Fett [ Avatar ]
"Będziesz ze mną chodzić ?"
Dopadły mnie te zimowe przemyślenia egzystencjalne ;) i się tak zastanawiałem nad sprawą bycia razem z dziewczyną w naszych czasach. Kiedyś wystarczyło się spotykać i wiadome było, że jesteśmy razem, a dzisiaj trzeba niemal umowe spisać. Jest się razem od momentu powiedzenia, że się chodzi razem do momentu potwierdzenia słownego, że to już jest koniec :| Nie wiem czemu ale jakoś mnie to dziwi. Czy niedługo kiedy ktoś będzie chciał chodzić z jakąś dziewczyną bedzie musiał umowe pisemną zatwierdzać ?? Jak to jest teraz, a jak było kiedyś ?
sparrhawk [ Mówca Umarłych ]
Naprawdę? Ja myślałem, że w takie teksty to się tylko dzieci w pierwszych klasach podstawówki bawią... W moim kręgu kulturowym jest w każdym razie inaczej. :)
WolverineX [ Senator ]
na cmentarzu i w kostnicy sie nie liczy :)
Fett [ Avatar ]
sparrhawk - no ja jestem niestety już w liceum i to co sie tutaj dzieje to... Jak oficjalnego potwierdzenia nie ma to możesz zapomnieć, że to Twoja dziewczyna (czy tam chłopak)
WolverineX [ Senator ]
sparr ma chlopaka.(no offence)
Fett wiesz wystarcza kajadnki i kaloryfer, i jest twoja...na zawsze :)
Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2005-02-01 10:44:12]
^JUNKERS^ [ PS2 Hard User ]
IMHO to dobre tylko dla podstawówki :)
Z doświadczenia wiem, że tak nie jest :] Po prostu samo z siebie wychodzi, nikt o nic sie nie pyta.
sparrhawk [ Mówca Umarłych ]
WolverineX - obraziłbym się, ale to byłoby homofobiczne, więc to zignoruję :D
Punks Not Dead [ Reggae Rasta ]
wg. mnie pytanie o chodzenie jest bez sensu...to nic nie daje. tylko sie bardziej denerwujesz.
spotykasz sie z dziewczyna, jakos samo przyjdzie.
Shadow^^^ [ Centurion ]
dokładnie, pytanie o chodzenie to dla mnie totalna dziecinada...jakoś zawsze samo z siebie to wychodzi a tak na marginesie jak bedziesz ją chciał pocałować (nie wspominając o czymś więcej :P ) to też ustną czy też pisemną zgode będzie musiała wyrazić :P ?????
Marksman [ Promyk ]
eeee.... nigdy nie zadałem tego pytania... nigdy nie było to "potrzebne"
Be free [ just do it ]
ja osobiscie nie lubie nawet jak facet zadaje to pytanie... to bylo modne w podstawowoce... to sie wie i czuje kiedy sie z kims jest. Czyny sa wazne a slowa zbedne...
WolverineX [ Senator ]
sparrhawk -> widze czlek na poziomi i wyczul ze to żart :)
Fett [ Avatar ]
no własnie mnie to totalnie wkurza ale na przykładach kumpli wiem co się dzieje :) Wszyscy dokłądnie wiedzą że ktoś sie spotyka, ale chodza dopiero razem po wyrażeniu oficjalnej decyzji :| Ja sie raczej z tym nie spotkałem bo pół roku temu mnie rzuciła jedna i od tamtej pory żyje w zwiazku monofonicznym :P:P
Vader [ Senator ]
Na moje to jest to tak: są że tak powiem trzy sensowne stadium znajomości:
1) Kolezenstwo
2) Przyjazn
3) Zwiazek
1 - Przydaje sie, zawsze mozesz sie dowiedziec ktory fryzjer jest najlepszy, albo gdy trzeba zalatwic cos, kiedy akurat TY czasu nie masz.
2 - Mozesz sie wyzalic jak masz dola, mozesz sie nawet przytulic, pogadac o wszystkim etc.
3 - Meritum sprawy, nie ? Te stadium pozwala na pieszczoty o charakterze sexualnym i na sam sex, dlatego w kazdej ukladajacej sie interakcji damsko-meskiej, kazda ze stron podswiadomie chce osiagnac pułap 3.
Z pozoru proste ale pomiędzy 2 a 3 zaczynają sie schodki. Dziewczyny są wychowywane w pewnym kulcie wstrzemięźliwości, będą więc zawsze hipokrytycznie odmawiać zbyt szybkim i bezpośrednim próbom przejscia do 3. Trzeba więc grać wg ich zasad, bawić się w subtelnośc, grę pozorów - byle tylko osiągnąc to - czego oboje, summa summarum, pragną z tą samą intensywnością.* Trzeba więc wielu starań, deklaracji etc. A te klasyczne "czy chcesz ze mną chodzić" to wcale nie jest przejscie do 3. To zasygnalizowanie intencji przejscia a nie samo przejscie.
*Wiadomo, dotyczy to odsetka większościowego, nie jest to uniwersalna reguła.
Fantazyoosh [ sałatka z pora ]
E tam, zaraz umowę... Najczęściej "chodzenie" wynika naturalnie, samo z siebie, nie trzeba specjalnie o to pytać. U mnie było tak... Spotykałem się ze swoją dziewczyną, oczywiste było dla nas, że jedno lgnie do drugiego, bo spędzaliśmy ze sobą dużo czasu. I nagle:
- Ty... my chyba ze sobą chodzimy...
- Taa... na to wygląda.
- Kurcze... fajnie!:)
- No!:)
Arczens [ Legend ]
Coz takie pytanie to jeszcze nic, moim znajomym zaczeło ostatnio zbiorowo odbijac i zaczynają zawierać powazniejsze związki :/
Be free [ just do it ]
jak slodko :) takie dwa niewinne zakochane dzieci :) :D
Be free [ just do it ]
Arczenes nie przesadzasz :> poazny zwiazek to nic zlego ;) sama rozkosz :D moze sam sprobujesz :)
twostupiddogs [ Generaďż˝ ]
A umowy u notariusza spisywać nie trzeba?
Może jeszcze 2% opłata od czynności cywilnoprawnej gdy mówimy o rynku wtórnym :PPPPP
Paudyn [ Kwisatz Haderach ]
Arczens :::> Nie tylko Twoi... sam czuję się wśród swoich, jak ostatni dinozaur...
Fett [ Avatar ]
Paudyn, Arczens - to wy po prostu sie zestarzeliscie :P
Attyla [ Legend ]
tsd: czynność nie wymieniona w ustaiwe o opłacie cywilnoprawnej, więc tych 2% nie będzie. Ale to co nie jest dostawą towaru jest świadczeniem usług. Wzajemnych, więc jeżeli ich wartość wyceniona wedle standardów rynkowych nie przekroczy w ciągu roku równowartości 1000 EURO, to nawet VATu nie będzie. :D
Attyla [ Legend ]
łoj! jedno 0 mi uciekło!
Arczens [ Legend ]
Doszło juz do tego ze musze rozmawiac z zona kolegi zeby go na piwo wypusciła, pomijam juz fakt ze wiekszosc tych kobiet mnie nienawidzi, uwazaja ze sprowadzam ich ukochanych na zła drogę. Paranoja jakas, a jeszcze dodam ze taki facet po 2-3 latach małzenstwa jest tak ustawiony ze bez pytania nie moze nawet po gazete wyjsc. Zaobserwowałem jeszcze ze im wiekszym był kiedys "twardzielem" tym bardziej teraz wchodzi pod pantofel, tragedia !
Vader [ Senator ]
Arczens :-)))
_MyszooR_ [ Ass Kicker ]
E tam gadacie , u mnie to jest tak , ze niekiedy nie trzeba sie pytac , wystarczy ze sie z nia umawiasz itp i po jakims czasie jestescie para , a z innymi dziewczynami jest tak ze trzeba sie zapytac , zalezy na jaka dziewczyne trafisz , ale im starszy jestes tym rzadziej sie trzeba pytac .
Attyla [ Legend ]
Arczens: a ja nie muszę gadać z mężem koleżanki, jeżeli chę ją zabrać na małe szaleństwo:D
Łowca Czarownic [ Konsul ]
Arczens "demoralizator" ;)
Mam starszego sasiada co kluczy do domu nie ma (bo mu żona nie dała) i znalazłem go raz na schodach z gazetą... Biedny człowiek.