GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Forum CM: Tankista - zapowiada się ciekawie...

23.02.2005
19:09
[1]

el f [ RONIN-SARMATA ]

Forum CM: Tankista - zapowiada się ciekawie...

Wreszcie wspomnienia od strony sowieckiej. I wreszcie nie marszałka czy generała a zwykłego oficera liniowego - czołgisty. Książka napisana (podobno) bez zadecia propagandowego... zobaczymy... :-)

23.02.2005
19:19
smile
[2]

Holmes__ [ Konsul ]

Dawno szukałem czegoś takiego! Nawet wzdychałem Wally'emu, że brak jest rzetelnych wspomnień zwykłych towarzyszy, kiedy zwiedzaliśmy wystawę zdjęć rosyjskich żołnierzy.

23.02.2005
20:03
smile
[3]

BamSey [ Generaďż˝ ]

Oby było dobre bo zamierzam to kupić!!!!!!!!

23.02.2005
20:56
smile
[4]

Glazo [ Konsul ]

Oby było też tanie to bym chętnie kupił.

23.02.2005
21:20
smile
[5]

Holmes__ [ Konsul ]

Oby zgodzili się ufundować na nagrodę w MP CMBB, bo zamierzam rozlosować :)

23.02.2005
21:46
[6]

el f [ RONIN-SARMATA ]

Glazo - jak znam Bellonę to pewnie około 50 zł

23.02.2005
21:54
smile
[7]

BamSey [ Generaďż˝ ]

Holmes----> Jesteś boski!

23.02.2005
22:31
smile
[8]

Glazo [ Konsul ]

Elf--> Oczywiście musiałeś o zrobić. Ten dzień mógł być taki piękny a Ty musiałeś go popsuć!!!!!!!!!!!!

23.02.2005
23:07
[9]

-Stirlitz- [ Pretorianin ]

Jeśli tylko język angielski (lub rosyjski) nie stanowi dla szanownych kolegów przeszkody, wspomnienia sowieckiego tankisty i to za darmo znależć można na stronie www.battlefield.ru (dokładny link poniżej). Co więcej są to wspomnienia tankisty, który jeździł Shermanem z dostaw Lend lease. Całkiem interesująca lektura.

23.02.2005
23:23
[10]

Holmes__ [ Konsul ]

Przewidywana cena detaliczna --> 48 zł

Stirlitz --> interesting...

23.02.2005
23:50
[11]

el f [ RONIN-SARMATA ]

Stirlitz - tylko tu za darmo ma jednostronicowy wywiad jedynie...

24.02.2005
00:38
[12]

-Stirlitz- [ Pretorianin ]

el f ---> Ilośc nie zawsze przekłada się na jakość. Bellona zapowiada książkę, która "w przeciwieństwie do podobnych publikacji wydawanych w byłym ZSRR nie ma charakteru propagandowego. Jest bardzo autentyczna." Nie czytałem, więc nie mam powodu nie wierzyć w te zapewnienia, ale z drugiej strony moje doświadczenia czytelnicze związane ze wspomnieniami sowieckich lotników oraz - nie ukrywam pewne uprzedzenia wobec "braci Moskali" - czynią ze mnie sceptyka, a poniższa króciutka recenzja, nawet jeśli generalnie pozytywna, utwierdza mnie tylko w tym przekonaniu.

TANK RIDER
Into the Reich with the Red army
By Evgeni Bessonov
Size: 6" x 9"
Illustrations: 22 B&W photographs
Pages: 254 pages
$34.95 hard cover

This is an unsual work, a personal history by a Russian 2nd Lieutenant who was a "tank rider" and repeatedly led the advance, fighting the Germans from 1943 to 1945 when he reached the gates of Berlin. It is a wonderful first-hand history by an unusual source. Of course, every tank he saw was a Tiger, except for a couple of Panthers. Obviously, tank recognition was not his strong point. He also makes some interesting comments, denying ever having pillaged or abused captured Germans. Odd that he would bring that up, since I hadn't thought about it until he mentioned it. Well, there were a few watches, but.... Anyway, lots of interesting insights into how Soviet tank riders worked. Highly recommended.

24.02.2005
02:14
[13]

el f [ RONIN-SARMATA ]

Stirlitz - jak napisałem w pierwszym poście - zobaczymy.

Natomiast czytając wspomnienia z czasów wojny czesto można odnieść wrażenie że "Tygrys" to poprostu synonim niemieckiego czołgu. Nawet w słynnej piesni powstańczej masz " a na Tygrysy maja Visy" mimo iż żadnego Tygrysa w Powstaniu nie było...

24.02.2005
05:31
smile
[14]

Wozu [ Panzerjäger Raider ]

Uhm.. el F, w Warszawie, na poczatku sierpnia 1944r. byly Tygrysy. Jeden lub dwa z jednostek policyjnych (ewakuowano je natychmiast) i kilka wyremontowanych w Zielonce dla dyw. Totenkopf, ktore sie krecily po Warszawie do ok. 5 lub 6 sierpnia.

24.02.2005
08:53
[15]

ordonez [ Pretorianin ]

no ciekawe co z tego wyjdzie ! ostatnio wpadła mi w rece ksiazka bellony "Zdradzona armia" o przygodach naszych zachodnich sąsiadów pod stalingradem - ale dla mnie kibel straszny. w "zapomnianym zołnierzu" który jest dla mnie nie do pobicia gosc miał rozterki typu czy wykonczy go ta czerwonka czy nie, czy zdazy uciec przed rosyjska nawala czy nie zdazy - a tu niestety dostajemy tzw. rozterki moralne typu: ojciec był komunista, robotnikiem do tego i naparzal sie z hitler jugend, a teraz syn w samym srodku rosji - idealu ludu pracujacego - krzewi nowy porzadek. a przeciez tutaj takze mieszkaja robotnicy. ... i przed oczami płyna mi obrazy z tego lata, jak zandarmi chcieli zlinczowac wzietych do niewoli partyzantów, na szczescie zjwail sie herr oficer i zaprowadzil porzadek (nakrzyczal na zandarmów)....

przestalem czytac po 80 stronach...... mam nadzieje ze to nie bedzie cos w tym stylu. naprawde przydałby sie taki zapomniany zołnierz - tyle ze z drugiej strony.

24.02.2005
09:01
[16]

Holmes__ [ Konsul ]

el f --> Tygrysy były. Jednego nawet powstańcy przejęli na krótko. Ale ułańska fantazja doprowadziła do tego, że równie szybko go popsuli.

24.02.2005
09:41
smile
[17]

traun [ Pretorianin ]

ech żona mi wałkiem przyleje bo już w tym miesiącu puściłem 50 zł na książki ale chyba kupię ...tankiste ...mam nadzieję że żeczywiście opisze jak to fajnie było być pancerniakiem Stalina....elf---> dzięki za informację....

24.02.2005
09:57
[18]

adam [ Generaďż˝ ]

chyba zakupię

przy okazji, są na gdzieś sieci stare filmy rodem z Mosfilmu z CCCP?
moze trzeba jakos cyrylicą poszukać? ma ktoś jakies doświadczenia?

24.02.2005
10:06
smile
[19]

Holmes__ [ Konsul ]

adam --> są jaieś na mulku.
A na CD mam dwa-->"Kroniki bombowca nurkującego" (czterej pancerni tylko,że na Pe-2 nie na T-34). A drugi to historia (równie ubarwiona) rosyjskiego, kobiecego sywizjonu bombowego latającego na kukuruźnikach.

24.02.2005
10:20
[20]

adam [ Generaďż˝ ]

ja to bym obejrzał Wyzwolenie :)) szczególnie bitwę Kurską ,

24.02.2005
12:03
[21]

el f [ RONIN-SARMATA ]

Holmes, Wozu - macie może jakieś zdjęcia tych Tygrysów ?

24.02.2005
12:10
[22]

Holmes__ [ Konsul ]

el f--> mam w domu jakieś dwie gazety. Jedna to chyba wydanie specjalne "Mówią wieki" całe o Powstaniu. Tam jest artykuł o powstańczym oddziale pancernym. Natomiast w "Militariach" nr chyba 2 jest artykuł o powstańczych Panterach. Sprawdzę w domu ale chyba zdjęcia Tygrysa nie było (natoiast historia jego zdobycia i straty jest opisana).

24.02.2005
12:12
[23]

Kroitzman [ Konsul ]

To fragment tlumaczenia wywiadu z radzieckim d-ca batalionu czlogow nad którym własnie pracuje

Dimitry Loza dowódca Emczy

Dimitry Fiedorowiczu, na jakich czołgach pan walczył???

- Na Shermanach które nazywaliśmy emczje od skrótu M4. Początkowo wyposażone były w krótką armatę, później zaczęto dostarczać z długą lufą z hamulcem wylotowym. Na przednim pancerzu był zamek który blokował lufę podczas marszu. Armata była dosyć długa. Podsumowując był to dobry wóz jednak jak każdy czołg miał swoje plusy i minusy. Kiedy ktoś mówi że był to zły czołg odpowiadam że się nie zgadzam z tym stwierdzeniem i pytam zły w porównaniu do czego???


[...]Sherman miał swoje słabe punkty, największą była umieszczony wysoko punkt ciężkości. Czołg często przewracał się na bok, jak Matrioszka. Ale dzięki tej wadzie żyję do dzisiaj. Walczyliśmy na Wegrzech w grudniu 1944 roku. Dowodziłem batalionem i w czasie skrętu mój kierowca zaciągnął hamulec. Mój czołg przewrócił się na bok. Wylecieliśmy z czołgu oczywiście ale przeżyliśmy wypadek. Po chwili 4 inne czołgi przejechały obok nas i wjechały prosto w zasadzkę. Wszystkie zostały zniszczone

Uważa się żę Szerman był bardzo dobrze zaplanowany w środku. Czy to prawda?

To prawda. To nie tylko słowa. Był przepiękny. Dla nas wtedy to było coś!!! Jak teraz mówią „ Euro –repair” To było coś w rodzaju Europejskiego zdjęcia. Po pierwsze był pięknie pomalowany. Po drugie siedziska były bardzo wygodne, pokryte specjalną sztuczna skórą. Jeśli czołg został zniszczony lub uszkodzony, i potem pozostawiony bez straży dosłownie na parę minut, piechota od razu demontowała całą tapicerkę. Robili z niej doskonałe buty. Proste jest najpiekniejsze

Opieka medyczna była prowadzona dobrze, ale były przypadki, na które medycy nie nie mogli poradzić !Ludzie, Rumunia w tamtym czasie był po prostu wenerycznym dołem kloacznym całej Europy! Mieliśmy wtedy powiedzenie : "Jeśli masz 100 Lei (Rumuńska waluta) możesz spać z królową!" Kiedy jakiś German POWs wpadł w nasze ręce, jego kieszenie były pełne środków profilaktycznych, z 5-10 na głowe., i z tego nasi polityczni oficerowie zrobili pogadankę " Patrzcie na to! Oni mają prezerwatywy aby gwałcić nasze kobiety!" Ale Niemcy byli inteligentniejsi niż my i zrozumieli co choroba weneryczna może zrobić armii. Gdyby tylko nasi medycy ostrzegli nas wtedy o tych chorobach! Chociaż przeszliśmy przez Rumania szybko, mieliśmy straszny wybuch choroby wenerycznej w naszych jednostkach. Nasza armia miała dwa szpitale: jeden dla chirurgicznych przypadków i innego dla lekkich ran. Zostaliśmy zmuszeni, by otworzyć weneryczną sekcję

Jakie były szanse na przezycie gdy czołg został trafiony?


Mój czołg został trafiony 19 Kwietnia 1945 w Austrii. Tiger wpakował pocisk prosto w nas. Pocisk przeszedł przez cały przedział bojowy i przedział silnika. W czołgu byli trzej oficerowie : Ja jako dowódca batalionu, dowódca kompanii Sasha Ionov (jego własny czołg już został trafiony) i dowódca czołgu. Trzej oficerowie, kierowca - mechanik i radio- operator. Kiedy Tygrys nas trafil. kierowca - mechanik został zabity odrazu Moja cała lewa noga została zraniona; z mojej prawej , Sasha Ionov doznał urazowej amputacji prawej nogi. Dowódca czołgu został zraniony a podemną siedział działonowy Lesha Romashkin. Obie jego nogi zostały urwane. Krótki czas przed tą bitwą, siedzieliśmy przy posiłku i Lesha powiedział do mnie, "Jeśli stracę moje nogi, zastrzelę się. Kto będzie potrzebował mnie?" On był sierotą i nie miał krewnych. dziwnym zrządzeniem losu , zostało mu to dane Wyciągnęliśmy Sasze z czołgu, Lesha był następny do ewakuacji . W tym momencie Lesza zastrzelił się.
Generalnie jeden lub dwóch ludzi zawsze było rannych lub zabitych. To zależało gdzie uderzyl pocisk

24.02.2005
13:13
[24]

-Stirlitz- [ Pretorianin ]

Kroitzman ---> w czasie skrętu mój kierowca zaciągnął hamulec. Mój czołg przewrócił się na bok.
Czy wyrażenie "clipped a curb" nie znaczy aby "najechał na zahaczył o krawężnik"? Nie traktuj tego proszę jako wymądrzanie się, tylko jako sugestię.

24.02.2005
13:24
[25]

Kroitzman [ Konsul ]

:) Masz racje, zle to przetlumaczylem, inna sprawa..... heheh czy Czolgi maja hamulce reczne? hehe
dzieki za sprostowanie :)

24.02.2005
13:27
[26]

el f [ RONIN-SARMATA ]

Holmes - Pantery to wiem ale o Tygrysach nie słyszałem...

24.02.2005
13:40
smile
[27]

traun [ Pretorianin ]

Mnie to też dziwi we wszelkiej literatuże z jaką się zetknołem jest wymienione przejęcie dwóch panter które później przez krótki czas brały udział w walkach ale niema słowa o Tygrysie....

24.02.2005
17:51
smile
[28]

Wozu [ Panzerjäger Raider ]

el f -> A slyszales o Pz. IV z Ochoty? No, to teraz sa przeslanki ku temu, ze nie byl to Pz. IV, a Pz. VI. Ledwoch wygrzebal dane z warsztatow w Zielonce z ktorych wynika, ze tego dnia gdy zdobyto Pz. IV (we wspomnieniach powstancow nie ma nazwy wprost, jest tylko informacja, ze pojazd mial dzialo 75mm) wyjechala grupa wyremontowanych Tygrysow dla Totenkopfa. Czolgi te z reszta mialy zalogi z warsztatow, nie bojowe. W kazdym badz razie pewnie przyczepily sie do jednych z niemieckich konwojow (najprezniej dzialala tutaj 19DPanc.), jeden lub dwa pewnie zle skrecily i wpadly na zasadzke powstancow. Fotografii zadnych nie ma, gdyz Tygrys byl w rekach moze od przedpoludnia do poznego popoludnia, tego samego dnia wymontowano z niego co tylko mozna bylo i pozostawiono. Dzien, moze dwa dni pozniej Niemcy odholowali go z powrotem.
Do tego ostatnio pojawila sie w jakiejs gazecie codziennej fotka Tygrysa z podpisem, ze zrobiono ja w Warszawie - sprawa jest na etapie wyjasniania jeszcze (czy przypadkiem nie jest to kaczka dziennikarska, inaczej bylby to naprawde niezbity dowod).

24.02.2005
18:13
smile
[29]

traun [ Pretorianin ]

Jęsli nie ma zdjęć to wporządku. Ja widziałem tylko zdjęcie chyba helzera wmontowanego w barykadę u wylotu
ul. Szpitalnej. a udział panter w walkach jest opisany w militariach "Panzer V Pantcher" niepamiętam który to zeszytcie...

24.02.2005
18:30
[30]

el f [ RONIN-SARMATA ]

Wozu - czyli byłoby to (jeżeli sie potwierdzi) i tak raczej przypadkowe użycie a nie planowe, bojowe :-)
Swoja drogą sprawa bardzo ciekawa :-)

24.02.2005
22:42
[31]

Wozu [ Panzerjäger Raider ]

Sprawa Panter zostala juz wyjasniona przez Ledwocha (i to nawet niezle), natomiast teraz swoja prace szykuje Krzysztof Mucha - glownie ze strony modelarskiej (wychodzi na to, ze obie Pantery mialy kamuflaz jednobarwny!, ale to nie wszystko :)), jednak wraz z dokopywaniem sie przez Niego min. do danych 19DPanc. (skad pochodzily dwie zdobyte Pantery) powstalo kilka ciekawych kwestii... Coz, nie tylko ja czekam na spisanie i wydanie tych przemyslen :-). Sygnalem byl min. artykul o Panterach w drugim numerze "Militarii XX wieku".
BTW, w artykul o najlepszych i najgorszych czolgach w ostatnim numerze zostal zjechany niemal na kazdym forum na ktorym sie wypowiadam... Nie zauwazylem aby ktokolwiek tutaj cos o tym pisal, a jest o czym, znajac przekonania i wiedze spolecznosci CM :o)))), no ale to taka dygresja, moze ktos bedzie chcial zalozyc watek do kolejnych klotni ;).

el f -> Tak, uzycie Tygrysow, tych dla Totenkopfa bylo na tyle przypadkowe, ze zaloga nie oddawala strzalow z armat (wydaje mi sie, ze dwa Tygrysy zostaly wciagniete w pulapke, zas tylko jeden zdolal uciec), a jedynie ostrzeliwali okolice z kaemow. Co ciekawe pojazd byl zatankowany do pelna i mial full amunicji. Natomiast sama zaloga w panice opuscila pojazd gdy wystrzelony w ich kierunku Panzerfaust chybil, i przypadkowo trafiajac w podstawe slupa z transformatorem wysokiego napiecia, ow slup przewrocil na Tygrysa.

25.02.2005
07:58
smile
[32]

RMATYSIAK [ Konsul ]

Bwozu->TW, w artykul o najlepszych i najgorszych czolgach w ostatnim numerze zo....
Jakby to powiedzieć zostało tamnapisane wiele bardzo informacji. Niestety pare ewidentych bzdur dyskwalifikuje autora.
Poz RM

25.02.2005
08:05
smile
[33]

traun [ Pretorianin ]

Wozu --> narobiłeś mi ochoty na te militaria a wszczególności na ten artykuł o czołgach "najlepsze i najgorsze czołgi II WŚ" ciekawy jestem co oni tamnabazgrali....

25.02.2005
08:24
smile
[34]

traun [ Pretorianin ]

A może kolega zamieścił by ten artykuł na łamach naszego forum ..przynajmniej co ciekawsze smaczki....

26.02.2005
11:26
[35]

BamSey [ Generaďż˝ ]

Nie wiem czy jest sens. Wystarczy odgrzebac podobne watki z naszego forum. Np wątek "Co lepsze T-34 czy Pantera" czy jakos tak:) Albo "Najleszy czołg II WW" Śmiem twierdzić że tam juz wszystko zostało powiedziane:)

26.02.2005
11:47
smile
[36]

swietlo [ Canaille Carthagienne ]

BAmSey --> jak mozesz - zawsze fajnie sie poklucic. Jak ktoś ma artykol dajcie go prosze na forum - jest troszke za chlodno by iść do kiosku tylko po jeden artykół ktory później obśmieje;)

26.02.2005
12:07
[37]

Wozu [ Panzerjäger Raider ]

Ja moge tylko powiedziec, ze zagadzam sie z absolutna wiekszoscia na temat tego artykulu. Przepisac go bedzie trudno, bo jest na zdaje sie 6 stronach, poza tym swoj egzemplarz porzyczylem koledze ze studiow, wiec gazete bede mial najwczesniej za 3 tyg.

A co do kwiatkow? No jest ich od cholery, od stereotypow powtarzanych przez napalone dzieciaki, ktore co zagraly w MOHAA i sadze, ze wiedza wszystko o 2ws po tak kardynalne bledy, ze w glowie sie nie miesci.
Przyklad pierwszego: T-34 byl zlym czolgiem, bo byl robiony przez kobiety, starcow i dzieci
Przyklad drugiego: Dzialania polskiej 1DPanc. pod Kasserine

Niestety, zeby sie posmiac, trzeba kupic gazete :P
Jednak, zeby nie uznac, ze 12 zlotych wyrzucilismy w bloto, to polecam dwa inne artykuly "pancerne" - T-34 - pierwsza krew oraz Pantery we Wloszech (ten jest bardzo ciekawy)
Co do reszty, to czesc o samolotach i okretach czytam ot tak, a poniewaz nie znam sie na tym, wiec nie wiem czy sa to zle czy dobre artykuly.
Ach, pod koniec jest takze artykul o VISie :)

26.02.2005
13:23
[38]

Geronimo_ [ Chor��y ]

To z polską 1Dpanc w Afryce to rzeczywiście piękny kwiatek, ale to raczej błąd redakcyjny niz rzeczowy

Ale generalnie artykuł jest ciekawy i wart polecenia. Autor formułuje dość śmiałe sądy i cały artykuł można potraktować jako głos w ciągle toczącej sie dyskusji na ten temat. A że każdy ma prawo do swojej opinii to inna sprawa.

Podobnie jak Wozu także zgadzam się z większością tego co autor napisał.

A po opublikowaniu tego tekstu na forum już widzę tę dyskusję, a zwłaszcza jeżdżenie na gościu za twierdzenie, że Pantera nie była najlepsza, a Valentine nie był gorszy od T-34 :)

26.02.2005
15:57
[39]

Wozu [ Panzerjäger Raider ]

Geronimo_ -> Zapisanie iz polska 1DPanc. mialaby walczyc w 1943r. w Afryce to nie blad redakcyjny a brak elementarnej wiedzy.
Poza tym, ja sie oczywiscie nie zgadzam z tym co autor tam nabazgral. Wczesniej przecierz napisalem, ze zgadzam sie z opiniami tych ktorzy skrytykowali ten artykul (a szczerze powiedziawszy nie spotkalem sie z nikim, kto by go bronil).
Poglady sa tam moze i smiale, ale nie poparte zadna wiedza, nawet podstawowa w tej dziedzinie. W kazdym badz razie nie spotkalem jeszcze na forach takiej osoby, ktora by wyglosila w jednej wypowiedzi tyle blazenstw, ktore mozna przeczytac w tymze artykule. Kazdy moze ma i prawo do wlasnej opinii, ale musi to wszystko czyms poprzec - tutaj zabraklo jakichkolwiek dowodow a autor posluguje sie obiegowymi opiniami, stereotypami i czasem wlasnie zdarzeniami wyssanymi z palca.

26.02.2005
20:16
[40]

-Stirlitz- [ Pretorianin ]

Wozu --> Geronimo_ -> Zapisanie iz polska 1DPanc. mialaby walczyc w 1943r. w Afryce to nie blad redakcyjny a brak elementarnej wiedzy.

Artykułu nie czytałem, ale skłaniam się ku twierdzeniu, że to jednak błąd redakcyjny. Na przełęczy Kasserine walczyła amerykańska 1 DPanc. Zapewne osobie robiącej korektę językową skojarzyło się to z dywizją Maczka, co w połączeniu z nadgorliwością wywołało niefortunny efekt ;-)

A jesli chodzi o dyskusje na temat tego, który czołg był cacy, a który be... czysta strata czasu.

26.02.2005
21:08
[41]

Wozu [ Panzerjäger Raider ]

-Stirlitz- -> Blad redakcyjny bylby zwiazany z jakas literowka, przestawieniem lub pomyleniem cyfry, litery... Ale z pewnoscia nie jest to dopisanie przymiotnika, ktory odgrywa tutaj niebagatelne znaczenie.

Poza tym raczej chodziloby mi raczej o dyskusje na temat tego artykulu a nie kolejna rozmowe o najlepszym czolgu. Szkoda, ze tak malo osob czytalo go, bo przypuszczam, ze niemal kazda drazliwa kwestie moglibysmy tutaj obalic.

W takim razie cos zabawnego na koniec :). Kolega z PWM wymyslil taki oto znaczek po przeczytaniu informacji o tym, ze Niemcy wycofali swoje Tygrysy z Tunezji, gdyz pojawily sie tam Churchile :).

28.02.2005
10:02
smile
[42]

RMATYSIAK [ Konsul ]

Ciekawsze rzeczy związane z artykułem
BMP1 jest nie lubiany przez WP w związku z tym że ucina dłoń ładowniczemu. ( dla niezorientowanych BMP 1 ma 3 osobową załogę : kierowca dowódca i celowniczy + automat do ładowania armaty)
Rosjanie byli zapóźnieni w rozwoju metalurg np. T34 na początku i końcu wojny miał tą samą grubości pancerza ( chodzi o kadłub) Spowodowane to miało być niemożliwością wyprodukowania przez Rosjan pancerza grubszego niż 45 mm ( a co z KW i IS ?)
włoski czołg na początku 1941 r był dobrym czołgiem. ( modelu nie pamiętam) no a co z Matylda i PzIII które biły go na głowę ?
Pochylony pancerz jest zły i nie daje wiele co widać po konstrukcji współczesnych czołgów. Taka bzdura że nie będę komentował
No to tak na szybko największe błędy w artykule.
Zgadzam się natomiast z tym że Rosjanie mieli słabe działa ppanc oraz z tym że nie można porównywać dwóch czołgów tylko przez pryzmat kalibru działa i grubości pancerza.

28.02.2005
10:41
smile
[43]

Roko [ Generaďż˝ ]

biedny automat, co on zrobi bez ręki :)

Rosyjskie armaty ppanc złe nie były ( F22 i USW ), tylko optykę miały kiepską , największą wadą była złej jakości amunicja ( ale to juz nie jest wina armaty )

28.02.2005
10:46
smile
[44]

Rah V. Gelert [ Generaďż˝ ]

RMATYSIAK - no widzisz, autor pisze zgodnie z prawda odnosnie BWP1 - ladowniczemu automat ucinal dlon, zwiazku z tym nie lubi on BWP i za zadne skarby nie daje sie juz zapedzic do niego, a chetnych na zastepstwo tez nie ma. ;p
Chyba kupie sobie te gazete - niezla rozrywka moze byc

28.02.2005
11:05
smile
[45]

RMATYSIAK [ Konsul ]

Roko-> chodzi o całokształt armaty w działaniach ppanc. I tu niestety rosjanie aż do T55 mieli wielki kaliber z niekoniecznie idącą w parze przebijalnoscią. ( popatrz na IS, T34/85, nie licząc dobrej 57 mm)
Armaty zachodnie miały mniejszy kaliber ale dzieki dobrym parametrą pocisków i luf armatnich ich zdolnosci była o rząd wielkosci lepsza niż radzieckich odpowiedników. (wystarczy porównac sobie 75 pantery z 85 z t34 )
Rah V.Gelert reszta artykułów jest ciekawa zwłaszcza o pancernikach amerykańskich jedynym kwiatkiem jest arykuł o najleszpszych czołgach ......
Poz RM

28.02.2005
18:22
[46]

Wozu [ Panzerjäger Raider ]

To wloskie uber cudo to M14/41 (lub M13/40) do ktorego nawet australijczycy bali sie wsiadac (pamietne fotki wloskich czolgow z wymalowanymi kangurami na burtach).

A co do ruskich dzial czolgowych, to zalezy od okresu, z poczatku L-11 i F-34 byly naprawde niezlymi dzialami, statystycznie lepszymi od niemieckich KwK 37.
A jesli chodzi o nie czolgowe, to dziala F-22 i USW byly bardzo, bardzo dobre (ale i drogie w produkcji). No i nie zapominajmy o D-10 (z SU-100).

Oczywiscie zwiekszenie (a raczej zaniechanie zwiekszenia) grubosci pancerza w T-34 wyplywalo z czegos innego. Bo technologia oczywiscie na to pozwalala.

Wzmianka o pochylonym pancerzu to bredzenie pierwszej wody, ktore sie kupy nie trzyma... Chyba, ze uznamy, ze pochyly pancerz dzis, to spisek koncernow zbrojeniowych z calego swiata :D.

01.03.2005
12:47
[47]

RMATYSIAK [ Konsul ]

Wozu-> porownanie KWK 37 z F-34 to przegiecie. No ale juz to poruwnaj ich mase, długości lufy celnosci a wyjdzie ci że jednak KWK 37 z pociskami kumulacyjnymi taka zła nie była.
O działach nie czołgowych sie nie wypowiadam bo mam za mało informacji. A w czołgowych to niestety rosjanie byli o jedna klase do tyłu.
Poz RM

17.04.2005
01:44
smile
[48]

el f [ RONIN-SARMATA ]

No i mam Tankistę :-)
Na razie tylko przejrzałem ale nie długo zabiorę się pewnie za czytanie :-)

17.04.2005
12:11
smile
[49]

oskarm [ Future Combat System ]

elf --> to jest nas dwóch :-)

17.04.2005
15:21
smile
[50]

god_of_thunder [ Centurion ]

elf, oskarm--> To jak przeczytacie to podzielcie sie opinia bo takze zastanawiam sie nad kupnem:)

17.04.2005
15:27
smile
[51]

Dogon [ Generaďż˝ ]

Dokładnie Panowie ;) Czekamy na jakąs reckę z ksiązki :) Też mam zamiar kupić choć także zastanawiam się na "żelaznym Krzyżem " -film gdzieś tam widziałem ale nie zapadł mi w pamieci jakos ;) ...
Pozdrawiam !

17.04.2005
23:04
smile
[52]

el f [ RONIN-SARMATA ]

Po przeczytaniu na pewno coś skrobnę :-)

18.04.2005
11:49
[53]

Lt Ursus [ Generaďż˝ ]

Dogon--> W sieci Media Markt widziałem Żelazny krzyż za ok 30 zł ( To samo wydanie które jakieś rok temu było dużo droższe. Cena naprawdę niewygórowana a jest to jeden z najlepszych filmów o II WŚ jakie zrobiono. Warto kupić.

18.04.2005
20:51
[54]

Lt Ursus [ Generaďż˝ ]

To jest już trzech. Żelazny krzyż też widziałem w księgarni i to według tej książki jest film. Za jakiąś czas napiszę coś własnego o Tankiście ale z pierwszych wyrywkowo przeczytanych kawałków mogę wnioskować że warto kupić. szczególnie ciekawe wydają się unikalne zdjęcia robione podczas ostrzału piechoty z możdzierzy 81mm.

18.04.2005
23:59
[55]

Lt Ursus [ Generaďż˝ ]

Po 2 pierwszych rozdziałach stwierdzam że warto było kupić. To nie opis walki w czołgu bo autor był w gwardii w desancie czołgowym (Guards Mechanized z CM)i przeszedł karierę od dowódcy plutonu do chyba dowwódcy kompanii ( czy nawet batalionu( nie wiem czy w czasie wojny bo na razie czytam jak szkolił się przed wyruszeniem na front). Sporo opisów fabularnych walk, w tym i czołgów, jak zobaczyłem po przekartkowaniu. Ciekawe obserwacje autora co jego zdaniem dobrze działało w obu armiach i jakie uzbrojenie było efektywne lub skutecznie używane.

20.04.2005
22:43
[56]

KraVeN [ Konsul ]

zamowilem :D i nie moge sie doczekac :P

24.04.2005
20:34
smile
[57]

Messiah [ Pretorianin ]

Jestem świeżo po lekturze "Tankisty" i mogę powiedzieć że książka dosyć ciekawa, mam tylko parę uwag i spostrzeżeń. Przede wszystkim tytuł może być nieco mylący gdyż bohater książki - Biessonow - nie jeździ w czołgu ale na czołgu, swoją karierę rozpoczyna od ofensywy pod Orłem niedługo po "Cytadeli". Z perspektywy dowódcy plutonu ciekawie opisuje swoją wojenną tułaczkę i walki z Niemcami. Tutaj pojawiają się dwa małe zgrzyty: po pierwsze co już było wspomniane we wcześniejszych postach szwankuje jego rozpoznawanie czołgów, no chyba że akurat on spotykał ciągle same Tygrysy, raz 3-4, innym razem 8, a raz bodajże kilkanaście - 15 czy 16(?). Pojawia się też kilka Panter a pod koniec działań wojennych, autor łaskawie zadowala się już tylko "działami szturmowymi" - pewnie jakieś StuGi. Druga rzecz to już bardziej detal: niemiecki karabin maszynowy cały czas jest oznaczany jako MG34 a powinno być chyba MG42, chyba że tankista Biessonow miał szczęście spotykać tylko starszy model.
Ale jeśli pominąć te małe niedociągnięcia to lektura naprawdę wciąga, całość liczącą koło 200 stron przeczytałem w kilka godzin jednym tchem.
Reasumując (a co, w końcu czas matur) "Tankista" to ciekawa pozycja, w 100% pisana z perspektywy pojedynczego żołnierza z frotu, opisuje jak wyglądały realia wojenne, zdobywanie jedzenia, walki z Niemcami, nieliczne chwile odpoczynku, wzajemne relacje (miałem napisać "stosunki", ale w porę się poprawiłem :P ) z dowódcami innych plutonów, kompanii i batalionu; cena książki nie jest najniższa 39 zł za 200 stron, ale czego się nie robi dla poznania realiów drugiej wojny światowej a w szczególności frontu wschodniego. Acha, zdjęć jest kilkanaście, w tym o czym pisał Ursus, ciekawe 3 zdjęcia wykonane podczas ostrzału artyleryjskiego (Ursus --->swoją droga jak poznałeś że to moździerze 81 mm, takiego podpisu pod zdjęciami nie ma, czy się mylę? :). Są nawet niecenzuralne wyrazy o czym nie ma ostrzeżenia na okładce.
Całość warta poznania.

24.04.2005
22:17
smile
[58]

god_of_thunder [ Centurion ]

Messiah--> Rzeczywiscie bardzo mylacy:P Poczytalem sobie troche w empiku i jak uciulam sobie troche grosza to pewnie kupie. Najbardziej rozwalil mnie tekst jak przyjechal na pierwsza linie sklep objazdowy i towarzysze Biessonowa pozyczali od niego pieniadze na wode kolonska a on stwierdzil ze alkoholu nie lubi<rotfl>

24.04.2005
22:33
smile
[59]

Messiah [ Pretorianin ]

god_of_thunder-----> To może siedzieliśmy obok siebie podczas tej lektury,ja zacząłem wczoraj i dzisiaj kończyłem, też w Empiku. A co do alkoholu to Biessonow w ogóle był bardzo wstrzemięźliwy, nie tylko pod postacią wody kolońskiej, zresztą jako zatwardziałych amatorów wody ognistej wymienił tylko trzech swoich towarzyszy z całego plutonu :) oj chyba nie było tak dobrze :)

24.04.2005
22:40
smile
[60]

god_of_thunder [ Centurion ]

Massiah ---> Raczej nie bo czytalem kiedy indziej:P Ale przed integracja w Krakowie mialem cos takiego ze bedac w empiku lub innej ksiegrani i przegladajac ksiazki o II wojnie swiatowej i zastanawialem sie czy ten "facet" obok mnie ktory tez czyta jakas podobna pozycje czy aby w CM nie gra:)

24.04.2005
22:43
smile
[61]

el f [ RONIN-SARMATA ]

Trzeba chodzić do EMPiKu w "służbowych" koszulkach :-)D

24.04.2005
22:50
[62]

oskarm [ Future Combat System ]

Messiah --> Pewnie drogą elimincaji. W tym czasie podstawowym sprzetem altyleryjskim w dywizjach niemiechich były ciężkie haubice kal. 150mm i lekkie kal. 105mm, możdzierze 120mm i 81mm (50mm juz nie używano). Teraz jak sądzisz jakiego kalibru mogą to być pociski? Dodam, że leIG raczej były używane do prowadzenia ognia bezpośredniego. :-)

24.04.2005
23:10
smile
[63]

Messiah [ Pretorianin ]

god_of_thunder---> Odkąd jestem w lidze CM to też uważniej lustruję wszelkich osobników zatrzymujących się przy regale z książkami o II WŚ

el f---->No ale nie wszyscy (w tym ja) dysponują takowymi koszulkami, dobrze byłoby wymyślić jeszcze inny, bardziej uniwersalny znak rozpoznawczy

oskarm----->Zapomniałem o zasadach selekcji negatywnej, twoje tłumaczenie ma sens; (autor pisał że dwa razy Katiusze zbombardowały swoje jednostki i myślałem że to może to)

25.04.2005
08:43
smile
[64]

god_of_thunder [ Centurion ]

Elf---> Wlasnie! Koszulki i jest w tym problem bo ja tez nie mam za pozno sie zorientowalem aby sobie zalatwic a w Warszawie nie bylem:(

25.04.2005
09:16
[65]

craym [ im your PIMP ]

eee
ten link jest jeszcze aktualny?

26.04.2005
18:30
[66]

Lt Ursus [ Generaďż˝ ]

Messiah --> że to 81mm poznałem po wybuchach. Ostrzał jest z możdzierzy a wybuchy zbyt duże na 50mm a zbyt małe na 120mm. Pośrodku jest tylko 81 mm a tam zaznaczone było chyba że to ogień z możdzierzy.

26.04.2005
20:31
smile
[67]

Messiah [ Pretorianin ]

Tak właśnie myślałem, że poznałeś po wybuchach.

05.05.2005
13:05
[68]

Ketonur [ Pretorianin ]

Przeczytalem Tankiste, ksiazka nawet calkiem calkiem. Ciekawe opisy walk i olbrzymie szczescie autora robia wrazenie :) Jest tez takze kilka rzeczy, ktore nie za bardzo przypadly mi do gustu i tak po kolei:


-wybielenie autora jak i jego towariszczy "my nie kradlismy, my nie rabowalismy, nie gwalcilismy" trudno w to uwierzyc tymbardziej, ze walczyl on nawet na terenie niemiec :)
-sam styl pisania przypomina mi troche Grzesiuka (boso ale w ostrogach czy tez inne piec lat kacetu) dla mnie jest to plusem (za gowniarza przezylem fascynacje Grzesiukiem :) ) choc nie kazdemu sie moze spodobac
-no i oczywiscie wszedobylskie "Tygrysy" wprawdzie trudno miec pretensje do autora, zeby pamietal kazdy typ czolgu z jakim zetknal sie przez 3 lata. Walka, w ktorej opisuje jednak jak na szczyt wzgorza wtacza sie jedenascie "Tygrysow" wydaje mi sie malo prawdopodobna :) Tymbardziej, ze zadna wielka ofensywa to nie byla...

Gdyby na podstawie tej ksiazki Spielberg nakrecil "Kompanie Towarzyszy" :) Pobilaby ona "Kompanie Braci" na glowe. Jak w kazdych wspomnieniach trzeba przymruzyc oko na niektore sprawy, jezeli juz sie to zrobi to ksiazke czyta sie jednym tchem i z ogromna przyjemnoscia

05.05.2005
13:44
smile
[69]

Huscarl [ Konsul ]

Tez wlasnie skonczylem czytac i zgadzam sie z przedmowca, mialem takie same odczucia.

Dodatkowo to niesamowite szczescie Biessonowa wydaje mi sie troche przesadzone, poza tym byl on wszystkowiedzacy, bo kiedy kolwiek komus cos odradzal lub z kims sie nie zgadzal to ten drugi ponosil szkode. Poprostu Biessonow wiedzial zawsze najepiej :)

Oczywiscie wszedzie Tygrysy :) innych czolgow niemcy nie mieli :) Pojawiajaj sie Stugi kilka razy i raz Pantery :)

No i to ze wszedzie niemcy mieli MG34 (zaczal walczyc w 1943 roku) nawet pod Berlinem w 1945 mowi o MG34, chyba chodzilo mu o MG42 :)

Ogolnie ksiazka ciekawa i warta przeczytania. Moge wszystkim zainteresowanym tematem polecic.

05.05.2005
23:27
smile
[70]

oskarm [ Future Combat System ]

Huscarl --> moze własne idlatego on jako jeden z 3 przezył do końca wojny ;-)

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.