graf_0 [ Nożownik ]
Społeczeństwo:Koniec kontroli czystości głów uczniów?
Koniec kontroli czystości głów uczniów? Pielęgniarki przypominają, że Instytut Matki i Dziecka, który takie kontrole uznał za gwałcenie praw młodych ludzi. Takiego obowiązku nie mają też zapisanego w kontraktach z NFZ.
Lekcja. Wchodzi pielęgniarka i ławka po ławce sprawdza uczniom głowy, ręce, szyje. Czasem powie na głos: "O! Nowak coś ci się w głowie zagnieździło" - takie wspomnienia ze szkoły ma wielu dorosłych. Dziś taka sytuacja w żadnej szkole nie może mieć miejsca.
Obowiązek kontroli higieny uczniów zniosło rozporządzenie ministra zdrowia z czerwca 2003 roku. W ślad za nim z tzw. list klasowych, które każda szkolna pielęgniarka ma obowiązek prowadzić, zaczęła znikać rubryka na temat higieny. Dodatkowo Instytut Matki i Dziecka wydał "Standardy postępowania pielęgniarek szkolnych", w których czytamy, że utrzymywanie w szkołach przeglądów czystości ciała i odzieży należy uznać za gwałcenie praw dziecka.
- Więc my głów nie sprawdzamy - przyznaje Wanda Tatara, zastępca kierownika Śródmiejskiego Centrum Medycyny Środowiska Szkolnego "Scholar". - Takie kontrole robimy dopiero wtedy, gdy poprosi nas o to dyrektor szkoły lub rodzice. To oni muszą obserwować dzieci - dodaje.
Jolanta Cieślak, pielęgniarka z Niepublicznego Zakładu Opieki Publicznej "Medycyna Szkolna", opowiada o częstych sprzeciwach gimnazjalistów i licealistów przed przeglądami głów. - Buntowali się, że to ich upokarza. Dziewczyny narzekały, że burzymy im fryzury.[...]
za gazeta.pl
Napiszczie co sądzicie o takim pojęciu wolności dzieci i roli pielęgniarki szkolnej.
DeV@sT@toR [ Senator ]
I bardzo dobrze - takie kontrole i tak były wątpliwej jakości, a to czy ktoś ma np. jakieś wszy etc. wcale nie musi wynikać z braku higieny, wystarczy kontakt z nosicielem (na zimowisku, wśród znajomych z bloku etc.). Ewentualne komentarze pielęgniarki, a o to nie trudno gdyż większość pracujących w szkołach pielęgniarek nadrabia brak kwalifikacji złośliwością, w pewnym wieku nie tylko mogą być przykre, ale wręcz zniszczyć opinię danego ucznia (wśród znajomych) na całe lata, w konsekwencji zrujnować młodą psychikę. Jeśli już zachować owe kontrole, należy pomyśleć o zachowaniu prawa każdego człowieka do prywatności. Tyle.
leszo [ Mała Wojna ]
może to jednak tylko przez narobienie siary brudasowi można mu wjechać na ambicje...
chcociaz pamietam w jak było w mojej podstawówce i gimnazjum (ta sama szkoła) - tam pan od fizyki gadajac z kolesiem powiedział mu: "Chłopie, ale ty się umyj czasem" ...
DeV@sT@toR [ Senator ]
errata: "o to nietrudnno" (tak chyba powinno być)
leszo ---------> Zdefiniu mi brudasa, nie sądzę by każdy mający problemy zdrowotne tudzież insekty był koniecznie brudasem :)
Ps. Zastanów się jakie mogą być reakcje owej osoby, a mogą być bardzo różne, wręcz histeryczne.
leszo [ Mała Wojna ]
no brudas... to taki koleś, któremu nie chce sie myc włosów, nie czesze ich, fryzjera odwiedza może 2 razy do roku... nie przycina paznkoci i zbiera sie za nimi brud... nastepnie chodzi kilka dni w jednym podkoszulku, nie zmienia go na w-f ... mniej więcej tak ;)
fu-gee-la [ Pretorianin ]
leszo: twojego definicyjnego brudasa widac i czuc na odleglosc, a w obowiazku wychowawcy jest zawiadomic o takim stanie rzeczy rodzicow, niekoniecznie z grzebaniem po uszach i wachaniem wlosow. a jak ktos nie smierdzi, to i innym nie przeszkadza, wiec w czym problem?
DeV@sT@toR [ Senator ]
leszo ----------> Czyli ktoś kto ma wszy nie musi być brudasem, a może nim być ten kto nie ma :) Kogo zjedzie pani pielęgniarka?
Nie chce mi się myć włosów - myję, czeszę , fryzjera odwiedzam dwa razy do roku bądź rzadziej (ostatnio niegdyś nawet kilka razy w miesiącu), paznokcie przycinam, w podkoszulku jednym nie chodzę, a insekty niegdyś miałem - po powrocie z obozu, na szczęście nie zostałem poddany kontroli, być może dlatego, że to były wakacje. Za bruda się nie uważam, aczkolwiek wyglądam i wiesz co - mam to w d... bo wiem jak jest w rzeczywistości, a na dbanie o powierzchowność jeszcze przyjdzie czas.
eJay [ Gladiator ]
I bardzo dobrze, ze zaprzestano takich kontroli. Sprawa higieny jest dla kazdego sprawa intelektualną. Przez ciagle kontrole mozna zjechac psychike mlodej osobie.
Zenedon_oi! [ Pretorianin ]
Hehe ale czasem to by się przydało wykąpać brudasów ode mnie z klasy bo ich smród przeszkadza mi w nauce.
graf_0 [ Nożownik ]
eJay -> Faktycznie to sprawa intelektualna :) ale zwróć uwagę, że celem taich kontroli nie jest wyłapywnie brudasów i piętnowanie dreadów - tylko troska o higienę a tym samym zdrowie zarówno każdego ucznia, jak i całej szkoły(choroby zakaźne)
Don_Pedro [ Pretorianin ]
U mnie w szkole, a było to dawno załatwiano takie sprawy bardzo łatwo. Pielęgniarki sprawdzały włosy w gabinecie, a potem ewentualnie kontaktowały się z rodzicami. Wiedziało się właściwie tylko wtedy gdy ktoś się wygadał. Sprawnie, łatwo nieskomplikowanie,
eJay
Gratuluję pomysłu szczególnie, że wszy łatwo się przenoszą...
DeV@sT@toR [ Senator ]
graf_0 ---------> eJay, podobnie jak ja, zwraca uwagę na istotny fakt - można tym zdruzgotać człowieka, w takim wieku reakcja na pewne zachowania kolegów może być bardzo gwałtowna i nieprzewidywalna, taki człowiek czuje się osaczony, zaszczuty, gdy banda dzieciaków przez parę lat lata za nim i wyzywa od brudasów (a wszystko dlatego, że przypadkiem zaraził się jakimś ustrojstwem). Kwestia czysto formalna rozwiązuje te wątpliwości - zachowanie prawa do prywatności vide gabinet Don_Pedro
eJay [ Gladiator ]
Zasada higieny powinna być utrwalana przez rodzicow w domu, a nie w szkole przez pielegniarki. Przeciez, gdy pare razy przyjdzie taka kontrola i powie do dziecka "Musisz sie myc" to całe środowisko go wysmieje (wysmieją dziecko, kolege, koelzanke...) W takim wieku to przeciez normalka (mam na mysli to wyparcie z grupy). Dziecko zamyka sie w sobie i potem rosna nam tacy zboczency, zlodzieje itd. (w konsekwencji wyparcia i odzialywan psychiki) Niestety "nowoczesni" rodzice kladą na takie coś laske, bo dla nich wazniejszy jest nowy samochod, albo komorka niz pouczenie dziecka na temat mycia rączek, buzi i stop...
Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2005-02-28 16:30:03]
Sir klesk [ Sazillon ]
Ja chce zapuscic wlosy :) ale wiem, ze jak zaczne to robic to az do konca liceum (jestem w 3gim) beda mnie jechali wszscy rowno :/ obawiam sie o moja psychike
niestety w takiej zyje miejscowosci, ze za dlugie wlosy nie mialbym zycia... doslownie.
No ale jak wyjade gdzies na studia to nie ma bata! Zapuszczam wlosy i robie dredy :D
gladius [ Óglaigh na hÉireann ]
Dlatego dobrze posłać dziecko do szkoły prywatnej. Tam przynajmniej zawszonych nie ma.
graf_0 [ Nożownik ]
eJay, DeV@sT@toR -> jak widzę, reakcja otoczenia, równieśników nie jes wcale nieprzewidywalna, od razu wróżycie zaszczucie pechowca :) Z tym że to nie wina plięgniarki, czy nawet tego ucznia ale zdziczałej młodzieży. Ale wracając do tematu - w momencie kiedy nie ma obowiązku przeprowadzania kontroli, to nawet takie dyskretne rozwiązanie gabinetowe nie będzie miało miejsca. Cieszyć będą się na pewno wszy - a opinie że "moje dziecię poślę do prywatnej szkoły, bo w publicznej są brudni i mają wszy" będą coraz czestsze, bo przecież nikt nie będzie wszom i innemu robactwu przeciwdziałał.
Don_Pedro [ Pretorianin ]
eJay
Ok. Powinna być, ale czasami nie jest. I coś z tym fantem trzeba zrobić szczególnie, że wszy się roznoszą. Wolność jednostki i prawo do prywatności, ale do momentu gdy nie grozi to innym. Czy jak wpadnie nie daj Boże do nas dżuma to też będziesz mówiła, że zarażone osoby mogą mieć złamaną psychikę, bo sie je odizoluje? Chyba nie.
Rozwiązanie jest proste i banalne tak jak napisałem w poście powyżej.
głupia baba [ Pretorianin ]
rafo-O
hehehe... przypomniałeś mi moją podstawówkę ... takie kontrole miały miejsce dość często...ja, choc z higieną problemów nie miałam nie lubiłam ich bo było to dość upokarzające... jakaś baba zaglądająca ci do uszu czy grzebiąca we włosach:: i powiem ci, że chyba niewielki miało to wpływ na brudasów bo właściwie w mojej klasie jedna dziewczynka miała problemy z żyjątkami w główce i ciągle się to powtarzało.... może być to problem we wczesnej podstawówce ale im człowiek starszy tym bardziej świadomy i w liceum (np) takie kontrole nie mają racji bytu... wuobrażasz sobie jaka by była brecha gdyba jakaś baba zaczęła sprawdzać czytsość w liceum?:D:D ?... zresztą jak mówię... nigdy w życiu się nie spotkałam później z jakimiś haniebnymi zaniedbaniami higieny... no może oprócz paru osób które się za rzadko myły... ale wydaje mi się, że nie jest to aż tak częsty problem żeby nasyłać pielęgniarę na całą szkołę.