ciemek [ Senator ]
Skopany dysk twardy - da sie cos zrobic ?
Mam dysk twardy Seagate Baracuda IV 80GB . Niestety nie jest on wykrywany w biosie, pomimo tego, ze plyta glowna obsluguje duze dyski i sam sprzet pracuje (tzn ze sie tak wyraze - czuc wibracje jakby... no wydaje sie ze pracuje). W BIOSie mam ustawienia AUTO przy wykrywaniu dyskow. Po wlozeniu dysko uruchamianie kompa trwa dlugo, bo BIOS szuka tego dysku, ale w koncu go nie znajdue (po jakichs 5 minutach czekania, przechodzi dalej i Win2000 uruchamia sie ze swojego standardowego dysku). Na samym dysku, na metalowym opakowaniu napisane sa ustawienia , ktore powinny byc w biosie, jednak gdy je wprowadzam (Head, Sector i jeszcze jedna jakas wartosc ktorej nie pamietam - nie mam dysku teraz przy sobie) to zdaje sie ze czegos brakowalo. Jest jeszcze wartosc LBA, ktorej jednak nie moge recznie wpisac, nawet przy ustawieniach Manual wszedzie gdzie sie da w tej czedsci Biosu - Dlaczego ?
Czy gdyby udalo mi sie je wpisac, mialbym szanse na uruchomienie dysku, czy tez moze jest fizycznie kopniety? Czy da sie odzyskac z niego choc czesc danych?
PS: Mam nadzieje, ze pomimo nieco haotycznego pisania dacie rade zrozumiec o co mi kaman jest.
Z gory dzieki za odpowiedzi :-)
DiabloManiak [ Karczemny Dymek ]
A ja mam pytanie proste :)
A zwykle ludzie na takich padają ;) czy przestawiłeś zworki dajmy na to że nie masz dwóch masterów/slavów na jednej taśmie, albo też nowy dysk pracuje jako urządzenie samodzielne (bez innych napędów - Wszystko zworkami)- bo możesz mieć konflikt napędów :)
ciemek [ Senator ]
dysk nie rusza nawet jesli jest nastawiony na single drive i podlaczony jako jedyny oprocz dyskietki naped. Sprawdzalem chyba wszystkie kombinacje.
ciemek [ Senator ]
up up and away !!
wysiu [ ]
Sprobuj dysk n ainnym kompie. Jak tez nie zadziala, to do smieci.
_MyszooR_ [ Ass Kicker ]
wysiu - nie do smieci tylko przyslka do mnie bo chetnie bym zobaczyl bebechy barracudy :D