GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Karczma "Pod Poetyckim Smokiem" cz. 1342

03.02.2005
16:03
[1]

Gilmar [ Easy Rider ]

Karczma "Pod Poetyckim Smokiem" cz. 1342

Witajcie!
Bufet jest czynny od 5:00 do 24:00 [dla potrzebujących non-stop, ale po godzinach obsługa we własnym zakresie]. Gościmy zbłąkanych, gdy tylko poczują, że na innych wątkach jest chwilowo podejrzanie cicho albo podejrzanie głośno. Za barem Holgan, Astrea (która okazała się doskonale nadawać do tej pracy i została postawiona za barem przez Szamana; należy także nadmienić, ze jest ona jedynym w swoim rodzaju Kryształowym Duszkiem i zgodziła się kolaborować z liczem Szamanem i służyć mu za kryształową kulę przepowiadającą przyszłość) i Szaman (uwaga: Szaman ma zawsze rację, nie może inaczej być!) mieszają magiczne drinki. Magini kręci się po sali, ale ostatnio bardzo rzadko wpada pochłonięta obowiązkami przy nowej klientce Karczmy (przewiduje jednak, że wkrótce sytuacja się unormuje i do lokalu wstawimy kołyskę ;-), MarCamper pilnuje porządku gwarantując bezpieczny odpoczynek, eros w kuchni miesza ... w kotle (na czas jakiś obowiązki jego przejął Mac, czym zaskarbił sobie wdzięczność tak gości jak i obsługi, która martwić zaczynała się faktem przedłużającego się urlopu erosa) i rothon - na zapleczu dba o interes oraz dokarmia świnkę, którą kiedyś przyniósł w darze.
W takim miejscu jak to nikogo zdziwić nie może obecność anioła. Ten nasz Anioł z Naderwanym Skrzydłem, jest o tyle wyjątkowy, że wiemy wszyscy, iż nie doje, nie dopije a będzie się interesował. AnankE wpada wieczorkiem, puka w szybkę i pije adamusowego grzańca, mi5aser - etatowy stały klient w koło opowiadający o EverQuest. Ostatnio rozgląda się trochę nerwowo wyczekując na moment, kiedy trzeba zmienić numerację. Adamus płaci za drinki wierszami sam przynosząc najlepsze alkohole świata i przygotowując doskonałego grzańca dla zziębniętych, a Gambit przynosi ze sobą świeczkę i koronkową chusteczkę. Zajmuje się także kominkiem, przed którym wygrzewa się z wyrazem błogostanu na twarzy tygrysek, co jakiś czas zerkając jednak nerwowo na mi5asera, gdyż ten próbuje go uprzedzić przy zmianie numeracji w przerwach pomiędzy swoimi powieściami. Pellaeon dba o czystość, kontrolując z sanepidowską dokładnością wszystkie zakamarki i regularnie wyprowadza Ósmego na spacery (ale nie dane mu jest zaznać spokoju od służby we Flocie z powodu Yoghurta, który regularnie raportuje mu o sytuacji w walce z Rebeliantami i aktualizuje Imperialną stronę Holonetową):-). Nick Grzecha sugeruje różne grzechy, ale osobnik ten wsławił się szczególnym upodobaniem do numeracji rzymskiej i c(_) ;-) Odwiedza nas Alver the Gnom, a po jego uprzejmej propozycji dotyczącej naszej Karczmy "a może to też mam rozpieprzyć?!?" umieściliśmy go w stopce papieru firmowego. Teraz doczekaliśmy się - powrócił do nas z wojska na białym koniu. Attyla, mnich pochodzący ponoć od smoka, przechodząc wstępuje na zimny prysznic, poza tym zawsze wie kiedy wstać i wyjść :). Tofu ponownie opuścił nas i udał się do Japonii, skąd, jak obiecują sobie wszyscy, przywiezie nam furę egzotycznych prezentów (nie tylko herbatę ;)!!! Można tu też usłyszeć pieśni Wędrownego Barda i gromkie okrzyki imć Dymiona, który broni honoru kobiet i naszej Karczmy. JRK przynosi różne ciekawe rzeczy i pije wapno. Ostatnio mamy nowego dostawcę szmuglowanego piwa - Mr.JackSmitha, który zaczął też parać się pracą barmana i jest w tym debeściarski :-) Wieczorami lub nocą przychodzi Kerever cierpiący na bezsenność, odkąd po raz pierwszy odwiedził Sosarię. Śni o tej krainie na jawie. Wieczory i noce to też ulubione pory gnoma Desera, który wpada na piwo zawsze z nieodłącznym worem pełnym artefaktycznych artefaktów (ale nie posiada największego skarbu naszego barmana - samonapełniającego się kufelka +5 ;). Rankiem zjawia się krasnolud Kastore, znany Zabójca Trolli, przychodzi opowiadać o swych wyprawach i walkach stoczonych rzeczywiście lub jedynie zmyślonych. Nemeda gdzieś tu się czai w mrocznym kątku, szukasz magii nekromanckiej, wypowiedz jej imię a pojawi się od razu. Jest także Shadowmage, który z uporem godnym lepszej sprawy czatuje na to, żeby być pierwszym i gotów jest się z każdym pojedynkować na Fireball`e... ;-) NicK próbuje w przybudówce zorganizować gorzelnię - zamarzyło mu się piwo własnej produkcji. Ostatnio zaniedbał trochę warzenie piwa, poświęcając swoją uwagę Duszkowi, którą za obopólną zgodą usidlił i zaprowadził przed ołtarz (gwoli ścisłości to nie jest pewne, kto kogo gdzie zapędził, ale tak to w opowieściach bywa, że cny rycerz damę serca swego przed ołtarz prowadzi, a nie odwrotnie... ;))). Yosiaczek wsławiła się tym, że w ogniu dyskusji postanowiła zademonstrować swoje zdecydowanie i użyła czołgu (pożyczonego od Admirała Pellaeona) jako argumentu i wjechała do Karczmy przez... ścianę, co zmusiło obsługę do jej późniejszego magicznego odbudowania... [ściany, nie Yosiaczka] :-) Cóż, poza tym łączy ją trochę niejasny związek z porucznikiem Yoghurtem ;-) AQA natomiast uczy się od Admirała Pellaeona za niebiańsko wysokie stawki (ale w końcu sam Wielki Admirał udziela korepetycji... ;)) obsługi Generatora Czasoprzestrzennego, co może mieć dla naszej Karczmy wiekopomne konsekwencje... :-). Zdarzają się także historie jak z telenoweli, czego przykładem jest Pijus, który podejrzewa (z bliżej nie skonkretyzowanych powodów), że jest dawno zaginionym bratem Szamana (o czym ten oczywiście nic nie wie i wszystkiego się wypiera... ;)). Pojawił się także w naszej Karczmie silny desant z Wielkiego Miasta Portowego Północy, wśród którego wyróżnia się Rogue, będąca, co wiedzą dobrze poinformowani, blisko związana z Gambitem... Obok wejścia stanął słynny sprzedawca kiełbasek w bułce Dibbler - zachwala swój towar Gardło Sobie Podrzynając ceną. Nikt jednak nie próbuje jego kiełbasek dwukrotnie - świadczy to o roztropności miejscowej klienteli. Od czasu kiedy w ekipie mafii gdańskiej pojawiać się zaczął Ingham konieczne stało się zainstalowanie spluwaczek oraz wyłożenie dyżurnych szmat. Panowie maja bowiem dziwaczny zwyczaj witania się poprzez plucie. Z tamtych regionów przybywają czasem Pasterka i Kane: Dzicy Barbarzyńcy z Dalekiej Północy, siedzą i popijają grog zrobiony według przepisu Mamy Muminka, siejąc przy tym ogólny zamęt i spustoszenie w karczmianych zapasach... Powiadają, że w puszczy żubr jeno występuje, ale okazuje się, że nie jest to do końca prawdą. Lechiander też występuje, tyle, że jako wielki spec od Half-life`a i Fallout`a, czym zwiększa znacząco nasz karczmiany potencjał wszechwiedzy... ;)
Jako że Karczma miejscem jest niezwykłym, niezwykłe są w niej także i najzwyklejsze zdawałoby się przedmioty. Ale w błędzie jest ten, kto tak będzie myślał - nawet nasze szafy maja swoje sekrety... Z takiej właśnie szafy (należącej nota bene do Holgan) wynurza się regularnie Puynny (z tego co udało się ustalić, jest to chyba skutek zabawy Generatorem Czasoprzestrzennym przez AQA... :)
Z żadnej szafy, ani innego wymiaru nie pochodzi Piotrasq, ale za to on sam przyprowadził do nas razu pewnego niezwykłego gościa: słonika koloru seledynowego, który od razu stał się naszą karczmianą tajemnicą... Magów dyżurnych u nas jak psów, ale tylko jeden sprawia szczególny kłopot :-) Zasłużył się Kanon przybytkowi, a ciągle: a to weny na zapis nie ma, a to skryba zwiał albo leży pijany. Jednak teraz błąd naprawiony i należne w stopce miejsce przyznajemy z przytupem! Nawet mniej uważny obserwator dostrzeże, że w okolicach szynkwasu kręcą się ostatnimi czasy jacyś podejrzani klienci. Jeden z jakąś kokardą? Gdy zapytać barmankę odpowie (po brzęknięciu monetą oczywiście), że to Osioł zwany KaPuhY, w pyszczku mający balonik, a na ogonku kokardkę. Kiedyś był Osłem pod ochroną, ale zmieniło się to w chwili kiedy wybrał nową drogę kariery - Kaloryfera Żeberkowego. Uważając na ostre zęby czterokopytnego na blacie baru cały czas próbuje przysiąść TrzyKawki. Hmmm, czyżby jedna kawa nie starczała? W razie czego przypomnijcie sobie Mazia. Tego Mazia, co to zimą chodzi w misiu. W swięto zawsze wkłada krawat pod kołnierzyk, krawat z gumka, trochę pije, lecz jak leży! Jednym słowem - pan poeta, wasz liryczny, zwiewny przyjaciel! [Tu ukłon w stronę dam]. Gilmar także pije, piwo Tychy, sam aromat... i podobno on właśnie mówił, że z ryb to tylko rypanie i walenie. Czy może z waleni to tylko ryby i... nie wiadomo. Zresztą, kto by to wszystko dziś pamiętał? Ważne, ze oto ostatni kowboj Rzeczpospolitej, co klamry jego ogłaszają :-)
Widziano tutaj nawet VIPów pijących kakao, ale o tym sza -jesteśmy znani z dyskrecji :-)

W sezonie jesienno-zimowym podajemy wszystkim zziębniętym grzańce najróżniejszego sortu i w dowolnych ilościach (bardzo potrzebującym i bardzo zasłużonym nawet za przysłowiowe "Dziękuję" ;-) Poza tym na pięterku można spędzić noc - oddano właśnie do użytku wyremontowane pokoiki (które, należy dodać, zimą są dobrze ogrzewane, a latem klimatyzowane) . "Więc niech umierają słowa nasze - na to są, przez to są."

[Bar jest ciemny; kilka postaci siedzi przy kontuarze pijąc w milczeniu; nie mówiąc do siebie i nie patrząc na siebie trwają w cichym porozumieniu ludzi uprawiających rozpustę i oddających się nałogowi, a barman o twarzy apostoła rozumiejącego słabość ludzkiej natury stoi w półcieniu brzęcząc kostkami lodu i porusza się bezszelestnie z jednego końca baru na drugi niby bóg niegodziwości, wyposażony przez naturę w twarz ascety]

Poprzednia część:

03.02.2005
16:04
[2]

mi5aser [ Nawiedzający Sny ]

co jest ? :P

03.02.2005
16:04
smile
[3]

TrzyKawki [ smok trojański ]

!

03.02.2005
16:14
smile
[4]

Gilmar [ Easy Rider ]

Udalo się ...
Co prawda wyrzut TrzyKawki mnie peszył, błony pławne przeszkadzały a pytanie mi5aesra zmrozilo...

03.02.2005
17:23
smile
[5]

Widzący [ Generaďż˝ ]

No i jestem, na chwilkę jeno ale zawszeć to coś.
Jak wiecie, wczorajszy dzień był do dupy a dzisiejszy pewnie zostanie tak samo podsumwany.
Jedyna pociech to taka że jutro Widzący udaje się na balangę, gdzieś nad morze, tańczy, pije i po odespaniu udaje się na sobotni bal karnawałowy, nawraca się do domu w niedziele wieczór żywiąc nadzieję że jeszcze nie całkiem trzeźwy. Tak nam dopomóż....

03.02.2005
17:34
[6]

mi5aser [ Nawiedzający Sny ]

Widzący ----> ooooj widzę strasznego kaca przed tobą ; ))


rothon ---> Oliwa dołączył dziś do kadry ! no to mamy zwycięstwo w kieszeni HAHAHAHAHAHA ; )))))

03.02.2005
17:53
smile
[7]

Kargulena [ ostatnio bez ości ]

W mordę ! Kawek ... to mnie rozbawiłeś ! :-))))
Czasem jednak warto tu zaglądać :0))

03.02.2005
18:30
smile
[8]

Meghan (mph) [ Tarzana przez Tarzana ]

Widzący ---> Ty znowu Gilmara męczysz jakimiś balangami... Znowu biedaczek poczuje brzemię lat i... zacznie balangować żeby zapomnieć ;o)

Obżarłam się pączkami, ale podobno dzisiaj nie tuczą ;P Chociaż z drugiej strony ustaliłyśmy dziś z koleżanką, że musimy dbać o linię - odpowiednio krągłą linię :D

Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2005-02-03 18:28:46]

03.02.2005
18:49
smile
[9]

Widzący [ Generaďż˝ ]

Meghan-> nie wiem jak stary jest Gilmar ale Widzącemu do wieku węgla brunatnego wiele nie brakuje, dość powiedzieć długo dość już żyję na tym świecie. Balangi zaś to taki przyczynek do świadectwa o głupocie Widzacego, któren zamiast odpoczywać po ciężkiej pracy szasta resztkami zdrowia w nadziei na zapomnienie chociaż przez czas jakiś o terminach, niezwłoczności i innych.

03.02.2005
20:30
smile
[10]

Deser [ neurodeser ]

Jessss.... tak mi się narobiło chęci na smarowanie po nocach, że założyłem fajczącego się lisa skoro tamten wynalazek nie pozwalał pisać :)

ostatnimi czasy "szczelam" się w dzungli :) Żadna rewelacja to nie jest ale lekki klimacik trzyma :)))

03.02.2005
20:57
smile
[11]

Deser [ neurodeser ]

no i pora wrócić do tradycji tego lokalu ;)

Brygada Kryzys - Przestań śnić obudź się

Jestem Twoim snem
A Ty jesteś moim
Zamykasz oczy i śnisz
Hej, co Ci się śni?
To tylko sen
To tylko sen
To tylko sen, sen, sen
Tylko śnisz
Tylko Ci się zdaje
Tylko halucynujesz
Piekło i raj
Obudź się!
Obudź się!
Obudź się!
Stracisz swoje sny
Stracisz swoje sny
Stracisz swoje sny
Stracisz je i Ty, i Ty
Obudź się!
Obudź się!
Obudź się!
Wszystko się zmienia
Cały świat
Płonie wielki ogień
I wieje wielki wiatr
Wszystko się zmienia, zmienia
Zmienia, zmienia, zmienia, zmienia...
Jestem Twoim snem
A Ty jesteś moim
Zamykasz oczy i śnisz
Hej, co Ci się śni?
Obudź się!
Obudź się!
Obudź się!

03.02.2005
21:23
smile
[12]

Gilmar [ Easy Rider ]

Oooooo, jak milo, ze jednak ktoś dba o starego... hmmm Gilmara. Mądra z Ciebie Meghan kobita.
Slowa uznania należą się też koleżance, skoro do spółki ustaliłyście jedynie słuszną krągła linię.
Aż strach pomysleć gdyby pewne partie ciała niewieściego miałyby być do kantu...
Gdy zapanuje taka moda lub co gorsza ogólno swiatowy trend to będzie dla mnie sygnał, ze pora umierać.

Widzący ---------> ciągle poszukuje odpowiedniego do mojego wieku określenia zastępczego dla slowa - balanga. Biba, bibka, raut, bankiet, jubel....???
Węgiel brunatny... phiii... C-14, to byłoby cóś...

Deser --------------> co to znaczy...? - " zalożyłem fajczącego się lisa" ????

03.02.2005
21:29
smile
[13]

Lechiander [ Wardancer ]

Deser ---> Co to za dzungla? :-)

Gilmar ---> Firefox. :-)
Zamiast IE.

03.02.2005
21:32
smile
[14]

Meghan (mph) [ Tarzana przez Tarzana ]

Gilmar ---> Mogę Cię uściskać? Bo jakoś tak mi się miło na sercu zrobiło.. I sama nie wiem, czy za mądrą, czy za kobitę, czy za te krągłości :)
A ten lis to chyba firefox, tak mnie się zdaje (a żem mądra kobita, to chyba dobrze mnie się zdaje ;P)

03.02.2005
21:37
smile
[15]

Meghan (mph) [ Tarzana przez Tarzana ]

Lechu --> Dałbyś się kobicie pomądrzyć, a nie tak wyrywasz do przodu... :D
Ale i tak Was wszystkich lubię, jakiś mam dzisiaj przymilno-przytulaśny dzień. Ani chybi muszę częściej pączki jadać :D

03.02.2005
21:43
[16]

Lechiander [ Wardancer ]

Meghan ---> I tak wszyscy wiedzą, że kobieta zawsze się mądrzy. :-)

03.02.2005
22:00
smile
[17]

Gilmar [ Easy Rider ]

*Pokraśniał z zadowolenia, na samą myśl o uściskach*
Cała przyjemność po mojej stronie.* bąknął*
*Poczerwieniał jeszcze bardziej z powodu Firefoxa i wlasnej tępoty umyslowej*

03.02.2005
22:05
smile
[18]

Meghan (mph) [ Tarzana przez Tarzana ]

Lechu ---> Co najmniej w kilku sytuacjach zdarzyło mi się zdębieć i zabrakło mi słów... Więc stanowczo (choć nie mądrząc się) stwierdzam, że nie zawsze się mądrzymy ;P

Gilmar ---> No to chodź w me ramiona - przy okazji możesz ukryć spłonioną wstydem twarz. *przytula i pociesza* Zobaczysz, jutro będzie go... lepiej ;o)

03.02.2005
22:35
smile
[19]

Deser [ neurodeser ]

Gnom wyjrzał spod stołu pod który całkiem przypadkiem zagladał szukając zapewne kolejnych artefaktycznych artefaktów ;)

Lechu - ShellShock Nam67... taka wietnamska gierka. Nie jest tak zła jak o niej piszą ale i nie tak dobra by wynieść na piedestał. Klimat ma ale ogólnie na troszke oderwania od NwN wystarczy :)

03.02.2005
22:50
smile
[20]

Gilmar [ Easy Rider ]

Trzeba cieszyc się chwilą... jutro juz piątek nie bedzie pączków i predzej koń doczeka się kostki cukru, niz Gilmar przytulania.

Szybko, szybko dopisać duzo postow aby moja magnifika nie doczytała się tych uścisków, bo mi uszy oberwie.

03.02.2005
23:07
smile
[21]

Widzący [ Generaďż˝ ]

Jak ja to lubię, noc i dane kłębiące się na dyskach i Widzący próbujący okiełznać ten bałagan. Jutro termin, będę walczył do samego rana, żegnaj łóżko kochane, pidżamo moja wygodna i sny moje pełne krągłości i gorąca, ech......
Gilmar nawet bym Cię przytulił byle bym nie musiał siedzieć po nocy, chociaż nie przeczę że wolałbym krągłości, nawet lekko przemądrzałe.

03.02.2005
23:24
smile
[22]

Gilmar [ Easy Rider ]

Widzący ---------> wybacz, wolę przed snem zachować w pamięci usciski Meghan.

Rozumiem, że miałes szczere, czyste zamiary niczym delegaci zaprzyjaźnionych krajów (tak zwany niedźwiedź, jak to drzewiej bywało), na lotniskach Warszawy czy Moskwy.

03.02.2005
23:32
smile
[23]

Widzący [ Generaďż˝ ]

Gilmar -> ?? Czyżbyś miał ochotę na całuska a'la Breżniew z Honeckerem? Wstydź się;-P
No pasaran.

03.02.2005
23:48
smile
[24]

Gilmar [ Easy Rider ]

Widzacy ---------> hahahahahah, kazda epoka ma swoje wypracowane gesty. Dziś klepią się po amerykańsku po plecach i ramionach. Czynią to rownie szczerze jak inni dawniej. Pewnie przyjdzie pora na poklepywanie po policzkach i sakramentalne...No!

03.02.2005
23:53
smile
[25]

Meghan (mph) [ Tarzana przez Tarzana ]

Gilmar ---> Specjalnie ode mnie dla Ciebie na słodkie sny w cieplutkiej pościeli:

P.S. najlepiej brzmi na 2 komputery, tak jak najlepiej śpi się we dwoje :o)

Dobranoc Smoczydełka :o*

03.02.2005
23:58
smile
[26]

Widzący [ Generaďż˝ ]

Tak te rytuały należące do swojego czasu, każdy gra oficjalnie swoją rolę, nawet gangster nie może wyglądać tak jakby chciał, musi biedny spełniać społeczne oczekiwania. Swoją drogą róznice też są spore, zauważ że rosyjscy politycy się nie uśmiechają, wiesz czemu? Rosjanie uważają uśmiechniętego polityka za głupka i kłamcę, dlatego między innymi w ich oczach tak nędznie wypadają zagraniczni politycy. To również jest przyczyną dla której rosyjscy oficiele stroją takie dziwne miny za granicą, oni usiłują się uśmiechać ale że nie potrafią to wychodzą z tego grymasy.

04.02.2005
00:23
smile
[27]

Deser [ neurodeser ]

no i Piotrasq nie powie, że po nocy w Karczmie nikogo ot co :)

Piwo mnie wyszło... NwN już na dziś skończony... pora zerknąć z niesmiałoscią na łózko :)


Powinność kurdupelka

Miał mieć łatwe życie słoń
Bóg dał mu na kurdupli broń
Twa zaś powinność wszelka
Mimo tej wady kurdupelka
By zawsze w kłopot wprawiać go

Do góry głowa
Niech się słoń schowa
Do góry podnieś skroń

Goń słonia całe życie, goń
Choć on jest wielki, jak to słoń
Twa zaś powinność wszelka
Mimo tej wady kurdupelka
By zawsze w kłopot wprawiać go
------------------------------------------
L.J.

04.02.2005
00:24
smile
[28]

Gilmar [ Easy Rider ]

Meghan --------> Wielkie dzięki. To jest piekne! Klimat akurat dla mnie z pogranicza spirytuals i gospels. Aby przedłużyć sobie radochę juz wrzucam CD z Mahalią Jackson.

Widzący ---------> społeczne oczekiwania... ??? Są chyba niezmienne od stuleci - chleba i igrzysk.

04.02.2005
03:06
smile
[29]

Widzący [ Generaďż˝ ]

Cisza i spokój wokoło, a u Widzącego szum wiatraków, stukanie kalwiszy i mamrotane przekleństwa od czasu do czasu.
I nie śpi ktoś.....

04.02.2005
03:17
smile
[30]

Meghan (mph) [ Tarzana przez Tarzana ]

..."go to sleep you little baby, go to sleep you little baby"... :o)
Kiwając się w tym uspokajającym rytmie, powoli udajemy się z Osobistym Gachem w objęcia... Morfeusza :) Założę się, że te owieczki mi się przyśnią :)

Widzący ---> Daj się ponieść muzyce, nie wiatrakom :)

P.S. Ciekawe, do ilu owieczek jest w stanie doliczyć przeciętny Smok, nim natura weźmie górę i pożre niebogę ;P

04.02.2005
06:32
smile
[31]

AQA [ Pani Jeziora ]

Dzień dobry Państwu:)

W ten piątkowy poranek życzę tym, co pracują - spokojnej pracy, a tym, co bezczelnie urlopy pobrali - miłego śniadania w pidżamie :))

04.02.2005
07:11
smile
[32]

Widzący [ Generaďż˝ ]

AQA-> a czego życzysz tym co się nie kładli?
Od Widzacego masz życzenia pięknego dzionka zwieńczonego długim Weekendem:-)

04.02.2005
07:50
smile
[33]

AQA [ Pani Jeziora ]

Dla tych, co się w ogóle nie kładli mam jeno burę :) W nocy trzeba spać, przynajmniej 2-3 godziny drzemki należy się organizmowi. Oczywiście są sytuacje wyjątkowe, więc jeśli Widzący w takiej się znalazł i nie chodziło o całodzienne lenistwo okupione nocną pracą, to życzę Widzącemu, żeby nie odczuł nocnego czuwania :)

04.02.2005
08:07
smile
[34]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Hahahaha, a ja czesze w... Hard Truck 18 wheels of steel! Fajna gra! Sie jest tirowcem i zycie jest takie proste! Polecam!!! Naczepa, gps i amerykanska droga!!!

Gra dolaczona do 3 numeru 'Komputer Swiat. Gry" Stad za zadne pieniadze mozna to przetestowac. A gra sie swietnie. Jaki odpoczynek po tym calym balaganie...

Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2005-02-04 08:07:32]

04.02.2005
08:10
smile
[35]

Lechiander [ Wardancer ]

Witam!

Ja tam poginam w Majesty troszku. :-) Oczywiście nie teraz.
IMHO jedna z najbardziej niedocenionych gierek.

04.02.2005
08:26
smile
[36]

Deser [ neurodeser ]

Dobry Smoki :)

Popadłem w jakieś przygnębienie albo cóś... eee przejdzie.

Lechu - gdzie tam niedoceniona :) Majesty to genialna gra i ma stałe miejsce na dysku :)))

04.02.2005
08:27
smile
[37]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

Cze.

04.02.2005
08:28
smile
[38]

Lechiander [ Wardancer ]

Deser ---> A dobry jesteś? Bo na razie mnie opierdala Paserka, jak grać. ;-) A ona niedługo wyjechana będzie i może wtedy do Ciebie się zgłosze. :-))

04.02.2005
08:37
smile
[39]

Deser [ neurodeser ]

Lechu - dawno temu podstawową wersję przeszedłem :) Co do własnej genialności to złudzeń nie mam... nie jestem :D ale moje chłopaki grają często więc wspólnymi siłami damy radę.

Piotrasq - a czyje imieniny były ?

04.02.2005
08:46
smile
[40]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

Marii.

04.02.2005
08:52
smile
[41]

Holgan [ amazonka bez głowy ]

...dzieńdoberek...

Medluję, że jestem =)

04.02.2005
09:11
smile
[42]

Lechiander [ Wardancer ]

Deser ---> A jak z dodatkiem, bo na tym łupie? :-)

04.02.2005
09:11
[43]

mi5aser [ Nawiedzający Sny ]

Jam Dobry : )

rothon ---> z tych samych powodów pogrywałem w Dear Huntera a potem jeszcze w wędkowanie ; ) moczenie kija naprawdę jest lekko monotonne ale przynajmniej jest dreszczyk emocji jak już chwyci ryba, a na kompie to jaaaaaa .... ; )))

04.02.2005
09:27
smile
[44]

Gambit [ le Diable Blanc ]

Witam Smoki...

mi5aser --> Jak długo może wisieć konto w EQ2 bez opłacania, mając na uwadze to, że nie ma tam postaci (albo jest, ale nie obchodzi mnie, że ją wykasują)?

04.02.2005
09:32
smile
[45]

AQA [ Pani Jeziora ]

Piotrasq ---> ściemniany kalendarz masz :))

mikser, rothon ---> na JoeCartoonie jest taka gierka flashowa, w której strzela się torpedami do fok, delfinów, syren i syrenów; mniód !:)

Holgan ---> obecność odhaczona :))

04.02.2005
09:34
smile
[46]

Lechiander [ Wardancer ]

AQA ---> Dawaj linkę! :-)

04.02.2005
09:44
[47]

mi5aser [ Nawiedzający Sny ]

Gambit ---> w starym EQ wogóle nie kasowali. Ale o ile pamiętam po 3 miesiącach mogą skasować postać. Natomiast konto będzie sobie wisiało nieaktywne i tyle.

04.02.2005
09:47
smile
[48]

Holgan [ amazonka bez głowy ]

wybić informatyków !!! (^*%$^(&)&)#$&%)(%)*)^^^*_*#&$* grrrhhhyyyhhhhh

sapartolili robotę i muszę do bazy ręcznie wpisać drobne 500 e-maili grrrryyyhhh

04.02.2005
09:49
[49]

mi5aser [ Nawiedzający Sny ]

uh uh to musi boleć ;/

04.02.2005
09:52
smile
[50]

Widzący [ Generaďż˝ ]

Holgan-> ? Czego Ci biedny Widzący zawinił, za co tak, raz i trup?

04.02.2005
09:53
smile
[51]

Holgan [ amazonka bez głowy ]

mixer --> bolec to bedzie informatykow - ja wklepie te @ bo mi sa juz zaraz potrzebne. A oni pozniej bede doklepywac wszystkie dodatkowe informacje: firma, imie nazwisko, adresy telefony, strony www i inne cudenka. dobrze ze mnie cos trafilo i wydrukowalam cala baze. gggryyyy jestem na nich wsciekla - o rany...

04.02.2005
09:55
smile
[52]

Holgan [ amazonka bez głowy ]

Widzacy --> nie lubie ludzi ktorzy nie myslą a wiekszosc informatykow sie tak zachowuje =P Korzystaja z definicji experta: on nie mysli on wie. I pozniej takie kaszany jak wykasowanie bazy danych (bez wczesniejszego backup'u) sie im expercko trafiaja. Ale bede sie mscic....

04.02.2005
10:01
smile
[53]

AQA [ Pani Jeziora ]

Lechiander ---> gierka nazywa się Torpedojoe :))

04.02.2005
10:02
smile
[54]

Widzący [ Generaďż˝ ]

Holgan -> za dokumenty osobiste odpowiada użytkownik, jak nie zrobił backupu to ma pecha. Ksiązka adresowa i archiwum maili należy do takich dokumentów, problem czy było to jasno powiedziane i czy przeszkolono użytkowników w robieniu sobie dobrze (znaczy się kopii;-)
I tu przyczynek do tego dlaczego jam jest Widzący a nie Wiedzący jak by chcieli niektórzy prześmiewcy:-P
I dalej ciągnąc, jestem ekspertem i płacą mi za to niezłą kasę i jeszcze do tego stoją w kolejce:-) He he he...

04.02.2005
10:03
smile
[55]

AQA [ Pani Jeziora ]

Hem, linkuje stronę główną; ale nic to: cartoons --> game i voila :))

04.02.2005
10:09
smile
[56]

Holgan [ amazonka bez głowy ]

Widzący --> taaaa... jak najbardziej... na własnym kompie robi to dany user. I ja tak mam. Ale w systemie zarzadzania strona, gdzie jako user mam bardzo ograniczone mozliwosci manipulacji (=P) nie ja robie backup. Dobrze ze mnie cos podkusilo i druknelam sobie liste do sprawdzania danych - na papiorze mi wygodniej =) Wiec panowie debilicy mieli uaktualnic liste, zroic backup, zmodyfikowac w celu zaimplementowania do nowszej wersji systemy zarzadzania strona tak, zebym okolo 11.00 mogla wyslac newslettera w swiat. no a ze chcieli sobie oszczedzic roboty - poszli na skroty i... ups... wykopyrtnelo im sie... dobrze ze w diably poszla tylko baza jednego dzialu. cala bylaby nie do odtworzenia a znich by nic nie zostalo (*&*^&%*)

04.02.2005
10:13
smile
[57]

Lechiander [ Wardancer ]

AQA ---> Wlazłem dopiero przez site. :-P :-)

04.02.2005
10:14
smile
[58]

Widzący [ Generaďż˝ ]

Holgan-> się nie przejmuj, informatyk to taki sam rzemieślnik jak szambonurek i tak samo może spieprzyć rzecz najprostszą, na ten przykład ukręcić informatyczną rurę.

04.02.2005
10:21
[59]

Holgan [ amazonka bez głowy ]

Widzący --> ale powiedz: gdybyś miał debilików jako pracowników i Twoja firma dostałaby dość trywialne zlecenie, a oni by tak spieprzyli... co byś im zrobił?? ?? ??

04.02.2005
10:31
smile
[60]

Widzący [ Generaďż˝ ]

Holgan -> za raz pierwszy bym się obśmiał, za raz drugi bym się pytał Dlaczego?, za raz trzeci mówił bym z nimi spokojnie i powoli, tak aby zrozumieli każde słowo na wprost i wspak, za raz czwarty sami by zrezygnowali z pracy.
Mam ten schemat przećwiczony z lat dawnych i wierz mi moi ludzie truchleli nie jak wrzeszczałem, tylko wtedy gdy rozmawiałem z nimi absolutnie spokojnie i beznamiętnie. Wiedzieli że to był ich ostatni błąd, następny jest ich zniknięciem.

04.02.2005
10:31
smile
[61]

Kargulena [ ostatnio bez ości ]

Witan smoki !

Piatek psia mać a ja zamiast entuzjazmu łapię chore doły... pogarsza mi się z wiekiem chyba ;/

04.02.2005
10:35
[62]

Holgan [ amazonka bez głowy ]

Widzący --> omiń etap obśmiania się i będzie nie źle. Bo ja nie widzę w tym nic śmiesznego... Naprawde mają fukza ze baza sie na papierze zachowala...

Lena --> a czemu lapiesz depreche?? ??

04.02.2005
10:44
smile
[63]

Kargulena [ ostatnio bez ości ]

Wszystko mnie drazni, jestem aspołeczna przez to i nie potrafię się z nikim dogadać, nawet jak bardzo chcę... Głownie dobija mnie praca ale jest jeszcze pare spraw prywatnych , które sie kumuluja. Do dupy z tym wszystkim , zbyt wiele biorę do siebie, najlepiej jest wtedy kiedy się wszystko olewa. Ja muszę się tego nauczyć, choć pojętna w tym względzie nie jestem wcale ;(

04.02.2005
10:44
smile
[64]

Widzący [ Generaďż˝ ]

Hej, dziewczyny, co z wami? Uśmiech, olać takie pierdoły, parę godzin i wypoczynek (oczywiście jeżeli Widzący dożyje). Na co wam stresy i frustracje, zjedzcie ciacho albo kremik, pomyślcie o igraszkach które lubicie najbardziej i napewno sie poprawi, chociaż ciutek ale się poprawi:-))))

04.02.2005
10:47
smile
[65]

AQA [ Pani Jeziora ]

Lechiander ---> podoba się ?:)

Holgan ---> ja pracuję z ludźmi, którzy mają problemy ze zrozumieniem najprostszych poleceń; i nie wynika to, w większości przypadków, ze złośliwości, tylko z analfabetyzmu jakiegoś; i proszę mi nie sugerować, że to może moja wina, bo niedostatecznie wyraźnie określam, czego chcę :)

Widzący ---> krzycząc pokazujsz emocje - że Ci zależy bardziej, niż przeciętnemu człowiekowi; najlepiej jest zastosować właśnie ten "spokój grabarza", bo nikt nie wie, czy jesteś np. w stanie "przedwybuchowym", czy wariat jakiś :)))

04.02.2005
11:01
[66]

Kargulena [ ostatnio bez ości ]

Widzący z tym "pomyśl o igraszkach" (co w tym wypadku nie jest takie głupie) to typowy przykład sposobu na polepszenie nastroju jaki może przytoczyć facet :)) Przypomniała mi się rada faceta mojej koleżanki, który uwielbia gotować, całe jego życie to kuchnia, potrawy świata itp. Więc jak moja koleżanka złapała fest doła to zgadnij co jej polecił ?? :PP cytuję "oj nie smuć się tak, pomyśl sobie o czymś przyjemnym, na przykład co sobie jutro ugotujesz " ;)) A ona nie cierpi gotować ! ;)))) To się dopiero nasłuchał biedak ;-D
Każdy musi znaleźć coś dla siebie, ja biorę te igraszki plus przyspieszony wypad w góry :)

04.02.2005
11:07
smile
[67]

Holgan [ amazonka bez głowy ]

AQA --> mówisz o debilizmie wtórnym?? ?? ;-) Ja takich osób na szczęście mam dość mało w firmie =) Inna sprawa, że jak czasami mi się nie chce czegoś zrobić to zamęczam przełożonego pytaniami o co mu chodzi, jak to widzi, co i jak i wogóle ja nie rozumiem =D Najczęściej po 2-3 minutach mówi, że mam spadać bo on to zrobi sam. Po godzinie przychodzi, pokazuje o co mu chodziło i... najczęściej wtedy odkrywa że ja poprostu miałam lenia ;-))))

04.02.2005
11:09
smile
[68]

Widzący [ Generaďż˝ ]

Kargulena-> oj niegrzeczna dziewczynka;-) "igraszki" tylko te, no takie, co? A nie mogą to być na ten przykład igraszki w wannie z duża ilością bąbelków, albo z ukochanym kotkiem, albo jeszcze inne równie niewinne?
Ja też lubię gotować ale niestety brak czasu i zaniedbałem kulinarną sztukę, zresztą i tak nie mogę jeść tego co lubię.

04.02.2005
11:16
smile
[69]

Kargulena [ ostatnio bez ości ]

Widzacy , wszystko gra ! Ja miałam na mysli igraszki na śniegu :)))

04.02.2005
11:22
[70]

AQA [ Pani Jeziora ]

Holgan --->ludzie, o których ja mówię, są - po pierwsze - leniwi, a po drugie na serio mało rozgarnięci; większość pracuje "na sztukę", czyli pierdzi w stołek i nie orientuje się nawet w tym, co należy do jej obowiązków; nikt nic nie wie, nie widział, wszystko na jutro, zero przepływu informacji; stres jest dopiero wtedy, kiedy "góra" potrzebuje czegoś "na wczoraj" - i wtedy dopiero wypływa na wierzch "bałwanizm", jest płacz, stres i pomstowanie, jak to im źle na świecie;

04.02.2005
13:09
smile
[71]

Gilmar [ Easy Rider ]

Witajcie Smoki!

A co tu tak cicho...???
Juz łykendujecie...???
A może leniwi, malo rozgarnięci, analfabeci i skazeni wtornym debilizmem, przeczytawszy co tu wypisujecie, podniesli swe dupy ze stołków i ukrecili Wam łby...???

04.02.2005
13:19
smile
[72]

Lechiander [ Wardancer ]

Gilmar ---> A może pracujemy? ;-))

AQA ---> Może być, do pracy w sam raz, w sumie. :-)

Poniżej fajniutka wersja Arkanoida dla zainteresowanych. :-P :-)

04.02.2005
13:21
smile
[73]

AQA [ Pani Jeziora ]

Gilmar ---> widzisz, tak już blisko łykendu, że przestało mi przeszkadzać, że ci leniwi analfabeci z racji pory jeszcze głośniej pierdzą w stołki :) Z resztą od południa sama też sobie bimbam :) A u Ciebie w "generatorni" same asy pracują ?:)

04.02.2005
13:22
smile
[74]

AQA [ Pani Jeziora ]

Lechiander ---> ocena dość powściągliwa :) Przyznaj się, że trafić nie możesz :P

04.02.2005
13:26
smile
[75]

Lechiander [ Wardancer ]

AQa ---> Przed chwila sprawdziłem, więc to pierwsze wrażenia, jeszcze gorące. :-))

04.02.2005
13:42
[76]

tygrysek [ behemot ]

tadaaaam

*załadował się do Karczmy jak stary windows*

04.02.2005
14:03
[77]

Lechiander [ Wardancer ]

I się powiesił??

04.02.2005
14:05
[78]

tygrysek [ behemot ]

się zsiadł z kawą w dłoni

04.02.2005
14:07
[79]

Lechiander [ Wardancer ]

To nie może być stary windows. Mandaryn prędzej. :-)

04.02.2005
14:10
smile
[80]

Gilmar [ Easy Rider ]

Ufff, odetchnąłem - żyją.

AQA -------> asy...??? Nie, poziom jest raczej wyrownany i we wlasnym gronie doskonale zdajemy sobie sprawę jakie poszczegolni pracownicy mają mocne i słabsze strony. Funkcjonuje dość ciekawy układ, bo dziś np ja jestem szefem a za dwa dni zajmuje dopiero trzecie co do waznosci miejsce w sterowni. Hierarchia jest dość iluzoryczna a robota jest oparta na ogromnym zaufaniu co do jakości wykonanej przez kolegę (akurat podwładnego) pracy. Pełniący obowiązki pierwszego po Bogu moze kontrolować wszystko, ale nie może robic wszystkiego. Na porzadku dziennym sa sytuacje kiedy szef konsultuje się z najzwyklejszym mechanikiem i slucha jego rad.
To specyficzny uklad a zespół musi być jak palce jednej ręki.
Jezeli widzę, że kolega ma jakies klopoty z wykonaniem potrzebnej czynności to mu pomagam albo robie za niego i nie ma tu miejsca na dezaprobatę. Jutro to ja moge byc w podobnej sytuacji i będę mógł w 100% liczyc na jego pomoc.

04.02.2005
14:36
[81]

AQA [ Pani Jeziora ]

tygrysek, Lechu ---> albo zsiadłe mleko :P

Gilmar ---> to tylko Ci pozazdrościć takiego układu; ja pracuję w firmie, gdzie spychologia jest na porządku dziennym, władza jest scentralizowana, decyzje zmieniają się co 5 minut, a pierwszy i jedyny po Bogu jest szef-właściciel, który w pędzie do maksymalizacji zysków sam najskuteczniej podrzyna gardło swojemu biznesowi; większość ludzi tu zatrudnionych ma wszystko w "głębokim poważaniu", bo przyzwyczaili się do sytuacji, w której albo się nic nie dzieje i występuje ogólne olewactwo, albo jest afera na cztery fajerki; zapytasz pewnie, czemu ja tu jeszcze pracuję, jeśli mi tak źle? Dlatego, że do niedawna wierzyłam, że mogę coś zmienić swoimi pomysłami; teraz mi się odmieniło, może dlatego, że zostałam mamą i zmieniły mi się priorytety...

04.02.2005
14:47
smile
[82]

Meghan (mph) [ Tarzana przez Tarzana ]

Bry Smoki.

Ja od rana mam kudłate myśli... Ale gdzie tam, żadne igraszki ani inne figlaszki - od wczoraj skaczą mi po głowie długonose owieczki. Zasypiam na siedząco, na stojąco tylko ciut mniej, a w dodatku od tego ich kożuszka kręci mnie w nosie i kicham jak głupia.
Zaproponowałam w pracy wcześniejszy koniec z okazji piątku, ale entuzjazm wewnętrzny nie znalazł odzwierciedlenia w czynach - muszę kwitnąć jak zwykle :o(

rothon ---> Ciężarówki zajefajne są, a jak kierowca zaczyna zasypiać, to mnie też klapy opadają... Przy czym ja jestem pilot, nie kierowca i chociaż raz ja-kobieta mogę krzyczeć na kierowcę-mężczyznę "Jak jedziesz! Gdzie masz oczy! Szybciej, wolniej, w lewo, w prawo! Uwazaj!" :D

I do tematu tematu: najkrótszy wiersz świata (chyba), rodem z filmu o dźwięcznym tytule "RRRrrrr!!!", wiersz autorstwa Adama:

Nie-bo

04.02.2005
15:23
[83]

tygrysek [ behemot ]

raczej poziom'a Lechu :)

04.02.2005
15:57
smile
[84]

Mysza [ ]

Siemanko smokaści!

Właśnie wstałem... po odsypianiu nocnej sesji... ledwie na ślepia patrzę, ale jedno pamiętam...

Ogłoszenie: Szukam książkowego wydania sławetnego systemu rpg dla księgowych pt. "Kryształy Czasu"... stan obojętny, byle wszystkie kartki były... cena do uzgodnienia... walcie śmiało na gg, jeśli ktoś posiada i chce się pozbyć... :)

04.02.2005
18:19
smile
[85]

Deser [ neurodeser ]

Mysza - a kalkulator masz ? :P Mamo... ale to było niepamietam już kiedy gdy koleś przytargał dyskietkę 5,25 przegraną z kompa Paladyna Arturiusa ;) Co to był za system i mój pierwszy gnom/nizołek... cholera nie pamietam... jakas prehistoria :P

04.02.2005
18:31
smile
[86]

Gambit [ le Diable Blanc ]

Mysza --> A musi być książkowe? Bo znam stronkę o Kryształach Czasu (ponoć legalna), gdzie można sobie owe druknąć.

05.02.2005
11:40
smile
[87]

Rogue [ Mysterious Love ]

Dzien dobry :))))))))))))))))


No no siudma strona to niezle jak na weked widac ze smoki odpoczywaj :)))))))))))))

05.02.2005
13:17
smile
[88]

Mysza [ ]

Cześć smoczorowaci!

Rouge --> Smoki tak mają... nażrą się, opiją... a potem leżąąąąąąąą... :P :D

Deser --> I to taki wielki, sklepowy... :) a sławetne Kryształy były chyba pierwszym kompletnym systemem, który prowadziłem... znaczy na tyle kompletnym, ile wydrukowano w nie mniej słynnej MiM... było jeszcze DnD, ale po anglicku, a ówczesna nasza znajomość inglisza pozostawiała wiele do życzenia, więc grało się w dużej mierze "na czuja"... no i oczywiście stare KC zostały poddane tylku przeróbkom, że stały się zupełnie innym systemem... co ciekawsze, na ich potrzebę wymyśliłem swego czasu mechanike opartą na k20... na kilka lat przed ogólnoświatową modą... gdybym to wtedy opatentował... :P :D

Gambit --> Stronkę znam... nawet kumple ją pomagają współtworzyć... system zresztą mam... wycięty i posklejany z MiM, w wordzie ze stronki też... ale szukam właśnie nie tyle systemu, co tej konkretnej książki... fizycznego i namacalnego podręcznika... :) Ale dzięki... jakbyś cos słyszał o kimś kto chce się pozbyć- daj znać... allegro śledzę od jakiegoś czasu i ni huhu...

05.02.2005
13:42
smile
[89]

TrzyKawki [ smok trojański ]

TrzyKawki przedstawiał sobą obraz nędzy i rozpaczy*. Łuska potargana, ślepia czerwone i nieobecne, prawy bok wyraźnie napuchnięty. Wyraz pyska przypominał minę śniętego śledzia. Wkroczył niepewnie do środka, spojrzał z nieopisanym obrzydzeniem na bar i klapnął na pierwszym wolnym miejscu. Ciężki łeb położył na blacie stołu, nie starłszy nawet łapą nieuprzątniętych po wczorajszej libacji resztek. Widok hasającej po sali myszy nie zdziwił go ani odrobinę. Westchnął ciężko i poszukał oczyma sprawcy swojego stanu, gnoma Desera, co nie sprawiło mu większego kłopotu, bo i tak wzrok miał wlepiony w podłogę. Nie znalazłszy winowajcy, zapadł w letarg ...

* prawdopodobnie Breughla

05.02.2005
14:09
smile
[90]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Ponieważ miałem chwilę czasu ;-) nadrobiłem zaległości i przeczytałem sobie odcinek poświęcony w dużej części omawianiu propozycji zmiany wstępniaka. Nie wyrażę swojego zdania na ten temat, tym bardziej, że nie jest ono do końca sprecyzowane, a mój obecny stan temu nie sprzyja ;-) Zastanowiła mnie natomiast wzmianka Piotrasq o "dawnych czasach świetności tego forum". Czy to oznacza, że w tej chwili jest ono w stanie przedagonalnym? I czy istnieje naprawdę tak olbrzymia jakościowo różnica pomiędzy ową przeszłością, a stanem obecnym? A może nie chodzi o jakość tylko o ilość? I czy ten zauważony upadek dotyczy również Karczmy? A może ja również zaliczam się do wspomnianej przez kogoś tam "czerni" i pozostaje to poza zasięgiem mego pojmowania?

05.02.2005
14:31
smile
[91]

Gilmar [ Easy Rider ]

Witajcie Smoki!

Obraz nędzy i rozpaczy...??? Ktorego Bruegela, Petera - ojca, Petera - syna, a może Jana.
Jak to jest możliwe żeby Gnom doprowadził Pierzastego Potwora do nedzy i rozpaczy...???

05.02.2005
14:37
smile
[92]

TrzyKawki [ smok trojański ]

W pewnym momencie pisnął: "ja już spadam" i zniknął. Pewnie do tej pory drań się nie podniósł. A resztę beczki sam musiałem wychłeptać ...

05.02.2005
14:48
smile
[93]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Po namyśle dodam, że autorem inkryminowanego dzieła był prawdopodobnie Pieter Starszy. A tak w ogóle to zapomniałeś jeszcze o Ambrożym ;-)

05.02.2005
14:51
smile
[94]

Gilmar [ Easy Rider ]

Ach... i dlatego szukałes na podlodze... możliwe, ze zapadł się pod ziemię... z wysoka spadał...???

Zostawił Cie z napoczętą beczką....??? Fiu, fiu, to świadczy albo o wielkiej rozwadze, albo po prostu biedaczek nie wiedzial co czyni.

05.02.2005
14:57
smile
[95]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Nie ukrywam, że byliśmy w dość podniosłym nastroju ... a już opuścic mnie w takim momencie to po prostu szczyt wszystkiego!

05.02.2005
15:03
smile
[96]

Gilmar [ Easy Rider ]

Na temat malarstwa i malarzy nie podejmuję sie dyskutować, bo ma wiedza jest tak płytka, że pierwszy lepszy impresjonista jest w stanie ją zamalować jednym pacnięciem.

Mój odbiór dziel mistrzów pędzla jest zupełnie podświadomy. Pamiętam sytuację, kiedy w galerii drezdeńskiej wszedłem do kolejnej sali wypełnionej płótnami i dziwnym trafem mój wzrok został przykuty do niepozornego obrazka. Ten obraz mnie wołał, podszedłem blizej i okazało się, że to "Trzy gruszki" van Gogha. Nie mam pojecia jak to zinterpretować...???

05.02.2005
15:04
[97]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

3K ----> nie jest w stanie przedagonalnym. Już umarło. Gdybyś był tu od początku, wiedziałbyś, o jakiej różnicy jakościowej pisałem. Tak - dotyczy to również Karczmy. Nie - nie zaliczasz się.

05.02.2005
15:04
smile
[98]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Że też pił ponad miarę?

05.02.2005
15:07
smile
[99]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Piotrasq - Ha! Zatem wszystkich nas należałoby przenieść na wspomniany cmentarz historii i dyskusja o wstępniaku była najzupełniej zbyteczna ;-)

05.02.2005
15:13
[100]

Gilmar [ Easy Rider ]

Piotrasq -----------> skoro tak jest jak mowisz, to spróbuj mi wytłumaczyć dlaczego...???
Przeciez na Forum i w Karczmie sa nadal ci userzy ( mozliwe, ze nie wszyscy), którzy tworzyli tą jakość... a teraz co...??? Nie chce im się...? Zmienili się...??? Co sie stało...???

05.02.2005
19:17
smile
[101]

Deser [ neurodeser ]

Dobry Smoki :)

alez mnie łeb boli, pewnie dlatego, że spałem do tej pory :)

TrzyKawki - to był przebłysk geniuszu, który nagle oświadczył iż jedynym wyjściem jest wyjście... zanim nie będzie za późno :P Jeszcze artefakty bym zaczął rozdawać, a na to szanujący się gnom nie moze sobie pozwolić.

Piotrasq - a czy to nie jest tak, że natura ludzka ulepsza przeszłość ? Nie wiem czy jestem wystarczająco długo aby pamiętać "złote czasy", a jednak jestem długo na tyle by pamiętać, że zawsze kiedyś to było lepiej... a najlepiej to chyba przed narodzinami :)

05.02.2005
23:24
smile
[102]

Holgan [ amazonka bez głowy ]

...dziendoberek...

he he he wrocławskie, tawerniane, moczydzioby =D =P

05.02.2005
23:59
smile
[103]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

Gilmar. Deser ----> dajcie spoijój. Nie będę znowu wracał do rzeczy, które były wałkowane tysiąc razy na tym forun. Z rrewolucjonistą skończyłem 2 lata temu, a teraz jestem tutaj wyłaćznie dla rozrywki. Nie będę roztrząsał wad i zalet tego forum, bo mnie to juz nie intseresuje. Bawmy się po prostu i to wszystko.

A tak w ogóle dzisiaj jest ostatnia sobota karanawałyu :)))) LET'S PARTY !!!

06.02.2005
00:19
[104]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

I pewnie znowu to czysty przypadek, że nikogo ie ma jak jeste narąbany ?
Ni chu chu. Nie lubicie mnie. Spadzioch.

06.02.2005
00:33
smile
[105]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

To nie jest żart - teraz to w "Warszafce" jest na topie:

Miłość odchodzi`- słyszę znów z Twoich ust.
Zawsze prawda miała jakiś sens.
Te dni jak bajka, piękne jak tysiąc róż.
Ty się śmiałaś zawsze no i cześć.

Jesteś szalona, mówię Ci.
Zawsze nią byłaś, skończ już wreszcie śnić.
Nie jesteś aniołem, mówię Ci.
Jesteś szalona.

Na pożegnanie dajesz mi uśmiech swój.
Ty odchodzisz, wszystko burzy się.
Kochałem Cię i Twe szaleństwa mocno tak.
Ty się śmiałaś zawsze no i cześć.

Jesteś szalona, mówię Ci.
Zawsze nią byłaś, skończ już wreszcie śnić.
Nie jesteś aniołem, mówię Ci.
Jesteś szalona.

Jesteś szalona, mówię Ci.
Zawsze nią byłaś, skończ już wreszcie śnić.
Nie jesteś aniołem, mówię Ci.
Jesteś szalona.



06.02.2005
00:41
[106]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

A tera post na poważnie: dawno temu miałem się o to spyta ć, ale zawsze wylatywało mi to z głowy.
dlaczego we wstępniaku znalazł się Mazio ? Nie, żebym miał coś do niego, ale zdaje mi si e, że napisał w trej karczmie 10 postów. Moiże 20.Później zaginął. rothon był sterrozywany dopisując tago osobnijka ?

06.02.2005
00:57
smile
[107]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

Leszcze.

06.02.2005
01:30
smile
[108]

Mysza [ ]

Nie leszcze, tylko jeszcze! :P :D

Rodzinka w postaci siorki zmężem i chrzesniakiem mi się dziś zwaliła... chrześniak wylądował pod opieką staruszków, czyli dziadków... zadzwonili znajomi... teraz wszyscy siedzimy i po opracwaniu 2 x 0,7 Debowej, walimy wściekłe psy z drugiej połówki Soplicy... wieczór staropolski, znaczy się... spadam, bo będę musiał karniaki napitalać... :P :D

06.02.2005
01:46
[109]

Mysza [ ]

Myszak sciemnia bo mezulek Magdy polecial do sklepu, bo wodka sie skonczyla byla wlasnie, wiec zadnych karniakow pic nie bedzie.

06.02.2005
01:47
smile
[110]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

06.02.2005
01:49
smile
[111]

Paudyn [ Kwisatz Haderach ]

06.02.2005
01:50
[112]

Paudyn [ Kwisatz Haderach ]

Fakkk... nie ten wątek. Tak to jest jak się przyjdzie o 24 z roboty :-P

06.02.2005
02:13
smile
[113]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

06.02.2005
02:15
smile
[114]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

I don’t have to sell my soul
He’s already in me
I don’t need to sell my soul
He’s already in me

I wanna be adored
I wanna be adored

I don’t have to sell my soul
He’s already in me

I don’t need to sell my soul
He’s already in me

I wanna be adored
I wanna be adored

Adored

I wanna be adored
You adore me
You adore me
You adore me
I wanna
I wanna
I wanna be adored

Wanna
I wanna
I wanna be adored

I wanna
I wanna
I wanna be adored

I wanna
I wanna
I gotta be adored

I wanna be adored

06.02.2005
02:22
smile
[115]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

I don’t have to sell my soul
He’s already in me
I don’t need to sell my soul
He’s already in me

I wanna be adored
I wanna be adored

I don’t have to sell my soul
He’s already in me

I don’t need to sell my soul
He’s already in me

I wanna be adored
I wanna be adored

Adored

I wanna be adored
You adore me
You adore me
You adore me
I wanna
I wanna
I wanna be adored

Wanna
I wanna
I wanna be adored

I wanna
I wanna
I wanna be adored

I wanna
I wanna
I gotta be adored

I wanna be adored

06.02.2005
08:06
[116]

mi5aser [ Nawiedzający Sny ]

Cześć Smoczóry : )

muszę się z wami podzielić bardzo ważną nowiną ; )

Kot mi sie elektryzuje jak go głaszczę ; ))))

06.02.2005
08:17
smile
[117]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Hahahaha, mi5aser, Twoj tez? Bo moj to nawet piorunami strzela! Tak sie naladowuje. Hihihihi, myslalem, ze to tylko moj Hrabia tak ma :-))

Nie mowmy o kotach, bo sie Astrea gniewac bedzie. I nazwie mnie obrazliwie z tego powodu :-))
Ufff, jak ja sie ciesze, ze juz sobie poszla :-)

Piotrasq--> Byles za. Byla debata publiczna na ten temat, Gilmara, Anikas i Wiolax. Byles za. Ale fakt faktem, wywalam go w poniedzialek rano.

Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2005-02-06 08:16:43]

06.02.2005
08:59
[118]

Meghan (mph) [ Tarzana przez Tarzana ]

Bry Smoczyska, Smoczydła i inne potwory ;P

Sierściucha realnego u mnie w tej chwili brak, ale wyjaśnia to, skąd to iskrzenie w oczach - kota w głowie też mi widocznie zelektryzowało ;)

Jeśli chodzi o schodzenie na psy i inne porównania do tego co było - nosem mi już wychodzą takie narzekania.
Piotrasq, przyjmij do wiadomości, że klimat tworzą ludzie, więc miej świadomość, że część tej degrengolady to także Twoja wina, szczególnie, że Twoja zabawa polega głównie na krzywieniu się na wszystko na trzeźwo i kochaniu wszystkich po pijaku. Powinieneś chyba sam sobie dać w pysk.

06.02.2005
10:17
smile
[119]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

:-)

06.02.2005
11:15
smile
[120]

Kargulena [ ostatnio bez ości ]

hehehehe

Dobry smoki :)

A mnie się tam ten Piotrasq'owy styl bardzo podoba, w każdym razie nie wieje nudą :)

A ja mam dzisiaj imieniny, które obchodzę od wczoraj !

Deser---> Ja zrozumiałam chyba coś żle, bo kiedy TrzyKawki napisał , że mówisz "spadam' to wyobraziłam sobie, że pod stół a nie do domku. :)))

06.02.2005
11:51
smile
[121]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Noooo racja, kazdy inny styl, to wieje nuda :-))

06.02.2005
11:54
smile
[122]

Gilmar [ Easy Rider ]

Witajcie Smoki!

Karguleno ------------> wszystkiego najlepszego !!!

Ale sloneczko... Bez ciemnych okularów ani rusz...

06.02.2005
11:54
[123]

Kargulena [ ostatnio bez ości ]

Oj rothon sam się doszukujesz takiej interpretacji, jesli tak to zrozumiałeś to trzymaj się tego lecz to nie moje słowa.

06.02.2005
11:55
smile
[124]

Kargulena [ ostatnio bez ości ]

Dziękuję Gilmar :)
Lechiander---> Ładowarka się wykluła, niedługo zamieszczę zdjęcia noworodka :P

06.02.2005
12:02
smile
[125]

Deser [ neurodeser ]

Tadam :)))

Nic mi nie jest i głowa nie boli ;) Co za niesamowity poranek :D

Kargulena - gdybym nie spadł do domu to ani chybi zacząłbym tańczyć albo śpiewać :))) Wyrzuciliby nas, a tak sam się wyrzuciłem :) Nie wiem tylko czemu klatka schodowa stawiała opór podczas wspinaczki ;)

Od rana White Zombie :)

I Zombie cancer raging
I Zombie fascinating
I Zombie crucify
I Zombie do not die

I Zombie kill machine
I Zombie never seen
I Zombie never you
I Zombie coming through

I Zombie duplicating
I Zombie eliminating
I Zombie fucking you
I Zombie never through

06.02.2005
12:07
smile
[126]

Kargulena [ ostatnio bez ości ]

Wyrzucają u Was za taniec i śpiew ? Kurcze to swojego czasu musiałam mieć sporo szczęścia , że mnie z Wrocławskich lokali nie usunięto :)

06.02.2005
12:28
smile
[127]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

Kargulena ----> wszystkiego najlepszego :)

rothon ----> w tej debacie, ja się wypowiadałem tylko o Gilmarze. A tak w ogóle, to było pytanie retoryczne. Zasada miała być taka, że ze wstępniaka się nie usuwa, więc trzymajmy się tego.

Deser ----> fajnie masz...

06.02.2005
12:40
smile
[128]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Piotrasq--> Raz zesmy wywalili :-)

06.02.2005
12:53
smile
[129]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

Ale to było zaraz przed moim przyjściem. Ja nie brałem w tym udziału.

06.02.2005
13:09
smile
[130]

Gilmar [ Easy Rider ]

Jeszcze godzina i... do roboty. Taka piękna pogoda a ja będe musial siedzieć w pomieszczeniu bez okien.

Swoją drogą to pan "V" musiał Wam się mocno narazić.

06.02.2005
13:20
smile
[131]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Stare dzieje. Zawsze powtarzalem, ze nie rozumiem piania i nie wiem dalczego zachwyty i utrata tchu niektorych wzgledem jego osoby. I wcale sie nie pomylilem. I co do Astrei tez sie nie pomylilem.

06.02.2005
13:26
smile
[132]

Deser [ neurodeser ]

Piotrasq - fajnie ? :) Fajnie to ja wczoraj miałem *śmieje się*... Przed Twoim przyjściem ? ło kurde to ja juz powoli do roli karczmianej skamienieliny pretenduję... niedługo zaczniecie mnie pytać co sądzę o tym i owym *gnomi chichot*

No dobra, pożartowałem sobie... to może w cos pogram. Wietnam odpoczywa bo dorwałem sie do Beyond Good & Evil... drugie podejście i tym razem zassało, doskonała zabawa.

06.02.2005
13:54
smile
[133]

Gilmar [ Easy Rider ]

Pa! Pa!
Do usłyszenia z roboty o ile to w ogóle bedzie możliwe...

06.02.2005
22:34
smile
[134]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

Jak tam ?

06.02.2005
22:57
smile
[135]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

Śpią jak zwykle... ech ta Karczma...

06.02.2005
23:01
smile
[136]

ZeTkA [ ]

kto spi ten spi ;PP

06.02.2005
23:14
smile
[137]

Deser [ neurodeser ]

gdzie spią ?
Jessss piwo ? :D

06.02.2005
23:14
smile
[138]

ZeTkA [ ]

hmmm u mnie jess herbata ale milo jess ;)

06.02.2005
23:28
smile
[139]

Deser [ neurodeser ]

z piwem milej ;))))

06.02.2005
23:31
smile
[140]

ZeTkA [ ]

heheh wedlug uznania ;)

ja juz jednak mowie branoc

07.02.2005
06:03
smile
[141]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

W karczmie towarzystwo raczej zna epoke, wiec smialo moge zacytowac autentyk, ktory przed chwila znalazlem na Joe Monster.

Rzecz dzieje sie kupe lat temu, na jednej z pierwszych lekcji języka rosyjskiego. Pani X prowadzi lekcję, coś tam opowiada, nikt nie rozumie (bo i nie słucha, są lepsze zajęcia...). W ramach ćwiczeń kazała powtarzać zdania. Wszyscy coś tam mamrotali i jakoś to szło (byle do dzwonka). Jedno ze zdań do powtórzenia szło tak: "na urokie my gawarili pa ruski".
Poprosiła jednego z chłopców, aby powtórzył. Kolega wstał i nic. Zatkało go, pani czeka... Ktoś podpowiada, kolegę odetkało znienacka i w te słowa:
- Na urlopie my grabili parówki.
Od pani dostał dwóję, od klasy brawa...

by andziai

I tym optymistycznym akcentem siem chcialem przywitac. Ciemno, zimno, do domu daleko, wilki jakies, ale PKB wzrosnie. Czesc i wieczna chwala narodowi pracujacemu miast i wsi! :-))

07.02.2005
06:36
smile
[142]

AQA [ Pani Jeziora ]

Dzień dobry :)

A tam ciemno:) Dzisiaj już świta od pół godziny, w przeciwieństwie do zeszłego piątku :))
No i dołączam się: cześć pracy, rodacy :))

07.02.2005
08:01
smile
[143]

Lechiander [ Wardancer ]

Bry...
Zrezygnowałem dzisiaj z roweru, sił i chęci brak...

Ryba ----> Wykluła? Oj! No to dawaj zdjątko szybciutko! :-) Ile można czekać? ;-))

07.02.2005
08:28
smile
[144]

Deser [ neurodeser ]

Dobry Smoki :)
Ja też zmiękłem i bez roweru dziś :) Nie chce mi się nic pomnażać... spać mi się chce. Kawy i piwa mi się chce... i urlopu :) Byle do czwartku i na wakacje :)))

07.02.2005
09:06
smile
[145]

Holgan [ amazonka bez głowy ]

...dzieńdoberek...

rothon --> co do wstępniaka - chyba była zasada, że z niego nie wywalamy?? Poza drastycznymi przypadkami. A może znowu się czepiam?? ?? =) =P

Kargulena --> choć spóźnione to szczere życzonka imieninowe: Spełnienia marzeń. =)

07.02.2005
09:10
smile
[146]

Lechiander [ Wardancer ]

Tez się dorzucam do zyczonek. :-)

07.02.2005
09:10
smile
[147]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

A dajcie mi juz spokoj z tym pieprzonym wstepniakiem. Jedyna zasada ktora ja pamietam to to, ze dlubia w nim jedynie 3 osoby. I robia co im sie spodoba, oooo.

07.02.2005
09:12
smile
[148]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Oooo, a kiedy bylo 'Karguleny'? *wertuje kalendarz* Eugenii... Romana... Ryszarda... Brygidy... nie ma Karguleny :-))

07.02.2005
09:19
smile
[149]

Lechiander [ Wardancer ]

Bosze, nic mi się nie chce... Dopiero 9... Cholerny poniedziałek...

07.02.2005
10:05
smile
[150]

AQA [ Pani Jeziora ]

Kargulena ---> o widzisz, wszystkiego najlepszego :)

Lechiander ---> nie marudź:) Pogoda piękna, mróz w dupsko szczypie, żyć nie umierać :P

I niech mi ktoś uprzejmie opowie historię podziękowania panu "V" :)))

07.02.2005
10:07
[151]

Deser [ neurodeser ]

biurko przy oknie... wrrrr zaraz rękawiczki zakładam.

150 :)))

07.02.2005
10:44
[152]

tygrysek [ behemot ]

witam Smoki

zakładam nową :)

07.02.2005
10:46
[153]

tygrysek [ behemot ]

zapraszam:

07.02.2005
10:52
[154]

Gilmar [ Easy Rider ]

Witajcie Smoki!

Przytrzasną, nie przytrzasną, przytrzasną....

Roztropmośc ma była wielką...hehehehehhe

Motto na dziś:

"Podwładny powinien przed obliczem przełożonego mieć wygląd lichy i durnowaty tak, by swoim pojmowaniem istoty sprawy nie peszył przelożonego."

(Ukaz cara Rosji Piotra I z dnia 9 grudnia 1708 roku)

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.