GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Dawno sie tak nie uśmiałem przy ksiażce...

28.01.2005
16:43
smile
[1]

Mastyl [ Legend ]

Dawno sie tak nie uśmiałem przy ksiażce...

Dość znanej zresztą, bo "Z głowy" Janusza Głowackiego. Jak twierdza niektorzy, lepsze to niż sztuki Głowackiego. Ale to juz do osądu indywidualnego. Polecam zapiski Głowy, mozna uzupelnic jeszcze lektura Hłaski i "Pamietnikow" Mętraka, bo te postacie sie tam wciaz przewijaja. Co mi sie podoba w tekstach Głowy, pisane sa zywa i nie egzaltowana polszczyzną, żadnych grafomańskich popisów w stylu Pilcha czy Masłowskiej tu nie ma.

Kilka probek opowiastek jakie mozna tam znalezc. Wrazliwi na wulgarzymy niech sobie odpuszcza:

(...) Od czasu do czasu sale elektryzowała wiadomość: „przyjechała Wola” albo „przyjechała Praga”, bo takie delegacje w liczbie mniej więcej dwudziestu zakapiorów przyjeżdżały żeby się rozerwać. Każda grupa starała się mieć w składzie jednego karła albo garbusa. I kiedy przyciskałem w tańcu koleżankę z roku, a ona ujęta argumentacja o zbliżającej się zagładzie atomowej była już o krok od decyzji o udaniu się ze mną za gmach rektoratu, podbiegał karzeł, czyli leputa – jak wymawiano na Pradze liliput, i z rozbiegu kopał mnie w dupę. To w poważnym stopniu osłabiało sile argumentacji tragicznej. Kiedy człowiek odwracał się, żeby łagodnie zwrócić uwagę karłowi na niestosowność jego zachowania, natychmiast otaczała go grupa mieszkańców Pragi i z okrzykiem „kalekie bijesz!” ujmowała się za krzywda upośledzonego kolegi.

(...) A przy samym Tompkins Square Park jest kabaret sado-maso Piramidy. Zapraszałem tam moich znajomych z Polski, pracowników naukowych, wpływowych polityków i lirycznych poetów. Wszyscy byli zachwyceni i tylko raz wyszło kiepsko. Bo kiedy Jacek Kuroń wszedł do środka i zobaczył człowieka w średnim wieku z kutasem owiniętym żelaznym łańcuchem przeciągniętym przez umocowany pod sufitem żelazny pręt, którego dodatkowo moja studentka z Columbii, autorka pracy o wpływach Audena na Brodskiego, zarabiając na studia, tłukła pejczem po brzuchu, odwrócił się i wyszedł, trzaskając drzwiami. Na ulicy powiedział, że widząc skutego kajdankami i katowanego człowieka, chciał biec mu na pomoc, ale wtedy ofiara puściła do niego oko i tego już nie mógł znieść.

(...) Po maturze, mimo protestów mojego wuja, znanego aktora, który nie bez racji twierdził, że jestem beztalenciem, razem z tłumem niezdolnych kandydatów zostałem przyjęty do szkoły teatralnej na Miodowej. Uczono nas uproszczoną metodą Stanisławskiego, to znaczy kazano nam się do wyboru albo utożsamiać, albo identyfikować. Więc się razem z wszystkimi koleżankami i kolegami raz utożsamiałem, a kiedy indziej identyfikowałem. Toczyłem się po podłodze jako jajko, albo szumiałem jako drzewo w Nocy listopadowej, przy czym mnie to gorzej niż innym wychodziło. Powiem prawdę: ja w ogóle odmówiłem bycia jajkiem. Pani profesor Maria Wiercińska spytała:
- Dlaczego, Januszu, nie chcesz się tak jak wszyscy toczyć?
- Bo ja się, pani profesor, wstydzę – odpowiedziałem szczerze. I wtedy zostałem po raz pierwszy w życiu oskarżony o cynizm.

(...) Jeszcze gorzej wyszło pod koniec roku. Profesorowie dawali temat, i trzeba było coś bez dialogu zainscenizować. Ja dostałem hasło „szach królowi”, więc posadziłem faceta w koronie, a naprzeciwko dziewczynę bez majtek z rozłożonymi nogami. Mnie się to wydało logiczne, i biegło w kierunku moich zainteresowań. Ale okazało się, że prawidłowa odpowiedź to Kordian wchodzący do sypialni cara, i profesorowie się obrazili. Zresztą jestem pewien, że i tak ukończyłbym Szkołę Teatralna z wyróżnieniem, a polskie sceny by się wzbogaciły o jeszcze jednego niezdolnego aktora, gdyby znów nie dopadły mnie wątpliwości

Spragnionym dalszych opisów picia w Trojkacie Bermudzkim z Himilsbachem i Maklakiewiczem, czy wSpatifie z Andrzejewskim, zycia na Greenpoincie polecam. Gorąco.

28.01.2005
17:11
smile
[2]

Fett [ Avatar ]

eee a o czym jest sama książka ? :)

28.01.2005
17:20
[3]

Mastyl [ Legend ]

Pamietniki Glowackiego z poczatkow swojej kariery w Polsce , potem z pobytu w Stanach na emigracji, kiedy to klepal biede z karaluchami pod lozkiem. Wiekszosc opowiadan jest o zabawnych sytuacjach imprezowo-towarzyskich, wiec jest sie z czego posmiac.

12.03.2005
17:40
smile
[4]

Dagger [ Legend ]

Książka jest genialna - nawet jeśli połowa zdarzeń, które się w niej znalazły jest zmyślona bądź ubarwiona :)

12.03.2005
17:43
[5]

Souldriver [ Jason Bourne ]

to to nić przeczytaj Przygodę fryzjera damskiego Eduarda Mendozy to jest jazzda HAHAHa ale to też niezłe czytałem jakieś 2 tygodnie temu

12.03.2005
17:49
smile
[6]

artaban [ swamp thing ]

Głowacki jest jednym z nielicznych pisarzy w tym kraju (bądź - z tego kraju), którzy potrafią idealnie zmieszać egocentryzm z autoironią. Bardzo polecam :) Chociaż opowiastka o Hłasce bije wszystkie inne na głowę :)

12.03.2005
17:54
smile
[7]

ronn [ moralizator ]

Zanotowane. Przy najblizszej okazji przeczytam. Dzieki :)

12.03.2005
17:57
smile
[8]

Ragn'or [ Konsul ]

Ale kim w końcu jest ten Głowacki?
Darujcie niewiedzę.

13.03.2005
00:06
smile
[9]

Dagger [ Legend ]

==>Ragn'or
Facet obdarzony świetnym zmysłem obserwacji i ciętym językiem :))))

A zawodowo: dramaturg, współscenarzysta "Rejsu" - szczegółów dowiesz się z książki - chociaż typowa biografia to nie jest.

© 2000-2025 GRY-OnLine S.A.