GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Karczma "Pod Poetyckim Smokiem" cz. 1315

14.12.2004
05:57
smile
[1]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Karczma "Pod Poetyckim Smokiem" cz. 1315

Witajcie!
Bufet jest czynny od 5:00 do 24:00 [dla potrzebujących non-stop, ale po godzinach obsługa we własnym zakresie]. Gościmy zbłąkanych, gdy tylko poczują, że na innych wątkach jest chwilowo podejrzanie cicho albo podejrzanie głośno. Za barem Holgan, Astrea (która okazała się doskonale nadawać do tej pracy i została postawiona za barem przez Szamana; należy także nadmienić, ze jest ona jedynym w swoim rodzaju Kryształowym Duszkiem i zgodziła się kolaborować z liczem Szamanem i służyć mu za kryształową kulę przepowiadającą przyszłość) i Szaman (uwaga: Szaman ma zawsze rację, nie może inaczej być!) mieszają magiczne drinki. Magini kręci się po sali, ale ostatnio bardzo rzadko wpada pochłonięta obowiązkami przy nowej klientce Karczmy (przewiduje jednak, że wkrótce sytuacja się unormuje i do lokalu wstawimy kołyskę ;-), MarCamper pilnuje porządku gwarantując bezpieczny odpoczynek, eros w kuchni miesza ... w kotle (na czas jakiś obowiązki jego przejął Mac, czym zaskarbił sobie wdzięczność tak gości jak i obsługi, która martwić zaczynała się faktem przedłużającego się urlopu erosa) i rothon - na zapleczu dba o interes oraz dokarmia świnkę, którą kiedyś przyniósł w darze.
W takim miejscu jak to nikogo zdziwić nie może obecność anioła. Ten nasz Anioł z Naderwanym Skrzydłem, jest o tyle wyjątkowy, że wiemy wszyscy, iż nie doje, nie dopije a będzie się interesował. AnankE wpada wieczorkiem, puka w szybkę i pije adamusowego grzańca, mi5aser - etatowy stały klient w koło opowiadający o EverQuest. Ostatnio rozgląda się trochę nerwowo wyczekując na moment, kiedy trzeba zmienić numerację. Adamus płaci za drinki wierszami sam przynosząc najlepsze alkohole świata i przygotowując doskonałego grzańca dla zziębniętych, a Gambit przynosi ze sobą świeczkę i koronkową chusteczkę. Zajmuje się także kominkiem, przed którym wygrzewa się z wyrazem błogostanu na twarzy tygrysek, co jakiś czas zerkając jednak nerwowo na mi5asera, gdyż ten próbuje go uprzedzić przy zmianie numeracji w przerwach pomiędzy swoimi powieściami. Pellaeon dba o czystość, kontrolując z sanepidowską dokładnością wszystkie zakamarki i regularnie wyprowadza Ósmego na spacery (ale nie dane mu jest zaznać spokoju od służby we Flocie z powodu Yoghurta, który regularnie raportuje mu o sytuacji w walce z Rebeliantami i aktualizuje Imperialną stronę Holonetową):-). Nick Grzecha sugeruje różne grzechy, ale osobnik ten wsławił się szczególnym upodobaniem do numeracji rzymskiej i c(_) ;-) Odwiedza nas Alver the Gnom, a po jego uprzejmej propozycji dotyczącej naszej Karczmy "a może to też mam rozpieprzyć?!?" umieściliśmy go w stopce papieru firmowego. Teraz doczekaliśmy się - powrócił do nas z wojska na białym koniu. Attyla, mnich pochodzący ponoć od smoka, przechodząc wstępuje na zimny prysznic, poza tym zawsze wie kiedy wstać i wyjść :). Tofu ponownie opuścił nas i udał się do Japonii, skąd, jak obiecują sobie wszyscy, przywiezie nam furę egzotycznych prezentów (nie tylko herbatę ;)!!! Można tu też usłyszeć pieśni Wędrownego Barda i gromkie okrzyki imć Dymiona, który broni honoru kobiet i naszej Karczmy. JRK przynosi różne ciekawe rzeczy i pije wapno. Ostatnio mamy nowego dostawcę szmuglowanego piwa - Mr.JackSmitha, który zaczął też parać się pracą barmana i jest w tym debeściarski :-) Wieczorami lub nocą przychodzi Kerever cierpiący na bezsenność, odkąd po raz pierwszy odwiedził Sosarię. Śni o tej krainie na jawie. Wieczory i noce to też ulubione pory gnoma Desera, który wpada na piwo zawsze z nieodłącznym worem pełnym artefaktycznych artefaktów (ale nie posiada największego skarbu naszego barmana - samonapełniającego się kufelka +5 ;). Rankiem zjawia się krasnolud Kastore, znany Zabójca Trolli, przychodzi opowiadać o swych wyprawach i walkach stoczonych rzeczywiście lub jedynie zmyślonych. Nemeda gdzieś tu się czai w mrocznym kątku, szukasz magii nekromanckiej, wypowiedz jej imię a pojawi się od razu. Jest także Shadowmage, który z uporem godnym lepszej sprawy czatuje na to, żeby być pierwszym i gotów jest się z każdym pojedynkować na Fireball`e... ;-) NicK próbuje w przybudówce zorganizować gorzelnię - zamarzyło mu się piwo własnej produkcji. Ostatnio zaniedbał trochę warzenie piwa, poświęcając swoją uwagę Duszkowi, którą za obopólną zgodą usidlił i zaprowadził przed ołtarz (gwoli ścisłości to nie jest pewne, kto kogo gdzie zapędził, ale tak to w opowieściach bywa, że cny rycerz damę serca swego przed ołtarz prowadzi, a nie odwrotnie... ;))). Yosiaczek wsławiła się tym, że w ogniu dyskusji postanowiła zademonstrować swoje zdecydowanie i użyła czołgu (pożyczonego od Admirała Pellaeona) jako argumentu i wjechała do Karczmy przez... ścianę, co zmusiło obsługę do jej późniejszego magicznego odbudowania... [ściany, nie Yosiaczka] :-) Cóż, poza tym łączy ją trochę niejasny związek z porucznikiem Yoghurtem ;-) AQA natomiast uczy się od Admirała Pellaeona za niebiańsko wysokie stawki (ale w końcu sam Wielki Admirał udziela korepetycji... ;)) obsługi Generatora Czasoprzestrzennego, co może mieć dla naszej Karczmy wiekopomne konsekwencje... :-). Zdarzają się także historie jak z telenoweli, czego przykładem jest Pijus, który podejrzewa (z bliżej nie skonkretyzowanych powodów), że jest dawno zaginionym bratem Szamana (o czym ten oczywiście nic nie wie i wszystkiego się wypiera... ;)). Pojawił się także w naszej Karczmie silny desant z Wielkiego Miasta Portowego Północy, wśród którego wyróżnia się Rogue, będąca, co wiedzą dobrze poinformowani, blisko związana z Gambitem... Obok wejścia stanął słynny sprzedawca kiełbasek w bułce Dibbler - zachwala swój towar Gardło Sobie Podrzynając ceną. Nikt jednak nie próbuje jego kiełbasek dwukrotnie - świadczy to o roztropności miejscowej klienteli. Od czasu kiedy w ekipie mafii gdańskiej pojawiać się zaczął Ingham konieczne stało się zainstalowanie spluwaczek oraz wyłożenie dyżurnych szmat. Panowie maja bowiem dziwaczny zwyczaj witania się poprzez plucie. Z tamtych regionów przybywają czasem Pasterka i Kane: Dzicy Barbarzyńcy z Dalekiej Północy, siedzą i popijają grog zrobiony według przepisu Mamy Muminka, siejąc przy tym ogólny zamęt i spustoszenie w karczmianych zapasach... Powiadają, że w puszczy żubr jeno występuje, ale okazuje się, że nie jest to do końca prawdą. Lechiander też występuje, tyle, że jako wielki spec od Half-life`a i Fallout`a, czym zwiększa znacząco nasz karczmiany potencjał wszechwiedzy... ;)
Jako że Karczma miejscem jest niezwykłym, niezwykłe są w niej także i najzwyklejsze zdawałoby się przedmioty. Ale w błędzie jest ten, kto tak będzie myślał - nawet nasze szafy maja swoje sekrety... Z takiej właśnie szafy (należącej nota bene do Holgan) wynurza się regularnie Puynny (z tego co udało się ustalić, jest to chyba skutek zabawy Generatorem Czasoprzestrzennym przez AQA... :)
Z żadnej szafy, ani innego wymiaru nie pochodzi Piotrasq, ale za to on sam przyprowadził do nas razu pewnego niezwykłego gościa: słonika koloru seledynowego, który od razu stał się naszą karczmianą tajemnicą... Magów dyżurnych u nas jak psów, ale tylko jeden sprawia szczególny kłopot :-) Zasłużył się Kanon przybytkowi, a ciągle: a to weny na zapis nie ma, a to skryba zwiał albo leży pijany. Jednak teraz błąd naprawiony i należne w stopce miejsce przyznajemy z przytupem! Nawet mniej uważny obserwator dostrzeże, że w okolicach szynkwasu kręcą się ostatnimi czasy jacyś podejrzani klienci. Jeden z jakąś kokardą? Gdy zapytać barmankę odpowie (po brzęknięciu monetą oczywiście), że to Osioł zwany KaPuhY, w pyszczku mający balonik, a na ogonku kokardkę. Kiedyś był Osłem pod ochroną, ale zmieniło się to w chwili kiedy wybrał nową drogę kariery - Kaloryfera Żeberkowego. Uważając na ostre zęby czterokopytnego na blacie baru cały czas próbuje przysiąść TrzyKawki. Hmmm, czyżby jedna kawa nie starczała? W razie czego przypomnijcie sobie Mazia. Tego Mazia, co to zimą chodzi w misiu. W swięto zawsze wkłada krawat pod kołnierzyk, krawat z gumka, trochę pije, lecz jak leży! Jednym słowem - pan poeta, wasz liryczny, zwiewny przyjaciel! [Tu ukłon w stronę dam]. Gilmar także pije, piwo Tychy, sam aromat... i podobno on właśnie mówił, że z ryb to tylko rypanie i walenie. Czy może z waleni to tylko ryby i... nie wiadomo. Zresztą, kto by to wszystko dziś pamiętał? Ważne, ze oto ostatni kowboj Rzeczpospolitej, co klamry jego ogłaszają :-)
Widziano tutaj nawet VIPów pijących kakao, ale o tym sza - jesteśmy znani z dyskrecji :-)

W sezonie jesienno-zimowym podajemy wszystkim zziębniętym grzańce najróżniejszego sortu i w dowolnych ilościach (bardzo potrzebującym i bardzo zasłużonym nawet za przysłowiowe "Dziękuję" ;-) Poza tym na pięterku można spędzić noc - oddano właśnie do użytku wyremontowane pokoiki (które, należy dodać, zimą są dobrze ogrzewane, a latem klimatyzowane) . "Więc niech umierają słowa nasze - na to są, przez to są."

[Bar jest ciemny; kilka postaci siedzi przy kontuarze pijąc w milczeniu; nie mówiąc do siebie i nie patrząc na siebie trwają w cichym porozumieniu ludzi uprawiających rozpustę i oddających się nałogowi, a barman o twarzy apostoła rozumiejącego słabość ludzkiej natury stoi w półcieniu brzęcząc kostkami lodu i porusza się bezszelestnie z jednego końca baru na drugi niby bóg niegodziwości, wyposażony przez naturę w twarz ascety]

Poprzednia część:

14.12.2004
05:59
smile
[2]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

To poprzadkowo przypomne, com rzekl! :-)
Powariowaly? Wszystkie powariowaly? Po nocach laza? 3 rano? Matko i corko...

Przychodzi facet do domu po badaniach jakis medycznych i mowi zonie:
- Wiesz? Mam wyniki i lekarze mowia na ich podstawie, ze zostalo mi 6 godzin zycia. Chodzmy wiec moze do sypialni, co?
Zona sie zgodzila, poszli zroblili co tam bylo umowione, zona wreszcie odwraca sie i chce zasnac.
- Zaraz! mowi facet, mnie zostalo jeszcze jakies 4,5 godziny zycia, wiec moze jeszcze raz?
No dobrze, robia to drugi raz, a potem zona znowu odwraca sie na drugi bok i stara sie zasnac!
- Stop! jeczy facet...
I w tym momencie zona do niego:
- Posluchaj, chce isc spac, bo musze jutro rano isc na siodma do pracy! Ty juz nie!

Hehehehe, w kazdej sytuacji mozna doszukac sie pozytywnych elementow :-))
Witam tych, ktorzy musza isc na siodma do roboty! :-))

14.12.2004
06:34
smile
[3]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Statsiarz :-P ;-)

14.12.2004
06:44
smile
[4]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Powariowały, nie powariowały, czasami - pomimo faktu, że rano człowiek jeszcze ma zamiar oddychać - noc za krótka jest, aby spać, jak to śpiewa Markowski :-)))

Czego i wam życzy TrzyKawki - smok z rodowodem :-D

A tak poważnie całkiem mówiąc: witam przemiłe panie! ;-)

Tu nastąpił czas na chwalenie się: poczynio się postępy, czyż nie? Pewnie i Lord Vivek miałby kłopoty z pokonaniem mojego bitewnego maga :-]

14.12.2004
07:09
smile
[5]

Wiolax [ Senator ]

Witam Dobre Smoki :)
co niektóre pewnie niewyspane...macie zacięcie ;):P
Od razu mówię, że dla mnie wszystkie jesteście dobre ... tylko z jednymi mam mniejszy z innymi większy kontakt :P

Soll widzę, że dajesz rady....:)))
po mnie na początek chcieli "pojechać po Centurionie" :D ;)))
Już nie pamiętam który to Smok był taki, ale jak o tym wspominam, to jeszcze dziś się turlam i brykam...
......Dobre Smoki :D

A TrzySmoki, to w ogóle........ na bezsseność chyba cierpią ;P:)
rothonu, a tych co na 7.30, to kto przewita? ;)

14.12.2004
07:20
smile
[6]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Wiolax--> Pojechac po Centurionie? Znaczy co, z szarza ktos wyjechal? Nie wierze... :-)

TrzySmokizRodowodem--> Ale "Chodzenie po wodzie" to masz cieniutkoooo... nie moglbys nasladowac Jezusa z Nazaretu raczej :-))

14.12.2004
07:31
smile
[7]

Wiolax [ Senator ]

rothonu...no pewnie, że nie :))):P
to ja powiedziałam, że "chcecie pojechać po juniorku", czy jakoś tak...
A ktoś odpowiedział, chyba Lechi, że po juniorku, to nie...ale po Centurionie to juz można! :D
(oczywiście miałam wtedy w subnicku, niepogrubionym...Centurion...)

14.12.2004
07:32
smile
[8]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Wiolax - Co się odwlecze to nie uciecze, jak mawia Gilmar :-D

rothon - wręcz przeciwnie - Chodzenie po wodzie, to jeden z posiadanych przeze mnie czarów. 100 oznacza tu szansę na powodzenie rzucenia w procentach, a dziewiątka - wydatek many - przy 150 posiadanej w stanie spoczynku, że tak powiem. Czyli wcale niewiele mi brakuje, zważywszy, że to nie żadne cuda, tylko normalna magia :-D

14.12.2004
07:40
smile
[9]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Przy okazji nasunęło mi się jedno pytanie do Wiolaxxx. Jeżeli masz na 7:30 do roboty, jak zdajesz się sugerować, a o 7:09 i ponownie o 7:31 publikujesz, to jak to jest? Śpisz w pracy, musisz do niej tylko zejść po schodach, czy podbijasz kartę za nocnego stróża? :-]

14.12.2004
08:04
[10]

Lechiander [ Wardancer ]

Witam w prześlicznie parszywą noc.

Wiola pewnie nadgorliwa jest. ;-)

Wiola ---> Co Ty mnie tu za jazdę robisz? Hę? Ja tam nic nie pamiętam. :-))

14.12.2004
08:56
smile
[11]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

mi5aser--> Pamietasz zapowiedzi skladu NHLowcow? Fiodorov, Chelios, Jagr, Iginla, Blake, Gonchar... To zobacz jaki dupny sklad wystapi naprawde:

World Star Team
Bramkarze: Dominik Haszek (Ottawa Senators), Martin Brodeur (New Jersey Devils).

Obrońcy: Daniel Briere (Buffalo), Robin Regehr (Calgary Flames), Dan Boile (Tampa Bay Lightning), Sean O'Donnell (Phoenix Coyotes), John-Michael Liles (Colorado Avalanche), Barret Jackman (St. Louis Blues), Rhett Warrener (Calgary), Stephane Quintal (Montreal Canadiens).

Napastnicy: Alexandre Daigle (Minnesota), Anson Carter (Los Angeles Kings), Tie Domi (Toronto Maple Leaf), Tony Amonte (Philadelphia Flyers), Sergiej Fiodorow (Anaheim Mighty Ducks), Ray Whitney (Detroit), Eric Belanger (Los Angeles), Ian Laperierie (Los Angeles), Marcus Nilson (Calgary), Krystofer Kolanos (Phoenix Coyotes), Nils Ekman (San Jose), Frederick Meyer (Calgary), Mats Sundin (Toronto), Daniel Alfredsson (Ottawa).

A i podobno Sundin daje male szanse na swoje przybycie. No i kogo tu ogladac z wyjatkiem golejarzy i Fiodorowa z Amonte? Jeszcze gdyby Domi sie mial zamiar okladac, ale przeciez nie zrobi tego na meczu pokazowym :-))
A wiesz kto sedziuje? W morde, gwiazdor Jacek Chadziński! hehehehe

Aaaaa, jeszcze cos, czytales jakie wymagania stawiaja NHLowcy?
"Lista wymagań, jaką organizatorzy otrzymali od gwiazdorów NHL, ma prawie sto punktów. W szatni muszą się znaleźć m.in.: maszynki do golenia, suszarki, w_a_z_e_l_i_n_a, żel oraz płyn do płukania jamy ustnej. Organizatorzy muszą również sprowadzić 60 kg taśmy do oklejania kijów."

Ale na kiego im ta w_a_z_e_l_i_n_a? hehehehehe

[Edit] Cholerna cenzura... :-))

Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2004-12-14 09:13:39]

14.12.2004
09:02
smile
[12]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Stanowczo muszę przestać grać po nocach!

Gdy przechodziłem przez ulicę a nad głową przeleciał gawron, to jąłem imać się miecza, bo myślałem, że to skrzekacz ... :-D

14.12.2004
09:14
[13]

mi5aser [ Nawiedzający Sny ]

rothon ---> no kije se będą obklejać ; ))) Haszek stoj w bramce więc nasi mogą zapomnieć że strzelą bramkę chyba że uda im się Haszka dzień wcześniej spojć do nie przytomności okowitka ; ) a reszta ?? co z tego że nie są top gwiazdami, gdyby nawet jeździli tyłem i z kaskami ząłożonymi tył na przód to i tak wygrają z naszymi miśkami ; ))

14.12.2004
09:17
smile
[14]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

mi5aser--> Poprawilem tekst z w_a_z_e_l_i_n_a! :-))
Ale tu nie chodzi o wynik! Po co mi ogladac wyczyny Meyera, skoro mnie kompletnie nie interesuje NHLowski sredniak? Co z tego, ze tysiac razy lepszy niz polski hokejowiec?

14.12.2004
09:21
[15]

mi5aser [ Nawiedzający Sny ]

rothon ---> ale spójrzmy na to z dobrej strony, gdyby nasi mieli okazję grac raz w roku chociarz mecz z NHLowymi średniakami, i gdyby na te mecze był pełen spodek ludzi, to z całą pewnością zaczeli by grać lepiej a i NHLowcy sprowadzali by lepszych zawodników a wtedy zainteresowanie Hokejem wzrosło by drastycznie : )

Jak to po co im a ?? że jak będą naszych ładować w tyłek żeby ich za bardzo nie bolało ; )))))

14.12.2004
09:28
smile
[16]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

mi5aser--> Optymista jestes. Ci zawodnicy nie beda nigdy grac lepiej. Maja za duze braki z wyszkolenia od czasu juniorskiego. Jazda, strzal, panowanie nad krazkiem, gra cialem, szybkosc itd. To nie jest kwestia ogrania z lepszymi. Ogranie z lepszymi sluzy jedynie zawodnikom dobrze wyszkolonym,ale bez doswiadczenia. Tutaj takie NHL miting nic nie zmieni. Chyba, ze wezmiemy 6 latkow, zaczniemy ich uczyc jak Czesi, a kiedy beda mieli po 18 lat beda grac z NHLowcami. W takim przypadku Twoj scenariusz ma sens :-))

14.12.2004
09:39
[17]

mi5aser [ Nawiedzający Sny ]

rothon ---> eee tam, ja nie twierdzę że gwiazdy światowe z naszych zrobimy, ale sam musisz przyznać że jak by pograli z lepszymi, parę razy dostali baty to by się nauczyli czegoś ; ))

14.12.2004
09:43
smile
[18]

Lechiander [ Wardancer ]

Kawek ---> Przecież to normalne. :-))

14.12.2004
09:44
[19]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

mi5aser--> Ale oni ciagle dostaja baty. I nie trzeba do tego NHLowcow. Starczy taki kraj z wielkimi tradycjami hokejowymi jak Anglia, czy Wlochy :-))
Zreszta sam zobaczysz turniej w Rydze. 3 x wpiedol bedzie! :-))
I co, myslisz, ze od tego naucza sie dobrze grac? Wcale nie. Beda jedynie coraz mocniej rozumiec, ze nigdy im sie nie uda wygrac z kims chocby ze srodka stawki swiatowej. Nie, nieee, skutek bedzie odwrotny niz mowisz, przestana wkladac wysilek w mecze, bo i tak beda wiedziec, ze niewiele z tego. No nie sa glupie ludzie, znaja sie na hokeju i wiedza jaki prezentuja poziom i co jeszcze moga zrobic.

14.12.2004
09:51
[20]

mi5aser [ Nawiedzający Sny ]

rothon ---> ale popularyzować trzeba ... za wszelką cenę ! dzieciaki na stawy wyrzucać zimą i niech walczą o życie; ))

sam pamiętam jak byłem mały jeździłem całą zimę, a mój braciak mieszkał jakies 500 metrów od lodowiska i śmigał po lodzie jak rakieta, gdyby ktoś mu wtedy dał kij i krążek to teraz kto wie czy nie był by jednym z tych smutnych gości w reprezentacji ; ) zreszta teraz też tak jest lodowiska pękają w szfach, żeby tylko dać szansę tym dzieciakom napewno by się coś z tego urodziło. ale nieee u nas się stawia na żużel... to jest przyszłościowa dyscyplina ; )

14.12.2004
11:30
smile
[21]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Lechu - Mówisz? No to mnie pocieszyłeś... już miałem się udać do specjalisty: "panie doktorze, mam omamy wzrokowe - widuję skrzekacze, aż mi się deadryczny miecz, za przeproszeniem, z pochwy sam wysuwa :-D

14.12.2004
11:38
smile
[22]

Gilmar [ Easy Rider ]


Witajcie Smoki!

Trzeba zalozyć oficjalny watek - kontynuacja przygód z gier w realu i co z tego wynikło...???

14.12.2004
11:43
smile
[23]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Najgorzej mieliby ci ze strzelanek. I wyścigów samochodowych :-D

14.12.2004
11:48
smile
[24]

Gilmar [ Easy Rider ]

Co najwyżej wzrósłby popyt na wysokopoziomowych Kapłanów z cRPG, ciągle by chodzili i wskrzeszali...

14.12.2004
11:48
smile
[25]

tygrysek [ behemot ]

witam Smokowcy

czyżby dopadła kogoś gamefobia ??

kiedyś pod wpływem stanowczego przedawkowania UO obudziłem się przemęczony w nocy z pełnym przekonaniem, że ja nie powinienem teraz spać, bo w UO nie ma opcji spania przecież ...

kilka minut wpatrywania się w ścianę uświadomiło mnie o chorobie :)

14.12.2004
11:53
smile
[26]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Tygrys - :-D

14.12.2004
12:19
smile
[27]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

A ja grajac kiedys namietnie w Unreala po sieci z sasiadami, chodzac pozniej po mieszkaniu przemieszczalem sie zatrzymujac przed otwartymi drzwiami i nagle wpadajac do nastepnego pomieszczenia. Blyskawicznie okrecalem sie szybko we wszystkich kierunkach z bronia gotowa do strzalu! Nigdy nie wiadomo, czy sie cos za zalomem nie czai :-))

14.12.2004
12:32
smile
[28]

Kargulena [ ostatnio bez ości ]

No ładnie ! A ja w szoku byłam jak widziałam syna mojej kolezanki. który stuknął sie w rozpedzie o futryne drzwi i padł na podłogę . My przerazone lecimy a on się podniósł i mówi, nie martw sie mamusiu mam jeszcze dwa zycia .... A tu dorośli mężczyżni nawalać chcą mieczem ptaszki na ulicy ;-)))

14.12.2004
12:40
smile
[29]

Gilmar [ Easy Rider ]

Gry maja wpływ nie tylko na graczy, ale i na ich njblizszych.
Pewnego dnia moja małzonka, wkurzona perspektywa pozostania dłużej w pracy, z powodu nawału spraw do zrealizowania. Wypaliła do swego szefa tekstem: " Rzuć pan grupowe przyśpieszenie i do fajerantu zdążymy"
Podobno juz nie bylo roboty, tylko dociekanie, czy to mozna kupić, kto moze nauczyć itd, itd...

Karguleno ------> ptaszki...??? W nocy, o mały włos pozbawiłbym zycia małzonkę... całe szczęście, że topór był wirtualny.

14.12.2004
12:50
smile
[30]

Kargulena [ ostatnio bez ości ]

Gilmar---> Ale wybaczyła ? ;-)

14.12.2004
12:54
smile
[31]

Wiolax [ Senator ]

TrzySmoki :p
Wyobraź sobie, że przychodzę o 7.00....ot tajemnica ;))

Lechi, ja Ci nic nie robię przecież....:P
i tak..... jestem ... nadgorliwa, nadpobudliwa, nadopiekuńcza...
ale bywam też pod...podstępna, podskakująca:p.... podstołem ;)))))

14.12.2004
12:55
smile
[32]

Gilmar [ Easy Rider ]

Wybaczyła, wybaczyła. Ona zna ten ból...Kiedyś obudziła mnie o 4 nad ranem bo jej się przysnilo rozwiazanie łamigłówki z jakiejs przygodówki, o dziwo dobrze to wysniła.
Ale ciiicho, bo jak jej pasja przygodowek wroci to do kompa sie nie dopcham...

14.12.2004
13:02
smile
[33]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

To ja troche zmienie temat. Uprawia ktos tutaj RPG? Takie papierowe? Hehehehehe, wiem, wiem, 90% bywalcow. To ja mam takie pytanie:
Czytalem sobie niedawno na JM kwiatki z sesji RPG. I w kolo macieju tylko dwie sytauacje - albo burda w kaczmie, albo wyprawa po artefakt w grobowcu. Czy w RPG sie tylko takie dwie rzeczy robi, czy moze tylko podczas takich scen wystapuja smieszne sytuacje? :-)))
Zastanawiam sie ile wieczorow mozna spedzic na burdach w karczmie przeplatanych wyprawa po artefakt w grobowcu? *smieje sie*

14.12.2004
13:15
smile
[34]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Dla odmiany można robić burdy w grobowcach, przeplatane wyprawami po szklane artefakty do knajpy :-D

Idę spać.

14.12.2004
13:15
[35]

tygrysek [ behemot ]

najczęściej jednak w karczmach są burdy rotonu :)

bo w karczmie najłatwiej MG umieścić wszystkie swoje schizofremie i prywatne jazdy a to się kończy zawsze konfrontacją z normalnością gracza :)

lol

14.12.2004
13:34
smile
[36]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Hahahaha, oczywiscie moj post jest taka delikatna prowokacja, bo zdaje sobie swietnie sprawe, ze mozna przeciez jeszcze chodzic w ciemnych tunelach i widziec swiecace w mroku oczy :-)))

14.12.2004
13:37
smile
[37]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Wyczerpawszy zatem mozliwe scenariusze rolplejowych przygod proponuje teraz panstwu wysluchanie newsa:
Oto w miejscowosci XXX policyjne oddziały prewencji rozgoniły przy użyciu pałek demonstrację masochistów. Jeszcze nigdy obie strony nie miały takiej frajdy.
by w irek [JM]

:-))

14.12.2004
13:38
[38]

tygrysek [ behemot ]

tłumaczyć się nie musisz :)

jedynie popłynąłem dalej ;)

14.12.2004
13:39
smile
[39]

tygrysek [ behemot ]

dobre :)
co to za miasto ?? bo w Poznaniu zakazano marszów jakikolwiek innych niż tolerowanych przez conajmniej 90% społeczeństwa z władzą

14.12.2004
13:45
smile
[40]

Gilmar [ Easy Rider ]


W tym newsie chyba jest błąd. Skoro obie strony miały frajde, to musiały być oddziały sadoprewencji.
Żeby impreza się udała musi byc przecież dobrane towarzystwo.

14.12.2004
13:47
smile
[41]

Filevandrel [ Dyżurny Filet Kraju ]


TrzyKawki [ smok trojański ]

Stanowczo muszę przestać grać po nocach!

Gdy przechodziłem przez ulicę a nad głową przeleciał gawron, to jąłem imać się miecza, bo myślałem, że to skrzekacz ... :-D


LOOOOOOOL praiwe z krzesła spadłem:)

14.12.2004
13:51
smile
[42]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Gilmar--> A moze autor newsa sugeruje, ze cala prewencja ma wrodzone instynkta sadystyczne :-))

tygrys--> Nazwy miejscowosci nie ujawniono. Pewnie w obawie, by sie tam nie zjechali wszyscy masochisci swiata. na takie zabawy podatnikow mogloby nie byc stac :-))

14.12.2004
14:19
smile
[43]

tygrysek [ behemot ]

dziwne, że nie ujawnili :)
chętnie bym sobie popatrzył z moich podatków jak leją zadowolonych :)

14.12.2004
15:28
smile
[44]

Lechiander [ Wardancer ]

W RPG kiedyś chodziłem regularnie do burdelu, aż dostyałem Kartę Stałego KLienta i rabat 10%. :-) Poza tym ułagodziłem misia ogromnego na targowisku, który szykował się do malej rzezi na mieszczuchach, a potem se go oswoiłem i wypuściłem do lasu. :-))

A co do komputerowych gierek, to po Duku chciałem w każdy kanał wentylacyjny wejść. Tak przemożna chęć mną owładała. :-) M.in. :-P


14.12.2004
17:34
smile
[45]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Tygrys - Ty to zawistnik jesteś, no !

14.12.2004
18:11
smile
[46]

Wiolax [ Senator ]

Wieczór....Smoki :))))

Nie ma to jak spontaniczne zakupy!
Ariston zamiast Amica :)
mam nadzieję że wybór okaże sie trafny ;)))...nie ma to jak mocne postanowienie i wytrwałość w wyborze ;P

14.12.2004
18:13
smile
[47]

Lechiander [ Wardancer ]

Ariston??? To jakiś złom, tak? ;-))

14.12.2004
18:18
smile
[48]

Mazio [ Mr.Offtopic ]

wybór okaże się trafny pod warunkiem, że kupiłaś tarę i balię Wiolu :)

14.12.2004
18:19
smile
[49]

Wiolax [ Senator ]

taaaaakkk!!!
najpiękniejszy złom na świecie ;))))
inox...
zamrażarka ma specjalne pojemniczki na lód.......to przeważyło szalę! ;D;D:D

14.12.2004
18:20
smile
[50]

Lechiander [ Wardancer ]

Wiola ---> Takiego ślicznego złomu to ja mam na pęczki, naprawdę! :-))
A pojemniczki zawsze można dokpuoić. :-P :-))

14.12.2004
18:20
smile
[51]

Mazio [ Mr.Offtopic ]

najbardziej niezawodne jest wiaderko do przynoszenia śniegu z dworu! :)

14.12.2004
18:21
smile
[52]

TrzyKawki [ smok trojański ]

"Specjalne pojemniczki" ? A cóż to takiego? Moje dwa "Polary" też miały pojemniczki na lód. Te "specjalne " czymś się różnią?

14.12.2004
18:21
smile
[53]

Kargulena [ ostatnio bez ości ]

Wiola to Ty jeszcze nie dokonałaś zakupu ? :)
Ja ma ogromną lodówkę i zupełnie nie wiem po co ;-)) Teraz stoi niemal zawsze pusta ;-)))

14.12.2004
18:32
smile
[54]

Wiolax [ Senator ]

Kargulenko właśnie dokonałam, ba.... mam juz swoją lodóweczkę na miejscu ;))))
w promocji dostałam i tare i balię...coś na pewno nie zawiedzie :D

Lechi, to Ty szczęsciarz jesteś :)))) Otoczony takim pięknym złomem...:P
Maziu... a co latem? :):P
TrzySmoki, to ty jakieś lewe Polary miałeś...u nas się mówi ... "stadionowe" pewnie ;))))
sprawdziłam swój właśnie...nie ma pojemniczków...:P

14.12.2004
18:38
smile
[55]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Skoro bez pojemniczków, to pewnie twój jest "lewy" :-P Tak szybko go kradli, że nie zdażyli zabrać wszystkich akcesoriów. Albo im w biegu wypadły :-PPP

14.12.2004
18:41
smile
[56]

Mazio [ Mr.Offtopic ]

Latem jedziemy za koło polarne z wiaderkiem

14.12.2004
19:05
smile
[57]

Wiolax [ Senator ]

....wsadzilam głowę do lodówki...i nie mogłam wyjąć...taaaaaka śliczna :P;))))

TrzySmoki... przewróciłam specjalnie na lewa stronę!
....nie ma pojemniczków i nie było....śladu po nich nawet nie widać ;PPP ale piersiówka jest :P;D
ciekawe czy Twój polar, jakoby "prawy", ma :P ;)))

Maziu... to ja juz wolę swój pięęękny złom...:))))
naginanie na bieguny.....dźwiganie wiaderka... nie dla mnie ;P



14.12.2004
20:22
smile
[58]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Wiolax - Mój "Polar" zazwyczaj miał to, co do niego włożyłem. Nic mniej i nie więcej. Zwykła lodówka, żadna tam "specjalna". Ale działał i miał pojemniczki na lód :-P Ale już go nie ma i jest Amica. Też zwyczajna, a zamiast pojemników na lód ma woreczki. Też zwykłe. A piersiówkę to na piersi się trzyma, a nie w lodówce. Przynajmniej zwykle. I nie pij tyle, bo ci się wszystko merda, zapominasz nawet co włożyłaś do chłodziarki i cieszysz się potem jak dziecko :-PPP

14.12.2004
20:47
smile
[59]

Wiolax [ Senator ]

Pięknie! :D;D
zostałam zakrakana....
brutalnie sprowadzona na ziemię...
posądzona o nadużycia wszelkiego rodzaju...

nawet cieszyc sie, jak dziecko nie wypada!!! :P:P:P

to tylko wygodnie się w dechach ułożyc i czekać na jędze z kosa pozostaje :P:(
pamietajcie mnie chociaż ;P

14.12.2004
20:53
smile
[60]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Dobrze.

14.12.2004
20:54
smile
[61]

Wiolax [ Senator ]

cieszę się.....

....jak dziecko :P:P:P

14.12.2004
21:01
smile
[62]

Gilmar [ Easy Rider ]

Hmmm. nie spodziewałem sie, ze tyle emocji może wywołać cos tak zimnego jak lodowka...
Co innego jakis grzejnik, nawet kaloryfer ale lodowka. A rozumiem, ja jestem ciepłolubny.

14.12.2004
21:04
smile
[63]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Jakich tam emocji ... . Nic to, walnę bułgarskie półwytrawne. Zimne.

14.12.2004
22:25
smile
[64]

Wiolax [ Senator ]

No dobrze ... lodówka stoi sobie... i jest piękna :);P
A tu...
grafika działa, po wielu perypetiach... i człowiekowi chce sie pograć :)))
w Sacred! w multi...
ehhh....coż.... kiedy oprócz radości niewiele potrafi....
wchodze na serwer i po francusku do mnie gadają...no comprende :)
polskie poblokowane hasłem... na ten co GOLowcy korzystają, to nie wiem jak się dostać...mimo opisu Gambita :|
A jakby tak kto wziął dziecko za rekę i pokazał jak się gra? ;)

Nic to, jak mawiają Smoki...żarty żartami...będę coś umadzać sama, ale nie ukrywam, że pomoc by sie przydała...dla początkujących :)))

Dodam jeszcze, że w wyniku nie posiadania do tej pory netu, nigdy nie grałam w multi....w żadną gre...
a ciekawa jestem :)

Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2004-12-14 22:27:23]

14.12.2004
22:27
[65]

Soll [ Senator ]

Witam wieczorną porą ;)

14.12.2004
22:58
smile
[66]

Wiolax [ Senator ]

Witaj Soll :)

przez chwile widziałam Le Diable Blanc.Rogue...na otwartym... :)
tak pomyslałam, że to nasza Rogue :)))
ale znikła...

to ja tam pozaglądam jeszcze :)))

14.12.2004
23:03
smile
[67]

Lechiander [ Wardancer ]

Wiola ---> Chętnie pomógłbym dzieciakowi i wziął... za rękę, ale kiedy ja sam,jak ten dzieciak i nie nie kumam. :-)

14.12.2004
23:17
smile
[68]

Gilmar [ Easy Rider ]

Wielka mam pocieche z Waszych postow, przekonaliście mnie, że nie jestem osamotniony w marazmie tych określeń jak ping, lag, serwer innych nie wspomnę bo i wymówić trudno...

14.12.2004
23:50
smile
[69]

Mysza [ ]

Witajcie C.K. Smoki!

Melduję posłusznie, że dorwała mnie choroba... chwilowo pokonane 38 stopni z hakiem, zapowiedziało kontratak... więc wybaczcie, ale znów zaryję się w okopach mojego wyrka...

Niech nam żyje Cesarz Franciszek Józef! Hip hip! Huraaaaa!

14.12.2004
23:52
[70]

Kargulena [ ostatnio bez ości ]

To szybkiego powrotu do zdrowia zyczę Ci Myszaku...

14.12.2004
23:54
[71]

Soll [ Senator ]

Mysza--> Szybko wracaj do zdrowia .. Wypiję nawet za zdrowie twoje jesli kto laskaw obsluzyc .. Chyba ze tu samoobsluga;]

14.12.2004
23:54
smile
[72]

Gilmar [ Easy Rider ]

A nie zapomnij przetrzeć portretu Cesarza, bo muchy znów za przeproszeniem... obs...

14.12.2004
23:56
[73]

Soll [ Senator ]

.."obskoczyly ramie jego lewe".. ;]

14.12.2004
23:56
[74]

Kargulena [ ostatnio bez ości ]

Dobranoc smoki...

15.12.2004
00:00
smile
[75]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Kargulena pojawiła się znikąd na wieść o Myszaku, a na wieść, że wybywa ci on do wyrka - znikła jak sen złoty :-D

A tak, swoją drogą, białe półwytrawne niby zimne, a jakoś cieplej się robi - nie tylko na duszy :-]

15.12.2004
00:01
smile
[76]

Mysza [ ]

Lena --> Dzięki! :* Też mam nadzieję, że to szybciusio nastąpi... nie cierpię chorować... :P :) I dobrej... :)

Soll --> Również dzięki... :)

Gilmar --> Portretu? Pomnik sobie kazałem pod blokiem postawić... :P :)

15.12.2004
00:03
smile
[77]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Mysza !!! Ty chorować miałeś! Nie rozrabiać! :-D

15.12.2004
00:05
smile
[78]

Mysza [ ]

A sio z mojego pomnika! Znowu będzie trzeba skrobać jak przymarznie! :P :D

15.12.2004
00:05
smile
[79]

Gilmar [ Easy Rider ]

Mysza -----> wykazałes daleko idacą nieostrozność. Jak teraz chorym bedąc, gołębie odgonisz co by nie obs...

TrzyKawki --------> masz jeszcze troche tego wina, bo mi coś chlodno sie zrobiło.

15.12.2004
00:06
smile
[80]

Mysza [ ]

Gilmar --> Gołębie to pikuś... kawki się zleciały... TRZY na raz!! :P :D

15.12.2004
00:07
smile
[81]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Gilmar - Jeszcze mam. Zapraszam. Ale użyj portalu, a nie zaprzęgu guarów, bo może się skończyć :-D

15.12.2004
00:09
smile
[82]

Mysza [ ]

To złaź z cokołu i częstuj! :D

15.12.2004
00:09
smile
[83]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Twierdzisz,że mam zasrane życie, Mysza? :/ ;-)

15.12.2004
00:10
smile
[84]

Mysza [ ]

Kawior --> Twoje słowa... nie moje... :P :D

15.12.2004
00:10
smile
[85]

Gilmar [ Easy Rider ]


Portalu, portalu... Portali to sie boję, jak mnie ostatnio wyportaliło to dopiero na bocznicy w Malborku mnie jakiś litościwy konduktor obudził.

15.12.2004
00:12
smile
[86]

Mysza [ ]

Gilmar --> Ciesz się, że nie w 1410... i konduktor, a nie goły Krzyżak w trampkach Stomilu... :P :D

15.12.2004
00:13
smile
[87]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Gilmar - Ciesz się, że w całości. A mieszek pełen talarów się uchował? Czy przewidująco zająłes się nim skwapliwie i wyczerpująco przedtem ? :D

15.12.2004
00:18
smile
[88]

Gilmar [ Easy Rider ]

Trzykawki --------> nie wiem, nie pamietam, przeciez bylem pijany... aaale to bylo dawno, teraz żadnych portali...

15.12.2004
00:26
smile
[89]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Wszyscy się tak tłumaczą. I żaden alimentów płacic nie chce!!! A kto za to płaci? Pan i pan - my - społeczeństwo!!!

15.12.2004
00:30
smile
[90]

Gilmar [ Easy Rider ]

Społeczeństwo...??? My wszyscy...??? O cholera, nie za duzo trochę...???

15.12.2004
00:38
smile
[91]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Też tak uważam. Chwila nieuwagi, wślizgnięcie się nie w ten portal co trzeba, a potem jakie skutki !!!

15.12.2004
00:41
smile
[92]

Gilmar [ Easy Rider ]

Miło było, ale...

No nic, pora spać, bo rano przed 6 trzeba wstać do roboty i zarobić na czynsz, gaz, swiatło, wodę, podatki a i jeszcze alimenty, co TrzyKawki był łaskaw mi przypomnieć... eeeh...
Dobranoc

15.12.2004
01:44
smile
[93]

TrzyKawki [ smok trojański ]

No nic ... białe wypite ... następnego nie ma ... w środku nocy ( o 8:00 ) trzeba wstać ... dobranoc ... dobre smoki :-D

15.12.2004
01:46
smile
[94]

lizard [ Generaďż˝ ]

Jestem po piwie pustą butelką, mam wszystko, mam szyjkę, mam denko
kolorową naklejką stykam się z inną, po piwie pustą butelką
stoimy razem w śmietniku, i czekamy na czarter na wysypisko
tak mało czasu zostało, żeby opowiedzieć co się wczoraj działo.

Byłam wczoraj na balandze, w tej sąsiedniej klatce,
ludzie bardzo mili, w nocnym mnie kupili, drobnymi zapłacili
jak mnie pili, to jointy palili,
fajnie rozmawiali i dobrze się bawili, nie nudzili mnie ani chwili
reggae słuchali, rano wyrzucili a ten co mnie wypił jak się upił to rymował.

A mnie wypił jakiś tłusty osił, hydraulik, w torbie z narzędziami mnie nosił
przez cały dzień w kiblu rurę montował, gruby był na maksa,
na śmierdząco się spocił, nie rymował,
na plecach miał włosy, strasznie przeklinał, że za droga jest benzyna,
i że zna Markowskiego z Perfektu się chwalił
szybko skończył pracę, bo się nawalił.

Refren:
Jestem po piwie pustą butelką, mam wszystko, mam szyjkę, mam denko
kolorową naklejką stykam się z inną, po piwie pustą butelką
stoimy razem w śmietniku i czekamy na czarter na wysypisko
tak mało czasu zostało, żeby opowiedzieć, co się wczoraj działo.


A my trafiłyśmy na melinę żuli, wódkę nami popijali i ostro się skuli
najpierw się kłócili, a później się bili, w końcu z nas tulipany zrobili
aż przyjechały gliny robić oględziny, bo jednego żula, żule śmiertelnie zranili
a jak przyjechali gliny to nas wyrzucili, żeby nie było dowodów ich winy.
Na melinie inaczej czas płynie, na melinie inaczej czas płynie.

Posłuchaj co mówią butelki o poranku
zanim je połknie maszyna recyclingu
zanim dzieciaki je z hukiem potłuką
zanim żule zaniosą je znowu do skupu
zanim znowu w browarze napełnią je browarem
zanim znowu po Polsce rozjadą się całej
i Polacy do ust znowu je przyłożą
by utopić w nich smutki, głupotę i żale.

A ja trafiłam na małżeństwo lekarzy, i nie miałam żadnych nieprzyjemnych zdarzeń, prawdę mówiąc nie kumałam, o czym rozmawiali, jakieś skóry sprzedali, pavulon podali, katalogi biur podróży razem oglądali,
dowcipami sypali i bardzo się z nich śmiali
jeden teraz nawet przypomniałam sobie,
chcesz ratować zdrowie, dzwoń po pogotowie.

A mnie piło dwóch studentów filozofii, jeden był mądry a drugi był głupi
naukowy dyskurs prowadzili o tym że, jeden jest mądry, a drugi nie
i że, i że nie ma na świecie alkoholu idealnego, po każdym alkoholu czuje się coś złego - Intoto orbe terrarum, non sunt alko ola perfecta.

Jestem po piwie pustą butelką, mam wszystko, mam szyjkę, mam denko
kolorową naklejką stykam się z inną, po piwie pustą butelką
stoimy razem w śmietniku, i czekamy na czarter na wysypisko
tak mało czasu zostało, żeby opowiedzieć co się wczoraj działo.

Jestem po piwie pustą butelką, mam wszystko, mam szyjkę, mam denko
Kolorową naklejką stykam się z inną po piwie pustą butelką
Stoimy razem w śmietniku, i czekamy na czarter na wysypisko
Tak mało czasu zostało, żeby opowiedzieć co się wczoraj działo

s.p.

15.12.2004
02:17
smile
[95]

TrzyKawki [ smok trojański ]

O, i lizard się pojawił ... znalazłem różowe :-]

15.12.2004
07:51
smile
[96]

Gilmar [ Easy Rider ]

Witajcie Smoki!

Czyzby rothon zaspał...???
Skoro tak, to jak przystało na pierwsza zmianę, czas otworzyć Karczmy bramę.

15.12.2004
07:55
smile
[97]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Nie zaspalem, jeno zarobiony troche jestem od switu :-)

15.12.2004
08:38
smile
[98]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Dzień dobry dniu :-)

Dziś poranek spełniania marzeń. Obudziłem się z myślą o soku, a on był. I to prawie pod ręką. Cud :-)))

15.12.2004
08:46
smile
[99]

Lechiander [ Wardancer ]

Witam!

Nie ma to jak wkurwienie od samego rana... I to przez kogoś, kogo się zna i lubi! No cóż, błądzić jest rzeczą ludzką, niby... :-/

15.12.2004
08:47
smile
[100]

Meghan (mph) [ Tarzana przez Tarzana ]

Dzień Dobry Smoki (taką mam nadzieję...)

Wczorajszy bilans komputerowy wyszedł mi na zero: zdecydowanie po raz pierwszy korzystałam z WiFi i za jego pomocą po raz pierwszy grałam przez sieć (Scrabble i 3-5-8 się przecież nie liczą). Z kolei zdecydowanie nie pierwszy raz wraże wojsko przejechało po mnie z przytupem i śpiewem na ustach, zaś moja klęska nie po raz pierwszy miała miejsce w okolicach 2-ej w nocy :) No i ciut niepritomna teraz jestem...

15.12.2004
08:48
smile
[101]

TrzyKawki [ smok trojański ]

A zwłaszcza wielbłądzią :-) Heeeej! :-D

15.12.2004
08:54
smile
[102]

Deser [ neurodeser ]

Dobry Smoki :)
A ja obudziłem się z myślą... albo i nie. Raczej bezmyslnie wstałem.
W sumie kompa w domu zreperowałem ale tak skubańca zabezpieczyłem, że mi nie pozwala dodawać postów :D No i gram w to NwN skoro pisać i tak nie mogę.
Ide na colę z koką :)

15.12.2004
08:54
smile
[103]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Nie zauważamy różnicy. Cześć Meghan :-D

15.12.2004
08:57
[104]

Meghan (mph) [ Tarzana przez Tarzana ]

Cześć TrzyKawki, Twoja radość jest co najmniej podejrzana :>

Deser ---> A co, jakaś śrubka Ci się zapiekła? Cola do tego faktycznie najlepsza ;P

15.12.2004
09:03
[105]

Lechiander [ Wardancer ]

Kawek ---> Odpowiem tutaj. Jesli już to nie życzenie, a prośba oraz dobrze wiesz, o co mi chodzi. :-)

15.12.2004
09:06
smile
[106]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Nic się Lechu nie martw. La donna mobilna jest. Zwłaszcza taka jędzowata ;-)

Deser - Zalałeś się wczoraj w śrubkę? ;> ;-)

15.12.2004
09:08
smile
[107]

Lechiander [ Wardancer ]

Chciałbym podzielać Twój "optymizm". :-))

15.12.2004
09:14
smile
[108]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Chłe, chłe ... mamy na tym polu podobne zasługi, Lechiander :-D

15.12.2004
10:21
smile
[109]

Deser [ neurodeser ]

Meghan - Muszę się przeżreć przez pewne sprawy i po to cola :)

TrzyKawki - ja nie piję :) widzisz jak się świat od wczoraj zmienił :P pomijając to, że jest cholernie zimno :)

15.12.2004
10:36
smile
[110]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Nazywasz się Deser i nie jesteś anonimowym alkoholikiem? :-D Do której nie pijesz? :-)))

15.12.2004
11:59
smile
[111]

Kargulena [ ostatnio bez ości ]

Witajcie Smoki...


TrzyKawki---> Ja się obudziłam z myślą , że nienawidze sowjej pracy i nienawidze jej nadal, faktycznie coś w tym jest !

15.12.2004
14:22
smile
[112]

Mysza [ ]

Wilkomen das smoken!

Lena --> To ja całkiem odwrotnie... po prostu uwielbiam swoją pracę! Ale to może dlatego, że chwilowo jej nie mam? Cokolwiek... chory jestem i czuję się teraz w pełni usprawiedliwiony... zresztą, kto by się zajmował szukaniem pracy jeszcze w starym roku, no nie? A z pisania różnych pierdółek na bułki i piwko jakoś na razie starcza... no i pospać możnaaaaaaaaa... :P :D

Lechi --> A coś Ty taki rozeźlony od rańca? :/

No... 37 stopni z małym haczorem... znaczy, bycie lekomanem popłaca... :P :)

15.12.2004
14:30
smile
[113]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

Ja mam 35.5. Fajnie, co ?

15.12.2004
14:37
[114]

Kargulena [ ostatnio bez ości ]

Mysza---> Chyba niedługo będę w podobnej sytuacji, dzisiaj pojechałam równo mojemu ograniczonemu szefowi ! Z pisania raczej nie pożyję bo piszę raczej kiepko ale coś wymyślę, w takich sytuacjach bywam kreatywna . Chodzi o to, że zawód mój jest interesujący ale tę firmę trawi choroba, której ja nie przeskoczę... są okresy kiedy wymiękam, czas iść na urlop ... (zdrowotny :P ) :-(

15.12.2004
14:48
smile
[115]

Mysza [ ]

Lena --> I słusznie... znaczy, że prawdy i własnych myśli się nie boisz głośno wyrazić... ja co prawda przez to mam spalony juz chyba prawie cały prywatny sektor w moim kochanym miasteczku, ale nie żałuję... raz to się już nawet prawie procesowałem... ale gościu wymiękł, na ugodę poszedł i w ciągu 2 miesięcy zaległe pieniążki się znalazły... dlatego coraz częściej myślę też o przeprowadzce... jeśli do wiosny nic się sensownie nie ruszy, to chyba czeka mnie "Autobahn nach Posen"... :P :)

Piotrasq --> Jakiś oziębły dzisiaj jesteś... :P :D

15.12.2004
14:52
[116]

Kargulena [ ostatnio bez ości ]

Mysza---> Prawda jest taka, że czasami swoje myśli mogłabym zachować tylko dla siebie. zbyt wybuchowa jestem, zwłaszcza ostatnio. Ale tej dzisiejszej sytuacji absolutnie nie żałuję :) Bywają jednak takie, których żałuję...niestety

15.12.2004
14:53
[117]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Mędrzec Alaundo powiada: "Nie bluźnij na szefa swego, bo możesz miec gorszego" Czego sobie i wam nie życzę. :-D

Ale żeby już tak nie było do końca optymistycznie - wszedłem sobie na stronkę gry online, w którą miałem zwyczaj od początku roku sytematycznie grywać. Patrzę ci jaj sobie, a tu komunikat admina: " żegnam wszystkich, dziękuję za grę ". Krótkie śledztwo ujawniło, że po raz n-tyz rzędu młodociane hakiery, którym do wygrania w uczciwy sposób nie starczało inteligencji i samozaparcie, włamały się i nagrzdyliły tak, że w końcu twórca gierki zrezygnował. :/
Normalnie tylko bić i patrzeć czy równo puchnie ... .

15.12.2004
15:03
smile
[118]

Mysza [ ]

Lena --> Widzisz... ja zazwyczaj cholernie spokojny jestem... naprawdę trzeba bardzo się postarać, żeby mnie z równowagi wyprowadzić... ale są sprawy, obok których nie potrafię przejść całkiem obojętnie, tudzież wsadzić łeb w piach i udawać, że mnie nie ma... wiele zależy od chwili, mojego nastroju etc., ale są też rzeczy na tyle ważne, że niezależnie od powyższych - reaguję... zresztą... takimi sytuacjami w pracy nigdy się nie zamartwiałem... to tylko praca... środek - nie cel... :) A w życiu prywatnym... no fakt... tu czasem żałuję...

Kawecki --> Mówisz o tym strategio-czymś tam w s-f klimatach? Za co miałem się już 1000 razy zabrać? :P :)
A na ostatniego szefa nie śmiałbym zabluźnić, bo to był ideał kadry kierowniczej... swój chłop na maksa... :)

15.12.2004
15:06
smile
[119]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Myszaty - O tym właśnie mówię :/ Facio wynalazł gierkę jeszcze z atarynki, napisaną zresztą przez Polaka. Przez półtora roku się nią bawił, poprawiał, ulepszał, rozszerzał ... I non stop gówniarze psuli mu robotę ... . No i się wściekł. Gry nie ma.

15.12.2004
15:16
smile
[120]

Mysza [ ]

Kurde... masz rację... lać, lać i jeszcze raz lać... że też zawsze się, kurwać, znajdzie paru debili... to jedna z przyczyn, dla których dawno temu straciłem zapał do gierek po necie... męczysz się, pocisz, kombinujesz... a tu dwóch, czy trzech przytrainowanych szczyli ci wysakuje i klepie miskę...

15.12.2004
16:32
[121]

tygrysek [ behemot ]

bry Smoki

pozdrawiam wszystkich zapracowanych. wiecie jak najlepiej się pracuje ?? gdy wszystko co kreujesz wpływa bezpośrednio na wygląd firmy. kiedy za własne decyzje sami odpowiadamy i przenosi się to w bezpośredni sposób na zysk.

od poniedziałku walczę jako wspólnik na swoim. diametralnie inaczej wygląda praca w takich warunkach.

15.12.2004
16:38
smile
[122]

Kargulena [ ostatnio bez ości ]

To powodzenia tygrys ! trzymam kciuki !

15.12.2004
16:39
smile
[123]

Wiolax [ Senator ]

Hej Smoki :)

tak...tygrysku, ja bym powiedziała, że to dużo bardziej stresujące.... psychicznie przede wszystkim...ale fizycznie też.... niż praca na posadce...mimo wszystko :)
powodzenia :)))

15.12.2004
16:42
smile
[124]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Zazdroszcze Ci tygrysiasty. Ja od zawsze pracuje jako najemnik i kurwica mnie bierze, bo wysluguja sie mna glupsi ode mnie. Zle nie mam, ale chyba tylko finansowo. A na wlasny balagan po prostu nie mam pieniedzy :-)

Oczywiscie wiem, ze czasem opiedalam sie na forum, a oni mi placa. Ale to tylko czasem. Dzis np. to nie mialem chwili :-)

Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2004-12-15 16:43:06]

15.12.2004
16:52
[125]

tygrysek [ behemot ]

Wiolu, masz rację że jest to bardziej stresujące. ale wyniki pozytywne są bardziej pozytywnie odczuwalne niż talony na zakupy w TESCO za 50 PLN na święta. :)

rotonu i tak do emeryturki czy będziesz kiedyś głubszym i na wyższym stanowisku ?? ;)

15.12.2004
17:16
smile
[126]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

tygrys--> Z mojego obecnego stanowiska ludzie odchodzili na emeryture szczesliwi, a wielu zalozylo je sobie jako cel ostateczny swojej kariery zawodowej. A dla wiekszosci jest ono nieosiagalne w ogole, wiec nie jestem zwyklym wyrobnikiem. A czy cos wiecej? Niezbadane sa wyroki boskie. Ale teraz, w dzisiejszym ukladzie nie mam takich ambicji :-)

Aaaa, jeszcze cos, pamietam o tym, ze mozna jeszcze w dol. A mam gdzie zleciec. Czasem to moze byc moment :-))

Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2004-12-15 17:17:18]

15.12.2004
17:35
smile
[127]

tygrysek [ behemot ]

czuję się świetnie, wyzwanie w które teraz podjąłem jest strasznie motywujące

15.12.2004
18:08
smile
[128]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

rothon ----> zawsze możesz trafić na sortownię. Podobno nawet na nocnej zmianie pochlać tam można.

15.12.2004
18:12
smile
[129]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Piotrasq--> Pewnie, ze moge! Ale takiej zacnej propozycji skromna moja osoba przyjmowac nie musi. Bym sie rozechlal do reszty. Nie moge ryzykowac :-)))

15.12.2004
21:29
smile
[130]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Ale nie fałszywie skromna.

15.12.2004
22:55
smile
[131]

Wiolax [ Senator ]

tygrysku...i oby tak cały czas było...czego szczerze ci życzę :))))
znaczy sie..... tego pozytywnie odczuwalnego wyniku :)

ale jak sobie pomyslę.... jaki to slalom po urzędach trzeba urządzać przed, w trakcie i po...przy jednoczesnym pilnowaniu "interesu", to wolę byc pod pręgierzem ;)

pospałam już trochę...i ide dalej spać...
kiedys trzeba odespać ten zachwyt domowym netem...i poźne posiadki :);)
i hektolitry kawy...
dobranoc Dobre Smoki :)))

16.12.2004
04:52
[132]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Będzie chmurna, niespokojna noc, gdy przez okno na poddasze
Wejdzie blady, nie z tej ziemi gość i porządnie cię nastraszy
Zza pazuchy wyjmie skrzydła dwa, każe przymierzyć, potem powie
Masz czegoś chciał, wyrośniesz z tych przyniosę nowe

Pewnie będziesz chciał powiedzieć coś, coś wytłumaczyć, podziękować
Lecz w powietrzu się rozpłynie gość nim wykrztusisz choćby słowo
I nadziwić się nie będziesz mógł, kiedy rano następnego dnia dostrzeżesz
Dwie niewielkie harfy z białych piór na pościeli obok ciebie

Och, co to będzie za dzień, wyobraź to sobie
Och, w jednej chwili ty sam ogarniesz świat
Ludziom o tym opowiesz i znajdzie się dobry człowiek
Zajrzy w oczy życzliwie aż strach i powie tak

Z zasmarkanym nosem, z wierszem ciężkim jak siekiera
Gdzie się wybierasz
Głupie pióra stroszysz a tu płakać przyjdzie nieraz

Gdzie się wybierasz
Za lat siedem, osiem zgodzisz się na każdy kierat
Czemu nie teraz
Z zasmarkanym nosem, z wierszem ciężkim jak siekiera…

Tylko patrzeć jak odbijesz się od równiny uprzykrzonej
I pofruniesz w górę, w górę hen, niebezpiecznie podniecony
A tu tak niewiele trzeba, by nie poradzić sobie z lotem
Najmniejszy brak zimnej krwi i ściągną cię z powrotem

16.12.2004
05:45
smile
[133]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

TrzyKawki--> Tu masz racje, falszywie skromna nie :-))

No, najemniki! Wstawac! Snieg na drodze! Spac to moga derektory! Wstawac! Kieracik czeka! *smieje sie*

16.12.2004
06:31
smile
[134]

TrzyKawki [ smok trojański ]

To dlkaczego ty nie śpisz, rothon???

16.12.2004
06:54
smile
[135]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Ponieważ ostatnio rozmowy o uwłosieniu na wypustce górnej niepostrzeżenie stały się moim hobby pozwolę sobie wkleic coś jeszcze :-)))


ŁYSA PIOSENKA

Pielęgnowałem je, czesałem je
lakierowałem, układałem, zakręcałem je,
co dzień balsam i odżywki
nikt powabniejszej nie miał grzywki.

Nie oszczędzałem się, starałem się,
gdy słabo czuły się witaminizowałem je
na same jajka do szamponów
wydałem chyba z pięć milionów.

Pewnego razu, kiedy schlałem się jak prosię,
wylazły wszystkie, włos po włosie,
w uchu, na brzuchu, pod pachami, ani w nosie
nic nie mam, nie wiem co stało się.

Nie wiem gdzie dzisiaj są,
ja je łosz, a one goł.

Ach, jak to śmieszy cię, to cieszy cię
lecz to ciekawe, czy ty zdajesz sobie sprawę, że
być może dziś się ze mnie śmiejesz,
a sam do jutra wyłysiejesz.

I rano skoro świt, niemiły zgrzyt,
lusterko powie ci, że byłeś pewny siebie zbyt,
i zanim pojmiesz, co się stało,
sam będziesz świecił łysą pałą.

O niezbadane, pogmatwane ludzkie losy –
kto był bogaty, będzie bosy.
I nie ma rady – życie swoje ma kaprysy –
kto był kudłaty będzie łysy.

Nie wiem gdzie...

Jak skamieniały staniesz biały niby kreda,
niestety nic się zrobić nie da.
O bieda bieda bieda bieda, bieda, bieda,
będziesz podobny do skinheada.

Nie wiesz gdzie dzisiaj są,
ty je łosz, a one goł.


Oczywiście: Piotr Bukartyk :-)))

16.12.2004
07:08
smile
[136]

Wiolax [ Senator ]

Dobry Smoki :)))
Spałam, spałam i się nie wyspałam...ehhh...

Melduję posłusznie, żem przypięta do Kieracika pasami bezpieczeństwa, popijam kawe i szykuję sie do pierwszego ciągu ;)))
Wędzidła nie dam sobie założyć, ale pewnie mnie uwędzą w dymie papierosowym ;P
Palacze przebrzydłe....
rothonu, prawie sie z Tobą zgadzam...prawie, bo sniegu nie ma , gdzies Ty go wypatrzył? :P

16.12.2004
07:34
smile
[137]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Wiolax--> Piosenka taka byla. O Zenku. "Wstawaj Zenek, śnieg na drodze..." :-))

16.12.2004
07:39
smile
[138]

Wiolax [ Senator ]

Aaaa ...no to teraz śnieg już widzę...jestem kontenta :];)))

mrówki, krówki i baranki
tygryski i hipopotamki...
myszki, liski oraz bobry
wszyscy mówią Wam Dzień Dobry ;D:D:D

specjalnie głębi w tym nie ma, ale sms na początek dnia całkiem miły ... a i rozśmieszył mnie do łez prawie ;)))

16.12.2004
07:48
smile
[139]

Lechiander [ Wardancer ]

Dobry, dobry...

16.12.2004
07:58
smile
[140]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

A Lechiander znowu wczoraj pochlal hiehiehie

16.12.2004
08:12
[141]

Lechiander [ Wardancer ]

rothon ---> Niestety, kurna! :-) Nie pije od jakichś 3 tygodni. :-(((
Drugi dzień pod rząd mnie wkurwiają z samego rana. :-/

16.12.2004
08:18
smile
[142]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Aaaa, zli ludzie. Rozumiem, tez czasem mam taka czarna serie, ze po kilka dni z rzedu draznia mnie zli ludzie. Ale ostatnio jakos spokojnie :-))

16.12.2004
08:26
[143]

Lechiander [ Wardancer ]

To odpukaj w niemalowane i spluń tzry razy przez lewe ramię. Złe nie śpi i czuwa. ;-))
I nie źli, oj nie źli, jeszcze gorsi. :-/

16.12.2004
08:30
smile
[144]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Lechiander--> Eeee, u mnie jedno zle pojechalo do Warszawy*, drugie zle od poniedzialku zamknelo sie w gabinecie i sie pewnie koniakiem odstresowuje, a trzecie, co zostalo, jest w innym pionie i mnie nie zaczepia hiehiehie
Do konca roku szykuje mi sie sielanka jak nigdy, tadaaaam :-))

* a potem do samej Wilii na urlopie pierogi kleci :-))

16.12.2004
08:34
smile
[145]

Lechiander [ Wardancer ]

A co to jest sielanka??? :-)

16.12.2004
08:36
smile
[146]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Lechiander--> To takie cos, ze cie nikt nie wkurwia hehehehehe
Opowiem Ci kawal, moze choc troche pomoze!

Zamiast we wtorek wraca w poniedziałek z delegacji mąż. Wchodzi do sypialni i widzi gołą żonę w łóżku i stojącego obok łóżka gołego, uśmiechniętego faceta w narciarskiej czapce na głowie.
- Czekaj nooo - zwraca się do małżonki - później się policzymy.
Potem podchodzi do uśmiechniętego gościa i pyta:
- A ty kto jesteś ?
Facetowi uśmiech zamiera na ustach i odpowiada:
- Jestem totalnie poje**nym kretynem.
- Dlaczego? - mówi zaciekawiony taką samokrytyką mąż.
- Bo wczoraj na stadionie X-lecia zapłaciłem ruskiemu 450 złotych za czapkę niewidkę.

:-))

16.12.2004
08:36
smile
[147]

TrzyKawki [ smok trojański ]

Ale się narobiło! Rothon z rana zadowolony, ja ćwierkam, a Lechiander - uroczy i bezkonfliktowy młodzieniec - zionie frustracją i jadem. O tempora!!! ;-)

16.12.2004
08:46
smile
[148]

Lechiander [ Wardancer ]

Kawek ---> To tos mnie rozwalił. Przez Ciebie kawał rothona wypadł jakos blado (wybacz rothon ;-) ). Twój opis mnie zabił, normalnie. :-D :-)) Chyba tylko kropka nad "i" się zgadza. :-))
BTW Ty chyba jesteś ćwierkający smok jadowity. ;-)))

16.12.2004
09:15
[149]

Lechiander [ Wardancer ]

No i wszyscy uciekli...

16.12.2004
09:16
smile
[150]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Ja nie ucieklem, jeno sobie tak w glowe patrze, co by tu rzec :-))

16.12.2004
09:17
smile
[151]

Lechiander [ Wardancer ]

Czyzbyś nudził się w robocie? :-)

16.12.2004
09:21
[152]

tygrysek [ behemot ]

bry
przybyłem idealnie

16.12.2004
09:25
[153]

Lechiander [ Wardancer ]

bry, bry

To ja poczekam.

16.12.2004
09:26
[154]

tygrysek [ behemot ]

no to Lechu uważaj

16.12.2004
09:28
smile
[155]

tygrysek [ behemot ]

no to jazda do nowej:

© 2000-2025 GRY-OnLine S.A.