GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Łapówka dla nauczyciela

10.01.2005
22:09
smile
[1]

gromusek [ Piwa dajcie ! ]

Łapówka dla nauczyciela

No wlasnie zbliza sie koniec polrocza potem koniec roku :P
i takie moje pytanie czy daliscie kiedys jakas lapowke dla nauczyciela? jak tak to jaka mielsicie sytuacje ? ile bylo w kopercie lub jaki prezent ? co za to otrzymaliscie :D ? i jak to dawaliscie jak to przyja ?
Pytam z ciekawosci :P bo tak sie zastanawialem czy takie cos w szkolach Licealnych czy na studiach przechodzi ? ja osobscie nigdy nie probowalem zostawaly farty sciagi i czasem nauka a jak to u Was?

10.01.2005
22:14
smile
[2]

Cwaniaków_punktowac [ Legionista ]

ja dałem w 3 klasie Technikum Litra i kilo suszonej oprawilim na lekcji i tyle starczylo zeby ......

10.01.2005
22:14
[3]

Sandro [ Wymiatacz ]

Ja przyszedlem do nauczyciela z giwera i walnalem tekstem: "Jak w dzienniku nie bedzie pieknie, to cie na scianie rozsmaruje" :D

A tak serio to pytalismy czasem nauczycieli dla zartu: "Można pana/panią przekupić?"

To jak odpowiadali zalezalo od humoru danego belfra :)

10.01.2005
22:16
smile
[4]

greenday17 [ Konsul ]

krótko rzecz ujmując -> nie będe tracił kasy na kogoś,przez kogo marnuje pół życia,wkuwając niepotrzebne rzeczy

10.01.2005
22:19
[5]

Dunkan Mlodszy [ Majonez Kielecki ]

Przez cala dotychczasowa edukacje niczego nie zawdzieczam lapowka czy tzw plecami, ale swoja praca. Nie mam wybitych ocen, a raczej srednie (jak na klase maturalna) i jestem z tego dumny.

10.01.2005
22:35
smile
[6]

Icm [ Konsul ]

Ja nic nie dałem narazie bo nie mam hajsu żeby tracić na nauczycieli wole sam przepić :P A tak na serio to myśle żę duża część nauczycieli by wzieła łapówkę tylko trzeba dobrze zagadać i po tajniacku :]

10.01.2005
22:40
[7]

gromusek [ Piwa dajcie ! ]

jak by sie nie zgodzil to nie dosc ze masz u niego przesrane :P to czy poza tym moze cos grozic ?? wydalenie ze szkoly czy cos ?

10.01.2005
22:56
[8]

greenday17 [ Konsul ]

gromusek --> nie dość,że wyj..rąbiom ze szkoły:)) to jeszcze jak sie dobrze orientuje to łapówkarstwo jest karane ( jakieś 2 lata w kiciu:)) Coś widzę ,że masz ochote wreczyć łapówe nauczycielowi

10.01.2005
22:57
smile
[9]

Lewy Krawiec(łoś) [ I can change ]


kumpel na francuskim coś takiego: "nie no ja tam wysoko sobie ambicji nie stawiam...czwórkę na 100% mam". A nauczycielka na to: "Taaaak? A kopertę masz?" polewa niezła była:)

10.01.2005
22:58
[10]

gromusek [ Piwa dajcie ! ]

greenday17 ---> wiesz co odechcialo mi sie moze lepiej zaliczac cale polrocze ? :P ale jakgby tak kultularnie wodkeczke dac z koperta ktora sie przypadkowo przykleila :P <joke> rzecz jasna :)

10.01.2005
23:06
[11]

Sayyadina Av'Lee [ Konsul ]

lata temu w gimnazjum kupilismy nauczycielce kilka kilo jej ulubionych cukierkow zeby jakiegos sprawdzianu nie robila :).
A tak serio. Czlowieku... po co lapowka? jesli masz az takie problemy ze sam nie mozesz wyjsc na dobra ocene oraz masz taki zly kontakt z nauczycielem ze nie mozesz sie z nim dogadac, poprosic o jakas poprawke to chyba nie jestes kims kto zasluguje na lepsza ocene? a juz na pewno nie w taki sposob. nienawidze osob ktore biora lapowki :|. A tych ktorzy daja... wiadomo ze czasami u lekarza itp trzeba dac. to jest czasami sprawa zycia i smierci. ale za ocene? bez przesady.

10.01.2005
23:10
[12]

gromusek [ Piwa dajcie ! ]

eh jezeli super nauczycielka gdy dzis 1 sprawdzian poprawilem chcialem jeszcze 1 porawic mowi ze u Ciebie nie widze szansy na pozytywna ocene i nie chce dac szansy poprawy czy to po lekcjach rpzed czy na przerwie czy odpowiedz czy pisemna czy Bog wie co to wybacz jakos trzeba se radzic w zyciu ale do takiego rozwiazania jak lapowka sie nie posune teoretycznie mowielm o tym :)

10.01.2005
23:14
smile
[13]

Amelia123 [ Legionista ]

według mnie pieniądze które ktoś chce przeznaczyć na łapówkę na nauczyciela lepiej przeznaczyć np na korepetycje - bo dzięki temu przede wszystkim się czegoś nauczy (bo chyba o to głównie chodzi...) - i automatycznie będzie miał lepsze ocenki...

10.01.2005
23:15
smile
[14]

D:-->K@jon<--:D [ Konsul ]

Nam nauczyciel od geografi zaproponował, żebyśmy mu dali łapówke--> 50zł( 5 na łebka) za nie prowadzenie lekcji :). To było w czasach komisji badającej sprawe Rywina, silny wpływ polityki na psyche :)

10.01.2005
23:16
[15]

greenday17 [ Konsul ]

gromusek--> wszystko zalezy od czasu do kiedy macie wystawiane oceny na semestr.do tego czasu musisz za nia/nim chodzic i blagac o poprawe,lub chociaz by cie zapytal/a na lekcji.jesli nauczyciel uparty omow to z wychowawca bo rodzicami lepiej nie:)

10.01.2005
23:36
[16]

gofer [ ]

Jedyna forma prezentu dla nauczyciela, jak dla mnie, to kwiaty lub słodycze. Na zakończenie roku, Dzień Edukacji Narodowej, Dzień Kobiet (dla nauczycielek) no i wtedy, gdy coś się zbroi. Bo zawsze to lepiej wygląda, gdy zamiast unosić się dumą przyjdzie się do profesorki i przerpsi z kwiatkiem :)

PS
No, jeszcze trzeba wspomnieć o flaszce dla kapitana od PO, ale to nie była łapówka tylko zakład :))))

10.01.2005
23:38
[17]

Gangsta_^ [ Latin Lover ]

greenday-----> Niektórzy chodzą w sposób jaki opisałeś np. do nauczycielki od chemii i to nic im nie daje.

11.01.2005
00:03
[18]

gofer [ ]

greenday17 - > gdybym musiał sam chodzić i 'żebrać' o oceny, to chyba bym zmienił szkołę, a przynajmniej klasę. Nie wiem jak jest u was wszystkich, ale ja mam takich ludzi w klasie, którzy przy wątpliwej ocenie idą i za mnie rozmawiają z nauczycielem, szczególnie na koniec roku.

Przykład?

W piątek był ostatni termin wystawiania ocen semestralnych u mnie w budzie. Wychowawczyni wystawiała stopnie z polskiego, ja siedziałem gdzieś z tyłu i przepisywałem jakiś zeszyt. Zawołała mnie i mówi, że mam oceny pomiędzy cztery a pięć, ale da mi cztery, a nawet cztery z plusem, bo opieprzałem się przez cały rok (muszę jej przyznać rację ;)) i ma nadzieję, że zmotywuje mnie tym do pracy w drugim 'sezonie'. Mówię 'ok', bo szczerze to oceny na półrocze za dużo mnie nie interesują. Wróciłem do ławki, a koleżanka, Kasia, zaczęła rozmawiać z polonistką, dlaczego nie mam piątki. Psorka wyjaśniła i stwierdziła, że nie da mi piątki. Na co Kasia ( :* ) powiedziała, "że jeśli Michał ma cztery, to ja nie chce piątki, bo się czuje nie fair". Wychowawczyni nie trzeba było długo prosić, zmieniła jej ocenę. Cóż, gdy mi o tym powiedzieli kumple, zrobiło mi się niesamowicie głupio i poszedłem prosić do nauczycielki o piątkę dla Kasi, argumentując, że teraz ja się czuję nie fair :) . Długo odmiawiała, ale w końcu się zgodziła mówiąc, że robi to tylko dla tego, że jest z nas obojga dumna. Wiem, lubię się chwalić, ale mając takich ludzi w klasie nie można nie być dla nich takim samym. Życzę wam wszystkim takich "klasowych znajomych" :)))

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.