GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Prawo jazdy - gdzie zdać koło Warszawy - Skurczybyki w WORD BEMOWO

01.04.2005
14:40
smile
[1]

MICPO [ Centurion ]

Prawo jazdy - gdzie zdać koło Warszawy - Skurczybyki w WORD BEMOWO

Witam

Właśnie wracam z egzaminu na prawko - Wawa - BEMOWO. Koleś oblał mnie juz na dzien dobry na łuku. A to tylko dlatego ze nie dojechałem do konca lini (chodzi juz o cofanie i wyjechanie z luku) - na kursach zawsze zatrzymywałem sie w srodku i robiłem kolejny manewr. Oczywiscie na nic tlumaczenia ze moge tam dojechac bo to nie jest skomplikowane. Pan egzaminator MAREK BOROWIEC okazał sie niezłym skurw.... i od razu mi podziękował za dalsze egzaminowanie. Nie dal mi sie wykazac dalej. Widzial doskonale ze radzilem sobie z łukiem bez problemu. Bal sie ze za dobrze mi wyjdzie i od razu podziekowal mi. No coz - dzieki niemu WORD zarobil 74zl.
Inny czlowiek - normalny - powiedzialby po prostu "ok, jest dobrze jeszcze 3 metry Pan cofnie i robimy nastepny manewr".
A ten skur.... od razu dziekuje i na nic moje tłumaczenia ze to nerwy, pewna niewiedza ale na pewno zdecydowanie NIE brak umiejetnosci.
Kolejny sukinsyn ktory od razu wie ze tego kogos obleje.

I stad moje pytanie. Nie mam zamiaru robic prawka w Warszawie bo jak zdazylem zauwazyc tutaj nie ma ludzi normalnych ktorzy traktuja swoja prace z sercem tylko sa pieprzone roboty co na dzien dobry upatruja sobie ofiary a potem bezlitosnie wrecz paranoidalnie oblewaja ludzi i czepiaja sie o totalne pierdoly.

Gdzie pod Warszawa da sie zrobic prawko?

01.04.2005
14:43
[2]

Azzie [ Senator ]

Ile razy robiles ten luk?

01.04.2005
14:45
smile
[3]

wysiu [ ]

I tak od razu sobie poszedles? Nie dales mu szansy dodac "Prima Aprilis"?

01.04.2005
14:46
smile
[4]

Thufir Hawat [ Konsul ]

A wydawało mi się, że manewr można powtórzyć...

01.04.2005
14:47
[5]

Azzie [ Senator ]

No wlasnie ;) kazdy manewr mozna powtarzac :> wiec ktos tutaj nam czegos chyba nie mowi :)

01.04.2005
14:50
[6]

Kijano [ Konsul ]

MICPO -> no i dobrze zrobil ze ci podziekowal ! Przeciez tyl PRAWIDLOWO ŁUKU nie zrobiles ,wiec do kogo ty masz pretensje ?

01.04.2005
14:52
smile
[7]

Yari [ Juventino ]

Ja dzisiaj peirwszy raz zdawałem na prawko. Egzamin teorytycnzy , jeden błąd. Plac perfekcyjnie , nic nie musiałem powtarzać , jak w zegarku :). Potem ponad dwie godizny czekania na miasto ;/ . W koncu mnie wywołują ,wszyskto ładnie podczas jazdy po za tym że w jendym przypadku niepotrzebnie puściłem kolesia przy zjeździe z pasa , ale za takie cos nie uwalają :) , wracamy w końcu do ośrodka egzaminacyjnego , skręcem w strone ośrodka i co się okauzje ? Egzaminator mówi że ściąłem linie podwójną. Ja się pytam co ściąłem skoro nie ma linii . A on na to że jest , ale wytarta. No to qrwa ja dziękuje ;/ . Nic tylko się pochlastać ;/.

01.04.2005
14:52
[8]

Azzie [ Senator ]

A opis manewrow jest dokladny i szczegolowy, w kazdej ksiazce przygotwujacej do egzaminu na prawo jazdy...

Pretensje raczej mialbym do osrodka gdzie pozwolili ci zle wykonywac manewry.

01.04.2005
14:54
[9]

??? [ tomi_boss ]

miej pretensie do gosci od kursu bo egzaminator mial prawo cie oblac bo na luk masz przejechac bez zatrzymania a pod koniec zatrzymac sie w granicach 30 cm od kocowej lini (nie dalej ale tez nie poza linie koncowa :))

01.04.2005
14:54
[10]

Yari [ Juventino ]

MICPO ---> nie możesz się zatrzymać na łuku . Dopiero na jego poczatku lub końcu nie więcej niż 40 cm. A;le w sumiet o powinieneś mieć druga próbe.

01.04.2005
14:56
[11]

Azzie [ Senator ]

Yari: ja tez na egzaminie scialem podwojna przy skrecaniu :) Jak koles mi zwrocil uwage to stwierdzilem ze musialem ja sciac bo przerwa w tej linii dla skrecajacych byla za waska :) koles sie wkurzyl i juz chcial wysiadac aby mi pokazywac ile tam miejsca bylo ;)
oprocz tego troche zwalilem parkowanie rownolegle (wykorzystalem korekte na wjazd i musialbym drugi raz korygowac aby wyjechac), ruszylem z piskiem opon pod gorke no i ustawilem sie na skrzyzowaniu pod prad do skretu :)



[zdalem :) ]

01.04.2005
14:57
[12]

MICPO [ Centurion ]

Robilem 2 razy

1 raz jak wjezdzalem to zrobilem ok. Czekam na tego palanta a on nic. Wiec mowie sobie. No tak podjate pare cm dalej. A ten fajans nagle podszedl i mowi ze za daleko. Ja mu no wie Pan podjechalem blizej ale skoro Pan nie reagowal stweirdzilem ze podjade te 20 cm dalej. I chuj on zadowolony to Pan wykreci i jeszcze raz robi.
2 raz wiecie jak bylo.
PO PROSTU CZEPIANIE SIE

Kijano ------> a ty co masz ojca w WORDzie? Jestes taka sama kanalia jak egzaminator. Bez ludzkiego podejscia. Pewnie jak zdawales to wyuczyles sie na pamiec kiedy robic skrety co nie???

BTW uwazam ze bledem jest najechanie na linie, kraweznik, slupek ale na litosc boska nie to ze nie cofnalem samochodu o 15m a o 10m. Kur.......

Nie oszukujmy sie wiemy nie od dzis ze WORD robi to po to by miec wiecej kasy. Tam nie zadnej sprawiedliwosci

TAK SAMO NIEZROZUMIALE DLA MNIE jest to ze bylo nas w sali 20 osob. 1 osoba losowala zestawy egzaminacyjne dla calej grupy! Kur.... myslalem ze KAZDY INDYWIDUALNIE bedzie SOBIE SAM losowal manewry.....

DLA MNIE ZDANIE PRAWKA TO PO PROSTU CHORE!! CHORE!!!

I nastepne pytanie: ankieta - KTO KOMU DAŁ W ŁAPE ZA PRAWKO???

01.04.2005
14:58
[13]

fanlegii79 [ Konsul ]

Mi na egzaminie koles kazal przejechac podwojna ciagla :). Stalem na lewym pasie i za jakies dwa metry zaczynal sie dodatkowy pas dla skrecajacych w lewo. On powiedzial ze mam przejechac podwojna ciagla i wjechac na pas dla skrecajacych w lewo zeby byla lepsza plynnosc ruchu.

01.04.2005
14:59
smile
[14]

wysiu [ ]

Micpo --> Mi egzaminator dal w lape.

01.04.2005
15:01
[15]

Azzie [ Senator ]

Ja bylem w koszulce z napisem FBI, nie smial nic mowic o lapowkach :)

01.04.2005
15:02
[16]

Arguss [ Centurion ]

Tez robie teraz prawko i:
- manewr mozna powtorzyc,
- mi podczas szkolenia instruktor zawsze powtarzal, ze do konca lini wlasnie TRZEBA dojechac
- oblewaja wlasnie na takich pierdolach, wiec musisz byc dokladny.

Imo jak najbardziej slusznie cie oblal, sa pewne zasady wykonywania manewru i zgodnie z nimi musisz go wykonywac.

01.04.2005
15:04
[17]

Kijano [ Konsul ]

MICPO -> nie wyzywaj dzieciaku innych.
A poza tym , ty chyba nie sadziles ze egzaminator zrobi ten manewr za ciebie ?! A moze powien blagac cie o dojechanie do linii ? "O Prosze MICPO Prosze dojedz do linii " ?

Nie umiesz zrobic luku no i tyle pogodz sie z tym.

01.04.2005
15:06
smile
[18]

MICPO [ Centurion ]

I z czego tak rżysz wysiu -----> nie słyszałeś że egzaminatorzy to łapowkarze? Moze tobie sie udalo zdac.
Niestety ale teraz ktos moze JEZDZIC SPUER a jak egzaminator bedzie chcial to i tak znajdzie HACZYK.
Nie ma opcji. TO czy zdasz w glownej mierz zalezy nie od ciebie czy twoich umiejetnoscia ale OD DOBREJ WOLI EGZAMINATORA.
Tam pracuja same pierdle po 50-60lat. Widac po ryjach ze 80% z nich to starzy łapowkarze.
DLatego ja serdecznie ich pieprze i pojade do malej miejscowosci gdzie mozna robic prawko. Bez kolejek.

A jak mi nie wierzycie co sie wyrabia w WORDAch w polsce to zapraszam na forum https://www.prawojazdy.com.pl/

01.04.2005
15:09
smile
[19]

Azzie [ Senator ]

hahahah ale sie zdziwisz jak cie obleja w jakiejs wiosce :) moj kumpel 5 razy oblewal w wawie, pojechal do siedlec (czy jakos tak) i tez oblal hahahah i w koncu zaplacil :)

po prostu jak ktos jest sierota i antytalencie to nigdzie nie zda.

a ty jakis mistrz kierownicy chyba nie jestes skoro luku nie potrafisz poprawnie wykonac hahahahaha

01.04.2005
15:09
[20]

MICPO [ Centurion ]

Kijano jestes takim samym cieciem jak ten egaminator. Mam nadzieje ze nie pracujesz w szkole, uczelnie bo niezly skur by z ciebie byl.
Oblewal bys wszystkich jak leci co? Po prostu sa ludzie i sa ludziska. Ty i tacy co mysla jak ty sa wlasnie ludziskami. I potem takie menty pracuja na uczelniach co to robia za panow i wladcow.

I nie mow do mnie dzieciaku bo nawet nie wiesz ile mam lat.

01.04.2005
15:09
smile
[21]

pamparampam [ Chor��y ]

no wlasnie wysiu, z czego tak rżysz

01.04.2005
15:10
smile
[22]

Azzie [ Senator ]

"panie egzaminatorze, pan jestes cham i prostak i pewnie chcesz lapowke wziac! co z tego ze skosilem te trzy slupki i stuknalem w drugi samochod? na kursie tak zrobilem i nie bylo problemu! ja o panu napisze na golu! wszyscy sie dowiedza zes pan cham i prostak!"

01.04.2005
15:10
smile
[23]

wysiu [ ]

Blablabla.
Spieprzyles manewr dwukrotnie, i to jest wina egzaminatora? Nie potrafisz luku przejechac, to nie pchaj sie za kierownice.
Mnie oblali raz za to, ze egzaminator "nie widzial", czy spojrzalem w lewo przy dojezdzaniu do skrzyzowania. Chyba powinienem sobie kark skrecic, zeby to "zobaczyl":)
Poszedlem jeszcze raz, i zdalem.
A dawanie lapowki, czy wyjezdzanie do innego miasta, nigdy nie przyszlo mi do glowy.

01.04.2005
15:13
smile
[24]

MICPO [ Centurion ]

Azzie -> widze ze ty tez ciezko myslisz. Tu nie chodzi o to ZE NIE POTRAFIE. Bo najtrudniejsze w luku to nie cofanie PROSTO i jechanie PROSTO a odpowiedno dobrany zakret. To zrobilem BEZ PROBLEMU. Tak jak mowie koles okazal sie menda ktora na sile mnie oblala bo za malo sie cofnalem.
Nie mowie ze zrobilem dobrze ale na litosc boska chyba istnieje cos takiego jak chociaz MINIMALNA WYROZUMIALOSC.

A gdzie tam........
ALE JAKBYM MU DAL W KOPERCIE 1500zl TO BY SIE OKAZAŁ PEWNIE WYROZUMIAŁY CO NIE????

Dobra wiecej nie gadam z takimi pokroju Azzie i tego drugiego bo widze ze chyba sami w lape bierzecie.

01.04.2005
15:15
smile
[25]

Azzie [ Senator ]

Ja bardzo czesto biore w lape :) a drugiego do buzi :)

ale tylko od kobiet :)

01.04.2005
15:16
[26]

Aen [ MatiZ ]

Micpo- Nie rób wiochy, zachowujesz się jak smarkacz i wyzywasz innych z forum, bo kurwa nie zdałeś łuku. Zdarza się, i na drugi raz będziesz wiedział. Nie syp tu epitetami na innych

01.04.2005
15:16
[27]

Azzie [ Senator ]

MICPO: ja za pierwszym razem oblalem tylko i wylacznie za to ze za dlugo jechalem lewym pasem :) ale przynajmniej mam tyle godnosci ze zamiast skamlec na forum jaki to egzaminator bezlitosny przyznalem ze faktycznie jechalem za dlugo lewym pasem :)

naucz sie poprawnie wykonywac manewr to zdasz :)

01.04.2005
15:17
[28]

MICPO [ Centurion ]

wysiu -----> ty chyba nie czytasz moich postow co? CHYBA NAPISALEM ZE ZROBILEM WSZYSTKO OK POZA TYM ZE NIE COFNALEM NA PROSTEJ LINI (a to potrafi kazdy ciec nawet taki jak ty) O WYMAGANA DLUGOSC TYLKO PARE METROW MNIEJ!
Cos takiego uwazam ze nie powinna byc tak OSTRO potraktowane. I JUZ.
Ja jakbym byl egzaminatorem TO BYM POWIEDZIAL " DOBRA ZROBILES DOBRY ZAKRET, NIE SKOSILES SLUPKOW ITD.... TO TYLKO COFNIJ TE 3 METRY I LECIMY DALEJ"

Madrzy jestescie bo macie prawka. Jełopy.

01.04.2005
15:17
[29]

Arguss [ Centurion ]

:D Respekt dla pana egazminatora ;))

01.04.2005
15:18
[30]

Azzie [ Senator ]

no jestesmy madrzy bo mamy prawka. Ty nie masz prawka wiec jestes ......... :)))))

01.04.2005
15:21
smile
[31]

wysiu [ ]

"POZA TYM ZE NIE COFNALEM NA PROSTEJ LINI O WYMAGANA DLUGOSC TYLKO PARE METROW MNIEJ!"
Czyli spieprzyles manewr, i nawet jestes tego swiadomy. Nie wiem czego sie jeszcze rzucasz.

"Ja jakbym byl egzaminatorem"
Lol, stary, nawet prostego manewru nie umiesz wykonac, a teoretyzujesz co bys zrobil, jakbys byl egzaminatorem?:)

"Madrzy jestescie bo macie prawka."
No, zebys wiedzial:) Jakos dalismy rade zdac egzamin bez dawania lapowek.

01.04.2005
15:23
[32]

Kijano [ Konsul ]

Ze jestes na tyle nie dorobiony ze nie potrafisz wykonac luku to co? Moja wina ? Egzaminatora ?
Czlowieku to jak ty bys zrobil parkowanie przodem. Stanal bys 2 m od slupkow i pozniej z placzem bys na forum przybiegl.
A ile masz lat? Pewnie 18 badz 17 . Kolejny mlody kierowca co 0 wyobrazni na drodze by mial. Ehhh Naucz sie poprawnie manewrow to na pewno zdasz.

01.04.2005
15:23
[33]

sparrhawk [ Mówca Umarłych ]

Cieszę się, że tacy ludzie nie dostają prawa jazdy. Od razu tak bezpieczniej się czuję.

01.04.2005
15:23
smile
[34]

MICPO [ Centurion ]

Dobra na zakonczenie.

Madrzy jestescie bo macie za soba. Nie wiecie co to ludzkie podejscie do czlowieka i bezdusznie wy takze byscie sie ludzi czepiali. I pewnie za tym by mierzyc linijka odleglosc kola od slupka tez wam sie podoba. Bo to na to wlasnie wychodzi. O drobiazgi. W prawdziwym zyciu nikt nie sprawdza takich pierdol i tak kazdy jezdzi po swojemu.
Coz jesli swiat sklada sie z takich jelopow jak wy to naprawde straszne. Teraz mnie nie dziwi skad tacy ludzie so w WORDach, uczelniach itd....
Czyzby NIKT z was NIGDY nie frustrowal sie na nauczyciela, profesora, wykladowce ze to taki skur bo ma nieludzkie podejscie do studenta, oblewa za byle co itd....????
TACY SWIECI JESTESCIE????

HA!

EOT jak dla mnie. Widze ze na tym forum nic nie zmienilo sie od 2 lat. Dalej takie łoski jak wysiu i inni przewazaja.

01.04.2005
15:23
[35]

Garbizaur [ CLS ]

Azzie ---> :D


MICPO --->
Twierdzisz, że zrobiłeś wszystko ok??? Mylisz się! Jesteś po prostu beznadziejny, bo nie potrafiłeś cofnąć. Nie spełniłeś zasad egzaminu na prawo jazdy i dlatego oblałeś. Możesz mieć pretensje tylko do siebie. A co do 1500... Jeżeli nie sprawdziłeś tego, to nie oczerniaj człowiekai publicznie, pisząc do tego jego dane osobowe.

Poza tym, jak nawet ktoś dał w łapę za egzamin to się do tego nie przyzna. Bo niby po co???

01.04.2005
15:25
smile
[36]

Garbizaur [ CLS ]

<--- sparrhawk

01.04.2005
15:26
smile
[37]

dance for me baby™ [ Konsul ]

MICPO -----> masz problem wszyscy wokul ciebie sa winni tylko nie ty

01.04.2005
15:29
smile
[38]

Arguss [ Centurion ]

Amen Micpo, nauczysz sie, ze wazniejsze jest jak facet konczy, a nie zaczyna ;D

01.04.2005
15:29
[39]

Shadowmage [ Master of Ghouls ]

Ze doświadczeń znajomych polecam Płock. Szybko i bezproblemowo. Tylko to jest kawałek... ale kto by tam nie poświcił kilku godzin w pksie dla prawka.

01.04.2005
15:33
smile
[40]

dance for me baby™ [ Konsul ]

sam dales link do strony a nie umiesz z niego zkozystac

# Jazda po łuku do przodu
Ustawiamy samochód po środku jezdni między liniami. Startujemy jadąc środkiem i obserwując prawą stronę. Gdy prawe lusterko znajdzie się na wysokości pierwszego pachołka, kręcimy w prawo kierownicą o pół obrotu. Gdy pojazd będzie się zbliżał do lewej strony, należy zrobić kolejne pół obrotu kierownicą w prawo. Po chwili odkręcamy kierownicę o jeden obrót w lewo prostując koła. Jedziemy do przodu i zatrzymujemy się w odległości nie większej niż 40 cm od końca pasa.
# Jazda po łuku do tyłu
Jadąc do tyłu obowiązuje odpowiednia pozycja, należy też kontrolować jazdę w prawym lusterku. Gdy wjeżdżamy na łuk, a tył samochodu oddała się od linii, kręcimy pół obrotu w prawo. Gdy znów się oddała, kolejne pół obrotu w prawo. Gdy pojazd zacznie po łuku zbliżać się do linii odkręcamy ćwierć obrotu w lewo. Linia powinna być cały czas widoczna. Gdy zobaczymy cały rząd pachołków, kręcimy pozostałe trzy-czwarte obrotu w lewo. Przez cały czas jazdy bok samochodu powinien być równoległy do rzędu pachołków. Zatrzymujemy się na prostej, w odległości nie mniejszej, niż 40 cm od końca pasa.

01.04.2005
15:37
[41]

Saluteer [ Generaďż˝ ]

MICPO

powiem Ci w czym tkwi Twoj blad, dojechanie tylem jest okreslone w opisie manewru... musisz dojechac na mniej wiecej kilkanascie cm zderzakiem do linii, to jest sprawdzian jak oceniasz odleglosc, a przodem tez dojechales na 5 metrow? I moze sie klociles o to ze umiesz przjechac luk ale stanales te 5 metrow bo robisz jak chcesz... poza tym w sali tlumaczyli dokladnie (zdawalem tam) co i jak nelzy wykonywac jakie odleglosci... a widze ze Ty sie wtedy skupiales jaka by tu awanture zrobic ze ktos za Ciebie losowal. Nie masz racji, to nie Ty robisz manewry jak chcesz, zapewne na kursie robiles tak zeby czasu nie tracic a nie dlatego ze tak sie robi... zaczynasz od slupkow to i tak konczysz tylem, musisz sie orientowac ile masz metrow za soba, pozatym dojechanie do konca miedzy liniami, tez wymaga umiejetnosci bo jak lekko minimalnie, krzywo wyjedziesz tylem z luku to nie wiem jak bys prosto trzymal kierownice to i tak bedziesz jechal krzywo i nie dojedziesz do tych slupkow. Moze tego sie bales.

Dziekuje.

01.04.2005
15:48
[42]

MICPO [ Centurion ]

Mnie boli tylko 1 rzecz.
Nie najechałem na słupek, nie przekroczyłem lini (za 2 razem bo za 1 to mnie koles po prostu podpuscil). Gdybym zrobil cos takiego to pretensje mialbym TYLKO do siebie.
A to ze nie dojechalem do kona lini (skad zaczyna sie robic luk) uwazam ze nie powinno zostac potraktowane z cala surowoscia. To zwykle czepialsto. I wcale nie balem sie ze ja przekrocze bo lewe lusterko mialem ustawione na tylnie kolo wiec wszystko mialbym pod kontrola.

Dobra EOT. Zdam nastepnym razem i nie dam sie podpuscic i bede szedl z wiedza ze mam do czynienie z robotami ktorzy szukaja dziury w calym. I tu nie zaprzeczycie.

NArq

01.04.2005
15:50
smile
[43]

Arczens [ Legend ]

Przyznam ze nie znam osobiscie osoby ktora by dała w łape za egzamin, owszem kawe dla pani w urzedzie, zeby nie czekac dwa tygodnie, ale nie kase za egzamin. Moim zdaniem to tylko takie pieprzenie frustratow ktorzy nie umieja jezdzic. Oblał mnie bo chciał w łape ... pff

01.04.2005
15:52
[44]

Garbizaur [ CLS ]

To nie jest zwykłe czepialstwo, tylko prcedura egzaminacyjna. Tak jest w przepisach. Życzę powodzenia następnym razem.

01.04.2005
15:54
[45]

Garbizaur [ CLS ]

Arczens ---> A ja znam takich wielu, co wcale nie zmienia faktu że ten egzaminator chciał w łapę.

Poza tym możesz spróbować zdać na Odlewniczej. Według mnie jest łatwiej.

01.04.2005
15:57
[46]

Thufir Hawat [ Konsul ]

Naucz się mośku, że jeżeli w zasadach będziesz miał napisane, że masz pierdnąć między drugim, a trzecim mignięciem kierunkowskazu, to choćbyś nie miał czym masz to zrobić!
Gówno nas interesuje, że nie chciałeś zatruwać powietrza!

Parkując też będziesz zostawiał samochód na prawym pasie, bo te trzy metry to ludzie zrozumieją?

01.04.2005
16:03
[47]

??? [ tomi_boss ]

a ruszajc pod gorke auto ci zleci o metr do tylu i co bedziesz sie rzucal ze co tam ze o metr przeciez ruszylem wkoncu pod gorke ale ten egzaminator znowu sie czepia :)

zreszta niebyles wkoncu pierwszy do placu wiec mogles zobaczyc jak inni to wykonuju

01.04.2005
16:03
smile
[48]

Anoneem [ Melodramatic Fool ]


Garbizaur --> "co wcale nie zmienia faktu że ten egzaminator chciał w łapę.

Haha, koniec końców przyznałeś rację panu MICPO :) I po co było to święte oburzenie ??
Czy moze po prostu używasz zwrotów których nie rozumiesz...

01.04.2005
16:05
smile
[49]

Anoneem [ Melodramatic Fool ]

I to co napisałem to z całą pewnością nie jest czepialstwo :D

01.04.2005
16:08
[50]

Garbizaur [ CLS ]

Anoneem ---> Heeh. Racja. Walnąłem się... Powinno to wyglądać trochę inaczej:
Co wcale nie oznacza, że ten egzaminator nie był uczciwy i chiał w łapę. :)

01.04.2005
16:30
smile
[51]

Morbus [ - TRAKER - ]

MICPO bez obrazy ale dla mnie jestes plyciutkim palantem pewnie 17-18 latkiem gniewnym na caly swiat.. :) poweim Ci jedno spieprzyles to ze swojej winy bardzo sie ciesze ze cie upieprzyli i mam nadzieje ze nie predko zdasz to prawko jestes widze ze chyba jestes czlowiekim (?) ktory nie umie czytac ze zrozumieniem i nie umie pogodzic sie z porazka (przypominam z wlasniej winy :) ja na osobowe zdawalem 2 razya a na ciezarowe 5 rozumiem bo popelnilem blad i zaplacilem za ten blad oblanym egzaminem ty tez zrobiles byka ale ty go nie widzisz bo uwaliles na glupocie i pieprzysz farmazony ze ty to umiesz gowno umiesz !!! skoro nie znasz zasad to sie chyba nie nadajesz do tej gry :] pocwicz i dopiero bierz sie za jezdzenie ale najpier naucz sie pewnych zasad i ze nie jestes sweta krowa i egzaminator nie wie ze ty umiesz cofnac i dla ciebie to banal :) pozdrawiam i mam nadzieje ze droga do twojej karkiery za kierownica bedzie dluga i kreta :)

01.04.2005
16:30
smile
[52]

cioruss [ oko cyklopa ]

heh i cale szczescie.. jak widze takich, co parkowac nie potrafia i pozniej zajmuja 2 miejsca to normalnie..

01.04.2005
16:38
[53]

EXCALIBUR(ak) [ Konsul ]

Z ciekawostek na temat zdawania egzaminu na prawko, zaslyszanych od kumpli i znajomych :

#1 kolega chcial sobie na placu przestawic lusterko, zeby widziec linie ale ono ani drgnie, wiec sie pyta kolecia co jest grane, odpowiedz jaka uslyszal byla nastepujaca "To tak fabrycznie jest"

#2 kolega nr.2 wyjechal na miasto, zeby nie bylo zbuytnio wesolo, to sloneczko zaszlo i zaczal padac deszcz (taka typowa jesienna szaruga) no wiec jedzie 40-ka. Oblali go bo jechal za wolno

#3 Tym razem kolezanka - egzaminator zatrzymuje jej samochod na srodku drogi, kumpela wielkie oczy co sie dzieje, co mozna zawalic jak sie jedzie po prostej, doskonala widocznosc, ulica pusta. "Jechala pani 52 km/h

#4 kolega, po prostu mu powiedzieli, ze nie zdaje za wyglad (wkoncu musial dac w lape)

#5 tez kolega, typowe skrzyzowanie rownarzedne, z prawej stoi jakis samochod, lituje sie nad biedna L-ka i przepuszcza, egzamin oblany z powodu wymuszenie pierwszenstwa.

Ale, zeby nie bylo, ze wszyscy egzaminujacy to ch**e na koniec moge powiedziec, ze mialem jednego calkiem spoko i mnie nie oblal za to, ze 5 razy gasl mi silnik.

01.04.2005
16:42
[54]

dudek101 [ Konsul ]

kolezanka uslyszala podczas egzaminu (wlasciwie to po nim)
"pani ... to tak nie moze byc, ze sie za pierwszym razem zdaje"
no i wiadomo co dalej

01.04.2005
16:44
[55]

J0lo [ Legendarny Culé ]

do autora wątku ---> chłopie ok - można mieć ludzkie podejście ale nawet jak nie ma ludzkiego podejscia to też można zdać. i tutaj ty wyrastasz na rzeczonego ciecia bo dałeś człowiekowi powód - nawet gdyby nie chciał cię ukapić na dizeń dobry to dałeś mu do tego powód. i na nic tłumaczenie - trzeba robić jak się każe bo się oblewa...

02.04.2005
08:13
[56]

Garbizaur [ CLS ]

To jeszcze historie z egzaminów... jak najbardziej autentyczne. :)

- Kolega zdaje egzamin pierwszy raz. Manewry bez błędu, jazda też, kolega wjeżdża na parking WORD-u. Przy wjeździe do ośrodka zachacza lusterkiem o skrzydło bramy. Egzamin oblał! Za drugim razem nie popełnił już tego błędu.

- Kumpel wyjeżdża z ośrodka egzaminacyjnego, staje w korku. Przez 15 minut wykonuje praktycznie 1 skręt, bo cały czas stoi w korku. Potem zawraca do ośrodka. Farciarz. :)

- Na moim egzaminie cały czas jechało za mną czarne BMW z dwoma dresami w środku. W pewnym momencie egzaminator mówi taki tekst: "Czy to Pana koledzy z tyłu jadą". Ja mówię, że nie. Koleś się chyba trochę przestraszył, spisał ich numery. Ja egzamin zdałem. :P

02.04.2005
08:34
smile
[57]

Paudyn [ Kwisatz Haderach ]

Eeee.. mnie na Bemowie za pierwszym razem ujeb***, bo przed samym zjazdem do ośrodka z egzaminu praktycznego, przy zmianie pasa na lewy, chcąc przepuścić pędzące demony prędkości, zwolniłem, a następnie wrzuciłem kierunek, powinienem zaś zrobić odwrotnie, aby ten, co jedzie za mną wiedział, dlaczego wytracam prędkość... jak ja się wtedy w...kurzyłem ;>

Za drugim (też na Bemowie) razem poszło mi znacznie gorzej niż za pierwszym (przekroczyłem kilka razy prędkość i zmieniłem 3 razy pas ruchu.... na przejściu dla pieszych), ale gościu zobaczył, że wiem, o co w tym wszystkim chodzi, więc nie robił problemów.

Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2005-04-02 08:34:39]

02.04.2005
10:11
smile
[58]

leeloo7 [ Centurion ]

a ja słyszałam ze bemowo z tego słynie, hehe. sama jestem z tej dzilenicy, ale prawko mam zamiar zdawac gdzieś indziej.

02.04.2005
14:14
[59]

Garbizaur [ CLS ]

leeloo7 ---> Na Odlewniczej jest lepiej. Prościej. :]

02.04.2005
14:47
smile
[60]

piokos [ ]

opis manewru - https://www.prawojazdy.com.pl/display.php?site=31

Element obowiązkowy:
Jazda po łuku do przodu
Ustawiamy samochód po środku jezdni między liniami. Startujemy jadąc środkiem i obserwując prawą stronę. Gdy prawe lusterko znajdzie się na wysokości pierwszego pachołka, kręcimy w prawo kierownicą o pół obrotu. Gdy pojazd będzie się zbliżał do lewej strony, należy zrobić kolejne pół obrotu kierownicą w prawo. Po chwili odkręcamy kierownicę o jeden obrót w lewo prostując koła. Jedziemy do przodu i zatrzymujemy się w odległości nie większej niż 40 cm od końca pasa.
Jazda po łuku do tyłu
Jadąc do tyłu obowiązuje odpowiednia pozycja, należy też kontrolować jazdę w prawym lusterku. Gdy wjeżdżamy na łuk, a tył samochodu oddała się od linii, kręcimy pół obrotu w prawo. Gdy znów się oddała, kolejne pół obrotu w prawo. Gdy pojazd zacznie po łuku zbliżać się do linii odkręcamy ćwierć obrotu w lewo. Linia powinna być cały czas widoczna. Gdy zobaczymy cały rząd pachołków, kręcimy pozostałe trzy-czwarte obrotu w lewo. Przez cały czas jazdy bok samochodu powinien być równoległy do rzędu pachołków. Zatrzymujemy się na prostej, w odległości nie mniejszej, niż 40 cm od końca pasa.



Zatrzymujemy się na prostej, w odległości nie mniejszej, niż 40 cm od końca pasa. - ja to rozumiem tak, że powinien się zatrymać przed 40-tym centymetrem od słupka. Czyli zatrzymanie się o 2m 40cm jest zgodne z przepisem manewru (wjechał na łuk, wyjechał z niego dostatecznie daleko). Jeśli to taka sytuacja miała miejsce to MICPO dobrze wykonał manewr, a egzaminator jest nezłym sanofbiczem.

02.04.2005
15:00
smile
[61]

Sasanka [ Generaďż˝ ]

Micpo jakis nerwowy z ciebie czlowiek. chyab ogolnie nie nadajesz sie do tego.

skoro podales nazwisko egzaminatora to podaj tez swoje :) tak dla rownowagi.

Zapytam tatusia, czemu CIe oblal <lol>

02.04.2005
15:02
[62]

mos_def [ Generaďż˝ ]

MICPO na otarcie łez powiem ci jak mnie na rekawie koles zalatwil :)
Ja zdawalem na slynnej Smutnej w Lodzi :)
Pierwszy raz na egzaminie, stres i tak dalej, do tego dostałem Punto ze wspomaganiem, choc kurs robilem na Punciaku bez (standardowy przekret :)
Zrobilem łuk, dojechalem do pachołkow na koncu, a koles do mnie - "Prosze wyjsc i zobaczyc jak pan stanal"
Mysle sobie o ku*** pewnie za daleko czy cos, ale wychodze i widze ze jest idealnie, a koles do mnie - "Dobra, prosze dalej"
Wskakuje do punciaka, odpalam silnik, a koles do mnie - "Prosze zgasic samochod" - zgasilem - "Prosze zapalic jeszcze raz" - tak zrobilem - "Dziekuje po egzaminie, nie zdal pan" - ja puszczam przyslowiowego karpika :) - "Powod, zle przygotowanie sie do jazdy, brak zapietych pasow". No i juz wiedzialem po co mialem wysiasc zeby "zobaczyc jak stanlalem".
Tak to sie robilo na Smutnej :) takich trikow na uwalenie klienta mieli setki
Teraz podobno po kilku nalotach policji, aferach, wymianie polwy kadry (reszta seidzi w areszcie, notabene ktory znajduje sie naprzeciwko ulicy :)) podobno troche sie uspokoiło hmm.

02.04.2005
21:35
smile
[63]

Wozu [ Panzerjäger Raider ]

mos_def -> Mi wmawiano przed egzaminem, zeby wyjsc z pojazdu dopiero gdy uslysze ze egzamin zostal niezaliczony - nie wczesniej :). Chyba, ze wszystkie manewry zostaly zaliczone :).

Co do samego Bemowa, to sam slyszalem rozne nieciekawe opowiesci o tym osrodku, dlatego dalem sobie spokoj. Nie jest to centrum Wawy, ale uliczki i zorganizowanie ruchu jest tam nieco specyficzne. Akurat tak sie zdarzylo, ze mialem wowczas mozliwosc zdawania prawka w Siedlcach. Wawa to moze nie jest, ale trasy do najlatwiejszych tez nie nalezaly. Sam osrodek lezy kolo trasy wylotowej, na ktorej odbywa sie ciagly ruch, a same trasy egzaminacyjne, jak sie wczesniej dowiedzialem, sa tak dobierane, by przechodzily one mozliwie przez najwieksza liczbe "specjalnych punktow" (do dzis pamietam dworzec PKP :P).
O tym, ze ktos na poczatku teoretycznego losuje pytanie widzialem juz na teoretycznym kursie prawa jazdy (takie informacje napewno byly podawane), po za tym mozna o tym poczytac w literaturze (a tej nie brak). Teorie zaliczylem z jednym bledem, wiec gotowalem sie placu. Pamietam, ze byla wtedy pozna jesien i ciagle padal deszcz. Na dodatek gdy zdawalem juz wieczor. Pierwszy manewr, jazda po pasie ruchu, czy jak kto woli, po luku - zaliczony za pierwszym razem. I nie bylo czegos takiego, ze egzaminator nie patrzy to ja sobie poprawie samochod. Jak uznawalem, ze manewr wykonalem, wolalem go. Drugi manewr to parkowanie skosne - tutaj zaliczylem za drugim razem, bo wlasnie pomyslalem sobie, ze jak nie patrzy to poprawie cos :P - ni bata. To, on doskonale slyszy, ze cos jest nie tak :) - dlatego jest mowa, ze na egzaminie nie wolno zatrzymywac samochodu podczas wykonywania manewru :). Trzecim bylo parkowanie prostopadle tylem - tego nie zaliczylem. Za pierwszym razem zaparkowalem z wystajacym przednim zderzakiem, za drugim juz tak sie balem... ze zaparkowalem za gleboko (najechalem na tylni slupek). Wkurzylem sie, ale co mialem zrobic? Moj blad, nawet sam bym sie wtedy nie wypuscil na miasto :P bo ocena odleglosci i wymiarow pojazdu jest bardzo wazna podczas kierowania. I nie ma tu nic do rzeczy, ze kazdy kieruje jak chce... Znaczy, mozna kierowac pojazd jak sie chce, tyle ze wtedy zatrzymuje cie policja i wrecza pouczenie/kredytowy i dopisuje punkty w rankingu :).
Drugi raz tez zdawalem w Siedlcach, bylo juz to w nastepnym roku, na poczatku stycznia. Spadlo wtedy od cholery sniegu (na poboczach ulic byly metrowe waly sniegu). Co mnie bardziej zdolowalo - trafilem na tego samego egzaminatora. No ale nic... postanowilem twardym byc :). Poniewaz teoretyczny mialem zaliczony poprzednio, wiec czekalem na manewry. Tym razem, procz jazdy po pasie ruchu, byly takze: parkowanie prostopadle, tym razem przodem i zawracanie (na 3). Takze tym razem juz bledow nie popelnilem, wszystko poszlo za pierwszym razem. No i nadszedl czas jazdy po miescie (pomine czas oczekiwania, bo zdawalo mi sie wtedy ze caly dzien siedze). Zaraz po zapieciu pasow i sprawdzeniu samochodu, ujechalem moze 10m gdy nagle silnik mi zgasl... Ja wielkie oczy - co to teraz bedzie?... Okazalo sie, ze egzaminator to jednak czlowiek :). Powiedzial, ze jazda po miescie zaczyna sie w chwili opuszczenia bram WORDa i wtedy zacznie on notowac moje bledy. Takze z malym falstartem zaczalem swoja jazde po Siedlcach :). Wspomnialem juz ze byla to zima i napadalo duzo sniegu. Byl to jeden z pozytywow calego egzaminu :P. Otoz jechalem wedlug przepisow, dostosowujac jednoczesnie predkosc do przejezdzajacych samochodow... Na co dostalem od egzaminatora ostrzezenie zawarte w pytaniu: "Po co sie tak Pan spieszy" i rade "Prosze dostosowac predkosc jazdy do warunkow panujacyc na drodze"... Co poskutkowalo tym, ze egzamin przejechalem na dwojce z predkoscia max 35km/h :P. W czasie jazdy innych bledow nie popelnilem, poza kolejnym zdlawieniem silnika przy ruszaniu ze swiatel :P. Na szczescie byl to jedyny blad. Co ciekawe, a dowiedzialem sie tez o tym wczesniej, przed egzaminem (jeszcze tym pierwszym), kazano mi zwrcac uwage na to co dokladnie mowi egzaminator. Znaczy oczywiscie, uwazac na to co sie dzieje na drodze, ale takze sluchac czegokolwiek o czym mowi egzaminator - chocby to nie bylo nic zwiazane z egzaminem. Skutkuje to ponoc dwojako - moze nas rozluznic, ale tez sprawdzana jest nasza podzielnosc uwagi - co jest tez wazne podczas prowadzenia pojazdu. Domyslam sie, tylko, ze gdy egzaminator dojdzie do wniosku, ze nic nie jest w stanie nas rozproszyc, nawet gadanie o kupnie mieszkania na Pradze w Warszawie (nawet teraz nie pamietam co gadalem :P), wtedy lagodniejszym okiem patrzy na nasze bledy. Wtedy tez na dwojce dotarlem do WORDa i uslyszalem, ze te czesc egzaminu mam zaliczona i za kolejne 2 tygodnie moge spodziewac sie odbioru prawa jazdy ;).

20.04.2005
15:45
[64]

SebNET [ Konsul ]

Tak wogóle to od kiedy wchodzą kamery do aut na egzaminy ?

20.04.2005
16:34
[65]

Mortan [ ]

Od czasu do czasu w mediach pojawiają sie dyskusje o złagodzeiu przepisów i np. wyeliminowanie z egzaminu takch manewrów jak jazda po luku itd. Czytajac takie watki dochodze, ze cos takego jest błedem i w zadnym stopniu przepisu nie powinny zostac złagodzone, a czasami zaostrozne, bo pozniej taki Micpo przywali mi na parkingu bo nie bedzie umial ocenic odeglosci, albo bedzie sie motal pół godziny z parkowaniem tylem itd.

Prawo jazdy nie jest dla wszystkich nie kazdy ma do tego predyspozycje, i naprawde nie kazdy musi jezdzic po drogach, bo tylko sprawa zagrozeie dla innych. Sa taksówki autobusy i jak ktos nie potrafi dojechac do kreski ( jeszcze pewnie z opuszczonymi lusterkami) to nie powiien dostac prawa jazdy.

Jakos wiekoszc mom znajomych zdala generlanie do 3 razu i nikomu od tego swiatsie nie załamał. Znam dziewczyne ktora zdawała 16 razy i nie udalo jej sie zdać, wiec jakby złagodzic przepisy peqwnie wyjechałaby na droge - i teraz pytanie jak szybko spowoduje wypadek. :-)

20.04.2005
18:01
[66]

SebNET [ Konsul ]

Tak wogóle to od kiedy wchodzą kamery do aut na egzaminy ?

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.