GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

zagadka kolejowa

14.03.2002
08:43
[1]

diuk [ Konsul ]

zagadka kolejowa

W pewnej miejscowości nasz bohater miał dziewczynę. Po zakończeniu spotkania (losowa godzina i minuta) udawał się na stację kolejową i wsiadał w pierwszy nadjeżdżający pociąg. Pociagi jeździły w kierunku pólnocnym i południowym, w każdym równo co pół godziny. Jak to możliwe, że nasz bohater jechał w kierunku północnym dwa razy częściej niż w południowym?

14.03.2002
08:55
smile
[2]

fistik [ I'm FLASH'ed ]

Ja myślę, że na północ jest z górki

14.03.2002
09:11
smile
[3]

Yarkabalka [ Pretorianin ]

to kiedys byl zbior takich zagadek matematycznych z sowa... poludniowy przyjezdza 10 minut po polnocnym

14.03.2002
09:13
[4]

Patrokles [ Konsul ]

On mieszka na biegunie południowym. Ona np. na równiku. A linia kolejowa biegnie dookoła świata

14.03.2002
09:21
[5]

diuk [ Konsul ]

Yarkabalka ---> hmmm..... nie wiem czy uznać.... choć poprawnie....

14.03.2002
09:23
smile
[6]

dezerter [ Konsul ]

to proste. Założenie: facet mieszka na PN, dziewczyna na PŁD od jego domu. jak akurat trafił na północny pociąg to był szybciej w domu (od strzała). A jak na południowy, to zapintalał najpierw na południe, przesiadał sie na ostatniej stacji do pociągu jadącego na północ i był o 3 w nocy w chacie. (gupol, bo mógł wysiąść w połowie drogi, gdzie mieszkała jego dziewczyna). Swoją drogą musiała być z niej piękna kobieta, bo oczarowany jej wdziękiem facet nawet nie patrzył do jakiego pociągu wsiada :))))))

14.03.2002
09:28
[7]

fistik [ I'm FLASH'ed ]

To jeszcze musisz powiedzieć co to znaczy dwa razy częściej? To znaczy, że na północ odjechały już 2 pociągi a na południe dopiero nadjeżdża czy bardziej globalnie: na 300 pociągów 200 jest na południe ?

14.03.2002
09:28
[8]

fistik [ I'm FLASH'ed ]

To jeszcze musisz powiedzieć co to znaczy dwa razy częściej? To znaczy, że na północ odjechały już 2 pociągi a na południe dopiero nadjeżdża czy bardziej globalnie: na 300 pociągów 200 jest na północ

14.03.2002
09:28
[9]

Annihilator [ ]

kurcze przez ta chorobe wogole nie mam pojecia o co chodzi :(((

14.03.2002
09:29
smile
[10]

fistik [ I'm FLASH'ed ]

chyba nie zdążyłem poprawić :)

14.03.2002
09:41
[11]

diuk [ Konsul ]

fistik --> dwa razy częściej oznacza: dwa razy częściej nasz bohater jedzie na północ niż na południe (a wsiada w pierwszy nadjeżdżajacy) a poza tym zadanie już rozwiązane (Yarkabalka)....

14.03.2002
10:35
[12]

Peleque [ Generaďż˝ ]

Yarkabalka--->chdzi o to ze aby zalapac sie na poludniowy ma tylko 10 min a na polnocny az 20?

14.03.2002
10:42
[13]

fistik [ I'm FLASH'ed ]

Nie dało mi spokoju to zadanie :))) Albo czekoś nie rozumiem albo coś ktoś pochrzanił: pytanie: "Jak to możliwe, że nasz bohater jechał w kierunku północnym dwa razy częściej niż w południowym?" odpowiedź: "Dlatego, że dwa razy częściej jechał w kierunku północnym niż południowym" chyba wystarczająca odpowiedź ;)) To tak jakbyś zapytał: "Dlaczego dwa razy częściej jeżdże autobusem do kumpla niż wracam od kumpla, chociaż autobusy tam i z powrotem jeżdżą z taką samą częstotliwością". Może dlatego, że w połowie przypadków wracasz od kumpla z jego ojcem samochodem, bierzesz taksówkę, idziesz na nogach, jedziesz na hulajnodze, albo lecisz samolotem...

14.03.2002
10:48
[14]

Peleque [ Generaďż˝ ]

fistik--->moze tak: Prawdopodobienstwo tego ze facio przybedzie na stacje przed odjazdem poludniowego jest 2 razy mniejsze (10 min) od tego ze przybedzie na stacje przed odjazdem plnocnego (20 min). Z czego wynika ze facet przychodzac na stacje ma wieksze szanse trafic na polnocny

14.03.2002
10:48
[15]

LukeS [ Pretorianian ]

fistik -> Nie, uwzględniając odpowiedź Yarkabalki częstsze jeżdżenie w jednym kierunku wynika po prostu z rachunku prawdopodobieństwa. A ja mam taką zagadkę (niestety, nie kolejową :): Mamy dwa różne, niejednorodne lonty. Wiemy o nich tylko tyle, że spalają się w całości w równą godzinę. Jak przy ich pomocy odmierzyć 15 minut?

14.03.2002
11:08
[16]

Peleque [ Generaďż˝ ]

LukeS-->nie mozna ich zwiazac i zlozyc na 4?

14.03.2002
11:13
[17]

fistik [ I'm FLASH'ed ]

do starego zadania: - nie zgodze się z tym. Bo ja widzę to inaczej. Bo przecież może być, że to nie północny przyjeżdża 10 minut przed południowym, ale południowy 20 minut przed północnym do nowego zadania: jedno pytanko: spalają się w godzine tzn. odpalasz jeden - jak wy..... buchnie to drugi, jak drugi wybuchnie to minęła godzina od momentu zapalenia pierwszego, czy też może odpalasz oba naraz i jak wybuchnie ostatni to minęła godzina?

14.03.2002
11:54
[18]

diuk [ Konsul ]

fistik --> Yarkabalka udzielił już własciwej odpowowiedzi: pociąg południowy przyjeżdża 10 min po pólnocnym - lub odwrotnie - pociąg północny przyjeżdża 20 min. po południowym. Stąd wynika, że przychodząc w losowym momencie z dwa razy wiekszym prawdopodobieństwem doczejamy się pociagu północnego (bo dopuszczalny przedział oczekiwania wynosi 20 min) niż południowego (gdzie dopuszczalny okres oczekiwania wynosi 10 min).

14.03.2002
12:00
[19]

diuk [ Konsul ]

LukeS --> rozwiązanie zadania z lontami: Lont nr 1 łączymy w kółeczko i podpalamy (pali sie w dwie strony) - czas spalania całości wyniesie pół godziny. Równocześnie podpalamy lont nr 2. To co zostanie z lontu nr 2 po spaleniu lontu nr 1 łączymy w kółeczko i podpalamy. Spali się w całości w 15 min. ok?

14.03.2002
12:17
smile
[20]

fistik [ I'm FLASH'ed ]

diuk --> z tego co napisałeś to jest to bzdura.... wiem, że ciągne dalej rozwiązane zadanie, ale chciałbym je sobie zapamiętać. Oczywiście chciałbym je sobie zapamiętać pod warunkiem, że sam wiem o co w nim chodzi. Podpowiem, że z prawdopodobieństwa byłem całkiem dobry ;)) A oto dowód tego co nazwałem bzdurą: założenia: pociąg północny przyjeżdza o godz. 12:10, południuwy o godz. 12:30, północny o godz. 12:40, południowy o godz. 13:00. Jak widać sytuacja powtarza się okresowo, wystarczy zatem wziąć pod rozwagę jeden okres i wyliczyć w nim prawdopodobieństwo. Zrobie to malutkimi kroczkami aby wyeliminować ewentualne błędy. zakładamy że przychodzimy na stację o godz. 12:00 mamy do północnego 10 min, do południowego 20, zatem 1:0 dla północy - godz. 12:01 9:19, 2:0 dla północy ... ... - godz. 12:10 0:10, 10:0 dla północy - godz. 12:11 29:9, 10:1 dla północy - godz. 12:12 28:8, 10:2 dla północy ... ... - godz. 12:20 20:0, 10:10 remis ... ... - godz. 12:40, 30:10 dla północy ... ... - godz. 13:00, 30:30 remis (prawdopodobieństwo wynosi 50%) zrobiłem jeden cykl, musze zrobić ich 24 abyś uwierzył, że coś jest nie tak z przekazem informacji między nami ? :)) P.S. wiem, że jako tako nie był to sposób czysto z prawdopodobieństwa, ale napisałem, że byłem z niego dobry :)). Teraz już nie pamiętam tych wszystkich metod, ale wiem na czym ono polega... Może teraz łatwiej zlokalizujemy błąd w przekazie bo nie da się ukryć, że takowy istnieje :)). Pogłówkuj trochę --> będziemy kwita...

14.03.2002
12:36
[21]

diuk [ Konsul ]

fistik ---> niezupełnie, przy podanym rozkładzie jazdy mamy następujace prawdopodbieństwa: w godz. 12:01-12:10 - odjazd północnym z prawd. = 1 (bo taki będzie najblizszy) w godz. 12:11-12:30 - odjazd południowym z prawd. = 1 w godz. 12:31-12:40 - odjazd północnym z prawd. = 1 w godz. 12:41-13:00 - odjazd południowym z prawd. = 1 w ciagu jednego okresu (60 min.) mamy 2*10/60 prawd. dla jednego pociagu i 2*20/60 dla drugiego, czyli drugi pociąg jest 2 razy bardziej prawdopodibny od pierwszego...

14.03.2002
12:42
smile
[22]

eLJot [ Konsul ]

fistik---> 12.01 płn 12.02 płn ... 12.10 płn ----- 10 razy na północny 12.11 płd 12.12 płd ... 12.29 płd 12.30 płd ------ 20 razy na południowy 12.31 płn 12.32 płn ... 12.39 płn 12.40 płn ----- kolejne 10 razy na południe 12.41 płd 12.42 płd ... 12.59 płd 13.00 płd ---- kolejne 20 razy na południe A WIĘC STOSUNEK JEST RÓWNY 40:20 2:1 "zrobiłem dwa (dopisek autora:) cykle, musze zrobić ich 24 abyś uwierzył"?

14.03.2002
12:46
[23]

fistik [ I'm FLASH'ed ]

diuk --> god dammit. W poprzednim poście zrobiłem głupi błąd (podobnie jak w moich poprzednich obliczeniach). Nie wiedzieć dlaczego napisałem odjazd pierwszego 12:10, drugiego 12:30, a liczyłem tak jakby odjazd drugiego był 12:20. Teraz już wszystko jasne. Zrozumiałem i chyle czoła. CIekawa zagadka :))

14.03.2002
12:54
smile
[24]

fistik [ I'm FLASH'ed ]

Eljot --> nie musisz być taki uszczypliwy :)) Każdemu zdarzają się błędy, swój znalazłem po poście diuka a ty mnie skrzyczałeś gdy pisałem poprzedniego posta. Nieważne. Chcecie jeszcze inne zagadki? Musze sobie przypomnieć... ehhh.... od razu mówię, że nie są one mego autorstwa i nie będą zbyt świerzutkie (mówię, że muszę je sobie przypomnieć;). OK: Mamy trzy włączniko-wyłączniki :)) światła na dole. Na górze (skąd nie widać co się dzieje na dole i wice wersa) znajduje się jedna żarówka. Jeden z wyłączników zapala/gasi żarówkę. Pozostałe nie robią nic. Teraz zadanie: mogąc nieskończenie wiele razy operować wszystkimi trzema wyłącznikami, ale i jednocześnie mogąc tylko jeden raz wyjść na górę, mamy się dowiedzieć, który wyłącznik jest od żarówki. Dodatkową informacją (a w zasadzie naprowadzeniem) będzie to, że na "doświadczenie" mamy nieskończoną ilość czasu :))

14.03.2002
13:04
smile
[25]

LukeS [ Pretorianian ]

diuk -> Rozwiązanie mojej zagadki jest poprawne, chociaż nie wiem, po co te lonty łączyć w kółeczka :) - można po prostu podpalić oba końce. fistik -> Nad Twoim zadaniem muszę chwilę pomyśleć.

14.03.2002
13:09
[26]

LukeS [ Pretorianian ]

fistik -> Już wiem. Jedno założenie do moich rozważań - powiedzmy, że żarówka spala się w czasie x. Włączamy jeden przełącznik. Czekamy x czasu. Przełączamy drugi przełącznik. Czekamy x czasu. Idziemy na górę i są 3 możliwości - 1. żarówka się świeci (czyli szukanym przełącznikiem był trzeci), 2. żarówka jest przepalona, ale nadal gorąca (wtedy drugi), 3. żarówka przepalona i zimna (pierwszy).

14.03.2002
13:13
smile
[27]

LukeS [ Pretorianian ]

A co powiecie na takie zadanie: powiedzmy, że opasaliśmy całą Ziemię (wzdłuż równika) obręczą. Następnie zdejmujemy obręcz, przedłużamy ją o 1 m i umieszczamy w powietrzu na wysokości równika, w równej odległości od powierzchni. I oto pytanie: czy przez powstałą szczelinę da się przecisnąć kartkę papieru? zeszyt 100-kartkowy? a może 3-tomowe wydanie "Władcy Pierścieni"?

14.03.2002
13:15
[28]

diuk [ Konsul ]

fistik --> dor. żarówek: 1. czy na wyłącznikach jest ozn. on/off 2. czy jestem sam

14.03.2002
13:19
[29]

fistik [ I'm FLASH'ed ]

LukeS --> prawie dokładnie powiedziałbym no, eee : masz racje :)) Co prawda troche bardziej skomplikoanym sposobem (i w praktyce duuuuuuuużo dłuższym - a co jakby to były żarówki OSRAM i świeciły się 100 lat każda?:) Chodziło o rozwiązanie tego typu (napiszę, bo skoro jesteś na dobrym tropie to po co pisać jeszcze:): zapalamy wył. 1, czekamy 15 minut zapalamy wył. 2 i biegniemy na górę i co mamy: jeśli żarówka się świeci to dotykamy jej. Jeśli jest ciepła to znaczy, że to wyłącznik 1, jeśli zimna to znaczy, że wyłącznik 2. Jeśli się nie świeci znaczy, że wyłącznik trzy. A jeśli chodzi o twe kolejne zadanie to podejrzewam, że dla 40000 km 1 metr nie stanowi dużej różnicy. Byłbym za kartką papieru :)), ale to oczywiście przypuszczenie. Jutro zrobie doświadczenie :))

14.03.2002
13:21
[30]

Yarkabalka [ Pretorianin ]

znam odpowiedz o zarowkach. ale nie bede psul zabawy hint: zwrocmy uwage na efektywnosc naszych zrodel swiatla

14.03.2002
13:21
[31]

diuk [ Konsul ]

LukeS --> promień obręczy zwiekszy się o ok. 16 cm

14.03.2002
13:23
[32]

LukeS [ Pretorianian ]

fistik -> Rzeczywiście, z czekaniem do przepalenia się żarówki trochę przesadziłem - Twoje rozw. jest fizyczne, a moje czysto matematyczne ;). A co do mojego zadania - nie trzeba robić doświadczeń, wystarczy policzyć.

14.03.2002
13:23
[33]

Azirafal [ Konsul ]

A ja uważam, że "Władca przejdzie". Promień Ziemii zwiększy się o 15 cm. (Tak mi wychodzi)

14.03.2002
13:27
[34]

diuk [ Konsul ]

fistik --> zadanie dowcipne, ale nieprecyzyjne.... czas wbiegu na górę oraz czas rozgrzewania żarówki wpływa na poprawność rozwiązania (podobnie jak rozwiązanie z żywotnością żarówki). Wszystkie warunki istotne dla rozwiązania powinny być zawarte w zadaniu (chyba że gramy w 20 pytań). Ale niech tam....

14.03.2002
13:35
smile
[35]

LukeS [ Pretorianian ]

Azirafal -> Moje pytanie było nieco nieprecyzyjne, bo pewnie zależy to od wydania "Władcy" :), ale masz rację, promień zwiększy się dokładnie o 1/(2*Pi) m, czyli nawet o prawie 16 cm (wszystkie wydania mi znane by się zmieściły). fistik -> Niestety, nie miałeś racji. Tak się składa, że powstała szczelina w ogóle nie zależy od promienia koła, a więc i od obwodu.

14.03.2002
13:39
[36]

fistik [ I'm FLASH'ed ]

diuk --> tu nie chodzi o precyzje, ale o spobób myślenia. Chyba po dotyku odczujesz, czy żarówka pali się 15 minut czy kilkanaście sekund. A żarówka, która w kilkanaście sekund byłaby gorąca jak ta paląca się 15 minut, nie nosiłaby miana żarówki, lecz grzałki lub grzejnika. Czas wbiegu na górę też chyba nie może być zbyt długi (nie wspominałem nic o WTC ani czymś takim). Aha, znałem jeszcze kiedyś jedno ciekawe zadanko, ale w tym momencie mam tylko mgliste pojęcie o co w nim chodziło. Może ktoś pamięta i opowie. Chodziło w więźniówm, którym przyczepiano białe lub czarne karteczki na plecy. Jeden kolor upoważniał do wyjścia, itd, itp. Nie pamiętam o co dokładnie chodziło :((((, ale wiem, że było ciekawe i skomplikowane. A btw jeszcze zagadeczka: Są dwaj bracia bliźniacy (tj. precyzyjnie idealnie tacy sami). Jeden z nich zawsze kłamie, jeden z nich zawsze mówi prawdę. Idziesz drogą, dochodzisz do rozwidlenia. Na rozwidleniu stoi jeden z braci. Jedna droga prowadzi do baru, a druga gdzieś indziej :)). Ty chcesz iść do baru (od razu podpowiadam, że w miejsce baru można wstawić cokolwiek i nie tu należy dopatrywać się rozwiązania). Możesz zadać osobnikowi stojącemu na rozwidleniu dokładnie jedno pytanie (składające się z jednego zdania), po czym po jego odpowiedzi udać się do baru.... Jak brzmi pytanie?

14.03.2002
13:41
[37]

fistik [ I'm FLASH'ed ]

LukeS --> teraz już wiem, że masz racje. Teraz to znaczy wtedy gdy nad tym pomyślałem, twoją zagadkę zobaczyłem w momencie gdy miałem odpisywać na zgoła inny temat, ale chciałem dodać i na ten dwa słowa. Oczywiście, że tak.

14.03.2002
13:44
[38]

diuk [ Konsul ]

fistik --> rozwiązanie dot. braci: pyt. "jaką drogę wskazałby twój brat" i idziemy w przeciwną...

14.03.2002
13:48
[39]

fistik [ I'm FLASH'ed ]

diuk --> wiem, że ta zagadka była stara i większości ludziom znana. Ale zadałem ją nie po to by ktoś kto ją zna wypalił z odpowiedzią, ale po to by ktoś kto jej nie zna pokombinował i ją poznał. No chyba, że jesteś aż taki błyskotliwy i nie wiedziałeś i to była propozycja rozwiązania :))). Mniejsza o to Teraz już zmykam. Szkoda, że nikt nie zna tej z więźniami, jak sobie przypomnę to nie omieszkam zamieścić P.S.: diuk po co zakładasz następny wątek o zagadkach. Czy w tym nie mogłeś zadać następnej ?

14.03.2002
13:51
[40]

fistik [ I'm FLASH'ed ]

Dobra, ja spadam do domku Na papa zagadka: Przez las idzie duży człowiek i mały człowiek. Mały jest synem dużego, ale duży nie jest ojcem małego. Jak to jest możliwe ?? :))

14.03.2002
13:54
[41]

eLJot [ Konsul ]

duży człowiek jest MATKĄ małego :)))

© 2000-2025 GRY-OnLine S.A.