Vein [ Sannin ]
prawo jazdy: po co nam placyk ?
Witam Wszystkich !!
Dzisiaj jezdzilem przez 2 godziny na placyku... i co stwierdzam ? ze jest to kompletnie zbędne, pewnei powiecie ze placy nauczy nas parkować, zawracać itp, a moim skromnym zdaniem w zaden cudny sposób nas tego nauczy, a dlaczego ? widzieliscie kiedys słupki na parkingu <rotfl>... imho powinien zostać usunięty z egzaminu a godizny spędzone na placyku podczas kursu ograniczone do minimum (i oczywiscie usuniete takie idiotyzmy jak jazda po łuczku...).
Co wymyślicie o tego pypu zmianie ? powinien pozostać placyk czy raczej nadal powinien być częściąegzaminu/kursu ?
pozdrawiam i zaprqaaszam do dyksucji
iKzIvaeEr [ l33t ]
Placyk jest łatwy, więc niech sobie tam jest...
Bdx [ Senator ]
To powiedz może co w zamian tego? Bo ja np nie chciałbym, żeby ktoś cwiczył parkowanie koło mijego auta na parkingu w miescie...
Vein [ Sannin ]
łatwy ? a wolalbym przejechac te 16 godzin, ktore juz spedzilem na placyku, na mieście ! jezdzil bym juz calkiem znosnie, jak narazie moja "jazda po miescie" ogranicza sie do dojechania na placyk i powrotu z niego... no raz przez 2 godziny pojezdzilem ale to o wiele za malo... moim zdaniem placyk to tlyko marnowanie czasu i mpieniedzy, uczysz sie jakichs glupich regulek by tylko zdaćplacyk a nie zeby sie nauczyc jezdzić... ZDAĆ... nonsens....
PrEd4ToR [ ››SuperNatural‹‹ ]
to tak, jakbys chcial wsiasc pierwszy raz na rowerek bez dodatkowych dwoch kóleczek :
plac jest potrzebny, uczysz sie MANEWROW. i nie chodzi tutaj o slupeczki na parkingach
wg mnie.. jest nawet bardziej potrzebny niz normalna jazda po ulicy...fakt, jest nudny...ale udowadnia ze potrafisz kontrolowac samochod.
najlepiej, to pewnie bys chcial wpasc odrazu na zywiol...prawda ?
zapasowa xywka [ Chor��y ]
Po to, żebyś jak zdasz jakimś cudem egzamin nie obijał mi auta parkując pod sklepem ośla łąko !
Jak ktoś jest dobry to placyk jest dla niego bułka z masłem, a jak ktoś jest beztalenciem i mu placyk przeszkadza to bedzie zdawał egzamin 10 razy, a najlepiej by było jak by wogóle nie dostał prawa jazdy !
Paudyn [ Kwisatz Haderach ]
Placyk powinien nauczyć Cię wyczucia odległości, manewrowania na małej przestrzeni i korzystania z lusterek, a nie tak jak u mojego kumpla na parkingu, gdzie kobiecina zostawia mu co jakiś czas na samochodzie rysę, bo nikt jej żadnej z tych rzeczy nie nauczył. Pewnie podchodziła do zajęć na placu podobnie jak Ty :o)
Skype [ Konsul ]
moim zdaniem więcej godzin jazdy powinno być w mieście, w terenie, bo przecież wszystkie wypadki zdarzają się w mieście albo gdzieś w terenie i na jazdę w takich miejscach powinno kłaść się większy nacisk. Często się tak zdarza, że ktos dostaje prawko, a nie umie wyprzedzić samopchodu, bo podczas kupsu nie zdarzyło mu się, żeby wyprzedzać. Na parkingu w razie stłuczki to można sobie blachy trochę porysować lub zderzak połamać.... Placyk też powinien być, może w mniejszej ilości, żeby umieć zaparkować np. "w kopertę". Chociaż teraz na egzaminie podobno losuje się manewry na placyku, jak ja zdawałem to jeszcze wykonywało się wszystkie manewry....
-imperator- [ spamer ]
placyk jest potrzebny, ale powinna być całkowicie zmieniona forma egzaminu praktycznego, począwszy od rozbicia go na część placykową i miejską. Dzięki temu po zaliczeniu placyku i oblaniu na miescie nie musielibysmy znowu powtarzać tych nieszczęsnych parkowań prostopadło-równoległo-skośnych :)
Poza tym, plac manewrowy nie może być środkiem używanym przez egzaminatorów do oblewania każdego za byle gówno. Zasady trzeba zmienic!
iKzIvaeEr [ l33t ]
ROTFL 16h na placyku? Fajną masz szkołe jazdy ;>
Ja narazie przejeździłem 16h w mieście i 8 na placyku.
Jutro mam kolejne 2 w mieście. W sumie wychodzi na to, że będe miał 20h miasta i 10h placyku. Wg mnie jest ok....
Prezes_Krzychu [ PREZES ]
hmmm ... jazda po łuku ... no wiesz czesc osob z tym tez ma problem ... pojechac kawalek do przodu i skrecic, no i zatrzymac sie w odpowiedniej odleglosci ... wiele osob nie zdaje przez łuk - to jest podstawa wiec musi byc - zatrzymywanie sie w pewnej odleglosci od przeszkody pomaga pozniej w normalnej jezdzie - plac jest potrzebny i przydatny - jazda samochodem to nie tylko jada po prostej :] ... musisz sie zatrzymac i gdzies ten samochod postawic :) ...
wiekszosc instruktorow najwieksza uwage zwraca na plac i 50% godzin spedza sie na bezmyslnej jezdzeie ... 10% to max
plac jest po to ze jak juz bedziesz miał to upragnione prawo jazdy i bedziesz parkowal to zebys nie pouszkadzal innych samochodow !
zapasowa xywka [ Chor��y ]
-imperator- < przeciez na placyku masz 2 podejscia do kazdego manewru? O co Ci chodzi?? Chciałbys zeby byla mozliwosc zaliczania kazdego manewru az do skutku? To nie byłby juz egzamin wtedy. Jak wykonasz manewry poprawnie to nikt Cie nie obleje, nie musisz sie martwic. Póżniej bedziesz sie na drodze zastanawiał pół godziny czy Ci sie uda zaparkowac tu czy nie, i tym samym bedziesz blokował ruch albo wypadek spowodujesz, bo nie bedziesz potrafił ocenic odległosci. Dla Ciebie i takich jak Ty specjalnie wprowadziłbym 20 dodatkowych manewrów, bez mozliwosci 2 podejsc. Inna sprawa to oblewanie na miescie. A tak wogole to moze jeszcze rozbijmy egzamin na każdy manewr z osobna, póżniej na każdą ulicę itd żebys nie musiał zaliczac znowu poprzednich.... gościu ośmieszasz sie, egzamin na prawo jazdy to nie jest zabawa, pozniej od Twoich umiejetnosci lub ich braku bedzie zalezało zycie innych ludzi, wiec zastanow sie co piszesz !
Vein [ Sannin ]
bdx - i tak ćwiczą, także sie nie bój :P ja nie mówie żeby wszystko do zera zlikwidować... fakt parkowanie ok, niech się ćwiczy, zawracanie, ale bez przesady niech to nei będzie "jazda pracyzyjna" !!! na boga czy narpawde wszystko musi isc super plynnie, ze nawet nie mozna sie przytrzymac na sekunde - dwie i tego skorygować ? przeciez jak sie zatrzymasz na sekunde to od razu oblewasz egzamin ! wiec niech zostanie to usuniete z egzaminu, na kursie niech uczą jak parkowaća nie jak zdać egzamin...
agixka [ Centurion ]
Placyk jest kompletnie nieużyteczny (przynajmniej jak dla mnie) wszystkiego uczą tylko schematycznie, typu "jak zobaczysz że pachołek minął prawe lusterko to kręć na maksa w prawo" - przecież jak już się zda to prawko to na mieście przy parkowaniu nie będzie żadnych pachołków i co wtedy? Uważam, że placyku nie powinno być, zamiast niego parkowanie na mieście byłoby lepszym rozwiązaniem.
m4a1 [ Legionista ]
Odezwali sie wielcy obroncy umiejetnosci jezdzenia po placu... zalosne.
Umiejetnosc parkowania jest potrzebna, wyczucie samochodu rowniez, ale nie w formie, w jakiej prezentuje sie to na placu.
Przeciez nawet perfekcyjne wykonanie manewru parkowania po skosie, przodem i tylem do garazu nie umozliwiloby kierowcy wydostania sie z samochodu !!! Przeciez nikt nie stawia samochodu w takim miejscu. Zaraz obroncy sie odezwa, ze to ma nauczyc parkowania w kazdych warunkach... zgoda, ale PO CO ?? Po co mam sie uczyc parkowac w sytuacji, w ktorej nigdy nie bede jako kierowca ??
Nie wiem, jak jest teraz, ale za moich czasow zdarzalo sie, ze egzaminatorzy biegali z linijka po placu i tak naprawde temu najbardziej placyk sluzy.
Paudyn [ Kwisatz Haderach ]
Jako kierowca, radziłbym nigdy nie mówić nigdy...
-imperator- [ spamer ]
ja wiem co piszę. Mówię o rozbiciu egzaminu na część na placyku i na miescie i nic więcej. Przy obecnym łapówkarstwie na egzaminach naprawde oblewają za byle przewinienie, a powtarzanie znowu placyku to wielka szansa, że oblejesz. Niestety. Kiedyś, mimo, że zdawało sie wszystkie manewry na placu, to nie zdawał tylko ten, co naprawde nie umiał jeździć, a nie ten, co DOTKNĄŁ linii.
Ostatnio dla kumpla na miescie pod koła na egzaminie wskoczył jakiś zjeb pijany, i to nagle, nie wiadomo skąd. Kumpel go jakimś cudem wyminął i nie zabił tamtego. Zgadnijcie za co oblał go egzaminator ;p Otóż za to, że kierunkowskaza nie włączył przy omijaniu pijaka...
Vein [ Sannin ]
ooo wibrator !!! ;) hehe
ja mówie by wypierdolić dto gówno z egzaminu... i ograniczyć... wyczucie odleglosci ? spoko ! tylko neich to nie będzie "wyciucie dległości" w tym stylu:
"jak zobaczysz pachołek nr 1 w prawym martwym punkcie zrób jeden obrót kierownicą w prawo, następnie gdy tyczna kumer 3 zrówna się z zagłówkami zrób jeden obrót kierownicą w prawo, gdy <<kluczyk>> zrówna się z żółtą przerywaną linią rób młynek w lewo, zatrzymaj się gdy przód samochodu będzie poza linią żółtą przerywaną"
pisze to z pamięci ale identycnzie to wygląda, jest to parkowanie równoległe tyłem... i gdzie wy tu widzicie wyczucie odległości ? wsiąde do np opla astry i już sie zmieniają "punkty kontrolne" i sie nie zaparkuje tak jak mam napisane "w instrukcji"
co do umiejetnosci ruszania, zatrzymywania się, jazdy na zakrecie... ja mialem nagle 4 godziny na placyku (ruszanie, jazda bez gazu, zakret, jazda z gazem, nauczanie sie na pamiec reguly 3 lamp i formulki "sprzeglo lusterko hamulec") i wyjechalem na miasto (powrót do szkoly)... hmmm a pozniej to sie wszystko ograniczalo do dojazdu na placyk i meczenia manewrów.....
Diplo [ Generaďż˝ ]
Ja co prawda prawka nie mam, ale uwazam ze plac manewrowy w obecnej formie to nieporozumienie. Nie widze sensu uczyc parkowania przy pacholkach, bo to nie oddaje normalnych warunkow, w jakich pozniej kursant bedzie sie poruszal. Tak jak napisal(a) agixka, wszystko to jeden wielki schemat. Parkowania powinni uczyc albo na normalnym parkingu, albo na placu z makietami samochodow zamiast pacholkow. Dodatkowo po to jest instruktor, zeby unikna ew. uszkodzen spowodowanych przez kursantow.
Dla przykladu, jak robilem kurs i egzamin na sternika jachtowego, to wszystkie manewry portowe mialem w normalnym porcie, a miejsce gdzie trzeba bylo "zaparkowac" instruktor wybieral tak, zeby bylo najciasniej jak to mozliwe. Do okola odbywal sie normaly ruch (lodzie wychodzily/wchodzily do/z portu), przy keji byly zacumowane normalne lodki. Dzieki temu mysle, ze calkiem niezle sie nauczylem manewrowania lodzia po porcie i nastepnym razem jak musialem bez instruktora "zaparkowac" to nie mialem wiekszych trudnosci, bo to nie bylo dla mnie nic nowego.
wysiu [ ]
Buehehe, jak zwykle na temat co kierowca powinien potrafic najbardziej filozofuja ludzie, ktorzy nie maja prawa jazdy...
Vein [ Sannin ]
wysi - sorry ale to nei jest tylko moja opinia, ojciec ma prawko od ponad 40 lat, zdawał kiedy nie było takiego cuda jak "placyk" a przed miastem sprawdzali podstawowe umiejetnosci w panowaniu nad pojazdem (jazda do przodu / tyłu itp), i jakos wszystko jest ok... wielu kierowców ( młodych np w moim wieku i starszych) twierdzi ze egzamin na placyku jest rzeczą zbędną, to intruktor powinien dbaćo to czy potrafimy zaparkować w miescie a nie egzaminator o to bysmy potrafili parkowac miedzy slupkami...
m4a1 [ Legionista ]
Paudyn: jako kierowca nigdy nie parkuje na miejscu tak ciasnym, ze musialbym wychodzic bagaznikiem.
Paudyn [ Kwisatz Haderach ]
m4a1 :::> Co nie oznacza, że za chwilę, jak wrócisz, ktoś nie zaparkuje tak, że będziesz musiał. Pierwszy przykład z brzegu to parking SGH...
Kune [ TYCHY ]
Ale placyk jest, i nic nie da ten temat, mieli cos tam wprowadzic aby ograniczyc jego role, lecz narazie chyba nic nie ma.
Plac jest, byl, bedzie, jak ja zdawalem, moj ojciec, moja matka, kuzyn, ciotka itd. Wiec nie zapowiada sie zeby od tak sobie znikl bo komus sie to niepodoba.
Ten kraj jest tak chory ze najmniejszy jego proglem to ten plac...
Wysiu ---> swieta racja, wiekszosc to eksperci od jazdy na prawym fotelu z tylu :)
Mortan [ ]
Vein ---> Ja mam przeciwne zdanie bo placyk jest potrzebny, moze rzeczywiscie czesc osob łapie to szybciej inna wolniej ale musi byc to w przynajmniej minimalenj formi, zeby jakas pani albo pan w kapeluszu nie rozwalił mi samochodu.
C do jazdy na pacholki, to masz słabą szkole, mi instruktor zabronił czegos takiego tak samo jak i obnizac lusterek, uczłylem sie jezdzc na normalnie. Chco dla niektorych niepredysponowanych do kierowania pojazdami taki cos na poczatek jest dobre, tylko ze pozniej moga kombinowac tak na normalnym parkingu.
A i jeszcze jedno znosnie to mozesz jezdzic po pol roku od dostania prawa jazdy :)
m4a1 --> Przeciez nawet perfekcyjne wykonanie manewru parkowania po skosie, przodem i tylem do garazu nie umozliwiloby kierowcy wydostania sie z samochodu !!! Przeciez nikt nie stawia samochodu w takim miejscu. Zaraz obroncy sie odezwa, ze to ma nauczyc parkowania w kazdych warunkach... zgoda, ale PO CO ?? Po co mam sie uczyc parkowac w sytuacji, w ktorej nigdy nie bede jako kierowca ??
Kiedys tez tak uwazałem jak Ty, teraz jednak wle zeby były takie rygorystyczne przepisu, bo dzieki temu na miescie szybciej wykonasz taki manewr, nie bedziesz musiala 20 razy poprawiac. Dzialanie prewencyjne, przeciwko tym ktorzy sobie nie mogą poradzic z czyms takim jest dobre, bo wreszcie nie wszyscy powinni miec prawo jazdy.
Vein [ Sannin ]
mortan - polska jest jedynym krajem w tórym placyk jest w takiej chorej formie... w anglii teog nie uświadczysz, tak samo w innych krajach na zachodzie...
co do jezdzenia "znosnie" to chodzi mi o to ze nie bede robil idiotycznych bledów...
co do jezdzienai po placyku bez "punktów kontrolnych" to jak probowalem sobie cos inaczej zrobic do dostalem taki opierdol ze glowa mala...
co do mojej jazdy na placyku, nie da sie dla mnei przejechac placyku "gładko", zawsze gdzies muze sie zatrzymać, a dlaczego ? bo placyk jest równie dziurawy jak polskie drogi... jak za mocno przycisne gqaz to za chwile nei zdaze zrobic czegos i mine "punkt kontrolny" a na poprawiki juz nei ma miejsca...
wysiu [ ]
Vein -->
"jak za mocno przycisne gqaz to za chwile nei zdaze zrobic czegos i mine "punkt kontrolny" a na poprawiki juz nei ma miejsca..."
No i wyszlo szydlo z worka - nie dajesz sobie rady z kontrolowaniem auta. Dlatego wlasnie przejechales juz na placu 16 godzin, i powinienes przejechac jeszcze drugie tyle. Dopuki instruktor nie uzna, ze sobie jakos radzisz.
Mortan [ ]
Vein --> tylko zobacz jak w incyh krajach zachodniej europy masz poobijane samochody od parkowania :) A to ze Cie ocrzanili za jazde normalnie, to juz wina szkoly a nie samego placyku, tak jak i infrastruktura placu, ale to juz zalezne od szkło, chc ja tez jezdzilem na dziurawym, tylko ze w lato ( 2 lata temu :) wiec było sucho, gorzej jak popada.
M'q [ Schattenjager ]
agixka na mieście pachołkiem jest krawędź kolejnego auta....
vein nie każdy jest super talentem i wykona garaż tyłem za pierwszym razem. Zresztą wg ciebie instruktor powinien nauczyć tego na mieście? Właśnie po to jest plac, żebyś nie strzaskał komuś auta, tylko potrącił pachołek.
Stinger [ Warrior Of Havoc ]
Moim zdaniem placyk niech sobie będzie, tylko powinno się robić placyk a potem jechać na miasto i może jakaś suma punktów by decydowała o powodzeniu.
Nie zdanie prawka bo się zatrzymało 3 cm za daleko jest troche chore.
Vein [ Sannin ]
wysiu - no i to co zrobiles to bardzo piekny przyklad wyrwania zdania z kontekstu i dostosowania go tak by byl potwierdzenim twojej opinii, to brzmialo tak:
"co do mojej jazdy na placyku, nie da sie dla mnei przejechac placyku "gładko", zawsze gdzies muze sie zatrzymać, a dlaczego ? bo placyk jest równie dziurawy jak polskie drogi... jak za mocno przycisne gqaz to za chwile nei zdaze zrobic czegos i mine "punkt kontrolny" a na poprawiki juz nei ma miejsca...
"
no i widzisz ? spoko, jade normalnie spokojnie tlyko zaraz wpadam w jakas dziure, dolek czy inna "górke" (no wiadomo, zima, rozsadzilo asfalt gdize ise tlyko dalo) to musze przycisnac (ale i tak sie juz zatrzymalem wiec powinienm oblac) no i co ? okazuje sie ze jak samochod wyjechal z dolka to minalem punkt kontrolny.. i kuniec, od poczatku tym razem z uwzglendnieniem dizur... to jest b. ciekawy placyk, jedzie sie na półsprzegle i co chwila to wolniej to szybciej, a dlaczego ? bo placyk wyglada jak kretowisko..
Vein [ Sannin ]
m'q - niech nauiczy na placyku, ale niech nauczy parkowac a nie zdawac, i to w b. stoku jest bardzo popularne ze ucza jak zdawac... wszyscy moi kumple mieli dokladnie to samo...
Paudyn [ Kwisatz Haderach ]
Vein ::::> Jakoś masa innych kierowców jeżdzi(ła) po tych samych, dziurawych jak polskie drogi placykach, i jakoś sobie radzi.
m4a1 [ Legionista ]
Kiedys tez tak uwazałem jak Ty, teraz jednak wle zeby były takie rygorystyczne przepisu, bo dzieki temu na miescie szybciej wykonasz taki manewr, nie bedziesz musiala 20 razy poprawiac. Dzialanie prewencyjne, przeciwko tym ktorzy sobie nie mogą poradzic z czyms takim jest dobre, bo wreszcie nie wszyscy powinni miec prawo jazdy.
Moze, w takim razie jeszcze bardziej utrudnic plac, wtedy bedzie pewnosc, ze w normalnych warunkach bedziemy parkowac superszybko.
Kurs prawa jazdy w Polsce jest chory. Nie uczy on jezdzic a jezdzic pod egzaminatora. Umiejetnosc bezcelowego manewrowania pojazdem przedklada sie (a co najwyzej stawia na rowni) z jazda po miescie. [Przyklad znajomej, ktora po placyku smigala dobrze, ale w normalnej jezdzie po miescie bala sie skrecac w lewo na skrzyzowaniach (sic! :))]
Plac manewrowy w obecnej formie to przerost formy nad trescia. Jest bardziej polem do naduzyc anizeli szkola realnych sytuacji. I fakt, ze na chorym parkingu SGH (masz na mysli ten pod gmachem glownym ??) ludzie robia cyrki nie usprawiedliwia chorego placu.
Dlugo nie jezdze (niecale 4 lata), ale parkowac mialem okazje w roznych miejscach. Kilka razy bylo ciasno, ale nigdy tak ciasno, zebym potem nie mogl wyjsc z samochodu...
ps. mortan: co w moim nicku sklonilo cie do myslenia, ze jestem kobieta ?? :)
Vein [ Sannin ]
wysiu - to nie chodzi o ot "ze jakos sobie radze" intruktoer mnei trzyma na placy bo nie wykulem na pamiec tych chorych regulek.... a pozatym przesadzilem z tymi 16 godzinami... zaintruktor powiedzial ze na miescie idzie mi calkiem dobrze... jak narazie na miescie rpzejechalem 2 godziny (plus dojazdy na placyk i z powrotem) a na placyku 10.... ehh poweidzial ze teraz bedzie robil przyspieszony kurs bo trzeba jak najszybciej skonczyc ten placyk i zaczac miasto...
wysiu [ ]
Vein --> Nic z niczego nie wyrywalem.. Dziura nie jest zadnym usprawiedliwieniem, myslisz, ze ktos sie przejmie tlumaczeniem "wjechalem panu w auto na parkingu, bo byla duza dziura, i musialem sie rozpedzic, zeby przez nia przejechac, a potem juz nie zdazylem wyhamowac"? Po prostu - jak nie zdazysz zrobic "czegos innego", to przyczyna jest "zbyt mocne nacisniecie gazu" - czyli TWOJ blad - a nie dziury, plamy na sloncu, czy co tam jeszcze sobie wymyslisz. Nie kontrolujesz pojazdu.
Paudyn [ Kwisatz Haderach ]
m4a1 :::> Tak, ten przed gmachem głównym. Swoją drogą takich miejsc w Wawie jest więcej, na przykład na parkingach w centrum (choćby przy Centralnym) i był to przykład nie tyle na obronę placy, co na to, by nigdy nie mówić nigdy ;o)
PS. Nawet wkuwając na blachę chorągiewki, czegoś się w końcu uczycie i to procentuje potem na mieście. A jeśli nie pasuje forma prowadzenia zajęc na placu, powiedzcie instruktorowi, że chcecie potrenować parkowanie w taki sposób, żeby nie musieć się sugerować słupkami, tylko wjeżdzać na wyczucie. Na egzaminie ludzie mają w dupie, jak wjeżdzacie. Macie to po prostu zrobić.
_MyszooR_ [ Ass Kicker ]
Dokladnie to jest posrane , ale by nie mieli na czym ludzi usadzac a co za tym idzie KASA
Vein [ Sannin ]
kurrr ale ze s uparty jestes wysiu... chodzi mi o pierdolone punkryt kontrolne, mam tak jechac a nie inaczej inaczej mam opeirdol, jak mam cholerny krater na parkingu to poprostu tam nie parkuje i tyle, a na placyku jak mam krater a jest po drodze bo tak sa rozlozone slupki to musze w to gowno wjechac... i tak sie zatrzymam na tym i tak, nikt mi nie powie na parkingu ze musze oddac prawko bo sie zatrzymalem na pierdolonej dziurze a jak sie zatrzymam na placyku to kaza mi zdawac jeszcze raz a państwo bedzie mialo kolejne 100 zł w kasie...
Mortan [ ]
m4a1 ----> Nie myslalem ze jest kobeta, tylko wczesniej pisalem posta do dziewczyny i jakos mi zostało. Przepraszam, teraz bede juz pamietał.
Kurs prawa jazdy w Polsce jest chory. Nie uczy on jezdzic a jezdzic pod egzaminatora. Umiejetnosc bezcelowego manewrowania pojazdem przedklada sie (a co najwyzej stawia na rowni) z jazda po miescie. [Przyklad znajomej, ktora po placyku smigala dobrze, ale w normalnej jezdzie po miescie bala sie skrecac w lewo na skrzyzowaniach (sic! :))]
Jest chory, ale zniesienie placu bedzie jeszcze bardziej chore, po drugie na kursie i tak sie nikt nie nauczy jezdzic, to sie dzieje dopiero podczas normalnej jazdy na miescie, kazdy musial to przejsc ,a kto nie przeszedł, tzn nie powinien jezdzic, mam kolezanke ktora do egzaminu podchodzila 13 razy, gdydby nie było placu mozliwe ze by zdała za 5 czy 7 razem, ale ja bym sie bał ja spotkac na ulicy:)
Zgred [ Konsul ]
Vein--> Z takim nastawieniem, mam nadzieję że oblejesz! Pamiętaj, trening czyni mistrza.
Vein [ Sannin ]
zgred - z takim nastawieniem do innych mam nadzieje ze stracisz kilkaset zł przez swoja glupote.
"nie życz bliźniemu co tobie nie miłe" ja mam jednąszansę... TYLKO JEDNĄ, matka powiedziala ze jak nie zdam za peirwszym razem to nie da mi pieniędzy na powtórke...
Sayyadina Av'Lee [ Konsul ]
placyk jest po to zebys przed egzaminem bal sie ze oblejesz wlasnie na tym po czym gdy zdasz go bezblednie (a wiem co mowie. 1,5 tygodnia temu sama zdawalam :]) wyjechal troche zbyt pewny siebie na miasto (na ktorym zawsze swietnie ci szlo) i tam dopiero egzaminator moze cie oblac o byl gowno (jak np mnie o zbyt pozne wlaczenie migacza). hahahaha to jest dopiero ubaw :].
moim zdaniem to nie placyk jest chory ale caly egzamin. a chamstwo i wredota egzaminatorow przerasta moje najsmielsze wyobrazenie.
a z tymi dziurami na placu to tez niestety prawda. bo sprawa wyglada tak ze w realnej jezdzie czy na prawdziwym parkingu nigdy nie jest az tak ciasno ze aby sie wpasowac musisz skrecic DOKLADNIE w tym miejscu a nie 5cm dalej. a na placu sprawa niestety tak wyglada. 5cm a czasami nawej mniej to sprawa zdania i oblania. wiec gdy w miejscu w ktorym powinienes wykoncac skret jest dziura i musisz sila rzeczy pojechac ten kawaleczek dalej to ladujesz na pacholku albo przynajmnije na jego postawie. wtedy nalezy wykonac korekte ale po tym egazminator przestaje miec o tobie dobra opinie.
Zgred [ Konsul ]
Ja już dawno temu zdałem i uważam że PLAC JEST BAAAARDZO POTRZEBNY. Pewnie że powinno być więcej jazd po mieście, ale plac jest również bardzo istotny!
olivier [ unterfeldwebel ]
75% szkód samochodowych ma miejsce podczas manewrowania samochodem na najniższej prędkości, tak na drodze jak i przy parkowaniu - oto odpowiedź na pytanie po co nauka na placu. Ktoś kto twierdzi że manewrowanie między pachołkami ma się nijak do sytuacji na drodze/ ulicy ma racje tylko po części, w ten sposób człowiek nabiera zdolności manualnych z czego zdaje sobie sprawę wtedy gdy przychodzi mu autentycznie zaparkować samochód - on to potrafi i ta umiejętność bierze się z jazdy po placu. Ktoś napisał o kretyńskiej jeździe po łuku, mianowicie byłem autentycznym świadkiem jak na egzaminie kilka osób nie potrafiło tego należycie wykonać i mówię o zmieszczeniu się między pachołkami....Wszystko to nie zmienia faktu że nauka jazdy trwająca 20 godzin to jakiś żart.
Morbus [ - TRAKER - ]
hmm jakby nie bylo jazdy po placyku to polskie auta wygladaly by jeszcze gorzej niz dotychczas ;) chodz trudno to sobie wyobrazic ;]
wysiu [ ]
Vein --> Mozesz zapomniec o zdaniu za pierwszym razem, od razu sie tak nastaw:) Ale jesli przypadkiem sie uda, to pamietaj o razu zagrac w Totolotka jakiegos, przy takim fuksie, to szostke trafisz:) I nie chodzi o umiejetnosci, to sie po prostu praktycznie nie zdarza.
Sayaddina --> Na egzaminie mozna spokojnie robic korekty, i na pewno nie zostalas oblana TYLKO za zbyt pozne wlaczenie kierunkowskazu.
m4a1 [ Legionista ]
est chory, ale zniesienie placu bedzie jeszcze bardziej chore
ale kto mowi o zniesieniu ?? plac jako nauka parkowania jest bardzo potrzebny ale nie w obecnej formie, w ktorej licza sie centymetry.
Zgred [ Konsul ]
Jak się patrzy, co te sieroty wyprawiają po mieście, to się niedobrze robi. Ani to nie umie jeździć ani dobrze zaparkować ale myśli że jest mistrzem kierownicy! Nie wszyscy muszą mieć prawko i jak ktoś nie potrafi przejść tak prostego testu jak plac manewrowy, to nie powinien mieć prawka i koniec. Vein--> Jak cię stać na samochód, to musi cię być stać na naukę jazdy nim i żadne argumenty typu "matka nie da pieniędzy na następne egzaminy" do mnie nie przemawiają. Ja sam zarobiłem tak na mój samochód jak na kurs i egzamin prawa jazdy (zdałem za pierwszym razem bez żadnych jazd dodatkowych mimo że wcześniej nie jeździłem).
Sayyadina Av'Lee [ Konsul ]
wysiu --> korekty mozna ale egzaminator potem podchodzi do Ciebie z dystansem. w moim przypadku wlasnie tak bylo. na placu zrobilam korekte przy parkowaniu prostopadlym przodem. nawet bylam z siebie zadowolona bo nie lubie tego manewru (wlasnie dlatego ze trzeba jezdzic "na pacholki") a wyszlo mi po korekcie w pierwszym podejsciu. potem na miasto gdzie autentycznie mialam taka sytuacje ze migacz za pierwszym razem mi sie nie wlaczyl. nie wiem czy ja ze zdenerwowania zle go "pacnelam" czy moze specjalnie uszkodzili zeby ludzie oblewali ;). tak czy siak dojezdzajac do skrzyzowania zorientowalam sie mam wylaczony wiec wlaczylam jeszcze raz. niestety egzaminator mnie przyhamowal i powiedzial ze mam zjechac na bok. potem jeszcze mnie podpuszczal ze gdyby skrzyzowanie bylo puste to by mi to laskawie darowal ale ze ktos za mna jechal to juz bylo niebezpiecznie itd itd. a najbardziej mnie zdenerowal ze przez cala droge powrotna powtarzal "no ale pani karolina jezdzi bardzo ladnie wiec w nastepnym podejsciu zda na pewno" no to kur niech mnie przewiezie jeszcze raz a zdam od razu :).
Vein [ Sannin ]
zgredu - nie mam samochodu, nie stać mnie na samochód, tzn stać matke ale i tak nie kupi go dla mnei co najwyzej dla siebie, mnie samego nie stać nawet na glupi egzamin pisemny...
oliver - jest 30 godzin, co do łuku to dla mnie najłatwiejszy manewr :P jak zobacze tyczke numer 3 w prawym rogu szyby to robie pół obrotu keirownica, pozniej jak tyczka 3 przekroczy polowe klamki robie kolejny obrot nastepnie jak tyczka 4 ukaze sie za lusterrkiem to odkrecam pol obrotu i jestem w domu :P
wysiu - poszeldem do tej szkoly bo wszyscy znajomi którzy sie tam uczyli zdali za 1 razem jazdy (no poza jedna dziewczyna)...
Sayyadina Av'Lee [ Konsul ]
wysiu --> kolega mial egzamin 3 dni po mnie. jazda nigdy wczesniej mu jakos specjalnie nie wychodzila bo sam przyznawal sie ile ma problemow na kursie. oblal nawet wewnetrzny z jazdy. egzamin zdal za pierwszym razem. kwestia mobilizacji szczescia i trafienia na milego egzaminatora (o ile tacy istnieja) w dobrym humorze.
Azirafal [ Konsul ]
Dla mnie placyk, w takiej formie jaka jest teraz, to kompletna głupota, bo nie uczy absolutnie niczego pożytecznego. Niepojętym jest dla mnie, że krzywo zaparkowany samochód oznacza oblanie egzaminu, że zatrzymanie się podczas wykonywania manewru oznacza oblanie egzaminu, że zbyt głębokie wykonanie koperty oznacz oblanie egzaminu. W realnym świecie jeśli się nie zmieszczę na raz, to cofnę nieco i poprawię, jeśli koperta będzię za głęboka, to wjadę na krawęznik, więc co zrobię? Poprawię.
Jedyna nauka płynąca ze spędzenia kilkunastu godzin na manewrach, to wykute na blachę ruchy, przypisane do jednego modelu samochodu, które w ruchu ulicznym zdadzą się wiadomo na co. Kierowców należy szkolić w umiejętności prawidłowego i płynnego porusznia się w po ulicach, oraz zachowania w sytuacjach nietypowych, a nie wałkować regułki, które dzień po zdaniu egzaminu i tak zostaną zapomniane. I wolę, żeby nowicjusz urwał mi lusterko na parkingu, niż miałby zabić mnie na trasię, bo nie radzi sobie z warunkami na drodze. Kontrolę nad pojazdem, to trzeba mieć przy prędkości powyżej 20 km/h, bo wtedy konsekwencje jej utraty są poważniejsze.
znany-banita [ Pretorianin ]
PO CO PLACYK? JAK TO PO CO??!!
Jak zaczniesz jeździć i ci drzwi porysują dzrzwiami poobijają pozadrapują zderzakami to się dowiesz po co lacyk.
pozdrawuiam
wysiu [ ]
Banita --> Nie porysuja mu drzwi w aucie, bo on nie ma auta:)
Co najwyzej on porysuje komus, i tak nie swoim autem, tylko mamy.
Fragment mojego posta z innego watku:
"Bodaj przedwczoraj wyjezdzalem sobie ze swiezo wybudowanego przysklepowego parkingu pietrowego (pierwszy miesiac ma tam byc parkowanie za darmo - wszystkie oznakowania juz sa, ale nie ma bramek przy wjezdzie i wyjezdzie). Zjezdzam sobie dosyc ciasnym 'slimakiem', a tu nagle widze swiatla z naprzeciwka - jakas blondynka w starszawym mercedesie kombi wciska sie pod gore wyjazdem:) Hamulec, zatrzymalem sie, zaklalem, ale jak na nia spojrzalem, to odechcialo mi sie nawet denerwowac - laska miala wzrok jak na mnie patrzyla jak taka sarenka przylapana w nocy na srodku drogi - od razu zapomnialem o wszystkich myslach, ze moze to ona wycofa, zaczalem sie brechtac, wsteczny, wrocilem te ok 300 stopni na swoje pietro, pomachalem jej jeszcze jak mnie mijala, i pojechalem...:) "
Wstawic Veina z jego sposobami jezdzenia tylem po luku zamiast tamtej blondynki, i wszystko by pasowalo..
Vein [ Sannin ]
co do kontroli... to jazda motocyklem wiele daje, mimo ze samochodem niewle jezdzilem to czas reakcji mam troche lepszy od instruktora, hmm jak to sprawdzilem ? jak dzisiaj wracalem z placyku jakis cweluch w polonezie trucku wyjechal mi przed maske, depnalem po chamulcach a po niewielkiej chwili poczulem udezenie w pedaly przez intruktora :P hmmm faktycznie, co do zachowani na drodze to powinno być przerabiane coś takiego jak np poślizg, nagle wyjscie pieszego na ulice itp, walkujac np poslizg przez przynamniej 2 goedziny mamy jakas szanse wyjsc z niego podczas normalniej jazdy... ja mam zamiar powalkowac tego typu manewry i ogolnie kontrole nad pojazdem jezdzac bestią o nazwie "szayowóz" (www.szayowozy.org) na wsi (po zdaniu prawka) jest tam "troche" dróg polnych, leśnych, na pewno doświadczenia wyniesione z jazdy tym samochodem jakoś się przydadzą w sytuacjach nietypowych na drodze (i typowych, naucze sie zachowania samochodu w okreslonych sytuacjach)
Sayyadina Av'Lee [ Konsul ]
no ale nie mozecie mowic ze plac NA NIC sie nie przydaje. tak jak juz kilka osob powiedzialo daje ogolne pojecie co do tego jak manewrowac samochodem trzeba to potem umiejetnie polaczyc z jazda w ruchu ulicznym i nie ma mozliwosci spowodowania wypadku. bez tego niestety czesto moze sie okazac sie ze takiemu "kierowcy" brakuje obycia.
chetnie powiedzialabym wiecej ale musze wyjechac (niestety jeszcze autobusem).
Vein [ Sannin ]
wysiu - sorry men ale tutaj sie mylisz, zazartowalem sobie, chodzi mi o to ze to najlatwiejszy manewr na placykiu, po miescie inaczej sie jezdzi... , ta blondyna wjechala bo nie patrzyla na znaki na parkingu i wjechala w jednokierunkowąa nie dlatego ze nie potrafila jezdzic po placyku.
a pozatym to nie jest psosob "jezdzenia tylem" tylko wjazd na luczek, wyjazd inaczej wyglada :P a pozatym na parkingach "ślimaki" są o wiele szersze niż te luczki na placykach...
wysiu [ ]
Vein --> Chodzi o to, ze baba powinna tylem tym podjazdem wycofac, bo w koncu ja tam mialem pierwszenstwo, a nie miala pojecia jak to zrobic. Bylo to po niej widac.
Attyla [ Legend ]
A ja nie jestem przekonany o skuteczności jazd na placu. Nigdy mi to g**** nie wychodziło, bo jakoś nie potrafiłem dostrzec tych cholernych słupków:D. Zwykle wybieralłem nie ten rządek co trzeba było:D. Nie powiem też, żeby te jazdy mi coś dały. Przez długi czas obawiałem się parkować tyłem i wogóle podchodziłem do parkowania z dużym namaszczeniem:D Minęły 3 lata i nie ma problemu. Na pewno jazda po placu coś daje. Nie wiem tylko co:D
Attyla [ Legend ]
Wysiu: a ładna chociaż była?
wysiu [ ]
A co do szerokosci - tego slimaka nie widziales, ja w Polsce jeszcze tak waskiego zreszta tez nie widzialem. Jedynie na niektorych parkingach w centrach niemieckich miast (gdzie liczy sie kazdy metr przestrzeni) widywalem ciasniejsze. Fakt - bylo ciut szerzej, niz na placu - ale moje auto ma 4.7 metra dlugosci, tez 'ciut' wiecej, niz lekcyjne Punto, czy co tam teraz macie.
Vein [ Sannin ]
wysiu -aaha nie doczytalem :P heh, wycofac nie potrafila... hmmm to dziwne, fakt :P"chcesz jechac do tylu w prawo, krecisz kierwnica w prawo, jak w lewo to w lewo" heh podstawowa zasada.. pozniej tylko dobrac odpowieddni kat ustawienia kierownicy i tyle... (tylko nie zapomneic sie obrocic i nie gapic co chwila w lusterka bo i tak sie tak nie zobaczy pieknych wymalowanych linii :P)
Vein [ Sannin ]
wysiu - punto, taak punto i dewoo lanos... ja jezdze punto...
ps. mozna wiedziec czym jezdzisz ?
wysiu [ ]
Honda Accord 2.0 tdi z 97 roku.
sirQwintus [ Generaďż˝ ]
Vein
Dzisiaj jezdzilem przez 2 godziny na placyku... i co stwierdzam ? ze jest to kompletnie zbędne, pewnei powiecie ze placy nauczy nas parkować, zawracać itp
a może poprostu uczysz się kręcić kołami - nabierzasz doświadczenia w dobieraniu promienia skrętu
olivier [ unterfeldwebel ]
Zdawał ktoś ostatnio prawko na motocykl? Prosiłbym o szczegółowy opis od nauki po egzamin:)
Vein [ Sannin ]
olivier - teoria jak w samochodzie, na egzaminie masz dodatkowe pytania związane z motocyklem, do tego normalna jazda po mieście (albo z intruktorem na tylnim siedzeniu albo jadącym za tobą samochodem)