Epidemia ptasiej grypy

ksips [ Generaďż˝ ]

Epidemia ptasiej grypy

Jak donosi gazeta Rzeczpospolita (stary numer)

"Grozi nam pandemia ptasiej grypy - alarmują eksperci Światowej Organizacji Zdrowia. Dotknie ona praktycznie wszystkie kontynenty.

Według prognoz może zachorować ponad miliard osób, a umrzeć nawet siedem milionów ludzi.

- To nie jest kwestia tego, czy zdarzy się pandemia ptasiej grypy, ale raczej - kiedy się zdarzy - powiedział koordynator programu walki z grypą Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) dr Klaus Stohr. - W każdym stuleciu zdarzają się trzy do czterech pandemii, toteż nie ma żadnego powodu, aby przypuszczać, że akurat teraz nie spotka to świata. Wprawdzie nie można podać dokładnej daty, ale pewne jest, że w naprawdę niedalekiej przyszłości będziemy mieli do czynienia z nową pandemią. Spowoduje ją wirus H5N1. To może się stać za kilka lat, ale równie dobrze może do tego dojść w nadchodzącym tygodniu - przewiduje dr Stohr. Bierze on udział w konferencji trzynastu państw azjatyckich w Bangkoku poświęconej m.in. ptasiej grypie.

Miliony zagrożonych

- Według prognoz umrze od dwóch do siedmiu milionów ludzi, a zachoruje od 25 do 30 proc. populacji - powiedział Stohr. - Musimy być już teraz przygotowani.

Amerykańskie prognozy mówią, że tylko w Stanach Zjednoczonych - kraju bogatym, z dobrą służbą zdrowia - liczba ofiar śmiertelnych może sięgnąć 200 tysięcy.

Światowa Organizacja Zdrowia już wielokrotnie ostrzegała przed ewentualnością pandemii spowodowanej wirusem mutantem, który mógłby być przekazywany bezpośrednio z człowieka na człowieka. Na ptasią grypę, od grudnia 2003 roku, zmarły w Azji 32 osoby: 20 w Wietnamie i 12 w Tajlandii.

W związku z okresem jesienno-zimowym specjaliści przewidują, że wirus i grypa mogą powrócić. - Oczywiście, ten sam wirus pojawiał się już wielokrotnie, dlatego sądzę, że raczej nie ma co liczyć na pozbycie się go. Będziemy musieli z nim żyć - powiedział agencji Reuters Bjorn Melgaard, szef azjatyckiego biura WHO. Jego zdaniem, zagrożenie rośnie z powodu wędrówek ptaków, które właśnie teraz szukają sobie miejsca w cieplejszym klimacie. Mogą one przenosić wirusa w zupełnie nowe regiony świata.

Podejrzany mutant

Spośród 15 różnych podtypów wirusów ptasiej grypy największe obawy specjalistów budzi H5N1. Wiadomo, że potrafi on niezwykle szybko mutować. Dzięki temu może nabyć nowych cech - np. zacząć przenosić się między ludźmi, a nie tylko między zwierzętami lub ze zwierząt na człowieka.

Badania laboratoryjne potwierdziły - podaje WHO - że H5N1 może powodować bardzo poważne zaburzenia w organizmach ludzi. Dodatkowym zagrożeniem jest fakt, że wirus ten może stosunkowo długo trwać w organizmach zwierząt. Eksperymenty wskazują, że w bardzo rzadkich przypadkach, kiedy ptaki przeżyją infekcję wirusem, jest on wydalany z ich organizmów jeszcze przez 10 dni od zaniknięcia symptomów choroby. To zaś sprawia, że wirus H5N1 oraz potencjalnie jego zmutowana forma może być przenoszona na bardzo duże odległości przez ptaki wędrowne.

Najbardziej niepokojące jak dotąd doniesienie to zidentyfikowanie wirusa ptasiej grypy w organizmach świń. Informacje na ten temat przekazała szefowa chińskiego Państwowego Laboratorium Badań nad Ptasią Grypą - Chen Hualan. Właśnie w organizmach tych zwierząt może wykształcić się forma wirusa tak zabójcza, jak u ptaków, a jednocześnie łatwo przenosząca się między ludźmi. U świń występują zarówno wirusy zwierzęce, jak i ludzkie (np. wirus H3N2), może zatem dojść do rekombinacji genów różnych wirusów i powstania nowej mutacji. Jak uważają naukowcy, najbardziej dotąd zabójczy wirus grypy z 1918 roku (hiszpanka) prawdopodobnie "przeskoczył" na ludzi z ptaków.

Czy zdążą na czas

Choć naukowcy zdają sobie sprawę, że jedynym sposobem walki z wirusem grypy jest opracowanie szczepionki, już teraz wiadomo, że przed marcem przyszłego roku na pewno żadna szczepionka nie będzie dostępna. Według dr. Anthony'ego Fauci, szefa wydziału chorób zakaźnych amerykańskiego National Institutes of Health, prace nad szczepionką na grypę zajmują zwykle od 6 do 8 miesięcy. Przygotowanie się do nowego zagrożenia i wyizolowanie charakterystycznych cech wirusów, które są najbardziej prawdopodobnymi kandydatami do rozpoczęcia pandemii, może ograniczyć ten czas nawet o kilka miesięcy - uważa Fauci. Obecnie w dwóch amerykańskich laboratoriach trwają prace nad uzyskaniem szczepionki, ale na pewno naukowcy nie zdążą w ciągu najbliższych miesięcy. Dlatego - zdaniem dr. Klausa Stohra, poszczególne państwa powinny przeprowadzić kampanie informujące o grożącym niebezpieczeństwie oraz przygotować służby zdrowia.

Szansą pozostają zatem tylko leki przeciwwirusowe, skuteczne w przypadku leczenia i zapobiegania szerzeniu się infekcji. Jak wskazuje WHO, są one jednak drogie i z pewnością nie ograniczą tragicznych skutków epidemii w biedniejszych krajach Azji.

KRZYSZTOF KOWALSKI, PIOTR KOŚCIELNIAK"

Jak donosi Newsweek
"[...] Pierwsze podejrzenia o powstaniu zmutowanego wirusa pojawily sie we wrzesniu ubieglego roku, kiedy do szpitala w Tajlandii przyjeto 11letnia dziewczynke z goraczka, kaszlem i bolem glowy. Lekarze byli pewni ze to ptasia grypa [...] Wkrotce na podobne dolegliwosci zaczela skarzyc sie matka[...]"

Reszte znajdziecie w artykule "Teraz pora na ludzi" strona 62 z numeru Newsweek 6/2005. Co raz bardziej zaczynam sie bac

Fett [ Avatar ]

nie masz się czego bać (chyba ;)) ta grypa która teraz szaleje też miała zebrać milionowe żniwa.