GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Informatyka inaczej... [!]

17.01.2005
11:46
smile
[1]

Click-Tom [ Orange Grove Families ]

Informatyka inaczej... [!]

Nie wiem jak to jest w tej Polsce, ale chyba to nic dziwnego w naszym "kraju". Chodze do klasy informatycznej, a cała klasa podzielona jest na dwie grupy. Jednej przepadło już chyba z 8 lekcji, a nasza, co prawda nie miała tylko dwóch, ale i tak nic na lekcjach nie robimy :| To jedyny przedmiot który mnie cieszy, dlatego wybrałem ten kierunek w LO. Na początku roku były jeszcze jakieś lekcje (chyba zeby dobre pozory stworzyć), ale od tego czasu tak naprawde nic się nie dzieje. Na każdej lekcji siedzimy i robimy co chcemy, a nasza babka siedzi na necie i sobie coś przegląda :| Z jednej strony dobrze bo można zadania odpisać itd. :P , ale to zaczyna mnie denerwować :[

Czy u Was jest podobnie ? :(

17.01.2005
11:49
smile
[2]

Mortan [ ]

Ucz sie maty i fizy, potem Ci sie przyda.

17.01.2005
11:49
smile
[3]

wysiu [ ]

Przeciez umiesz wlaczyc komputer, odpalic przegladarke, pewnie radzisz sobie z napisaniem czegos w wordzie albo excelu.. Czego jeszcze chciales sie tam nauczyc?:)

17.01.2005
11:49
[4]

Maevius [ Czarownik Budyniowy ]

Masz zj**e LO. Uciekaj od szkoly o takim poziomie jak najdalej.

17.01.2005
11:50
[5]

Vader [ Senator ]

Mortan dobrze mówi. Jak naprawdę chcesz zostac informatykiem, to ucz sie fizy i maty. Ucz jak niczego dotychczas.

17.01.2005
11:51
smile
[6]

L@WYER [ Valaraukar ]


W naszym pięknym :> kraju KAŻDY, kto cokolwiek dłubie przy komputerze ma manię nazywania siebie informatykiem ... Czy to nie jest śmieszne ? :D

17.01.2005
11:54
[7]

hotDog [ Outsider ]

Ja też byłem w klasie informatycznej i było podobnie. Ale na szczęście infy uczyłem się w domu, bo to było (i jest) moim hobby.

W polskiej oświacie informatyka z prawdziwego zdarzenia zaczyna się dopiero na studiach.

17.01.2005
12:02
smile
[8]

Cacuch [ Pretorianin ]

Ja na informatyce miałem podstawy programowania.
Niby nic, ale wg. mnie lepsze to niż gapienie się na monitor przez 2 godziny w tygodniu bez celu.
Podzielam opinię Mortana: ucz się matmy i fizyki i jeszcze angielskiego :)

17.01.2005
12:24
smile
[9]

_Jotun_ [ spamer ]

Ja jestem w klasie informatycznej i u mnie nie ma takiej lipy, w drugiej klasie programujemy juz w C++, wiec jednak kobita cos z nami robi...

17.01.2005
12:27
smile
[10]

Mortan [ ]

Anglik nie jest potrzebny na egzamin, a na polibude mata i fiza to podstawa, reszte olej (oprocz polskiego i historii ) bo nie ma sensu sie uczyc biolii i chemii czy geografii. Szkoda czasu i energii.

17.01.2005
12:52
smile
[11]

S1KoR© [ alkoholik ]

anglik tez IMO jest potrzebny bo jednak wiekrzosc programow jest pisana po ang, pozatym przydaje sie w programowaniu, tworzeniu str www etc. ja np. mam tez na informie tak ze generalnie albo lekcji nie ma albo jak jest to cos tam w visual basic'u robimy ale to tez podstawy...i zeczywiscie nie ma czego w LO oczekiwac wiecej ponad programowanie...jak wiekrzosc babek uczacych informy nie slyszala nigdy co to linux czy jaki kolwiek inny unix to czego tu oczekiwac :] na studyjach to sie zaczyna powoli dziac :] i przede wszystkim matma, matma i jeszcze raz matma, fize ja olewam bo nie ide na polibude wiec mi to sie nie przyda...

17.01.2005
12:57
smile
[12]

Mortan [ ]

Infa na czym innym niz polibuda to nie prawdziwa infa :))

S1KoR© ---> Znajomisc języka ojczystego tez sie przyda w Twoim przypadku, bo bledy robisz niesamowite ;)

17.01.2005
12:59
[13]

Toolism [ JCreator ]

Mortan --> jawna prowokacja;D wstydzilbys się:) Nasza infa jest najsza a nawet jesli wasza jest wajsza to nasza jest bardziej najsza niz wajsza..

17.01.2005
13:04
[14]

Vejt [ The Chronicles of Vejt ]


Click-Tom --- u mnie jest to samo mieliśmy podzieloną klasę na dziewczyny chłopcy my mieliśmy brać się za C++ a dziewczyny za prostego Pascala ale z braku funduszy trzeba było klasę połączyć od tego czasu jedynym zajęciem na Informatyce jest Deluxe Ski Jump i Call of Duty ( bo tylko to jest na komputerach )

17.01.2005
13:04
smile
[15]

Mortan [ ]

Ja nie studiuje infy, tak tylko mowie :)

Vejt --> "Call of Duty ( bo tylko to jest na komputerach ) " - masz CoD I jeszcze narzekasz ? :)


Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2005-01-17 13:04:01]

17.01.2005
13:19
[16]

Milka^_^ [ Potępieniec ]

U mnie jest podobnie, ale inaczej. Gościu sobie coś wykłada my notujemy. Myśli, że coś rozumiemy... jak przychodzi do pytania to możesz mieć obryty zeszyt na pamięć, a zapyta cię czego innego. Koleś ma widzę książkową, tylko nie umie jej przekazać. Ale jest z niego zianie. Dyktuje, że urządzenia wyjścia to myszka klawiatura :P Wkońcu każe komuś przeczytać. Tak się składa, że akurat mi kazał... Czaytm....a on, że źle napislem... każe drugiemu ... to samo... trzeciemu w końcu całej grupie. I z takim tekstem do nas wyjechał:"Wy wszyscy źle napisaliście" Ja mu na to:" To Profesor nam źle podyktował" On:"NIe to wy źle napisaliście". I bądź tu mądrym z takim debilem nauczycielem. Skolei w innej klasie zrobił sprawdzian. Jeden gość skopoiwał dokument Worda od drugiego. Przyszło do oceny sprawdzianów. Każdy miał inne błędy i inną ocenę. Albo inna sytuacja. Gość ma hopla na punkcie wirusów. Raz drukował stronę. Widać było, że tysz się kończył, a gość z takim tekstem:" Wirus!! Wirus!!" To tak by się przedstawiała informatyka w naszej szkole.

17.01.2005
13:21
[17]

Romanujan [ Konstruktor Katapult ]

A ja skończyłem zaoczną, inżynierską 4-letnią infę na Polibudzie Szczecińskiej - i gdyby nie to, że teraz mam papierek, to uważałbym te studia za zupełną stratę czasu i energii - poziom nauczania jest... ech, szkoda gadać...

17.01.2005
14:11
smile
[18]

Esqualante [ Jyhad Baghadyr ]

Heh, cuda się dzieją na 'ynfołmatice' :), u mnie były 'indyfikatory' (cokolwiek by to miało znaczyć, ale tak mówiła nasza 'nauczycielka') i 'komputry' :) oraz gra w Q3 na zajęciach i 1 godzina robienia strony we FrontPage'u...

Swoją drogą, z mojej klasy 'matematyczno-informatycznej', na informatyce są 3 osoby: na polibudzie (ja :]), na uniwerku (nie dostał się na PG) oraz w jakiejś prywatnej, ale (jak mówi Mortan) to nie jest infomatyka wtedy :). Oraz są 3 osoby na moim wydziale (elektronika). Poza tym ludzi rozsiało po biotechnologii, budownictwie, ekonomii i zarządzaniu, medycynie (!), pedagogice (!), turystyce, stosunkach miedzynarodowych, SGH, Akademii Morskiej... cała śmietanka :)

17.01.2005
14:12
smile
[19]

BIGos [ bigos?! ale głupie ]


u mnie na infie koleś stwierdził, ze ma w programie worda i excela w pierwszym półroczu i musi to zrobić, 'więc róbcie co chcecie" :)
pod koniec roku kazał napisać jakiś tekst, takie tam duperele, po czym stanął tak aby widzieć wszystkie ekrany i powiedział:
- wszyscy zrobili dobrze?
- taaak.
- to świetnie, macie piątki

:)
kumple ze starszych klas stwierdzają, że jednak ten facet umie uczyć i coś robi, np. na kółku z tym gościem niedawno powtarzałem sobie pascala, a na potrzeby klas informatycznych poświęcił 2 kompy na linuksa :)

dlatego stwierdzam - być może twój nauczyciel realizuje program, w którym pierwsze półrocze to jest word i excel :) może dopiero później będzie samo mięso :)

17.01.2005
14:14
[20]

picuś [ Generaďż˝ ]

Klasy informatyczne i po co to w ogole komu!
Jak ktos chce isc na infe (gdzie kolwiek) to niech idzie do klasy o profilu matematycznym i jeszcze raz matematycznym, to mu ulatwi znacznie zycie na studiach.

17.01.2005
14:18
[21]

BIGos [ bigos?! ale głupie ]


picuś, mistrzu, a czego uczą na profilach mat-inf-fiz? :)
nie ma profilu matematycznego. jest mat-fiz, mat-inf, i mat-inf-fiz.

ostatnio kolega maturzysta stwierdził, że na Politechnikę Śląską na informatykę nie trzeba zdawać matury z infy i on nie zdaje :)
mam lenia i nie chce mi się szukać informacji o tym w necie, więc jak ktoś ma pojęcie o tym to: czy to jest możliwe? :) świat staje na głowie :)

17.01.2005
14:24
[22]

Chacal [ ? ]

u mnie w pierwszej klasie informatyka wygladała tak że nazywałem ją kursem dla sekretarek. Word, Excel i tym podobne głupoty.

W drugiej zaczęło się programowanie i wyszło na jaw że nauczyciel owszem wiedze ma, ale nie umie jej przekazać, bo nie potrafi mówić składnymi, logicznymi zdaniami. Połowa klasy zagrożona, bo nikt nie rozumie co on gada. Douczamy się z kursów znalezionych w sieci...

17.01.2005
14:26
[23]

picuś [ Generaďż˝ ]

BIGos chyba zle mnie zrozumiales.
Pisze ze przed takimi studiami nalezy sie skoncentrowac przede wszystkim na macie , jesli ktos ma zamiar zdawac egzamin na polibude to i na fizyce.
Nie wiem jak jest teraz ale w moim LO nie bylo profilow mat-fiz, mat-inf, i mat-inf-fiz.
W ogole inf praktycznie nie istniala.
Mowie , ze nalezy isc na taki profil gdzie glownym przedmiotem jest matematyka!

17.01.2005
14:32
smile
[24]

S1KoR© [ alkoholik ]

mortan---> ale nie mowimy o skrajnosciach...:P ja mam dysgrafie, dysleksje itd itd (pokazac papiery? :>) ...i zdarza mi sie bledy popelniac bo ja pisze tak ze dopeiro jak spojrze na wyraz to wiem czy go dobrze napisalem czy nie :P zreszta...sam pewnie tez nie raz popelniasz bledy wiec nie wytykaj ich innym jesli maja do tego uzasadnione badaniami prawo :P

17.01.2005
14:32
smile
[25]

Herr Pietrus [ 404! Rank not found ]


Loodzie! co to za lyceum/lycea? u mnie w humanie mamy w pierwszej kalsei pascala (wiem, wiem, to takie bzdury, ale zawsze to nie word/exel - choc i te maja byc, ale tylko na odwal, zeby program ministerialny zrealizować ;-0). a w mat-infie?!!! wolę nawet nie myślec co tam oni robią...
w kazdym razie u nas niformatyk to naprawdę informatyk, zna sie świetnie na tym, czego uczy i nawet te "informatyczne orły" go nie krytykują ( chyba :-P)

17.01.2005
14:42
smile
[26]

BIGos [ bigos?! ale głupie ]


picuś, to fakt, jakby nie patrzeć matematyka najważniejsza.

Sikor - nie masz żadnej dysleksji :) ja też patrze na wyraz i wiem, czy dobrze napisany, a żadnego dysmózgowia nie mam.

17.01.2005
14:52
[27]

WindowsXP [ Konsul ]

S1KoR©, haha, a to nowość :-)

Objawy choroby: widzi błędy dopiero po opublikowaniu na GOLu, nie po napisaniu ich. Uhaha!

Co z matematyki jest podstawą informatyki? Tzn. z jakich działów trzeba być mocnym?

17.01.2005
14:57
smile
[28]

Herr Pietrus [ 404! Rank not found ]


ze wszytkiego.. na studaich ma sie wyklady z kilku rodzajow matematyki - i choc wszystko kreci sie wokół komputerów, to liczyc trzeba umieć rozwiązywać trudne problemy tzreba umieć, znać setki praw i zasad tzreba umieć.. nie mowic juz o mysleniu i stosowaniu wiedzy w praktyce... aleocos mi sie zdaje, ze prawdziwy pasjonat informatyki nie moze byc kiepski z matmy...

17.01.2005
14:58
smile
[29]

Herr Pietrus [ 404! Rank not found ]


tfu! znać tzreba umiec. nie ma co, pokazalem swoj humanizm ;-) chć zaden informatyk pewnie tego nie zauważy ;-0

17.01.2005
15:07
[30]

hctkko [ Firestarter ]

Strach pomyśleć o czymś takim - sam będę się wybierał do liceum z profilem informatycznym.
Pamiętajcie - w przyszłości starajmy się zrobić wszystko, aby było inaczej.

17.01.2005
15:11
smile
[31]

Wiener [ Konsul ]

Przypomnijcie mi, co trzeba wpisac w Uruchom/Run, zeby miec dostep do rejestru, czyli CurrentVersion itp. WYLECIALO mi z glowy ! Kompletna pustka.

17.01.2005
15:13
[32]

Wiener [ Konsul ]


REGEDIT !!!

17.01.2005
15:40
[33]

S1KoR© [ alkoholik ]

bigos, winxp ----> chyba sie nie zrozumielismy, bo akurat tak sie sklada ze mam dysfunkcje, moge zaraz na scaner wrzucic i pokazac udowodnione, i nie zadne podrobione, zreszta to tez nie o papier chodzi, chcecie moge wam moj zeszyt z podstawowki czy lic jaki kolwiek zescanowac to sier przerazicie...naprawde...i to nie zaden leń tylko normalne schorzenie jak kazde inne wiec niewiem z czego sie smiac x_X a do tego co napisales winxp, to moge Cie jedynie wysmiac lekko bo kurna sam na logike pomysl czy jest to jakis sposob zeby swoje bledy widziec dopiero po opublikowaniu ?? no bez przesady, az tak glupi to ja nie jestrem wbrew moze pozorom ...ale wyjasnienie jest jedno - ja moge sobie robic bledy, w dupie mam to czy ktos mnie bedzie za to jechał bo wkoncu to jest tylko forum a nie praca magisterska zeby pisac naukowym poprawnie jezykiem ...wiec niewidze tu powodow do radosci, czy krytykowania, a takie bledy to jak sie napisze to nie chce mi sie poproawiac, bo sens slowa i tak jest przekazany jak byc powinien...x_X

zreszta EOT ...puki bede chcial to bledy bede robil , chc zawsze staram sie ich unikac ...

17.01.2005
16:04
smile
[34]

Kwintus [ Chor��y ]

W naszej szkole klasy są podzielone na dwie grupy. Jedna grupa ma lekcje z pewną nauczycielką, druga zaś (w tym ja) ma z nauczycielem. W obu grupach, przez pierwszą klasę robiliśmy Worda i Excela (zmiana nauczycieli po jednym semestrze; jedna grupa na PC, druga na Macintoshach (badziew jakiego nigdy nie widziałem [znałem je wcześniej, bo pracowałem na nich w gimnazjum już :)]). Teraz, w drugiej klasie liceum, grupa, w której jestem między innymi ja ma, podobno, zostać do końca roku z tym nauczycielem, zaś druga część klasy z nauczycielką. U nas zaczeliśmy teraz robić bazy danych, druga grupa robi od 1/4 roku Pascala - nikt nic nie rozumie, prawie wszyscy z zaliczeń dostają jedynki itp. akcje. :) Może się wydawać, że coś robimy na tych lekcjach jednak prawda jest taka, że nauczyciele słabo tłumaczą, spóźniają się itd., tak więc mało wynosimy z tych lekcji. Ja już się pogodziłem z faktem, że jak chcę coś umieć z informatyki to muszę się uczyć samemu w domu, ponieważ w szkole niczego się nie dowiem. :]

PS: BIGos -> Heh, kumpel ma rację, na studia na wydział informatyczny nie trzeba zdawać informatyki jako jednego z przedmiotów, wystarczy np. sama matematyka albo fizyka z matematyką (zależy od uczelni oraz profilu). :P

17.01.2005
17:30
[35]

Click-Tom [ Orange Grove Families ]

Mortan, Vader --- > hehe tak się składa, że to kierunek: matematyka – geografia – informatyka, a fizykę też mam troszkę poszerzoną, ale co z tego wyjdzie to nie wiem :(

wysiu --- > tu nie chodzi o to czy umiem coś zrobić w word'zie czy nie, ale o to że można to umieć robić jeszcze lepiej. To jedyny przedmiot, który mnie nie nudzi (obecnie staja się nudny, bo nic nie robimy).

Maevius ---> hm... To chyba najlepsze szkoła w moim mieście i na innych przedmiotach to nauczyciele nawet przesadzają, a na informatyce jak mógłbym się wykazać to siedzimy i patrzymy się w ścianę :P innym się to podoba, bo przynajmniej sobie posiedzą na necie ze free itd., ale bez przesady ile można? A ja chce maturę z informatyki zdawać.

L@WYER --- > a no fakt HEHE!

hotDog --- > Ja też na szczęście coś robie w domu i nawet mi to wychodzi biorąc pod uwagę, ze zrobiłem już kilka stron internetowych i to dwie z nich nie dla byle kogo.

Cacuch --- > "ucz się angielskiego" eeeh to kolejny wspaniały pomysł naszej szkoły. Jestem na kierunku związanym z informatyką i mamy dwa języki: 1 – kontynuacje z Gimnazjum (w moim przypadku niemiecki), a 2 FRANCUSKI! :|

Rozumiem, że powinniśmy zacząć od podstaw, obsługi windows’a czy office’a, bo przecież nie każdy umie tyle samo. Jeden pisze strony internetowe, a kilka osób nie ma pojęcia, co to w ogóle jest Linux itd. Na początku roku wszytko było dobrze. Robiliśmy lekcje za lekcją i babka coś się orientowała w temacie (eeeh przepraszam wtedy mieliśmy z praktykantką, którą chyba lepiej wszystko wiedziała), ale od jakiegoś czasu siedzimy i nic nie robimy. Wszyscy się cieszą, że mogą sobie pograć, posiedzieć na necie czy gadu-gadu. Mnie też to cieszyło, ale do czasu, dlatego postanowiłem założyć ten wątek (oczywiście na informatyce!). A jak już coś robimy to pani chodzi z ksiazką i czyta z niej. :| Jeśli tak wygląda informatyka w większości szkół w Polsce to ja dziękuje... I jeszcze na dodatek żeby babka wykazała jakieś zainteresowanie, a ona nic jak siedziała przez lekcją tak przesiedziała nasze 2 godziny na internecie i kilka zł w kieszenie. I co ja później na maturze powiem ?

(ja) - Droga komisjo nie wiem tego, bo pani siedziała i przeglądała strony...
(komisja) - To nas już nie interesuje! Pani mogła nawet grzyby zbierać... masz umieć i koniec!


Przypomina mi się jeszcze mój stary nauczyciel z gimnazjum. Jaki to ona był "haker" tylko na klawiaturze nie umiał pisać i cały czas mówił "eeeh, ale mi się dziś źle pisze".

17.01.2005
17:42
[36]

xKx [ CLINIC ]

Chodze do tej samej szkoły co Click-Tom na profil biol-chem. U nas babka na samym początku powiedziała że infa w 90% nie przyda nam się w przyszłości jeśli będziemy studiować medycyne, biologie, chemie, fizyke, majce itd. Nie zgodze się z nią jednak bo np. na fizyce na studiach używa się kompa do pomiarów i do tworzenia i obliczania wzorów, na biolcy do prowadzenia obserwacji, statystyk, ale to już mniejsza z tym.

Chodzi o to że nasza babka od infy ( prof. O. ) robi tematy na każdej lekcji : korzystanie z netu, wysyłanie e-maili, wysyłanie sms'ów z kompa na kom, prace w wordzie, exelu, prezentacje, strony i dok HTML itd.
Napewno coś się dzieje i szafa gra. Dla mnie akurat jest to proste i czasem aż żal patrzeć jak koleżanka z klasy nie potrafi napisać dużego "A", zalogować się na poczte :) :) No ale przyzwyczaiłem się do tego. Infa dla mnie jest dość ciekawa aczkolwiek nie wiąrze z nią swojej przyszłości, ważne żeby umiec podstawy i starczy.

Click-Tom ---> Jakoś dasz rade, zmień se babke od infy :)

17.01.2005
17:44
[37]

reds23 [ redsov ]

nie martw sie ...
ja tez jestem na mat-fiz-inf a informatyki mamy 2 godz tygodniowo, tyle samo co biol-chem i human-plast :CCC

17.01.2005
17:47
[38]

S1KoR© [ alkoholik ]

tom--> IMO to ma swoje plusy...bo jednak trzeba sie przyzwyczaic do takiego traktowania na studiach ze nie umiesz to nara i masz umiec nie wazne z kąd..zreszta nauczyć to moze troche inicjatywy z Twojej strony tudzież moze byc motywacja do pracy a efektem bedzie to ze dasz rade potem na studiach, wiec jednak doszukac sie czegos mozna pozytywnego, choc nie zmienia to faktu ze takie prowadzenie lekcji mija sie z celem calkowicie...ale co na to poradzisz? mozesz napisac podanie o zmiane nauczyciela lub wystosowac petycje do kuratorium ale czy to cos da ? niestety tak to juz jest ...

17.01.2005
17:48
smile
[39]

sirQwintus [ Generaďż˝ ]

hmm widze że jakieś "imitacje" powstały :D

co do informatyki -miałem w szkole średniej 2godz tygodniowo
- było super pisanie na mazowii(Obszar Pao) i gumiakach(zx) dawało tyle radości ..
nie mam pojęcia jak wygląda informatyka obecnie - ale miałem świetnego nauczyciela który zaszczepił ciekawość we krwi i pomimo tego, że z ręki pisało się programy -efekt poprawnego napisania programu dawały zawsze totalną radochę - gdyby nie nauczyciel monotonne zajęcia zniechęciły by mnie - ale ja miałem dobrego nauczyciela

17.01.2005
17:55
[40]

Adamss [ -betting addiction- ]

IMO to trochę polega na tym, że na początku nauczyciele chcą sprzwdzić co ludzie umieją do tej pory i powtarzają Worda, Excela i te bzdury. Ale z II strony, skoro ktoś wybrał taki kierunek to nauczyciel powinien wiedzieć, że uczeń już to wszystko miał.

17.01.2005
21:39
smile
[41]

Click-Tom [ Orange Grove Families ]

Adamss --> i co z tego, że miał... nauczyciel nie umie nauczyć nic innego wiec tłucze office'a cały czas...

17.01.2005
21:47
[42]

@d@m [ ]

Click-Tom ---> Dlaczego twierdzisz, ze nauczyciel nie umie nic innego niz pakiet Office'a?
Poza tym Exel i Word sa na maturze, wiec sila rzeczy trzeba to przerobic.

17.01.2005
21:49
smile
[43]

techman [ Konsul ]

Zamień się na tydzeiń:P Mnie C++ zaczyna dobijać:P(mama przez to z infy na semestr;])*


*Bo pisemy adania na kartkach nie w kompilatorze

P.S mamy komputery;]
P.S2 jestem normalny:P

17.01.2005
21:59
[44]

VmacV [ Konsul ]

Ja na pierwszej lekcji informatyki ( 1 technikum) rysowałem w paincie ratusz poznański nikt tego nie przebije a do teraz bawilismy sie wordem i excelem, a informatyk niepozwala mi zainstalowac nowych sterow do karty graficznej bo mowi ze te na plycie sa oryginalne i lepsze (co z tego ze stare jak swiat) czy jest ktos kto ma gorzej ??

17.01.2005
22:36
smile
[45]

Arcy Hp [ Pan i Władca ]

Niestety , żaden kompetentny i doświadczony informatyk nie pójdzie do pieprzonej szkoły uczyć za psie pieniądze, ludzie nie chcą sie marnować wolą stać się "kimś".

17.01.2005
22:58
smile
[46]

hotDog [ Outsider ]

Click-Tom --> no i bardzo dobrze ;-)) Zacznij się uczyć C++, lub jak w Twoim przypadku wiem, że bawisz się z www to zacznij w php pisać, i już jako-taki wstęp do C++ będziesz miał :-)

Pascala olej sikiem prostym - używa się go tylko dlatego, że nauczyciele go umieją w szkołach :-PP

18.01.2005
02:03
smile
[47]

jiser [ generał-major Zajcef ]

Arcy Hp ~~>
Uczyłbym w szkole, ale powiedz mi za co mam żonę utrzymać ... bo ona jest "nienajgorszą" nauczycielką szkole podstawowej. To co z tego, że społeczne, i tak płacą jej tyle, że kot więcej potrafi napłakać ]:>

18.01.2005
02:12
smile
[48]

gofer [ ]

Informatyka w LO...jeeez, jak ja kochałem tą lekcję...na kilku pierwszych godzinach cokolwiek związanego z przedmiotem robiłem, tzn. słuchałem co kobieta ma do powiedzenia, uzupełniałem jej braki i poprawialem, jak sie gdzies pomylila. Potem chodzilem juz tylko na zaliczenia, sprawidzany itp. A jesli juz zdarzylo mi się być normalnie na lekcji, to 2 godziny wyglądały mw. tak : najpierw odrabiałem prace domowe z innych przedmiotów, potem siedzialem na gg, gralem w jakies glupie gierki z miniclipa, pomagalem dziewczynom z klasy (jest nas w grupie 4 kolesi i 12 dziewczyn) robic cwiczenia, a jak byla okazja - to oglądałem relacje na zywo z meczow siatkowki...hehehe, pamietam jak to smiesznie wyglądało...15 osób siedzi i grzebie coś w Power Poincie, profesorka coś się drze i pisze na tablicy a ja siedze i przezywam mecz Polska - Niemcy kobiet...huhu, 3 : 2 dla nas było :D

Niestety, nic co dobre trwać wiecznie nie może. W drugiej klasie zamiast informy mam wiedzę o regionie i edukację europejską. No cóż, profil humanistyczny :)

18.01.2005
09:56
smile
[49]

Arcy Hp [ Pan i Władca ]

jiser --->Niestety , żaden kompetentny i doświadczony informatyk nie pójdzie do pieprzonej szkoły uczyć za psie pieniądze Przecież napisałem że tutaj chodzi o pieniądze drogi panie informatyku . Sam napisałeś żę żona zarabia w szkole mało a Ty tam napewno uczyć nie pójdziesz za takie pieniądze .

18.01.2005
10:06
smile
[50]

W32.Blaster [ Pretorianin ]

Moja informatyka w szkole (jestem w 2 gim.) ogranicza się do przepisywania krótkich wierszyków w wordzie, zmienianie kolorów każdego z wersów i zmiany czcionki. W tym czasie nasz informatyk wychodzi i robi co mu się chce. Każdy z naszej klasy jest dania, że koleś powinien nas czegoś nauczyć...
I jak tu lubić, chodzić na informatyke...

18.01.2005
14:28
smile
[51]

jiser [ generał-major Zajcef ]

Arcy HP ~~>
Zrozumiałem, że akcent był położony na tej drugiej części, na " ludzie nie chcą sie marnować wolą stać się -kimś-"

18.01.2005
14:41
[52]

Xazaxus [ ka Neophyte ! Love God ]

Nie wiem jak jest ogólnie w szkole, ale jeśli chodzi o naszą klasę, to trafiłeś na kiepską nauczycielkę. U nas (jestem z pierwszej grupy klasy Click-Toma) co prawda przepadło sporo lekcji, ale praktycznie na wszystkich COŚ robiliśmy. Na razie może nie było to niesamowicie ambitne, ale oceniam to na dobry, albowiem o wielu rzeczach usłyszałem tam po raz pierwszy i w porównaniu do podstawówki i gimnazjum (choć to dowcip ;p ) jest najlepiej. No i zapowiedziała, że programować też będziemy tylko trzeba obadać kto ile umie (a jak dotąd nie rzucała słów na wiatr). Wiem, że mało pocieszające dla Ciebie. :P

18.01.2005
14:46
[53]

Mortan [ ]

Ale to, ze na infie nic nie robi, nie ma praktyczniezadnegoi znaczenia w przyszlosci. NA infie posiedz sobie w necie, anie zajmujesz sie pseudo programowaniem. KUp ksiązke lub sciagnij jakis kursy z sieci i sie sam ucz, bo lekcja na infie i tak nic nie da.

18.01.2005
20:46
[54]

Click-Tom [ Orange Grove Families ]

Arcy Hp ---> Jeśli ktoś zostaje nauczycielem to powinien sobie uświadomić, że będzie odpowiedzialny za nauczanie młodzieży, a nie odbębnienie 8h i do domu, a przy okazji jeszcze kilka zł wpadnie do kieszeni.

Xazaxus ---> U nas też dużo zapowiadała, a jest jak jest... - dziś będziemy się uczyli nic nie robienia :D

Mortan ---> Po to wybrałem profil z informatyką żeby w szkole się tego uczyć, a nie w domu! Jak na razie to siedzimy i patrzymy się w ścianę na lekcjach. I nie chodzi tu nawet o programowanie, ale chociażby o worda! Mogę się przyznać, że wiele nie umiałbym jeszcze zrobić w tym programie, bo używam go sporadycznie, a jak już używam to nie do pisania np. pism urzędowych tylko na własne potrzeby, co ogranicza się tylko do wyklepania tekstu i wydruku. Nasza praca w wordzie na informatyce wygląda podobnie tyle, że bez drukowania.

18.01.2005
20:53
[55]

Dragon The Next Episode [ Pretorianin ]

ja tez chodze do klasy informatycznej ale mnie uczy facet i to juz jest "+". na lekcjiach nie siedzimy bezczynnie. teraz jestesmy w programowaniu w poniedziek przechodzimy do stron www zeby troche odsapnac, a potem znowu programowanie

18.01.2005
20:57
[56]

xKx [ CLINIC ]

Xazaxus ---> brałeś już na infie wysyłanie smsów z kompa na komóre ?? :]

22.01.2005
12:47
smile
[57]

Click-Tom [ Orange Grove Families ]

xKx ----> ciesz się, że przynajmniej uczycie sie sms'y wysłyć :P

22.01.2005
13:34
smile
[58]

Kwintus [ Chor��y ]

Heh, przypomniało mi się jak nauczyciel na jednej z lekcji "uczył" nas obsługi przeglądarki (oczywiście Internet Explorer :P) oraz programu pocztowego (Outlook Express - a co innego? :P) oraz zakładania kont pocztowych na serwerach. :] Kiedyś tam jeszcze pokazał nam stronę www.benchmark.pl i bardzo ją zachwalał jakby od zarządu tej firmy dostał jakąś nagrodę za to. :]
Fajnie też było jak rzucił się na instalację Linuxa (dokładnie to Mandrake :P). Robił to trzy razy i za żadnym mu się nie udało zainstalować. A podobno serwer szkoły stoi na Linuxie... LOL! :P

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.