GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Karczma "Pod Poetyckim Smokiem" cz. 1338

28.01.2005
12:08
smile
[1]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Karczma "Pod Poetyckim Smokiem" cz. 1338

Witajcie!
Bufet jest czynny od 5:00 do 24:00 [dla potrzebujących non-stop, ale po godzinach obsługa we własnym zakresie]. Gościmy zbłąkanych, gdy tylko poczują, że na innych wątkach jest chwilowo podejrzanie cicho albo podejrzanie głośno. Za barem Holgan, Astrea (która okazała się doskonale nadawać do tej pracy i została postawiona za barem przez Szamana; należy także nadmienić, ze jest ona jedynym w swoim rodzaju Kryształowym Duszkiem i zgodziła się kolaborować z liczem Szamanem i służyć mu za kryształową kulę przepowiadającą przyszłość) i Szaman (uwaga: Szaman ma zawsze rację, nie może inaczej być!) mieszają magiczne drinki. Magini kręci się po sali, ale ostatnio bardzo rzadko wpada pochłonięta obowiązkami przy nowej klientce Karczmy (przewiduje jednak, że wkrótce sytuacja się unormuje i do lokalu wstawimy kołyskę ;-), MarCamper pilnuje porządku gwarantując bezpieczny odpoczynek, eros w kuchni miesza ... w kotle (na czas jakiś obowiązki jego przejął Mac, czym zaskarbił sobie wdzięczność tak gości jak i obsługi, która martwić zaczynała się faktem przedłużającego się urlopu erosa) i rothon - na zapleczu dba o interes oraz dokarmia świnkę, którą kiedyś przyniósł w darze.
W takim miejscu jak to nikogo zdziwić nie może obecność anioła. Ten nasz Anioł z Naderwanym Skrzydłem, jest o tyle wyjątkowy, że wiemy wszyscy, iż nie doje, nie dopije a będzie się interesował. AnankE wpada wieczorkiem, puka w szybkę i pije adamusowego grzańca, mi5aser - etatowy stały klient w koło opowiadający o EverQuest. Ostatnio rozgląda się trochę nerwowo wyczekując na moment, kiedy trzeba zmienić numerację. Adamus płaci za drinki wierszami sam przynosząc najlepsze alkohole świata i przygotowując doskonałego grzańca dla zziębniętych, a Gambit przynosi ze sobą świeczkę i koronkową chusteczkę. Zajmuje się także kominkiem, przed którym wygrzewa się z wyrazem błogostanu na twarzy tygrysek, co jakiś czas zerkając jednak nerwowo na mi5asera, gdyż ten próbuje go uprzedzić przy zmianie numeracji w przerwach pomiędzy swoimi powieściami. Pellaeon dba o czystość, kontrolując z sanepidowską dokładnością wszystkie zakamarki i regularnie wyprowadza Ósmego na spacery (ale nie dane mu jest zaznać spokoju od służby we Flocie z powodu Yoghurta, który regularnie raportuje mu o sytuacji w walce z Rebeliantami i aktualizuje Imperialną stronę Holonetową):-). Nick Grzecha sugeruje różne grzechy, ale osobnik ten wsławił się szczególnym upodobaniem do numeracji rzymskiej i c(_) ;-) Odwiedza nas Alver the Gnom, a po jego uprzejmej propozycji dotyczącej naszej Karczmy "a może to też mam rozpieprzyć?!?" umieściliśmy go w stopce papieru firmowego. Teraz doczekaliśmy się - powrócił do nas z wojska na białym koniu. Attyla, mnich pochodzący ponoć od smoka, przechodząc wstępuje na zimny prysznic, poza tym zawsze wie kiedy wstać i wyjść :). Tofu ponownie opuścił nas i udał się do Japonii, skąd, jak obiecują sobie wszyscy, przywiezie nam furę egzotycznych prezentów (nie tylko herbatę ;)!!! Można tu też usłyszeć pieśni Wędrownego Barda i gromkie okrzyki imć Dymiona, który broni honoru kobiet i naszej Karczmy. JRK przynosi różne ciekawe rzeczy i pije wapno. Ostatnio mamy nowego dostawcę szmuglowanego piwa - Mr.JackSmitha, który zaczął też parać się pracą barmana i jest w tym debeściarski :-) Wieczorami lub nocą przychodzi Kerever cierpiący na bezsenność, odkąd po raz pierwszy odwiedził Sosarię. Śni o tej krainie na jawie. Wieczory i noce to też ulubione pory gnoma Desera, który wpada na piwo zawsze z nieodłącznym worem pełnym artefaktycznych artefaktów (ale nie posiada największego skarbu naszego barmana - samonapełniającego się kufelka +5 ;). Rankiem zjawia się krasnolud Kastore, znany Zabójca Trolli, przychodzi opowiadać o swych wyprawach i walkach stoczonych rzeczywiście lub jedynie zmyślonych. Nemeda gdzieś tu się czai w mrocznym kątku, szukasz magii nekromanckiej, wypowiedz jej imię a pojawi się od razu. Jest także Shadowmage, który z uporem godnym lepszej sprawy czatuje na to, żeby być pierwszym i gotów jest się z każdym pojedynkować na Fireball`e... ;-) NicK próbuje w przybudówce zorganizować gorzelnię - zamarzyło mu się piwo własnej produkcji. Ostatnio zaniedbał trochę warzenie piwa, poświęcając swoją uwagę Duszkowi, którą za obopólną zgodą usidlił i zaprowadził przed ołtarz (gwoli ścisłości to nie jest pewne, kto kogo gdzie zapędził, ale tak to w opowieściach bywa, że cny rycerz damę serca swego przed ołtarz prowadzi, a nie odwrotnie... ;))). Yosiaczek wsławiła się tym, że w ogniu dyskusji postanowiła zademonstrować swoje zdecydowanie i użyła czołgu (pożyczonego od Admirała Pellaeona) jako argumentu i wjechała do Karczmy przez... ścianę, co zmusiło obsługę do jej późniejszego magicznego odbudowania... [ściany, nie Yosiaczka] :-) Cóż, poza tym łączy ją trochę niejasny związek z porucznikiem Yoghurtem ;-) AQA natomiast uczy się od Admirała Pellaeona za niebiańsko wysokie stawki (ale w końcu sam Wielki Admirał udziela korepetycji... ;)) obsługi Generatora Czasoprzestrzennego, co może mieć dla naszej Karczmy wiekopomne konsekwencje... :-). Zdarzają się także historie jak z telenoweli, czego przykładem jest Pijus, który podejrzewa (z bliżej nie skonkretyzowanych powodów), że jest dawno zaginionym bratem Szamana (o czym ten oczywiście nic nie wie i wszystkiego się wypiera... ;)). Pojawił się także w naszej Karczmie silny desant z Wielkiego Miasta Portowego Północy, wśród którego wyróżnia się Rogue, będąca, co wiedzą dobrze poinformowani, blisko związana z Gambitem... Obok wejścia stanął słynny sprzedawca kiełbasek w bułce Dibbler - zachwala swój towar Gardło Sobie Podrzynając ceną. Nikt jednak nie próbuje jego kiełbasek dwukrotnie - świadczy to o roztropności miejscowej klienteli. Od czasu kiedy w ekipie mafii gdańskiej pojawiać się zaczął Ingham konieczne stało się zainstalowanie spluwaczek oraz wyłożenie dyżurnych szmat. Panowie maja bowiem dziwaczny zwyczaj witania się poprzez plucie. Z tamtych regionów przybywają czasem Pasterka i Kane: Dzicy Barbarzyńcy z Dalekiej Północy, siedzą i popijają grog zrobiony według przepisu Mamy Muminka, siejąc przy tym ogólny zamęt i spustoszenie w karczmianych zapasach... Powiadają, że w puszczy żubr jeno występuje, ale okazuje się, że nie jest to do końca prawdą. Lechiander też występuje, tyle, że jako wielki spec od Half-life`a i Fallout`a, czym zwiększa znacząco nasz karczmiany potencjał wszechwiedzy... ;)
Jako że Karczma miejscem jest niezwykłym, niezwykłe są w niej także i najzwyklejsze zdawałoby się przedmioty. Ale w błędzie jest ten, kto tak będzie myślał - nawet nasze szafy maja swoje sekrety... Z takiej właśnie szafy (należącej nota bene do Holgan) wynurza się regularnie Puynny (z tego co udało się ustalić, jest to chyba skutek zabawy Generatorem Czasoprzestrzennym przez AQA... :)
Z żadnej szafy, ani innego wymiaru nie pochodzi Piotrasq, ale za to on sam przyprowadził do nas razu pewnego niezwykłego gościa: słonika koloru seledynowego, który od razu stał się naszą karczmianą tajemnicą... Magów dyżurnych u nas jak psów, ale tylko jeden sprawia szczególny kłopot :-) Zasłużył się Kanon przybytkowi, a ciągle: a to weny na zapis nie ma, a to skryba zwiał albo leży pijany. Jednak teraz błąd naprawiony i należne w stopce miejsce przyznajemy z przytupem! Nawet mniej uważny obserwator dostrzeże, że w okolicach szynkwasu kręcą się ostatnimi czasy jacyś podejrzani klienci. Jeden z jakąś kokardą? Gdy zapytać barmankę odpowie (po brzęknięciu monetą oczywiście), że to Osioł zwany KaPuhY, w pyszczku mający balonik, a na ogonku kokardkę. Kiedyś był Osłem pod ochroną, ale zmieniło się to w chwili kiedy wybrał nową drogę kariery - Kaloryfera Żeberkowego. Uważając na ostre zęby czterokopytnego na blacie baru cały czas próbuje przysiąść TrzyKawki. Hmmm, czyżby jedna kawa nie starczała? W razie czego przypomnijcie sobie Mazia. Tego Mazia, co to zimą chodzi w misiu. W swięto zawsze wkłada krawat pod kołnierzyk, krawat z gumka, trochę pije, lecz jak leży! Jednym słowem - pan poeta, wasz liryczny, zwiewny przyjaciel! [Tu ukłon w stronę dam]. Gilmar także pije, piwo Tychy, sam aromat... i podobno on właśnie mówił, że z ryb to tylko rypanie i walenie. Czy może z waleni to tylko ryby i... nie wiadomo. Zresztą, kto by to wszystko dziś pamiętał? Ważne, ze oto ostatni kowboj Rzeczpospolitej, co klamry jego ogłaszają :-)
Widziano tutaj nawet VIPów pijących kakao, ale o tym sza - jesteśmy znani z dyskrecji :-)

W sezonie jesienno-zimowym podajemy wszystkim zziębniętym grzańce najróżniejszego sortu i w dowolnych ilościach (bardzo potrzebującym i bardzo zasłużonym nawet za przysłowiowe "Dziękuję" ;-) Poza tym na pięterku można spędzić noc - oddano właśnie do użytku wyremontowane pokoiki (które, należy dodać, zimą są dobrze ogrzewane, a latem klimatyzowane) . "Więc niech umierają słowa nasze - na to są, przez to są."

[Bar jest ciemny; kilka postaci siedzi przy kontuarze pijąc w milczeniu; nie mówiąc do siebie i nie patrząc na siebie trwają w cichym porozumieniu ludzi uprawiających rozpustę i oddających się nałogowi, a barman o twarzy apostoła rozumiejącego słabość ludzkiej natury stoi w półcieniu brzęcząc kostkami lodu i porusza się bezszelestnie z jednego końca baru na drugi niby bóg niegodziwości, wyposażony przez naturę w twarz ascety]

Poprzednia część:

Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2005-01-28 12:07:29]

28.01.2005
12:09
smile
[2]

Gilmar [ Easy Rider ]

Zdążyłem...

28.01.2005
12:10
smile
[3]

Holgan [ amazonka bez głowy ]

Fuksiarz =P

28.01.2005
12:12
smile
[4]

Mysza [ ]

Wyściganci jedni... :P :)

28.01.2005
12:12
smile
[5]

Widzący [ Generaďż˝ ]

No czyli mam rację - zgraja "normalnych inaczej", same egzotyki i traktujcie to jako komplement.

28.01.2005
12:13
smile
[6]

Gilmar [ Easy Rider ]

Nazywaj to jak chcesz Holgan - fuksiarz, szczęściarz... a ja zacytuje mojego przyjaciela z Azerbejdżanu, który na każda uwagę o szczęściu mówi- cutuję - " Nie ma szczęścia, do kiblu daleko...."

28.01.2005
12:16
smile
[7]

Gilmar [ Easy Rider ]

Mam nadzieję Widzący, że nikomu nie przyjdzie do glowy nas obwozic po bazarach, jako ciekawostki procesu ewolucji.

28.01.2005
12:18
smile
[8]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Gilmar--> Pewnie, ze nie po bazarach. Wozic beda po jarmarkach hehehehe

Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2005-01-28 12:16:51]

28.01.2005
12:18
smile
[9]

Holgan [ amazonka bez głowy ]

Gilmar --> no już dobrze dobrze.... przecież nie powiem, że z racji wieku Cię w drzwiach przepuściłam =P =D

Widzący --> zdecydowanie masz rację =))))))))

Mysza --> spóźniłeś się a teraz piszczysz ... =P

28.01.2005
12:22
smile
[10]

Gilmar [ Easy Rider ]

Holgan --------> nigdy bym sie na coś takiego nie zgodził. Wiesz, to staromodne wychowywanie...

rothon --------> na bazarach to by więcej na tych pokazach zarobił a jarmarkow coraz mniej...

28.01.2005
12:25
smile
[11]

Holgan [ amazonka bez głowy ]

Gilmar --> wiesz jest takie powiedzienie : Age before beauty... =P

28.01.2005
12:26
smile
[12]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

Lechu -----> co to znaczy "nie jest szczupły" ?? Ryja tylko dostałem, reszta jest w porzo.
Przy 187 cm. wzrostu ważę 80 kg. Źle chyba nie jest ??

28.01.2005
12:26
smile
[13]

Mysza [ ]

W sumie to fajnie może być... dzieci będą cukierkami i pecynami rzucać, czasem ktoś podpsutego banana poda... :P :)

Holgi --> Myszy się spóźniają... one zawsze zjawiają się o właściwej porze... :P :)

28.01.2005
12:34
[14]

Deser [ neurodeser ]

jarmarki musiałby być kolorowe, a wszystko w szarą bazarowość albo co gorsza marketowość popada... tak więc... moze zrzuca na jakąś miłą, zieloną wyspę i pomontują kamery :P cholera wie co wymyślą na prezentowanie skansenu.

A teraz historyjka jak najbardziej prawdziwa, której swiadkiem praktycznie byłem. Co do inteligencji, honoru i upadku zasad jakichkolwiek.
Sklep MM we Wrocku - godziny południowe i akurat musiałem zajrzeć. Na teren pakuje sie kilkunastoosobowa grupa dobrze zbudowanej młodzieży i zgarnia z półek wszystko jak leci do kieszeni, tobołków i co tam jeszcze mieli. Całkiem jawnie i wesoło kradną i bawi ich to niezmiernie...
Interweniuje ochrona... chłopcy wyciągaja noże i przebijają się do wyjścia...
Nie chce mi się nawet dalej pisać
Kilku i tak zwiało mimo, że chwilę potem pojawiły się dwa duże wozy policji w hełmach i z tarczami.

analizy psychologicznej zjawiska nie przeprowadzę bo nie mam siły :)

28.01.2005
12:34
[15]

Lechiander [ Wardancer ]

Gilmar ---> W zasadzie to nie ma czego, choć uroki jaieś są, to fakt...

28.01.2005
12:35
smile
[16]

Mysza [ ]

Piotrasq --> To Ty, bracie, chudzina jesteś... ja nie jestem gruby, a ważę też 80 kg... przy 172 cm... :)

28.01.2005
12:35
smile
[17]

Gilmar [ Easy Rider ]

Piotrasq ---------> Lechu pewnie chce Cie wpędzić w anoreksję albo w kompleksy...???

Holgan ---------> maybe...

28.01.2005
12:35
smile
[18]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Co za kraj.

28.01.2005
12:39
smile
[19]

Mysza [ ]

Deser --> Ja też nie mam juz siły komentować takich rzeczy... u nas np. kilka miechów temu, dwóch młodych palantów kupiło sobie pistolet... postanowili go wypróbować... zastrzelili przypadkowego przechodnia w okolicach dworca pkp... coś jeszcze dodać?

28.01.2005
12:41
smile
[20]

Lechiander [ Wardancer ]

Piotrasq ---> Nie no jest ok jak najbardziej, tyle że pamiętam pewne zdjątko. :-))

28.01.2005
12:42
[21]

Gilmar [ Easy Rider ]

rothon --------> co chcesz... przedmurze chrześcijaństwa skazone bezstresowym wychowaniem, wiekowymi tradycjami obfitujacymi w akty destrukcji i zachłyśniecie wolnością a raczej demokracją w polskim wydaniu.

28.01.2005
12:47
smile
[22]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

Lechu ----> no właśnie. Tam było widać moją okrągłą gębę na pierwszym planie.

28.01.2005
12:53
smile
[23]

Widzący [ Generaďż˝ ]

Takie jest kondycjum społeczne jakie jest dziatwy niedorosłej wychowywanie.
Czyli do dupy całkiem, wspólczynnik zawięziennienia posłów (tych przecie reprezentantów Narodu Hegemona Władzy Jedynego) jest wprost niezwykły, wskażnik aferogodzin na jednego urzędnika przekroczył już chyba liczbę nadgodzin hutnika za komunizmu itd. itp.
To jak ma być? Przecie to my, sasiad, kuzyn, brat i siostra i dzieci nasze wspólne do szwindla i mordolejstwa wdrażane od maleńkości, to jest wspólny nasz marsz ku Wielkiej Polsce.

28.01.2005
13:11
smile
[24]

Gilmar [ Easy Rider ]

Widzący --------> reprezentanci narodu..??? A skąd oni się wzięli...??? Wykuto ich w kuzni PZPR...?
Wyrosli jak grzyby na styropianie...???

Andrzejewski w "Popiol i diament" napisał - " bo gowno zawsze na wierzch wypływa..."

Kiedy to gówno utonie...??? Nie chce powiedzieć, że "praw fizyki pan nie zmienisz i nie bądź pan głomb..."

28.01.2005
13:34
smile
[25]

Widzący [ Generaďż˝ ]

To niestety wszysto jest straszny syf. Na przykładzie tylko KRUSu łatwo jest pokazać jakiego dna sięgnęła myśl polityczno-ekonomiczna.
Mamy 38 mln ludności, czynne z tego zawodowo jest 46% co daje jakieś 18 mln, na KRUS dotacja wynosi 15 mld rocznie, licząc tak z grubsza bez uwzgledniania szczegółów każdy pracujący dokłada do kasy KRUSu 833,-PLN rocznie czyli jedną pensję minimalną, a gdzie reszta dotacji na górników i cudownych urzędów centralnych?
To jest absolutna degrengolada, na szyjach pracujących wiszą tabuny dotowanych lepperników i innych uwłaszczonych przez komunę, to chore ale cóż każdy jeden z nich ma głos wyborczy.

28.01.2005
13:45
[26]

Lechiander [ Wardancer ]

Jejku, nie macie lepszych tematów?

ładna dzisiaj pogoda u mnie , a u Was?

28.01.2005
13:47
smile
[27]

Gilmar [ Easy Rider ]

Słusznie Lechu, jak mawiał mój profesor od urzadzeń jądrowych - dośc tych głupot reaktorowych zajmijmy się czymś powaznym i zaczynal czytac na glos - Kubusia Puchatka.

28.01.2005
13:54
[28]

Lechiander [ Wardancer ]

No to zamiast KP. :-)
Trochę w temacie w sumie. ;-)


Ballada bezbożna


Gdzie mojej ręki lewej z niebem igra samiec
Tam stado dojnych gwiazd i moja śmierć je pasie

Gdzie mojej ręki prawej ogródek się szerzy
Tam moją żonę martwą zakopują w ziemi

Gdzie moich jąder krąży podwójna planeta
Tam wieszają człowieka za to że poeta

Gdzie nasienie pospiesznie porzucone gnije
Tam kobietę do spazmu pobudzają kijem

Gdzie mojego mózgowia cieknie wrąca struga
Tam pijak pijąc wie już co jest dobra wódka

Gdzie moja stopa lewa bieg planet popędza
Tam nie ma Boga tylko jego impotencja

Gdzie moja stopa prawa bieg planet wstrzymuje
Też nie ma Boga tylko nieskończony smutek

Gdzie moja męskość głową fioletową straszy
Poślubiona dziewica regularnie krwawi

Gdzie patrzę lewym okiem tam widzę: jest Polska
Biskup na świni tyłem wjeżdża do kościoła

Gdzie patrzę prawym okiem moje życie marne
Jak zwykle z przyjściem zmroku idzie pod latarnię

28.01.2005
13:54
smile
[29]

Gilmar [ Easy Rider ]

U mnie szaro, smutno, -4 stopnie, snieg nie ma zamiaru topniec. Do uszu szepce Bessie Smith jakiś jazz lub blues. Troche nostalgicznie i z odrobina dekadencji...

28.01.2005
13:57
smile
[30]

Lechiander [ Wardancer ]

A u mnie zima jak z obrazka. Słońce kurwa daje po oczach, śnieg leży, mrozik w sam raz... :-))

28.01.2005
14:00
[31]

Lechiander [ Wardancer ]

Uczyć się powinienem jakiś pierdół, ale chyba atol Tarawa sobie jeszcze raz zapodam...

28.01.2005
14:05
smile
[32]

Deser [ neurodeser ]

U mnie mroźno, snieżnie i zimowo :)
Biorę autko służbowe i jadę pozwiedzać okolicę... ile mogę w biurze wysiadywać :)
A potem rowerek i przez las po śniegu :D

28.01.2005
14:05
smile
[33]

Gilmar [ Easy Rider ]

Lechu ------> jak jest tak pieknie jak mowisz to.... moze spacer...??? Potem pierdoły i atol.
Mimo to, że nie ma sloneczka to psy moje postawiły na swoim i wyprowadzaja mnie na spacer.

28.01.2005
14:07
smile
[34]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Oooo, psy, dobry pomysl. W taka pogode wypic nalezy kilka(nascie?) psow! :-))

28.01.2005
14:10
smile
[35]

Widzący [ Generaďż˝ ]

A Widzący niestety zapierdziela, terminy gonią, telefon się obrywa, nic z wypoczynku.

28.01.2005
14:12
smile
[36]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Hahahahaha, widzieliscie? Lepsze niz Onetowcy :-)))

28.01.2005
14:17
smile
[37]

Widzący [ Generaďż˝ ]

Wszystko to prawda, z tym że nie nerkę a mózg i nie wycięli a zglejowali, a i nie zaszyli tylko rozpruli i nie na brzuchu tylko poniżej.

28.01.2005
14:20
smile
[38]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Prawdopodobnie, ale nie jestem pewien, chyba w Kutnie, albo w Pile, zjedli chyba zeszlego lata, albo tylko ucieli, nogi jednej tancerce, jak ta byla w kiblu. Tak gdzies mowili, ale nie wiem gdzie, bo nie jestem pewien :-)))

28.01.2005
14:25
smile
[39]

Mysza [ ]

rothon --> Może i w Kutnie... w tym mieście już nic mnie nie zdziwi... :P

28.01.2005
14:27
smile
[40]

Gilmar [ Easy Rider ]

Nogi tancerce...??? To jak ona teraz na życie zarabia...???

28.01.2005
14:31
[41]

mi5aser [ Nawiedzający Sny ]

tańcem brzucha ? ; )

28.01.2005
14:33
smile
[42]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Tancem brzucha! Tak jest! Buehehehehe

28.01.2005
14:35
smile
[43]

Mysza [ ]

Ale, jak ma zdrową watrobę i nerki, to pewnie niedługo... a daleko im nie ucieknie... :P

28.01.2005
14:38
[44]

mi5aser [ Nawiedzający Sny ]

ee tam jak by chcieli to już by jej dawno wycieli ... zresztą od takiego tańca brzucha to można się nabawić zapalenia nerek i wątroby... widziałeś jak te baby tańcza ubrane ? ledwo w firankę jakąś, a przecierz wiadomo że w Kutnie niesamowicie wicher piździ, toż i nerki napewno sobie prze ziębią ; )

28.01.2005
14:42
[45]

Mysza [ ]

To nie wie, że zimno konserwuje? Że niby po co te lodówki wszystkie? A nogi obcięli, żeby pod ręką zawsze była... :)

28.01.2005
14:47
smile
[46]

Gilmar [ Easy Rider ]

Aaaaaa, przeciez rothon wspominal, że zjedli. Widocznie mieli smaka na golonke, przyjdzie pora, to i podroby...

28.01.2005
14:50
smile
[47]

Mysza [ ]

Golonkę? Ja myślałem, że tancerki to się jednak depilują... :P

28.01.2005
14:55
smile
[48]

Gilmar [ Easy Rider ]

Mysza ---------> mialem kiedys przyjemność z tancerka z "Mazowsza" i o ile sobie dobrze przypominam to nie wszystkie sie depilują...

28.01.2005
14:56
smile
[49]

Holgan [ amazonka bez głowy ]

Mysza, Gilamr ---> buhahahhaha - wasze teksty rozkładają mnie - siedzę w pracy, gapię się w kompa i co chwila parskam śmiechem... =)

28.01.2005
14:57
smile
[50]

Mysza [ ]

No "Mazowsze" to przecież musi być takie ludowo-kosmate... :P :)

28.01.2005
15:08
smile
[51]

Widzący [ Generaďż˝ ]

A to niebył tancerz, aby?

28.01.2005
15:16
[52]

mi5aser [ Nawiedzający Sny ]

Nie no jak mazowsze to mazowsze ... warkoczyki wszędzie itp ; )

28.01.2005
15:19
smile
[53]

Gilmar [ Easy Rider ]

Widzący ---------> z całą pewnością - nie. Wiesz... na pewnym etapie znajomości tak niefortunny zbieg okoliczności nie moze mieć miejsca.

A teraz niestety musze opuścić Karczmę i udać sie na zakupy, co by godnie rozpocząć łykendowanie.

28.01.2005
15:40
smile
[54]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Gilmar - Jesteś pewien, że to była tancerka, a nie Stanisław Jopek?

28.01.2005
15:59
smile
[55]

Lechiander [ Wardancer ]

To ja sobię idę...

28.01.2005
16:19
smile
[56]

Gilmar [ Easy Rider ]

I Ty TrzyKawki przeciwko mnie...??? Klnę się na 100 kandyzowanych filistyńskich napletków, że to była tancerka.

Wasze insynuacje nawet Wardancera wyploszyły...

29.01.2005
11:50
smile
[57]

Widzący [ Generaďż˝ ]

Witam smoki

Śpią tak długo, musi że balangi odsypiają, ech... życie...

29.01.2005
12:11
[58]

Taunis [ Konsul ]

Witajcie!

Po dość długiej przerwie ponownie zawitałem do karczmy. To jedyne miejsce które wydaje mi się znajome :) Mam nadzieje że udzielicie mi gościny i pomożecie w adaptacji na forum, które sie zmieniło przez te dwa lata...

29.01.2005
12:33
smile
[59]

Gilmar [ Easy Rider ]

Witajcie Smoki!

Widzący --------> balanga...??? Juz samo slowo brzmi groźnie, a co dopiero uczestnictwo w czymś takim...??? Może jakieś inne określenie stosowniejsze przynajmniej do mojego wieku. Czy 2-3 piwa w samotności przed kompem to - balanga...???

Taunis -------> Witaj, to forum nie zmieniło się az tak bardzo jak sądzisz. Może tylko xywki brzmią nieco obco, ale jak sie troszke rozejrzysz to znajdziesz również te swojsko brzmiące.

29.01.2005
12:51
smile
[60]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Taunis? Ten zabanowany walczacy nawet na forum mmocrpg? Ultimowiec? Hahahaha, witaj! :-)

29.01.2005
13:55
smile
[61]

AQA [ Pani Jeziora ]

Dzień dobry :)

Wpadłam pochwalić się, że mój chłop zdobył upragnione (przeze mnie:) prawo jazdy; w dniu dzisiejszym zakasował wszystkich i zdał za pierwszym razem :) Teraz to on będzie siadał za kółkiem we wszystkie dalsze trasy, a ja (wreszcie) będę jeździła dla przyjemności :))

29.01.2005
14:02
smile
[62]

Gilmar [ Easy Rider ]

Gratulacje!
Osobisty kierowca, to już jest coś...!!!

29.01.2005
14:16
smile
[63]

AQA [ Pani Jeziora ]

Gilmar ---> co nie ?:) Najważniejsze, że ma zapał do jazdy :)

29.01.2005
14:31
[64]

tygrysek [ behemot ]

witam Smoki

witaj Taunis
wszystkie społeczności już się Ciebie wyrzekły ??

29.01.2005
14:41
smile
[65]

Gilmar [ Easy Rider ]

AQA --------> zapał do jazdy słabnie wraz z tysiącami przejechanych km. Rola pasażera siedzacego obok świeżo upieczonego kierowcy nie musi byc zajeciem relaksującym

29.01.2005
15:34
smile
[66]

AQA [ Pani Jeziora ]

Gilmar ---> wiem po sobie, że zapał słabnie; pamiętam pierwszą zimę po odebraniu prawka - żadna droga nie była za trudna i dzięki Bogu nigdzie się nie rozwaliłam, chociaż było kilka "sytuacji"; i pewnie Puynnemu też się parę zdarzy :) nie mnie jednak perspektywa trasy Warszawa - Jelenia Góra (załóżmy, że mówimy o czarnej nawierzchni w środku lata:), jako pasażer, a przynajmniej zmiennik, jest obiecująca :))

29.01.2005
15:59
smile
[67]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Podrzucam temat pod dyskusje: czy nie nalezy Ripów ze wstepniaka (ludzi juz od dawna sie nie udzielajacych) przeniesc do 'Suplementu'? Ze byli, wniesli to i tamto, ale juz poszli. Wstepniak bedzie zawieral info o zyjacych, ktorych mozna tu spotkac, a nie o martwych duszach. Wiecej tam trupow w tym wstepniaku niz forumowiczow. Co Wy na to? Zglaszam sie do zredagowania na ochotnika :-))
Piotrasq przeciw, Holgan przeciw... Zapisalem! Jak inni? :-))

29.01.2005
16:11
[68]

AQA [ Pani Jeziora ]

rothon ---> i ja przeciw; nie wyobrażam sobie np. Szamana, czy Tofu w "suplemencie", jak to określiłeś;

29.01.2005
16:17
[69]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

AQA--> Siebie tez wsadze w Suplement, zadowolona?

Poza tym Szaman kazal sie skreslic ze wstepniaka, po tym jak bronil pewnej mlodki, ktora stwierdziala, ze w karczmie sama czern juz teraz przebywa :-))
Zgody na skreslenie nie bedzie, mlodka wstepu nie ma, a wstepniak przypomina liste trupow, a nie karczmownikow :))

Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2005-01-29 16:18:38]

29.01.2005
16:27
smile
[70]

Gilmar [ Easy Rider ]

rothon ---------> uwazam Twój postulat za słuszny, zwłaszcza, że jak określiłeś RIP-y nadal byłyby uwzglednione we wstępniaku w nieco innej formie obrazującej rzeczywisty stan wątku i userów w nim piszących. Oddając cześć zmarłym, skupmy się na żywych.

Kiedyś bedąc głównym animatorem Twierdzy Najemników Faerunu (NWN) po odpowiednio długim czasie milczenia usera - eliminowałem go z wstępniaka. Dzis nie miałbym nic przeciwko temu, gdyby ktoś mnie z Twierdzy wywalił ( bo nie piszę) a byłbym wdzięczny za wzmiankę, ze był taki Gilmar- zasłużył sie i ... zaginął gdzieś między Waterdeep a Amn.

29.01.2005
16:36
smile
[71]

AQA [ Pani Jeziora ]

rothon ---> to się będzie kłócić z Twoim założeniem o RIP-ach :)

Ja też miałam przerwę w wizytach w Karczmie i miło mi, że mnie nikt nie wsadził do Suplementu; z drugiej strony, jeśli zrobisz to zmyślnie, to nikt nie powinien się "obrazić";Tak więc - róbta, co chceta, Panie rothon :)

29.01.2005
16:45
[72]

Szaluś [ Konsul ]

cześć, jestem nowy w tej karczmie, przygarnijcie kropka :P

29.01.2005
16:50
[73]

Gilmar [ Easy Rider ]

W sprawie propozycji rothona, jeszcze jedno spostrzezenie mi sie nasunęło. Są userzy we wstępniaku, którzy produkuja sie na Forum, ale do Karczmy nie raczą zaglądnąć. Co to oznacza...?
Byc może maja Karczme i nas gdzieś...
Sentyment, sentymentem. Wspomnienia, wspomnieniami a rzeczywistośc skrzeczy.

Zastrzegam się, że jako mlody smok mogę mieć całkiem inne spojrzenie na "egzotyczne" ksywki we wstępniaku.

29.01.2005
17:16
[74]

Dibbler [ Gardło Sobie Podrzynam ]

Gilmar ==>Jestem przeciw... niech młodzi userzy wiedza że wchodza w "strukture" o bogatej historii i tradycji. Niektóre z tych ksywek niech będa dla nich przykladem jak mitologiczni bogowie:)

29.01.2005
17:21
smile
[75]

Gilmar [ Easy Rider ]

Dibbler ---------> oddając cześć jak mitologicznemu bogu osmielę się zapytać... Dlaczego dzis się w Karczmie pojawiłeś a od co najmniej roku Cie tu nie widziałem....???

29.01.2005
17:29
[76]

Dibbler [ Gardło Sobie Podrzynam ]

Gilmar==> Taki kaprys:) A tak szczrze to w myśl zasady "nic o nas bez nas".

29.01.2005
17:31
[77]

Gilmar [ Easy Rider ]

OK!
Przyjmuje za dobra monetę. Zaraz puszcze sobie solo na trabce " Pieśn o podrzynaniu gardła."
Cholera, o ile znajdę.....

29.01.2005
18:06
[78]

Astrea [ Genius Loci ]

Ciekawe...

Nie przyloze reki do tworzenia cmentarza z wkladow, ktore jeszcze dychają.
Sama tez uwazam sie za żywą *wzrusza ramionami*

Poza tym nie znacie dnia ni godziny, kiedy ktos ze starej gwardii moze zawitac w progi karczmy.
I co wtedy? Zmartwychwstanie? Przeniesienie nicka do "aktywnych" Smokow?

A moze to swojego rodzaju sugestia dla tych, ktorzy nie bywaja juz w knajpie, aby wiecej sie nie pokazywali?
No bo jak? Zostali juz przeciez spisani na straty, czyli zajmuja "zaszczytna i honorowa" pozycje na tablicy za zakladem (a nie przed, bo sie rozbudowujemy, taak...?)

Jestem na nie.

29.01.2005
18:32
smile
[79]

Gilmar [ Easy Rider ]

rothon ---------> przybywaj, bo mnie tu zjedzą... otwieram 6 duże Tyskie i czuje się zagrożony...
Heheheheheh, czy rothon dysponuje czarem wskrzeszania....???

29.01.2005
18:41
[80]

Gambit [ le Diable Blanc ]

[Wysoka postać z wolna podchodzi do kominka, wrzuca do środka kilka sporych kawałków drewna...Nagle w dłoni pojawia się as kier. Zaczyna świecić intensywnym światłem. Rozświetla zamyśloną twarz i błyszczące czerwone oczy. Postać zręcznym ruchem rzuca kartę do kominka. Słychać stłumiony huk, a potem w palenisku zaczyna trzaskać ogień...]

Witam wszystkich....W kominku płonie już ogień, więc będzie gdzie snuć długie opowieści, a każdy wędrowiec będzie mógł wygrzać swe zbolałe kości...

29.01.2005
18:44
smile
[81]

Gambit [ le Diable Blanc ]

rothon --> No popatrz. Rzuciłeś temat i jakbyś w cmentarz kopnął :) Według mnie pomysł ciekawy, o ile zostałby dobrze zrealizowany. Ale to najbardziej będzie obchodziło tych, co mieliby się w takim "suplemencie" znaleźć. A oni chyba się nie zgodzą...

Chyba, że na początek znajdzie się tych co na pewno już nie wrócą.

29.01.2005
19:00
[82]

Gilmar [ Easy Rider ]

A co mi tam, powiem...
Jak to wygodnie, stać z boku i patrzeć czy aby wszyscy karczmiarze maja sucho w kroczku....
Rzucic veto i spłynąć znow na kilka miesięcy... Duzo trudniej napisać cokolwiek ciekawego, banalnego, osobistego, czy w ogóle cokolwiek, dać znac, ze żyję...
Papierowe Smoki - spoczęliscie na laurach ot co....

Wybaczcie, nie chcialem byc agresywny...

29.01.2005
19:12
smile
[83]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Gilmar dobrze mowi, a moja inicjatywa wlasnie w takim kierunku szla - aktywni, wskazani jako aktywni we wstapniaku, a tworcy i ludzie, ktorzy WYMYSLILI KATEGORIE, ale z przyczyn roznych, nie mogacy juz uczestniczyc w Smoku, podani jako SPECJAL EDISZYN. Jak wola, to nawet na poczatku. Myslalem o tym, by patrzacy na wstepniak wiedzieli kogo spotkaja, a nie nad czyimi grobami trzeba przyklekac. Bo wstepniak ma 2 ekrany i... nieczemu nie sluzy.

[Edit] Literoofki, bo pilem :-)))

Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2005-01-29 19:13:43]

29.01.2005
19:16
smile
[84]

Gambit [ le Diable Blanc ]

Gilmar --> Mocne...ale coś mi mówi, że prawdziwe.

29.01.2005
19:22
[85]

Gilmar [ Easy Rider ]

Dobrze, że jestes rothon, bom coraz bardziej podchmielony i glupie mysli do glowy przychodzą...
A po stokroć wolę Piotrasq z jego - Kochan Was, niz intelektualny wspominkowy bełkot "starych Smoków". Wypisz, wymaluj jak to pieknie i madrze bylo przed laty....

29.01.2005
19:40
smile
[86]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Dokladnie :-))

29.01.2005
19:40
[87]

Taunis [ Konsul ]

Gilmar -> Faktyczne, troche starych nicków widać tu i ówdzie,

rothom -> Cześć. To dokładnie ten sam Taunis :) ale 'walczacy' to zle okreslenie. Wolę myśleć o sobie jako o kimś bezkompromisowym.

Przy okazji - ultimowcem nie jestem dobre dwa lata :)

tygrysek -> Witaj tygrysku :) Jeśli chodzi społeczności, to w momencie kiedy urywał nam się GaduGadowy kontakt, skasowalem z listy GG około 200 osób i sam się wszelkich społeczności wyrzekłem. Postanowiłem wtedy wrócić do życia :) Zresztą - i tak już wszędzie miałem bany :P

29.01.2005
20:04
smile
[88]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Taunis--> Ja tez, wiec... witaj w klubie :-))

Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2005-01-29 20:03:24]

29.01.2005
20:33
smile
[89]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Szaluś--> Przygarniemy! Kropka! :-))

29.01.2005
23:29
[90]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

Czemu, ach kurwa, czemu znowu chcecie kombinować ze wstepniakiem ??? Za długi jest ? Za nudny ? Kto go wymyślił ? Rothon był przeciw, czy nie ?
Nie mogę tego pojhąć, co on przeszkadza ?? Niech sobie będą tam same trupy, ale to tradycja jest !! Niech będzie chociaż jeden wątek, który będzie przypominał zapomnine czasy świetności tego forum !

A tak poza tym - KOCHAM WAS !!!
I* trupy ze wstępniaka też!!!!
Co niektórych przede wszystkim :)))

29.01.2005
23:41
smile
[91]

Puynny [ Generaďż˝ ]

Piotrasq: cieszę się, że Ty nie jesteś trup :P hyhyhy
Byłeś na demonstarcji antyżabojadowej?:)))

A tak w ogóle, to Puynny czyta i obserwuje (z szafy:) , co nie znaczy, że nie żyje... z resztą Holgan obraziłaby się za trupa w szafie w odnowionym mieszkaniu :)))

29.01.2005
23:52
smile
[92]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

Puynny ---> zbyt zajęty byłem używkami, żebu bawić się w demonstracje..

30.01.2005
00:08
smile
[93]

Puynny [ Generaďż˝ ]

Piotrasq ---> widzisz, ja też zająłbym się używkami, z chęcią, ale se dziecko zrobiłem :)))

Cód mniód dziecko :) Już myślę, jak tu kolejkę zainstalować w chałupie :)))

30.01.2005
04:28
[94]

Astrea [ Genius Loci ]

Tak Grzeniu, zainstaluj sobie kolejke z droga bezkolizyjną na karczmiany cmentarz, bo wkrotce okazac sie moze, ze tam trafisz, czy tego chcesz, czy nie.
A najlepiej aby jedna z odnog kolejki prowadzila na Bazantarie :D

Gilmar ---> z calym szacunkiem drogi SMOKU. Jesli byla to aluzja do mnie - wyraz ja otwarcie. Nie unikam konwersacji nawet, jak widzisz, o tak ciezkiej porze jak obecna, i po bojach rowniez z Tyskim, lecz nie w TAK przytlaczajacej dla mnie, eterycznego Duszka, ilosci (6 piw... OMG! :D) - tu oddaje pola i znow z calym szacunkiem ;)

Gambit ---> A co zrobic z takimi trupami jak ja? Zaliczyc do kategorii zombie? :P Bo przeca czasem cos tu klinke, no tak? Moze zorganizowac "przedsuplement" i "suplement wlasciwy"? Sam wiec widzisz, ze to bez sensu...

Rothon ---> Piles? To otrzezwiej wreszcie. I CO z tego, ze ludzie JUZ nie pisza? Tzn. ze co? Jako codzienny bywalec masz jedynie_sluszna racje? Zauwaz, ze wiele osob NIE pisalo w karczmie juz wtedy, gdy ja tu nabijalam posty na bzdetach. Czy wowczas ktos pomyslal, by zmieniac wstepniak? NIE. Wstepniak zawsze (odkad pamietam) byl historia tej karczmy tworzana na biezaco przez osoby tu bywajace (a ze czasowo - taka kolej rzeczy kazdego forum, ludzie przychodza i odchodza, niektorzy jednak wracaja). Pozostaje po nich specjalne miejsce we wstepniaku wlasnie - TYM TEN topic rozni sie od innych.

Do wszytskich: rece precz od wstepniaka ^^

Taaak... tez Was kocham ;)
Zawsze wierna -
Astrea :D

30.01.2005
08:13
smile
[95]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Astrea--> Jak to otrzezwiej wreszcie? Znaczy rad mi udzielasz jako specjalista od uzaleznien? Obejdzie sie. Pouczaj sobie swojego starego.
A wracajc do tematu - jezeli przyjdzie mi fantazja to zaproponuje np. obowiazek pisania od tylu. Zauwazylas przemadrzala babo slowo 'zaproponuje'? Nie? To popatrz lepiej na tekst, albo zdziel garnucha, moze wtedy lepiej pojdzie rozumienie tekstu. Moze wtedy wyluzujesz, bo poki co to strasznie jestes spieta. Twoje oburzenie i arogancki ton z jakim wypowiadasz do mnie swoje slowa uwazam za nieuzasadnione. I odpowiem pieknym za nadobne, wiec sie kilka razy zastanow co malujesz.
Zerkinijmy teraz na argumentacje:
1. "Sluszna racja, codzinny bywalec"... Pierdoly, ktorych spodziewalbym sie po maloletnich, ale nie po takich starych babach jak Astrea, ale trudno. Odpowiadam - nie! Zawsze myslalem, ze propozycje moze skladac kazdy. Propozycje. O tym nawet napisalem. Ale na starosc sie okulary nalezy uzywac niektorym :-))
2. Zauwazam, ze juz w czasach debiutu nicku Astrea ktos tam nie pisal. No i co? Argument "zawsze tak bylo, wiec musi zostac" uwazam za prymitywny. Nekst...
3. "Wstepniak byl historia..." Czym byl wstepniak nie dowiedziono. Podawanie dowolnych interpretacji jest dopuszczalne, ale nie moze stanowic argumentu. Jest wylacznie interpretacja i tak nalezy to przedstawiac.
4. Ten topic przede wszystkim rozni sie od innych skladem osobowym. A nie skamienialym spisem umarlakow :-))

Konserwatyzm i sentymentalizm tego narodu jest hamulcem postepu nawet w kwestii forumowych wstepniakow. Bo komus bedzie przykro... :-D
Sie zapomnialo po co ten wstepniak powstal, czy jak? A moze sie nie wiedzalo? No, Astrea to na pewnio nie wie.

Piotrasq--> Przeszkadza mi, ze nieistniejacy sa wazniejsi od istniejacych. Oto powod przedstawienia mojej propozycji.
Dla Astrei--> Patrz mi na usta, bo znowu wywalisz argument o rownosci lub nierownosci: PRO - PO - ZY - CJI!!!

30.01.2005
08:16
smile
[96]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Aaaa, pisalem na trzezwo. Wreszcie.

A pod slowami Gilmara podpisuje sie wszystkimi smoczymi lapami. Racje on ma niewołtpliwom!

Ciekawym zadania mi5asera, Lechiandera, tygrysa i TrzyKawki.
Holgan stanowisko znam podswiadomie. Za reke sie z Piotrasq moga wziac *smieje sie*

Piotrasq--> Jak odpalic HL2, kiedy podaje mi, ze 'Steam is having trouble, ble, ble, ble..." i nie daje sie polaczyc? To zero grania w takiej sytuacji?

Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2005-01-30 08:46:19]

30.01.2005
11:21
smile
[97]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

Spróbuj odciąć całkowicie neta od kompa. Powinien dać się odpalić w trybie offline.

30.01.2005
11:34
smile
[98]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Thx! Sprobuje po poludniu. A tak na marginesie, probowales grac w Wolfa: Return... po HL2? Hehehehe, ale smieszna grafa :-))
Po HL2 zadna gra juz nie wyglada nawet poprawnie. Ze nie wspomne o AI botow :-))

Oooo, HL2 ruszyl normalnie. Po problemie :-)

Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2005-01-30 11:35:27]

30.01.2005
11:52
smile
[99]

Meghan (mph) [ Tarzana przez Tarzana ]

A ja proponuję - dopiszcie po prostu na początku "Dawno, dawno temu, tak dawno że najstarsi górale nie pamiętają...", a na końcu "Niektórzy chyba nekromancją się parają, bo jeszcze tu są i wykonują czynności wskazujące na życie. A spora rzesza turystów przychodzi pooglądać te kurioza.".
I już. Ja mogę być turystką, nie przeszkadza mi ;oP

Tak swoją drogą uwielbiam te głodne kawałki - jak ja chcę być we wstępniaku, jam jest założyciel, ta karczma to ja i wszy moje ;o)

30.01.2005
12:14
smile
[100]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Meghan, znaczy kto pobladzil? :-)

30.01.2005
12:48
[101]

Meghan (mph) [ Tarzana przez Tarzana ]

rothon ---> A czy to nie przebija z mojej odpowiedzi?
Ja jak wchodzę do knajpy, to wolę zobaczyć aktualne menu a nie dagerotyp z lat 20-tych, ale jak widzę (niestety już nie po raz pierwszy...) niektórzy mają specyficzną więź duchową i poczucie własności. Klimat karczmy tworzą chuchania aktualnie obecnych i spożywających, ale spróbuj tylko kwiknąć, a okaże się, że ściany mają uszy, a z kredensów wyłażą duchy.
Smutne to, że osoby niegdyś aktywnie udzielające się, teraz uaktywniają tylko te wydarzenia, które mogłyby w ich mniemaniu zatrzeć o nich pamięć. Inne tematy jakoś nie prowokują ich do otwarcia ust... A co ja mogę pamiętać o osobach, z którymi nawet dwóch zdań nie zamieniłam?

30.01.2005
12:54
smile
[102]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Meghan--> Nooo, tos Radziwiłł! :-)

30.01.2005
13:10
[103]

Kargulena [ ostatnio bez ości ]

"....ale spróbuj tylko kwiknąć, a okaże się, że ściany mają uszy, a z kredensów wyłażą duchy..."

Ooooo ja tego doświadczyłam całkiem niedawno w całkiem innym miejscu, ale strzał w dziesiątkę :PPP


Co do wstępniaka , to szanuję u innych ludzi sentyment i wcale nie uważam tego za hamulec postępu. To wybudujmy na miejscu katedr wielkie biurowce itp itd. Można chyba połączyć jedno i drugie ?...nie zapominać o tych obecnych i tych, którzy tworzyli klimat tegoo miejsca wcześniej. Dla mnie wartości sentymentalne mają ogromne znaczenie, rozumiem ludzi podobnie myslących i wcale to nie oznacza , że zamykam się na zmiany. Myślę , że jest wręcz przeciwnie i nie ma to z tym zadnego związku. To jak w rodzinie, ktoś wyjeżdża ale zawsze może wrócić bo czuje, że ma dokąd.

30.01.2005
13:29
[104]

Astrea [ Genius Loci ]

Och... Rothon zagrzmial, bojcie sie maluczcy ^^
Dokumentnie mi zwisa panie rothon - zniewiescialy i zadufany w sobie mały czlowieczku - jakie tu zasady wprowadzisz. Mam wyluzowac? Alez jestem wyluzowana :))) Tak jak ty swoja propozycje - ja wyrazilam swoje zdanie o niej, wiec czytaj uwaznie i ze zrozumieniem. Nadto - odpowiedz w stylu ze 'argumenty sa prymitywne', itp pierdy spodziewalabym sie raczej po forumowych recydywistach objetych niedawno amnestia, niz po tobie. Chociaz nie. Po tobie, zlosliwcze, wszystkiego sie mozna spodziewac.

Co do mnie - napisz sobie moj nick do gory nogami, albo wywal go calkiem z tego nieszczesnego wstepniaka.

Jak zwykle - pozdrawiam.

30.01.2005
13:29
[105]

Gilmar [ Easy Rider ]

Witajcie Smoki!

Jam jest bardzo spokojny chlop i kłocić sie nie mam najmniejszego zamiaru.
Nikogo personalnie nie atakowałem to specjalnie do Astrea, bo próbuje nadać moim slowom sens inny niz był.

rothon podrzucił temat pod dyskusję - jego własne świete slowa, więc wyraziłem swój pogląd i próbowałem go bronić używając jakichś tam argumentów. Chyba wolno mi mieć własne zdanie, prawda...

Dibblerowi i innym mitologicznym smokom moge kłaniać sie z daleka lub schodzić im z drogi ale nie liczcie na to, że będę bałwochwalczo oddawał cześć ksywkom osobników, których posta w Karczmie nie widzialem od lat.

30.01.2005
13:40
[106]

Meghan (mph) [ Tarzana przez Tarzana ]

Kargulena --->
Ooooo ja tego doświadczyłam całkiem niedawno w całkiem innym miejscu, ale strzał w dziesiątkę :PPP

Co nie zmienia faktu, że zapierałaś się jak żaba błota... Może jestem głupia i mało rozumna, ale nie aż tak, pani Kargulowo.
Choć nie uwierzysz, wtedy nie Ty mnie ściągnęłaś, tylko ktoś inny, i to też nie z tego powodu. Co najśmieszniejsze, rozmowa o tym samym była...

30.01.2005
13:44
smile
[107]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Astrea-->
Pogadalismy, hehehehe
Sa tacy, ktorzy wymyslili sobie, ze zamiar mam tutaj wprowadzac cokolwiek. Blad na wejsciu. Bo ja raczej sluga unizonym nizli kreatorem zasad wszelakich jestem. Czasem cos zaproponuje. Tyle.
I co innego jest wyrazac swoje zdanie, a co innego sugestie w stylu 'wytrzezwiej wreszcie'. Biegunowo to odlegle od prezentacji pogladu jest, a ja traktuje to jako wycieczke osobista. A takich wycieczkowiczow golo po sniegu gonie. Ot co *smiech*
Zniewiescialy... buehehehehehehe, Astrea, lecz sie.
[Edit] Dobra, nie przeginam ;-)

Teraz wolaj posilki :-))

Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2005-01-30 13:48:02]

30.01.2005
13:48
smile
[108]

Kargulena [ ostatnio bez ości ]

Ależ Meghan ja wcale nie uważam Cię za głupią dlatego to napisałam , bo wiedziałam, że wiesz o czym mówię ;)
Poza tym rozmowa była wtedy o czym innym bo ja byłam na wątku cały czas i ubolewałam nad jego poziomem, reszta była efektem dyskusji a duchy są wszedzie i wyłażą se ścian w dogodnym dla siebie momencie.

30.01.2005
14:13
[109]

Meghan (mph) [ Tarzana przez Tarzana ]

Kargulena ---> Czy w takim razie mogę już mówić - Huba? A właściwie nie mówić...
Nie wiem tylko, czemu zaprzeczałaś pisaniu na GOL-u, przecież to nie wstyd...

30.01.2005
14:29
[110]

Kargulena [ ostatnio bez ości ]

Nie nie możesz bo nie jestem tu Hubą ze względów osobistych, o tym że zaglądam na Gol-a pisałam osobiście w karczmie więc nie wiem kiedy zaprzeczałam, nawet chwaliłam Smoka. Pisałam również , że widziałam fotki ze zjazdu jak i to , że podoba mi się klimat tej karczmy. Pisałam jednej osobie , nie Tobie, że zaglądam na gola i wtedy faktycznie tu nie pisywałam, tylko zaglądałam, pisywać zaczęłam nieco pózniej. Więc skoro nie z Tobą o tym rozmawiałam to skąd takie zarzuty ?
A teraz jeśli chodzi o Hubę, to parę słow wyjaśnienia, czego w sumie robić nie muszę ale zrobię.
Nie jestem Hubą z tego wzgledu , że to moja ksywka w życiu codziennym i okazało się, że łatwo było poprzez moje pisanie na forum , oraz przez to ,że zamieściłam w profilu swój adres poczty elektronicznej z nazwiskiem , dotrzeć do mnie. Dotarłą do mnie jakaś chora osoba, której kompletnie nie znam, albo nie chce się przyznać , że znam. Okazało się, że ktoś wie dokładnie co robię, jak wyglądam, ile kilo schudłam lub przytyłam, z kim żyję itd. Może to żart ale dostając takie wiadomości na gg lub pocztę mejlową można się nieco wystraszyć i być ostrożniejszą. Gdybym chciała tu udawać kogoś innego to nie pisałabym ile mam lat, którego się urodziłam, czym się zajmuję w życiu codziennym ani gdzie mniej więcej mieszkam. Więc oczywistym dla mnie było, że wiesz kim jestem i wcale mi to nie przeszkadza. Przeszkadza mi jedynie fakt, że osoby, których nie znam mogą mnie obserwować a ja nie wiem kim taka osoba jest i czego chce, a bawi ją tylko to, że wie o mnie niemal wszystko a ja o niej nic. Więc jeśli możesz nie uzywaj tego nicka. Nie staram się chować przed światem ani udawać innej osoby, ale chcę sama wybierać sobie ludzi z którymi chcę mieć kontakt lub się poznać a nie odwrotnie. Nine jestem idiotką i gdyby moim celem było ukrywanie się przed Tobą to chyba nie pisałąbyl o sobie takich oczywistych rzeczy wiedząc , że tu czasami pisujesz. Nie chcę by powtórzyła się historia z jakimś pieprzonym prześladowcą i tyle ;/ Tu nie jestem HUBĄ, bo nią być nie mogę i tyle na temn temat .

30.01.2005
14:31
smile
[111]

Mysza [ ]

Siemka ziejące ogniem i jadem smoczory... :D

Ale, kurna, dym... no, no, no... ino czekać, aż się utworzy jakiś Obywatelski Komitet Obrony Przerośniętego Wstępniaka, pikietujący przeciwko postulatom Postępowych Sił Obcinania i Wycinania... polecą zgniłe pomidory i stare jaja...
A ja założę ekstremistyczną partyzantkę przemalowującą zielonym sprayem szyld na "Pod Prozaicznym Ćmokiem"... i szukajcie sobie potem po lasach... hehehe... :D

30.01.2005
14:35
smile
[112]

Mysza [ ]

Aha... jeszcze coś... powyższy post, ani żaden jego element, NIE JEST osobistą wycieczką pod adresem kogokolwiek... to tylko ogólny kometarz z perspektywy loży zawieszonej nad tym spektaklem... amen... :)

30.01.2005
14:38
smile
[113]

Meghan (mph) [ Tarzana przez Tarzana ]

Kargulena ---> OK, nie mogę Ciebie winić, że przez parę miesięcy robiłam z siebie głupka. Ale w sumie mój numer na gg znasz i tam mogłaś to wysłać - uniknęłybyśmy tego, że połączyłaś tu i teraz te dwie sprawy.
Czy nie uważasz, że to szkoda, iż ludzie nieobecni w naszym życiu nadal w jakiś sposób na nie wpływają - z reguły niestety źle?
Ta ikonka obok, to specjalnie dla Ciebie, a nie jako komentarz :)

30.01.2005
14:39
smile
[114]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Smiejesz sie, Myszko, ale mnie martwi rzecz taka, ze oto luzna propozycja, a tu zaraz oburzenie i obrazanie sie. Dorosli ludzie? Gowno, a nie dorosli ludzie.

30.01.2005
14:39
[115]

Gambit [ le Diable Blanc ]

Return of the Living Dead...cholera jasna.


Mysza --> Jak Tam SE?

30.01.2005
14:40
[116]

Kargulena [ ostatnio bez ości ]

Nie mogłam bo mi zarzuciłaś kłamstwo. Tu wycinają posty po jakims czasie, poza tym nie sądzę, że wszyscy czytają wszystko, natomiast nick rzuca się w oczy sam w sobie.
Ok teraz już wszystko gra.

30.01.2005
14:45
smile
[117]

Kargulena [ ostatnio bez ości ]

I jeszcze jedno Meghan, ja nawet mam inny numer gg, okroiłam swoje byłe kontakty, wystraszyłam się totalnie. Nie czułam, że muszę coś komukolwiek wyjaśniać. A dupa idę popatrzeć na Małysza.

30.01.2005
14:55
smile
[118]

Mysza [ ]

rothon --> Ano się śmieję... bo co mam robić? Rozpłakać się nad tym wszystkim? Ja Cię dobrze rozumiem, bo faktycznie, to co napsiałeś to była tylko propozycja... na którą można się zgodzić lub nie... i tego świętego oburzenia też nie rozumiem... a mój komentarz dotyczył raczej tego, jak się ta sytuacja rozwinęła... i miał być sygnałem dla Was... że kłótnia na temat tak błahy, jak kwestia wstępniaka w wojnę podjazdową się pzreradza... a to już, choć przykre, to i... śmieszne jest... niestety...
A ja tam byłem (i jestem chyba jeszcze) w jakichś 3, czy 4 wstepniakach... byłem, wywalali mnie stamtąd, znów wpisywali... jeden mojego autoestwa do dziś się nawet trzyma... a mnie to, powiadam - rybka... podobnie, jak te wszystkie stopnie, rankingi i inne bzdety... ja tam, jeśli gdzieś piszę, to dlatego, że z ludźmi chcę podyskutować, czy pozartować... a nie, żeby stać się pomnikiem na cokole... i myślę, ze rozumiesz dobrze o czym mówię... :)

Gambit --> Wypassss!! Powoli rozgryzam sobie... ale już mi się podoba... i to bardzo... troszkę tylko kwestie dyplomacji tam jakby kulawe... albo jeszcze tego nie rozkminiłem... ale miałeś rację - wciąga skubaństwo... :)

30.01.2005
14:59
smile
[119]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Tu sie Mysza troche bedziemy roznic, bo uwazam, ze takie wstepniakowanie cos tam jednak oznacza. W przeciwnym wypadku w ogole bym o tym nie gadal. Nie oznacza jednak na tyle duzo, zeby mi tu jakies Astreje prywatne obelgi slali. Noooo :-))

30.01.2005
20:54
smile
[120]

Widzący [ Generaďż˝ ]

To się porobiło !!
Widzący jako smok mleczny siedzieć cicho powinien z ogonem podkulonym i wciśnięty w róg pod ławę.
Wiecie (może nie powinienem tego pisać ale niech tam) Wasze swary spowodowały że przeczytałem wstępniak.
Grom zaraz mnie uderzy bo chyba żem do tych pór kalał gniazdo w niewiedzy wykładu z kursu Krótkiej Historii Karczmy Pod Poetyckim Smokiem. Ignorancja ma pewnie świętokradcza była, ale cóż grzech wyznany to i do rozgrzeszenia bliżej. Na swoje usprawiedliwienie pragnę powiedzieć że pisuję tam gdzie są ludzie co to z nim lepiej stracić jak z innym znaleźć.
Wniosek mam z tego jeden, ten wstępniak mnie znaczy się nie przeszkadza. A czy tam są żyjący czy martwi niech będzie indywidualnym osądem, ortodoksi jako Rejtan rzucą się do obrony, rewolucjoniści zaś będą sypać proch na panewki a Widzącego ani to grzeje ani ziębi. Ba nawet dostrzegam pewien aspekt pozytywny takiego właśnie wstępniaka, przeciętny junior jak zobaczy coś takiego to w połowie czytania z potępieńczym wyciem przełączy się do innego wątku a dla karczmy korzyść bo współczynnik penetracji niepiśmiennego elementu jest tutaj nadzwyczaj niski.
Zresztą można poddać dyskusji patent na wstępniak migawkowy, w numerach nieparzystych wstępniak historyczny a w parzystych wersja modern, albo jakakolwiek inna Wasza decyzja.
Widzący będzie starał się pisywać tak długo w tym wątku jak długo Wy będziecie pisać rzeczy fajne, smutne, śmieszne i głupie ale w taki sposób jak robicie to dotychczas.

Pozdrawiam wszystkie smoki i te z lewa i te z prawa, że o środku nie wspomnę.

31.01.2005
04:57
smile
[121]

Astrea [ Genius Loci ]

No dobszz...

Smoki w spokoju strawe spozywac powinny. Ostatnie dwa slowa rzekne dla podsumowania jalowej dysputy, i znikne na czas jakis tylko, bowiem sa tu osoby, z ktorymi chetnie gawedze wieczorami.

Sprzeczka z mr. kociarzem przyniosla mi dlugo oczekiwana satysfakcje. Nie baczac na konwenanse (wybaczcie Smoki) otwarcie powiedzialam co sadze o owym enigmatycznym, a zbytnio nadetym jegomosciu prowokujac go do pewnego - bardzo charakterystycznego dla niego - schematu zachowania. Wystarczylo wsadzic mala slomeczke w dupke, by z ropuszki zeszlo smrodliwe powietrze - hehehehehe :))))). Glupia satysfakcja? Zbyt malostkowa? Jestem tylko czlowiekiem, moi drodzy, a nic co ludzkie... dopowiedzcie sobie sami ;). Btw gdyby slowa propozycji padły spod palcow kogokolwiek innego - zapewne wypowiedzialabym sie na tak. Ale zastosowalam wybieg sztuki dla sztuki, by dac upust narastajacej frustracji na pozalowania godne zachowania ignoranta, ktoremu wydaje sie, ze wszytskie rozumy pozjadal i posiada monopol na jedynie_sluszna_racje. Co najgorsze - jest o tym swiecie przekonany (glownie poprzez aplauz szanownych smoczych Klakierow) - niestety to przyklad beznadziejnego i nieuleczalnego przypadku (przypadków). Imo oczywiscie ;).

Btw rothon - nie widze celu by zbierac posilki, czy jak to okresliles. Nie potrzebuje poplecznikow, by sie dowartosciowac, w przeciwienstwie do ciebie - to takie male podsumowanie na koniec mojej rozmowy z toba.

Acha, ad. przeginania jeszcze.
Swietosci! Widzisz i nie grzmisz! Ile osob zmieszales z blotem w swojej forumowej karierze, hmm? Pamietam, jaka sprawialo ci to chorą przyjemnosc. Wiem, wieeeem... nic co ludzkie ;) W kazdym badz razie masz za nic innych, panie rothon, wiedz zatem, ze niektorzy maja za nic rowniez ciebie. Jak milo, prawdaaaa....? Witaj w domu.

Eot jak sadze, z mojej strony, zebys mial walcem mnie tutaj rozjechac.

31.01.2005
05:39
smile
[122]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

*zieeeef*
W ani jedno slowo nie wierze, ani jedno slowo nie stalo nawet obok prawdy, ani jedno slowo nie stanowi czesci jakiejs sensownej calosci. Niepotrzebnie stracilem czas na czytanie.

A juz fragment o tym, ze jak ktokolwiek inny proponuje, to moze to byc propozycja do przyjecia, a jak rothon, to do bani takie rozwiazania, bije rakord glupoty.
Prowokacja... pfffff, akurat... Zmyslone napredce usprawiedliwienie dla braku kultury i totalnej ignorancji (wskazany wyzej fragment jest tego dowodem najlepszym), a nie zadna prowokacja.

Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2005-01-31 05:56:36]

31.01.2005
07:02
smile
[123]

Taunis [ Konsul ]

Astrea -> jak ty go świetnie zanalizowałaś i to bynajmniej nie tylko za pomocą owej słomki, którą wsadzić mogłaś w jakikolwiek inny otwór, a skusiłaś sie na ten najciemniejszy... boska jestes :*

rothon -> nie daj sie feministce :]

31.01.2005
07:57
smile
[124]

Widzący [ Generaďż˝ ]

Dzieńdobry

Jest tu jeszcze jakaś karczma, czy jeno zgliszcza, kruki a wrony?

Taunis-> w słowie "analiza" jest rdzeń, ba wręcz wskazówka, przez jaki otwór badać należy;-PPD

Edit - dopisano re. do Taunisa.

Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2005-01-31 07:58:42]

31.01.2005
08:05
smile
[125]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Widzący--> Ja mam nadzieje, ze jest. Bogowie swiadkami, zem nie chcial tej pyskowki. Tyle, ze z jednymi mozna rozmawiac (np. Piotrasq rzadko sie ze mna zgadza, a mimo to potrafimy chyba sie porozumiec), a z innymi nie :-)


Hahahaha, Widzący, po Twoim wyjasnieniu przypomnialo mi sie, ze byla u nas jedna taka ksiegowa, ktora opisujac sobie segregatorki, na kazdym, w ktorym miala podrukowane obroty na kontach analitycznych popisala "ANAL. I", "ANAL. II", "ANAL. III". I nie dala sobie przetlumaczyc, ze skrot od analityka to chyba "analit.". Rewelacyjnie wygladala jej szafa po otwarciu :-))

Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2005-01-31 08:06:35]

31.01.2005
08:12
[126]

Taunis [ Konsul ]

Widzący -> czyżbym nazbyt subtelnie w mym poście dwuznaczność tę zaznaczył? :)

31.01.2005
08:16
smile
[127]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Dobra, zostawcie juz te slomki. Proponuje zmiane tematu dyskusji na 'rosliny drapiezne' :-)) -->

31.01.2005
08:19
smile
[128]

Lechiander [ Wardancer ]

Witam!
Poczytałem i chyba jestem jak ta baba w ciązy... sam nie wiem, czego chcę...

Propozycja rothona jest tylko propozycją, którą mozna rozpatrzyć pozytywnie lub nie. I nie rozumiem kótni, ktore wybuchły niemal od razu. Trochę przykro, że tak się rowinęła sytuacja. Można było zaznaczyć, że można oddać tylko głos na "NIE" lub "TAK". Choć pewnie i tak spokojnie by się nie rozeszło...
Rozumiem co rothon chaiał lub jeszcze moze chce zrobić. To samo uczyniełem w jednym z wątków cyklicznych.Wiem, że tu jest inaczej i tylko z wyglądu podobnie, ale naprawdę wydaje mi się, że kumam... Tym bardziej, że nikt nie ma wylecieć w diabły. Jego obecność kiedyś tam będzie dalej zaznaczona wyraźnie. Tak przynajmniej zrozumiałem.
Z drugiej strony sam wstępniak, to już kawał historii i tradycji, juz nawet przez to, że był robiony etapami, ewoluował i się rozwijał przez długi czas.
...

I małe spostrzeżnie. Nawet jeśli przejdzie owa propozycja, to przy korekcie wstępniaka spodziewam się podobnej sytuacji...

31.01.2005
08:26
smile
[129]

Tofu [ Zrzędołak ]

Ehh, no to skoro się w karczmie poranek żywych trupów zrobił to i ja się zza grobu wpiszę, chociaż u mnie przez różnicę czasu bliżej do kolacji niż śniadania :)

Co do wstępniaka to połowicznie zgadzam się z rothonem, więcej - nie mam nic przeciwko usunięciu mnie z głównej części wstępniaka, chociaż postawienie mnie w jednym rzędzie (no, malutkim rządku) z Szamanem miło połechtało moje ego - dzięki AQA :)

W poprzednim zdaniu napisałem "połowicznie", więc czas na drugą połowę - według mnie wstępniak czy jego brak tak naprawdę jest całkowicie nieważny. Ważne jest to, że ma...my (miałem napisać "macie", ale jakoś tak dziwnie to wyglądało) tutaj jakąś wspólnotę, znamy się lepiej czy gorzej i nieważne, czy jakaś ksywka pojawia się we wstępniaku, czy nie - ważne że ktoś o posiadaczu owej ksywki pamięta i może czasem wspomni stare dobre czasy.

Heh, zebrało mi się na nostalgię i wspomnienia - gdyby nie to, że jestem w pracy i nie palę to pewnie ubrałbym bambosze, wziął fajkę w zęby i usiadł na bujanym fotelu przed kominkiem ;)

31.01.2005
08:28
smile
[130]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Lechiander--> Dobrze to zaznaczyles, tradycja kontra uzytecznosc. Zapytalem co ma wieksza dla nas wage. Na razie wiekszosc jest raczej za tradycja i to powoduje, ze nie bedzie dlubania przy liscie karczmownikow. Przynajmniej ja sie za takie dlubanie nie zabiore :-)

Czesc Tofu! :-))
Faktycznie, kopłem w cmentarz *smieje sie* Ciekawe, kogo jeszcze dzis przywitamy :-))

Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2005-01-31 08:28:37]

31.01.2005
08:38
smile
[131]

Tofu [ Zrzędołak ]

rothon - hehe, pojawiło się już tyle trupów, że można zrobić zombie-party - może jak reszta umarlaków usłyszy hałas to też się zjawi :) Ja mogę postawić na stole beczułkę wina ryżowego i parę surowych ośmiornic ;)

31.01.2005
08:42
smile
[132]

Lechiander [ Wardancer ]

I właśnie w dobrej atmosferze przy dobrym napitku powinny wszelkie dyskusje przebiegać. :-)
Dla samegych ośmiornic i napitku z ryżu osobiście bym sie uspokoił. ;-))

31.01.2005
08:42
smile
[133]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Tofu--> Przyjda, przyjda, wiem o tym. Tyle, ze przyjda z awantura i piesciami, a nie z dobrym slowem. Tak jakbym byl kretynem, ktory nie rozumie odpowiedzi napisanej w jezyku moim ojczystym :-)

A wiesz, dziwnym zbiegiem okolicznosci wczoraj jadlem wlasnie osmiornice. Niestety, taka z puszki. W oleju. Innych niestety nabyc nie mozna :-(

31.01.2005
08:46
smile
[134]

Widzący [ Generaďż˝ ]

rothon-> jak to "nabyć nie można"? Czy tam u was w krainie lessów i madów sklepów nie nastawiali? Najlepiej w te tfu "owoce morza" to Auchan i Selgross zaopatrzone.

31.01.2005
08:47
[135]

Tofu [ Zrzędołak ]

Ja wczoraj też jadłem ośmiornicę, ale nie z puszki tylko z akwarium :) Wybrałem sobie w restauracji okaz, który wyląduje na moim talerzu a pan kucharz wyłowił ją i pokroił tak szybko, że gdyby ośmiornice miały powieki ta na pewno mrugałaby na mnie złowieszczo widząc jak pochłaniam jej macki :D
Wysłałbym Wam do tego dalekiego płaskiego kraju za morzem trochę prawdziwego żarcia, ale nie ma jak bo albo się spsuje albo ucieknie ;)

31.01.2005
08:47
smile
[136]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Zmieniajac na chwilke temat powiem Wam, ze wczoraj grajac troche w HL2 latalem w lokacji, ktora nazwe "Rynek". Lata sie po tym rynku z partyzantami i strzela z rakiet do wielkich kroczacych i strzelajacych maszyn. Takich na nozkach, przypominajacych ogromne komary, albo trzynogie pajaki. I powiem Wam, ze lokacja jest super! Czulem sie jak wtedy, gdy pierwszy raz, dawno temu, ogladalem Terminatora. Te scene walki partyzantow z maszynami. Zawsze chcialem w cos podobnego pograc. Ta lokacja, to wlasnie cos w tym stylu. Szkoda, ze ta walka taka krotka.

31.01.2005
08:48
smile
[137]

Kargulena [ ostatnio bez ości ]

Hej smoki :)
Nie ma jak to super poniedzielnik ;)

31.01.2005
08:50
smile
[138]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Widzący--> Tu nic takiego nie ma. Zero, plaza, pustka. Jedyne ryby jakies mozna w marketach kupic, rekiny czy inne, ale osmiornic czy innych kolczatek to nie ma. Albo sa, ale tak schowane, ze o nich nie mam zielonego pojecia :-)

31.01.2005
08:51
smile
[139]

Tofu [ Zrzędołak ]

Kargulena - a pewnie, że super - tym bardziej, że Wy wswzyscy dopiero zaczynacie pracę/szkołe/co tam macie a ja niedługo będę kończył :) Czasem różnica czasu to fajna sprawa :D

31.01.2005
08:52
[140]

Lechiander [ Wardancer ]

Taaa, faktycznie super, jak zwykle...

Z owoców morza to ja grzyby mam w lesie. I inne ślimaki oraz jagódki... ;-) A człowiek chciaż jakąś rybę by skonsumował. :-P :-))

31.01.2005
08:57
smile
[141]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Lechiander--> Kto wie, moze spotkasz kiedys jakas zblakana rybe. Czasem ryby, zdziwione podawana im przez wedkarzy przyneta wychodza z woda i ida do lasu. I nie wracaja, bo to w koncu ryby, ktore bladza w lesie gdy ja np. zmrok zastanie. Tak bywa, zapytaj Gilmara, on sie na rybach i ich obyczjach dobrze zna :-))

31.01.2005
08:58
[142]

Kargulena [ ostatnio bez ości ]

Tofu a jak to jest ty jestes dzien do przodu czy do tyłu ? bo nigdy tego zaskoczyc nie mogę :PP

31.01.2005
08:59
[143]

Tofu [ Zrzędołak ]

Kargulena - nie cały dzień - u mnie jest teraz za dwie siedemnasta.

31.01.2005
09:00
smile
[144]

Widzący [ Generaďż˝ ]

Lechiander-> to może wymiana naturalna?
Ty wysyłasz Widzącemu nad morze prawdziweczki, rydzyki i inną leśną chołotę a Widzący śle do Kutna flądry, dorsze, halibuty czy też co tam innego śmierdzi na straganie.

rothon-> rzuć to miasto, jedż do stolycy tam, panie tego, restaracyjki z ośmiornicami i innymi glutami swobodnego podmorskiego bytowania. Nic ino używasz se z pańska.

31.01.2005
09:02
smile
[145]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Taaa, czas to wcale nie jest najbardziej przedziwne zjawisko. Tofu pojechal przeciez do kraju, gdzie ludzie chodza do gory nogami i nie spadaja. A powinni :-))

31.01.2005
09:02
[146]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

Cze.

31.01.2005
09:04
smile
[147]

Lechiander [ Wardancer ]

A faktycznie, coś kiedyś Gilmar pisał o wychodzeniu ryb po zmroku. :-))
Ale co dokładnie, to nie pamietam. :-P
BTW Wczoraj otworzyłem sobie słoik ryb w occie, własnoręcznie zlowionych przez mnie. Nawet dobre były! :-)

Widzący ----> Do Kutna??? To co to za wymiana i co ja z tego w ogóle miałbym??? :-)))

31.01.2005
09:07
smile
[148]

Tofu [ Zrzędołak ]

No, wybiła piąta, więc ja jak zwykle zignoruję uświęconą samurajską tradycję i wyjdę z pracy przed moim szefem, który codziennie siedzi w biurze do dziesiątej wieczorem :)
Jak ktoś coś będzie ode mnie chciał to niech kopnie w nagrobek, hehe.

EDIT: (no, prawie) - Cze Piotrasq ;)

31.01.2005
09:10
smile
[149]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Trzym sie Tofu! W sprawie kopania w nagrobki, stukania w trumny czy skrobania w plyty nagrobne mozesz na mnie liczyc :-))

31.01.2005
09:13
smile
[150]

Kargulena [ ostatnio bez ości ]

Tofu --> Chodziło o dzien pracy , strefy czasowe to moja pieta ahillesowa jak i kierunki, jak mnie się gdzieś wywiezie to za cholerę nie weim gdzie iśc, gdzie wschód zachód itp. :)

Lechiander--> czasami rybki wpadaja do lasu na prawdziwki :P ;)

31.01.2005
09:13
smile
[151]

Widzący [ Generaďż˝ ]

Lechiander--> sorry!! Widzącemu się pieprzy, to Mysza pokutuje w Kutnie. Ale mogę wysyłać gdzie chcesz, najwyżej będzie drugiej świeżości.

Tofu -> no to teraz będziesz musiał otworzyć sobie brzuch;-)

31.01.2005
09:14
smile
[152]

Kargulena [ ostatnio bez ości ]

Widzącemu chyba się pomylił Mysza z Lechem ;)

31.01.2005
09:16
smile
[153]

Kargulena [ ostatnio bez ości ]

O w mordę !:P
[edit Achillesowa , Cyyyyy mnie nie wskoczyło albo nie wcisnęłam :)

31.01.2005
09:19
smile
[154]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Moze by tak nowy łodcinek? Bym zalozyl sam, ale siem zastanawiam, czy nie zostanie to odebrane przez pewne sfery jako zamach na jakiegos emeryta karczmowego. W koncu to by bylo dwa razy pod rzad przez rothona zalozone. U innych to OK, ale w przypadku rothona, to jest naduzycie, niesprawiedliwosc, drwina z uswieconej tradycji, zamach na swobody obywatelskie oraz podniesienie reki na historycznie przyslugujace komus uprawnienia i szczegolne wzgledy :-)))

31.01.2005
09:29
smile
[155]

Meghan (mph) [ Tarzana przez Tarzana ]

rothon ---> Ty się nie kryguj jak Oleńka przed Kmicicem, przecież jako cham i prostak nie masz pojęcia co to drwina, a nadużycie to Twoja mleczna siostra ;P
Zakładaj i już. Ja jako VIP pijący kakao nie mogę przecież :D

31.01.2005
09:31
[156]

Lechiander [ Wardancer ]

Ryba ---> Jeszcze żadnej nie widzialem. :-(
;-))

Widzący ---> Nie ma sprawy. Handel wymienny zawsze mnie interesował. :-)
Zastanawia mnie jedno, czemu drugiej świeżości? A do Kutna dotarłby pierwszej? :-P :-))

rothon ----> Pewien poradnik do Majesty mnie bardzo interesuje. Dałoby radę? ;-) Poprosze. :-)

Ja nie zakładam, bo nie mam jak. :-P

31.01.2005
09:35
smile
[157]

AQA [ Pani Jeziora ]

Dzińdybry :))

Ośmiornice i inne morskie stworzenia z marketu, to nie jest dobry pomysł (chyba, że chodzi o śledzie na tackach:); niech każdy, kto czasami odwiedza taki "przybytek" przypomni sobie zapach unoszący się wokół stoiska z rybami i wygląd podłogi dookoła:) Ja tam bym się bała, że mnie taka ośmiornica, nie daj Boże, dziabnie z talerza :))

Tofu san ---> dalekam od "połechtywania" czegokolwiek u obcych facetów :)))))

31.01.2005
09:38
[158]

mi5aser [ Nawiedzający Sny ]

Tofu znowu z drugiej strony świata bywa ? To musi strasznie męczące być tak siedzieć na drugim końcu ; )

rothon ---> ja jestem przeciw : ) - z iście samolubnej przyczyny że sam nie chcę się w suplemencie znaleźć ;p

31.01.2005
09:39
smile
[159]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Lechiander--> Noł prablem. Z jednym wyjatkiem, mam rozpierdzielone wszystkie konta @. Od piatku. I nie wiem co jest grane. Ale jest na to rada. W nastepnej czesci podam szczegoly :-)

Meghan--> Dobreeeee, przekonalas mnie, zakladam! Musze byc dzielny

31.01.2005
09:43
smile
[160]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Jus! Prosiemy!

31.01.2005
09:43
smile
[161]

Widzący [ Generaďż˝ ]

Lechiander -> bo niwim dokund, choć nick może wskazywać na Bulwolandię:-)

AQA-> masz rację dlatego należy raczej brać mrożone i to takie nie utlenione, dość dobrze przechowane mają w Selgrosie.

31.01.2005
09:44
smile
[162]

Kargulena [ ostatnio bez ości ]

Lechu--> Nie widziałeś ..nie widziałeś...i tak zaraz tracisz nadzieję ! :>>> ;)))

31.01.2005
10:03
[163]

Lechiander [ Wardancer ]

Ryba ---> No tracę, bo ja optymista z doświadczniem jestem. :-)

Widzący ---> Jestem bliżej, niż myslisz. :-)
BTW czemu ksywa wskazuje Pyrlandie?

rothon ---> Wlazłem i już zasysam. Obydwa sobie pozwole. ;-) Dziękuję. :-)

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.