GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Bezsens uczenia niektórych przedmiotów

02.04.2005
19:42
[1]

KRIS_007 [ 1mm[]R+4l ]

Bezsens uczenia niektórych przedmiotów

Ze wszystkich bzdur jakie sie spotyka w szkole najbardziej wqrza mnie przedmiot o szczytnej nazwie Przysposobienie Obronne. Pozostaje dla mnie zagadka po co jest ten przedmiot, z ktorego [przynajmniej ja] nic nie wynosze. Nie dosc ze uczy nas koles gluchy i slepy, to jeszcze zamiast miec lekcje praktyczne, np. z 1 pomocy wqwamy puste regulki. I co mi z tego, skoro jezeli bym wyszedl teraz na ulice i bylby wypadek to bym nie zrobil nic bo jak teraz nic juz z tego nie pamietam to co dopiero w sytuacji stresowej. A wystarczylo by przeciez, zeby zamias wqwania zrobic lekcje jak te na nauce 1 pomocy. Co mi jeszcze nie pasuje? Uczymy sie np. jakim arsenalem dysponuje nasza armia. A najbardziej mnie wkurzylo ostatnie zadanie z tego przedmiotu. Otoz musimy napisac plan ewakuacji dla miasta na wypadek ataku terrorystycznego! Przeciez to jest paranoja. Zamiast nauczyc nas co my powinnismy robic, jak chronic rodzine to mamy liczyc ile sie w pociagu zmiesci osob zeby mozna ich bylo przewiezc. Chyba ze juz w Polsce jest tak biednie, ze nie ma kto tego robic i na wypadek ataku ewakuacje beda przeprowadzac klasy licealne.

Aha, koles wymyslil caly scenariusz kryminalny do tego. Przytocze tylko fragment gdyz jest tego cala strona:

Okolo godziny 7.00 Oficer dyzurny policji zostal poinformowany oprzez anonimowego rozmowcę, że w roznych miejscach miasta pozostawiono pojemniki z bardzo toksycznym gazem bojowym oraz wąglikiem [sic!]. Rozmowca dodał, że kazda proba zdjecia pojemnikow spowoduje ich eksplozje. Podał rozniez nastepujace zadania: [to jest najlepsze, widac ze jest na topie jesli chodzi o inforamcje :D]
1. natychmiastowe wycofanie wojsk z Iraku
2. Okup - 10 mln dolarow USA
3. zwolnienia z amerykanskich i izraelskich wiezien bojownikow islamu wg. listy, ktora znajduje sie za obrzem klubu 'Atrium' na os. piekary.


Co wy na to?

Ps. Nie zakladam tego wątku w kategorii 'szkola', gdyz kojarzy mi sie to od razu z watkami o zadaniach domowych. IMHO ta kategoria bedzie lepsza do dyskusji.

02.04.2005
19:45
smile
[2]

reds23 [ redsov ]

nieuwazam tego za bezsens ... sam ucze sie tego przedmiotu, mimo ze jest ... nudny :)
ale moze sie przydac szczegolnie w takich czasach jak zyjemy ... :)
gdyby (teoretycznie ;) wybuchla kolejna wojna mialbys czas nauczyc sie wszystkiego podczas przejazdu na front ? ;))

02.04.2005
19:46
smile
[3]

następny [ Rekrut ]

glupim przedmiotem jest muzyka, jesli ktos chcialby sie uczyc tego to moze pojsc do szkoly muzycznej, a tak to dla 99% uczniow jest to godzina wyjeta z zycia :/

02.04.2005
19:46
[4]

Fett [ Avatar ]

P.O. jest potrzebne, a to że Ci nauczyciel nie odpowiada, cóż... możesz zmienić szkołe

02.04.2005
19:47
[5]

MP-ror [ Konsul ]

Sam przedmiot PO nie jest moim zdaniem bez sensu. Jakieś podstawy sztuki przetrwania i podstawową orientację w militarich trzeba mieć, bo żyjemy w takim świecie a nie innym. No ale takie durne tematy, jak "zorganizuj ewakuację miasta" to porażka. To zadanie dla grupy ekspertów a nie ucznia.

02.04.2005
19:49
smile
[6]

Fett [ Avatar ]

....potrzebny tak samo jak religia, muzyka, plastyka, w.o.k., w.o.s., infotmatyka i w-f :/ Dzieki temu nie dosc że nie bedziemy prymitywni to sie jeszze cos nauczymy i ukulturalnimi.

następny - szczerze mówiac to szkoda mi Ciebie po tym co piszesz, widać żen ie masz o tym żadnego pojęcia

02.04.2005
19:51
[7]

kurtt [ metal up your ass ]

PO miałem w pierwszej klasie liceum i dobrze wspominam ten przedmiot.

Mieliśmy kurs udzielania pierwszej pomocy w różnych sytuacjach (woda, wypadek, pożar...), podstawowe elementy jak się wtedy zachować, przeszkolenie w udzielaniu sztucznego oddychania i wiele innych różnych ważych i potrzebnych rzeczy.

Dziękuję mojemu nauczycielowi tego co mnie nauczył. Przydaje się.

02.04.2005
19:51
[8]

następny [ Rekrut ]

Fett -> możliwe że nie mam, pisze o moich odczuciach na temat tego przedmiotu

02.04.2005
19:52
smile
[9]

Chmielek [ Warrior of the World ]

ta to posiedz na wiedzy o kulturze z moją nauczycielką i posluchaj tych pierdoł.

02.04.2005
19:54
[10]

EspenLund [ Live For Speed ]

wiecie co, ja mam w szkole (2gimnazjum) takie oto przedmioty:

edukacja teatralna i edukacja czytelnicza :/

na ed. teatralnej uczymy sie tego samego co na polskim, na ed. czyt. tez tego samego :/

i gdzie tu sens? :/

02.04.2005
19:54
[11]

Iceman_87th [ Generaďż˝ ]

wszystko zalezy od nauczyciela. Ja na PO nauczylem sie pierwszej pomocy, zakladania op1, bandazowania i nawet troche postrzelalismy z kbk-u i porzucali granatami cwiczebnymi. Jak widac mozna tylko trzeba troche chciec a nie - to do nauczycieli - odbebnic swoje 20 czy 25 godzin w tygodniu (nie pamietam ile teraz maja) i przez caly ten czas przynudzac i olewac swoich uczniow.

02.04.2005
19:55
[12]

kurtt [ metal up your ass ]

Chmielek
Lepiej iść na podwórko rzucić pare "kurew".

02.04.2005
19:55
[13]

grish_em_all [ Hairless Cobra ]

sluchajcie, to zalezy co sie na danym przedmiocie w danej szkole dzieje, ja np. mialem w podstawowce dwie nauczycielki od muzyki. za kadencji pierwszej lekcje byly o kant d...rzwi. gdy przyszla druga dopiero zrozumielismy o co w nauce muzyki chodzi. wszystko zalezy od nauczyciela

02.04.2005
19:56
smile
[14]

DariFula [ Dari Fula ]

... przysposobienie obronne jest jednym z najistotniejszych przedmiotów, sytuacje są, jakie są, w naszym życiu może wydarzyc się wszystko, od wypadków drogowych począwszy, poprzez jakiekolwiek zagrożenia dużej grupy ludzi w danym biegu wydarzeń i miejsca, po zagrożenia kataklizmem, skończywszy ... czasami zdobyta wiedza z tego przedmiotu, pozwala nie wpadac w panikę, alarmy sygnalizowane przez syreny straży pożarnej informują o typie zagrożeń, czy nawet udzielenie pierwszej pomocy w wyniku zaistniałego wypadku, jak również w świetle zagrożenia terroryzmem, odróżniac z jaką bronią i jakim przypadkiem mamy doczynienia ... o tego typu sprawach i podobnych dowiesz się właśnie na przysposobieniu obronnym, a wiedza zdobyta może nawet uratowac komuś życie ...

02.04.2005
19:57
[15]

SamFisher [ Mistrz Ścinania Riposty ]

Rzecz w tym, że - wbrew temu, co lansują hiphopowcy, którzy wylecieli z podstawówki i teraz są kuul - istnieje coś takiego, jak minimalne ogólne wykształcenie. Uczyć powinno się wszystkiego, ale w sensownym zakresie. PO - jak najbardziej, ale tylko w kwestii pierwszej pomocy (i to intensywnie!) i podstaw działań na wypadek kryzysu. Zakładanie strojów przeciwchemicznych i dekontaminacja serka topionego, to faktycznie przegięcie. Podobnie, jak nauka całkowania, podczas gry 30-40% Polaków nie umie sobie 20% od kwoty obliczyć.

02.04.2005
19:58
smile
[16]

Chmielek [ Warrior of the World ]

kurtt ---> napowno spedził bym na tym czas lepiej niz na tym badziewnym przedmocie. Tej kobiety juz słuchac sie nie da. Kogo interesuje jaką techniką malował np. da Vinci?
mi takie rzeczy wisza :[

02.04.2005
19:58
[17]

bartek [ ]

Fett, masz poniekąd rację, ale:

- plastyka, muzyka - informacje na te tematy są już w SP na historii, ciągłe tematy o sztuce na języku polskim również zaczynając już w SP, o WOKu nie wspomnę. Skoro informacji o sztuce mamy całą masę - pozostaje ocenianie zdolności manualnych i wokalnych uczniów, a to IMO skończony kretynizm.

- religia - to nie jest temat do szkoły, nie chodzę od dawna, nawet ludzie tego samego wyznania wierzą na swój sposób i wrzucanie ich do jednego wora kończy się dwoma godzinami w tygodniu przypominającymi chlew, bo dobry nauczyciel od religii to rzadkość, najczęściej nauczają panie - katechetki, które nie są dla ucznia żadnym autorytetem i dają sobie wchodzić na głowę.

- W-F - potrzebny przedmiot, patrz: USA, tyle, że wystarczyłyby 2, a nie 3 godziny w tygodniu - jeszcze 3 lata temu były dwie, teraz ktoś pomyślał "a utniemy sobie matematykę...".

02.04.2005
19:59
[18]

Fett [ Avatar ]

chmielek - woku z mojej szkoły najgorszym wrogom bym nie polecił

02.04.2005
20:02
[19]

Chmielek [ Warrior of the World ]

Fett ---> ja tez. To jest masakra.

02.04.2005
20:02
[20]

kurtt [ metal up your ass ]

bartek wspomniał o WF-ie
ja odkąd chodzę do liceum zapomniałem co to jest za przedmiot
gość wpadnie sobie na lekcje, rzuci piłkę i znika - i tak 3 razy w tygodniu przez cały czas...

02.04.2005
20:04
[21]

kurtt [ metal up your ass ]

45 minut w odstępie tygodnia to chyba nie jest dużo, co?

02.04.2005
20:04
smile
[22]

następny [ Rekrut ]

woku z mojej szkoły najgorszym wrogom bym nie polecił

tia a ja swoim muzyki
i jeszcze dodam ze kazda z moich nauczycielek muzyki byla do pupy, sluchajac ich wszyscy walili glowa w stol, tak bylo to okropne

02.04.2005
20:06
[23]

weds [ Ocean Soul ]

KRIS_007 - jak coś to ja moge podskoczyć pod Atrium - mam 5 minut :) do jakiej szkoły chodzisz ?

02.04.2005
20:06
[24]

Riviir-Black-Flower [ Pretorianin ]

Moim zdaniem większość rzeczy, które wpaja się młodzieży jest zbędna, ale dzieki takim przedmiotom ćwiczysz mózg, pamięć, wprawiasz się w logicznym myśleniu, poza tym poszerzasz swoje horyzonty. Zresztą nigdy nic nie wiadomo, może Ci się to w życiu przydać.

02.04.2005
20:08
smile
[25]

Fett [ Avatar ]

bratek - no niestety z nauczycielami religii i z w-f masz racje :/ a co do muzyki itd. to przypuszczam że plastyka i polski w podstawówce nie wystarczy to zinterpretowania obrazu Rubenca, albo nawet przykładowo jaka technika malował Leonardo... nie no spoko badzmy prymitywni....

02.04.2005
20:10
smile
[26]

Fett [ Avatar ]

kurtt - "w-f na macie" - macie piłke i grajce :D

ale musicie się zgodzić z tym że to nie przedmiot jest zły a moze naucyzciel nie pasuje

02.04.2005
20:17
[27]

bartek [ ]

Fett, Ty naprawdę jesteś tak naiwny? :)

Nieistotne są intencje, a skutki, a prawda jest taka, że na religii czy plastyce można sobie odpocząć między lekcjami, przekąścić coś i powyżywać się na kolegach.

Znam może jedną czy dwie osoby w wieku gimnazjalnym, które zechciałyby posłuchać o technikach w malarstwie i jednego nauczyciela, który odważyłby się o tym mówić.

Dokąd pamięcią sięgam z wiedzy czysto teoretycznej mieliśmy jedynie jakieś perspektywy i podstawowe kolory i ich łączenie, a cała reszta to kombinowanie czyją pracę zakosić. I chyba materiał niewiele więcej obejmuje.

Jeśli uważasz, że to czy ktoś jest prymitywny czy nie to kwestia jego zainteresowania sztuką, to jesteś w błędzie.

02.04.2005
20:17
smile
[28]

KRIS_007 [ 1mm[]R+4l ]

weds ---> I LO.

Tylko jak bedziesz tam szedl to uwazaj na bomby, sa porozmieszczane po calym osiedlu [zwlaszcza na przystankach autobusowych!] :D

02.04.2005
20:22
[29]

Fett [ Avatar ]

Bartek prawdopodobnie jesteś starszy ode mnie wiec sie kłucic z Toba o tym nie chce. Nie twierdze, że chodzi o zaitnersowanie, tylko samo podejscie do czegoś w rodzaju "muzka jest niepotrzebna" jest troche infantylna, a prymitywizm to dopiero później bedzie:P
A i co to znaczy że jestem naiwny ?:|

02.04.2005
20:23
[30]

następny [ Rekrut ]

bartek -> tylko ze czasami za duzo tych przerw :P i tak teraz te zwykle szkolne trwaja 15-20 min

02.04.2005
20:25
[31]

następny [ Rekrut ]

Fett -> komuś kto muzyki slucha od czasu do czasu na komputerze, i nie jest z nią w zaden inny sposob zwiazany, do czego jest mu ona potrzebna w szkole?

02.04.2005
20:26
[32]

BoyLer [ tribunus plebis ]

Praktycznie każdy przedmiot jest potrzebny, bez względu jak bardzo nam sie nie podoba. Po to sie uczy wszystkiego po trochu by po takim liceum ogólnokształcącym umieć wybrac to co nas najbardziej interesuje i zacząć to studiować. Gdyby sie uczyc 4 przedmiotow na krzyz, to wiele osob by nie odkrylo swoich zainteresowan czy to plastycznych, muzycznych, biologicznych itp itd. Trzeba jakos przebrnac do wykształcenia sredniego, potem mamy prawo wyboru scislejszej specjalizacji.

02.04.2005
20:27
[33]

KRIS_007 [ 1mm[]R+4l ]

BoyLer ---> Tylko ze wiekszosc tych informacji to pierdoly ktore nigdy nam sie nie przydadza.

02.04.2005
20:31
[34]

BoyLer [ tribunus plebis ]

KRIS_007---> Ale niektorym pozwolą sie przekonac, ze taka tematyka ich interesuje. Może i jest bez sensu nauka przeprowadzania ewakuacji miasta, ale komus to sie moze spodobac i dzieki temu odkryje co chce w przyszlosci robic i pojdzie na odpowiednie studia.

02.04.2005
20:36
[35]

weds [ Ocean Soul ]

KRIS_007 - w V LO ( moja szkola ) mamy tak samo- tylko teoria z pierw. pomocy. Ale za to byliśmy na strzelaniu, a na lato może będą jakieś biegi na orientacje ( pod warunkiem że sobie sami zoorganizujemy ale nie czepiajmy sie szczegółów :) ) No i dostajemy proste zadania domowe których nauczyciel i tak nie sprawdza. A bomb chyba tam nie mam bo dosyć czesto krąże w tych okolicach na rowerku :)

02.04.2005
20:38
[36]

authority [ Legionista ]

IMO to muzyka etc. sa niepotrzebne, watpie ze informacje na temat form polifonicznych w baroku kiedykolwiek mi sie przydaza...

02.04.2005
20:38
[37]

moneo [ Nikon Sevast ]

KRIS_007---> w duzej mierze zgadzam sie z Toba, sam ostatnio myslalem ze zgroza, ze cztery lata po "zaliczeniu" PO wlasciwie nie znam zasad pierwszej pomocy. Przedmiot jako taki jest potrzebny, ale powinno sie kompletnie wyeliminowac z niego teorie na rzecz praktyki.

no bo co z tego, ze mielismy na PO manekina i cwiczylismy na nim masaz serca, jesli dzialo sie to na doslownie jednej lekcji i nie kazdy nawet zdazyl sprobowac.
Z zalozenia chyba PO to przedmiot, ktory ma przygotowac do sytuacji kryzysowych, ktore moga wydarzyc sie za kilka, kilkanascie albo kilkadziesiat lat.. a przeciez jasne chyba jest, ze nazw srodkow chemicznych i innych cyferek nikt nie pamieta juz po miesiacu od zakonczenia przedmiotu. Za to gdyby porzadnie przez pare miesiecy pilowac pierwsza pomoc i inne praktyczne sprawy, moze cos zostaloby w glowach na cale zycie..

02.04.2005
20:43
smile
[38]

Tlaocetl [ Dowódca Aliantów-Gazala ]

w zasadzie wszyscy macie po części rację:
- przede wszystkim należy odróżnić durnych nauczycieli (80%) od tych prawdziwych z powołaniem
- odróżnić teoretyczny ogólny poziom wiedzy który powinien być przekazany na lekcjach w podstwówce, gimnazjum i ogólniaku - od kretyńskiego programu ułożonego 30 lat temu za głuchego PRL-u i do tej pory niewiele zmienionego, za to z upoerm maniaka realizowanego (jak często słyszeliście tą wymówkę "nie dyskutować, bo nie zrealizujemy programu")

jak spojrzymy na to z tej strony, to widać, że nie ma sensu pieprzenie o teorii malarsta czy wmawianie dzieciakom piękna arii operowych, bo do takich rzeczy trzeba dorosnąć samemu
osobiście uważam, ze w polskich szkołach uczy się zbyt dużo wiedzy podręcznikowo-teoretycznej - cokolwiek by gadać o wykształceniu amerykanów, że prostaki, nic nie wiedzą, nie potrafią USA na mapie pokazać itd, to dużo ważniejsze jest to, że uczy się ich przesiębiorczości, samodzielności, twórczego myślenia, pomysłowości i kładzie się nacisk na nauczenia rozwijania własnych zdolności, umiejętności - a nie na zapamiętywanie formułek

02.04.2005
20:43
[39]

Kruk_@ [ Legionista ]

"Praktycznie każdy przedmiot jest potrzebny, bez względu jak bardzo nam sie nie podoba. Po to sie uczy wszystkiego po trochu by po takim liceum ogólnokształcącym umieć wybrac to co nas najbardziej interesuje i zacząć to studiować. Gdyby sie uczyc 4 przedmiotow na krzyz, to wiele osob by nie odkrylo swoich zainteresowan czy to plastycznych, muzycznych, biologicznych itp itd. Trzeba jakos przebrnac do wykształcenia sredniego, potem mamy prawo wyboru scislejszej specjalizacji."

Stymże teraz, po reformie w każdym LO są profile (humanistyczny, informatyczny etc.).
Już w gimnazjum musisz wybrać, kierunek w którym chcesz się kształcić. Bo po nauce na profilu humanistycznym raczej nie zdasz maturki z fizyki z taką ilością punktów, aby dostać się na studia np. na politechnice (jeśli wogule zdasz).
A co do PO, to w mojej szkole mamy zajęcia praktyczne z pierwszej pomocy, i sporo dziwacznej teorii, z której żadko kto coś pamięta po kartkówce. Wiele zależy od nauczyciela.

02.04.2005
20:45
[40]

bartek [ ]

Fett, wydaje mi się, że jesteśmy w podobnym wieku. Odnośnie naiwności - miałem na myśli to, że nawet jeśli wiedza, o której mówisz jest w szkołach serwowana - to i tak nikt jej nie przyswaja i tego typu zadań chyba nie ma specjalnie dużo na różnorakich testach vide egzamin gimnazjalny, gdzie przy obrazach i sztuce wystarczyło nieco myślenia i nic więcej. Nie obrażaj się :)

Moim zdaniem - chama plastyka nie odchami, a wręcz przeciwnie. W szkołach powinno uczyć się w pierwszej kolejności tego JAK i PO CO się uczyć, a dla nastolatka słuchanie o tym, jak malował ktoś, kto umarł pół tysiąca lat temu to rzecz skutecznie zniechęcająca nie tyle do szkoły, co do samej nauki.

W placówkach tego typu należy moim zdaniem dać uczniowi NARZĘDZIA, pozwolić mu ROZWINĄĆ SKRZYDŁA, a nie kazać wykuwać na blachę regułki. Kosztem jednego wfu i jednej religii stworzyć przedmiot typu "jak się skutcznie uczyć?", ostatnio bardzo tredy jest nauka szybkiego czytania - przez 2 godziny w tygodniu można zwiększyć tempo czytania minimum czterokrotnie w czasie miesiąca, góra dwóch. Co Ci się bardziej przyda? Ekstremalnie szybkie czytanie i b. szybkie przyswajanie wiedzy, czy witraży z okazji dnia matki?

Bardzo podoba mi się to, że ktoś wyżej to zauważa i właśnie egzaminy gimnazjalne pełne są zadań na logikę, a nie - jak to zawsze bywa w szkole - nudnego gówna, na które można najwyżej wyrywać jajogłowe panienki.

Tlaocetl, dokładnie. Różnica między Polakiem a Amerykaninem jest taka, że polski specjalista ma papiery, a amerykański - umiejętności.

02.04.2005
20:52
[41]

Fett [ Avatar ]

bartek - ostatnia sonda na Colegach w USA wykazała że wiekszosc amerykanów nie wie z kim graniczy od południa :D

02.04.2005
20:53
[42]

BoyLer [ tribunus plebis ]

Kruk_@---> Jestem jeszcze z czasow z przed reformy wiec nie wiem dokladnie jak to teraz wygląda. Ale wybranie profilu to nie jest zamkniecie sobie drogi, ja uczylem sie w klasie matematyczno-fizycznej, a zdawalem mature z historii, bo dopiero w liceum dzieki temu ze mialem taka roznorodnosc przedmiotową przekonalem sie, ze to jest to co lubie. Była tez osoba ktora dzieki tej jakze nielubianej plastyce odkryla ze to jest jej dziedzina i teraz pomimo nauki w klasie mat-fiz studiuje na ASP.
A że ogólnie polskie szkolnictwo powinno byc gruntownie zreformowane to jest to rzecz oczywista, ale ta reforma nie powinna doprowadzic do likwidacji czesci przedmiotów.

02.04.2005
21:06
[43]

Piotrek [ Generaďż˝ ]

W szkole średniej z PO nie raz się śmiałem. Kilka lat po zakończeniu tego przedmiotu zacząłem bardzo żałować, że nie podchodziłem do niego poważniej.
W każdym razie było co nieco na temat pierwszej pomocy, sztucznego oddychania, bandażowania, poparzeń, zranień, złamań róznych kości, skręceń czy zwichnięć. Zdaję sobie sprawę, że część osób o tym wszystkim zapomniała, część nie, ale większość i tak pewnie nigdy z tego nie skorzysta.
Powinniśmy jednak sobie uświadomić, że tego wszystkiego na PO uczymy się dla siebie i dla innych ludzi. Być może brzmi to teraz śmiesznie, ale tak naprawdę nikt z nas nie wie, czy kiedyś nie będziemy zmuszeni zrobić użytku z wiedzy wyniesionej z PO...
Jeśli więc nauczyciel realizuje w mniej lub bardziej właściwy sposób program z tego przedmiotu, postarajmy się wytrzymać te 45 min w tygodniu (czy ile tam tego jest) i chociaż posłuchać.

02.04.2005
21:23
smile
[44]

peners [ SuperNova ]

Ja się ciesze że w 3 klasie LO odpadnie mi kilka zbędnych przedmiotów takich jak:

Biologia
geografia
Fizyka
Chemia

02.04.2005
21:27
[45]

cycu2003 [ Senator ]

oj bedziecie załować że nie chcecie w-fu, ja jestem w sredniej szkole, jest to jedyny przedmiot gdzie moge odetchnąć

02.04.2005
21:28
[46]

Psycho_Mantis [ MGS Fan ]

PO jest potrzebne przede wszystkim z powodu pierwszej pomocy, jest to bardzo wazne a my mielismy z tego duzo praktyk. Wiem ze to moze sie przydac, pozatym troszeczke mi to przez te kilka latek zatarlo sie w glowie wiec mam zamiar troszeczke to sobie przypomniec :)
Pozatym jest wiele ciekawostek na temat chociazby broni ABC czy wiele innych tematwo.; Tylko ze ja mialem naprawde spoko nauczycielke, starsza ale najrowniejsza w calej szkole :)

02.04.2005
21:29
[47]

MP-ror [ Konsul ]

Nigdy nie wiadomo co się przyda. A już umiejętności pierwszej pomocy wpajane na PO to raczej każdy powinien mieć. A nie potem jakiś wypadek, człowiek kona a nikt mu nie potrafi pomóc :[

02.04.2005
21:38
[48]

Sandro [ Wymiatacz ]

Jako bezsens mozna by jeszcze zaliczyc koniecznosc przeczytania kilku lektur w ciagu roku. Owszem, czytanie jest potrzebne, ale w bibliotekach szkolnych nie ma interesujacych pozycji! Dywizjon 303, Kamienie na Szaniec - to sa jedyne ksiazki jakie wzialem z biblioteki (nie liczac obowiazkowych lektur, oczywiscie. Niby Kamienie na Szaniec sa takowa lektura, ale bedziemy ja przerabiac dopiero w nastepnej klasie). Nie ma tam tego, co chcialbym przeczytac, np. dziel Toma Clancy'ego.

02.04.2005
21:54
[49]

Psycho_Mantis [ MGS Fan ]

Sandro ---> Lektury wg. teorii ich dopierania są tak wymyslane aby zapewne rozwijac czlowieka, przekazywac pewne wartosci etc. wiec nie ma sie dziwic ze nie ma w tej grupie chociazby ksiazek Clancy'ergo z tematyka polityczna-sensacyjna...

02.04.2005
22:11
[50]

Kruk_@ [ Legionista ]

BoyLer--> Niestety już nie jest jak dawniej. Bardzo często wybór profilu LO zawęża kierunek studiów.
Ja uczę się na profilu humanistycznym i mam normalny tok nauczania fizyki, chemii itp, a rozszerzony polski, historia, wos. Nauczyciele w mojej szkole jasno nam powiedzieli, że nie mamy szans zdać matury z fizyki czy chemii (moje LO jest 3 w rankingach w moim mieście, niby ogólnokształcące a tu taki tekst). Jeśli chciałbym podjąć studia na które wymagana jest matura z fizyki (jak zwykle rozszerzona) to bez dodatkowych lekcji od I klasy (w III nie mam już ścisłych) nie dam rady za Chiny podołać maturze. Nauczyciele przedmiotów ścisłych i tak narzekają, że nie mamy wystarczająco duzo godzin, żeby przerobić zakres podstawowy, od znajomych wiem, że tak samo jest w większości szkół. Dodam jeszcze, że i tak mamy dużo obowiązków i godzin w tygodniu (wiem, że nie tyle ile studenci, czy pracujący, ale łatwo nam nie jest). Apropos, ponoć profesorowie z politechniki jakiejś nie zaliczyli tej nowej matury.
Większość dzieciaków w gimnazjum nie jest pewna co chce robić w przyszłości, a muszą dokonać tak ważnego wyboru.
Dodam jeszcze, że woku nie można nazwać niepotrzebnym. Jakies informacje choćby szczątkowe trzeba posiadać (choćby do krzyżówek :p).

02.04.2005
22:20
[51]

KRIS_007 [ 1mm[]R+4l ]

Ja mam w tym roq 2 fizyki w tygodniu na ktore w 70% nie chodze, bo koles sobie po prostu olewa nauke tego przedmiotu w klasach ktore nie maja rozszerzonej fizy. Na lekcji o silnikach kaze nam pisac"Ode do silnika", wiekszosc lekcji przegada, zamuli - czyli po prostu nic nie robimy. Jakby tak porownac to przez pol roq w gimnazjum nauczylem sie wiecej niz przez 2 lata w liceum.

02.04.2005
23:37
[52]

Grul [ Konsul ]

Kruk cos pokreciles z tymi profesorami politechniki. To dopiero oni jako pierwsi potrafili rozwiazac w calosci nowa mature z fizy. A tak blizej prawdy to pewnie to byli doktorzy, ktorzy prowadza cwiczenia z fizy - ci to maja lby :)

Zreszta zauwazyc mozna na uczelniach, ze poziom zrozumienia fizy przez swiezo upieczonych studentow obniza sie z roku na rok... A zlikwidowanie czwartej klasy liceum na rzecz 3 gimnazjum to juz totalna porazka...

02.04.2005
23:40
smile
[53]

Borys_ [ Centurion ]

Nie chcecie lekcji W-F? Ilu z was uprawia jakiś sport poza zajęciami w szkole? Spójrzcie na USA, nie mają tam lekcji wychowania fizycznego i jak wygląda duża część społeczeństwa?
Co do reszty to, jednak zgadzam się. O tym czy dany przedmiot mnie interesuje dowiaduję się już w podstawówce, a najpóźniej w gimnazjum. Plan zajęć w liceum nie różni się za bardzo od tego z gimnazjum. Jedyne przedmioty jakie mi doszły to Przedsiębiorczość i właśnie Przysposobienie Obronne. Takto biologię, geografię, historię, chemię, fizykę i tak dalej, miałem już w szkole popodstawowej. Tak więc nie piszcie mi, że w liceum rozszerzamy swoje horyzonty, poznajemy nowe dziedziny nauki i odkrywamy swoje talenty, zdolności, zainteresowania...

PS: Teraz bedąc w drugiej klasie LO cieszę się, że w następnym roku nie będę miał nieinteresujących mnie przedmiotów, których nauka zabiera mi czas, który mógłbym poświęcić na rozszerzanie swojej wiedzy z dziedzin, z którymi wiążę jakoś swoją przyszłość albo chociażby, mógłbym wykorzystać go jako czas wolny... :]

02.04.2005
23:40
[54]

Loczek [ Senator ]

Ja w szkole mam praktyczne zajecia - pierwsza pomoc (popieram w 100%!), strzelanie (no... to juz nie jest istotne, ale przyda sie jak jais napad bede robil :D). Reszta raczej niewazna, ale jeśli dzieki pierwszej pomocy moge komuś życie uratować to warto chodzic (chociaz to samo mam na kursie na prawko :D)

03.04.2005
00:01
smile
[55]

PanSmok [ Konsul ]

w temacie glupich przedmiotow - poczekajcie na studia :)

03.04.2005
00:13
[56]

Kruk_@ [ Legionista ]

Co do WF-u, to u mnie jest o tyle specyficzna sytuacja, że najczęściej gramy w kosza. Najpierw ćwiczenia z piłką, potem mecz. Nawet można się gry porządnej trochę nauczyć. A ja osobiście kosza nieznoszę :P. Ale to oczywiście nie jest argument przeciw lekcjom WF. Chciałbym tylko, żebyśmy robili częściej cos innego.

03.04.2005
00:18
[57]

BoyLer [ tribunus plebis ]

Kruk_@ ---> Ja tez mialem bardzo malo historii, a jednak z matura sobie poradzilem bardzo dobrze, ale oczywiscie wymagalo to ode mnie dużo samodzielnej nauki. Zreszta osoby które myślały o studiach np prawniczych były skazane na samodzielną nauke historii, bo nawet w klasie humanistycznej nie robiło sie takich rzeczy jakie bywały na egzaminach wstepnych.

03.04.2005
00:21
[58]

KRIS_007 [ 1mm[]R+4l ]

Jak mowicie przedmiot nie jest zly, tylko nauczyciel.

A co macie do WFu? Mi jest zal np. osob-polamancow ktorzy nawet pilki nie potrafia odbic bo sie od podstawowki opier... na WF

03.04.2005
00:24
[59]

Kruk_@ [ Legionista ]

Irytują mnie jeszcze nauczyciele, którzy nie znają się na swojej pracy. Miałem w gimnazjum nauczycielkę informatyki, która przez cały semestr przerabiała z nami DOS-a. Nie żeby DOS był zbędny. Ale cały semestr?!? Olewając inne systemy operacyjne i wogule resztę programu nauczania (zdaje się, że była tylko po kursach i niewiele sama potrafiła pewno :P). Zresztą i tak nikt niczego nie wyniusł z jej lekcji. Potem uczyła mnie techniki, tu też nie było lepiej, same referaty i rysunki techniczne, ZERO jakiejkolwiek praktyki. Teraz męczy mojego brata, w zeszłym roku odpytywała jego klasę na ocenę z regulaminu pracowni informatycznej, który tydzień wcześniej wykładała im przez dwie godziny lekcyjne. Wszyscy na nią narzekali. A najgorsze, że takich nauczycieli bardzo trudno zwolnić, nawet, gdy są ku temu solidne podstawy. Czasem się zastanawiam, czy szkoła jest dla uczniów, czy dla nauczycieli.

03.04.2005
00:24
smile
[60]

Tlaocetl [ Dowódca Aliantów-Gazala ]

PanSmok -> w takim razie współczuję Ci kierunku studiów, ja jak sięgnę pamięcią to mam dokładnie odwrotne wrażenia:

szkoła podstawowa (małe prowincjonalne miasteczko) - wszyscy nauczyciele, bez wyjątku to idioci, większość nienawidziłem z całego serca, a wszystkiego czego się nauczyłem - nauczyłem się tak naprawdę sam (z mojej 30 osobowej klasy tylko ja później skończyłem studia)

szkoła średnia: technikum elektroniczne, już kilku wspaniałych pedagogów z charyzmą, wiedzą i szerokimi horyzontami: znakomity historyk, świetni nauczyciele od informatyki i elektroniki, bardzo ciekawe ostatnie 2 klasy - praktycznie non stop interesujące projekty i świczenia - nauczyłem się między innymi jak zbudować procesor zaczynając od pojedyńczej bramki logicznej ;)
żeby nie było zbyt miło - totalna głupota na kilku innych przedmiotach, zwłaszcza wkurwiała mnie nauczycielka z polskiego, z którą nie można było podyskutowac o lekturze, bo ważny był tylko program do przerobienia, czyli "oficjalne" stanowisko co powinniśmy zapamiętać z arcydzieła wieszcza :/// zero dyskusji i własnego zdania, wykuć formułki, bo matura blisko

no i wreszcie studia informatyczne - większość kadry naukowej na bardzo wysokim poziomie, profesorowie o uznanym międzynarodowym dorobku, znaczna część zajęć doskonale prowadzona, laboratoria i warsztaty ciekawe i oparte na świeżo nabywanej teorii, ostatnie 2 lata to praktycznie "samodzielna" praca pod kątem specjalizacji i pracy magisterskiej
oczywiście część przedmiotów prowadzona przez idiotów, ale nie nazwałbym tych przedmiotów nieciekawymi, czy niepotrzebnymi, po prostu wykładowcy powinni zmienić zawód

03.04.2005
00:36
[61]

Kruk_@ [ Legionista ]

BoyLer --> rozumiem, tylko chodzi mi o to, że to nie jest tak, że masz wszystkie przedmioty wykładane na pewnym poziomie. Ja mam np. 8 polskich w tygodniu, więcej niz inne profile, więcej historii i wos-u. Mam też oczywiście rozszeżony materiał z tych przedmiotów. Jeśli teraz chciałbym zdawać maturę rozszerzona z fizyki, czy chemii, to muszę uczyć się j. pol., his. i wosu rozszerzonych, aby zdać klase. To dużo roboty, plus nauka tej fizyki, czy chemii tez rozszerzonej. A często na różne kierunki studiów musisz zdawać wiele matór (np. łączenie rozszerzone: fiz. + mat., lub fiz. + chem. + biol.), czyli np. Nauka rozszerzonych przedmiotów humanistycznych i rozszerzonych ścisłych, a na matórze rozszerzonej z fizyki sa ponoć chorendalne wymagania. I jak tu sie wyrobić z dnia na dzień, jak tu brać udział w zajęciach poza szkolnych. A w mojej szkole w 3 klasach jest sporo takich osób, które nie utrafiły w profil i mają ten problem. Ja nie narzekam, tylko uważam, że gimnazjum to stanowczo za wcześnie, aby wymagać od dzieciaków podejmowania takich decyzji.

03.04.2005
00:59
smile
[62]

Piotrek [ Generaďż˝ ]

Borys_ -->

"O tym czy dany przedmiot mnie interesuje dowiaduję się już w podstawówce, a najpóźniej w gimnazjum."
Nie do końca jest to prawda. Mnie na przykład niektóre przedmioty zainteresowały dopiero w szkole średniej. Chociazby historia, ktorą lubiłem wczesniej, ale mój stosunek do tego przedmiotu był jednak nieco inny niż w liceum...
W liceum nie lubiłem, momentami wręcz nie znosiłem fizyki. W tej chwili studiuje na kierunku związanym z biologią i chemią, mam trochę elementów fizyki i... i żałuje, że mam jej tak mało. To samo z matmą...
Tutaj bardzo dużo zalezy od konkretnego człowieka, który sie uczy. Wiele również zależy od nauczycieli na jakich trafisz...

"Plan zajęć w liceum nie różni się za bardzo od tego z gimnazjum. Jedyne przedmioty jakie mi doszły to Przedsiębiorczość i właśnie Przysposobienie Obronne. Takto biologię, geografię, historię, chemię, fizykę i tak dalej, miałem już w szkole popodstawowej. Tak więc nie piszcie mi, że w liceum rozszerzamy swoje horyzonty, poznajemy nowe dziedziny nauki i odkrywamy swoje talenty, zdolności, zainteresowania... "
Ja uczyłem się jeszcze w starym systemie. Plan zajęć w liceum nie różnił się znacznie od planu zajęć z podstawówki, ale materiał realizowany na zajęciach różnił się, i to właśnie znacznie. Sposób realizacji tego materiału również sie różnił. Rozszerzanie horyzontów niekoniecznie polega na dodawaniu nowych, nieznanych wcześniej przedmiotów. Tu bardziej chodzi o umiejętność spojrzenia na wiele spraw z różnych perspektyw, na umiejętność analizowania i wyciagania wniosków z wielu sytuacji, spraw, zdarzeń czy zjawisk (a wbrew pozorm - to nie jest wcale takie proste). Mnie w liceum uczono własnie tego...

Kruk_@ --> Jeśli chciałbyś zdawać chemię lub biologię, to pocieszę Cię, że i tak macie łatwiej niż przy starej maturze i bardzo rozszerzonych egzaminach na studia z tychże przedmiotów, w stosunku do materiału przerabianego w szkołach :) A fizyka... współczuję :)

BoyLer --> Wydaje mi się, że zdając na jakikolwiek z obleganych kierunków, trzeba było posiadać wiedzę większą niż ta wyniesiona ze szkół.

03.04.2005
01:13
smile
[63]

Kruk_@ [ Legionista ]

Piotrek--> na szczęście ja się trzymam humanizmu :D. A co do kierunków studiów, to chyba wiekszość ludzi wybiera zawód pod kątem zdolności własnych, a to często pomaga w ksztauceniu sie w tym kierunku. Gorzej jak ktos przed matura nie wie co chce robić. Ci to maja dopiero nad czym myśleć.

03.04.2005
02:09
[64]

Piotrek [ Generaďż˝ ]

Zgadza się, wielu ludzi wybiera zawód pod kątem własnych zdolności lub zainteresowań. Jednak nie dla wszystkich jest to łatwy wybór - jest wielu, którzy mają problem ze zdecydowaniem, co właściwie dalej robić. Nie zawsze łatwo jest powiedzieć, że interesowałyby nas takie lub takie studia, taka, a taka praca. Nie wiem, jak to jest teraz z tymi profilami, ale jeśli miałyby one zamykać lub bardzo ograniczać drogę na niektóre kierunki studiów, to dla wielu rzeczywiście będzie to problem...
Ja po ósmej klasie myślałem o informatyce, medycynie, farmacji lub czymś związanym z językami... Po drugiej klasie uznałem, że ta informatyka to całkowite nieporozumienie, że to nie dla mnie. Gdybym był na jakimś matematyczno - fizycznym czy matematyczno - informatycznym profilu (bo teraz takie chyba są), to raczej nie miałbym problemów z jego zmianą (choć to zależy również od szkoły). Oby i tak było teraz...
Pamiętam, ze wiele dziewczyn z mojej klasy właściwie to nie wiedziało, co dalej robić, gdzie zdawać. O ile się orientuję, to próbowały na jakieś ekonomiczne kierunki, chociaz same przyznawały, ze wcale ich to nie interesowało, a po prostu egzaminy były najbliższe temu, co robiły na nieciekawych dla nich profilach... (profile wybierało się w tej szkole i tak po dwóch latach) :(

03.04.2005
10:49
[65]

KRIS_007 [ 1mm[]R+4l ]

Hehe, ja sam nie wiem jeszcze nawet dokladnie co bee zdawal na maturze.

03.04.2005
10:52
[66]

Kronk [ Pretorianin ]

Mnie osobiście szczególnie irytuje chaos z podręcznikami, jaki ostatnio nastał. Np. w I klasie LO miałem podręcznik do historii jednego autora, nie sprawdził się i w drugiej mam zupełnie inny, też ma wady. Wszyscy moi znajomi mają zupełnie inne podręczniki a w każdym jest treść innej jakości. Podobny chaos panuje na wszystkich szczeblach od szkoły średniej w dół, reforma była już ładne pare lat temu, nie można wypracować kilku dobrych podręczników i polecać je nauczycielom. A co maja powiedzieć ludzie, którzy nie maja środków na zakup corazto nowych podręczników dla swoich dzieci, a podręcznik raz użyty nie obowiązuje juz następnych roczników. Ani rodzeństwu zostawić, ani sprzedać komuś.

03.04.2005
11:46
smile
[67]

Borys_ [ Centurion ]

Piotrek -> Ale akurat w moim wypadku już po pierwszym roku nauki w gimnazjum wiedziałem co mnie interesuje i nie miałem problemu z wyborem profilu w liceum. :]
Kruk_@ -> Wy (uczniowie związani z, na ten przykład, polskim :P) macie lepiej, bo w trzeciej klasie będziecie mieć wyłącznie przedmioty humanistyczne. My (ludzie związani z naukami ścisłymi) będziemy mieli przedmioty ścisłe, ale również i humanistyczne, typu polski i na przykład historia. :]

03.04.2005
11:56
[68]

Garbizaur [ CLS ]

Teraz to odkryliście? LOL!

03.04.2005
12:12
[69]

Stivi [ Chor��y ]

No popieram Cie, w liceum tez mi sie kazali tego uczyc... i przedmiot nie jest niepotrzebny czy zbedny, ale po prostu program jest zly (no czasem tez osoba prowadzaca). Mysmy mieli moze 2 zajecia z I pomocy, a reszta z tych zupenie zbednych wiadomosci typu co to jest bron biologiczna, chemiczna i nuklearna... i ze rany sa klute, obuchowe itd. Takie wiadomosci mozna zdobyc w zyciu a nie na PO, powinno byc z tego z 2 zajecia w semestrze lub trzy a reszta to wlasnie pierwsza pomoc, ktora walkowana przez rok lub troche dluzej i to nie tylko w teorii ale i praktyce, przyniosla by w koncu jakies rezultaty. Albo inaczej. Nie wiem ile nauczyciel zarabia, ale zamiast zatrudniac pania od PO, kazdy na zaliczenie przedmiotu musi zrobic kurs ratownika za ktory placi szkola.

03.04.2005
13:03
smile
[70]

peners [ SuperNova ]

Moje PO w I klasie to była tylko I pomoc.A teraz robimy plany ewakuacyjne co to wojna itd.....

03.04.2005
13:08
smile
[71]

golonka23 [ Pretorianin ]

kris--->u mnie jest to samo
jestem w Ikl lo ,gosciowka nadaje caly czas jakeis bzdety (dobrze ze siedze z kumplem ma koncu , caly czas jest olewka totalna:) pozniej robi kartkowki na ktore mamy odpowiedzi od innych klas :D
Po moze ci tez podwyzszyc srednią

03.04.2005
13:35
[72]

Kruk_@ [ Legionista ]

Borys_--> "Wy (uczniowie związani z, na ten przykład, polskim :P) macie lepiej, bo w trzeciej klasie będziecie mieć wyłącznie przedmioty humanistyczne. My (ludzie związani z naukami ścisłymi) będziemy mieli przedmioty ścisłe, ale również i humanistyczne, typu polski i na przykład historia. :]"

Ogólnie może masz rację, ale moje LO, to specyficzny przykład. Musimy uczyć się humanistycznych na poziomie rozszerzonym. A zs ścisłych nie odpuszczają nam ani trochę . "Nie będziemy zanizać poziomu" mówią, "To jest ciekawostka, ale będzie na kartkówce" (AUTENTYCZNY tekst). Doszło do tego, że z mojej klasy do innego LO uciekło już kilka osób naprawdę fenomenalnie radzących sobie na j. pol., czy historii, ale nie spełniajacych wymagań z przedmiotów ścisłych. Natomiast w klasach o profilach ścisłych nauczyciele od przedmiotów humanistycznych nie stawiają specjalnych wymagań, poza tym, co uczniowie wiedzieć muszą.
Ale to jest specyficzna cecha mojej szkoły (i kilku innych, ale nie wszystkich w moim mieście).
Wiele zależy od podejścia nauczyciela. Zauważyłem, że im starszy nauczyciel, tym mniej rozumie założenia ostatniej reformy.

03.04.2005
13:38
smile
[73]

Sempron [ Chor��y ]

CHEMIA - po jakiego mi ten durny przedmiot ? i tak przeciez nie uzyje nic z tego co sie naucze
FIZYKA- po co mi obliczac predkosc pileczki ktora spada z jakiejs tam wysokosci ? wystarczy ze wiem w ile dpojedzie samcohod itp
BILOGIa- po jakiego ja sie ku^#$ ucze o jakis mikrobach ? po co mi znac jakies mitozy i mejozy ? do bani , powinni sie uczyc jai zdbac o siebie i tyle
POL:SKI- tutja tez mam zastrzezenia , po jakiego ku%@##@ mam przerabiac jakis wiersz ? gowno mnie obchodzi co jakis debilny poeta ma na mysli , mam go w dupie !
MATMA - ok tutja sie przydaje ale tez nie wszystko

03.04.2005
14:07
smile
[74]

mrEdDi [ ShoguN ]

jak juz tak mopwiecie jeden mowi ze polski jest glupi i nie potrzebny a drugi ze matma jest nienormalna i jak tu pogodzic ?? najlepiej by bylo jakby szkoly nie bylo :D

03.04.2005
14:07
smile
[75]

Conroy [ Dwie Szopy ]

Sempron--> Te przedmioty są po to, żeby nie każdy był takim debilem jak ty.

03.04.2005
14:10
[76]

Sempron [ Chor��y ]

Conroy - sam jestes debilem , DYMAJ KRZESLO !

03.04.2005
22:55
[77]

Psycho_Mantis [ MGS Fan ]

Sempron ---> Nazwa LO swiadczy o tym ze otrzymujesz tam ogolne wyksztalcenie tzn ze wiesz co masz pod zebrami, co to byla wojna 13-letnia, gdzie lezy RPA, czym jest metafora czy ze kwas zawsze wlewa sie do wody (a nie odwrotnie). Nawet jesli pojdziesz na studia np humanistyczne i bedziesz np. polonista jako czowiek wyksztalcony powinienes posiadac podstawy wiedzy np. z biologii czy geografii...
Nie wtierdze ze wszystko w szkole jest dobre...

03.04.2005
23:11
smile
[78]

Chupacabra [ Senator ]

Ja mam taki przedmiot jak" ochrona wlasnosci intelektualnej". To jest dopiero bezsens, wmawiaja nam, ze skopiowanie windowsika jest zle i mozna za to dostac tyle i tyle z takiego i takiego paragrafu :]

03.04.2005
23:52
[79]

Psycho_Mantis [ MGS Fan ]

Chupacabra ---> A to nie jest prawda? To jest przeciez kradziez... Jednak trzeba prezyznac ze inna kwestia to jakosc tego produktu i mimo linuxow generlanie jeden wybor: bezuzyteczny komputer albo komputer z windowsem. jednak mimo wszystko to kradziez.

03.04.2005
23:57
smile
[80]

Ktosik [ Pretorianin ]

A tam gadacie, cala szkola jest do d...

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.