
Mortan [ ]
Kwaśniewski po raz kolejny kłamie...
"Marka D. nie znam, nigdy z nim nie rozmawiałem, nie miałem z nim żadnych kontaktów" - powiedział 30 października ub.r. prezydent w wywiadzie dla "Polityki".
A Wprost ma zdjecia jak Marek D. goscil 1997 roku w pałacu. i co z tego bedzie ? jak zwykle nic, co to Polska, w USA za wszystkie ekscesy i afery juz by siedzial a tutaj kilkadziesiac procent uwaza go za godnego zaufania, kiedy wreszcie ludzie nie beda udowadniac ze Darwin ma racjei i zaczną sie odcinac od bezmozgich istot ?
ttomcioo [ Poszukiwacz Przygód ]
Elektorat nie czyta tygodników i gazet codziennych (poza Faktem i Super Expressem).
Odpowiedź na twoje pytanie: Kiedy wprowadzimy cenzus wykształcenia lub ilorazu inteligencji.
Mortan [ ]
Yisrael --> w takim razie poprosze o uzasadnienie gdzie jest blad i kto klamie.
No bo na moją logike to jak ktos mowi ze nie zna tej osoby i nigdy sie z nim nie spotkal a pozniej widac zdjecia przeczace temu to sa dwie mozliwosci, albo ta osoba klamie, albo zdjecia sa falszywe i redakjca za to beknie....no chyba ze moja prawicowa logika rozni sie od jedynie_sluszenej popierajacej_klamcow_ i_aferzystowow
Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2005-03-07 10:07:32]

ronn [ moralizator ]
Komuch, robi to co umie najlepiej : klamie. Jednak jeszcze bardziej dziala mi na nerwy jego glupia zona - Jolanta :/
Runnersan [ Konsul ]
Ja uwielbiam robić za adwokata diabła ( pisze, żeby nie było, że jestem miłosniekiem lewicy i ciemnych interesów:) , ale jeśli dobrze pamiętam to ja widziałem zdjęcie Dochnala i Królowej Elżbiety.
Ponadto jak wiadomo w kancelarii pracuje wiele osób, które mogą coś przepchnąć podsunąć. Ale w tym przypadku jednak obawiam się, że Dochnal odwiedził akurat tego jednego.
Choć z drugiej strony to Llobbysta, nikt go by tak nie nazywał, gdyby nie znał ludzi z najwyższych kręgów władzy, biznesu itd...
A zapomniam dodać .. Mortan wiceprezydent USA nie siedzi w więzieniu, choć przrcież to Dochnal i Kwaśniewski w jednym.
Mortan [ ]
Ale za pijanstwo na grobach poległych zolnierzy w obronie ojczyzny by siedział
Runnersan [ Konsul ]
Siedziałby....
Choć znowu mój ulubiony wiceprezydnet na rocznice w Oświęcimiu ubrał się jak na narty. Ale pijaństwo na takich uroczystościach to wstyd i wogóle coś czego zapomniec nie można. Gdyby chociaż skadcowany był, ale nie ten musiał tańce odstawiać.
Dagger [ Legend ]
==>Mortan
USA z prezydentem dezerterem to raczej przykład na odwieczne prawo - odpowiadają tylko maluczcy.
Attyla [ Legend ]
Dopóki w korycie coś będzie (myślę o państwowych firmach), to tacy Dochnale będą i będą mieli dobre kontakty z politykami z każdej możliwej partii, byle ta paria miała alb miała szansę na władzę.

piokos [ ]
Widzę, że znowu admini wycinają Yisraela
A co do Kwaśniewskiego to nic nowego, jutro na komisji nos mu jeszcze bardziej urośnie
Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2005-03-07 10:34:48]

Roko [ Generaďż˝ ]
Po prostu Kwaśniewski to nałogowiec ...

L@WYER [ Valaraukar ]
Mało mnie ta informacja nie zabiła z rana - siedzę sobie przy "śniadaniu" i czytam wiadomości na TVN24 - aż się zakrztusiłem ze śmiechu ... Biedny tow "Alek" - nie wie co posiada, nie wie jakie ma wykształcenie, nie umie PIT-a wypełnić, a teraz okazuje się, że nie wie kogo zna, a kogo nie ...
Ja mu współczuję :> - upiastowanie urzędu, związane z tym stresy i obciążenia psychiczne doprowadziły niewątpliwie ;) go do ciężkiej sklerozy ...
LooZ^ [ be free like a bird ]
L@WYER : Za to ukonczyl przyspieszony kurs renowatora zabytkow ;)

L@WYER [ Valaraukar ]
LooZ^ --> niestety za pieniądze (i to całkiem niezłe) podatników - tak to każdy by chciał ... Ja też ;>

piokos [ ]
Ale ordery też potrafi rozdawać, jak myślicie rozdał już milionowy order???
zenek pereszczako [ Centurion ]
no i co z tego?kazdy ma juz dawno wyrobione zdanie na temat kwacha, dla mnie to kłamca i oszust, tylko po co ten watek?zeby zakompleksieni ludzie pokroju Lajera ktory nic w zyciu nie osiagnal mogli po raz setny napisac co mysla o kwachu,komunistach i czerwonej zarazie?
Dagger [ Legend ]
Prawda jest taka że trzeba być idiotą żeby bronić się w ten sposób jak jest się prawie 10 lat prezydentem - poprostu do tego czasu ty znasz, albo ciebie znają wszyscy lobbyści i "lobbyści".
A takie "formalne" kłamstwo najłatwiej jest udowodnić.
Sądzę że następny w kolejce jest Kaczmarek, który również nie zna Dochnala.

L@WYER [ Valaraukar ]
piokos --> buahahahaha - genialna myśl - konkurs na milionowego odznaczonego przez prezydenta wszystkich ubeków ... Nagrodą będą wszystkie możliwe odznaczenia, jakie może przyznać ten ^*@$#!^ (tu wstawić odpowiednie słowo) Kwaśniewski ...
:D
Mortan [ ]
Watek po to zeby młode pokolenie sie uczylo kogo wybierają
Dagger --> To dlaczego nie mogl powiedziec, ze nie pamieta ?
Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2005-03-07 11:47:32]

piokos [ ]
zenek pereszczako => nie, po to aby zenek pereszczako po raz kolejny splunął jadem na któregoś z Golowiczów, oraz wylał troszkę żółci na wszystkich.
L@WYER => i tak Belka wygra :D
Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2005-03-07 11:48:31]
L@WYER [ Valaraukar ]
zenek pereszczako --> za to Ty osiągnąłeś wszystko ... Jeśli nie rozumiesz po co ten wątek - to tylko Twój problem i nie musisz się tu pokazywać .
Vader [ Senator ]
ronn -> Jesli ktos z prawicy kiedykolwiek skłamie wisisz mi 0,7 "Hrabiego" Smirnoffa, zakład ?
zenek pereszczako [ Centurion ]
piokos jak na razie zolcia i jadem jedzie od dawien dawna L@wyer,i jest juz tak przewidywalny i nudny, ze az nie ma sensu czytac jego postow,bo pisze to samo po raz enty n-t czerwonych i komunistow ,o dziwo Attyla mnie zadziwił, i widac ze tez potrafi jeszce cos madrego napisac, a nie tylko jechac zolcia na wszystko co czerwone.

Mortan [ ]
Na wodke tez sie pisze :-) tylko trzeba dojsc do porozumienia co rozumiemy pod pojeciem prawica :D
Dagger [ Legend ]
==>Vader
Zdefniuj lepiej prawicę przed zakładem - bo potem się okaże że jak ktoś skłamie to nie jest już prawicowcem ;))))
==>Mortan
No właśnie pisze że z głupoty.
L@WYER [ Valaraukar ]
piokos --> to zalezy co wygra ... Bo jako nie wydaje mi się, żeby miał szanse zostać prezydentem naszego grajdołka ... Ale moge się mylic, nie jestem przeciez alfą i omegą ...
zenek pereszczako --> i tu jest Twój problem - ja będę jeździł po każdym politykierze, który zachowuje się w ten sposób, jak tow. prezydent - opcja polityczna nie ma dla mnie znaczenia.
dagger --> jak tak dalej pójdzie, to z partiami "prawicowymi" i "centrowymi" po wyborach będzie identycznie, jak z towarzyszami - dorwą się do koryta i zapomną o wszystkim i wszystkich ...
Yisrael [ Pod Mocnym Aniołem ]
heh, jestem na cenzurowanym, jak to fajnie być wyróżnionym. Można zacząć stawiać zakłday za ile zniknie mój kolejny post. A co do Kwacha - on jest Prezydentem, wybrany na dwie kadencje, imprez robi tysiąc pięćset sto dziewięćset, na każdem może byc po sto i więcej osób. Łapiecie, czy nadal to za ciężkie do zrozumienia ?
Dagger [ Legend ]
==>L@WYER
Ja mam nawet dobry przykład do przetestowania ich zachowania po wyborach i prawie pewność że nie zrealizują jednej ze swoich szczegółowych obietnic.
Ale pozwole sobie zachować to na później :)
Mortan [ ]
Nie łapiemy, bo mogl powiedziec nie pamietam, ale sie Kwachu zarzekał ze nie zna itd
A post polecial za to ziarno i ojca, bo oczywiscie musilabym wrzut na Koscioł, bez tego nie zmona napisac zadnego postu prawda ? :-)
Dagger [ Legend ]
==>Yisrael
Tak przy okazji - co było w tym wyciętym poście? Możesz wrzucić na @ jak nie chcesz pisać na forum.
Yisrael [ Pod Mocnym Aniołem ]
A cóż ma Kościół wspólnegoz moim postem? Czy to tak zwana i słynna prawicowa wrażliwość ? Buehehehehehe, że tak powiem oraz hahahaha.

L@WYER [ Valaraukar ]
Dagger --> wrócę chyba do głosowania na UPR - szanse na wejście do parlamentu mają nędzne, więc nie będe się musiał komukolwiek tłumaczyć, że partia, na ktora oddałem głos zachowuje się dokładnie tak samo jak poprzenia partia rządząca - bo w sumie czego uczciwego można się spodziewać po PO ?!? Piskorszczyzny ?!?
VinEze [ Hasta la victoria siempre! ]
1. żeby nie było złudzeń polityk co nie kłamie nie zrobi kariery
2. polityk powinien umieć się wykręcić z kłamstwa lub się przyznać - przez co może wzbudzić szacunek
w wypadku Aleksandra K. to należy mieć pretensje do siebie (czyli do wyborców), że niezależnie od tego że zełgał okrutnie ze swoim wykształceniem - wszyscy mu to wybaczyli bo jego najwyższe miejsce w rankingach zaufania/popularności o tym świadczy.
Tak czy inaczej to już nie gra roli bo prezydentem znowu nie zostanie, teraz tylko problem jest taki czy gościa posadzą czy nie.
Dagger [ Legend ]
==>VinEze
Raczej go nie posadzą - prędzej bym się spodziewał że w zamian za wystawianie tyłu USA zostanie sekretarzem generalnym ONZ - bo to chyba powoli czas na Europę, wiec lepiej wybrać jej amerykańską część. Ewentualnie zajmie podobnie ciepłą posadkę.
==>L@WYER
Hehe, coraz więcej osób mających podobną motywację poprostu nie chodzi na wybory.

LooZ^ [ be free like a bird ]
O ile go nie lubie, to nie obrazilbym sie gdyby zostal sekretarzem generalnym ;) Zawsze jest szansa, ze uda mi sie zrobic cos zgodnie z interesem RP ;)
Don_Pedro [ Pretorianin ]
Mogliby go posadzić za włazidupstwo, ale na to nie ma paragrafu niestety. Z braku laku mogą go posadzić za coś innego - przynajmniej nie zostanie zrealizowany cel włazidupstwa - zagraniczna posadka.
Dagger [ Legend ]
Chyba jednak przesadziłem z ONZ - Anan Koffan ;) kończy kadencje z końcem 2006 r.
A i o jednym byłym sekretarzu ONZ z Austrii zapomniałem - wiec ciekawe czy Europejczyk ma szanse.
L@WYER [ Valaraukar ]
Dagger --> ja tam chodzę na każde wybory (z wyjątkiem tych do parlamentu jewropejskiego, bo jestem anty), uważam, że to powinno być obowiązkowe - tak wszyscy niby tej demokracji chcieli, to niech z niej teraz korzystają .
Dagger [ Legend ]
==>L@WYER
Ja tam wolałbym uniknąć obowiązkowego głosowania na Leppera ;)
L@WYER [ Valaraukar ]
Dagger --> też racja, ale jeśli bedziesz miał NIECO lepszych kandydatów (a takich kilku się powinno znaleźć), to warto zagłosować. Bo większość społeczeństwa, zamiast na wybory, woli pójść na piwo ... I jakoś im się specjalnie nie dziwię .
Dagger [ Legend ]
Tak apropos włazidupstwa to nie wiem czy wiecie ale mamy kolejny materiał na prezydenta wszystkich Polaków, o jak on nam dogodzi ;))
Nazwać polskie marzenie
Tomasz Lis* 06-03-2005, ostatnia aktualizacja 06-03-2005 18:12
Jeśli rewolucja moralna ma być autentyczną przemianą, a nie hasłem - pałą na niesfornych obywateli, musi się zacząć "na dole", a nie być zadekretowana "dla dołów". Jeśli nie mamy się udusić w oparach nienawiści i animozji, moralni rewolucjoniści muszą się odwoływać do tego, co w ludziach najlepsze
No to szykuje się radykalna zmiana miejsc. Od totalnej relatywizacji moralnej z czasów rządów SLD do totalnej jednoznaczności moralnej, która ma być skutkiem proponowanej przez Jarosława Kaczyńskiego moralnej rewolucji. Albo lepiej rewolucji moralnej, bo kto powiedział, że rewolucja moralna musi być moralną rewolucją.
Nie uważam, że z pomysłodawcy należy kpić, a z pomysłu szydzić. Moralność nie musi być i pewnie nie powinna być ani celem, ani narzędziem polityki, ale polityka pozbawiona moralności i państwo, które nie funkcjonuje w kontekście moralnym, muszą się degenerować. W przytaczanym przez Tukidydesa słynnym wystąpieniu na pogrzebie Ateńczyków, którzy polegli w bitwie, Perykles mówił o "cnotach, dzięki którym staliśmy się imperium i dzięki którym rozwinęły się nasze obywatelskie instytucje".
Ale by możliwa była cnota, po imieniu trzeba było nazwać zło. Jako naród musimy odzyskać pamięć, a czasem można odnieść wrażenie, że mamy w Polsce do czynienia niemal ze zbiorową amnezją i niemal z powszechnymi problemami z percepcją. Coś jest nie tak, skoro Wojciech Jaruzelski przez miliony jest uważany za bohatera, a Jan Olszewski za oszołoma. Coś nie tak z naszą busolą moralną, skoro pułkownik Kukliński, jeden z największych polskich bohaterów, według wielu uchodzi za zdrajcę, a generał Kiszczak przedstawiany jest często jako jeden z akuszerów polskiej demokracji. O polskiej całkiem niedawnej historii nie można zapominać w imię transformacyjnego błogostanu. Przeciwnie, trzeba - jak pisał Żeromski - rozdrapywać te polskie rany, żeby się nie zabliźniły błoną podłości.
Kłopot z historią to jedno, moralny kryzys to drugie. Zło nienazwane to część problemu, zło tolerowane to część druga, groźniejsza. Będę adwokatem sukcesów III Rzeczpospolitej, nawet jeśli z pasją będzie jej bronił Józef Oleksy, ale w III RP będę dostrzegał zło i podłość, nawet jeśli będzie o nich krzyczał Antoni Macierewicz. Jeśli dziś mamy lustracyjną czkawkę, to wyłącznie dlatego, że z tym problemem nowe polskie państwo nie potrafiło, więcej, nie chciało się zmierzyć. Większość polityków uznała, że nie warto, a manewr z 4 czerwca 1992 r. - lustracja w imię obrony władzy - zamiast zastopować lustrację na lata, powinien ją przyspieszyć.
W sprawie wszechwładzy WSI nikt nie zrobił nic. I była sobie WSI spokojna, WSI wesoła, aż po kilkunastu latach stało się jasne, że gdy jedni reformowali gospodarkę, nie odcinając przeszłości grubą kreską, inni - ci ze starego rozdania - czerpali z tych przemian profity finansowe i polityczne.
Związki między polityką a gospodarką były chore i są chore. Sądy działają, jak działają, co dawnym oprawcom zapewnia bezkarność, a milionom ludzi frustrację. Rachunki z historią nie zostały wyrównane. Nieprawość nie została ukarana, cnota nie została nagrodzona. Efekt? Polacy nie utożsamiają się z państwem, a polityką i politykami gardzą. Czy moralna rewolucja nie jest więc niezbędna?
Musi mieć uśmiech i wdzięk
Pytanie: czy jest możliwa? By w ogóle można było mówić o rewolucji moralnej, musielibyśmy mieć - to po pierwsze - moralną władzę. Musiałaby ona zagwarantować egzekwowanie prawa i sprawiedliwości (na razie małymi literami). Już Arystoteles pisał przecież, że dobry człowiek może być dobrym obywatelem tylko w dobrym państwie. Ale jeśli rewolucja moralna ma być autentyczną przemianą, a nie hasłem - pałą na niesfornych obywateli, musi się zacząć "na dole", a nie być zadekretowana "dla dołów". Jeśli nie mamy wszyscy udusić się w oparach nienawiści i animozji, moralni rewolucjoniści muszą się odwoływać do tego, co w ludziach najlepsze, do ich idealizmu, dobroci, nadziei, altruizmu, a może i heroizmu, a nie do ich złości, frustracji i zawiści.
Moralna rewolucja musi mieć, jak u Reagana, uśmiech i wdzięk. Słowa nie mogą się przedzierać przez zaciśnięte w szczękościsku usta, a wzrok nie może stawiać na baczność. Prawdziwy przełom moralny może nastąpić, gdy dokonujący go będą kładli nacisk na wolność, na przekonanie ludzi, by dali coś z siebie sobie, innym i krajowi, na skłonienie ich do obywatelskiej aktywności. Preferowaną aktywnością nie musi być poszukiwanie w internecie na słynnej liście nazwisk wrogów i znajomych.
Nie lekceważę symboliki. Scenografia i choreografia są w polityce i w życiu narodów ważne. Definiują nasze myślenie o tym, co ważne i najważniejsze. Scenografia naszego przełomu z '89 roku była marna, stąd i u wielu Polaków poczucie, że nic nadzwyczajnego się nie stało.
Ale doceniając symbolikę, przestrzegałbym przed jej przecenianiem. Delegalizacja SLD nic nie da, abstrahując od tego, że postkomunistyczną lewicę tylko wzmocni, sama w sobie stanowiąc wotum nieufności wobec ludzi, którzy Sojusz i to niedługo sami mogą unicestwić. Dekomunizacja wyeliminuje z życia publicznego kilkadziesiąt, może kilkaset osób, a jej głównym skutkiem będzie stworzenie wrażenia, że dla prawicy lekarstwem na wszystko jest antykomunizm.
Niezbędną z punktu widzenia elementarnej sprawiedliwości lustrację trzeba ogarnąć, usystematyzować i dokończyć, pamiętając jednak, że tak naprawdę nie uzdrowi ona ani Polski, ani atmosfery w Polsce. Zresztą prawdziwą lustrację i dekomunizację i tak będziemy mieli w Polsce dopiero wtedy, gdy rządzić będą ludzie, którzy ze względów generacyjnych nie mieli nawet szansy, by ktoś kiedyś ich złamał.
Moraliści powinni uważać
Jeśli w zapowiadanej rewolucji moralnej coś budzi moje wątpliwości, to nie chęć doprowadzenia do moralnego przełomu. Łatwiej zauważalny u moralnych rewolucjonistów jest, będący bratem etatyzmu, paternalizm. Dobra władza nie tylko nakarmi głodne dzieci (tym rzeczywiście powinna się zająć), nie tylko rozwiąże problemy służby zdrowia, nie tylko wprowadzi porządek i zagwarantuje bezpieczeństwo, ale na dokładkę podniesie społeczeństwo na wyższy moralny poziom.
Zwróćmy uwagę na zaimki. Ta rewolucja nie mówi "my", jak w "póki my żyjemy" z naszego hymnu albo "my, naród", jak w amerykańskiej konstytucji. Wskazuje raczej palcem na złych "onych". Gdzieś u zarania tej rewolucji jest niewiara w społeczeństwo. Trzeba je umoralnić, bo często jest amoralne, trzeba je nauczyć odróżniać dobro od zła, bo nie uznaje za zło tego co my, a za dobro nas. Wszystko tu ma być robione nie ze społeczeństwem, ale dla społeczeństwa i w imię społeczeństwa.
Politycy, którzy mają u nas "niezwykłe zdolności inspiracyjne", inspirują do bierności. Teraz zaś inspirują do czekania na błogosławione skutki planowanej przez nich rewolucji. Hannah Arendt, pisząc o wydarzeniach '68 roku w Europie Zachodniej i w Ameryce, zwraca uwagę na przeżywaną przez młodzież radość z aktywności, na odkrywanie przez nich "publicznego szczęścia" wynikającego z prostej konstatacji, że oto teraz razem coś możemy zrobić. W słowach adwokatów naszej moralnej rewolucji ja wiary w ludzi nie widzę i nie słyszę, jakby społeczeństwo miało skorzystać na tej rewolucji, ale nie miało być jej podmiotem.
Na moralnych rewolucjonistów czekają oczywiście liczne pułapki. Dobrze, by zdawali sobie z nich sprawę. Wielokrotnie powtarzającym się wątkiem w exposé premiera Buzka było przywrócenie moralności w polityce po rządach SLD. Zamiast powrotu moralności były paroksyzmy amatorszczyzny, demagogii i prywaty. Moralności nie przywrócono. Wywróciła się za to niezupełnie moralna AWS.
Moraliści powinni uważać. Po pierwsze, ci, którzy na sztandarach mają moralność, są obserwowani z podwójną podejrzliwością. Po drugie, ludzie nie oczekują tylko uczciwej władzy. Oczekują także władzy sprawnej. Jeśli taka nie będzie, moralna rewolucja zostanie uznana za marny zabieg socjotechniczny. A wtedy rewolucja połknie swoje dzieci, jeszcze zanim czerwoną kartkę pokażą im wyborcy.
Rewolucjonistom moralnym warto już teraz zadać kilka pytań. Czy w imię moralności i oddania ludziom tego, co do nich należy, będą walczyć z etatyzmem, czy będą go wzmacniali? Czy w imię moralności i uczciwości będą walczyć z generowaną często przez samych polityków roszczeniowością? Czy w imię moralności wytoczą wojnę wszystkim obywatelom, którzy wyłudzają renty? Czy w imię moralności dokonają rewolucyjnych zmian w KRUS-ie, niezależnie od tego, że poparcia na wsi im od tego nie przybędzie?
Jeśli padną na te pytania odpowiedzi twierdzące - świetnie. Jeśli nie, nabiorę podejrzliwości, że moralna rewolucja jest sposobem na mobilizację elektoratu, a nie częścią pomysłu na Polskę.
Mamy w Polsce niewątpliwie kryzys moralny, ale równie groźny wydaje mi się zanik poczucia wspólnoty, poczucia, że jedziemy na tym samym wózku, że mamy wspólny cel, że albo wszyscy wygramy, albo ogromna większość przegra. By to poczucie wspólnoty odbudować, bardziej niż przeprowadzanie moralnej rewolucji potrzebne jest nazwanie i opisanie polskiego marzenia. To coś nieskończenie większego niż wskazanie wspólnego wroga. Umiał to Ronald Reagan, który potrafił mówić w odniesieniu do historii narodu, odwoływać się do jego marzeń i te marzenia definiować. Umiał to John F. Kennedy, który potrafił rzucić wyzwanie młodemu pokoleniu, dać mu poczucie uczestnictwa w czymś wielkim. Obaj nie insynuowali, ale inspirowali. Choć na moralnych rewolucjonistów pewnie się nie nadawali, bo jeden był rozwodnikiem, a drugi miał kochanki.
Dziś równie ważna jak walka z amoralnością władzy jest też walka z naszymi, społeczeństwa, kompleksami. Czy będziemy ufniej patrzeć w przyszłość? Czy dookoła siebie i dookoła Polski nie będziemy widzieli tylko wrogów, ale także szanse i potencjalnych przyjaciół. Krótko mówiąc, czy będzie w Polsce nie tylko więcej moralności, ale także mniej zaduchu. To drugie może wynikać z pierwszego. Może, ale nie musi.
*Tomasz Lis jest członkiem zarządu i dyrektorem programowym telewizji Polsat, autorem programu "Co z tą Polską" w Polsacie
Tomasz Lis*

Dagger [ Legend ]
==>L@WYER
No właśnie ale jak już obowiązkowo to lepiej dać szanse komuś kto daje 900 zyli/m-c na piwo ;)))
Mortan [ ]
Nie czytam nawet tego bo juz mam go dosc, od poczatku polsatowskiego programu robi kampanie a nie zajmuje sie dziennikarstwem, nic do niego nie dociera, tylko zawsze troszczy sie o ludzi, zeby zbic kapita, czyli z jego wczesniejszymi pogladami ewentuana prezydentra moze miec malo wspolnego.
Runnersan [ Konsul ]
Moim zdaniem wcale tu nie chodzi o posadzenie Kwacha czy nie. Bo generlanie nie posadzą go na 100%.
Moim skromnym zdaniem tu się toczy gra polityczna. Kwachu przechyla się w stronę Partii Demokratycnzej. Kiedy miał 70% można było podejrzewać, że formacja którą swoją osobą wesprze będzie poważną siłą po następnych wyborach. Teraz sytuacja wygląda tak, że rozpoczęła się batalia o to, by Kwaśniewksi po zakończeniu kadencji odszedł na polityczną emeryturę. Komisje śledcze oprócz jakże słusznego celu wyjasnienia afer III RP nieustannie usiłują z nimi powiązać nazwisko Kwaśniewskiego, a czasami i Belke (który jak na polityka lewicy trzyma się nieźle). Bardzo mnie bawią nieustanne pytania podczas przesłuchań komisji, a co z Kwasniewskim, a zna pan, a widział... I tak do znudzenia, albo Kwasniewski jest niewinny, albo bardzo sprytny bo dowodów nie zostawia. Elementy walki politycznej mającej na celu zliwkiwdowanie najsilniejszych konkurentów widać było np. po przesłuchaniu Dochnala. Przesłuchanie przed komisją było tajne. A po przesłuchaniu każdy z posłów zaraz biegusiem do dziennikarzy, by ujawnić fragment zeznań, który najlepiej pasuje do jego wyborczej wizji.
PKN Orlen i teczki. Ja nie rozumiem po co komu teczki SB w tej sprawie i co one mogą rozjasnić w aferze z roku 200X. Osoby publiczne o których teczki się prosi, były już dawno zlustrowane, Kulczyka nie wiem po co lustorwać skoro nie zajmuje żadnego politycznego stanowiska. Moim zdaniem bedzie tak: Jesli w owych teczkach z lat 80-tych bedzie cos kompromitującego, to z nieznaych źródeł bliskich komisji w Wiadomociach dowiemy się wszytskiego. Natomiast jesli w teczkach nie będzie nic, to wówczas będą one tajne, ale podczas konferencji w raportach komisji zobaczymy jakieś usmieszki, jakieś pół słowka, które będą mówić.. "Tam jest afera, wogóle bagno, ale że to tajne to wam nie powiem".
Moim zdaniem Kwaśniewski powinien dotrwać do końca kadencji, a potem jesli na to będą dowody ( juz po wyborach, bo przed to będzie walka o wyborców), powinien odpowiedzieć za ewentualne czyny. Natomiast jesli dowodów nie będzie, niech sobie robi co chce. Może ząłozyc partie, może jechć na ryby z Wałęsą. Ludzie zadecydują o jego dlaszym politycznym losie.
L@WYER [ Valaraukar ]
Dagger --> jestem przeciwko tego typu rozwiązaniom - bo po pierwsze, komuś trzeba te pieniądze zabrać, a po drugie z jakiej okazji państwo ma sponsorować bandy pijaczków spod sklepów monopolowych i inne tego typu typy ? Niech stworzą lepiej warunki, które sprawią, że działalność gospodarcza stanie się naprawdę opłacalna, bo obiecywanie gruszek na wierzbie to u nas przedwyborcza normalność, najgorsze jest jednak to, ze są tacy, którzy w to uwierzą ...
Dagger [ Legend ]
==>L@WYER
A czy ja jestem za?
Ja tylko pokazuje ze w gruncie rzeczy troszczysz sie o elektorat Andrzeja L.
Bo tak naprawde mamy szczęście że większość "wykluczonych" nie głosuje.

MichUUUs [ Pretorianin ]
... no cóż jaki prezydent takie rzady ,pan Kwaśniewski pokazał jak rządzic potrafi przez blisko 9.5 roku ,no i mamy miast rządu pseudo rząd, na samej górze są utworzone struktury mafijne ...
W każdym będź razie prezydentura tegoż pana skończy się jednym wielkim skandalem i kompromitacją ... zupełnie jak by polska była Republiką bananową ( a nie jest ??)
BTW. Pamiętam ja 10 lat temu obiecywał "mieszkania dla studentów..."
L@WYER [ Valaraukar ]
Dagger --> niestety ;) muszę Ci w duuużej części przyznać rację - najpierw trzeba więc doprowadzić do sytuacji, w którek ludzie pokroju Mulata nie będą mieli szans na start w wyborach .
Yisrael [ Pod Mocnym Aniołem ]
Muchus> Polecam lekture Konstytucji, bo mimo ze niektore artykuly przypominalem na GOL-u jakis czas temu (bardziej dla mordek niz dla uzyszkodnikow). Jakiz Prezydent ma wplyw na powstanie rzadu czy wyobry do Parlamentu ? Otrzasnij sie, bo pieprzysz bez sensu. To tak jakby oskarzac Soulcatcher, ze w Rwandzie Hutu pobaraszkowalo sobie z Tutsi.

Ward [ Generaďż˝ ]
Yisrael - skoro potrafisz pouczać nawet golowe autorytety (jak admini którym konstytucję cytowałeś ponoć) to sam byś się bardziej przykładał do poznania meritum spraw na jakie się wypowiadać chcesz .
Krytykujesz wypowiedź MichUUUsa (którego nazywasz nie wiem czemu Muchusem- ale mniejsza o to) a to powiedz mi łaskawco skąd się wziął rząd pana Belki ? Kto go desygnował i kto zabiegał o powstanie rządu straszać przedterminowymi wyborami w przeciwnym wypadku ?
a jak sprawdzisz to w googlach to wróć tu i napisz coś ciekawego jeszcze w tej sprawie.
Yisrael [ Pod Mocnym Aniołem ]
Przesmiewcio, a ja nadal polecam Ci poczytac Konstytucje. Z nawolywaniem Kwacha jest jak z Papiezem - kazdy slucha z pochylona glowa, a i tak kazdy go olewa. A prawo jest prawem, to Sejm, wybrany przez Polakow w 2001 roku ustanowil rzad Belki, a nie Kwach, ktory po prostu nie ma takich mozebnosci.

noname4 [ Centurion ]
Ward
"a to powiedz mi łaskawco skąd się wziął rząd pana Belki ? Kto go desygnował i kto zabiegał o powstanie rządu straszać przedterminowymi wyborami w przeciwnym wypadku ? "
A kogo Kwach straszył tymi przedterminowymi wyborami? No chyba nie opozycję... Czyżbyś był kolejnym zawiedzionym sympatykiem SLD?

Ward [ Generaďż˝ ]
kur...cze
strasząc lewicę przedterminowymi wyborami
co nagle to po diable - ale teraz jest oki :->
i jak Yisrael , doszukałeś się już zależności między powstaniem rządu belki a Kwaśniewskim ?
Yisrael [ Pod Mocnym Aniołem ]
Nie znasz abecadla ?

Ward [ Generaďż˝ ]
noname4 - OCZYWIŚCIE
jestem jak sądzę uważnym obserwatorem tych wydarzeń i to nie tylko z powodu tego ze ''lubię'' patrzeć jak się za łby politycy biorą
Kwaśniewski używał argumentów przedterminowych wyborów by skłonić zwalczające się wewnątrz SLD frakcje do poparcia SWOJEGO kandydata
bo Belka był kandydatem Kwaśniewskiego na urząd premiera
Każdy uważny obserwator sceny politycznej o tym wie o tych faktach :->
Yisrael - znasz konstytucję to pewnie się na googlach poznasz- próbuj dalej , trzymam kciuki :->

MichUUUs [ Pretorianin ]
oh Yisraelu mój ty moralizatorze ,obronco konstytucji ... ,wedle tejże konstytucji każdy obywatel tego kraju ma prawo do pracy ,opieki socjalnej etc. etc. mam dalej wymieniać ?? więc nie pieprz mi tu za przeproszeniem o konstutucji ...
powiedz może lepiej bezrobotnym że mają prawo do pracy ...
Zresztą dlaczego mam szanować kogoś kto nie sznuje własnego narodu ha ??
Yisrael [ Pod Mocnym Aniołem ]
A co, maja nie miec prawa do pracy? Prawo nie znaczy ze to obowiazek panstwa znalezc OBIBOKOM prace.
Ward> Odpowiedzialem juz wczesniej na to, o czym piszecz, czytaj dalej, moze Ci sie uda sklecic.

Ward [ Generaďż˝ ]
Yisrael - powtarzam po raz drugi , może zamiast próbować się obrażać spróbujesz zrozumieć :
chcesz innych pouczać sam bądź precyzyjny
sapiesz na kolegę sam nie dostrzegając zależności między np. Kwaśniewskim a Belką - i poniżej pasa trochę ciosem jest to że na bakier z faktami stojąc w następnym zdaniu powołujesz się na znajomość ustawy zasadniczej - oooj nieładnie :->
- myślę że to rozumiesz
i myślę jeszcze że się do tego i tak nie przyznasz
(pewnie zgadłem dwa razy :->)

Yisrael [ Pod Mocnym Aniołem ]
A to bardzo proste - zle myslisz
Attyla [ Legend ]
Yisrael:
Z nawolywaniem Kwacha jest jak z Papiezem - kazdy slucha z pochylona glowa, a i tak kazdy go olewa. A prawo jest prawem, to Sejm, wybrany przez Polakow w 2001 roku ustanowil rzad Belki, a nie Kwach, ktory po prostu nie ma takich mozebnosci.
Formalnie rzeczywiście nie ma takich możliwości. Weź tylko pod uwagę to, że Kwach jest jedynym komuchem w tym kraju, to którego polactwo i nie tylko ma zaufanie (cokolwiek miałoby to być). Niby nic, a jednak... teoretycznie możliwości prezydenta są niewielkie, ale spróbuj znaleźć jakiś układ polityczno-rządowy, w który nie byłby on zaangarzowany. Był czas, że konkurował z nim tow. Miller. Od czasu, kiedy zbankrutował, kwaśny nie ma konkurencji. ustawił rząd taki jaki chciał, bo sieroty po Millerze nie miały nikogo innego, kto mógłby być im "pierwszym".
I jeszcze jedno: zarówno Dekalog jak i konstytucja są aktami ogólnymi. W sensie normatywnym mają zatem znaczenie wyłącznie w kontekście określonego przypadku (teoretycznie art. 8 konstytucji zezwala na stosowanie przepisów bezpośrednio, ale jest to "możliwość" iluzoryczna, co skonstatował w paru wyrokach NSA). Innymi słowy Każda z zasad tam wymienionych może zawierać w sobie tezy nawet sobie przeciwne w zaeżności od tego, kto dokonuje interpretacji.

oksza [ Senator ]
-->> Attyla
Każda z zasad tam wymienionych może zawierać w sobie tezy nawet sobie przeciwne w zaeżności od tego, kto dokonuje interpretacji.
Bez przesady, koń jaki jest, każdy widzi. Jasne, że część praw i wolność i w konstytucji jest tylko deklaratoryjna, a część ograniczona wymogiem bezpośredniego stosowania, ale już nie rób z niej takiego węzła :)
Dziurawa jest każda konstytucja, nie ma idealnych aktów zasadniczych.
Attyla [ Legend ]
oksza:
a jaki jest ów koń? Dla jednych prawo do ochrony zdrowia znaczy prawo wynajęcia lekarza a dla innych możliwość jego realizacji. To samo z pracó i wszystkim innym. Generalnie im bardziej komunistyczne rządy, tym bardziej wszelkie potrzeby traktowane są jak obowiązki państwa. Czekam tylko z utęsknieniem na chwilę, kiedy jak będę chciał przelecieć jakąć dzierlatkę, to towarzysze posłowie uznają za swój obowiązek umówić mnie na randkę a Sąd Najwyższy to przyklepie.
konioz [ Konsul ]
Takie zycie;)
Wiadomo, ze w normalnym kraju czlowiek taki jak Aleksander K. dawno by wylecial na zbity pysk i za swoje wyglupy, przekrety, oszustwa nie zagrzalby miejsca w polityce do konca swojego zycia... ale coz Polska to Polska i dlatgo mozna jeszcze wyczytac w sondazach, ze nasz "kochany" Alek cieszy sie popularnoscia i zaufaniem wsrod spoleczenstwa.
Porazka!
I jeszcze na dodatek ten Marek "nie znam, nigdy z nim nie rozmawiałem, nie miałem z nim żadnych kontaktów" Dochnal (Polkomtel) wplacil sobie na fundacje Jolki 700 tysiakow:/