Larin [ Pretorianin ]
"Pierścien Mroku" -ciąg dalszy Władcy Pierścieni?
Kto przeczytal Pierscień Mroku -ciąg dalszy LOTR- własnie zastanawiam się czy kupić napiszcie prosze swoje opinie albo recenzje
Mate_P. [ Legionista ]
Sorry ale nie czytalem . Tez bym sie dowiedzial o czy to jest !
Jolo12 [ Lonewolf with Kommos ]
Wlasnie dzis bedac w EMPIKU zobaczylem owo cudo i rzucilem okiem, no coz, powiedzialbym ze juz tytuly jakos tak nie za bardzo mnie zachecaja, bo wieja taka wspolczesna fantasy (wspolczesna znaczy teraz pisana), co nie oznacza ze takowej nie lubie, no ale jakos do klimatow Tolkiena mnie to nie przystaje. Hmm, nie wypowiem sie bo nie czytalem, moje wywody co do tytulow oczywiscie o niczym nie swiadcza i moze ksiazki okaza sie rewelacyjne, ale to tylko takie moje osobiste odczucia co do owych pozycji... Jak ktos przeczyta niech koniecznie zda relacje co to....
Szept [ Legionista ]
W ostatnim sfinksie jest fragment, wybitnie zniechęcający. W zasadzie mogła by to być dowolna książka fantasy gdyby zmienić jej nazwy własne. Nie polecam. W Morii są czerwie...ogniste
tymczasowy12832 [ Junior ]
Ja czytałem!!! Książka jest spoko(chociaż niektórzy zarzucają jej niezgodność ze światem Tolkiena,ale są to naprawdę niewielkie zmiany-czasem nawet na lepsze-i według mnie wcale nie przeszkadzają w delektowaniu się tą wspaniała lekturą).Naprawdę polecam!!!
Jolo12 [ Lonewolf with Kommos ]
Hmmm dwie rozne opinie, poczekamy na wiecej osob, moze z tego sie jakis obraz wyklaruje, ale czerwie ogniste mnie faktycznie lekko rozbijaja... ;/
tymczasowy12832 [ Junior ]
Jeśli chodzi o te czerwie-muszę przyznać,nazwa niezbyt szczęśliwie dobrana,ale ogólnie wyjaśnienie powstania Morii jes dość ciekawe-jak mówiłem to tylko malutki szczegół
Larin [ Pretorianin ]
Może jeszcze ktoś czytał..........
[Thanatos] [ Legionista ]
Szczerze mówiąc, Pierumow ma tyle wspólnego z Tolkienem, co Łoziński z Cholewą. Obaj tłumacżą. I tyle. "Pierścień Mroku" to powieść fantasy, ale diametralnie odmienna od "Władcy". Nie ma nic wspólnego z romantyczno-mitycznym, pełnym nawiązań do mitologii północnoeuropejskiej, stylem Tolkiena. Ot, fantastyczna powieść drogi, z przygodami. Pierwszy tom ciągnie się niemożebnie, w czym dość spory udział ma średni styl pisarza. Czasem jego nieudolność zabija co ciekawsze pomysły. Nie da się tego zrzucić na karb tłumaczenia - w oyginale czyta się to podobnia, a przekładali znakomici Dębscy... Autor, piszący na poważnie, całkowicie nie zrozumiał idei "Władcy" oraz filologicznych zabaw Profesora. Ogólnie rzecz biorąc - ksiązka w stylu średnich części cyklu "Dragonlace". Można przeczytać, jesli nie ma nic innego do roboty. Jesli jeszcze nie przeczytałeś, to zamiast tego polecam "Ostatniego władcę pierścienia" Kiryła Jeskowa (każe się on pisać "Yeskov"). Genialne przeniesienie świata tolkienowskiego w styl "dark fantasy" z licznymi nawiązaniami do współczesnych powieści szpiegowskich, trzymająca w zabójczym napięciu akcja, plus piekny literacko styl i parę wiader dobrego humoru. Warto, oj warto. Pozdrawiam *** Ek trui a sjalfan mik ***
Hulk [ Pretorianin ]
Moj koalega (wilki fan fantazy)przeczytał te książki mówił że to kompletne dno. Gdyby to Tolkien zobaczył...
Nilcamiel [ Pretorianin ]
Czytałam parę recenzji... Mistrz się pewnie w grobie przewraca.
Nilcamiel [ Pretorianin ]
Dla zainteresowanych - znalazłam link do pierwszego rozdziału "Pierścienia Mroku"...
ciemek [ Senator ]
czepiam się..."Syte pastwiska, zadbane sady, rumiane jabłka i taki wspaniały tytoń! " karasnolud podnieca siętakimi rzeczami ? 300 lat to nie wiele i aż tak Śródziemia nie zmianiły ... Ale ogólnie to jak na książkę to to mi nie pasi ...Brak takiego fajovskiego wprowadzenia ja u miszcza było ... Chociażto tylko I rozdział ...Ale powiedzcie sami ...zy po przeczytaniu Władcy, Silmarilionu nigdy nie zastanawialiście sięjak się potoczyły dalsze losy Śródziemia ? Bo ja jak najbardziej, i chyba książkę przeczytam jednak .
[Thanatos] [ Legionista ]
ciemek ==> Czas w Śródziemiu trzeba rozpatrywac raczej na sposób mitologiczny. "Władca.." to opowieść mityczna, niejako zawieszona w czasie i przestrzeni, umiejscowiona w świecie rządzącym się prawami odgórnymi, mającymi zastosowanie tylko w legendach. Wystarczy spojrzeć na "Ostatniego władcę..." Jeskowa, by zauwazyć róznicę. Poza tym, w tej książce jest wytłumaczone, jak potoczyły się dalsze losy Środziemia [w epilogu]. I tam przynajmniej jest to zrobione tak, jak lubię - z głową i jajem :o)) A książka Pierumowa w zasadzie nijak się ma do Śródziemia. Odcina tylko kupony od popularnoci Tolkiena. Ani żadnego dobrego pomysłu, ani obserwacji (co w takiej książce powinno być poddstawą). Do tego raczej nieudolny kolaż różnych elementów powieści fantastycznych... Pozdrawiam