hola' [ koniczynka ]
Ostatni Samuraj - Widzial Ktos ?
moze ktos podac recenzje z tego filmu i czy warto obejrzec??
Misio-Jedi [ Legend ]
No cóż, film jak film. Widziało się, może być (z nudów nie umarłem).
Rzecz dzieje się w XIX wieku w Japonii - amerykaniec (weteran wojny secesyjnej jedzie do Japonii w charakterze konsultanta w nowo formującej się armii japońskiej. Okazuje się że ta nowo formująca się armia ma służyć do walki z buntownikami. Otóż więc nasz bohater z czasem zaczyna bardziej lubić owych buntowników.
O tym w skrócie jest ten film.
Dużo w nim widowiska, patosu itp. (jak to w hamerykańskich filmach)
Ragn'or [ Konsul ]
Generalnie nuda,chociaż ostatnia scena desperackiego ataku samurajów na karabiny maszynowe wzruszyła mnie-nie wiem czemu.
Mardok_ [ Centurion ]
Mnie podobnie jak Ragn'ora ostatnia scena bardzo wzruszyla. Film ogolnie bardzo mi sie podobal, ogladalem go po 6 piwach, a zaczalem o 1 w nocy i skonczylem o okolo 4, nie zasnalem bo mnei zaciekawil ;) Ogolnie polecam.
iNfiNity! [ Senator ]
Ujęcia i sama realizacja jest na prawdę świetna. Warto zobaczyć - nudził się nie będziesz. Ale film historycznie to dno...
graf_0 [ Nożownik ]
B.I.E.D.A,
wali w widza amerykańskim patriotyznym bohaterstwem z grubej rury!
Amerykański pijak zaimponował samurajowi i przygarnięty przez wieśniakó został wychowany na wzorowego bushido, lepszego od większości rodowitych japończyków, i w koncy uczył cesarza co to honor i odwaga,
Litości.
QQuel [ Master of Puppets ]
Film był tak nudny, że poszedłem do kompa, a dopiero jak rodzinka zawołała na ostatnią scenę (Czy to przypadkiem trafiłem), to... Jakoś nie zrobiło na mnie wrażenia.
DrZK [ Konsul ]
ladne zdjecia, fabula z dupy...a na dodatek to zakonczenie, amerykanie przebili samych siebie, prawie sie porzygalem...
Priest [ Generaďż˝ ]
Ogladalem pare razy. Moim zdaniem calkiem niezly film. Oczywiscie jesli chodzi o warstwe historyczna to tak jak napisal iNfiNity! dno.
Bardzo dobra muzyka.
Moim zdaniem Zatoichi jest duzo lepszy :-) Choc tez nie jest idealny...
niv0let [ Pretorianin ]
zależy na co się nastawisz - jest to trochę wyidealizowane, ale świetne sceny walki i interesujące spojrzenie na kulturę japonii.
hola' [ koniczynka ]
dzieki ! dzis skusze sie zeby go zobaczyc
przed chwila widzialem "hidalgo" 0 film mi sie bardzo podobal, ogolnie dzis amm soboe z dvd
pzodraiwam i jeszcze raz dziekuje
earthquake [ Konsul ]
Film pod zadnym względem nie jest nudny, moze niezgodny z realiami epoki ale na pewno nie nudny, jak ktoś lubi dobre kino akcji to polecam jak najbardziej
Vasago [ spamer ]
Film jest jaki jest bo opiera sie na patencie stosowanym w pseudohisorycznych produkcjach pokroju Bravehearta czy Gladiatora. Jeden facet,ktory zmienia losy swiata i (obowiazkowo) zafascynowana nim kobieta. Pare widowiskowych nawalanek i jakas smierc przy dzwiekach patetycznej muzy na zakonczenie filmu. Roznica dotyczy kontekstu historycznego i tego, ze tym razem to nie glowny bohater oddaje ducha,wyciskajac lzy u pozeraczy popcornu.