GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

MIŁOŚĆ...czy te uczucie jest nam potrzebne???

16.12.2004
23:16
smile
[1]

gladkicom [ Pretorianin ]

MIŁOŚĆ...czy te uczucie jest nam potrzebne???

MIŁOŚĆ to uczucie w którym 90% to ból a 10% to radość, czy jest to nam potrzebne? po co ?

Jakie widzicie plusy miłości a jakie minusy? I co wogóle waszym zdaniem oznacza słowo MIŁOŚĆ ???

16.12.2004
23:18
smile
[2]

TeadyBeeR [ Legend ]

I czy na forum jest kategoria uczucia?

16.12.2004
23:19
[3]

gladius [ Óglaigh na hÉireann ]

to ---------->

16.12.2004
23:20
[4]

gladkicom [ Pretorianin ]

Nie ma ale to nie znaczy że można na ten temat troszke porozmawiać...

16.12.2004
23:22
smile
[5]

Okruch [ Liverpool FC ]

gladius -> taa, to jest to ;)

gladkicom -> jak to niema?

16.12.2004
23:22
[6]

Aen [ MatiZ ]

plusy- nie zawsze, ale często- możliwość seksu bez szukania na imprezach
minusy- wszystko inne, potrzeba poświęcania się dla kogoś, dbania o niego, kłamania mu, że nie da się bez niego żyć po to, by się przekonać, jak super można bez tej osoby żyć. Kłamstwo, oszustwo, głupie zauroczenie, nie zdawanie sobie sprawy z realizmu, wściekłość, gdy się w końcu o tym dowiadujesz....i tak dalej i tak dalej

16.12.2004
23:23
smile
[7]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Jak nie ma jak jest????

16.12.2004
23:27
smile
[8]

Arcy Hp [ Pan i Władca ]

Czemu uważasz że 90% miłości to cierpienie ? Przecież z miłości jest bardzo dużo korzyści! Wiadomo że miłośc potrafi zadać potężny ból (śmierć osoby kochanej, zerwanie z kimś itp ) ale to nie jes 90%.... Wg mnie jest to uczucie BADZO POTRZEBNE i jako miłość do Boga , rodziny lub dziewczyny/chłopaka . "Staraj się kochać i być kochanym!

16.12.2004
23:28
smile
[9]

Arcy Hp [ Pan i Władca ]

Przepraszam za literówki ale jestem troche zmęczony. :P

16.12.2004
23:29
smile
[10]

gladkicom [ Pretorianin ]

Tak łatwo powiedzieć...Miłośc napewno jest potrzebna ale i zdradliwa, mochając kogoś nie zwracamy uwagi na siebie poświęcamy wszystko dla innej osoby a zanim się obejrzymy wszystko się zmienia a tylko my dowiadujemy sie o tym ostatni...

16.12.2004
23:29
[11]

NoBraiN [ Pretorianin ]

gladius -> calkiem, calkiem ta Twoja Milosc ale... :) Nie ma to jak DB9 :))

16.12.2004
23:31
smile
[12]

Arcy Hp [ Pan i Władca ]

gladkicom ---> Eh pewnie chodzi Ci o ..... nieodwzajemnioną miłość lub zdrade ?

16.12.2004
23:32
[13]

fanfa [ Konsul ]

CO TO JEST MILOŚĆ...

Co to jest miłość

Nie wiem

Ale to miłe

Że chcę go mieć

Dla siebie

Na nie wiem

Ile

Gdzie mieszka miłość

Nie wiem

Może w uśmiechu

Czasem ją słychać

W śpiewie

A czasem

W echu

Co to jest miłość

Powiedz

Albo nic nie mów

Ja chce cię mieć

Przy sobie

I nie wiem

Czemu

Jonasz Kofta


16.12.2004
23:32
[14]

Aen [ MatiZ ]

Dokładnie- Poświęcasz się dla jakiegoś głupiego ideału, dla kogoś, kto Ciebie okłamuje i kogo Ty okłamujesz, mówiąc chociażby "Zawsze będziemy razem" czy "nigdy nie przestanę Cię kochać" i inne tego typu romantyczne pierdoły. Ale gdy dojdzie do rozpadu, na dodatek z winy Twojej "drugiej połówki" (hehe), to z dnia na dzień jest Ci obca, możecie mijać się na ulicy z milczeniem, wysyłając fale złości, mimo że jeszcze niedawno łączyło was "Wielkie, mocne uczucie". Dość brutalnie mówiąc- Gówno prawda

16.12.2004
23:32
smile
[15]

gladius [ Óglaigh na hÉireann ]

NoBrain - tak ale ja kocham to, na co mnie stać.

16.12.2004
23:34
[16]

[Ivor] [ Pretorianin ]

Milosc byla -> jest -> bedzie

Ja bym rozpisal to inaczej:
Radosc 60% <- ogolne plusy z mienia partnera
Bol 40% <- przykrosci zwiazane z partnerem + zawody milosne

16.12.2004
23:34
smile
[17]

Arcy Hp [ Pan i Władca ]

Aen------> Ale czy my rozmawiamy o przelotnych miłostkach czy o PRAWDZIWEJ MIŁOŚĆI?

16.12.2004
23:36
smile
[18]

gladkicom [ Pretorianin ]

Nie ARCY Hp... nie koniecznie:

Jestem ze swoją kobietą już 4 lata, kiedyś kochałem ja ponad życie, zmieniłem swój świat o 180 stopni, robiłem wszystko dla niej. Az po 4 latach pieknego zwiazku dochodze do momentu gdzie zauważam że ten związek jest nudny, monotonny i że juz chyba sie w nim miłość wypaliła. Nie wiem co zrobić

zerwać???- ciągle cos do nie czuje

ciągnąć to dalej???- nudaaaaa, oraz codzienne zadręczanie sie pytaniami czemu tak jest (jeszcze rok temu była dla mnie wszystkim a teraz jest niczym innym niż powiedzmy "NAŁOGIEM" czyli osobą do której jestem przezwyczajony i nie mógłbym bez niej żyć ale chybva tylko że się do tego przezwyczaiłem a nie z miłości

16.12.2004
23:38
smile
[19]

gladius [ Óglaigh na hÉireann ]

gladkicom - to ona ci się pod względem seksualnym znudziła. Nic dziwnego, żaden kot się przy jednej dziurze nie pożywi.

A co do plusów i minusów, jeśli chodzi o moją, to jej plusem jest niewątpliwie aktywny dyferencjał... a minusem chyba tylko to, że jeszcze jej nie mam. Ale do miłości do STI trzeba dojrzeć.

16.12.2004
23:43
smile
[20]

gladkicom [ Pretorianin ]

GLADIUS niestety sie z toba nie zgodze...uważam że miłość można przeżyć w każdym wieku, i żo to miłość sprawia że dojrzewamy bo to ona dojrzewa w nas ...dobrowadza nas do stabilizacjiii

A tak pozatym mam moze mało latek ale 22 jest czyli wiem co to jest miłośc i się zastanawiam czy to czasem nie jest mit...czy to wogóle istnieje w 21 wieku czy to uczucie się nie zaciera w czasach "miłości na sprzedaz"

To juz nie to samo co kiedyś...:(((((

16.12.2004
23:45
[21]

fanfa [ Konsul ]

~ Miłość ~
Jest czekaniem
na niebieski mrok
na zieloność traw
na pieszczotę rzęs

Czekaniem
na kroki
szelesty
listy
na pukanie do drzwi

Czekaniem
na spełnienie
trwanie
zrozumienie

Czekaniem
na potwierdzenie
na krzyk protestu

Czekaniem
na sen
na świt
na koniec świata

Małgorzata Hillar


16.12.2004
23:46
smile
[22]

zbm [ Flash Gordon ]

miłość możę być bardzo różnie interpretowana, w zależności od osoby:

jesli mozesz poświęcic wszystko dla drugiej osoby i wiesz, ze ona zrobi to samo, to to bedzie dla nie milosc

milosc jest tez tym nałogiem, przyzwyczajeniem do drugiej osoby, wynikajacym z dlugosci znajomosci

jesli za kazdym razem spotykasz sie z druga osoba i sprawia ci to radosc (w zasadzie bez przyczyny konkretnej)

to tez bedzie dla mnie milosc

oczywiscie sa i zawody milosne, sa nieporozumienia, kwasy itd po porstu tak jak dobro bez zla nie bylo by dobrem,
tak zwiazek bez zazdrosci, klotni itd nie bylby prawdziwym zwiazkiem

nalezy natomist rozroznic od tego tzw namiętnosc , ktora jest gra hormonow itd, dwoje ludzi sie sobie podoba,
choc czesto bywa tak, ze nie sa w zsstanie ze soab wytrzymac na dluzsza mete :) to tez zycie

moze byc tez seks na imprezie, ale to juz odejscie od uczucia na rzecz zaspokojenia elemantarnych potrzeb :)

to takie moje skromniutkie zdanie w temacie

16.12.2004
23:48
smile
[23]

zbm [ Flash Gordon ]

gladius --> n1 LOL za tekst o kotach <wyznawca>
n2 <wyznawca> za tekst o STI :)

16.12.2004
23:58
[24]

gladius [ Óglaigh na hÉireann ]

macie tu fotkę z miłosnej orgietki na Modlinie ;-)

17.12.2004
00:01
smile
[25]

gladkicom [ Pretorianin ]

ooOOooo taka miłość mi się podoba.....

heheheh

17.12.2004
00:04
[26]

Lundgram [ Pretorianin ]

gladkicom ---> mam 21 lat, ze swoja Dziewczyna jestem juz od 4 lat, czyli badzo podobnei jak ty.
Jakies 2 lata temu przezywalem to samo co ty teraz. I musze powiedziedziec ze aby sprawedzic czego tak naprawde chcesz to jest 1 (sa sprawdzilem) recepta.
JEdziesz na 2 tygodnie z kolesiami w gory lub nad morze. Kolesie zabieraja ze soba dziewczyny, i kiedy tak patrzysz jak sie przytulaja, caluja, chadza za reke po plazy, to albo zaczniesz czuc jak bardzo ci jej brakuje i chcesz do niej wrocic, albo znajdziesz sobie inna nad morze(tzn bedziesz niewierny), albo nic nie poczujesz, zadej pustki i tesknoty za to osoba. Przy tym ostatnim jedyne co ci zostaje to zerwac i zyc dalej :)
Powodzenia
Ps. Sorka za literowki

17.12.2004
00:07
smile
[27]

gladkicom [ Pretorianin ]

hmmm LUNDGRAM... bardzo ciekawy sposób
Sposobik jest miły a także urzyteczny...

Moze skorzystam...dzięki

17.12.2004
00:08
[28]

gladius [ Óglaigh na hÉireann ]

jeśli zdrada, to z tym czerwonym albo czarnym --->

17.12.2004
00:43
smile
[29]

Lundgram [ Pretorianin ]

gladkicom ---> ciesze sie ze moglem pomoc :) . Bo moim zdaniem glowienie sie nad tym czym jest milosc to dosc ciezka sprawa i kazdy dochodzi do innego wniosku ;), najprosciej sprawdzic czy sie kocha IMHO.
U mnie wyszlo ze szalenczo za nia tesknie i jak tylko wrocilem to nie moglem sie od niej oderwac, cizko bylo mi sie z nia rozstawac wieczorami, i takie tam. Zupelnie jak na samym poczatku :).
Skorzystaj sadze ze rozwiaze twoj problem jak rozwiazalo i moj. Od tego momentu minelo juz 2 lata i jest nam razem super :)

a tak BTW to gladius i inni, sa rozne zboczenia :D ja wole te na ktore mnie stac :D

Pozdrawiam i zycze powodzenia :)

17.12.2004
01:17
[30]

Vader [ Senator ]

gladius, duzo Ci jeszcze brakuje do kupna Subaru :) ?

17.12.2004
01:50
[31]

peeyack [ Weekend Warrior ]

Ciekawy watek. Szkoda ze juz tak pozno.

Milosc dla mnie... Czym jest? Zdolnoscia do poswiecenia samego siebie dla drugiej osoby. Caly problem polega na tym, zeby ta druga osoba robila to samo.

==>gladkicom

Dobrze przemysl sprawe zanim zerwiesz. Moja ex zrobila podobnie - po 3 latach zabraklo jej tej "emocji" w glowie. Potem zalowala, ale bylo juz za pozno. Milosc dojrzewa z czasem, a to co wydaje Ci sie "nałogiem" i przyzwyczajeniem wlasnie moze byc tym dojrzalszym uczuciem.

A czy milosc jest potrzebna? Wiaze sie nierozlacznie z bólem i cierpieniem to fakt. Ale bez tego cierpienia nie docenialibysmy tych cudownych chwil. Mimo wszystko, ze mocno oberwalem po dupie uwazam, ze gra jest warta swieczki. Warto ryzykowac i kochac

Pozdrawiam

17.12.2004
07:50
[32]

zbm [ Flash Gordon ]

Peeyack --> hehe po 3 to i tak nieźle, u mnie analogicznie (no mniej wiecej) było po 5 ;)

17.12.2004
07:59
smile
[33]

Snoozer [ Centurion ]

jak można zalożyć tak debilny watek.
Niedługo doczekamy się wątków:
Czy warto jeść?
albo
Oddychanie, fizjologia czy wolność?

17.12.2004
08:15
[34]

Soll [ Senator ]

Pytanie retoryczne rzecz jasna.

17.12.2004
08:45
smile
[35]

krusinka [ Centurion ]

Miłość dla mnie jest najważniejsza w życiu-oczywiście wiąże się z bólem, ale wystarczy przeżyć choć minutę z ukochaną osobą i czuję sie bosko, miłość napawa szczęściem..

17.12.2004
08:52
smile
[36]

Qba19 [ Junior WRC ]

Gladius -> zmienił byś Impreze WRX STi na to paskudne Evo z tym paskudnym tylnim malutkim spojlerem? oj marna ta miłość.

17.12.2004
09:00
[37]

gladius [ Óglaigh na hÉireann ]

Vader - nie. Nic mi nie brakuje. Brakuje mi na ZMIANĘ na STI Soldberg edition.
QBA - nie zmieniłbym. Żeby wykorzystać możliwości EVO trzeba być duuużo lepszym kierowcą niż ja. A Subaru wybacza. Ale skok w bok... czemu nie.

17.12.2004
09:26
smile
[38]

awszerszen [ Arktus Szerszenikus ]

galadiu -- >> żeczywiście Evo jest troszeczkę nerwowe ale do "pobawienia sie" jest przyjemniejsze niestety tylko do normalnej jazdy nadaje sie chyba tylko z założenia bo jest to sedan. za to subaru i do normalnej jazdy i do zabawy choć żeczywiście jest mniej brutalne niż EVO

niestety z głupoty (podójnej) chodzę pieszo :( ale teraz moja miłość to :::::: (chcę to)

17.12.2004
10:17
smile
[39]

awszerszen [ Arktus Szerszenikus ]

Gladius - sorki za literówe no i przeczytałem co napisałem :D LOL

chodzi mi o to że lanser mimo ze jest sedanem to nie nadaje sie do normalnego użytkowania.
inaczej niż subaru.

17.12.2004
11:17
smile
[40]

bartushan [ Cham z Wyboru ]

Milosc to glupie uczucie zaczyna sie na ustach a konczy na dupie :) a na powaznie to jest nam bardzo potrzebna bez niej nie byloby Ciebie mnie i innych ludzi a pozatym jest to jedna z podstawowych potrzeb ktora trzeba zaspokajac, zreszta jest to tez swietne uczucie i bardzo przyjemne :P

17.12.2004
11:56
smile
[41]

Vader [ Senator ]

gladius --> Aaaaa, pytałem, bo człowiek zazwyczaj najwiecej mówi o tym, czego mu brakuje :))

17.12.2004
12:11
[42]

Wigggins [ Pretorianin ]

W życiu juz wystarczająco wiele razy przejechałem się na tym ile to niby ''kozysci'' jest z faktu bycia z kimś, prawda jest taka ze dajesz z siebie wszystko by miec z tego wiecej niz zwykle przyjemnosci czyli dodaj sobie 5% do tych 10%, reszta, czyli 85% to sa raczej te negatywne sprawy.
Przekonalem sie ze nie warto w nic inwestowac (tym bardziej ze to tylko Ja robiłem) ani tez niepotrzebnie sie starac bo... Koniec i tak jest Zawsze ten sam.

Mowiac krotko optymisci w sprawach "milosci" i ''zwiazkow'' wczesniej czy puzniej przejza na oczy bo sie na kims mocno przejada (kazdego to czeka ;) ) i zrozumia ze bycie dobry = pozwolocic sie wykozystywac, a koniec tego wszystkiego jest taki ze (ja) mam wielka zraze w glowie i w seru i przez to stalem sie ozieblym dla calego swiata (i wciaz niektorzy ktorzy nie wiedza "o co chodzi" pytaja sie czemu ja taki wredny sie zrobilem ostatnio :D)

17.12.2004
12:14
smile
[43]

hola' [ koniczynka ]

milosc to konsekwencje finansowe, dziecko mozna zrobic i niezle sie pobawic! wedlug mnie!!

17.12.2004
16:55
smile
[44]

gladius [ Óglaigh na hÉireann ]

Vader - Ty najwięcej mówisz o mądrości...

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.