
Grzechoo00 [ Centurion ]
[info, ale jakie...] O ŚGK WS 1/05 w Polityce (nr 14/2005, s. 65)
Dla Pana, który nie dostrzegł subtelnej nutki ironii gratulacje:) Oto cytat z Polityki:
"DLA MIŁOŚNIKÓW PATROSZENIA"
Uczestnicy niekończącej się dyskusji o tym, czy gry komputerowe rozwijają, czy deprawują młodzież, koniecznie powinni zajrzeć do najnowszego numeru (wydanie specjalne!) magazynu "Świat gier komputerowych". Już okładka, pełna wszelakiej broni i ociekająca wirtualną krwią, zachęca tytułem "Granie w mordowanie". Wewnątrz jest jeszcze ciekawiej. Najlepiej zacząć od psychotestu "Jak lubisz zabijać?". Możesz się z niego dowiedzieć, iż uwielbiasz "patroszyć i rozszarpywac" lub "zabijasz wtedy, gdy to niezbędne". Znając już swój profil psychologiczny, spokojnie można oddać się lekturze. Szczególnie polecam "Poradnik mordercy" - źródło nieocenionych wiadomości. Zawiera między innymi szczegółowy opis tego, co dzieje się z mózgiem po strzale w tył głowy, informacje, jakie natężenie prądu jest potrzebne, by delikwenta jedynie osłabić, a jakie - by się go ostatecznie pozbyć i jak można utopić wroga w jednej tylko szklance wody. "Na specjalną uwagę zasługuje wszelkiego rodzaju palenie ludzi" - przekonuje redakcja. Po tych "smakowitych" opowieściach właściwie bez emocji możemy zagłębić się w lekturę "Morderczych pedałów" i "Uroków śmierci" ("narządy zmieniają się w papkę, stąd też możliwe jest usuwanie mózgu przez nos") czy zapoznać się z "galerią sław komputerowych morderców - panteonem prawdziwych mistrzów w swym fachu". Ilu czytelników wyjdzie cało z tej jatki?"
Piotr Sarzyński
Mamy więc reakcję, mamy tez w końcu o czym dyskutować.
Pozdrawiam.
picuś [ Generaďż˝ ]
Jakiej ironii ?
PS Nie czytam SGK wydanie specjalne.

Conroy [ Dwie Szopy ]
Ciekawa rzecz.
Dziękuję Polityko! Dzięki waszej reklamie chyba sobie to kupię!

piokos [ ]
Zbytnio nie widzę powodów do dyskusji. A pan redaktor niech dalej układa pasjanse na redakcyjnym komputerze :)
Yisrael [ Pod Mocnym Aniołem ]
Ironii w tym dodatku. Znowu okazuje się (tylko czemu Polityka?), że jak inne gazty piszą o grach to zazwyczaj pojęcie mają małe. Przecież Granie w mordowanie o właśnie anty-przemoc :) .
Grzechoo00 [ Centurion ]
piokos ---> Nie widzisz, bo nie wyczuwasz subtelnej nutki ironii i o czym z Tobą dyskutować...
picuś ----> Nie czytałeś, to po co się udzielasz?
Conroy ---> Gdyby ktoś nie wiedział, że tylko seks i przemoc chwytają, to ma tu właśnie wyłożone to jak na tacy;-)
Yisrael ----> Po prostu pan redaktor się nie przygotował;-)
picuś [ Generaďż˝ ]
Grzechoo00 --> Na proste pytanie nie potrafisz udzielic odpowiedzi ?
sYs|yavor [ Generaďż˝ ]
Dziękujmy Bogu, że nie potraktował serio recenzji Manhunta (dla niezorientowanych: była tak napisana, że skład uznał, że odpowiednim tłem będzie żółto-różowe z serduszkami...)
Grzechoo00 [ Centurion ]
picuś ---> Mam Ci 32 strony Wydania Specjalnego zreferować? W kiosku można jeszcze dostać, acz uprzedzam, że zostało tego mało... Może dodruk trzeba będzie;-) Na Twoje pytanie odpowiadam: przeczytaj, to (może) będziesz wiedział, o co chodzi.
sYs|yavor [ Generaďż˝ ]
picuś:
Grzechoo, podobnie jak ja, zapewne nie lubi ludzi mówiących, a niemających nic do powiedzenia...

piokos [ ]
Jakiej do cholery "subtelnej nutki"??? To jest wielka ironia jak stąd do Władywostoku!

Stranger [Gry-OnLine] [ Dead Man Walking ]
Hmm dziwi mnie to, ze redaktor Polityki nie poznecal sie nad dolaczona pelna wersja gry. W koncu to najgorsze zlo, bo czytelnicy moga w nia pograc a nie tylko sobie poczytac. ;)
Grzechoo00 [ Centurion ]
piokos, jak widać redaktor "Polityki" myślał odwrotnie... Że to tak na całkiem poważnie... Zresztą, co on się czepia tych woltów i napieć przy uśmiercaniu ludzi. Zapewniam, że Diaz sprawdził to dokładnie w wielu źródłach, nim napisał;-)
Mastyl [ Legend ]
Ale wy chyba jednego nie rozumiecie. Ironia , czy nie ironia, tego typu teksciki dotyczące gier wskazują tylko, jak bardzo zakorzenionym i widocznym motywem w grach jest przemoc. I to przemoc, która jest sztuką sama w sobie. Starczy poczytac dowolny watek dotyczacy Manhunta albo gry Punisher, w ktorej wielka zajawką dla graczy jest mozliwosc "przesluchiwania" z uzyciem roznych wymyslnych tortur. I jakby graczy to nie "jarało" toby takich gier nikt nie robił.
I nikogo nie obchodzi, jaki jest osobisty stosunek recenzentów do takich gier. Fakt jest taki, ze jest duzo gier, w których przemoc nie jest nawet srodkiem do celu - a celem samym w sobie. A to mi sie wydaje juz zdrowe zboczenie, sadyzm czy socjopatia. Rozumiem ze w 99% gier musza byc rozwiazania silowe, walka itd - ale duzo jest gier, gdzie jak dla mnie poziom nieuzasadnionej niczym przemocy jest po prostu chory.
Grzechoo00 [ Centurion ]
Mastyl
"Rozumiem ze w 99% gier musza byc rozwiazania silowe, walka itd - ale duzo jest gier, gdzie jak dla mnie poziom nieuzasadnionej niczym przemocy jest po prostu chory. "
Masz świętą rację. To właśnie dlatego zrobiliśmy numer o takiej tematyce. Pragnę jednak zauważyć, że przemoc jest w każdych mediach eksponowana (o tym tez piszemy): w TV, w prasie... I o to chodzi, że lepiej pokazać w TV, że ktoś kogoś zamordował, niż że grupa harcerzy posadziła sto drzew. Oczywiście wyjatkiem (i to jakim) w mediach był okres żałoby i śmierci JP II. Szkoda tylko, że juz jutro pojutrze wszystko wróci do normy i znów będą na pierwszym planie programy: "Uwaga!", czy jakies inne "Na żywo!" i znów nam pokażą jak upośledzony Jasio zarąbał siekierą mamę i tatę, po czym zagryzł psa i popełnił samobójstwo, bo jest to ciekawsze od zbliżającego się konklawe.
leszo [ Mała Wojna ]
fakt ze tamten numer był badziewny, ale "poważni" redaktorzy znów przesadzili... po prostu sie na grach nie znają się :)

oksza [ Senator ]
Dzięki temu niezwykle udanemu manewrowi, powiększy się grono starszych ludzi przy których nie będę mógł wspominać że jestem graczem, bo będą widzieli mnie wyłącznie z piła spalinową. Rewelacja. Jednym słowem - nie bardzo wiadomo po co to było komu było. Samozadowoleniu graczy?
Numer wziąłem do ręki, ale nie padłem tarzając się ze śmiechu po podłodze. A miałem? Dzięki tej akcji ŚGK wyprzedało numer, nałapało "wybuchowego PR" i teraz siedzi i się śmieje. Tylko dalej nie rozumiem - czemu ma to służyć? Rozdrażnieniu mediów?
Grzechoo00 [ Centurion ]
----> Oksza, może refleksji nad mediami? Nad ich funkcją?
Przepraszam za stylistykę poprzedniego postu, wkleiłem wersję niezredagowaną... a że nie mam na tym koncie abonamentu, to i "edit" nie działa.

oksza [ Senator ]
-->> Grzechoo00
Ale kto ma się oddawać tej refleksji? Ja? Pan redaktor z Polityki? Redakcja ŚGK? Warto było robić taki bajzel i wściekać jeszcze bardziej publikę, która nie zrozumiała tej ironii?
1. Ja jako "stary gracz" refleksji nie potrzebuje. Wiem jak media reagują na przemoc w grach, może i słusznie czasami - muszą być jakieś granice tolerancji. Taka funkcja kontrolna mediów czasem, trzeba się z tym pogodzić. Nie wiem jak ŚGK, ale ja się już pogodziłem.
2. Dzieciaki mają uciechę że piszecie o wysysaniu mózgów i nie zwrócą uwagi na ironię, co dopiero liczyć na jakiekolwiek refleksje.
3. Z tego wszystkiego to chyba tylko wy się oddaliście tej refleksji. Bo redaktor Polityki jak widać nie. Może dowiemy się kiedyś jakie są inne efekty tej refleksji, POZA zwiększonym wskaźnikiem podejrzliwości ludzi zdrowia psychicznego ludzi grających...
sYs|yavor [ Generaďż˝ ]
Kpinie. Tak już mamy w naturze - staramy się zmuszać ludzi do myślenia.
Nie zrobiliśmy nic, czego by nie zrobiły wcześniej nasze szanowne, wspaniałe i tak cudowne media.
Zebraliśmy do kupy slogany i schematy, de facto bezlitośnie kpiąc z bezduszności mediów i ich bezlitosnej pogoni za sprzedażą, która usprawiedliwia wszystko. Nie dalej jak parę dni temu znowu widziałem w telewizji fragmencik. Siedzi zakładnik, podchodzi do niego gość, przykłada spluwę, już ma naciskać... cięcie. Magazyn dla osób dorosłych? Ofoliowany, coby z zawartością tylko rozmyślnie kupujący mogli się zapoznać? Pora nocna?
Nie.
TVN, Fakty, 19:00.
Aż się prosi zapytać:
GDZIE PAN, PANIE SARZYŃSKI, BYŁ W TAKICH MOMENTACH, CO?
Powiem szczerze: brzydzę się i rzygam tym płytkim epatowaniem przemocą. Najnowsze wydanie SGK jest bezwzględną i bezduszną kpiną z takich prymitywnych, chamskich zachowań, z tego płytkiego żerowania na równie płytkim zainteresowaniu ludzką tragedią.
Dlatego, drogi panie oksza, ten numer powstał. I redakcja, wbrew temu, co się panu wydaje, bynajmniej się nie śmieje. Mi jest wstyd, że aby dostać się do "Polityki", wystarczy uprawiać najpłytsze dziennikarstwo (które z kolei, drogi panie leszo, akurat w przypadku tamtego wydania SGKWS płytkie wcale nie było). Nigdy w historii ŚGK żadne wydanie nie trafiło do "Polityki", za rzetelność prezentacji, za dogłębność omówień, za promowanie wiedzy wśród młodych Polaków.
Wytarczył jeden rozmyślnie dobrany tematy, aby stado prymitywnych sępów rzuciło się na łup.
Wstyd mi, że mamy takie dziennikarstwo i takich dziennikarzy. Najnowsze wydanie SGKWS proszę więc odbierać także w kategoriach kpiny z ich prymitywnych zasad moralnych.
Grzechoo00 [ Centurion ]
oksza
" Dzieciaki mają uciechę że piszecie o wysysaniu mózgów i nie zwrócą uwagi na ironię, co dopiero liczyć na jakiekolwiek refleksje. "
A kto mówił, że to pismo dla dzieci? A na okładce był znaczek od 18 lat...
"Ale kto ma się oddawać tej refleksji? Ja? Pan redaktor z Polityki? Redakcja ŚGK? "
Myślę, że taka refleksja potrzebna jest nie tylko ludziom mediów, ale i odbiorcom przez media manipulowanym - czyli nam wszystkim.
Na pytanie "czy warto" - odpowiem WARTO. Chyba, że dalej chcesz dać się manipulowac jak dziecko...
Mastyl [ Legend ]
leszo - a na czym tu sie znac? Trzeba przejsc Vice City na 100% zeby moc napisac cokolwiek ow grach? Poza tym pisali w oparciu o SGK.
Kiedys mnie wkurzaly ataki, w ktorych oskarzano gry o nadmierna brutalnosc. Teraz mnei denerwuja ataki graczy na redaktorow, ktorzy zarzucaja grom brutalnosc. Czyli zmienilem strony konfliktu, choc graczem sam pozostalem. Ale bardzo duzy prcent gier zaczyna mnie razic swoja bezmyslnoscia, nudna i bezpretensjonalna wyrzynanka w imie niczego.
I szczerze mowiac zaczalem sie ostatnio zastanawiac, jakimi argumentami moglbym obronic np serie GTA , ktora bardzo lubie - i nie wymyslilem nic madrego. Nie ma uzasadnienia. Ale pograc wciaz w to lubie, bo gra jest dobra samochodówką no i daje namiastke wirtualnego miasta.
Ale gry "anatomiczno-rzeznicze" , w ktorych autorzy godzinami pracuja nad efektami fizyki trupa, nad realistycznym odwzorowaniem wylewajacych sie po strzale z obrzyna jelit ( Soldier of fortune... ) czy wlasnie torturowanie w Punisherze - te gry poza wyjatkowa przmeoca, nie maja w sobie nic ciekawego - w przeciwienstwie do wlasnie GTA.

MICPO [ Centurion ]
Jeśli faktycznie tak było napisane w ŚGK jak w cytatach autora tego wątku to mam prośbą do redaktora ŚGK.
"Punkij sie w łeb i zamknij interes". Co jak co ja nie mam nic do gier i zabijania w nich ale na litość boska istnieje chyba pewna granica ktorej przekraczac nie mnozna. ŚGK najwidoczniej tak kiepsko sie sprzedaje ze redaktorek siega bo beznadziejne metody proby przyciagniecia uwagi na swoje nedzne pisemko.
ŚGK = RIP panie redaktorze ŚGK
No chociaż niekoniecznie. Weźcie do siebie tego debila Smuglera z CDA to może wam podskoczy troche sprzedawalnośc. Dzieciaki lubia czytac odpowiedzi tego loska.

Grzechoo00 [ Centurion ]
Mastyl
"Ale gry "anatomiczno-rzeznicze" , w ktorych autorzy godzinami pracuja nad efektami fizyki trupa, nad realistycznym odwzorowaniem wylewajacych sie po strzale z obrzyna jelit ( Soldier of fortune... ) czy wlasnie torturowanie w Punisherze - te gry poza wyjatkowa przmeoca, nie maja w sobie nic ciekawego - w przeciwienstwie do wlasnie GTA."
Hmmm... To dość śliska teaz i można by o niej dyskutowac w nieskończoność... Czyli jak, z obrzyna w pępęk to nie, a bejsbolem w łeb i ukraść samochód to tak?;-) To dość wybiórcze postrzeganie nadmiarów i niedoborów przemocy w grach;-) Ale my tu mówimy szerzej... O przemocy w mediach i manipulowaniu odbiorcą... Gry były dla nas tylko tematem wyjścia do refleksji nad kondycją mediów jako takich - wszystkich mediów. Dziwię się tylko, że hak złapała Polityka...
oksza [ Senator ]
-->> sYs|yavor
No, jak mnie od panów wyzywają ;D
Nigdy w historii ŚGK żadne wydanie nie trafiło do "Polityki", za rzetelność prezentacji, za dogłębność omówień, za promowanie wiedzy wśród młodych Polaków.
Przykro to może mówić, ale akurat to za słabe pisemko, żeby Polityka miała się nim jakoś szczególnie interesować. Kiedy już coś osiąga doły, albo wydaje się komuś że osiąga doły, to przynajmniej można się pośmiać. A rzetelne dziennikarstwo to zwykła, codzienna, rzemieślnicza praca, nie nagradzana peanami w Polityce. Nie słyszałem jeszcze żeby jakiś dziennikarz miał za złe Polityce że nie opisuje jak to on wspaniale redaguje teksty w swojej gazecie. Nie wiem czemu mieliby piać na temat ŚGK? Aż tak wybitnie wyróżnia się poziomem, zawartością, warsztatem? Przykro mi, nie zauważyłem, a czytam takie gazety od '93 roku i - było nie było - pracowałem zawodowo jako dziennikarz przez dłuższy czas.
Zebraliśmy do kupy slogany i schematy, de facto bezlitośnie kpiąc z bezduszności mediów i ich bezlitosnej pogoni za sprzedażą, która usprawiedliwia wszystko.
Moje pytanie, postawione wyżej zresztą brzmi: czy warto było? Czy osiągnięto coś poza dziką satysfakcją redakcji z "obnażenia mediów", którą możecie się cieszyć w zamkniętym gronie przy piwku? Bo ja się nie czuję lepiej tylko dlatego, że waszej (nieciekawej moim zdaniem) prowokacji nikt nie zrozumiał poza wybranymi...
-->> Grzechoo00
Na pytanie "czy warto" - odpowiem WARTO.
A jakaś gazeta dostrzegła refleksję redakcji ŚGK? Jakieś radio podchwyciło akcję? Bo jeżeli nie - sorry - to oznacza że akcja się nie udała...
Chyba, że dalej chcesz dać się manipulowac jak dziecko...
Sorry, ale nie rozumiem. Ja się daję manipulować? Komu, telewizji, Polityce? Ja przecież zdanie swoje mam, skąd wnosisz, że jestem zmanipulowany? Bo nie popieram akcji ŚGK?

Grzechoo00 [ Centurion ]
Przepraszam za post pod postem, ale tekst MICPO wskoczył w trakcie publikowania poprzedniego, a zalezy mi na ustosunkowaniu się do jego słów.
MICPO
"Jeśli faktycznie tak było napisane w ŚGK jak w cytatach autora tego wątku to mam prośbą do redaktora ŚGK.
"Punkij sie w łeb i zamknij interes". Co jak co ja nie mam nic do gier i zabijania w nich ale na litość boska istnieje chyba pewna granica ktorej przekraczac nie mnozna. ŚGK najwidoczniej tak kiepsko sie sprzedaje ze redaktorek siega bo beznadziejne metody proby przyciagniecia uwagi na swoje nedzne pisemko."
Nie czytał a plwa:D W tym problem, że notatka pana Sarzyńskiego nijak się ma do wydźwięku całego magazynu, żeby jednak to wiedzieć trzeba umieć czytać, najlepiej ze zrozumieniem. Co do sprzedaży... Na pewno domniemana przez Ciebie kiepska sprzedaż nie to była motywem naszych działań.
"ŚGK = RIP panie redaktorze ŚGK"
A świstak siedzi i zawija...
"No chociaż niekoniecznie. Weźcie do siebie tego debila Smuglera z CDA to może wam podskoczy troche sprzedawalnośc. Dzieciaki lubia czytac odpowiedzi tego loska. "
Dziękujemy, ta opcja transferowa jest nie do przyjęcia. Niech on tam sobie siedzi i dyskutuje z dziećmi:) MICPO, tak przy okazji, ile Ty masz lat?
MICPO [ Centurion ]
mam duzo lat.
A co ty jestes z SGK? Nie wiem co i jak. Wpadlem na forum przeczytalem wypowiedz autora watku i szybko cos naskrobalem. Tematu nie sledze. Jesli faktycznie daliscie ciala jak to zostalo zasugerowane - to kij wam w oczy. (no ale cytaty chyba nie sa poprzekrecane?) Jak nie to nie.
Grzechoo00 [ Centurion ]
oksza
"A jakaś gazeta dostrzegła refleksję redakcji ŚGK? Jakieś radio podchwyciło akcję? Bo jeżeli nie - sorry - to oznacza że akcja się nie udała... "
A może tropiliśmy takich - hmmm, jakby to powiedzieć zachowując polityczną poprawność - łowców sensacji jak pan Sarzyński? Akcja się udała, bo autor notatki złapał przynętę nie przeczytwaszy ze zrozumieniem i basta. Udowodnił tym samym, że media manipulują przemocą jak tylko jest im wygodnie. Powtórzę więc - było warto.

MICPO [ Centurion ]
aha i "domniemana przez Ciebie kiepska sprzedaż"
a co moze macie taka duza sprzedaz?
Grzechoo00 [ Centurion ]
MICPO - tak się składa (broń mnie bóg, nie chcę się chwalić), że jestem redaktorem tego pisma. W dodatku sam opublikowałem tekst notatki z Polityki. Problem w tym, że piszesz o czymś, o czym nie masz pojęcia. Łatwo się udzielić w wątku, podbijając jeno statsy. A nie lepiej byłoby najpierw wiedzieć, o czym się pisze?
PS Milczenie jest złotem...

Grzechoo00 [ Centurion ]
MICPO---->
Łudzisz się, że Ci powiem... BTW nie lepiej wrócić do wątku głównego, miast jeździć po historii, zaszłościach i kilku innych pierdołach?
Mastyl [ Legend ]
grzechoo00 - sliskie bo sliskie, jak sie gra, to sie chyba da poznac, czy przemoc jest traktowana normalnie, bez przesady, jako konieczny i niedzowny - ale nie jedyny i najwazniejszy element, a kiedy zaczyna sie juz jakas , ze tak powiem , niezdrowa podnieta nad krwia i flakami. Bo czesto jest tak, ze np gra jest cieniutka, slabiutka graficznie, wszyskto zrobione slabo - ale efekty krwi i flakow megarealistycznie, fizyka cieczy, osiem pixel shaderów i i tekstury hi-res :) i od razu widac nad czym pracowano najdluzej :)
Bejsbol w leb w GTA owszem jest, ale nikt nie kaze mi go uzywac - nie trzeba w ogole mordowac niewinnych ludzi - zauwazylem ze nawet KILL FRENZY jest , zapewnie wlansie z powodow moralnych - dokonywane nie na niewinnych przechiodniach, tylko na gangsterach :) To taki prosty i czesto stosowany mechanizm w grach i filmach - smierc niewinnego porusza zdecydowanie bardziej niz 100 zloczyncow, bo tych to mozna kroic, siekac, razic pradem i wszytsko jest ok. Ot taka amerykanska moralnosc.

MICPO [ Centurion ]
Dobra Panie Redaktor, to wytłumacz mi Pan czy takie teksty znalazły się w waszym numerze:
"Granie w mordowanie"
"Jak lubisz zabijać?"
"patroszyć i rozszarpywac" lub "zabijasz wtedy, gdy to niezbędne"
"Poradnik mordercy"
"Na specjalną uwagę zasługuje wszelkiego rodzaju palenie ludzi"
"Morderczych pedałów" i "Uroków śmierci"
"narządy zmieniają się w papkę, stąd też możliwe jest usuwanie mózgu przez nos"
galerią sław komputerowych morderców - panteonem prawdziwych mistrzów w swym fachu"
Znalazły się czy nie? Pytam?

Grzechoo00 [ Centurion ]
Mastyl
"grzechoo00 - sliskie bo sliskie, jak sie gra, to sie chyba da poznac, czy przemoc jest traktowana normalnie, bez przesady, jako konieczny i niedzowny - ale nie jedyny i najwazniejszy element, a kiedy zaczyna sie juz jakas , ze tak powiem , niezdrowa podnieta nad krwia i flakami. Bo czesto jest tak, ze np gra jest cieniutka, slabiutka graficznie, wszyskto zrobione slabo - ale efekty krwi i flakow megarealistycznie, fizyka cieczy, osiem pixel shaderów i i tekstury hi-res :) i od razu widac nad czym pracowano najdluzej :) "
Niby tak, ale...
"Bejsbol w leb w GTA owszem jest, ale nikt nie kaze mi go uzywac - nie trzeba w ogole mordowac niewinnych ludzi - zauwazylem ze nawet KILL FRENZY jest , zapewnie wlansie z powodow moralnych - dokonywane nie na niewinnych przechiodniach, tylko na gangsterach :) "
I w Manhuncie nie każdego musisz zamordowac...
Grzechoo00 [ Centurion ]
MICPO---> Co ja mam Ci referat o promillu magazynu napisać? Może przeczytasz cały, to zrozumiesz wydźwięk... A jak nie czytałeś, to na kiego diabła się udzielasz?
PS W ŚGK WS 1/05 są znacznie ciekawsze cytaty, niż przytoczone przez p. Sarzyńskiego:P
Mastyl [ Legend ]
Grzechoo00 - no tak, ale ja juz napisalem, ze nie mam dobrych argumentow do obrony GTA, bo jest tam jednak spora dawka przemocy. Ale GTA o tyle lubie, ze jest przy okazji swietna samochodówką. Czyli przemoc nie jest tam dla mnie glowna atrakcja. A w Manhunta... tej gry to kijem nie tkne wiecej, bo nic ciekawego w niej dla mnie nie ma.

oksza [ Senator ]
-->> Grzechoo00
A może tropiliśmy takich - hmmm, jakby to powiedzieć zachowując polityczną poprawność - łowców sensacji jak pan Sarzyński?
Jeżeli takie były wasze pobudki - to to jest dla mnie dziennikarstwo na poziomie przedszkola. Ciągniecie starszą panią za warkocz a jak piśnie się cieszycie. Nadal nie rozumiem, czemu to służy, poza konstatacją, że MEDIA SĄ TENDENCYJNE (bo są, duuh!), bo nie zrozumiały waszej subtelnie zawoalowanej prowokacji. Może to po prostu prowokacja była marnej jakości? Ja szczerze mówiąc nie zauważyłem w tym ani nic szczególnie zabawnego, co skłaniałoby mnie to pomyślenia, że to jakiś teatrzyk. Pomyślałem to co wielu pewnie (aha, kolejny numer tematyczny nastawiony na sprzedaż - ok).
Innymi słowy - wy macie uciechę, bo udało wam się specjalnie rozjuszyć media, dzięki czemu i gracze, i prasa "branżowa" będą mieli teraz bardziej przesrane. Dzięki czemu udało się jeszcze bardziej popsuć wizerunek graczy w Polsce (pisałem o tym wyżej).
Grzechoo00 [ Centurion ]
MICPO----> Nie wiem, co myśleć o Twoich inwektywach, więc Ci je po chrześcijańsku wybaczę. Młodyś, nie bardzo rozwinięt, więc sobie daruję polemikę. Powiem Ci tylko, że na okładce był znaczek "od 18 lat". Ale, by to wiedzieć, trzeba widzieć. Więc po ki diabeł (powtórzę się) się udzielasz?
Mastyl [ Legend ]
Z ta lopata to watpie.
Polityka swego czasu dala pozytywne recenzje ambitnemu gniotowi "Anatomia piekla" w ktorym Rocco Siefreddi ( tak tak, ten sam ) deflorowal kobiete za pomoca grabi do pielenia ogrodka. I tam sie to nazywalo mocna i feministyczna sztuka. Wiec na pewno by sie nie oburzali :)
Swoja droga forumowicz MICPO nie tylko na SGK jedzie, w watku z reklama CDA tez sie pospinal ze Smugglerem.
Chupacabra [ Senator ]
MICPO---> a ty jeszcze bana nie dostales?
Wydania specjalnego osobiscie nie czytalem, ale widzialem okladke, rzeczywiscie jest robione, by zaszokowac, imho ciut przegieli, nawet napisanie na okladce "dozwolone od lat 18" duzo tu nie pomaga

MICPO [ Centurion ]
Mastyl ---> tak czy inaczej Polityka ma renome i prestiż. Trudno powiedziec tak samo o ŚGK. Tym bardziej teraz.
JA TYLKO STANĄŁEM W OBRONIE DZIECIAKÓW KTÓRE PRÓBOJE SIĘ KARMIĆ GŁUPOTAMI! TAKIMI JAK ŚGK!
Maevius [ Czarownik Budyniowy ]
MICPO znowu robi z siebie idiotę :D Bajer, nie ma to jak dobry humor po pracy :D
Grzechoo00 [ Centurion ]
MICPO----> Po chrześcijańsku nadtstawiam drugi policzek i znów wybaczam. Powiem Ci jednak w zaufaniu, że jesteś jak piesek Pawłowa... Teraz znów będziesz chciał mnie obrzuicić obelgami! Zrób to, zrób! Tak cięzko się powstrzymac... A... Zakładam, że się nie powstrzymasz lub uczynisz to z trudem, wszak wywołuję Cię do tablicy... Wiedz jednak, że Twoja opinia nie jest brana przeze mnie pod uwagę, nawet jej nie czytam:D To co, będziesz pieskiem Pawłowa, czy nie? Eh... Zbyt łatwo się Tobą manipuluje:P
Chupacabra----> A tam zaraz przegięlismy... Skoro za najbardziej krwawą grę wszech czasów uznaliśmy biedne Lemmingi, to chyba od razu można załapac, że to wszystko jest w krzywym zwierciadle...:)
Maevius [ Czarownik Budyniowy ]
MICPO buraczku kochany, dzieciaki nie maja 18 lat, a to ze panie w kioskach sprzedaja pismo mlodszym to niestety nie jest juz interes SGK :)
Chociaz wnioskujac z Twojego poziomu to Ty nawet pod dziecaka nie podganiasz.

MICPO [ Centurion ]
Maevius ------> acha! Maevius teraz cie kojarze! To ty jesteś tym zdzieciniałym XXXXX co w wątku o CDA przeżarł się budyniu?!
O masz. Ciebie to pełno wszędzie.
Maevius [ Czarownik Budyniowy ]
MICPO
Czy śnią Ci się pożary ?

MICPO [ Centurion ]
Schodzisz z tematu czarowniku budyniowy. ( a co szukasz kompana do zabawy zapałkami?)
Dobra dle mnie EOT.
ŚGK dał w moim mniemaniu ciała i teraz ich główny pismak wszystko próboje odwrócic w niby cztuje "subtelną nutkę ironii"
Ja swojmu dziecku nigdy tego dziadostwa nie kupię. Nie bede mu do glowy wciskał takich glupot jak proboje to robic ŚGK w swoim wyddaniu specjalnym. Szkoda że nie wypowaidają sie tutaj matki i ojcowie swoich pociech. Tylko jakieś gnojki.
Bez odbioru - Bez uszanowania.
Mastyl [ Legend ]
No to ja bym podsumowal w ten sposob cala dyskusje:
Nie ma co ani SGK winic, ani nagradzac. Pokazali tylko przemoc w grach. Kolezka z Polityki nie ustosunkowal sie w zadne sposob do postawy autorow tekstu, tylko podchwycil temat. Jesli ktos tu jest winny, to tylko ci, ktorzy robia te durne gry i kretyni ktorzy je kupuja - te oba stada, jak wiadomo nawzajem sie napedzaja.
Wiem ze w ludziach siedzi cala masa zlego, chca czytac o przemocy, "grac w przemoc" a wielu z nich tez chce ja wprowadzac z zycie. I dlatego jest to dobry grunt pod zarobienie pieniedzy.promowanie najnizszych instynktow.
Oczywiscie - wiekszsoc osob twierdzi ze nie maja problemow z rozroznieniem rzeczywistosci na ekranie i prawdziwej. I pewnie maja racje, do demonizowanie, jakoby to po sesji w Manhunta chcilao sie wyjsc na ulice i mordowac - jest oczywista bzdurą. Ale z drugiej strony nei jest tez ten przykladowy Manhunt niczym madrym - nawet jesli jest tylko lekka i niezobowiazujaca rozrywka, jak twierdza sami gracze - to nic w tym ani zabawnego ani wartosciowego. Po prostu od kretynow dla kretynow.
I nawet jesli nie zaszkodzi - to na pewno tez nikomu nie pomoże.
sYs|yavor [ Generaďż˝ ]
MICPO:
Jest bardzo złą zasadą formułować stanowcze i obrażające innych opinie na podstawie faktów, które zna się z drugiej ręki. Stąd, umówmy się, zdanie szanownego kolegi o owym wydaniu SGKWS jest gówno warte przed lekturą, mówiąc explicite, wprost i na poziomie - jak mi się wydaje - intelektualnie dopasowanym do poziomu odbiorcy. Pańskie wypowiedzi są jedynie prymitywnym pieprzeniem forumowego gbura. Świadczą - to tak przy okazji - o wyjątkowo miernym poziomie intelektualnym. Dodam, że nie oceniam na podstawie byle czego, a pańskich wątpliwych wypowiedzi, sądzę więc, że w przeciwieństwie do pańskich bzdetów pod adresem SGKWS mam pewne merytoryczne podstawy do wyciągania w miarę rzetelnych wniosków.
Krótko mówiąc: aby zarzucić komuś, że jest idiotą, najpierw samemu trzeba mieć minimum pewności, że się nim nie jest. Zwłaszcza gdy ma się "dużo lat".
"JA TYLKO STANĄŁEM W OBRONIE DZIECIAKÓW KTÓRE PRÓBOJE SIĘ KARMIĆ GŁUPOTAMI! TAKIMI JAK ŚGK!"
Dziecko drogie, powiem wprost: jestem uczulony na obrońców, którzy nie dość, że nie wiedzą, o czym gadają, to jeszcze "-uję" piszą przez o z kreską. Egzemplarze takie wypadają bardzo, ale to bardzo niewiarygodnie, zwłaszcza wypowiadając się jako obrońcy wiary i intelektu młodzieży. A won, chłopcze, do słownika ortograficznego, szacunku do języka ojczystego się uczyć, potem do lektury ŚGK, żeby mieć choć blade pojęcie o temacie, potem zaś na forum "przepraszam" pisać - a dopiero potem możemy podyskutować, gdyż na takich warunkach, jak dotychczas, żadnej dyskusji - przynajmniej z mojej strony - nie będzie.
oksza:
Powiadasz, Oksza, że ŚGK było pismem słabym. Zależy w jakich kategoriach. Jeśli w kategoriach rzetelności i dbałości o poziom merytoryczny, jak również wykształcenie czytelników, śmiem twierdzić, że znajdowało się lata świetlne przed konkurencją. Choć może faktycznie czytelnik wychowany na CDA tego nie zauważy.
I bynajmniej nie chodzi o fakt, żeby "Polityka" o ŚGK pisała, gdyż ma się to nijak ani do moich ambicji zawodowych (podobnie, jak podejrzewam, jest z resztą redakcji), tylko o rzeczywistą dbałość o poziom wykształcenia młodzieży. Jakoś nie zauważyłem na tym polu znaczących sukcesów tego czasopisma, świem więc twierdzić, że sformułowanie, iż w tym zakresie są zerem, jest najzupełniej poprawne. ŚGK tymczasem zerem w tym zakresie nie jest.
Dodatkowo, fizycznie nie znoszę, gdy osobnik pretendujący do miana dziennikarza, zwłaszcza z uznanego tygodnika, selektywnie dobiera informacje pod z góry założoną tezę. No idealny prowadzący "Dziennnika Telewizyjnego" nam się wyłania - tyle, że spóżniony o jakieś 20 lat.
Czy prowokacji nikt nie zrozumiał? Hm. Szczerze mówiąc, w tym fałszywie pobożnym kraiku spodziewałem się znacznie większej nagonki, gdyż faktycznie zabalansowaliśmy na krawędzi dobrego smaku. Wygląda więc na to, że albo reszta nagle oślepła, albo może chcieli nam przyłożyć, tyle, że się wcześniej chwilę zastanowili. Szkoda, doprawdy, że "Polityka" nie sprostała temu zadaniu. Ale co się dziwić - temat medialny, trzeba korzystać :-P
I bynajmniej w tym wszystkim nie chodziło o reakcję dziennikarzy. Ci są różni, a ja zawsze w swym zawodzie staram się pamiętać o powiedzeniu "jeśli już nic nie potrafisz, zostań dziennikarzem". Chodziło o czytelników, o pokazanie im, jak w rzeczywistości media potrafią fałszować obraz sytuacji. I jeśli z bandy głupków ślepo podążających za mediami jeden wskutek lektury tego wydania SGKWS się otrząsnął z zaślepienia agresją w grach i tępą manipulacją mediów, według mnie warto było je napisać. Gdyż wbrew pozorom pisma, zwłaszcza dla młodych ludzi, nie powinno się robić tylko i wyłącznie po to, żeby się sprzedało. Ja naprawdę wierzę, że młodzi ludzie to nie idioci i są w stanie zrozumieć to, co mówi się do nich między wierszami, zwłaszcza tak przejaskrawiając. Mam nadzieję, że się nie mylę.
Mastyl:
"Swoja droga forumowicz MICPO nie tylko na SGK jedzie, w watku z reklama CDA tez sie pospinal ze Smugglerem."
Lepiej by było, gdyby zajął się sobą. Ma, doprawdy, czym.
sYs|yavor [ Generaďż˝ ]
Mastyl:
Wbrew pozorom, uważam, że problem nadal jest. To, czego dopuściła się "Polityka", to prymitywna i kłamliwa manipulacja. Dokładnie zresztą taka, o której pisałem w artykule wprowadzającym do owego wydania ŚGK. Kłopot w tym, że pan dziennikarz nie pofatygował się nawet tego wprowadzenia przeczytać, gdyż wówczas wiedziałby, że ma przed sobą albo materiał na dłuższy artykuł prezentujący różne punkty widzenia, albo materiał, który może jedynie przemilczeć. Pan Sarzyński, troskliwy strażnik moralności młodych ludzi, którego nikt nigdy na żadnym forum młodzieżowym zapewne nie widział, postąpił inaczej. Z całego wydania wybrał fragmenty pasujące do z góry założonej tezy, pominął kompletnie kontekst, fakt foliowania czasopisma i oznaczenia wydania znaczkiem "od 18 lat".
To ja też tak mogę, dobrze?
Wezmę tę samą "Politykę" i też sobie co nieco wybiorę. Pieprzyć kontekst, "Polityka" może, ja też. Wybiorę sobie artykuł pewien artykuł... I voila:
"stał się "symbolem „szalonego uczonego”, który zaprzedał duszę diabłu".
Satanizm? Uświęcanie przemocy? A jak! Proszę bardzo, kawałek dalej, co mamy?
Jeden mówi: "czuje się tak, „jakby miał krew na rękach”"
Drugi odpowiada: „Niech się pan profesor nie martwi, to się zmyje”
No zgroza prawdziwa. A to podobno SGKWS jest be.
Na poważnie zaś mówiąc, cytaty pochodzą z artykułu o Bethem, który zresztą wybrałem rozmyślnie. Był to wybitny fizyk, a jego śmierć przeszła w polskich mediach niemal całkowicie bez echa (gdyby był aktorem, reżyserem lub księdzem, pewnie by było inaczej...) i jest mi szalenie miło, że choć "Polityka" potrafiła uhonorować osiągnięcia tego człowieka. Gorąco zachęcam do lektury całego artykułu, gdyż tekst jest bardzo dobry - link niżej.
Co bynajmniej nie znaczy, że polubiłem pana Sarzyńskiego. Niestety, nie, nadal mam o nim mierne zdanie.
Grzechoo00 [ Centurion ]
oksza ----> Pytałeś, czy warto... Zobacz takiego MICPO. Takich oszołomów jest więcej, a ktoś w końcu musi ich jakoś uświadomić. MICPO - gdyby umiał czytać ze zrozumienim - byłby idealnym odbiorcą ŚGK WS 1/05. Może w końcu by coś zrozumiał. Chcieliśmy, by jedni się uśmiechnęli, inni chwilkę zadumali, jeszcze inni (tacy jak MICPO) może w końcu czegoś się dowiedzieli. Czasem - wierz mi MICPO - pisaliśmy dosłownie, o co nam chodzi. Żeby takie oszołomy jak Ty, przypadkiem nie myśleli, że my przemoc lubimy:) Ale nic po... MICPO. Jeśli choć jeden MICPO (dla mnie od dziś to synonim forumowego - zapożyczę Yav - gbura) coś zrozumie po lekturze, to znaczy, że misja spełniona i że było warto...
BTW MICPO nie pytaj mnie "tShY kUpiSh, tshy tesh NiE dssIĘCKu?", bo... "nie chce mi się z tobą (przez małe "t") gadać. Do nauki, dopiero potem podłącz się do netu.
sYs|yavor [ Generaďż˝ ]
Rofl.
Zaczyna robić się przezabawnie. Mam bowiem taką wredną naturę, że lubię rzeczy sprawdzać, zwłaszcza gdy wydaje mi się, że nazwisko gdzieś się o uszy obiło. No i się zaczeło...
Otóż pan Piotr Sarzyński jest... Uwaga, uwaga!... Socjologiem z wykształcenia! Z zawodu dziennikarzem i krytykiem sztuki. Napisał między innymi tekst z linku niżej. Tekst, pod którym się niemal w całości podpisuję (z wyjątkiem fragmentu dotyczącego gier komputerowych opartych na powieściach młodzieżowych Nienackiego czy innego Niziurskiego - trzeba mieć pojęcie o grach, drogi panie, i zdawać sobie sprawę z wymogów medium). Tekst ów dotyczy przykrego zaiste odchodzenia w niepamięć pięknej serii książek z Panem Samochodzikiem w roli głównej. Mowa naturalnie o oryginalnych, "nienackowych" Samochodzikach, a nie tych marnych, późniejszych ochłapach. W każdym razie, panie Sarzyński, ja - jeden z głównych twórców owego paskudnego wydania ŚGKWS - mam do pana pytanie. Nie wie pan, gdzie można dostać "Pana Samochodzika i tajemnicę tajemnic"? Tak się składa, że przeczytałem juz synowi do snu wszystkie oryginalne "Samochodziki" z wyjątkiem tego egzemplarza... Byłbym zobowiązany za pomoc. Bibliotek nie lubię, a akurat te książki chciałbym mieć na własność...
Ale to jeszcze nic, drodzy mili.
Pan Sarzyński to także autor. Książek. Zerknijmy na dwa tytuły:
"Kronika śmierci przedwczesnych"
"Leksykon samobójców"
Mogę się już zacząć śmiać?
Mastyl [ Legend ]
Co w tym smiesznego?
Juz tytuly ksiazek wskazuja ze socjolog. Teksty o panach samochodzikach, ze socjolog ze specjalizacja -dzieci i mlodziez. W polu zainteresowan takiego czlowieka chyba sila rzeczy musza znaleźć sie gry komputerowe. I chyba lepiej ze tekst o przemocy w grach pisze tekst ktos, kto zajmuje sie profesjonalnie zainteresowaniami mlodziezy, niz sam gracz.
To nawet lepiej, ze tekstu nie pisał jakis zapalony gracz komputerowy. Moze po prostu gracze nie sa sami w stanie ocenic obiektywnie, i potrzeba zeby spojrzal na to z zewnatrz i sam graczme nie jest? Bo dla nas nie jest szokiem, ze sprzedaje sie gry, w ktorych glowna atrakcja i glownym atutem gry jest mozliwosc przesluchiwanai z uzyciem tortur.
Grzechoo00 [ Centurion ]
Przyznaję, że i ja zrobiłem swoje prywatne śledztwo, poszukując informacji o panu "sępie" S(z)arzyńskim. Chyba nieiwielki ma dorobek, bo większość jego tekstów (bodajże 50%) to rubryka Niskie Loty, a i reszta w sporej części wiąże się z tematyką samobójców... Cóż... Gdybym wiedział o tych zainteresowaniach ów dziennikarza, poprosiłbym go o konsultację kilku tekstów do ŚGK;-)
PS Niech żyje Leksykon samobójców... Przy tym "galeria sław komputerowych morderców - panteonem prawdziwych mistrzów w swym fachu" wydaje się pestka;-)
Zatem niskie loty... panie redaktorze...
sYs|yavor [ Generaďż˝ ]
Mastyl, śmieszny jest fakt, że człowiek tak selektywnie dobierający fakty z ostatniego wydania ŚGKWS i tak wypaczający jego wymowę dorabia na pisaniu książek, których głównym magnesem przyciągającym czytelnika jest... tadam... samobójcza śmierć. Uważam to za przezabawne zestawienie, zwłaszcza że - głowę dam sobie uciąć - książki pana Sarzyńskiego nie były foliowane ani opatrzone znakiem "od 18 lat". Widocznie śmierć na poważnie jest mniej szkodliwa od oczywistej kpiny, zarówno z producentów gier, jak i przedstawicieli massmediow.
No, ale czego można wymagać po krytyku sztuki... To doprawdy niewiele więcej od mojego "ulubionego" krytyka literatury...
halski88 [ Ciasteczkowy Potwór ]
ech szkoda gadać :)
Saper rulez :P

Grzechoo00 [ Centurion ]
halski88---> No daj Pan spokój... Lemmingi są bardziej krwawe;-)
Mastyl [ Legend ]
Teraz to wy sie czepiacie. Wymagacie od dziennikarz piszacego notke w prasie nie wiadomo czego. Piszac ze wycial z kontekstu i zmanipulowal, to tak jakbyscie krytykowali ze dziennikarz piszacy np relacje z wizyty Gorga Busha w Warszawie nie przytoczyl calego przemowienia w calosci, tylko napisal ze "prezydent USA miedzy innymi mowil o sprawie wiz dla obywateli Polski". Jak piszecie w SGK recenzje gry to tez piszecie tylko o wybranych przez sibie aspektach a nie o dokladnie wszytskim, co w grze jest zawarte. Na tym polega praca dzienniakrza aby material zebrac do pigulki i wybrac najciekawsze jego zdaniem szczegoly i fragmenty, kierujac sie wlasnym gustem. A za takie uznal przegladajac Wasze pismo autor publikacji w Polityce. Nie sklamal przeciez zamieszczajac je - sa to orginalnie uzywane przez was tam sformulowania. A wybor tego co sie rzucalo w oczy - nalezal do autora.
I mial tez prawo autor nie wyczuc gleboko posunietej ironii ( choc tu raczje mozna by mowic o grotesce ), badz Wy nie wystarczajaco widocznie wyeksponowaliscie Wasz stosunek do opisywanego materialu. Zwlaszcza ze nie mozecie pisac, jakbyscie mieli do czynienai z ludzmi inteligentnymi - piszecie do mlodych ludzi, czesto bez wiekszego wyksztalcenia i oczytania - moga Was niestety zrozumiec opatrznie.
Co "Leksyskonu samobojcow" to nadal nie widze w tym nic zabawnego. Zabawne byloby gdyby pisal na codzien np ksiazki o kucharstwie albo zyciu św. Franciszka z Asyzu. Co do zawartosci jego ksiazki - nie wiem, nie czytalem, nie bede sie wypowaidal.
Na koniec: zamiast zywic urazy do autora tu na forum - napiszcie jako redaktorzy SGK sprostowanie na temat tego artykulu w tonie rzeczowym, acz zarzucajacym niepowazne potraktowanie - powinno zostac wydrukowane w formie listu i opatrzone odpowiedza autora. Mam nadzieje ze doczekacie sie sprostowania i jakis dorbnych przeprosin, chociaz specjalnie na nic wielkiego bym nei liczyl bo... patrz wyzej w poscie.
Grzechoo00 [ Centurion ]
Mastyl
"Teraz to wy sie czepiacie. Wymagacie od dziennikarz piszacego notke w prasie nie wiadomo czego. Piszac ze wycial z kontekstu i zmanipulowal, to tak jakbyscie krytykowali ze dziennikarz piszacy np relacje z wizyty Gorga Busha w Warszawie nie przytoczyl calego przemowienia w calosci, tylko napisal ze "prezydent USA miedzy innymi mowil o sprawie wiz dla obywateli Polski". Jak piszecie w SGK recenzje gry to tez piszecie tylko o wybranych przez sibie aspektach a nie o dokladnie wszytskim, co w grze jest zawarte. Na tym polega praca dzienniakrza aby material zebrac do pigulki i wybrac najciekawsze jego zdaniem szczegoly i fragmenty, kierujac sie wlasnym gustem. A za takie uznal przegladajac Wasze pismo autor publikacji w Polityce. Nie sklamal przeciez zamieszczajac je - sa to orginalnie uzywane przez was tam sformulowania. A wybor tego co sie rzucalo w oczy - nalezal do autora."
Mastyl, musimy się czepiać, bo te słowa traktują o piśmie, które tworzymy. Nie mówimy, że cytaty są "lewe" tylko, że autor notatki je celowo nadintepretował. Ot tak, by było głośno i medialnie. Osobiście denerwuje mnie, kiedy ktoś celowo nagina całość, by dopasować to do swej mizernej tezy. Autorowi notaki polecam "Kelner, rozsądek proszę". Wszakw tym tekście podsumowującym wyłożyliśmy jak na tacy, że całość wydania to jeden wielki żart. Żart ten miał jednak swój ukryty cel....
Wracając jednak do p. Sarzyńskiego. Zaproponował on, by czytać ŚGK WS od psychotestu. Ja radziłbym mu dziabnąć magazyn "od deski do deski" - po kolei. Wtedy nie będzie miał już watpliwości...
"badz Wy nie wystarczajaco widocznie wyeksponowaliscie Wasz stosunek do opisywanego materialu."
W niektórych materiałach pisaliśmy wprost, o co we wszystkim chodzi. Koleś po prostu nie czytał całości - that's all.
"Co "Leksyskonu samobojcow" to nadal nie widze w tym nic zabawnego."
A ja widzę. Sarzyński jest socjologiem i jak widać fascynuje go zjawisko śmierci, czy to przedwczesnej, czy też samobójczej. Czy w takim zestawieniu nasza "Galeria sław komputerowych morderców" wypada źle? Nie, bo my interesujemy się grami, skatalogowaliśmy więc elektronicznych masowych zabójców. A że on woli katalogować samobójców? Jego bajka, tylko po co potem nas się czepia;-)
oksza [ Senator ]
-->> sys|yavor
(...) o rzeczywistą dbałość o poziom wykształcenia młodzieży. Jakoś nie zauważyłem na tym polu znaczących sukcesów tego czasopisma, świem więc twierdzić, że sformułowanie, iż w tym zakresie są zerem, jest najzupełniej poprawne. ŚGK tymczasem zerem w tym zakresie nie jest.
Żeby było jasne: nie lubię ŚGK, za wiele rzeczy, ale szanuje je jako fragment rynku, pismo o ugruntowanej pozycji, mające stałą bazę czytelników. Ale jak porównujecie się z Polityką to nie będę Was oszczędzał.
Jeżeli tym cytatem chcesz mnie przekonać, że ŚGK lepiej edukuje młodzież niż najbardziej szanowany polski tygodnik, to się ośmieszasz. Naprawdę, popatrz co napisałeś, brzmi to bardzo, powiem delikatnie, nieskromnie. Zajrzyj do bibliotek i czytelni naukowych i przelicz ile jest tam numerów Polityki a ile ŚGK. Za takie porównania bym się nie brał.
W twojej argumentacji nie ma konsekwencji. Jeżeli chcecie edukować młodzież umieszczając prowokacyjnie zabawne teksty o wyjmowaniu szczoteczką do zębów rdzenia kręgowego, to nie przystaje to do wizerunku gazety poważnej która - jak piszesz powinna zostać dostrzeżona za "Edukacyjne wkładki". To jak to jest? Prowokujecie i obnazacie, czy nauczacie i oświecacie?
To się nie trzyma kupy - nie można zjeść cukierka i mieć cukierka - jednocześnie szokować i edukować. A nawet jeżeli można, to na pewno na mniej dwuznaczne sposoby.
Chodziło o czytelników, o pokazanie im, jak w rzeczywistości media potrafią fałszować obraz sytuacji. (...) Ja naprawdę wierzę, że młodzi ludzie to nie idioci i są w stanie zrozumieć to, co mówi się do nich między wierszami, zwłaszcza tak przejaskrawiając.
Dalej nikt się nie odniósł ani razu do tego co napisaliłem: moim zdaniem ta akcja przyniosła wiecej krzywdy graczom i ich wizerunkowi, niż obnażyła obłudy dziennikarskiej. ergo: nie udała się, pogrążyła graczy jeszcze bardziej. Gloria victis, gratuluję że próbujecie chociaż coś zrobić w tej sprawie. Ala na tym kończą sie moje pochwały projektu.
Dodatkowo, fizycznie nie znoszę, gdy osobnik pretendujący do miana dziennikarza, zwłaszcza z uznanego tygodnika, selektywnie dobiera informacje pod z góry założoną tezę.
A skąd on ma wiedzieć że to miało być zabawne/ironiczne? Nie przeszło wam przez myśl, że nie dlatego to zrobił, że jest złośliwy czy niechlujny, tylko że to co chcieliście zrobić jest niejasne, a żart hermetetyczny? Sam napisałeś, że był skierowany do czytelników, po co więc pieklisz się na dziennikarza? Przecież gdyby prowokacja się udała, parę gazet by napisało: magazyn ŚGK podjął próbę zmiany wizerunku gier komputerowych! Pewnie nawet dostalibyście spota w primetime. A tak, chcieliście jak najlepiej, wyszło jak zwykle. Sorry, tak to widzę.
-->> Grzechoo00
Takich oszołomów jest więcej, a ktoś w końcu musi ich jakoś uświadomić.
Ja wiem, że oszołomów jest masa. Doskonale. Ale na razie jak widać uświadomiliście jedynie, tych którzy już uświadomieni byli czyli.. Was i Waszych czytelników. Dalej mam wrażenie jakby akcja wycelowana był na kiszenie się we własnym sosie samozadowolenia...
sYs|yavor [ Generaďż˝ ]
Mastyl, czepiam się, gdyż postępowanie pana Sarzyńskiego od strony etyki dziennikarskiej jest wyjątkowo naganne. Miał czterostronicowy, obszerny wstęp - olał, mówiąc młodzieżowo. Miał explicite wyłożone zakończenie, podsumowanie bynajmniej nie pozytywne dla twórców gier i dla massmediów. Miał w środku parę tekstów na poważnie, w tym pokazujących, jak massmedia dokonują manipulacji. Dla przykładu, wspomniane w notce "Polityki" "Mordercze pedały" wiesz, czym są w rzeczywistości? No, co byś sobie pomyślał o tym artykule po fachowej, rzetelnej prezentacji profesjonalisty z "Polityki"? Odpowiem Ci, bo ja ten tekst pisałem. To zestawienie wydarzeń historycznych, masakr dokonanych przez małolatów z bronią, przedstawione w aspekcie manipulacji medialnych. Tekst jak najbardziej polecam, można tam na przykład przeczytać, jak to podczas akcji słynnej snajperskiej pary w USA zabraniano sprzedawania gry GTA. Ta sama firma, która w jednym dziale wycofywała GTA, dział obok, z bronią (w tym snajperską) miała otwarty... Tytuł zaś artykułu wziął się z informacji pewnej włoskiej pani naukowiec, która stwierdziła, że granie w Pokemony prowokuje do zachowań homoseksualnych. Śmieszne? Głupie? Co? Artykuł? Gówno prawda, panie Sarzyński, ten artykuł zawiera tylko tyle agresji, ile zamieściły wcześniej media. Sam artykuł nie był ani agresywny, ani głupi, zaś pan żeś tego artykułu nawet nie czytał, bo pan jesteś płytki manipulant. Atawistycznie nie toleruję u dziennikarzy takiej ignorancji (w najlepszym przypadku) i/lub kłamliwej manipulacji (w, niestety, najbardziej prawdopodobnym przypadku).
A co do sprostowania do "Polityki", prywatnie mam to w nosie. Jako dziennikarz kieruję się w życiu zasadą: pisać tam, gdzie jest nadzieja, że słuchają. Dla mnie ważna jest nauczka, jaką z tego zajścia wyciągną czytelnicy. Niech wezmą do ręki to wydanie SGKWS i porównają z tym, jak rzeczywistość prezentuje jedno z bardziej poważanych polskich czasopism. Niech przestaną im ślepo wierzyć - albo niech zobaczą, na czym w rzeczywistości się ta wiara opiera.
Co do pana Sarzyńskiego, mam uzasadnione wątpliwości, czy spełniłby kryterium słuchania. W końcu on krytyk, to on krytykuje.
A że go tu nie ma? To jego problem. Broni dobra cybernetycznej młodzieży, to powinien się interesować jej zachowaniami i potrzebami i forum GOL-a czytać choćby z racji zawodu i wykształcenia. Tylko po co - autorytety nie zniżają się do udzielania na forach. I powiem Wam, dlaczego: za szybko by wychodziło, czym w konfrontacji z żywiołową młodzieżą w rzeczywistości są.

KULL [ Gladiator ]
stare to juz i nie modne .... polityka, fakt, syf ze glowa boli...
sYs|yavor [ Generaďż˝ ]
Oksza, litości, proszę. Nie porównuję prestiżu SGK do prestiżu Polityki, choć wierz mi, jestem pewny, że gdyby zajmowała się grami komputerowymi, miałaby zapewne niższy.
Ośmieszam się twierdzeniem, że "najbardziej szanowany polski tygodnik gorzej edukuje młodzież od SGK"? A wiesz, nie sądzę, bo młodzież nie jest w ogóle targetem dla Polityki, co, zdaje się, dość łatwo zauważyć. Ergo: oni im nie sprzedają nic. Zajmują się dorosłymi.
Nakład powiadasz. Widzisz, rzecz w tym, że nie wystarczy porównać, trzeba być jeszcze świadomym użytej metody. Widziałeś kiedyś jakiekolwiek wydanie Polityki na biurku nastolatka? No, powiedz? Widziałeś? Jesteś pewny, że redakcja tego czasopisma projektując kolejne wydanie bierze pod uwagę gusta i potrzeby młodzieży? Krańcową naiwnością jest odpowiedzieć: tak. I nic do rzeczy nie ma tu "szacowność" czasopisma. To czasopismo nie trafia do młodzieży. W ogóle. Nie ma żadnej roli wychowawczej. Może wychowywać rodziców lub nauczycieli, ale nie dzieci i uczniów.
Gdzie brak konsekwencji? SGK nie jest adresowane do graczy w wieku lat 10 czy 12, a to wydanie nie było w szczególności, co dość łatwo zauważyć po okładce. Czasopismo jest adresowane do ludzi już potrafiących myśleć. My podajemy materiał tak, aby mieli o czym. Przejaskrawienie jest zaś jak najzupełniej wskazaną formą oddziaływania na czytelnika, o ile służy słusznemu celowi. W tym przypadku służyło: pokazaniu w oparciu o tematykę znaną czytelnikowi, jakich manipulacji dopuszczają się te "szacowne" media. Wykpieniu obłudy i zakłamania, w myśl której rozwalonego anonimowego trupa pokazać na rozkładówce można, nieanonimowego (np. Milewicza) już nie, a wszystkiemu winne są i tak gry komputerowe.
Gdzie wydanie SGKWS pogrążyło graczy? Toż gracze są już od lat pogrążeni - proszę wziąć byle jaką gazetę do ręki i chwilę poczytać. Jaka szkoda, gdzie, dla kogo? Szkodę zrobił pan Sarzyński, który swoim głupkowatym tekstem wykreował SGKWS na czasopismo rozmiłowane w agresji. Tak, nieudolny dziennikarz potrafi zrobić dużo krzywdy, to prawda.
"A skąd on ma wiedzieć że to miało być zabawne/ironiczne? "
A stąd, drogi panie, skąd pan powinien, a najwyraźniej pan nie wie, gdyz gdyby czytał pan SGKWS, wiedziałby pan. W tym wydaniu połowa tekstów jest jak najzupełniej serio, w tym z 32 stron aż na pięciu jak byk pokazujemy, o co nam chodzi. Kolega w ogóle to wydanie na oczy widział, czy też śladem "dziennikarzy szanowanego czasopisma" idzie - tj. pisze nie wiedząc, o czym?
Grzechoo00 [ Centurion ]
oksza... Może najpierw kilka słów o ŚGK WS. Troszkę się zmieniło w międzyczasie i, jesli nie czytałeś nas ostatnio, masz prawo o tym nie wiedzieć. Otóż gry są dla nas teraz jedynie punktem wyjścia do poważniejszych dyskusji. Nie jesteśmy magazynem katalogującym gry. Zostawiamy to innym. Wyspecjalizowali się, niech więc to robią. My zaś idziemy dalej. Jak mówię, gry są tylko pretekstem do dyskusji o rzeczach - choć czasem nie związanych bezpośrednio z elektroniczną rozrywką - ważnych. Problem w tym - jak napisał wyżej Yav - że w wielu tekstach, w tym zamykającym numer "Kelner, rozsądek proszę" podaliśmy "kawę na ławe". Dokładnie sprecyzowaliśmy nasze stanowisko do tematu. I w niczym to nie tłumaczy beznadziejnie nadinterpretowanej tezy autora notatki!
A to, że balansowaliśmy na krawędzi? Pewnie, że tak. Dośc już obłudy. W dzienniku telewizyjnym (wiele dzieci to ogląda) pojawiają się sceny z dekapitacji zakładnika, zdjęcia z mordów itp... Dlaczego więc nie mamy o tym mówic? Dlaczego nie mamy mówić o tym, że manipuluje się przemocą i wysuwa się ją na pierwszy plan, bo przyciąga tłumy? Szkoda tylko, że robi się to celowo, dokładnie dobierając odpowiednio krwawe ujęcia. Do diaska nie sądzę, że zaszkodziliśmy graczom. Jeśli przeczytają to ludzie, którzy na co dzień nie grają zobaczą, że granie to nie tylko "masakra", krew" i "mord".
Wracając do Sarzyńskiego. Gdyby uważnie przeczytał cały magazyn,a nie przejrzał go "po łepkach" nigdy nie napisałby takich bzdur, bo wiedziałby, że najzwyczajniej w świecie się kompromituje. Ot, co.

oksza [ Senator ]
-->> sYs|yavor
Widziałeś kiedyś jakiekolwiek wydanie Polityki na biurku nastolatka? No, powiedz? Widziałeś?
Ho, a jakże! W liceach, nawet ostatnio w gimnazjach. Jestem na świeżo, bo 2 lata jeszcze temu chodziłem po liceach z wykładami i widziałem masę młodzieży licealno - gimnazjalnej, i ich biurka.Co prawda były to bardzo dobre licea, nie zawodówki na prowincji, ale tam przecież nawet gazetki reklamowej na biurku nie uświadczysz, co dopiero Poltyki.
Sam czytałem tygodniki w liceum, równolegle z Gablerami, Resetami i innymi gazetkami. I znam wielu ludzi, którzy czytali "dorosłą" prasę w tym wieku.
Sam mówisz, że młodzież nie jest głupia. I masz rację, nie jest. Nie czerpie madrości jedynie dzięki ŚGK. Dlatego uważam że schlebiacie sobie zbytnio pisząc o wyższości edukacyjnej ŚGK nad Polityką.
w tym z 32 stron aż na pięciu jak byk pokazujemy, o co nam chodzi.
Niestety, obstanę przy swoim, że akcja jest nieudana. Co z tego że macie diamenty, skoro spod gnojówki prowokacji nie ma kto ich wydobyć? Myślicie że komuś chce się czytać od deski do deski czasopismo o grach komputerowych, szukając w nich zbawczego, nowego spojrzenia na świat mediów? Przykro mi, ale to się nie zdarzy.
Może jestem za moło dociekliwy, ale wydaje mi się że obrażacie się na świat który was nie zrozumiał, zamiast popatrzeć chłodnym okiem na to, co udało wam się osiągnąć. Mam wrażenie że stajecie się coraz bardziej zasklepionym, kloszowym pismem. Jeżli taka wasza wola - nie ma problemu.
A stąd, drogi panie, skąd pan powinien, a najwyraźniej pan nie wie, gdyz gdyby czytał pan SGKWS, wiedziałby pan.
Szczerze przyznam, że próbowałem czytać ale nic mnie tam nie zachwyciło. Wyczułem prowokację dopiero jak się wczytałem, ale nie wydało mi się to aż tak interesujące żeby się wgryzać (napisałem wyżej, nie przepadam za ŚGK). Zobaczyłem tylko z niesmakiem, że pismo stara się "sprzedać" temat przemocy przemocą. I pomyślałem "zaraz ktoś ich pozjada, i będzie jeszcze gorzej być graczem w tym kraju, jeszcze śmieszniej". No, i jest.
Oceniam wywołane efekty, tekstów nie czytałem i o nich nie dyskutuję, może są genialne, nie wiem... Fakt jest faktem, nie wywołały takiego efektu, jaki powinny. Tylko dokładnie odwrotny. Ergo: akcja spaliła.

Ko [ Run To The Hills ]
możecie się kłócić i dyskutować, ale nie nazywajcie tego gówna Światem Gier Komputerowych, bo to jest oszczerstwo i pomówienie!!!
Grzechoo00 [ Centurion ]
Szlag...:) Oczywiście chciałem napisac "po łebkach" - za błąd przepraszam (ja chcę 'edit':D). Przy okazji odpowiem, albo raczej zapytam KULLA: Dlaczego porównujesz Fakt do Polityki?
Grzechoo00 [ Centurion ]
Ko, a Ty jesteś bratem syjamskim MICPO, czy jak? Czy kolejny nie w temacie? Chcesz coś dodać bąku jeden, to pisz na priv, a nie publicznie gównami rzucac: [email protected].
oksza - takie reakcje też przewidywaliśmy. Ot - po prostu. Żerowanie na żerowaniu na przemocy. Wszak to nośny temat, czyż nie?
mos_def [ Generaďż˝ ]
sYs|yavor :
"W tym przypadku służyło: pokazaniu w oparciu o tematykę znaną czytelnikowi, jakich manipulacji dopuszczają się te "szacowne" media. Wykpieniu obłudy i zakłamania, w myśl której rozwalonego anonimowego trupa pokazać na rozkładówce można, nieanonimowego (np. Milewicza) już nie, a wszystkiemu winne są i tak gry komputerowe."
Mozna jasniej ?
Chyba rzecz w tym, ze to co na ekranie/gazecie to odtwarzanie jakiejs sceny/obrazu, uczestnictwo bierne. W grach dzieciaki aktywnie uczestnicza w tej brutalnosci, same wrecz ja tworza kierujac postacia. Chyba to jasne ze roznica jest zasadnicza ?
Naturalnie dla wiekszosci graczy takie formułki sa smieszne, bo potrafia zachowac do tego dystans.
Ja tez pare lat temu kpilem i ironizowalem z takich zarzutow, ale z czasem zaczynam troche odpowiedzialniej patrzec na temat i nawet powoli rozumiec jego sens.
Bo kto (panowie redaktorzy?) da mi gwarancje ze taki 12letni dzieciak grajacy z umilowaniem (czyt. relaxujacy sie grajac) w Postala, Carmaggedon, Manhunta etc nie wyrosnie na psychola ??
Moim zdaniem prawda jak zwykle, lezy gdzies po srodku.
Ko [ Run To The Hills ]
Byłem czytelnikiem Świata Gier Komputerowych prowadzonego przez pana Pieńkowskiego i jego ekipę. Takie truposze jak te wasze wydania nie powinny hańbić nazwy tak zacnego czasopisma.
Grzechoo00 [ Centurion ]
mos_def
"Moim zdaniem prawda jak zwykle, lezy gdzies po srodku."
I tak własnie dotarliśmy do puenty naszego magazynu, do której nie dotarł imć Sarzyński. Właśnie tak brzmiała nasza teza postawiona w ostatnim, zamykającym numer tekście...

SamFisher [ Mistrz Ścinania Riposty ]
Zdecydowanie wolę, kiedy ktoś mówi, że robi sobie jaja (w pewnym sensie) i nie martwię się, że niektórzy nie zrozumieją. Kto głupi, tego problem. Bardziej martwią mnie dwie codzienne gazety, które sprzedają się przede wszystkim ludziom głupim, wmawiając im, że są mądrzy.
Polityka to zawsze był dla mnie taki Fakt wśród tygodników, ale każdy ma swój gust. Tak czy inaczej, pan "Sęp" Sarzyński zachował się dokładnie tak, jak dziennikarze, z których szydzą niektóre kawałki w owym niesławnym numerze ŚGK WS, co świadczy jednocześnie o trafności przewidywań redaktorów, jak i o poziomie profesjonalizmu pana P.S.
>>> MICPO
Zastanawiałem się, czy szybko zobaczę na tym forum kogoś, kto pisze jeszcze głupsze posty, niż _MyszooR_. Nie czekałem, niestety, zbyt długo. Kim ty, na litość, jesteś, że przy tobie wszystko blednie? Smuggler to gówniarz i cienias, Grzechoo00 to nędzny redaktorzyna... CDA to szajs, ŚGK to szajs... Z jakiego wariatkowa ty stukasz te swoje posty, miszczó, dzięnikażu i znafco? Szybciutko łykaj lekarstewka i - ziu! - z powrotem na oddział, zanim siostra Hela złapie przy kompie w dyżurce...
>>> Ko
Sprawdź w słowniku języka polskiego, czym są "oszczerstwo" i "pomówienie", a potem polecam świetny wątek o używaniu wyrazów, których się nie rozumie.
Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2005-04-11 22:44:16]
sYs|yavor [ Generaďż˝ ]
Oksza:
"Sam czytałem tygodniki w liceum, równolegle z Gablerami, Resetami i innymi gazetkami. I znam wielu ludzi, którzy czytali "dorosłą" prasę w tym wieku."
Zdajesz się nie do końca rozumieć sposób oddziaływania słowa pisanego. Doprawdy, z faktu, że 10-latek przeczyta któryś z utworów Szekspira naprawdę nie wynika, że ten pełni jakąkolwiek rolę dydaktyczną. Nie pełni jej. Jest adresowany do świata osób dorosłych, nie zajmuje się specyfiką percepcji młodego człowieka, doborem pojęć rozumianych i akceptowanych przez niego. Rola dydaktyczna czasopism adresowanych do osób dorosłych jest w zasadzie infinitezymalna, gdyż aby zrozumieć ich treść, w zasadzie trzeba być pełnoletnim. Wszystko niżej - to wyjątki lub zwolennicy rubryk "Co nowego na DVD".
"Nie czerpie madrości jedynie dzięki ŚGK. Dlatego uważam że schlebiacie sobie zbytnio pisząc o wyższości edukacyjnej ŚGK nad Polityką."
Doprawdy, ktokolwiek pisał, iż SGK ma monopol na dostarczanie wiedzy czytelnikom? Nie. Zresztą, tak dla przyzwoitości: kiedy ostatnio czytałeś którekolwiek wydanie SGKWS, mogę wiedzieć? Ot, tak, dla ustalenia ram dyskusji... Schlebiać zaś nie ma czym. Polityka to jabłuszko, SGKWS to gruszeczka. Porównanie może się odbyć wyłącznie w kategoriach topologicznych, a tu, złośliwie, chodzi o kategorie smakowe. To dwa inne światy. Nie wierzysz - poproś redakcję Polityki o udostępnienie badań rynkowych (powinni dać). Zobaczymy ten olbrzymi wpływ na młodzież...
"Szczerze przyznam, że próbowałem czytać"
To trzeba było dokończyć. I dopiero potem się wypowiadać. Na razie robisz się równie niewiarygodny jak Sarzyński. Nie wiem, a piszę - bo tak pasuje do mojego światopoglądu.
Ko:
De gustibus, chłopcze, jeśli jednak nie potrafisz się zachować, zmykaj stąd do jakiegoś innego tematu, gdzie w spokoju poszpanujesz sobie tym, co w rzeczonym "gównie" zostało wykpione.
Ko [ Run To The Hills ]
Przed oczami mam tekst pana Pieńkowskiego kiedy pisał, że ŚGK to dzieło jego życia. Co wy chcecie zdziałać wydając takie gnioty? Kupiłem, przeczytałem. Nie piszę tego ot tak, bo mi się chce tylko to wydanie nie ma nic wspólnego (poza nazwą) z ŚGK. Myślicie, że fani ŚGK-a są tacy naiwni żeby to kupować??

SamFisher [ Mistrz Ścinania Riposty ]
>>> Ko
ROTFL O ile rozumiem, jesteś fanem ŚGK i - co gorsza - kupiłeś "ten gniot". Albo jesteś bardziej naiwny od przeciętnego misia, albo obecna redakcja ŚGK ma rację..
PS Ko, jak oceniasz kogoś, kto sprzedaje "dzieło swojego życia", a potem jeszcze ma pretensje, że ktoś je kupił?
Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2005-04-11 22:58:24]
mos_def [ Generaďż˝ ]
Grzechoo00 >> no to w jakim celu to cale zamieszanie ?
Gracze widza prawde bardziej po swojej stronie, "starzy" blizej swojej, a ci (ze tak powiem) rozsadni wiedza jak jest naprawde :)
Nie wiem po co ta wasza "manifa"
Przeciez faktu ze takie gry jak Postal, Carmaggedon, Manhunt i wiele innych istnieja nie zmienicie, ze nastawione sa na dostarczanie rozrywki w lekko chory sposob rowniez, ze ucza sie tak juz male dzieciaki tez nie...
Nie lepiej bylo zrobic Specjlane Wydanie o tym, jak to gry potrafia byc kształcace (chociazby jezykow) rozwijajace wyobraznie, myslenie itp
Eee, to juz pewnie bylo u konkurencji...(tak, to jest ironia!)

Grzechoo00 [ Centurion ]
Ko - weź Ty najpierw dziecko przeczytaj temacik na forum ("Pierwszy temat") sgk.com.pl, a potem się udzielaj. Poza tym - to nie jest na temat. W dodatku poruszyłeś coś poruszyłeś , co juz zostało wielokrtonie omówione i wyjaśnione. Zdradzę Ci jednak w tajemnicy, że to "dzieło życia" nie zostało zapoczątkowane przez Piotrka Pieńkowskiego... Sięgaj do źródeł, potem próbuj dyskutować. I nie spamuj nam w temacie.
Ko [ Run To The Hills ]
Ciekawość. Ktoś musi kupić żeby o tym pisać.
W moim miasteczku mieszka trochę fanów starego ŚGK-a, wystarczy, że ja kupię, przekażę 10-ciu innym i już wszyscy wiemy o co chodzi.
Zresztą z tego co się orientuje to nie jest pierwsze wydanie tego czegoś(?). Inni może kupili wcześniej, ja dopiero teraz miałem okazję.
Grzechoo00 [ Centurion ]
mos_def - Ty też nie czytałeś... W dodatku nawet całego topiku nie zgłebiłeś. Mówiłem już, że nie pisaliśmy tylko o grach, ale ogólnie o mediach. Gry są jednym z mediów, czyż się mylę?
Dagger [ Legend ]
Mam pytanie w jakiej rubryce Polityki była ta notka? Ma ktoś może linka? (papierowej dawno nie miałem w łapie)
A może ktoś zamieści skan.
Ko [ Run To The Hills ]
"dziecko" jakie to typowe i prostackie... - bardzo apropo do poziomu jaki ŚGK WS prezentuje...
Faktycznie temat nie jest o tym o czym piszę, ale zauważyłem nazwę ŚGK i nie mogłem obok tego przejść obojętnie. Nie wiedziałem, że coś takiego istnieje - teraz już niestety wiem.
Szybkiego zejścia z rynku, niech was to CDA czym najprędzej zeżre.
oksza [ Senator ]
-->> sYs|yavor, Grzechoo00
Przepraszam ,ale mam dzisiaj jeszcze masę pracy i nie mogę dzisiaj odpowiedzieć. Yavor, napisze tylko jeszcze że nie zrozumiałeś chyba tego co napisałem wcześniej. Nigdzie, podkreślam, nie starałem się oceniać tego co napisaliście. Bo, jak mówię, nie czytałem. Piszę o odzewie, który jest fatalny, a nie o treści merytorycznej - 2 różne rzeczy...
Nadzisiaj EOT, przepraszam, jest ciekwaie, ale do reszty ustosunkuję się potem, nie jestem aż tak wielozadaniowy ;) Pozdr i dobranoc.
Grzechoo00 [ Centurion ]
Dagger - Niskie Loty
sYs|yavor [ Generaďż˝ ]
Ko:
Pan Pieńkowski pomylił ci się najwyraźniej z SGK.
mos_def:
"Nie lepiej bylo zrobic Specjlane Wydanie o tym, jak to gry potrafia byc kształcace (chociazby jezykow) rozwijajace wyobraznie, myslenie itp
Eee, to juz pewnie bylo u konkurencji...(tak, to jest ironia!)"
Kiepska. Śmiem twierdzić, że poziom merytoryczny wydań SGKWS od czasu de facto zamknięcia miesięcznika wyraźnie wzrósł. Dziękuję zatem za rady, byłbym wdzięczny, gdyby nie były truizmami wygłaszanymi bez zapoznania się z treścią wcześniejszych wydań SGKWS.
Po co była "manifa"? Może na tym polega niekiedy ten zawód - aby tak dobrać formę, żeby zwrócić uwagę na istotną, lecz częstokroć łatwą do przeoczenia treść? Co byłoby, gdybyśmy poszli wielce "oryginalnym" tropem innych czasopism, uparcie udowadniając, że gry są dobre - i tyle? Nic by z tego nie wynikło, dla nikogo. Zbawianie świata udowadnianiem, jakie gry są cudowne? Kolejny banał. W dodatku łatwy do obalenia. Zwłaszcza, gdy przeciwnik zna się na grach i potrafi złośliwie, selektywnie dobierać fakty.
Tymczasem całe wydanie zostało skonstruowane tak, że nie da się go ocenić jednoznacznie. Jest tam bezlitosna kpina z mediów, ale forma, jaką wybraliśmy do zaprezentowania tej kpiny, jest dokładnie tą, z której tak kpimy. Jest tam bezlitosne obnażanie bezduszności gier i ich żerowania na prymitywnej agresji, w formie wyniesionej do absurdu. Jest tam kpina z dziennikarskiej głupoty, która dostrzega tylko rzeczy najpłytsze i zestawia je w najprostszy, zgodny ze schematami sposób - byle pasowało pod szkolny schemacik populistycznej moralności.
Nie uważam tego wydania za błąd. Sądzę, że gdy inteligentny czytelnik przetrafi formę i zestawi z treścią, bez najmniejszych kłopotów dojrzy przesłanie. Dziwka czy kurwa - oto jest pytanie. My uznaliśmy, że kurwa jest zdecydowanie bardziej adekwatna do przejaskrawienia i uwypuklenia tematyki, którą poruszamy.
I nie obrażać mi się tu na "dziwkę" i "kurwę". W sprawie rozróżnienia obu pań odsyłam do artykułu "Cycki astronomki". Nota bene opublikowanego w którejś tam "Polityce".
sYs|yavor [ Generaďż˝ ]
Ko:
"dziecko" jakie to typowe i prostackie... - bardzo apropo do poziomu jaki ŚGK WS prezentuje...
A propos. Najpierw dbamy o własny poziom wypowiedzi, a dopiero potem przystępujemy do krytyki innych. Jeśli nie potrafimy zapewnić odpowiedniego poziomu, grzecznie zwijamy dziobek i się nie odzywamy. Zwłaszcza wówczas, gdy nie mamy nic do powiedzenia, panie Ko.
Grzechoo00 [ Centurion ]
Ko, idź na te kruki zapolować, a po drodze wstąp do biblioteki i rzuć okiem, jak sie pisze to Twoje "apropo". Na szczęscie sam przynajesz, że zaśmiecasz temat - no... choć coś zrozumiałeś. Trzymaj się ciepło.
PS Nie odpowiedziałeś SamowiFisherowi... Przerasta Cię to pytanie?
mos_def [ Generaďż˝ ]
Grzechoo00 >> spoko, wiem, mam kupic pismo, najpierw trybut, potem dyskusja :)
Staram sie tylko zrozumiec po co taka inicjatywa, jakos ostatnimi czasy (przynajmniej w porownaniu do ostatnich lat) nie widac/slychac tych atakow na brutalnosc w grach wiec nie wiem co was tak zirytowalo. Ten atak chyba troche sami sprowokowaliscie?
Zreszta piszecie ze wasi czytelnicy to mlodzi, w wiekszosci pewnie bardzo mlodzi i wywieracie na nich duzy wplyw, a wiec i ciazy na was duza odpowiedzialnosc.
Pewni jestescie ze to przejaskrawienie bedzie dobrze odczytane ?
Ko [ Run To The Hills ]
Pytanie SamaFishera jest niedorzeczne i obraża nie tylko pana Pieńkowskiego, ale też wszystkich jego fanów. Nie mam zamiaru tego komentować.
Najlepszą obroną jest atak. Dobrze wiecie, że robicie bezduszne pozbawione jakichkolwiek wartości badziewie. Weźcie w te swoje aroganckie łapki którykolwiek numer ŚGK-a chociażby z roku 1998 i przeczytajcie. Może zobaczycie jak się tworzy pismo. Albo nie, po co? Skoro i tak jesteście masterzy!
"Idź na te kruki zapolować"
Jeżeli nie wiesz o co chodzi w moim stopniu (albo sygnaturce) to się nie odzywaj. Sam mnie próbujesz tego uczyć, nieprawdaż?
sYs|yavor [ Generaďż˝ ]
Ko, drogi chłopcze, czym innym jest tworzenie liczącego ponad 100 stron miesięcznika, czym innym jest tworzenie wydań specjalnych. Chcesz porównywać - porównuj właściwie. Nie sądzę, aby obecne SGKWS różniły się na niekorzyść w stosunku do SGKWS z czasów wychodzenia SGK.
Masterami nie jesteśmy. Sądząc zresztą z Twoich opinii, mastera masz tylko jednego.
Opinia SamaFishera jest krzywdząca dla Piotra, ale sądzę, że obroni się sam. Przypomnę również, że świat uparcie nie chce być czarno-biały, choć tak wiele osób się stara, aby był.
sYs|yavor [ Generaďż˝ ]
Argh, nie da się z tym nic zrobić, Soulcatcher? Skrypt mógłby identyfikować, że okno, z którego pochodzi okno z odpowiedzią, nie jest już otwarte, co po otrzymaniu potwierdzenia o odbiorze odpowiedzi pozwalałoby automatycznie zamykać okno odpowiedzi?
SamFisher [ Mistrz Ścinania Riposty ]
>>> Ko
obraża nie tylko pana Pieńkowskiego, ale też wszystkich jego fanów
Jego = pana Pieńkowskiego? Czyli wracamy do tego, co napisał sYs|yavor:
Ko:
Pan Pieńkowski pomylił ci się najwyraźniej z SGK.
Swoją drogą, jak stwierdzenie faktu kogoś może obrażać? Znasz sprawę ŚGK? Ja jako fan czytałem dokładnie posty na forum sgk.info.pl i sgk.com.pl, ale ty najwyraźniej nie. Z całą pewnością wiesz o tym tyle, ile zasłyszałeś od kogoś, kto widział, jak ktoś inny pisał, że słyszał, że ktoś wie. I takie są skutki. Pewnie jeszcze uważasz, że CDA jest złe, bo "wykończyło ŚGK, Reset, Gamblera i SS".
Idź, pomódl się przed ołtarzem "prawdziwych, odschoolowych ŚGK". Ja pójdę napalić w piecu kolejnym Gamblerem. Bez większego żalu, po ujrzeniu, jak bardzo niektórym ludziom z jego ekipy teraz odbija...
Niestety, TPSA "coś robi" przy Neo w mojej okolicy i co chwilę tracę łączność z siecią, więc dla mnie na dziś EOT.
smuggler [ Patrycjusz ]
Grzechoo00 [ Legionista ]
"No chociaż niekoniecznie. Weźcie do siebie tego debila Smuglera z CDA to może wam podskoczy troche sprzedawalnośc. Dzieciaki lubia czytac odpowiedzi tego loska. "
Dziękujemy, ta opcja transferowa jest nie do przyjęcia.
>>>Oto jeden z niewielu przypadkow, kiedy osiagamy 100% zgodnosc.
Niech on tam sobie siedzi i dyskutuje z dziećmi:)
>>>...bo my robimy Powazne Pismo Dla Doroslych Ambitnych Graczy?:) Swoja droga, imc Grzechoo00 - co wasc robisz w takim razie na tym forum, jak nie dyskutujesz z dziecmi :). Dla mnie to naprawde nic hanbiacego...
Grzechoo00 [ Centurion ]
smuggler
">>>...bo my robimy Powazne Pismo Dla Doroslych Ambitnych Graczy?:) Swoja droga, imc Grzechoo00 - co wasc robisz w takim razie na tym forum, jak nie dyskutujesz z dziecmi :). Dla mnie to naprawde nic hanbiacego... "
Nigdy nie wspominałem o PPDDAG. Obiecałeś mi kiedyś Przemytniku, że nie będziesz ze mną dyskutował, po cóż więc zwracasz się do mnie? Ale, ad rem. Staram się tu nie dyskutować z dziećmi, od tego mam forum CyberMychy. A że i tu czasem bąki wpadają? Co mam zrobić, wolne forum, wolny kraj. Ale jak widzisz opinia imć MICPO, czy jakiegoś innego Ko nieiwle dla mnie znaczy. Poczekam aż dorosną, a wtedy wdam się w polemikę;-)
>>>Oto jeden z niewielu przypadkow, kiedy osiagamy 100% zgodnosc.
Oczywiście, że się z Tobą zgadzam (choć raz).
mos_def
"Staram sie tylko zrozumiec po co taka inicjatywa, jakos ostatnimi czasy (przynajmniej w porownaniu do ostatnich lat) nie widac/slychac tych atakow na brutalnosc w grach wiec nie wiem co was tak zirytowalo. Ten atak chyba troche sami sprowokowaliscie?"
Wiesz, to nie tak. Środowisko graczy, producentów gier, dystrybutorów atakowane jest dość często, a i powód mniej lub bardziej medialny się znajdzie. Nie dalej jak pół roku temu zaproszono mnie do Ekspresu Reporterów namawiając, bym potępił Electronic Arts za to, że na pudełku The Sims 2 jest oznaczenie (jak najbardziej słuszne w świetle PEGI) 7+. Pomijam, że nie atakowałem. Chodzi jednak o to, że takie ataki mają miejsce i zazwyczaj - tak jak w przypadku reportażu z ER i notatki p. Sarzyńskiego - są tendencyjne. Zrobione są dokładnie tak, by podpiąć je pod z góry naciąganą tezę. Jeśli nie jest to brutalność, to przekleństwa, jeśli nie przekleństwa to seks itd. itp.
Link do opisu ER poniżej.
Ko [ Run To The Hills ]
Nareszcie trochę konstruktywności, przynajmniej ze strony sYs|yavora.
Może niezbyt jasno się wyraziłem, nie próbuję porównywać starego ŚGKa do ŚGK WS tylko bardzo razi mnie fakt, że nazwa mojego ulubionego pisma funkcjonuje teraz u was, gdzie znacznie - moim zdaniem - odbiegacie poziomem od pisma prowadzonego przez pana Pieńkowskiego. Odnosząc się do tego abyście poczytali ŚGKi z 1998 roku miałem na myśli to żebyście choć trochę zrozumieli moje stanowisko i fakt jak bardzo oba pisma się różnią. Dlaczego nie wydajecie pisma pod inną nazwą?
SamFisher
Niestety rozczaruję Cię, bo sprawę znam dosyć dobrze. Być może inaczej interpretujemy prawdę.
Odnośnie CDA to nie wkładaj mi między usta słów, których nigdy nie powiedziałem. To jest obecnie najlepsze pismo na rynku w odbiorze mas, mnie za bardzo nie przekonuje, ale o jego wielkości nie ma co się kłócić, bo jest najdłużej na rynku i najlepiej na nim funkcjonuje.
Wypowiedzi pana Grzechoo00 nie chce mi się nawet komentować, bo po co skoro ktoś ma kompleksy ;)
Ko [ Run To The Hills ]
errata
"bardzo razi mnie fakt, że nazwa mojego ulubionego pisma funkcjonuje teraz u was, gdzie znacznie - moim zdaniem - odbiegacie poziomem od pisma prowadzonego przez pana Pieńkowskiego"
może nawet nie tyle o poziom chodzi tylko o to, że robicie coś innego niż robiło to stare ŚGK, coś czego ja i wiele innych osób nie jest w stanie zaakceptować, a już na pewno nie może godzić się z tym, że to nosi nazwę ŚGK
Cainoor [ Mów mi wuju ]
Czy naprawdę tak głęboko trzeba szukać prawdziwego powodu opublikowania takiego wydania ŚGK WS? Chyba każdy się ze mną zgodzi, że jest tylko jeden - pieniądze. Reszta to przy okazji, a jestem pewien, że dużo argumentów 'za' opublikowaniem tego wydania, powstałą... w czasie tej dyskusji :)
Wracając do tematu: Uważam, że "Polityka" miała prawo zwrócić uwagę na to czasopismo. Jednak rzeczywiście - sposób w jaki to zrobiła (tzn. autor) był lekko niewłaściwy. Nie posiadam tego wydania ŚGK WS, ale być może przez tą dyskusje - kupie sobie ten numer (chociaż temat zupełnie mi nie odpowiada).
Grzechoo00 [ Centurion ]
Ko----> A ja skomentuję, bo widze, że Twoje argumenty zaczynaja powoli, acz uparcie dojrzewać.
"Może niezbyt jasno się wyraziłem, nie próbuję porównywać starego ŚGKa do ŚGK WS tylko bardzo razi mnie fakt, że nazwa mojego ulubionego pisma funkcjonuje teraz u was, gdzie znacznie - moim zdaniem - odbiegacie poziomem od pisma prowadzonego przez pana Pieńkowskiego. "
Porównywałeś ŚGK do ŚGK WS... Może postarałbys się porównać ŚGK WS z czasów PePe i obecne wydania? Myślę, że niewiele się róznią jesli chodzi o poziom merytoryczny. Ale co Ty możesz o tym wiedzieć, skoro nie zadałeś sobie trudu, by pożyczyć od kolegi z miasteczka i to sprawdzić... Nazwa ŚGK nie funkcjonuje u "nas". Od bardzo dawna jest właśnością Egmont Polska. BTW odbiagamy poziomem pozytywnie, czy negatywnie? (Pytanie pomocnicze: skąd wiesz, skoro nie sprawdzałeś?).
"Odnosząc się do tego abyście poczytali ŚGKi z 1998 roku"
A my sugerujemy, byś najpierw spróbował zweryfikować swoje dane, zapoznając się z naszym wydaniem. Takie teorie wyssane z palca nie bardzo mnie przekonują. Trzeba wiedzieć, o czym się pisze.
"Niestety rozczaruję Cię, bo sprawę znam dosyć dobrze. Być może inaczej interpretujemy prawdę. "
Zapewniam Cię, iż nie wiesz nawet 30% tego, co wie SamFisher i nawet nie 10% tego, co wiem ja. Ale to jest nie na temat i juz było rozstrząsane na forach. Nie zamierzam Cię uświadamiać. Zrób to w końcu sam...
"To jest obecnie najlepsze pismo na rynku w odbiorze mas, mnie za bardzo nie przekonuje, ale o jego wielkości nie ma co się kłócić, bo jest najdłużej na rynku i najlepiej na nim funkcjonuje."
Nie było w tym temacie postu, który negowałby pozycję lidera CDA na rynku. Z czym więc kruszysz kopię? To, że formuła CDA Cię nie przekonuje - OK. Twoja wola. Osobiście "najlepszy dziennik w odbiorze mas - czyli FAKT" też mnie nie rzekonuje tabloidalną formułą. Nikt tu jednak nie mówił, że CDA jest do bani. Wielkość pisma weryfikuje rynek, a ten przyjmuje CDA z otwartymi rękoma, o czym więc tu dyskutować?
"Wypowiedzi pana Grzechoo00 nie chce mi się nawet komentować, bo po co skoro ktoś ma kompleksy ;)"
E tam... Już dawno zapomniałem o moich młodzieńczych komplekasach... Czasem jednak mam komleksy braku wiedzy w pewnych dziedzinach. Zazwyczaj jednak nie biorę udziału w dyskusji na tematy mi obce lub nieznane, by najzwyczajniej nie wyjśc na idiotę.
Pozdrawiam.
SamFisher [ Mistrz Ścinania Riposty ]
>>> Cainoor
Czy naprawdę tak głęboko trzeba szukać prawdziwego powodu opublikowania takiego wydania ŚGK WS? Chyba każdy się ze mną zgodzi, że jest tylko jeden - pieniądze.
I ja tak uważam, bo nikogo nie podejrzewam o charytatywną działalność na rynku pism komputerowych.
Reszta to przy okazji, a jestem pewien, że dużo argumentów 'za' opublikowaniem tego wydania, powstałą... w czasie tej dyskusji :)
Sądzę, że tu akurat się grubo mylisz. Kiedy kupisz pisemko, a warto z czystej ciekawości, dostrzeżesz w wielu artykułach to subtelne (a niekiedy całkiem otwarte) szyderstwo z takich geniuszy pióra, jak imć Sarzyński. Zawsze krew mnie zalewała, kiedy co roku w sezonie ogórkowym Wiadomości serwowały nam materiał o przemocy w grach, przez wiele lat ilustrowany uparcie poczciwym Wolfem, potem Doomem, a obecnie przeważnie gościem z GTAIII z kijem baseballowym w dłoni. Potem pojawiała się jakaś (ahem, ahem) pani psycholog z ośrodka rodziny i edukacji (ahem, ahem) i mówiła rzeczy świadczące, że nie widziała na oczy żadnej gry komputerowej, poza pojedynczymi screenami i opisem z drugiej ręki. Dlatego cieszę się, że coś takiego jak ten ŚGK WS się ukazało, bo dopóki "FAKT wychodzi na światło dzienne", musi pojawiać się też coś z Jasnej Strony Mocy :D.
sYs|yavor [ Generaďż˝ ]
Ko:
"Może niezbyt jasno się wyraziłem, nie próbuję porównywać starego ŚGKa do ŚGK WS tylko bardzo razi mnie fakt, że nazwa mojego ulubionego pisma funkcjonuje teraz u was, gdzie znacznie - moim zdaniem - odbiegacie poziomem od pisma prowadzonego przez pana Pieńkowskiego."
Nie zauważyłem żadnej negatywnej różnicy między wydaniami SGKWS z czasów istnienia SGK, a czasów obecnych. Uważam konsekwentnie, że sytuacja jest tym samym na plus dla obecnej ekipy, gdyż nie jest wielką sztuką robienie dodatków, które jadą na popularności miesięcznika. Obecny SGKWS nie może sobie pożerować na marketingu miesięcznika - a mimo to jakoś się trzyma. Z pewnością nie jest to sytuacja idealna, ale skoro stawiasz mnie pod ścianą, uprzejmie odpowiem: w sprawach finansowych SGK, które zaowocowały obecną sytuacją, uprzejmie proszę nie zgłaszać się do mnie. Nie wiem, czy widać literki między zdaniami...
Żeby było zabawniej, o ile mnie pamięć nie myli za czasów wychodzenia SGK pojawiły się bodaj 4 czy 5 Wydań Specjalnych, z tego jedno całkowicie przygotowywane przeze mnie (od projektu do każdego wydrukowanego bajtu tekstu i bajtu grafiki), a bodaj dwa kolejne ze sporą dawką moich tekstów, niekoniecznie, o ile pamiętam, explicite podpisanych pseudonimem yavor. Bynajmniej nie poczuwam się do tego, że odwalam teraz gorszą robotę niż wtedy.
Aluzji do poczytania SGKWS z 1998 roku nie pojmuję - na moje było to sporo czasu przed powstaniem pierwszego numeru tego pisma. Sugeruję nauczyć się porównywać: rzetelnie, a nie pod z góry założoną tezę.
No i na koniec, w ramach już chyba szeroko znanej mojej miłości do wszelkiego typu autorytetów, napiszę wprost: jeśli dziennikarz lub redaktor robi pismo w taki sposób, że czytelnik identyfikuje się nie z czasopismem, a z redaktorem, oznacza to, że redaktor zawiódł. Redaktor bowiem to pies na służbie czasopisma. Sprawami kultowymi zajmują się instytucje religijne.
Co do "rażenia nazwą" - współczuję, jeśli nieumiejętność zachowania porównań powoduje takie implikacje. Przyznam jednak, że - ponownie - nie jestem najlepszym adresatem tej uwagi. Nigdy nie miałem praw własności do znaku SGK, trzeba byłoby zapytać osoby, które miały wpływ na jego losy.
No i bardzo bym prosił pokazać, co takiego innego robi SGKWS z 2004 roku od SGKWS z roku bodaj 2002. Można prosić o jakąś konstruktywną krytykę, a nie puste słowa?
Cainoor:
"Czy naprawdę tak głęboko trzeba szukać prawdziwego powodu opublikowania takiego wydania ŚGK WS? Chyba każdy się ze mną zgodzi, że jest tylko jeden - pieniądze."
Rofl, jesteś naiwny. Zastanów się chwilę nad tym, jakie powinny być działania podejmowane przez redakcję i wydawnictwo w sytuacji, w której chodziłoby o zdecydowany wzrost sprzedaży. Temat został dobrany kontrowersyjnie, forma prezentacji również, głupkiem jest jednak ten, kto uważa, iż wydźwięk całego wydania jest głupi i skierowany pod tanią publiczkę. Co więcej, zafoliowany i opatrzony metką "od 18 lat" egzemplarz w naturalny sposób redukuje liczbę młodych czytelników (a przynajmniej powinien). Ergo: nawet jeśli kupi ten egzemplarz więcej dorosłych, kupi wyraźnie mniej dzieci. Bilans, w najlepszym przypadku, wyjdzie na zero.
Zamiast więc snuć wątłe ideologicznie przypuszczenia, sugerowałbym zastanowić się nad zawartością wydania. W teorii miała uczyć dystansu do mediów. Niestety, kolega wyraźnie wydania nie czytał.
"Nie posiadam tego wydania ŚGK WS"
No właśnie. Dziękujemy.
Cainoor [ Mów mi wuju ]
yavor
Ok. Kupie, poczytam i pogadamy.
sYs|yavor [ Generaďż˝ ]
Lepiej pożycz. Potem mi zarzucisz uprawianie płytkiego marketingu...
Cainoor [ Mów mi wuju ]
yavor. Nie mam od kogo. Nikt z moich znajomych tego nie czyta.
I tu nie chodzi o to, czy jest to płytki, czy głęboki marketnig. Ważne, by działał. Chyba nie chcesz mi powiedzieć, że nie zależy Ci na pieniądzach ze sprzedaży tego wydania i nie były one głównym celem?
Grzechoo00 [ Centurion ]
Cainoor ---> Yav też żałuje, ale nie ma on premii za ilośc sprzedanych egzemplarzy... Argument więc odpada.
Cainoor [ Mów mi wuju ]
Grzechoo - Przecież tu nie chodzi o prowizje od każdego egzemplarza. To jasne, że jesteście na stałych pensjach (chyba, że jest inaczej;). Jednak pokaż mi redaktora, któremu nie zależy na ilości sprzedanych egzemplarzy i nie stosuje różnych metod, by tą ilość zwiększyć.
btw. Nie wiem, czy yavor jest redaktorem.
Grzechoo00 [ Centurion ]
Cainoor
"Grzechoo - Przecież tu nie chodzi o prowizje od każdego egzemplarza. To jasne, że jesteście na stałych pensjach (chyba, że jest inaczej;). Jednak pokaż mi redaktora, któremu nie zależy na ilości sprzedanych egzemplarzy i nie stosuje różnych metod, by tą ilość zwiększyć.
btw. Nie wiem, czy yavor jest redaktorem."
Wcale nie jestesmy na stałych pensjach, a zależności finansowe są na tyle skomplikowane, że szkoda o nich mówić, tym bardziej, że to nie miejsce i nie czas;-) Wierz mi jednak, że Twój poprezdni argument jest zupełnie niecelny. Mówię to, bo sam przygotowuję wierszówę za każdy numer;-)
BTW Jest

Cainoor [ Mów mi wuju ]
Grzechoo - Ok, ostatnie już pytanie :) Chcesz mi powiedzieć, że nie robicie tego dla pieniędzy? Tzn. nie są one głównym Waszym celem, a jedynie dodatkiem, czymś przy okazji? Coś jak tlen w fotosyntezie? ;)
sYs|yavor [ Generaďż˝ ]
Cainoor, nie chce mi się bawić w publiczne wyjaśnianie zależności należności finansowych. Naturalnie, za darmo nikt nie pracuje. Zapewniam jednak, że szczegóły finansowe by Cię zdziwiły - zarówno te obecne, jak i te przeszłe.
Czy to wystarcza do zamknięcia tematu finansowania i skoncentrowaniu się na treści najnowszego wydania?
Cainoor [ Mów mi wuju ]
yavor, wystarcza.
Własnie wróciłem z Empiku. Pierwsze wrażenie? Wysoka cena. Wziąłem sobie dyszkę, bo myślałem, że starczy. Alo ok, moja wina. Nie zapoznałem się z tematem. Dwie płytki CD plus 30 stron tekstu. Trudno. Trzeba było wklepać kod PIN.
Narazie przeczytałem wstępniak. "Czy to aby na pewno od lat osiemnastu?" - pomyślałem. Nic to, zobaczymy jak jest dalej.
ps. Ta historyjka z podrzynaniem gardła misiowi... hmm. Widziałem coś podobnego w TV (a może w internecie?) Tylko zamiast misia siedział człowiek. Takie luźne skojarzenie. Brrr.
SamFisher [ Mistrz Ścinania Riposty ]
>>> Cainoor
Luźne skojarzenie? Mi się to z niczym innym nie kojarzy, niż ze szczegółowymi do ostatniej sekundy relacjami, z egzekucji zakładników w Iraku. Zapewne TV pokazuje je w celach edukacyjnych...
sYs|yavor [ Generaďż˝ ]
Dobrze kojarzysz. Taka była mniej więcej idea: zmusić do pytania, co razi bardziej: widok mordowanego zakładnika wyświetlany z umiłowaniem przez stacje telewizyjne w czasie gdy na innych kanałach lecą programy dla dzieci na dobranoc, czy znęcanie się nad zabawką.
Na razie wygląda, że znęcanie nad zabawką bardziej szokuje. Wyraźny plus dla mediów. Więcej mordowanych zakładników w TV prosimy! Więcej!
Grzechoo00 [ Centurion ]
Cainoor ---> Możesz wierzyć lub nie, ale ja mogę śmiało powiedzieć, że nie żyję z ŚGK... EOT w temacie finansów.
smuggler [ Patrycjusz ]
Grzechoo00
Nigdy nie wspominałem o PPDDAG.
>>>Naturalnie. Ale np. mowiac "ale MY w CDA NIE sprzedajemy recenzji" tez nie wymieniam nikogo - ale co powiem, to moje i jakie z tego ludzie wyciagna wnioski to tez oczywiste. (I zeby byla jasnoc - to byl jeno FIKCYJNY przyklad).
Obiecałeś mi kiedyś Przemytniku, że nie będziesz ze mną dyskutował, po cóż więc zwracasz się do mnie?
>>>Nudzi mi sie? :) I zauwaz, ze ja z toba nie dyskutuje (bo na jaki niby temat?). Ja po prostu reaguje na twoj list - bez intencji polemicznych, po prostu odpowiadam ci, nie zakladajac ze z tego jakowas dyskusja wyniknie.
Bo o czym? O mnie? O was? W obu wypadkach nie ma o czym mowic :P.
>>>Oto jeden z niewielu przypadkow, kiedy osiagamy 100% zgodnosc.
Oczywiście, że się z Tobą zgadzam (choć raz).
>>>Dlatego zdecydowalem sie to podkreslic. :)
I refleksja ogolna na koniec
A w ogole to widze, ze sensacja jako marketingowa fala nosna nadal sie sprawdza. Sam fakt, ze w Polityce napisali, a ludzie dyskutuja oznacza ze wybrana strategia sie sprawdzila, rybka chwycila haczyk. To jak z cyklem "Rama na dzialkach" (ciekawe kto pamieta te reklamy). Niewazne co mowili - wazne ze tytul zapadl w pamiec i ludzie o owej reklamie mowili. O to szlo, a jak to nazwiemy i jak to sprzedamy (edukacja/demaskacja/prowokacja/.....cja), to juz szczegol. Co panom dyskutantom (nie ze strony SGK, bo dla nich to bulka z MARGARYNA RAMA :) i im tlumaczyc tego nie trzeba) do przemyslenia zostawiam. Im bardziej bedziecie sie burzyc i dyskutowac, tym lepiej dla redakcji, bo tym wieksza reklame im zrobicie. A jakby jeszcze TV o tym zrobila jakis reportaz, ech... :)

Caine [ Konsul ]
"Polityka" to szajs... po co kupować gazetę Grupy Trzymającej Władzę?
I "Przegląd" też (patrz: Wilq)
Grzechoo00 [ Centurion ]
Smug... Bełkoczesz nieco. Wyluzuj, odpocznij, pograj coś, podłub w nosie (nie wiem, co tam lubisz robić, jak się nudzisz) i zostaw swoje wyimaginowane przykłady dla siebie. Wspominasz coś o reklamie... Zazdrościsz jej, czy jak?
Cubituss [ Komputer ŚWIAT GRY ]
yavor, w żadnej stacji nie była pokazana egzekucja zakładnika.
Grzechoo00 [ Centurion ]
Cubituss---> Tak... Zazwyczaj sceny w Teleekspresie, czy Wiadomościach kończyły się w momencie, w którym terrorysta przykładał nóź (czy jakiś inny mieczyk) do szyi zakładnika. Zazwyczaj brakowało 2-3 sekund, by zobaczyć śmierć.
Cubituss [ Komputer ŚWIAT GRY ]
Owszem, brakowało. Czyli na filmie nie było egzekucji. Cała idee fixe numeru w gruzy. yavor to wymyślił, prawda?
smuggler [ Patrycjusz ]
Grzechoo00
Dziekuje za wspanialy przyklad jak winna wygladac elegancka riposta pana, ktory nie zniza sie do polemik z dziecmi. Moze jednak czasem warto, by sie nauczyc od nich sensowniejszej argumentacji
Jak juz wspomnialem dyskutowac z toba w ogole nie zamierzalem. Twa wypowiedz pokazuje, ze mialem wieszcze przeczucie. No coz, wydaje mi sie w tym momencie, ze faktycznie dlubanie w nosie bedzie sensowniejszym i GLEBSZYM zajeciem niz wymiana argumentow na takim poziomie.
Pogratulowac (?)
Z wyrazami niesmaku...
Grzechoo00 [ Centurion ]
Cubituss
Nieskromnie przyznam, że koncepcja okładki i sekwencji mordu miśka była moja. Choć w doborze materiału pomogła mi zapoznanie się z sesją fotograficzną z letnich wakacji Diaza. (wieci już kogo za to winic;-) Ale, ad rem.
Nie uważam, by koncepcja lepgła w gruzach. Skoro mówimy/piszemy o manipulowaniu przemocą w mediach (wszelakich) to na zasadzie kontrastu można pokazać dalej to, czego "niby" się w TV nie pokazuje. Skoro pokazanie mordu na zakładniku ( - 2 sekundy charczenia i śmierci) jest powszechnie praktykowane w programach informacyjnych w porach, w których dzieci jeszcze nie śpią, to dlaczego my nie mogliśmy pokazać zdjęć z dekapitacji biednego pluszowego miśka?
sYs|yavor [ Generaďż˝ ]
Smuggler, wybacz, jesteś z tym swoim bełkotem niewiarygodny, gdyż reprezentujesz typowe, populistyczne pismo dla młodzieży, żerujące na najprostszych reakcjach socjologicznych tej grupy odbiorców.
Bardzo się cieszę, że dzięki publikacji w Polityce parę osób zwróci uwagę na najnowsze wydanie SGKWS i jego zawartość. Dokładnie, Smuggler, o to chodziło. Chodziło o to, aby zmusić do myślenia i porównania. A sprzedaż... Chłopie, nie wiem, jakie wy macie strategie marketingowe dla czasopism o nakładach zbliżonych do SGKWS, ale sądzę, że powinniście je zmienić. Ten eufemizm, mam nadzieję, powinien wystarczyć.
Cubituss:
Widzę, że tuzy młodzieżowego dziennikarstwa polskiego czujne są. Dobre i to, Sarzyński wyraźnie ogranicza się wyłącznie do bycia wieszczem :P W każdym razie zmartwię Cię: egzekucje pokazano i to nie raz. Że łepetynka nie dyndała osobno? A jakaż to istotna różnica wobec sytuacji, w której troskliwe media beznamiętnie i bezwzględnie żerujące na tragedii robią stopklatkę między strzałem a momentem, w którym na pocisk reaguje głowa? Jakaż to różnica, że stopklatka pojawia się w chwili przyłożenia noża do gardła zarzynanego zakładnika?
Rzygam takimi mediami. Obłudne do bólu z tą swoją fałszywie pojmowaną moralnością, opiekuńczością i humanizmem, któremu na drugie "oglądalność".
Właśnie z takich zachowań kpi najnowsze wydanie SGKWS i takie durne i bezduszne zachowania tępi.
Grzechoo00 [ Centurion ]
Smuggler
Na Boga, umówilismy się już rok temu, że nie rozmawiamy/dyskutujemy. Więc proszę Cię, daj sobie chłopie na luz. Ty nie chciałeś ze mną dyskutować, ja nie chciałem z Tobą i trzymajamy się tego. Nie zamierzam tutaj silić się na mniej lub bardziej zabawne riposty. Mi się po prostu - według umowy - nie chcę z Tobą gadac. Tak trudno to zrozumieć? Szanuję Twoja pracę, to co robisz, ale to nie oznacza, że Cię lubię;-)
Trzymaj się ciepło.

SamFisher [ Mistrz Ścinania Riposty ]
>>> Cubituss
A nie chodzi Ci tak naprawdę o to, że miś nie był w polskiej wersji językowej? Poza tym, Twój pracodawca ma szczególny wkład w propagowanie mediów subtelnych i taktownych...
sYs|yavor [ Generaďż˝ ]
Rofl, drogi Samie, toś przyszalał z argumentem... No fakt (nomen omen...)...
Cubituss [ Komputer ŚWIAT GRY ]
yavor --> czyli co, zdjęcie samochodu, który prawie wpadł pod pociąg równe jest zdjęciu samochodu rozsmarowanego przez pociąg? Zaiste, wieszcz ma dziś słabszy dzień. Co do kpienia, to niestety kpić to trzeba umić - a wyszło ci to (a przeczytałem całe pisemko, dodam) tak samo jak zwykle.
SamFisher --> a co ma mój pracodawca do tego, co ja myślę? Przysryw z gatunku "a u was to biją murzynów", naprawdę, postaraj się trochę bardziej.
Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2005-04-12 13:30:15]
smuggler [ Patrycjusz ]
sYs|yavor
Smuggler, wybacz, jesteś z tym swoim bełkotem niewiarygodny, gdyż reprezentujesz typowe, populistyczne pismo dla młodzieży, żerujące na najprostszych reakcjach socjologicznych tej grupy odbiorców.
>>>Moze dlatego nie zadzieram AZ TAK nosa i np. nie nazywam wypowiedzi moich szanownych interlokutorow "belkotem". Populistyczne i komercyjne zagranie, wiem, wiem. Ale chyba lepsze to niz kreowanie sie na Guru i dorabianie detych filozoficznych wywodow do prostego zagrania marketinowego? I zeby nie bylo - ja uwazam, ze to dobre zagranie marketingowe i ze wam wyszlo. Tego sie wlasnie tyczyla moja poprzednia belkoltliwa wypowiedz,,,
Bardzo się cieszę, że dzięki publikacji w Polityce parę osób zwróci uwagę na najnowsze wydanie SGKWS i jego zawartość. Dokładnie, Smuggler, o to chodziło.
>>>No i o tym wlasnie mowilem. Znaczy sie mowisz to samo co ja - czyli sam tez belkoczesz...
gdyby brac twa wypowiedz wyzej serio.
Chodziło o to, aby zmusić do myślenia i porównania.
>>>I zrobic szum wokol tytulu.
A sprzedaż... Chłopie, nie wiem, jakie wy macie strategie marketingowe dla czasopism o nakładach zbliżonych do SGKWS, ale sądzę, że powinniście je zmienić. Ten eufemizm, mam nadzieję, powinien wystarczyć.
>>>Przekierowalem do samego zarzadu Bauera. Wiesz, tam sobie pogadasz jak rowny z rownym, o ile oczywiscie uznasz ich za rownych sobie. Zrobilem tez forward dla Elzbietki Drugiej, tak na wszelki wypadek, mam nadzieje ze nie poczujesz sie dotniety.
Grzechoo00
Smuggler
Na Boga, umówilismy się już rok temu, że nie rozmawiamy/dyskutujemy. Więc proszę Cię, daj sobie chłopie na luz. Ty nie chciałeś ze mną dyskutować, ja nie chciałem z Tobą i trzymajamy się tego. Nie zamierzam tutaj silić się na mniej lub bardziej zabawne riposty.
>>> Zdecydowanie ci wyszlo - to niesilenie sie. Faktycznie, zupelnie niezabawnie to wyszlo i nawet nie wiem, czy mozna toto nazwac riposta.
Ale jesli chciales sparodiowac typowa finte 12-14 latka o IQ zdecydowanie nizszym niz srednia forumowa, to wyszlo ci genialnie.
Mi się po prostu - według umowy - nie chcę z Tobą gadac. Tak trudno to zrozumieć? Szanuję Twoja pracę, to co robisz, ale to nie oznacza, że Cię lubię;-)
>>>Widzisz, zywie do ciebie te same uczucia. A swoj szacunek wyrazam tym, ze nie twierdze iz "belkoczesz" jesli cos mi sie w twych wypowiedziach nie podoba. Itd. Byc moze inaczej rozumiemy pojecie "szacunek". W kazdym razie zeby go zachowac, faktycznie nie zamierzam juz w tym watku nie tylko z toba dyskutowac ale nawet odpowiadac.
Trzymaj się ciepło.
>>>Daruj sobie i trywialne pozegnania.
PS Z imc sYs|yavorem tez tym samym koncze wymiane pogladow, zeby byla jasnosc.
Cainoor [ Mów mi wuju ]
Ok, przebrnąłem przez artykuł "O jakże złych grach...". Szczerze? Taki sobie. Bardz stronniczy, podaje przyklady argumentacji na "nie dla gier" typowych oszołomów, a samemu nie stara się tego kontrować. Ot, autor chce gry po prostu wpasować w rzeczywistość. Nie podejmuje polemiki z tezą - "gry są złe". Stara się tylko powiedzieć: "czemu sie czepiliście gier, przecież są one tak samo złe jak wszystko na tym swiecie. Chcecie pluć na gry, plujcie też na TV, książki, filmy itd.". Na koniec w artykule z 32 st. "Kelner! Rozsądek proszę!" sam przyznaje, że rożnorakie badania dowiodły tej szkodliwości. Tylko nie odniesiono ich do żadnej grupy wiekowej. Czyli mogą wpłynąć na psyche pietnastolatka, ale nie muszą.
Autor notki informacyjnej z Polityki jasno przedstawił treść tego numeru ŚGK WS. I przecież ta treść taka jest. Z czym tu się spierać? Albo gdzie ta nutka ironii? Widocznie mam słabo wyostrzonne zmysły na takie rzeczy. Bawimy się psychotestami, śmiejemy się z różnego rodzaju wydarzeń, ale pełnoletni czytelnik będzie potrafił spojrzeć głębiej. A do takiego przecież czytelnika jest to czasopismo adresowane.
Nie chcę odbiegać od tematu tego wątku. Niech mi ktoś przypomi, do jakiej tezy trzeba było się ustosunkowac? ;)
SamFisher [ Mistrz Ścinania Riposty ]
>>> Cubituss
a co ma mój pracodawca do tego, co ja myślę?
Hmm... jeśli Twoja praca nie wiąże się z myśleniem, to nic. Jeśli jest inaczej, to... ujmę to tak: nie będę pracował u producenta papierosów, bo nienawidzę tego świństwa i nim gardzę.
Przysryw z gatunku "a u was to biją murzynów", naprawdę, postaraj się trochę bardziej.
Rzecz w tym, że u Was nie tylko murzynów biją, ale i wieszają, a ty się czepiasz, że ŚGK WS ich obraża.
sYs|yavor [ Generaďż˝ ]
Cubituss, wyznam szczerze, że intelektualnie nie sprawiasz na mnie wrażenia osoby, której opinią powinienem się przejąć. Doprawdy, wolę już słuchać zdania nastolatka - choćby po to, aby zrozumieć jego sposób pojmowania świata. Twój, w którym gdy zakładnik nie charczy, a krew nie tryska strumieniami - znaczy automatycznie, że nie ma egzekucji, jakoś tak mnie... mierzi, by nie rzec: brzydzi, zwłaszcza że jest wypowiedziany przez osobę dorosłą.
Wstrzymaj się więc, waszmość, z komentarzami. Aniś autorytet, aniś czytelnik SGKWS, a twój pracodawca nie raz udowodnił, że lubi żerować na agresji i przemocy i, szczerze mówiąc, jest wręcz jednym z bohaterów tego wydania SGKWS. Do kupy więc zbierając, wyglądasz w tym wątku jakoś tak... niekoherentnie.
Grzechoo00 [ Centurion ]
Smuggler
Sam ustaliłeś rok temu, że nie dyskutujemy. Ja tylko Ci to przypomniałem, może zbyt dosadnie - z czym nawet jestem w stanie się zgodzić, zatem zrobię coś, co zazwyczaj mi przychodzi z trudem. PRZEPRASZAM.
Ale:
"Dziekuje za wspanialy przyklad jak winna wygladac elegancka riposta pana, ktory nie zniza sie do polemik z dziecmi."
Ja z nimi polemizuję prawie codziennie. Tyle tylko, że na forum CyberMychy.
"Jak juz wspomnialem dyskutowac z toba w ogole nie zamierzalem. "
A jednak zadawałes mi bezposrednie pytania. Czyż to nie dyskusja?
Przypominam tylko, że sam powiedziałeś swego czasu na tym forum, iż nie zamierzasz ze mną dyskutować, więc trzymajmy się tego.
SamFisher ----> Twój argument do Cubitussa lekko przegięty. Konwencja pisma nie przekłada się na myślenie o świecie ludzi to pismo tworzących.
sYs|yavor [ Generaďż˝ ]
Smuggler:
"Ale chyba lepsze to niz kreowanie sie na Guru i dorabianie detych filozoficznych wywodow do prostego zagrania marketinowego?"
Na guru się nie kreuję (czego, w przeciwieństwie do Ciebie, dowiodłem wielokrotnie), pozwalam sobie mieć jedynie własne zdanie. A że widzę świat nieco inaczej niż przez mamonę... no cóż, miałem pecha. Tak mi się urosło. Choć prywatnie sądzę, że pecha miałeś Ty.
"I zeby nie bylo - ja uwazam, ze to dobre zagranie marketingowe i ze wam wyszlo."
Zadanie marketingowe, smuggler, jest wtedy, gdy tematyce towarzyszy określona akcja promocyjna. Zwiększenie nakładu, silniejsza obecność w innych mediach, coś, co w ogóle można nazwać marketingiem. Dobór tematyki tak, aby w kontrowersyjny sposób ukazać problem, nie jest działaniem marketingowym. Coś Ci się bardzo mocno pokiełbasiło.
"I zrobic szum wokol tytulu."
Powie Smuggler. Ja zaś powiem: wokół tematu. Oba twierdzenia są równoprawne, świadczą tylko o innym patrzeniu na świat.
Dzięki za forward do Bauera. Ulżyło mi.
Cainoor:
No faktycznie, masz zupełną, całkowitą i bezwzględną rację. W artykule wprowadzającym rzeczywiście chodziło tylko o dowartościowanie graczy, w żadnym wypadku o kontekst formułowania ocen o grach i relatywizm osądów. Ależ skąd. Lubię taki typowo polaczkowaty (wybacz...) sposób myślenia: gdy wychodzę poza utarte ramy i pokazuję kontekst, zamiast refleksji pozytywnej (faktycznie, sposób patrzenia na agresję w grach jest uwarunkowany jedynie elementami kulturowymi oraz tanią propagandą medialną) widzę typowe, negatywne podejście do sprawy: gość chciał dowartościować gry. Jezu. Czym? Tym tekstem? W tak skonstruowanym wydaniu? Bądźmy poważni...
Gdzie ironia? Może gdzieś w całości umknęła? Jak wygląda moralizatorski tekst o paskudnej roli agresji w tak przygotowanym wydaniu, co?
Przy okazji: jeśli nie pamiętasz tezy, po co zabierasz głos?
Cubituss [ Komputer ŚWIAT GRY ]
SamFisher --> chyba mnie pomyliłeś z kimś innym, bo nic nie pisałem o obrażaniu nigdzie.
yavor --> wiesz, skoro już jesteśmy przy pracodawcach i metodach, to zastanów się dobrze nad tym, co napisał Smuggler - pomysł na sprzedaż mieliście świetny. Teraz tylko niepotrzebnie się wypieracie, że to był pomysł na sprzedaż, a nie zbawienie świata. A skoro już chwyciliście się metody "krwiiiii" na okładce, to zrobiliście dokładnie to, co zarzucacie Faktowi. W moich oczach, pisząc tutaj te wszystkie bzdury o ironii, stałeś się nie dość, że kompletnie już skompromitowanym człowiekiem, to jeszcze na dodatek hipokrytą. A teraz kończę swą obecność w tym wątku, szepcząc ponownie przysłówko - kpić to trzeba umić. Inaczej wychodzi co wyszło.
SamFisher [ Mistrz Ścinania Riposty ]
>>> Grzechoo00
Twój argument do Cubitussa lekko przegięty. Konwencja pisma nie przekłada się na myślenie o świecie ludzi to pismo tworzących.
Chodzi mi mniej więcej o biblijną drzazgę i belkę, czyli, jak to napisał sYs|yavor:
twój pracodawca nie raz udowodnił, że lubi żerować na agresji i przemocy i, szczerze mówiąc, jest wręcz jednym z bohaterów tego wydania SGKWS
W związku z tym wysuwanie argumentu, że w telewizyjnych relacjach brakuje kilu sekund samego wpijania się ostrza w gardło, wygląda jak próba oddzielenia dobrej telewizji, zachowującej poczucie dobrego smaku, od złego ŚGK WS, który niecnie i obrzydliwie wszystko pokazał. Ja zrozumiałem, że właśnie o takiej hipokryzji jest to wydanie ŚGK...
>>> Cubituss
Nie pierwszy już raz, kiedy ktoś obróci jedną z twoich błyskotliwych metafor w drugą stronę, uciekasz poprzez traktowanie jej dosłownie. Widziałem to w twoim wykonaniu wiele razy i zastanawiam się jedynie, czy robisz to intuicyjnie, czy zapamiętałeś coś z "Erystyki".
BTW kiedy i gdzie któryś z panów z SGK WS wyparł się, że chodziło o pomysł na sprzedaż. Oni po prostu twierdzą, że za tym pomysłem coś się jeszcze kryje, czgo na przykład o Fuckcie nie można powiedzieć.
Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2005-04-12 14:09:24]
Grzechoo00 [ Centurion ]
Cubituss
Skoro potrafisz lepiej - show us:)
Niestety, prawda jest taka, jak mówi Yavor. Owemu "skandalowi" nie towarzyszył nagły wzrost nakładu tudzież akcja promocyjna (widziałeś gdzies palakaty i billboardy, czy ulotki w Multikinie;-)?). Po prostu piszemy o czymś więcej, niż tylko o grach komputerowych. Tak trudno to zaakceptować?
smuggler [ Patrycjusz ]
Grzechoo00
Przeprosiny przyjete. EOT
sYs|yavor
EeeeeeeeeeeeOT.
znany-banita [ Pretorianin ]
Grzechoo00 ----> ty jesteś z KŚG ??? Jak tak to niezły z ciebie kolo. każdy myślący człowiek wie że sensacja = reklama, i nie ważne czy pozytywna czy negatywna. Grunt to to żeby ludzie się zaciekawili i kupili.
Grzechoo00 [ Centurion ]
BTW Cubituss... Ja się teraz zaczynam w ogóle zastanawiać, czyś ten numer w ogóle zrozumiał;-) Jeśli chcesz, to wypiszemy tutaj, które artykuły były na serio, a które w krzywym zwierciadle. Może potem będzie łatwiej dyskutować;-)
sYs|yavor [ Generaďż˝ ]
Cubituss, naprawdę, proszę... Nie redukuj świata wyłącznie do portfela.
Owszem, liczyliśmy na zwrócenie uwagi przez jakąś grupę czytelników. Liczyliśmy, gdyż pakując znaczek "od 18 lat" i kontrowersyjne zdjęcie na okładkę automatycznie odcinaliśmy część młodszych czytelników SGKWS. Jakoś tak więc... nie mamona za całym pomysłem stała.
Gdyby, jak to twierdzisz, intencją była wyłącznie chęć zwiększenia sprzedaży/nakładu, za doborem tematyki powinna iść konsekwentna akcja marketingowa: więcej promocji na forach, jakieś reklamki to tu to tam, cały ten klasyczny marketingowy szumek. Nic takiego nie miało miejsca, wydanie było promowane standardowymi metodami. Marketing nie miał NIC wspólnego z doborem tematyki wydania. NIC.
"W moich oczach, pisząc tutaj te wszystkie bzdury o ironii, stałeś się nie dość, że kompletnie już skompromitowanym człowiekiem, to jeszcze na dodatek hipokrytą."
Powiedział gość reprezentujący tu wydawnictwo wydające "Fakt". Zdecydowanie, sztuka hipokryzji nie jest Ci obca. Co zaś do mojej kompromitacji, ponownie - nie sądzę, abym akurat Twoją opinią powinien się przejmować.
Grzechoo00 [ Centurion ]
znany-banita
Pamietasz "Gdzie jest Nemo?", scena "grupy wsparcia" i słowa Żarła: Co Ty powiesz?...
Nie jestem z KŚG. Trzeba było cały wątek przeczytac...
Cubituss [ Komputer ŚWIAT GRY ]
SamF --> za Faktem nic się nie kryje poza mamoną? To nie Fakt jest smutny, tylko fakt (ha!), że nie dostrzegasz, czym jest gazeta z misją społeczną. Nie czytam jej, ale twierdzenie, że niczemu się nie przysługuje jest śmieszne. Co do obracania moich metafor, to wybacz, ale wciąż nie kumam. Pisz jak do zwykłego człowieka, z takim właśnie rozmawiasz.
Tematów potrafienia lepiej nie tykam. A brak promocji jest dowodem na brak promocji i nic więcej.
Aha, ja reprezentuję wydawnictwo, chyba muszę iść po podwyżkę. Wyrażam tu swoje prywatne opinie, nic więcej, ale rozumiem, że yavorowi trudno to zrozumieć - czy ktoś mógłby mu napisać to w formie rozprawki na 20 stron? Bardzo dziękuję, mi się nie chce tracić czasu.
Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2005-04-12 14:17:35]
Cainoor [ Mów mi wuju ]
yavor... Do Ciebie trzeba mieć całe morze cierpliwości :) Ale akurat mam jakiś dobry dzień, także nie zrażam się od razu.
Nie napisałem, że chciałeś dowartościować gry (bo to Ty jesteś autorem tego tekstu jak mniemam). Wskaż mi miejsce, w którym to zrobiłem, proszę. Jeżeli nie zrozumiałeś mojego przesłania (co bardzo możliwe nie było przystępnie napisane), to postaram się je napisać raz jeszcze. Ty nie dowartościowałeś gier. No bo i jak, się pytam? Ty po prostu umiejscowiłeś gry w naszym szarym świecie, by nie wystawały spod płaszczyka przykrywającego wszystko zło na tym świecie. I ok, wolno Ci. W sumie prawdy w Twoim tekście jest bardzo dużo. Jednak... Cytat: "Osoby nie grające w gry po prostu postrzegają postać na ekranie jako ostateczny cel rozgrywki, podczas gdy w rzeczywistości jest to wyłącznie środek. Taki sam, jak np. tarcza strzelnicza." To już była ta ironia, którą każdy, na czele z panem Sarzyńskim, miał dostrzec?
Ja ten wykład moralizatorski [na koncu pisma] traktuje jako usprawiedliwienie takiego wydania. Bez nutki ironii.
Napisałeś: "Przy okazji: jeśli nie pamiętasz tezy, po co zabierasz głos?"
Zważ na emotke na końcu mojego pytania. Zadane ono było w celu przypomnienia tezy... ale nie mi.
Grzechoo - Proszę, zrób liste tych artykułów :)
Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2005-04-12 14:26:17]
Grzechoo00 [ Centurion ]
Cubituss
A ja naprawdę myślałem, że pracodawca nie musi tak wyraźnie wpływać na myślenie o świecie... Z misja społeczną, powiadasz?
znany-banita
To wie każde dziecko... Ale tłumaczymy Ci, że wraz z wydaniem tego numeru nie robiliśmy kampanii promocyjnej. Argumenty (wynikające z tego twoerdzenia), że zrobiliśmy ten numer dla kasy najzwyczajniej mnie śmieszą. Nie reklamowaliśmy się NIGDZIE.
znany-banita [ Pretorianin ]
nie oglądałem "gdzie jest Nemo" więc nie kumam aluzji,
całego wątku nie czytałem ale z twoich ostatnich wypowiedzi wnioskuje że obastajesz za ŚGK ( i o to mi chodziło mówiąc czy jesteś z SGK)
pozdro
PS: Ide kupić ŚGK :D
znany-banita [ Pretorianin ]
aha sorki, tam powinno być ŚGK a nie KŚG :)
znany-banita [ Pretorianin ]
aha GrzechooOO ---> mówiąc że nie reklamowaliśście się nigdzie nie masz do końca racji,
zrobienie sensacji to jest już pewnego rodzaju pokazanie się
wiesz, jak dzieciak w szkole nie dostaje samych piątek to po pewnym czasie może postanowić dostawać same dwóje żeby zwrócić na siebie uwagę. chce być w centrum. albo koledze głowe rozbije. różne sa sposoby.
SamFisher [ Mistrz Ścinania Riposty ]
>>> Cubituss
za Faktem nic się nie kryje poza mamoną? To nie Fakt jest smutny, tylko fakt (ha!), że nie dostrzegasz, czym jest gazeta z misją społeczną.
Z czym? Przepraszam, ale chyba oczy mi wysiadły... może nie mówmy już o Fakcie, bo chyba jednak zaczynasz reprezentować wydawnictwo. Wal po podwyżkę.
Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2005-04-12 14:32:58]
Cubituss [ Komputer ŚWIAT GRY ]
SamF --> Interwencje Faktu, faktycznie, to wszystko ściemy i aktorzy na zdjęciach. Poczytaj sobie trochę o prasie codziennej, zobacz, na czym polega pozycjonowanie się na vox populi - rzeczywiście, celem jest zarobek (jak każdego komercyjnego przedsięwzięcia, chyba nie wierzysz obecnym tu pracownikom ŚGK WS, że nie chcą zarobić na swoim piśmie?), ale przy spełnianiu tego celu robi się bardzo dużo dobrego. Pytanie bonusowe: kiedy ostatni raz czytałeś Fakt?
Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2005-04-12 14:33:35]
Grzechoo00 [ Centurion ]
Cubituss
Ja sobie wypraszam. Jak napisałem wyżej, nie żyję z ŚGK WS, czasem nawet do niego dokładam. Możesz wierzyć lub nie:P
SamFisher [ Mistrz Ścinania Riposty ]
>>> Cubituss
Oczywiście, w Interwencjach Faktu chodzi właśnie o pomaganie ludziom. W UWAGA w TVN też. Powiedz mi jeszcze, że celem realizacji programu Big Brother było to, żeby zwycięzca dostał na koniec dużo kasy. Zapytaj ludzi z Faktu, jakie są kryteria doboru spraw. Poza tym nawet jeśli ktoś uwierzy w szlachetność tych działań, jest to nadal perełka w beczce kompostu i niektórzy po prostu wolą, żeby im nie śmierdziało, a perełkę pies trącał.
Cubituss [ Komputer ŚWIAT GRY ]
Grzechoo, co ma dokładanie do pisma wspólnego z chęcią zarobku? :) Microsoft też dokłada do Xboxów, sądzisz, że nie chcą zarobić? :)
Grzechoo00 [ Centurion ]
Cubituss
Ale ja nie jestem wydawcą i go nie reprezentuję:P Znów nietrafiony argument. Zakończmy jednak wątek finansowy, bo Twoje przemyślenia są dalekie od rzeczywistości.
Cubituss [ Komputer ŚWIAT GRY ]
Nie jesteś wydawcą, więc masz w nosie to, czy pismo zarobi? Odważnie, nie powiem. Głupio. Ale odważnie :)
SamF --> wiem, jakie są kryteria doboru spraw. Ale jeśli widzisz w tym TYLKO chęć zysku, to znaczy, że sporo nie widzisz.
Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2005-04-12 14:40:30]
Grzechoo00 [ Centurion ]
Cubituss
Proszę, nie udawaj, że nie potrafisz myśleć... Bo wydaje mi się, że potrafisz. Oczywiście, że zależy mi, by ŚGK WS sprzedawał się jak najlepiej, właśnie dlatego na tę chwilę nim dowodzę. Wcześniej jednak nie pisałes o kasie wydawnicta, tylko o pieniądzach - prywatnych zresztą - redaktorów. Powtórzę się więc specjalnie dla Ciebie: nie zarabiam i nie żyje z ŚGK WS. Co do sprzedaży ŚGK WS, to doprawdy trzeba cięzko myśleć, by zakładać, że nie zależy mi na jak największej ilości sprzedanych egzemplarzy. Powtarzam Ci jednak, że motywacja "finansowa" nie była priorytetem, by zdecydowac się na takie wydanie. Ot, co. Gdybyś czytał wyżej, wiedziałbyś, że coś się zmieniło. Już nie piszemy tylko o grach - to jest powód.
sYs|yavor [ Generaďż˝ ]
Cubituss:
"To nie Fakt jest smutny, tylko fakt (ha!), że nie dostrzegasz, czym jest gazeta z misją społeczną."
Pierwszy raz w życiu uwierzyłem, że pomysł z wymianą społeczeństwa nie jest głupi...
SamFisher [ Mistrz Ścinania Riposty ]
>>> Cubituss
Nie, uważam to "wiele dobrego" za ruchy pozorowane, mające nieco uszlachetnić brukowiec.

Grzechoo00 [ Centurion ]
Cubituss --->
Ty tak z tą podwyżką nie szpanuj, bo ponoć słowo "podwyżka" nie jest obecnie w AS na topie. Ptaszki ćwierkają, że popularniejsze jest "obniżka". Ale ja tam nie lubię ptaków...;-)
smuggler [ Patrycjusz ]
Grzechoo00
Wydaje mi sie, ze oni tam nawet po obnizce i tak zarabiaja wiecej niz ty, czy ja po podwyzce :/.
Coz, Warszawa :).
Nie zebym zazdroscilm bo ja z tych, co sie umieja cieszyc tym, co maja i pieniadze to dla mnie nie wszystko... (Choc jeszcze nigdy nie odmowilem podwyzki, zeby byla jasnosc :)).

SamFisher [ Mistrz Ścinania Riposty ]
>>> smuggler
(Choc jeszcze nigdy nie odmowilem podwyzki, zeby byla jasnosc :)).
O niepoczytalności, to my tu (chyba) jeszcze nie rozmawiamy...

Grzechoo00 [ Centurion ]
smuggler ---->
Nie wiem ile zarabiasz, ale ja o swoich finansach nie będę dyskutował. Mam z czego żyć i wątpię, nawet szczerze, bym zarabiał gorzej niż w AS. Ale to już moja prywatna sprawa.
SamFisher [ Mistrz Ścinania Riposty ]
>>> Grzechoo00
Nie wiem ile zarabiasz, ale ja o swoich finansach nie będę dyskutował. Mam z czego żyć i wątpię, nawet szczerze, bym zarabiał gorzej niż w AS. Ale to już moja prywatna sprawa.
Facet, zdecyduj się. Najpierw nie chcesz ze smugglerem rozmawiać, a teraz znów go zaczepiasz... Już sobie pokadziliście, przeprosiny były, respecty poleciały, jak w hiphopowym teledysku.
Jak zarabiasz sporo, to się ciesz, chociaż nie wydaje mi się, żeby SGK się tak super sprzedawał. No tak, przecież do niego dokładasz...
Grzechoo00 [ Centurion ]
SF
Ja dziś jestem cholernie niezdecydowany. Może dlatego, że rzucam palenie... A dymu brakuje jak smok:) Co do finansów - nie żyję z ŚGK, a że mam z czego żyć? Cóż, przywilej przedsiębiorczości. Wolę "na swoim", niż pracę w molochu. Temat finansowy - EOT.
smuggler [ Patrycjusz ]
Grzechoo00
No wiesz, sam zaczales cos o pensjach i polityce placowej mowic. Ogolnie rzecz biorac w Wawie zawsze sie zarabialo nieco lepiej... Jesli masz 'warszawska' pensje to gratuluje, choc ogolnie z tego co slyszalem to Egmont wykazuje skandynawska powsciagliwosc jesli idzie o pensje :). Ale od kazdej reguly sa ponoc wyjatki. Pogratulowac (to nie zlosliwosc). Dla mnie tak czy siak kasa nie jest na pierwszym miejscu, wiec jesli dostaje jej tyle, ze nie musze sie zastanawiac czy mnie stac na 16-letnia whisky, to mi wystarczy :)

Grzechoo00 [ Centurion ]
smuggler - nie wiem jak płaci Egmont. Ja nie jestem pracownikiem Egmontu. A i za whisky nie przepadam, wolę bardziej plebejski napój;-) Piwo.
smuggler [ Patrycjusz ]
Grzechoo00
Dobra, skonczmy o placach i firmach :).
Piwo mowisz? No, pod tym wzgledem wolalem poprzednia ekipe SGK, ManJak lubil whisky, Elektryczny tez - nalezy kultywowac tradcyje, a?
Nie. zebym mial cos do piwa... ale whisky to jednak troche inna para kaloszy.
sYs|yavor [ Generaďż˝ ]
Wybaczcie panowie, i tak rządzi zimne mleko.
;p
smuggler [ Patrycjusz ]
...gdy nastanie dzien drugi :)
Prywatnie preferuje wowczas wode spod ogorkow :)

SamFisher [ Mistrz Ścinania Riposty ]
>>> smuggler
Ja piję zimne mleko nie "po", ale "zamiast".
I wiesz co? Będę wielki! Przynajmniej tak mówią w tv...
Grzechoo00 [ Centurion ]
smuggler--->
Zgadza się (co do preferencji) ale generalnie i tak łupaliśmy czystą i piwo. Ale co ma alkohol do wiatraka. BTW Smuggler, jak Ci się podoba nowy Click!?
Cubituss [ Komputer ŚWIAT GRY ]
Grzechoo --> powinieneś zdecydowanie zweryfikować i swoje ptaszki, i ich ćwierkanie.

Grzechoo00 [ Centurion ]
Cubotuss---->
W takim razie wal śmiało po podwyżkę. Bo tutaj zdecydowanie reprezentujesz AS:) Może się uda;-)
smuggler [ Patrycjusz ]
Grzechoo00 [ Chorąży ]
smuggler--->
. Ale co ma alkohol do wiatraka.
>>>Nic ale milo powspominac :)
BTW Smuggler, jak Ci się podoba nowy Click!?
>>>A co TO ma do rzeczy? :) Ogolnie rzecz biorac czytalo mi sie go lepiej niz tamten - teraz jest czytelniejszy, ze tak powiem, w roznych tego slowa znaczeniu.
Cubituss [ Komputer ŚWIAT GRY ]
Grzehoo --> nie pracowałbym w firmie, w której działalność nie wierzę, albo taką, którą bym pogardzał. To nie jest tożsame z reprezentowaniem.
SamFisher [ Mistrz Ścinania Riposty ]
>>> Cubituss
nie pracowałbym w firmie, w której działalność nie wierzę, albo taką, którą bym pogardzał. To nie jest tożsame z reprezentowaniem.
Chciałem się tylko upewnić, że jednak doceniasz i szanujesz wartości propagowane przez FAKT.
Zwłaszcza, że wcześniej pisałeś:
a co ma mój pracodawca do tego, co ja myślę? Przysryw z gatunku "a u was to biją murzynów", naprawdę, postaraj się trochę bardziej.
A ja z kolei twierdziłem, że związek istnieje.
W każdym razie, z tych samych powodów które wymieniłeś, zacytowanych na samej górze, ja bym w tej firmie nie pracował.
Elektryczny [ Patrycjusz ]
smuggler --> Potwierdzam! Bardzo lubię whisky i o ile wiem ManJAk również :)
Grzechoo --> zdecydowanie powienieneś zweryfikować prawdomówność ptaszków :) Cube ma rację.
W reszcie tematów się nie wypowiadam... Możecie na mnie wołać Szwajcaria ;)
Pozdro
Cubituss [ Komputer ŚWIAT GRY ]
SamF --> zawsze mnie śmieszą deklaracje "w takiej firmie to bym nie pracował". Może jesteś jeszcze za młody, żeby docenić wartość pracy, a może za stary, kto wie.
SamFisher [ Mistrz Ścinania Riposty ]
>>> Cubituss
zawsze mnie śmieszą deklaracje "w takiej firmie to bym nie pracował"
Oki, to napisz tu, że godzisz się mentalnie z możliwością, że pracowałbyś jako męska dziwka w agencji towarzyskiej. Przykład ekstremalny, ale pokazuje, że w pewnych sytuacjach takie twierdzenia są usprawiedliwione. Co nie znaczy, że nie ma ludzi, których życie zmusiło do takich ekstremalnych posunięć.
Może jesteś jeszcze za młody, żeby docenić wartość pracy, a może za stary, kto wie.
Okej, zdaję sobie sprawę, że życie potrafi zmusić do dramatycznych decyzji. Ujmę to więc tak:
Gardzę tą firmą i w nią nie wierzę.
Poza tym, zgadzam się z Tobą, niemógłbym pracować w firmie, którą pogardzam i w którą nie wierzę.
Ooops, chyba wyszło na to samo...
edit: literówka
Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2005-04-14 17:25:28]
Cubituss [ Komputer ŚWIAT GRY ]
Gardzisz firmą, bo wydaje Fakt? Czy dlatego, że wydaje Newsweeka? Gardzić to można firmą, która zabija ludzi albo zwierzęta, ale firmę, która wydaje pismo, na które jest zapotrzebowanie? Blah... porównanie z męską dziwką równie trafione jak "a pracowałbyś w obozie koncentracyjnym", więc jako takie je ignoruję.
Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2005-04-14 17:34:35]
SamFisher [ Mistrz Ścinania Riposty ]
>>> Cubituss
Gardzę firmą, bo wydając gazetę, na którą jest zapotrzebowanie, posuwa się do działań, które daleko wykraczają poza cywilizowane dziennikarstwo, a do tego sama gazeta jest w stylu, który także kojarzy mi się tylko z puszczaniem pawia.
O Komputer Świat też mam nienajlepsze zdanie, bo uważam, że posuwa się znacznie dalej, niż wymaga tego robienie pisma dla początkujących.
Porównania z dziwką mogę tylko bronić, bo na nie też jest zapotrzebowanie, a jakoś się od razu skrzywiłeś. Mi to się wybitnie z Faktem kojarzy. Ale żeby nie było niedomówień: nie kwestionuję fachowości większości osób, które pracują w AS, ale firma trzymająca pewien poziom, po prostu nie wydawałaby niektórych tytułów (w Polsce i za granicą). Na poziomie korporacji też jest coś takiego, jak prestiż i honor.
Maevius [ Czarownik Budyniowy ]
No sorry, blagam, nie wchodzcie na temat FAKTU .. Kto uwaza ten skrawek papieru za gazete, naprawde musi miec nierowno pod sufitem..
TheManJAk [ Junior ]
Az sie zarejestrowalem, gwoli wyjasnienia...
smug: ManJak lubil whisky, Elektryczny tez (...)
grzech: (...)generalnie i tak łupaliśmy czystą i piwo.
- bo w tym monopolu przy redakcji nie sprzedawali nic poza wstretnym Johnnym W., ktory jest dobry dla kobiet z cola ;) Na szczescie po przylaczeniu Unii do Polski oferta sie rozszerzyla, na nieszczescie nie za bardzo, i Laphroaiga czy Glenliveta wciaz trzeba sobie przywozic z zagranicy... Iii, to tyle offtopa.
ManJAk

SamFisher [ Mistrz Ścinania Riposty ]
Heh, stowarzyszenie (nie)umarłych poetów & krótki przewodnik po trunkach branży dziennikarskiej :P
Grzechoo00 [ Centurion ]
Elektryczny --->
Wszak mówiłem, że ja tam ptakom nie wierzę;-) Ale popróbować cierpliwośc innych czasem wypada;-) Gwoli ścisłości powiem tylko (niedowiarkom), że informacje na pewno nie pochodziły od ptaków szwajcarskich. Zresztą Szwajcarię serdecznie pozdrawiam!
TheManJAk---->
Zgadza się co do oferty owego sklepiku. Najgorsze było ciepłe piwo, ale na plus z kolei wychodziło im to, że byli otwarci całodobowo. Jednym słowem w dobrym punkcie byli... ale się skończyli. Zdaje się, że ktoś inny tam teraz sklepik z trunkami prowadzi:)
smuggler ---> A tak sobie z nudów pytam. Czy ja już nie mogę się nudzić?;-)
smuggler [ Patrycjusz ]
grzechoo00
smuggler ---> A tak sobie z nudów pytam. Czy ja już nie mogę się nudzić?;-)
>>>Pewnie, ze mozesz - po prostu nieco sie zdziwilem co ma piernik... ale na zasadzie "Iwan, a sobaku ty je****" "Niet, a czemu pytasz", "A, dla podtrzymania razgawora" to rozumiem :)

Grzechoo00 [ Centurion ]
smuggler --->
Wcale nie dla podtrzymania rozgawora, ale zauważyłem był, że udzielasz się li tylko w tematach dla siebie wygodnych. Używając Twojej wielojęzykowej retoryki - if you know what I mean...

SamFisher [ Mistrz Ścinania Riposty ]
Buhahahahah! Dzisiaj w saloniku Ruchu widziałem, jak matka chce kupić dzieciakowi ten nieszczęsny numer ŚGK, o którym tu tyle hałasu (dzieciak na oko 13-14 lat). Na to sprzedawczyni lojalnie ostrzegła matkę, że tam "w środku są brutalne zdjęcia". Na to mamusia oświadczyła, że "jak on chce, to trudno, już jest duży". Rozbawiło mnie głównie to, że ani jedna pani, ani druga nie zwróciły uwagi na gigantyczny czerwony kwadrat na okładce. Swoją drogą, ciekawe, które zdjęcia są brutalne. Może ta głowa misia na pierwszej stronie?

WolverineX [ Senator ]
heh bardzo interesujay ten dodatek 'WYDANIE SPECJALNE KSG' :) jest jescze dostepny w kioskach ??? :)
i ile kosztuje ?
smuggler [ Patrycjusz ]
Grzechoo00 [ Chorąży ] https://www.delfin.org.pl
smuggler --->
Wcale nie dla podtrzymania rozgawora,
No to jak mam rozumiec twa odpowiedz
'A tak sobie z nudów pytam. Czy ja już nie mogę się nudzić?;-)'
To moze ktora z tych odpowiedzi jest ostateczna?
ale zauważyłem był, że udzielasz się li tylko w tematach dla siebie wygodnych.
>>>Nie bardzo rozumiem co to znaczy "dla siebie wygodnych"? O Clicku tez sobie pogadalem i to w dosc goracym okresie :) - a poza tym to jest forum, gdzoe zasadniczo wchodze dla relaksu. Jedni na fajke - ja na forum. Jakos nie znam wielu ludzi, ktorzy pala papierosy dla umartiwania sie czy pokuty czy zeby sobie zrobic na zlosc...
Używając Twojej wielojęzykowej retoryki - if you know what I mean..
>>>No. i don't... Really.
Grzechoo00 [ Centurion ]
smuggler --->
Nadal uważam, że dyskutujesz tylko w tematach dla siebie wygodnych i starasz się pominąc milczeniem wymiane załogi (to też eufemizm) Clicka. Jeśli gdzieś o tym pisałeś "w gorącym okresie" to chyba nie na GOLu (googlałem, przeszukiwałem - popraw mnie jeśli się mylę). A co ma piernik do wiatraka? No właśnie to, że w każdy temat, w którym udzielają się chłopaki z innych redakcji wtrącasz swoje trzy grosze, gorzej natomiast, gdy pojawia się komentarz o Bauerze lub jednym z jego pism. Oczywiście, gdy sprawa jest błaha, to się pojedynkujesz na słowa. Gorzej jednak, gdy pojawia się taka, jak z Clickiem!, która stawia w złym świetle całe wydawnictwo. Wtedy nabierasz wodę w usta. Boisz się czegoś, czy jak? Macie tam jakiś zakaz w Bauerze, by opowiadać o tym, jak z dnia na dzień "wymieniono" (czyt. wyrzucono) załogę Clicka?