barteqq [ Konsul ]
mala gleba na biurko
Wlasnie rozmawiajac przez komorke i siedzac na obrotowym krzesle (troche krzywym) wypieprzylem sie na biurko lamiac dzwiczki od biurka i troche lamiac blat. :P:P:P wlasnie daltego nei wolno rozmawiac przez telefon siedzac przy komuterze!!! to jest karalne!!!!! i bolesne uzyj zestawu sluchawkowego.
BBC BB [ massive attack ]
ty sie ciesz ze jeszcze zyjesz :)
Saluteer [ Generaďż˝ ]
zapomniales podac linku?
Gayardo [ Konsul ]
dobra rada....thx....ale po co zakładać KOLEJNY TEMAT!!!
Fett [ Avatar ]
chyba troszke ważysz :) albo biurko wiekowe było :) Respect :P
Gayardo - żebym nie musiał ogladac kolejnego durnego wątku jak włączyc gre. A pozatym nie kolejny :/
34io [ Konsul ]
to musialo bolec:/
negroz [ ]
heh, wzruszyła mnie Twoja historia....
PS
i po co zakładać watek?
jak ja założe jakiś to sie każdy pluje a tu takie farmazony się dzieją :/
Qbaa [ Generaďż˝ ]
hehe niezly przypał z Ciebie musi być :D
ps. ja zdarzają się podobne rzeczy :P
Qbaa [ Generaďż˝ ]
edit: mi zdarzają się podobne rzeczy :P
ps. tak to jest jak się zmienia 2 razy treść postu ;)
Jogurt [ Pretorianin ]
negroz-->
o to jest ciekawa historia, połamiesz biurko skaczac na nie? bo ja nie... przynajmniej nie moje biurko, zbyt masywne.
barteqq-->
Ile wazysz?
amoreg1234 [ użytkownik ]
byyyłoooo :P
gregol [ Junior ]
barteqq --> przydaly by sie fotki :)
a to ja i tak lepszy numer zrobilem, posiedzialem kilka dni przy kompie gdzie podloga byla bez dywanu i krzeslo na luzie jezdzilo. no i w domu to zaefektowalo. siedze tak jak jest na obrazku, ktos mnie wola to sie chcialem odepchnac noga od komody i dojechac do drzwi (tak jak przerywana linia i kolo) no ale odepchnolem sie zagwaltownie po 15cm na dywanie kolka sie zatrzymaly krzeslo dup a mnie tylko glowa przy drzwiach wystawal z pokoju, i w tej ciekawej pozycji sie pytalem co chcieli. przy okazji zrzucilem pare rzeczy z biurka jedna reka a druga zerwlem plakat albo dwa ze sciany :) ale nie bylo strat materialnych
hohner111 [ DragonHeart ]
Ciency jestescie...ja mialem lat...no z 14...moze 15 to mialem zamontowany w drzwiach drążek do podciągania :> Pewnego razu starsza powiedziala zebym gdzies poszedl, nie wiem z psem czy gdzies, ja wychodząc z pokoju skoczylem na ten drążek...z odległości tak około 1,5m, złapałęm się rączkami....i kiedy już miałem się puścić...puścił się on...wyrznolem lbem o podloge, skrecilem kostke i rozwalilem puffa w przedpokoju :D