Niedzielny Gość [ Konsul ]
Moralność
FRAGMENTY LISTÓW I WYPOWIEDZI Z RÓŻNYCH MIEJSC INTERNETU
(...)przed 18 miesiącami jakiś typ zaraził mnie wirusem HIV. Nawet nie bardzo wiem kto, często się bawiłam na dyskotekach i jak miałam wzięte. Najczęściej brałam, różne takie...i marychę. Bardzo często potrzebowałam sexu. Odlotowych pieszczot itd. Byłam nienasycona. Robiłam to kilka razy w nocy, z różnymi chłopakami zupełnie nie myśląc o zabezpieczeniu innym aniżeli od ciąży. Pieściliśmy się gdzie się dało, ważne , żeby facet był przystojny i ładny. Kiedyś wylądowaliśmy po imprezie u kogoś na chacie, zupełnie nie kumam co się ze mną działo. Jak się obudziłam zobaczyłam melinę rasowych narkomanów i jednego typa skrajnie wyniszczonego, śliniącego się nad moją twarzą. Był fatalny, przestraszyłam się i uciekłam. Miałam wówczas złe przeczucia. Byłam wściekła na siebie i cały świat. Po paru dniach dostałam zapalenia płuc. Gorączka jak cholera. Słabość i potworne pocenie się. Choroba się przedłużała. Ale po miesiącu wyszłam z tego. Już nie miałam gorączki tylko byłam niesamowicie słaba. Pożarłam kilka antybiotyków. Ale najsmutniejsze było to, że nikt mnie nie odwiedził. Dziwne. Źle się czułam jeszcze długo. Chyba 2 miesiące byłam, bardzo słaba. Wreszcie zaczęłam wychodzić z domu. Poszłam do zaprzyjaźnionego pubu pogadać i spotkać towarzystwo - patrzano na mnie jakbym wstała z grobu. Dowiedziałam się, że znajomy dogorywa w szpitalu na AIDS i jest z nim bardzo źle. Zrobiło mi się zimno. Wyszłam. Łaziłam cały dzień po mieście jak półprzytomna. Na drugi dzień poszłam się zbadać. Nie podałam prawdziwych danych. Po kilku dniach odebrałam wyrok. Spodziewałam się. Ale do ostatniej chwili nie wierzyłam, że to możliwe. Każdy - ale nie ja ! Nawet mając papier w ręku - nie wierzyłam. Ale jednak. I to jest prawda. Jestem dodatnia. Jestem chodzącą zarazą. Umrę niedługo. Wściekłam się. Wyjechałam do innego miasta. Postanowiłam zupełnie nie myśleć o tym - bo byłam bliska wariacji. Znowu zaczęłam żyć w swoim stylu. Na luzie jeszcze większym. Wyglądam super. Czuję się świetnie. Jestem piękna. Jak ja mam umrzeć to inni niech umierają także. A wiec bawię się na ful. Podrywam chłopaków i robię z nimi wszystko na co przyjdzie nam ochota. (...) Barbi
(...) byłem na delegacji i dałem się poderwać takiej jednej lasce - sekretarce. Zaraziła mnie HIV- em. A tak zdrowo wyglądała. Podobno nic nie wiedziała, że ma HIV- a. Szefowi swojemu także go podarowała. Ja jestem kawalerem, ale ten jej szef zaraził swoją karmiącą piersią żonę i dwoje dzieci bliźniaków. Tyle się namęczyłem w życiu, studiowałem, uczyłem się języków, inwestowałem w siebie, moi rodzice odejmowali sobie od ust - obym tylko ja miał, ich jedyny ukochany syn. Teraz wszyscy jesteśmy zrozpaczeni. Nie byłem w stanie tego ukrywać przed rodzicami, chciałem sobie odebrać życie. Ojciec mnie odciął ze sznura - bo już wisiałem. Tak sobie myślę, jak głupi i bezmyślny byłem. Zniszczyłem swoje, życie i życie moich ukochanych rodziców legło w gruzach nieszczęścia. Teraz tylko myślę, kiedy wystąpią pierwsze objawy. Co to będzie. Czy dostanę wrzodów i guzów Kapoziego na całym ciele, czy to będzie zapalenie płuc z którego nie wyjdę i się szybko lub powoli uduszę, a może będą to straszliwe krwawe wymioty, albo skóra będzie mi odpadać jak u trędowatych... Na razie w błyskawicznym tempie straciłem wszystkie moje włosy i postarzałem się o 20 lat. Moja dziewczyna, opuściła mnie natychmiast jak się dowiedziała o moim zarażeniu. Na szczęście nie zdążyłem jej zarazić, bo ją bardzo szanowałem i kochałem, widząc w niej swoją przyszłą żonę - nie mieliśmy jeszcze ze sobą seksu. (...) tenisista
(...)moja matka całe życie się puszcza z mężczyznami. I wydawało się, że jest zdrowa. W 16 roku życia opuściłam ją. Żadna z nas nie płakała. Nawet nie wiem czy to zauważyła w swoim ptasim móżdżku, pieprząc się z niewiadomo już którym facetem. Daleko od niej zamieszkałam u wujka. Nie miałam pieniędzy. Ciotka cały dzień była w pracy a wuj pracował w domu bo był artystą. Podobał mi się. Nocami słyszałam odgłosy z ich łóżka. Chyba odezwała się we mnie natura mamusi. Któregoś ranka udając, że czegoś szukam, weszłam do ich pokoju, gdzie on leżał w łóżku i oglądał telewizję. Usiadłam przy nim. Byłam półnaga. Było gorące lato. Ukradkiem spojrzałam na jego napięte slipy. Zapragnęłam jego. On to wyczuł. Stało się. Powiedział mi, że odżył przy mnie jako mężczyzna. Zrobił to kilka razy ale nie byłam zadowolona. Moi koledzy byli lepsi. Zaczęłam wyciągać od niego kasę. W końcu ten stary cap i ramol, codziennie rano mnie używał. Wychodziłam potem na miasto i wędrowałam od pubu do pubu. Poznawałam ludzi. Bawiłam się. Po stosunkach z moim podstarzałym wujkiem musiałam się odświeżać. Szybko stałam się gwiazdą towarzystwa. Po kilku miesiącach, pewnej nocy mój wujek dostał jakieś dziwnej, wysokiej gorączki, zabrano go do szpitala. Było krucho z nim. Ciotka załamana codziennie latała do szpitala. Któregoś dnia wróciła zapłakana, blada i bliska zemdlenia. Okazało się, że wujek ma AIDS. Nikt nie wie gdzie się zaraził i wszyscy muszą być zbadani - i ja także. Dokładnie to pojęcia nie miałam co to takiego ten AIDS. Okazało się, że i ja mam to świństwo, oraz ciocia także. Wybuchła afera. Zaczęli dociekać szczegółów i wyszło, że to ja jestem źródłem zakażenia. A zaraziłam się na jakieś imprezie gdy mieszkałam z matką. Sama nigdy nie zachorowałam. Czuję się znakomicie. Mój wujek i ciocia już nie żyją. On się powiesił a ona dostała zawału. Przypuszczam, że zaraziłam kilkadziesiąt osób. Moja mama chyba także ma bardzo wielu na swoim sumieniu. Bo okazało się, że jest także nosicielką wirusa HIV. Teraz już uważamy. Ale co się stało to się stało.(...) Aga
(...)miałam parę stosunków, i miałam pecha - zarażono mnie HIV-em. Zupełnie nie wiem kto mógł mnie zarazić. Na dyskotekach, po alkoholu, czasem byłam nieprzytomna i wiem, że różne rzeczy ze mną robiono. Potem dostałam jakiś świństw na skórze i zbadano, że mam HIV. Wszystko przeszło i nie choruję ale wiem , że mogę paść. Ja nie daruję tego - i nigdy nie wybaczę, że mnie zarażono. Zarażam więc innych i będę to robić - aż do mojej śmierci. Nienawidzę ludzi i całego rodzaju ludzkiego. Nienawidzę świata. Mszczę się okrutnie. Jestem tak samo bez litości jak inni byli bez litości wobec mnie. Już pogodziłam się z tym, że będę w piekle i nic mnie to nie obchodzi . Najważniejsze, że wyglądam jeszcze pięknie i nikt nie może powiedzieć , że jestem chora. Przeprowadziłam się do innego miasta - tutaj nikt mnie nie zna. Cały czas udaję, że jestem niewinną dziewczynką i faceci bardzo łatwo dają się na to nabrać, są tak naiwni. Wierzą w każde moje kłamstwo. A ja się z nich śmieję - to moja jedyna radość i satysfakcja . Chcę zniszczyć jak najwięcej mężczyzn . To jest teraz cel mojego życia.(...) Elwira
(...)jestem nosicielem wirusa HIV. Zaraziła mnie moja najukochańsza dziewczyna. Moja pierwsza miłość, której bezgranicznie ufałem. Była cała moim marzeniem. Okazało się, że ja dla niej byłem jednym z kilku. Notorycznie mnie zdradzała i okłamywała. Była piękną ale bardzo głupią i bezmyślną dziewczyną. Lubiła błyszczeć i mieć wielbicieli. Grała miss świata, była duszą towarzystwa, wszędzie było jej pełno, strzelała dowcipami, wesoła i bardzo lubiana przez wszystkich. Była pusta, próżna i egoistka. Każdy z jej facetów został przez nią zarażony. Ona sama już nie żyje. Zmarła przed 5 miesiącami. Ja nie miałem jeszcze jakiś problemów ze zdrowiem a już minęło dwa lata i siedem miesięcy od zarażenia. Staram się uświadamiać ludzi i im pomagać, żeby nie wpadli tak jak to było ze mną. ( Kuba)
(...)mam 36 lat, rozwiodłam się ponieważ, mój były mąż miał za mały temperament i nie pasowaliśmy do siebie. Mam córeczkę, mąż się nią opiekuje, nie mogę niczego złego powiedzieć. Mam natomiast problem z córką, która mnie nienawidzi. Jest ona perfidna i podstępna, złośliwa i nieuczciwa. Mieszkamy razem, studiuje. Mam z nią jednak wielki problem. Ja jako młoda jeszcze kobieta, chcę być jeszcze szczęśliwa. Miałam już dwóch panów, którzy mieli poważny zamiar się ze mną ożenić. Jednak moja córka każdego mojego przyjaciela uwodzi i oni mnie zostawiają dla niej - a ona kilka razy się z nimi spotyka i ich rzuca - potem się z nich i ze mnie, przeraźliwie i złośliwie, wyśmiewa i obgaduje mnie w całej rodzinie. A ja tracę kolejną swoją życiową szansę na osobiste szczęście (...) Helena
(...)ojcem mojego dzieciaka jest facet, którego od roku znałam, jest przystojny i świetny w łóżku, ale niestety bezrobotny i biedny, więc jak zaszłam z nim w ciążę - to szybko zdecydowałam się przyjąć oświadczyny pewnego pana o 20 lat starszego, który od paru lat mnie adorował i przysyłał kwiaty i prezenty na każde moje imieniny. Najważniejsze, że jest zamożny i zapewnia mi wygodne życie. Jest głupi i naiwny. Bardzo łatwo wmówiłam jemu , że to jego dziecko. Nie posiadał się z radości, kupił mi na prezent ślubny nowiutką Hondę Acord. Wyjechaliśmy na wczasy Malediwy. Kupił mi luksusowe ciuchy. Zaliczam Paryż, Londyn, Nowy Jork, Rzym. Byliśmy u Ojca Świętego. Cóż - ten człowiek w łóżku jest beznadziejny, nie mam z nim orgazmów ale udaję je - zgrywam się - popisowo jęcząc i stękając. Więc dla własnej przyjemności i osobistego szczęścia spotykam się dalej z moim przystojnym i młodym przyjacielem. A mąż niech pracuje, zresztą na szczęście nie ma wiele potrzeb seksualnych. I wiele czasu jest poza domem ciągle jeżdżąc i robiąc pieniądze. Ja czuję do niego wstręt już na odległość, nawet nie znoszę zapachu jego ciała. Teraz wyciągam od niego - na wszelkie sposoby pieniążki - i lokuję na własnym tajnym koncie bankowym - aby się zabezpieczyć na przyszłość - bo naprawdę nie wiem jak długo z nim wytrzymam. Postanowiłam sobie uskładać parę milionów a potem spowoduję, że on sam się rozwiedzie z jego winy i jeszcze mi będzie płacił co miesiąc na utrzymanie moje i dzieciaka o którym nie wie, że to nie jest jego(...) Krystyna
(...)jestem dziewczyną, mam 27 lat, przepadam za seksem, ale seksem wolnym, żądam szacunku dla siebie i prawa do realizacji indywidualnych odczuć, nie chcę być zniewolona przez faceta, nie chcę ulegać jego egoizmowi, dlatego nie wiążę się z nikim. Facetów zmieniam po kilku stosunkach bo szybko mnie nudzą. Często sobie z nich żartuję i się specjalnie umawiam z nimi i nie przychodzę a oni wówczas, jak ja ich już kompletnie zeszmacę i poniżę, to chcą lizać moje buty a nawet pozwolą się zdeptać. Faceci są nudni. Zwykle faceci są egoistami. Myślą tylko o swojej przyjemności. Jestem kobietą wolną i wyzwoloną. Jak mam ochotę na seks to facet jest na kiwnięcie palcem. W ostatnie lato byłam dwa tygodnie w Międzyzdrojach i sobie postanowiłam, że codziennie poderwę jakiegoś żonatego i nie tylko to zrealizowałam ale spowodowałam , że po jednej nocy ze mną spędzonej - dwóch chciało zostawić dla mnie - swoje żony i rodziny . A byli ze swoimi rodzinami na tych wczasach. Czy można ufać mężczyznom ? Miałam wspaniałe wakacje. Każdy facet szalał. Kilku kupiło mi prezenty. Wszyscy musieli się bardzo ukrywać bo byli z rodzinami. Zakłamane bydlęta. Miałam świetną zabawę patrząc jak kłamią swoim żonom, jak je oszukują, jak wymyślają coś aby się tylko do mnie urwać z małżeńskiego łańcucha.(...) Mila
(...) Byłem bardzo skromnym i zupełnie zielonym chłopakiem, któremu wydawało się, że dziewczyny to są po prostu boginie, które należy wielbić, a one są święte, piękne, czyste, dobre i niezawodne - mężczyzna powinien je zdobywać, szanować, pracować na nie i być im dozgonnie wiernym. Taki wyniosłem obraz kobiety z domu rodzinnego. Bardzo idealizowałem dziewczyny i czasem wyobrażałem sobie cudowną i czystą, piękną i niezwykłą miłość z tą jedyną wybraną kobietą, która będzie tylko moja i to absolutnie na całe życie. Jednak rzeczywistość zapukała do drzwi mojego życia w sposób dla mnie zaskakujący. Zakochałem się w dziewczynie starszej ode mnie o 4 lata, ja miałem 15 lat a ona już studiowała. Byliśmy harcerzami. Podczas wieczornego spaceru na zgrupowaniu szkoleniowym ona sama zaczęła mnie całować, włożyła mi język do ust, że było trudno oddychać, ja się bardzo podnieciłem i byłem straszliwie zawstydzony, bo nigdy przedtem nie miałem kobiety. Zaciągnęła mnie zaszokowanego w krzaki, rozpięła mi rozporek i szybko przyssała się do mojego ptaka. Wydawało mi się, że tracę przytomność. To był odlot. Nie puszczała go z ust pomimo, że już poleciałem, lizała i ssała a ja już nie mogłem. Nawet się nigdy nie onanizowałem. Taki byłem zielony i nie rozgarnięty. Nauczyła mnie przez ten tydzień całować się i odbywać stosunek, a ja straciłem dla niej kompletnie głowę. Stała się dla mnie wszystkim, moją wielką miłością. Już nie mogłem spać ani myśleć o kimkolwiek i czymkolwiek poza nią. Powróciliśmy z kursu harcerskiego do domu. Mieszkamy w tym samym mieście. Szczęśliwy, że mam dziewczynę, że jesteśmy parą. Setki razy mówiliśmy sobie, że się kochamy. Któregoś dnia poszliśmy na dyskotekę. Na chwilę musiałem ją zostawić aby pójść do telefonu, żeby powiedzieć rodzicom, że później przyjdę do domu. Po 15 minutach wróciłem a jej nie było. Zacząłem jej szukać, poszedłem na zewnątrz budynku. Serce mi biło z przerażenie, że jej się coś stało. Szukałem. I po jakimś czasie zobaczyłem jak jest z jakimś facetem, który to z nią robi na masce samochodu. Zamurowało mnie. Świat się dla mnie skończył. Wróciłem do domu nad ranem. Z pękniętym sercem na całe życie.(...)Jacek
(...)od 20 lat jestem żonaty, mam troje dzieci, żonę kocham nad życie i była moją jedyną kobietą. Nie miałem nigdy jakiegokolwiek problemu z seksem, kochaliśmy się 2 razy w tygodniu, zawsze było super. Żona ma własną firmę a ja pracuję osobno w innej renomowanej firmie od kilku lat na stanowisku dyrektora. Moja firma się stale rozwija, mam cały sztab współpracowników a w tym piękną dziewczynę na stanowisku asystentki. Kiedyś pojechaliśmy na służbową zagraniczną delegację. Mieszkałem z moją asystentką w tym samym hotelu, któregoś wieczoru po szczególnie udanym dniu, podpisanych kontraktach, poszliśmy razem na kolację, wypiliśmy butelkę wina a potem siedzieliśmy w hotelowym barze popijając drinki. Wreszcie przyszedł czas aby udać się na spoczynek. Jadąc windą dziewczyna się zachwiała na nogach więc ją podtrzymałem a potem zaprowadziłem do jej pokoju, tam jednak przytuliła się do mnie i zaczęła mnie namiętnie całować, rozpięła mi koszulę, całowała i głaskała po piersiach... wydawało mi się, że się podnieciłem. Rozebraliśmy się. Zaczęły się wzajemne pieszczoty ale niestety mój członek zupełnie nie reagował na jej ciało. W pewnym momencie zaczęła się histerycznie śmiać na cały głos i wykrzykiwać, że jestem impotentem i czym zrobiłem swoje dzieciaki, że chyba ktoś to zrobił za mnie. Ubrałem się i wyszedłem do swojego pokoju w stanie skrajnego zdenerwowania. Byłem wściekły na nią ale i na siebie. Pierwszy raz z inną kobietą, poza własną żoną i kompromitacja zupełna. Nie mogłem spać. Wypiłem butelkę koniaku zanim zasnąłem. Nazajutrz, wściekły- w milczeniu, powróciliśmy do kraju. Przyjechałem do domu. Na pytania małżonki dawałem wymijające odpowiedzi, zmęczony - jednak nie mogłem spać, żona wyczuła, że coś nie tak, zaczęła mnie pieścić ale niestety niczego nie mogła ze mnie wykrzesać. Kompletny flak. Po paru dniach znowu mieliśmy się kochać - i znowu mój członek na nic nie reagował. Tragedia. Kompletnie załamany poszedłem do seksuologa, który stwierdził u mnie psychiczną blokadę po nieudanym stosunku z tamtą kobietą, i wyśmianiu mnie przez nią. Leczyłem się z tego prawie cały rok. Piszę to ku przestrodze innym mężczyznom. (...) Albert
(...)mieszkam w małym miasteczku, mam 23 lata, dlaczego się nie żenię ? Dwa razy w tygodniu jestem na dyskotekach w różnych miejscowościach. Jest tam masa dziewczyn, z którymi można bez problemów odbyć stosunek. Często w czasie jednej dyskoteki mam dwa albo nawet trzy numery z różnymi chętnymi laskami. Z tego powodu nie chcę mieć jednej dziewczyny na stałe, skoro tyle już ich miałem i tak łatwo się puszczają. Tak sobie myślę, że głupio czułbym się jako rogacz - więc nigdy nie zaufam dziewczynie. (...) Patryk
(...) miałam 13 lat gdy po raz pierwszy się z kolegą kochałam, chciałam tego spróbować, byłam ciekawa jak to jest, koleżanki opowiadały, że boli - mnie nie bolało, tylko troszeczkę krwawiłam. Nie czułam żadnego orgazmu. Ale miałam satysfakcję, bo odbiłam koleżance chłopaka, który potem chciał chodzić ze mną. Kilka razy to zrobiliśmy ale też niczego specjalnie miłego nie czułam. Zapragnęłam poznać wreszcie ten orgazm, o którym ciągle opowiadały moje koleżanki. Wstydziłam się, że nie miałam jeszcze orgazmu. Największą przyjemność dawały mi pocałunki. Kiedyś byłam sama w domu. Było lato, gorąco - chodziłam w mini spódniczce i koszulce. Przyszedł kolega brata pożyczyć namiot, bo jechał na wakacje. Siedliśmy pogadać, opowiadał kawały, potem słuchaliśmy muzyki, śmialiśmy się a on w pewnym momencie mnie pocałował. Zapragnęłam sprawdzić jaki on będzie w seksie. Był starszy o 5 lat i chyba doświadczony. Podobał mi się. Zrobiliśmy to dwa razy. Poznałam wreszcie orgazm. Zaprosił mnie, żebym go odwiedziła na wakacjach. Po paru dniach tam pojechałam. Były tam cztery pary. On był z dziewczyną o czym nie wiedziałam. Ale w ogóle to jeszcze nic nie wiedziałam. Dowiedziałam się dopiero w nocy. Wypiliśmy trochę i się zaczęło. Kochałam się z dwoma chłopakami. Szalałam. Tam to robili wszyscy ze wszystkimi. Byłam coraz bardziej ciekawa każdego następnego chłopaka. I to mi zostało. Mam teraz 29 lat i jestem mężatką a nawet mam 2 letnie dziecko. Ale pragnę różnych mężczyzn. Zawsze widząc faceta jestem ciekawa co ma w spodniach i co ja czułabym jak bym z nim była w łóżku. Kochając się z mężem wyobrażam sobie za każdym razem, że robię to z innym mężczyzną, lub wspominam jak to robiłam. Bardzo często zdradzam swojego męża. Miałam przygody najróżniejsze. Kochałam się w parku i w windzie, w pracy i na klatce schodowej, w hotelach i na plaży, a zwłaszcza na delegacjach. Nie ma dla mnie znaczenia wiek mężczyzny, kochałam się z nastolatkami i facetami starymi - każdy z nich był inny i to mnie ciekawiło i ciekawi. Zawsze jestem spragniona nowego członka i kolejnych orgazmów. Jestem nienasycona. Nie potrafię być wierna swojemu mężowi. Potwornie go oszukuję. A on bezgranicznie mi wierzy i ubóstwia mnie, kochając i niczego nie podejrzewając. Ale ja taka jestem i nic na to nie poradzę, cały czas grając bardzo spokojną, przyzwoitą, uczciwą i wierną żonę. Muszę ukrywać swoją prawdziwą naturę. (...) Karolina
(...) swój pierwszy seks miałam z kuzynem. Ja 15,5 roku a on 16,5 roku. Mimo, że młodsza i zupełnie zielona, instynktownie czułam, jak i co ma robić abym miała przyjemność. Nigdy o tym z nikim przedtem nie rozmawiałam, wszystko mi podpowiadał instynkt. Nawet instynktownie zmieniałam pozycje. Zakochał się. Jakiś czas to robiłam z nim a potem z drugim kuzynem, a tamten pierwszy szalał z zazdrości. Ale wydawało mi się, że z kuzynami to nie normalne. Zapragnęłam zrobić to z normalnym facetem a nie krewnym. Często przyglądałam się naszemu profesorowi od wf. Kiedyś specjalnie zostałam po lekcjach coś tam jemu pomagając układać w pokoiku przy sali gimnastycznej. Sprowokowałam go i kochaliśmy się. Bardzo mi się to podobało. Jeszcze się często kochałam z obu kuzynami, potem jednak już regularnie się spotykałam z moim profesorem do końca szkoły a nawet i potem. Jest wspaniałym facetem. Mimo , że ja tego wcale nie chciałam to on rozwiódł się dla mnie. Oszalał na moim punkcie. Gdy skończyłam 18 lat wzięliśmy ślub. Na weselu poznałam jego dwóch braci. Do jednego z nich poczułam coś bardzo silnego, tańcząc z nim byłam bliska zemdlenia z pożądania. Po paru dniach zaaranżowałam taką sytuację, że zostaliśmy w pokoju sami i nie mogło nie stać się to co się stało. Brat mojego męża stał się moim kochankiem pomimo, że kochałam swojego męża i go pożądałam. Mogę powiedzieć, że kocham ich obu. Mąż o tym nie wie, współżyję z nimi obu. Jestem w ciąży i naprawdę nie mam pojęcia czyje będzie to dziecko. Mam mężczyzn, którzy mnie kochają ale ja ich już nie kocham, czasem tylko trochę pożądam, a często już mnie nudzą i coraz częściej zaczynam mieć ochotę na ich najmłodszego brata, który jest tak bardzo niedostępny i zupełnie nie dostrzega we mnie kobiety. (...) Angelika
(...) byłem uczniem szkoły średniej i już w pierwszej klasie wpadłem w oko naszej profesorce od matematyki, najpierw mnie niszczyła, byłem matematycznym zerem. To była szkoła z internatem, więc po lekcjach zostawaliśmy i każdy się czymś zajmował. Ja lubiłem fotografię i cały wolny czas spędzałem w ciemni fotograficznej. Kiedyś przyszła do mnie do ciemni ta profesorka od matematyki z prośbą o wywołanie filmu. Jak wywołałem to miałem jej film przynieść do jej mieszkania. Tak zrobiłem. A ona powiedziała, że pójdzie ze mną zobaczyć jak to się robi. Jak byliśmy sami w ciemni to mnie pocałowała a potem wzięła moją dłoń i dotknęła nią swojego krocza, chwyciła potem mojego ptaka, który stał jak dąb. Zaprosiła mnie do siebie bo była sama i tak stałem się kochankiem profesorki od matematyki, która była mężatką, mąż jej był dyrektorem szkoły. Nauczyła mnie seksu ale poza tym miałem znakomite stopnie z matematyki. Ale nie byłem jej jedynym, bo miała jeszcze dwóch takich młodych ogierów, których regularnie ujeżdżała. A mąż o niczym nic nie wiedział. Jak sobie jednak pomyślę, że mógłbym mieć taką żonę i być rogaczem - to odchodzi mi ochota na żeniaczkę. Jestem człowiekiem samotnym i postanowiłem, że nigdy się nie ożenię. Kobiety do tych spraw - do łóżka - mam na kiwnięcie palcem - a i tak wiem , że na uczciwość i wierność kobiety nie ma co liczyć. Traktuję je tak jak na to zasługują. Na kompletnym luzie i bez zobowiązań. (...) Jan
(...) Wyszłam za mąż za bardzo fajnego chłopaka i kocham go, mam z nim dwoje wspaniałych dzieciaków 3 i 5 lat. Kiedyś wyjechał na 2 lata na kontrakt. Bardzo tęskniłam. Szalałam z pragnienia jego ciała. Mój syn miał 2 lata. Ja miałam 24 lata. Mieszkamy z jego rodzicami. Gdy tak męża nie było pomagałam sobie masturbacją. Którejś nocy szczególnie tęskniąc za jego ciałem - bardzo gwałtownie pieściłam swoją łechtaczkę i wpadłam w szał uniesienia. Byłam pół przytomna z żądzy posiadania w swojej pochwie wielkiego penisa mojego męża. Jęczałam wkładając sobie wibrator. Był półmrok. Poczułam delikatne pieszczoty piersi, pocałunki okolic łona i warg sromowych. Otworzyłam się na to - rozchylając uda i wypinając się całkowicie. Zapomniałam się i już i nawet nie myślałam kto to mi robi. Po szaleństwie, które trwało chyba pół godziny zorientowałam się , że mam stosunek z teściem. To był szok. On cicho w ciemności wyszedł do sypialni teściowej na parterze domu. Rano udawaliśmy, że nic się nie stało. Ale w nocy ponownie do mnie przyszedł. I tak teraz zostało , że współżyję z mężem i jego ojcem. To co teść potrafi robić ze mną w łóżku można nazwać tylko arcymistrzowską sztuką erotyczną. Mąż nic nie wie. Z teściem spotykamy się w różnych miejscach . Daje mi on niesamowite szczęście. A mąż swoją drogą - także jest rewelacyjny - ale inny(...) Ala
(...) ożeniłem się ze wspaniałą dziewczyną, piękną i pociągającą, zamieszkałem u teściów. Kiedyś żona wyjechała na parę dni na delegację. Zostałem w domu sam z teściową, bo teść wyjechał także na delegację. Teściowa zrobiła wspaniałą kolację, pojedliśmy a potem ona postawiła butelkę, popiliśmy i zaczęła się do mnie przystawiać, a jest bardzo atrakcyjna i stosunkowo młoda. Po pijaku weszliśmy do łóżka. Szalała ze mną. Trzeba przyznać , że zna się na tej robocie. Moja żona a jej córka nie zna 10 % tego co ona. Muszę przyznać , że jest super. Używała mnie całą noc. A rano śniadanie do łóżeczka i kolejny numerek. Po pracy obiadek jak uczta a po nim znowu mi nie dała spokoju. Co za baba! I tak się ułożyło, i weszło w zwyczaj, że obsługiwałem seksualnie żonę i teściową. Idylla trwała cały rok- aż tu nagle, żona mówi mi, że jest w ciąży. Ja cały szczęśliwy oznajmiam tę radosną wiadomość przy wspólnej kolacji z teściami - oni też uradowani gratulują nam , pełna idylla rodzinna. Po paru dniach, jak znowu byłem sam na sam z teściową - dowiaduję się od niej, że i ona jest od 2 miesięcy w ciąży. Nogi się ugięły pode mną. I tak jestem od kilku lat ojcem swojej córeczki i córeczki teściowej. Teść nie wie o niczym. Myśli, że to jego dziecko. A ja mam jak w raju. Obie koło mnie skaczą. Jestem najważniejszy.(...) Mariusz
(...) Jestem od 18 lat taksówkarzem. Bardzo często się zdarza, że kobiety zapraszają mnie do swojego mieszkania na kawę... Wygląda to też tak, że np boją się wieczorem same iść schodami i proszą aby je odprowadzić, a potem zapraszają. Niektóre to wypinają pupę już na klatce schodowej. Czasem okazuje się, że to są schody zupełnie obcej kamienicy. Zwykle są to mężatki.(...) Janusz
(...) szukałem pracy, mam wyższe wykształcenie, wyglądam niczego sobie, wysportowany, 190 cm wzrostu, brunet. Nie mogłem niczego znaleźć - trafiałem na szefów mężczyzn i mnie odprawiali z kwitkiem. Ale jak tylko trafiła się szefowa kobita - zostałem zaraz przyjęty. Dostałem zupełnie niezłe pieniądze. Po miesiącu odbyłem stosunek z sekretarką a po 1,5 miesiąca z szefową - kobietą chyba czterdziestoparoletnią, mężatką i matką synów w moim wieku. Szefowa mnie zaprasza do łóżka co tydzień. Dostałem podwyżkę 150% i lepsze stanowisko - a że to urząd państwowy to praktycznie nie mam wiele do roboty. Nawet nie muszę codziennie przychodzić do pracy.(...) Krystian
(...) jestem 6 lat lekarzem w szpitalu. Na oddziale jest 8 pielęgniarek. Po kilka razy miałem już stosunki z sześciu z nich. Dzieje się tak na każdym dyżurze. Niestety ale przez to było jedno zejście śmiertelne. Po prostu nie zdążyliśmy z udzieleniem pomocy, bo się akurat kochaliśmy. Byłem tym bardzo załamany ale siostrzyczka wyperswadowała mi, że to był pacjent już stary był po 50- tce więc i tak by umarł. Zrozumiałem , że ona ma większe doświadczenie i ma chyba rację, zresztą koleżanki jej przyznawały rację, przecież lepiej, że umarł bo by się męczył. Jeden dyżur gdy były akurat dwie pielęgniareczki to zabawialiśmy się razem, obaliliśmy butelkę wódeczki i był balet . Ale jak pomyślę, że miałbym mieć taką żonę - to odchodzi mi ochota na małżeństwo. Zresztą muszę najpierw zrobić doktorat więc nie myślę o tym - a seks mam zapewniony w szpitalu.(...)Krzysztof
(...)mam 40 lat z czego 18 lat jestem zamężna. Moja córka ma 19 lat. Wyszłam za mąż bo miał wielkie pieniądze. Nigdy nie pragnęłam mężczyzny. Bo jestem lesbijką. Każdy stosunek z mężem to moja udręka. Ale gram szczęśliwą. Mam dwie przyjaciółki z którymi się prawdziwie kocham i czuję się wówczas szczęśliwa. Teraz okazało się, że moja córeczka także lubi kobiety. Od czasu do czasu pieścimy się także razem. Mąż oczywiście nie wie nic. (...) Zosia
(...)przyznaję się, że uwielbiam seks z nieznajomymi kobietami poznanymi przez internet. Miałem ich już 7. Poznaję je bardzo łatwo na chacie. Każda z nich ma kogoś, lub są w małżeństwie. Po prostu lubią się puszczać. (...) Georg
(...)moja mama nie mogła ze mną jechać na wakacje do Bułgarii i poprosiła swoją siostrę a moją ciocię aby ta pojechała za nią, bo inaczej wczasy przepadną. Pojechałem, miałem wówczas 15 lat. Byłem bardzo dziecinny. Wstydziłem się nagości a zwłaszcza swoich rannych wzwodów. Mieszkaliśmy na kwaterach, w jednym pokoju. Już pierwszego ranka ciocia weszła do mojego łóżka, przytuliła się i mówiła , że jest jej zimno, choć było straszliwie gorąco. Nawet się nie zorientowałem jak poczułem, że mój mały jest w jej ustach. Poleciałem. To było bardzo miłe. Potem codziennie mnie czegoś nowego uczyła. Wykonywałem prawdziwe stosunki ze starszą o 30 lat kobietą. Byłem szczęśliwy. Myślałem cały czas o następnym stosunku lub pieszczocie. Robiliśmy to dwa a nawet trzy razy dziennie. Na plaży miałem cały czas wzwód. Zauważyłem jednak, że ciocia bardzo się zaprzyjaźniła z Bułgarem, u którego mieliśmy kwaterę. Od pewnego dnia codziennie w nocy , jak już ja swoje zrobiłem to wychodziła mówiąc że idzie się kąpać. To trwało bardzo długo, więc wyszedłem, zobaczyłem , że nie ma jej w łazience a odgłosy dochodzą z pokoju gospodarza. Uchyliłem drzwi i zobaczyłem moją ciotkę , którą od tyłu posuwał ten czarny Bułgar. Jak wróciła zrobiłem awanturę. A ona powiedziała, że mam być cicho i się cieszyć, że mi w ogóle daje, bo ma mało ze mną przyjemności a ten Bułgar jest prawdziwym mężczyzną. Od tego czasu, milczałem i brałem co mi dawała. Ale zapragnąłem ich podglądać. I to mnie straszliwie podniecało , widzieć to wszystko co ten facet z nią wyprawia. Zraziłem się do kobiet. Uważam je za suki. Od tego czasu podnieca mnie oglądanie par w czasie seksu. Ciotka mnie zniszczyła.(...) Aleksander
(...)mam 42 lata, żonaty i dzieciaty. Bardzo lubię jeździć do sanatoriów na leczenie. Podczas każdego turnusu to ja jestem podrywany przez dwie do pięciu bab, które dosłownie włażą mi do łóżka. Jestem zwykle z kolegą w pokoju i prawie nie ma dnia lub nocy abyśmy, któryś z nas nie miał baby. Wszystkie są mężatkami. A mieliśmy nawet takie które załatwiliśmy we dwójkę. Prosiły się i zapraszały. Stawiały, mizdrzyły się jak prawdziwe kurtyzany. Żeby to wiedzieli i widzieli ich mężowie to by je chyba zabili a rozwód pewny. One zabawiały się dosłownie co noc. (...) Jan
(...) studiując w Warszawie, co roku z paczką kolegów jeździliśmy do Sopotu. Mieszkaliśmy jak się dało. Ale w jeden maksimum dwa dni bywaliśmy poderwani przez zamożne paniusie z pieniędzmi, które przyjechały na wczasy. Często miały ze sobą dzieciaki ale to nie stanowiło dla nich najmniejszej przeszkody. Potrafiły tak wszystko załatwić , że miały czas na seks z przystojnym studentem. Takie wakacje pozwalały nam przez cały rok żyć bez trosk finansowych. Zdarzało się nawet, że baba tak bardzo zasmakowała, że przyjeżdżała potem do stolicy do któregoś z nas na ciąg dalszy. Mężowie i rodziny zazwyczaj myśleli , że mamusia pojechała do Warszawy - do doktora, na leczenie. Jak one potrafiły oszukiwać swoich naiwnych mężów. Jak potrafiły wyciągać od nich forsę, którą potem przepuszczały ze studentem w stolicy. (...) Marek
(...) mój wspaniały i kochany wujek nigdy się nie dowie jak to jego żona a moja ciotka, wciągnęła mnie do wujowego łoża małżeńskiego i jak to potem dziesiątki razy powtarzała, udając przed nim dobrą i litościwą ciocię dla biednego studenta, bratanka męża - po cichu, podczas nieobecności męża - wyprawiając niemałe ekscesy seksualne(...) mecenas
(...)jestem księdzem. Po kilkunastu latach posługi duchownej, wiedziałem, do czego są kobiety zdolne. Jak ich myślenie jest totalnie wypełnione fizycznym i wulgarnym seksem i najbardziej zaborczym, prymitywnym i niskim, pożądaniem mężczyzny - będąc przy tym niebywale i pokrętnie zakłamanymi. Mężczyzna jest jednak naiwny. Nawet gdy posiada doświadczenie i wiedzę - pozostaje naiwnym chłopaszkiem. Sprawowałem opiekę duszpasterską nad oazową wspólnotą młodzieżową. Młodzież jest cudowna, uczciwa i czysta. Ale bywają jednostki wyjątkowe. Taka i mi się trafiła - na moje nieszczęście. Pewna dziewczyna była niezwykle aktywną i świętobliwą uczestniczką oazowego życia. Stawiałem ją innym za wzór. Pomagała mi. Była pracowita bardzo. Jej spowiedzi były niewinne i wprost anielskie. Ufałem jej bezgranicznie. Pewnego ranka, przyjechała do mnie policja. Zabrali mnie na komendę. Prokurator zarzucił mi molestowanie seksualne tej właśnie dziewczyny i w efekcie zmuszanie jej do stosunków seksualnych. W wyniku tego wszystkiego jest ona podobno ze mną w ciąży. Nastąpiła konfrontacja. Uczestnicy oazy potwierdzali, ze bywała ze mną w moim pokoju. Nie ukrywałem tego - razem pracowaliśmy. Ona twierdziła , że zmuszałem ją do współżycia a ona wstydziła się krzyczeć i protestować. Była w ciąży - twierdzi , że to było ze mną. Nie miałem szansy się obronić. Byłem załamany. W kurii biskupiej skandal i załamanie zaufania do mnie jako duszpasterza i księdza. Karne odsunięcie, przeniesienie na prowincję. Jednak ja nie ustępowałem. Poprowadziłem wraz z innymi uczciwymi ludźmi prywatne śledztwo . Udowodniliśmy , że kłamała. Zaszła w ciążę z jakimś chłopakiem ale jej mama kazała powiedzieć, że to z księdzem, żeby wyłudzić odszkodowanie. Wybaczyłem jej, ale po tym doświadczeniu jestem teraz bardziej ostrożny. (...) ksiądz Konrad
(...) kiedyś miałem bardzo trudne i stresujące przeżycie. Jako ginekolog - wiadomo co robię. Badam kobiety, zaglądając w ich intymne miejsca. Razu pewnego, pod koniec pracy na mojej prywatnej praktyce, gdy już byłem zupełnie sam w gabinecie, szykując się do wyjścia - wtargnął rozjuszony mężczyzna, który rzucił się na mnie, skatował i poranił wrzeszcząc, że uwiodłem mu żonę. Jakoś udało mi się wezwać policję. Zatrzymano go. Podczas przesłuchań wyznał , że żona jego opowiedziała jemu jakobym to ja się nią zainteresował seksualnie podczas badania ginekologicznego, perwersyjnie ją pieszcząc. Wierutne kłamstwo. Ale co się nachodziłem po sądach tego by nikt nie przypuszczał. To ja zostałem oskarżony. Miałem kilka szwów na głowie i wybite dwa zęby. Zasądzono ode mnie odszkodowanie za szkody moralne. Odwołania nie pomogły. Przegrałem. Zapłaciłem i to i za koszty sądowe. Będąc całkowicie niewinny. Dostałem nawet naganę w Izbie Lekarskiej. Przepłaciłem to 2 latami choroby nerwowej. Teraz nie dotknę kobiety, badając ją , gdy nie ma przy mnie w gabinecie pielęgniarki. (...) dr Jan
(...) mam 20 lat. Rok temu zaraziłem się wirusem HIV. Prawdopodobnie było to na dyskotece. Byłem pod wpływem trawki. Prezerwatywa mi pękła. Jestem leczony. Czekam. Mam nadzieję, że zanim zachoruję - to zostanie wynaleziony odpowiedni skuteczny lek. Jestem woluntariuszem i pomagam tym, którzy już chorują na AIDS. Chodzę do nich do szpitali i domów, dotrzymuję im towarzystwa, wiele rozmawiamy, czasem coś tam przy nich robię. A poza tym uświadamiam ludzi co to jest HIV. Jak powinni się chronić przed zarażeniem. Poznałem wśród osób "seropozytywnych" wspaniałych ludzi i mam teraz takich przyjaciół, jakich nigdy bym w życiu nie znalazł. Ale są to wyłącznie faceci. Podobno dziewczyny jakoś dziwnie się zachowują i czasem złośliwie zarażają innych. Częściej dziewczynom siada psyche. Odgrywają się. Mają wszystkim za złe. Zamykają się w sobie. Są złośliwe. Poznałem osobiście taką jedną, chciałem jej pomóc a ona mnie wyzwała od dupka. Wiem, że zaraża dalej.(...) Bartek
(...) przez pięć lat byłem listonoszem. Gdybym chciał to mógłbym mieć codziennie sex z inną dziewczyną. Wiele razy kobiety przyjmowały mnie w płaszczach kąpielowych pokazując pół uda lub część pośladka, nawet czasem chwytały mnie za kolano. A kilka razy to wręcz się napraszały, ze są samotne i też by coś chciały mieć z życia. Jak już taki tekst słyszałem to wiałem jak najszybciej z tego mieszkania. Baby są potwornie zepsute i niewierne. Mężowie naprawdę nie mają pojęcia, że pod ich nieobecność, gdy oni tak ciężko pracują - to ich małżonki przyprawiają im rogi tak wielkie, że by przez bramę nie weszli.(...) Adam
(...) zaraziłem się AIDS-em od dziwki w agencji towarzyskiej. Miałem prezerwatywę. Ale chyba coś z nią nie było tak. A poza tym uprawialiśmy wzajemnie sex oralny. Była piękną i bardzo młodą dziewczyną ze wschodu, nie mówiła po polsku. Była bardzo podniecająca i super wykwalifikowana . Chyba jakiś poprzednik ją zaraził krótko przede mną. Teraz jestem już po rozwodzie. 15 lat małżeństwa i dwoje dzieci - rozpadła się moja rodzina. Jestem strasznie nieszczęśliwy i samotny. Cała rodzina się mnie wyrzekła. Dobrze, że mam jeszcze dobrze prosperującą firmę i jestem finansowo niezależny. Staram się maksymalnie uważać z sexem. Oczywiście nikomu nie mówię prawdy. Ale zabezpieczam się maksymalnie i czekam na to co będzie się ze mną działo. Wsłuchuję się w każdy mój kaszel i katar, czy biegunkę - zastanawiając się czy to jest już mój koniec. (...) Rex
Źródło:
X-Cody [ Zabójca z Liberty City ]
Wspaniele, dluga lektura.
A jaki jest temat dyskusji?
ronn [ moralizator ]
wspaniale
Garbizaur [ CLS ]
Ciekawe wypowiedzi. :)
Luzer [ Music Addict ]
Przyznaje się, nie chce mi się czytac
Moze jakies streszczenie?
Quicky [ Senator ]
To artykul z "Goscia Niedzielnego"?
X-Cody [ Zabójca z Liberty City ]
Luzer --> Duzo ludzi ma AIDS.
Souldriver [ Jason Bourne ]
artykuł z goscia niedzielnego....ale temat!
Cainoor [ Mów mi wuju ]
I niektórzy z tych co mają HIV, chcą by jeszcze więcej osób miałą tego wirusa. Tragedia.
X-Cody [ Zabójca z Liberty City ]
Nic dodac nicj ujac - chmastwo. Zamiast wszytko na pzrekor :/ Psy ogrodnikow.
Requiem [ has aides ]
Wszyscy maja AIDS! :D
np: Ost - [Team America World Police] - Everyone Has Aids ¤ [===#===========] 00:16 / 01:15 ¤ 192kbps
Garbizaur [ CLS ]
Ala ma kota, Miriam ma ptaka!
Coy2K [ Veteran ]
no nie wiem czy to takie śmieszne...
Requiem [ has aides ]
It's been 22.3 years, so… AIDS is finally funny!
hola' [ koniczynka ]
czasami ponosi sie konsekwencje tego co sie robi a czasami nic sie nie robi i rowniez je ponosi "konsekwencje"
zycie, nie zawsze jest kolorowe, aczkolwiek mozna pomoc
hola' [ koniczynka ]
nie chce jzu tego czytac o smatach i qrw....z pobliskiej dyskoteki
p oco qrwa w ogole zaczynalem
Artur20 [ Generaďż˝ ]
Żygać się chce czytając coś takiego. Cieszę się że jestem normalny i ze szmatami się nie zadaje.
scigall [ Konsul ]
Artur20 >>> starczy ze w knajpie albo nawet w jakiejs kawiarence ktos (kto jest nosicielem) niechcacy wypije cos z twojej szklanki a ty tego nie zauwazysz i sam zostaniesz taka "szmata".. zreszta piszac poprzedni post udowodniles ze i tak juz nia jestes...
Cainoor [ Mów mi wuju ]
scigall ---> Przez ślinę się raczej nie zarazisz...
scigall [ Konsul ]
cainoor -- tak? myslalem ze da sie. no ale jesli nie no to dobrze :D
Roko [ Generaďż˝ ]
no teksty jak z kabaretu ! kto to pisał ?
Ataku śmiechu dostałem czytając o przygodzie dr Jana - 4 od dołu :)))))
hola' [ koniczynka ]
co wy chrzanicie za przeproszeniem! pijac z tego samego kubka, nawet sie calujac nie mozna sie zarazic! tylko przez plyny ustrojowe , krew i droga plciowa i tej opcji sie trzymam
zreszta chyba najwazniejsze ejst zaufanie!
scigall [ Konsul ]
hola' >> no ale zawsze moze sie zdarzyc ze chlop ma AIDS i pije z twojej butelki a np. choruje na krwawienie dziąseł :) hehe
bialy kot [ Konsul ]
Jako meski szowinista daje temu watkowi dwa kciuki w gore! ;)
mithos [ Senator ]
Zawsze jak czytam tego typu opowiastki zastanawiam się czy w aby odpowiednich czasach się urodziłem :) ........ nie chodzi mi o zagadnienie HIV, bo nie oto w sumie chodzi w tych "historyjkach" ale o instrumentalne traktowanie drugiej osoby
scigall [ Konsul ]
mithos no to fakt, ten swiat zszedl na psy i zostala tylko garstka porzadnych ludzi. dobrze chociaz ze piwo jest. :)
bialy kot [ Konsul ]
Ble ble. Zawsze tak bylo. Jedyne co sie zmienilo to ilosc narzekajacych. Ten swiat jest piekny chocby dlatego, ze usuwa wiecznych malkontentow szybko i skutecznie.
scigall [ Konsul ]
bialy kot >> swiat jest piekny to fakt, ale ludzie na pewno nie, a co do narzekajacych.. czy ktos tu narzeka? :)
mithos [ Senator ]
hehe no jasne że świat jest piękny, jasne, że nie ma co narzekać. ...... tylko spróbuj wytłumaczyć to bohaterom tych opowiastek :P
mithos [ Senator ]
hehe no jasne że świat jest piękny, jasne, że nie ma co narzekać. ...... tylko spróbuj wytłumaczyć to bohaterom tych opowiastek :P
bialy kot [ Konsul ]
Alez ludzie tez sa piekni. Chociazby dlatego, ze trudna sztuke autodestrukcji opanowali wrecz do perfekcji :)
Sir klesk [ Sazillon ]
PRZECZYTALEM CALOSC!!!
KRIS_007 [ 1mm[]R+4l ]
Ale o co chodzi w tej dysqsji, mamy wyciagan wnioski, ponazekac czy jak ?:)
mithos [ Senator ]
hehe no własnie też się zastanawiam co autor miał na myśli :)
gladkicom [ Pretorianin ]
Mnie się to nie wydaje takie śmieszne. Jeżeli te historie sa prawdziwe to współczuje tym ludziom.
Każdy z nas może się zarazić wirusem HIV! Moim zdaniem to jest gorsze niż śmierć, wszystcy się od ciebie odwracają, wszystkie plany, pragnienie są już warte tyle co nic, zostaje tylko czekać na pierwsze objawy choroby wiedząc że już niedługo najprawdopodobniej czeka nas śmierć.
A najgorzej jeżeli człowiek zarazi się nie ze swojej winy np. w szpitalu.
Artur20 [ Generaďż˝ ]
scigall--> mały debilku, następnym razem wykaż trochę inteligencji, bo chyba nie zrozumiałeś tego co napisałem.
Esqualante [ Jyhad Baghadyr ]
To ten wątek jeszcze nie poleciał? Pewnie dlatego, że jeszcze nikt nie doniósł :>.
Co do pytania KRIS_007 oraz mithosa (i jeszcze kogoś na początku) - to tytuł strony pod linkiem mówi: "Słaba płeć: dziewczyny", co jest naturalnie bzdurą, gdyż do... ekhm, aktu :] dochodzi przy udziale dwóch (co najmniej...) osób (ale jak jedna nie chce toto jest gwałt, tylko że w żadnej opowiastce nie ma mowy o gwałtach).
Zresztą żyję w innym świecie chyba, bo te historyjki wydają mi się wyssane z palca, przynajmniej sporo z nich - vide post Roko.
głupia baba [ Pretorianin ]
Przeczytałam sobie te historie poczatkowe i myślę, że część z nich to zwykła prowokacja. Niektóre z nich po prostu nie trzymają się kupy... Fora dyskusyjne są pełne oszołomów którzy są gotowi wymyślać najgorsze bzdury bo to żeby inne oszołomy albo naiwniacy się zapieniali.
Artur20 [ Generaďż˝ ]
A to już inna sprawa, że sporo tych historyjek wydaje się zupełnie niewiarygodna.
mithos [ Senator ]
no fakt możliwe że te historyjki brzmią dość naiwnie (kwestia język) ale trzeba sobie zdawać świadomość że takie rzeczy się dzieją :(
głupia baba [ Pretorianin ]
tak.. sa na pewno takie przypadki ale wtedy ludzie nie pisza o tym w sposób tak swobodny w intrnecie. Dla mnie czesc z nich chce pokazac swiatu swoje fantazje seksulne albo nabrac innych
meler [ Chor��y ]
Gwoli sćisłości jezeli taka chora dupa ma w jamie ustej jakiegoś syfa, afte, czy rane to też jest możliwość zakazenia
nikt nie zna dnia ani godziny ale historyjki zabawne
Niedzielny Gość [ Konsul ]
głupia baba --> a jeśli "tylko" 1/4 z tego jest prawdą to czy nadal nie jest pożałowania godna moralność niektórych osób?
głupia baba [ Pretorianin ]
oczywiście, że jest bez dwóch zdań... na pewno takie historie sie zdarzają i niestety nic na to nie mozemy poradzic... jedyne co mozemy zrobic to unikać kontaktu z takimi ludzmi i potepiac ich zachowanie... zawsze byly osoby któtre prowadza rozwiązły tryb życia i chyba to się nie zmieni