GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Call of Duty: United Offensive cz. 1

14.02.2005
10:31
smile
[1]

toaster [ ]

Call of Duty: United Offensive cz. 1

Założyłem wątek oficjalny o wspaniałej grze : Call of Duty: United Offensive. Myślę, że ten wątek doczeka się jeszcze wielu części. A więc piszcie tutaj problemy śmieszne sprawy jakie was spotkały w tej grze i oczywiście pomagajcie innym w potrzebie :D

14.02.2005
10:38
[2]

michallp [ 7 - magic number ]

a czy gierka fajna?? bo mam ją jeszcvze nieodpakowaną i niewiem czy zacząć grać czy nie..opłaca się???

14.02.2005
10:39
smile
[3]

matchaus [ Legend ]

Wątek może i jest potrzebny, ale po co tworzyć nowy??

14.02.2005
10:41
smile
[4]

toaster [ ]

michallp - no jasne . Poczytaj recenzji. Oto fragment jednej z nich :

No i co ja mam tu napisać? W tej recenzji? Większość najważniejszych rzeczy i wrażeń jakie wywołało we mnie United Offensive przelałem już na formę elektroniczną w naszym first-looku po Ciemnej Stronie Mocy. I w zasadzie powinienem teraz zgodnie z obietnicą daną w tamtym tekście poświęcić większą część tego opisowi multiplayera, ale... No właśnie, ale większość z Was nie ma dostępu do CSM, na czym wielce ubolewam, ale też rozumiem z drugiej strony. Aby więc nie było dyskryminacji na imperialistów zwykłych i imperialistów lepszych, postaram się jednakowoż po raz drugi napisać to samo. Choć nie tak samo, mam nadzieję...

Dodatek zwyczajna rzecz, jaki jest każdy widzi. Instaluje się to do folderu z podstawową grą i ma się kilka godzin zabawy... dodatkowej. Podobnie jest też w tym przypadku, choć owe kilka godzin tyczy się tylko tych osób, które nie mają połączenia z Siecią lub też złodziejskim sposobem nabyły piracką wersję gry i nie mogą pograć w multiplayera z braku ważnego klucza. Te kilka godzin to singlowa kampania United Offenisive i od razu jasno i wyraźnie powiem, że to najprzyjemniejsze kilka godzin jakie udało Wam się spędzić ostatnio... samotnie, przed monitorem, bez towarzystwa bezpruderyjnej przedstawicielki (przedstawiciela) płci przeciwnej oczywiście. Wiadomo, są lepsze rozrywki niż granie na komputerze... choć nie ma ich aż tak wiele, zwłaszcza jeżeli gra się w dodatek do Call of Duty.

Trzy kolejne ciągi misji znów pozwalają nam wcielić się w żołnierzy amerykańskich, brytyjskich i radzieckich, w takiej właśnie a nie innej kolejności. Walki w zimowej scenerii Ardenów i belgijskich miasteczek, komandoskie akcje na Sycylii, bitwa na Łuku Kurskim i mordercze walki o Charków – to na nas czeka. Misje są tu bardziej „zbite” tematycznie, przynajmniej jeżeli chodzi o kampanię amerykańską i radziecką, które traktują w walkach rozgrywających się na przestrzeni tygodnia, lub dwóch może, o jednej dużej bitwie w zasadzie. Tylko scenariusz brytyjski jest bardziej „rozrzucony” i dwie jego części oddzielone są trzyletnim interwałem czasowym – co jednak jest jak najbardziej sensowne.

Pierwsza część gry w początkowej swej misji uczyła nas podstaw i żołnierskich zachowań w obozie szkoleniowym. Autorzy dodatku doszli do słusznego wniosku, że jest to zbędne, choć kilka nowych rozwiązań znalazło się w tutaj (np. sprint), to nie na tyle by usprawiedliwiać szkółkę. I dzięki temu zostajemy od razu rzuceni na głęboką wodę. United Offensive to już od pierwszej misji wariackie tempo, napięcie i adrenalina wszechobecna. W niektórych momentach nieco owo napięcie słabnie, ale są chwile „ciszy przed burzą”, krótkie i dające jeden czy dwa oddechy wytchnienia. Tutaj nie ma czasu na nudę, na zatrzymanie się i przemyślenia, na czajenie się za węgłem. Sprytnie pomyślany respawn przeciwników zmusza nas do ciągłego parcia naprzód, nie da się wykosić ich z bezpiecznej odległości bez wkroczenia w największy ogień bitwy. Nie jesteśmy oficerem i nie prowadzimy oddziału, ale jesteśmy zawsze na szpicy, od naszego ruchu zależy popchnięcie akcji do przodu. Może się to zdawać wadą – cała reszta naszych towarzyszy broni czeka aż wejdziemy gdzie trzeba, zrobimy pierwszy krok, co jest trochę sztuczne, ale... no właśnie, ale tylko w ten sposób można zmusić gracza by robił to co dla niego najlepsze. Gra jest liniowa, liniowa jak diabli rzekłbym, a jest taka po to, by gracz przeżył i doświadczył czegoś niesamowitego. Nie da się napisać dobrego nieliniowego scenariusza dla gry akcji. Dla RPG owszem, dla przygodówki jak najbardziej, ale jeżeli chce się utrzymać odpowiednio wysokie ciśnienie krwi i zawrotne tempo to nie można pozwolić by gracz się zatrzymał...

recenzja pochodzi z : www.gry.wp.ql

14.02.2005
10:41
smile
[5]

toaster [ ]

matchaus - tamto jest o Call of Duty a ten jest o Call of Duty: United Offensive

14.02.2005
10:42
[6]

michallp [ 7 - magic number ]

"ql" ---->hmm...jaki to kraj <joke>

14.02.2005
10:45
[7]

toaster [ ]

michallp - a masz Call of Duty: United Offensive PL ?? czy Ang ??

14.02.2005
11:01
smile
[8]

matchaus [ Legend ]

toaster ---> OK, racja! :)
Obawiam się tylko, czy starczy Wam "pary" na pisanie w taki wątku...

I nie jako przy okazji - zapraszam na nasz serwer - [F-K-B]

14.02.2005
11:04
smile
[9]

b31337 [ Pretorianin ]

zajefjna gra !!!

14.02.2005
11:04
smile
[10]

b31337 [ Pretorianin ]

zajefajna GRA !!!! call of duty RULEZ

14.02.2005
11:14
smile
[11]

..:sebo:.. [ Junior ]

Ja mam PL i jestem baaardzo zadowolony jaka według was jest najlepsza kampania ??

15.02.2005
15:06
smile
[12]

toaster [ ]

Gdzie już jesteście w CoD UO ?? Ja przeszłem już polecam zajefana gierka. A wy prześliście już a może macie problem z jakąś misją ??

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.