GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Forum CM: O filmie wojennym!

25.03.2005
14:17
[1]

Thor88 [ Chor��y ]

Forum CM: O filmie wojennym!

Witam!

Ostatnio obejrzałem sobie ponownie film WRÓG U BRAM (ENEMY AT THE GATES) i zacząłem się zastanawiać.
Film przecież swojego czasu okrzyknięty superprodukcją europejską z wielkim budżetem, ale jednak niedopracowany...
Moim zdaniem złe wrażenie robiło to, iż rosjanie mówili po angielsku, film stracił przez to część klimatu.
Można było np. zatrudnić aktorów rosyjskojęzycznych, lub po prostu podłożyć rosyjskie dialogi, a film zyskałby tylko na autentyczności.
Dalej, w kilku kadrach pojawił się T-34/85! Z tego co wiem, to były one wprowadzane do jednostek dopiero gdzieś na początku 1944. Był też pociąg pancerny z wieżami od t-34/85.
I właśnie, czy zawinił konsultant historyczny i czy takowy był zatrudniony? A może niedopatrzenie?
Przy takiej kasie na film, chyba można było podejść do tematu bardziej profesjonalnie. Są to może drobiazgi, ale denerwujące.
Oczywiście jest to tylko wąski aspekt oceny całego filmu. Niesmak jednak pozostaje.

Czekam, aż ktoś zrobi dobrze film np. o bitwie pod Kurskiem z pełną dbałością o realia historyczne.
Ale to chyba szybko nie nastąpi.

A tak na marginesie zapytam może wiecie, czy jest jakiś t-34/76 na chodzie?



Pozdrawiam.

25.03.2005
14:26
smile
[2]

olivier [ unterfeldwebel ]

Czekam, aż ktoś zrobi dobrze film np. o bitwie pod Kurskiem z pełną dbałością o realia historyczne.

To raczej niemozliwe, tam nie walczył żaden Amerykanin, więc Hoolywod się na ten temat nie połasi....

25.03.2005
14:42
[3]

-Stirlitz- [ Pretorianin ]

olivier---> Dawno, dawno temu jeszcze w czasach PRL-owskich pokazano w TV radziecki mini serial serial, którego tytułu nie pamiętam, a który zaczynał się od bitwy Pod Kurskiem a kończył (nie zgadniecie) zdobyciem Berlina , przy czym utkwił mi on w pamięci głownie dlatego, że sceny walk nakręcone były z epickim rozmachem a czołgi ucharakteryzowane na Tygrysy... przypominały Tygrysy. Szybki zwiad w Internecie sugeruje, że chodzi o film pt Wyzwolenie czy jakoś tak (zob. link) Ciekaw jestem, czy ktoś z Was też to oglądał?

25.03.2005
14:46
[4]

-Stirlitz- [ Pretorianin ]

Przy okazji w/w zwiadu natrafiłem też na listę radzieckich filmów wojennych. Może kogoś to zainteresuje.
Link poniżej.

25.03.2005
14:53
smile
[5]

swietlo [ Canaille Carthagienne ]

Widziałem wyzwolenie - fajowe!!

kidyś starszy zabral mnie do kona na dwuczesciowy film: "Agresja" i chyba "Cytadela" też fajne, chętnie zobaczyłbym to znów

25.03.2005
15:03
smile
[6]

Bahr [ Pretorianin ]

Panowie! no chyba nie myślicie ze produkcja idealnie poprawnego historycznie filmu jest możliwa!
Chocby ten "Wróg u bram" - znakomity film a jednak wprawne oko wypatrzy niedociągnięcia...:-)))

Chyba wczoraj był wątek o serialach historycznych na Discowery.....to samo!

Ja raczej proponuję założenie wątku z najbardziej spektularnymi wpatkami historycznymi w filmach i serialach wojennych :-DDDD

Moja propozycja do wygranej: Serial "Stawka większa niż zycie""

O wpadkach tutaj możnaby mówic tygodniami ale mnie najbardziej się podobało to:
Nasz drogi Brunner w czwartym odcinku jest SS-Sturmbahnführerem a w szóstm juz
SS-Hauptsturmführerem :-DDDDD


Pozdro, Bahr

25.03.2005
15:14
smile
[7]

oliveira [ Chor��y ]

stirlitz -> lista filmów b. interesująca tylko gdzie je można obejrzeć ??? Dziwne że jeszcze żadna tv nie wpadła na to, żeby tanim kosztem zrobić taką militarną serię starych ale jarych filmów wojennych.

25.03.2005
16:26
[8]

gladius [ Óglaigh na hÉireann ]

Jeśli chodzi o Wroga u Bram, to autorzy chyba nigdy na oczy nie widzieli Ruskich, nie mówiąc już o jakimkolwiek o nich pojęciu. Film jest dla Amerykanów, a nie dla ludzi, którzy choć odrobinę interesują się II wojną światową, tzn. wiedzą, że były też inne działania zbrojne niż D-Day.

25.03.2005
16:42
[9]

olivier [ unterfeldwebel ]

No właśnie, dlaczego w tv nie pokazują radzieckich filmów wojennych? Sam pamiętam że gdy byłem mały, wiele ich widziałem.

25.03.2005
17:13
[10]

gladius [ Óglaigh na hÉireann ]

olivier - bo radzieckie są nie modne i skażone ideologicznie. Chociaż z drugiej strony - głąby nie obejrzą, "bo ruskiego filmu nie będą oglądać" a ktoś, kto to doceni to będzie umiał oddzielić obraz od podłoża ideologicznego.

25.03.2005
20:16
smile
[11]

Molzey [ Chor��y ]

Taaa, za to Hamerykańskie filmy żadną ideologią skażone nie są, nieprawdaż?.....

25.03.2005
20:16
[12]

Glazo [ Konsul ]

Thor88 --> Myśle że troche przesadzasz z tym T-34. Intweresuje sie II wojną itp. ale nie wiem czy na filmie bym na pierwszy rzut oka rozpoznał czy oglądam 76 czy 85. Ten rodzaj błędów zaliczył bym do grupy nierażących. Gdy mowa o czołgach niemieckich to od razu mam ochote porównać "O jeden most za daleko" z "Bitwą o Ardeny". W obu filmach czołgi nowoczesne udają Tygrysy. Z tym że w Ardenach Tygrysy Królewskie udają Pattony które są czołgami średnimi co wygląda hmmm średnio a w filmie o arnhem "występują" czołgi ciężkie. Niestety nie wiem jaki to typ. Co prawda wyglądają inaczej niż mój faworyt ale przynajmniej jest zachowany klimat. W takich filmach to jest chyba najważniejsze.

25.03.2005
21:12
[13]

Thor88 [ Chor��y ]

Glazo--> Widać to wyraźnie w dwóch kadrach, t-34/85 ma większą wieżę i dłuższą lufę, inne jest też osadzenie działa.
I mnie to raczej razi, nic nie poradzę że wychwytuję takie kwiatki. Moim zdaniem w "O jeden most za daleko" niemieckie czołgi to były Leopardy stylizowane na Pantery.

25.03.2005
21:51
[14]

Maximus1 [ Konsul ]

ta,to obejrzyj sobie film,,Bitwa o Anglię"

25.03.2005
22:23
[15]

Trael [ Konsul ]

Glazo---> O ile mnie pamięć nie myli to niemieckie puszki grały tam Leopardy.

25.03.2005
23:43
[16]

-Stirlitz- [ Pretorianin ]

A propos "O jeden most za daleko", Leopardów itp. polecam kolejny link dotyczący akurat tego filmu, ale dociekliwi zapewne znajdą na owej stronie i inne ciekawostki.

26.03.2005
09:36
[17]

Glazo [ Konsul ]

Thor88--> No cóż to masz problem;) Zwłaszcza że w tym filmie czołgi to sie za często nie pojawiają. A co do Leopardów to one "naturalnie" są podobne do Tygrysów że myślałem że tygrysy udają a ne Panterki.

26.03.2005
11:41
[18]

Wlody [ Chor��y ]

Ostanio obejrzałem polski mało znany film wojenny "Jarzębina czerwona" o walkach o Kołobrzeg w marcu 1945 i musze powiedziec ze z pokazanych czołgów sa Is-2 i suczki su-76...no oczywiscie niemieckie tygrysy to przerobione dosc nieudolnie t-34/85.Film warty uwagi .Polecam jest do sciagniecia z tor....wiecie gdzie:P

26.03.2005
13:56
[19]

Szarik.69 [ Legionista ]

Co do najlepszych filmów wojennych jakie widziałem zaliczam na pierwszym miejscu fińską "Wojnę zimową". Jeśli chcecie zobaczyć powalające efekty ciężkiego ostrzału altyleryjskiego lesu to polecam ten film (o wiele lepsze niż w B of B [Bostogne]). Film wystarczająco wyjaśnia też dlaczego sowieci stracili 280 tys ludzi.

Co do "Wyzwolenia" jest to niestety propagandowy chłam. Oglądając go ani przez chwilę nie potrafiłem uwierzyć, że tamte wydarzenia chociaż w przybliżeniu wyglądały tak jak na filmie.

Szarik

26.03.2005
18:54
smile
[20]

swietlo [ Canaille Carthagienne ]

Szarik.69 --> może wyzwolenie to agitka, ale ja pomimo tego ze widzialem to z 20 lat temu pamiętam scene w której spiker mówił "niecy uderzyli w swoim ulubionym szyku rombu" i jechal oddzial z 50 tankow. Albo sceny ataku gdzie szly 3 linie tankow (ostanie t 55;)
To pocześci przez takie filmy lubie sobie popykac w CM niż oglądać "M jakj Miłość"

26.03.2005
20:25
[21]

Szarik.69 [ Legionista ]

swietlo --> A ja w "Wyzwoleniu" pamiętam jak Niemcy darowali życie jakiemuś złapanemu majorowi sowieckiemu i powiedzieli, że może iść do swoich a on się do nich rzucał by go zabili i odgrażał się, że im" pokaże jak umiera sowiecki major". I chyba go w końcu zastrzelili, ale głowy za to nie dam ;). Kiedyś tego nie rozumiałem, teraz wiem że to mogło się zdarzyć z tym, że to nie brawura kierowałaby takim zachowaniem a skrajna desperacja (lepiej zginąć z ręki wroga jak żołnierz niż od smutnych panów ze Smiersz'a natarczywie dopytujących się jak się wydostał z faszystowskich łap ... ;-).

szarik

26.03.2005
20:52
smile
[22]

swietlo [ Canaille Carthagienne ]

Szarik.69 --> no widzisz!! Z tego wynik aże film ma więcej przesłań i można go odczytac na wiecej sposobów niż tylko zabawa w wojnę jak ja to odczuwałem 20 lat temu. Czyli film do końca agitka nie jest bo człowiek inteligentny i z wiedzą wyczyta co trzeba spomiędzy wierszy;))

A tak czy inaczej - dla samych scen batalistycznych warto zobaczyć

26.03.2005
21:02
[23]

Pejotl [ Senator ]

Szarik -> a wiesz że ja to gdzieś czytałem w jakichś wspomnieniach niemieckich? W trakcie przyjmowania kapitulacji niemiecki major się wsciekł bo myślał że będzie miał do czynienia z jakimś kretynem a w wymianie zdań radziecki pułkownik okazał swoją wyższość.
Niemieccy oficerowie obecni przy zdarzeniu rzucili się na mojora i go rozbroili - niemiec, który opisywał wspominał że mieli strach że nie wyjdą z tego zywi bo radzieckich jeńców którzy widzieli zajście było wielokrotnie więcej a strażnicy - niemieccy żołnierze byli całkowicie wstrząśnięci

26.03.2005
21:21
[24]

adam [ Generaďż˝ ]

Szarik-> ostatni Twój post przeczy przedostatniemu :))
całkowicie się zgadzam że ten film to propagandowy chłam...., ale z punktu widzenia np. Polaka
z punktu widzenia władzy "sdziełano w CCCP" jest bardzo dobry, pokazał każdemu mieszkańcowi imperium że albo umrze jako bohater, albo zostanie rozstrzelany jako łajdak i zdrajca... , pokazał każdemu ze jego życie wisi od wartości propagandowej 1 maja, czy 7 listopada bo wtedy trzeba zdobyć jakieś miasto aby uszczęśliwić resztę zmęczonych wojną mieszkańców imperium ...

ponadto - film pokazał jak się wydaje dośc dobrze wyższość Stawki w opozycji do wodzostwa pana H., szczególnie dobrze to było widać podcza planowania operacji Bagration, kiedy któryś z marszałków Stalina uparł się ryzykując chyba własne życie że to jest dobry wybór kierunku ataku, co potwierdziła akurat zaraz "historia" :)),

ale zdaje się że tu dyskusja ma dotyczyć raczej odzwierciedlenia "poprawności historycznej" filmu, a ten jak mnie pamięc nie myli był całkiem znoście zrobiony, niedługo się zresztą przekonam, bo go właśnie "ciungam" :)), i prawdopodobnie "z indoktrynuje" nim integrowiczów :))
możliwe że się sętnie przy nim wynudzę, ale nie wiem czy bardziej niż jak obejrzałem ostatnio "Szyfry wojny" - o jejku toż to był jest dopiero chłam, chyba niczym nie ustępujacy propagandowo "Wyzwoleniu" :)), nie mówiąc o realności bitwy made in USA ....

26.03.2005
21:29
[25]

adam [ Generaďż˝ ]

jak widzę to ze swietłem podążam podobną drogą w odbiorze tego filmu :))

26.03.2005
21:31
[26]

Kłosiu [ Senator ]

Z ciekawych filmow ostatnio obejrzalem po raz pierwszy "Zelazny Krzyz" (wiem ze wstyd ;)) I jestem wstrzasniety jakoscia. Wygrywa bezapelacyjnie z dzisiejszym filmami typu Bylismy zolnierzami, Wrog u bram czy Szyfry wojny. Mimo ze z bodajze 72 roku sceny bitew ma niesamowicie udane, te atakujace T34 sa swietne, tak samo rosyjskie human wave. No i wreszcie film z jakims drugim dnem, nie wykorzystujacy wojny wylacznie do pokazania najnowszych efektow specjalnych :)

26.03.2005
22:05
[27]

adam [ Generaďż˝ ]

Kłosiu- bo to nie jest film z Hollywood :))

czy mi sie wydaje czy też ten film miał jakąs kontynuacje??

28.03.2005
13:07
[28]

Szarik.69 [ Legionista ]

adam -> moje posty przeczą sobie tylko pozornie. Intencją reżysera w "Wyzwoleniu" było pokazanie pogardy śmierci majora a nie jego desperacji w obliczu sytuacji bez wyjścia. Starałem się w tym filmie poprzekręcać pewne interpretacje by "odchłamowić go" nieco. Jest tam jeszcze jedna ciekawa scena, bodajże 5 min lot samolotem w poprzek umocnień sowietów pod Kurskiem, widać dobrze na czym sobie Niemcy połamali zęby. Aha, jeszcze pojedynki czołgistów ze zniszczonych tanków są niezłe :). Tak ogólnie to chyba są dwa "Wyzwolenia". Ja oglądałem to na VHS z wypożyczalni gdzie koncentrują się nad Kurskiem. Ale z poprzednich postów wynoszę, że odcinków jest więcej... W każdym wciąż mam wrażenie, że film miał jedno zadanie - pokazać jak niezwyciężona i moralnie słuszna była walka sowietów i jak wstrętny był ich wróg ...

pejotl -> pamiętasz może czyje to wspomnienia? Chętnie bym poczytał.

Szarik

28.03.2005
13:42
[29]

gen. płk H. Guderian [ Generaďż˝ ]

zgadzam się z kłosiem. żelazny krzyż to jeden z najlepszych filmów o 2 WŚ. lubie jeszcze z klasyków złoto dla zuchwałych za nieco inne spojrzenie na bohaterstwo i poświęcenie żołnierzy. ze współczesnych to szeregowiec rayan (za efekty wizualne) i ciąg dalszy czyli komopania braci.

co do szczegułów sprzętu ciężkiego w filmach (bo takie rzeczy jak karabiny czy mundur to nie problem) trzeba albo liczyć na bogaczy którzy będą sobie repliki puszek budować a potem wyporzyczać je do filmów albo wklejać się będzie obraz komputerowy, dzięki czemu pojedynek 1000 czołgów pod kurskiem będzie można ukazać z dbałością o szczegóły.

28.03.2005
13:44
smile
[30]

foxx [ lisek ]

Zelazny krzyz tez mi sie podobal ale Band of brothers bije wszystkie filmy wojenne na glowe !

28.03.2005
20:31
[31]

adam [ Generaďż˝ ]

Szarik - gdzie jest ta wypożyczalnia??

28.03.2005
22:40
smile
[32]

GROMv [ Centurion ]

witam
"wyzwolenie" kiedyś chyba ogądałwm ale go nie pamiętam ,mam w swojej małej kolekcji film"stalingrad",który bardzo lubię i uważam za bardo realistyczny,opisywany z punktu widzenia żołnierzy niemieckich walczących pod Stalingradem
i uważam że jest on jednym z najleprzych filmów wojennych ,zaraz potem jest"kompania braci".
a co wy uważacie o tym filmie. GROM

29.03.2005
08:59
[33]

Szarik.69 [ Legionista ]

adam -> Jest duża szansa że film jest w wypożyczalniach video. Mnie sie udało go upolować w małym osiedlowym klubie.

A co do filmów to ostatnio zaliczyłem "Bunkier SS". Nie polecam. Jedyne co warto było zobaczyć to mundury, z bliska pokazany MG42 w akcji i tytułowy betonowy bunkier :-). Zresztą ten film to horror a nie film wojenny.

Szarik

09.04.2005
11:19
[34]

van der Rob [ Konsul ]

Panowie,

Właśnie ogladałem "In enemy hands" - filmik o tym jak to po walce dwoch okrętów podwodnych niemcy biorą na pokład załogę USS Swordfisha. Mam kilka pytań do zorientowanych w tych klimatach:

a) Czy często zdażały się w czasie IIWW pojedynki między okrętami podwodnymi? Czy też były to raczej wyjątki?
b) Czy zdażenia pokazane w filmie mają jakieś podłoże historyczne? Są tam niby nazwy okrętów

a skoro wątek jest o niedoróbkach to pozwolę sobie dodać dwa elementy z tego filmu:
1) Niszczyciel główną baterią dział z odległosci ok 2000 m rozwala okręt podowdny który jest na głębokości co najmniej peryskopowej. Z tej odległości to działa musiałyby walić chyba łukiem pod kątem 80%
2) Akcja dzieiej sie a 1943 i Niemcy są już przekonani że wojna skończy się lada chwila :-)

P.S. Fanom Silent Huntera polecam filmik ze względu na zdjecia podwodne.
https://www.stopklatka.pl/film/film.asp?fi=18751

09.04.2005
12:48
[35]

Sgt.Luke [ Konsul ]

Mók qmpel ma ten film tylko jest troche zapominalski, kiedy to on coś komuś pozycza i tak już czekam na ten film 3 tygodnie :P

09.04.2005
12:54
[36]

von Izabelin [ Luftgangsta ]

van der Rob-->Wyjątki, ale byłem jeden patrol łodzi USA, na Pacyfiku, w którym ta łódz "Bat-coś tam" chyba, zatopiła 3 okręty podowodne;)
b)Nie są chyba historyczne:)

09.04.2005
14:11
[37]

-Stirlitz- [ Pretorianin ]

van der Rob ---> Czy często zdażały się w czasie IIWW pojedynki między okrętami podwodnymi? Czy też były to raczej wyjątki?

Przypadki zatopienia okrętu podwodnego przez okręt podwodny nie były rzadkością. Jeśli mnie pamięć nie myli, ok. 20 U-bootów padło ofiarą alianckich okrętów podwodnych - w przeważającej części brytyjskich, przy czym U-booty zatopiły bodaj tylko trzy okręty podwodne Royal Navy.

---> Czy zdażenia pokazane w filmie mają jakieś podłoże historyczne? Są tam niby nazwy okrętów

Wątpię. Tak nawiasem mówiąc, USS Swordfish przez cały okres swojej służby działał na Pacyfiku. NB nie wrócił z patrolu jakoś tak na poczatku 1945 roku.

---> 1) Niszczyciel główną baterią dział z odległosci ok 2000 m rozwala okręt podowdny który jest na głębokości co najmniej peryskopowej. Z tej odległości to działa musiałyby walić chyba łukiem pod kątem 80%

Byłbym ostrożniejszy z wygłaszaniem tak kategorycznych sądów. Powiedziałbym raczej, że niszczyciel mógłby w ten sposób zatopić okręt podwodny, ale... Pomijając już takie czynniki jak stan morza i widoczność, okręt podwodny był bardzo trudnym celem do zniszczenia ogniem artyleryjskim - w dodatku bardzo małym. Wykonany ze grubej stali o dużej wytrzymałości kadłub ciśnieniowy o kształcie cylindra naprawdę był trudny do przebicia. Pamiętaj, że to co widać z wierzchu to kadłub zewnętrzny, który zasadniczo działa jak durszlak i w trakcie zanurzenia wypełnia się wodą. Z kolei kiosk to tylko taka nadbudówka i nawet przestrzelenie go na wylot nie spowodowałoby zatopienia okrętu. W pełnym wynurzeniu ponad linią wodną znajdowało się ok. pół metra kadłuba ciśnieniowego. Niewielki cel nawet przy założeniu, że okręt podwody zwrócony byłby burtą do strzelajacego. Niebezpieczne dla okrętu mogłoby być dopiero bezpośrednie trafienie gdzieś w okolicach podstawy kiosku, grozące uszkodzeniem włazu prowadzącego do kadłuba ciśnieniowego i wdarciem się wody do wnętrza okrętu podczas zanurzenia lub uszkodzenie np. sterów głębokości takie zanurzenie uniemożliwiające. Zakładając, że udało się zdybać na powierzchni w pełni sprawny okręt podwodny, trzeba by strzelać fenomenalnie celnie i w dodatku bardzo szybko. Dobrze wyszkolona załoga potrafiła wykonać manewr zejścia na głębokość peryskopową (10-15 metrów) w niecałą minutę. Strzelanie do peryskopu to jak strzelanie do wystającego z wody kija od miotły (2000 metrów to byłaby chyba górna granica odległości z jakiej w ogóle mozna byłoby dostrzec peryskop nawet przy względnie spojnym morzu i dobrych warunkach widoczności), przy czym żaden szanujący się d-ca okrętu podwodnego nie trzyma persykopu cały czas na powierzchni.
Tak więć akurat w tym konkretnym przypadku panowie z Hollywood moim zdaniem nie zasługują na krytykę.

09.04.2005
14:19
[38]

-Stirlitz- [ Pretorianin ]

van der Rob ---> Chyba jestem niewyspany albo skacowany, a już na pewno mam kłopoty ze zrozumieniem słowa pisanego. Właśnie do mnie dotarło, że napisałeś w gruncie rzeczy to samo co ja i wymądrzam się całkiem niepotrzebnie. proszę o wybaczenie. I'm terribly sorry, es tut mir leid, itd. Oczywiście odwołuję ostatnie zdanie z poprzedniego postu. Na pohybel durniom z Hollywood!

09.04.2005
14:31
[39]

Lt Ursus [ Generaďż˝ ]

Było wiele ataków na inne łodzie podwodne. Kilka zatoneło wskutek storpedowania przez inną łódż podwodną. Któraś z polsakich łodzi podwodnych ominęła nieznacznie wystrzeloną skądś torpedę, przypuszczalnie z Uboota. Do walk łodzi podwodnych dochodziło oczywiście rzadko i raczej tylko były to niespodziewane ataki torpedowe. Nie słyszałem żeby w IIWŚ walczyły przy użyciu dział. Były też przypadki uszkodzenia kiosku obkrętu podwodnego idącego na głębokości peryskopowej przez ostrzał z dział niszczyciela. Jak okręty widziały peryskop to strzelały w wodę w jego okolicy ze wszystkiego włącznie z działkami plot. Często przez wiele minut ostrzeliwany był rejon gdzie komuś się wydało że widział peryskop. Pociski z dział 105 i 127mm miały dość dużą siłę przebicia a ponadto eksplodowały w pobliżu okrętu co samym ciśnieniem przeniesionym przez wodę mogło spowodować uszkodzenia.Pociski ppanc mogły pokonywać w wodzie jeszcze kilkadziesiąt metrów więc uszkodzenie kadłuba było prawdopodobne w odczuciu artylerzystów a 2000m dla dział okrętowych o krótki dystans. Często uszkadzały peryskop. Kilka razy takie uszkodzone łodzie musiały się wynurzyć.
Niemcy raczej sporadycznie brali jeńców. Albo ich zostawiali albo rozwalali z działek (scena z filmu Das boat to raczej częsty widok na Atlantyku w 1941-43).
Filmu nie oglądałem więc nie wiem jak to pokazano ale potencjalnie takie zdarzenie nie jest prawdopodobne. Nie znając nazw okrętów nie wiem czy istniały ich rzeczywiste odpowiedniki.

09.04.2005
23:41
[40]

JagerKielce [ Konsul ]

Bahr---- Brunner nigdy nie był dowodzącym "grupą uderzeniową kolejarzy" czyli jak piszesz SturmbaHnfuhrerem skoro już o szczegółach mowa ale Sturmbannfuhrerem :)))

Kłosiu - w Żelaznym Krzyzu najfajniejsza scena to sex oralny z pojmaną rosjanką zakończony odgryzieniem przyrodzenia - ubawiłem sie setnie :)))

A tak na poważnie nie ma chyba filmu który byśmy uznali za super produkcje.Albo tni pomysł vide Ryan albo znów indoktrynacja.Uważam że najbliższe ideału są Wojna Zimowa i niemieckie produkcje -z mniejszym rozmachem ale za to z sesnem i zmuszające do refleksji.

10.04.2005
00:16
[41]

van der Rob [ Konsul ]

Lt Ursus ----> Zastanawiałem się tylko że taki strzał z głównej art jest chyba technicznie nie możliwy.
Biorąc pod uwagę że cel zanużony oddalony jest o ok 2000 m. to działa chcąc trafić go bezpośrednio powinny obniżyć się poniżej poziomu (czyli kąt ujemny) nie jestem pewien ale chyba to nie możliwe?
Druga opcja to strzelanie po łuku -ale przy tej odległości to dla odmiany musiałby być strasznie duży kąt -żeby trafić cel oddalony tylko o 2000m.
Jak to widzisz?

Jeszcze jedno pytanie - jakich torped używały te okręty podowdnedo polowań na inne okręty? Magnetycznych? z jakimś zbliżeniowym zapalnikiem? Bo chyba zwykłą torpedą cięzko trafić inny zanużony okręt, bo nie dość że to niewielki cel to jeszcze dochodzi kwestia zanużenia celu - czo przy statkach nie jest problemem.

12.04.2005
00:28
[42]

UBOCIAK [ Pretorianin ]

Panowie - ja mam sporo wojennych divx-ów (to tak ku informacji gdyby ktoś był zainteresowany to zapraszam na gg)

15.04.2005
15:57
[43]

Lt Ursus [ Generaďż˝ ]

van der Rob--> okręty do lekkiego krążownika mogły obniżyć lufę na tyle żeby trafić coś w odległości 200-300m od okrętu. Działo okętowe jest średnio kilka metrów nad wodą i strzela po łuku(na 2 km to chyba nawet prawie poziomo) co powodowało że dawało się strzelić w określony punkt na wodzie. DSziała średnich kalibrów na dużych okrętach (c.krążownik, pancernik) mogły tak obniżać lufy bo one były właśnie do walki z bliska z mniejszymi jednostkami
Co do torped to miały możliwość nastawieniea głębokości na jakiej mają płynąć. Strzelano z różnych torped jakie były dostępne w tym czasami z magnetycznych i akustycznych. Oczywiście torpedę idącą po powierzchni latwiej zobaczyć.
Jest kilka wspomnień jak załogi okrętów podwodnych idących w wynurzeniu obserwowały nagle torpedę mijającą ich okrętlub przechodzącą pod kadłubem bo była zbyt łęboko zanurzona. w większości nigdy nie ustalili co ich atakowało ale ponieważ nic nie było dookoła widać to musiały być łodzie podwodne.

15.04.2005
16:40
[44]

van der Rob [ Konsul ]

Lt Ursus -----> Własnie dlatego pytałem o te torpedy, bo na filmie one eksplodowały niejako "zbliżeniowo" -tj nawet jak były głębiej niż okręt to i tak eksplodowały w pobliżu.

Moim zdaniem zwykłymi torpedami (zapalnik uderzeniowy) to raczej bez sensu strzelać do zanurzonego okrętu zbyt wiele współrzędnych do określenia.

17.04.2005
19:46
smile
[45]

god_of_thunder [ Centurion ]

Mam pytanie czy ktos ogladal "Saints and Soldiers"?? O ile wiem to jest o rzezi w Malmedy. Bo mam to miec i nie wiem czy sie oplaca zalatwiac bo nie chce sobie psuc humoru:)

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.