GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Uzależnienie od internetu

11.04.2005
12:04
[1]

ereyty [ Pretorianin ]

Uzależnienie od internetu

Co o tym myslicie?
Jak dla mnie to poważany problem społeczny.
Jak widze takiego -przekrwione oczy,metne spojrzenie,bez gadu-gadu godziny nie wytrzyma.Rano wstaje do kompa.Jest gdzieś poza doemem mysli tylko o tym by właczyć komputr,kto jest na gadu gadu i czy ktos dopisął komentarz do jego ostatniej notki na blogu.
Ostatnio nawet Who wpisała uzaleznienie od intermnetu na listę chorób cywilizacyjnych.
Szczerze mówiać takim ludziom potrzeban jest terapia-ostatnio kolezanka mi opowiadał ,że gdy odłaczono jej w sobote internet ,to dzwoniła z płaczem do operatora o 23 by jej podłaczyli.W sobote! Zamisat być na jakieś imprezie-cieszyć się życiem.
Prerażają mnie ci wirtualni klikakacze co poza netem świat nie widzą.

11.04.2005
12:06
smile
[2]

Mazio [ Mr.Offtopic ]

^
wiadomość przekazano za pośrednictwem Internetu :))

11.04.2005
12:07
smile
[3]

FemmeFatale [ One kiss made him mine ]

heheheheh :D
mnie tez to przeraza ;)
wirtualny sex zamiast realu...
dla mnie to jest choroba;)
>;)

11.04.2005
12:07
smile
[4]

Mortan [ ]

gadu gadu to moja prawa reka nigdzie sie bez niej nie ruszam :-)

11.04.2005
12:21
smile
[5]

oksza [ Senator ]

Zamisat być na jakieś imprezie-cieszyć się życiem.

W tą sobotę? W sobote nie było żadnych dobrych imprez pewnie, wiadomo czemu. Nie róbmy z tego sceny :)

11.04.2005
12:24
[6]

ereyty [ Pretorianin ]

Oksza-ale ja nie pisze o tej sobocie.wiadomo w tą była zaloba.
To było ze tzry tygodnie temu.
Podałem ten przykłąd by zobrazowac do ajkigo satnu doproawdza ludzi uzależenienie od internetu.
POzdrawiam.

11.04.2005
13:01
[7]

negroz [ ]

lepsze to niz narkotyki

11.04.2005
13:07
[8]

Cainoor [ Mów mi wuju ]

ereyty - Tak, to jest problem. Jednak dotyczy tylko osób, które mogą sobie pozwolić na takie siedzienie przed kompem. Ktoś, kto zarabia średnio 4 zł/h nie będzie miał czasu, ani pieniędzy by się uzależnić...

11.04.2005
14:07
[9]

ereyty [ Pretorianin ]

Negroz-czy lepsze niz narkotyki to mozna by sie spierać,jak to powiedział bohater filmu Trainspotting-weź sój najlepszy orgazm pomnóż razy milion-a otrzymasz uczucie jakie ma czlwoiek po zażyciu heroiny
Cainor-masz rację.Tyle ze ja juz widziałem przypadki ,ze ludzie stracili prace ,bo nie moglie się oderwac od internetu.

11.04.2005
14:32
[10]

VVilk [ Centurion ]

Zależy co masz schowanego pod słowem uzależnienie.
Nie tak dawno odłączyli mi neta, jakoś żyłem, ale było ciężko, nic do szkoły nie szło zrobić, do każdego po każde trza było dzwonic (Co się równało dużym kosztom), wiadomości były mniej wartościowe i ogólnie było gorzej...

Jestem uzależniony?

11.04.2005
14:44
smile
[11]

john_himself [ krush, kill n' destroy ]

Tzn trzeba rozroznic uzaleznienie od przyzwyczajenia. Bo ja np. juz chyba z tego nalogu wyszedlem, choc swego czasu bardziej od gier bylem uzalezniony. Tak wiec uwazam sie za w tej kwestii "zdrowego" ale gdy net mi pada, mam kupe rzeczy do zalatwienia to sie wkurzam, niczego zrobic nie moge i tez dzwonie do providera o 23 i mu dre morde ;p Czlowiek po prostu przywykl do nowych rozwiazan technicznych i ciezko mu podolac gdy tego nie ma.

To tak jakby zepsul ci sie telefon a masz wazna sparwe, wkurzasz sie ze jej nie mozesz zalatwic a an to przychodzi twoj 110 letni dziadek i mowi "ty uzalezniony %$*^(^&%, zawolalbys poslanca na koniu to by ci ten zwoj w mig w 3 dni dostarczyl"

11.04.2005
15:01
[12]

LooreNz [ Konsul ]

FemmeFatale ----> dobrze mówisz :D

11.04.2005
15:05
[13]

X-Cody [ Zabójca z Liberty City ]

Wszytkiego po troszku :) CO jest zlego w klikaniu, kiedy nie ma z kim wyjsc? Albo pada :)
Albo jest sie na zeslaniu, gdzie tylko komp ratuje pzrez wariactwem? Poza tym chyba 90% przyjaciol poznalam przez interenet ;)

11.04.2005
15:43
smile
[14]

Lucky_ [ Konsul ]

Czy moja rodzina jest uzalezniona od neta ? Mam w domu 4 kompy podlaczone do inetu, kazdy czlonek rodziny ma swoj, a dzisiaj jednym z glownych tematow popoludnia bylo to ze juz pokolorowali onet.pl :P

11.04.2005
15:48
[15]

Ame_ [ Generaďż˝ ]

Cainoor -
ale dziecko / mlody czlowiek, ktorego utrzymują rodzice i nie maja np. wystarczajaco duzo czasu dla niego - juz tak

A.

11.04.2005
16:34
[16]

ereyty [ Pretorianin ]

John Himself-nie masz racji podając ten przykład"To tak jakby zepsul ci sie telefon a masz wazna sparwe, wkurzasz sie ze jej nie mozesz zalatwic a an to przychodzi twoj 110 letni dziadek i mowi "ty uzalezniony %$*^(^&%, zawolalbys poslanca na koniu to by ci ten zwoj w mig w 3 dni dostarczyl"
99,9% kliknaia przez internet to czyste pieprzenie,takie pierdu-pierdu,nic nie znaczące marnowanie życia.
Z telefonem jest ionaczej-dzwonisz -załatwaisza sprawe i ciao.Nie plecie sie przez 3 godziny,tak jak na gadu-gadu,bo to kosztuje.
A poza tym wiedza internetowa to pic na wode.Tak naprawde to żadnego problemu sie nie zgłebi przez internet.Jedynie mozna go liznąć-a zeby coś naprawde wiedziec na jakis temat to trzeba na ten temat przeczytac 10 ksiazek.
Przykąłdowo-temat inkwizycja-mozna wyczytac w necie tylko jakies banały,dwustronicowe psudo-broszurki-a by naprawde zapoznać sie z tym tematem trzeba po prostu przeczytac wiele ksiazek na ten temat.
Bałbym sie isc do lekarza,który swoją wiedze czrpałby z internetu,.
Pozdrawiam.

11.04.2005
16:50
smile
[17]

a.i.n... [ Kenya believe it? ]

Oczywiście, że przez telefon plecie się po 3 godziny. Nawet więcej. Bo nawet tepsa ma darmowe wieczory i weekendy teraz :)

11.04.2005
16:53
[18]

Psycho_Mantis [ MGS Fan ]

ereyty ---> uzależnienie od internetu to kolejny problem społeczny która pojawił się lub wypłynął (jak prostytucja) po transformacji. Z pewnością na poważnie zajma sie tym psychologowie no i cala socjologia :) Sam jestem uzalezniony :D

11.04.2005
17:20
smile
[19]

DariFula [ Dari Fula ]

... nie jestem uzależniony od internetu ... zgadzam się, że jest obok świata "wirtualnego", świat realny ...:)

13.04.2005
19:38
[20]

ereyty [ Pretorianin ]

Jak ktoś chce -może nam opowiedzieć swoją historię:-).
Zapraszam.

13.04.2005
19:40
smile
[21]

Coy2K [ Veteran ]

na imprezach dziewczynom nerki wycinają, wiec niech lepiej prowadzi tego bloga

13.04.2005
19:50
[22]

Septi [ Starszy Generał ]

Uzależnienie od neta i kompa to poważna sprawa,zwłaszcza że człowiek odcina sie od świata rzeczywistego.Znam ludzi którzy np wychodzą z domu wtedy kiedy muszą a tak to siedzą na non-stopie.Znam też kolesi którzy zanim dostali kompa i podłączyli sie do netu lali wszystkich po pyskach i szukali zaczepki na każdym kroku żeby tylko kogoś przekopać,a po jakims czasie nie wychodzenia z domu stali sie zwykłymi leszczami,skromnymi chłopaczkami i domownikami.Do tego dochodzi oczywiscie trudność nawiazywania kontaktów z innymi itd.

Wiem co mówie bo znam kilka takich osób i zaręczam że przez kompa i neta strasznie sie zmienili,nie wiem czy wyszło im to na dobre.

13.04.2005
19:51
smile
[23]

DeLordeyan [ The Edge ]

A więc jestem maniakiem i nałogowcem. Milo wiedzieć :)

13.04.2005
19:56
[24]

Septi [ Starszy Generał ]

W dzisiejszym świecie liczy sie to jak wyglądasz a nie jaki jesteś.

Jak to mówią panowie od sterydów " Nie liczy sie to jak długo żyjesz ale jaki wielki jesteś".

Prawda jest taka że uzależnienie od kompa i neta nikomu nie wychodzi na dobre.Długie siedzenie przed kompem i brak styczności z ludzmi ze świata rzeczywistego powoduje że człowiek sie robi troche dziki i cieżko mu potem nawiązać kontakty z ludzmi.

13.04.2005
20:11
smile
[25]

Boginka [ Sybarytka ]

ereyty--> Twoja wypowiedź wydaje mi się leciutko tendencyjna.
" 99,9% kliknaia przez internet to czyste pieprzenie,takie pierdu-pierdu,nic nie znaczące marnowanie życia. " Są kłamstwa, wielkie kłamstwa i statystyki (szczególnie te wyciągane z rękawa). W pewnych środowiskach całkiem sporo interesów i przepływu informacji załatwia się właśnie przez Internet. Poza tym zwróć uwagę, że "marnowanie życia" to wyjątkowo niejasny termin. Bo czy marnowaniem życia nie jest też np. siedzenie przed telewizorem, czytanie beletrystyki, chodzenie na imprezy na których nie poznajemy ludzi, tylko podrygujemy w rytm łomotu, chodzenie na wystawy i koncerty z których po roku zostaje tylko niejasne wspomnienie, wylegiwanie się w wannie/łóżku? Tak naprawdę w życiu "ważne" bywają dla różnych ludzi: rodzina, praca, zbawienie duszy itd. natomiast wszelka zabawa jest marnowaniem życia. W ogóle życie jest od tego by je w pewnym sensie marnować czerpiąc z tego przyjemność...
"naprawde wiedziec na jakis temat to trzeba na ten temat przeczytac 10 ksiazek. (...)
Bałbym sie isc do lekarza,który swoją wiedze czrpałby z internetu,.
" Oczywiście nikt nie mówi o skończeniu studiów przez internet, ale można tam znaleźć choćby dzieła literackie w oryginale. Poza ty nie ze wszystkiego potrzebna Ci w życiu dogłębna wiedza, czasem okoliczności wymagają żebyś po prostu "wiedział o co chodzi". W tej materii Internet jako źródło podstaw i tekstów źródłowych jest przydatny.
Nie zamierzam tu bronić Internetu jako czegoś co jest absolutnie wspaniałe i nie uzależnia, bo bajki to Brzechwa pisał, ale jednak nie doceniasz Internetu jako środka rozsądnej komunikacji i zasobu informacji.

13.04.2005
20:15
[26]

hola' [ koniczynka ]

ja nie jestem uzalezniony, nawet gg jzu uzywam bardzo rzadko. da sie z tego wyleczyc tylko trzeba znalezc fajne zajecie :)

13.04.2005
20:20
smile
[27]

kowalskam [ Nightmare ]

Ja tam umiem od kompa wstać ;)

13.04.2005
21:18
smile
[28]

negroz [ ]

hola" ----------->

ŚWIETE SŁOWA!

Gdy jestem u babci w górach, zapominam o komputerze, telewizji....

13.04.2005
21:32
smile
[29]

Borys_ [ Centurion ]

ereyty -> "Z telefonem jest ionaczej-dzwonisz -załatwaisza sprawe i ciao.Nie plecie sie przez 3 godziny,tak jak na gadu-gadu,bo to kosztuje." - bardzo ciekawe stwierdzenie. W takim razie powiedz mi co wieczorami robią nastolatki, które to na przykład nie posiadają połączenia z Internetem, nawet nie mają komputera, jednak mają telefon... No...? :P
Poza tym, nie wiem co chciałeś osiągnąć tym wątkiem... Chciałeś dowiedzieć się co ludzie myślą na temat uzależnienia od Internetu? No, a co mogą myśleć na pewno jest złe, jak zresztą każde uzależnienie. A czy jest to problem społeczny, to nie wiem, bo nie znam żadnych danych statystycznych dotyczących tego tematu więc się o tym nie wypowiem. :)

13.04.2005
21:37
smile
[30]

PaWeLoS [ ]

do komputera siadam tylko po to, aby wejść na forum (czyli jakieś 2 godziny dziennie:)), albo jak jakieś zadanie muszę zrobić. tak to wolę czytać książki:p
podsumowując - jestem uzależniony o gola:)

13.04.2005
21:42
[31]

ereyty [ Pretorianin ]

>W pewnych środowiskach całkiem sporo interesów i przepływu informacji załatwia się właśnie przez Internet.
Internet w biznesie?
Absolutnie wykluczone.Owszem jest e-bankowość.i to akurat sie sprawdza.
Natomaist nikt poważny nie robi intersów przez internet.Do etgo jest potzrebne spotkanie twarza w twarz.Wyobrażasz sobie negocjacj biznesowe-dotyczcace na przykład azkupu jakies firmy np.Fso-przez internet?To wykluczone.
To juz duzy kaliber.Ale nawet mały biznes potzrebuje kontaktów twarzą w twarz-a nie internetu.Żadnych kontraktów ,przetargów -zlecen-nikt o zdrowych zmysłach nie negocjuje przez internet.
Pozdrawiam.

13.04.2005
21:46
smile
[32]

bartek [ ]

Żal mi tych co tydzień w tydzień chodzą na te weekendowe potupaje w celu urżnięcia się i wyrwania jakiejś fajnej blachary, z którą można podyskutować o najnowszym katalogu Avonu. Kiedy oni cały tydzień odchorowują, ja siedzę sobie po dwanaście godzin na dobę w Internecie i powiadam Wam - tylko terapia może Wam pomóc, imprezowicze. My tu próbujemy znaleźć kosmitów, lek na raka, szkolimy się w językach programowania, rozważamy poważne problemy egzystencjonalne nastolatek, szlifujemy języki obce i każdego dnia poszerzamy swoje horyzonty podczas, gdy alkohol niszczy Wam kolejne połączenia neuronowe...

13.04.2005
21:49
[33]

ereyty [ Pretorianin ]

Bartek-a potem po latach bedziesz wspominała jak zmarnowałes sobie młodośc.W młodossci liczy sie kontakt z ludźmi-alkohol tu nie ma nic do rzeczy.
Łatwo zmarnować młodosc przed komputerem.
A przeciez nie trzeba sie upijac-a kazda rozmowa nawet o jakichs głupich kosmetykach-ale z żywych człowiekiem-jest lepsza niz rozwazanie czy teorii wzglednosci przez internet.

13.04.2005
21:50
[34]

ereyty [ Pretorianin ]

Wspominał-sory za błąd.

13.04.2005
21:55
[35]

Cartoons [ Konsul ]

Osobiście mnie to nie przeraża. Komputer w XXI wieku jest jak lodówka. Od lodówki też jesteśmy uzależnieni. Internet niedługo też stanie się jak lodówka. Może koleżanka ma mało lat, rodzice jej na imprezy nie puszczają. Nie miała z kim wyjść bo nie ma przyjaciół, chłopaka, dziewczyny etc. Przejdzie jej z wiekiem. Kiedyś mówili, że telewizor to uzależnienie. Teraz, że internet. Do wszystkiego należy podchodzić z dystansem. Przecież nie siedzimy przy lodówce 24/7, prwada?

13.04.2005
21:57
[36]

bartek [ ]

Moja wypowiedź była mocno przesiąknięta sarkazmem, ale masz rację.

Nie zapominaj jednak, że młodzi ludzie przebywają z innymi im podobnymi po ~8 godzin dziennie z przymusu i nawet największe wyrzutki znajdą sobie kompanów, także nie ma co panikować.

13.04.2005
22:06
smile
[37]

HopkinZ [ Senator ]

Ereyty --->

czyżbyś sam był dotknięty problemem czy po prostu chcesz sie troszczyć o ludzkie zdrowie na świecie i przyszłość społeczeństwa?

A w starożytnym Rzymie to ludzie byli uzależnieni od listów :P. Problem jako taki jest z pewnością, ale myślę, że dotyczy on jedynie ludzi młodych. A przypadki z reklam "nie wiesz kto jest po drugiej stronie monitora" to tylko wyjątki. Nie ma co się chyba jednak załamywać, świat nie upadnie od tego, że niewielki procent nastolatków nie pójdzie w weekend na imprezkę.

13.04.2005
22:26
smile
[38]

Boginka [ Sybarytka ]

ereyty, do reszty tekstu jak rozumiem nie masz powodu się ustosunkować? Co zaś do tematu - wiem że nikt nie załatwia kontraktów via Internet jak widzę lubisz walić z grubej rury: studia, kontrakty. Rozchodzi mi się np. raczej o korektę/tłumaczenie tekstów, przesyłanie jawnych dokumentów i wyników badań ludziom z którymi współpracuje się na odległość (np. międzynarodowa współpraca naukowców) uzgadnianie treści referatów na konferencje naukowe. Takich danych nie przekazuje się przecież osobiście. Poza tym wiem, że np. część ludzi pracujących na odległość w zespołach (np. administracja uczelni znajdująca się w różnych miejscach) kontaktuje się w jawnych kwestiach przez komunikatory, bo taniej niż przez telefon, a mniej oschle niż przez e-mail.

13.04.2005
22:29
smile
[39]

SamFisher [ Mistrz Ścinania Riposty ]

>>> ereyty

Jak patrzę na wszystkich wokół, którzy "żyją pełnią życia", dewastując sobie zdrowie i powtarzając podobne scenariusze co imprezę, cieszę się, że siedzę tu przy kompie, bo przynajmniej nie zmarnuję sobie młodości.

13.04.2005
22:56
[40]

ereyty [ Pretorianin ]

HopkinZ-ja nie jestem dotkniety tym problemem.
Ale widzze mnóstwo osób ktore naprawde są uzaleznione-niekiedy udal mi sie kogos z tego bagna wyciągnąć(przynajmniej tak mi się wydaje-bo pewności nie mam).
Dziecko-15 lat-nie chodziło na dwór-zero przyjaciół ,sero znajomych-tylko komputer i internet.Trzeba je było niemal na siłe wypychac na dwór.I to obecnie w Polsce jest niejedno takie dziecko.
Mariusz Czerkawski odwidzając rodzinne Radomsko -stweiordził z przerazniem,żi podwórka po póludniu,niegdyś ludne pełne dzieciecego gwaru,wyludniają się.Dzieci nie speedzja dziecinstwa na podwórkach-bawiać sie -ucząc zycia w spólecznestwie.Młodzież nie chodzi na imprezy-nie kontaktuje sie ze sobą.(oczywiscie nie wszyscy-nie chce tu siać defetyzmu).
Naprawde uważam,że to jest powazny problem społeczny i codziennie rozmawijąc z ludźmi upewniam sie ze tak jest.Te trzesące sie rece po odłaczeniu komus internetu-to przeciez noramlnie jak u alkoholika.
Internet ma tez swoje zalety-ale wydaje mi sie że ma więcej wad i robi wiecej złego niż dobrego .Wlasciwie to nie sam internet-bo to tylko narzedzie-ale ludzie to narzedzie przerosło.

13.04.2005
23:28
[41]

hola' [ koniczynka ]

negroz - a gdzie amsz babcie w gorach, ja tez je uwielbiam wiec moze zropbisz babci niespodzianke i na grilla wyskoczymy do.....no wlasnie gdzie :)

14.04.2005
00:02
[42]

Quicky [ Senator ]

Jestem wlasnie takim "uzaleznionym od Internetu dzieckiem", a moze nawet poczatkujacym geekiem ;) i chcialbym wyrazic swoj poglad w tym temacie.

Po pierwsze moim zdaniem uzaleznienie od Sieci w dzisiejszych czasach jest czyms zupelnie naturalnym i mysle, ze z czasem liczba "uzaleznionych" bedzie sie powiekszac, tak samo jak zwiekszala sie kiedys liczba osob uzaleznionych od pralki automatycznej czy lodowki. (wlasnie zauwazylem, ze to juz zostalo napisane wyzej, co tylko potwierdza moje przekonanie ;)) Jest to zwyczajny postep technologiczny, Internet w koncu ulatwia nam zalatwienie wielu spraw, ULATWIA nawiazywanie i podtrzymywanie znajomosci, pozwala na blyskawiczny dostep do informacji, rozrywki i wiele innych.

Z niektorych postow wynika, ze osoba uzalezniona nie ma przyjaciol czy znajomych - jest to nieprawda, to ze przesiedze przykladowo 30h w ciagu dwoch dni np. na tworzeniu stron nie oznacza od razu, ze nie mam zadnych znajomych. Wsrod czesci spoleczenstwa niestety wciaz panuja przykre dla takich ludzi jak ja stereotypy, mowiace o tym ze osoba uzalezniona = tlusty okularnik, ktory oczywiscie nie wychodzi z domu, nie kontaktuje sie z ludzmi, a jak jest pryszczaty to juz w ogole prawdziwy internetomaniak.

ereyty
Na szczescie nie piszesz ze komputer jest narzedziem szatana ;), ale podchodzisz do komputerow i Internetu stanowczo zbyt sceptycznie, jak do wynalazku ktory sluzy do niszczenia sobie zycia i zdrowia. Chyba nie zdajesz sobie sprawy, ile korzysci maja przecietni zjadacze chleba dzieki pracy takich wlasnie ludzi, w mlodosci komputerowych maniakow, a dzis programistow.

Jesli chodzi o imprezy, naprawde nie jestem przekonany ze cotygodniowa "zabawa" polegajaca na rzyganiu z balkonu sprawi iz bede z sentymentem wspominal swoja mlodosc. Wole ten czas poswiecic na rozwijanie swoich zainteresowan, ktore prawdopodobnie kiedys beda moim zrodlem dochodow. Za picie alkoholu (nawet w duzych ilosciach) niestety nikt nikomu nie placi :)

bartek
Dobrze napisane, nie zdziwilbym sie gdyby pierwszy post byl pisany zupelnie powaznie ;)

Byc moze to co napisalem wyzej to banaly, ale brakowalo mi takiego glosu w dyskusji :)

14.04.2005
17:08
[43]

ereyty [ Pretorianin ]

Quicky-ja mówie o powąznych sprawach,natomaist Ty wyskakujesz z argumentem o rzyganiu z balkonu.Czy imprezy towarzyskie polegają na rzyganiu z balkonów?Czy polegajką na upijaniu się?
Nie.Owszem moze imprezom towarzyszyć alkohol-lecz nie alkohol jest celm imprez -lecz spotkani sie ludźmi.Człowiek jest tylko (a może aż)zwierzęciem i to zwierzęciem stadnym-które pzobawione kontaktów z przedstawicielami swojego gatumku(ludźmi) po prostu umiera.Na początku psychicznie potem nawet fizycznie.
Powołujesz sie na argument-że ludzie są równiez uzalenieni od lodówki.
To jez zły argument.Dlaczego?Ponieważ uzależnienie zawsze dotyka całego człowieka-jest zjawiskiem holistycznym.
Lodówka ,pralka-słuzy do czego słuzy -uzywamy jej-ale nie ma na swiecie osoby która by koncentrowała swoej zycie na lodówce(no chyba ze Robert Makłowicz).Natomiast jest coraz wiecej ludzi,których zycie jest tylko i wyłacznie skoncentrowane na komputerze i internecie.
To są własnie ludzie uzaleznieni.Tak samo jak alkoholika w całosci pochłania alkohol,narkomana-narkotyki,osobe uzalezniona od internetu-internet.
To jest własnie problem który sie niestety może poszerzej i dortykac coraz szerszych rzesz społeczeństwa.

14.04.2005
17:16
[44]

Dalamar [ Konsul ]

nie ma takich rzeczy

14.04.2005
17:17
[45]

negroz [ ]

hola' ----->

koło Tarnowa :)

14.04.2005
17:17
[46]

negroz [ ]

raczej za Tarnowem, spory kawałem, ale podałem nazwę większego miasta abyć orientacyjnie wiedział gdzie :)

14.04.2005
17:52
smile
[47]

mrEdDi [ ShoguN ]

ja jestem uzalezniony od gier i gola :P a gg uzywam tylko jak cos chce :P a bloga nie prowadze bo to bezsens :D

14.04.2005
17:54
smile
[48]

negroz [ ]

ja przy kompie siedzę śrdenio 29 godzin na dobę

14.04.2005
18:25
smile
[49]

Flyby [ Outsider ]


..a ja widzę że ludzie najpierw uzależnili się od czytania i pisania..
..a reszta to tylko dodatek

14.04.2005
18:29
[50]

Sierściuch [ Chor��y ]

kolezanka mi opowiadał

no to, w końcu jak, z nią/nim jest??

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.