GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

O jak ja nienawidze takich kierowcow....

22.12.2004
21:18
smile
[1]

tomirek [ ]

O jak ja nienawidze takich kierowcow....

Jade sobie Jerozolimskimi prawym skrajnym pasem, ktory za okolo 100 sie konczy. Spogladam w lusterko jakies 6-7m za mna kobitka w Yarisie, wrzucam kierunek i chce zmienic pas (spokojnie bym sie zmiescil a kobitka nawet by nie musiala zwalniac).
I co robi kobita??? Gaz do dechy zebym tylko nie zdazyl przed nia wjechac. To ja tez gaz i sie wtryniam przed babsko. No to kobita na klakson (zeby tylko raz ale ta zaczela jak na stadionie trabic) no i dlugimi mi po oczach. Podjechala tez pod sam zderzak az mialem ochote przyhamowac co by sie babsko nauczylo, ze tak sie nie robi.
No i sie wurzylem. Wiem, ze tak nie wolno ale otworzylem szybe i pokazalem jej srodkowym palcem co o niej mysle....
Grrrrrrrrrrrrrr.............. Nienawidze takich kierowcow a co gorsza coraz wiecej takich narwanych babsztyli....

22.12.2004
21:19
smile
[2]

WSWH Dibhala [ Generaďż˝ ]

Strrrraszne...

22.12.2004
21:20
smile
[3]

WindowsXP [ Konsul ]

Od jakiego czasu mieszkasz w Warszawie, że dziwi Cię "prostota" tutejszych?

22.12.2004
21:21
smile
[4]

Mortan [ ]

Sam tego dzis doswiadczylem, robiac zakupy po swieta, ludzie wciskaa sie wszedzie, nikt nie ustapi nikomu, i oczywiscie musza zawsze wjechac tak zeby zablokowac droge innym, bo trogolodydta musi podjechac te cholerne dwa metry

22.12.2004
21:23
smile
[5]

WindowsXP [ Konsul ]

Mortan, bo to poj*bany kraj. Widziałeś co się dziś na mieście działo? W sklepach? To kur*wa chore. Teraz przeżywanie świąt to kupowanie, kupowanie, kupowanie... a jakie piękne, nastrojowe reklamy: "Coraz bliżej święta, coraz bliżej święta... daj się naciągnąć kut*asie".

22.12.2004
21:25
[6]

tomirek [ ]

WindowsXP --->>>> od 7 latek. No i przyzwyczailem sie, ze kierowcy nie wpuszczaja ale to co zrobil ten babsztyl bylo szczytem chamstwa... Naprawde rzadko zdarza sie, zeby ktos dawal gaz do dechy zeby tylko nie wpuscic kogos, komu konczy sie pas.

22.12.2004
21:27
[7]

Mortan [ ]

Windows -- > to ze ludzie kupują to nic zlego, wrecz przeciwnie :) ale chamstwo i buractwo ciezko wyeliminowac.

22.12.2004
21:29
smile
[8]

Rellik [ Kuciland seeker ]

No i wychdozi na to ze im wieksze miasto tym wieksza wieś wsrod ludzi ;) Jesli chodzi o zachowanie

Aha palec srodkowy dobra rzecz :)

22.12.2004
21:31
[9]

WindowsXP [ Konsul ]

Tomirek, na moich oczach, bodajże na polsko-niemieckiej granicy warszawska szuja (dobrze po trzydziestce) poleciała obok sznuru samochodów (niezłe korki, bo było obowiązkowe mycie opon i inne bzdury w związku z tzw. pryszczycą) i próbowała się wpakować w początkowe miejsca. Wysiadł facet z tira, otworzył w jej aucie drzwi i po prostu jej przypier*olił. Miał później jakieś przyrkości ze strony celników, ale widziały to dziesiątki osób i nikt nie interweniował. Może to przesada, ale dobrze zrobiłeś - nikt nas dymał nie będzie :)

Mortan, to Ty chyba w handlu robisz, że tak twierdzisz. Ja od ładnych paru lat nie czuję ducha świąt, który towarzyszył mi kiedyś. Pamiętam te kubańskie pomarańcze... ah... Nie chodzi juz o dostępność towarów, a o konsumpcyjny tryb życia. Ale to temat na osobny topic.

22.12.2004
21:32
[10]

stanson_ [ sta-N-son ]

tomirek ---> LOL, jakies 4 dni temu jechałem sobie w korku Łopuszańską, wbijam się ze "stojącego" prawego pasa na lewy (bo widzę, ze luka nieziemska), od wała miejsca miałem wolnego. I słyszę klakson. Coś z lewego trąbi. A ledwo widzę w lusterku "trąbiącego". No ale wzrok we wsteczne - patrze - JEDZIE. Seicento a w nim baba - i nie zdejmuje ręki z klaksonu. Już mam niezłego LOLa :-) Ale mało tego, jedzie w korku za mną i trąbi na mnie non-stop, jakbym jej w czymś przeszkodził... :) Nagle prawy zrobił się wolny (bo autobus się zatrzymał na przystanku), patrzę w lusterko a kobita kierunek, wbija się na prawy i chce mnie wyprzedzić. No to ja gazu troszkę dodałem (coby się nie wbiła za autobus i mi drogi nie zajechała). Już była równo koło mnie po prawej a tu ZONK: autobus ma kolejny przystanek :-))) Została za nim a ja pojechałem sobie lewym, daleko, bo akurat się odkorkowało. Założę się, że straciła jakieś 15 min. na tej operacji :-)

22.12.2004
21:37
smile
[11]

Mati176 [ Mówcie mi Mefiu!!! ]

"na moich oczach, bodajże na polsko-niemieckiej granicy warszawska szuja (dobrze po trzydziestce) poleciała obok sznuru samochodów i próbowała się wpakować w początkowe miejsca. Wysiadł facet z tira, otworzył w jej aucie drzwi i po prostu jej przypier*olił."

LOL , ale sie uśmiałem , to niezle musialo byc....

22.12.2004
21:39
smile
[12]

Mortan [ ]

Windows ---> ja nigdzie nie robie :) po prosty to ze ludzie kupują jest czyms naturalnym i zdrowym aspektem rozwoju gospodarki, mają pieniadze - kupują , proste nie :) Ale zupelnie inna kwestią jest to ze czesc osob juz nie pamiata o tradycyjnych wartosciach i to juz pietnuje.

22.12.2004
21:39
smile
[13]

cronotrigger [ Rape Me ]

WindowsXP --> lol z tym facetem :)

22.12.2004
21:40
smile
[14]

K@mil__ [ Konsul ]


Stanson, wystarczy troche "podtuningowac" ta historie i bedzie scenariusz do sceny filmu z cyklu "pojedynek na szosie" ;)

Tomirek, coz, buraki zdarzaja sie doslownie wszedzie... Mialem kiedys podobna akcje jak Ty, ale z wozkami w markecie - probowalem wyminac stojaca pake towaru, a dziadek jadacy na sasiednim "pasie" 6 metrow za mna w jednej chwili znalazl sie za mna i mnie ochrzanial ze sie wpycham, prawie mnie taranujac :) Ale ja jestem grzeczny i nie pokazalem mu srodkowego palca ;)

WindowsXP, niezly ten gosc z TIRa :)

22.12.2004
21:43
[15]

WindowsXP [ Konsul ]

Jakbyście postali pare godzin w miejscu przy trzydziestu stopniach też byście tak reagowali :)

22.12.2004
21:54
smile
[16]

pedziwiatr [ Pretorianin ]

Buraki w osobówkach sa mało groźne.

Jakies 2 tyg temu w wiosze na wojewódzkiej drodze jadę sobie spokojnie 55 kmh a z przeciwka rowerzystę widzę i tira. Tir wyprzedza rowerzystę, za nim drugi tir ledwo się zmiescił bo juz byłem bliisko. Z Dużymi oczami patrzę trzeci ładuje sie na trzeciego ( ja go nie widziałem przez te 2 i on też mnie nie mógł zobaczyć! CO ZA P***C ! Dzięki bogu miejsce na poboczu było w miarę równe i żaden pieszy sie nie napatoczył. Jeszcze dziś na wspomnienie puls mi pow. 160 skacze :|

22.12.2004
21:59
[17]

Weakando [ Senator ]

Pamiętam jak 2 lata temu wracałem w dużą zime z katowic do warszawy. Jechało się po lodzie, około 40 km/h, a gość w seicento jechał sporo szybciej... I tak sobie wyprzedzał i jechał szybciutko. Jakieś 5 minut później patrze na pobocze, a tam to samo seicento wpasowane w tył ciężarówki... I po co mu był ten pośpiech ? Denerwują mnie tacy bezmyślni ludzie.

22.12.2004
22:01
[18]

WindowsXP [ Konsul ]

Pedziwiatr, mnie tez jeden taki chcial przetracic jak jechalem... no nie zgadniecie gdzie ;)))

Było dość późno (grubo po 24), a z zakrętu wyleciał TIR, droga wąska, pobocze - domy... ledwo obaj wyrobiliśmy...

Weakando, miałem podobną przygodę, zmurowało mnie, bo jadąc do Gdańska facet pożerał wszystko Transitem! Nie wiem ile leciał, ale wystarczająco by skończyć na poboczu.

22.12.2004
22:06
[19]

Da5id. [ Snufkin ]

Od niedawna sam mam prawo jazdy, i też wkurza mnie chamstwo co poniektórych... heh, z fotela parażera to wszystko inaczej wyglądało :|

22.12.2004
22:07
smile
[20]

Weakando [ Senator ]

Jeszcze miałem taką historie, że raptem mi odwaliło na wakacjach i o 4 rano wsiadłem na rower (składak) i pojechałem 20 km do trasy katowickiej i spowrotem (19 km w jedną strone). Wracając jechałem sobie poboczem i tir jechał z przeciwka, zaczął trąbić i troche skręcił na pobocze :| Musiałem wjechać prawie do rowu, bo inaczej by mnie walnął...

22.12.2004
22:08
smile
[21]

picuś [ Generaďż˝ ]

Z TIRami tez bywa "zabawnie".
Znajoma kiedys zatrabila na TIR ktory zajechal jej droge (oczywiscie wyprzedzal innego TIRa) i gdy jechala za tym pierwszym ten z tylu ja przyblokowal i tak ja trzymali przez prawie godzine.
Na centymetry od zderzakow z tylu i przodu.

22.12.2004
22:08
[22]

WindowsXP [ Konsul ]

To daje kopa. Raz jechałem u znajomego jedną z najbardziej ruchliwych ulic w mieście, co dziesięć sekund tir... myślałem, że już nie wrócę do domu :-)

Co się okazało - tam jest zakaz jazdy rowerów ;) Ale skąd mogłem wiedzieć - wjechałem z lasu - a tam znaki ni widu, ni słychu.

22.12.2004
22:10
[23]

Cainoor [ Mów mi wuju ]

Ja się nie wypowiem, bo ostanio stałem się zbyt nerwowy. Dzisiaj nawet jednego skur... ścigalem przez pareset metrów. Nienawidze, jak ktoś mi się po hamsku wpycha przed maske, a robi to tylko i wyłącznie dlatego, bo chciał być cwaniakiem.

tomirek - to nie do Ciebie. Tak ogólnie :)

22.12.2004
22:12
smile
[24]

tomirek [ ]

Cainoor --->>> hehehehe Spoko. Przeciez nie wyzywal dawnego kolegi z boiska

22.12.2004
22:15
smile
[25]

mrEdDi [ ShoguN ]

ja tam jeszce nie jestem kierowcą ale też nie nawidze jak baby jezdżą a szczególnie blondyny boshe :/ to już całkiem raz jedna mnie prawie potrąciła

22.12.2004
22:17
[26]

Cainoor [ Mów mi wuju ]

Ja tam ogólnie jestem miły na drodze i z reguły nie mam problemów z wpuszczaniem jednego, dwóch aut przede mnie. Jednak nienawidze takiego cwaniactwa, jak niektórzy z reguły młodzi (w moim wieku;) kierowcy prezentują. Tu śmignie, tam śmignie, ale nie pomyśli, że tym manewrem mógł spowodować wypadek. Skurczysyn. Na dodatek dzis jeszcze chinszczyznę wiozłem, i w czasie mini poscigu trochę mi się zamieszała heh. Jednak typek ładnie mi uciekł. Miał czerwone i samochód przed nim. Musiał stanąć. Co robił? Z lewej wyminął samochód i dał w prawo niby na strzałce. lol. Na to już się nie odważyłem :)

22.12.2004
22:20
[27]

Qba19 [ Junior WRC ]

Bosche ale najeżdżacie na kierowców TIR'ów. Oni w ten sposób zarabiają na życie i jak na każdym kroku na trasie spotykają "niedzielnych" kierowców to wcale nie dziwie się ich frustracji. Owszem zdarzają się chamy ale w osobówkach jest takich więcej.

22.12.2004
22:32
[28]

Azzie [ Senator ]

ja tez kiedys dojezdzalem do swiatel, na srodkowym pasie korek a lewy prawie wolny. patrze w lusterko a dosc daleko jakas baba. no wiec wrzucilem kierunek i zmieniam pas, tocze sie do swiatel a baba z tylu zaczela na mnie trabic! :)
depnalem w hamulec, tylko pisk za mna bylo slychac i patrze jak baba cala czerwona ze wscieklosci sie rzuca w samochodzie i cos krzyczy :) nie slyszalem co bo okna pozamykane ale nie moglem przestac sie smiac przez 15 minut :)

po prostu jej mina, wscieklosc ah :))) miodzio

22.12.2004
22:34
[29]

Azzie [ Senator ]

a raz to 20 minut dluzej wracalem do domu bo jechalem w zla strone tylko po to aby zajechac kolesiowi droge. wkurzaja mnie niesamowicie tacy co zmieniaja pas mi tuz przed maska i jeszcze bez kierunkowskaza. nadrobilem kilka km tylko po to aby zrobic mu tak samo i zachamowac :>

22.12.2004
22:38
smile
[30]

Mortan [ ]

A wczoraj jak wracalem z Warszawy, akurat byla wieczorem niesamowita mgła, ale jeszcze dalo sie jechac, jednak paru agentow od razy właczylo tylnie swiatlo przeciwmgielne, na co moj ojciec ( on prowadzil ) zastosowal podoba taktyke denerwowania kolesi, najpierw bedąc za nimi dawal co chwila zajczka długimi, potem wyprzedzał i sam właczał przeciwmgielne :D

22.12.2004
22:57
smile
[31]

grzesiek16 [ Feluś ]

Niekiedy to jest ubaw po pachy, ale na mieście to kurna krew zalewa człowieka. Jak widzę może nie tyle co babę - mój instruktor mówił, że baby powinny obowiązkowo zdawać za czwartym razem ;] - ale takiego dresa w bejsbolówce, co ciapie gumę, dudni z auta wieśniackim techno czy starymi, przejadłymi hh utworami z lokciem pod broda to juz mam ochote wysiasc i mu cos zrobic ... nienawidze ludzi, którzy się na chama pchają łamiąc na dodatek przepisy.

btw. dzisiaj podjeżdżam na skrzyżowanie (było czerwone) i widzę dwa auta - opel astra II i chyba stara skoda - miałem otwarte okno i się uśmiałem. oczywiście jak wiemy, zielona strzałka zobowiązuje do zatrzymania się przed sygnalizatorem i upewnieniem się - no i gościu skody wjechał w dupę astrze i mówi - po coś się pan kur***a zatrzymywał jak jest strzałka - myślałem, że padne :]

22.12.2004
23:06
[32]

Metam [ Pretorianin ]

Wedlug mnie to kobietom wogole nie powinno sie wydawac prawa jazdy nie znam zadnej ktora by dobrze jezdzila i to nie dlatego ze jestem szowinista tylko poprostu taka jest prawda! :D

22.12.2004
23:10
[33]

LooKAS [ Konsul ]

ja dla odmiany napisze cos dobrego o innym kierowcy...
jakis czas temu wracalem poldkiem do domu, a wiadomo jak to poldek 100-110 to optymalna predkosc. Droga z dobrym poboczem i widze, ze z tylu cos sie szybko zbliza... z naprzeciwka tez. No nie bede cham i ustopie temu za mna, maxymalnie do krawedzi drogi... i wyprzedzila mnie 600 tak ze 170, zdazyl tylko mrugnac awaryjnymi w ramach podziekowania. Zblizam sie do miasta... i zonk. Wjechalem nie na ten pas co trzeba. A na sasiednim sznur samochodow... mysle, to teraz sobie poczekam. I tak sune powoli do przodu i widze znajoma 600 :) Gosciu z auta dal znac reka zebym wjechal przed niego i ... zaoszczedzil mi z 20-30min czekania.
A jak ktos na mnie trabi z tylu i jest blisko to wlaczam na 2-3s tylne przeciwmgielne :P zanim zorientuje sie ze to nie hamulec jestem kawalek drogi od niego :)

22.12.2004
23:15
[34]

The LasT Child [ GoorkA ]

po kilku miesiacach mieszkania w Wawie dochpdze do wniosku ze kierowcy sa przewrazliwieni, co chwile trabia, co chwile msuza ostro hamowac, kiedys widzialem jak gosc z nauki jazdy lał sie na krakowskim przedmiesciu z kierowca autobusu,a kumpel jak przed ministerstwem finansow jakis kierowcy sie normalnie pobili (gosciowi z laweta zajechala drogo Corolla, wiec gosc zatrabil, z Corolli z obu stron polecialy faki, wiec gosc wyszedl, poszedl na lawete wzial klucz francuski i zaczal nawalac w Corolle, z Toyoty wysiadlo dwoch gosci jeden przytrzymal kierowce lawety drugi go lal) normalnie masakra, ludzie CHILL OUT!

22.12.2004
23:19
[35]

captain_nemo [ Generaďż˝ ]


WindowsXP
Podzielam Twoje zdanie w sprawie zakupow, sam 3 dni temu pojechalem do jednego z hipermarketow na podlasiu, to co zobaczylem przerazilo mnie totalnie. Po 30 min przedzierania sie przez tabuny ludzi odlozylem to co mialem kupic i wyszedlem, tak szczerze to czulem sie tam zle..... psychicznie.

Co do prowadzenia to sie nie wypowiem bo dopiero dzis odebralem prawko, nowiutenkie haha MOJE :)

22.12.2004
23:36
[36]

Chacal [ ? ]

Kierowcy warszawscy są zestresowani, ot co. Własciwie nie ma dnia by jakis debil nie wyskoczył nagle przed zderzak, nie dał po heblach w najgłupszym mozliwym czasie i miejscu, albo nie "walczył z korkiem". Mnie codziennie krew zalewa mimo że jestem tylko pasazerem, zastanawiam sie jak to bedzie gdy sam usiądę za kółko. Chociażby dzis musiałem w autobusie jakąs babine łapać bo kierowca z jakichs 30 km/h momentalnie zachamował do zera - powód: jakis baran w fiacie wymusił pierwszeństwo.

I teraz dziw sie człowieku że na siebie trąbią, że sie wyklinają i leją...

23.12.2004
00:48
smile
[37]

KaM1kAzE® [ BeeR GooD! ]

NO więc ja skomentuje to w ten sposób:


jak widzę samochód, który ma rejestrację zaczynającą się od W, to albo zwalniam, albo przyglądam się temu bezmyślnemu czemuś co sidizi za kierownicą i kurna wyprzedza na trzeciego, łamie przepisy, trąbi, klnie...... etc... po prostu WARSZAWIAK! Tu nie ma co się kłocić, bo to FAKT. . Szczególnie doskonale widoczne na trasie WWa - Gdańsk. Nie wierzysz?! - sam sprawdź!

Pozdrawiam NORMALNYCH (odpowiedzialnych) kierowców.
Warszawiaki - kozaki ---> proponuje jeszcze raz zdać egzamin na prawo jazdy.... ale tym razem w Gdańsku, bo tam was nauczą jeździć, a nie szpanić i kozaczyć.... :/

23.12.2004
00:56
[38]

Paudyn [ Kwisatz Haderach ]

Zazwyczaj wystawiam takim pojebom środkowy palec, ale raz nie wytrzymałem, gdy na Jana Kazimierza, chcąc skręcić na podwórze w lewo, musiałem przepuścić samochody z przeciwległego pasa ruchu, więc po wrzuceniu kierunku po prostu się zatrzymałem. Za mną stanął wypierdas, który ledwo co wystawał zza kierownicy swojego Matiza, ale klakson naciskał tak energicznie, iż miałem wrażenie, że ten swój złom za chwilę po prostu uszkodzi, bo bryka cała się trzęsła. Zgasiłem więc silnik, wysiadłem, podszedłem do szyby i spytałem, czy ma jakiś problem. Oczywiście problemu nie było, a klakson umilkł jak zaczarowany.

PS. Mnie bardziej wkurzają debile, którzy na skrzyżowaniu, stojąc na światłach, nagle ruszają po zapaleniu się zielonego i dopiero wtedy wrzucają kierunek w lewo, nie bacząc, że za nimi ustawił się sznureczke samochodów myslących, iż delikwent pojedzie prosto. Oczywiście cały pas stoi, bo oszołom nie wykazał się dozą wyobraźni... zycie.

23.12.2004
03:39
smile
[39]

sirQwintus [ Generaďż˝ ]

akcja miała miejsce ok 20 - rondo "babka"
jade sobie z kobitą - ona prowadzi - ja pije piwo...jedziemy spokojnie po rądzie
na kierunkowskazie w lewo(jedziemy środkowym pasem).. mówie do kobity - depnij odrobinkę bo widze ze jakaś pała na RDC zaraz ci sie wetnie na pas..- kobita mówi nie wetnie...a jak wetnie to ją się pyrginie(mam duże auto)
no i jak myslałem ta sie stało - kierowca z RDC czinkle- gówno-(radio dla ciemnych ;p ) wpierd****la sie pod 1,8 tony auto - bez kierunku... mówie do kobity .."a nie mówiłem"...kobita zła - objechała gościa po prawej - wyprzedziła i mijając go na klakson nacisneła - kolo w czinkłe gównie sie obruszył i jej pokazał "faka" - ja w śmiech... kobita wqr*****wiona do białości najeżdza nia niego (myśle se -zepchnie barana z pasa na inne auto) klient ucieka na lewo - kobita za nim - jedziemy skrajnym pasem dookoła , mówie" zostaw idiote" - kobita mówi "ani mysle - naucze hu**a jak sie po rądzie jedzie" mysle se "robi się nebezpiecznie"(mam bojową kobite) klient zaczyna zmieniac pas ze skrajnego lewego na środkowy - kobita ostro w gaz i wyskoczyła mu po prawej stronie i jedziemy obok siebie - kolo chyba chciał zjechać - ale nie może bo jedziemy obok niego , zwalnia - kobita także..dalej trzymając się jego prawej strony... klient coś marudzi i macha rękami - kobita z uśmiechem na ustach pokazuje mu "faka" kolesia szlak trafił - daje ostro w gaz - kobita także- czikłe-gówno nie ma szans z 3.0 td. wiec znowu jedziemy dookoła - kolo coś tam mąci - macha rękami.. daje kierunek że będzie zjeżdzał - kobita dalej go blokuje z prawej strony- mówie jej "daj baranowi pojechać... niech sobie jedzie"... a tu nic ... zero odzewu.. mysle se "ładne jaja zaraz zaczniemy 3 korązenie"
>:(
zaczołem się troszkę złościć ...na to kobita mówi ok... zwalnia daje kierunek -zjezdzamy na prawy skrajny pas w tym momencie czinkłe gówno bez kierunku daje na środkowy- bez kierunku -mija auto na lewym skrajnym wyprzedza je - myśle sobie jak nie wychamuje to wpanie na poprzedzający go samochód... cudem daje na skrajny prawy (mamy go przed sobą 1,4 ronda z przodu ) koles znowu bez kierunku daje w prawo i zjeżdza z ronda- w kierunku nowego marketu -ale tam są pasy- cudem nikogo nie potrącił... bo ludzie przechodzili.. a na jego nieszczęście satała straż miejska zaraz na pasami i widze że go do boku biorą...
z usmiechem popijam piwo i mysle - "moja kobita to diabeł"
... ale tamten idiota będzie cieńszy o jakies 300 zł
i pare punktów karnych
.....
jaki z tego morał ?
kobita za kołem potrafi wredna być :)

23.12.2004
03:55
[40]

sirQwintus [ Generaďż˝ ]

KaM1kAzE®
Warszawiaki - kozaki ---> proponuje jeszcze raz zdać egzamin na prawo jazdy.... ale tym razem w Gdańsku, bo tam was nauczą jeździć, a nie szpanić i kozaczyć.... :/

najpierw się naucz Ty jeździć ,a dopiero potem wymagaj od innych

23.12.2004
07:46
smile
[41]

Tortured_Soul [ Pretorianin ]

Metam ---- > ja nzma kobiete, ktora potrafi jezdzic np: kobieta sirQwintus , skomentuje krotko, niechciałbym takiej zalesc za skore....
nastepny przyklad :] : Martyna Wojciechowska :)

sirQwintus -----> KaM1kAzE® ma racje, duzej czesci warszawiakow przydaloby sie ponowne zdanie egzaminu

ja tez mialem taka sytuacje, ze jakas para starych oblesnych emerytow w fiacie uno zajechała mi droge, droga 2 kierunkowa ich pas sie konczyl, na moim korek, a emeryt doslownie skreca mi na pałe przed maske doslownie milimetry:/, ojciec obok, myslalem ze z siedzenia wyskoczy zaczol klac drzec sie.... i ja sie pytam kto dal emerycie w okularach o grubosci 10 cm(ala Stępiń) prawojazdy do lapy...

23.12.2004
08:19
[42]

legrooch [ Legend ]

KaM1kAzE® ==> Gratulacje! Od dziś jesteś moim mentorem! Masz browara! LOL
A teraz wsiadaj na rower i idź zdać kartę :> Chyba w życiu nie jeździłeś samochodem, a definicję "kierowcy z Warszawy" to masz wpojoną przez kolegów pięściami. LOL

Połowa osób widząc warszawiaka mówi debil. Ja to samo mówię o połowie osób spoza Warszawy.
Najlepszym przykładem jest rondo. Ubaw po pachy :> Trafia się taki z Radomia czy Pcimcia dolnego i próbuje jechać normalnie. Zabawa przednia :)

A co do opowiadań, to ja jestem cholernie nerwowym i impulsywnym człowiekiem. Gdy jakiś baran mnie wkurwi (a dużo nie potrzebuję aby osiągnąć taki stan), to nie popuszczę :)
Moją ulubioną zabawą jest na trasie (teren zabudowany - maks 60Km/h) hamowanie. Jedzie Ci baran. Śpieszy mu się (130 - 170km/h), dojeżdża z tyłu, zwalnia do tych 110(sick!) i świeci światłami (piszę oi prawym pasie - lewym staram się nie jeździć). Hamulec do połowy - odpuszczam. Hamulec do połowy - odpuszczam :>

sirQwintus ==> Taką zabawę na rondzie też lubię :) Fajnie działa na ludzi (a zwłaszcza bezczelne baby) :)

23.12.2004
08:46
smile
[43]

zbm [ Flash Gordon ]

Kamikaze , Tortured_soul ----> weźcie pod uwage, ze większość tych "warszawiaków"
wraca w piątek wieczorem do domu (zawsze są korki na wyjazdówkach z Wawy) wiec z warszawiaków to oni za dużo nie mają ;)

(dla niewtajemniczonych, w tejc chwili Warszawiaków to jest mniej niż połowa, wiekszość to burole z pcimiów dolnych, szukający kariery)

23.12.2004
09:12
[44]

Tortured_Soul [ Pretorianin ]

legrooch---> na takich piratow i nerwowych ludzi woze zawsze cos w samochodzie:P tzw.PEACE MAKER :P

23.12.2004
09:17
[45]

legrooch [ Legend ]

zbm ==> Cała prawda. Dodając jeszcze motłoch jeżdżący z innych miast, to się okaże, że W-wa to tylko 300.000tys mieszkańców ;)

23.12.2004
09:19
[46]

VisusAugustus [ Tancerz Wojny ]

noo... KaM1kAzE® troche chyba zle to ujal, zgodzilbym sie z tym tylko jesli uzyjemy sformulowania "auta na warszawskich numerach" a nie "warszawiaki" bo to moze miec malo wspolnego z rzeczywistoscia,
ja osobiscie mam DOSC, po prostu dosc chamskiego zachowania najprawdopodobniej "handlowcow" w firmowych autach na warszawskich rejestracjacjach, a paleta sie tego po Gdansku sporo, i naprawde jest to najczesciej zachowanie karygodne, no.... moze taksowkarze ich czasami bija na glowe pod wzgledem posiadanej slomy w obuwiu

gdanszczanin ( kierowca od kilkunastu lat ) ;)

23.12.2004
09:24
[47]

legrooch [ Legend ]


Tortured_Soul ==> Koło mojego domu jest skrzyżowanie równorzędne. Połowa cześków rano objeżdża korek na Al.Krakowskiej. Ja na skrzyżowaniu mam pierwszeństwo, jednak wszyscy na chama wymuszają. Ponieważ jeździłem maluchem, to czekałem na takiego, co wymusi pierwszeństwo (z 500zł do przodu:>). Pewnego razu koleś mnie obtrąbił i zwyzywał "Co ty kurwa odpierdalasz!". Nie zastanawiałem się długo, tylko za nim (zamiast w lewo, to w prawo), "tłumacza" zawsze woziłem, więc w łapę go i za nim. Jak kolo zobaczył co się dzieje, to dojechał do Krakowskiej i po chodniku spieprzał :) Ale miałem ubaw :)

23.12.2004
09:33
[48]

Tortured_Soul [ Pretorianin ]

Legrooch----> mamnadzieje ze gosciu niedostał sraki ze strachu(znam taki przypadek rotfl) :D buehehehe:D ta metoda z "tłumaczem" jest niezawodna:D


23.12.2004
09:38
[49]

mi5aser [ Nawiedzający Sny ]

Jedziemy sobie wczoraj wieczorem tamką w górę. Żona prowadzi ja z tyłju z dzieckiem. W warszawie ogólnie korki jak skórczy byk. Przednami jedzie sobie jakiściemny samochód całkiem duży w stylu Mazdy 626, tuż za pierwszym łukiem w prawo koleś zjeżdża do prawej strony jezdni i nie robi gwałtowny skręt w lewo właczając sobie kierunkowskaz już w momencie kiedy stoi w poprzek jezdni. Moja żona oczywiście wciska chamulec do podłogi i w klakson. A koleś patrzy się zdziwiony że coś od niego chcą... qwa gdybym to ja prowadził to prawdopodobnie miał by zaparkowaną Astrę (moją) na siedzeniu kierowcy. Miał gnój szczęście że moja żona wolniej jeździ odemnie.

23.12.2004
09:45
[50]

xywex [ mlask mlask! ]

a wyobraźacie sobie tłumacza w rękach pani koło 50, która idzie tak oglądać szkody po tym jak ktoś ją najechał? najlepsza jest mina takiego człowieka... :)

23.12.2004
09:48
[51]

Tortured_Soul [ Pretorianin ]

mi5aser ----> wydaje mi sie ze to ty masz szczescie ze towja zona jezdzi wolniej, skoro jechales z dzieckiem... gdyby tak doszlo do wypadku kto wie comogloby sie stac:|

23.12.2004
10:01
smile
[52]

Daneyel [ Legionista ]

Tacy kierowcy są wszędzie a już najlepsi są ci z bolidów 126p. Pewnego razu wracam sobie do domu (krajowa czwórka odcinek Kraków – Tarnów) ruch na drodze dość spory wyprzedzać nie ma za bardzo jak więc tłukę się te 60 do 80 km/h. W pewnym momencie patrzę wsteczne lusterko pędzi formuła 126p (pasek przez środek trzy kilo płyt cd na lusterku wisi, halogeny obowiązkowo, i spojler z przodu) goście z naprzeciwka światłami mrugają na pobocze uciekają a koleś dalej długa na czołówkę, wpuszczają debila przed siebie żeby krzywdy sobie i innym nie zrobił. Dojeżdża do mnie patrzę no jest chłopek za kierownicą wiek około 19 lat uśmiech od ucha do ucha obok niego panna siedzi też widać że ma dobrą zabawę. Przede mną „Tirek” miejsca niema z naprzeciwka autka lecą a koleś co kierunek i za wyprzedzanie na to ja delikatnie hamulec i gaz gościowi zabrakło pary więc zwolnił. Ujechaliśmy kawałek zrobiło się wolne wiec wyprzedziłem Tira. Za jakąś chwilę patrzę a koleś wyprzedza ciężarówe z naprzeciwka leci tir myślę to już po wszytkim w ostatniej chwili dzięki kierowcy wyprzedzanego tir który prawie do rowu wjechał nic się nie stało. Wtedy pomyślałem że pokaże bucowi że to nie tor wyścigowy a jego bryka to nie bolid i nie przesadzając z 50 km go blokowałem co on gaz to ja też on zwalania ja też, widzę miejsce do wyprzedzenia czekam aż on pierwszy zacznie i wtedy ja dociskam kierunek i zajeżdzam bucowi drogę. Wiem że to złośliwe ale czasami tak trzeba z burakami

23.12.2004
10:02
[53]

legrooch [ Legend ]

Tortured_Soul ==> Z dwa lata temu na skrzyżowaniu Hynka z Al. Krakowską dojeżdżałem maluchem do świateł (czerwone), spojrzałem w lusterko i zjechałem na lewy. Jechał za mną koleś (około 30-40 metrów). Zaczął koleś trąbić (jechał z panną, cieszył ryja i robił pokazówkę).
Odwróciłem się do tyłu i mu pokazałem "gest Kozakiewicza". On coś zaczął łapami machać. Okręciłem szybę i do niego przez okno z japą. On to samo + tekst, że mi "może przyjebać".
No to wziąłem Translatora i do niego. Zanim doszedłem do maski, on już poblokował szyby :D.
Humor mu spadł, a ja nie chcąc uszkadzać jego samochodu otworzyłem mu kalpkę od baku, poodchylałem wszytkie wycieraczki i poprzestawiałem lusterka.

Czekał na zielonym z 15 sekund, po czym skręcił w lewo (z 3 pasa od lewej :) )

23.12.2004
10:03
[54]

krzynier [ Mów mi Krzynio ]

A ja w podobnej sytuacji, mniałem kolizję Cinqecento, skończyo się na wymianie tylnych zderzaków , światła. Tylko że to była blondynka..

23.12.2004
10:08
[55]

mi5aser [ Nawiedzający Sny ]

Tortured_Soul ---> nie bój się przy uderzeniu w jego bok moje auto wesżło by w niego jak w masełko, a u mnie wszyscy mieli pasy/foteliki itp. widziałem juz takie zderzenia. zapewniam Cię że jemu stało by się wjęcej. natomiast chodzi mi o to że skoro palant nie jest w stanie mysleć o bespieczeństwie innych na drodze mógł by chociarz spróbować pomyśleć o swoim. Ale w jego pustej pale się jak widać takie pojęcie nie mieści. Toż to zwyczajnie brak instynktu samozachowawczego...

23.12.2004
10:20
smile
[56]

garrett [ realny nie realny ]

dwóch znajomych jechało służbowym i zajechała im drogę dość bezczelnie renówka z dwoma karkami na pokładzie. Oba samochody po chwili zjechały na dwujezdniową ulicę, znajomi jechali lewym pasem, renówka prawym. Znajomy od strony pasazera i kark kierowca jechali równolegle, oboje spuscili szyby i dosc energicznie sobie wyjasniali wszelkie niejasności, aż do kolejnego skrzyzowania na które oboje wjechali ale tylko znajomi je opuscili. Zaaferowany dyskusją kark nawet nie spojrzał na boczne wloty i wyrżnał w samochód wyjezdajacy z prawej.

23.12.2004
10:27
[57]

U.V. Impaler [ Hurt me plenty ]

Nie wnikam, czy warszawiacy umieją jeździć czy nie a także to ile procent mieszkańców to przyjezdni. Ale można się nogą przeżegnać, widząc co tam się dzieje na ulicach.

Wybraliśmy się z Tarnowa do Warszawy na koncert, na dwa samochody. Pociskaliśmy od strony Radomia na Bemowo, bo rzekomo tam miał być ów klub i próbujemy przebić się przez gąszcz samochodów (było już pomiędzy 14 a 15). Mieliśmy poniekąd farta, bo jeden z naszych kierowców siedział w jednostce wojskowej w tych okolicach i mniej więcej pamiętał gdzie jechać. Nic co dobre nie trwa jednak wiecznie i wpakowaliśmy się na nieczynny pas (zaalarmować nas powinna duża ilość samochodów po prawej). No i teraz panie i panowie, trzeba się jakoś tam wbić do kolejki.

Podobnie myślał kierowca jadącej przed nami Astry, na Śląskich blachach, który sygnalizował przed nami chęć skrętu do kolejki, chociaż - trzeba wyraźnie zaznaczyć - nie wpychał się na siłę. Koło niego stanął dostawczy Mercedes, koleżka otworzył szybę i plunął w kierunku Astry. Wysiadł kierowca oburzony a także jego żona i zaczynają krzyczeć, że tak się nie robi. Co zrobił kierowca Mercedesa? Opluł kobietę i dalej posuwał się w kolejce. Żaden knyp nie może być reprezentantem ogółu, ale takie rzeczy to na razie udało mi się tylko w stolycy zobaczyć.

Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2004-12-23 10:27:08]

23.12.2004
10:43
smile
[58]

wysiu [ ]

Naprawde nie wiem jak wam sie udaje spotykac na drodze tyle dziwnych sytuacji i dziwnych kierowcow...:) Ja tam jezdze juz od ladnych paru lat, i jezdze duzo, a jakos takich przygod unikam, a przynajmniej miewam mniej drastyczne, a bardziej zabawne..:)

Bodaj przedwczoraj wyjezdzalem sobie ze swiezo wybudowanego przysklepowego parkingu pietrowego (pierwszy miesiac ma tam byc parkowanie za darmo - wszystkie oznakowania juz sa, ale nie ma bramek przy wjezdzie i wyjezdzie). Zjezdzam sobie dosyc ciasnym 'slimakiem', a tu nagle widze swiatla z naprzeciwka - jakas blondynka w starszawym mercedesie kombi wciska sie pod gore wyjazdem:) Hamulec, zatrzymalem sie, zaklalem, ale jak na nia spojrzalem, to odechcialo mi sie nawet denerwowac - laska miala wzrok jak na mnie patrzyla jak taka sarenka przylapana w nocy na srodku drogi - od razu zapomnialem o wszystkich myslach, ze moze to ona wycofa, zaczalem sie brechtac, wsteczny, wrocilem te ok 300 stopni na swoje pietro, pomachalem jej jeszcze jak mnie mijala, i pojechalem...:)

A co do Warszawiakow, i ogolnie kierowcow w (szczegolnie wiekszych) polskich miastach, to cos w tym jednak jest, i nie ma to zwiazku z tlokiem na drodze, spieszeniem sie, itp. Na codzien jezdze po Monachium, ktore jest najbardziej zapchanym autami miastem w Europie (tak przynajmniej w zeszlym roku badania ADAC wskazaly) - i jakies dziwne sytuacje, normalne u nas, tam sie po prostu nie zdarzaja. Co wiecej, zwykle jak widze, ze jakies auto wyczynia 'taniec' na drodze, tnie przez dwa pasy, wciska sie gdzie sie tylko da, to w przynajmniej 80% okazuje sie ono miec polskie blachy - a Polakow wcale tam tak duzo nie jezdzi, to jest 610 km od naszej granicy...:)
To po prostu nasza ułańska fantazja..:)

Wszystkim kierowcom z okazji Świąt zycze mniej nerwow na drodze, nie blokujcie sie na rondach, nie hamujcie sobie przed maską, "bo on cos tam zrobil". Kazdy moze miec gorszy dzien za kierownica, przez takie manewry tylko zwiekszacie zagrozenie.. Wiecej wyrozumialosci dla kobiet, kapelusznikow, daszków, taksiarzy, itp osobnikow:)

23.12.2004
10:46
[59]

_MyszooR_ [ Ass Kicker ]

No to w takim orzypadku robi sie takie cos , wysiada sie z samcohodu , otwiera babie drzwi , wyciaga jak za fraki , tube w ryj i po klopocie hehe

Wersja mniej hardcorowa : Wychodzisz z samcohodu z jakims markerem i piszesz z tylu samochodu : UWAGA ! GLUPIA BABA ZA STERAMI ! NALEZY ZACHOWAC OSTROZNOSC ! NIEUWAGA MOZE SIE ZAKONCZYC SLEPOTA LUB GLUCHOTA !


:D

23.12.2004
10:52
smile
[60]

Mortan [ ]

A ja juz wiem dlaczego panuje taka opinuia o warszawskich kierowcach, mianowicie Warszawa jest najwiekszym miastem i jest tutaj najwiecej samochodów inajwiekszy stopien rozwoju cywilizacji, przez co ludzie jezdza szybciej bo maja wiele kilometrow do pracy itd. To samo powoli dzieje sie sie w
innych miastach (np. Łódz w ktorej jak bylem to myslalem o ekseterminacji wszytkich pieszych wpychających sie wszedzie ) Zjawisko bedzie widoczne w coraz wiekszych regionach kraju az dojdzie do stadium Nowego Yorku, w którym jak to mowił Terry Prachet "Najkrótszy przedział czasu jest mierzony od momentu zapalenia sie zielonego światła na skrzyzowaniu do momentu w ktorym taksówkarze zaczynaja trabic na tych przed nimi, bo jeszcze nie ruszyli :) "

23.12.2004
10:54
[61]

_MyszooR_ [ Ass Kicker ]

Mortan -- to taksiaze z NY powinni sobie stuningowac bryki i wszystkie dragi by wygrwali :D

23.12.2004
11:04
[62]

Kune [ TYCHY ]

Wmnie nic tak nie [ bluzgu bluzgu ] jak zastawianie drogi przez tych niektorych bezmyslnych kierowcow ciezarowek, ktorzy mysla co to oni nie sa... we wtorej jechalem odebac akurat matke z roboty i sobie ciul stanal na srodki drogi osiedlowej i on to [ bluzgu bluzgu ] bo on ma towar do wyladowania tak jakby nie mogl sie zatrzymac 5 metrow wczesniej we wnece i ja bym przejechal i on by dal rade stac sobie.
Jak zapytalem kolesia czy moze troche sie przesunac to stwierdzil ze nie bo on musi to rozladowac i mam sobie przejechac po chodzniku (kraweznik dobre 30 cm), a jak mi nie pasuje to mam dookola jechac... [ bluzgu bluzgu ], zaparkowalem mu przed maska i powiedzialem mu ze tak sie nie parkuje, i ze wali mnie rozladowanie bo to droga dla wszytkich i mam tak samo prawo przejechac.
No i od slowa do slowa, oczywiscie agressor mi sie wlaczyl powiedzialem mu ze jest ciul, lamus, pajac itd. itp. kolo nic sie juz potem nie odzywal bo myslalem ze wezme klucz do kol i mu leb rozjebie... no tak mnie wpienil ze nie umialem sie powstrzymac i do teraz mnie jeszcze cos strzela jak sobie przypomne...

Druga sprawa to udowadnianie "doswiadoczonych" kierowcow kolo 40 ze oni to sa the best, a ty jestes mlody to nic nie wiesz... droga osiedlowa znowu, po mojej stronie stoi sznur aut, no i jechalem i nie bylo sie gdzie schowac a z naprzeciwka kolo w Sierze, no i mial droge w prawo i nie mogl sie schowac tylko stanol na srodku i mi powiedzial ze mam sie cofac 300 (!!!) metrow do tylu bo on sie nie usunie mad mad jeszcze straszyl gazowaniem, ruszyl z piskiem i od razu zahamowal... tez mysalem ze zaraz wysiade i go jebne... wylaczylem sobie silnik i postanowilem go przeczekac, bo nigdzie mi sie nie spieszylo, kolo cos tam probowal burzyc, ale bylo to na sasiednim osiedlu wiec duzo osob znajomych i nic nie mogl zdzialac, po 5 minutach stania zawrocil i pojechal wh**... i zrozum to takiego, brakowalo mi 30 metrow zeby przejechac i sie schowac aby inni mogli przejechac, ale taki lamus nie moze ustaopic mad

Kolejna grupa ktora gotuje mi krew z zylach sa kierowcy aut typu 126p oraz CC700 (osobiscie do nikogo nic nie mam) ale uwazam ze mogli by wybierac inne okazje do wyprzedzania niz pod gorke kilka samochodow na raz :/

Nastepnie osoby jezdzace w czapkach, beretach, chustach czy innych badziewiach, widzac takiego trzymam sie 30 metrow z tylu, bo to ludzie raczej nieobliczalni.

koalejna czesto zdarzajaca sie rzecza sa wymuszenia pierwszenstwa, akurat u mnie na rondach, nie jezdze po rondach 20 km/h i strzanie denerwuje mnie jak ktos mi sie wbija przed maske... to na serio niekiedy juz mnie przerasta, nie mowiac o nie znajomosci przepisow gdy na skrzyzowaniu obowiazuje regula prawej reki :-|

jest jeszcze wiele takich spraw, tj. bezmyslnosc niektorych mlodych chlopaczkow, ja tej jestem gowniaz, ale niektorych akcji jak odwalaja inni to bym nigdy nie robil :/ na serio niektorzy nie mysla o tym co robia :/ Grrr

23.12.2004
11:18
[63]

Zgred [ Konsul ]


Mortan--> Jeśli Warszawa jest przykładem wyższego stopnia rozwoju CYWILIZACJI, to ja chcę do Afryki. W warszawce to jest co najwyżej wyższy stopień rozwoju głupoty i bezczelności!

23.12.2004
11:29
smile
[64]

dance for me baby™ [ Konsul ]

a mnie najbardziej to baby wnerwiaja im to wogole powinni zabronic wydawania prawka kiedys widzialem jak babka w malczonsie cofala do tylu na kkrzyzowaniu i braklo okolo 5 cm by mu bupa w maske wjechala klo zaczol trabic a ona dalej cofala i opamietala sie w ostatniej chwili

albo jak jechalem kiedys z kolezanka to ona po chodnikach jechala pzy skrecanio i mowi ze nic nie widzi bo ja auta z naprzeciwka raza to bez komentaza

natomiast wspomne ze sa kierowcy calkiem w porzadku: a mianowicie np w czoraj jechalm do domu i musialem wykonac skret w lewo a caly pasy byl w samochodach dalem migacz i koles w busie zatrzymal sie i mnie przepuscil

23.12.2004
11:36
[65]

Mortan [ ]

Zgred ---> głupota i bezczelnosc to nie jest cecha cywilizacji, tylko cecha typowo ludzka, w Polsce ją widac bardzo wyraźnie, i to sie oczywiscie odnosci od całego kraju nie tylko tylklo do stolicy.

23.12.2004
11:46
smile
[66]

cycu2003 [ Senator ]

a no niestety, ludzie wariouja na swieta, dostaja kompletnego szajba

23.12.2004
12:03
smile
[67]

Attyla [ Legend ]

1. żadnemu z was nie zdażyło się potrąbić? Jeśli nie, rzucajcie kamieniami dalej:D
2. wybaczcie im, bo nie wiedzą co czynią:D
3. pierwsi będą ostatnimi a ostatni pierwszymi:D
4. błogosławiony cichy:D
5. oddajcie cesarzowi co cesarskie a babie co babskie:D
6. Warszawa da się lubić:D

23.12.2004
12:06
smile
[68]

Attyla [ Legend ]

A po za tym, to inaczej byście o tych panienkach w aklowie śpiewali:D

23.12.2004
12:17
smile
[69]

sirQwintus [ Generaďż˝ ]

Tortured_Soul
ja nzma kobiete, ktora potrafi jezdzic np: kobieta sirQwintus , skomentuje krotko, niechciałbym takiej zalesc za skore....
nastepny przyklad :] : Martyna Wojciechowska :)


z Martyną już się spotkały w pubie i romawiały "o nas- facetach", suchej nikti nie zostawiły :)

legrooch<<
Połowa osób widząc warszawiaka mówi debil. Ja to samo mówię o połowie osób spoza Warszawy.
Najlepszym przykładem jest rondo. Ubaw po pachy :> Trafia się taki z Radomia czy Pcimcia dolnego i próbuje jechać normalnie. Zabawa przednia :)


dokładnie tak !! i chyba nie wynika to z braku umiejętności... ale z braku obycia..

mi5aser
Jedziemy sobie wczoraj wieczorem tamką w górę.

tamka i w jedną i w druga stronę bywa miejscem kretyńskich wyścigów
chodziłem tam do technikum(konopczyńskiego)...więc wypaków naogladałem się od cholery :(

Zgred
Jeśli Warszawa jest przykładem wyższego stopnia rozwoju CYWILIZACJI, to ja chcę do Afryki. W warszawce to jest co najwyżej wyższy stopień rozwoju głupoty i bezczelności!

nie tylko Ty :) i raczej nie ma to nic wspólnego z cywilizacją - raczej z bezgranicznym pospiechem

23.12.2004
12:33
smile
[70]

hola' [ koniczynka ]

juz niedlugo ja bede kierowca

23.12.2004
12:38
smile
[71]

sirQwintus [ Generaďż˝ ]

o nie !!!!!!!!!!!!!!!! tylko nie to !!!!!!!!!!! :)
ps.mam nadzieje że juz wiesz co z tymi kerunkowskazami na rondzie

23.12.2004
12:44
smile
[72]

hola' [ koniczynka ]

jasne ze wiem! bede uwazal, to ci moge obiecac ale ja nie wiem jak to dokladnie bedzie wygladac bo jzu zgrywam house do samochodu!
pozdrawiam

23.12.2004
12:46
smile
[73]

dance for me baby™ [ Konsul ]

jak on dolaczy to bedzie strach wyjsc na ulice

23.12.2004
13:03
[74]

Drixx [ Pretorianin ]

Ojojoj ja kiedyś jak z tatą na angla jechałem to przednami jechała pewna baba i jechała z 35 Km/h mój tata włącza kierunkowskaz aby ją wyprzedzić no i kedy byliśmy obok niej włączyła kierunkowskaz no i mó tata tak sie CENSORED że rozmawialiśmy o tym cały czass grrrr

23.12.2004
13:17
smile
[75]

sirQwintus [ Generaďż˝ ]

bo jzu zgrywam house do samochodu!

??
następny który nie będzie słyszał co się dzieje na ulicy ??

23.12.2004
13:18
smile
[76]

sirQwintus [ Generaďż˝ ]

hola' - Ty se wrtoki kup albo hhhhhhhhhhhulajnoge

23.12.2004
15:22
smile
[77]

Vein [ Sannin ]

co od okobiet za kółkiem... to faktycznie niezabardzo potrafiąjeździć... ale znam przynajmniej 2 co potrafią, moja ciotka która jest taksówkarzem (jezdzi w bialymstoku) i moja siostra (warszawa :P)

23.12.2004
16:21
smile
[78]

wysiu [ ]

Vein --> Akurat co do taksowkarzy, to bym sie spieral, czy (przynajmniej czesc z nich) potrafia w ogole jedzic. Owszem, potrafia prowadzic pojazd samochodowy. Ale przynajmniej kilka miejsc w moim prywatnym rankingu kretynskich zachowan na drodze stale okupuja złotówy..

23.12.2004
16:25
[79]

Vein [ Sannin ]

wiesz sałąciarze faktycznie zle jezdza... ale nie moaj ciotka :P

23.12.2004
18:37
smile
[80]

pedziwiatr [ Pretorianin ]

Atyla-> Masz rację. Ale ile osób wpisałoby się w topicu " Jak ja kocham takich kierwców"?
= Ile osób ( a szczególnie facetów) przyznałoby się do swoich błedów za kółkiem!

23.12.2004
19:16
[81]

lutus [ Konsul ]

Powiem tak... jazda samochodem w wawie to po prostu wojna. Jak sie nie wcisniesz , to przegrales. Tak to mniej wiecej wyglada. Po prostu za duzo samochodow, za duzo ludzi nie znajacych miasta ( no jak w moim banku pracuje 90% ludzi nie z wawy...) no i ... za duzo samochodow:) Jak sie nie spiesze, nigdy sie nie wciskam, nawet jezeli juz musze szybciej gdzies pojechac , to staram sie wciskac umiejetnie - czyli nie przed samymi swiatlami, jak chce skrecic w lewo, tylko wtedy jak nadazy sie okazja ( znaczy sie troche wczesniej, zeby za bardzo ludziom nie utrudniac i tak nie milej jazdy).

A tak co do umiejetnosci kierowania pojazdem przez kobiety : jakies 2 tyg temu schodze sobie na dol na recepcje ( pracuje w budynku Mariotta), a tam straznik i kilka kobitek zalewa sie ze smiechu. Okazalo sie, ze jakas kobieta probowala wyjechac z miejsca parkingowego... Tyle , ze najprawdopodobniej pomylil jej sie gaz z chamulcem badz sprzeglem... Dala gaz do dechy, i jak stala jakies 5 metrow od budynku, tak nagle przeleciala przez: 20 cm kraweznik, zdjela 2 slupki + zelazny lancuch, ktory je laczyl, a na koniec NASZCZESCIE zatrzymala sie na ramie okiennej. Ale szyba 3x3metry poszla w drobny mak. Tak wiec nie nalezy sie zalamywac, na pewno zawsze da sie znalezc kogos, kto jeszcze gorzej jezdzi niz ta osoba, ktora wlasnie lami przed wami:)

© 2000-2025 GRY-OnLine S.A.