam na myśli tego, że to jakaś super modelka i chciałoby się wskoczyć jej w majtki)...

18.04.2005
21:15
[62]

VVilk [ Centurion ]

Indoctrine - ""nie jestem jakims ekspertem, ale wiele można osiągnąć będąc zaledwie przeciętnym" Gorzej mają ci poniżej średniej statystycznej :D" Niestety ktoś musi być gorszy, żeby kto inny mógł być lepszy...

"VVilk, oczywiście, że "wyrywanie" to trochę bez sensu. Ale też zdarza się, że na ulicy można spotkać kogoś kto się naprawdę spodoba(nie mam na myśli tego, że to jakaś super modelka i chciałoby się wskoczyć jej w majtki)..." Ale żebyś na nią zwrócił uwagę to musi być ładna, bo inaczej nawet z nią nie porozmawiasz, bo jak, z charakteru ci się na odległość spodoba?

18.04.2005
21:53
smile
[63]

Herr Pietrus [ 404! Rank not found ]

ech.. wiele madrych rzeczy tu napisaliście. mądrych bo zapewne wynikających z dośwaidczenia, a to najlepszy nauczyciel. tylko czemu, do...... nie mogę ich zrozumieć i wprowadzić w życie? byl już kiedyś taki wątek, też mnie zainteresowal, bo jestem nieśmialy jak ... no nieważne ;-)

a że to strach przed odrzucieniem? tak, zgadzam się w stu procentach.. zawsze myśleę sobie. jak te ktos zareaguje, co powie? na pewno pomyśli "ale debil! co on plecie itp.

a najgorsze jest to, że w sumie to w wyobrażni nieśmialy nie jestem. i wiem, ze w guncie rzczy rozmowy poważne często zaczynają sie od gadk o niczym i pozornego zrobienia z siebie debila......no i że kiedyś niesmaily nie bylem... ale to w podstawówce, i to pierwszych klasach ;-)

a po co ja to piszę? ech. moze dlatego, że internet staramy czasem - iepotrzebnie, to fakt - uczynić lekiem na samotnosć? tego też nie róbcie/my ;-)

18.04.2005
22:07
smile
[64]

Mad_Angel [ Love Hate Love ]

Z kazdym malym sukcesem czlowiek nabiera wiekszej pewnosci siebie i niesmialosc zanika. Trzeba wykonac kilka pierwszych krokow. Mama, tata, kolega czy kolezanka za nas tego nie zrobia :). Trzeba sobie to uswiadomic. Trzeba tylko te pierwsze kroki wykonac. Chwile poobserwowac dziewczyne (czy jest sama czy z chlopakiem, pali czy nie, pije piwo sok czy drink etc.) i wyciagnac odpowiednie wnioski (np. sama, z kolezankami i kolegami - podchodze, z chlopakiem - odpada, pali - pytam sie o papierosa [choc dla mnie osobiscie odpada], pije piwo, drinka, sok - zaproponowac ze mozesz postawic i w miedzyczasie mozna porozmawaic). Na parkiecie mozna coraz blizej tanczyc dziewczyny i sprobowac z Nia prozmawiac (ale wtedy akurat lepiej duzo nie mowic :>).
Najlepiej (tak jak ktos wspominal wyzej) jest improwizowac. Nie stosowac jakis oklepanych tekstow z filmow ;)). Trzeba byc bacznym obserwatorem i zdecydowac sie wykonac wreszcie pierwszy krok.

Co do alko --> nie lubie jak mi sie placze jezyk ;]. Poza tym alkohol sprawai ze dostrzegam coraz wiecej wad wsrod dziewczyn a sam wydaje sie coraz to piekniejszy i dostrzegam wszystkie kobiece oczy skierowane we mnie ;))). Po prostu alkhol dodaje mi zbyt duzo pewnosci siebie ;] szkoda ze nie wiem jak z nim skonczyc heh

19.04.2005
13:25
[65]

Misiolo [ Generaďż˝ ]

Cainoor ---> Ostatnio doszedłem do podobnych wniosków co ty. To znaczy że nasza nieśmiałość wynika z kompleksów. Przyznaję że jestem zakompleksiony jak cholera i postanowiłem z tym walczyć. W dośc nieonwencjonalny sposób bo mówię sobie jakie to ja mam zalety i zachowuję się jak narcyz ale może to poskutkuje.

gladius ---> Wiem że za pierwszym razem nie musiało się udać ale jakoś tak mi się smutno wtedy zrobiło bo dziewczyna przynajmniej z wyglądu była nieprzeciętna...

Salado ---> pankracy:) wymiękłem

steward ---> nie rozumiem różnicy między ładną panienką a taką na której ci zależy. Pzrecież jak pierwszy raz ją widzisz na oczy to może tylko podobać ci się z wyglądu

Coy2K ---> Właśnie coś podobnego sobie teraz przez cały czas wmawiam

DeLordeyan ---> ocena nie zawsze jest miernikiem wiedzy...

Dobi ---> Coś jest w tym co powiedszialeś. Rzeczywiście zawsze zanim podejdę do dziewczyny zastanawiam się co jej powiem a co ona może mi odpowiedzieć itp. itd. a i tak przeważnie nie podchodzę

Arcy Hp ---> Słowo w słowo to ci teraz nie zacytuje co powiedziałem bo byłem nie źle zestresowany. Ale powiedziałem jej to co myślałem (co rzadko mi się zdarza) tzn. że bardzo mi się podoba, ma najpiękniejszy uśmiech jaki w życiu widziałem i że chciałbym ją bliżej poznać

Mad_Angel ---> Otóż to. Zresztą wspominałem już że alkohol nie działa na moją nieśmiałość w sposób pozytywny a czasem mam wrażenie nawet że w drugą stronę.

22.04.2005
18:06
[66]

frer [ Konsul ]

a ja sadze ze niesmialosc nie wynika tylko z kompleksow czy zanizonej samooceny, ale wazna jest tez umiejetnosc sciemniania, inaczej mowiac mowienia wszystkiego o niczym i niczego o wszystkim, w skrocie chodzi o to, zeby w kazdej sytulacji znalesc jakis tekst albo temat do zagadania... ja jestem niesmialy, ale glownie wlasnie z tego powodu, ze jak widze ladna dziewczyne to nie tylko nie wiem co jej naopowiadac, ale takze nie wiem po co mialbym mowic cos co nie ma wiekszego sensu pozatym ze chce poznac dziewczyne do ktorej mowie... jak ja zazdroszcze ludzia ktorzy potrafia w kazdej sytulacji znalesc temat dobry do rozmowy...

22.04.2005
18:16
[67]

Souldriver [ Jason Bourne ]

najlepiej to podejść tak z zaskoczenia...tylko nie za bardzo bo osoba z którą chcemy pogadać dostanie zawału!

25.04.2005
13:39
[68]

Misiolo [ Generaďż˝ ]

frer ---> Mam to samo. Nie umiem gadać o jakichś głupotach czy ściemniać. Po prostu nie umiem.

29.04.2005
22:26
smile
[69]

piechu1988 [ Pretorianin ]

hehe troche poczytałam tego wątku i mnie podniósł na duchu. W końcu zebrałam się w sobie, podeszłam do chłopaka który mi się podoba i zaproponowałam wspólny wyjazd rowerem... zobaczymy co z tego wyjdzie :D

29.04.2005
22:55
smile
[70]

Misiak [ Pluszak ]

Witam, ciekawy temat, szczegulnie dla ludzi mego pokroju ktorzy sa bardzo niesmiali :) hihi

Dobi--> swieta racja. Ale to nie tylko w kontatkach miedzy ludzkich sie objawia. Takze w innych dziedzinach zycia. np. jestem bardzo dobrym obronca w "nodze", ale, (zawsze ale) tylko wtedy kiedy nie mysle, bo kiedy mysle to praktycznie kazdy mnie ogra... heh i w ogole, chyba niesmiali ludzie lubia planowac sobie, przerabiac mozliwe scenariusze... moze to i dobrze a moze to i zle :-|
Ale w stosunku do jakiejs nieznanej dziewczyny to raczej zle. wczoraj po maturkach ustnych poslismy z klasa na dyskoteke dla studentow, widzialem tam bardzo ladna dziewczyne, zadbana, wygladala inteligetnie, ale mimo to nie podszedlem do niej :( mimo ze siedziala stolik obok :( heh. life is sux, ale trzeba zyc dalej....

Pozdrowienia dla wszystkich niepewnych :) Moze wroca kiedys dla nas dobre czasy, moze "neoromantyzm" ? :))

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.