gladius [ Óglaigh na hÉireann ]
Sk¹d œci¹gn¹æ...?
Wielki wyciek z IPN
Wojciech Czuchnowski, pw, es 29-01-2005, ostatnia aktualizacja 29-01-2005 10:45
Lista funkcjonariuszy milicji i tajnych s³u¿b PRL, agentów i kandydatów na agentów z nieprawdopodobn¹ liczb¹ 240 tys. nazwisk kr¹¿y po Polsce. Listê skopiowa³ w archiwum IPN dziennikarz
- Muszê potwierdziæ: nielegalnie skopiowano z komputera IPN wykaz tzw. jedynek, czyli funkcjonariuszy, tajnych wspó³pracowników i kandydatów na TW z lat 1945-89 - przyznaje prof. Andrzej Friszke, cz³onek Kolegium IPN. Friszke nie chce powiedzieæ, kogo siê o to podejrzewa. Mówi tylko, ¿e dziennikarza.
Komputer z baz¹ danych o archiwach znajduje siê w czytelni od jesieni ubieg³ego roku. Maj¹ do niego dostêp wszyscy, którzy korzystaj¹ z archiwum. Gdyby ktoœ jednak oficjalnie chcia³ skopiowaæ dane, nie dosta³by zgody.
Lista to siedem plików tekstowych, maj¹ od 168 do 1030 stron. W sumie 3689 stron. Na jednej stronie jest 58 nazwisk. Przy nazwisku jest tylko sygnatura, pod któr¹ w IPN mo¿na znaleŸæ teczkê danej osoby.
Na liœcie jest Mieczys³aw Moczar, ponurej s³awy szef MSW w latach 60. S¹ znani od dawna agenci. Juliusz Wilczur-Garstecki, zwerbowany przez UB w 1945 r., ¿eby siê uwiarygodniæ, na w³asn¹ proœbê internowany w stanie wojennym, rozpracowywa³ przywódcê dolnoœl¹skiej "S" W³adys³awa Frasyniuka przed jego aresztowaniem jesieni¹ 1982 r. S³awomir Miastowski, agent prowokator dzia³aj¹cy w podziemnej MRK "S" skupiaj¹cej warszawskich robotników.
I na tej samej liœcie s¹ ludzie niewinni. S¹ niezwykle odwa¿ni, jak Wies³aw Chrzanowski, torturowany i przez szeœæ lat wiêziony za stalinizmu dzia³acz katolicki, w latach 90. marsza³ek Sejmu, którego niewinnoœæ potwierdzi³ proces lustracyjny.
Od prawie dwóch tygodni lista ¿yje w³asnym ¿yciem. Przesy³ana jest przez internet i kopiowana na p³yty CD: - W redakcji jest szaleñstwo, ludzie znajduj¹ na liœcie nazwiska znajomych, padaj¹ oskar¿enia, zaczyna siê podzia³ na tych, którzy s¹, i tych, których nie ma na liœcie - mówi dziennikarz jednej z gazet, w której p³yta CD z list¹ jest znana od ponad tygodnia.
Jak skopiowano listê?
Skopiowanie listy nie by³o rzecz¹ prost¹ - nie mieœci siê ona na zwyk³ej dyskietce. Osoba, która to zrobi³a, musia³a pod³¹czyæ siê do komputera w czytelni IPN najprawdopodobniej za pomoc¹ tzw. pen drive'a - niewielkiej przenoœnej karty pamiêci o du¿ej pojemnoœci.
Z informacji "Gazety" wynika, ¿e pracownicy czytelni IPN zorientowali siê, ¿e ktoœ skopiowa³ listê, ale nie zd¹¿yli zareagowaæ. Jak to siê sta³o, ¿e dane znalaz³y siê w komputerze niezabezpieczonym przed kopiowaniem? - To by³ niestety nasz b³¹d, nie przypuszczaliœmy, ¿e ktoœ mo¿e coœ takiego zrobiæ. S¹dziliœmy, ¿e mamy do czynienia z ludŸmi, którzy przestrzegaj¹ pewnych regu³ - mówi Andrzej Friszke. Teraz w archiwum wprowadzono ju¿ odpowiedni¹ ochronê przed kopiowaniem.
Inaczej sprawê przedstawia szefowa archiwum IPN Benadetta Gronek, która poprosi³a o przes³anie pytañ na piœmie. "Wewnêtrzne systemy i sieci komputerowe w IPN s¹ wyposa¿one w odpowiednie mechanizmy ochrony przed nieuprawnionym dostêpem, zgodnie z zasadami obowi¹zuj¹cymi w organach administracji publicznej" - oœwiadczy³a. I doda³a: "Nie zosta³ zg³oszony ani odnotowany ¿aden przypadek zdarzenia o charakterze kryminalnym, w tym kradzie¿y, w zwi¹zku z funkcjonowaniem czytelni". Jak zatem lista wydosta³a siê na zewn¹trz? "Nie mogê stwierdziæ, czy ca³a lista jest faktycznie tym spisem, który znajduje siê w jednej z baz danych IPN"- pisze dyr. Gronek.
Dla "Gazety" Krzysztof Koz³owski, b. senator, minister spraw wewnêtrznych
Lista, która kr¹¿y, to zapewne nieuporz¹dkowany rejestr: tajnych agentów, kandydatów na tajnych agentów, osób, o których nic nie wiadomo. To nieprawda, ¿e ka¿da z nich ma teczkê, zachowa³a siê jedna trzecia teczek.
Mo¿na by mówiæ, ¿e ujawnianie takich list jest ostateczn¹ kompromitacj¹ pomys³u LPR, która to chcia³a zrobiæ.
Jest jednak jedno "ale". G³upota ludzka jest niezmierzona. Ktoœ bêdzie tym spisem gra³. Dla osób nieœwiadomych jakaœ tajna lista, nazwisko plus jeszcze numer oznaczaj¹, ¿e ten ktoœ jest agentem.
Dlatego uwa¿am, ¿e sta³o siê bardzo Ÿle, ¿e tego rodzaju dane nie by³y w IPN zabezpieczone, mimo ¿e ka¿dy, kto siê na nich zna, wie, ¿e maj¹ niewielk¹ wartoœæ.
Dla "Gazety" prof. Andrzej Rzepliñski, wspó³autor ustaw o IPN i lustracyjnej
Ca³a ta sprawa to nie wina z³ych przepisów, tylko ludzi. Osoba, która skopiowa³a i rozes³a³a po redakcjach listê, pope³ni³a przestêpstwo z ustawy o ochronie danych osobowych, do której przestrzegania zobowi¹zany jest ka¿dy.
A lista powinna by³a byæ zabezpieczona przed skopiowaniem. Zreszt¹ w³aœciwie nie powinna siê w ogóle znaleŸæ w czytelni. Ustawa daje IPN-owi prawo do ujawniania nazwisk agentów, ale tylko wtedy, gdy badacze s¹ "jednoznacznie przekonani" na podstawie ca³oœci materia³ów, jakimi dysponuj¹, ¿e rzeczywiœcie dany cz³owiek by³ agentem czy tajnym wspó³pracownikiem.
To, co zrobi³ ten, kto wyniós³ listê, to praktyczna realizacja propozycji LPR-u, ¿eby po prostu ujawniæ "listy agentów" bez ich uprzedniej ¿mudnej weryfikacji.
tsunami [ PS3 ]
Bardzo dobrze ze cos takiego wycieklo. Teraz bedzie wiadomo kto jest kim. Zeby ta lista teraz ujrzala swiatlo dzienne !
Dagger [ Legend ]
Z informacji "Gazety" wynika, ¿e pracownicy czytelni IPN zorientowali siê, ¿e ktoœ skopiowa³ listê, ale nie zd¹¿yli zareagowaæ. Jak to siê sta³o, ¿e dane znalaz³y siê w komputerze niezabezpieczonym przed kopiowaniem? - To by³ niestety nasz b³¹d, nie przypuszczaliœmy, ¿e ktoœ mo¿e coœ takiego zrobiæ. S¹dziliœmy, ¿e mamy do czynienia z ludŸmi, którzy przestrzegaj¹ pewnych regu³ - mówi Andrzej Friszke. Teraz w archiwum wprowadzono ju¿ odpowiedni¹ ochronê przed kopiowaniem.
I jak tacy idioci maj¹ administrowaæ teczkami - ciekawe czy chocia¿ widzieli pendrive'a na oczy.
Z drugiej strony takie sytuacje prowokuje obecne podejœcie - gdy do materia³ów w IPN dopuszcza sie historyków i dziennikarzy.
Marsellus Wallace [ Fukitol ]
Kraj
IAR, JP /2005-01-29 16:22:00
Kieres: Nie wyciek³a ¿adna lista agentów
Prezes Leon Kieres poinformowa³, ¿e z IPN nie wyciek³a ¿adna lista agentów, ani tak zwana ubecka lista. Wyjaœni³, ¿e to co kr¹¿y wœród dziennikarzy to jedynie skopiowany przez kogoœ rejestr osób, które maj¹ swoje materia³y w IPN.
"S¹ na tej liœcie tak¿e osoby pokrzywdzone przez peerelowskie s³u¿by - podkreœli³ Leon Kieres. Zdaniem Kieresa, rejestr móg³ wydrukowaæ jakiœ dziennikarz, gdy¿ jest ona dostêpna w bazie inwentarzowej w cztytelni Instytutu. Prezes Leon Kieres powiedzia³, ¿e najbli¿sz¹ œrodê spraw¹ listy zajmie siê kolegium IPN.
Od oko³o dwóch tygodni lista kr¹¿y wœród dziennikarzy i polityków. Dziœ o sprawie napisa³a "Gazeta Wyborcza". w artykule "Ubecka lista kr¹¿y po Polsce".
Wed³ug Leona Kieresa, lista ta powstaje od czerwca ubieg³ego roku na polecenie kolegium IPN, do tej pory znajduje sie na niej znajduje siê 240 tysiêcy nazwisk. "Dziennikarze maj¹ prawo dostêpu do informacji, ale komentowanie tego w kategoriach "ubeckiej listy" jest krzywdz¹ce dla wielu osób, które siê na niej znajduj¹" - powiedzial Kieres.
Doda³, ¿e IPN nie wyklucza, ¿e rejestr, o którym mowa zostanie kiedyœ opublikowany w Internecie. "Wia¿ê siê to z prawem dostêpu do informacji jawnych" - podkreœli³ Leon Kieres.
Dagger [ Legend ]
Wed³ug prezesa IPN Leona Kieresa dziennikarzem, który ma rzekom¹ listê agentów, która wyciek³a z Instytutu jest Bronis³aw Wildstein z "Rzeczpospolitej". Dziennikarz przyzna³ siê do tego telewizyjnemu "Teleekspresowi". Kieres zapewni³ jednoczeœnie, ¿e lista która kr¹¿y wœród dziennikarzy to jedynie skopiowany rejestr osób, które maj¹ swoje materia³y w IPN.
- S¹ na tej liœcie tak¿e osoby pokrzywdzone przez peerelowskie s³u¿by - podkreœli³ Leon Kieres. Rejestr móg³ wydrukowaæ dziennikarz, gdy¿ jest ona dostêpna w bazie inwentarzowej w cztytelni Instytutu.
Od oko³o dwóch tygodni lista kr¹¿y wœród dziennikarzy i polityków. Dziœ o sprawie napisa³a "Gazeta Wyborcza".
Wed³ug szefa Instytutu, lista ta powstaje od czerwca ubieg³ego roku na polecenie kolegium IPN, do tej pory umieszczonych jest na niej 240 tysiêcy nazwisk. - Dziennikarze maj¹ prawo dostêpu do informacji, ale komentowanie tego w kategoriach " ubeckiej listy" jest krzywdz¹ce dla wielu osób, które siê na niej znajduj¹. To nie jest ¿adna "ubecka lista agentów", lecz inwentarz, pomoc archiwalna, z informacjami o osobach wystêpuj¹cych w archiwach s³u¿b specjalnych, bez okreœlania kategorii tych osób; to hañba mówiæ o niej jako o "liœcie agentów" - powiedzia³ Kieres. Doda³, ¿e IPN nie wyklucza, i¿ rejestr, o którym mowa, zostanie kiedyœ opublikowany w Internecie. - Wi¹¿e siê to z prawem dostêpu do informacji jawnych - podkreœli³ Leon Kieres.
Spytany, czy IPN nie ponosi winy za brak zabezpieczeñ przed skopiowaniem, Kieres odpar³, ¿e powo³a³ specjaln¹ komisjê, która ma do œrody wyjaœniæ sprawê. Ujawni³, ¿e lista byæ mo¿e wcale nie zosta³a skopiowana z komputera, lecz mog³a byæ np. wydrukowana.
Listê sporz¹dza IPN od czerwca 2004 r., na polecenie kolegium Instytutu. - Bez niej udostêpnianie materia³ów Instytutu przebiega³oby o wiele wolniej - podkreœli³ Kieres. Powiedzia³, ¿e docelowo bêdzie na niej w sumie ok. 1,5 mln nazwisk, chyba ¿e kolegium zdecyduje, by prace nad ni¹ wstrzymaæ. - Zapytam o to w œrodê - doda³.
amoreg1234 [ u¿ytkownik ]
to co - nastepna komisja do zbadania kto jest odpowiedzialny za wyciek ?
to jest poprostu parodia...