Attyla [ Legend ]
Jak załatać dziurę budżetową
No tak. Sądziłem że to nie przejdzie, a tu taka niespodzianka.
Odrzucenie podniesienia ZUSu dla przedsiąbiorców postawiła naszych domorosłych specjalistów od reformowania finansów publicznych w dosyć nieciekawej sytuacji. Wydatnków nie zmniejszono ani na jotę a wzrostu indeksowanego zachamować się "nie dało". W rezultacie zaplanowane wydatki są w kwotach bezwzględnych wyższe niż w tym roku. Co zatem zrobić? Oczywiście w państwie socjalistycznym można zrobić tylko jedno: podnieść podatki. ZUSu, o dziwo, podnieść się nie udało, więc towarzysze zabrali się za majstrowanie przy VATcie. Wpadli na genialny pomysł: wprowadzić quasiliniową stawkę VAT 19%(quasi, bo tak naprawdę na to polegać na likwidacji stawki 3 i ograniczeniu stosowania stawki 0%. Stawka 7% ma zostać). Jak to ładnie brzmi: stawka podstawowa to 19 a nie 22% jak do tej pory. Ergo: obniżają VAT. Oczywiście bzdura. Zgodnie z filozofią maksistowską, jeżeli komuniści mówią, że obniżają, to należy odczytywać należy jako podnoszenie. I tym razem Marx byłby dumny ze swoich uczniów.
O co chodzi zatem? O strukturę sprzedaży. Tak się składa, że w tym kraju niemal 90% dochodów jest zurzywana na cele przeżycia, czyli żywność. Żywność opodatkowana jest co do zasady wedle stawki 7% (przetworzona) i zwolniona z VAT (płody rolne). Wystarczy nieco ograniczyć te dwa zakresy by zarobić kilkaset baniek rocznie.
Jest jeszcze jedno. Chodzi o to, że biorąc pod uwagę stawki i strukturę sprzedaży, w Polsce mamy stawkę rzeczywistą VAT w okolicach 16%. Teraz mają zrobić stawkę podstawową 19%. Skutek: żywność podrożeje a towary wysokoprzetworzone stanieją.
Znaczy się cieszmy się, bo komputery mogą być nieco (o 3% VATu) tańsze .
Żeby było weselej, zmiana ma spowodować wzrost popytu wewnętrznego.
Co sądzicie o kolejnym pomyśle myślących inaczej?

Tortured_Soul [ Pretorianin ]
hmmm jak zwykle ich plany sa piekne i takie... pewne...niezawodne... ale jakzwykle pozostaja pokrzywdzeni ci najbiedniejsi tych co nieinteresuje sprzet komputerowy ino zywnosc na ktora teraz beda musieli wydawac wiecej pieniedzy...a wogole zatkac dziure chca?? w zyciu sie im to nie uda bo u nas kradkna w biały dzien i sie wcale z tym niekryja.... jak znam zycie pieniadze przeznaczone na załatanie dziury sie rozpłyna a dziura jak była tak bedzie... prawdopodobnie wzrosnie....a to wszystko za sprawa tego , ze naszym panstwem w wiekszosci rzadza same DEBILE

Attyla [ Legend ]
Protestuję! Na pewno znalazło by się też paru idiotów i kretynów.
Tortured_Soul [ Pretorianin ]
ta, chciałem jeszcze rzucic paroma epitetami ale słowmi brak.... to poprostu przykre:P

Eldorrado [ Pretorianin ]
Ja VAT najchetniej bym widzial calkowicie liniowy, na wszystkie produkty taki sam w wysokosci 15%. Drastycznie zmniejszyloby to koszty administracyjne i uproscilo caly system. Oczywiscie pewna ilosc produktow by podrozala (niestety trzeba przelknac) ale generalnie gospodarka a przede wszystkim ludzie na tym by skozystali. Wiekszosc towarow oprocentowanych jest obecnie stawka podstawowa 22% wiec roznica 7% to jednak "cos".
Aby zrownowazyc ubytek w dochodach ktory moglby sie pojawic w poczatkowym okresie po wprowadzeniu tej zmieny (z biegiem czasu dochod i tak wzrosnie mimo nizszej stawki - wystarczy popatrzec jak to bylo z PIT i CIT) trzeba oczywiscie ciac koszty. Na to niestety politykom juz prakuje odwagi.
Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2004-12-13 14:50:53]
pedziwiatr [ Pretorianin ]
Ach, jak miło oglądać sztandarowe metody lewicy.
Żywność zdrożeje i mieszkania. We wszystkich uderzą, ale najbardziej dostanie się najbiedniejszym - co było do przewidzenia :) Podwyższyć socjal i znowu biedota rzuci się na łaskawie rzucone ochłapy - wcześniej wydarte z ich własnej kieszeni.
sakhar [ Animus Mundi ]
Zagadnienie wydaje mi się już bezprzedmiotowe bo rząd/ministerstwo finansów wycofał się już z planu ujedniolicania stawki Vat. Nie ma zatem co bić o to piany. Zapuszczą pewnie węża do naszych kieszeni z innej strony.
kastore [ Troll Slayer ]
Jak pokazało życie, rzeczywiste podniesienie stawki podatku VAT wcale może nie oznaczać podniesienia cen. Już widze reklamy , gdzie hiper i super - markety ogłaszają wszem i wobec że ceny jakieby nie były pozostaną na tym samym miejscu. Będzie sie to dziać dlatego że te "przybytki" taniości nie mogą pozwolić sobie na stratę klienteli przyzwyczajonej do robienia zakupów co piątek/sobotę/niedzielę.
Na co to wpłynie?? Na przykład
1. Rozłoży chyba dokumentnie małe sklepy, które nie mają tyle siły żeby jeszcze to przeżyć
2. Wpłynie na pogorszenie sie jakości towarów w sklepach które będą musiały nadrabiać straty z wyższej stawki
3. Wpłynie na pogorszenie sie warunków pracy i płacy w sklepach które będą musiały nadrabiać straty z wyższej stawki
A znając polskie realia i nasze umiejętności do kombinowania i omijania wszystkiego co nasz cudowny rząd wymyśli, pewnie coś wymyślimy żeby to nie wpłynęło specjalnie na nasze wydatki , a państwo jak zwykle na tym straci zamiast zyskać.
poltar [ Konsul ]
Nic mnie w tym wszystki nie wkurza tak , jak to ze ksiazki zdrozeja o 19% (bedzie 19% Vatu, jest 0%). A tego kupuje najwiecej poza jedzeniem. Efektem ubocznym bedzie kolejny wzrost "dyslektykow" :/
kastore [ Troll Slayer ]
Heh, podchodzisz do sprawy jak wszyscy , podniesienie stawki VAT wcale nie musi oznaczać zdrożenia artykułu, jest oczywiście mocnym powodem , ale pomyśl, co takiej księgarni przyjdzie z tego że podniesie ceny jak przez to sprzeda mniej. Jest pewna nieprzekraczalna granica ceny towaru którą nie jesteś w stanie zapłacić i rezygnujesz. Efekt, mniej pieniedzy ze sprzedaży, mniej kasy z VATu do budżetu. Z każdą podwyżką podatków ostatnio tak jest. Ciągle słyszymy że podwyżka nie przyniosła oczekiwanych efektów.
graf_0 [ Nożownik ]
Podatek Vat jest moim zdaniem piracki i nieuczciwy, nie "widać", że się go płaci, bo to w końcu nie PIT , z którego rozliczamy się co roku, tylko ukryte w zakupach dodatkowe ~16%, czyli płacisz nie tylko swoje 19% PIT'u (lco najmniej), ale jeszcze 16% VATU, a pracodawca płaci jeszczce ileśctam ZUS'u(chyba koło 50%), + napewno jeszce coś jest.
Moja propozycja, ponieważ z VAT'u nie można zrezygnowac, ba nie można go obniżyć poniżej 15% (zasady Uni), to proponuję obniżkę 15% i 5% preferencyjnej i możliwie duże produktów ze stawką 0 i 5% i niech sobie Niemcy krzyczą, że mamy za małę podatki, a na pewno będą przyjeżdzać i kupować tabunami :) A jeśli chodzi o popyt wewnętrzny to raczej nie spadie po obniżce podatku:)
Minister Finansów ostrzega : Weź paragon
Swidrygajłow [ ]
pisałem prawie rok temu dokłądnie to samo co dzisiaj Atylla i dostałem zjebkę zdaje się m.in. także od niego