hola' [ koniczynka ]
Czym smarujecie swoje deski? :snowboard"
ja to robie parafina ale nie wiem czy sa lepsze sposoby??
moze mi ktos pomoc??? i w jaki sposob ?
hola' [ koniczynka ]
widze ze jednak nikt nicnie wie, nikt sie nie interesuje, nie jezdzi itp a szkoda ! to fajny sport
Loczek [ Senator ]
a ja jestem uboki i woskiem od świeczki :D
hehe.. poważnie, troche czasochłonne bo nie mam w dodatku zadnego zelazka, ale jeździ się dobrze poza tym ze szybko sie sciera (ale jak sie kilka warstw zrobi to jest si)
The LasT Child [ GoorkA ]
oddaje moje narty do serwisu :D
hola' [ koniczynka ]
mnie anjbardziej denerwujas zyszki bo np na wielu stokach jak jest +3 zalozmy snieg jest mokry i z drzew sie sypie i mam jzu kilka szram na desce! powaznie to wyglada a ja parafiny nie oszczedzam
Samuel [ Chor��y ]
Masło albo a...bedziesz zap**** jak cholera
DrZK [ Konsul ]
Samuel ma racje, masło do tego odrobine y i masci nagietkowej (moze byc jakas na pryszcze), kolega mowil mi ze sklada w przeddzien wyjazdu na deske ofiare z czarnej gesi, uzywajac jej krwi do smarowania. ave
Iceman_87th [ Generaďż˝ ]
Ja smaruje smarem fluorowym Toko - takim w plynie. Latwe uzycie i 15 minut starczy zeby doprowadzic narty do porzadku (jezdze na 2 deskach ale zasady smarowania tu i tu sa takie same). Od czasu do czasu przesmaruje je na goraco, tylko ze nie mam "zelazka" i oddaje do serwisu. Mozna to robic zwyklym zelazkiem, ale powiem szczerze, ze balbym sie przegrzac slizgu, bo po takiej wpadce takie narty to juz szmelc. Nie po to dalem prawie 2 tys za narty zeby spieprzyc je dla oszczednosci 30-40 zl - tyle mniej wiecej kosztuje smarowanie na goraco w dobrym serwisie. A co do teorii smarowania polecam lineczke :)
Garbizaur [ CLS ]
Smalcem. IMO jest najlepszy. :)