Właśnie przeszedłem grę - Medal of Honor: Pacific Assault

10.01.2005

22:36

[1]

Kurdt [ Kocham Olkę ]

Właśnie przeszedłem grę - Medal of Honor: Pacific Assault

Własnie obejrzałem napisy kończące grę MOH:PA. Przejście całej zajęło mi 6 dni, grając jakieś 3 godzinki dziennie, czyli jak łatwo wyliczyć - ok. 18 godzin. Niezbyt dużo, niemniej było to 18 godzin wypełnionych po brzegi grywalnością, klimatem i patetyzmem. Gra nalezy do najlepszych nie wylko wsród wojennych FPS'ów, ale do najlepszych wsród FPS'ów wogóle. Pierwsza rzecz - niesamowita, doskonale zagrana muzyka. Orkiestra najęta przez EA zrobiła swoje. Utwory są nastrojowe, zagrzewajace do boju i pewnie jeszcze długi czas zostaną na dysku wsród moich empetrójek. Ponadto muzyka doskonale wpasowuje się w to, co aktualnie dzieje się na ekranie. Gdy zza węgła wyskakuje japoński żołnierz, staje się szybka, dudniąca i agresywna. Z kolei kiedy idziemy wraz z kolegami przez dzunglę, bacznie nasłuchując i wypatrując Japsów wśród drzew - buduje nastrój napięcia, oczekiwania, ciszy przed burzą. Za muzykę - 10/10.
Co sądze o grafice? Nie dorónuje może HL2 i FarCry, niemniej jest bardzo miłą dla oka. Dżungla wygląda bardzo "dżunglowato", modelom postaci nie można nic zarzucić, do tego bardzo ładny skybox oraz woda wykorzystująca efekty oferowane przez nowe karty graficzne (Pixel Shader się kłania). Wszystko to składa się na obraz moze nie realistyczny, ale co najmniej bardzo ładny.
Fizyka w grze działa na jako takim poziomie. Strzał w puszki powoduje ich w miarę realistyczne przesunięcie, lecz czasem kopnięcie w kosz powoduje, iż leci on całkiem daleko. Zdarzają się też kiksy w postaci lewitujących ciał zabitych przeciwników. Bardzo ciekawymi efektami sa efetky śmierci i wybuchu gdzieś w pobliżyu. W tym pierwszym przypadku obraz staje się monochromatyczny, żyłnierz osuwa się na ziemię (wszysto obserwujemy w widoku FPP), nad tobą biegają pozostali. Moga do ciebie podbiec dwie osoby - medyk, albo Japs z zamiarem dobicia cię. jeżeli ani to, ani to się nie stanie - nasz bohater (Tommy Conlin) zaczyna słyszeć głosy z przeszłości, a w końcu obraz gaśnie. W przypadku niezbyt oddalonego wybuchu - obraz staje się czarno - biały, chwieje się, zamiast odgłosów słyszymy takie cichutkie piiiii oraz bicie serca. Kojarzycie podobne sceny z "Szeregowca Ryana"? To już wiecie o co chodzi. W sumie grafika i silnik gry - 9/10.
AI. Wreszcie skończono ze skrypotwością naszych towarzyszy. Żywo reagują na to, co dzieje się dookoła. Pomogą, osłonią, medyk uratuje. Co więcej - twoi kumple budzą prawdziwą sympatię! Naprawde się cieszyłem, kiedy w lądowaniu na Tarawie obok mnie pojawił się znajomy medyk - Jimmy, a nie ktoś nowy. Zżywasz się z postaciami dookoła ciebie. Impressive.
Misje dzielą się na kilka rodzajów - wielkie starcia, powolne przedzieranie się przez dżunglę, ciche skradanki, jest nawet misja lotnicza. Objaśniac o co w nich chodzi nie będę - są przeciez oczywiste. Projekty poziomów sa bardzo ciekawe, z reguły istnieje kilka możliwych dróg do celu. W sumie gra aż zachęca do kombinowania. Np. musimy przebić się przez oddział Japsów z kaemem, atakując od frontu. Niemniej nic nie stoi na przeszkodzie, abyś przekradł się przez zarośla na tyły, dyskretnie odbił kaem i użył go do rozprawienia się z wrogiem. Nice, isn't it? W sumie grywalność - 10/10. Grę kończyłem z autentycznym żalem, co mi się ostatnio dawno nie zdażyło. Poprzenio był to chyba PoP: Piaski Czasu. A co pozostało po ukończeniu nowego MoH? Grać w całkiem niezłym multi, czekać na dodatki oraz Brothers in Arms. Jeżeli ten ostatni będzie choć równie dobry jak Pacific Assault - fani wojennych FPS'ów nie będą mogli narzekać. A jeżeli nie - cóż, MoH ma kilka poziomów trudności, nie? :)

Sandro [ Wymiatacz ]

Gra jest wg mnie naprawdę godna uwagi. Szkoda tylko, ze jak zainstalowalem sobie patcha, to mi medale i bohateskie czyny wywalilo :(((

I gra dziala w miare plynnie na kompie, ktory jest ponizej wymagan minimalnych. Sprawdzilem :) Szkoda tylko, że gierka działa tylko na XP i 2000. Ja mam ME i musialem zmieniac na tego [cenzura] XP....