Youreck [ Centurion ]
Diuna
Chce zakupic sobie powiesc Franka Herberta pt."Diuna" ale jydyny przeklad jak widziale to bylo tlumaczenie pana Lozinskiego a nie przybadla mi do gustu jego interpretacja dziela Tolkiena.Czy wie ktos czy "Diuna" byla przetlumaczona na jezyk polski przez kogos innego?
Misza [ Prefekt ]
tak... a od Łozińskiego to ... z daleka (wyobraź sobie, że Fremeni to ... Wolanie..(
Mr_Baggins [ Senator ]
Diuna była przetłumaczona przez Marka Mastalerza. Wyszło 8 tomów. Kiedyś dawno temu była pierwsza część w dwóch zeszytach tłumaczona nie wiem przez kogo, być może przez tego samego tłumacza. Nie ma znaczenia, bo jest praktycznie nie do dostania. Co do Łozińskiego --> Fremeni=Wolanie, Czerw=Piaskal itd, itp.
pgr13 [ Pretorianin ]
Ja mam stare wydanie "Iskry" i tlumaczem jest niejaki Marek Marszał. Mi sie podobalo :)
pgr13 [ Pretorianin ]
Swoja droga czy ktos moglby mi polecic cos podobnego do Diuny? Od jakiegos czasu nie czytalem nic cekawego z s-f oprocz "Fundacji" Asmiova.
MartinX [ Chor��y ]
Niesyety bracie nic podobnego do Diuny nie czytalem a troche czytałem i powiem ci szczerze chyba nic takiego nie znajdziesz bo wszak Diuna jest pod wzgledem rozmachu i kunsztu pisarskiego dla SF niczym Władca pierścieni dla Fantazy. Poprostu Cegła. :)))))
Yog-Sothoth [ Konsul ]
Naprawde tlumaczenie Lozinskiego jest ok Diuny, nie wiem czego sie czepiacie... kilka inaczej przetlumaczonych nazw i juz zle... jakby pierwsze bylo wydanie Lozinskiego, to byscie narzekali na pozniejsze przeklady... Czytalem Diune w starym wydaniu, teraz koncze caly cykl w tlumaczeniu Lozinskiego i nie mam powodow do narzekan, klimat jest nadal, a do innych tlumaczen mozna sie przyzwyczaic.
Gatar [ Konsul ]
Gbyby Łoziński pierwszy tłumaczył w Polsce to byłoby ok. Jednak nie był pierwszy. Dlaczego pozmieniał nazwy własne (ambicja chora czy nie lubi Marszała)? Szkoda, że nie czytałem oryginału, ale opierając sie na grze i filmie fremeni to FREMENI a nie wolanie. Dla tych co czytali ksiązkę (te pierwszą) ogladali film (Lynha) i grali to ci WOLANIE są nie do przyjęcia.
Yog-Sothoth [ Konsul ]
Mozna na to spojrzec takze z tej strony - inni woleli nie tlumaczyc nazw (niewiadomo czemu), natomiast Lozinski przetlumaczyl niektore nazwy, czesc inaczej, np. Freemen (ang) to wlasnie w doslownym tlumaczeniu wolni ludzie a wiec Wolanie... Piaskal, czerw, obydwie nazwy sa dobre. Dla kogos, kto bedzie czytal te ksiazke pierwszy raz, nie ma znaczenia drobna zmiana w nazwach wlasnych, bo w fabule zmian nie ma, wiec ze spokojem moga kupic sobie tlumaczenie Lozinskiego...
Gatar [ Konsul ]
A może tak Pan Łoziński przetłumaczyłby nazwy np. kosmetyków (Old Spice)?Jjak by miło było.
Lechiander [ Wardancer ]
Łoziński do piachu!!! Yog-Sothoth ---> Niech ktoś Ci linka podrzuci do prównania tłumaczeń Tolkiena Łozińskiego i Skibniewskiej, yo może zrozumiesz, o czym niektórzy piszą. Youreck ---> Z tego, co się orientuję, to Łoziński wyznawał tą samą filozofię przy tłumaczeniu Władcy, co i Diuny. Także nawet nie próbuj - takie samo badziewie! Spróbuj dostać w antykwariacie wydanie Phantom Pressu. Tam właśnie kupiłem wszystkie tomy. Albo z ogłoszeń (zdarza się) albo na necie z giełgy itp.
Youreck [ Centurion ]
Od Lozinskiego to sie trzymam z daleka.Martwi mnie tylko ze moge miec problemy z zakupem "Diuny" przetlumaczonej przez Marszala.
Yog-Sothoth [ Konsul ]
Lechiander --> widzialem ta stronke z porownaniami i 80% textow sie nie zgadzala z tym co mam w ksiazce... moze mam jeszcze inna wersje Lozinskiego... Diune czesc 1 czytalem w starym przekladzie, wiec wiem ze fabula ani wazne watki NIE zostaly zmienione, jedynie czesc nazw wlasnych inaczej brzmi, wiec dla kogos kto dopiero zaczyna czytac cykl Diuny, to NIE bedzie mialo znaczenia.
AnankE [ PZ ]
Ja mam tlumaczenia: Marszala, Mastalerza i Grabskiej. Wszystkie sa ok. I nie mialam pojecia, ze Lozinski wzial sie tez za Diune!!! Uwazam, ze powinno sie zakazac tlumaczenia nazw wlasnych. Po to wlasnie wlasnymi sa, zeby zostawic je w spokoju. Freemeni - Wolanie?!!!! Rety co to w ogole za pomysly??? ARGH...
Lechiander [ Wardancer ]
Zgadzam się w pełni z AnankE! Właśnie o to chodzi - nie powinien ruszać nazw własnych. Ale i nie tylko, w ogóle powinien sobie odpuścić tłumaczenia. Jego piaskale, krzaty itp. bzdury doprowadzają mnie do szewskiej pasji! Dlaczego czerwie nie zostały nazwane ... nie wiem, może dżdżowy albo jakoś równie durnowato. Pewnie dlatego, że pan Łoziński uznał za stosowne napisać coś ambitnego, co wręcz przejdzie do kanonu tłumaczy. Ta jego hybryda jest przeznaczona głównie dla młodego pokolenia i dla tych, którzy nie czytali wcześniejszych tłumaczeń.I to mnie boli najbardziej! Nikt inny tego nie kupiłby (generalizuję).Po prostu miał facet wizję!!! Ja nie mogłem tego przeczytac, nawet pierwszego rozdziału. On po prostu skaszanił wszystko!
Yog-Sothoth [ Konsul ]
Lechiander --> no to spojrz na nazwe "czerw", takze nizbyt dobrze brzmi, ta nazwa jest raczej dla malutkich robaczkow w ziemii lub glist a nie ogromnych stworzen zyjacych w piaskach pustyni, IMHO piaskal brzmi bardziej dostojnie, ale jak mowie, jesli w pierwszym przekladzie bylby piaskal a w drugim czerw, to wszyscy byscie sie wtedy czepiali tego czerwia... smutne.
Yog-Sothoth [ Konsul ]
Acha, podaj jakies przyklady (powazne - nie nazwy wlasne, no chyba ze powaznie zrabane) tego "skaszanienia".
Lechiander [ Wardancer ]
Yog-Sothoth ---> I tu mnie masz! Naprawdę! Jako "miłośnik" Łozińskiego nie mam ani jednego egzemplarza jego tłumaczenia. Kiedyś brat sprezentował mi Diunę i zacząłem czytać, ale po paru zdaniach coś mi zaczęło nie pasować. Wiadomo co! Mimo to brnąłem dalej, ale po kilku stronach mój upór się skończył. I to było moje ostatnie spotkanie z tłumaczeniem Łozińskiego. Ów nieszczęsny prezent brata wylądował u kumpla za jakiś tam plecak. Jedynym źródłem ostanio był link podany przez kogoś (niestety nie pamiętam przez kogo - przepraszam autora), nawet którego już nie mam. Poczytałem. porównałem i zapomniałem. Poddaję się bez bicia. Wygrałeś! Po prostu w mojej pamięci utkwiło wspomnienie emocji negatywnych przy czytaniu owej Diuny. Było też trochę przykładów bodajże w Nowej Fantastyce, ale ich też nie pamiętam. Mierny ze mnie dyskutant skoro nie mogę poprzeć swego zdania argumentami, wiem. Uświadomiłem to sobie zbyt późno, przepraszam, nie powinienem. Także pokonany będę czytał ewentualne potyczki słowne z kimś innym, kto ewentualnie podjąłby się tego.
Yog-Sothoth [ Konsul ]
Widzisz, mnie takze na poczatku denerwowaly tlumaczenia "Wolanie" czy "piaskal" ale z biegiem czasu zaczalem sie przyzwyczajac, oraz zrozumialem, ze te niewielkie zmiany nie maja znaczenia dla fabuly...
erav [ Senator ]
AnankE [ PZ ]
Yog-Sothoth--> w temacie czerwia to tak wlasciwie, na naszej realnej matce Ziemi czerwie to larwy niektorych owadow. Nie robaczki, a juz na pewno nie glisty. Nawet jesli przyjac, ze czerw jest robakiem zyjacym w ziemi to przeciez bez trudu mozna wyobrazic sobie, ze na pustynnej Arrakis, przy tak sprzyjajacych warunkach moze osiagac monstrualne rozmiary. A czymze jest "piaskal"?! Rownie dobrze mogloby byc "piaskozer", "piaskacz" lub cos w tym stylu, czyli radosna tworczosc tlumacza. I gwoli wyjasnienia rozwazam jedynie sens tlumaczenia doslownego nazw wlasnych. Calosci tlumaczenia nie jestem w stanie ocenic. Musialabym najpierw zapoznac sie z oryginalem i tlumaczeniami Lozinskiego i reszty, a tego ze wzgledu na bariere jezykowa nie jestem w stanie uczynic.
Yog-Sothoth [ Konsul ]
AnankE --> tak, czerw to larwa owada, wiec nie widze zbytniego zwiazku ze stworzeniem zyjacym w piasku. A teraz oryginalne brzmienie naszego robaczka: SHAI-HULUD: Sandworm of Arrakis, the "Old Man of the Desert," "Old Father Eternity," and "Grandfather of the Desert." Significantly, this name, when referred to in a certain tone or written with capital letters, designates the earth deity of Fremen hearth superstitions. Sandworms grow to enormous size (specimens longer than 400 meters have been seen in the deep desert) and live to great age unless slain by one of their fellows or drowned in water, which is poisonous to them. Most of the sand on Arrakis is credited to sandworm action. Jak widac, w oryginale nazywany jest "sandworm" czemu najblizsze z istniejacych tlumaczen to piaskal...
Gatar [ Konsul ]
Piaskal to , moim zdaniem zbyt dowolne tłumaczenie. Piasek->Piask, robal->al i jest Paiskal. A może by tak Piaskowy Robal (dziadek kiedyś był).
Yog-Sothoth [ Konsul ]
No tak, tylko ze tu nie chodzi o przetlumaczenie doslowne, bo glownie wtedy nazwy wlasne glupio brzmia... "piaskal" jest wyjsciem z sytuacji, czyli mamy i powiazanie do nazwy oryginalnej jak i dobrze brzmiacy wyraz.
Jeh'ral [ Konsul ]
W połowie marca, koło 15 ma wyjść płyta DVD z filmem "Diuna" Lyncha w ramach "gazety" Świat Filmu DVD (45,00 zł). Aby wszystkim "zrobić dobrze", wydawnictwo zdecydowało się na zamieszczenie dwóch ścieżek z polskimi napisami. Mają być napisy na podstawie wydania Phantom Pressu oraz Zyska. Więc każdy będzie mógł wybrać, co kto lubi. Oby tylko czegoś takiego nie zrobili w wydaniem DVD "Drużyny Pierścienia", bo samo zamieszczenie takich dodatkowych napisów uznałbym co najmniej za obrazę Mistrza Tolkiena!
Yog-Sothoth [ Konsul ]
A niby czemu? Kazdy ma prawo wybrac, jakie chce podpisy, Ty chcesz wg Skibniewskiej, to te wybierasz - wybor dobra rzecz.
Gatar [ Konsul ]
Oczywiście, wybór dobra rzecz. Przecież nie musisz tych napisów włączać. Możesz włączyc np. czeskie .
Lady Karolcia [ Generaďż˝ ]
A mi piaskal nawet się podoba :). Ale wolan nie mogę znieść! A wiecie że w Gabriel Knight 3 również jest nawiązanie do Diuny? Chodzi o przywoływanie czerwia/piaskala przez dudnik. I wiecie jak czerwia/piaskala przetłumaczono w tej grze? Piaskowy robal :). A dudnik to przywabiacz robali :). Tak że nie jest jeszcze tak źle z Łozińskim i przy tych nazwach to nawet wolanie dobrze wyglądają :). A Ci co tłumaczyli GK3 nie czytali Diuny więc nie linczujcie ich tak od razu :).
Youreck [ Centurion ]
A spotkal sie moze ktos z tlumaczeniem Ladyslawa Jerzynskiego?Dzis wlasnie kupilem Diune w przekladzie tegoz pana.
Yog-Sothoth [ Konsul ]
Hehe Jerzynski = Lodzinski :)
Yog-Sothoth [ Konsul ]
Lozinski :) pomylka
Anek [ Generaďż˝ ]
jeh'ral - a nie wiesz czasem, czy to bedzie wersja rezyserska, czy normalna?
Youreck [ Centurion ]
Znaczy sie ze mam wersje po lozinsku?:-(
Lim [ Senator ]
Yog,moja rada-daj sobie wyleczyć nogi bo na głowę jest za późno. Mówisz że można się przyzwyczaić do Wolan:))) A to nowina! Rozumiem -np. Leszek Miler- kiedyś pluł na coca-cole i nosił flagę na 1 maja, dzisiaj to wzór demokraty i kapitalisty:D -przyzwyczaiłem sie, hehe. Ale bez przesady, mały kroczek do tego byś zachwycał sie z przeczytania dobrego tłumaczenia w którym Imperator Palpatine zostanie nazwany przez kiepskiego skrybe królem...i to pewnie elekcyjnym:))) Yog-czy Łoziński to twój bliski krewny, jeśli tak to rozumiem twoje wypociny...i problemy z rozumkiem.
Jeh'ral [ Konsul ]
Anek---> Niestety będzie to wersja kinowa, czyli trwająca zaledwie 130 minut. Poza tym do wersji dłuższej Lynch nawet się nie chciał przyznawać, bo w napisach początkowych jako reżyser jest Alan Smithee. No i jeszcze jedna wiadomość - premiera została przesunięta na kwiecień. Podobno nie z winy dystrybutora, choć kastye VHS trafiły do wypożyczalni już 15 marca.
Yog-Sothoth [ Konsul ]
Lim --> skad wiedzialem ze w koncu z braku argumentow ktos przejdzie juz do obrazania... Bynajmniej nie jestem w rodzinie pana Lozinskiego, ani nie jestem z nim spokrewniony poprzez matke babci ojca dziadka stryjecznego. Nie dales ZADNYCH argumentow przeciw jego tlumaczeniu, wiec zamilnknij - bo robisz z siebie niezbyt inteligentnego. Co do tlumaczenia - DA sie przyzwyczaic, a takze szanuje ta prace, ktora wykonal on, bo watpie zebyc Ty przetlumaczyl jakakolwiek ksiazke...
Lim [ Senator ]
Yog- pytasz o argumenty? hehe, a czytać umiesz? Przeczytaj wiec mój poprzedni wpis ( powoli i dwa razy:) Oportunista to określenie które do Ciebie pasuje- zerknij w słowniku co to znaczy zanim zaczniesz produkować dalej swoje wypociny.Na koniec zapytam - czy twoja głowa przypomina jajo? (przepraszam wszystkich jajogłowców:)i jeszcze drobiazg- czytaj inne wpisy(dwa razy) to może czegoś sie nauczysz,jeśli nie- to tłumacze nazwę Old Spice na polski, rozkręcam produkcje i czekam na twoje wyrazy szacunku i podziwu:)hehe To kretynizm- jednak dla Ciebie myślenie to problem więc tego nie zrozumiesz, bez obrazy,kup sobie kilka książek,wyrobisz się(tylko unikaj tłumaczenia Łozińskiego bo woda ci się zagotuje w głowie:)))
Yog-Sothoth [ Konsul ]
Lim --> Czekam na argumenty, bo to co piszesz - nie mozna nimi nazwac. Nie staraj sie byc wieszczemm ani tez redaktorem, tylko odpowiedz. Radze przeczytac caly watek od poczatku, szczegolnie o kolejnosci tlumaczen, moze wtedy zrozumiesz i nie bedziesz pisal glupot bez znaczenia.
Lim [ Senator ]
Yog-hehehe- Ty jestesś ,,nieprzemakalny'' na wiedzę i argumenty, więc nie prowadzę dalej tej dyskusji...a ze Łoziński to marny skryba to Fakt i nic tego nie zmieni...ale Ty masz jeszcze czas, popraw się, pamiętaj że ziemia nie jest płaska , nawet jeśli tak twierdzi Łoziński...i jeszcze jedno, może czas na nowe tłumaczenie Biblii ? Ciekawe jak ten kretyn Łozinski nazwie Jahwe...coś pewnie wymyśli, swojskiego, polskiego, popapranego:)))
Yog-Sothoth [ Konsul ]
Kwestia wyjasnienia - tlumaczenie Lozinskiego Wladcy Pierscieni nei podoba mi sie, do tlumaczenia Diuny nic nie mam. EOT