GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

wasze przygody z samochodami...

03.04.2005
23:02
[1]

Vein [ Sannin ]

wasze przygody z samochodami...

Witam !!!

Takie pytanie do ludzi zmotoryzowanych... jkaie mieliscie icekawe przygody z samochodami ? jakies specjalne wypadki (niedajborze!) czy uszkodzenia mechaniczne, moze jakies historyjki ? bo dizsiaj miael m strasznego pecha.. poejchalo sie mi do kumpla na wies, jest on w posiadaniu wehikułu o dumnej nazwie "łada samara", wiec ise potaczalismy jego samochodzikiem troche... zachcialo sie mam "wrc" ;) wiec od lasu.. jak wiadomo jeszcze jest śnieg, lód, błoto, sypki piasek itp. wiec jade z zawrotna predkoscia przez lad (od drzewa do drzewa przyprawiacjac kumpli o kolatanie serca ;) ale wyjehcalem przejechalem kawalek, porzucalo na paichu i czujemy swąd... no to juz se mysle "no to super"... zawrocilismy, a ja siejuz spodziewalem ze dalekonie zajedziemy, podjechalismy ze 250 metrow, stanelem wylaczylem silnik i... dym i swąd, kuniec zabawy
woda zagotowana, jechac sie nie dalo, jak troche ostygl to podejechalem kilkadziesiat metrow i kuniec... nie dal osie neic zrobic, probowalem z kumplami wepchac samochod ale pod gore nie szlo... wiec wrocilem pol kilometra na piechote po swoj i odcholowalismy... no i tak sie zakonczyla zabawa, nastepnym razem bede wiedzial ze cudzymi samochodami , ktorych sie nei zna, nie wolno zabardzo sie bawic... na cale szczescie kumpel maojca spokojnego, a samochod i tak byl nieużywany od dawien dawna... wiec w koncu przypieczetowalem jego los i ostatecznie pojdzie na czesci...


moze wy macie jakies historyjki ?

03.04.2005
23:07
[2]

Garbizaur [ CLS ]

Vein ---> Brawo! :P

Ja sobie na razie nic specjalnego nie przypominam, ale za chwilę pewnie wrócą wspomnienia... :)

03.04.2005
23:08
smile
[3]

gladius [ Óglaigh na hÉireann ]

Ten koleś miał niezłą przygodę... Walnął dupą o skarpę przy skręcie.

03.04.2005
23:11
smile
[4]

leszo [ Mała Wojna ]

hmm kojarze teraz wypadek jaki widziałem na drodze szybkiego ruchu. jechałem z rodzicami, a na przeciwnym pasie koles wyprzedzał na koleinach i jak go wyrzuciło to przekoziołkował prosto w drzewa :/

03.04.2005
23:12
[5]

Kapitan KloSs [ Ramzes VII MiĆki ]

To kuniec jazdy miałeś :D
Jeszcze przygód z samochodami tak owych nie miałem :D

03.04.2005
23:15
[6]

wysiu [ ]

Taka sobie przygoda na autobahnie..

03.04.2005
23:15
[7]

wysiu [ ]

I jeszcze tył.

03.04.2005
23:16
[8]

Kapitan KloSs [ Ramzes VII MiĆki ]

O przypomniało mi się, raz widziałem jak na samochód w ruchu sapdło drzewo, kierowca zdąrzył wyskoczyć...

03.04.2005
23:22
[9]

Vein [ Sannin ]

eeee ale jakies historyjki czy cuś :P a nie fotki, fotki z wypadków widzialem, i sie nie boje... hmm kurde i tak troche lipa... ale cóż samochód to samochód, mechanika... wszystko do zorbienia... a dla mnei nauczka na przyszlosc

03.04.2005
23:22
smile
[10]

|eLKaeR| [ Patrycjusz ]

Kapitan KloSs ---> W ubiegłym roku stałbym się ofiarą (raczej śmiertelną) w nieco podobnej sytuacji, ale jakby odwrotnej. Otóż samochód przywalił w uliczną latarnię, obok której akurat przechodziłem. I jak nie zacznie ten zbrojony beton lecieć w moją stronę... szczęśliwie słup uderzył w ziemię ze trzy metry ode mnie.

03.04.2005
23:27
[11]

Garbizaur [ CLS ]

wysiu ---> Hmmm ładnie

Ja też miałem ostatnio przygodę na Autobahnie, a w zasadzie na Autostradzie we Włoszech, a dokładniej niemalże na granicy Włochy-Austria.

Wracaliśmy z wyjazdu do Włoch na narty i mieliśmy dosyć dużo bagaży w tyle. Z racji tego, że to było kombi mieliśmy torby i narty aż po sam dach. Dojeżdżaliśmy do bramki zjazdowej z autostrady i postanowiliśmy zrobić trochę miejsca z tyłu, coby kierowca miał jakiś widok do tyłu przez szybę... Niestety nie zauważyliśmy, że zbliżamy się do VW Golfa na niemieckichh numerach i po prostu w niego przyp... stuknęliśmy. Na szczęście prędkość była mała, więc nic się nie stało specjalnego. U nas pogieła się tablica rejestracyjna i lekko zderzak. W sumie się zdziwiłem, bo myślałem że gorzej będzie. Samochód średnio wytrzymały (BMW 320d Touring E46), ale jakoś wytrzymał. :)

03.04.2005
23:37
[12]

hilander [ ]

chcesz historyjki to masz :

1 jakieś 7 lat temu właśnie jechałem ze znajomym na małą imprezkę w bagażniku 2 kraty browara ciemna mało uczęszczana uliczka w Jelonce wyprzedzam zaparkowanego na poboczu tira i kiedy się zza niego wyłaniam moim oczom ukazuje się "piękna" żwliwna kratka ściekowa postawina na sztorc ! nic już nie dało się zrobić przejechała po podwoziu jak nóż ABS miska olejowa tłumik etc do wymiany :( (ale na impre i tak poszliśmy)

2 w ostanie wakacje jechałem do Wrocka i trochę zaszalałem bo jak na forda scorpio z prawie 400 000 przebiegiem prędkość 150-160 km\h to spory "nietakt" i naglę bach coś zaczęło skukać pukać żęzić (najgorsze było to że nw lawetę nie miałem kasy a do wrocka brakowalo mi jakieś 40 km) jakoś nim dojechałem 40-50 km\h MASAKRA potem okazło się ze do wymiany skrzynia biegów wał napędowy głowica i takie tam pierdoly

3 jakiś m-c temu złapałem gumę to był wieczór i już tego zamego dna nie bardzo chciało mi się zmieniać w sumię to poszedłem dopiero po 3 dniach :P ale skaracając zjechał mi z lewarka kumpel chwycił akurat za klamkę w drzwiach kierowcy i ta została mu w rękach a koła i tak nie zmieniliśmy bo w zapasie była inna fela niz ja miałem śruby udało się dopiero na następny dzień

to tak jakie mi się teraz przypomniały ...

BTW 2 tyg. temu sprzedałem go :)

03.04.2005
23:39
[13]

Maxblack [ Konsul ]

Heh rok mam prawko i jedyne co.. to raz bym przyj.... w samochód na światłach... bo się zamyśliłem :P

03.04.2005
23:40
smile
[14]

Chupacabra [ Senator ]

w wakacje postanowilem sobie porobic baczki na plazy, ale wjechalem na trawe, ktora byla ciut mokra i sliska , po czym wpadlem w poslizg i skosilem grila i przywalilem w ludke maska i wpadlem przednimi kolami do jakiegos malego rowu i sie zawiesilem i plrzez godzine wypychalismy samochod .

Ostatnio jak jechalem, to zaczela mi sie palic instalacja elektryczna pod kierwnica, dobrze, ze na osiedlu bylem

Ogolnie nie lubie samochodow, wole rower :)

03.04.2005
23:41
[15]

Garbizaur [ CLS ]

hilander --> Na części chyba... :P

03.04.2005
23:49
[16]

wysiu [ ]

Historyjka? Ok. Jade sobie spokojnie do pracy, kolo 10 wieczor, 2 miesiace temu, zmieniam pas na trzypasmowce ze skrajnego lewego na srodkowy, niestety miedzy pasami byla warstewka sniegu. Nagle auto zaczyna mi jechac ukosem. Probuje lekko kontrowac - zero rekcji. Trzymam kontre i czekam - nagle sru - ktores kolo zlapalo na moment przyczepnosc, a reszta nie - jade dalej ukosem, tylko obrocony druga strona. Tak jeszcze ze dwa razy, tyl wyrzuca mi coraz bardziej, coraz wieksze 'wahadelko', probuje cokolwiek zrobic, i widze, ze jade juz bokiem, w kierunku barierki z lewej strony autobahny. To byl przod auta. Po odbiciu od barierki - poltora obrotu i witaj barierko z prawej strony - prawy tylny rog auta. Jeszcze tylko paredziesiat metrow szorowania blach z lewej strony auta, i stoje, przeklinajac:)
Po czym skasowalem ubezpieczenie (nie bez przepraw), kupilem nowe auto, i jezdze dalej.
A chodzilo o to, ze w dzien byla temperatura dodatnia, padal lekki sniezek, a gdy jechalem, to wlasnie-wlasnie zaczelo spadac troszke ponizej zera - i miadzy kawalkami suchej nawierzchni zrobily sie takie placki lodu.
Generalnie - analizowalem sobie ta sytuacje pozniej na spokojnie, i nic inaczej nie moglem zrobic, tak widac mialo byc. Auto swietnie trzymajace sie drogi, praktycznie nowe zimowe opony, predkosc rozsadna jak na prawie pusta autobahne. Sam tez juz wczesniej iles poslizgow doswiadczylem, i wiedzialem jak sie zachowac - a wyszla wielka kupa.

Nauczka - tylko jedna. Kupowac duze, bezpieczne auta. Gdybym tam jechal jakims matizem czy innym tico, to pewnie juz bym tu nie pisal.. A wypadek - jak ma byc, to bedzie. Byle losowi nie pomagac.

03.04.2005
23:52
[17]

Garbizaur [ CLS ]

wysiu ---> Przynajmniej kupiłeś sobie nową furę. :)

03.04.2005
23:57
smile
[18]

hilander [ ]

Garbizaur ------- a zdziwisz się bo nie fakt miałem taki zamiar bo tez nie miałem czasu ani chęci na jego "podpicowanie" zeby ewentualnie gdzieś na giełdzie pchnąć i zadzweoniłem do firmy w której kupowałem w/w skrzynie , nie chcieli ale potem zaiteresował się jeden z pracowników (mechanik) i udało się nawet za całkiem przyzwoitą cenę :)

03.04.2005
23:59
[19]

Vein [ Sannin ]

to tak: od 2.5 tygodnia mam prawko, a zdazylem juz: jechac ponad predkosci przepisowe na trasie, spalic kumplowi sprzeglo, dzlamac kilak przepisow dot. peirwszenstwa przejazdu i zmiany pasa (nie liczac przekraczanai predkosci)... hmmm chyba musze wyluzowac przynajmniej do matur... ale staram sie jezdzic przepisowo...

03.04.2005
23:59
[20]

Garbizaur [ CLS ]

hilander ---> W takim razie gratuluję. :)

04.04.2005
00:01
[21]

Garbizaur [ CLS ]

Vein ---> W tym kraju nie da się jeździć przepisowo! Za bardzo stresujące... :p

04.04.2005
00:02
[22]

gladius [ Óglaigh na hÉireann ]

wysiu - a gdybyś jeszcze miał AWD, to może autko wyszłoby bez szwanku.

04.04.2005
00:05
[23]

Vein [ Sannin ]

Garbizaur - hmm niewim czemu ale jakos pociagajace jest dla mnei jezdzenie bardziej "hardcorowe".. ogolnie kumple chwala mnei ze jezdze dobrze jak na tak krotki staż... w tym lasku mielem kilka sytuacji ze elcialem na drzewo isie wyrobielm.. przynzali ze calikiem zgrabnie mi to wyszlo :P i tka pewnie inny czlowieeczek po kursie by wyladowal na drzewie bo tego sie nei uczy na kursach... hmm tak samo nie ucza holowania samochodu czy jazdy "na trasie" nieweim z kad to wszystko umiem :/

04.04.2005
00:06
[24]

Vein [ Sannin ]

tak wiem ze jazda na trasie to nie wyczyn czy holowanie... ale jazda na trasie z predkosciami przekraczajacymi 3 krotkie takie jak standardowo na kursie sie jezdzi ? :D

04.04.2005
00:07
smile
[25]

Loczek [ Senator ]

Vein: heh... zgodnie z przepisami nikt prawie nie jeździ :]
50 Km/h w miescie jestem w stanie zrozumieć - zwłaszcza w wąskich uliczkach, ale na trasie 90 to przegięcie :)

04.04.2005
00:08
[26]

Loczek [ Senator ]

BTW. Ja tydzien temu skonczylem kurs (mój maks jak narazie to 100 km/h na ekspresowej) i za jakeis 3 tygodnie egzamin :)

04.04.2005
00:08
[27]

gladius [ Óglaigh na hÉireann ]

50 km w mieście u nas się nie przyjęło. Zresztą niezdrowo dla silnika. I turbodziura się robi :P

04.04.2005
00:10
[28]

Garbizaur [ CLS ]

Taaaa... poniżej 100 nie ma co schodzić w mieście. :)

04.04.2005
00:11
[29]

Loczek [ Senator ]

gladius: ta... ze sie nie przyjeło to oczywiste :D

ale napisałem tylko ze potrafie to zrozumieć - bo jest to logicznie uzasadnione. Ze kazdy min 70-80 jzdzi to inna sprawa :)

04.04.2005
00:11
[30]

wysiu [ ]

gladius --> Raczej nie. Przy 100-110 km/h na piatce turbina dopiero zaczynala sie zalaczac, i generalnie za malo bylo mocy, zeby kola - ktorekolwiek - cokolwiek pociagnely. Gdyby tam byla jakokolwiek przewidywalna przyczepnosc, to raczej bym sobie poradzil - wystarczajaco mam obycia z FWD, zeby wiedziec co robic. Czasu na rekcje bylo wystarczajaco duzo, tylko droga miala dziwaczna przyczepnosc.

BTW - subaru maja prawdziwe AWD, czy ze sprzeglem wiskotycznym?

04.04.2005
00:14
[31]

Vein [ Sannin ]

hehe nie no miasto to kulturnie 40-50 :P ale na trasie to albo przepisowo 90 km/h albo za tirem troche wiecej (okolo 100)

04.04.2005
00:16
[32]

Loczek [ Senator ]

Vein: ja tez, ale napewno to sie za pare miesięcy zmieni :D
Wysiu: co to FWD i AWD?

04.04.2005
00:17
[33]

gladius [ Óglaigh na hÉireann ]

wysiu - oprócz G3X Justy i jakiś starych dziwacznych Imprez, sprzedawanych Australijczykom (silnik 1.6 i napęd na przód!) Subarynki mają najprawdziwsze AWD. A STI ma do tego aktywne dyfry...

04.04.2005
00:18
[34]

Garbizaur [ CLS ]

Całkiem fajne jest nowe Legacy, chociaż osobiście wolałbym nowe BMW 3. :)

04.04.2005
00:19
[35]

pamparampam [ Chor��y ]

wysiu miales cholernie duzo szczescia przeciez to musialo masakrycznie wygladac

Vein i przez takich idiotow jak ty jest tyle wypadkow

04.04.2005
00:20
[36]

gladius [ Óglaigh na hÉireann ]

Garbizaur - Legacy i BMW 3 to zupełnie inne samochody. Ja bym wolał Legacy Spec B, a najbardziej to Imprezę STI z PPP.

04.04.2005
00:21
[37]

Garbizaur [ CLS ]

gladius ---> Ja patrzę od strony finansowej. Za cenę Legacy (ze 200 tys. o ile pamiętam) można kupić super BMW 330. :)

04.04.2005
00:22
[38]

Garbizaur [ CLS ]

Impreza z PPP??? co to takiego???

04.04.2005
00:23
smile
[39]

Loczek [ Senator ]

BTW.

Musze sie pochwalić jaką z ojcem oferte znaleźliśmy...
Mieliśmy kupować samochód ok 99 rocznik do 20 000. No to było kilka opcji:
Peugeot 306, Renault Megane (tylko te było ciężko znaleźć w tej cenie) i troszke starszego golfa III.

No ale mieliśmy znajomych w Szwajcarii wiec zadzwoniliśmy zeby sie dowiedzieć jak tam jest z samochodami... Kilka dni później ojciec jechał po Megane'a 2.0 (120 KM) rocznik 98 z pełnym wyposażeniem (el szyby, lusterka, klimatyzacja, podgrzewane siedzenia, radio + 6 głośników) za 2000 franków szwajcarskich!!!! (ok 5000 zł)

Po opłatach całość wyniosła niecałe 8 500 czyli 3x taniej niż za taki samochód byśmy zapłacili w polsce :)

04.04.2005
00:23
[40]

gladius [ Óglaigh na hÉireann ]

Jakbym miał 200tys do wydania, to kupiłbym Lancera EVO z 350 konnym silnikiem :P

04.04.2005
00:24
[41]

Garbizaur [ CLS ]

Loczek ---> ładnie, ale francuza bym nie kupił...

04.04.2005
00:24
[42]

gladius [ Óglaigh na hÉireann ]

Garbizaur - Prodrive Performance Pack. Taki fabryczny tuning, od którego nie tracisz gwarancji. Zwiększenie mocy do 305 km i jeszcze parę "drobiazgów".

04.04.2005
00:25
[43]

Garbizaur [ CLS ]

gladius ---> A ja fajną Betę. :) Kwestia gustu.

04.04.2005
00:25
[44]

mos_def [ Generaďż˝ ]

Jak narazie 45k na koncie i wypadku zadnego, stluczki jak najbardziej.
Bo w pierwszych miesiacach to sie dzialo :) - pekniety róg zderzaka (wyjazd z garazu) ; malutkie wgniecenie na tylnej klapie (otarcie o wystajacy pret ze smietnika, przy cofaniu) ; rozwalona tylna lampa (w martwym punkcie znalazl sie przekrzywiony slupek)
A od kilku lat juz spokojnie :)

04.04.2005
00:25
smile
[45]

gladius [ Óglaigh na hÉireann ]

Nie kupuje się samochodów na "F". Fiatów i francuskich.

04.04.2005
00:27
[46]

wysiu [ ]

Loczek --> Front i All Wheel Drive. A wiekszosc 'popularnych' AWD tak naprawde ma naped na przod, a tyl zalacza sie tylko, gdy przednie kola zaczynaja sie slizgac (tzw sprzeglo wiskotyczne - nawet duza czesc pseudoterenowek, reklamowanych jako 4x4 ma tylko takie cos).
A robia to dlatego, ze w zwyklym uzytkowaniu naped na 1 os spokojnie wystarcza - a poza tym przeniesienie napedu zwieksza koszty, a takze opory - wieksze spalanie.

pamparampam --> Nie bylo tak zle, zreszta to nie moj pierwsy wypadek ze "szkodą całkowitą":) Tylko pierwszy raz jako kierowca.

04.04.2005
00:27
[47]

Garbizaur [ CLS ]

gladius ---> dokładnie. :)

04.04.2005
00:27
[48]

Loczek [ Senator ]

Garbiazaur, gladius: no fakt :D

Ale takiej okazji nie można przepuścić, jeśli sie nie bedzie spisywał to sprzedamy z zyskiem. A z tego co wiem to z tym modelem nie ma dużo problemów i wszyscy których znam chwalą sobie ten samochód (tzn. 2 osoby, które znam i go mają :P)

04.04.2005
00:28
[49]

gladius [ Óglaigh na hÉireann ]

Garbizaur - właśnie, gustu. Bo BMW kojarzy się z pewnym gustem :)
Widziałem gdzieś w sieci fajne hasło: Subaru to BMW dla ludzi myślących. A tak serio - nowa trójka jest bardzo ładna, ale np. 5 IMO paskudna. Tył wygląda, jakby go dokleili. A już najbrzydsza jest 1. Wygląda jak skrzyżowanie Skody Fabii z Bóg wie czym.

04.04.2005
00:33
[50]

gladius [ Óglaigh na hÉireann ]

Co do napędu AWD to jego zalety przewyższają wady. Zwłaszcza można to docenić zimą, kiedy przednionapędówki grzęzną w śniegu oraz na fajnych trasach z dużą ilością zakrętów np. Lublin - Warszawa przez Puławy, Koziejowice i Górę Kalwarię albo Radom - Rzeszów :))) Czort z większym spalaniem, w takiej Imprezie to chociaż wiadomo, na co idzie to spalanie... A taki np. Fiat Stilo potrafi w mieście 9 litrów spalić przy mocy niewiele wyższej niż 100km i słabych osiągach.

04.04.2005
00:34
[51]

Vein [ Sannin ]

pamparampam - heh taak na pewno w lesie gdizes nagle z zazakretu wyskoczy karawana tirów i spowoduje karambol jadac 40 km/h po lesnej drodze <lol>, albo jadac po szosie w tempie wszystkich innych uczestników ruchu... powiesz ze od niedawna mam prawko, nie mam wyrobionych odruchów refleksu itp... sorry ale ja jezdzilem motocyklem od kilku dobrych lat :D

04.04.2005
00:35
[52]

Garbizaur [ CLS ]

gladius --->
Co do tego tekstu "Subaru - BMW dla myślących", to średnio się zgadzam. Według mnie to zupełnie inne rodzaje aut. No może poza Legacy, które jest całkiem cywilne. Pozostałe, np. Forester lub Impreza, to auta głównie do jeżdżenia a nie oglądania. Wystarczy popatrzeć na ich wnętrza. BMW: świetnie spasowane plastiki, skóra, nawigacja, automat. Subaru: ble! Poza tym zupełnie inny rodzaj przeniesienia napędu. BMW - tył, Subaru - obie osie.

BMW 5 ... według mnie jeszcze ujdzie w tłoku. Gorzej z 7. Ta po fl wygląda lepiej, ale zobaczy się w realu to się oceni do końca. Trójka bardzo mi się podoba, ale jeszcze bardziej poprzednia generacja E46. Jedynka może być. :) No ale to kwestia gustu... Poza tym ten nowy iDrive jest tragiczny. Naprawde ciężko się z tym jeździ. :-/

04.04.2005
00:38
[53]

Garbizaur [ CLS ]

Z takich ciekawszych samochodów jeździłem jeszcze Jaguarem X-Type V6 3.0. Super samochodzik do prowadzenia, ale strasznie niedorobiony. Kluczyk od Forda klamki zresztą też. Bak tak mały, że trzeba tankować co 350 km. Do tego plastiki trzeszczą, a serwis jest tak drogi że za ustawienie zbieżnosci kół biorą 700 zł! Do tego serwis bodajże co 10 lub 15000 km. :-/

04.04.2005
00:40
[54]

gladius [ Óglaigh na hÉireann ]

Zgodzę się co do wykonania Subaru. Nie było zadowalające do MY'2002. Od modelu 2003 wykonanie jest świetne. Owszem, nie ma jakiś wymyślnych tworzyw na fotelach, ale elementy są znakomicie spasowane i wysokiej jakości. Wykończenie też - również tam, gdzie nie widać na pierwszy rzut oka. Skóra? Po cholerę? Automat? To chyba dla paniusi do supermarketu? Nawigacja? Montują w Forysiach i Legacy... Poza tym jest dwustefowa klima, kierownica MOMO i fantastyczny turbodoładowany boxerek...

04.04.2005
00:41
[55]

Garbizaur [ CLS ]

gladius ---> :) Kwestia gustu i upodobań.

Dobra idę spać, bo jutro trzeba rano się obudzić. :-/

04.04.2005
00:42
[56]

wysiu [ ]

gladius --> Co do sniegu - i tak imho fwd jest duzo lepsze, niz rwd....:) Sprobuj pod sliska gorke podjechac z rwd...:) I jednak, jezdzac po autobahnach awd nie przydalby sie szczegolnie. Duzo fajniejsze jest zatankowanie raz w domu, przejechanie 700 km, jezdzenie jeszcze przez tydzien na miejscu - i dotankowanie przed powrotem, zanim jeszcze rezerwa sie zapali:)

Garbizaur --> Bo przeciez Jaguar to jest Ford, tylko z innym znaczkiem.

04.04.2005
00:47
[57]

gladius [ Óglaigh na hÉireann ]

No, tylny napęd ma zastosowanie chyba tylko na torze, i to asfaltowym. Po autobanach może i faktycznie AWD nie jest potrzebny. Ale ja muszę jeździć po Polsce, gdzie dwa największe miasta, z czego jedno jest stolicą, łączy droga biegnąca przez Rawę Mazowiecką i Brzeziny :-/ albo jeszcze lepsza, przez Łowicz. No i fajnie jest pokręcić czasami bączki.
Naści tapetkę na dobranoc.

04.04.2005
01:57
smile
[58]

mos_def [ Generaďż˝ ]

Lepiej bys swojej zrobil i tu wrzucil.

04.04.2005
08:47
[59]

Garbizaur [ CLS ]

wysiu ---> Ford Fordem, ale cena jest zdecydowanie nie fordowska... Poza tym jest straszny problem ze sprzedażą tego auta. Nikt nie chce kupić, nawet po "okazyjnej" cenie.

Eeee tam pewnie tylko gladius ściemnia z tym Subaru... Tak naprawdę ma pewnie Matiza albo Seicento, no może Lanosa... :P

04.04.2005
11:36
smile
[60]

gladius [ Óglaigh na hÉireann ]

tak naprawdę jeżdżę Trabantem limuzyną.

04.04.2005
16:05
[61]

Garbizaur [ CLS ]

gladius ---> A nie mówiłem! :P

04.04.2005
18:55
[62]

Vein [ Sannin ]

hehe ciekawe iekawe... a ja posówam skoda favorit... a tu gadaja o jakichs subaru czy innych :D

04.04.2005
18:57
[63]

Garbizaur [ CLS ]

Vein ---> A nie miałeś może kupić 125p ??????????

04.04.2005
19:00
[64]

grish_em_all [ Hairless Cobra ]

wypadkow to nie mialem, ale w sobote wyprzedzala mnie cysterna, podczas gdy z naprzeciwka jechala ciezarowka i sie troche zestresowalem, no jeszcze jechalem z ojcem jego samochodem

04.04.2005
19:08
smile
[65]

Qba19 [ Junior WRC ]

Przygody... było kilka... z takich które najbardziej pamiętam to urwane lewe przednie koło... lewa noga złamanie auta odkręcona kontra pełen gaz. odjeżdzamy z oporu i trzask, wzrok podąrza za kołem wyprzedzającym nas z lewej strony. ciekawe uczucie. auto przejeżdza ok 15 m. na tarczy hamulcowej ale bez większych strat. środek felgi który jest przykręcony do piasty został przy niej... reszta odpadła.

Gladius -> ty zawsze będziesz nawracał niewiernych ?:)

05.04.2005
19:45
[66]

Vein [ Sannin ]

hmm nagle pouciekali... morowe powietrze zawialo czy co...

05.04.2005
20:13
[67]

stanson_ [ sta-N-son ]

W piątek jechałem służbową Corollą (nówka sztuka) i podczas prowadzenia zacząłem ustawiać sobie radio. Wystarczyło, że na 3 sekundy mój wzrok skierowany był na odtwarzacz a gość w Seicento przede mną w tym właśnie czasie postanowił zatrzymać się, żeby wypuścic z samochodu swoją babę. Po odwróceniu wzrosku z powrotem przed siebie na drogę zobaczyłem tylko stojącą w miejscu dupę Seicento w odleglosci kilku(nastu) metrów przede mną. Gość po prostu się zatrzymał, miałem na szafie ok 70km/h, oczywiście pedał hamulca w podłogę i zdążyłem jeszcze tylko podjąć decyzję - walić w niego, czy uciekać na pas dla jadących z przeciwka - wybrałem tą drugą opcje, ale oczywiście jechali z naprzeciwka, więc cudem przeciąłem przed maską jakiegoś Vana i wpadłem na krawężnik. Oba koła do wymiany. To na razie chyba jedyna moja "przygoda" za kierodnicą.

05.04.2005
20:17
[68]

Azzie [ Senator ]

A mysmy przed chwila rozwalili psiaka. Wbiegl na droge tuz przed maske jak jechalismy 100. Fakt ze ograniczenie tam jest do 50, wcale go nie usprawiedliwia. Trup na miejscu i przod golfa troche rozwalony. Na szczescie byl maly ale i tak ladnie gruchnal.

Wlasciciel sie pojawil psiaka zebral i szybko spierdzielil...

05.04.2005
20:19
[69]

stanson_ [ sta-N-son ]

Azzie --> urzekła mnie Twoja (żałosna) historia.

05.04.2005
20:21
[70]

Azzie [ Senator ]

A wlaczajac sie do dyskusji to uwazam ze naped na tyl jest duzo lepszy na sliskim. Przy napedzie na przod wchodzac w zakret na sliskim sa dwa czynniki ktore moga spowodowac utrate przyczepnosci: obracanie sie kola i jego skrecanie. Duzo latwiej wpasc w poslizg w tym wypadku. Przy napedzie na tyl, kazde z kol ma tylko jeden taki czynnik.

05.04.2005
20:21
[71]

Azzie [ Senator ]

stanson: ciesze sie, nie wiem jak to robie ale zawsze urzekam idiotow.

05.04.2005
20:22
[72]

Garbizaur [ CLS ]

Ja dzisiaj o mały włos nie zaliczyłbym czołówki z jakimś pieprzonym Volvo...

Jadę sobię spokojnie przez osiedle, na budziku tak z 7, może 8 paczek wjeżdżam w zakręt i patrzę że zza autobusu który jedzie naprzeciwko wyłania się Volvo kombi i zaczyna wyprzedzanie. Ja na maksa zjechałem na prawą stronę, niemal zachaczając o krawężnik, a ten ciul dalej wyprzedza.

Na szczęście zdołał przejchać, jakieś 15 centymetrów przede mną...

05.04.2005
20:23
smile
[73]

stanson_ [ sta-N-son ]

LOL, kolejny post jeszcze lepszy :-)))))

05.04.2005
20:28
[74]

Saluteer [ Generaďż˝ ]

wysiu ---> nie moge sluchac co Ty piszesz, turbina na "5" biegu przy 110 sie dopiero zalacza, bez przesady...

05.04.2005
20:32
[75]

stanson_ [ sta-N-son ]

Garbizaur --> podobna przygodę miał ze 2 miesiące temu mój kolega. Tylko, że miał mniej szczęścia Jechał Polonezem z dziewczyną pod górkę wiaduktem, na górce wyłonił się TIR, który jechał z naprzeciwka a zza niego wyskoczył debil Lanosem - czołówka. Kolega i dziewczyna do tej pory są w gipsie, ona ma jakieś wewnętrzne obrazenia (poważna sprawa).

Najgorsze jet to, że takich sytuacji nie da się uniknąć.

05.04.2005
20:47
smile
[76]

hctkko [ Firestarter ]

Wracałem z rodzicami z Niemiec, w pewnym momencie zauważyliśmy, że coś nam samochód skacze. Obejrzeliśmy opony, były ok. Skakanie było co raz to większe, przez 200 km jechaliśmy 50 km\h maxx po autostradzie. Po następnym obejrzeniu opon okazało się, że jedna pękła, szwy były porozrywane, dętkę było widac gołym okiem. Do domu dojechaliśmy na oponie mniejszej niż standardowa.

Mieliśmy też wypadek, tym razem już 1km od domu. Jadąc pod górkę nagle oślepiło nas światło, a następnie coś walnęło w przód samochodu (mieliśmy DUŻEGO farta, zazwyczaj jeździliśmy maluchem, ale wtedy pierwszy raz jechaliśmy nowym nabytkiem - VW Passat 1.8; porównajcie sobie długości maski malucha i pasata...). Zatrzymaliśmy się, okazało się, że to opel kaddet (a potem odbił się od takiej skarpy, i przetrącił hydrant, woda się lałaaa). Wezwaliśmy policję, facet co prowadził opla miał 2 promile we krwi. Odebrali mu prawko, ale kupił nowy samochód, po 3 miesiącach potrącił dwoje dzieci w okolicznej wsi. Teraz siedzi. Dostał (chyba) 3 lata. A nasz pasat: przednia szyba pęknięta, lewe koło oderwane, drzwi kierowcy nie chciały sie zamykać. Ludziom nic się nie stało.

05.04.2005
21:10
[77]

Vein [ Sannin ]

hctkko - hmmm to chyba zle obejrzeliscie te opony ;) bo raczej nie jest trudno zobaczyc uszkodzenie, szczegolnie jadac przez 200 km mozna sprawdzic t oze 3 razy... szczegolnie ze bylo ocraz wieksze... ale ja tam nie wnikam :P

06.04.2005
13:49
[78]

Vein [ Sannin ]

łup

06.04.2005
14:03
[79]

wysiu [ ]

Saluteer --> Co w tym takiego dziwnego, ekspercie?

06.04.2005
14:08
[80]

Mortan [ ]

Jezdze juz prawie 2,5 roku, a nie mialem zadnego wypadku, ani mandatu, tylko raz ronn by mnie zabil, bo nie zauwazył poprzecznej drogi :-) . A no i ojciec mało co nie pobil pewnej pani, ktora sobie kupowała truskawki, z przedniego siedzenia pasazera po tm jak jej maz sie zatrzymal na srodku drogi , bez zadnego kirunku i nawet nie raczył nawet na kilka centymetrów na pobocze, bo pani nie chcialo sobie wyjsc z samochodu ....

Jaguar X-type to jeden z najładniejszych samochdow moim zdaniem, co z tego ze ma kluczyk od forda ? kogo to obchodzi :-) Ładniejszy jest tylko Aston Marin db9 i nowy Vantage i Mitsubishi Galant

06.04.2005
14:11
[81]

Garbizaur [ CLS ]

Mortan ---> Mi też się bardzo podoba, tyle tylko że jest hmmm... niedopracowany. :)

06.04.2005
14:15
smile
[82]

Mortan [ ]

Wersja goła na nasze kosztyje cos ponad 130tysiecy, tak na oko to wersja 3.0 sport ze wszystkimi bajerami bedzie kosztwoała 200-250 tys, ciekawe czy za taka kase tez jest badziwe w srodku czy juz wnetrze jest lepsze ? Jak cos zawsze mozna sie udac do specjalistycznej firmy ktora dopracuje tapicerke ( ale to juz raczej nie u nas w kraju) dzieki czemu uzyska sie samochod ideał :-)

06.04.2005
20:07
[83]

Garbizaur [ CLS ]

Mortan --->
Jeździłem wersją 3.0 V6 bodajże Sport, która miała w wyposażeniu w zasadzie wszystko (ksenony, nawigacja, skóra, radio bodajże 10 głośników, tylko że wersja manualna) i uważam, że jest to samochód w środku kiepsko wykończony. Plastiki średniej jakości (jak za taką cenę), elektronika nawala. W porównaniu np. do BMW 3 (E46) samochód jest gorzej wykonany, chociaż cena jest prawie 2 razy wyższa!

Przypomniał mi się taki przykład: często zapalała się kontrolka poduszki powietrznej pasażera (że poduszka jest wyłączona) chociaż pasażer ciągle siedział w jednym miejscu.

Zupełnie inną sprawą jest kwestia jazdy tym autem. Piękne się prowadzi, z tym silnikiem (241 km) i taką masą przyspieszenie wynosi około 7 sekund. Po prostu marzenie. Szkoda tylko, że trzeba tankować co 300 km, bo zbiornik paliwa jet bardzo mały. :-/

Poza tym samochód robi większe wrażenie od na przykład Mercedesa klasy S. Pamiętam jak podjechaliśmy na stację paliw, żeby zatankować i wyskoczył szef stacji, z prośbą żebyśmy go przewieźli. Hehe pierwszy raz w życiu widział Jaguara. :)

06.04.2005
20:51
[84]

Vein [ Sannin ]

ee jaguar jak jaguar, w białymstoku jeden jaguar jeździ na taksówce... była to by idealna taksówka żeby dla kierowcy nie hmmm nie "pachniało brzydko" (delikatnie mówiąc) z ust :P jak sie odezwie to od razu caly samochód trzeba wietrzyć :P

06.04.2005
20:54
smile
[85]

Garbizaur [ CLS ]

<--- Vein

06.04.2005
21:00
[86]

mateusz2 [ Senator ]

no osttanio jak walilem fure spod bloku sasiada to .... :D jokin :D

07.04.2005
18:24
[87]

Vein [ Sannin ]

hum hum.....

07.04.2005
19:17
smile
[88]

dziku86 [ The Cure ]

ostatnio jade z matka do sklepu , wyprzedzam stojacy autobus ,a on zaczyna ruszac, dodaje gazu i widze ze wylania sie przedemna samochod ,ja do dechy i smignolem przed autobusem w odstepie okolo 5cm :) jeszcze chwila i bylaby czolowka :)

matka byla pod takim wrazeniem ze powiedziala mi zebym juz nigdy w miescie nie wyprzedzal:P

07.04.2005
19:22
[89]

MasterP [ Pretorianin ]

no no

07.04.2005
20:05
[90]

Mortan [ ]

Garbizaur --> zbiornik zawsze mozna powiekszyc ( jest miejsca w bagazniku ), elektornike tez poprawic itd, w sumie jak sie ma tyle kasy to ja bym nie załował i doinwestował w to auto, bo karoseria jest wybitnie piekna, no i masz Jaguara a nie jakas bmw3 czy merola ktorego moze sobie kupic kazdy kto ma mnostwo kasy :-) chcoc pewnie za podobna kase mozna nabyc Chryslera 300c ktory tez pieknie wyglada :-)

Gdzis wyczytałem jak to ludzie w necie nazekali ze jag ma maly bagaznik, na to ktos odpisał - A po co Ci wiekszy, płytek z Castoramy chyba tym nie zamierzałes wozic :-)

Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2005-04-07 20:05:39]

07.04.2005
21:29
[91]

Garbizaur [ CLS ]

Mortan ---> Taaa wszystkie laski w Wawie lecą na Jagusia... :P A Jag ma mały bagażnik, no ale cóż. :)

08.04.2005
12:42
[92]

Vein [ Sannin ]

heh, jaguar, jaguar, jaguar... nothi'n special for me :P prawde mowiac wole amerykańskie krążowniki szos, albo samochody takie jak Ford Mustang... ten z lat 70 :]

09.04.2005
16:36
[93]

Garbizaur [ CLS ]

Dzisiaj rano na Polsacie był bardzo fajny program pt. "Pasjonaci". Maciek i Włodek Zientarscy pokazywali Subaru Imprezę, bodajże w wersji STI (280 KM o ile pamiętam).

Potem zrobili porównanie z Fiatem 126p, który był trochę przerobiony (pod maską silnik Alfy Romeo 145, bodajże 130 KM, przspieszenie 0-100 km/h w 6 sekund).

W wyścigu na prostej Maluch wygrał z Subaru. :) Nie ma to jak polska myśl techinczna... :P

11.04.2005
00:40
[94]

Vein [ Sannin ]

taaak maluszek i 6 s. do 100 km/h fajnei fajnie, zastanawiam sie ile jeszcze oni zmian zrobili oprocz silnika... bo przecie reszta tez miaal by problemy z wytrzymaniem tkaich przyspieszen i predkości

13.04.2005
16:25
smile
[95]

gladius [ Óglaigh na hÉireann ]

Garbizaur - z JAKIM Subaru?

Dzisiaj miałem przygodę. Jakiś ch*j w Scenicu zjechał mi ze środkowego pasa na prawy, na szczęście był tylko ślepy, a nie głuchy.

13.04.2005
17:22
[96]

Garbizaur [ CLS ]

gladius ---> Oczywiście chodzi o Imprezę. :)

Vein ---> O innych upgrade'ach nie mówili, ale wiadomo że coś musieli przerobić. :)

Jak ostatnio jeżdżę, to mam same porąbane sytuacje... Coś nie mam szczęścia do tych polskich dróg... :-/

13.04.2005
17:34
[97]

Garbizaur [ CLS ]

Wydaje mi się, że większość kierowców Subaru to pojeby...

Wczoraj wieczorem jadę sobie Alejami Jerozolimskim, nagle w lusterku widzę srebrne Subaru Imprezę. Skakało z pasa na pas, oczywiście bez kierunków. Rozumiem, że nie było dużego ruchu, ale sorry. Jeżeli ktoś ma sportowy samochód, to niech go sobie testuje na torze, a nie na ulicy gdzie są inni uczestnicy ruchu. :-/

14.04.2005
10:16
smile
[98]

dudek101 [ Konsul ]

jakby tu powiedziec - w szpanerskich autach zadziwiajaco czesto padaja kierunkowskazy (w takim bmw zdarza sie to nawet po przejechaniu 2km:)

14.04.2005
10:17
smile
[99]

Mazio [ Mr.Offtopic ]

miałem kilka przygód w samochodach, ale to zła kategoria...

14.04.2005
10:28
[100]

Thomolus [ Generaďż˝ ]

Mazio -----> ale chyba w takich z nadwoziem kombi, bo w maluchu to trochę niewygodnie.

14.04.2005
10:38
[101]

Maxblack [ Konsul ]

hctkko - hmmm może strzele jakąś głupotę... ale są jeszcze dętki w kołach od samochodu? Bo mam uno i jak zamieniałem opony... to ku mojemu wielkiemy zdziwieniu dętki w środku nie było :)... a myślałem, że powinna.

14.04.2005
10:44
[102]

mos_def [ Generaďż˝ ]

Trociny na przyklad moga byc, a niektorzy to kartony fajek maja :))

20.04.2005
16:18
[103]

Garbizaur [ CLS ]

Maxblack ---> Teraz np. BMW lansuje opony typu Run flat, czyli takie bardziej odporne, bezdętkowe bodajże.

Dzisaj rano jechałem Alejami Jerozolimskimi i minął mnie samochód p. Marka Dochnala. Piękne BMW 745 iLA, przyciemnione tylne szyby i rejestracja: W0 LC1 (Larchmont Capital 1, poseł Pęczak miał w swoim Mercolu LC2 :) ) Tyle tylko, że Dochnal teraz w areszcie...

Widziałem wczoraj kolesia w Subaru Impreza STI (nowiutkie chyba, oczywiście w niebieskim kolorze) z zajebistą rejestracją: S0 LBERG . Ludzie mają wyobraźnię. :D

22.04.2005
21:54
[104]

Vein [ Sannin ]

taaaak i kolejna przygoda :P tym razem "na trasie" , zachcialo sie wyjechac mi za miasto, cisne sobie drobne 90 km/h no i haslo kumpli by zjechac w las (nieee nie to oc myslicie, za potrzebą chcieli) no to widze zjazd ale za mnątir popierdala (i nie patrzy ze jest 10 metrów odemnei) no to ja kilka razy po hamulcach by zrozumial moje intencje i przymiezam sie do zjechania, a on kurwa NIC ! ani nie wyprzedza ani sie nie zatrzymuje, no to ja po hamulcach i skrecam w ten "zjazd".... heh tor w tempie ekspresowym mnie wyminal ale samochod tez w tempie eksprasowym jechal w rów.... myslalem ze nei wyrobie rów stal mi jużw oczach i.... sie zatrzymalem tak ze przod mial z 5 cm do rowu :|, heh emocje niezle, ledwo co stalem na nogach... ale nastepnym razem bede wiedzial zeby nie ufac gosicom w tirach...pewnei gosciu nei widzial na oczy po 30 godzinach "za kółkiem"...

22.04.2005
22:02
[105]

wysiu [ ]

Vein --> Na przyszlosc - jedziesz, wrzucas migacz, powoli zwalniasz, i skrecasz. Jesli gosciu cie trafi w tylek, to tak czy owak, zawsze bedzie jego wina, i wszelkie szkody naprawisz z jego ubezpieczenia. A gdybys wrabal sie do rowu, to za nic bys ubezpieczylowi nie wytlumaczyl, ze "jakis tir siedzial na ogonie"...

22.04.2005
22:12
[106]

griz636 [ Jimmi ]

A ja natomiast zaliczyłem "czołóweczke", bez pasów, toyotką w cytrynkę ax. I przezylem :)

To sie nazywa przygoda!

22.04.2005
22:45
[107]

Vein [ Sannin ]

wysiu - taaak "na nastepny raz"... wlaczylem kierunek, powoli zwalnialem ale zo zwolnilem to tir sie zblizal do dupy, a pozatym jakby taki pierdalnal mnie to raczej niemialby komu wyplacac ubezpieczenia ubezpieczyciel...

22.04.2005
22:46
[108]

Vein [ Sannin ]

ps. wysiu - w tym rowie to raczej wieel by sie nei stalo, jednak te starsze samochody mialy troche grubsze blasy, z kumplami pewnei bysmy samochod wyciagneli i jedynie zderzak bylby popekany bo juz w miare wolno jechalem...

22.04.2005
23:00
[109]

mrsin [ Pretorianin ]

Co prawda nie jest to moja przygoda, ale... Mój braciszek (ma około 17 lat), kiedys dawno temu w trawie, jakiś rok temu, miał bliskie spotkanie trzeciego stopnia z betonowym słupem. Chłopak chciał sobie wycofać, ale zamiast spojrzec w lusterko wsteczne spojrzal w boczne, nie zobaczył słupa, no i trach. Zmasakrował w tatusiowym samochodzie cały tył.

24.04.2005
14:00
[110]

Saluteer [ Generaďż˝ ]

wysiu ---> jak to co dziwnego, przy 110 km/h na 5 biegu (oczywiscie zalezy to od samochodu) to operujesz w niskich obrotach, auto lapie moment... dlatego wlasnie turbodiesle sa takie elastyczne bo juz w niskich obrotach osiagaja wysoki moment obrotowy... turbina przy 110 jest zajebiscia potrzebna, zauzmy ze jedziesz po autostradzie i ktos Cie przyblokuje --> nie musisz wbijac 3 zeby szybko przyspieszyc tak jak w benzynowce tylko wciskasz opor i odjezdzasz... pozaztym ten Twoj dzwon na wlasne zyczenie swiadczy o Tobie jakim to ekspertem jestes.

24.04.2005
14:10
[111]

wysiu [ ]

Saluteer --> Pisalem o konkretnym aucie, i w nim na piatce przy 100-110 bylo 2000 obr/min, i turbina dopiero zaczynala lapac swoje robocze cisnienie. Tak to bylo wyregulowane. Wciskasz opor i odjezdzasz - oczywiscie, pod warunkiem, ze kola maja sie czego zlapac. Co do "eksperta" - niegdy nie twierdzilem, ze nim jestem, jestem najwyzej zaawansowanym amatorem. Eksperta to ty probujesz tu zgrywac, pouczajac mnie co do techniki jazdy autem, ktorego na oczy nie widziales, a ktorym ja wczesniej zrobilem >70 tys km. Odpowiedz mi na kilka pytan:
Ile lat masz prawo jazdy?
Ile km przejechales?
Ile dostales mandatow?
Ile miales stluczek/wypadkow?

Bo wydaje mi sie, ze masz duze doswiadczenie - w teorii.

24.04.2005
14:18
[112]

Saluteer [ Generaďż˝ ]

wysiu ---> nie musze widziec auta zeby stwierdzac czy waliles na prostej bo bandach z glupoty czy nie... nie dostosowales sie do warunkow jazdy i tyle... nie mam zamiaru tu wchodzic z Toba w dyskusje, bo tlumaczysz tu ze miales za malo mocy na 5 biegu... to bylo zredukowac na 4, albo nizej... jak juz sie ladujesz w sytuacje wymagajace troche umiejetnosci... Nie odpowiem na Twoje pytania, bo mam Cie w dupie. Narazie.

24.04.2005
14:33
[113]

wysiu [ ]

Nie rozumiesz, trollu, ze tam nie chodzilo o moc czy cokolwiek, a o kompletny brak przyczepnosci? Moglem redukowac, najwyzej poslizgalbym sobie kolami po lodzie. Oczywiscie, ze nie dostosowalem predkosci do warunkow, skoro wypadlem z drogi. To jest najglupsze wytlumaczenie, uzywane przez Policje na wytlumaczenie dowolnego wypadku z dowolnej przyczyny. W koncu gdybym mial predkosc 0 km/h to bym nie wypadl. Sytuacje wymagajace troche umiejetnosci mam na codzien, dwa tygodnie temu np robilem przy 180 awaryjne omijanie jakiegos durnego niemca, ktory postanowil zmienic sobie pas bez migacza i bez patrzenia w lusterko, i wladowal sie na moj pas prosto mi przed maske. Wiesz co to znaczy czuc poslizg tylu przy 180 km/h, i jak wtedy reagowac? Nie masz bladego pojecia.
A na moje pytania nie odpowiesz, bo nie masz nic do powiedzenia.

24.04.2005
14:58
smile
[114]

sliva [ Chaotyczny Dobry ]

Moja ostatnia przygoda z autem?
A zaj.... mi auto w Łodzi :-(

24.04.2005
14:59
[115]

Saluteer [ Generaďż˝ ]

to potrenuj wiecej na sniegu i nie bedziesz mial takich syt. przy 180 nie robilem manewrow, a jak reagowac mam pojecie, za to Ty chyba nie masz pojecia o czym piszesz... bo na autostradzie skreca sie minimalnie kolami i reguluje gazem, a Ty pewnie skreciles kola gwaltownie bo ktos Cie z tylu dopadl jak blokowales lewy pas i zesrany obiles sie o bariere...

24.04.2005
15:22
[116]

stanson_ [ sta-N-son ]

Saluteer ---> są sytuacje, z których nie ma wyjścia. W takiej właśnie znalazł się wysiu waląc w bandę. Po prostu czasem nie da się wszystkiego przewidzieć bez względu na to jak dobrym się jest kierowcą. Więc Twoje za przeproszeniem pieprzenie jest pozbawione sensu.
Nie byłeś tam i nie widziałeś tego. No, ale zapewne Ty, wielki ekspert wyszedłbyś z każdej sytuacji bez problemu.

24.04.2005
15:29
[117]

TzymischePL [ Senator ]

stanson_ ===> Nie warto z Saluteerem wchodzic w polemike :) To jeden z tych Trolli co zawsze wiedza najlepiej :) Pewnie jak jak jego idol na S.... z przerosnietym ego :)))

24.04.2005
15:34
[118]

Ponczek [ Generaďż˝ ]

Najlepiej nie jeździć 180 km/h. Wtedy nie byłoby dyskusji ;) Wysiu przyhamuj trochę, dla swojego dobra ;) Lepiej się spóźnić niż zabić

24.04.2005
15:37
smile
[119]

negroz [ ]

ja kiedys jechałem i zabrakło benzyny, musiałem isc z karnistrem 17km do stacji benzynowej w nocy o 23:00, a następnie spowrotem do samochodu - był to pietek trzynastego, jednen z najgroszych dni w zyciu :/

24.04.2005
15:39
[120]

mos_def [ Generaďż˝ ]

Saluteer >> nie jezdzilem Accordem, ale mysle ze dla niego gwaltowne skrecenie kol przy 100/110 to nie jest akurat ogromny problem :)
A wielogodzinna, monotonna jazda po autostradzie potrafi porzadnie zamulić, koncentracja spada, reakcje tez, wtedy wystarczy plama oleju albo troche lodu i boom!

24.04.2005
15:41
[121]

Sizalus [ Generaďż˝ ]

Na autostradzie w Niemczech 180 nie jest chyba bardzo niebezpieczne i w dodatku dozwolone w przepisach.

24.04.2005
15:42
[122]

Ponczek [ Generaďż˝ ]

niby dozwolone, ale łatwiej wykonać manewr przy 130 niż prz 180. I bezpieczniej zawsze

24.04.2005
15:43
[123]

Saluteer [ Generaďż˝ ]

TzymischePL --> o co Ci chodzi z tym idolem?

24.04.2005
15:44
[124]

TzymischePL [ Senator ]

negroz ===> Benzyna zawsze sie konczy na ruchliwym skrzyzowaniu albo miejscu z ktorego do najblizszej stacji jest minimum 10 km :)


Historyjka:
Jakies 10 lat temu jedziemy sobie z bratem malaczem, w zimie kolo godziny 20-21. Siedzimy w kucki i tniemy zabojcza predkoscia 80 km/h. Wjezdzamy na waski mostek na kotrym sie ledwo mieszcza 2 rowery i nagle z naprzeciwka widzimy szybko zblizajace sie swiatla o zdecydowanie szerszym rozstawie... Brat wciska gaz do dech (a pamietamy ze siedzimy w kucki) malacz zaczyna sie dlawic, wyje ale przyspiesza (cud jakis) swiatal coraz blizej.... mostek sie konczy a swiatla cholera juz na wyciagniecie reki... W tym momencie zjezdzamy z mosku. Braciak odbija kierownica w prawo i... mijamy sie z samochodem na milimetry (ubil nam lusterko w malaczu...dran) ... Po jakis 30 minutach wracalim ta sama droga a pan co nas prawie trafil ostal sie na Oplu.. na szczescie kierowca Opla, mial cuda po swojej stronie (ksiedzem jest) i nic sie nikomu nie stalo. A mily pan - 2.7 promila....

24.04.2005
15:45
[125]

TzymischePL [ Senator ]

Saluteer ===> Pisalem do stansona_ zapewne zalapal.

24.04.2005
15:48
[126]

Saluteer [ Generaďż˝ ]

no wlasnie... pijani kierowcy najwieksze zagrozenie... juz myslalem ze koles taki glupi albo swiatel w maluchu nie bylo... albo chcial was nastraszyc bo z tamtej strony bylo pierwszenstwo... a to po prostu nietrzezwy. :[

24.04.2005
18:25
[127]

wysiu [ ]

Saluteer -->
"bo na autostradzie skreca sie minimalnie kolami i reguluje gazem, a Ty pewnie skreciles kola gwaltownie bo ktos Cie z tylu dopadl jak blokowales lewy pas i zesrany obiles sie o bariere"
Rozumiem, ze piszesz o pierwszej sytuacji? Cala przeciez dokladnie opisalem na poczatku watku, jechalem prawym pasem, a jedynym pojazdem w zasiegu wzroku byla ciezarowka, jakies sto metrow z przodu. Dlatego wlasnie staralem sie powoli zmienic pas na srodkowy. Zadnego gwaltownego skrecania tam nie bylo, nie doczytales?
A na sniegu posligi cwiczylem, i na placu, i pare razy wczesniej na drodze. Nigdy tylko nie widzialem takiej dziwacznej nawierzchni, jak tam byla, i ty na 99% tez nie.

Ponczek --> 130 na autobahnie to nie na moje nerwy..:) Zreszta wypadki, w jakich uczestniczylem (jeden jako kierowca, dwa jako pasazer) odbywaly sie przy 60, 70, i 110 (ten moj). Przy malej predkosci, a 130 na autobahnie to jest malo, duzo latwiej o przysniecie, czy utrate koncentracji. Ten szwab, co mi ostatnio bezkrytycznie wyjechal przed maske bez patrzenia, jechal max 120-130.

24.04.2005
18:34
[128]

Saluteer [ Generaďż˝ ]

Ponczek ----> jak w Niemczech jedziesz 130 to jestes zawali drogą... co tu duzo mowic wszyscy jezdza od 180 wzwyz :D

24.04.2005
18:36
smile
[129]

wysiu [ ]

Saluteer --> Bez przesady, wiekszosc (ja tez) jezdzi zwykle w granicach 150-160. Tylko jak jest w miare pusta droga, i dobre warumki, to pozwalam sobie szybciej.

24.04.2005
18:37
[130]

Saluteer [ Generaďż˝ ]

wysiu ---> no zazlezy od sprzeta ale 150-160 w miare juz szybko jest.

24.04.2005
18:43
smile
[131]

wysiu [ ]

Saluteer --> Aktualnie Alfa 156 2.4 JTD. 160 = 3000 obr/min:)


PS. Pokoj, czy planujemy klocic sie przy kazdej okazji?;)

24.04.2005
18:56
[132]

Saluteer [ Generaďż˝ ]

No pewnie ze pokoj, cos tam jednak masz pojecie o tym i owym :P

To 160 to chyba moc i raczej nie przy 3000

Ford Focus 1.6 16V 100KM @ 6000rpm 143Nm @ 4000rpm

24.04.2005
18:58
[133]

Saluteer [ Generaďż˝ ]

a ze przy 160 km/h 3000 obr/min :D ile to ma momentu i mocy pewnie ze 150 KM i 300Nm

24.04.2005
19:00
smile
[134]

wysiu [ ]

Saluteer --> No, nie musialem tlumaczyc:) 140 KM przy 4000 obrotow, 305 momentu przy chyba 1750 obr/min (takie sa fabryczne dane):)

26.04.2005
02:28
[135]

stanson_ [ sta-N-son ]

wysiu --> już troszkę jeździsz tą Alfą, więc może parę słów o tej "legendarnej awaryjności"? :-) Ciekaw jestem Twoich wrażeń, bo nie znam żadnych użytkowników Alfa Romeo. I jak wypada w porównaniu z japończykiem (wady/zalety)?

26.04.2005
07:49
[136]

EG2005_808538100 [ Konsul ]

Miałem kiedyś dwa samochody: Audi i Forda. Pewnego razu ojciec się rozbił przeddzień rocznicy ślubu Audim. Szkoda, ale mama miesiąc temu ubezpieczyła. Rok w przeddzień rocznicy śłubu brat pojechał do krakowa. następnego dnia rodzice myśleli, że brat zadzwoni do rodziców składać życzenia(to jest ich już 25-lecie), ale zadzwonił i powiedział że auto ukradli. A jak przez 10 lat żadnego nie mieliśmy ubezpieczenia to ic się nie stało(raz jak jechaliśmy do częstochowy puknęli w nasze auto).

Moi rodzice ostatnio mieli ładne prezenty na swoje rocznice.

26.04.2005
09:43
[137]

Garbizaur [ CLS ]

wysiu ---> Jeździsz Alfą??? Pewnie co drugi dzień sw serwisie???

Nigdy w życiu nie kupię włoskiego auta. :)

26.04.2005
09:47
smile
[138]

Mazio [ Mr.Offtopic ]

mój pierwszy samochód - Alfa 33 1.7ie Quorre Sportivo... dziesięć miesięcy - żadnych awarii, bokserek jak w Porsche, niski gang silnika, bieszczadzkie serpentyny i poczucie więzi z marką znane tylko posiadaczom Alfa Romeo...
potem już nigdy nie była Alfa, ale do dziś kocham Koniczynkę... - nie zrozumie tego nikt, kto jej nie miał :P

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.