GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Karczma "Pod Poetyckim Smokiem" cz. 1358

07.03.2005
11:14
smile
[1]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Karczma "Pod Poetyckim Smokiem" cz. 1358

Witajcie!
Bufet jest czynny od 5:00 do 24:00 [dla potrzebujących non-stop, ale po godzinach obsługa we własnym zakresie]. Gościmy zbłąkanych, gdy tylko poczują, że na innych wątkach jest chwilowo podejrzanie cicho albo podejrzanie głośno. Za barem Holgan, Astrea (która okazała się doskonale nadawać do tej pracy i została postawiona za barem przez Szamana; należy także nadmienić, ze jest ona jedynym w swoim rodzaju Kryształowym Duszkiem i zgodziła się kolaborować z liczem Szamanem i służyć mu za kryształową kulę przepowiadającą przyszłość) i Szaman (uwaga: Szaman ma zawsze rację, nie może inaczej być!) mieszają magiczne drinki. Magini kręci się po sali, ale ostatnio bardzo rzadko wpada pochłonięta obowiązkami przy nowej klientce Karczmy (przewiduje jednak, że wkrótce sytuacja się unormuje i do lokalu wstawimy kołyskę ;-), MarCamper pilnuje porządku gwarantując bezpieczny odpoczynek, eros w kuchni miesza ... w kotle (na czas jakiś obowiązki jego przejął Mac, czym zaskarbił sobie wdzięczność tak gości jak i obsługi, która martwić zaczynała się faktem przedłużającego się urlopu erosa) i rothon - na zapleczu dba o interes oraz dokarmia świnkę, którą kiedyś przyniósł w darze.
W takim miejscu jak to nikogo zdziwić nie może obecność anioła. Ten nasz Anioł z Naderwanym Skrzydłem, jest o tyle wyjątkowy, że wiemy wszyscy, iż nie doje, nie dopije a będzie się interesował. AnankE wpada wieczorkiem, puka w szybkę i pije adamusowego grzańca, mi5aser - etatowy stały klient w koło opowiadający o EverQuest. Ostatnio rozgląda się trochę nerwowo wyczekując na moment, kiedy trzeba zmienić numerację. Adamus płaci za drinki wierszami sam przynosząc najlepsze alkohole świata i przygotowując doskonałego grzańca dla zziębniętych, a Gambit przynosi ze sobą świeczkę i koronkową chusteczkę. Zajmuje się także kominkiem, przed którym wygrzewa się z wyrazem błogostanu na twarzy tygrysek, co jakiś czas zerkając jednak nerwowo na mi5asera, gdyż ten próbuje go uprzedzić przy zmianie numeracji w przerwach pomiędzy swoimi powieściami. Pellaeon dba o czystość, kontrolując z sanepidowską dokładnością wszystkie zakamarki i regularnie wyprowadza Ósmego na spacery (ale nie dane mu jest zaznać spokoju od służby we Flocie z powodu Yoghurta, który regularnie raportuje mu o sytuacji w walce z Rebeliantami i aktualizuje Imperialną stronę Holonetową):-). Nick Grzecha sugeruje różne grzechy, ale osobnik ten wsławił się szczególnym upodobaniem do numeracji rzymskiej i c(_) ;-) Odwiedza nas Alver the Gnom, a po jego uprzejmej propozycji dotyczącej naszej Karczmy "a może to też mam rozpieprzyć?!?" umieściliśmy go w stopce papieru firmowego. Teraz doczekaliśmy się - powrócił do nas z wojska na białym koniu. Attyla, mnich pochodzący ponoć od smoka, przechodząc wstępuje na zimny prysznic, poza tym zawsze wie kiedy wstać i wyjść :). Tofu ponownie opuścił nas i udał się do Japonii, skąd, jak obiecują sobie wszyscy, przywiezie nam furę egzotycznych prezentów (nie tylko herbatę ;)!!! Można tu też usłyszeć pieśni Wędrownego Barda i gromkie okrzyki imć Dymiona, który broni honoru kobiet i naszej Karczmy. JRK przynosi różne ciekawe rzeczy i pije wapno. Ostatnio mamy nowego dostawcę szmuglowanego piwa - Mr.JackSmitha, który zaczął też parać się pracą barmana i jest w tym debeściarski :-) Wieczorami lub nocą przychodzi Kerever cierpiący na bezsenność, odkąd po raz pierwszy odwiedził Sosarię. Śni o tej krainie na jawie. Wieczory i noce to też ulubione pory gnoma Desera, który wpada na piwo zawsze z nieodłącznym worem pełnym artefaktycznych artefaktów (ale nie posiada największego skarbu naszego barmana - samonapełniającego się kufelka +5 ;). Rankiem zjawia się krasnolud Kastore, znany Zabójca Trolli, przychodzi opowiadać o swych wyprawach i walkach stoczonych rzeczywiście lub jedynie zmyślonych. Nemeda gdzieś tu się czai w mrocznym kątku, szukasz magii nekromanckiej, wypowiedz jej imię a pojawi się od razu. Jest także Shadowmage, który z uporem godnym lepszej sprawy czatuje na to, żeby być pierwszym i gotów jest się z każdym pojedynkować na Fireball`e... ;-) NicK próbuje w przybudówce zorganizować gorzelnię - zamarzyło mu się piwo własnej produkcji. Ostatnio zaniedbał trochę warzenie piwa, poświęcając swoją uwagę Duszkowi, którą za obopólną zgodą usidlił i zaprowadził przed ołtarz (gwoli ścisłości to nie jest pewne, kto kogo gdzie zapędził, ale tak to w opowieściach bywa, że cny rycerz damę serca swego przed ołtarz prowadzi, a nie odwrotnie... ;))). Yosiaczek wsławiła się tym, że w ogniu dyskusji postanowiła zademonstrować swoje zdecydowanie i użyła czołgu (pożyczonego od Admirała Pellaeona) jako argumentu i wjechała do Karczmy przez... ścianę, co zmusiło obsługę do jej późniejszego magicznego odbudowania... [ściany, nie Yosiaczka] :-) Cóż, poza tym łączy ją trochę niejasny związek z porucznikiem Yoghurtem ;-) AQA natomiast uczy się od Admirała Pellaeona za niebiańsko wysokie stawki (ale w końcu sam Wielki Admirał udziela korepetycji... ;)) obsługi Generatora Czasoprzestrzennego, co może mieć dla naszej Karczmy wiekopomne konsekwencje... :-). Zdarzają się także historie jak z telenoweli, czego przykładem jest Pijus, który podejrzewa (z bliżej nie skonkretyzowanych powodów), że jest dawno zaginionym bratem Szamana (o czym ten oczywiście nic nie wie i wszystkiego się wypiera... ;)). Pojawił się także w naszej Karczmie silny desant z Wielkiego Miasta Portowego Północy, wśród którego wyróżnia się Rogue, będąca, co wiedzą dobrze poinformowani, blisko związana z Gambitem... Obok wejścia stanął słynny sprzedawca kiełbasek w bułce Dibbler - zachwala swój towar Gardło Sobie Podrzynając ceną. Nikt jednak nie próbuje jego kiełbasek dwukrotnie - świadczy to o roztropności miejscowej klienteli. Od czasu kiedy w ekipie mafii gdańskiej pojawiać się zaczął Ingham konieczne stało się zainstalowanie spluwaczek oraz wyłożenie dyżurnych szmat. Panowie maja bowiem dziwaczny zwyczaj witania się poprzez plucie. Z tamtych regionów przybywają czasem Pasterka i Kane: Dzicy Barbarzyńcy z Dalekiej Północy, siedzą i popijają grog zrobiony według przepisu Mamy Muminka, siejąc przy tym ogólny zamęt i spustoszenie w karczmianych zapasach...Powiadają, że w puszczy żubr jeno występuje, ale okazuje się, że nie jest to do końca prawdą. Lechiander też występuje, tyle, że jako wielki spec od Half-life`a i Fallout`a, czym zwiększa znacząco nasz karczmiany potencjał wszechwiedzy... ;)
Jako że Karczma miejscem jest niezwykłym, niezwykłe są w niej także i najzwyklejsze zdawałoby się przedmioty. Ale w błędzie jest ten, kto tak będzie myślał - nawet nasze szafy maja swoje sekrety... Z takiej właśnie szafy (należącej nota bene do Holgan) wynurza się regularnie Puynny (z tego co udało się ustalić, jest to chyba skutek zabawy Generatorem Czasoprzestrzennym przez AQA... :)
Z żadnej szafy, ani innego wymiaru nie pochodzi Piotrasq, ale za to on sam przyprowadził do nas razu pewnego niezwykłego gościa: słonika koloru seledynowego, który od razu stał się nasza karczmianą tajemnicą... Magów dyżurnych u nas jak psów, ale tylko jeden sprawia szczególny kłopot :-) Zasłużył się Kanon przybytkowi, a ciągle: a to weny na zapis nie ma, a to skryba zwiał albo leży pijany. Jednak teraz błąd naprawiony i należne w stopce miejsce przyznajemy z przytupem! Nawet mniej uważny obserwator dostrzeże, że w okolicach szynkwasu kręcą się ostatnimi czasy jacyś podejrzani klienci. Jeden z jakąś kokardą? Gdy zapytać barmankę odpowie (po brzęknięciu monetą oczywiście), że to Osioł zwany KaPuhY, w pyszczku mający balonik, a na ogonku kokardkę. Kiedyś był Osłem pod ochroną, ale zmieniło się to w chwili kiedy wybrał nową drogę kariery - Kaloryfera Żeberkowego. Na szczęście w końcu zwyciężył rozsądek oraz poczucie realizmu i ostatnio pełni rolę bardziej zgodną ze swoimi predyspozycjami. Uważając na ostre zęby czterokopytnego na blacie baru cały czas próbuje przysiąść TrzyKawki. Hmmm, czyżby jedna kawa nie starczała? W razie czego przypomnijcie sobie Mazia. Tego Mazia, co to zimą chodzi w misiu. W swięto zawsze wkłada krawat pod kołnierzyk, krawat z gumka, trochę pije, lecz jak leży! Jednym słowem - pan poeta, wasz liryczny, zwiewny przyjaciel! [Tu ukłon w stronę dam]. Gilmar także pije, piwo Tychy, sam aromat... i podobno on właśnie mówił, że z ryb to tylko rypanie i walenie. Czy może z waleni to tylko ryby i... nie wiadomo. Zresztą, kto by to wszystko dziś pamiętał? Ważne, ze oto ostatni kowboj Rzeczpospolitej, co klamry jego ogłaszają :-)
Widziano tutaj nawet VIPów pijących kakao, ale o tym sza -jesteśmy znani z dyskrecji :-)

W sezonie jesienno-zimowym podajemy wszystkim zziębniętym grzańce najróżniejszego sortu i w dowolnych ilościach (bardzo potrzebującym i bardzo zasłużonym nawet za przysłowiowe "Dziękuję" ;-) Poza tym na pięterku można spędzić noc - oddano właśnie do użytku wyremontowane pokoiki (które, należy dodać, zimą są dobrze ogrzewane, a latem klimatyzowane) . "Więc niech umierają słowa nasze - na to są, przez to są."

[Bar jest ciemny; kilka postaci siedzi przy kontuarze pijąc w milczeniu; nie mówiąc do siebie i nie patrząc na siebie trwają w cichym porozumieniu ludzi uprawiających rozpustę i oddających się nałogowi, a barman o twarzy apostoła rozumiejącego słabość ludzkiej natury stoi w półcieniu brzęcząc kostkami lodu i porusza się bezszelestnie z jednego końca baru na drugi niby bóg niegodziwości, wyposażony przez naturę w twarz ascety]

Poprzednia część:

07.03.2005
11:15
smile
[2]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Śudmy!

07.03.2005
11:17
[3]

hola' [ koniczynka ]

dzien dobry, nie chce tworzyc nowego watku a wiem ze tutaj udziela sie wielu ludzi .
- moze mi ktos podac nazwy hoteli kolo lotniska, zalezy mi na tym zeby byly bardzo blisko lotniska,, no i ewentualnie strony tych hoeli :) (warszawa)
dzieki z gory

07.03.2005
11:18
smile
[4]

Deser [ neurodeser ]

dziewiąty :)

hoteli w miescie stołecznym nie znam... pewnie też nie poznam :)

07.03.2005
11:18
smile
[5]

tygrysek [ behemot ]

faken :)
szczebernasty!!

07.03.2005
11:19
smile
[6]

TrzyKawki [ smok trojański ]

No i masz ... mam klepnąć linka wstarej czy czekać na nową tygrysa?

07.03.2005
11:21
smile
[7]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

hola'--> Airport Okęcie.

TrzyKawki, tygrys--> Niech juz ta zostanie, bo sie balagan zrobi. Nastepna tygrysiasty zalozy. Wklejaj tego linka :-)

Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2005-03-07 11:23:04]

07.03.2005
11:23
[8]

hola' [ koniczynka ]

rothon -danke fest :) teraz sobie to spokojnie przejrze

07.03.2005
11:27
[9]

tygrysek [ behemot ]

3K --> looz :) myślałem, że zdażę przed Tobą :)

Widzący --> powiedz mi jak się tylko pojawisz, czy można kupić porządnego laptopa za 2 tysiące złoych?

07.03.2005
11:34
smile
[10]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

tygrys--> Do grania pewnie nie, ale do Ofisa to czemu nie. Oczywiscie mowimy o normalnej sprzedazy chodzonego sprzetu przez legalnego posiadacza. Bo przeciez mozna jeszcze nabyc notebooka, ktory spadl z przyczepy w transporcie, nie? :-))

07.03.2005
11:36
[11]

tygrysek [ behemot ]

jedyne źródło spadniętych i kopniętych laptopów to pewno allegro. ale czy sa inne źródła? może ktoś chce sprzedać swojego laptopika? ;)

07.03.2005
11:36
[12]

AQA [ Pani Jeziora ]

rothon ---> w hotelu Airport Okęcie to chłopina całą kasę zostawi :)

tygrysek ---> ja też chcę kupić sobie laptopa, ale wątpię, żeby za 2 tysiące coś z sensem można było dostać; chyba, że myślisz o używanym.

07.03.2005
11:39
[13]

tygrysek [ behemot ]

jak najbardziej używki szukam AQA, bo na nówke to 4 tysiące, żeby mieć przynajmniej technologię Centrino, czyli bardzo oszczędny energetycznie

07.03.2005
11:39
smile
[14]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

AQA--> No fakt, kwatera agroturystyczna to to nie jest. Ale tylko tyle znalazlem w internecie. Warszawiaki moze znaja cos tanszego, na nich trzeba stawiac :-))

07.03.2005
11:45
[15]

hola' [ koniczynka ]

nie przejmujcie sie tym! przyjezdza dave czyli chloapk z zachodu ktory pewnie nie bedzie patzrec na zlotowki :)

07.03.2005
11:48
smile
[16]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Eeee, no to nory z Ruskimi nie wypada nawet proponowac :-)

07.03.2005
12:08
smile
[17]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Nooo, Ania poszla zmywac. 7 kubasow wydojonych od switu. Kawka, herbatka, bulionik, barszczyk, kisielek japkowy, mięta oraz ziółka na łysienie. Do tego poltora bochenka chleba, trzy kawalki kielbasy dlugosci ok 25 cm., szesc suszonych ryb i dwie garscie pemikanu :-)
I wszystko zniklo w czelusci :-))

Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2005-03-07 12:09:04]

07.03.2005
12:09
smile
[18]

Deser [ neurodeser ]

hahaha... dobre :)
a ja mam jedną zimną kawę od rana :) chyba ją wystawię za okno i bedę miał kawę mrożoną ;)

07.03.2005
12:14
smile
[19]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Prowiant do roboty chyba busem przywozi, ta Ania :-D

07.03.2005
12:14
[20]

mi5aser [ Nawiedzający Sny ]

Uh trzy kawalki kielbasy dlugosci ok 25 cm OMG gdzie ona to pomieści ; ))))

Może ona ma jakąś strasznie wyczerpującą pracę na drugą zmianę albo coś ? główne role w niemieckim porno jakieś ? ;' )

07.03.2005
12:15
smile
[21]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Deser--> To jak ja. Kawa o 5:15, okolo 0,33 mineralnej z pastylka z magnezem o 6:00 i jazda. I nic wiecej. Najwyzej sobie jeszcze RedBulla palne, jak mi sie spac zachce. Bo nudy u mnie jak nigdy :-))
A Ania zre. Jak te grubasy we wagonie :-))

Codziennie przychodzi z cala reklamowka zarcia. Mowie wam. I zuje caly czas. Produkuje te tabelki i zuje. Nie wiem gdzie to sie miesci. Jest sucha jak szczapa :-))

Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2005-03-07 12:17:24]

07.03.2005
12:34
[22]

tygrysek [ behemot ]

3 kawałki kielbasy to przecież to już jest lunt wurstu
a jak pani Ania wygląda? jak wagon kolejowy?

07.03.2005
12:39
smile
[23]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Suche to takie, kosciami klekocze kiedy idzie :-))
To jakis musi starczy glod byc :-))

07.03.2005
12:41
smile
[24]

tygrysek [ behemot ]

a nie słychać jak przechodzi mlaskających hemoroidów? ;)

07.03.2005
12:56
smile
[25]

Kargulena [ ostatnio bez ości ]

Mlaskających ? ..brrrrrrr...

Jak ja bym chciała jeść i nie tyć :>

07.03.2005
12:57
smile
[26]

Rogue [ Mysterious Love ]

Dzien dobry :))))))


rothon-- a moze pani Ania mam zamało zajec ??? wiesz brak pracy powoduje głodnieinie :) Tylko wsumie fakt gdzie ona to miesci skoro taka sucha jak mówisz:)

07.03.2005
13:09
smile
[27]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Rogue--> Jak jej dowale dwa razy tyle roboty, to nie zmieni to faktu, ze bedzie robila dwa razy tyle i tez zula przy tym non stop :-))

07.03.2005
13:19
smile
[28]

Rogue [ Mysterious Love ]

rothon-- ale mimo wszysko odnosze wrazenie ze Ciebie to meczy .. tylko teraz nie wim czy dlatego ze jej i nie tyje czy dlatego ze poporstu robi to ciagle i to w dodatku pracujac , czy dlatego ze ty biedaku nie masz tyle jedzonka do pracy :PPPPPPPPPPPPPPPPPP:)

07.03.2005
13:27
smile
[29]

tygrysek [ behemot ]

może Rogue ma rację rotonu. nie jesteś głodny? ;)

07.03.2005
13:27
smile
[30]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Rogue--> Juz odpowiadam jak sprawa wyglada. Otoz kazdy z nas wykonuje jakies czynnosci, ruchy, gesty, ktorych nie kontroluje, ktore wykonuje bez udzialu swiadomosci. Odruchowo. Jeden stuka noga w biurko, drugi pstryka dlugopisem itp. Sa to tzw. "przyruchy", ktore inni ludzie dostrzegaja, badz nie zauwazaja ich. Jezeli inni nasze przyruchy zauwazaja (kazdy je ma, nie ma sily) to moga je traktowac obojetnie, albo moga one ich draznic. Wyobrazasz sobie pikanie dlugopisem non stop? Zdziczec mozna. I dlatego czasem lepiej pracowac w hali gdzie jest 100 osob, niz w pokoiku, gdzie sa 3 osoby, bo w hali gina w ogolnym szumie indywidualne przyruchy. Wracajac do Ani, to jej zucie traktuje jako przyruch, ktory mnie wkurwia maksymalnie :-)))
Ania ma tez inny przyruch, ktory mnie dobija. Sposob odkladania sluchawki. Matkoooo, definicja anemii :-))

A jedzenie bez tycia jest mi znane. Ja jem i nie tyje, Agata tez, wiec, jak to mowia, temat raczej z moich klimatow :-))

Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2005-03-07 13:28:38]

07.03.2005
13:34
smile
[31]

Rogue [ Mysterious Love ]

rothon-- wiesz co jedyne wyjscie jesli tak bardzo Ania Cie wku....a jest taki ze musisz chyab przestac przebywac z nia w jednym pokoju :))))))))))

A tak powaznie to wiem jak takie odruchy czy inne rzeczy potrafia draznic i wyprowadzac nas z równowagi .I szczeze wspóczuje :)

07.03.2005
13:44
smile
[32]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

I dlatego musze Anie wywalic z pracy :-))

07.03.2005
13:47
[33]

tygrysek [ behemot ]

da się Anię "po znajomości" wywalić z chlebaczkiem?

07.03.2005
13:50
smile
[34]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Ale pierdoly w radiu plota. "Przemoc! Gole baby! Tajne uderzenie z karata! Jezeli ktos powie, ze widzial lepszy film akcji, to powiedz, ze nie masz dla niego czasu. Akwizytor II juz na ekranach kin!" hehehehe

Z chlebaczkiem? Znaczy zeby prowiant tez zabrala ze soba? Spoko, to przede wszystkim :-))

07.03.2005
13:55
smile
[35]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Jest na forum watek o butach. Kolega butow szuka i nie moze znalezc. Az mnie jezyk swierzbi, zeby podpowiedziec, ze na wedrowke najlepsze sa buty siedmiomilowe. Albo zelazne trzewiczki. Ale chlopaki tak powaznie o tych butach rozmawiaja, z taka emocja i zacieciem, tak doniosle, ze... nie moge im psuc klimatu zartem niewinnem. A szkoda, buuuu

07.03.2005
13:57
smile
[36]

Rogue [ Mysterious Love ]

rohon-- oj oj widze ze cie nosi dzisaj :PPPPPPPPPPPPPPPPPPPPPP

07.03.2005
14:02
smile
[37]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Rogue--> Nooo. Faktycznie usiedziec spokojnie nie moge. Ale siedze cicho, zmuszam sie, bo troche mam moralniaka po tym, jak w sobote admina od mojego netu obstukalem jednego, a drugi admin nie odnbieral moich telefonow, to sie dostalo jego zonie :-)))

07.03.2005
14:03
smile
[38]

Rogue [ Mysterious Love ]

rothon-- no wiesz faktycznie jestes szlaony :)

07.03.2005
14:14
smile
[39]

Mysza [ ]

Powitać smokowatych!

Kurde... w sobotnia noc znów sesję prowadziłem i jakoś tak nam się do niedzielnnego Teleranka zeszło... no i cała niedziela spędzona na odsypianiu... nie lubię przesypiać całego dnia, bo zawsze mam wtedy wrażenie, że przegapiłem coś ważnego... ale źle nie było... co prawda zastałem zasypany śniegiem świat, ale czołgów na ulicach nie było... :P :)

A w Morku ciekawa sprawa... po raz pierwszy gram, jako wierny sługa domu Hlaalu... kazali mi po nowe zadania udać się do niejakiego (dobrze pamiętam?) Cassiusa Curio... staję przed gostkiem, mówię mu, że potrzebuję nowych zadań, a ten, że i owszem, że Wujek Curio pomoże, ale... najpierw chce sobie mnie obejrzeć w całej okazałości... no i moja elfka musiała przed nim wyskoczyć z łaszków... twórcy tej gry są jednak chorzy... :D

07.03.2005
14:18
smile
[40]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Moze sa, moze nie sa, ale ja tak sobie mysle, ze Ty Mysza na sile szukasz takich atrakcji w Morrku *smieje sie*

07.03.2005
14:20
[41]

Mysza [ ]

rothon --> No po coś przecież instalowałem moda Better Bodies, nie? :D

07.03.2005
14:25
smile
[42]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

O to to to wlasnie :-))

07.03.2005
14:25
smile
[43]

TrzyKawki [ smok trojański ]

To jeszcze nic! On wszystkich chce tak oglądać. Facetów, gadowatych, kotowatych ... jakiej rasy i płci bohater by nie był ... zboczuś jeden ... i na dodatek nie da się tego obejść ... :/

07.03.2005
14:38
smile
[44]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

TrzyKawki--> Moze po prostu interesuje sie anatomia? Tak moze byc :-))

07.03.2005
15:01
smile
[45]

tygrysek [ behemot ]

Dziennik Łódzki donosi:

Akademik.

Impreza.
11 pietro.
Duuuzo alkoholu.

Ubawione towarzystwo, wlasciwie to byla typowo samcza
impreza, gdyz o zadnych niewiastach mowy nie bylo. Zreszta to ma akurat
najmniejsze znaczenie.
Tak wiec ubawione i rozluznione alkoholem towarzystwo postanowilo
zrobia cos totalnie odjechanego. Znalezli wiec ochotnika
(który sam sie zglosil!) i postanowili wyslac go na Marsa. I nie byloby w
tym nic smiesznego, gdyby nie to, iz imprezowicze wpakowali
delikwenta do pudla, podpisali je tekstem "MISJA NA MARSA" i ...
wyrzucili przez okno.
Z tego wlasnie, wyzej wspomnianego, 11 pietra.

Historia z poczatku zabawna, zamienila sie w koszmar.
Chlopak oczywiscie zginal na miejscu.
Zaniepokojeni ludzie, widzac szczatki
ciala w kaluzy krwi, zadzwonili na policje.
Ta, powiazujac fakty i idac za glosami nadal
odbywajacej sie imprezy, skierowala sie do odpowiedniego
pokoju. I co zastali?

Otoz drugie pudelko. Na którym widnial napis "MISJA
RATUNKOWA".

Gdy policjanci otworzyli pudelko i zapytali, co tu sie
dzieje, uslyszeli:
wlasnie mielismy zamiar wyslac misje ratunkowa.
Bo stracilismy kontakt radiowy z poprzednikiem.

A z pudelka wyszedl kolejny student...

P.S.
Co dzisiejszych studentów ochodzi jakaś Jałta, AK, SLD albo wizyta magistra K.
w Moskwie? Ważniejsza jest misja ratowincza na marsa.Dziennik Łódzki donosi:

Akademik.

Impreza.
11 pietro.
Duuuzo alkoholu.

Ubawione towarzystwo, wlasciwie to byla typowo samcza
impreza, gdyz o zadnych niewiastach mowy nie bylo. Zreszta to ma akurat
najmniejsze znaczenie.
Tak wiec ubawione i rozluznione alkoholem towarzystwo postanowilo
zrobia cos totalnie odjechanego. Znalezli wiec ochotnika
(który sam sie zglosil!) i postanowili wyslac go na Marsa. I nie byloby w
tym nic smiesznego, gdyby nie to, iz imprezowicze wpakowali
delikwenta do pudla, podpisali je tekstem "MISJA NA MARSA" i ...
wyrzucili przez okno.
Z tego wlasnie, wyzej wspomnianego, 11 pietra.

Historia z poczatku zabawna, zamienila sie w koszmar.
Chlopak oczywiscie zginal na miejscu.
Zaniepokojeni ludzie, widzac szczatki
ciala w kaluzy krwi, zadzwonili na policje.
Ta, powiazujac fakty i idac za glosami nadal
odbywajacej sie imprezy, skierowala sie do odpowiedniego
pokoju. I co zastali?

Otoz drugie pudelko. Na którym widnial napis "MISJA
RATUNKOWA".

Gdy policjanci otworzyli pudelko i zapytali, co tu sie
dzieje, uslyszeli:
wlasnie mielismy zamiar wyslac misje ratunkowa.
Bo stracilismy kontakt radiowy z poprzednikiem.

A z pudelka wyszedl kolejny student...

P.S.
Co dzisiejszych studentów ochodzi jakaś Jałta, AK, SLD albo wizyta magistra K.
w Moskwie? Ważniejsza jest misja ratowincza na marsa.

07.03.2005
15:06
[46]

Lechiander [ Wardancer ]

Też zapodam coś dla oderwania...

Pan Bóg stworzył Adama. Adam cieszył się światem jaki stworzył dla niego Bóg. Jednakże po pewnym czasie stwierdził, że bardzo się nudzi. Poskarżył się wiec Panu Bogu. Bóg na to:
- Adamie. Mogę stworzyć ci istotę, która będzie inteligentna, piękna, będzie spełniała twoje życzenia, dogadzała ci i będzie ci posłuszna, ale to kosztować cię będzie rękę i nogę. Adam myśli i myśli i w końcu mówi:
- A co dostanę za żebro?

07.03.2005
15:30
smile
[47]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

Grał ktoś w Arcanum ? Warto ?

07.03.2005
15:40
smile
[48]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Taaaa. Na to chwile pol dnia czekalem. Potezny lyk zimnego, pachnacego Carlsberga! Uffff! :-)

Piotrasq--> Ja nie gralem, jakos nigdy sie nie zlozylo. Ale mowia, ze dobre. Tez kupie tego GameStara, czy cóś. Za kilkanascie zeta mozna ryzykowac. Najwyzej wyfrunie z dysku szybciej niz weszlo :-)

Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2005-03-07 15:45:50]

07.03.2005
16:06
smile
[49]

Lechiander [ Wardancer ]

Arcanum będzie w Gamestar'ze???

07.03.2005
16:26
smile
[50]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Lechiander--> Dokladnie. Znaczy juz jest, bo podobno wlasnie trafil do kioskow.

Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2005-03-07 16:27:15]

07.03.2005
16:29
smile
[51]

Lechiander [ Wardancer ]

Cholera! Trzeba będzie jakoś wysupłać te pare gronia w takim razie. :-)

07.03.2005
16:56
smile
[52]

Gambit [ le Diable Blanc ]

Vendui' Smoki...

Arcanum w Gamestarze!!??!!?? Matulu...przecież to jedna z najlepszych cRPG jakie się do tej pory ukazały. Stawiana na równi z Falloutami i Tormentem. Ta gra jest RE-WE-LA-CYJ-NA...prawdziwe a must have.

07.03.2005
17:03
smile
[53]

Lechiander [ Wardancer ]

Gambit ---> Podzielam Twój entuzjazm prawie w pełni, ale czy nie zagalopowałes się czasem z porównaniem? :-)

07.03.2005
17:08
smile
[54]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Jak porownamy z Falloutem to biore bez pytania. Jak z Tormentem, to znac nie chce. Ergo? :-))

07.03.2005
18:06
smile
[55]

Wiolax [ Senator ]

Cześć Smoki :)

też polecam Arcanum....
moim zdaniem naprawdę warto....
w piewszym momencie trochę mnie sama grafika rozczarowała, ale potem, to nawet ona nie była istotna :) ;)
...i ciągle przymierzam się zagrać w sieci...i niestety... ciągle nie mam czasu :)

07.03.2005
18:32
smile
[56]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Ja to nawet wiem dlaczego. Sikret :-))

07.03.2005
18:42
smile
[57]

Gambit [ le Diable Blanc ]

Lechiander --> To nie moje porównanie. To porównanie graczy.

rothon --> Ergo bierz w ciemno. Arcanum należy do tych cRPG, w które gra trzeba. Ja poidchodziłem dwa razy. Za pierwszym razem stwierdziłem, że to syf i malaria. Za drugim wsiorbało mnie na dłuuuugo. Co prawda nie udało mi się jej skończy, a potem przyciśnięty problemami finansowymi upłynniłem...ale teraz sobie odkupię.

07.03.2005
18:49
smile
[58]

Lechiander [ Wardancer ]

Gambit ---> Spoko. Tak se tylko strzeliłem, bo jakoś wątpię, żeby to była AŻ taka GRA. Choć chętnie mile bym się rozczarował. :-)

rothon ---> Do Fallout'a jest podobny tylko Fallout 2, a do Tormenta jeszcze nic nie spotkałem zbliżonego, więc myślę, że spoko. :-)
Z tymi dwoma cRPG nic na razie IMHO nie może konkurować. Jak dla mnie to miały szanse NN i BG2, ale jakoś im tak do końca nie wyszło. :-D

07.03.2005
18:56
smile
[59]

Gambit [ le Diable Blanc ]

Lechiander --> Jeżeli NN to Neverwinter Nights, to muszę powiedzie, że zarówno ona jak i BG2 są daleko za Arcanum. Arcanum ma to "coś", co powoduje, że można w to gra kilkanaście razy wypróbowując nowe sposoby ukończenia...Zagraj i myślę, że miło się rozczarujesz, jeżeli nie dowierzasz, że Arcanum może byc aż tak dobrą grą.

07.03.2005
19:52
smile
[60]

Lechiander [ Wardancer ]

Gambit ---> Arcanum i tak kupuje na bank, a jesli przy okazji się okaże godną "przeciwniczką" F-a i PT, to... tym lepiej. :-))

08.03.2005
05:53
smile
[61]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Ja sie budze, normalnie, patrze za okno, a tu zima czyma, normalnie. Szok! Czeee! :-D

08.03.2005
06:28
smile
[62]

Wiolax [ Senator ]

Cze Smoki :D
no to odśnieżamy!
łopatki w dłoń i do roboty...

rothonu...e dodatku TOP sikret :P

08.03.2005
06:28
smile
[63]

AQA [ Pani Jeziora ]

Dobry :)

A ja się dzisiaj zakopałam :) Dzięki Bogu mój chłop był na podorędziu i jakoś poszło :)

08.03.2005
07:25
smile
[64]

Meghan (mph) [ Tarzana przez Tarzana ]

Brydzień Smoki!

rothon ---> Dziś dopiero? Ja wczoraj byłam w szoku, kiedy podróż zwykle 3,5-4-godzinna zamieniła się w ponad 7-godzinną walkę z wiatrem i tworzącym się pod śniegiem lodem. Do pracy już nawet nie próbowałam iść, bo po co...
Jedyna pociecha, że pod pretekstem GPS-a włączyłam lapka, i po chwili zabawy mapą włączyłam sobie GalCiv :) Pociechy ze mnie wielkiej nie było - ani do rozmowy, ani do kierowania :)

[P.S.] Na zdjęciu trasa krajowa szumnie zwana jedynką. Zaiste najwyższa jakość utrzymania, chluba i duma nas wszystkich ;>

Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2005-03-08 07:27:47]

08.03.2005
07:26
smile
[65]

Rogue [ Mysterious Love ]

Bry.......ziew ziew :)



rothon-- a gdzie tam u Ciebie taki zaspy ??? miasta nie odsnieżaja ??:PPPPPPPP



A tak powaznie to jaj juz chce wiosne a najlepiej lato :)


I kozytaja z okazji bo jak widze zaden pan tego jeszcze nie zrobiła składam zyczonka wszyskim kobietka z naszej karczmy :) Kobietki wszykie naj . z okazji waszego swieta :)))))))))))

08.03.2005
07:28
smile
[66]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Meghan--> Nie 'dopiero' dzis, tylko 'takze' dzis :-)

08.03.2005
07:34
smile
[67]

Rogue [ Mysterious Love ]

Na Białorusi Dzień Kobiet trwa aż 4 dni! Kobiety, które urodziły przynajmniej pięcioro dzieci, zostaną odznaczone Medalami Matki. W Polsce to święto stało się pretekstem do przypomnienia o prawach kobiet, nierzadko łamanych. 8 marca ulicami Gdańska przejdzie Manifa Feministyczna....



To kawłaek opini na sronce tójmiasta :))))))))) No Białorusinki to sa szanowane tam nie :))))))))))

08.03.2005
07:36
[68]

Rogue [ Mysterious Love ]

O pocztajcie nieco wiecej na ten temat.



A tak wogóle to nie to ze jestm jaks inna czy dyskryminuje ale draznia mnie Feministki ..A co wy o nich sadzice ???

08.03.2005
08:00
[69]

Lechiander [ Wardancer ]

Witam!

No to najlepsze życzonka dla naszych Pań. :-)

08.03.2005
08:09
smile
[70]

Lechiander [ Wardancer ]

O, widze żem pierwszy wyskoczył. Pytanie tylko, czy jak Filip? ;-) ;-P

Rogue ---> Dla mnie feministki to żałosne niepotzrebnie zakompleksione "imitacje" kobiet.

08.03.2005
08:17
[71]

Rogue [ Mysterious Love ]

Lechu -- ani ani bo ja pierwsza:))))))))))

Co do Feministek to mysle podobnie jedyne co przemaiwia na ich plus to to ze pomagaja kobieta maltretowanym ale cóz mamy w naszym kraju wilel innych wspaniałych instytucji które to robai wiec on chyba juz nie musza.Wczoraj na drugim programie był własnie program o feministkch nie wiem czy ktos ogladał.....ale dla mnie to one sa puste i głupie bardziej niz a szkoda gadac a do feministek nalezy tez pani Kazimiera Szczuka prowadzac na TVN program najsłabsze ogniwo i juz wiem dlaczego dla facetów jest tak wyrachowana z..... koniec:)

08.03.2005
08:21
smile
[72]

Lechiander [ Wardancer ]

Rogue ---> Ty byłaś pierwsza, a ja pierwszy. ;-)
Oczywiście, że przyznaję rację, jeśłi chodzi o prawdziwą pomoc. Faceci też potrafia być przecież skurwysynami, Generalizowałem. Ale masz racje. Koniec. :-)

Przy okazji kawał:
Typowy maczo poślubił extra laskę. Tuż po ślubie postanowił wyłożyć jej
zasady ich związku:
- Po pierwsze: wracam do domu, o której mi się podoba;
- po drugie: żadnego ględzenia z tego powodu;
- po trzecie: na stole ma czekać duży obiad, chyba, że powiem inaczej;
- po czwarte: będę się spotykał ze starymi kumplami, popijał z nimi, grał
w karty, jeździł na ryby i na polowania i nie masz z tego powodu robić mi
wyrzutów.
- Jakieś uwagi?
- Nie, nie! Wszystko OK! Zrozum tylko, że w tym domu zawsze o siódmej
wieczorem będzie seks. I to niezależnie, czy tu będziesz czy nie...

08.03.2005
08:29
smile
[73]

Kargulena [ ostatnio bez ości ]

Niech już się ta zima skończy !

08.03.2005
08:30
smile
[74]

AQA [ Pani Jeziora ]

Czołem :)

Pani Szczuka to w ogóle jest koszmarna. Jak ją widzę, to mi się nóż w kieszeni otwiera. Nie ma nic ciekawego do powiedzenia, jej przytyki są żałosne i jakby wyuczone na pamięć. Skąd TVN wzięło to babsko ???

08.03.2005
08:35
[75]

Gambit [ le Diable Blanc ]

Witam Smoczyce....i Smoki też...

Dużo uśmiechu wszystkim Pięknym Paniom z Karczmy...

A dla moich dwóch Pań dodatkowo masa całusów (tej co bywa w Karczmie i tej co nie bywa, bo za mała jest)

08.03.2005
08:44
smile
[76]

Gambit [ le Diable Blanc ]

Mehehe...Na JM można zobaczyć jak bardzo facet jest w stanie poświęcić się dla kobiety:

Moje Kochanie postanowiło niedawno wyznać mi jak bardzo mnie kocha mówiąc - Wiesz, ja Ciebie tak mocno kocham, że mógłbym tak się dla Ciebie poświęcić, żeby kochać się jednocześnie z Tobą i inną kobietą..."

08.03.2005
08:50
smile
[77]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

To jak w końcu z tym Arcanum jest ? Jak podobne do Tormenta, czy Baldura - biorę. Jak do Fallouta - olewam ciepłym moczem.

08.03.2005
08:53
smile
[78]

garrett [ realny nie realny ]

Piotrasq --> bardzo blisko mu do fallouta, i przygotuj sie ze w tej grze strzał w głowe z przylożenia ze strzelby na slonie moze ledwo drasnąć przeciwnika :)

08.03.2005
08:56
smile
[79]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

To leje na to. Dzięki.
Jestem do przodu 15 zł. :)

Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2005-03-08 08:56:23]

08.03.2005
09:05
smile
[80]

Lechiander [ Wardancer ]

Tyle, że podobne przykłady występują chyba w każdej gierce każdego typu. :-)) :-D

08.03.2005
09:09
[81]

mi5aser [ Nawiedzający Sny ]

ale kac pulsuje w głowie .... ~: |

08.03.2005
09:27
smile
[82]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

A ja wlasnie wracam od mojego szefa, ktoremu poszedlem zlozyc zyczenia z okazji dnia kobiet. Troche byl zdziwiony i pyta:
- Dziekuje, ale... dlaczego z okazji dnia kobiet wlasnie mnie?
- A bo wszyscy mowia, ze z pana taka ku**a :-)))

08.03.2005
09:37
[83]

Lechiander [ Wardancer ]

Ja też wróciłem, z obchodu... ufff... cięzko było czasami... :-)

08.03.2005
09:52
[84]

Kargulena [ ostatnio bez ości ]

A co ? Szedłeś przez jakieś zasieki ? :)


A w mojej firmie na szczęście takie pielgrzymki skonczyły sie parę lat temu, ja nie znoszę tego typu sytuacji w robocie, Tak samo nie znoszę wigilii i temu podobnych.

08.03.2005
09:53
smile
[85]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

No wierze Lechiander, wierze.
Idzie Lechiander na obchodzie, idzie, podchodzi do pacjenta i pyta:
- Stolec byl?
A pacjent:
- Kto?

:-)))

08.03.2005
10:06
smile
[86]

Lechiander [ Wardancer ]

A zakupiłem sobie Arcanum ver. DVD i się bardzo z tego, cholera, ciesze. :-))
Ciężko bedzie, oj ciężko. :-D

Ryba ---> Też nie lubię, ale nie będę się wyłamywał , cholera. :-)
Zasieki to pikuś. Przez zasieki i inne okopy to przeleciałbym jak burza lub zginął, a tu zginąć nie da rady, a brnąć trza do końca. :-D

rothon ---> Żebym wiedział, to zamieniłbym macho z mojego kawału na rothon. ;-) :-P

08.03.2005
10:17
smile
[87]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Lechiander--> Dlaczego? Przeciez w opowiesci o obchodzie to pacjent jest idiota. Opowiedzialem to jako dowod na to, ze wierze, ze na obchodzie jest ciezko ;-)

08.03.2005
10:50
smile
[88]

Mysza [ ]

Siemka z rana smoczyce i smoki!

:****** dla smoczyc, bo dzisiaj zdaje się, siakieś smoczycowe święto... :)

Lechu --> Arcanum rządzi! Miałem niewątpliwe szczęście kupić je kilka miechów po polskiej premierze za całe... 15 złotych... to się nazywało "upłynnianie niechodliwych towarów w okresie przedświątecznym" w hypernovej... bo za nominalne 129 to się głęboko zastanawiałem... giera naprawdę Wielka... olbrzymia, podobna stukturalnie i graficznie do Falla (czyli biedna grafa, ale jaaaaakie możliwości!)... i tylko jedna wielką wadę posiada - engine... jeden z najbardziej spartolonych w historii erpegów... korzystanie z mapy, nawet przy moich ówczesnych 256 mb ramu, to był koszmar... a korzystać z niej trzeba i to często, bo świat ogromny... ale ten cudny, steampunkowy klimat... naprawdę warto! :)

08.03.2005
11:01
smile
[89]

Lechiander [ Wardancer ]

rothon ---> No OK, OK. :-))

Mysza ---> I daltego się cieszę jak dziecko, że zanabyłem toto. :-) Zobaczymy, jak to w praniu wyjdzie. :-P

A w ogóle to z tym Arcanum w kiosku było tak:
Podchodzę; lookam, czy jest Gamestar; nie widzę, więc się pytam: Czy jest Gejmstar... Gamestar? Pani odpowiad, że jest i mi pokazuje dwie: CD i DVD. Wziąłem DVD i podczas grzebania po kieszeniach, pani mówi, że nie chciała tego brać, ale pomyślała, że może ja się skusze, bo biorę jakieś dziwne rzeczy. I dlatego mamy Arcanum we wsi. :-))
Coprawda została już tylko wersja CD, ale jednak! :-D

08.03.2005
11:29
smile
[90]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

No, sluchajcie, jak hardcore'owcy rolplejowi pieja zachwyty nad tym Arcanum, to ja nie kupuje. Z obserwacji wiem, ze nigdy jeszcze mnie i hardcore'owcom nie spodobalo sie to samo w materi gier cRPG. Moze z wylaczeniem serii M&M, ale to sie podoba wszystkim :-))

Hahahaha, Lechiander, uchodzisz wasc za dziwaka wioskowego! :-))
Co nie zmienia faktu, ze wielu ludzi takim dziwakom zazdrosci, ze rozumieja rzeczy, o ktorych inni nie maja zielonego pojecia :-))

08.03.2005
11:31
smile
[91]

tygrysek [ behemot ]

witam Smoczyska

wszystkim paniom życzę mnóstwa usmiechów :)
takich od ucha do ucha



powiedzcie mi jak to jest, cała polska jest zasypana, wszędzie zaspy większe niż ludzie, śnieżyca, ludzie umierają w samochodach inni nie chodzą do pracy bo nie mają jak dojechać a w stolicy pyrlandii co się dzieje?
czarne asfalty, 5 cm śniegu na poboczach, troszkę chłodku i to wszystko ... ale kicz. trzeba do pracy iść :)


Lechu --> wiesz dlaczego się mówi, że ktoś wyskoczył jak filip z konopii?


a mi się Arcanum nie podobało ... przebrnąłem do połowy gry i zostawilem a potem sprzedałem. ani bym tego do torrenta nie porównal ani do fallouta.

08.03.2005
11:38
smile
[92]

Lechiander [ Wardancer ]

rothon ---> A dlaczego sam nie ocenisz? Już od parunastu lat chyba, a przynajmniej kilku z okładem, oceniać się staram gierki, filmy, ksiązki etc. tylko ze swego punktu widzenia. Muszę dotknąć, pomacać, zobaczyć... Owszem, słucham ewentualnie jakiś zdań przez innych wypowiedziancyh, czytam recenzje czasami, ale na podstawie zdania innych nie wyrabiam sobie swego.
Z drugiej strony rozumiem Cię doskonale. Sam się zastanawiałem nie raz nad czymś, co zachwalają niektóre grupy osób lub całe tabuny. ;-))

08.03.2005
12:07
smile
[93]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Przepraszam Lechiander, ze nie kupuje kazdej gry komputerowej, ktora wychodzi. Powinienem tak czynic, by samodzielnie ocenic (ze swojego punktu widzenia). By dotknac, pomacac, zobaczyc. By nie zostac posadzonym o sugerowanie sie zdaniem innych. No sorry, ze tak wlasnie czynie. Jest to niewatpliwie dowod mojej ignorancji. I nie tlumaczy mnie w zaden sposob fakt, ze moja doba ma tylko 24 godziny, ze wole nabyc cos, co ma wieksze niz 1% szanse na spelnienie moich oczekiwan, ze nie mam pozniej gdzie tych wszystkich gier trzymac lub, ze wole za 16 PLN kupic piwa, niz gre, ktora wywale do wielkiego pudla z gratami po 30 minutach grania ;-))

[Epilog]
Wczoraj bylem w stanie ryzykowac, bo na temat gry slyszalem tylko ogolne stwierdzenia z cyklu "Dobra!". Teraz Mysza powiedzial wiecej, poczytalem rozne opowiesci na forum i w encyklopedii i mam wrazenie, ze szansa na powodzenie jej w moim komputerze nie przekracza owego 1 procenta :-))

08.03.2005
12:11
smile
[94]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

rothon ----> nie przejmuj się. U mnie jest 0%, tylko dlatego, że ktoś wspomniał o Fallout przy opisywaniu tej gierki. Fallout dzierżył przez parę lat rekord świata w szybkości wylotu z mojego dysku. Dopiero Morrowind go pobił :)

08.03.2005
12:15
[95]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Piotrasq--> Z tym Falloutem to cie nie rozumiem. Bardzo porzadna gierka. Czasem dialogi niepotrzebnie wydluzane, ale generalnie bardzo pikna. Natomiast Morrowind to przyznaje racje w 100, co tam, w 1000 procent! Trzy dni walczylem, zmuszalem sie, mowilem: wszyscy pieja, dlaczego nie ty?! I ostatecznie, pierdolut z dysku! :-))

08.03.2005
12:25
smile
[96]

Lechiander [ Wardancer ]

Oj, rothon, rothon, ja tylko sprobowałem coś opisac, coś co stosuję w sumie u siebie. Nie wyszło, trudno. :-)) No i złośliwośc naprawdę nie była potrzebna, w sumie, wiesz. :-P Nie osądziłem Cię w żadnym zdaniu, nie wyciągnąłem żadnych wniosków negatywnych z Twego postu. Widocznie nie umiem przelewać na słowo pisane mych mysli i zamiarow. :-) Ponadto napisałem, że Cię rozumiem, no ale cóż...
Mam tak samo, nawet gorzej. Dlatego ściągam czasami demka; filmy, jak trafią do mnie w koncu obejrze itp. Inaczej: staram się! Wiadomo, sugeruję się reklamą; zdaniem znajomych, których preferencje jakies tam znam; czasopismami, ktore uważam za godne uwagi..., ale ze swoim zdaniem się wstrzymuję do czasu "pomacania". :-D
A ja sorry za niesprecyzowane posty. :-)
BTW z tym dziwiakiem, to fakt. Jakiś czas temu kumpel mi to powiedział. :-))

Tygrys ---> Dlaczego? :-))
Coś chyba słysząlem kiedyś...

08.03.2005
12:28
[97]

tygrysek [ behemot ]

Lechu --> mój dziadzio mi opowiadał, ze kiedyś na zające mówiło się filipy i taki filip jak się najadł konopii to się po prostu naćpał i potem biegał jak opętany wyskakując z pola konopii. jestem ciekaw czy to ludowa legenda czy rzeczywistość :)


a teraz hardkorowy kawał
Wchodzi facet do domu i widzi, jak pakuje się jego dziewczyna.
- Co robisz kochanie?
- Odchodzę od ciebie.
- Ale dlaczego?????
- Bo jesteś pedofilem!!!!
- Mocne słowa jak na ośmiolatkę.

08.03.2005
12:28
smile
[98]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Tylko nie udarzaj w zbyt powazne tony Lechiander *smieje sie*
Dobrze posty rozumiem, ale dzis nie moge sie powstrzymac od lekiej nutki deka... ten... minimalnej zlosliwosci. Taki jakis mam glupi dzien od samego switu. Ale od razu zanaczam - wylacznie sympatyczna ta moja zlosliwosc! :-)))

08.03.2005
12:29
smile
[99]

Mysza [ ]

Każdy ma swoje gusta, ekipa... mnie, na ten przykład, cholernie nudzą wszelkie Diabla i ich klony, pokroju Sacred... jeden, jedyny DuDuś wybił się ponad resztę, ale to też za sprawą tych kilku dialogów więcej, niż osławione "Fresh meat!"... mam akurat wybitną słabość do gierek o rozwleczonej fabule... Fallout zaś to mistrzostwo świata i gra, jak dla mnie, całkowicie poza konkurencją...

08.03.2005
12:38
smile
[100]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Mysza--> No to ja jestem bardziej niecierpliwy. Jak gadaja i gadaja i gadaja i gadaja o wybrancach, zlych magach, klatwie wielkiej żaby i biednej krolowej to mi sie bebechy przewracaja :-)) Mam za to inne hobby w takich grach - przedmioty. Godzinami moge gapic sie na statystyki i cechy gratow! Czym wiecej gratow, tym gra mnie bardziej wciaga. Moze to z uwagi na moj zawod tabelkowca?! :-))

08.03.2005
12:40
smile
[101]

Gilmar [ Easy Rider ]

Witajcie Smoki!

Najserdeczniejsze życzenia dla wszystkich Pań, Dam, Dziewoj, Kobiet, Smoczyc itd itd... składa Gilmar - przymusowo spieszony, złamany przez grypę i przyprószony sniegiem, świeżo po formacie...itd, itd...

Mówiono, że nieszczęścia chodzą parami... otóż mowię Wam, one chodzą stadami!

Arcanum - zagrać wypada... wyzszość tej gry nad Morrowindem jest ewidentna, bo Arcanum grałem i ukończyłem a Morrka pielegnuje na półce i czekam aż mi się coś w główce... hmmm...

08.03.2005
12:59
smile
[102]

Lechiander [ Wardancer ]

A mnie przedmioty dobijają, nigdy nie wiem, co mam remu swemu pacanowi wcisnąc do łapy lub na grzbiet lub łeb założyc. :-) Pół biedy, jak coś ewidentnie jest lepsze, ale jak mam w czymś wybierać, to ojjj... Czasami po prostu idę do żyda i co tańsze, to won. :-))
Z dialogami też czasami wymiękam. Tak jak rothon prawi - jak mam gadac przez pół godziny i dostać na koniec questa, coby przynieść mu uprane i wyprasowane kalesony, to w mordę, chętnie te kalesony założyłbym scenarzyście, i to nie na nogi. :-D

rothon ---> No własnie nie uderzam w te tony. Dlatego jakies tam mordy powstawiałem. :-))

08.03.2005
13:02
smile
[103]

Lechiander [ Wardancer ]

Tygrys ---> W każdej legendzie jest ziarno prawdy. :-)

08.03.2005
13:13
smile
[104]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Tylko nie powtarzajcie tej legendy glosno na forum. Bo jak znam to forum, to malolaty gotowi nazrec sie konopi w celach wywolania u siebie stanu blogiego otumanienia *smieje sie*

08.03.2005
13:14
smile
[105]

Mysza [ ]

Przedmioty... to jedna z przyczyn, dla których uwielbiam balduropochodne wszelakie... bo tam oprócz klasycznych mieczy +1, większość przedmiotów ma jakieś unikalne cechy, swoją historię etc... i z kolei to coś, co odstręcza mnie właśnie na dłuższą metę od wszelkich diablowatych... co prawda na tym samym systemie oparte są itemy w Morrku, ale... tam przynajmniej można sobie takowe samemu spokurować... co prawda to drogi interes, bo enchantowanie sporo kosztuje, ale jakaż potem radość, kiedy biega się z "własnoręcznie" wykonanym, magicznym swordem... :)

08.03.2005
13:23
smile
[106]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

rothon ---> to czemu nie podobał ci się Diablo ? Tam jest mnóstwo statystyk przedmiotów, co najbardziej kocham, kolekcjonowanie, kolekcjonowanie i kolekcjonowanie !

08.03.2005
13:24
smile
[107]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Mysza--> A pamietasz co zrobiono z przedmiotami w M&M IX? Fajne, duze zbroje, miecze, helmy itd. zastapiono łobrazeczkami wielkosci odcinka na wolowine z dawnych kartek na mieso. No poracha totalna. O jakosci questow w tej produkcji nie wspominam, bo to szkoda gadac nawet. Ciagle tylko "przynies, wynies, pozamiataj..." :-))

08.03.2005
13:29
smile
[108]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Piotrasq--> Nieee, nigdy nie mowilem, ze mi sie Diablo nie podobalo. Przeciwnie. W jedynke gralem kilka razy pod rzad. Konczylem i zaczynalem od poczatku. Do czasu, az nie pozyczylem gry jakiemus baranowi, ktory mi jej nigdy nie oddal. W II gralem mniej i tez do czasu, az nie stalo sie to samo. Mowie o singlu, bo tryb multi faktycznie mi sie nie podobal. Ot, chaos i bezsens. Ale w singla to grywalem pasjami :-)

Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2005-03-08 13:29:54]

08.03.2005
13:38
smile
[109]

Mysza [ ]

rothon --> W emenemsa IX to ledwie zacząłem pykać... aż wierzyć mi się nie chciało, że to następca kultowej VI, czy kolejnych części... i pamiętam doskonale tę radochę z "zakładania" różnych nowych elementów, a w IX widać wyraźnie, że się schematem z Herosków posłużyli... anyway... zrobiłem chyba z 5 questów i wywaliłem z dysku... i dobrze, że na pożyczonej grałem, bo gdybym kupił... tyleeeeee piwa by się zmarnowało... :P :D

08.03.2005
13:43
smile
[110]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

A ja te dziewiatke kupilem najszybciej jak sie dalo (pamietam, ze jakies cholerne opoznienie bylo w stosunku do premiery swiatowej, w dodatku te date sto razy przekladano) i na poczatku bylem zachwycony. Szkoda tylko, ze im dalej w gre, tym mniej sie dzialo. Kiedy juz milionowy raz zobaczylem kosciotrupa i milionowy raz przynioslem wiadro jakiemus kupcu :-)), to dalem basty. Ile mozna? pomyslalem, i w polowie gry, fruuuuu!

Gra stoi u mnie do dzis i straszy razem z Wizards & Warriors :-))

Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2005-03-08 13:45:13]

08.03.2005
14:03
smile
[111]

Mysza [ ]

rothon --> U mnie granie w IX wypadło jakoś tak zaraz po którymś-tam-kolejnym przejściu Falla 2... nie dośc, ze byłem więc nasycony erpegowo, to jeszcze prównanie jednego i drugiego... jakoś nie zmogłem tego emenemsa... dodatkowo opinie znajomych, którzy męczyli, też mnie odstręczyły... może, kiedyś, w desperacji? Ale wątpię... już wolę odgrzać Fallouta po raz nasty... :P :)

Hihihi... właśnie się rozglądałem po Calderze... tak patrzę po dachach, kominach... i proszę! W Gildii Magów COŚ się dzieje... coś palą... pewno jakaś lustracja się szykuje, pergaminy magiczne i kompromitujące do kominka poszły, bo dym wyraźnie się kolorem wyróżnia... :P :)

08.03.2005
14:11
smile
[112]

Gilmar [ Easy Rider ]

Dorzucając swoje trzy grosze do tematu cRPG, chcialbym powidzieć, że gatunek ten ostatnimi laty cierpi na brak dobrych scenariuszy. Sztampowe opowieści, powielane schematy, w sumie nieciekawie podana fabuła to głowne grzechy jakie panosza się w dzisiejszych produkcjach. Byc może zbyt duzo juz widzialem i moje oczekiwania sa zbyt wygorowane.
Slusznie Mysza zauważył, że Duduś był chyba ostatnią grą jaka mnie nie rozczarowala a wprost przeciwnie. Nie jestem zadnym hardcorowcem od cRPG i nie potrafie podać w kilku slowach recepty na dobry cRPG, ale niech to bedzie opowieść... niech nawet bedzie liniowa ale podana ze smakiem, humorem i na litość boska ciekawie.

08.03.2005
14:12
smile
[113]

AQA [ Pani Jeziora ]

A mi się tam dobrze grało w MM9 :) Tylko zakończenie jakieś ni w pięć, ni w dziewięć :) Hierarchizując części 6, 7, 8 i 9 pod względem grywalności stwierdzam, że najlepsza jest 6, potem 7, 9, a na końcu nieszczęsna ósemka, która była odwalona "na sztukę". W dziewiątce doceniam pole widzenia (chociaż zwolennicy "ciasnego" ekranu pewnie zaczęliby głośno krzyczeć :) i znacznie poprawione głosy postaci (jak sobie przypomnę gejowskie "I don't know" z 6-tki, albo zidiociałe śpiewne "Nie moogę tego użyyywać" z siódemki, to mnie mdli :)) Tak, czy siak, trzeba polubić "majty", żeby w nie grać :)

Mysza ---> pojawiłeś się w mieście i już panikę siejesz :P

Gilmar ---> a w Vampire the Masquerade: Redemption Waść grał ?

Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2005-03-08 14:14:22]

08.03.2005
14:19
smile
[114]

Gilmar [ Easy Rider ]

AQA --------> grałem... niezłe, ale mna nie wstrząsnęło.

08.03.2005
14:29
smile
[115]

Gilmar [ Easy Rider ]

Muszę Wam sie przyznać, że coraz częściej nawiedzaja mnie czarne myśli i pytania, na ktore nie potrafie sobie odpowiedzieć. Mianowicie, czy warto wywalać kupę kasy na nowy komputer, skoro kolejne cRPG to nowe frustracje i rozczarowania. Zestarzałem się czy jak...???

08.03.2005
14:30
smile
[116]

Mysza [ ]

AQA --> Ta Caldera już siakaś taka... magowie coś palą, naczelny naczelnik skorumpowany, połowa mieszkańców pozadłużana... kurde... jakiś nasz rodak przy produkcji gry pracował, czy jak? :P :D

Redemption to ten ten stary Wampirek, tak? Bo nowego jeszcze nie miałem okazji, ale tamten nawet mi się spodobał... choc to dla mnie była raczej taka przygodówka z mocnym podparciem elementami erpegowymi... jak Kotor, daleko nie szukając... ale fajne, klimatyczne... z ciekawostek - do dzis uzywam na swoich sesjach wyciągnietych z giery, z katalogu "ambient", odgłosów... zapetlam tką burzę np. czy wnętrze knajpy... i już jest klimat... :)

Właśnie wyjrzałem przez okno... przed minutą w Kutnie rozpętała się całkiem przyzwoita zamieć... sąsiedniego bloku nie widzę... a pies już kwęka... oj... będzie dzisiaj jazda... :P :)

08.03.2005
14:34
[117]

Mysza [ ]

Nie odśnieżyłem... :P

Gilmar --> Dlatego ja cały czas na swoim stareńkim GF3 jadę... i starcza... bo, niestety, głównie w starocie gram po raz enty...

08.03.2005
14:37
smile
[118]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Gilmar--> Zmieniaj kategorie gier. Urozmaicaj menu. Raz shooter fpp, raz jakis sim, innym razem sportowa, potem jakis hack'n'slash, a moze cos z mmo? Ja tak gram. Nie szukam tylko w obrebie jednego gatunku. W zasadzie nie gram tylko w przygodowki. I taka metoda sie jakby sprawdza :-)

08.03.2005
14:40
smile
[119]

Lechiander [ Wardancer ]

Gilmar ---> I się z Tobą zgadzam, dlatego odpaliłem niedawno PT. Miodzio! ojjj... :-))

08.03.2005
14:46
smile
[120]

Lechiander [ Wardancer ]

Z rothonem tez się zgadzam! :-D Łupię na zmianę FPP z cRPG, czasami wskoczy jakaś przygodówka lub inne jakies. :-)
Ostatnio, jak marudziłem, że nie mogę w nic grać, to trza było mi RPG-a jakiegoś zarzucić, a nie narzekać. :-)) Już po DuDusiu powinienem zobaczyć, że tego mi brak straznie, jak wody rybie. :-))

08.03.2005
14:49
[121]

Mysza [ ]

rothon --> Ta metoda się sprawdza... i owszem... tylko teraz też o inne gry, które naparwdę potrafią wciągnąć, cholernie ciężko... CoD, MoH... oki... ale to rozrywka na 3-4 wieczory maksymalnie... jeśli już coś ma w miarę przyzwoitą grywalnośc i klimat - to krótkie straszliwie... ostatnią gra, która mnie powaliła na kolana (jako całość - idea, realizacja, grywalność), była Mafia... od tego czasu absolutnie nic... są lepsze, są gorsze... ale nie ma wybitnych...

08.03.2005
14:52
smile
[122]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Mysza--> Bo to tak juz musi byc. Gilmar ma racje mowiac, ze jak sie juz widzialo tego tyle, to ciezko podniecac sie znanymi trickami, podobnymi schematami, takimi samymi rozwiazaniami. Co nowe, to do bolu ciekawe, co rozpracowane, to niestety nudzi. I tak juz bedziemy miec do smierci niestety. No sorry, nie ma sie juz tych 15 lat :-)))

08.03.2005
14:55
smile
[123]

Gilmar [ Easy Rider ]

Mysza --------> tez gram tylko w starocie i mój GF2 Pro musi wystarczać, ale czasami chcialoby sie cos nowego...

rothon --------> zmiana gatunku...??? Może... ostatnia proba to była Mafia... totalna porazka...
W odróżnieniu od Ciebie kiedyś nawet lubiłem przygodówki, tylko znów kłaniaja sie stare dobre czasy.

Potrzebny jest tylko jeden dobry tytuł, ktory zachwyci i pasja powróci....

08.03.2005
15:01
smile
[124]

Mysza [ ]

rothon --> No to już inna sprawa... tylko widzisz, ból polega na tym również, że nawet te "stare i sprawdzone" potrafiłyby ruszyć, tylko wykonanie ostatnio coraz częściej szwankuje... giery, zamiast coraz bardziej wymagające, robią się coraz łatwiejsze... wszeobecne panowanie konsol owocuje produkcją coraz większej ilości idiotoodpornych tytułów, gdzie nawet kółeczkami zaznaczone, w którym miejscu stanąć, żeby czar rzucić (vide gry oparte na Lotrze)... na łatwiznę idą, panie, i to mnie najbardziej wkurza... przeca teraz żadnej gry nie warto rozpoczynać do czasu ukazania się packu z 15 patchami... ja rozumiem - wymagania rynku.. w końcu to Wielki Biznes... ale, kurwać, czemu moim kosztem! :P :D:D

Gilmar --> No coś Ty? Ja wiem, że to kwestia gustu, ale właśnie Mafia jest ostatnią grą, jaka naparwdę zrobiła na mnie wrażenie... :)

08.03.2005
15:26
smile
[125]

Gilmar [ Easy Rider ]

Mysza -----> Ci co mi Mafie kupowali kiedys na gwiazdke równiez myśleli, że zrobia mi frajde...
Nie udalo się... Ja nigdy nie mówię, że gra jest zla albo slaba, tylko po prostu akurat mnie nie pasuje albo "nie umiem" grać. Podobnie jest z tym cholernym Morrowindem, zaczynałem kilka razy i ... nic nie czuję... nie rozumiem... nie umiem.

Lechu --------------> jak patrze na półkę z ulubionymi grami to zaczynam sie bać, że jak odpalę takiego Tormenta to... cała budowana z mozołem epopeja na temat tej gry legnie w gruzach i co wtedy...???
W Tormenta gralem chyba z 5 razy ale bardzo dawno temu... strach paraliżuje...

08.03.2005
15:28
smile
[126]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Piosenka o G.

Przedziwny swąd nagle miastem zawładnął
jakby na miasto wielkie gówno spadło
a tu kapnęło mi coś w oknie nad uchem
obudziłem się mokry jakbym spał pod kożuchem
potąd mam już tych potwornych przypadków
ewidentnie coś tu jebie, to nie zapach bratków
jestem w potrzebie zaraz wiedzieć, co się dzieje
otworzę okno, coś zobaczę, wiatr mi smród wywieje
patrzę a tu grupa gówniarzy
siedzi na ławce i jakieś gówno smaży
siwy dym, silny smród, siny ranek
kto by chciał się raczyć, ten ma raczej przej...
pomyślałem ;co za syf tuż po nocy
niezłe gówno musi być, bo aż szczypie w oczy
więc ubrałem się, co koń wyskoczy
opie... tych gówniarzy, miałem sen proroczy
patrzę a tu idą starzy, stary uśmiechnięty jakieś gówno ma na twarzy
babka idzie obok, bez komentarzy,
gówno jak ozdoba chyba jej się podoba
wszedłem do sklepu kupić coś na śniadanie
reklamie gówna przypatruję się na ścianie
łapie za chleb, jeb! i w kolejce staję.
sprzedawca jakieś gówno ludziom wciąż sprzedaje
co to?! gówno błyszczy jak złoto
może ja wydziwiam ale zadziwiam prostotą
wkoło leży to to, namacalne
młode gówno, obok stare jak rysunki skalne
dość mam tego, mówię prosto
konfrontacja ta zakończy się ripostą
nie zakrztuszę się już tą ością
zburzę gówno w murze jak tą ścianę nośną
jak to zrobię? powiem grzecznie, otóż ja ją wyp... własnoręcznie

08.03.2005
15:30
smile
[127]

Lechiander [ Wardancer ]

Gilmar ---> Też tak miałem. Bałem się jak cholera, że jeden z dwóch najlepszych cRPG okaże się jakąś chałą itp. I co wtedy? :-) Okazało się, ze niepotrzebnie. Jestem zachwycony tak samo, jak kiedyś, gdy po raz pierwszy w to grałem. A to, że mało co pamiętałem tylko na plus wychodzi. :-))
Większośc rzeczy przypominam sobie zanim skonczę, ale są też nowości, ktore mnie najbardziej radują. :-))

08.03.2005
15:43
smile
[128]

Gilmar [ Easy Rider ]

Lechu ---------> hahahahaha, widocznie coś w tym jest, że na cierpienie gracza, najlepszy jest Torment...!!!
Czy to przypadkowa zbitka slowna....???

08.03.2005
16:37
smile
[129]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Dobra, Karczmiaki, to zobaczcie na ta gre! Wiecie co wraca za chwile na mojego kompa? :-))

Aaaa, Deser, jak to zainstalujemy to co powiesz na wyprawe Beholderowa? Ojczyzna w potrzebie, a i stare czasy sie wspomni :-))

Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2005-03-08 16:40:11]

08.03.2005
16:50
smile
[130]

Lechiander [ Wardancer ]

Gilmar ---> W moim przypadku sprawdziło się doskonale. Poczułem sie jakies 5 latek młodszy. :-))

rothon ---> No to żeś wyszukał info! Jak uda mi się zassać, to chyba ubędzie mi prawie 20 latek. :-))

08.03.2005
16:52
smile
[131]

Lechiander [ Wardancer ]

No i dupa blada...
This MOD requires SOU and HOtU and patch 1.65 or higher. :-(((
Ale i tak zassam...

08.03.2005
16:57
[132]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

O kurna, nie doczytalem z podniecenia, bo wlasnie instaluje NWN!
Lechiander--> SOU mam w wersji PL, wiec spoko, podesle. HOtU mam, ale w angielskiej, bedzie chodzic? Jak nie to trza kombinowac dodatek.

08.03.2005
16:59
[133]

Lechiander [ Wardancer ]

rothon ---> Nie mam pojęcia. Może Deser będzie wiedział. A jakby co to sie spytam w cyklicznym. Może jest jakas łatka...?

08.03.2005
17:08
smile
[134]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Łaty nie znajdziesz, bo caly dodatek to przeciez taka wielka lata rozszerzajaca. Na cyklicznym nie pytaj, tu Desera przesluchamy :-)

Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2005-03-08 17:08:51]

08.03.2005
19:13
smile
[135]

Deser [ neurodeser ]

Ha :) Ot widze mojego ulubionego cRPG'a w nowej wersji :)))
No to wiem czym jutro w robocie łącze zajme :)
Co do grania... kto ma odpowiednią maszynkę abysmy się przyłaczyli ? Bo do mojego modemka to raczej nie podchodzić choć ja grać mogę u kogos :)
Co do wersji. Na serwerze grają ludzie którzy mają albo polską albo angielską wersje (to nie robi róznicy). Jednego nei jestem pewny... chyba wszystko trzeba miec w danym języku (czyli podstawka i SOtU i Hotu w angliku lub w polskim) moze Gambit mnie poprawi. Uruchomienie tego nie jest wiekszym problemem bo mimo iz mam same oryginały to wiem jak sobie poradzić :) Japończycy to zdolny naród i Gameboya wymyslili :P to co dopiero takie NwN.

a co do komputerowych cRPG... dla mnie pierwsze miejsce mają trzy tytuły "Eye of the Beholder" "Betrayal at Krondor" i "Darklands" :) (ten pierwszy i trzeci na Amidze meczyłem).

08.03.2005
19:19
smile
[136]

Gambit [ le Diable Blanc ]

Deser --> Tak...wsio w jednym języku jest potrzebne. Co do Darklands, to też grałem Świetna gra. W tamtych czasach miała cholernie nietypową fabułę i klimat jak na cRPG. W sumie nadal można ją uznac za nowatorską :)
Co do starych gierek, to ja miło wspominam dwie. Fate: Gates of Dawn a druga to Legend of Faerghail. Rewelacyjne. Ozłocę za działające LoF na PC (działające, czyli takie, w którym Siegurd potrafi wskrzeszac)

08.03.2005
19:25
smile
[137]

Deser [ neurodeser ]

Widze że dyskusja trafiła na gry :) Ostatnio nic mnie nie było w stanie przykuć do kompa... NwN to singla nawet nie grałem (od poczatku tylko multi) ale znalazło sie i wcale nie sadziłem, ze bedzie tak fajnie (no nad kamera to bym popracował) Beyond Good & Evil... naprawdę fajne (i ta muza :) Kalsyfikując to mozna powiedziec, ze przygodówka, zręcznościowa z elementami crpg, na dodatek potaniało jak barszcz ukraiński.

08.03.2005
19:30
smile
[138]

Deser [ neurodeser ]

Gambit - Darklands miało taki Warhammerowy klimat jak dla mnie :) I ta swoboda... rób co chcesz, nas o nie obchodzi :))) ale gineło się nagminnie :D
Ze staroci mam na dysku Eye of the Beholder (a jak:))) Lands of Lore (jedynie słuszne pierwsze) i Warhammera SotHR - ale to strategia).

08.03.2005
19:39
smile
[139]

Gambit [ le Diable Blanc ]

Deser --> Ja ostatnio zapadłem w World of Warcraft. Na lepsze chwile (finansowe) czeka na półce Everquest 2. Mam nadzieję, że uda mi się płacic za obie gry. Przynajmniej przez jeden miesiąc, żebym potem mógł ewentualnie wybrac tą lepszą.

No i jest jeszcze jedno wydawnictwo (niestety również płatne :(). To Championship Manager Online. Ślinka mi cieknie, ale rozum mówi "Stop"

08.03.2005
20:09
smile
[140]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

Przykro mi to stwierdzić, ale chyba zaczynam odstawać od tego towarzystwa.
Nie jesteście na bierząco, wapniaki...

08.03.2005
22:16
smile
[141]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Ja tam jestem na bieżąco. Moja butelka "Tyskiego" również. :-P

08.03.2005
23:35
smile
[142]

Meghan (mph) [ Tarzana przez Tarzana ]

Kawczasty --> Ty coś oszukujesz :> Bieżąca to jest woda w kranie, ta butelka musiałaby być jak worek bez dna, ale butelka bez dna jest bieżąca bardzo krótko ;P

Dziś kolektyw męski w zastępstwie goździka i rajstop częstował u mnie w pracy kolektyw żeński bardzo dobrym sernikiem. Oczywiście szybko okazało się, że ma to być na osłodę, że poza tym jednym dniem mamy w roku tylko dni mężczyzn.
Po czym kobieta poznaje, że jest dzień mężczyzny? Po jednym pytaniu i jednym stwierdzeniu, w dowolnej konfiguracji i częstotliwości:
- Napiłbym się herbaty, oraz
- Co dziś na obiad?
Byłyśmy o krok od załamania.... ale sernik odniósł skutek i z lżejszym sercem (choć cięższym żołądkiem) spojrzałyśmy w przyszłość :)
Aha, panowie byli nawet jeszcze milsi - odstąpili od planu kwitowania odbioru sernika ;P

Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2005-03-08 23:36:31]

09.03.2005
02:51
smile
[143]

Deser [ neurodeser ]

Dobry Smoki :)

Gambit - ten WoW tez mnie kusi i pewnie spróbuje zobaczyć ale na powazne granie to ja nie wiem gdzie czas znajdę. Za duzo roboty przy NwN :)

Nie ma nic lepszego jak spanie na klawiaturze :)

09.03.2005
05:40
smile
[144]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Na biezaco, na biezaco... na biezaco to sa, moim zdaniem Piotrasq, mlodzi, ktorzy zbieraja z torrenta wszystko jak leci, graja w to wszystko po 10 minut w gierke, a potem biora na tapete nastepny tytul. A zapytaj pozniej o cos, to sie okazuje, ze bidaaaaa. Ale na biezaco sa, bo jak spytasz:
- Grales w Kotor, Motor albo WEntYlaTOR?
- A jaaaak!

No to trzeba kombinowac dodatek po polskiemu :-)
Witojcie!

09.03.2005
06:46
smile
[145]

AQA [ Pani Jeziora ]

Dziędobry :)

Toż to się prawdziwa dyskusja o grach toczyła wczoraj, jak na forum o grach przystało :) Ale trzeba było chociaż czasem wierszem, jak przystało na Poetyckiego Smoka :)
NWN przeszliśmy z Puynnym podstawkę i SoU. O ile podstawka była niczego sobie (fabuła lekko schizofraniczna, czyli to co lubimy:) to dodatek już mocno odstawał (te niewykorzystane przestrzenie np. na pustyni wiały nuuudą), a HotU ledwo zaczęliśmy i odłożyliśmy. Nawet nie wiem, czy to mi się bardziej nie podobało, czy Puynnemu...
Sacred mamy, ale jakoś się nie możemy za to zabrać. Mamy też Divine Divinity. I też jakoś nie kusi. Coś w tym jest, że człowiek zawsze wraca na stare śmieci. Lechu do Tormenta, a my do Wampirka :)

Lechu ---> wspominałeś kiedyś, że lubisz wampirzyce :)

09.03.2005
07:51
smile
[146]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Dobry!

Meghańska - Ty znowu coś kręcisz ... Bez dna to butelka jest na bieżąco najkrócej. A moja miała dno i . No i nie w tym rzecz w końcu jak długo, tylko sam fakt się liczy. Żresztą, gdybym był na bieżąco z taką jak worek bez dna, to przecież dzis nie byłbym bieżący tylko zalegający... . A poza tym wszystkim to dane naczynie miało być na bieżąco podobnie jak i ja, a bieżąca (krótko jak ustaliliśmy) była jedynie jej zawartość. Tak że o w tym co mówisz nie było drugiego dna to ... dno! ;-)))

09.03.2005
08:15
smile
[147]

TrzyKawki [ smok trojański ]

P.S.: Podziękowanie umieszczono w wątku maziowym :-)

09.03.2005
08:18
smile
[148]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

09.03.2005
08:20
smile
[149]

Gambit [ le Diable Blanc ]

Gooood morning Vietnam.....znaczy Smoki...

Piotrasq --> Jak to nie na bieżąco. A World of Warcraft to staroć? Zresztą, ja i tak wolę stare gry, które miały w sobie to coś, a nie tylko wyżyłowaną grafę i litry płynów ustrojowych sciekających z ekranu, jak to dzisiaj bywa.

09.03.2005
08:37
smile
[150]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

150.

09.03.2005
08:39
smile
[151]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Czekamy na tygrysa podobno ;-)

09.03.2005
08:48
smile
[152]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Przyjdzie, albo i nie. A co bedzie, jak tak bedziemy czekali do poludnia. Juz mi sie ledwo ta knajpa laduje :-)

09.03.2005
09:02
smile
[153]

TrzyKawki [ smok trojański ]

To co? Zakładać?

09.03.2005
09:07
smile
[154]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Mysle, ze tak. tygrys jeszcze sie nie wynosi na wieki, bedzie jeszcze sto okazji sprawdzic te jego linuchowe wiedze :-))

09.03.2005
09:07
smile
[155]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Oki

09.03.2005
09:10
[156]

TrzyKawki [ smok trojański ]

© 2000-2025 GRY-OnLine S.A.