GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Osobiste przemyslenia

04.04.2005
14:11
[1]

Mortan [ ]

Osobiste przemyslenia

Omineła mnie cala dyskusja na forum, dopiero terz przejzalem wszystkie watki i chyba dobrze sie stalo ze wczesniej tego nie czytalem, bo znąjac zwoj impulsywny charakter takiego hole czy Bigosa to bym rozszarpał....

Ogladalem telewizje od sobotniego popołudnia..nawet nie wiem dlaczego, bo generalnie to chyba bardziej byłem niewierzacy niz wierzacy...do tych dni. Istnienie Boga przyjmowalem bardziej na rozum i ja uwazalem ze religia jest czyms dobrym i nalezy ja wyznawac, jednak nie chodzilem regularnie do koscioła, nie modlilem sie wieczorami w konwencjonalny sposób, przyjmowalem na swoj własny sposob.. W sobote głownie ogladałem eurosport, jednak cały czas przerzucalem na tvn24 - nawet nie wiem dlaczego, nie zastanwiajac sie nad tym, po tym jak zobaczylem tablice to nie wiedzielem co mam ze sobą zrobic.. troche oglądalem i poszdlem spac, bo nie moglem juz tego sluchac, ale nie dało rady znow właczylem telewizor i tak bylo chyba kilka razy do 3-4 w nocy, w niedziele kompletny brak skupienia , nie moglem sie uczyc zrobic kompletnie nic i wtedy naszła mnie taka refleksja, ze wczesniej malo mnie obchodziło co Papiez mowił gdzie jezdził it. Dopiero po smierc zaczałem zalowac ze nie przeczytalem zadnej jego ksiazki ani nie oglądałem mszy ....teraz bardzo tego załuje. Nie ma na to racjonalnego wytlumaczenia ale smierc Papieza sprawila ze zblizyłem sie do Boga i stalem sie bardziej wierzacym człowiekiem,tylko ze teraz moja wiara ma mniej wspolnego z rozumem a wiecej z rzeczami o ktorych nie daje sie łatwo pisac.

Przyznam ze widzac gola troche sie zdzwilem, rozumiem ze nie mozna sie smucic caly czas, ale nie myslalem za jako mało wierzacy i mało praktykujacy bede to bardziej przezywał, niz pewna ilosc osob ktore sie powpisywaly w watkach o Papiezu,a teraz juz w nastal nowy dzien to kompletnie zapomniała .... no offence ale jakos nie potafie sie cieszyc ani nawet zbyt normalnie funkcjonowac.....

To byl moj najbardziej osobisty post na tym forum i dlugo takiego juz nie bedzie....

ps jakby ktos sie czepial ze to kolejny watek i moglem sie gdzis dopisac to ja chcialem zeby ktos to przeczytal a nie utknelo gdzies pomiedzy nic nie znaczacymi sloganami a swieczkami ...



Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2005-04-04 16:15:54]

04.04.2005
14:22
[2]

Azzie [ Senator ]

Moje przemyslenia:

Swiat stal sie troche mniej dobry po jego smierci. Jednak jesli kazdy z nas stanie sie choc ociupinke lepszy to ta strata sie wyrowna. I jego smierc nie pojdzie na marne.

04.04.2005
14:23
[3]

golonka23 [ Pretorianin ]

tez mialem i mam podobne odczucia
zaluje ze nie ujrzelm papieza a moglem gdybym tylko chcial, teraz pragne pojechac do Rzymu ....
dzisiaj na lekcji polskiego caly czas rozmwialismy o papiezu , nauczycielka pokazala ksiazki papieza , mowili o czym sa tip. , teraz bardzo chce przeczytac jego ksiazki

04.04.2005
14:24
[4]

golonka23 [ Pretorianin ]

mysle ze teraqz nieporownanie wiecej ludzi zastanawia sie nad jego dokonaniami i slowami
[*]

04.04.2005
14:24
smile
[5]

oksza [ Senator ]

Polacy jeszcze przeżywają stratę, a jednocześnie jeden z bardziej znanych i cenionych na świecie Polaków znowu udowodnił, jak bardzo małostkowi potrafimy być:

Lech Wałęsa wyklucza wspólny wyjazd z prezydentem Aleksandrem Kwaśniewskim do Watykanu na uroczystości pogrzebowe Jana Pawła II.

Wałęsa powiedział, że nie uda się do Watykanu w towarzystwie obecnego prezydenta, z uwagi na rzeczy, które zrobił Kwaśniewski, nie słuchając słów papieża. Wałęsa nie wykluczył natomiast wspólnej podróży z marszałkiem Sejmu lub premierem. Jest też możliwość wyjazdu b. prezydenta wraz z delegacją "Solidarności".


Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2005-04-04 14:23:57]

04.04.2005
14:27
[6]

Azzie [ Senator ]

oksza: w radiu sluchalem co mowil walesa :)

m.in. stwierdzil ze kwachu go nigdy nie przeprosil. I jesli on go przeprosi to walesa mu wybaczy i wtedy moze... moze... (sic!) z nim poleci :)

jak dla mnie to walesa z wiekiem coraz glupszy sie robi :) zenada po maksie :)

nie chcial leciec? nie musial. mogl chlodno podziekowac i sie z klasa wykrecic... a to co zrobil to po prostu smiechu warte :) jak dzieci w przedszkolu...

04.04.2005
14:27
[7]

gladius [ Óglaigh na hÉireann ]

Wałęsa ma rację. Czemu człowiek-legenda Solidarności miałby jechać na te obchody z bolszewikiem, tchórzem i kłamcą w jednej osobie? Może jeszcze Siwiec się załapie na delegację?

04.04.2005
14:28
smile
[8]

golonka23 [ Pretorianin ]

.....

04.04.2005
14:29
[9]

Dagger [ Legend ]

Ciekawe czy wsiadłby z Kwaśniewskim do jednego papamobile na zaproszenie papieża?

04.04.2005
14:29
[10]

Hamil_Hamster [ Indiana Majonez ]

Niestety, mądry polak po szkodzie.
Podobne refleksje mnie naszły już gdy stan zdrowia Papieża był b. zły.
Myślałem o tym, że dotąd nie zwracałem większej uwagi na "zwykłe" msze odprawiane przez Pape, nie zadałem sobie trudu aby przeczytać cokolwiek co On napisał, a nawet nie widziałem Go na oczy, mimo, że jakbym się postarał to napewno mógłbym.
Teraz na to za późno, zostaje tylko wspominać wielką strate.

04.04.2005
14:30
[11]

Hamil_Hamster [ Indiana Majonez ]

/EDIT dla ubogich - oczywiście "mądry Polak (...)"

04.04.2005
14:34
[12]

SamFisher [ Mistrz Ścinania Riposty ]

>>> Mortan

A ja się mimo wszystko przyczepię, że tworzysz kolejny wątek. Przede wszystkim mocno degradujesz to, co napisało kilkaset osób przed Tobą ja chcialem zeby ktos to przeczytal a nie utknelo gdzies pomiedzy nic nie znaczacymi sloganami a swieczkami .... Owszem, było trochę świeczek (które nota bene Soulcatcher tępił i dobrze), ale pisanie, że był wielkim człowiekiem i czuje się jego stratę, to też mogą być bardzo osobiste i bolesne przemyślenia.

Dla mnie wygląda to po prostu, jakbyś koniecznie chciał zaistnieć przy okazji śmierci papieża, jednocześnie zmiatając te kilkaset postów w 'oficjalnych' wątkach na ten temat pod dywan, jako żałosne, czy "nic nie znaczące" w obliczu twoich głębokich refleksji.

04.04.2005
14:38
smile
[13]

oksza [ Senator ]

-->> Azzie, gladius
Ja znam tę historię, i może mu się te przeprosiny należą. Ale akurat w takim momencie wywlekanie jakiś osobistych niesnasek to niesmaczne, powiedziałbym dziecinne, ale to coś więcej... :/

Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2005-04-04 14:40:29]

04.04.2005
14:40
[14]

MarcinRegin [ Konsul ]

Po wypowiedzi Wałęsy że Papież odszedł duchowo w pięknym stylu, natomiast fizycznie w kiepskim stylu, już nie wiem co o nim (Wałęsie) myśleć. Ręce mi opadły.

04.04.2005
14:42
[15]

Jade^1 [ Konsul ]

okasza --> bo Wałęsa to jest dziecko, egocentryczny prostak wykorzystujący każdą okazję do opowiadania o swojej "wspaniałości", hipokryta jakich mało

04.04.2005
14:43
smile
[16]

Mortan [ ]

Chwila to nie jest watek o Wałesie ....

Sam Fisher --- > Moze zabrzmiało za ostro ale przejrzyj sobie i poczytaj i zobacz ze malo kto napisał cos od siebie, wiem ze to brzmi bardzo brutalnie, ale napisac ze to byl wielki czlowiek to kazdy potrafi , tysiace ludzi na onecie to napisało, ja natomiast zdobylem sie i napisalem cos od siebie, nie wiem czy ktos pisal tak otwarcie o swojej wierze, bo nie jestem w stanie w krotkim czasie dokladnie przeczytac kazdego posta, ale sadze ze niewiele bylo takich postów. wiekszosc to byly ktoreslowa pozegnania, ja ich nie zwalczam, jednak chcialem napisac o czyms waznym. Skoro juz i tak jest nowy temat zaraz ten fragment wyedytuje.

Aha jesli chcialbym zaistniec to bym zorbil juz awanture za to ze na calym forum jest pelno glupich watkow/postow itd. A ja tylko o tym delikatnie wspomniałem, zreszta nie wiem z jakiego powodu mialbym "zaistniec" skoro w wiekoszosci duskusji polityczno-spolecznych ostro sie spieram z roznymi osobami.

04.04.2005
14:58
smile
[17]

cycu2003 [ Senator ]

ja tego nie moge pojąć że Papieża już nie ma
cięzko.....

04.04.2005
15:11
[18]

Guderianka [ Konsul ]

papieża nie ma tu...ale przecież jest-jego dusza żyje, i żyje on w sercach ludzi. Nie widziałam Go nigdy na oczy ale miałam to szczescie dostac na I Komunie Święta od niego błogosławieństwo na pergamninie..od tej pory był bardzo bliski....czytalam jego encykliki..
mimo, iż od kilku lat nie jestem katoliczką-to stwierdzam, że papież tak naprawde dla wszystkich miał te same przekazy-miłujcie się, kochajcie, szanujcie,,,dbajcie o pokój.....starajmy się to robić zatem

04.04.2005
15:45
[19]

BIGos [ bigos?! ale głupie ]

Mortan - odbierz poczte.

04.04.2005
15:49
smile
[20]

Misiaty [ The End ]

Hmm, Mortan. Rozumiem, że inni ludzie z forum są dla Ciebie prostakami, a Twoje przemyślenia powinny być wysłuchane przez wszystkich? Że Twoje cierpienie jest większe bo się codziennie z nim afiszujesz? Pogratulować samouwielbienia. I buty z jaką obrażasz innych użytkowników.

04.04.2005
15:56
[21]

grzesiek16 [ Feluś ]

A ja zacytuję jeden z wielu napisów w katowickim tunelu tyczący się naszego byłego prezydenta, który najlepiej opisuje jego osobowość: "Wałęsa - kupa mięsa". Zrobił wiele, ale przewraca mu się w głowie już ...

04.04.2005
15:57
[22]

Mortan [ ]

Bigos --> Wybacz, ale to ze Ty sie troszczysz bardziej o jakis tam koncert to przykro mi, ale nawet moj najwiekszy wysiłek aby Cie przkonac pojdzie na poszedłby na marne, bo skoro w takim wieku, tak sie zachowujesz to juz nic chyba nic cie nie zmeni, chyba ze jakas wielka tragedia ( nie zycze Ci tego, po psortu ludzie w ekstremalnych sytuacjach bardzo sie zmieiają). Po prostu milczałbys z czystego szacunku do osob ktore to przezywają. Moja mama dzwoniac do mnie w sobote koło poludnia powiedziała ze płakała prawie całą noc, rozmwiając z nią w niedziele balem sie zapytac, co sie działo w nocy z soboty na niedziele.

W wieku 16 lat tez myslalem ze jest niesmiertelny, nie mam zadnych zmartwien, jestem zdrowy młody, cale zycie przedemną, wiec niczym sie nie przejmowalem, teraz sie to troche zmieniło a milneły tylko 4 lata od tego czasu. Mogłbym Ci napisac ze Papiez dawał wiare, przyczynił sie do zmian w naszym kraju i nie tylko w naszym bo i na Haitii odegrał wielka role, ale coz znaczy to czego nie mozna zwarzyc, przliczyc albo wypic - dla Ciebie kompetnie nic

Misiaty --> Słabo czytasz ze zorzumieniem, nikogo nie obrazilem, tylko uwazam ze troche ucieka sens tego co wazne.

04.04.2005
16:00
smile
[23]

Garbizaur [ CLS ]

Mnie najbardziej denerwuje prostak Wałęsa, który chce wykorzystać śmierć Papieża do swoich własnych spraw... Szkoda gadać. :-/

04.04.2005
16:03
[24]

SamFisher [ Mistrz Ścinania Riposty ]

>>> Garbizaur

Mnie też to denerwuje, bo spodziewałem się po Wałęsie dużo więcej. Jeszcze bardziej wkurza mnie jednak komuch Kwas, który zawsze robił się taki cukierkowo milusi dla papieża, bo wiedział, w którą stronę wiatr wieje.

04.04.2005
16:05
[25]

hola' [ koniczynka ]

powiem wam cos, niby w polsce jest zaloba itp a w firmie .......poszlo dzis alkoholu za 6500zl. ja i tak uwazam ze ludziepotzrebuja boga tylko wtedy jak czuja trwoge i bol.
nie wiem moze tylko u mnie tyle pija, :)

04.04.2005
16:05
[26]

Behemoth [ Legionista ]

Mortan szkoda, że nie wszyscy myślą tak jak ty, bo - idąc przykładem forum - niektórzy musieli koniecznie pokazać swoje zdjecia i gadać o głupotach nawet tuż po śmierci Papieża, a w innych wątkach pisząc jak bardzo im przykro.

Niemniej cieszę się, że są inteligentni ludzie tutaj. Popieram cały wątek o Papieżu, neguje inne zawarte w złym tonie założone w tamtem smutny dzień, bo to był Polak i nie prędko doczekamy się drugiego takiego. To należało uszanować WSZĘDZIE.

No, ale ja nie jestem od sądzenia. Mogę tylko zwracać uwagę.

04.04.2005
16:09
[27]

BIGos [ bigos?! ale głupie ]

Mortan - prosiłem cię, abyś odpisywał na email.
Właśnie po to, żeby nie ranić uczuć.
Nie będe się rozwodził nad tym, czy Jan Paweł II coś dla mnie znaczył czy nie.
Nie będe oceniał jego działań. Po prostu chciałem się dowiedzieć kim był.
Być może po prostu czegos o nim nie wiedziałem ?

Zapytałem na forum - nikt mi nie odpowiedział. A przynajmniej nie na moje pytanie.
Być może to był błąd - tak jak mówisz, nie nalezało w ten sposob mowic. Ale z drugiej strony nie uwazam, abys mial prawo robic sobie ze mnie wycieraczke - jak w pierwszym poscie.

Nie wtrącam się nikomu do żałoby - staram się rozumieć ciebie i innych, których boli strata tego człowieka. Ale chyba oczywiste jest że nie chcę, abyście i wy mieszali się w moje sprawy. Choćby i w moje koncerty.

04.04.2005
16:10
[28]

Mortan [ ]

Misiaty -- > ... Bo osobiście śmierć Papieża mnie nie dotyka,

To powinien być czas refleksji, wyznawcy powinni złożyć mu hołd i spojrzeć na siebie. Bo przecież on chciał do takiego spojrzenia ludzi zmusić od dawna.

Ciezko mi Ciebie zorzumiec, z jednej strony napisaes ze Ciebie smierc nie obchodzi, z drugiej bardzo madrze, podobnie jak ja uwazam i jaki mialem cel zakładajac watek.....

Bigos ---> przepraszam za to pierwsze zdanie, na maila nie odpisalem bo chcialem wyjasnic kilka spraw, a nie mam technicznych mozliwosci zeby prowadzi z toba korespondencje, wiec chcialem napisac tylko swoje zdanie i na tym zakonczyc sprawe.

Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2005-04-04 16:20:14]

04.04.2005
16:11
smile
[29]

Praetor [ Generaďż˝ ]

<---- czy mozecie dac sobie spokoj i nawet nie dawac takich sygnaturek i sie nie klocic. Jezeli sie z kims nie zgadzacie to przemiloczcie to - przunajmniej do przyszlego weekendu.

Chcial sobie czlowiek zalozyc watek o swoich przmysleniach to sobie zalozyl - o co chodzi?
pozdrawiam

04.04.2005
16:11
smile
[30]

Praetor [ Generaďż˝ ]

<--- oczywiscie chodzilo o ta sygnaturke

04.04.2005
16:18
[31]

Misiolo [ Generaďż˝ ]

Mortan ---> Mam podobne odczucia. Mimo że jestem ateistą to nie mogę przestać myśleć o Papieżu. I dopiero teraz zrozumiałem jak bardzo go ceniłem. I też żałuję że nigdy nie zobaczyłem go "na żywo" i już nigdy nie zobaczę. A co do książki Papieża to nic straconego żebyś jeszcze jakąs przeczytał. I pamiętaj to nie ludzie umierają to tylko ich ciała...

04.04.2005
16:28
[32]

grzesiek16 [ Feluś ]

Co do całej tragedii ... takich kilka moich myśli:

1. Dalej nie mogę tego wszystkiego przyjąć do świadomości - cały czas myślę, że to jakiś straszny sen. Od czwartku gorąco się modliłem, by Papież wrócił do zdrowia (modliłem się codziennie za Niego, ale odkąd dowiedziałem się o pogorszeniu Jego stanu zdrowia, jeszcze bardziej się modliłem). W sobotę byłem w Kościele Mariackim, później zaniosłem trzy symboliczne tulipany, w ulubionym - żółtym - kolorze Papieża pod Jego okno. Nie wiedziałem czy modlić się o powrót do zdrowia czy ulżenie w cierpieniu. Ale gdy widziałem tylu ludzi, którzy się za niego modlą - wszędzie - to miałem wielką nadzieję, że stanie się cud...

2. Cud się stał - nigdy w historii ludzkości nie było - i mogę chyba z całą pewnością powiedzieć, że nie będzie - czegoś takiego jak dziś. Wszyscy ludzie zjednoczyli się w modlitwie. To wspaniałe. Nawet globalna wojna czy jakiś kataklizm nie potrafiłby zjednoczyć świata. Jednak boję się ...

3. Boję się, że ludzie zmarnują ten cud - że wielkie zjednoczenie przemieni się w wielką nienawiść. Teraz mam wrażenie, że ludzie otrzymali szansę od Boga, by się zjednoczyć i spróbować żyć razem w pokoju i wierze, modlitwie ... Wiemy jacy jesteśmy i boję się, że spłynie to po nas, jak woda po kaczce...

4. Sprawy pochodów - dzisiaj, koleżanka powiedziała mi, że nie była związana bardzo z Papieżem (wiecie o co chodzi), że owszem - jest smutna tym co się działo. Ale to co mnie wkurzyło to to, że bardzo się napaliła, by iść w tym Białym Marszu. Czemu wkurzyło? Nie lubię jak ludzie robią coś na pokaz. Dla mnie ważniejsze jest cicha modlitwa - owszem uczestnictwo w tym Białym Marszu okej, ale jak ktoś mi mówi, że nie był związany z Papieżem to po co tam idzie? Żeby się pokazać? By później powiedzieć - "Patrz! Byłem tam!". Ja wolę powiedzieć "Modliłem się za niego"...

5. Jako 19-letni chłopak nie wyobrażam sobie innego Papieża. Jan Paweł II był dla mnie kimś niezwykłym. Po prostu brak mi słów ...

Wciąż wierzę, modlę się i mam nadzieję...

04.04.2005
16:37
smile
[33]

Co to za utwór ? [ Pretorianin ]

Drogi Mortan'ie !!! Muszę powiedzieć, że dokładnie to samo stało się i ze mną ! Dokładnie to samo. Kiedy usłyszałem o śmierci Papieża nie mogłem uwierzyć. Przez 2 całe dni byłem smutny, przygnębiony, do tego płakałem jak dziecko po utracie ojca. Pamiętam, jak Jan Paweł II przyjechał do nas na pielgrzymkę. Nie za bardzo mnie to interesowało. I to był wielki błąd ! Teraz jest już za późno, żeby go naprawić. Tak to jest, że doceniamy ludzi dopiero wtedy, gdy odchodzą. Ale ja przecież nie o tym... Od wczorajszego dnia odczułem wielką zmianę. Odmówiłem modlitwę za Papieża, najpierw w kościele, a później zmówiłem różaniec. Wstyd mi się przyznać, ale nawet nie pamiętam, kiedy ja ostatni raz zmawiałem różaniec... no właśnie. Dzisiaj, gdy byłem w kościele (z nauczycielką W-F, jako że nie prowadziła lekcji, a kościół jest wyjątkowo blisko szkoły poszliśmy tam na spacer i przy okazji pomodlić się) czułem zupełnie coś innego. Zawsze czułem się "nijak", a teraz poczułem, że kościół nie jest taki zły. Ba ! Wręcz przeciwnie. Kiedy zmawiałem jedną cząstkę różańca ze wszystkimi wyraźnie poczułem, że ktoś mnie słucha. Że słucha mnie Papież i przedewszystkim Bóg. Jak powiedział Mortan, moja wiara ma teraz mniej wspólnego z rozumem, a więcej z rzeczami, których nie daje się łatwo opisać. Mam wielką nadzieję, że to początek do mojej prawdziwej wiary, bo to co było wcześniej cięzko nazwać, mimo, że wcześniej myślałem inaczej, ciężko nazwać wiarą. Cieszę się i wiem, że wraz ze mną także Papież, bo to właśnie dzięki dzięki niemu zaczynam rozumieć, co znaczy "wierzyć". Może to za duże słowa, ale mam nadzieję i chcę, aby moja wiara była prawdziwa. Uważam, że Jego śmierć odegrała w życiu wielu ludzi ogromną rolę, podobnie jak w moim i w Mortan'a. W tej chwili nie jestem już tak przygnębiony, ponieważ wiem na pewno, że smutek jest ostatnią rzeczą, jaką chciałby zobaczyć na naszych twarzach. Dziękuję Ci Ojcze Święty za wszystko, co zrobiłeś dla mnie i wszystkich ludzi, a zrobiłeś wiele. Żaden człowiek nie uczynił tyle dobrego, co Ty. Trzymaj się i do zobaczenia !

04.04.2005
16:40
[34]

Praetor [ Generaďż˝ ]

>>> grzesiek - mysle, ze nie wiesz co siedzi w glowie twojej ko0lezanki - jesli chce uczestniczyc w jakiejs formie w uroczystosciach to przeciez tobie to w niczym nie przeszkadza. Ja chce jechac do rzymu poniewaz nigdy nie chcialo mi sie stac na szy w czasie pielgrzymki i teraz jest ostatnia okazja - na prawde nie sadze zeby ludzie tam lub gdziekolwiek indziej na pokaz. Moze smierc Papierza cos w niej zmienila - we mnie chyba tak. Jedno jest pewne nigdy nie wiesz co w innym czlowieku siedzi :)

pozdrawiam

04.04.2005
16:55
[35]

grzesiek16 [ Feluś ]

Praetor ---> oczywiście mnie to w niczym nie przeszkadza, ale ... nie chce mi się tego tłumaczyć. Cóż masz rację, ale gdybyś ją poznał, to byś zrozumiał co mam na myśli ...

Niestety co raz bardziej się przekonuję, że Ojciec Święty i Pan Bóg dali nam szansę na poprawę, pokazali, że możemy - jednak ludzie i tak to oleją po czasie. Strasznie mi smutno z tego powodu ... Mam nadzieję, że się mylę...


6. Prezydent ogłosił żałobę narodową - spuszczono do połowy flagi narodowe wraz z kirem. Bardzo dobre wrażenie wywołały na mnie np. stacje Statoil czy hipermarket Real, które również spuściły flagi. Tak po prostu, od siebie ... Jednak nie mogę zrozumieć swojej sąsiadki. Zawsze wywiesza flagę na 1-ego maja - przed 3-im ściąga. Jednak jak i 3-ci maja tak i śmierć Papieża nie jest dla niej wystarczającym powodem, by przed 1-ym maja dodatkowo wywiesić flagę z kirem...

04.04.2005
17:01
[36]

Souldriver [ Jason Bourne ]

ja pape też nie szczególnie słuchałem ale dopiero teraz zrozumiałem jego słowa...a Wałęsa zadziera nosa w nieodpowiednim momencie

04.04.2005
17:01
[37]

Co to za utwór ? [ Pretorianin ]

Jeszcze nawiąże do tematu Wałęsy i Kwaśniewskiego.
Uważam, że mimo iż są zupełnie inni, mają inne poglądy, nie przepadają za sobą, powinni zaprzestać sporu. Chociaż na te kilka dni. Według mnie Wałęsa powinien się zgodzić polecieć tam razem z Kwaśniewskim. Dlaczego ? Ponieważ w tych dniach nawet najwięksi wrogowie powinni być dla siebie jak bracia. Powinni. Papież na pewno by tego chciał i byłby bardzo szczęśliwy.

04.04.2005
19:21
[38]

grzesiek16 [ Feluś ]

A ja nadal nie mogę w to uwierzyć ... nie wiem czemu ...

04.04.2005
19:27
smile
[39]

ronn [ moralizator ]

napisze cos tak btw.

Pamietacie sytuacje z 'calowaniem ziemi kaliskiej'?

Porownajcie teraz parszywa szydzaca morde Kwasniewskiego, z jego ostatnim przemowieniem..

04.04.2005
19:40
[40]

Karl_o [ APOCALYPSE ]

ronn ---> o co chodzilo z 'calowaniem ziemii kaliskie'?

04.04.2005
19:48
[41]

ZgReDeK [ Wredne Sępiszcze ]

ronn--> o calkiem dobrze ze przypomniales !!
jestem ciekaw czy gruba d***a przeprosi za to na pogrzebie :\ moim zdaniem nie powinni wogle go tam wpuszczac

04.04.2005
19:50
[42]

ronn [ moralizator ]

Karl_o -->

Marek Siwiec podal sie do dymisji

w sobote po pokazaniu w TV w filmie wyborczym Krzaklewskiego jak to
Siwiec po przylocie do Kalisza w 1997 r. "blogoslawi" znakiem krzyza
zebranych, a nastepnie, na polecenie Aleksandra Kwasniewskiego, caluje
ziemie. Arcybiskup Zycinski powiedzial, ze "prezydent powinien miec
tyle samo odwagi" co Marek Siwiec i poniesc konsekwencje zniewazenia
papieza i osmieszenia urzedu glowy panstwa. Podobnie uwazaja biskupi
lodzcy w wydanym oswiadczeniu.

04.04.2005
19:51
[43]

ZgReDeK [ Wredne Sępiszcze ]

Karl_o --> prosze oto link

04.04.2005
19:54
[44]

Xaltorun [ Konsul ]

nie wiem dlaczego ale mnie denerwuje jak ktos z moich znajomych chce zabłysnąć popisać sie itp np. płacząc czy wogole jakies fazy odpier*alając... mam taką osobe w klasie (i moze wiecej, jedna na pewno ;P ).. argh ;P pewnie mysli ze kogos to obchodzi ze płacze czy cos :P
taka jest moja opinia :)

04.04.2005
20:05
[45]

grzesiek16 [ Feluś ]

Xaltorun ---> Ty wogóle łzy nie uroniłeś? Dziwi Cię to, że ktoś płacze po stracie najbliższej osoby? Myślisz, że się popisują? Ja płakałe, moi rodzice, najbliżsi, starsi ludzie ... czy to dziwne?

04.04.2005
20:16
[46]

Co to za utwór ? [ Pretorianin ]

Xaltorun -> skąd wiesz, że tak jest ? Może to prawdziwe, szczere łzy. Ja nie wierzę, żeby ktoś do posunął się do tego stopnia i udawał tylko dlatego, by zwrócić na siebie uwagę. Moja nauczycielka od polskiego podczas lekcji była wyraźnie przejęta i przygnębiona. Podczas "minuty ciszy" omal się nie popłakała. Podobnie niektórzy uczniowie. Nigdy bym nie pomyślał, że ktokolwiek może udawać w takiej chwili.

04.04.2005
21:45
[47]

vorsten [ Konsul ]

Pewnie powiem teraz coś "nie tak", ale skoro autor wątku zamieścił tu swoje osobiste odczucia, to ja tez mogę.
Nie jestem jakimś wielkim katolikiem, mimo, że właściwie prawie co niedzielę chodzę na mszę (raczej z przyzwyczajenia), ale za to byłem na kilku pielgrzymkach Jana Pawła II w Polsce a inne oglądałęm w tv (fragmentami w Wiadomościach ofc). Kiedy słuchałem wielu nauk papieża, to miałem mieszane uczucia. Z jednej strony, duszą, wpełni zgadzałem sie z papieżem, gdy mówił o prawdziwej miłości do bliźniego, o tym żeby nie bać się być świętym, czy też o przebaczaniu i znoszeniu w pokoju ducha swojego cierpienia... Jednak kiedy zaczynałem nad tym rozmyślać, to zaraz dochodziłem do wniosków, ze papież rząda od ludzi niemożliwego O_o Ja nawet nie potrafię sobie wyobrazić świata, gdzie nie ma czegoś takiego jak złośliwość, zemsta, egoizm w każdej dziedzinie życia ludzkiego, ble ble ble... Według mnie ludzie się nie zmieniają, nawet jeżeli przez jakiś czas po wysłuchaniu słów papieża zaczną być mili, uczynni i przyjacielscy do całego otoczenia, to po pewnym czasie, znowu zaczną "podkładać świnie w pracy" (na przykład ;]). Tak, więc uważałem cel misji papieża za nieosiągalny.Dlatego też wiem, że jestem człowiekiem słabej wiary i nie zaskoczyła mnie wcale moja reakcja w piątek, gdy dowiedziałem się, że papież z godziny na godzinę ma coraz gorszy stan zdrowia i że spodziewane jest, wkrótce, najgorsze. Otóż pomyślałem sobie, ze może to i dobrze, że wkrótce nie bedzie już cierpieć. Tego dnia wszędzie w tv mówiono o papiezu, ale głównie o jego zdrowiu, ludzie biegali do kościoła modlić się o zdrowie, czy też powrót do zdrowia, dla papieża itp. Ja nie, bo uważałem, że nadszedł już na niego czas. Jak wiecie, lekarze zrobili wszystko co w ich mocy, aby go uratować. Każda telewizja nadawała cały czas relacje z sytuacji, a niektóre pokazywały dokumenty dotyczące jego pontyfikatu. Mimo, że robiło mi sie coraz smutniej, to nadal uważałem, że najlepsza będzie śmierc, zwłaszcza że sam papież powiedzial, że "czeka już na spotkanie ze swoim Bogiem" (czy jakoś tak). Kiedy na TVN 24 padła pierwsza informacja to jakoś wszystko we mnie ucichło, przerwałem robienie herbaty i czekałem na potwierdzenie. Gdy ono nastąpiło i na ekranie telewizora pojawiło się zdjęcie papieża, to zapragnąłem (mimo tego co czułem jeszcze kilka minut wcześniej), aby to była nie prawda i jakby tak coś we mnie wtedy pękło, bo naprawde poczułem się jakby opuściła mnie osobiście jedna z najbliższych mi osób, a przecież nawet nie znałem osobiście papieża i tuż do tej chwili, traktowałem go jako starego cierpiącego człowieka. Tak więc dopiero kiedy on umarł zdałem sobie sprawę jak ważny był dla świata, a przede wszystkim dla polski. Było mi bardzo smutno, nie pamiętam, żeby kiedykolwiek wczesniej ogarnął mnie tak szczery żal, a kiedy obejrzałem powtórki z Jego ostatniej pielgrzymki do Polski, gdy żegna się ze swoją ojczyzną, to sie poprostu poryczałem... Heh, po raz pierwszy od podstawówki (chyba 5-6 klasa) nie mogłem opanować łez, czego się jako 20 letni mężczyzna nawet, o dziwo, nie wstydzę O_o i w tym wyjątkowym wypadku wiem, że nie muszę... Pewnie w tym co napisałem nie ma dla was nic nie zwykłego, ale dla mnie śmierć papieża jest bardzo ważnym momentem w życiu, który może pozwoli mi się stać kimś lepszym czy "cuś" ;]

n/c plz

04.04.2005
22:08
[48]

grzesiek16 [ Feluś ]

vorsten ---> osobowość ludzka jest bardzo skomplikowana - emocje też. Ja już w piątek rano (czwartek wieczór) obiecałem sobie, że skończę z obgadywaniem, przeklinaniem ludzi, gdy w pełni ujrzałem (a raczej, gdy dotarło do mnie) miłosierdzie Papieże wobec ludzi. Dzisiaj idąc po ulicy i widząc ludzi, którzy po prostu zachowują się jakby były juwenalia zbierała się we mnie taka złość, w myślach już się przeplatały złe zamiary (że tak to nazwę) i bardzo się zmagałem (z sukcesem) z obietnicą. Wiem,że nie będzie to łatwe, boję się, że jak wiele osób zapomnę o tym po jakimś czasie. Jednak na razie się staram i myślę, że obietnicy nie złamię ...

04.04.2005
22:55
smile
[49]

Borys_ [ Centurion ]

Kiedy w czwartek dowiedziałem się, że z Papieżem nie jest już najlepiej nie przejąłem się tym za bardzo, to samo było w piątek. Denerwowała mnie tylko telewizja, która zrobiła wielkie show z tego powodu. To samo myślałem do soboty, kiedy jednak dowedziałem się, że ostatecznie zmarł, zrobiło mi się tak jakoś dziwnie, ale prawdę mówiąc w tamtej chwili nie zrobiło to na mnie wielkiego wrażenia. Jednakże po jakiejś godzinie dotarło do mnie, to co się stało i momentalnie odechciało mi się wszystkiego. Posiadziałem trochę i myślałem, prawdę mówiąc teraz już nie pamiętam o czym. Po wszystkim poszedłem spać. W niedzielę stan z sobotniej nocy nadal się utrzymywał, nawet na rower nie chciało mi się wyjśc, chociaż była bardzo ładna pogoda.
Teraz mogę powiedzieć, że dopiero po jego śmierci dotarło do mnie jaką był on ważną osobą, nawet nie dla kościoła i religii (nie będę wypowiadał się na ten temat, ponieważ jestem ateistą), ale dla całego świata, a szczególnie Polski (co prawda znałem jego zasługi już wcześniej, ale wtedy jakoś wszystkie się zebrały ze sobą i powróciły w jednej chwili)...
Czuję, że coś się we mnie zmieniło albo zmienia, nie wiem do końca, ale na pewno coś się dzieje...

PS: Jak teraz widzę zdjęcia z jego pielgrzymek do Polski, ale także zwykłych zdjęć zrobionych bez żadnej szczególnej okazji robi mi się smutno.
PPS: Sam się dziwię swojej reakcji. Uważałem, że znam siebie i wiem jak zachowam się w danej sytuacji, a tutaj proszę, zwrot o 180 stopni. Wniosek dla mnie z tego jest taki, że człowiek nigdy nie może być pewien czegoś na 100%, nawet tego jak sam się zachowa, gdy coś nastąpi...

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.