GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

City of Angels

12.03.2002
04:55
smile
[1]

Czacha [ inquisitor incognito ]

City of Angels

Czy ktos z was ogladal ten film? Zostal nakrecony w 1998 roku. Obsada rol pierwszoplanowych to Meg Ryan oraz Nicolas Cage. Rezyserem jest Brad Silberling.
Interesuje mnie, czy ktos ogladal pierwowzor "Miasta Aniolow". Film ten, jesli sie nie myle, nosil nazwe "Niebo nad Berlinem". Ktory bardziej sie wam podobal i dlaczego?

Jesli zas chodzi o samo "Miasto Aniolow" to film ten uwazam za jeden z lepszych (w swiojej kategorii) jakie ostatnimi czasy udalo sie nakrecic, Do tego muzyka jest niesamowita! Zakochalem sie w soundtracku.. milosc ta trwa juz grubo ponad rok :)
Czy ktos zwrocil uwage na muzyke, na chwile przed "upadkiem" ??? Slowa ktore slychac.. zwroccie uwage w jakim jezyku sa wypowiadane.. :-) Coz, jestem "wiezacy-niiepraktykujacy", ale az wypiekow dostalem gdy siedzac w kinie uslyszalem "zdrowaski" w takim momencie.. Robi wrazenie! :)

Tym, co filmu nie widzieli, polecam z calego serca! Wart jest obejzenia.. a muzyka.. eh.. raz film trzeba obejzec dla samego filmu, 2gi raz zas, dla muzyki.

PS. Ja widzialem ten film ponad 30 razy i nie znudzil mi sie :-)

12.03.2002
07:00
[2]

Vilya [ Wilczyca Stepowa ]

Czacha --> nie oglądałam City of Angels, za to Niebo nad Berlinem chyba ze 4 razy... Film jest naprawdę piękny, choć dość trudny. Dużo poezji (to odczytywanie ludzkich myśli przez anioły!), czarno-białe zdjecia, a nawet Nick Cave... nie twierdzę, ze wersja made in Hollywood jest gorsza, ale nie wydaje mi się, by poziomem artystycznym dorównywała pierwowzorowi. Nawet jeśli Cię nie przekonam, to Niebo nad Berlinem polecam z całego serca. Ale tylko uważnemu i wrażliwemu odbiorcy.

12.03.2002
08:37
smile
[3]

kami [ malutkie maleństwo ]

Czacha --> o i tu tez jestes:) TO juz chyba wiem co sadzisz o Iris. A film ogladalam pare razy i nie narzekam, sciezka dzwiekowa tez niezla ale najleszpe Iris.

12.03.2002
09:15
[4]

tygrysek [ behemot ]

Czacha --> film jest naprawdę piękny, i nie oglądnął bym go gdyby nie moja ukochana, która mnie zmusiła. Soundtrack powala na ziemię, naprawdę niezły. AvE

12.03.2002
11:00
smile
[5]

Czacha [ inquisitor incognito ]

Vilya ---> No wlasnie slyszalem podobne opinie(bardzi pochlebne) o tym filmie, ale nie moge go nigdzie znalezc w wypozyczalniach. Tzn. pozostaje mi jeszcze odrobinka nadziei, bo wszystykich wypozyczalni w miescie jeszcze nie odwiedzilem ;-) Co do OST z filmu, to swego czasiu IRIS uwazalem tez za najfajniejszy kawalek. Nadal tak jest, ale dolaczyly do niego tez inne.. Jimi Hendrix, U2, Sarah McLachlan, Paula Cole, Peter Gabriel... no czyli praktycznie cala plyta :) Dlaem posluchac kiedys plyte osobie, ktora nie widziala filmu.. Dowiedzialem sie, ze "nic szczegolnego" nie ma na plycie ;-) Khem.. khem.. pozyczylem wiec film tej ososobie.. Plytke musiala sobie kupic sama ;-)

12.03.2002
11:14
smile
[6]

Attyla [ Legend ]

A ja wlasnie dzisiaj odbieram ten film na DVD z aukcji w Allegro. Nawet ucieszylem sie, ze nie kupilem badziewia. Do tej pory filmu tego nie znalem a slusilo mnie tylko to, ze jedna z glownych rol gra Meg:-)))))

12.03.2002
12:17
smile
[7]

kato [ Konsul ]

Czacha ... > Nic dodać nic ująć.... dwoje najlepszych aktorów których cenie ogromnie za talent itd itp...ogólnie za to jacy są.... sam film i muza poprostu mnie "rozjechały" ....jak dla mnie to TOTAL JAZDA.... wiecej TAKICH...... Pozdrówka ....HEJ:)

12.03.2002
12:46
[8]

Jormungand [ Centurion ]

film moze byc

18.03.2002
10:07
[9]

Attyla [ Legend ]

Wlasnie jestem swiezo po obejzeniu tego filmu. Zatem czas podzielic sie wrazeniami. Film mi sie podobal. Nie bardziej niz inne filmy, w ktorych w rolach glownych obsadzono anioly :-))))))). W kazdym razie dzieki Meg i jej partnerowi film nalezy raczej do udanych, chociaz fabula jest raczej smiesznawa. W tej grupie filmow (tj. o zjawiskach ponadnaturalnych:-))))))) nadal 1-wsze miejsce bierze Meet Joe Black.

18.03.2002
10:21
[10]

Czacha [ inquisitor incognito ]

A tak, Joe jest niczego sobie, chociaz ja wole Miasto Aniolow. Coz, teoretycznie fabula jest banalna, ale sens filmu jest nieco inny, glebszy niz w Blacku :-) Qrcze, musze obejzec Niebo nad Berlinem.. pierwowzor.. tylko skad go wytrzasnc.. hmm.. buuu..

18.03.2002
10:42
[11]

Attyla [ Legend ]

Na czym polega ow glebszy sens? Wedlug mnie w tym filmie nie ma nic glebokiego. Wszystko podane jest jakby na tacy. Black - coc podobny to jednak ma w sobie kilka takich smaczkow, ze chlowieka zwala z nog - np. pan Smierc w akcie prokreacji:-)))))))))

18.03.2002
10:56
smile
[12]

Czacha [ inquisitor incognito ]

Yyyy.. a moim zdaniem, wlasnie JoeBlack jest kiczowaty :) Smierc sie zakochuje? Kheh.. ;-) Glebszy sens Miasta Aniolow? Hmm.. obejzyj raz jeszcze.. posluchaj Goo Goo Dolls "Iris" oraz calej reszty z OST. Moze i film nie wnosi niczego nowego, ale jest.. hmmm.. slowami tego nie opisze :-)

18.03.2002
11:15
[13]

Attyla [ Legend ]

Tu nie chodzi o to, ze smierc sie zakochuje ale o wage i moc czlowieczenstwa. Zauwaz, ze wedlug tego filmu nawet smierc ulega urokowi czlowieczenstwa - jako zespolowi cech kulturowo mentalnych, ktore daja czlowiekowi poczucie sensu istnienia pomimo, a moze wlasnie dzieki krotkosci jego zycia. Z jednej strony masz zlego palanta, ktory dziala zgodnie z zasada "dziel i rzadz" a z drugiej dobrego krola, ktorego posiadana wladza nie zdolala zdemoralizowac i odebrac tego co w czlowieku najcenniejsze. Krol zyje wedlug okreslonych zasad a dziala zgodnie z przyjeta na poczatku idea. Idea, co ciekawe, sprzeczna a jednoczesnie dajaca sie pogodzic z interesem materialnym. Jest to wiec czlowiek, ktory "jest". ten zas drugi wszystko postrzega wylacznie przez pryzmat własnego intersu materialnego - jest wiecz kims, kto przede wszystkim "ma". A jak do tego wszystkiego odnosi sie pan Smierc? Poczatkowo ma swiadomosc wlasnej wladzy wynikajacej ze strachu smiertelnikow. Pod koniec zas, pomimo posiadanej swiadomosci o tym, ze rozstrzyga o wszystkim wie, ze zakonczenie zycia nie musi byc postregane w nieodlacznym towarzastwie panicznego strachu. Ze wystarczy dobrze zyc, by ze spokojem przyjac wszystko co los przyniesie. Slowem poczatkowa swiadomosc wladzy zmienia sie w postawe zgody - zrozumienia, ze smierc niekoniecznie odbiera zycie, ale, ze moze tez byc akcentem konczacym dobre zycie. Watek milosny nie jest wiec w tym filmie najwazniejszy. Tu chodzi raczej o to, ze najwiekszymi, najwazniejszymi, i najpiekniejszymi wartosciami zycia jest milosc, rodzina, przyjazn, czyli wartosci, ktorych Smierc nie znala, bo znac nie miala szansy. Wartosci, ktore jednakowoz robia na niej przemozne wrazenie i w rezultacie niemal ja uczlowieczaja. A ostatecznym momentem, w ktorym owo uczlowieczenie sie dokonalo byla rezygnacja z zabrania ze soba takze dziewczyny i odeslanie czlowieka, ktorego cialo smierc sobie uprzednio wziela. O czym zas jest City of Angels? O tym, ze zycie jest dobre, bo jest przyjemne. Bo czuje sie wiatr, smak, dotyk. Bo doznania fizycune sa na tyle silne, ze przewazaja nawet dazenie do niesmiertelnosci. Nie chodzi mi o to, ze nie ma tu watku milosnego, i ze nie jest on zaakcentowany, ale znacznie wiekszy akcent polozono jednak na doznania fizyczne. To dlatego film ten nie zrobil na mnie wiekszego wrazenia.

18.03.2002
11:42
[14]

Czacha [ inquisitor incognito ]

No widzisz, a dla mnie JoeBlack nie jest niczym wyjatkowym. Nie widze tego co piszesz. Tzn.. widze, ale przesadzasz ;-) IMHO film jest kiczowaty.. co nie znaczy ze zly. City of Angles - tutaj nie chodzi tylko o milosc, chociaz jest glownym watkiem. Zreszta, co tak naprawde jest w zyciu najwazniejsze? Chyba wlasnie milosc.. Wolna wola kazdego czlowieka (aniola). W filmie wszystko opiera sie na decyzji Setha, ktory porzuca wieczne zycie, jak sie pozniej okazuje, dla jednej nocy z ukochana osoba. Ale nie zaluje swojej decyzji... Juz od dawien dawna wszyscy wiedza, ze lepiej kochac i byc kochanym przez sekunde, niz zyc bez milosci cale wieki.. And I'd give up forever to touch you Cause I know that you feel me somehow You're the closest thing to heaven that I'll ever be And I don't want to go home right now And all I can taste is this moment And all I can breathe is your life Cause sooner or later it's over I just don't want to miss you tonight And I don't want the world to see me Cause I don't think that they'd understand When everything's made to be broken I just want you to know who I am And you can't fight the tears that ain't coming Or the moment of truth in your lies When everything seems like the movies Yeah you bleed just to know your alive And I don't want the world to see me Cause I don't think that they'd understand When everything's made to be broken I just want you to know who I am Nie widzisz w tym glebszego sensu??? Mowisz, ze wszystko jest zbyt "namacalne". To przeciez tylko przenosnie.. symbole. No bo co jest bardziej namacalnego niz dotyk? Trzeba czuc te najprostshe bodzce, aby moc kochac kogos.. trzeba czasami cos poswiecic, nawet wiecznosc, ktora tez jest tylko symboliczna. Zeby zyc, trzeba czuc.. cokolwiek.. ale najlepszym dowodem naszej egzystencje jest bol.. nie koniecznie fizyczny.. Zaluje ze musze narazie konczyc, bo popisal bym jeszcze. Jak wroce pozniej, to cos jeszcze naskrobie, a raczej wystukam. Teraz musze niestety oddac sie bardziej przyziemnym sprawom..

30.03.2002
20:37
smile
[15]

Czacha [ inquisitor incognito ]

Gdyby ktos chcial obejzec ten film to leci wlasnie na TVP 1 :-)

30.03.2002
22:47
smile
[16]

FreemaN [ ]

Film obejrzalem i jestem pod wrazeniem. Scena w ktorej Seth skacze a w tle slychac "zdrowaski" po polsku po prostu zwalila mnie z nog. Jak myslicie co tworcy filmu chcieli osiagnac przez to ze ta modlitwa byla odmawiana po polsku? Czy chodzilo im tylko o to zeby uzyskac fajny efekt niezrozumialej dla amerykanow choralnej modlitwy? Czy moze ma to jakis symboliczny charakter...

30.03.2002
23:23
smile
[17]

ciemek [ Senator ]

Film był bardzo przyjemny... Ale u mnie nie wszedł do zacnego grona wyciskaczy łez. :)

31.03.2002
00:39
smile
[18]

Czacha [ inquisitor incognito ]

FreemaN: poprostu tak wyszlo :-) Gdzies czytalem, ze niektore utwory pisal nasz rodak, wiec wszystko jasne ;-) Ciemek --> CoA nie jest wyciskaczem lez :-)

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.