GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Shogun, Medieval, Rome Total War - Uczniowie Sun Tzu cz. 47

12.01.2005
18:39
smile
[1]

vit123 [ Pretorianin ]

Shogun, Medieval, Rome Total War - Uczniowie Sun Tzu cz. 47

Shogun, Medieval, Rome Total War - Uczniowie Sun Tzu cz. 47


Witamy fanów gier TOTAL WAR słowami Bu-li'ego (zaktualizowanymi nieco z racji ukazania się Rome Total War):

Oto już 47-cia odsłona wątku poświęconego grom z serii Total War.
W imieniu Bri'ego Buli'eg i swoim pozdrawiam wszystkich maniaków Shoguna, Medievala i nowo powstałego Rome TW - gier z serii Total War (i oczywiście wszelkich innych gier strategicznych).

Zapraszam wszystkich do odwiedzenia naszej Nieoficjalnej strony o grach z serii Total War pod nowym szyldem ( serwis gry-online przyjął nas pod swoje skrzydła):

https://totalwar.gry-online.pl

Znajdziecie tam bardzo rozbudowane info na temat Shoguna,Medievala,Roma - dodatków do nich i planów dotyczących ich kontynuacji.

Jeśli jesteś zainteresowany współpracą bardzo proszę o kontakt mailowy - pożądane by było napisanie jakiegoś sensowne go tekstu ( tłumaczenia) do strony i w miarę regularne udzielanie się - jednak każda forma współpracy jest mile widziana. Adresem do kontaktu jest:
>>> [email protected] <<<


Pozdrawiamy wszystkich

Buli & Tomek

Dostępne jest tez tłumaczenia na polski gry MTW oraz MTW VI na stronie LordaW
https://www.pudliszki4.webpark.pl

Gra MTW występuje w wersji 1.0 oraz 1.1 - patcha v.1.1 można pobrać ze strony jw. wraz z łatką
Gra MTW VI występuje w wersji 2.0 oraz 2.01 - patcha 2.01 można pobrać ze strony np:
(oba są dla gry org. inaczej- chyba wiecie o co chodzi)
https://spacetarget.com/games/pc_medieval_total_war.shtml /wraz z łatą/

Dostępne jest również demo Rome TW tutaj adres skąd można je ściągnąć:
https://www.gamerhell.com/news/14865.html

Oraz dla wszystkich szczęśliwców którzy już posiadają Rome TW - Path do niego v1.1:
https://www.twcenter.net/downloads/db/?act=download&id=64&agree=yes
https://www.gamerhell.com/download_7208.shtml

Oraz oczywiście wiele modów do RTW ( można je ściągnąć pod tym adresem):
https://www.twcenter.net/forums/index.php?showtopic=10285

Tutaj jest link do odpowiedziami na pytania /FAQ/ dla początkujących graczy:
https://totalwar.gry-online.pl/faq.htm

Oto adresy wcześniejszych wątków:
30.https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=1678936&N=1
31.https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=1707128&N=1
32.https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=1721592&N=1
33.https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=1743823&N=1
34.https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=1798499&N=1
35.https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=1861383&N=1
36.https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=1902906&N=1
37.https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=1939334&N=1
38.https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=2015044&N=1
39.https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=2187588&N=1
40.https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=2319084&N=1
41.https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=2494015&N=1
42.https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=2663873&N=1
43.https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=2847322&N=1
44.https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=2920428&N=1
45.https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=2999270&N=1
A tu link do poprzedniej 46 części:



12.01.2005
18:57
[2]

imacpm [ Legionista ]

Senat wlasciwie jest przydatny.
Gdyby nie jego wojska to nie przebrnalbym nawet przez (zmodowany 4.1) poczatek rozgrywki. Wszyscy mnie napadli :)

Mod 4.1 Rulez!

Strenght and honour!

12.01.2005
19:06
[3]

Dzoser [ Pretorianin ]

Attyla --->

"Mimo wszystko jest to za tanie i za łatwe"
ale też neutralizuje inną bzdurę tej gdy: gigaarmii u nawet "słabych" przeciwników.


Wiesz gigantyczne armie przeciwników (szczerze mówiąc nie zauważyłem ich zbyt wiele) skutecznie neutralizuje kretyńskie AI (brak zorganizowanych ataków, niemal standardowe szarże generałów na bij zabij kończące się ich wykończeniem i spadkiem morale całej armii przeciwnika, częste stanie dęba pod ostrzałem zamiast zaatakować lub wycofać się itd.). Więc ten argument do mnie nie przemawia ;-).

wert ---> Ale komputer ich tez wykorzystuje - straciłem kilku dyplomatów w 'niewyjaśnionych okolicznościach'

To ciekawe kilku w ilu grach, na ile tur? Bo ja grając jako człowiek jestem dość łatwo kasować zabójcami całe masy przeciwników i w tym tkwi problem. ;-)

Szpiegów to komputer wykorzystuje masowo, maszeruja z aramiami przeciwnika (większy zasięg widzenia armii?) śmiem twierdzić ze niektórych miastach w kontrwywiadzie jest nawet 2 lub 3 szpiegów.
Do niektórych miast ten sam szpieg ma szanse 100% 45-60% a bywa że 11%.
Również w naszych miastach są szpiedzy i to nieraz sojuszników - kilaka razy po wyszkoleniu w moim miescie szpiega wyrzucał z miasta wrogich - tak samo moi bywali wyrzucani.


Zgadza się, nigdzie też nie napisałem, że jest inaczej. Sam zresztą jak napisałem wykorzystuję szpiegów często do ochrony ale np. wykorzystywanie ich do otwierania bram to jak dla mnie nadużycie (ani razu nie zdarzyło mi się by AI coś takiego zrobiło). Samo ograniczenie ich ilości spowodowałoby, że staliby się jednostkami bardziej cennymi i zarówno AI jak i człowiek mógłby je wykorzystywać z większą dawką adrenaliny ;-).

Nie wyobrażam sobie aby jakiekolwiek panstwo nie mogło wysłać dyplomate bo przekroczyło 'limit' i nieznajdzie zadnego chocby i miernote albo że ten co sie znajdzie to bedzie chciał za swoja usługę fortunę na kupienie sobie państwa.
No to nie są czasy niepismiennych barbarzynców którzy nie wiedzą że istnieje jakaś inna forma spodkanai z przeciwnikiem niz na polu bitwy.


Cóż za rzeczowa wypowiedź <lol>. Czy uważasz, że cała seria gier Paradoxu to kompletna miernonta pod względem dyplomatycznym? A tam właśnie ponosisz koszty części działań i masz ograniczoną ilość akcji dyplomatycznych na rok (to dobrych kilkanaście tur w RTW), podobnie było w Viking Invasion. Nie jesteś tego w stanie pojąć, że dyplomacja i jej prowadzenie nie były tak łatwe, tanie i przyjemne jak to ma miejsce w RTW? Jeśli nie to poczytaj trochę książek dotyczących jakiejkolwiek epoki. <lol>

12.01.2005
20:10
smile
[4]

wert [ Ronin ]


Dyplomatów traciłem w jednej grze - w sumie to kilku na cała długą kampanie.
Teraz gram dopiero drugi raz.

No własnie czytam i czytam, że wysłannicy podburzyli tych a tu tamtych tu znowu zawarto taki sojsuz potem zeby go złamac etc. Szczególnie Rzym w tym celował i jesli potrzebował do jakiegokolwiek zakątka wysłać dyplomate to wysyłał.
Nie twierdze ze to było proste ani tanie ale było możliwe a nigdy w przypadku cywilizowanych narodów nie było sytacji, w której państwo nie moze podjąc akcji dyplomatycznej z powodu braku kadr!
Prawda że te kadry to w większości byli praktycznie posłańcy lepsi lub gorsi a dyplomaci z prawdziwego zdarzenia, mogący zrecznie negocjowac skomplikowane umowy, byli osobami na miare dowódców armii.

Tu niestety dyplomaci spełniaja tylko i wyłacznie role posłańców - może nalezałoby uzależnic utrzymanie od odległosci od własnych prowincji - wtedy daleki wyprywawy byłby faktycznie kłopotliwe.

Jest cała masa bezsensowności w dyplomacji i w postepowaniu komputera - mozna komputerowi co 2-3 tury sprzedawac te same mapu za olbrzymie kwoty, troche spłycone przekupywanie armii - powinno byc to bardzie zróznicowane kto przekupuje i kogo. Co innego przekupic legion rzymski (wogóle był przypadek aby wróg zewnętrzny przekupił legion?) a co innego przekupienie nieopłacanych najemników czy rozpuszczenie wałesajacych sie maruderów.

Mamy chyba inne style uprawiania ogólnie rozumianej polityki miedzynarodowej ;-)

12.01.2005
20:18
[5]

DarkStar [ PowerUser ]

kilka razy wrodzy dyplomaci przekupywali moje sredniej wielkosci armie i raz generala

12.01.2005
20:23
[6]

Dzoser [ Pretorianin ]

wert ---> Ja bardzo lubię dyplomację i zawsze się nią posługiwałem w Civ 1-3, Europie Universalis I-II, Crusader Kings, Victorii. W serii gier Paradoxu masz coś takiego jak uzależnienie ilości akcji dyplomatycznych od prestiżu szeroko rozumianego danego państwa, chodzi nie o to by przez to powiedzieć graczowi, że dana nacja mogła jedynie tyle zrobić i że miała tylko tyle dyplomatów a o to by właśnie sprawić by dyplomacja była trudniejsza, ma to symbolizować możliwości dyplomatyczne danego państwa a nie ilość dyplomatów w świecie jakie nacja posiada. Oprócz tego także inne czynniki mają wpływ na dyplomację w tych grach, jest ich więcej a już na pewno lepiej działają (wykorzystuje je też komputer o wiele lepiej niż w RTW) i mają logiczniejszą strukturę (ponoszenie konsekwencji łamania umów itp.). Ja traktuję dyplomatów w RTW właśnie jako takich ekspertów a nie per se jako wszystkie osoby zaangażowane w dyplomację jakie funkcjonują w moim państwie. Chodzi właśnie o podkreślenie możliwości dyplomatycznych danego państwa (można to także zrobić przez logiczny system zależności dyplomatycznych i kosztów z nimi związanych, który chociaż nominalnie istnieje w RTW to w czasie kampanii realnie nie występuje lub jest płytki i nieskuteczny vide protektorat). Osobiście nie miałbym nic przeciwko temu by można było dyplomatów produkować ile się chce o ile nie prowadziłoby to do nadużyć ze strony gracza (czyli najlepiej uzależnić ich możliwości od kosztów jakie gracz musi ponieść by je wykorzystać i to nie zawsze z pozytywnym skutkiem). Dopóki jednak RTW jest grą prostą pod względem dyplomacji jeśli idzie o jej strukturę to lepiej takie ograniczenie wprowadzić.

12.01.2005
20:26
smile
[7]

wert [ Ronin ]

Skleroza :-)

Mam pytanie odnosnie Rzymu i dyplomacji własnie.
Czy Rzym został odzwierciedlony pod względem hmmm zachowanai sie realnie?
Czyli - jesli bede utrzymywał przyjazne stosunki z wrogami Rzymu to ten mi nigdy tego nie zapomni i zniszczy mnie przy nadarzajcej sie okazji. Czy tez Rzym jest panstwem jak karzde inne i takie drobne incydenty pójda w zapomnienie?

12.01.2005
20:27
[8]

Dzoser [ Pretorianin ]

DarkStar ---> I co z tego, gracz może zrobić znacznie więcej i znacznie częściej i na tym polega problem, na dysproporcji takich możliwości. Dlatego ograniczenie ilości dyplomatów wydaje się rozsądnym rozwiązaniem przy obecnym stanie działania AI i przy obecnej strukturze. Przekupywanie całych armii było sporadyczne na tle większości wojen w starożytności i powinno mieć mocne ograniczenia, dobrze napisałeś, że komp przekupuje jedynie średnie armie i pojedynczych dyplomatów, tylko to nic w porównaniu z tym jakie graczowi daje gra pod tym względem możliwości i zdecydowanie za dobrą kalkulację kosztów przekupienia w stosunku do ryzyka ze strony działań AI i konsekwencji.

12.01.2005
20:28
smile
[9]

DarkStar [ PowerUser ]

Dzoser --->
grales w Victorie? mozesz zerknac tutaj?: https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=3207145&N=1

12.01.2005
21:43
[10]

Perykles [ Chor��y ]

Witam serdecznie,

Musze przyznać, że z pewnym zainteresowaniem przyglądam sie wszej dyskusji na temat dyplomacji, zabójców itp...

Uważam, że dopuki nie zmieni się nic w zakresie ogólnym AI to urealnic grę (w zakresie dyplomacji) można poprzez:

Zwiększenie kosztów powoływania do życia dyplomaty oraz kosztów jego utrzymania (nota bene zwiększających się proporcjonalnie w stosunku do odległości od stolicy - (przyznacie że wprowadzenie tej małej zmiany powinno istotnie uralnić grę)

Ponadto, wasze decyzje związane z wydaniem poleceń dyplomacie związanych z podjęciem rozmów lub negocjacji w określonej sprawie - musiałby byc (w zależności od odległości od stolicy lub lepiej - od głowy państwa) wproawadzne w życie z odpowiednim wyprzedzeniem - dajmy na to - (ilość tur takiego opóźnienia powinna wynoscić dokładnie tyle tur ile potrzebowała by najszybsza jednostka konna na pokonanie odległości między dyplomata a władcą podzielona przez min. 3 - .. bo przecież goniec po prostu zapi...sza do celu i nie potrzebuje aprowizacji takiej jak cała jednostka. mówiąc prościej - jeśli stolica w rzymie a dyplomata w egipcie - to decyzja związana z podjęciem rozmów o zawieszeszniu broni jest odłożona w czasuie o ilość tur jaką potrzebuje statek aby dostac się z rzymu np do aleksandrii i gdzie posłusznie stoi sobie dyplomata... itd..

Prostym urealnieniem było by po prostu zwiększenie kwoty za jaką można przekupoić armię - jednostki

itd...

Panowie - Ja czekam na patcha 1.2 podobno - więść gminna niesie że AI ma się wznieść na wyżyny... zobaczymy jaka okaże się rzeczywistość

AVE

Peryklo

Ps. A to , że debilne Ai chce mapę co turę to też jakiś rodzaj schizofrenni - który można na poziomie programu usunąć bardzo łatwo i szybko... ufam, ze ludzie od patcha poradza sobie także z tą gupizną

12.01.2005
21:58
smile
[11]

Dzoser [ Pretorianin ]

Perykles ---> W zasadzie postulujemy to samo przy obecnym stanie gry ;-).

DarkStar ---> Powiem tak jak lubisz gry w których nie jest łatwo, masz dużo do robienia i piękną dyplomację oraz jak na grę bardzo skuteczne AI także w wojnach to bierz, jest to gra trudna ale jedna z najlepszych jakie kiedykolwiek powstały ;-).

13.01.2005
10:21
[12]

Attyla [ Legend ]

Wert: Rzym jest odzwierciedlony o tyle zgodnie z realiami historycznymi, że jest cholernie agresywny:). Co do zachowywania w pamięci dobrych stosunków z wrogami Rzymu, to nie zaobserwowałem tego, bo wiedząc to, że prędzej czy później zaatakują sam dążę do starcia. Wtedy to ja wybieram miejsce i porę ataku i zyskuję przez to przewagę operacyjną. W każdym razie grając np. Kartaginą czy Grecją zawsze atakuję Scypionów a nie inną nację. Wyłączenie ich z gry daje duże możliwości i stabilizuje sytuację w basenie Morza Śródziemnego o tyme, że nie ma już 2 agresywnych tworów a jeden - mój:D

Teraz co do AI na polu walki:
1. rzeczywiście możliwe jest "rozstrzelanie" wrogiej armii. Zauważyłem jednak, że jest to uzależnione od przeciwnika. W walce z Galami czy Germanami nie ma co liczyć na osłabienie wroga miotaczami. Atakują ławą i wyraźnie dążą do walki wręcz. Generał rzeczywiście idzie w pierwszym szeregu i szybko ginie. Tu zatem wystarczy wykonać manewr oskrzydlenia lub skorpiona i wróg idzie w rozsybkę. Inaczej jest z Rzymianami czy Grekami. Tu Generał rzadko atakuje w pierwszym szeregu ale też możliwe jest też osłabienie lub nawet zniszczenie wroga ostrzałem. Bardzo często przeciwnik stosuje manewr oskrzydlający lub okrążający siłami mobilnymi. Jeżeli jedynym oddziałem mobilnym w armii jest straż wodza, to manewr oskrzydlający wykonuje wódz. Wystarczy wtedy wysłać przeciwko niemu konnicę i zabić.
2. komputer daje łatwo rozbić swój szyk i bić armię częściami. Im mniej mobilne jednostki tym łatwiej to wykonać. W każdym razie walkę wygrywa się ewidentnie dzięki siłom mobilnym (głównie konnicy). Rozczłonkowanie nie wychodzi najlepiej w walce np. z Galami. Tu wróg idzie ławą i rozczłonkowanie jest możliwe tylko dzięki np. słoniom. Jeżeli nie dysponujemy tego typu jednostkami, to konieczne jest zezwolenie na zwarcie (co się równa stosunkowo wysokim stratom) i atak oskrzydlający siłami mobilnymi.
3. komputer słabo wykorzystuje brak mobilności przeciwnika. Np. jeżeli walczę falangą, to dąży do zwarcia czołowego (jest to zgodne z realiami ale nieskuteczne). Tymczasem powinien starać się atakować od czoła tylko jednym oddziałem: "mięsem armatnim" a resztą oskrzydlać. Wtedy przeciwnik nie zieni frontu i dostanie się w imadło. Dokładnie odwrotnie jest jeżeli AI używa falangi. Walka z komputerową falangą jest dziecinnie prosta. A jeśeli dysponuje się jeszcze dużą siłą rażenia na odległość, to wogóle nie jest to problemem. Z drugiej strony np. Makedonowie używają duże ilości ich świetnej lekkiej kawalerii. I to jest już walka trudna.
4. wbrew pozorom nie jest trudne zneutralizowanie wrogich jednostek przełamujących. Nie jest trudne doprowadzenie do oddzielenia ich od reszty armii i rozbicia. Najlepiej piechotą, bo straty są stosunkowo niże niż przy wykorzystaniu kawalerii, choć i kawaleria jest konieczna.

13.01.2005
14:03
[13]

Attyla [ Legend ]

A tak wogóle, to znudzili mi się Kartagińczyczy, bo każda bitwa kończyła się tak jak to było widać w poprzednim wątku, więc zacząłem zabawę Armeńczykami. Zakochałem się w łucznikach pancernych:D Są absolutnie nie do ruszenia z dystansu i trudni w zwarciu. Wsparci katafraktami i falangą są nie do ruszenia. Po 2 dniach zabawy mam kilka oddziaów konnych łuczników z 3 srebrnymi galonami, kórzy są lepsi nawet niż katafrakcji z łukami:D Grecy, Egipcjanie i Seleukidzi wymiękają bez 2 zdań.
Rozgrywka jest ciekawa choćby dlatego, że istnieje konieczność natychmiatsowego podboju Azji Mniejszej, bo inaczej bankructwo pewne.

13.01.2005
14:30
smile
[14]

Szenk [ Master of Blaster ]

Śledzę tę dyskusję z niezmąconym zainteresowaniem i nasunęła mi się taka refleksja.
Mianowicie - narzekacie panowie na zbyt duże możliwości gracza w stosowaniu, czy wręcz nadużywaniu dyplomatów i szpiegów, za zbyt łatwe przekupywanie wrogich armii itp. itd., macie nadzieję, że przyszłe pacze czy mody to naprawią.
A ja się pytam - po co? Czy to nie dobrze, że gra zapewnia pewną elastyczność? To, że istnieje możliwość sprzedawania komputerowi co trzy tury mapy za niemałe pieniądze, nie znaczy jeszcze, że mamy z takiej możliwości korzystać :)
Można samemu sobie narzucać pewne reguły i ograniczenia i się do nich stosować, nie oglądając się na żadne poprawki. Można np. "umówić się ze sobą", że nie będzie się używało więcej niż 5 dyplomatów - i zastanawiać się wtedy nad optymalnym ich wykorzystaniem. Można sobie powiedzieć, że nie będzie się przekupywało armii, że mapy sprzeda się tylko raz danej frakcji, itp. itd.
Wszystko zależy od naszej dobrej woli :)

13.01.2005
14:42
[15]

imacpm [ Legionista ]

Ja tak umowilem sie sam ze soba.
Umowilem sie, ze chocby nie wiem co, nie bede cofal sie do sejwow (chodz czasem pokusa jest wielka)
Gra naprawde nabiera rumiencow. Nie mozesz pozwolic sobie na blad, kazda decyzje przemyslasz kilka razy z roznych perspektyw, starasz sie przewidywac i wyprzedzac ruchy przeciwnikow. Nawet gdy generalowie gina przypadkiem, czy tez przypadkiem trace miasto.... no coz, w zyciu przypadki tez chodza po ludziach ;)

Polecam taki system rozgrywki.

Strenght and honour!

13.01.2005
14:44
smile
[16]

Dzoser [ Pretorianin ]

Szenk ---> Wszystko to racja tyle, że nie do końca, ponieważ wiele rzeczy których grze brakuje brakuje właśnie przez te wypaczenia i nie ma tu w tym względzie znaczenia czy z nich korzystamy czy nie. Do tego co piszesz powinny służyć poziomy trudności raczej. Chciałbym np. by przekupywanie armii było naprawdę trudne i bym miał satysfakcje z tego, że nie miając wielkiej armii zdołałem wydając dużo kasy powstrzymać inwazję. Chciałbym też by komputer lepiej zarządzał kasą i np. nie budował niepotrzebnie najczęściej olbrzymich flot a np. przekupywał moje armie nie tylko średniej jakości i wielkości. Żeby w dyplomacji był mniej pasywny, częściej żądał kasy za pokój, częściej pokój zawierał w beznadziejnej sytuacji dla siebie a nie walczył niepotrzebnie do ostatniej kropli krwii zamiast zatrzymać część terytorium pod pewnymi warunkami etc. Tego tej grze nie dadzą samo ograniczenia, które oczywiście stosuję ale to nie wystarczy by pod względem dyplomacji i rozgrywki na mapie strategicznej komp stał się tym na co potencjał jaki RTW posiada pozwala.

13.01.2005
14:45
[17]

Drackula [ Bloody Rider ]


To ja napewno gralem w inna gre niz wy gracie. U mnie komp uzywal szpiegow, zabojcoe, co drugiego dyplomate mi przekupywal, czasem wojsko, niekiedy miasto lub tez doprowadzal do buntu w tymze. Jakos nigdy nie udalo mi sie sprzedac mapy temu samemu panstwu w odstepie nizszym niz 5 lat. Wszyscy nazekaja tak na to AI komputerowe ale przeciez to nie czlowiek. Gdyby tak bylo, gdybym Scypiionami gral ja aa nie AI to przykladowo Attyla nawet by nie zdazyl pomyslec ze koniec jego kompanii. Juz pisalem to nieraz djacie kompowi handicap, tak z okolo 50 lat conajmniej i wtedy zacznijcie dopiero walke i podboje. Gwarantuje ze zobaczycie duze zmiany w komputerowym AI. Co robic przez 50 lat? No coz na tyle rozbudowac panstwo aby zasoby finansowe starczaly na biezace zapotrzebowania. Ja tak gralem i bylo bardzo ciekawie. Nie musialem tlluc sie z chmara militia hipolites czy tez jakimis hastati. Jak przyszli do mnie lub ja do nich to juz bylo w uzyciu wojsko z gornej polki i wtedy juz zwyciestwa nie byly ze strata 2 czy 5 poleglych zolnierz od strzal wlasnych w plecy.
Wychwalacie tak dyplomacjie w grach Paradoxu aa przeciez ona tam tez lezy i kwiczy. Inna koncepcja tan przyjeta i tyle, jednak ma ograniczenia, ktore nijak maja sie takze do rzeczywistosci.

13.01.2005
14:56
[18]

Attyla [ Legend ]

Dracula: jesteś pewien, że bym nie zdążył?:D Pod rugie to te wyniki bitwy były właśnie, kiedy prowadziłem boje z przeciwnikami po kilkunastu latach "odpoczynku". Walczyłem tylkow tedy, kiedy musiałem. Zawsze walczę wtedy, kiedy muszę. Zwykle wolę spokój niż wojnę na wszystkich frontach. Rzecz w tym, że mam 2, góra 5 armii polowych. Dlatego stać mnie na takie wyniki, bo nawet zerogwiazdkowy g****jad radzi sobie z najlepszym nawet wrogiem. A moja przewaga wynika nie z miażdżącej przewagi ilościowej, bo tą ma zwykle przeciwnik (poza ciosami łaski), ani z powodu przewagi technilogicznej, ale z przewagi manewrowej. Poprostu wybieram miejsca i rozgrywam bitwy w większości na swoich prawach. Wtedy taki wynik nie jest niczym nadzwyczajnym.

13.01.2005
15:39
smile
[19]

Dzoser [ Pretorianin ]

Dracula --->

To ja napewno gralem w inna gre niz wy gracie.

To bardzo interesujące, zobacz np. na forum oficjalne gry a zobaczysz, że inni też grają w inną grę niż Ty...

U mnie komp uzywal szpiegow

Nikt chyba nie pisał, że tego nie czyni, tyle, że np. nie do otwierania bram a jako ochronę głównie i wywiad (zresztą tak ja też stosuję szpiegów).

...., zabojcoe, co drugiego dyplomate mi przekupywal, czasem wojsko, niekiedy miasto lub tez doprowadzal do buntu w tymze.

Nigdy nie zdarzyło mi się by komputer przekupił mi miasto, ile razy się to zdarzyło? Co do przekupywanie dypolmatów, co drugiego? Hm....dziwne :p. Wojsko? A kto napisałe że nie przekupuje? Problem polega na tym, że nie przekupuje pełnych armii czyli takich które najczęściej gracze przekupują bo są głównym zagrożeniem dla nich. Co do dorpowadzania do buntu to jesteś pewien, że było to dziełem kompa?

Jakos nigdy nie udalo mi sie sprzedac mapy temu samemu panstwu w odstepie nizszym niz 5 lat.

Szczerze, tego nie próbowałem bo nie lubię zarabiać na dyplomacji, ale tyle już było na to narzekań ze strony wielu graczy, że sam nie wiem, może masz rację? ;-)

Wszyscy nazekaja tak na to AI komputerowe ale przeciez to nie czlowiek.

Sorry ale AI kompa jest denne i tu nie chodzi o to, że to człowiek, tu chodzi o to, że jak na grę wydaną w 2004 roku jest za słabe. Pograj np. w Victorię a zobaczysz, jak komp potrafi dokopać.

Juz pisalem to nieraz djacie kompowi handicap, tak z okolo 50 lat conajmniej i wtedy zacznijcie dopiero walke i podboje. Gwarantuje ze zobaczycie duze zmiany w komputerowym AI. Co robic przez 50 lat? No coz na tyle rozbudowac panstwo aby zasoby finansowe starczaly na biezace zapotrzebowania. Ja tak gralem i bylo bardzo ciekawie. Nie musialem tlluc sie z chmara militia hipolites czy tez jakimis hastati. Jak przyszli do mnie lub ja do nich to juz bylo w uzyciu wojsko z gornej polki i wtedy juz zwyciestwa nie byly ze strata 2 czy 5 poleglych zolnierz od strzal wlasnych w plecy.

Wiesz każdy niech robi co chce, ja po prostu nie używam zabójców o ile komp ich nie użyje (jeszcze mi się nie zdarzyło), nie używam artylerii w bitwach w polu dopóki komp czegoś takiego chociaż raz nie zrobi (co innego w oblężeniach), nie przekupuję armii chyba, że komp to zrobi (wtedy proporcjonalnie do jego dokonań postępuję), nie sprzedaję map tylko się nimi wymieniam, nie

Wychwalacie tak dyplomacjie w grach Paradoxu aa przeciez ona tam tez lezy i kwiczy. Inna koncepcja tan przyjeta i tyle, jednak ma ograniczenia, ktore nijak maja sie takze do rzeczywistosci.

Dyplomacja w grach Paradoxu leży i kwiczy? Chyba grałeś w coś innego, dyplomacja jest tam znacznie bardziej rozbudowana i konsekwentna, można też dzięki niej znacznie więcej zdziałać niż w RTW [nieraz tworzyłem tam imperium wykorzystując bardziej dyplomację niż armię (oczywiście przy użyciu odpowiedniej ilości kasy etc., coś takiego w RTW jest niemożliwe a komp kompletnie zachowuje się jak idiota, w EUII np. komp zawsze podpisze rozejm jak się go przyciśnie lub jak zacznie wyraźnie przegrywać, w RTW jest zupełnie inaczej). Przykłady można mnożyć jeśli idzie o znacznie lepsze rozwiązania w dyplomacji w grach Paradoxu (Europę Universalis II i Victorię mam tu na myśli). Ograniczenie nijak mają się do rzeczywistości w tych grach? Właśnie mają bo symbolizują pewne rzeczy, np. trudności w prowadzeniu negocjacji, czego kompletnie nie ma w RTW, MTW i STW. Co więcej dyplomacja przynosi olbrzymie korzyści w tych grach o ile ma się odpowiednią pozycję, pomysł na rozgrywkę i środki, tego też nie ma w serii gier TotalWar, gdzie nawet w RTW dyplomacja praktycznie do niczego sensownego poza zawieraniem wątpliwych sojuszy i rozjemów w wątpliwie ekstremalnych sytuacjach nie służy, gdzie protektorat nie wiadomo co daje a AI zachowuje się zupełnie irracjonalnie w serii Paradoxu jest o niebo lepiej pod tym względem, tam opłaca się nie podbijać wszystkiego, tworzyć sojusze, mają one realne konsekwencje, wypowiadanie wojen też ma znacznie więcej uwarunkowań, zawieranie pokoju także, jest sens mieć wasali, przeciwnicy rozpoznają prawdziwego wroga znacznie lepiej.....

13.01.2005
15:47
smile
[20]

Wallace [ Generaďż˝ ]

Witam strategów :)
Dzieki Wam trafiłem na RTR 4.1. Zainstalowałem go i jestem naprawdę mile zaskoczony. Gra naprawdę stała się bardziej wymagająca. Do tego mod zmienia mapę i zwiększa liczbę miast. Naprawdę polecam.
Wcześniej pogrywałem Pontem na vh/vh i dość dobrze dawałem sobie radę, a z RTR za pierwszym razem dostałem w dupę. Zawsze robiłem manewr, że wsadzałem generała na łódkę i obwoziłem po prowincjach greckich wykupując kreteńskich łuczników i rodyjskich procarzy. Nawet przy mniejszej ilości piechoty i jazdy dawało mi to przewagę w bitwie. Tymczasem w RTR oddział kreteńskich łuczników zamiast 40 ma 20 ludzi, a kosztuje tyle samo. Muszę teraz nieźle się nagłowić jak odeprzeć Ormian, Seleucydów i Greków. Nawet alliance z Egiptem niewiele pomaga. Dodatkowo założyłem sobie, że tylko raz sprzedaję mapę.

13.01.2005
16:00
[21]

Attyla [ Legend ]

a skąd macie rm 4.1? Ja mam tylko 4.0

13.01.2005
16:01
[22]

JihaaD [ Loża Szyderców ]

W 221 p.n.e wpadlem niemiecka (germanska;p) armia do Rzymu armia zlozona z samych weteranow pod wodza Eraryka,ktorego screen przedstawilem w poprzednim watku.
Moj Przywodca frakcji spelnil swoje marzenia i odrazu kopnal w kalendarz z przyczyn naturalnych :) Teraz biore sie za wyciecie Dacji a potem Sarmatow.

Pytanko czy istnieje juz jakis mod do RTW,ktory przenosi w czasy sredniowiecz. Na tw.center niczego takiego nie widze. Ewentualnie -widzialem kiedys screeny z wersji alfa moda z Japonia czasow Szoguna,tylko nie pamietam gdzie,czy ktos sie spotkal i cos takiego jest?

13.01.2005
16:03
[23]

imacpm [ Legionista ]

Ja rowniez zostalem juz fanem RTR 4.1.
Pomijajac graficzne "urealnienia" gra naprawde stala sie wciagajaca.
O ile wczesniej grajac vh/vh nie mialem wiekszych problemow, tak teraz wlaczam mape i przed kazdym ruchem poswiecam wiele minut na knucie i obmyslanie jak wybrnac z takiej a z takiej sytuacji. Mam problem grajac juliuszami - wiec naprawde musi byc trudniej. :)

13.01.2005
16:14
[24]

JihaaD [ Loża Szyderców ]

Attyla

13.01.2005
16:18
smile
[25]

Dzoser [ Pretorianin ]

Widzę, że jednak większość osób dostrzega potrzebę zmian;-). Po prostu RTW ma olbrzymi potencjał ale na patchu 1.1 mamy strasznie schematyczne i niekonsekwentne AI na mapie strategicznej i strasznie kiepskie na mapie taktycznej. W grach Paradoxu dyplomacja odgrywa kluczową rolę a w RTW głównie z uwagi na niewykorzystany potencjał jest cieniem własnych możliwości (jest też oczywiście prostsza niż w EUII czy w Victorii).

Attyla ---> link do strony z modem poniżej podaję, jest tam też opis.

13.01.2005
17:03
[26]

Perykles [ Chor��y ]

Witam Wielkich

Panowie bardzo się cieszę, że rośnie liczba zadowolonych użytkowników 4.0 real... to super przeróbka i gra jest na prawdę zdecydowanie lepsza - patrz ciekawsza - patrz odrobinę trudniejsza :-)

Pozdrawiam peryklo

13.01.2005
18:46
smile
[27]

peners [ SuperNova ]

A ja mam znowu problem nie wiem czemu ale mi w miastach przyrost naturalny się zmniejszył iz aczyna mi ubywać mieszkańców co może być tym spowodowane ?? Mam podatki jak najmniejsze
??

13.01.2005
21:09
smile
[28]

Dzoser [ Pretorianin ]

Panowie wygląda na to, że samo Activision dostrzega wyjątkową słabość bitewnego AI i AI "kampanijnego" ponieważ najnowsza zaktualizowana oficjalna informacja na temat patch podkreśla, że skupiono się w nim głównie m.in. nad polepszeniem AI zarówno na mapie strategicznej jak i taktycznej. Link do informacji załączam poniżej ;-).

13.01.2005
21:35
smile
[29]

ksenofont [ Chor��y ]

Czołem!

Nie zgadzam się, z opinią, że W grach Paradoxu dyplomacja odgrywa kluczową rolę, a w RTW głównie z uwagi na niewykorzystany potencjał jest cieniem własnych możliwości (jest też oczywiście prostsza niż w EUII czy w Victorii). W HoI była tak całkowicie do dupy (sorry moderator), że zniechęciła mnie do gry (tylko trzy możliwości - zbrodniczy komunizm, morderczy nazizm, równie mordercza "demokracja" z USA, Wlk. Brytanią i CSR). Podobnie w EU II była do niczego (jak tam działały sojusze?, nie można było zawierać sojuszy celowych, zrywały się w sposób nielogiczny i bezszensowny). W RTW i RTR jest ona dośc dobrze zorganizowana, o ile przestrzega się pewnych zasad. Nigdy nie sprzedaję innym dwa razy tej samej mapy, nie przekupuje dużych armii przeciwnika (to jest Total War, a nie Total Diplomacy). Rzymianie nie mieli jako takich służb dyplomatycznych - podbijali wszystko, co leżało w ich zasięgu i tyle...

Jihaad
Germanie to nie Niemcy, wysyłam na ciebie moje legiony. Co do poszukiwanego modu, to zdaje się ze jest - nazywa się "Chivalry coś tam", nie mam linka, sorki.

Panowie!!!
Proponuję zabawę:
Gramy Scypionami (bo najtrudniejsi z Rzymian) na VH/VH, RTR 4,1. Zwycięzcą będzie ten, który będzie miał największą ilość mieszkańców. Za wszelką cenę TRZEBA realizować zlecenia senatu. NIE MOŻNA zajmować miast należących do frakcji, jeśli nie pozwoli na to SPQR (Jaka to frajda gdy każe zająć Tapsus, a na tyłach są jeszcze Lilybeum i Kartagina;-)). Na każde zajęte miasto innej frakcji MOŻNA zająć miasto barbarzyńskie. dyplomacja - jak wyżej opisałem.

Bawię się tak od kilku dni, to dopiero jest odpowiedni poziom trudności!!, to jest zabawa!!!
Zapraszam do konurencji

Ksenofont

P.S. Na czym w praktyce polega "Arcade style battle???" grał ktoś w to, ja próbowałem i nie zauważyłem żadnej zmiany!?

13.01.2005
22:25
[30]

Attyla [ Legend ]

Armeńczycy:

13.01.2005
22:35
[31]

JihaaD [ Loża Szyderców ]

Attylo - taki maly offtopic... Inne osoby rowniez mile widziane:)
Czy wiesz cos na temat wojny w Angoli 1975-76 (przyczyny,przebieg,skutki) i "maczania palcow" w tym konflikcie przez Kube. Twoje uwagi lub bibliografia w kwestii tego konfliktu beda dla mnie cenne.
W googlach niewiele znalazlem :(,moznby powiedziec,ze nic.
Aha to jest temat pracy z Geografii politycznej:)

13.01.2005
22:53
smile
[32]

wert [ Ronin ]

Hmmm dziwna sprawa.
Przyd chwila przystąpiło do mnie miasto, a raczej wicha, buntownicza (na szaro) Sagestica (czy jakos tak - zaraz za Illirią). Ciekawostka jest to że nie miałem tam ani dyplomaty, ani szpiega ani nic. Jednotki jakie pojawiły sie to 6 oddziałów chłopów i 3 milicji miejskiej (gram grekami) tyle że mają dwie belki złote doświadczenia, złote tarcze i srebrne miecze!
Jest to chyba najlepiej wyszkolona i wyposarzona armia obecnei na swiecie :-)
Zna ktos przyczyne (poziom h/h) - gram krekami - własnie pokonałem macedonczyków i zająłem korynt.

A to jak zdobyłem korynt to zupełnie ciekawa sprawa.
Oblegałem dwoma armiami - a raczej armią i oddziałem wsparcia. Armia dowodził generał, oddziałem kapitan.
Komputer odrazu niemal zaatakował oddział wsparcia a wojsko wyprowadził przeciw głównej armii. Nie miałem wpływu na generała ale i tak dał sobie rade - zniosł załoge koryntu przy okazji nieszczęsliwie zginął (dobrze ze akurat córka poślubiła kawalera bo byłby problem z gubernatorem ;-)).
Po rozniesieniu przeciwnika cała armia prawie popełniła zbiorowe samobojstwo - stała przy murach i dostała ostry ostrzał z wież!
Myslałem ze mnie trafi (szlag).
Poniważ komputer atakował to myslałem ze jak sie wycofam to wogole oblezenie przepadnie to czekałem do konca czasu (jakies jednostki zostały w miescie). Doczekałem sie do czasu -1 minuta! po czym esc i wycofanie z bitwy - co sie okazało - zwycieżyłem i zająłem miasto.

Heh była to chyba najdziwniejsza bitwa jaką toczyłem ...

13.01.2005
23:01
smile
[33]

Dzoser [ Pretorianin ]

ksenofont --->

Nie zgadzam się, z opinią, że W grach Paradoxu dyplomacja odgrywa kluczową rolę, a w RTW głównie z uwagi na niewykorzystany potencjał jest cieniem własnych możliwości (jest też oczywiście prostsza niż w EUII czy w Victorii). W HoI była tak całkowicie do dupy (sorry moderator), że zniechęciła mnie do gry (tylko trzy możliwości - zbrodniczy komunizm, morderczy nazizm, równie mordercza "demokracja" z USA, Wlk. Brytanią i CSR). Podobnie w EU II była do niczego (jak tam działały sojusze?, nie można było zawierać sojuszy celowych, zrywały się w sposób nielogiczny i bezszensowny).

Wiesz co do HoI to masz rację ale co do EUII to naprawdę chyba piszesz z pozycji zagorzałego fana RTW ;-).

a) sojusze w EUII były jak najbardziej sensowne działały na zasadzie podobnej do RTW, tyle że w znacznie bardziej sensowny i dokładniejszy sposób:
- czy w RTW masz jakieś konsekwencje zerwania sojuszu? W EUII były powinieneś o tym wiedzieć
- sojusze były w EUII zawierane okresowo i przedłużane jedynie gdy sojusz prowadził wojny, czy to złe rozwiązanie? Czy w RTW mamy coś podobnego?
- w sojuszu istniał przywódca sojuszu (na obecnym patch w każdej wojnie jest to inicjator spośród grona sojuszników lub napdanięty) czy takie coś istnieje w RTW?
- w EUII przy wypowiedzeniu wojny komuś z Twoich sojuszników lub państwu będącemu w sojuszu z Tobą lub gdy to państwo wojnę wypowiedziało było mnóstwo możliwości, mogłeś poprosić sojusznika o wsparcie w wojnie ale nie musiałeś, podobnie sojusznik, jeśli na jego/Twoją prośbę nie wypowiedziałeś wojny ponosiłeś konsekwencje. Czegoś podobnego nie ma w RTW.
- w EUII istniało zróżnicowanie możliwości zawierania różnych układów zależnie od przynależności religijnej/kulturowej danego państwa, z niektórymi państwami mogłeś zawrzeć sojusz łatwiej niż z innymi zależnie od historii danego państwa, czy to nie ma znaczenia pozytywnego wobec tego co mamy w RTW?
- w EUII wasal nie mógł zawierać sojuszu z innym państwem niż ze swoim hegemonem, nie mógł mu wypowiedzieć wojny i zerwać układu o ile nie spadły stosunki między oboma państwami do pewnego poziomu. Mogłeś go też po upływie pewnego okresu czasu od wasalizacji skłonić dyplomacją do aneksji czy coś takiego ma miejsce w RTW? Chyba wiesz jak kiepsko działa protektorat....
- w EUII mogłeś wasalizować dyplomatycznie i wojennie, to pierwsze było możliwe jedynie z państwami z twego kręgu religijnego/cywilizacyjnego, to drugie z każdym pokonanym wrogiem, to nic nie znaczy?
- w EUII komp ZAWSZE ZAWIERAŁ POKÓJ gdy zaczynał przegrywać wyraźnie gdy był niemal do końca pobity to zgadzał się na wasalizację, działało to dobrze i sensownie, a co mamy w RTW? Gdzie np. pomimo klęsk i oblegania stolicy taka Numidia nie chce ze mną nawet rozejmu zawrzeć???

Parę rzeczy możnaby jeszcze dodać, naprawdę nie mogę się zgodzić z Twoją oceną jej fukcjonowania w EUII była o niebo lepsza niż w RTW i to jest fakt, a nie kwestia oceny co wykazałem powyżej.

[quote] Rzymianie nie mieli jako takich służb dyplomatycznych - podbijali wszystko, co leżało w ich zasięgu i tyle... [/quote]

Wiesz dyplomacja w świecie starożytnym (gra nie obejmje zresztą tylko Rzymu) była zdecydowanie bardziej rozbudowana niż ci się to wydaje, poczytaj np. o tym jak Senat ingerował w wewnętrzne sprawy ptolemejskiego Egiptu przez niemal 200 lat...

14.01.2005
07:37
[34]

sakhar [ Animus Mundi ]

U mnie AI korzysta z dyplomatów i nawet udało mi się przekupić armię-garnizon na jakimś zadupiu:)) Fakt, że była ona złozona z samych najemników ale udało mu się. Poza tym wiem, ze uzywa szpiegów bo od czasu o czasu jakiegoś ukatrupiam:))
Obecnie kończę grę Juliuszami na czystej wersji - to już końcówka i zostały mi 3 prowincje do zdobycia ale toczyć po 3-5 bitew na turę to jest już nudne (i wyrzynać armie brutusów, scypionów i greków bo Rzym jest juz mój:))
Przy okazji - czy ktos coś słyszał o polskim modzie maxmod (czy tez jakos tak)???
Potem planuje zainstalowac RM 4.1 ale chciałbym by był z nim kompatybilny Extra Provinces Mod zrobiona przez naszego rodaka Vipa (jak na razie jest dopasowany do RM 3.2). Albo jeszcze lepiej by było n zintegrowany z Vanilla map east.mod:))) Więcej zyczeń nie mam - wtedy oddał bym się rozgrywce Macedończykami:)))

14.01.2005
07:57
[35]

sakhar [ Animus Mundi ]


I jeszcze jedno - czy The Trivium Cherry Vanilla Pack v1.0.2 gryzie się z Realism Mod 4.1???

14.01.2005
09:15
[36]

JihaaD [ Loża Szyderców ]

14.01.2005
10:45
[37]

Attyla [ Legend ]

JihaaD: niestety, nie wiem nic co warto by było mówić. Cała moja wiedza o tej wojnie pochodzi z telewizji. A, że w latach 70 tych TV była płatną dziwką komuny, to lepiej się na tym nie opierać. W każdym razie, jeżeli słyszałem ciągle, że siły postępowe, Związek Radziecki itp., to wysoce prawdopodobne jest i to, że Kuba maczała w tym palce:D.

Znowu zainstalowałem realism moda. Ta nazwa jest mocno na wyrost. Jest nieco trudniej dlatego, że jednostki i wodzowie o niebo wolniej zdobywają doświadczenie i kolejne stopnie wtajemniczenia, ale też zmniejszenie liczebności oddziałów łuczników kreteńskich do 20 jest zupełnym idiotyzmem. Lepsze są oddziały z poboru, bo chociaż mają 30 ludzi, a zatem i większą skuteczność. Pojawiło się też zjawisko fatalne w skutkach. O ile w oryginale walczyłem z armiami o zróżnicowanym składzie i niezłym poziomie zaawansowania, to w "realismie" wojuję z mnówstem oddziałów milicji.
Rzeczywiście jest mniej pieniędzy. I to chyba jedyne utrudnienie rozgrywki. A tak poza tym to totalna kicha. Wojowałem wczoraj z Seleukidami. W wersji oryginalnej dysponowali oni rydwanami, falangitami, konnicą. Czasami trafiły się jakieś słonie. Teraz sama ciężkozbrojna milicja i oddziały przyboczne (te są naprawdę silne: strzelałem do takiego 5 pułkami łuczników i procarzy i 4 chorągwiami łuczników pancernych i zadałem straty 1. Gdyby tak było, to Hunowie ani inna koczownicza nacja nie miałaby najmniejszych szans np. z Cesarstwem rzymskim. Ogólnie jestem mocno zdegustowany i chyba wrócę do werski oryginalnej z jej błędami i wypaczeniami:D

14.01.2005
15:01
[38]

JihaaD [ Loża Szyderców ]

Attylo-dzieki za odpowiedz.
Ja z Realism Moda 4.1 zrezygnowalem juz w grudniu na poczatku jak wyszedl ,gdy troche pogralem na nim.
Czekam na Chivary Mod... Zreszta tak sobie mysle,ze w starym dobrym Medievalu bitwy byly o niebo ciekawsze i trudniejsze, a jedna z niwielu wad byla slaba konnica.

14.01.2005
15:02
smile
[39]

JihaaD [ Loża Szyderców ]

A tutaj link do tego moda.

14.01.2005
15:37
[40]

Attyla [ Legend ]

wow! to może być niezłe!
Ale czy bitwy w MTW były trudniejsze niż w RTW? Nie wiem. Tam to jednak działało jakoś tak topornie w porównaniu z RTW. Chociażby atak konnicy (nawet w klinie) nie wbijał się w szyk przeciwkika ale stakał się z nim wierzchołkiem. Poza tym arbalestery były nie do przejścia. Tu broń miotana nadal jest potężna, ale to nie to samo. mechanka samych biteb podoba mi się bardziej niż w MTW.

14.01.2005
15:47
[41]

_MyszooR_ [ Ass Kicker ]

A teraz prosba do kogos , macie moze linka do spolszczenia ? Jezeli tka wyslijcie na emiala : [email protected] z gorzy dzieki :) A i co on spalszcza ? Tylko napisy czy cala gre tez ?

14.01.2005
15:49
smile
[42]

Dzoser [ Pretorianin ]

Panowie istnieje prosty mod balansujący rozgrywkę, poprawiające niektóre błędy, dodający nowe cechy i waży tylko 100kb w zipie! Może to dobra alternatywa dla RTR? Zmienia głównie mechanikę gry a jednostki zostawia, z tego co przeczytałem.

Link do topiku na jego temat poniżej.

14.01.2005
15:52
smile
[43]

Dzoser [ Pretorianin ]

Właśnie zauważyłem że ten topik jest o wszystkich modach :D, w każdym razie jest to pierwszy z nich The Trivium Cherry Vanilla Pack v1.0.2.

14.01.2005
15:55
[44]

Attyla [ Legend ]

Dzoser: tam jest kilka ciekawych rzeczy. Ale co robi ta valinia? (Prócz zapachu i smaku:D)?

14.01.2005
17:53
smile
[45]

Dzoser [ Pretorianin ]

Attyla ---> Koniec końców okazało się że ten mod nazywa się The Cherry Vanilla Pack (CVP). Najdokładniejszy opis znalazłem pod załączonym linkiem.

14.01.2005
21:15
[46]

ZgReDeK [ Wredne Sępiszcze ]

czy ktos ma radeonka i uzywa blood moda? bo u mnie zadko kiedy pojawia sie krew na trawie i wogle jakos tak chyba nie zaabrdzo dziala ten mod:(

14.01.2005
22:53
[47]

wildone [ Konsul ]

Mam orginala Rome:Total war i gram juz dlugo w niego w kampanii Rzymskiej(cesarskiej).Tyle że znudziło mi się to i mam pytanko.Czy jest możliwe granie innymi nacjami,jak w Mediaval albo schogunie? Jakaś odmiana by była

14.01.2005
23:19
smile
[48]

Hitmanio [ KG 21 ]

https://www.stratcommandcenter.com/index.php
Tam jest UNLOCK ALL FACTIONS MOD :)

14.01.2005
23:29
smile
[49]

Perykles [ Chor��y ]

AVE

mili Panowie próbowaliście instalowac CVP na realisma ?

Peryklo

15.01.2005
00:27
smile
[50]

Dzoser [ Pretorianin ]

Perykles ---> Nie ale chyba te mody to alternatywy dla siebie, wiesz 47 000 kb do 100 kb....

15.01.2005
01:27
[51]

Perykles [ Chor��y ]

Dzoser => właśnie dlatego zastanawiam się nad nadpisaniem Vanilli na Realizma... Zobaczymy czy sie nie wykrzaczy..,.

Pozdrawiam

Peryklo

15.01.2005
14:19
[52]

Attyla [ Legend ]

Gdzie trza wrzucić tekstury i inne pliki związane z jednostkami? ściąnąłem sobie mod zmieniający wygląd Spartan i nie bardzo wiem jak to wrzucić do gry.

15.01.2005
17:58
[53]

JihaaD [ Loża Szyderców ]

Attylo- daleko nie trzeba bylo szukac:)Link ponizej. Btw o wiele fajniej teraz wygladaja:)

15.01.2005
18:30
smile
[54]

Hitmanio [ KG 21 ]

Heh, te tarcze wyglądają jak kapsle z butelek :D

15.01.2005
22:03
smile
[55]

Attyla [ Legend ]

Jihaad - co to za linka? Włącza mi się okno dialogowe dodawania posta do tego wątku...

16.01.2005
00:01
[56]

JihaaD [ Loża Szyderców ]

Attylo-Przepraszam,zly link wkleilem,teraz powinno byc OK>.

16.01.2005
07:57
smile
[57]

Attyla [ Legend ]

wielkie dzięki! Teraz to co innego. Zaraz skopiuję:D

16.01.2005
21:49
[58]

ZgReDeK [ Wredne Sępiszcze ]

ma ktos bloodmoda ale wczesna wersje 1.2 albo 1.3 bo 1.4 dziala tylko dla obrazen od ostrzalu;/

16.01.2005
23:45
[59]

olivier [ unterfeldwebel ]

Witam. Pograłem już nieco w zwykłego RTW, ale tak czytuje wasze wypowiedzi o modach więc mam pytanie. Jesli mam ściągać jednego najlepszego moda ze wszystkich istniejących to co?

17.01.2005
00:14
smile
[60]

el f [ RONIN-SARMATA ]

JihaaD -
1. "Zarys dziejów Afryki i Azji 1869-1996" praca pod redakcją Andrzeja Bartnickiego. Rozdział 35 Michał Lesniewski 'Wojna w Angoli (1961-1994)".
Wydawnictwo "Książka i wiedza" Warszawa 1996

2."Czarna księga komunizmu" praca zbiorowa. Część 5.2 "Afrokomunizmy: Etiopia, Angola, Mozambik" - Yves Santamaria. Wyd. Prószyński i Ska Warszawa 1999.

17.01.2005
02:40
smile
[61]

JihaaD [ Loża Szyderców ]

el f - dziekuje :)

17.01.2005
09:43
[62]

sakhar [ Animus Mundi ]

Jest już dostępny Realism Mod 5.0.

17.01.2005
10:37
[63]

imacpm [ Legionista ]

Ciekawe, czy beada dzialaly sejwy z 4.1.

17.01.2005
10:49
[64]

Attyla [ Legend ]

Jihaad: zainstalowałem te textury dla Spartan. Tylko, że nie działają mi. Czy tam nie trzeba dokonać jakiegoś wpisu do jakiegoś pliku - ścieżki dostępu do tych textur jako właściwych?

Chciałem wypróbować, więc zacząłem zabawę Grekami (moją ulubioną nacją). Tym razem postanowiłem używać falangi ofensywnie. O ile do tej pory stała w miejscu i czekała ataku wroga o tyle teraz daję ostrzał na dalsze szerego wroga a falanga idzie zwartą linią na przeciwnika mając skrzydła osłaniane przez peltastów i konną milicję. Jazda grecka idzie na tyły i dobija wroga. Przeprowadziłem tak 2 bitwy z Rzymianami (z Brutusami i Scypionami). Efekt piorunujący. Falanga straciła co prawda do 30% składu wyjściowego, ale i tak efekt jest lepszy niż przy standardowej bitwie zaczepno obnronnej. Problem polega tylko na tym, że muszę mieć dużo oddziałów falangi w armii. Przynajmniej tyle, by jej linia odpowiadała conajmniej 3/4 linii wroga. W innych proporcjach oskrzydlenie jest niemal pewne. Można to też zrobić zmniejszając ilość szeregów, ale nie polecam. W każdym razie Rzymianie nie mają wielkich szans z tak zastosowaną falangą.

17.01.2005
10:50
[65]

Hitmanio [ KG 21 ]

5.0, juz ?a ja wczoraj moja kampanię Egipską grałem i tak się rozrosło moje Imperium, ehh no trudno...

17.01.2005
11:23
[66]

Hitmanio [ KG 21 ]

Ciekawy ten mod 5.0... Tylko czemu nie można już grać np: Brutusami lub Scypijami ?

17.01.2005
11:27
smile
[67]

Dzoser [ Pretorianin ]

Hitmanio ---> Może panowie tworzący RTR przeszli już punkt w którym realizm zaczyna niszczyć grywalność. ;-)

17.01.2005
11:43
[68]

Attyla [ Legend ]

Dzoser: gdyby miało tak być jak piszesz, to Galia, Germania, Brytania, Hiszpania czy Scytia nie powinny występować jako nacje, ale jako terytoria "zbuntowane" z tym, że od czasu doczasu powinna pojawiać się jakaś horda, która zmierza w stronę świata cywilizowanego. Tak jak było w Civ. Tereny niezasiedlone i niezurbanizowane rodziły raz na jakiś czas żądnych krwi i rabunku barbarzyńców:D. To co jest w obecnej wersji to jakaś totalna pomyłka.

17.01.2005
12:05
[69]

Hitmanio [ KG 21 ]

Rety, nawet moje Egipskie savy już nie działają, a nie mogę nawet zagrać romanami w PROVINCIAL CAMPAIGN... Chyba wrócę do 4.1 ...

17.01.2005
13:23
smile
[70]

Attyla [ Legend ]

Dobra, a teraz plebiscyt na najbardziej elastyczną militarnie frakcję.

Mój typ to Armenia. Dysponują kapitalną kawalerią (zwłaszcza katafraktci łucznicy) a także piechotą, w której znaleźć można zarówno falangitów jak i legionistów walczących w szyku otwartym. Armia złożona z falangi chronionej na skrzydłach legionistami, wspierana konnymi łucznikami pancernymi i posiadająca także ze 2 chorągwie katafraktów jest naprawdę trudnym orzechem do zgryzienia.

17.01.2005
13:26
smile
[71]

ksenofont [ Chor��y ]

Witam!
Mnie się na razie podoba. Większa mapa, więcej miast, savy nie działają, to się pozbyłem ze 30 Mb złomu z niedokończonych kampanii, Rzymianie zupełnie innii, no i wszystkie jednostki mają po 2 hitpointsy, pewnie rzeczywiście będzie teaz można pomanewrować na polu bitwy.
Trochę się pobawię.
Pozdrawiam
Ksenofont

17.01.2005
13:33
[72]

griszka3 [ Legionista ]

Witam !
Co sądzicie o emitowanym wczoraj na Discovery "Clash of the Generals"

17.01.2005
14:06
[73]

sakhar [ Animus Mundi ]

ksenofont --> a dalej jest to kretyńskie ograniczenie liczebości oddzialów? Np. łucznicy najemni mają po 20 ludzi zamiast 40??
I dużo jest nowych prowincji/miast???

17.01.2005
14:51
smile
[74]

JihaaD [ Loża Szyderców ]

Attylo - ja zrobilem dokladnie tak jak jest w opisie,zadnych wpisow nie rob. Sprawdz czy ci dziala we wlasnej bitwie.

el f- dorwalem te 2 ksiazki - jest tam to co potrzebowalem,jeszcze raz dzieki:)

17.01.2005
15:24
smile
[75]

Dzoser [ Pretorianin ]

Attyla --->

Dzoser: gdyby miało tak być jak piszesz, to Galia, Germania, Brytania, Hiszpania czy Scytia nie powinny występować jako nacje, ale jako terytoria "zbuntowane" z tym, że od czasu doczasu powinna pojawiać się jakaś horda, która zmierza w stronę świata cywilizowanego. Tak jak było w Civ. Tereny niezasiedlone i niezurbanizowane rodziły raz na jakiś czas żądnych krwi i rabunku barbarzyńców:D. To co jest w obecnej wersji to jakaś totalna pomyłka.

Nie bardzo rozumię do czego ta Twoja wypowiedź się odnosi....

17.01.2005
15:25
smile
[76]

Dzoser [ Pretorianin ]

Jeśli chodziło o poziom realizmu, to niekoniecznie trzeba akurat wyksować jako nacje-państwa Germanów, Galów, etc. żeby przekroczyć realizmem grywalność, ponieważ można to zrobić w innych aspektach gry i to już wystarczy.

17.01.2005
15:40
smile
[77]

el f [ RONIN-SARMATA ]

JihaaD - cieszę się że mogłem pomóc. Tę drugą, "Czarną Księgę Komunizmu", generalnie warto przeczytać ...

17.01.2005
16:19
[78]

JihaaD [ Loża Szyderców ]

W 5,0 sa tylko Roman Juli, w 5,1 beda wszystkie dla tych co chca zeby byly 4 kraje rzymskie jak w oryginale. Reszta bedzie taka sama jak w 5,0.

17.01.2005
18:05
smile
[79]

griszka3 [ Legionista ]

CZY NIKT NIe OGLĄDA DISCOVERY

liczyłem na jakąś reakcje expertów, ożywioną dyskusje a tu nic, gdzie te czasy jak potrafiliści się przez kilka dni spierać nad budową nad budową pilum i tym podobnych, nawet miło się czytało a teraz po takim programi cisza, moiże rzeczywiście nikt Discovery nie ogląda więc dodam że że wczoraj był emitowany pierwszy odcinek "Starcia Generałów" . Dwóch chyba emerytowanych generałów za pomocą ROMA analizowało taktyke Alexandra Wielkiego oraz Hannibala aby w końcu doprowadzić do starcia tych wielkich wodzów, zgadnijcie kto zwyciężył

17.01.2005
18:10
[80]

ZgReDeK [ Wredne Sępiszcze ]

griszka--niestety nie slyszalem o tym programie i nie mialem okazji go obejzec :( gdyby ktos wczesniej zareklamowal

17.01.2005
18:29
[81]

griszka3 [ Legionista ]

też to nagrałem przez przypadek, ustawiłem kompa na 21 bo był program o powstawaniu filmu Alexander, o 22 było właśnie Starcie a o 23 tajemnica śmierci Alexandra więc nagrywałem od 21 do 24, szkoda że nie puszczają u nas Time Commander albo Decisiv Battle ale ci generałowie też nie są zli, i przepraszam za wczesniejsze literówki ale coś mi klawiatura nawala, ma już swoje lata !!!

17.01.2005
18:41
[82]

ZgReDeK [ Wredne Sępiszcze ]

griszka--a to bylo robiona na pelenej wersji rome czy tak jak w przypadku TC na beta wersji?

17.01.2005
18:47
smile
[83]

vit123 [ Pretorianin ]


griszka---> przez przypadek oglądnołem ostatnie 15 min i byłem zszokowany ze na naszym, rodzimym discovery takie specjały lecą ale to była chyba jednorazowa akcja ( bo ten odcinek był związany z aleksandrem ) do leciał cały blko o aleksandrze ale przyznam ze fajnie jest ogladnac rome w TV

17.01.2005
18:53
[84]

griszka3 [ Legionista ]

oj tego ci nie powiem mieli mape taktyczną na stoliku, poruszali znacznikami a na wielkim ekranie toczyła się bitwa

17.01.2005
19:00
[85]

griszka3 [ Legionista ]

ale to jest troche inne niż TC, tutaj omawiają bitwy, jak to na Discovery (np z II wojny ) roma uzywali do zobrazowania poszczególnych manewrów, do przedstawienia rodzajów wojsk, formacji itd. a także w finalnym starciu, ale korzystali nie tylko z ROMA

17.01.2005
19:03
[86]

griszka3 [ Legionista ]

vit123 ---> a ja byłem zszokowany że tak cicho na forum o tym programie, szkoda jakby to była tylko jednorazowa akcja, chociaż na konec mówili coś o Zulusach więc może :-) zobaczymy

17.01.2005
20:23
smile
[87]

Dzoser [ Pretorianin ]

griszka3 --->

Oglądałem ale RTW tam było niewiele i samych starć w zasadzie nie było ilustracji poprzez RTW poza kilkusekundowymi ujęciami. Głównie omawiali obaj generałowie na podstawie bitw stoczonych przez obu dowódców i na planszy z "żetonami". Sam program raczej trochę śmiesznie wypadł jeśli idzie o konkluzję bo generał "Aleksander" nie zauważył że w lesie czai się konnica "Hannibala", coś mi się wydaje, że to wynikło z braku doświadczenie w grze w RTW a niewiele miało wspólnego, takie "błąd" w reczywistej bitwie Aleksander by nie popełnił. Ogólnie poziom był średni a sama gra została tam wykorzystana do ilustracji kilkusekundowych sekwencji i rozegrania (?) bitwy (ale nie pokazanej nawet w większych ujęciach).

18.01.2005
00:14
smile
[88]

Dzoser [ Pretorianin ]

Tanutamun Potężny nie miał litości dla Rzymian :p

18.01.2005
02:29
smile
[89]

JihaaD [ Loża Szyderców ]

Ale kretynskie jest AI-na drugim koncu swiata grecki dyplomata (sojusznik) przekupil buntownika...ciekawe po co?

18.01.2005
03:35
[90]

JihaaD [ Loża Szyderców ]

Dzoser- mi sie ten obrazek juz znudzil, bo tylko klikac opcje nr 3:) A polwysep APeninski juz caly wycialem:)

18.01.2005
13:18
[91]

Hitmanio [ KG 21 ]

A ja sem gram Kartaginą na R:TR 5.0 :P Jak będzie 5.1 to zainstaluje, jakoś przyzwyczaiłem się do 4 rodzin rzymskich...

18.01.2005
14:00
smile
[92]

Dzoser [ Pretorianin ]

JihaaD ---> Zawsze fajnie dokopać najsilniejszemu, poza tym to egipski wyczyn i jest to w tekście przy obrazku, więc jakiś klimat jest, no i Rzym, he he. Co do metody to raczej ją stosuję nie wedle zasady co mi się opłaca ale kto mi co zrobił :p i jak są naprawdę wkurzający (jak to Rzymianie podczas wojny ;-) ) to wycinam ale najczęściej niewolę ludność.

18.01.2005
15:35
[93]

Hitmanio [ KG 21 ]

Gdzie w 5.0 modzie R:TR można zatrudnić/wynająć Mercenary Elephants ? Bo za nim moja Kartagina się rozwinie do "produkowania" Armored Elephants, to trochę minie :D

18.01.2005
18:21
smile
[94]

Hitmanio [ KG 21 ]

Jeśli możecie powiedzcie mi jeszcze, gram Kartaginą i jestem w sojuszu z : Numidia, Ptolematic Empire i Seleucid Empire.
Potem pokazał mi się komunikat, że Ptolematic chce, żebym mu pomógł pokonać Seleucid Empire i nie wiem czy tak, czy nie ? Czy wbije mi nóż w plecy później a może Seleuci mi wbiją nóż w plecy, co robić ?

18.01.2005
18:36
smile
[95]

wert [ Ronin ]


Hitmanio ---> to własnie jest cała rozkosz władania państwem ;-)
Kiedys miałem ten sam problem jak grałem grecją czy wspomoc macedonie w walce z rzymem ale obawiałem się noża w plecy. Zresztą ten nóz widziałem w postaci bardzo silnej armi w obozie koło koryntu.
Skonczyło sie na tym, że to ja wbiłem nóż w plecy macedonii :-]
Mozesz pomóc jednym z myślą że zaatakujesz zaraz drugiego, cóż - punica fides ;-)

19.01.2005
15:06
smile
[96]

Karol57 [ Legionista ]

Witam

Widzę że nieźle już rozpracowaliście tę grę ja jak mam trochę czasu to pogrywam na poziomie vh ale nie barbarzyńcami tylko julii lub macedon. Gram na RTW zmodowanym mod RTR 5.0 muszę powiedzieć że różnica jest kolosalna jeśli chodzi o jakość gry i taktykę w porównaniu z wersją gry nie modowaną 1.1. Jeśli chodzi np. o macedończyków to przekonałem się boleśnie iż często nawet szarża z boku lansjerami czy z tyłu na hoplitów ma opłakane skutki. Dlatego wszystkim polecam RTR ale jeśli możecie poczekajcie z instalacją gdyż jak wiem dzięki ludziom z www.totalwar.org.pl mod ten raczej nie będzie grał z patchem 1.2 który ma niedługo wyjść.
Z drugiej strony gra julii na razie no problemo choć mam na razie zajętych tylko 7 nowych prowincji a macedończykami katowałem ateny aż wreszcie zdobyłem choć nie było łatwo mimo porządnej armii.
Chciałbym wiedzieć jakie macie odczucia z gry online bo dla mnie choć grałem tylko raz 2*2 odniosłem wrażenie że jest to tłuczka bez możliwości zbyt skomplikowanych manewrów nie ma na nie po prostu czasu

19.01.2005
15:41
[97]

Attyla [ Legend ]

Witam! Właśnie wczoraj Rzym z hellenistycznego zamienił się na helleński:D Zostali tylko Juliusze, tylko nie wiem gdzie:D Po raz pierwszy wyszkoliłem armię, w której cała falanga składa się ze Spartan (dało mi się zainstalować nowe dla nich tekstury. Poprzednio miałem wylnięty plik z teksturami i dlatego nie działało). Choroba! Oni w ataku i obrnie mają po 21! Coś niesamowitego! Biję wszystkich na głowę niemal bez własnych strat! Oni są jak prawdziwy walec drogowy! W każdym razie armią złożoną z 5 pułków Spartan, 4 ciężkich peltastów (też są świetni do osłaniania skrzydeł falangi), 3 zestawów onagerów, 4 chorągwi greckiej jazdy i kreteńskich łuczników przeszedłem całą Italię. Stoczyłem w tym czasie kilka bitew w polu i przy dobywaniu miast. Straciłem ponad 70% stanu wyjściowego (kawalerię straciłem w zasadzie całą i na końcu walczyłem głłównie falangą).

19.01.2005
19:36
[98]

Perykles [ Chor��y ]

Witam serdecznie,

Panowie - jak więc to jest z tym nowym 5.0 realismem ?

Opłaca się instalowa - gram na 4.0 i zastanawiam się czy savy będą działały ?

Po za tym - czy wiecie kiedy patch 1.2 zawita do naszej rzeczywistości ?

Pozdrawiam peryklo

19.01.2005
20:51
[99]

ksenofont [ Chor��y ]

Witam!
Save'y nie działąją, ale na pewno opłaca się instalować - nowe jednostki, nowa mapa, a przede wszystki urealniono kawalerię - tzn WSZYSTKA piechota ma po 2 hitpointsy, a więc szarża konnicy nie jest dla nich zabójcza. Wreszcie coś prawdziwego.
Zainstaluj, koniecznie.
Pozdrawiam
Ksenofont

19.01.2005
22:32
smile
[100]

^MihWis^ [ Legionista ]

Witam !
Czy jest możliwość spolszczenia na nowo po zainstalowaniu moda 5 ?
Zainstalowałem sobie tego moda następnie wgrałem "starą" wersję katalogu text i przy próbie odpalenia kampanii wyrzuca mnie z gry. :(

19.01.2005
22:51
[101]

MANOLITO [ Generaďż˝ ]

ksenofont---> koń waży 0,5 tony, plus jeżdzieć z ekwipunkiem to jakieś sto kilogramów, w pełnej szarży wierzchowiec osiąga 40 km/h, nawet jeśli uda ci się zabić konia, to samą siłą inercji jest w stanie przewracając się na ziemię, powalić/skotłować/rozbić kilka kolejnych szeregów piechoty, dam ci przykład kircholmu gdzie horągiew (bodajże jabłonowskiego, ale pewności nie mam) biorąc na siebie główny ciężar ataku, straciła 120 koni przy 12 zabitych husarzach, dodam, że kopia/lanca husarza, nie miała większego znaczenia wobec lasu pik z jakim przychodziło im się zetrzeć, tak więc o sile ataku decydowała głównie masa, szybkość konia! (i oczywiście silne opancerzenie jeźdźca które dawało mu duże szanse na przeżycie szarży)

19.01.2005
22:53
[102]

JihaaD [ Loża Szyderców ]

Ksenofont- to chyba raczej odrealniono kawelerie, znowu bezsensowne teorie o piechocie,ktora jest jak czolg rodem z MTW. Jezeli zainstaluje to zmienie hitpoionty na 1.

19.01.2005
22:55
[103]

JihaaD [ Loża Szyderców ]

MANOLITO-swiete slowa- gdy zaczalem pisac posta ,Twojego jeszcze nie widzialem.

19.01.2005
22:58
smile
[104]

wert [ Ronin ]

AVE!!!

Mam pytanie:

Czy istnieje możliwość cofania się?

Chodzi mi o sytuacje w której oddział pod naporem, czy też otrzymując taki rozkaz stopniowo cofa sie ale jest frontem zwrócony do przeciwnika.

20.01.2005
09:10
[105]

Hitmanio [ KG 21 ]

Ja tam czekam na 5.1, musze grać 4 rodzinami rzymskimi, bo Rzym nic nie robi ! Nic nie podbija !

20.01.2005
09:14
[106]

Attyla [ Legend ]

Ksenofont: to rzeczywiście kiepski pomysł z tą kawalerią. Zresztą wystarczy spojżeć na historię. Nawet w okresie, gdy nie byo strzemion, siodeł itp wynalazków usprawniających powodowanie koniem, kawaleria odgrywała znaczną rolę. Raz dlatego, że taka armia jest o wiele bardziej mobilna i zdolna do manewrów a dwa dlatego, że nawet kiepsko uzbrojony jeździec może załatwić ciężkozbrojnego ze względu na przewagę w ciężaże koń+jeździec contra piechór.

wert: niestety, nie. Tu możesz stać w miejscu albo oderwać się od przeciwnika.

20.01.2005
17:06
[107]

Hitmanio [ KG 21 ]

Czy jest jakaś data kiedy wyjdzie 1.2 patch albo RTR 5.1 ?

20.01.2005
18:26
[108]

Dzoser [ Pretorianin ]

Popieram opinie Jihaada, Hitmanio i Attyli co do kawalerii, dodam jednak do wypowiedzi Hitmanio, że długość kopii husarskiej miała olbrzymie znaczenie i nie wiem skąd Twoja teza, że było inaczej jeśli nie miałaby większego znaczenia to odpowiedz mi na następujące pytania wobec Twojej tezy:

1) po co tworzyć specjalną technologię (drążenie w środku i spajanie) wyjątkową dla husarskich kopii?
2) dlaczego w takim razie kopie husarskie były najdłuższymi jakich używała jakakolwiek kawaleria?
3) dlaczego jeśli ich znaczenie było drugorzędne były jedyną częścią uzbrojenia dostarczaną zawsze przez państwo?

20.01.2005
19:20
smile
[109]

JihaaD [ Loża Szyderców ]

Dzoser - pomyliles Hitmanio z MANOLITO

20.01.2005
19:48
smile
[110]

ksenofont [ Chor��y ]

Witam!!!
Kawaleria w starożytności była do niczego. Nawet ekwici noszą swoją nazwę nie od tego, że walczyli konno, ale że konno podjeżdżali na pole walki. Strzemiona to dopiero początek sredniowiecza, zresztę własnie rewolucja na polu walki rozpoczęła średniowiecze (Adrianopol AD 378) - po prostu starożytnośc to okres w który na polu króluje piechota, a więc tym samym politycznie ważny jest piechur - zobacz, kto miał prawa obywatelskie. W średniowieczu ważny jest rycerz na koniu, to i rycerze stanowili władze. A dlaczego,dlatego, że w starożytności, w momencie w którym chcesz zadać cios spadasz z konia - nie masz strzemion. Po za tym jak masz kierować koniem, gdy nie masz strzemion, a w ręce masz miecz i tarczę. Pierwszą bitwa wygraną przez konnych, była ta pod Adrianopolem - pół tysiąclecia od czasu akcjii gry! To w MTW kawaleria była niedoszacowana!!! i to tragicznie. W średniowieczu dopiero łucznicy + pikinierzy zatrzymali kawalerię (samodzielnie nie byli w stanie tego zrobić, chyba że w specyficznych warunkach). Tyle tylko, że takieg łucznik szkoliło się przez dziesięć-pietnaście lat, pikiniera (z 5-6 metrową piką) nieco krócej, ale była to strasznie kosztowna armia!!!! Chivalry rulez!!!!
W starożytności jedynie Aleksander robił coś z kawalerią, ale zwróćcie uwqagę z kim walczył - albo z kawalerią (Granik) albo ze wschodnim chłopstwem (każda inna). Nigdy nie uderzał na hoplitów....
Manolito, wiesz co by się stało, gdyby w pełnej szarży jeździec wjechał w piechotę - wyleciałby z siodła i przeleciał jakieś 20 metrów.
Co do ilości rodzin - jest dużo ciekawiej - musisz podbijać na wszystkie strony, nie ma siły :-)
Moja ulubiona armia wygląda tak: w centrum hoplici (5), na zewnątrz - scutari (5), jazda uderzeniowa - Sarmaci dalej na skrzydłach (4), poprzedzani przez procarzy(2). Na zapleczu łucznicy kreteńscy (3). Oczywiście wszyscy są najemni, nie będę wysyłał na smierć obywateli ;-)
Po za tym wkurza mnie reforma Mariusza. :-!
Czy wiecie, jak można zatrudnić (i gdzie?) najemne słonie???
Widzieliście jaką armię ma SPQR?: samą złotą - ich pretorianie mają 30 ataku i 40 obrony!!!!
Pozdrawiam
Ksenofont

20.01.2005
19:52
smile
[111]

Stary Wuj [ Generaďż˝ ]

ksenofont --> Witaj !!!

Co do słoników - szukaj w prowincjach gdzie
są słoniki na mapie :-) , np. okolice Kartaginy,
prowincje Seleucydów, no, nie ma tego zbyt wiele :-)
Gram ostatnio Scytami - fajna zabawa na HARD/HARD,
o ile ktoś lubi konnicę i łuczników :-)

Stary Wuj

20.01.2005
20:09
smile
[112]

Hitmanio [ KG 21 ]

Czemu moje wypowiedzi są ignorowane ?

20.01.2005
20:31
smile
[113]

Stary Wuj [ Generaďż˝ ]

Hitmanio --> sorki, trochę się
spieszyłem, głód - rozumiesz :-)
Patch ma wyjść najdalej do końca
miesiąca. Miał być do połowy, ale raczej
już nie przesuną. Moim zmartwieniem jest
to, czy pójdzie z wersją PL (mam, kurcze,
oryginał, i tak to wygląda z wersjami PL najczęściej)

Stary Wuj

20.01.2005
21:32
smile
[114]

Dzoser [ Pretorianin ]

JihaaD ---> Ups, faktycznie.....

20.01.2005
21:34
[115]

Dzoser [ Pretorianin ]

Ksenofont ---> Najemne słonie występują gdzieś w jednej z nadbrzeżnych prowincji Afryki Zachodniej ale żadko bardzo, także udało mi się je zwerbować gdzieś w okolicach Jerozolimy. Przynajmniej tak było gdy grałem Juliuszami (Afryka Pn-Zachodnia) a obecnie jak gram Egipcjanami (okolice Libanu czy Jerozolimy).

20.01.2005
22:47
smile
[116]

MANOLITO [ Generaďż˝ ]

ksenofont----> "Manolito, wiesz co by się stało, gdyby w pełnej szarży jeździec wjechał w piechotę - wyleciałby z siodła i przeleciał jakieś 20 metrów. "

widzę, że fizyka się kłania :) przyjacielu, siła, to iloczyn masy i przyspieszenia, tak więc te 600 kg (mniej więcej tyle waży fiat 126p) uderza w ciebie z prędkością 40km/h, za tobą oczywiście stoją kumple, im ich więcej tym szybciej jeżdziec wytraci energię, i powiedz mi czy uda ci się tak zaprzeć, a więc wykrzesać tyle enrgii by zatrzymać konia w miejscu i wysadzić mnie z siodla, szczerze watpię, a co do używania jazdy, w każdej bitwie, gdzie było jej wystarczająco dużo, odgrywała najważniejszą rolę, to własnie na niej zwykle opierała się cała strategia prowadzenia bitwy, a najlepszym tego przykładem jest bitwa pod filippi, gdzie labienus miał 6000 jazdy i 12 legionów, natomiast cezar miał 9 legionów, a mimo to atak pompejusza i obrona cezara opierała się na użycie jazdy.

dzoser--> moja wiedza na temat kopii husarskiej pochodzi z tej strony, serdecznie polecam, myślę, że te argumenty cię przekonają:)

https://www.gry-online.pl/S050k.asp?ID=3229205

20.01.2005
22:51
[117]

MANOLITO [ Generaďż˝ ]

dzoser --->poprawka do linku

20.01.2005
22:58
[118]

wert [ Ronin ]

AVE!!!

Ksenofoncie ---> nie do końca. Ostatnio (kilka tal temu) przeprowadzono badania. Na podstawie wykopalisk i innej dokumentacji odtworzono broń, zbroje i wogóle wyposarzenie legionistów korzystając w miare możliwości ze zbliżonych materiałów (jest to jakas chyba gałąź archeologii).
Co się okazało. Wbrew powszechnym opiniom wyszkolony legionista nie musiał trzymac sie siodła ani konia ręka - swobodnie mógł trzymac wiec broń i tarcze.
Koniem kierował za pomocą ud a bardzo pomocne w tym i w utrzymaniu sie w siodle słuzyły te cztery wypustki w siodle.
Nie musiał sie również obawiać, że jak sie rozpędzi to spadnie z konia.
Wynikało z tego, że rzymska jazda mogła stanowić pewną siłę w walce - większą niż myślimy.
Dotyczy to jazdy już po reformie Mariusza.

Nie wiem na ile jest to wiarygodne, ale skoro rzymska jazda nie była mogła być siłą mogąca realnie uczestniczyć w walce to co dopiero jazda ludów które 'wychowały sie na koniu'.

20.01.2005
23:32
smile
[119]

Crov [ Pretorianin ]

Co do wypowiedzi któregoś z waściów o zbędności kopii u Husarii
to mówię głośno - Bzdury waść plecierz.
Kopia była bardzo istotnym elementem szarży na każdą formacje wojskową.
A w szczególności na formacje piknierów.

Zachęcam do zapoznania się z tą stronką.
https://www.jest.art.pl/kopia.html

20.01.2005
23:39
smile
[120]

MANOLITO [ Generaďż˝ ]

Crov -->nie pisałem, że była zbędna, ale mnie istotna, w stosunku do masy i szybkości jeźdźca wraz z wierzchowcem i oczywiście opancerzeniu które zapewniało husarzowi duże szanse przeżycia, jesli chcesz dowiedziać się dlaczego tak myślę wejdż na stronę do której zamieszczam jeszcze raz link.

21.01.2005
08:30
smile
[121]

Crov [ Pretorianin ]

MANOLITO--> Przeczytałem uważnie ten artykuł. I nadal twierdze że nie była mniej istotna. To że Husarii bały się wszystkie formacje które miały okazje sie z Husarią spodkać w polu to fakt bez podważenia. A to że nie zawsze atut kopii usarskiej był potrzebny to inna sprawa. Długo by polemizować z artykułem dlatego sobie daruję. Ale obstaję przy swojim że bez kopii takiej jaka była Husaria nie była by tak skuteczną jazdą.

21.01.2005
10:13
[122]

Attyla [ Legend ]

Dzoser:
1. aby móc ją przedłużyć. Kopia lita o długości tych 5 m byłyby "odrobinę" za ciężka do wojowania jedną ręką a haków na napierśnikach już nie stosowano.
2. Kopia husarska nie była raczej najdłuższą bronią drzewcową używaną w historii. Wydaje mi się, że bije ją kontaron.

Co do przydatności konnicy na polu walki, to zawsze jej podstawowym atutem była mobilność. Siła udeżeniowa miałaznaczenie drugorzędne a większa skuteczność w walce z piechotą w średniowieczną wynikała przede wszystkim z faktu, że piechota ta była baaaaaaaaaardzo kiepskiej jakości. Jeżeli przeciwstawić jej zawodowych wojowników dysponujących opancerzeniem i niedostępną piechocie szybkością przemieszczania się (poza lekką piechotą), to szanse były raczej nierówne. Konnica przestała mieć znaczenie dominujące ze względu na radykalne poprawienie jakości piechoty w późnym średniowieczu i czasach późniejszych. Kawaleria nie tyle straciła wówczas przewagę nad piechotą ile straty ponoszone w starciu czołowym były zbyt wysokie, by utrzymywanie silnej ciężkiej kawalerii było opłacalne. Z Polakami jest nieco inna bajka.
1. mieliśmy świra na punkcie "rycerskości"
2. walczyliśmy z przeciwnikiem używającym głównie kawalerii.

Co do taktyki "piechoty zmotoryzowanej" to nie jest to tylko zwyczaj rzymski. Również Wikingowie początkowo używali koni do transportu a walczyli pieszo. Tyle, że nie wykikało tp z kiepskiej jakości walki z konia ale z tradycyjnej metody walki.
Co do kierowania koniem w walce, toto wysadzenie go z siodła nie musiało być takie łatwe. W czasie, gdy nie używano jeszcze strzemion jeździec siedział dużo dalej od zadu konia niż po wprowadzeniu tego wynalazku. Koń był powodowany głównie kolanami. To zaś umożliwiało "uwolnienie" rąk.
Zresztą nie to miało znaczenie największe. Atak czołowy na piechotę nie był wówczas dobram pomysłem z tego względu, że piechota ta była zbyt dobrej jakości, by przejechać jej po karkach i nie ponieść nieakceptowalnych strat.
Dlatego używana była głównie do pościgu i walki manewrem (oskrzydlenie, obejście). Zauważcie, że z tych samych powodów kawaleria używana jest w ten sam sposób i w RTW. Atak od czoła nawet przy dotychcasowych ustawieniach "wyttrzymałości" piechoty prowadzi zawsze do wielkich strat i bardzo żadko daje efekt w postaci przełamania szyku wroga. Daltego dalsze osłabianie kawalerii jest zupełnie niecelowe.

A co do Adrianopola, to tam właśnie kawaleria rzymska dostała baty od lekiiej piechoty Gotów. Rozpruwali oni brzuchy koni, czym szybko spowodowali ucieczkę kawalerii. Piechota legionowa zaś została najpierw zmieszana przez uciekających konnych a następnie atakowała umocnionych Gotów, którzy dodatkowo oskrzydlili ich własną kawalerią.
Zresztą np. bitwa pod Karrami i inne zwycięskie batalie Hannibala były wygrane głównie dzięki kawalerii. Otoczenie i oskrzydlenie Rzymian było możliwe wyłącznie dzięki większej mobilności konnych Nubijczyków, Galów i Germanów

21.01.2005
11:08
smile
[123]

Attyla [ Legend ]

I jeszcze raport z pola bitwy:D
Grecy dotarli właśnie do zbuntowanej Jerozolimy na południu i zdobyli ją z marszu. Padła Artaxata i państwo Armenii.
Rzymianie zostali tylko na Korsyce i szykuję się do desantu. Trakowie byli na tyle głupi, że zaatakowalii w ciągu kilkuletniej kampanii z użyciem bardzo ograniczonych sił podbiłem i to państwo. Po raz puierwszy też sam wywołałem wojnę. Z Galami. Chodzi o to, że rozpoczęli oblężenie zbuntowanej Massylii, na którą i ja (jako na grecką kolonię) ostrzyłem sobie zęby. Rozwaliłem ich armię niemal bez strat własnych a następnie przekupiłem Massylię (kasy ma za dużo:)). Dalej poszedłem na północ do Lungdunum i na zachód do Narbo Martiusz. Obydwa miasta zdobyłem z marszu.
W obydwu przypadkach decydujące znaczenie miały onagery i falanga spartańska. Onagery rozwalały mury i zabijały tyle wrogów ile się da a falanga "czyściła" ulice. W chwili obecnej, z sąsiadów wojny nie mam tylko t Dakami, Partami i Scytami:D. Reszta (poza Galami, których ja zaatakowałem) pokusiła się o mniejsze lub większe zdobycze moim kosztem, w związku z czym skazani są na niebyt:D
Miałem wielkie trudności z porządkiem w miastach, ale poprawiło się znacznie od kiedy przeniosłem stolicę znowu do Sparty, która znowu znalazła się w centrum państwa. (przez długi czas była w Pergamonie, bo tam głównie prowadziłem podboje). Myślałem też o tym, żeby Rzym uczynić stolicą, ale był zbyt wysunięty na zachód, co musiałoby źle wpłynąć na prowincje wschodnie. Udało mi się zwerbować 2 oddziały łoni bojowych, dzięki których połączeniu z artylerią, rydwany egipskie mają ograniczone pole do popisu.

21.01.2005
16:03
smile
[124]

ksenofont [ Chor��y ]

Witam!
Atyllo,
Co to jest "Kontaron", sprawdzałem u Laskowskiego, i w MEWie, i w ETW, ale nic nie ma????
Karry były wygrane przez mobilnych łuczników, a Hannibal u zywał kawalerii do walki z kawalerią. Adrianopol jest wielką klęską armii pieszej, każda następna bitwa, była tą w której decydowała konnica.
Wert,
Czy masz jakieś materiały na ten temat - tytuł artykułu albo co???
Manolito!
Kopia husarska była niesamowicie istotna, husarz bez kopii to po prostu pancerny i tyle...

Jak Wam się podobają jednostki najeme?
Które są najlepsze - w kategoriach: piechota liniowa, harcownicy, kawaleria?

Pozdrawiam

Ksenofont

21.01.2005
17:41
[125]

Ostrogski [ Centurion ]

ma ktoś na kompie wątki 45 i wcześniejsze bo te nie działają a ja jestem po dłuższej przerwie i mam zaległości?

pozdrowiania dla starej gwardii

21.01.2005
18:45
smile
[126]

Dzoser [ Pretorianin ]

Attyla --->

Dzoser:
1. aby móc ją przedłużyć. Kopia lita o długości tych 5 m byłyby "odrobinę" za ciężka do wojowania jedną ręką a haków na napierśnikach już nie stosowano.


No właśnie tylko jeśli długość nie odgrywa roli to po co się trudzić i wymyślać nową technologię?!

2. Kopia husarska nie była raczej najdłuższą bronią drzewcową używaną w historii. Wydaje mi się, że bije ją kontaron.

Możesz coś więcej napisać na temat tego kontaronu? Przypominam, że kopie husarskie w wersji najdłuższej osiągały ponad 5.5 m długości.

Co do przydatności konnicy na polu walki, to zawsze jej podstawowym atutem była mobilność. Siła udeżeniowa miałaznaczenie drugorzędne a większa skuteczność w walce z piechotą w średniowieczną wynikała przede wszystkim z faktu, że piechota ta była baaaaaaaaaardzo kiepskiej jakości. Jeżeli przeciwstawić jej zawodowych wojowników dysponujących opancerzeniem i niedostępną piechocie szybkością przemieszczania się (poza lekką piechotą), to szanse były raczej nierówne. Konnica przestała mieć znaczenie dominujące ze względu na radykalne poprawienie jakości piechoty w późnym średniowieczu i czasach późniejszych. Kawaleria nie tyle straciła wówczas przewagę nad piechotą ile straty ponoszone w starciu czołowym były zbyt wysokie, by utrzymywanie silnej ciężkiej kawalerii było opłacalne. Z Polakami jest nieco inna bajka.
1. mieliśmy świra na punkcie "rycerskości"
2. walczyliśmy z przeciwnikiem używającym głównie kawalerii.


Kawaleria wszyła z użycia na szerszą skalę na Zachodzie nie dlatego, że jakość piechoty się polepszyła a głównie z uwagi na to upowszechnienie się broni palnej. Co do Rzeczpospolitej i szarżowania to zdumiewa mnie Twoja teza, że przełamanie miało drugorzędne znaczenie, w przypadku husarii było dokładnie odwrotnie, mobilność była mniej ważna od siły przełamania i dlatego husaria była głównie używana jako siła przełamująca świadczy o tym mnóstwo bitew z jej udziałem. Chyba temu nie zaprzeczysz? Poza tym husaria była używana do przełamywania szyków piechoty głównie i pomimo wysokiego wyszkolenia piechoty szwedzkiej była w stanie to uczynić, o czym najlepiej świadczy Kircholm, także pod Kłuszynem husaria szarżowała głównie na piechotę.

PS Chyba nie uważasz że piechota szwedzka czy turecka były formacjami o słabym wyszkoleniu w XVII wieku????

21.01.2005
18:53
[127]

Dzoser [ Pretorianin ]

Manolito ---> hm, ale przcież w tym artykule Radosław Sikora już na początku podkreśla to o czym mówiłem, a zaprzecza Twojej tezie:

Kopia husarska była niezastąpiona tam, gdzie liczyła się długość broni drzewcowej. Kopia husarska była jedyną bronią odpowiednią do starć z pikinierami jak i dysponującymi stosunkowo długimi kopiami huzarami węgierskimi i jazdą turecką.

21.01.2005
19:59
[128]

wert [ Ronin ]

AVE!!!

Ksenofoncie, nie mam niestety nic - ja sie z tym zetknąłem przypadkiem i jakos tak mi w głowie zostało.

21.01.2005
21:40
smile
[129]

ksenofont [ Chor��y ]

Witam!
Ten artykulik to udana praca semestralna, czy roczna, ale autor nie ustrzegł się kilku nieścisłości. (Zdaje się, że nie zrozumiał też paru niuansów).
Po pierwsze, kopie husarskie były zawsze przewożone na wozach. Bierze się to z tego, że husaria waczyła na dwa sposoby: mogła byc użyta do patroli itp, niczym pancerni, czy petyhorcy i wtedy walczyli i maszerowali bez drzew, albo (i to był sens ich utrzymania) maszerowali w składzie armii ochraniani przez pancernych, czy wołówchów i w ogóle nie przejmowali się jakimkolwiek zagrożeniem (będąc zresztą w czasie tych pochodów dość kompletnie zalani)
Jazda była używana do dwóch celów - do przemarszów i walk manewrowych, ataków na skrzydła, rajdów itp, albo (tylko husaria i Cromwellowscy Ironsides) do przełamywania pozycji wroga.
Najlepiej husarię w RTW emulują sarmaci - jeśli zwiążecie przeciwnika piechotą, odciągniecie lekką jazdą kawalerię wroga, wyprowadzicie sarmatów na pozycje wyjściowe, uporządkujecie ich szyk i
UDERZYCIE !!!!
to sarmaci potrafią zwinąć pół armii. (Osobiście mi się zdarzyło, że dwa dobrze przygotowane uderzenia z obu skrzydeł (po dwie jednostki) zwinęły całą armię hoplitów seleukidzkich.)
Uderzcie jednak nieuporządkowanymi i zmęczonymi sarmatami na przygotowaną obronę - dostaniecie łupnia.
Jeśli miała się udać szarża, to husaria uderzała tylko i wyłacznie w podobnych warunkach, programowo unikając czegoś takiego jak pod Kłuszynem. Tam po prostu nie było naszej piechoty. Albowiem polska piechota nie miała pikinierów, a jedynie strzelców, w związku z tym miała trzykrotnie większą siłę ognia niż szwedzka, i mniej więcej dziesięciokrotnie większą niż moskiewska (Co to za historyk XVII wieku, co o Moskalach pisze "Rosjanie"? to termin dopiero z drugiej połowy XIX wieku!!!). Wystarczyło ją wpuścić na strzał z muszkietu do pikinierów i już po sztywnym pikinierskim szyku, tymczasem ani Moskale nie mogli spędzić piechoty swoją jazdą, bo chociaż nie mieliśmy pik, to mieliśmy pancernych, co spędzali bojarów z pola, a wtedy
UDERZAŁA!!!
husaria, najczęściej pomagając sobie gęstym ogniem pistoletowym (mieli ich po 5 sztuk), często jeszcze szarżę poprzedzając salwą z muszkietów, w które też byli wyposażeni.

Tip: Jazdę w RTR trzeba używać tylko po dwie sztuki. Jedna uderza, druga czeka w niewielkiej odległości, jeśli szarża się nie udała, tzn nie widzimy białej flagi, drugą jednostką kawalerii uderzamy obok pierwszej (ale w tę samą jednostke wroga) i w momencie jej uderzenia wycofujemy pierwszą jednostkę. To z reguły wystarcza :-)
Czynnoośc powtórzyć,
zamieść.

Taka właśnie była taktyka husarii, i to się doskonale sprawdza w RTR.

Wert! Niestety, prawie dałem się przekonać - prawie, gdyż niestety nie mamy na to dowodów. Postaram się jednak zweryfikować Twoje tezy.

Pozdrawiam!

Ksenofont

21.01.2005
21:51
smile
[130]

ksenofont [ Chor��y ]

PS. Bo mi uciekło:
Polacy mieli dużo jazdy z tego powodu, że musieli pokonywać duże odległości, a nie z powodu "rycerskości". Walczyli zresztą głównie z Moskwą, na którą jazda była wystarczająca.
Kawaleria wyszła mna zachodzie głównie z powodu inżynieryjnego przygotowania terenu związanego z pojawieniem sie wojsk najemnych, dbających o swoje bezpieczeństwo i preferującego długie wojny bez krwawych bitew!
Panie!
Daj nam sto lat wojny i ani jednej bitwy.

Polacy - z braku pieniędzy i istnienia armii zaciężnej - musieli walkę prowadzić krótko i brutalnie - stąd u nas konnica do przełamywania. Tak naprawdę walory broni palnej przegoniły jazdę z pola dopiero w drugiej połowie XIX wieku. Zarówno rajtaria Gustawa Adolfa w XVII wielku, ułani Seydlitza w XVIII wieku, czy kirasjerzy Murata w XIX byli nie do zatrzymania przez ogień piechoty.
X

21.01.2005
22:26
smile
[131]

Dzoser [ Pretorianin ]

ksenofont ---> Ciekawe co piszesz ale nigdzie nie spotkałem się z tym, że użycie zmasowane broni palnej przed szarżą było cechą charakterystyczną dla działania husarii, powiem więcej to co napisałeś nie jest prawdą, to że husarze mieli pistolety nie oznacza, że używali ich przy każdej szarży, stosowano je raczej wobec jednostek mobilnych bardziej niż husaria (np. Tatarzy). Nie bardzo też rozumię co masz na myśli pisząc że husaria unikała sytuacji jak pod Kłuszynem, tam przecież ponieśliśmy stosunkowo niewielkie straty gromią wielokrotnie większą armię wroga, pod Kricholmem było podobnie. Poczytaj trochę o tym jak wyglądała szarża husarii, pod koniec był to cwał, który miał umożliwić jak najszybsze wbicie się kopiami w szeregi piechoty tak by jak najmniej możliwych wystrzałów strzelcy mogli oddać, jak sobie wyobrażasz by husarz pędzący z 5 metrową kopią cwałem zdołał jeszcze oddać strzał i to nie pojedynczy a cała szarża w przeciwinika? Weź też pod uwagę jaka była skuteczność i celność ówczesnej bronii palnej, do końca XVII wieku.

21.01.2005
22:29
[132]

Dzoser [ Pretorianin ]

Dodam jeszcze że wykorzystanie husarii pod Kłuszynem było właśnie programowym jej zastosowaniem a jedyną wadą jej zastosowania w tej bitwie było to że husarze nie mogli szarżować wystarczająco często z kopiami, ponieważ nie było ich wystarczająco wiele.

21.01.2005
22:54
smile
[133]

ksenofont [ Chor��y ]

Hej!
Pistolety z reguły były wykorzystywane przeciw konnicy tatarskiej, to prawda. Nie napisałem Dzoserze, że użycie zmasowane broni palnej przed szarżą było cechą charakterystyczną dla działania husarii. Napisałem jedynie, że unikaliśmy atakowania czworobków pikinierów schowanych za płotami (tak jak to było pod Kłuszynem). Jeśli już ruszano do ataku na pikinierów, to starano się oddać salwę a potem "iść w dym i szablami golić" jak pisze bodajże Maskiewicz o kłuszynie. Po prostu rozbijając czworoboki pikinierów korzystano ze wszystkiego, co mogłoby je osłabić. Nie używali ich bynajmniej w każdej szarży, masz rację, ale ja tego nigdzie nie napisałem. Kłuszyn o mały włos nie zakończyłby się klęską, a dowódcy husarscy o mało co nie zbuntowali się Żółkiewskiem jak sie dowiedzieli , co on zamierza.
Cała moja wypowiedź była po to, aby pokazać, że husaria nie była dzaidkiem do orzechów rozbijającym zastępy pikinierów, poza tym pikinierzy nie występowali w XVII wieku w armii moskiewskiej, a to ona była w 80 % naszym przeciwnikiem.
Pozdrawiam
X

21.01.2005
23:39
[134]

Dzoser [ Pretorianin ]

ksenofont ---> Hm, z tym płotem pod Kłuszynem to on był przeszkodą ale dla zaatakowania najemników a nie Moskali, i tam do czasu jego "uszkodzenia" przez piechotę (200 osób) i być może część spieszonych Kozaków nie doszło do szarż husarskich. Wiesz szarża husarii w otwartym polu na mieszaną grupę strzelców/pikinierów to przede wszystkim szybkość + użycie kopii, wszystko inne odgrywało drugorzędną rolę jeśli idzie o zastosowane środki bojowe. Kopia a nie skrzydła była głównym atrybutem husarii i bez niej jak ktoś napisał w tym topiku husaria w zasadzie sprowadzała się do roli pancernych (chociaż była najczęściej lepiej wyszkolona).

21.01.2005
23:45
smile
[135]

Dzoser [ Pretorianin ]

Ksenofont ---> aha dobre strony o taktyce stosowanej przez husarię w necie to oprócz wskazanej przez Manolito:

https://www.jest.art.pl/taktyka.html - tutaj opis autorstwa R. Sikory, który chyba obecnie jest najintensywniej zajmującym się tą problematyką historykiem (wydał już 2 książki tylko o husarii, w tym jedna jest nowa "w drodze")

https://www.radoslawsikora.prv.pl/ - strona R. Sikory

https://www.historycy.org/index.php?showtopic=66&st=0 - bardzo ciekawa dyskusja na temat husarii ( z udziałem Radosława Sikory)

Pozdrawiam

22.01.2005
00:00
[136]

Kostek_K [ Centurion ]

MAM PROBLEM.
Zainstalowałem RTR 4.0 i patcha 4.1 odpalam Provincial Campaign wybieram frakcje i ... nic sie nie dzieje wraca mi z powrotem do menu z wyborem RTR provincial campaign gdzie jest srceen z "Gladiatora". Kazdą frakcją to samo, nawet Imperial campaign nie odpala, nie moge grac.
Czy ktoś sie z takim czyms spotkał??

22.01.2005
00:24
[137]

MANOLITO [ Generaďż˝ ]

dzoser---> przenalizują dokładnie opis bitwy.

Hetman Chodkiewicz chcąc sprowokować wroga wysłał licznych harcowników. Kilkugodzinne harce przebiegały pomyślnie dla Litwinów, ale nie ściągneły Szwedów ze stoku. Wreszcie Chodkiewicz uprzedziwszy wojsko upozorował ucieczkę.
Król szwedzki nakazał natarcie. Piechota szwedzka pierwszego rzutu w liczbie 3840 ludzi przeszła strumień i posuwała się w górę ku wojskom hetmańskim prowadząc przed sobą 9 dział. Gdy zbliżyli sie na odległość strzału nieliczna litewska piechota plunęła ogniem wszystkich swych działek i muszkietów.
Hetman nakazał atak 300 husarzom Wincentego Wojny.

Husarze galopując po stoku w dół łatwo nabrali szybkości. Jednak szwedzcy muszkieterzy zdążyli oddać salwę. Husarze nie zważając na straty galopowali dalej. Piechota szwedzka zasłoniła się pikami. Szczęk łamanych kopii i pik zmieszał się z krzykiem wojowników i rżeniem koni. Na pomoc husarzom Wojny przybyli rajtarzy kurlandzcy drugiego rzutu. Cel został osiągnięty, nielicznymi siłami związano w walce ponad 3800 piechoty wroga. (13 towarzyszy husarskich zginęło, 17 zostało rannych, ubyło 150 koni ).

Lewe polskie skrzydło w sile 900 husarzy wzmocnione lekką jazdą pod rotmistrzem Dąbrową uderza na 3 skwadrony (1000 ludzi) rajtarów Manswelda. Roznoszą ich we wstępnym boju. Uciekający rajtarzy mieszają szyki swojej piechoty trzeciego rzutu. W pogoń ruszają kozacy z pułku Dąbrowy, a husarze zawrócili nieco w prawo i uderzyli w bok i tyły piechoty szwedzkiej związanej siłami Wojny i rajtarią Kettlera.

Nie wątpiąc w sukces, (bitewna kurzawa utrudniła ocenę sytuacji) z lewego szwedzkiego skrzydła rusza Brandt ze swymi 1200 jazdy, by zamknąć pierscień wokół walczących.
Równocześnie z prawego polskieg skrzydła rusza Jan Piotr Sapieha w sile 700 husarzy i 400 kozaków. Przełamują nieruchawą rajtarię Brandta. Król szwedzki posyła Brandtowi na pomoc cały swój odwód w sile 1600 rajtarów. (wg. Henryka Wisnera "Kircholm 1605" król szwedzki posłał gwardię królewską w sile 700 ludzi). Pogarsza to sytuację Piotra Sapiehy. Chcąc to zmienić i widząc że Karol IX wykorzystał całą kawalerię, Chodkiewicz wysyła do boju 200 husarzy pod Teodorem Lackim, którzy obchodząc walczących dość daleko z prawej strony, uderzają całym pędem w bok szwedzkiej kawalerii.
Przesądza to wynik starcia kawaleryjskiego. Szwedzka rajtaria zaczyna uciekać. W tym momencie odsłoniła lewy bok swojej piechoty, co przypieczętowało jej los. Bitwa była praktycznie rozstrzygnięta.
Czas starć powyżej opisanych oceniany jest na maks. pół godziny.
Następuje pościg za uciekającymi Szwedami, którzy próbowali się jeszcze bronić w kilku miejscach i ratować sytuację. Działo się tak wokół kościółka kircholmskiego, gdzie broniły się regimenty trzeciego rzutu i na drodze do Rygi, gdzie dwukrotnie pod wodzą samego króla Karola IX próbowały stawić opór, z chwilowym powodzeniem, resztki szwedzkiej kawalerii.

"a potem rzeź i pogoń do wieczora"
Zwycięstwo odniesione przez Karola Chodkiewicza, biorąc pod uwagę dysproporcję sił, było ogromne. Ocenia się, że zgineło 6000 szwedów. Między innymi Fryderyk książe Lüneburski i Lenartsson. Ranny został król Karol IX. Zdobyto działa i 60 chorągwi.

Straty własne to około 100 zabitych i kilkuset rannych.
Wieść o zwycięstwie rozniosła się szeroko po świecie. Podziwiali ją papież, szach perski, król angielski i wielu innych.


a oto moje wnioski z tego tekstu:

1.husaria atakowała kolumną chorągwianą, gdyby atakowali płytkim szykiem nie mieli by jakiej kolwiek siły przebicia, najlepszym dowodem na to jest atak chorągwii wincentego, gdyby atakowała szeroką ławą, wobec dysproporcji sił, po prostu zostali by pochłonięci/zmasakrowani przez piknierów. dodam jeszcze, że tego typu formacją można manewrować, w przeciwieństwie do szerokiej ławy jaką zwykł nam ukazywać Hofman w swych filmach.

2. pierwszy szereg husarzy nie ścierał się z pojedyńczą ścianą piknierów, ale z kilkoma ich szeregami, tylne, myślę, że co najmniej trzy (pewności nie mam) miały wysunięte piki poza pierwszą linię na wzór falangi, tak więc gdy husarz dysponował jedną kopią i mógł trafić co najwyżej jednego pikniera, gdy tym czasem musiał wziąć na siebie, a dokładnie na pierś wierzchowca ostrza pik tylnych szeregów, jak i samych piknierów,

3. frontalny atak spowodował stratę 150 koni na trzystu jeżdźców, wniosek, musiano stracić je na pikach przeciwnika, gdyby stracono je w walce "wręcz" straty w "husarzach"musiały by być dużo większe niż tych 17 ludzi.

4.bitwa opisana powyżej nie została wygrana frontalnym atakiem, ale przemyślnym manewrem, ponieważ ten wykonany przez wincentego w praktyce z powodu utraty koni wyeliminował go z dalszej manewrowej walki(choć spełnił swoje zadanie). Wniosek, gdyby zaatakowano całością sił na wprost, straty były by proporcjonalnie większe do strat poniesionych przez wincentego, czyli do pokonania piknierów nie wystarczała przewaga w długości kopii. choć muszę przyznać, że sama końska "pierś" też niczego nie gwarantowała bo i tak najważniejsza była taktyka użycia husarii.



22.01.2005
00:52
smile
[138]

ksenofont [ Chor��y ]

Czołem!
Dżoser, czytaj uważnie:
Napisałem: Napisałem jedynie, że unikaliśmy atakowania czworobków pikinierów schowanych za płotami (tak jak to było pod Kłuszynem).
A ty mi zarzucasz, że Hm, z tym płotem pod Kłuszynem to on był przeszkodą ale dla zaatakowania najemników a nie Moskali, i tam do czasu jego "uszkodzenia" przez piechotę (200 osób) i być może część spieszonych Kozaków nie doszło do szarż husarskich.
Cieszę się, że zgadzasz się z moim twierdzeniem husarz bez kopii to po prostu pancerny i tyle... skrzydła są bzdurną ozdobą i to chyba dopiero XVIII wieczną
Husaria była optymalizowana na Moskali, bo to z nimi toczyliśmu 80% walk!
Kawaleria zawsze walczyła w płytkiej linii złożonej z 2 - 3 szeregów. Jedynie rajtarzy do prowadzenia ognia w karakolu ustawiali się w kilka/kilkanaście szeregów. Także czymś takim można doskonale i sprawnie manewrować, oczywiście nie zakręca toto ławą tak jak chcieliby graficy od RTR a "plutonami" z zachodzeniem i równaniem, zależy to zresztę od sytuacji taktycznej.
Te straty pod Kircholmem to raczej jest liczba towarzyszy, a nie ludzi, ogólne straty były więc kilkakroć wyższe.
Także stosunek sił nie był zdaje się taki wielki, mieli przewagę ale dwa razy mniejszą.
Sikora być może jest najintensywniej zajmującym się tą problematyką historykiem, ale jak już napisałem - oprócz umiejętności czytania urywków źródeł o husarzach trzeba czegoś więcej, aby praca miała sens - znajomości jeździectwa, doświadczeń terenoznawczych, może wojskowych, i trochę lepszy warsztat historyczny. Ale to już jest OT.

Dobrej nocy życzę

Ksenofont

22.01.2005
01:28
[139]

MANOLITO [ Generaďż˝ ]

ksenofont--> "Husaria była optymalizowana na Moskali, bo to z nimi toczyliśmu 80% walk! "

a na jakiej podstawie te wyliczenia, ilość potyczek pomnożone przez pierwiastek bitew plus odsetek oblężeń:)

"Kawaleria zawsze walczyła w płytkiej linii złożonej z 2 - 3 szeregów"

jaka kawaleria?

"Te straty pod Kircholmem to raczej jest liczba towarzyszy, a nie ludzi, ogólne straty były więc kilkakroć wyższe.
Także stosunek sił nie był zdaje się taki wielki, mieli przewagę ale dwa razy mniejszą. "


na jakiej podstawie tak sądzisz?

"Sikora być może jest najintensywniej zajmującym się tą problematyką historykiem, ale jak już napisałem - oprócz umiejętności czytania urywków źródeł o husarzach trzeba czegoś więcej, aby praca miała sens - znajomości jeździectwa, doświadczeń terenoznawczych, może wojskowych, i trochę lepszy warsztat historyczny."

rozumiem że go posiadasz, warsztat znaczy się, udowodnij więc, że "sikora" nie ma racji!

"UDERZAŁA!!!
husaria, najczęściej pomagając sobie gęstym ogniem pistoletowym (mieli ich po 5 sztuk), często jeszcze szarżę poprzedzając salwą z muszkietów, w które też byli wyposażeni. "

tego nie da sie skomentować, trzymali w lewej dłoni pistolet, w prawej kopię, a w zębach lejce, i jeszcze fikali koziołki:)






22.01.2005
01:51
[140]

Perykles [ Chor��y ]

Witam Serdecznie,

Panowie pragnę się tylko przywitac i podzielic dobrymi wrażeniami z RTW Realism 5.0. Milknę co prędzej - by uczonej debaty nie przerywac...

Zdumiony zaskoczony i zaczytany w iście "sofistowskiej" wymianie zdań... Peryklo

22.01.2005
03:07
smile
[141]

ksenofont [ Chor��y ]

Kiedy ja się wyśpię????

Manolito,

Po prostu ciągłe i nieustające walki z Moskwą w latach 1602 - 1619, 1632-1634, 1654 - 1667, ile lat - ponad 30 lat. 10 pojedyńczych kampanii przeciw Szwedom, 5 przeciw Turkom, 5 przeciw Kozakom, 1 przeciw Siedmiogrodowi. Nie chcę mi się liczyć, ale wrednie mam nadzieję, że chcąc wykazać moje błędy wypiszesz cały katalog wojen XVII wieku. Rzeczywiście nic o wojnach z Moskwą nie wiadomo, gdyż był na nie zapis cenzury, a w PRL pojawiła się tylko jedna ksiązeczka "Pozczątek i progress wojny moskiewskiej" wydany przez Jaremę Maciszewskiego.
Kawaleria konna walczyła w płytkim ugrupowaniu. Jedynie w specyficxznych warunkach, gdy nie było miejsca na rozwinięcie szyku maszerowała kolumnami (najczęściej plutonów). Przykład kolumny plutonowej - Somosierra.
Kircholm rozegrany został propagandowo aby uspokoić zamieszanie w Rzplitej. W relacjach i sprawozdaniach XVII wiecznych nigdy(prwawie nigdy) nie podawali ilościn padłych pachołków, zawsze byli to towarzysze. Zupełnie nie ma także podawanej liczby czeladzi obozowej, która też czasami bral udział w walce, a liczbą swoją kilkukrotnie przewyższała liczbę żołnierzy (pod Beresteczkiem podobno 500 000 - słownie pół miliona).
O warsztacie Sikory piszę w poście z 21.01.2005 | 21:40 przejdź i zobacz. Nie twierdziłem, że nie ma racji, ale Co to za historyk XVII wieku, co o Moskalach pisze "Rosjanie"? to termin dopiero z drugiej połowy XIX wieku!!!. Więcej mi się nie chce, możesz uznać, że poddaję się.
Nie pisałem też, że walczyła niczym kowboje husaria, tyle tylko, że przygotowywała sobie uderzenie ogniem pistoletów z miejsca, potem dopiero rozpoczynała szarżę.

Manolito, nie sądzisz, że nasza dyskusja staje sie cokolwiek abstrakcyjna?

Pozdrawiam

Ksenofont

22.01.2005
10:14
smile
[142]

Dzoser [ Pretorianin ]

Manolito ---> A gdzie ja napisałem, że husaria atakowała tylko frontalnie lub w płytkim uszykowaniu? Nie wiem naprawdę do czego odnosiła się Twoja cała wypowiedź jeśli uznać ją za polemiczną wobec mojej. Ja napisałem, że husaria była jazdą przełamującą, a to nie oznacza, że jazda przełamująca musi atakować tylko frontalnie i to jeszcze wobec wielokrotnej przewagi przeciwnika. Moja polemika wobec Twojej wypowiedzi dotyczyła tylko tego:

że kopia/lanca husarza, nie miała większego znaczenia wobec lasu pik z jakim przychodziło im się zetrzeć,

To jest kompletna bzdura, sorry, ale to fakt, posługujesz się artykułem w którym autor pisze, że właśnie z uwagi na długość i funkcje kopii husarii używano przeciwko pikinierom a wcześniej piszesz, że nie miała kopia większego znaczenia. Już poprzez pytania powyżej napisałem dlaczego to kompletny bezsens, sam autor artykułu do którego dałeś link zresztą napisał że kopia husarska była wielokrotnie droższa od piki pikiniera i jedynie jednorazowo nadawała się do użycia w przeciwieństwie do lancy, zatem pytam, skoro nie miała większego znaczenia to po jaką cholerę wydawać tyle kasy na jej tworzenie, wymyślać specjalną technologię by była jak najdłuższa?????

22.01.2005
10:31
smile
[143]

Dzoser [ Pretorianin ]

ksenofont ---> O ile z Manolito nie zgadzam się jedynie w kwestii jego pojedynczego stwierdzenia co do znaczenia kopii usarskiej w czasie szarży to przepraszam, ale Ty piszesz już kompletne farmazony.

skrzydła są bzdurną ozdobą i to chyba dopiero XVIII wieczną

Już akwarele z okresu panowania Zygmunta III Wazy ukazują wyraźnie husarię ze skrzydłami, tyle że podczas parady, kwestia czy używała ich w czasie walk jest sporną, chociaż raczej uważa się, że husarze używali ich podczas parad a w czasie walk jedynie niektórzy.

Kawaleria zawsze walczyła w płytkiej linii złożonej z 2 - 3 szeregów. Jedynie rajtarzy do prowadzenia ognia w karakolu ustawiali się w kilka/kilkanaście szeregów. Także czymś takim można doskonale i sprawnie manewrować, oczywiście nie zakręca toto ławą tak jak chcieliby graficy od RTR a "plutonami" z zachodzeniem i równaniem, zależy to zresztę od sytuacji taktycznej.

Po pierwsze husaria najczęściej uderzała w głębokim uszykowaniu o jakim napisał Manolito, na jakich pozycjach/artykułach opierasz swoje tezy co do husarii? Po drugie husarze to była elita i nie zapominaj o tym, najlepiej wyszkolona jednostka w armii, w której umiejętności jeździeckie stały na znacznie wyższym poziomie niż np. u Szwedów, a to byli najlepsi z najlepszych. Jeśli idzie o utrzymanie w szyku i manewry na polu bitwy to jako formacja husaria w okresie swojej świetności nie miała sobie równych na świecie.

Te straty pod Kircholmem to raczej jest liczba towarzyszy, a nie ludzi, ogólne straty były więc kilkakroć wyższe.
Także stosunek sił nie był zdaje się taki wielki, mieli przewagę ale dwa razy mniejszą.


Wiesz to zwycięstwo to była masakra Szwedów i niewielkie straty Polaków, nie spotkałem się nigdzie z taką opinią jak Twoja, więc podobnie jak Manolito podaj opinię historyka, który tak pisze i na czym opiera swoje zdanie. Czekam.

Sikora być może jest najintensywniej zajmującym się tą problematyką historykiem, ale jak już napisałem - oprócz umiejętności czytania urywków źródeł o husarzach trzeba czegoś więcej, aby praca miała sens - znajomości jeździectwa, doświadczeń terenoznawczych, może wojskowych, i trochę lepszy warsztat historyczny. Ale to już jest OT.

Skąd ta opinia o Sikorze, dlaczego uważasz, że nie zna się na militariach i jeździectwie, na czym opiersz swoje opinie? Akurat Sikora specjalizuje się w militariach więc piszesz chyba jedynie z przekory...

Kircholm rozegrany został propagandowo aby uspokoić zamieszanie w Rzplitej. W relacjach i sprawozdaniach XVII wiecznych nigdy(prwawie nigdy) nie podawali ilościn padłych pachołków, zawsze byli to towarzysze. Zupełnie nie ma także podawanej liczby czeladzi obozowej, która też czasami bral udział w walce, a liczbą swoją kilkukrotnie przewyższała liczbę żołnierzy (pod Beresteczkiem podobno 500 000 - słownie pół miliona).

Co ma Beresteczko z Kricholmem wspólnego? I co mają wspólnego Twoje zarzuty co do opinii o stratach współczesnych z opiniami jakichkolwiek historyków współczesnych nam? W tej bitwie stroną atakującą była polska (chociaż upozorowała odwrót) więc gdzie ci Szwedzi mieli dopaść czeladź obozową??????????????!!!

O warsztacie Sikory piszę w poście z 21.01.2005 | 21:40 przejdź i zobacz. Nie twierdziłem, że nie ma racji, ale Co to za historyk XVII wieku, co o Moskalach pisze "Rosjanie"? to termin dopiero z drugiej połowy XIX wieku!!!. Więcej mi się nie chce, możesz uznać, że poddaję się.
Nie pisałem też, że walczyła niczym kowboje husaria, tyle tylko, że przygotowywała sobie uderzenie ogniem pistoletów z miejsca, potem dopiero rozpoczynała szarżę.


Co??? Opierasz osąd o historyku na podstawie tego, że używa wobec "Moskali" określenia "Rosjanie" w XVII wieku?? Na tej podstawie stwierdzasz, że ma zły warsztat?? Poczytaj trochę prac historyków polskich na temat XVII wieku dla tego okresu powszechnie używa się określenia Rosjanie/Rosja a nie Moskale/Moskwa!!!

Manolito, nie sądzisz, że nasza dyskusja staje sie cokolwiek abstrakcyjna?

Nie nie staje, to Twoje argumenty są abstrakcyjne i na niczym nie oparte, jak nie masz rzeczowych kontrargumentów to nie wycofuj się tak łatwo z dyskusji.

22.01.2005
11:06
[144]

MANOLITO [ Generaďż˝ ]

dzoser---> zgadza się posługuje się tym artykułem, ale wyciągam trochę inne wnioski niż sikora, nie mam identycznego zdania, dlatego podawałem ci cały dokładny przebieg bitwy, by nakreślić ci mój osąd na temat używania kopia, sposób rozumowania znaczy się, fragment z kircholmu u sikory, nie oddaje dramatyzmu sytuacjii, tych 300husarzy wincentego nie przełamało szyku piknierów, a jedynie związało go walce, tracąc jak już napisałem ogromną ilość wierzchowców przy frontalnym ataku, dopiero atak z boki i od tyłu rozbił piechotę. gdyby piknierzy nie byli skuteczni na husarię, nie używano by jej.

"kopia husarska była wielokrotnie droższa od piki pikiniera i jedynie jednorazowo nadawała się do użycia w przeciwieństwie do lancy, zatem pytam, skoro nie miała większego znaczenia to po jaką cholerę wydawać tyle kasy na jej tworzenie, wymyślać specjalną technologię by była jak najdłuższa?????"

niestety nie jestem w stanie odpowiedzieć ci na to pytanie, z drugiej strony , jeśli dawała taką przewagę jak mówisz dlaczego nie szturmowano na wprost?, tylko bawiono się w manewry, dlaczego wincenty stracił połowę wierzchowców? na rapierach? mało prawdopodobne?

22.01.2005
12:02
smile
[145]

ksenofont [ Chor��y ]

Witam!
Tak z samego rana?!
We dwóch?!
Skrzydła są bzdurną ozdobą, - w "rozwiniętej formie" znanej z dzisiejszych filmów (podwójne, wysokie, zawijające się ponad głową, takie jak tu: https://www.husaria.jest.pl/autor.html ) pojawiły się w ostatnich latach wieku XVII w armii litweskiej, potem przeszły do koronnej, gdy husaria była wykorzystywana jako tzw. wojsko pogrzebowe. W walce skrzydła były używane jedynie przeciw Tatatrom.
Husaria, szczególnie używając kopii, nie mogła uderzać w szyku głębszym niż 2-3 szeregi, gdyż jak ten 4 szereg używałby swoich kopii. Z reguły szarża kończyła się zwrotem w miejscu i odskoczeniem na 200 metrów. 4 i 5 szereg strasznie by w tym przeszkadzał. Można jednak przeczytać gdzieniegdzie, że husaria była szykowana w kilka szeregów np. było tak pod Obertynem, ale wówczas husaria nie miała - oprócz nazwy - nic wspólnego z tym, o czym rozmawiamy. Była to po prostu eklektyczna, przejściowa jazda, w której pierwszy szereg (towarzysze) wywodził się z jazdy kopijniczej, a kolejne to jezdni i strzelcy strzelający nawiją. Jak widzisz była to relikwia rycerstwa i szyku "w płot".
Co do Kircholmu, twierdzę, że podana liczba jest liczbą poległych towarzyszy. Nie znamy liczby poległych pocztowych (było ich ze dwa razy więcej), ani - co gorsza - liczby czeladzi. Czeladzi mogło przypadać nawet kilku na jednego towarzysza (n.p. Beresteczko) szczególnie, że pod Kircholmem walczyła armia z olbrzymim procentem towarzyszy husarskich, najchętniej ciągnących ze sobą czeladź. Czeladź na pewno walczyła, chociażby po to, żeby pan zobaczył, i może w kolejnej kampanii zatrudnił jako pocztowego. Tak przecież wyglądało odtwarzanie stanu husarii: Z czaladzi stawało się pocztowym, z pocztowego nawet, szczególnie po potopie moskiewskim (nie szwedzkim!!!) można było stać się towarzyszem. Nie podałem żadnych liczb, bo ich nie znam, zaznaczyłem tylko pewien problem warsztatowy:
Kircholm był najbardziej chyba wykorzystywaną propagandowo bitwą, stąd zaniżone nasze straty, a zawyżona liczba Szwedów. Skąd to wiem - z analizy źródłowej przekazów XVII wiecznych, artykułów naukowych (samych fiszek od husarii przygotowałem kilka lat temu na WBH ze dwieście)
Nie uważam, że Sikora się nie zna na militariach i jeżdziectwie, nigdzie tego nie napisałem, proszę mi tego nie imputować. Twierdzę jednak, że podchodzi do tematu trochę za sztywno, "zbyt inżynieryjnie". Nie rozumie pewnych uwarunkowań i popełnia anachronizmy próbując oceniać nowożytność z dzisiejszej perspektywy.
Z tego powodu zaryzykowałbym nawet twierdzenie, że Radosław Sikora nie ma wykształcenia historycznego, a jakieś inne, niekoniecznie nawet humanistyczne...
Co??? Opierasz osąd o historyku na podstawie tego, że używa wobec "Moskali" określenia "Rosjanie" w XVII wieku?? Na tej podstawie stwierdzasz, że ma zły warsztat?? Poczytaj trochę prac historyków polskich na temat XVII wieku dla tego okresu powszechnie używa się określenia Rosjanie/Rosja a nie Moskale/Moskwa!!
Tak właśnie, na tej podstawie twierdzę, że ma zły warsztat - po prostu korzystał z prac tych właśnie historyków polskich pisanych w okresie PRL a wydawanych - niestety nawet jeszcze teraz.
Termin Rosja pojawił się w Polsce dopiero po powstaniu styczniowym, przedtem byli to zawsze i wszędzie Moskale- z jednej prostej przyczyny - Rusini, Ruchy, czy też Ruskie, to byli mieszkańcy ziem pomiędzy Bugiem, a Dnieprem. Człowiek mający wyksztacenie historyczne dotyczące XVII wieku NIE MOŻE używać terminu "Rosja" z jednej prostej przyczyny - nie obroniłby pracy magisterskiej na współczesnej wyższej uczelni. (Chyba, że promotorem byłby Longin Pastusiak).

Co to jest "kontaron"?

Pozdrawiam

Ksenofont

22.01.2005
12:23
[146]

Perykles [ Chor��y ]

No i znowu się wcinam...

Ksenofont - do tej pory myślałem, że to ja jestem pieprznięty a propos godzin urzędowania - ale jak widzę, że nie śpisz do 3, 4 to zaczynam zastanawia się, czy my rzeczywiście nie jesteśmy tą samą osobą...

Co ty chłopie porabiasz do tak późnych (wczesbych) godzin...

Pozdr

Peryklo

22.01.2005
12:30
smile
[147]

MANOLITO [ Generaďż˝ ]

ogłaszam, wycofuje się z dyskusji, mam już dość, dajcie jakiś lepszy temat :)

22.01.2005
12:59
[148]

sakhar [ Animus Mundi ]

Hitmanio --> nie Ciebie jednego:))

Gdzie i jak można zmienić w grze zmodowanej Realism Modem 5.0 hitpoints piechoty z powrotem na 1????

22.01.2005
13:07
[149]

Dzoser [ Pretorianin ]

Manolito -->

niestety nie jestem w stanie odpowiedzieć ci na to pytanie, z drugiej strony , jeśli dawała taką przewagę jak mówisz dlaczego nie szturmowano na wprost?, tylko bawiono się w manewry, dlaczego wincenty stracił połowę wierzchowców? na rapierach? mało prawdopodobne?

Wiem że się wycofujesz ale..... Otóż nie dostrzegasz chyba jednego, kopia husarska była najważniejszym elementem uzbrojenia husarza i to jest pogląd powszechnie podzielany, to że husaria nie atakowała zawsze frontalnie nie oznacza przecież, że kopia nie była bardzo ważna. Jeśli warunki ku temu pozwalają oczywiście lepiej jest zaatakować wroga nie frontalnie, bo jest oczywistym, że atak frontalny jest natrudniejszy do wykonania by się powiódł i najprawdopodobniej niesie za sobą najwięcej strat ewentualnych. Jest czymś oczywistym, że bitwa pod Kircholmem była majstersztykiem taktycznym i nie polegała jedynie na frontalnym ataku najlepiej wyszkolonej jazdy ówczesnej Europy, ale jest też czymś oczywistym, że użycie kopii umożliwiło w niej sukces.

PS Do postu Ksenofonta się odniosę później.

22.01.2005
13:14
smile
[150]

Dzoser [ Pretorianin ]

Ksenofont ---> Podaję link do artykułu Sikory o skrzydłach, jest naprawdę rzeczowo napisany i oparty na źródłach (nie tylko piśmiennych).

22.01.2005
14:57
smile
[151]

wert [ Ronin ]

To ja z innej beczki.

Czy szanowni Państwo nie sądzą, że oddziały (armie) po mapie głównej poruszają sie zbyt wolno!?

Zagrałem chwile armienią i przejscie w poprzek Azji mniejszej (z Pontu do Cylicji) zajmuje jazdzie 3 tury czyli 1,5 roku w jedną strone!

Jest jakis mod dodający pktów ruchu?

22.01.2005
15:38
[152]

Dzoser [ Pretorianin ]

Ksenofont --->

Co do skrzydeł dałem już link do artykułu Sikory na ten temat, jeśli możesz obalić jego założenia oparte na źródłach pisanych, ikonograficznych, czy samych zbrojach oraz na opiniach innych historyków to napisz, chętnie zobaczę jak miażdżysz tego "metodologicznego słabeusza". ;-)

Co do ilości szyków, to wybacz ale jesteś kompletnie niekonsekwentny, a powinieneś być jak wyrażasz kategoryczne sądy. Napisałeś wcześniej:

Kawaleria zawsze walczyła w płytkiej linii złożonej z 2 - 3 szeregów. Jedynie rajtarzy do prowadzenia ognia w karakolu ustawiali się w kilka/kilkanaście szeregów.

Czyli według Ciebie ŻADNA kawaleria poza rajtarami nie atakowała więcej niż 3 szeregami. TO właśnie TY napisałeś i do tego JA się odniosłem. Czy husaria bez kopii to już nie kawaleria? Chyba nie więc sam dochodzisz do absurdalności swojej tezy bo piszesz, że jednak kawaleria atakowała niekiedy w uszykowaniu głębszym niż 3 szeregi. Piszesz też, że te pozostałe poza trzema były nie husarią w przypadku ataku husarii, ale husaria nie musi używać kopii by była husarią, ponieważ jest to nadal ta sama jednostka tyle, że jej część używa kopii a część np. szabel.

Co do Rosji w XVII wieku to naprawdę przesadzasz, wielu historyków i to nie tylko polskich używa tego określenia w stosunku do państwa moskiewskiego w XVII wieku i to obecnie. Zresztą ten artykuł nie jest o państwowości rosyjskiej a o kopii husarskiej więc tym bardziej jest do jak najbardziej dopuszczalne i powszechne w opracowaniach nie zajmujących się szczegółowo prolbemem państwowości państwa moskiewskiego w XVII wieku a czym innym a jedynie przy okazji wspominających Moskali w XVII wieku.

22.01.2005
15:43
smile
[153]

Dzoser [ Pretorianin ]

wert --->

Jedyny mod o jakim słyszałem wpływający na ruch jednostek dotyczył ich ruchu na mapie taktycznej i go spowalniał, więc raczej nic to nie pomoże ;p.

A tak na serio to jest to kompletna bzdura faktycznie, ostatnio też się nad tym zastanawiałem, powinno być znacznie więcej punktów ruchów na jednostkę, oczywiście z uwzględnieniem jej rodzaju i infrastruktury danej prowincji.

22.01.2005
16:11
[154]

JihaaD [ Loża Szyderców ]

W Realism Modzie wszystkie jednostki maja wiecej punktu ruchu niz w oryginale.

22.01.2005
16:43
[155]

Attyla [ Legend ]

Nie mam czasu, więc tylko o kontaronie i małe pytanie:D

najpierw pytanie:
jak kontynuować rozgrywkę w RTW po zdobyciu "zadanej" ilości prowincji?

Kontaron to długa włócznia pochodząca bezpośrednio od saryssy. Podczas ostatnie wojny pomiędzy Persją a Rzymem/Bizancjum (to VI w., więc nie tak łatwo stwierdzić które) rozpoczął się swoisty "wyścig zbrojeń" pomiędzy ciężką kawaleria perską i clibanarii. Wyścig dotyczył długości włóczni oraz ciężkości uzbrojenia ochronnego. W pierwszej konkurencji wygrali Rzymianie/Bizantyńczycy a w drugiej Persowie

22.01.2005
16:50
[156]

sakhar [ Animus Mundi ]

Ponawiam pytanie:
Gdzie i jak można zmienić w grze zmodowanej Realism Modem 5.0 hitpoints piechoty z powrotem na 1????

22.01.2005
18:22
[157]

ksenofont [ Chor��y ]

Czołem!

Peryklesie!
Ja po prostu pracuję sobie wieczorem, a że wezwałeś mnie do walki, to zamiast pisać na temat, zacząłem pisać o husarii.
Chciałbym zaznaczyć, że już wcześniej uważałem, że dyskusja ta jest nie na miejscu.


Dzoser,
Artykuł w linku całkowicie i zupełnie potwierdza moje opinie dotyczące skrzydeł husrskich. Uwagi w nim zawarte są po prostu dużo precyzyjniejsze. Zgadzam się z jego autorem całkowicie i zupełnie.

Nie jestem zadowolony z dyskusji o szykach kawalerii. zmierza ona do nikąd. Dla wyjaśnienia pozwolę ją sobie przytoczyć:

Manolito napisał, że husaria atakowała kolumną chorągwianą

wówczas ja napisałem, że Kawaleria zawsze walczyła w płytkiej linii złożonej z 2 - 3 szeregów. Jedynie rajtarzy do prowadzenia ognia w karakolu ustawiali się w kilka/kilkanaście szeregów.

wówczas Manolito spytał się jaka kawaleria?

na co ja odpowiedziałem: Kawaleria konna walczyła w płytkim ugrupowaniu. Jedynie w specyficxznych warunkach, gdy nie było miejsca na rozwinięcie szyku maszerowała kolumnami (najczęściej plutonów). Przykład kolumny plutonowej - Somosierra.

Nastepnie arbitralnie - nie podając źródeł stwierdziłeś Po pierwsze husaria najczęściej uderzała w głębokim uszykowaniu o jakim napisał Manolito pytając się mnie o uzasadnienie mojego zdania: na jakich pozycjach/artykułach opierasz swoje tezy co do husarii?

Ja rozwinąłem moją myśl: Husaria, szczególnie używając kopii, nie mogła uderzać w szyku głębszym niż 2-3 szeregi, gdyż jak ten 4 szereg używałby swoich kopii. Z reguły szarża kończyła się zwrotem w miejscu i odskoczeniem na 200 metrów. 4 i 5 szereg strasznie by w tym przeszkadzał. Można jednak przeczytać gdzieniegdzie, że husaria była szykowana w kilka szeregów np. było tak pod Obertynem, ale wówczas husaria nie miała - oprócz nazwy - nic wspólnego z tym, o czym rozmawiamy. Była to po prostu eklektyczna, przejściowa jazda, w której pierwszy szereg (towarzysze) wywodził się z jazdy kopijniczej, a kolejne to jezdni i strzelcy strzelający nawiją. Jak widzisz była to relikwia rycerstwa i szyku "w płot".

Zwróć uwagę, przez cały czas dyskutujemy o szyku husarii, rolii kopii w ataku, a teraz Ty nagle zmieniasz front i zadajesz mi pytanie: Czyli według Ciebie ŻADNA kawaleria poza rajtarami nie atakowała więcej niż 3 szeregami.

Zwróć uwagę, że na to pytanie już Ci odpowiedziałem! Żeby być precyzyjniejszym powinienem użyć zamiast słowa "atak" albo wyrażenia "atak wręcz", albo wyrażenia "atak bronią białą", ewentualnie wyrażenia (dość niepoprawnego) - "szarża". Dyskusję prowadziliśmy o kopii husarskiej a Ty próbujesz zamienić ja w łapanie mnie za słówka:-( Ja jestem konsekwentny, Ty zmieniasz reguły gry w jej trakcie...

Żaden współczesny polski historyk nie użyje słowa "Rosja" do opisania Wielkiego Księstwa Moskiewskiego w XVII wieku, bo to brzmi mniej więcej tak jak byś o Schrederze pisał "kanclerz pruski". A o Rzeczpospolitej Obojga Narodów - "Polska". "Rosja" to nazwa pewnej idei wymyślonej w XVI wieku mającej na celu usprawiedliewić podbijanie ziem ruskich. Wielkie Księstwo Moskiewskie to państwo, które tę ideę realizowało. Nawet Mickiewicz napisał wiersz "Do przyjaciów Moskali", a nie "Do przyjaciół Rosjan" !!!!
Oczywiście starsi, wychowani w PRL historycy, (gdy był zapis cenzury naużycie słowa "Moskwa" do opisania państwa Iwana IV Strasznego), czy też amatorzy zajmujący się publicystyką, czy też "historycy" amerykańscy nie mający bliższego pojęcia o szczegółach historii Europy, czy też współcześni historycy rosyjscy używają terminu "Rosja".
Jest to jednak bardzo poważny błąd, zdradzający luki warsztatowe.

Nie chciałem Ci sprawiać przykrości, ale to na tej - między innymi - podstawie opierają się moi\je uwagi o ksiązkach i artykułach Radosława Sikory.

Poddaję się i nie będę więcej pisał o husarzach i Sikorze. Kto chce niech wierzy, kto chce - niech nie wierzy i sam sprawdzi.

Pozdrawiam serdecznie wszystkich

Ksenofont


22.01.2005
19:34
[158]

Dzoser [ Pretorianin ]

Ksenofont ---> Szkoda, że nie chcesz kontynuować dyskusji powiem tylko tyle, że oskarżanie kogoś o braki warsztatowe dlatego że używa terminu Rosja jest bardzo na wyrost i co do ma wspólnego z kwestią husarii? Jeśli jesteś w stanie wykazać braki czy przekłamania w tezach Sikory odnośnie husarii to je wykaż. Co do głębokości szyku to Sikora uważa, że husaria uderzała w 4-5 szeregach.

Attyla ---> Ale ile miał długości ten kontaron? ;-)

22.01.2005
19:35
smile
[159]

Dzoser [ Pretorianin ]

Aha co to ma wspólnego z tematem? No cóż rozmawiamy tu o roli kawlerii w RTW, więc jakiś związek jest. ;-)

23.01.2005
09:04
smile
[160]

Hitmanio [ KG 21 ]

Wyszło 5.1, i dalej nie ma moich Brutii i Scipii :(

23.01.2005
09:07
[161]

Hitmanio [ KG 21 ]

O mój błąd, nie zauważyłem UNUR patch, zwracam honor RTR :)

23.01.2005
10:20
[162]

Karol57 [ Legionista ]

Witam,

Mam pytanie czy po instalacji RTR 5.1 bez lub z patchem UNUR będą działać savy z moda RTR 5.0. Chciałbym wiedzieć czy mogę go instalowac i dalej grać w rozpoczęte kampanie?
Jeszcze jedno co mam zrobić by kawaleria nadawała się do walki bo RTR 5.0 zrobili wszystkim grającym kawalerią dużą krzywdę bo własciwie każdy atak na jednostkę piechoty oprócz ataku z tyłu kończy się tragedią? Pomóżcie

Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2005-01-23 10:22:24]

23.01.2005
10:42
[163]

Hitmanio [ KG 21 ]

Z UNUR to nie wiem, ale jeżeli grasz bez UNURU, to savy powinni chodzić...

23.01.2005
15:55
[164]

Dzoser [ Pretorianin ]

Kończąc grę Egipcjanami doszedłem do wniosku, że spośród wszystkich jednostek najlepszą jednostką są łucznicy faraona, są to najlepsi łucznicy w grze, mają świetne statystyki i daleki zasięg. Wszystkie inne jednostki wchodzące w skład egipskiej armii są równe lub gorsze od jednostek analogicznych innych frakcji. Łucznicy faraona mają lepsze statystyki od np. kreteńskich łuczników, którzy są często chwaleni (chyba głównie dlatego, że są dostępni do rekrutacji jako najemnicy dla wszystkich frakcji). Można więc powiedzieć, że wydźwięk egipskiej armii obecnej jeszcze na polach bitew w 343 roku przed Chr. jest dość dobrze oddany ogólnie rzecz ujmując. :p

23.01.2005
20:20
[165]

sakhar [ Animus Mundi ]

W jaki sposób można uruchomić kampanię son of mars???

23.01.2005
20:38
[166]

Kostek_K [ Centurion ]

sakhar------> Co to za kampania i gdzie mozna cos sie o niej dowiedziec??

23.01.2005
20:49
[167]

wert [ Ronin ]

To jest kampania prologu chyba

23.01.2005
20:54
[168]

sakhar [ Animus Mundi ]

Kostek_K --> bajer polega na tym, że istnieje taki folder w grze w pliku campaign. Jest tam folder imperial campaign oraz sons of mars - dlatego mnie to zaintrygowało. W grze są także wskazówki wskazujące na istnienie kampani Caesar in Gaul - tej też nie wiadomo jak uruchomić. Przynajmniej ja nie wiem.

23.01.2005
22:59
[169]

ksenofont [ Chor��y ]

‹CAESER_IN_GAUL_JULII_TITLE›House of Julii
‹CAESER_IN_GAUL_JULII_DESCR›The year is 58 BC.\n\n
Gaius Julius Caesar has been appointed Pro-Consul of Rome and Governor of Cisalpine Gaul. He is responsible for the protection of the 'Friends of Rome'. These are the Gallic tribes who have agreed to be clients of the Republic: they give up their independence, but receive protection and the other benefits of Roman rule.\n\n
The Germanic Helvetii tribe, however, are not friends of Rome nor friends of the Gauls. They have begun to move south west into the lands occupied by the Aedui and Sequani peoples, two of the tribes who look to Rome and Caesar for protection.\n\n
This is Caesar's chance. In the chaos of a war perhaps all of Gaul could be brought under Roman control. Any general who manages this would gain enormous political prestige at home, perhaps even enough to become master of Rome.\n\n
This is your chance to match Caesar's achievements. Take the Roman Legions to victory in Gaul!


To z pliku "Campaign descrptions"

Czy któryś z Panów zagrał tuturial do końca? Może po nim jest właśnie Cezar w Galii???

X

23.01.2005
23:22
[170]

Attyla [ Legend ]

pod murami Lacedemonu (w grze: Sparty:D)

24.01.2005
10:00
smile
[171]

Dzoser [ Pretorianin ]

Attyla ---> Całkiem fajne te krasnale, znaczy się pikinierzy ;-). Czyżbyś grał tymi podłymi Seleukidami :p?

Ja skończyłem kampanię Egiptem na wanilli :D. Teraz czekam na nowy patch 1.2, liczę, że to kwestia dni a nie tygodni....

Ksenofont ---> A jak tam husaria? Ostatnio doszedłem do wniosku, że chciałbym przeprowadzić wywiad z Żółkiewskim i Chodkiewiczem by w końcu dowiedzieć się jak to było naprawdę ze skrzydłami, kopjami, pistoletami i głębokością uszykowania no i oczywiście ze stratami pod Kircholmem. :p

Chyba mało kto rozgrywa pełne tutoriale, ale ta kampania o ile jest ciekawa powinna być zawarta w jakimś modzie na TotalWarCeneter.

Pozdrawiam

24.01.2005
12:11
[172]

sakhar [ Animus Mundi ]

Z tego co napisaliście wyżej wynika, ze realism Mod 5.0 zmienia hitpoints piechoty z 1 na 2. I pytam się juz o to trzeci raz - gdzie i jak to mozna zmienić z powrotem na 1?!!
Nie wiem - wszystkich tak macie w dupie jak zadają jakies pytania?!

24.01.2005
12:22
[173]

MANOLITO [ Generaďż˝ ]

sakhar---> tu powinieneś znaleźć potrzebne ci informacje, a co do drugiego pytania, to masz rację wszystkich :)

https://www.totalwar.org.pl/?ArtId=217

24.01.2005
12:50
[174]

sakhar [ Animus Mundi ]

MANOLITO --> dzięki, teraz sobie poradzę.

24.01.2005
12:54
[175]

Attyla [ Legend ]

Dzoser: zgadza się, Seleukidami:). Właśnie rozwaliłem Egipcjan i desyntowałem się w Grecji, którą zdążyli zająć Juliusze. Lacedemon do nich właśnie należał. Miałem przewagę liczebną i 3 onagery, więc nie poniosłem właściwie strat. Najpierw rozwaliłem wierze dokoła miejsca podkopu, podem zrobiłem podkop. Następnie oddział srebrnych tarcz wszedł w wyłom, gdzie odpierał falowe ataki legionistów julijskich. Potem do akcji weszły słonie. wjechały do centrum, gdzie ostrzałem załatwiły całą obsługę centrum:)

Co do kontarona, to o ile pamiętam jego długość sięgała w ostatnim okresie pierwszej krucjaty (tej z VII a nie XI w.) 6 m.

Jeszcze jedno pytanie. Nie wiem czy zauważyliście, ale jednostki na mapie taktycznej bardzo często mają niższy wskaźnik doświadeczenia niż na mapie strategocznej. Np. w tym screenie słonie na mapie strategicznej miały 3 i 2 "ptaszki" a na mapie taktycznej 1. Z czego to wynika?

24.01.2005
13:15
[176]

Dzoser [ Pretorianin ]

Attyla ---> Z tego co pamiętam to zdarzały się kopie husarskie przekraczające 5.5m ale z reguły miały chyba po 5 m rzadziej 5.5, zresztą było chyba kilka typów, faktycznie więc kontaron będzie dłuższy, ale niewiele ;-). Nie zmienia to jednak faktu, że dla husarii kopia była podstawowym wyznacznikiem tej jednostki i ona decydowała spośród zastosowanych technicznych środków bojowych o powodzeniu szarż na przeciwnika.

Ja grając Egipcjanami stosuję taką taktykę przy zdobywaniu lepiej umocnionych miast:

a) tworzę maksymalną ilość podkopów
b) ostrzeliwuję artylerią obrońców na murach, obrońców za murami
c) łucznicy faraona wystrzeliwują przed szturmem tylu obrońców ilu się da
d) wprowadzam 2-3 chorągwie jazdy pustynnej, 2-3 jazdy nilowej, 1-2 rydwany, i słonie jeśli są w pojedynczej szarży przez wyrwę zrobioną przez podkopy
e) eliminuję jak najszybciej jednostki stojące na drodze do rynku
f) zajmuję rynek zmasowaną szarżą i eliminuję jednostki przybywające by go odbić
g) w międzyczasie szarż kieruję 2 pułki straży faraona i jeśli są 2 pułki pustynnych toporników by zablokować drogi prowadzące na zajmowany/zajęty rynek lub związać siły wroga przy bramie

Grając każdą frakcją lubię tworzyć coś w rodzaju legionu czyli stały nieco jedynie modyfikowany model pełnej 20 jednostkowej armii ;-). W przypadku Egipcjan robiłem tak po rozwinięciu militarnej infrastruktury: 3xłucznicy faraona, 2xzwykli łucznicy (zaletą ich posiadania jest to że mają po 60 osób w pułku), 2xonagery, 2xrydwany, 2xrydwany łuczników, 2x straż faraona, 2x topronicy, 2xjazda nilowa, 2xpustynna jazda + dowódca.

24.01.2005
13:43
smile
[177]

Attyla [ Legend ]

Dzoser: ta momy nieco inny sposób zdobywania miast:D. Ja też tworzę stałe jednostki taktyczne o podobnym składzie. Jest tam 4, 5 oddziałów falangi, 1, 2 odziały innej piechoty do osłony skrzydeł (zwykle najemnej), 4 oddziały najemnich kreteńczyków i procarzy z Rodos, 4 oddziały jazdy (tu akurat katafraktów, choć głównie jest tojazda grecka jako szybsza), 2 oddziały słoni lub innych mobilnych łuczników (najemnych konnych łuczników albo beduinów) i reszta, czyli 3: onagerów:D. zdobywanie zaś polega na tym, że:
1. neutralizuję punkty ogniowe przeciwnika artylerią,
2. wchodzę w wyrwę (zwykle jedną) falangą,
3. odpieram ataki obrońców, co ponieważ jest to atak od czoła na falangę przynosi wrogowi znaczne straty,
4. wchodzę 2 oddziaąami falangi i blokuję drogi dojścia do wyłomu z lewej i z prawej.
5. wchodzę 2 oddziałami falangi i idę do centrun "czyszcząc" po drodze wszystkich obrońców
6. wprowadzam na ulice wokół centrum łuczników i procarzy, którzy rozstrzeliwują obrońców centrum, chyba, że obrońcami są łucznicy lub oszczepnicy. Wtedy załatwiam sprawę tak jak ty, tzn szarżami kawalerii. Wtedy jednak staram się to robić ze wszystkich dostępnych kierunków.
7. świętuję zwycięstwo:D

24.01.2005
14:17
smile
[178]

JihaaD [ Loża Szyderców ]

Mam dziwny problem.
Gdy jeszcze nie mialem zainstalowanej polskiej wersji RTW(wpisalem tylko ),gralem na angieslskiej i bez problemu logowalem sie na Gamespy.
Jednak mialem formata i zaisntalowalem sobie polska wersje i tak chcialem sprawdzic czy dziala online wogole z polska wersja i za kazdym razem wyskakuje mi komunikat "Logowanie nieudane-wymagana jest obowiazkowa aktualizacja: z www.totalwar.com"
Co mam z tym fantem zrobic? Polska wersja jest juz 1,1 odrazu!

24.01.2005
18:22
[179]

Ostrogski [ Centurion ]

mam od niedawna Roma i bitwy mnie zaskakują, po prostu Warcraft.
Wszystko jest za szybko i niechodzi tu o engine tylko bitwa trwa zbyt krótko słabsi żołnierze zaczynają antychmiast ginąć i uciekać i jak tu robić skomplikowane manewry. Nie jestem pewien czy wszystko jest względem siebie zsynchronizowane. Przecież słabsza piechota też jest w stanie przez jakiś czas zatrzymać ciężką??
Lepiej by zrobili zmniejszając tempo walki i robiąc zwłokę w reakcji na rozkazy też byłoby wiernie (czyli mały wpływ po rozpoczęciu walki).

24.01.2005
18:34
[180]

ZgReDeK [ Wredne Sępiszcze ]

Ostrogolski-->pare poprawek w odpowiednich plikach i wszystko bedzie dobrze dzialalo :)
descr_battle_map_movement_modifiers.txt zmniejsz tam gdzie jest 1 do 0.66 i wszxystko powinno noralnie chodzic

24.01.2005
20:42
[181]

Ostrogski [ Centurion ]

he,he nowa gra I już trzeba grzebać :-))
thx !

24.01.2005
21:25
[182]

ZgReDeK [ Wredne Sępiszcze ]

Ostrogolski-->no ba bez grzebania to sie w to nawet grac nie da :(
polecam jeszcze zwiekszyc morale jednostek o 5 :) w export_descr_unit.txt

stat_mental 5, low, untrained

oraz kill rate
stat_pri 1, 0, no, 0, 0, melee, simple, piercing, knife, 25 ,0.5

o polowe
u mnie jest juz zmieniowa wartowasc u iebie bedzie 1 a przy wlocznikach 0.72 chyba

24.01.2005
23:09
smile
[183]

Dzoser [ Pretorianin ]

A ja rozgrałem dwie pełne kampanie i nie narzekam, zwłaszcza, że wkrótce będzie patch 1.2. ;-)

24.01.2005
23:19
smile
[184]

wert [ Ronin ]


Takie pytanie - te wysublimowane taktyki stosujecie z wyłączonym czasem?

24.01.2005
23:44
smile
[185]

JihaaD [ Loża Szyderców ]

W mojej krotkiej kampani to co na brazowo to moje- jakos nie mam sumienia wycinac Sarmatow (placa mi danine przez 10 lat w zamian za wycinanie Trakow :] ), bawie sie za to w truciu moich miast po kolei gdyz lojalnosc caly czas spada i musze obnizac podatki a kase mam tylko z lootingu nowozdobytych miast.

25.01.2005
10:12
[186]

Attyla [ Legend ]

A ja zaczynam nabierać wrawy w utrzymywaniu porządku w podbitych prowincjach:D. Ostatnio udaje mi się utrzymać porządek anwet w miastach, w których niemal nie istnieje garnizon. Problemy zaczynają się, gdy zaczynam podbijać tereny, gdzie niewolenie jest konicecznością. Poza tym mam 2 lub 3 armie polowe. Wszystkie właściwie z jednego, 2 miast. I w miastach tych też jes kiepsko z lojalnością mieszkańców.

Zgredek: ależ da się grać. Prócz kilku pokomonowskich zagrań nie mam grze wiele do zarzucenia.

25.01.2005
10:16
[187]

JihaaD [ Loża Szyderców ]

Attylo- tzn co takie robisz?

25.01.2005
10:54
smile
[188]

Dogon [ Generaďż˝ ]

Witam serdecznie !

Mam pytania do Was Panowie o RTW... Zainstalowałem po raz piwerwszy RM 5.0 oraz zpatchowałem go do 5.1 i wgrałem łatkę aby grać stronnictwami . Gra zmieniła mi się w całości z PL na ang i czy dałoby się coś zrobić aby była po naszemu ? Może jest jakaś nakładka która coś zachowuje z wersji PL ? Oczywiście aby grać w ten mod realism ...jeśli to możliwe .
A drugie pytanie to czy Wam także komputer wolno oblicza tury z tym modem ? Strasznie to długo trwa zauważyłem -na czystym RTW chodzi o niebo szybciej...
Ale gra zrobiła się trudniejsza zauważyłem po zmodowaniu ...oj ...okrutnie ;)

pozdrawiam :)

25.01.2005
12:53
[189]

Attyla [ Legend ]

JihaaD: żeby to ja wiedzia... Jakoś tak mi wychodzi, ale nie podejmuję się stworzyć żadnego "przepisu" na szczęśliwość. W każdym razie zauważyłem, że wcale nie trzeba burzyć wszystkiego, żeby był porządek. To chyba raczej kwestia tego z iloma nacjami prowadzi się w danej chwili wojnę i czy nie stosujesz po zdobyciu miast przeciwnika mordowania wszystkich albo zniewalania ich.

25.01.2005
13:04
smile
[190]

Dzoser [ Pretorianin ]

wert ---> Moja taktyka jest głównie nastawiona na szybkie zajęcie miasta (stąd masowe szarże wszystkich jednostek kawalerii i jak najszybsze zajęcie rynku, jednostki piechoty zajmują się głównie blokowaniem reszty sił wroga). Zawsze zdążam zmieścić się w 20 minutach nawet jak komp ma 20 jednostek i jest Rzymianinem :p.

25.01.2005
13:15
[191]

Attyla [ Legend ]

Dzoser: nie wiem jak tobie, ale mi walka z rzymianami nie sprawia wielkich problemów. Więcej kłopotów mam z Grekami. Rzymian można rozwalić (bez wielkich strat własnych) iw ataku bezpośrednim i ostrzałem. Z Grekami jest o tyle gorzej, że atak na falangę od czoła jest dosyć kosztowny. no, chyba, że atakujesz inną falangą.:D

25.01.2005
20:46
smile
[192]

ksenofont [ Chor��y ]

Witam!
Panowie, a ja bym chciał, żeby moje armie szybciej uciekały i mniej się zabijały, i jeszcze, żeby w pościg był mnej krwawy. To znaczy, jakie wartości musze pozmieniać, żeby w walce oddział uciekal z palcu boju po doznaniu - powiedzmy - 10% strat, a goniąca go kawaleria nie wyrżnęła go do końca???
Przypuszczam, że należałoby zwiększyć odporność, zmniejszyć siłę ataku kawalerii (czy o skuteczności pościgu decyduje szarża, czy walka?), zmniejszyć prędkość poruszania kawalerii, zmniejszyć morale.
Jakie wartości zatem muszę zmienić i na co???
Ja tam osobiście to czekam, aż mi się miasto podda, szczególnie te z murami, nie chce mi się szturmować, i niestety straty są nieodzowne. Ale nie piszę tego, żeby się chwalić. Jak siły są wyrównane, ostatniej tury oblężenia wychodzą obrońcyi walczą. Grając Rzymianami w RTR5 wchodziłem ręcznie do bitwy i dawaełem "wyjście z walki" po czym pojawiał się komunikat 0 strat i remis i w ten sposób zdobywałem miasto. Gram teraz Nubijczykami, i gdy wykonuję ten sam manewr za każdym razem po daniu "exit" przegrywam tę bitwę!!! Co jest??? Sprawdźcie!!!
Jak wy robicie takie wielkie doświadzczenie jednostek. Ja - aż do reformy Mariusza, czyli kilkadziesiąt lat - moi hastaci, z którymi zaczynałem nie zdobywają nawet 4 poziomów!!! A i to bez uzupełniania strat, gdyż krzyżuję ich wsobnie, żeby nie stracić doświadczenia. Najwyżej łucznicy zdobywają trochę więcej. (I to w dodatku w waniliowym RTW, w realiźmie jest jeszcze gorzej).
Opiszczie swoje "ogólne" taktyki rozgrywania bitew - Rzymianami, i kim tam jeszcze gracie...
Pozdrawiam
Ksenofont



25.01.2005
20:58
[193]

sakhar [ Animus Mundi ]

Wygląda na to, że patch 5.1 do realism mod przywrócił ustawienia hitpoint dla piech. 1, 0 i grzebanie w pliku export_descr_unit nie będzie już potrzebne:))
Kombinuje natomiast jak tu zaimplementować do gry z modem Redesigned Phalangites Mod:))

26.01.2005
04:31
[194]

JihaaD [ Loża Szyderców ]

Panowi,rewelka,sprawdzalem u siebie i to rzeczywiscie dziala:) super sprawa:D. Przedruk z innego forum.
(...)W każdym razie chodzi o liczebność odziałów. Mozna twożyc odziale nawet 2 razy wieksze od standardowych. Wystarczy zaznaczyc odzial do przetrenowania po czym w tej samej turze doladowac go z innego odzialu. Po takim manewrze otwrzymujemy w nastepnej turze odzial bedzie wiekszy od standardowego o liczbe ludzi ktorymi go dopełnialismy.

26.01.2005
09:47
[195]

Attyla [ Legend ]

Ksenofont: nie zdobywasz miast i dziwisz się, że twoi ludzie nie zdobywają doświadczenia? Przecie bitwy toczą się głównie o miasta! Ja nawet wolę zdobywanie miast od walki w polu:D
A taktyka walki jest uzależniona od sił jakimi dysponujesz. Wogóle osobiście traktuję piechotę jako bazę manewrową dla kawalerii. Oznacza to, że dążę do zwarcia piechotą a kawalerią atakuję od tyłu lub ze skrzydeł. Im większa dysproporcja w jakości piechoty tym trudniej zdążyć z atakiem kawalerią prze przełamaniem własnej piechoty. Dlatego tak lubię zabawę Kartagińczykami. Piechota ponosi straszliwe straty. jedyna szansa to obejście pozycji wroga i atak od tyłu po uprzednikm wyeliminowaniu wrogiego generała. Bawiąc się Rzymianami wykorzystuję do maximum przewagę w broni miotanej. Atak wręcz następuje po wykorzystaniu amunicji (chyba, że nie zdążę). Falanga idzie jak walec i wiąże wroka. Tu jednak atak od tyłu jest bardzo ryzykowny, bo włysni kawalerzyści nabijają się na piki własnej armii. Należy zatem atakować z boków. Najbardziej lubę zabawę Armeńczykami i Seleukidami. Ci dysponują najwększymi możliwościami taktycznymi.

26.01.2005
10:10
smile
[196]

Dzoser [ Pretorianin ]

Attyla ---> Eee tam ;-) Egipcjanie mają też wielkie możliwości taktyczne: primo liczebna i szybka kawaleria jedyna w grze która ma 40 na normal w jednostce!, poza tym jest rodzaj konnych łuczników (rydwany z łucznikami) i dodatkowo najlepsi a na pewno lepsi od tych jakich posiadają Seleukidzi i Armeńczycy łucznicy faraona.

26.01.2005
10:20
[197]

Attyla [ Legend ]

Dzoser: pewnie masz rację mi jednak oni nie bardzo pasują. Czuję się z nimi tak jakoś niewygodnie:) Seleukidzi albo Armeńczycy to co innego! Ci mają solidną piechotę i kawalerię. Egipcjanie mają swoich włóczników nilowych, ale jakoś nie bardz mi leżą

26.01.2005
11:07
smile
[198]

Dzoser [ Pretorianin ]

Attyla ---> Włócznicy Nilu? Zobacz lepiej na statystyki straży faraona (która też forumuje falangę) atak 12 obrona 19 premia z szarży 8. To znacznie lepiej od najlepszej piechoty armeńskiej czyli od ciężkich włóczników którzy mają atak 7 (czyli o 5 pkt słabiej!) obronę 17 (-2 w stosunku do straży faraona) i szaże też gorszą 6 (-2 w stosunku do straży). Hm więc gdzie ta lepsza piechota armeńska?

PS A co do Seleukidów to wszystkie ich jednostki piechoty są też zdecydowanie gorsze od straży faraona poza legionistami srebrnymi ale one one mają słabszy (s.f. 12 + 8, legioniści 9 + 3, różnica aż nadtow widoczna atak a lepszą obronę). Tak więc w RTW Egipcjanie mają lepszą piechotę nieco od Seleukidów jak i zdecydowanie lepszą od Armeńczyków.

26.01.2005
11:08
smile
[199]

Dzoser [ Pretorianin ]

PS Mała koretka jeśli faktycznie srebrni legioniści mają 61 osób na normal ustawieniu to są lepsi od straży a w każdym razie nie gorsi (chociaż atak i tak wyjdzie chyba słabszy).

26.01.2005
11:24
[200]

Perykles [ Chor��y ]

Ksenofont => Niestety łączenie oddzaiałów o tym samym poziomie doświadczenia nie zbyt dobrze wpływa na jednostkę. O wiele lepiej wysła ją do miasta i trening. Jak do tej pory - żadna jednostka ponownie trenowana w mieście nie staciła punktów doświadczenia. Po za tym mam małą teorię na temat zdobywania punktów doświadczenia - sądzę że algorytm oparty jest o 2 czynniki - 1 - dobry stosunek strat własnych do zadanych oraz 2 - ilośc bitew w których brała udział dana jednostka.


pozdrawiam Perykles

26.01.2005
15:10
[201]

Attyla [ Legend ]

Dzoser: nie wiem. Nigdy nie zdażyło mi się trenować najlepszych oddziałów. Oni są poprostu za dobrzy. W rezultacie są duże trudności z uzupełnianiem strat. Wolę falangę z koszarami na 3 poziomie niż straż z koszarami na 4. Poza tym zapominasz o tym, że falanga to tylko baza manewrowa dla kawalerii. Ja wygrywam bitwy nie piechotę (choć i to się zdaża), ale kawalerią. Np. grając Kartagińczykami trenuję niemal wyłącznie piechotę iberyjską. Ona ma wytrzymać wyłącznie do ataku konnicy. Doświadczenie, statsy itp. nie ma tu wielkiego znaczenia. Taktyka. Wczoraj wygrałem bitwę z Rzymianami. Oni mieli ponad 1000 ludzi, ja niecałe 500. Oni same wczesne kohorty i kohorty + trochę kawalerii i 1 lub 2 kohorty pretorian a ja 4 pułki piechoty iberyjskiej, 2 peltastów, 2 balearskich procarzy, 2 słoni bojowych, 4 lekkiej jazdy i 1 generalski. Straciłem około setki ludzi, ale wytłukłem niemal wszytskich Rzymian. A to armia rekrutowana na najniższym poziomie (poza słoniami bojowymi). Zaraz potem zdobyłem Tarent. Tą samą armią bez uzupełniania strat.

26.01.2005
16:04
smile
[202]

Dzoser [ Pretorianin ]

Attyla ---> Odnosiłem się do jakości piechoty, nie jest gorsza u Egipcjan niż u Seleukidów o Armeńczykach nie wspominając, którzy mają słabszą piechotę od egipskiej.

Także włócznicy Nilu mają niezłe statystyki nie wspominając o topornikach. Co do kawalerii to masz jazdę nubijską, pustynną, nilową i 2 rodzaje rydwanów (o wielbłądach nie wspominając) więc jest w czym wybierać.

PS Próbowałeś kiedyś takiej szarży:
Rzucasz do ataku rydwany, tuż za nimi jazdę pustynną a na końcu nilową/nubijską. Najpierw rydwany mieszają szyki piechoty, tuż za nimi wpada jazda pustynna która w rozproszonych szykach czuje się wyśmienicie, wktórce jednak piechota wroga wychodzi częściowo z oszołomienia i tutaj kopijnicza jazda uderza dobijając przeiciwnika. ;-)

26.01.2005
16:23
smile
[203]

wert [ Ronin ]


A jak szarzujecie falangą?
Przecież ona może tylko maszerować a szarża to jest biego do przeciwnika.

26.01.2005
17:02
[204]

Kostek_K [ Centurion ]

Najlepiej jest wydac falandze rozkaz ruchu za przeciwnika jest skuteczniejszy niz rozkaz ataku nadziewaja na wlocznie,zmiata wroga momentalnie.
Zwłaszcza jak ma sie Royal Spartan Guard i Refoged Spartiate Pentykostys maja dluższe wlócznie niz standartowa falanaga drodzy ale diablo skuteczni.
Mozna ich sciagnać z https://www.twcenter.net

26.01.2005
18:33
smile
[205]

JihaaD [ Loża Szyderców ]

Czyzby nikt nie zobaczyl mojego ostatnie posta? Wasza strata.

26.01.2005
19:25
smile
[206]

wert [ Ronin ]

To, że mozna w sztuczny sposob powiekszyc wielkość jesdnostki powyzej max to ja wiedziałem jzu od dawna, nie chwaląc sie :P.

Kurde mam nowego generała i jest super tyle ze jak na niego klikne to mi sie gra wywala - chyba zbyt bardzo namiszałem z modami :-)

Trivium Cherry Vanilla Pack 1.02 - ten mod naprawia akademie?

26.01.2005
20:11
smile
[207]

ksenofont [ Chor��y ]

Witam!
JihaaD,
najpierw Ty, bo się niecierpliwisz: zauważyłem to dość dawno, tyle tylko, że nie ma to większej wartości praktycznej, albo ja przynajmniej jej nie zauważyłem. No bo niby jaką?
Peryklesie,
moje doświadczenia z doświadczeniem są inne. Szybko zdobywa się doswiadczenie podczas walki łeb w łeb, tępo, bez manewrów, z dużymi stratami własnymi. kawaleria która w pościgu zabije 4 razy więcej wrógów niż sama liczy ludzi, nie osiagnie nowego poziomu. Ta sama, walcząc z kawalerią przeciwnika i tacąc połowę stanu - osiągnie poziom.
Czasami po walce, mam 6 takich samych jednostek po 95% sanu. Gdy jedną z nich uzupełniam pozostale pojawia się doświadczenie!!! Jednostka, która bierze udział w bitwie, ale nie walczy nie zdobywa doświadczenia. jednostki ktróe mają doświadczenie i tylko 20% stanu uzupełniane w mieście tracą to doswiadczenie - u mnie zawsze!
W RTW ilość jest ważniejsz niż jakość. Wejdźcie do bitwy i zakupcie najlepsze oddziały (będziecie mieli z 5) rozegrajcie bitwę z wojskiem kompa. Następnie za te same pieniądze kupcie hastati i im podobne tanie oddziały (10 - 15) i rozegrajcie tę sama bitwę. wygracie lepiej i szybciej.
Czy można ściągnąc skądś dodatkowe jednostki???
Czy można zagrać bitwy tylko i wyłącznie najemnikami???
Czyżby nikt nie odpowie mi na moje pytanie, jak sprawić żeby szybciej uciekali??
Pozdrawiam
Xenophon

26.01.2005
20:22
[208]

ZgReDeK [ Wredne Sępiszcze ]

ksenio ->> aby szybciej uciekali obniz morale kazdej jednostki

stat_mental 5, low, untrained

ale nie polecam :) bo kazda bitwa bedzie sie konczyla po 2min :P

26.01.2005
21:17
[209]

sakhar [ Animus Mundi ]

Wert --> taa, ten mod to naprawia, jak równiez rozwój dowódców, ich cechy i parę innych bugów w grze
ZgReDeK --> realism mod 5.1 podwyższa morale jednostek średnio o 4-5 pkt. i często daje trained:)) To trochę urozmaica rozgrywke:)) Obniża równiez szybkość oddziałów na polu bitwy.

Rozpocząłem rozgrywkę Macedonią - 5 tura a już mam wojnę z Grecja, Dakami i Trakami:))

27.01.2005
00:50
[210]

JihaaD [ Loża Szyderców ]

ksenofont- znaczenie to ma i to duze -wyobraz sobie konnice w rozmiarze np. 54 ludzi w skali jednostek normal (Attyla by sie ucieszyl z szarzy takiej jednostki :D, jak rowniez ze sprartanskich hoplitow w sile 80 chlopa). Mozna tak zrobic,wystarczy jednostke skladajaca sie z 1 czlowieka dac do ponownego szkolenia i jednoczesnie (gdy jest w tym okienku) dodac mu caly oddzial tej samej jednostki (generalnie jednostka jest wieksza o tyle o ile zolnierzy dodalismy podczas ponownego szkolenia).
O to przyklady jakie zrobilem:
I - tutaj moglem jedynie dodac tylko 10 ludzi
II - wielkosc oryginalna.

27.01.2005
03:51
[211]

JihaaD [ Loża Szyderców ]

Lepszy przyklad - jednostki zaznaczone sa robione tym wlasnie sposobem.

27.01.2005
13:50
[212]

Attyla [ Legend ]

Dzoser: czy próbowałem takiej szarży? Ja ją stosuję bez przerwy. Tyle, że do rozbijania szyków używam zwykle słoni (no, chyba, że ich nie mam).Ale robię to dwuetapowo. Tzn atakuję słoniami a zaraz potem kawalerią. To wystarcza. Wróg idzie w rozsypkę a dalej to tylko dożynanie resztek:D

Went musisz wyłączyć szyk falangi, żeby nacierać biegiem. Ale nie radzę:D

Ksenofont. Nie wiem. Zawsze tak robę. Ale nigdy zyski w doświadczeniu nie są gorsze niż w normalnej walce ze zdezorganizowaym wtrogiem.


Pytam po raz "enty". Na cholerę te skryptoria itd?

27.01.2005
15:52
smile
[213]

Attyla [ Legend ]

po raz "enty" pytam: co dają te cholerne skryptoria?

27.01.2005
18:03
[214]

wert [ Ronin ]

Attylo!
Skryptoria dają to samo co akademie tylko niby lepiej :P

Kurcze jakos tak dziwnie wygląda falanga germanów ...

A co do szarży falangi to czemu przy opisie jednostki jest podana premia z szarży skoro podniesienie pik służy praktycznie tylko do przemieszczania sie szybszego?

27.01.2005
18:48
smile
[215]

vit123 [ Pretorianin ]

kroi nam się dodatek - jeszcze nieoficjalnie ale to już coś ;)

27.01.2005
18:56
[216]

Hitmanio [ KG 21 ]

Dodatek do R:TW, miło :D

27.01.2005
21:46
smile
[217]

wert [ Ronin ]

Szanowni Państwo znawcy - oto wątek o husarii do wykazania sie ;-)

27.01.2005
21:51
[218]

ZgReDeK [ Wredne Sępiszcze ]

male info o patchu

Bitwy
- generałowie będą mniej chętnie popełniać samobójstwo (komputer nie będzie ich już wysyłać w pierwszym szeregu do walki);
- gdy danej grupie jednostek wydany zostanie rozkaz ruchu, nie będą one maszerować w jedno miejsce, a automatycznie rozstawią się w swoich pozycjach;
- gracz będzie mógł dokonać wyboru, czy chce, aby komputer sterował jego posiłkami lub drugą armią z członkiem rodziny w roli generała. Odtąd gracz będzie mógł samodzielnie sterować wszystkimi wojskami i nie zdawać się na łaskę komputera;
- w grach typu Custom Battle dwaj gracze będą mogli grać tą samą frakcją - zarówno w single, jak i multiplayer;
- jednostki walczące na moście automatycznie uzyskają większe morale (ma to zapobiec masowym ucieczkom całych armii podczas przepraw przez rzeki);
- cuda świata (Wonders) będą odtąd widoczne podczas bitew w ich pobliżu (gdy dwie armie na mapie strategicznej znajdą się w tym samym kwadracie w pobliżu cudu);
- na mapie bitew podczas zwykłych potyczek będą również widoczne miasta (z oddali - o ile bitwa rozegra się wystarczająco blisko), porty oraz statki na wybrzeżu w wypadku walki zaraz po desancie;
- zwiększona "kara" podczas walki dla zmęczonych jednostek;
- poprawiony model szukania drogi, zwłaszcza przy wąskich przejściach jak most czy brama miasta - ma już nie dochodzić do sytuacji, że cały oddział znajdzie się po drugiej stronie rzeki, a kilku ostatnich żołnierzy zablokuje się na brzegu

Interfejs
- w opcjach graficznych pojawi się możliwość wyłączenia jednostkom cieni (shaders);
- w rozmowach na czacie (multiplayer) wiadomości będą oznaczone różnymi kolorami, innymi dla komunikatów przyjaciół i wrogów, a także dla wiadomości publicznych i prywatnych;
- dodano możliwość klawiszowego grupowania jednostek (ctrl+shitf+\"1-9\" oraz alt+\"1-9\", jak w Medievalu);
- skróty klawiszowe dla "przewijania" nastepnych jednostek, osad itd.;
- na czacie multi dostępny będzie log (historia) wiadomości

Multiplayer
- gry, do których nie można dołączyć, nie będą się pojawiać w wykazie aktualnie hostowanych gier;
- aby nie widzieć na czacie wypowiedzi danego gracza, będzie można włączyć opcję "ignore";
- jeżeli gracz w trakcie bitwy opuści grę, kontrolę nad jego armią przejmie AI i dokończy walkę;
- host będzie mógł wyrzucić niesfornego gracza używając komendy "#kick";
- tak jak to było w Medievalu, jeżeli któryś z graczy rozmyślnie bądź nieświadomie (np. instalując mody) zmieni statystyki jednostek, podczas próby rozpoczęcia walki online pojawi się komunikat o rozbieżności wersji. Host będzie miał wówczas możliwość usunięcia oszukującego gracza. Z kolei używając przydatnej komendy "#kick desync", host wyrzuci z gry wszystkich podłączonych graczy, którzy zmieniali statystyki (nie wiadomo swoją drogą, co stanie się, gdy to host zmieni swoje statystyki, a wszyscy gracze zachowają oryginalne - czy gra uzna wówczas, że oszukują wszyscy podłączeni oprócz hosta?);
- tak jak w poprzednich częściach, po wyłączeniu gry w odpowiednim katalogu pojawią się logi wszystkich stoczonych bitew (zarówno w kampanii, jak i multi). Opcja ta będzie domyślnie wyłączona i będzie można ją aktywować w pliku preferences.txt w katalogu głównym gry. Plik z logiem bitwy online będzie zawierał dokładną datę (wraz z godziną) stoczenia walki;
- host za pomocą komendy \"#players\" będzie mógł sprawdzić przed rozpoczęciem batalii, jakie nacje wybrali dani gracze i ile wydali denarów;
- w obliczu powyższych zmian, nie będzie, wedle zapewnień twórców, dochodzić do znanych graczom sytuacji, że dwóch przeciwników na swoich komputerach widzi zupełnie inny przebieg i wynik bitwy

Edytor
- pojawi się edytor mapy bitew (będzie już oficjalnie dostępny i próba jego uruchomienia nie zakończy się wyjściem gry do systemu). Edytora mapy strategicznej zapewne nie będzie.

Mapa kampanii
- przy akceptacji małżeństwa, automatycznie pojawi się okienko z cechami przyjmowanego do rodziny wybranka;
- możliwość ataku garnizonu na oblegającą armię zostanie ograniczona do jednego razu na turę;
- komputer będzie wybierał następców tronu biorąc pod uwagę głównie współczynnik Influence, mniej Command i Management;
- brak \"kary ruchu\" dla statków na pełnym morzu (z dala od wybrzeża);
- Brigands (buntownicy) nie będą już stać w miejscu, na wyższych poziomach będą mogli się poruszać, a nawet atakować nasze miasta;
- ujemny wpływ nędzy na nastroje mieszkańców nie będzie mógł przekraczać 100% Public Loyality (domyślnie jest 220%);
- poprawiony system automatycznego rozstrzygania bitew;
- komputer będzie częściej stosować pułapki;
- zabijanie generałów skrytobójcą będzie trudniejsze;
- powiększony zasięg ruchu jednostek specjalnych;
- możliwość rozwiązania armii na terytorium wroga;
- ogólna poprawa aktywności bojowej AI wszystkich krajów;
- obniżony przypływ gotówki po wybiciu cywilnej ludności miasta;
- przekupywanie osad i wojsk innego kraju jego władcy potraktują jako obrazę (Transgression) i zerwą ewentualny sojusz;
- nie dojdzie już do sytuacji, w której po przekupieniu miasta przez wroga ginąć będą wszystkie nasze jednostki specjalne przebywające w osadzie

Flota
- statki wroga częściej będą blokować nasze porty;
- po wygranych bitwach nasi admirałowie zawsze otrzymają nowe gwiazdki;
- flota, którą aktualnie przewozimy armię, nie będzie się mogła łączyć z innymi statkami

Jednostki specjalne
- podstawowy koszt Bribe (przekupstwa) wzrośnie dwukrotnie, co więcej - będzie on wprost proporcjonalny do stanu naszego skarbca - im będziemy bogatsi, tym więcej przekupstwo będzie nas kosztować;
- gdy przekupimy armię, w której byli agenci, również oni przechodzą na naszą stronę;
- maksymalna szansa powodzenia zamachu na życie lub sabotażu budynku zmaleje ze 100% do 95% (nawet w przypadku wielogwiazdkowego zabójcy, którego wysyłamy do zgładzenia zwykłego kapitana);
- generałowie będą mogli "wyleczyć się" z plagi, wystarczająco długo przebywając poza murami jakiegokolwiek miasta;
- plagi trwać będą 5 tur, a nie jak do tej pory - 8

Wydarzenia (events)
- narodziny dzieci, słuby, adopcje itd. nie będą się odtąd odbywać jedynie w stolicy państwa, a w tym mieście, w pobliżu którego przebywa aktualnie ojciec dziecka (przybrany lub rodzony);
- reformy Mariusza będą się pojawiać później, niż to miało miejsce do tej pory

AI
- komputer będzie chętniej używał opcji przeszkolenia (retrain);
- AI będzie częściej używać wysłanników (dyplomatów, szpiegów, zabójców);
- komputer ma bardziej ochoczo atakować forty gracza;
- AI komputera największe siły ma kierować do obrony prowincji z cudami (Wonders

28.01.2005
00:33
smile
[219]

Perykles [ Chor��y ]

zgredek => BRZMI PYSZNIE !!! Czy wiesz kiedy toto cudo będzie dostępne ? A coz bitwami morskimi - są jakieś wiadomosci w tym temacie ?

Peryklo

28.01.2005
09:11
smile
[220]

Attyla [ Legend ]

Wert: ignotum per ignotum. Co daje ta cholerna akademia?

28.01.2005
10:36
[221]

sakhar [ Animus Mundi ]

Attyla --> jeśli Ci to pomoże:
Akademia jest miejscem, gdzie przyszli politycy zdobywają wykształcenie i poznają podstawowe prawidła swoich "zawodów". Wykładane są tam dzieła wielkich filozofów świata Środziemnomorskiego. Najznamienitsi ze starszych obywateli Rzymu przekazują swoje doświadczenie młodym i ambitnym mieszczanom, którzy w przyszłości zajmą ich miejsce. Miasto, w ktorym wybudowana jest Akademia, daje Imperium wielu światłych ludzi, którzy z pewnością będą pomocniw rozszerzaniu granic i utrzymywaniu porządku w państwie. Budynek może być ulepszany wraz ze wzrostem populacji osady.
Biblioteka, w której pod czujnym okiem strażników i mędrców trzymane są starodruki, będące materialnym dorobkiem kultury każdej nacji. Przyszli dowódcy mogą tam wstąpić, aby poszerzyć swoją wiedzę na temat niekoniecznie wojskowych dziedzin życia. Odbywają się tam także dysputy, lekcje dla młodych adeptów filozofii czy odczyty nowych dzieł. Struktura może być ulepszana wraz z rozwojem prowincji.
Ogólnie te dwa budynki wpływają na: przebywający w danym mieście generałowie szybciej się uczą i zdobywają nowe umiejetności oraz cechy. Poza tym, budowa scriptorium wpływa na zadowolenie mieszkańców oraz rozwój miasta (tak przynamniej wywnioskowałem z opisów;)

28.01.2005
12:11
[222]

Attyla [ Legend ]

dzięki sakhar. A ja myślałem, że to jakiś substytut gubernatora... Szkoda...

28.01.2005
13:18
[223]

JihaaD [ Loża Szyderców ]

Attylo- a probowales szarzy konnicy skladajacej sie z 54 ludzi? ALbo podwojnego odzialy sloni?:)

28.01.2005
13:25
smile
[224]

Attyla [ Legend ]

JihaaD: jasne, że próbowałem!:D Massssssssssakra!!!! wyglądało to tak, jakby armia Budionnego ruszała do boju:D Ale przy zdobywaniu Rzymu straciłem 90% stanu wyjściowego i tyle:D Ładnie to wygląda. Ale, że nie lubię oszukiwać, to wracam do starego systemu uzupełniania strat:D Co ciekawe ten system działa też na morz. Mam teraz 2 trójrzędowce z około 300 ludźmina pokładach:D Te to dopiero wymiatają!:D

28.01.2005
13:51
[225]

JihaaD [ Loża Szyderców ]

Attylo-dla mnie to nie jest oszustwo- przeciez jako Pan i Wladca moglbym powiekszac oddzialy wg mojego uznania:).Chyba to nie jest blad programistow.

Jakie macie strategie przy szturmach na miasto?
Ja grajac Germanami troche obawialem sie ich. Ale nie taki diabel straszny. Mam taka strategie dzieki ktorej trace przy szturmach jedynie 10-20% stanu wojsk.
Na poczatku robie ostrzal 4-5 jednostek lucznikow ( 4 x chosen bowmen, 1 x kretenscy -bo robia podkopy,a zadne germanskie jednostki tego nie potrafia). Podkop zwykle sluzy mi do tego zeby zniszczony mur przerywal trase mury i wrogie jednostki nie mogly przynajmniej czesci moich atakowac. Podjezdzam pozniej z 2 stron bramy wizami oblezniczymi,staram sie je szybko zajac zeby zaczely strzelac w przeciwnika,nastepuje walka z niedobitkami wysiekanymi przez lucznikow. DObrze jest sie czasem ustawic jednostkami typu axemen przy wejsciach do wiez i masakrowac pojedynczych wchodzacych:). Poza tym dalej od wiez puszczam po obu stronach tylko troche dalej od bramy po 1 wiezy oblezniczej. Po wejsciu na mury puszczam ich dookola zamkowego muru zeby zajeli wszystkie wieze. Poza tym ze gdy moja armia po zajeciu murow nie jest narazona na zaden ostrzal to jeszcze wrogie wojska ktore sa przy murach sa przez wiezyczki ostrzeliwane:).

28.01.2005
14:11
[226]

Hamil_Hamster [ Indiana Majonez ]

Witam.
Właśnie dręcze Rome: TW, dopiero to są moje poczatki ale gra już jest niesamowicie satysfacjonująca (nie ma to jak marsz po sycyli z prawie 1500 osobową armią i trzema dowódcami :D). Mój problem jest taki : zdobyłem dwa miasta i nie mam kogo w nich zostawić, po prostu moja rodzinka ma mały poziom "menagment"...
Czy wiecie może jak sobie poprawić zdolności w tym zakresie?

28.01.2005
14:12
[227]

Attyla [ Legend ]

A co: Germanie nie mają onagerów? jeśli nie, to nie spróbuję tej nacji, bo onagery uwielbiam pasjami:D

Jeśli mur drewniany, to robię 2 wyłomy i wchodzę.
Jeśli kamienny to rozwalam onagerami wierzyczki dokoła wejścia i w okoliczych ulicy prowadzącej do centrum. Potem wchodzę.

Nie wiem jak zdobywać wierzyczki. Tzn czy oddział musi zostać na murach, żeby wierzyczka była nija?

28.01.2005
14:20
[228]

JihaaD [ Loża Szyderców ]

Attylo- nie maja onagerow. Wg mnie onagery sie nie nadaja do oblezen,lepszy moj sposob jest. Zeby zajac wiezyczke wystarczy ze twoja jednostka stanie obok,pokazuje ci sie poza tym komunikat ,ze zajales. Nie musi twoja jednostka stac przy niej. Pozostaja twoja do momentu az wroga jednostka i ja zajme,co rowniez pokazuje odpowiedni komunikat.Mozna zejsc z murow bez ich strarty.

28.01.2005
18:23
[229]

wert [ Ronin ]

W RTR pisało, że Akademia dodają +5% do prawa natomiast normalnie jak i po zainstalowaniu tej Vanili czy jakos tak nic nie pisze to nie wiem jak to jest.

30.01.2005
12:55
[230]

sakhar [ Animus Mundi ]

Attyla --> wieże na murach zdobywa się poprzez "przejście" przez nie oddziału piechoty. I to wystarczy by ją zająć.

31.01.2005
14:17
[231]

Attyla [ Legend ]

JihaaD: nie wiem czy lepszy. Ja rozbijając wieże w okolicy wyłomu nie ponoszę żadnych strat od ostrzału (no, chyba, że mury są obsadzone przez wrogich miotaczy. Przy taktyce zajmowania ponoszę zaś zawsze pokaźne straty.

Przekonała mnie twoja argumentacja co do zwiększania liczebności oddziałów:D Wczoraj "zmajstrowałem" oddział konnicy liczący 53 ludzi:D (to chyba max:D). Ten to ma power!

Wert: no, nie wiem. Mam teraz rome bez tej Vanilii, a przy poisie skryptoriów, akademii itp nie ma słowa o jakichkolwiek korzyściach. A kosztują niemało.

31.01.2005
17:27
[232]

ZgReDeK [ Wredne Sępiszcze ]

novy odcinek zapraszam

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.