GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Najlepszy Dowcip part V

27.03.2002
11:37
[1]

trustno1 [ Born Again ]

Najlepszy Dowcip part V

Wnuczek oglada z dziadkiem rodzinny album. nagle widzi zdjecie Hitlera przyjmujacego defilade.
- Dziadziu, kto to ten pan? - pyta
- Oj, to bardzo bardzo zly czlowiek. Bardzo zly i niegrzeczny - odpowiada mu dziadek.
- A dlaczego stoisz przed nim, dziadziu, w czarnym mundurze i wyciagasz do niego reke?
- Ja mu mowie - hola, hola, zly czlowieku!
p

27.03.2002
11:40
[2]

Fudoshin [ Generaďż˝ ]

Wchodzi koles do zakladu fryzjerskiego i mowi wskazujac na glowe: - Prosze mnie krotko opierniczyc Na co fryzjer: - Ty ch*ju

27.03.2002
11:50
[3]

paciorus [ Annius Verus ]

wnuczek pyta dziadka: - sluchaj jade na wycieczke do Kijowa; jak tam jest? wiesz wnusiu,rewelacja: wino kobiety, spiew zabawa na całego po powrocie wnuczek: - rany dziadek straszna chała - a z jakim biurem turystycznym byłes? - z orbisem - a widzisz, ja z Wermachtem

27.03.2002
15:23
[4]

Kojot__ [ Pretorianin ]

Co robi blondynka na dachu wieżowca ??? Drze pape...

27.03.2002
15:25
[5]

Lander1 [ Konsul ]

Trzech ludozerców umówilo sie w sobote na grila. W sobote dwóch juz rozpala ogien: pierwszy piecze smakowite kobiece udko, drugi przyniósl duze i muskularne meskie ramie z lopatka, w koncu nadchodzi tez trzeci kanibal, niesie urne z prochami. - Cos Ty przyniósl??? A gdzie miesko??? - pytaja koledzy. - Ja mam diete, dzisiaj tylko GORACY KUBEK.

27.03.2002
15:26
smile
[6]

Lander1 [ Konsul ]

Jasiu pyta mamy: -mamo dlaczego ja jestem czarny, a ty biala? -Ty to sie ciesz, ze nie szczekasz, taka byla balanga

27.03.2002
15:27
[7]

Lander1 [ Konsul ]

Mieszkanie biednych Rumunów. Dziecko mówi do mamy: - Mamo, chce kupe. A mama na to: - idz do kuchni i sobie ukrój Przychodzi baba do lekarza bez reki i bez nogi a lekarz sie pyta: - Co sie pani stalo - Zalozylam sie z mezem o reke ze mi nogi nie wyrwie

27.03.2002
15:29
smile
[8]

Lander1 [ Konsul ]

Seryjny morderca ciagnie kobiete do lasu w celu wiadomym. Kobieta krzyczy przerazona: - Ale ponuro i ciemno w tym lesie. Bardzo sie boje! Na to morderca: - No, a ja co mam powiedziec? Bede wracal sam...

27.03.2002
15:30
[9]

Lander1 [ Konsul ]

Egzamin ustny. W pokoju jest profesor i jego asystent. Wchodzi student i profesor podaje mu plik kartek z pytaniami i kaze mu wybrac7. jedno. Student wyciaga pytanie, zastawania sie dosc. dlugo po czym pyta profesora czy móglby jeszcze raz wylosowac9. pytanie. Profesor mu pozwala. Student wybiera pytanie, czyta, mysli, ale nie zna odpowiedzi. Niesmialo kolejny raz prosi o zmiane pytania, na co profesor mu pozwala. Lecz i tym razem student nie zna na nie odpowiedzi. Profesor prosi o jego indeks i wpisuje mu trojke. Po wyjsciu studenta asystent nieco oburzony pyta: - Alez panie profesorze, przeciez on nic nie umial, dlaczego pan mu postawil trojke? - On czegos szukal - rzecze profesor - on cos umial.

27.03.2002
15:33
[10]

paciorus [ Annius Verus ]

Uwaga OBRZYDLIWY dowcip przychodzi wapir do baru wampirów i mówi: kubek gorącej wody poprosze wszyscy sie na niego patrza jak na kosmite a on wyciaga zuzyta podpaske i mówi ekspresowej zescie nie widzieli?

27.03.2002
15:35
smile
[11]

Lander1 [ Konsul ]

O to co mówi maz do zony w kolejnych latach malzenstwa, przechodzac przez ulice... Rok 1. poczekaj kochanie az samochód przejedzie. Rok 2. [tu imie] poczekaj bo samochód! Rok 3. Czekaj, samochód Rok 4. Nie widzisz samochodu??? Rok 5. Cholera slepa jestes??? Rok 6. (To juz tylko do siebie) Jak jestes slepa to leć pod kola!

27.03.2002
15:36
smile
[12]

Lander1 [ Konsul ]

Ten jest z życia wzięty (trochę ubarwiony:->) Warszawiak z dziada pradziada ozenil sie z dziewczyna z prowincji. Mezalians jak trzeba, wiec sie z nia nigdzie nie pokazuje. Ale rodzina zaprasza i wiec w koncu mówi do zony. - Sluchaj idziemy do ciotki na urodziny. Bedzie cala familia, nic sie nie odzywaj tylko patrz. Jak oni nozem to i ty nozem, jak oni widelcem ty tez. Zebys mi wstydu nie narobila. - Dobrze kochanie... Przyjecie, jedzeni, picie , konwersacja. Rozmowa o muzyce, o Chopinie.. - A Pani zna Chopina, pyta sie któras z ciotek . - Pewnie, ze znam, nawet z nim kiedys jechalam 15 na Zoliborz. Ogólna konsternacja, temat zmieniono... Wychodza a maz: - ...taki wstyd...taki wstyd.... Mówilem zebys sie nie odzywala... taki wstyd.... od kiedy to k... pietnasta na Zoliborz jezdzi???

27.03.2002
15:37
[13]

Lander1 [ Konsul ]

W srodku nocy zdenerwowany mezczyzna dobija sie do drzwi portierni szpitala psychiatrycznego: - Prosze mnie wpuscic13. , oszalalem, potrzebuje natychmiastowej pomocy lekarskiej! - Co?! Teraz?! W srodku nocy?! - denerwuje sie zaspany portier - Pan chyba zwariowal! P.S czemu tylko ja piszę?

27.03.2002
15:37
[14]

Lander1 [ Konsul ]

W srodku nocy zdenerwowany mezczyzna dobija sie do drzwi portierni szpitala psychiatrycznego: - Prosze mnie wpuscic13. , oszalalem, potrzebuje natychmiastowej pomocy lekarskiej! - Co?! Teraz?! W srodku nocy?! - denerwuje sie zaspany portier - Pan chyba zwariowal! P.S czemu tylko ja piszę?

27.03.2002
15:47
[15]

Kojot__ [ Pretorianin ]

Jak się mówi na blondynkę która jest cała posypaną cementem ? Pustak...

27.03.2002
15:52
smile
[16]

fistik [ I'm FLASH'ed ]

lander1 --> jak głosi tytuł wątku, chodzi tylko o najlepszy dowcip. Ja już napisałem najlepsze jakie słyszałem w pierwszej częsci. Teraz czytam i czekam, a nuż przypomni mi się coś extra. A może w końcu usłyszę gdzieś taki, który zasługuje na miano tego najlepszego. Po prostu nie chcę aby ktoś napisał, że dowcipy są denne.. P.S. Twoje dowcipy są cool. Wysyłam je znajomym, więc pisz takie dalej ))

27.03.2002
15:53
[17]

Kojot__ [ Pretorianin ]

Przychodzi baba z żabą na głowie do lekarza. - Co pani dolega? – pyta lekarz. - A coś mi się do dupy przykleiło. – odpowiada żaba.

27.03.2002
16:49
[18]

dudek101 [ Konsul ]

dowcip-zagadka: co to jest ma cztery lapy i jedna reke ?

27.03.2002
16:54
smile
[19]

fistik [ I'm FLASH'ed ]

dudek101 --> długo masz zamiar mnie trzymać w napięciu ? ;)

27.03.2002
16:57
smile
[20]

dudek101 [ Konsul ]

jeszcze przez moment

27.03.2002
16:58
smile
[21]

dudek101 [ Konsul ]

szczesliwy rottweiler :)))

27.03.2002
17:02
[22]

Kojot__ [ Pretorianin ]

Na polu leży martwy facet a koło niego zamknięta torba. Gdyby ją otworzył to by przeżył. Kim on był?

27.03.2002
17:22
smile
[23]

Capt. Krzysztow [ Kapitan Gwiezdnej Floty ]

Dentysta?

27.03.2002
17:30
[24]

Kojot__ [ Pretorianin ]

Nie. Spadochroniarzem.

27.03.2002
17:39
[25]

Annihilator [ ]

-co to jest duże, zielone i kwadratowe? -mała, czerwona kuleczka

27.03.2002
18:17
[26]

KfiT [ Chor��y ]

JAK KTOS JEST NORMALN ,TO NIECH MOZE LEPIEJ NIE CZYTA ;- ) nie dżwiedż ,ale kot

27.03.2002
18:41
[27]

Pik [ No Bass No Fun ]

Przychodzi do supermarketu koles na rozmowe kwalifikacyjna o prace. Facet który prowadził te rozmowe patrzy na niego i oczom nie wierzy koleś jest łysy garbaty i na dodatek jeszcze się jąka mówi mu ze w żadnym wypadku go nie przyjmie ale petent prosi błaga i nie ma zamiaru odpuścić, wieć facet na odczepnego mówi że przyjmie go na okres próbny na 2 dni. Po dwóch dniach facet sobie przypomniał o tym kolesiu i ruszył w regały zobaczyć jak ten sobie radzi, w końcu go zobaczył jak ten stoi z jakimś klientem i cos mu tam wciska podszedł blizej i słucha: S:Wie Pan do wędki to jeszcze potrzebne są haczyki, spławiki, żylka a to wszystko mamy tutaj K:No tak to ja tez to wezme S:Ale wie pan rybki to najlepiej biorą na środku jeziora ma Pan jakąś łódkę. K:Nooo nie mam S:A to nic tu mamy takie ładne łódeczki K:No dobra biorę S:No tak ale co Pan bedzie na wiosłach dmuchał tutaj mamy takie ładne silniczki do tych łódek K:Ma pan racje przyda się S:A mam Pan jakąś przyczepkę zeby tą łódkę przewieżć przecież nie będzie Pan jej na plecach niósł. K:No nie mam S:A to nie problem tam mamy takie przyczepki K:No to ja też ją kupię S:A jaki pan ma samochód? Korsche S:Eee Porsche się nie nadaje do jeziorek gdzie jest najwiecej ryb to trzeba jechać przez jakieś boczne drogi, haszcze, i bagna Porsche Pan tam niedojedzie K:No ma pan rację, ale to co ja mam zrobić? S:Żaden problem tu na dziale obok mamy śliczne Nissan'y Terrano wsam raz dla Pana K:Ok dziękuje panu to ja sobie też go wezmę. Kierownik wyskakuje z za regału i mówi do sprzedawcy Panie przyjmuję pana do pracy facet przyszedł po wędke a pan mu wcisnął Nissan'a. A koleś na to: On nie przyszedł po wędke. Kierownik zdębiał i pyta to po co on przyszedł? Po podpaski dla żony ale mu powiedziałem, że skoro i tak weekand ma spierdolony to niech sobie pojedzie na rybki

27.03.2002
18:42
[28]

Pik [ No Bass No Fun ]

Noc. Maz spi z zona w lozku, gdy nagle budzi ich glosne lup lup lup w drzwi. Przewraca sie na bok i patrzy na zegarek - trzecia w nocy. "Kurde, nie bede sie o tej porze z wyra zrywal", mysli i przewraca sie z powrotem. Slychac glosniejsze lup lup lup. - Idz otworz, zobacz kto to, - mowi zona. No wiec zwleka sie polprzytomny i schodzi na dol (mieszkaja w domku). Otwiera drzwi, a na progu stoi facet, od ktorego jedzie alkoholem: - Dobry wieszor - belkocze. - Szy mochby pan mnie popchnac? - Nie, spadaj facet, jest trzecia w nocy. Wywlokles mnie pan z lozka - warczy maz i zatrzaskuje drzwi. Wraca do zony i mowi, co zaszlo. - No co ty, jak mogles? - mowi zona. - A pamietasz, jak nam sie wtedy zepsul samochod, kiedy jechalismy odebrac dzieci z kolonii i sam musiales pukac do kogos, zeby nam pomogl? Co by sie wtedy stalo, gdyby tez ci powiedzial, zebys spadal?!?!?!? - Ale kochanie, on byl pijany! - Niewazne, potrzebuje pomocy. No wiec maz jeszcze raz zwleka sie z lozka, ubiera sie i schodzi na dol. Otwiera drzwi, ale z powodu ciemnosci nic nie widzi, wiec wola: - Hej, czy nadal trzeba pana popchnac? Z ciemnosci dochodzi glos: - Taaaa... Ale poniewaz nadal nie potrafi zlokalizowac faceta, krzyczy: - Gdzie pan jest? - W ogrodzie, na hustawce...

27.03.2002
18:43
[29]

Pik [ No Bass No Fun ]

Mala dziewczynka wraca do domu po zabawie w parku. Po chwili mama zauwaza, ze jak na szescioletnie dziecko, ma ona bardzo bogaty zasob roznych slow, uznawanych za bardzo wulgarne. Pyta wiec: - Skad ty znasz takie slowa? - A, taka dziewczynka tak mowila. - Jaka dziewczynka? - A nie wiem, taka w sweterku w zolte paski. Nastepnego dnia mama biegnie do parku i owszem, po chwili znajduje dziewczynke w sweterku w zolte paski. Podchodzi i pyta: - Czy to ty jestes ta dziewczynka, ktora mowi takie strasznie brzydkie slowa? - A... a kto pani powiedzial? - Ptaszki mi wycwierkaly... - No to, ku**a, pieknie! A ja te skur**syny buleczkami karmilam!

27.03.2002
18:43
[30]

Pik [ No Bass No Fun ]

Dwoch facetow wpada na siebie w centrum handlowym: - Och, przepraszam pana! - Nie, nie, to ja przepraszam. Zagapilem sie, bo wie pan, szukam gdzies tu mojej zony... - Ach tak? Ja tez szukam swojej zony. A jak panska zona wyglada? - Wysoka, wlosy plomienny kasztan, sciete na okraglo z koncowkami podwinietymi do twarzy. Doskonale nogi, jedrne posladki, duzy biust. Byla w spodniczce mini i bluzeczce z pieknym dekoltem. A panska? - Niewazne! Szukajmy panskiej!

27.03.2002
18:44
[31]

Pik [ No Bass No Fun ]

Złapał gość w parku wiewiórke zobaczył policjanta i czym predzej schował ją do spodni i usiadł na ławce..... policjant obok niego sobie usiadł,gościu kreci sie i krec...i w końcu włożył reke do spodni i wyrzucił wiewiórke -panie no co pan!-pyta policjant na to gość odpowiada: -panie władzo:jak z fiuta zrobiła gałąź-zdzierżyłem,jak z jąder orzeszki...-zdzierżyłem! ...ale jak z dupy chciała zrobić dziuple to już nie wytrzymałem

27.03.2002
18:45
[32]

Pik [ No Bass No Fun ]

Jezeli cos juz bylo to przepraszam za powtorke z rozrywki. Pozdrawiam.

27.03.2002
18:50
[33]

fistik [ I'm FLASH'ed ]

Pik --> pierwszego czytałem tu na forum, ale reszta extra... ;)).. Szkoda, że takie długie bo bym znajomkom na komórki powysyłał :))

27.03.2002
19:06
[34]

Lander1 [ Konsul ]

dzieki fistik to jadę dalej....ten to chyba mój ulubiony. Student zdaje egzamin. Nie idzie mu byt dobrze i profesor daje mu ostatnia szanse: - Nich mi Pan powie, ile jest zarówek w tym pomieszczeniu? Student szybko policzyl i mówi: - Dziesiec21. ! Na to profesor: - A wlasnie, ze jedenascie! I wyciaga jedenasta zarówke z kieszeni. Po roku sytuacja sie powtarza. Student znowu slabo odpowiada i dostaje ostatnia szanse: - Niech mi Pan powie, ile jest zarówek w tym pomieszczeniu? Student na to: - Jedenascie! Profesor: - A wlasnie, ze nie! Dzis nie mam zarówki w kieszeni! A student na to: - Ale ja mam!

27.03.2002
19:07
[35]

Lander1 [ Konsul ]

Nowy student dwa tygodnie po rozpoczeciu semestru mysli sobie ze trzeba by sie pouczyc. . Nagle slyszy glos swojego sumienna: -te facet jest poczatek semestru, jeszcze tyle czasu daj se spokój idz na jakas impreze. Student posluchal glosu sumienia i porzucil nauke. Zostal jeszcze miesiac do sesji.Student mysli sobie, poucze sie troche.Na to jego sumienie: -kolego wyjrzyj za okno tam jest lokal gdzie studenci maja piwo taniej, nauka nie ucieknie, pobaw sie troche. Student posluchal i poszedl na piwo. Tydzien zostal do sesji, student w panice mysli ze teraz to juz sie musi pouczyc28. , na co jego sumienie: -kolego ile tego materialu bylo?, na wyklady chodziles cos przeciez umiesz, zdasz bez klopotu, a na pierwszym pietrze jest impreza idz do kumpli. I tym razem student posluchal glosu sumienia. Przyszedl dzien egzaminu, student siada w lawce, dostaje karte z pytaniami i mówi: -O Jezu! na to jego sumienie: -o zesz w morde!!!!

27.03.2002
19:08
[36]

Lander1 [ Konsul ]

Rozmowa dwóch Polaków przed sklepem monopolowym. - Wezmę dwie. - Weź jedną, tyle nie wypijemy... - Wezmę dwie, damy radę. - Nie damy, zobaczysz. - Damy radę. Biorę dwie ... Wchodzi do sklepu: - Poproszę skrzynkę wódki i dwie lemoniady.

27.03.2002
19:09
[37]

Lander1 [ Konsul ]

ten też lubię :> Trzech facetów piło w barze. Nagle do baru wszedł pijak, podszedł do nich i mówi do gościa w środku: -"Twoja matka daje najlepiej w całym mieście!" Wszyscy oczekiwali bójki, ale gość zignorował pijaka, który chwile potem gdzieś odszedł i zniknął. Dziesięć minut później pijak pojawił się znowu, podchodzi to tego samego faceta i mówi: - "Właśnie miąłem twoja matkę, była super". I znowu facet nie podjął wyzwania. I znowu pijak gdzieś zniknął. Kwadrans później pojawił się kolejny raz i ogłosił: - "Twoja matka świetnie robi lachę"! Facet popatrzył na niego i powiedział: - "Idź do domu, tato, jesteś pijany..."

27.03.2002
19:09
[38]

Lander1 [ Konsul ]

jakiś krótki na życzenie....... Przychodzi baba do lekarza z czarnym językiem. Lekarz się pyta: Co się pani stało ? Baba odpowiada: Pół litra rozbiło mi się na asfalcie!!!!

27.03.2002
19:11
[39]

Lander1 [ Konsul ]

Dwaj upici marynarze siedzą w barze nagle jeden mówi do drugiego -te Stefan wiesz ze mój kumpel ma złoty kibel -ta idź za dużo wypiłeś -no to chodź to ci pokaże -no dobra Dwaj marynarze poszli do tego faceta pukają do drzwi a tam otwiera mały chłopiec i mówi: -Tato!!! Przyszedł ten pan co ci w puzon nasrał! Mąż do żony: - Kochanie mam dzisiaj zebranie i wróce trochę później. - Znam te twoje zebrania, wrócisz rano kompletnie pijany i bez pieniędzy! - No wiesz kochanie, jak możesz tak myśleć?! Godzina 5 rano, pijany mąż stoi pod drzwiami i mówi: - No i wykrakała cholera!! Koło kobiety stoi w autobusie pijany mężczyzna. Ona patrząc na niego z pogardą mówi: - Aleś się pan uchlał! - A pani jest strasznie brzydka! I dodaje z triumfem: - A ja jutro będę trzeźwy!

27.03.2002
19:13
[40]

Lander1 [ Konsul ]

Siedzi dwóch pijaczków w knajpie. Pija ostro. Około północy: - Wiesz stary, musze już iść. - A daleko masz? - Nie, na Matejki, tu zaraz obok. - Tak? Ja tez mieszkam na Matejki. Dwanaście. - Co ty!? To jesteśmy sąsiadami. Ja pod dwójka na parterze. - Zaraz... To Ja mieszkam pod dwójka! - Chwila....... Jacuś? - TATA??????? nie wiem znam dużo dowcipów... ale nie wiem o jakim charakterze preferujecie?

27.03.2002
19:15
[41]

Lander1 [ Konsul ]

Pijak jedzie tramwajem, i ledwo trzyma się na nogach. Obok stoi elegancka kobieta i cały czas patrzy na niego z obrzydzeniem. W pewnym momencie pijak nie wytrzymuje i wymiotuje na kobietę. - Pan jest świnia! - Ja świnia? To niech pani zobaczy, jak pani wygląda...

27.03.2002
19:18
[42]

Lander1 [ Konsul ]

ten jest mocny... Zajączek łowi sobie rybki nad rzeka, zauważył go Niedźwiedź, podszedł do niego i mówi: -Zając jak tam , biorą?! Zajączek: -Biorą ale słabo Niedźwiedź: -A masz jeszcze jedną wędkę? Zajączek: -Spoko mam, trzymaj połowimy razem I tak sobie siedzą i łowią przez parę godzin. Nagle jednemu i drugiemu bierze. Siłują się ostro i wyciągają taką dużą złotą rybkę. Rybka: -Jak mnie wypuścicie to spełnię wam po 3 życzenia Zajączek i Niedźwiedź się zgodzili Niedźwiedź mówi pierwsze życzenie: -Chcę aby w całym lesie były same niedźwiedzice a z niedźwiedzi tylko JA (i tak się stało) Zając: -Ja chce nową wędkę ( i tak się stało) Niedźwiedź mówi 2-gie życzenie: -Idę na całość, chce aby w całej Polsce w lasach były same niedźwiedzice a z niedźwiedzi tylko JA (i tak się stało) Zajączek: -Ja chcę nowy rowerek (i tak się stało) 3-cie życzenie Niedźwiedzia: -Teraz już w ogóle idę na całość!!! Chcę aby na Całym Świecie we wszystkich lasach były same niedźwiedzice a z Niedźwiedzi tylko JA!!! (i tak się stało) Zajączek: -A Ja chcę aby.... niedźwiedź był pedałem!!!

27.03.2002
19:19
[43]

Lander1 [ Konsul ]

Małgosia ma pierwsza miesiączkę, nie wie biedna co się stało i pokazuje Jasiowi swój problem. Jasiu ogłada z wielkim zainteresowaniem, i rzecze: - Nie wiem, Malgoska, na mój gust, to Ci jaja urwało. ktoś to czyta? jak nic nie odpowie to przestanę. :->

27.03.2002
19:23
[44]

Lander1 [ Konsul ]

no tak nikomu się nie podba ;-( Jedzie facet samochodem. Obok siedzi żona. Dopuszczalna prędkość 100 km/h. Facet jedzie mniej więcej z tą prędkością. Nagle żona rozpoczyna monolog: - Już Cię nie kocham. Po dwunastu latach po ślubie chcę rozwodu. Mąż nic nie mówi tylko przyspiesza do 110 km/h. Żona mówi dalej: - Pokochałam twego najlepszego przyjaciela - Kazia. Mąż nic nie mówi tylko dalej przyspiesz do 120 km/h. Żona przystępuje do rozważania warunków rozwodu: - Chcę dzieci! Mąż nic nie mówi tylko przyspiesza do 130 km/h. - Chcę dom i samochód! Mąż dalej nic nie mówi ale przyspiesza do 140 km/h. - Chcę aby wszystkie karty kredytowe i akcje był na moje nazwisko. Mąż dalej nic nie mówi ale przyspiesza do 150 km/h. - A czego ty chcesz? - Ja już mam wszystko co mnie potrzeba! Mąż przyspiesza do 200km/h. - A co masz?! Mąż skręca na przeciwny pas jezdni i cedzi przez zęby: - Poduszkę powietrzną!!!

27.03.2002
19:25
[45]

Lander1 [ Konsul ]

Co zrobić żeby kobieta krzyczała jeszcze godzinę po stosunku? Wytrzeć małego o firankę!

27.03.2002
19:26
smile
[46]

Blendon [ Generaďż˝ ]

CZYTAM;-))))))))

27.03.2002
19:29
[47]

Lander1 [ Konsul ]

fajnie, lubię cię Wujek Jak nauczyc klac Anglika: First lesson: “Tea who you yeah Bunny” Second lesson: “Scotch me tea who you” Kali mówi do Mei -Kali kocha,Kali chce się ożenić -Muszę się zapytać Mamy -Mamo Kali kocha, kali chce się ożenić -Powiedz kaliemu,że musi ci kupić samochód -Kali musisz kupić mi samochód Kali mówi -Kali kocha,Kali kupi Na drugi dień Kali podierzdża samochodem i mówi -Proszę Idaje Mei kluczyki -Kali kocha, Kali chce się ożenić -Musze się zapytać mamy -Mamo Kali kocha, Kali chce się ożęnić -Powiedz Kaliemu, że musi ci kupić dom -Kali musisz mi kupić dom Kali mówi -Kali kocha, Kali kupi Na drugi dzień daje Mei klucze od domu i muwi -Kali kocha, Kali chce się ożenić -Muszę się spytać mamy -Mamo Kali kocha, Kali chcę się ożenić -Powiedz kaliemu, że musi mieć dwu metrowego chu** -Kali musisz mieć dwu metrowego chu** Kali mówi: -Kali kocha, Kali skróci

27.03.2002
19:29
[48]

Lander1 [ Konsul ]

fajnie, lubię cię Wujek Jak nauczyc klac Anglika: First lesson: “Tea who you yeah Bunny” Second lesson: “Scotch me tea who you” Kali mówi do Mei -Kali kocha,Kali chce się ożenić -Muszę się zapytać Mamy -Mamo Kali kocha, kali chce się ożenić -Powiedz kaliemu,że musi ci kupić samochód -Kali musisz kupić mi samochód Kali mówi -Kali kocha,Kali kupi Na drugi dień Kali podierzdża samochodem i mówi -Proszę Idaje Mei kluczyki -Kali kocha, Kali chce się ożenić -Musze się zapytać mamy -Mamo Kali kocha, Kali chce się ożęnić -Powiedz Kaliemu, że musi ci kupić dom -Kali musisz mi kupić dom Kali mówi -Kali kocha, Kali kupi Na drugi dzień daje Mei klucze od domu i muwi -Kali kocha, Kali chce się ożenić -Muszę się spytać mamy -Mamo Kali kocha, Kali chcę się ożenić -Powiedz kaliemu, że musi mieć dwu metrowego chu** -Kali musisz mieć dwu metrowego chu** Kali mówi: -Kali kocha, Kali skróci

27.03.2002
19:32
[49]

Lander1 [ Konsul ]

Idzie trzech wariatów po torach kolejowych - O jakie te schody plaskie - O jaka ta porecz niska - Nie przejmujcie sie, winda juz jedzie!

27.03.2002
19:40
[50]

Lander1 [ Konsul ]

Wynaleziono maszynę przenosząca podczas porodu cześć bólu z matki na ojca. Jedna para postanowiła ja wykorzystać. Kobieta rodzi i krzyczy. Lekarz przekręcił pokrętłem i przeniósł 10% bólu na ojca. Patrzy - kobiecie ulżyło, ale ojciec dalej się uśmiecha. No to dal 40% bólu na ojca. Kobieta już prawie rozluźniona a ojciec dalej się uśmiecha. Zdziwiony lekarz dal 100% bólu na ojca. Kobieta zaczęła się uśmiechać, rozluźniła się już całkiem, zaś ojciec... dalej uśmiechnięty i zadowolony. Poród dalej przebiegał gładko. Po porodzie szczęśliwe małżeństwo wraca do domu. Patrzą, apod klatka leży martwy listonosz.

27.03.2002
19:40
[51]

Lander1 [ Konsul ]

Wynaleziono maszynę przenosząca podczas porodu cześć bólu z matki na ojca. Jedna para postanowiła ja wykorzystać. Kobieta rodzi i krzyczy. Lekarz przekręcił pokrętłem i przeniósł 10% bólu na ojca. Patrzy - kobiecie ulżyło, ale ojciec dalej się uśmiecha. No to dal 40% bólu na ojca. Kobieta już prawie rozluźniona a ojciec dalej się uśmiecha. Zdziwiony lekarz dal 100% bólu na ojca. Kobieta zaczęła się uśmiechać, rozluźniła się już całkiem, zaś ojciec... dalej uśmiechnięty i zadowolony. Poród dalej przebiegał gładko. Po porodzie szczęśliwe małżeństwo wraca do domu. Patrzą, apod klatka leży martwy listonosz.

27.03.2002
20:11
[52]

maniek_ [ O_o ]

Idzie sobie osiemnastka przez park nocą po imprezie. Nagle strasznie zachciało się jej palić, ale szlugów niente. Widzi trzech żuli na ławeczce, podchodzi do nic i mówi (a noc była ciemna jak sam nie wiem co:)): -poczęstowalibyście mnie papierosem panowie -hmmm w sumie to mam ale coś za coś -czyli? -laszeczka dla każdego... W sumie to bardzo się jej chciało palić to się zgodziła, raz dwa trzy, wypluła wszystko i zadowolona z papierosem się oddala. Nagle zorienotowała się, ze nie ma ognia! wraca do żuli i mówi: -panowie, a ogień? -trzymaj - mówi jeden Wyjmuje zapalniczkę, zapala a ogień rozświetla im twarze. Panna wydukała: -tata?.... -marysia?.....TY PALISZ?!?!?!

27.03.2002
20:22
[53]

hugo [ v4 ]

Co robi blondynka z nosem w trawie? Pasie kozy!

27.03.2002
20:42
[54]

Trapez [ ND4SPD ]

Mocno zawiany jegomość puka do drzwi mieszkania. Otwiera mu mały chłopczyk. - słuchaj chłopczyku - mówi pijaczyna - strasznie mi sie pić chce. Przynieś mi szklankę wody. - dobze pse pana -odpowiad dziecko i za chwile wraca ze szklanką pełną wody. Gośćiu wypija jednym pociągnięciem. - dobra woda, świetna. byłbyś tak łaskaw i przyniósł mi jeszcze jedną? -tak - odpowiad chłopczyk i za moment przynosi drugą. Facet wypija błyskawicznie. - dobra woda, dobra woda, przynieś mi jeszcze szklanke, dobrze? dziecko idzie i wraca, ale tym raze w szklance woda jest tylko do połowy. - słuchaj - mówi do dziecka- prosiłem żebyś przyniósł mi całą szklankę wody. Dlaczego przynosisz mi tylko pół? -wie pan mały jestem, do kranu nie sięgam, a z kibla już wszystko wybrałem. :-))))))

27.03.2002
21:09
[55]

maniek_ [ O_o ]

Mąż został zaproszony przez kumpli na "imprezę tylko dla facetów". Obiecał żonie, że wróci na pewno najpóźniej o północy. Ale wiecie... piwko, kumple... czas szybko zleciał, i nasz bohater zauważył, że... już 2:30! Szybko się zmył i tuż przed 3 wchodzi do domu. Pijany jak skunks. Nagle wybiła 3 i kukułka z ich zegara zaczęła kukać. Ponieważ narobił trochę hałasu, więc był pewny, że zbudził żonę, a ta po liczbie kuknięć zaraz domyśli się o której wrócił. Ale wpadł na świetny pomysł! "Dokukał" najlepiej jak umiał 9 razy, no... będzie, że wrócił o 12. Facet zadowolony z siebie i ze swojego kukania, cichaczem położył się spać na kanapie w salonie. Rano budzi go żona i pyta, o której wrócił. Mąż twardo, że o północy. Nawet się nie rozgniewała. Ale był z siebie dumny, że mu się udało. Wtedy żona stwierdziła, że muszą kupić nowy zegar. Albo chociaż nową kukułkę do starego. Mąż zdziwiony, żona wyjaśnia: - No.. w nocy kukułka zakukała 3 razy, zaklęła szpetnie, potem zakukała 4, odcharknęła, zakukała 3, zachichotała, znowu kuknęła dwa razy i na koniec pierdnęła głośno na cały przedpokój.

27.03.2002
21:53
[56]

Gitzergrau [ Centurion ]

Synek wrocil do domu ale ze troszke dziwnie sie zachowywal ojciec postanowil sprawdzic co jest grane wiec wpada do pokoju syna i po cichu przeszukuje szafki... Nagle w jednej szafce znalazl jakis bialy proszek, wzial do reki patrzy i mysli sobie * O cholera, synek cos bierze, zaraz "zrobie mu sajgon". Ale z drugiej strony to nie wiem co to jest, hmmm trzeba sprawdzic. Wiec tatko zamknal sie w lazience, stanal przed lustrem... Sypie "towar" na reke i siuupp - zaciagnal sie, a tu zaswiecilo sie, zgaslo, rozjasnilo i patrzy.. nic stoi przed lustrem... * qurcze musialem wziac jakas mala dawke Wiec znowu nasypal na reke "druga sciezke" i siuuupppp - zaciagnal sie a tu zaswiecilo sie, zgaslo, rozjasnilo i patrzy... znowu nic, stoi przed lustrem... * Cholera chyba na mnie nie dziala, ale sprobuje jeszcze raz... Wysypal na reke reszte z woreczka i siuuupppp - zaciagnal sie, a tu zaswiecilo sie, zgaslo, rozjasnilo i patrzy... stoi przed lustrem... A tam slychac zza drzwi glos zony.... --- EEEE!!! STARY CO TY TAM ROBISZ??? --- GOLE SIE! --- TRZECI DZIEN?????

27.03.2002
21:54
[57]

Gitzergrau [ Centurion ]

SŁOWNIK DLA PAŃ: Mężczyzna mówi: Idę na ryby. Znaczenie: Zamierzam zalać się w pestkę i kiwać się nad strumieniem z patykiem w dłoni. Mężczyzna mówi: To męska sprawa. Znaczenie: Nie ma żadnego racjonalnego wyjaśnienia tej sprawy i nawet nie próbuj tego zrozumieć. Mężczyzna mówi: Czy mogę ci pomóc przy obiedzie? Znaczenie: Dlaczego jeszcze nie ma obiadu na stole? Mężczyzna mówi: Mhm, Tak, kochanie lub Oczywiście, kotku. Znaczy: Absolutnie nic nie znaczy. Mężczyzna mówi: Zbyt długo musiałbym to wyjaśniać. Znaczy: Nie mam pojęcia, jak to działa. Mężczyzna mówi: Odpocznij kochanie, pracujesz zbyt ciężko. Znaczy: Odkurzacz zagłusza mi telewizor. Mężczyzna mówi: To bardzo dobry film. Znaczy: Jest w nim broń palna, noże, szybkie samochody i piękne kobiety. Mężczyzna mówi: To typowo kobiece zajęcie. Znaczy: To brudna, trudna i niewdzięczna praca. Mężczyzna mówi: Wiesz, że mam kłopoty z pamięci±. Znaczy: Pamiętam imiona wszystkich bohaterów Gwiezdnych wojen, znam adresy wszystkich dziewcząt z którymi się kiedykolwiek całowałem, pamiętam numery rejestracyjne wszystkich samochodów jakie kiedykolwiek miałem, ale nie pamiętałem, że dziś masz urodziny. Mężczyzna mówi: Wyglądasz wspaniale. Znaczy: Boże, nie próbuj już kolejnej sukienki. Umieram z głodu! Mężczyzna mówi: Nie zgubiliśmy się. Doskonale wiem, gdzie jesteśmy. Znaczy: Już nikt nas żywych nie zobaczy.

27.03.2002
21:55
[58]

Gitzergrau [ Centurion ]

Do autobusu wchodzi kanar, prosi o pokazanie biletow, na co jeden facet zaczyna sie macac po jednej, drugiej, trzeciej kieszeni, robi zdziwiona mine i zaczyna sie juz zupelnie panicznie obmacywac po calym ciele. Kanar sie na niego spojrzal - Co, bileciku nie mamy? - A ch*j z biletem, ale jaki ja chudy jestem

27.03.2002
21:56
[59]

Gitzergrau [ Centurion ]

Pewne małżeństwo zaprosiło na kolację najlepszą przyjaciółke żony. Kolacja udała się znakomicie, śmiali się i rozmawiali we trójke do pózna. Gdy przyjaciółka wychodziła gospodarz zaoferował, ze ją odwiezie do domu. W samochodzie dalej rozmawiali i robiło sie coraz milej. Gdy byli już na miejscu przyjaciółka zaprosiła go na lampkę wina. Wypili całe wino i koniec konców wylądowali w lóżku. O trzeciej nad ranem niewierny mąż mówi: - O rany! Muszę iść do domu! Żona mnie zabije! - Masz rację. Kiepska sytuacja - twoja żona to moja najlepsza przyjaciółka... Ale jak ty się jej wytłumaczysz? - Nie martw się, pożycz mi tylko trochę talku. - ??? - O nic nie pytaj. Zobaczysz - będzie dobrze. Przyjeżdża po chwili do domu i drzwi otwiera mu wściekła żona - Gdzie byłeś !!! - Kochanie. Bardzo Cię przepraszam. Twoja przyjaciółka jest bardzo miła i bardzo atrakcyjna. Zdradziłem cię z nią. Przepraszam. Żona patrzy na niego i po chwili wykrzykuje: - Pokaż ręce! (ręce są całe w talku) - Nie kłam ŚWINIO! Znowu grałeś z kolegami w kręgle!!!!!

27.03.2002
21:58
[60]

Gitzergrau [ Centurion ]

W pewnej rodzince był taki zwyczaj, ze rodzice co dwa, trzy dni wyjeżdżali do znajomych na noc, więc jedyny syn miał całą chatę wolną przez cały wieczór i noc. Wiec skwapliwie z tego korzystał sprowadzając sobie swoją dziewczynę i razem "figlowali" korzystając z nieobecności starszych. Aż pewnego pięknego dnia znajomych nie było w domu i rodzice z kwitkiem wrócili z powrotem i przyłapali młodych (jak ktoś to ładnie ujął) "in figlanti". Chłopak przyłapany na "gorącym" uczynku pomyślał sobie : - O, cholera, mam za niedługo maturę, miałem dostać samochód, uważali mnie za takiego porządnego, a tu co ? A trudno. Dziewczyna sobie myśli : - Aj, miało być fajnie, miał mnie przedstawić rodzicom, miało być milo, kolacja itp., a tu mnie jak ostatnia ku**ę poznali. Ojciec sobie myśli : - Moja krew ! Dobrze synku, dobrze, całkiem niezła d*pa! A serce matki : - Jak ta ku**a nogi trzyma! Przecież mu niewygodnie !

27.03.2002
21:59
[61]

Gitzergrau [ Centurion ]

Pewien młody student miał egzamin pisemny. Siedział sobie w ostatnim rzędzie, więc mógł spokojnie pisać. - Pss...! Masz pierwsze? - usłyszał w pewnej chwili za plecami. - Mam. - To daj. Student przepisał zadanie i podał do tyłu. Po kilku minutach: - Pss...! Masz drugie? - Mam. - To daj. Student przepisał i podał. Po kolejnych kilku minutach: - Pss...! Masz trzecie? - Mam. - To daj. Po chwili student słyszy zza pleców cichy, stłumiony głos: Pss...! Zdał pan, proszę indeks...

27.03.2002
21:59
[62]

Gitzergrau [ Centurion ]

Einstein pojawia sie przy bramie do niebios. Sw. Piotr stwierdza: - Hmm.. Wygladasz jak Einstein, ale czy naprawde nim jestes? Nawet nie wiesz jak roznych metod ludzie proboja, zeby sie tu przeslizgnac. - Moge prosic kawalek kredy i tablice? Sw. Piotr pstryknal palcami, pojawila sie tablica i kreda. Einstein zaczal objasniac zasady matematyki i fizyki, rysowac na tablicy wykresy itp... - Ok, wierze Ci, wchodz. Nastepny byl Picasso. Scena sie powtarza, Picasso prosi o to samo co Einstein. Otrzymuje tablice i krede - paroma maznieciami kredy tworzy piekny, surrealistyczny obraz. - Na pewno jestes Picassem, wchodz! Po jakims czasie do nieba przychodzi Lepper. - Picasso i Einstein udowodnili kim sa. W jaki sposob Ty mozesz to udowodnic? - mowi Sw. Piotr - A kto to Picasso i Einstein? - OK, wchodz, Andrzej

27.03.2002
22:01
[63]

Gitzergrau [ Centurion ]

Tredowatego i jakale wsadzili do tej samej celi w wiezieniu. Tredowatego strasznie wkurzalo to jak tamten sie jakal wiec któregos dnia postanowil go przestraszycchcac aby jakala sie zamknal . Oderwal sobie noge i wyrzucil za krate jakala nic. Wiec tredowaty urywa druga noge i za krate - jakala nic. Wkurzonny tredowaty urywa reke, wyrzuca - na to jakala: -cccoooo sssppieerrdallammy ppoowooluttkuu ?

27.03.2002
22:01
[64]

Gitzergrau [ Centurion ]

Niujork, wchodzi Polak do sklepu: - koszulke chciałem kupić - yes? - no, koszulkę, krótki rękaw - i don't... - no patrz (rysuje w powietrzu prostokąt, obok dwa mniejsze, symuluje naciąganie koszulki na plecy) - aah, t-shirt - no, tiszert. a traz skup się (gest rzucania): granatową! Ten sam klimat - piłkę poproszę. - hmm? - piłkę, no. - i can't... - no patrz (na migi piłkarski wykop): piłkę! - aah, ball! - no właśnie bol. a teraz skup się: do metalu...

27.03.2002
22:02
[65]

Gitzergrau [ Centurion ]

Przyszedl zolw do kina porno i chce kupic bilet ale dla zolwia nie sprzedaja. Zalamany wraca patrzy a tu idzie gosc do tego samego kina wiec mowi do niego: - Wez mnie za pazuche jak bedziesz ogladal film to mnie wlozysz za pasek i czesc. Gosc sie zgodzil. Siedzi malzenstwo w kinie i zona do meza: - Ty, ten facet ma ch*ja na wierzchu! Maz: To co, ja tez. Zona: Ale twoj chipsow nie wpi*rdala!

27.03.2002
22:03
[66]

Gitzergrau [ Centurion ]

Dwaj upici marynarze siedzą w barze. Nagle wchodzi facet, wyjmuje z kieszeni dziesięciocentymetrowego człowieczka. Prosi o setę, wyjmuje naparstek i odlewa kropelkę swojemu kompanowi, którego nazywa Rysiem. Na zdziwione spojrzenia odpowiada: - Byliśmy w zeszłym roku w Afryce. Trafiliśmy to jednej takiej wioski. I to wszystko tam się zdarzyło. Jak ty mu Rysiu powiedziałeś? Że jest d*pa a nie czarownik?

27.03.2002
22:04
[67]

Gitzergrau [ Centurion ]

Kowalski budzi się rano na wielkim kacu. Pamięta tylko, że poprzedniego dnia była impreza u szefa. Woła żonę: - Kochanie, co się wczoraj stało? - Jak zwykle schlałeś się i wygłupiłeś przed szefem. - Olać szefa... - Właśnie to zrobiłeś na imprezie, więc wyrzucił cię z pracy. - Pi*przyć go... - To ja zrobiłam pół godziny później, więc odzyskałeś posadę.

27.03.2002
22:06
[68]

Gitzergrau [ Centurion ]

O czwartej nad ranem u profesora dzwoni telefon. Profesor odbiera i slyszy: - Spisz? - Spie - odpowiada zaspany profesor. - A my sie ku*wa jeszcze uczymy!

27.03.2002
22:06
[69]

Gitzergrau [ Centurion ]

O czwartej nad ranem u profesora dzwoni telefon. Profesor odbiera i slyszy: - Spisz? - Spie - odpowiada zaspany profesor. - A my sie ku*wa jeszcze uczymy!

27.03.2002
22:08
[70]

Gitzergrau [ Centurion ]

Grayson i jego partner Tony Maloney znaleźli się w szpitalu po osobliwej sesji erotycznej, która zakonczyła się fatalnie. “Wcisnąłem tekturową rurę w jego odbyt i wpuściłem do niej Raggota, naszego chomika - wyjaśnia Grayson. - Jak zwykle, Tony po chwili krzyknął “Armagedon”, dając mi znać, że już ma dosyć. Próbowałem wyciągnąć Raggota, ale on nie chciał wyjść. Zajrzałem do rury i zapaliłem zapałkę, bo myślałem, że światło go przywabi”. Rzecznik szpitala wyjaśnił dziennikarzom, co się stało potem. “Zapałka spowodowała zapłon gazów trawiennych. Płomien wystrzelił przez rurę, zapalając włosy pana Graysona i powodując poważne oparzenia twarzy. Zapaliły się również sierść i wąsy chomika, a wtedy wybuchło kolejne, większe skupisko gazów w głębi przewodu pokarmowego. Gryzon wyleciał wówczas przez rurę niczym pocisk z armaty”. Grayson doznał oparzen drugiego stopnia, a wylatujący chomik złamał mu nos. Maloney ma natomiast oparzenia pierwszego i drugiego stopnia odbytu i dolnej części przewodu pokarmowego. Los chomika jest nieznany.

27.03.2002
22:10
[71]

Gitzergrau [ Centurion ]

Inzyniera, Fizyka i Matematyka zamknieto w pojedynczych, odizolowanych od swiata celach. Kazdy z nich musial przezyc dwa tygodnie majac do dyspozycji tylko jedna zamknieta konserwe, zadnych innych przedmiotow. Po dwoch tygodniach sprawdzono wyniki eksperymentu: W celi inzyniera: Inzynier zyje, puszka stoi otwarta, sciany celi poobijane z tynku. Zapytano jak przezyl: " Walilem puszka w sciane tak dlugo az sie nie rozwalila, zjadlem - przezylem " W celi fizyka: Fizyk zyje, puszka stoi otwarta, na scianie wegielkiem powypisywane jakies wzory, w jednym miejscu odbity tynk. Zapytano jak przezyl: "Wyliczylem zmeczenie materialu, znalazlem czuly punkt puszki, raz porzadnie walnalem, puszka sie otworzyla. Zjadlem - przezylem " W celi matematyka: Matematyk NIE ZYJE, puszka stoi zamknieta, a na scianie napis "DANY JEST WALEC"

27.03.2002
22:14
[72]

Gitzergrau [ Centurion ]

Kiedy Neil Armstrong jako pierwszy stanal na Ksiezycu, nie tylko wypowiedzial swoje slynne zdanie: "Jeden maly krok dla czlowieka, jeden gigantyczny skok dla ludzkosci", lecz dodal kilka zwyczajnych uwag, którymi czasami wymienial sie z innymi astronautami i Kontrola Lotów. Tuz przed wejsciem z powrotem do ladownika, powiedzial wyjatkowo enigmatyczne zdanie: "powodzenia Panie Gorsky". Wielu ludzi w NASA sadzilo, ze byla to zwyczajna uwaga dotyczaca jakiegos sowieckiego kosmonauty, z którym Armstrong rywalizowal. Jednak po sprawdzeniu, okazalo sie, ze nie ma zadnego Gorsky'ego ani w programie kosmicznym Rosji, ani Stanów Zjednoczonych. Przez lata wielu ludzi pytalo Armstrong, co znaczylo owe tajemnicze zdanie, ale on się tylko usmiechal. Dopiero pare lat temu (5 czerwca 1995 roku w Tame Aby na Florydzie) Neil odpowiadal na pytania po wygloszeniu swej przemowy. Wtedy wlasnie pewien reporter odgrzebal to dwudziestoszescioletnie pytanie i zadal je. Tym razem Armstrong wreszcie odpowiedzial. Zaznaczyl, ze Pan Gorsky umarl i dlatego czuje, ze może odpowiedziec na to pytanie. Otóz: kiedy byl maly, gral ze swym przyjacielem w baseball na podwórku. Jego przyjaciel uderzyl pilke, która wyladowala przed oknem do sypialni sasiadów Panstwa Gorsky. Kiedy Neil schylil sie, by podniesc pilke, uslyszal Pania Gorsky krzyczaca na Pana Gorsky'ego: - Seks oralny! Chcesz seksu oralnego? Bedziesz mial seks oralny, gdy dzieciak sasiadów bedzie chodzil po Ksiezycu!

27.03.2002
22:16
[73]

Gitzergrau [ Centurion ]

Siedzi Bush i premier Pakistanu w knajpie, wchodzi jakiś gość i pyta Barmana: - Czy to nie Bush i premier Pakistanu? - tak gość podchodzi do nich i pyta: - co robicie chłopaki? - planujemy wojnę w Afganistanie. - i co się wydarzy? - zabijemy 14 milionów afgańczyków i 1 mechanika rowerowego - 1 mechanika rowerowego? na to Bush do premiera: - widzisz, mówiłem Ci, że nikogo nie obchodzi 14 milionów afgańczyków...

27.03.2002
22:18
[74]

Gitzergrau [ Centurion ]

Wystąpienie na konferencji filologicznej: "W wielu językach świata występuje pojedyncze przeczenie, podwójne przeczenie, podwójne przeczenie oznaczające potwierdzenie, pojedyncze potwierdzenie, podwójne potwierdzenie. Ale w żadnym języku nie ma podwójnego potwierdzenia oznaczającego zaprzeczenia." Głos z tyłu sali: Dobra, dobra...

27.03.2002
22:21
[75]

Gitzergrau [ Centurion ]

Pewnego razu pewien bardzo bogaty farmer - co wskazuje jednoznacznie na miejsce akcji - zmarl.Tak sie zdarza. Wszystko zostawil swej WIERNEJ I ODDANEJ zonie. Tak sie tez zdarza. Wdowa postanowila pozostac na farmie, ale poniewaz jej wiedza na temat rolnictwa byla znikoma dala ogloszenie do prasy w poszukiwaniu zarzadcy farmy. Miala szczescie. Wsrod kilku kandydatow znalazl sie jeden wyjatkowo dobry a przy tym zupelnie nieszkodliwy albowiem zdecydowanie sklanial sie ku mezczyznom. Klasyczny homoseksualista. Tak sie zdarza. To byl dla wdowy strzal w 10. Facet pracowal ciezko, dlugo i swietnie znal sie na farmerskiej robocie. Po kilku tygodniach jego pracy farma znow zaczela wygladac kwitnaco. zadowolona wdowa zaprosila zarzadce do swojego pokoju i zaproponowala: Pomyslalam ze po kilku tygodniach wspanialej pracy nalezy Ci sie wyprawa do miasta i porzadna zabawa. Masz tu dwie setki i jedz dzis do Bolton. Baw sie dobrze. Facet zgodzil sie z ochota ogromna i juz po kilku godzinach byl w Bolton. Jednak ... mijala 2 w nocy, nie wrocil - 2.45 nie wraca - 3.33 nadal w Bolton? O 4.16 pojawil sie w drzwiach. Wdowa siedziala przy kominku przodem do drzwi. Calkiem spokojnie i cicho powiedziala: - Podejdz tu do mnie. Podszedl. - Rozepnij moja bluzke i zdejmij ja. Rozpial i zdjal. - Zdejmij moje buty. Zdjal. Powoli. - Zdejmij moje ponczochy. Zdjal. Pojedynczo. Bardzo powoli. - Zdejmij moja spodnice. Zdjal drzac. - Zdejmij biustonosz. Drzace meskie rece rozpiely jej biustonosz. A teraz sciagnij majtki. Jej majtki powedrowaly na dywan. Wtedy spojrzala na niego i powiedziala: - I pamietaj. Nigdy wiecej nie chodz w moich ciuchach do miasta...

28.03.2002
14:50
smile
[76]

Negocjator [ * ]

W aptece stoi nieśmiały chłopak. Gdy wszyscy klienci wyszli, aptekarz pyta: > - Co, pierwsza randka ? > - Gorzej - odpowiada chłopak - pierwsza gościna u mojej dziewczyny. > - Rozumiem - mówi aptekarz - masz tu kondoma. > Chłopak się rozochocił ... > - Panie, daj pan dwa... Jej mama podobno też fajna dupa. > Po gościnie dziewczyna mówi do chłopaka: > - Gdybym wiedziała, że ty taki niewychowany ... że cały wieczór nic nie powiesz, tylko będziesz się gapił w podłogę ..... nigdy bym cię nie zaprosiła. > - A gdybym ja wiedział, że twój ojciec jest aptekarzem, też bym do Was nie przyszedł. :)))

28.03.2002
22:17
[77]

Adi [ Pretorianin ]

Spotykają się Clinton, Jelcyn i Kwaśniewski. Pierwszy mówi: - słuchajcie, co byście mi poradzili, jeden z moich ministrów jest narkomanem, ale nie wiem który! Na to Jelcyn: - i co to za problem? jeden z moich jest w mafii, też nie wiem który, to chyba gorzej, nie? Wtedy kwaśniewski: - no kochani, to jeszcze nic, u mnie któryś jest fachowcem, i też nie mam pojęcia, kto...

29.03.2002
09:09
smile
[78]

Cinek33 [ Chor��y ]

Jaki jest szczyt szczytów?

29.03.2002
09:10
[79]

Cinek33 [ Chor��y ]

G*wno na Mont Everest ( chyba to tak sie pisze).

29.03.2002
09:17
[80]

Moniash [ Generaďż˝ ]

- Czym się różni warszawiak od Paryżanina? - Paryżanin, jak tylko gdzie usiądzie, zaraz opowiada kawały antyrządowe, natomiast warszawiak, jak zacznie opowiadać dowcipy polityczne, to zaraz siedzi. - Czym się różni polskie prawo od amerykańskiego? - Polskie gwarantuje wolność wypowiedzi, a amerykańskie wolność po wypowiedzi. Po rozprawie prokurator, zataczając się ze miechu, wpada do pokoju, w którym siedzą jego koledzy po fachu. - Co cię tak rozbawiło? - pytają. - Genialny kawał polityczny. - Opowiedz. - Nie mogę. Przed chwilą właśnie za ten dowcip zażądałem pięć lat. Nauczyciel pyta ucznia: - Jaką mamy teraz Polskę? - Ludową. - Jeszcze jaką? - Demokratyczną. - I jeszcze jaką? - Socjalistyczną. - A przed wojna jaka była? - Niepodległa.

29.03.2002
09:18
[81]

Moniash [ Generaďż˝ ]

- Mamusiu, jezdem w ciąży. - Bój się Boga! Dwa miesiące przed maturą, a ty mówisz "jezdem"? - Panie doktorze, w jakiej pozycji będę rodzić? - W takiej samej w jakiej nastąpiło poczęcie. - Niech mnie pan nie straszy! Jak ja urodzę na tylnym siedzeniu samochodu z noga wysunięta przez okno?! W trakcie filmu dziewczyna zwraca się do swojej koleżanki siedzącej obok: - Słuchaj ten facet obok mnie onanizuje się. - Coś ty! No to powiedz mu, żeby natychmiast przestał! - Nie mogę! - Dlaczego?! - Bo on używa mojej ręki. - Na początek proponuje pani 10 milionów plus premia - mówi prezes do nowo przyjmowanej sekretarki, po czym dodaje, lustrując ja wzrokiem: - Choć, hmmm, z przyjemnością dałbym pani dwanaście... Na to sekretarka: - Z przyjemnością, panie prezesie, to ja biorę dwadzieścia! - Kiedy zaczął się do mnie dobierać, powiedziałam, ze nie chcę go widzieć. - No i co ? - Zgasiliśmy lampę - Ty już mnie nie kochasz! - wzdycha dziewczyna jadąca z chłopakiem przez las na motorze. - Ależ kocham cię! Dlaczego tak uważasz? - Bo zawsze w tym zagajniku psuł ci się motor...

29.03.2002
09:18
[82]

Moniash [ Generaďż˝ ]

- Jak poznać, że blondynka używała komputera? - Ekran jest biały i komputer nie reaguje na klawisze - Po czym poznać, że druga blondynka używała komputera? - Komputer dalej nie reaguje, ale są jakieś napisy na białym ekranie... - Dlaczego blondynki nie lubią oranżady w proszku? - Bo nie wiedzą, jak wlać pół litra wody do tej małej torebeczki... - Dlaczego blondynki nie jedzą ogórków konserwowych? - Bo nie mogą wsadzić głowy do słoika... - Co umieszcza blondynka za uszami by być bardziej atrakcyjna? - Nogi. - Dlaczego blondynki nie używają wibratorów? - Ponieważ od wibratora bolą zęby... - Jaki jest zew godowy blondynki? - "Jestem taaaaka pijaaana..." - Jaki jest zew godowy brzydkiej blondynki? - "Mówiłam, że jestem pijana, do cholery!!!" - Jaki jest zew godowy brunetki? - "Czy ta blondynka już sobie poszła?" - Co robią blondynki rano ze swoimi dupkami? - Pakują im drugie śniadanie i wysyłają do pracy... - Co robi blondynka po stosunku? 1. Otwiera drzwi samochodu 2. Idzie do domu 3: Mówi "Dzięki, chłopcy!" 4: Mówi "Czy wszyscy gracie w tej samej drużynie?" 5: Mówi "Kim byli ci wszyscy faceci?" - A dlaczego blondynki mają trójkątne trumny? Bo po ciemku nogi rozkładają. - Co ma wspólnego blondynka z torami kolejowymi? - Były kładzione na obszarze całego kraju...

29.03.2002
09:19
[83]

Moniash [ Generaďż˝ ]

Wpada gość do baru. - Kelner, podaj pan piwo zanim się zacznie. Kelner podał piwo, a gość po chwili znowu: - Kelner, podaj pan piwo zanim się zacznie. Sytuacja taka powtarza się kilka razy i gdy już nieźle podpity gość znowu wola: - Kelner! Jeszcze jedno zanim się zacznie! - kelner nie wytrzymuje i pyta: - Panie, a kto za to zapłaci? - Oho, zaczyna się... Gość zamawia żurek, bigos i dwie bulki. - Panie starszy - krzyczy do kelnera - przecież te bulki są mokre! - Co ja na to poradzę. Gdy człowiek niesie w jednej ręce talerz z zupa, w drugiej ręce talerz z bigosem, a bułki pod pachami to ma prawo się pocić! Pewnego dnia przyszedł do knajpy jakiś samobójca i zamówił zupę pomidorowa. Dziwnym trafem w zupie była dorodna mucha. Wkurzony gość wsypał do zupy cala solniczkę soli, po czym zawołał kelnera, opieprzył go i zażądał nowej zupy. Kelner grzecznie przeprosił i po chwili przyniósł nowa zupę. Facet zupę zjadł, a wtem z drugiego końca sali (czyli 2 stoliki dalej) odezwał się głos: - Panie kelner!!! Kto tak przesolił ta zupę???!!! Dwoch Polaków siedzi w knajpie a koło nich siedzi dwoch Niemców. Jeden Polak mówi do kumpla: - Zobaczysz będą chcieli pocałować nas w tyłek. - Dobra próbuj - odpowiedział drugi. Polak podchodzi do Niemców i mówi: - Hej szkopy! Możecie pocałować nas w tyłek!!! Na to Niemcy: - Was? Was? Polak: - Tak! Jego i mnie. Do pewnej zaplutej knajpy w okolicach West City wchodzi jegomość, wyciąga monetę 5 centowa, podrzuca, wyciąga colta i trafia w monetę: - I'm Lucky Luke! Wchodzi następny, tym razem z 1 centówką i trafia bez pudla: - I'm Billy McColt! Wchodzi trzeci, podrzuca 50 centów, wyciąga pistolet, trafia w barmana: - I'm sorry... Przychodzi załamany facet do baru i zamawia potrójną whisky. Barman mu nalewa i mówi: - Panie, to jest mocny drink. Ma pan jakieś kłopoty? Facet wypija i mówi: - Przyszedłem do domu i zastałem żonę w łóżku z moim najlepszym przyjacielem. - O kurde... - mówi barman - ma pan następnego drinka na koszt firmy. Facet wypija, a barman się go pyta: - I co pan zrobił? - Podszedłem do zony, popatrzyłem jej prosto w oczy, kazałem jej się spakować i wyp*.* z mojego domu. - No, to chyba oczywiste - mówi barman - ale co z pańskim przyjacielem? - Podszedłem do niego, popatrzyłem mu prosto w oczy i powiedziałem: niedobry piesek...

29.03.2002
09:47
smile
[84]

PrEd4ToR [ ››SuperNatural‹‹ ]

Lander1, Gitzergrau >--> Swietne dowcipy !! :›››

29.03.2002
09:50
smile
[85]

Dabster [ Byle do przodu... ]

Moniash ---> Jestes brunetka? :)

29.03.2002
10:34
[86]

Caban [ Pretorianin ]

Siedza dwa slonie na drzewie i graja w szachy, nagle jeden mowi do drugiego - patrz, krowy leca A ten drugi, zamyslony w szachach odpowiada - pewnie maja gdzies tu gniazdo

29.03.2002
10:40
[87]

_yazz_aka_maish [ Generaďż˝ ]

Rzymskie legiony wracają ze zwycięskiej wojny. Żołnierze w galowych mundurach prężą pierś, wyczyszczona broń lśni w słońcu, proporce powiewają na wietrze. Długą na kilka kilometrów kolumnę kończy złota lektyka, w której podróżuje Cezar. Dzielni wojownicy maszerują duktem, wzdłuż którego ustawiono setki krzyży. Na każdym z nich dogorywa zbuntowany niewolnik, przestępca lub chrześcijanin... W pewnym momencie Cezar usłyszał szept dobiegający z jednego z przydrożnych krzyży. - Stać! - krzyknął boski imperator, rozkaz powtórzyli setnicy i kolumna wojska zatrzymała się. Cezar wyskoczył z lektyki i podszedł do krzyża. - Przynieść drabinę! - rozkazał po chwili. - Drabina, drabina, przynieść drabinę - powtarzali setnicy, aż znalazła się drabina dla Cezara. Boski wspiął się po szczeblach i przyłożył ucho do ust umierającego niewolnika. - Co powiedziałeś? - zapytał. - Wody, najpierw wody... - wyszeptał ukrzyżowany. - Wody! - rozkazał Cezar. - Wody, wody, wody! - powtórzyli setnicy, aż wreszcie znalazł się bukłak z wodą. Niewolnik ugasił pragnienie. - Co powiedziałeś?! - niecierpliwi się Cezar. - Powiedziałem, że zajebista defilada...

29.03.2002
10:48
[88]

Caban [ Pretorianin ]

Dlaczego blondynce smierdzi z ucha? Bo ma nasrane do glowy Dlaczego blondynka je ziemie? Bo grunt to zdrowie Czym sie rozni papier od blondynki? Papier sie rozwija Jedzie blondynka i brunetka autobusem, nagle brunetka mowi - patrz, jaki ladny las a blondynka mowi - tak widze, ale jakies drzewa mi zaslaniaja Idzie Polak, rusek i niemiec i natrafiaja na dom wiedzmy. Najpierw wchodzi niemiec, wiedzma sie go pyta - nazbierasz mi jablek? Niemiec na to - nie Wiedzma zdejmuje gacie i mowi - czarna bierz go Pozniej wchodzi rusek, wiedzma sie go pyta - nazbierasz mi jablek? - nie - czarna bierz go Pozniej wchodzi Polak - nazbierasz mi jablek? - nie - czarna bierz go - lysy bron sie Idzie Polak, rusek i niemiec i natrafiaja na diabla, diabel im mowi zeby kazdy za rok przyniosl w to samo miejsce jakis kwiat ze swojego kraju. No i mija rok, przyszli Polak i niemiec, Polak mial stokrotke, a niemiec roze no i diabel im mowi zeby wsadzili sobie je do tylka, najpierw Polak wsadza sobie bez problemu potem wsadza niemiec i zarazem placze, a zarazem sie smieje. Diable sie go pyta - Czemu placzesz? - Bo boli - A czemu sie smiejesz - Bo rusek biegnie z kaktusem

29.03.2002
14:33
[89]

sliva [ Chaotyczny Dobry ]

Wieczorem po polowaniu była wielka impreza przy ognisku - pieczenie dziczyzny, opowieści myśliwych, panienki, wóda itp. Ktoś wpadł na pomysł zrobienia konkursu - z zawiązanymi oczami trzeba będzie rozpoznawać zabite zwierzęta: gatunek, z jakiej odległości i czym zabite. Pierwszy myśliwy podchodzi, maca zwierzę i mówi: - Jeleń, zastrzelony z 200 metrów sztucerem! Drugi podchodzi, maca zwierzę i mówi: - Dzik, 100 metrów, dwururka! Trzeci uczestnik, totalnie wypity, podchodząc potknął się i upadając podparł ręką na gołym łonie jednej z kobiet. Po czym odpowiada: - Jeż! Z bliska! Saperką!

01.04.2002
12:31
[90]

Mirmil [ Konsul ]

Ostrzegam! Niewidomy wybrał się na grzyby. Aby odróżniać jadalne od trujących każdy namacany grzybek pakuje do ust i lekko rozgryza. -O, kurka! -Ble, muchomor, paskudny smak -Kurde, g*wno! Dobrze ze nie wdepnalem!

02.04.2002
10:49
smile
[91]

Tofu [ Zrzędołak ]

Nie wiem, czy to juz tu bylo, ale uslyszalem ten dowcip wczoraj i doprowadzil mnie do spazmow i bolu przepony :) Studenci politechniki organizuja impreze i zapraszaja studentow uniwersutetu. Ci z uniwersytetu podchodza do tego troche nieufnie, wiec pytaja: "Ej, a bedzie jakis alkohol na tej imprezce?" "No pewnie, ze bedzie - 10 litrow spirytusu i 50 zgrzewek piwa!" - odpowiadaja studenci politechniki "Nooo, to niezle, niezle... A panienki jakies beda?" "Stary, i to ile! Ponad 6 giga!" :))))

02.04.2002
19:12
[92]

wodnik_szuwarek [ Son of UDT ]

Wchodzi młody facet do knajpy i siada przy barze. -Barman, poprosze 6 razy setke wódki! -A co to za okazja? - pyta barman -mój pierwszy wytrysk - pada odpowiedź -w takim razie, 7 na koszt firmy. -Nie trzeba - mowi facet - Jak szesc setek nie zabije tego smaku , to nic go nie zabije...

02.04.2002
19:15
[93]

wodnik_szuwarek [ Son of UDT ]

Rekrut przed komisja poborową do Armii Czerwonej: - Kto jesty twoim ojcem? - pyta oficer -Towarzysz Józef Stalin. -A kto jest twoja matka? -ZSRR! Zadowolony z odpowiedzi rekruta oficer pyta sie jeszcze: -A kim ty chcialbys byc? -Sierotą!

02.04.2002
19:18
[94]

wodnik_szuwarek [ Son of UDT ]

Ciemny pokój: Ehm ehm...[odglos stosunku] -Ale ty masz ciasna ci**e! -Tato ale ja mam tylko 6 lat.

02.04.2002
19:19
[95]

wodnik_szuwarek [ Son of UDT ]

UWAGA OBRZYDLIWY DOWCIP!!!!! Co to jest : male czerwone i rozpływa sie w ustach? -Łechtaczka trędowatej. Ostrzegałem...

02.04.2002
19:22
[96]

maniek_ [ O_o ]

Pyta się xiądz xiędza: - Jak tam egzaminy na uniwersytet katolicki poznański ‹ czy cokolwiek :-) › ? - Eee tam... zdałem z palcem w d*pie

02.04.2002
20:01
smile
[97]

Katane [ Useful Idiot ]

UWAGA!!! Zeschizowany kawał: Przychodzi zajączek do sklepu: -Poproszę kilo sera. Przychodzi na drugi dzień: -Kilo sera proszę. Na 3 dzień: - poproszę kilo sera. Na 4 dzien, eksedient: - Zajączek, co ty z tym serem robisz? -Wrzucam go do studni.-Ale po co? - Nie wiem, ale zajb*ście wpier*ala.

03.04.2002
08:22
[98]

Gambit [ le Diable Blanc ]

Katane --> albo mi się wydaje, albo go trochę zwarzyłeś....

03.04.2002
13:32
[99]

Katane [ Useful Idiot ]

Gambit --> W którym momencie?

03.04.2002
13:49
[100]

Gambit [ le Diable Blanc ]

Katane --> pod koniec, ostatnie 2 zdania. Ja znam taką wersję Przychodzi facet do spożywczego i prosi o 10 kilo twarogu. Sytuacja powtarza się przez tydzień, w końcu ekspedient pyta: -Panie po cholerę panu tyle twarogu? Facet na to: -Proszę iść ze mną to panu pokażę Idą nad jezioro, typ wykłada na brzegu te 10 kg twarogu. Po chwili z jeziora wyłazi wielki zielony oślizgły stwór pokryty łuskami i zaczyna wcinać twaróg. Ekspedient zdziwiony pyta: -Panie...co to jest? A gościu odpowiada: -Nie wiem, ale nieźle wpieprza twaróg.

03.04.2002
13:51
[101]

Katane [ Useful Idiot ]

Hehe, tej wersji nie znałem :) Lepsza od tej z zajączkiem :)

03.04.2002
14:18
[102]

Bratek [ Pretorianin ]

Pewien biznesmen postanowił zafundować sobie odmładzającą operację plastyczną. Po opuszczeniu kliniki zachwycony podbiegł do kiosku i zapytał sprzedawcę, na ile wygląda lat. - Może 35... - Ha! Doskonale! Mam 47 lat! Potem poszedł do McDonaldsa i zapytał o to samo kasjerkę. - Ma pan 32 lata? - Nie! 47! - zakrzyknął uradowany. Do domu wracał przez park. Na jednej z ławek siedziała bezzębna staruszka. - Babciu, jak myślisz, ile mam lat? - zapytał. - Ja niedowidzę, synku. Ale mam taką metodę, że jak włożę ci rękę w rozporek, to poznam wiek. - Dobrze - zgodził się mężczyzna. Starowinka wsadziła mu rękę w rozporek, gmerała, gmerała, gmerała, aż po dziesięciu minutach wyciągnęła i powiedziała: - 47. - Skąd wiesz?! - zakrzyknął zdumiony mężczyzna. - A.. stałam za tobą w McDonaldsie.

03.04.2002
14:38
[103]

Attyla [ Legend ]

PROPOZYCJA SEMINARIUM DLA PAŃ Temat: Wspomaganie funkcji mózgu u nowoczesnej kobiety. Cel: Uczestniczki powinny zachwycić się fascynującym doświadczeniem, jakim jest używanie mózgu. > > Warunek: Chęć nauki (nawet jeśli to ciężko przychodzi). > > > > Czas trwania: Brunetki każdy moduł 1,5 miesiąca > > Rude każdy moduł 3 miesiące > > Blondynki każdy moduł 6 miesięcy. > > > > Kurs obejmuje 4 moduły. > > > > MODUŁ I > > > > 1. Nauczyć się akceptować los: Urodziłam się kobietą. > > 2. Poznać swoją przestrzeń życiową: Kuchnia. > > 3. Jak utrzymywać porządek w mojej torebce? (ćwiczenia praktyczne pod > > kontrolą). > > 4. Jak zrobić zakupy w czasie krótszym niż 4 godziny: Podstawowe pojęcia. > > 5. Znać granice: Jak prawidłowo robić makijaż? > > 6. Kurs programowania I (wszystkie panie): Obsługa kuchenki mikrofalowej. > > 7. Kurs programowania II (tylko brunetki i rude): Odtwarzacz wideo. > > > > MODUŁ II > > > > 1. Zmierzenie się z nieznanym: Samochód. > > 2. Ćwiczenia dynamiczne: Co mam robić, gdy siedzę w samochodzie? > > 3. Parkowanie, część I: Wiedza podstawowa. > > 4. Parkowanie, część II: Manewry. > > 5. Prawdziwe wyzwanie: Pedał hamulca i pedał gazu. > > 6. Skrzynia biegów: kompletny instruktaż (w przypadku blondynek tylko > > skrzynia automatyczna). > > 7. Prawidłowe użycie kierunkowskazu. > > 8. Podstawowy kurs geometrii: obiekty ruchome. > > 9. Percepcja optyczna: Czerwone, zielone i żółte światło (ćwiczenia > > praktyczne). > > 10. Kurs specjalny: Parkowanie w garażu. > > 11. Zmierzenie się z niejedną niewiadomą: Narzędzia i części zamienne. > > 12. Kurs przetrwania I: Gdzie są światła awaryjne? > > 13. Kurs przetrwania II: Wymiana koła - jedno koło. > > 14. Kurs przetrwania III: Wymiana koła - więcej kół (...tak, to też się > > zdarza!) > > 15. Kurs przetrwania IV: Sprawdzić z powodzeniem poziom oleju. > > > > MODUŁ III > > > > 1. Zrozumienie roli butów: Żadne obcasy na świecie nie wyniosą mnie na > > poziom mężczyzny. > > 2. Słownictwo I: Definicja słowa "tak". Korekta ćwiczeń z pytaniem "czy > > jesteś gotowa?". > > 3. Słownictwo II: Definicja pojęcia "5 minut". > > 4. Socjologia: Piłka nożna to nie sport, ale uświęcone działanie. > > 5. Prawo i etyka I: Rozmowy mężczyzn o piłce nożnej. > > 6. Prawo i etyka II: Nigdy nie mieszać się w te rozmowy. > > 7. Jak uniknąć niepotrzebnych pytań? (np. "Czy uważasz, że jestem ładna?" > > albo "Mam coś w sobie?"). > > 8. Szczerość I: Panie też puszczają bąki, eksperymentalne zadanie grupowe. > > 9. Szczerość II: Golenie i nie tylko (intensywny kurs dla brunetek): Męska > > część kobiety. > > 10. Zachowanie podczas zakupów I: Karta Visa, definicja słowa "limit > > kredytu". > > 11. Zachowanie podczas zakupów II: Ja też mogę ciągnąć skrzynkę z > napojami. > > 12. Dlaczego moja mama nie jest u nas mile widziana? (1000 przykładów). > > 13. Cudowne zjawisko "czas": Punktualnie podać kolację. > > > > MODUŁ IV > > > > 1. Kurs telefonowania: Kiedy skończyć rozmowę? Ćwiczenia w grupach - 4 > panie > > na 1 telefon (zabrać śpiwór). > > 2. Kurs makijażu: Kobieca metamorfoza (wykład ze slajdami). > > 3. Teleterapia I: Nigdy więcej "M jak miłość". > > 4. Teleterapia II: Romanse to czysta fikcja, a nie rzeczywistość. > > 5. Ja i moje ciało: Prawo ciężkości. > > Zaakceptować siebie, jaką się jest (kobietą!): lustro nie kłamie.

03.04.2002
15:31
[104]

Attyla [ Legend ]

A to z serii malych czerwonych i rozpuszczajacych sie w ustach:-)))))

03.04.2002
15:32
[105]

Voytas_WRC [ Rajdowiec ]

- Czemu kobieta informatyk jest jak świnka morska? - Bo świnka morska nie jest ani świnka, ani morska...

03.04.2002
15:43
[106]

Attyla [ Legend ]

Cos z innej beczki. Spotykaja sie dwaj zolnierze: rosyjski i amerykanski i kazdy sie chwali jak to swietnie u nich w armii. Po polgodzinnej dyskusji, z ktorej trodno bylo wylonic zwyciezce rozmowa zeszla na tematy kulinarne/racji zywnosciowych. Amerykanin powiedzial, ze racja dzienna to u nich 8000 kalorii. Rosjanin zas odparl: "klamiesz! Nikt nie zje 30 kg ziemniakow!"

06.04.2002
00:58
[107]

maniek_ [ O_o ]

Przychodzi zamaskowany facet z pistoletem do banku spermy, przystawia kobiecie pistolet do głowy, karze otworzyć sejf i wypić całą spermę. Ona, krzyczy, płacze, ale on karze i już. No to koibeta pyk jeden kubeczek i drugi... i tak do końca. No to facet zdejmuje kominiarkę i okazuje się, że to mąż tej kobiety! Mówi on do niej: -I co, ku*wa? Nie da się?

06.04.2002
01:03
smile
[108]

sliva [ Chaotyczny Dobry ]

Zima. Do przydrożnego baru wchodzi kierowca tira. Siada przy barze i mówi: - Poproszę setke. Tfu! (spluwa na podłogę) Pier*lony matiz.... Barman się zdziwił, ale nalał mu setkę. Facet wychylił duszkiem i mówi: - Barman, jeszcze seteczkę. Tfu! Pier*lony matiz... Barman zdziwiony nalał setkę. Facet wychylił i mówi: - Jeszcze jedna setka. Tfu! Jeb*ny matiz... Barman mu nalewa i pyta: - Ok, niech pan zamawia co pan chce, ale czemu za każdym razem pan spluwa i przeklina jakiegoś matiza? - Wie pan co? - mówi kierowca - Zakopałem się w zaspie 30-tonową scanią i za ch*ja nie mogę wyjechać. Podjeżdża matiziak, wysiada kierowca i mówi, że mnie wyciągnie. Ja mu na to: "panie, jak mnie pan wyciągniesz tym matizem, to ja panu ze szczęścia laskę zrobię!". TFU! Pier*lony MATIZ!!!

06.04.2002
03:09
[109]

Alvarez [ missing link ]

Przychodzi facet do sklepu myśliwskiego i prosi o lunetę do karabinu. Sprzedawca sięga po najdroższy model i mówi: - Ten celownik jest tak dobry, że stąd zobaczy pan mój dom na wzgórzu. Po chwili obserwacji klient zaczyna sie śmiać. - Z czego się pan śmieje? - pyta sprzedawca. - Widzę gołego mężczyznę i gołą kobietę, którzy biegaja dookoła domu. Sprzedawca bierze celownik, montuje go do strzelby, sięga po dwa naboje i składa propozycję: - Dostanie pan odemnie ten celownik wraz ze strzelbą za darmo, jeżeli strzeli pan mojej żonie w głowę a jej kochankowi w przyrodzenie. Facet jeszcze raz patrzy na dom sprzedawcy przez celownik i mówi: - Wie pan co? Myślę, że teraz załatwię sprawę jednym nabojem.

06.04.2002
10:27
smile
[110]

anonimowy [ Legend ]

Zart [02.04] 19:18 mnie powalił. :D

06.04.2002
16:05
[111]

_yazz_aka_maish [ Generaďż˝ ]

Link do części następnej. Proszę o pisanie tam nowych kawałów.

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.