
rothon [ Malleus Maleficarum ]
Karczma "Pod Poetyckim Smokiem" cz. 1362
Witajcie!
Bufet jest czynny od 5:00 do 24:00 [dla potrzebujących non-stop, ale po godzinach obsługa we własnym zakresie]. Gościmy zbłąkanych, gdy tylko poczują, że na innych wątkach jest chwilowo podejrzanie cicho albo podejrzanie głośno. Za barem Holgan, Astrea (która okazała się doskonale nadawać do tej pracy i została postawiona za barem przez Szamana; należy także nadmienić, ze jest ona jedynym w swoim rodzaju Kryształowym Duszkiem i zgodziła się kolaborować z liczem Szamanem i służyć mu za kryształową kulę przepowiadającą przyszłość) i Szaman (uwaga: Szaman ma zawsze rację, nie może inaczej być!) mieszają magiczne drinki. Magini kręci się po sali, ale ostatnio bardzo rzadko wpada pochłonięta obowiązkami przy nowej klientce Karczmy (przewiduje jednak, że wkrótce sytuacja się unormuje i do lokalu wstawimy kołyskę ;-), MarCamper pilnuje porządku gwarantując bezpieczny odpoczynek, eros w kuchni miesza ... w kotle (na czas jakiś obowiązki jego przejął Mac, czym zaskarbił sobie wdzięczność tak gości jak i obsługi, która martwić zaczynała się faktem przedłużającego się urlopu erosa) i rothon - na zapleczu dba o interes oraz dokarmia świnkę, którą kiedyś przyniósł w darze.
W takim miejscu jak to nikogo zdziwić nie może obecność anioła. Ten nasz Anioł z Naderwanym Skrzydłem, jest o tyle wyjątkowy, że wiemy wszyscy, iż nie doje, nie dopije a będzie się interesował. AnankE wpada wieczorkiem, puka w szybkę i pije adamusowego grzańca, mi5aser - etatowy stały klient w koło opowiadający o EverQuest. Ostatnio rozgląda się trochę nerwowo wyczekując na moment, kiedy trzeba zmienić numerację. Adamus płaci za drinki wierszami sam przynosząc najlepsze alkohole świata i przygotowując doskonałego grzańca dla zziębniętych, a Gambit przynosi ze sobą świeczkę i koronkową chusteczkę. Zajmuje się także kominkiem, przed którym wygrzewa się z wyrazem błogostanu na twarzy tygrysek, co jakiś czas zerkając jednak nerwowo na mi5asera, gdyż ten próbuje go uprzedzić przy zmianie numeracji w przerwach pomiędzy swoimi powieściami. Pellaeon dba o czystość, kontrolując z sanepidowską dokładnością wszystkie zakamarki i regularnie wyprowadza Ósmego na spacery (ale nie dane mu jest zaznać spokoju od służby we Flocie z powodu Yoghurta, który regularnie raportuje mu o sytuacji w walce z Rebeliantami i aktualizuje Imperialną stronę Holonetową):-). Nick Grzecha sugeruje różne grzechy, ale osobnik ten wsławił się szczególnym upodobaniem do numeracji rzymskiej i c(_) ;-) Odwiedza nas Alver the Gnom, a po jego uprzejmej propozycji dotyczącej naszej Karczmy "a może to też mam rozpieprzyć?!?" umieściliśmy go w stopce papieru firmowego. Teraz doczekaliśmy się - powrócił do nas z wojska na białym koniu. Attyla, mnich pochodzący ponoć od smoka, przechodząc wstępuje na zimny prysznic, poza tym zawsze wie kiedy wstać i wyjść :). Tofu ponownie opuścił nas i udał się do Japonii, skąd, jak obiecują sobie wszyscy, przywiezie nam furę egzotycznych prezentów (nie tylko herbatę ;)!!! Można tu też usłyszeć pieśni Wędrownego Barda i gromkie okrzyki imć Dymiona, który broni honoru kobiet i naszej Karczmy. JRK przynosi różne ciekawe rzeczy i pije wapno. Ostatnio mamy nowego dostawcę szmuglowanego piwa - Mr.JackSmitha, który zaczął też parać się pracą barmana i jest w tym debeściarski :-) Wieczorami lub nocą przychodzi Kerever cierpiący na bezsenność, odkąd po raz pierwszy odwiedził Sosarię. Śni o tej krainie na jawie. Wieczory i noce to też ulubione pory gnoma Desera, który wpada na piwo zawsze z nieodłącznym worem pełnym artefaktycznych artefaktów (ale nie posiada największego skarbu naszego barmana - samonapełniającego się kufelka +5 ;). Rankiem zjawia się krasnolud Kastore, znany Zabójca Trolli, przychodzi opowiadać o swych wyprawach i walkach stoczonych rzeczywiście lub jedynie zmyślonych. Nemeda gdzieś tu się czai w mrocznym kątku, szukasz magii nekromanckiej, wypowiedz jej imię a pojawi się od razu. Jest także Shadowmage, który z uporem godnym lepszej sprawy czatuje na to, żeby być pierwszym i gotów jest się z każdym pojedynkować na Fireball`e... ;-) NicK próbuje w przybudówce zorganizować gorzelnię - zamarzyło mu się piwo własnej produkcji. Ostatnio zaniedbał trochę warzenie piwa, poświęcając swoją uwagę Duszkowi, którą za obopólną zgodą usidlił i zaprowadził przed ołtarz (gwoli ścisłości to nie jest pewne, kto kogo gdzie zapędził, ale tak to w opowieściach bywa, że cny rycerz damę serca swego przed ołtarz prowadzi, a nie odwrotnie... ;))). Yosiaczek wsławiła się tym, że w ogniu dyskusji postanowiła zademonstrować swoje zdecydowanie i użyła czołgu (pożyczonego od Admirała Pellaeona) jako argumentu i wjechała do Karczmy przez... ścianę, co zmusiło obsługę do jej późniejszego magicznego odbudowania... [ściany, nie Yosiaczka] :-) Cóż, poza tym łączy ją trochę niejasny związek z porucznikiem Yoghurtem ;-) AQA natomiast uczy się od Admirała Pellaeona za niebiańsko wysokie stawki (ale w końcu sam Wielki Admirał udziela korepetycji... ;)) obsługi Generatora Czasoprzestrzennego, co może mieć dla naszej Karczmy wiekopomne konsekwencje... :-). Zdarzają się także historie jak z telenoweli, czego przykładem jest Pijus, który podejrzewa (z bliżej nie skonkretyzowanych powodów), że jest dawno zaginionym bratem Szamana (o czym ten oczywiście nic nie wie i wszystkiego się wypiera... ;)). Pojawił się także w naszej Karczmie silny desant z Wielkiego Miasta Portowego Północy, wśród którego wyróżnia się Rogue, będąca, co wiedzą dobrze poinformowani, blisko związana z Gambitem... Obok wejścia stanął słynny sprzedawca kiełbasek w bułce Dibbler - zachwala swój towar Gardło Sobie Podrzynając ceną. Nikt jednak nie próbuje jego kiełbasek dwukrotnie - świadczy to o roztropności miejscowej klienteli. Od czasu kiedy w ekipie mafii gdańskiej pojawiać się zaczął Ingham konieczne stało się zainstalowanie spluwaczek oraz wyłożenie dyżurnych szmat. Panowie maja bowiem dziwaczny zwyczaj witania się poprzez plucie. Z tamtych regionów przybywają czasem Pasterka i Kane: Dzicy Barbarzyńcy z Dalekiej Północy, siedzą i popijają grog zrobiony według przepisu Mamy Muminka, siejąc przy tym ogólny zamęt i spustoszenie w karczmianych zapasach... Powiadają, że w puszczy żubr jeno występuje, ale okazuje się, że nie jest to do końca prawdą. Lechiander też występuje, tyle, że jako wielki spec od Half-life`a i Fallout`a, czym zwiększa znacząco nasz karczmiany potencjał wszechwiedzy... ;) 
Jako że Karczma miejscem jest niezwykłym, niezwykłe są w niej także i najzwyklejsze zdawałoby się przedmioty. Ale w błędzie jest ten, kto tak będzie myślał - nawet nasze szafy maja swoje sekrety... Z takiej właśnie szafy (należącej nota bene do Holgan) wynurza się regularnie Puynny (z tego co udało się ustalić, jest to chyba skutek zabawy Generatorem Czasoprzestrzennym przez AQA... :) 
Z żadnej szafy, ani innego wymiaru nie pochodzi Piotrasq, ale za to on sam przyprowadził do nas razu pewnego niezwykłego gościa: słonika koloru seledynowego, który od razu stał się naszą karczmianą tajemnicą... Magów dyżurnych u nas jak psów, ale tylko jeden sprawia szczególny kłopot :-) Zasłużył się Kanon przybytkowi, a ciągle: a to weny na zapis nie ma, a to skryba zwiał albo leży pijany. Jednak teraz błąd naprawiony i należne w stopce miejsce przyznajemy z przytupem! Nawet mniej uważny obserwator dostrzeże, że w okolicach szynkwasu kręcą się ostatnimi czasy jacyś podejrzani klienci. Jeden z jakąś kokardą? Gdy zapytać barmankę odpowie (po brzęknięciu monetą oczywiście), że to Osioł zwany KaPuhY, w pyszczku mający balonik, a na ogonku kokardkę. Kiedyś był Osłem pod ochroną, ale zmieniło się to w chwili kiedy wybrał nową drogę kariery - Kaloryfera Żeberkowego. Uważając na ostre zęby czterokopytnego na blacie baru cały czas próbuje przysiąść TrzyKawki. Hmmm, czyżby jedna kawa nie starczała? W razie czego przypomnijcie sobie Mazia. Tego Mazia, co to zimą chodzi w misiu. W swięto zawsze wkłada krawat pod kołnierzyk, krawat z gumka, trochę pije, lecz jak leży! Jednym słowem - pan poeta, wasz liryczny, zwiewny przyjaciel! [Tu ukłon w stronę dam]. Gilmar także pije, piwo Tychy, sam aromat... i podobno on właśnie mówił, że z ryb to tylko rypanie i walenie. Czy może z waleni to tylko ryby i... nie wiadomo. Zresztą, kto by to wszystko dziś pamiętał? Ważne, ze oto ostatni kowboj Rzeczpospolitej, co klamry jego ogłaszają :-)
Widziano tutaj nawet VIPów pijących kakao, ale o tym sza - jesteśmy znani z dyskrecji :-) 
W sezonie jesienno-zimowym podajemy wszystkim zziębniętym grzańce najróżniejszego sortu i w dowolnych ilościach (bardzo potrzebującym i bardzo zasłużonym nawet za przysłowiowe "Dziękuję" ;-) Poza tym na pięterku można spędzić noc - oddano właśnie do użytku wyremontowane pokoiki (które, należy dodać, zimą są dobrze ogrzewane, a latem klimatyzowane) . "Więc niech umierają słowa nasze - na to są, przez to są." 
[Bar jest ciemny; kilka postaci siedzi przy kontuarze pijąc w milczeniu; nie mówiąc do siebie i nie patrząc na siebie trwają w cichym porozumieniu ludzi uprawiających rozpustę i oddających się nałogowi, a barman o twarzy apostoła rozumiejącego słabość ludzkiej natury stoi w półcieniu brzęcząc kostkami lodu i porusza się bezszelestnie z jednego końca baru na drugi niby bóg niegodziwości, wyposażony przez naturę w twarz ascety] 
Poprzednia część:
Shadowmage [ Master of Ghouls ]
pierwszy? :D

rothon [ Malleus Maleficarum ]
O prosze jaki przyczajony :-))
Lechiander--> Wiec mowisz, ze smierc najlepsza? Taaaa... Trzeba bylo tyle chlac :-)))

Shadowmage [ Master of Ghouls ]
Powracam w wielkiej chwale :P
To teraz obłoznie chory zmykam na zajęcia, jesli nie wrócę to znaczy że mnie pogotowie zabrało ;p
Lechiander [ Wardancer ]
Im starszy, tym głupszy...
O sobie mówię...

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]
Lechiander [ Wardancer ]
Dopiero 9:20... zdycham...

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

rothon [ Malleus Maleficarum ]
Buehehehehe, widze, ze dzisiejszy poniedzialek niczym nie rozni sie od wszystkich innych poniedzialkow *smieje sie*
mi5aser [ Nawiedzający Sny ]
Dzień Dobry Smoki : ) 
ja jakoś przeżyłem weekend ; ) a to głównie dzięki temu że w piątek piłem na mieście, a później wracałem autobusem do domu, i podczas tego powrotu spokojnie wytrzeźwiałem ; ) 

Deser [ neurodeser ]
Dobry Smoki :)
Hurra poniedziałek :) Wreszcie w pracy. Moge się samorealizować i budować swój dobrobyt :) ...... i wcale nie jestem cyniczny ;)
Teraz to dopiero mam zagwozdkę... Medieval zasysa tak samo jak NwN :) 

rothon [ Malleus Maleficarum ]
A ja dla odmiany w piatek pilem w domu. W sobote za to pilem na miescie, ale wracalem taksowka, wiec w niedziele od rana leczylem sie pifkiem. No i dzis tez troche lewituje :-))
mi5aser [ Nawiedzający Sny ]
Mówię Ci rothon wracanie nocnym na przyczułek grochowski to jest taka przygoda że człowiek momentalnie trzeźwieje ; )
hola' [ koniczynka ]
tak tutaj wszedlem wiec wypada mi powiedziec dzien dobry :) chyba tylko tyle
mi5aser [ Nawiedzający Sny ]
Cześć hola' jak tam zdrowie ? 
podobno pod koniec tygodnia ma być 10 stopni ciepła co wy na to ? lipa co ? ; )
Lechiander [ Wardancer ]
pić... spać... umrzeć...

rothon [ Malleus Maleficarum ]
mi5aser--> Nocna jazda autobusem mowisz? A kałacha miales? Bo inaczej to chyba trzeba miec duzo szczescia, zeby dojechac zywym i w jednym kawalku :-)))
Badz dzielny Lechiander. Jeszcze tylko jakies 6 godzin :-))

Kargulena [ ostatnio bez ości ]
Dzisiaj u nas ma być najcieplej :P I niech zginie ten śnieg i ta smętna zima a wraz z nimi mój smetny nastrój :)

rothon [ Malleus Maleficarum ]
Kargulena, nie draznij Kawki :-)))

Kargulena [ ostatnio bez ości ]
Kawki ? :) Dzisiaj jeszcze nie miałam zaszczytu :P

rothon [ Malleus Maleficarum ]
Nie no, na razie jeszcze spi, ale kiedys przyjdzie. I przeczyta :-)))
Kargulena [ ostatnio bez ości ]
Sam się ostatnio użalał , na własne oczy czytałam ;)))

rothon [ Malleus Maleficarum ]
Serio? Kurcze, to sie od nas zarazil w takim razie hehehehehe
Cholera, pifka bym sie napil, a tu nawet jedenastej jeszcze nie ma :--)

Kargulena [ ostatnio bez ości ]
A ja właśnie nie, cały tydzień poprzedni miałam "wychodny". Dzisiaj to ja bym się tylko poprzytulała + jakiś dobry film... i tak właśnie spędzę sobie wieczorek :)
mi5aser [ Nawiedzający Sny ]
chyba jużczas na śniadanie ... jak myślicie ? bo wszyscy opchali sie już kanapkami u mnie w biurze ; )

rothon [ Malleus Maleficarum ]
Wieczorek to ja tez, natomiast popoludnie mozna by zaczac np. od 2 heinekenow z beczki! Oooo, to jest mysl kultowa! Zimny heineken z beczki w jakims sympatycznym towarzystwie ;-))

rothon [ Malleus Maleficarum ]
mi5aser--> Mysle, ze czas. Choc Ania ma juz na koncie 6 bulek grahamek, dwa rogale bronowickie z makiem, chałke z miodem, kisiel japkowy, dwa mleka, kawe, barszcz bialy, 3 serdelki, kapuste zasmazana ze sloja, kotlet z psa i banana :-))
Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2005-03-14 10:39:51]
Lechiander [ Wardancer ]
Jesteście bez serca... niech mnie ktoś dobije...

rothon [ Malleus Maleficarum ]
Dobic Cie Lechiander? Nigdy w zyciu! Musisz czuc, ze umierasz :-)))

Kargulena [ ostatnio bez ości ]
No w sympatycznym towarzystwie to podstawa ale ja dzisiaj to bym pprzestała na wodzie raczej , reszta jest OK :) Nooo chyba , że Desperado z cytrynką, tego nigdy nie odmawiam :))))

rothon [ Malleus Maleficarum ]
Meksykanskie klimaty? Tez lubie. Ten kwasny posmak... ech, kurcze, dopiero jedenasta :-)
hola' [ koniczynka ]
mi5aser - milo ze o nie pytasz ale ja nie mam czym sie chwalic. rechabilitacja to normalna kolej rzeczy a jak to bedzie wygladac jak zdejma opaski zobaczymy
wiem jednak ze bedzie ciezko wrocic do pilki, 
pozdrawiam

Kargulena [ ostatnio bez ości ]
Meksykańskie klimaty...jak ja bym sobie tam pojechała :)))...z koleżankami :PPP

rothon [ Malleus Maleficarum ]
A dla mnie chyba Meksyk nie jest najlepszy. Sucho, troche za goraco. A ja jestem zimny chow. Ja dla odmiany pojechalbym na Alaske na troche. Tez z kolezankami :-))

Kargulena [ ostatnio bez ości ]
Rothon ale tam jest co zwiedzać, pozostałości kultury Majów Itd ;)
Na razie mogę sobie pomarzyć tylko ;)
Z koleżankami wybiorę się na weekend gdzieś w Polsce a urlopik mam już wstępnie zaklepany w okolicach Gibraltaru oczywiście z nazeconym ;)

rothon [ Malleus Maleficarum ]
Hahahaha, 'oczywiscie z narzeczonym' zabrzmialo jak 'niestety z narzeczonym' :-)))

Kargulena [ ostatnio bez ości ]
Hehehe Rothonu opamietaj się !!! :P
Eeeeee tam , ja lubię wyjeżdżać z moim, sami bez żadnych znajomych. Wtedy wypoczywam, a poza tym cały rok człowiek żyje tak jakoś obok, takie wakacje pozwalają wiele nadrobić czy też poprawić we wzajemnych relacjach :)
No ale takie dłuższe wakacje z koleżankami (dwiema) to mi się marzą i obojętnie gdzie, tylko to mało realne niestety jest ;)

rothon [ Malleus Maleficarum ]
Cos w tym jest. Ja tez zauwazylem, ze najlepiej wyjezdza mi sie wylacznie z Agata. Jak gdzies jest wieksza grupa, to ciagle problem. Ten by zrobil to, tamten tamto, ta jeszcze cos innego, wiecznie problem. A z Agata nadajemy na tych samych falach i jak jestesmy na wyjezdzie sami to jest najlepiej. W zasadzie 'bylo' najlepiej, bo od 3 lat nie bylem na prawdziwym urlopie. Ciagle tylko projekta, zespoly, wystepy, systemy, rachunki, posiedzenia, narady, plany...
Lechiander [ Wardancer ]
Normalnie się pocę alkoholem... 
Dopiero półmetek...

Kargulena [ ostatnio bez ości ]
Ja jak jeżdżę większą grupą to i tak robię wyłącznie to na co sama mam ochotę, bo wychodzę z założenia, że to w końcu moje wakacje. Tylko zawsze wcześniej mówiłam co bedę robić tak aby inni jesli by zechcieli mogli sie przyłączyć.
We dwoje jest fajnie z innego względu, ze znajomymi to już nie to samo, pojawiają się kłotnie po alkoholu itd  :)

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

Deser [ neurodeser ]
cholera... byle do końca i koniec z dwudniowym odwykiem :)))
Ja chcę jechać sam kompletnie na Orkady i tam zostać :))) Nie słyszał ktoś o robocie latarnika ? :P

rothon [ Malleus Maleficarum ]
Robota latarnika, hmmmm... sam bym chcial. Latarnia, mewy, morze i wszystko tak po prostu i normalnie. Niedoczekanie Deser, za dobrze by nam bylo :-)

TrzyKawki [ smok trojański ]
Kto mnie tu szkaluje? Jakie "użalał się"? :>
Lechu, Piotrasq - Mineralną z syropem! Dobrze zmineralizowaną ... jakąś "Staropolankę", "Muszyniankę" ... trza przywrócić równowagę elektrolitową !!! I cukru wątrobie podesłać !
I dzień dobry :-)))

Kargulena [ ostatnio bez ości ]
Kto śmiał szkalować Pana 3K ??!! Przyznawać się !!! Ale to już !! :PPP

rothon [ Malleus Maleficarum ]
Ja nie! Ale znam! :-)))
TrzyKawki--> najlepsza woda mineralna w tym kraju to 'Naleczowianka'. Ta silnie gazowana. Ufff, to jest jedyna smaczna woda (jeszcze BonAqua, ale to jest chyba jakas woda imperialistyczna :-)). A 'Naleczowianka'.... hmmmm... pycha! :-)

TrzyKawki [ smok trojański ]
Mam do szanownych dwa pytania:
1. Jaka pastę termoprzewodzącą z ogólnie dostępnych mam kupić?
2. Czy ktoś wie może cuś na temat programu, który umożliwiłby korzystanie z programików niekompatybilnych z XPekiem? Konkretnie mam w tej chwili na myśli Euro Plus ... 
Lechiander [ Wardancer ]
Rosołek mam w lepiance...
3 godziny...

Mysza [ ]
Siemka skrzydlaci!
Najlepsza mineralka to czysta "Jurajska" płynąca z kranu na środku łąki pod mirowskim zamkiem... woda, która już dziesiątki razy ratowała mi życie... :D
hola' [ koniczynka ]
mysza - a po czym chce ci sie tak pic ?

Mysza [ ]
A po czym może się chcieć pić? Po piciu, oczywiście... :P :D

rothon [ Malleus Maleficarum ]
Po imieninach na ten przyklad :-))

Mysza [ ]
rothon --> Po dowolnych imieninach, to ja zazwyczaj mam ochotę jedynie umrzeć... :P :D
hola' [ koniczynka ]
kacus lepszy, czasem warto zainwestowac :)

rothon [ Malleus Maleficarum ]
hola'--> Kacus? Zainwestowac? Ile ta rozlewnia kosztuje? Skad wiesz, ze warto ich kupic? Masz przeciek z samej firmy?

TrzyKawki [ smok trojański ]
Sz.P. rothon!
Podając nazwy wymienionych powyżej produktów, miałem na względzie dobro pacjentów - chodziło o wodę mineralną wysokozmineralizowaną z dużą zawartością magnezu np. Co do smaku natomiast, to jest to oczywiście kwestia gustu - "Nałęczowianka" zła nie jest, ale podane przeze mnie smaczne są i już! :-D Natomiast co do Bonakły ... coś mi panie szanowny mówi, że to w ogóle nie jest naturalna woda mineralna, tylko woda stołowa ze sztucznie wprowadzonymi dodatkami ...

Mysza [ ]
Kawczor --> Dlatego ja obstaję przy Jurajskiej z pola... to woda z samego środeczka studni głębinowej w jurze krakowsko-częst... tam mikroelementy aż w zębach zgrzytają... takie wielkie! :D
hola' [ koniczynka ]
zartowalem, nie pilem tego jeszcze, zreszta zrodlana woda z wiejskiej pobliskiej laki uzytkownika "mysza" powinna lepiej smakowac :)

rothon [ Malleus Maleficarum ]
Drogi Panie TrzyKawki. Uroczyscie oswiadczam, ze nie jestem specjalista od wod mineralnych lub nie mineralnych stad opinia moja o tym asortymencie jest lakoniczna i oparta wylacznie o walory smakowe. Mineralna nazywam wszystko co jest biale i ma bulki. A co to, z czego, z czym i od kogo to ja nie wiem. I czy ona stolowa, czy nie, to tez nie wiem. Stad dystansuje sie od dyskusji merytorycznej, bo po prostu moja definicja jest potoczna i tak pozostanie pewnie do konca swiata. Ooooo :-))

rothon [ Malleus Maleficarum ]
hola'--> A pies drapal czy smacze, czy nie. Nie bede tego przeciez pil, tylko tym handlowal, nie? No to skad wiesz, ze warto w nich wsadzic troche grosza? :-))
hola' [ koniczynka ]
rothon - musze cie przeprosic ale niestety nie rozumiem tego co do mnie napisalem, mowie powaznie. umiem to przeczytac ale nie potrafie zrozumiec :) jezyk poslki w tym momencie mnie przerasta

rothon [ Malleus Maleficarum ]
hola'--> No to inaczej - mowisz, ze warto zainwestowac w Kacusia (twoj post z 12:43), no to ja pytam ile kosztuje ta rozlewnia i skad wiesz, ze warto ich kupic? Zainwestowac w te rozlewnie Kacusia.
Wydawalo mi sie, ze poprawnie pisze :-)

Mysza [ ]
rothon --> Przestań pisać gwarą! Użytkownicy Cię nie rozumieją! *kwiczy* :D

TrzyKawki [ smok trojański ]
Oj Mysza, Mysza - jeśli ty o tej porze roku tę jurajską pijesz, i to ze studni kopanej, na wpływy atmosferyczne otwartej, bądź naturalnego źródła , to może nie mikroelementy ci zgrzytają tylko lód ... albo szkliwo na siekaczach ;-D
rothon - To gruźliczanka też dla waszej ekscelencji tę szlachetną nazwę nosiła? :-O

Mysza [ ]
Kawczor --> Nie teraz, jeno w wakacje... :D Zimą to ja na litrach kawy z mlekiem jadę... :D

rothon [ Malleus Maleficarum ]
TrzyKawki--> Pracujesz w branzy wod mineralnych?

Mazio [ Mr.Offtopic ]
Joł! Full wypas, że wpadliście bo tu nie jest plastikowo i sam good shit się tu spotyka. Wczujcie się w klimat, pilnujcie kajdana, nie pożyczajcie keszu i pamiętajcie, że koty mają gorzej na wbitce. Bawcie się wyczesanie na naszej dżamprezie, nie bądźcie xeroboye i nie ściemniajcie. Narciarz! :)
^^
propozycja nowego wstępniaka ;)
hola' [ koniczynka ]
6 zl 0,3 ml (mililitr) cena jest zbyt wygorowana i dlatego nie kupilem ale podobno warto.
hola' [ koniczynka ]
po za tym czymy bierzemy ten temat na powaznie ??

Mysza [ ]
Mazio --> Obleci... tylko za mało tam "kurwa", ziomal... :D

TrzyKawki [ smok trojański ]
rothon - Nie.

rothon [ Malleus Maleficarum ]
Mazio--> Hehehehe, dobry wstapniak, tylko ja bym gdzies wkomponowal slowa: ziomal, zioło, ołkidołki, odjechany, kara bejca, strita (w znaczeniu zblizonym do 'luknij na strite czy moja kara jeszcze stoi'), blachara i lanserski :-))

rothon [ Malleus Maleficarum ]
hola'--> Aaaaa, takie trik. Ja myslalem, ze proponujesz kupic cala firme. Sie zle dogadalim :-))
Pytam, TrzyKawki, bo tak na mnie krzyczysz za ta mineralna, ze pomyslalem, ze jestes zawodowo do tego zobligowany. Zeby gonic mineralnych ignorantow precz :-)))
hola' [ koniczynka ]
hehe, dobrze ze nie rozmawialsimy o innej kwesti hehe, pozdrawiam
tygrysek [ behemot ]
witam Smoki serdecznie
mój weekend polega na leczeniu mojej pani, która jakimś grypskiem się zarazila oraz na przeprowadzce do nowego domu :)
czy Bonaqua jest produktem Coca-cola company? bo w zeszlym roku jak bylem w UK to byla niemila jazda w zwiazku z tym, ze na europe srodkowa woda mineralna byla zwykla kranowka w butelkach ... hehe

TrzyKawki [ smok trojański ]
rothon - Jaaa? ;-O Ja tylko chciałem zwrócić uwagę szanownego, że nie wszystko mineralna co jest mokre ;-)))
tygrys - Bo (z tego co widziałem na nalepce) to jest kranówka. Ewentualnie ją nasączą CO2 i przepędzą przez jakiś dolomit ;-)))
Lechiander [ Wardancer ]
Zimno...
Godzina...
Kargulena [ ostatnio bez ości ]
A u nas cieplutko, słonko wyszło, sniegi stopniały i tylko 45 minut do wyjścia :)))

Deser [ neurodeser ]
Mnie najbardziej w szok wprawia jak ludzie mogą w ogóle wodę pić :) Jak dla mnie to dowolna pozbawiona jest jakiegokolwiek smaku i wyrazu... no i jest przeźroczysta a to źle wróży. Czasem stoleruję zwykłą kranówkę bo bogata we wspomagacze :))) 
To ja już wolę pić wódę byle w tej samej cenie za 1,5 l :D 

rothon [ Malleus Maleficarum ]
Ty masz Deser sporo racji. Picie wody? Jak zwierzeta? Brrrr *smieje sie*
Kargulena [ ostatnio bez ości ]
Ciekawe czy tych panów też fotogafowano po weekendzie ? :)

Mysza [ ]
Lena --> No co Ty? Przeca od razu widać, że to "Kalendarz robotnika" :P :D
Lechiander [ Wardancer ]
Zakupiono marchew z jabłkeim i bananem...

Kargulena [ ostatnio bez ości ]
Mysza---> Czyli to praca ich tak załatwiła ? :))))

tygrysek [ behemot ]
wogole to woda jest trujaca. o!

Mysza [ ]
Lena --> Prawdziwa praca... tymi rencami... trud i krwawica Prawdziwego Robotnika... co to 45% normy za jednym zamachem... :D

Kargulena [ ostatnio bez ości ]
Eeeee no wiem, widywało się już takich zapracowanych ;) :P
Lechiander [ Wardancer ]
Do domu...
Nareszcie...

tygrysek [ behemot ]
tylko nie pij wody Lechu :)

Mysza [ ]
Nie wiem, jak Wam, ale mnie się szczególnie Mister Grudnia spodobał... widać, że chopak nie jest sztywniak... po pracowniczej Wigilii, raźnym, tanecznym nawet krokiem do domu zmierza, dziatwę i połowicę prezentami obsypać... przez zimnicę i słotę biegnie... radość nieść i nadzieję... i dobre słowo... :P :)
Lechiander [ Wardancer ]
Wodą nie, absolutnie...
Jakąś Vitaminką się truję...
Napalone, zaraz rosołek wciągne gorący... i spać... Może przeżyję... tylko po co...

Deser [ neurodeser ]
Lechu - no jak to po co ? Po to by za tydzień całą operację powtórzyć :)))
Lechiander [ Wardancer ]
Przyjechali, obudzili...
Trochę lepiej... w sumie...
Wegetacja nabiera jakiegoś sensu, kolorow...
Deser ---> Nikt, uwierz mi tej operacji nie chciałby powtarzać, nikt...

Mazio [ Mr.Offtopic ]
"O nieposłusznej Lili co cioci nie słuchała
Chociaż ciocia przestrzegała,
poszła w góry Lili mała.
myśli; - pójdę, jedna chwilka,
w siatkę złowię dziś motylka!
wbije szpilkę i zasuszę,
bowiem mieć motylka muszę!
Szczeka Burek, wierne psisko:
- hau! nie odchodź! hau! bądź blisko!
bo kto kiedy po kryjomu
na motylki pójdzie z domu,
ten nie wróci na tym świecie
jak to pewnie wszyscy wiecie!
Ale Lili na nic głucha,                    
słów rozsądku nie posłucha...
jeszcze chwilka, jeszcze chwilka, 
i już złapie się motylka!
Jakże trzeba się zasapać, 
by motylka cichcem złapać,
bo po górach za nim bieży,
żeby złapać jak należy.
Nagle patrzy - bez przestanku
krąży motyl w krąg rumianku,
więc się siatką zamachuje
i... w powietrze ulatuje!          
Bowiem wiedz to, dziatwo miła,
za rumiankiem przepaść była
ze skałami ogromnemi,
co prowadzą w środek ziemi!
Wpadła Lili aż do środka - 
nikt jej więcej tu nie spotka,
tylko motyl gdzieś tak krąży,
bo on zawsze krążyć zdąży...
Tak to bywa moi złoci,
gdy się rad nie słucha cioci."
Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2005-03-14 18:30:32]

rothon [ Malleus Maleficarum ]
Wiecie co wam powiem? Powiem wam jaka jest najlepsza metoda na kaca. Nalezy umowic sie z piekna kobieta na 2 heinekeny, a nastepnie wrocic do domu do jeszcze piekniejszej kobiety na kolejne heinekeny. Oooo!
A moja skromna osoba to sprawdzila i twierdzi zdecydowanie, ze dziala genialnie! :-))
Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2005-03-14 19:16:43]

Kargulena [ ostatnio bez ości ]
Tylko po co ? Skoro masz taka kobietę w domu .... No chyba, że ta na mieście to Twoja matka ;)

Meghan (mph) [ Tarzana przez Tarzana ]
Wieczorową porą kończy się świat - muszę przyznać Kawkowemu rację...
Generalnie od wody to żaby skaczą po brzuchu, jeśli już pić to wysokozmineralizowane - one przynajmniej mają jakiś smak. Co ciekawe - wszystkie reklamowane marki występują tylko w wersji nisko- i średniozmineralizowanej ze wskazaniem na tę pierwszą. Żeby nawet woda musiała być "light", to chyba lekka przesada... :/
Jest jedna woda, która autentycznie mi smakuje, a nie tylko jest mniej niesmaczna od innych - to krynicka "Słotwinka". Tylko drogie cholerstwo, za kartonik 5l trzeba zapłacić ponad 13 zł, co sprawia, że jest droższa od mleka i niejednego soku :D

Deser [ neurodeser ]
Lechu - pozostaje mi powiedzieć tylko "ha"... skąd wiesz ? :) Bo ja tam sądzę, że przezył nie raz i przezyje następne ;)
Litwa moja :P Prę na wschód bo Cesarstwo za silne... a z Węgrami wiadomo - bratanki :)
TrzyKawki [ smok trojański ]
Oj Deser, Deser, znowu najtrudniejszą stronę w rozgrywce wybrałeś ... zobaczysz, że to rozbiorami się skończy ... ;-)
Katar mnie bierze ... niedobrze :-/

rothon [ Malleus Maleficarum ]
Kargulena--> Ale nie owszystkim mozemy i chcemy gadac z Agata. Kwestie mojego zawodowego knucia i konspirowania pozostaja poza jej obszarem zainteresowan :-))
Witojcie!

AQA [ Pani Jeziora ]
Ano witojcie :)
Piękne słońce w stolycy :)

Kargulena [ ostatnio bez ości ]
Witam ;)
Rothon--> Mimo , iż przejawiam niejakie słabości to niestety nie ufam menscyznom :)))

rothon [ Malleus Maleficarum ]
Kargulena--> Widac w zyciu spotkalas wylacznie kretaczy. Albo sama wciaz krecisz, wiec trudno spodziewac sie, ze nie bedziesz wszystkich podejrzewc o ten sam proceder :-P

Kargulena [ ostatnio bez ości ]
Rothon---> A co brakuje ich ? Czasem nie trzeba wielu, wystarczy jeden konkretny :)

rothon [ Malleus Maleficarum ]
No racja, czasem wystarczy jeden :-)

Kargulena [ ostatnio bez ości ]
Miałam na myśli krętacza :P

Kargulena [ ostatnio bez ości ]
Kurcze ale się zakręciłam w tym krętactwie z krętaczami *drapie sie po głowie* :)))

rothon [ Malleus Maleficarum ]
Ja tez mowie o kretaczu wlasnie :-)
Dobra, dosc o tem, moze kawal... hmmmm... nic mi do glowy nie przychodzi :-)))

Lechiander [ Wardancer ]
Hej!
No i gdzie ta cholerna niby piękna wiosenka, hę? 
Deser ---> Znam fakty, których Ty się nawet nie domyślasz. ;-)

rothon [ Malleus Maleficarum ]
Lechiander--> Jak to gdzie? W bufecie! :-))
Ogladaliscie wczoraj "Tame" o 21:15 na jedynce? W zalewie kego kurewstawa pn. Klon, M jak Dwuplatowiec, Na Wspolnej, Zycie na zimno, Zycie na letnio, Zycie po zyciu, Pensjonat pod Rurzoł, Sranie w banie, wreszcie mozna bylo popatrzec na aktorow i na cos, co ma jakis glebszy sens. 100 minut wreszcie nie zmarnowane przed tym pierdzielonym telewizorem :-))
I jest tam taka scena, kiedy Majchrzak, grajacy Irlandczyka ktory w perspektywnie ma 3 tygodnie nie przylazenia do pubu, z uwagi na wizyte Niemcow letnikow, pyta:
- No i skad ci Niemcy w ogole sa? Ku**a skad? Z Danii? Z Norwegii?
Na co barman Brendan:
- Ch*j wie skad sa!
Gasnie swiatlo, zamykala sie drzwi od pubu. Koniec :-)
mi5aser [ Nawiedzający Sny ]
Ja wczoraj oglądałem Osaczonych na Polsacie + czytałem Achaję ; )

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]
A ja wczoraj kupiłem sobie lodówkę. Fajoska - no nie ?
mi5aser [ Nawiedzający Sny ]
No fajna .. .tylko pusta jakaś taka ; )
Lechiander [ Wardancer ]
A ja zdychałem.
Dzisiaj choć pracować mogę.

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]
mixer ----> i długo będzie pusta. Jestem całkowicie spłukany z kasy.

rothon [ Malleus Maleficarum ]
Pal licho jak sie czlek wyplucze na dobra wszelakie. A jak ja niedlugo musze oddac kasiore fiskusowi?! Kurcze, prawie poltora tysiaca jak psu w pupe! :-))

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]
A ja mam odliczeń prawie na pół mojej rocznej pensji. Tylko czekam już trzeci miesiąc, aż w dupę jebany bank Millenium wyliczy mi odsetki od kredytu mieszkaniowego. I lecę do Skarbowego.

Deser [ neurodeser ]
Dobry Smoki :)
Poranek uroczy... uwielbiam klientów potraktowanych napalmem o poranku :))) 
godz 8.45 - dzwoni jeden z pytaniem: "a czemu jedne tytuły są podpisane na czerwono a drugie na czarno ? To jakiś znak ?" --- taaa znak, że grafik miał dobry humor i robił sobie kolorki naprzemiennie co by nudno nie było. I tak co pół godziny dzwonią jak jakieś Faxy Moldery co odkryły galaktyczny spisek... aaaaa no i zawsze mają konspiracyjny szept (dość często łamany przebywaną aktualnie mutacją :) ale i egzemplarze dużo starsze się trafiają. Egzemplarze dużo starsze zwykle mają problemy techniczne :) Zwykle takie jak ja ostatnio z explorerem :) Czyści wszelkie dane z mozołem klepane. Sugeruję więc grzecznie posłanie explorera do diabla albo reinstalację albo co tam akurat wymyślę i słyszę - Ale to nowy komputer i kosztował (tu suma) i zajmuje się nim informatyk od cioci Krysi :)))
dość :) ciastko z kremem poproszę... na piwo wypada poczekać :/
Lechu - które fakty ? .... eeee lepiej się na wódkę umówimy jak zieleń wylezie :)))
TrzyKawki - to będą długo rozbierać :) Pokój z Węgrami, mariaż z Anglią, pokój z Papiestwem, Bizancjum, Hiszpanią, Aragonią, Nowogrodem i czymś tam jeszcze :) Szwaby jak zwykle pokoju nie chcą i sugerują usunięcie jednostek z granicy ale puki wojują z Zabojadami to mam spokój :)
Więc zająłem Kijów, Mołdawię, Litwę, Pomorze i cos tam jeszcze co ma nazwę za trudną :)))
alem posta wysmarował... sorry :)))

Deser [ neurodeser ]
puki = póki
puknij się Deser w durny łeb :)))

Kargulena [ ostatnio bez ości ]
Co się Deser sam bedziesz pukał ? :) Ja mogę Cię wyręczyć jakby co ;)

Gilmar [ Easy Rider ]
Witajcie Smoki!
Dziś mój zaokienny termometr pokazał temperaturę 24 st. oczywiscie w słońcu. A ja nadal nie mogę sie wygrzebać z grypy co psuje nastrój a perspektywa drugiej zmiany juz za niecałe 3 godziny doprowadza mnie do szewskiej pasji.
*dalszy ciąg wypowiedzi okazał sie niecenzuralny.*
Ogólnie rzecz ujmując.. nie mam nic przeciwko pukaniu z rana... Przed południem też, w południe, po południu itd itd...

rothon [ Malleus Maleficarum ]
Ale zaaaaraz, no ile sie mozna pukac?! Trzeba przeciez pomyslec o tym, ze kiedys trzeba zagrac w Diablo :-)))

Gilmar [ Easy Rider ]
rothon --------> bez myslenia... grać w tzw międzyczasie... nie koniecznie w Diablo.

rothon [ Malleus Maleficarum ]
W Unreala! *ryczy ze smiechu*

Gilmar [ Easy Rider ]
rothon --------> hahahahahahhahaa, czasami....
tygrysek [ behemot ]
witam Smoki
ja stanowczo jestem przeciwny pukaniu ... wczorajsze pukanie od rana mojego sasiada prawie spowodowalo zaglade wszystkich stojacych zbyt blisko mnie klientow MPK Poznan

Gilmar [ Easy Rider ]
tygrysek ---------> oooooooooooo, nie podejrzewałem Cię o taką ekstrawagancję...

rothon [ Malleus Maleficarum ]
A podobno dobre pukanie jest wtedy, gdy nawet sasiedzi wychodza pozniej na papierosa :-D

TrzyKawki [ smok trojański ]
TrzyKawki kichnął. Było to kichnięcie średniej mocy - z kontuaru spadło kilka kufli, barmance zwiało pieczołowicie ułożoną perukę, ale większość umeblowania pozostała na swoim miejscu
Deser - Nonono! Patrzcie państwo na jego państwo :-)

tygrysek [ behemot ]
*smieje sie*
tak tak ... po pukaniu i na papierosie latwo spotkac sasiada na balkonie

Gilmar [ Easy Rider ]
Dowcip:
Pól nocy nie mogłem spać, bo coś ciągle łaziło po klatce schodowej. Nie wytrzymałem i wyjrzałem zobaczyć, co to... 
A to było ludzkie pojęcie, ktore przechodziło, jak sasiad sąsiadkę pukał.
(stary dowcip)

rothon [ Malleus Maleficarum ]
Hahahahahahahaha

Deser [ neurodeser ]
no i prosze ile błąd ortograficzny daje radości :)))
TrzyKawki - co z tego :D Finansowo to państwo zaczyna podupadać... widać jaki właściciel takie państwo *chichocze*

TrzyKawki [ smok trojański ]
Deser - Skoro tak, to wprowadź podatek propinacyjny, konsumpcyjny oraz konsensowy, a powożenie, tudzież jazdę wierzchem po użyciu obłóż wysoką grzywną. Jeślić mieszkańcy właścicielowi podobni, kasa państwowa pustkami świecić wnet przestanie. ;-))DD

Deser [ neurodeser ]
"mozolnie zapisuje nieznane słowa na kartce co by potem skosultowac je z artefaktycznym słownikiem wyrazów trudnych i jeszcze trudniejszych dla małych gnomów" :)
mam ciacha i kawe :))) 
TrzyKawki [ smok trojański ]
Ciekawe co go tak zdziwiło - pomyślał TrzyKawki wycierając cieknący nochal - "kasa" czy "jazda wierzchem"

rothon [ Malleus Maleficarum ]
Czas plynie, swoje dzis odwalilem i zaczynam sie powoli nudzic. Nieeee, sorry, zapomnialem, ze nudzic sie nie moge, bo obserwuje sobie Anie. Ania zuje taka ogromna bule wypakowana kielbacha podgardlana w ilosci nadmiernej. Ciekawe, bo w srodku jest tez jakas mazia. Ta mazia wylazla podczas pochlaniania na wierzch tej wielkiej buly, co w efekcie dalo obraz pomaranczowej tlustej buly trzymanej przez bohaterke w reku. W momencie, kiedy pojawia sie chec wkitrania kolejnego ochlapu do pyska Anie robi szczeka *haraaaam* rozdziawiajac ja ile moze, kitra bule maksymalnie gleboko do jamy gebowej, robi *uhhhhap* i odrywa bule od paszczy. Nastepnie rozglada sie nerwowo dookola ukazujac swoja umazana na pomaranczowo buziunie oraz takiez same... okularki :-)))
Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2005-03-15 13:32:24]

Gilmar [ Easy Rider ]
Jade do roboty... co za pech...

Widzący [ Generaďż˝ ]
Witać smokaści
Byłem se mało wesół idąc do Skarbowego Urzędu a powrót miałem okrutnie minorowy.
Taż to mało słychane jest żeby miła (skąd inąd) panienka mówiła starcowi takie rzeczy, czemóż to , czemóż, mam takiego pecha?
Skąd wziąść ulgi jakoweś alebo odliczenia? Panienka powiadają (dobrze że nie powiedziała "Dziaduniu") że Widzący ma zasilić skromny budżet naszego kochanego kraju połowinką Yariski, stara mnie zabije jak czegoś nie wymyślę.
Macie jakieś pomysły?

tygrysek [ behemot ]
pragne zobaczyc pania Anie
rotonu, masz aparat?

Widzący [ Generaďż˝ ]
Jadę popracować.
W drodze powrotnej uzupełnię braki, jak wrócę całkiem do domu to się urżnę.

rothon [ Malleus Maleficarum ]
tygrys--> Cyfre? Mam. Co, zrobic zdjecie Ani? hihihihihi
Spece, mozecie mi doradzic? Czy ustawiac na sztywno wielkosc pamieci wirtualnej w XP? Mowia, ze to sie lepiej sprawdza niz ta ustawiona domyslnie w przedziale? Jezeli sie oplaca, to jaka najlepiej wielkosc? To 1,5 x RAM to prawda? Mam 512 RAMu. No i kolejna rzecz, na ktorej partycji? Podobno najlepiej na innej niz system. Juz sie w tym wszystkim polapac nei moge :-))

rothon [ Malleus Maleficarum ]
Widzący, z aparatem nie wygrasz, zbieraj kasiore! A bylo przetracac nie swoje piniendze? :-))
Ja sporo ucieklem w Agate, zostala mi koncowka, ale Ty, prywatny przedsiebiorca to raczej w zone nie uciekniesz :-))
tygrysek [ behemot ]
rotonu, ja uwazam ze staly plik wymiany to niezbyt trafny pomysl, tym bardziej ze manager pamieci RAM we wszystkich windowsach jest kulejacy i zawsze zostaja smieci po uzywanych aplikacjach co powoduje, ze predzej czy pozniej system zaspiewa komunikatem o braku dostepnej pamieci ram. mozesz sprobowac dac 1.5x wielkosci RAM'u i jezeli do pracy Tobie tyle wystarczy to jest to lepsze rozwiazanie niz "ruchomy" swap. mi zawsze predzej czy pozniej wywalal sie system komunikatem braku pamieci i wybieralem wolniejsze ale pewniejsze rozwiazanie niezdefiniowanej wielkosci pliku stronicowania (swap; plik wymiany).
wniosek: decyzja jest zalezna od programow uruchamianych pod windowsem
a zdjecie Ani ... jestem ZA, bo chcialbym zobaczyc jak wyglada ta Twoja biurowa gwiazda

rothon [ Malleus Maleficarum ]
tygrys--> Tylko, ze wiesz, na razie to ja o niej opowiadam i Ania wciaz pozostaje anonimowa. A jak dam fote? Hmmm... :-))
Dzieki za rade o pamieci. Ustawie na 'rozmiar kontrolowany przez system'.

tygrysek [ behemot ]
mozesz zawsze "zakreslic" jej oczy przeciez i bedzie juz anonimowa :)

rothon [ Malleus Maleficarum ]
Jak jej zapaskuje oczy, to nie bedzie wrazenia. Bo ten wzrok bledny... :-))
tygrysek [ behemot ]
to moze jedno oko :)
bedzie w polowie tylko anonimowa
jestem strasznie ciekaw jak moze taka pani Ania wygladac. a w szczegolnosci ten obled w oczach
tygrysek [ behemot ]
jako ze ide do chaty gdzie netu nie mam to zaloze sobie nowa Karczme :)

rothon [ Malleus Maleficarum ]
OK, sprobuje, ale takie zdejcie to trudno cholernie zrobic. Musi sie udac za pierwszym podejsciem. Inaczej zacznie sie pilnowac i caly misterny plan w piz.u :-)))
tygrysek [ behemot ]
jak bule wcina ... ale na to chyba nie musisz polowac, bo ona non stop cos wcina :):):)

tygrysek [ behemot ]
nowa Karczma
zapraszam: