Bukary [ Generaďż˝ ]
"Baudolino" UMBERTA ECO
Właśnie skończyłem czytać „Baudolina” Umberta Eco, czyli historię największego łgarza (bohatera, narratora, ale i autora) na ziemskim padole.
Dowiedziałem się, jak NAPRAWDĘ (tu moje usta rozszerzają się we wdzięcznym uśmiechu) zginął cesarz Fryderyk Barbarossa, jaka była PRAWDZIWA (kolejny uśmiech) przyczyna kanonizacji Karola Wielkiego, skąd FAKTYCZNIE (śmiech) wziął się Gradalis (zwanym też Świętym Graalem) i jak W RZECZYWISTOŚCI (uśmieszek) powstała związana z nim legenda, skąd DE FACTO (półuśmiech) pochodzi Całun diakona Jana (zwany także całunem turyńskim), dlaczego RZECZYWIŚCIE (chichot) tak wiele relikwii znajdowało się w Konstantynopolu, kim AUTENTYCZNIE (rechot) byli Hunowie (zwani Białymi Hunami) itd.
Czy ktoś z was również zagłębił się w tę lekturę?
Metatron [ Centurion ]
ja wlasnie przeczytalem pierwsze zdanie. wiele sobie obiecuje :) skad wzial sie graal, czym jest calun i jak zginal barbarossa juz wiem, no, ale zobaczymy co ma w tym temacie do powiedzenia eco... przepraszam, baudolino... :)
Arczens [ Legend ]
Ja jeszcze nie ale jak mówisz ,że warto to może ją łykne
^quqoch^ [ Paweł Romanowicz ]
To ja niestety nie mam srodkow, czekam na ta ksiazke od ponad 3 miesiecy, a Wy, zli ludzie podsycacie moj apetyt :-(
Lindil [ WCzK ]
Jakieś dwa miesiące temu czytałem.
Deser [ neurodeser ]
Czytałem :) Podobało się :)))
lizard [ Generaďż˝ ]
deserq to pozyczysh powiedz tylko czy warto?slyushalem opinie ze to yest najslabsha ksiazka lgarza wshech czasow
^quqoch^ [ Paweł Romanowicz ]
lizard>>gdzie tak slyszales?
lizard [ Generaďż˝ ]
Umberto Eco napisał kolejne czytadło dla erudytów, niestety nudniejsze od poprzednich Pewien filozof żartował na temat innego światowej sławy myśliciela, że ma taką łatwość pisania, iż gdyby zamówiono u niego Biblię, to napisałby lepszą niż oryginał. Ta opinia pasuje raczej do Umberto Eco. Włoski pisarz z radością przyjąłby zamówienie i trudno byłoby zapewne odróżnić styl oryginału od apokryfu. MARIUSZ CIEŚLIK /POLITYKA NUMER 47/2001 (2325)
^quqoch^ [ Paweł Romanowicz ]
Suchales opinie, ale nie czytales?
Fudoshin [ Generaďż˝ ]
Hmm nowe dzielo Eco jest dosc specyficzne ... jednak porownujac do poprzednich jest jakby troche gorsze :)
Bukary [ Generaďż˝ ]
Wszystkim miłośnikom "Imienia róży" i przeciwnikom pozostałych powieści Eco polecam lekturę rozdziału "O teorii i powieści" w "Anatomii ciekawości" Michała Pawła Markowskiego (Kraków 1999). Dla mnie jednak "Wyspa dnia poprzedniego" oraz "Baudolino" są znakomitymi powieściami.
Metatron [ Centurion ]
z eco najlepsze jest bez watpienia "wahadlo". "wyspa" i "imie" sa niezle, ale ... no wlasnie... dla mnie eco wpisuje sie doskonale w ikonke pisarza postmodernisty. podobnie jak np. gretkowska czy lysiak. widze ich usadowionych za wielkim stolem, na ktorym znajduja sie setki fiszek z ciekawostkami, faktami, niesamowitosciami. piszac ksiazke wybieraja losowo fiszke, potem kolejna, kolejna.... lacza je, kompiluja... tajka "nibyliteratura", niemniejbaaaardzo przyjmne czytadlo :)))
Bukary [ Generaďż˝ ]
No, Gretkowska, Łysiak i Eco w jednej szufladce "Postmoderniści"... Hmmm.... "Największy wróg człowieka jest uogólnienie" (Czesław Miłosz)
Bukary [ Generaďż˝ ]
Jak sądzicie, o czym tak NAPRAWDĘ (kolejny uśmiech) jest ta książka?
eol [ Legionista ]
Podejrzewam, że tak naprawdę to książka nie jest o niczym. Może na tym polega dobra książka, żeby ludzie przez wiele lat zastanawiali się, o co chodziło autorowi. Zauważyliście, że w Baudolinie, w przeciwieństwie do Imienia Róży, autor wykazał się dużym poczuciem humoru? Chyba, że to co mi wydaje się śmieszne, powinno być brane poważnie. Ale dlaczego autor nie miałby żartować?
Bukary [ Generaďż˝ ]
Nie jest o niczym czy jest o niczym? Owszem, "Baudolino" to książka bardzo śmieszna, ale wynika to również z natury głównego bohatera (narratora), który posługuje sie przecież językiem "niskim" [stilus humilis] (w przeciwieństwie do języka "wysokiego" [stilus sublimis] w "Imieniu róży"). Niemniej jednak trudno mi przyjąć, że "Imię roży" (opowiadające w gruncie rzeczy o ŚMIECHU, czyli o zaginionej, drugiej części "Poetyki" Arystotelesa) nie było również książką dosyć zabawną. Wystarczy uważnie poczytać konwersacje pomiędzy Adsem i Wilhelmem. Co więcej: "Baudolino" to książka z pewnością o CZYMŚ. Np. o Przypadku, utopijności ludzkich poczynań, małych narracjach w obrębie narracji ogromnych, Kłamstwie (lub Fantazjowaniu i Marzeniach), Historii jako zapisie nie faktów, lecz - interpretacji itp.
Bukary [ Generaďż˝ ]
Czyżby koniec tego wątku?
_mixer [ Konsul ]
-->Bukary --wszystko to prawda , ja czytałem B. z przyjemnością , szczególnie tę część pseudohistoryczną ( bo tę "fantastyczną" troszkę może mniej), ale pan U.E. jak zwykle nie powstrzymał się przed publicystyką. Nie wiem , czy można bezkarnie wmawiać ludziom ,że WSZYSTKO w co wierzą , j est hucpą , osszustwem , że żadna Prawda nie istnieje , że wszystko ma swoje drugie dno itd. Zresztą, może trudno mi oddzielić poglądy pana U.E. od jego tworczości literackiej...
Kamil [ Pretorianin ]
Czytalem Baudolino jakieś trzy miesiące temu. Podobala mi sie ta ksiażka i nie bardzo potrafię dostrzec dlaczego wg niektórych jest ona gorsza niz poprzednie dzieła Eco. Moze troszke na zasadzie, ze w koncu trzeba bylo dowalić Mistrzowi. Bo za dużo dobrych - wydanych pod rzad - pozycji bylo na jego koncie ;-) A tak na marginesie, to nie ma ktoś na zbyciu trochę zielonego miodu? :-D