GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Wtedy naprawde sie balem..

08.12.2004
21:23
smile
[1]

ronn [ moralizator ]

Wtedy naprawde sie balem..

Chcialem w tym miejscu opisac moje dwa sny, ktore chyba jako jedyne klasyfikuja sie do takich, jakie czesto ogladamy w filmach, gdy bohater budzi sie zlany potem :)

Pierwszy z nich mialem ~2lata temu na kilka tygodni (dni?) przed matura. Musze dodac, ze nie przejmowalem sie tym egzaminem. Nie mialem wybitnych ocen, ale czulem sie dosyc mocny z przedmiotow, ktore musialem zaliczyc. Watpie rowniez, zebym bal sie matury podswiadomnie.

Przez cale LO czesto wychodzilem w weekendy do pubow na miasto i czesto wracalem z niego w nocy do domu na piechote, czasami sam i pierwsze co pamietam z tego snu, to wlasnie ta drogra.
Byla zupelnie standardowa, taka sama jak za kazdym innym razem. Gdy bylem okolo 5minut od mieszkania zaczalem spotykac rozne osoby. Nie byly to osoby specjalnie dla mnie wazne, jednak kazda z nich znalem przynajmniej z widzenia. Pamietam, ze ze wszystkimi rozmawialem, nie wiem o czym, ale byly to raczej pojedyncze zdania. Kazda z tych osob byla jakas 'inna' za wysoka, za niska albo posiadala jakies dziwne 'deformacje' badz kurczyla sie i mala w trakcie rozmowy. Po tym wszystkim doszedlem do domu i zamiast tak jak zwykle robie, gdy jestem nietrzezwy, isc prosto do lozka, poszedlem do pokoju obok (nie wiem czy we snie bylem pijany). Zwykle nikt w nim nie spi, tym razem spala tam moja matka w taki sposob, ze rece miala rozlozne po bokach a glowe 'w poduszce'. Wtedy stala sie jakas dziwna rzecz. Jak pisalem wczesniej matury sie nie balem, ale podnioslem matke, ktora sie nie obudzila i zaczalem krzyczec, ze nie zdam matury bo jestem na cos (nie pamietam na co) chory. Nie obudzila sie, trzymalem ja za ramiona i potrzasalem ale jedynym efektem byla glowa latajaca bezwiednie z gpry na dol. Dzialo sie tak kilkakrotnie, az do chwili gdy glowa zatrzymala sie na mojej wysokosci i matka otworzyla oczy, ktore byly cale czerwone (takie jakie ma czasami szatan na filmach) i spojrzala nimi prosto w moje oczy, w kacikach ust pojawil sie jej minimalny drwiacy, cyniczny usmiech.Wtedy sie obudzilem. Nie moglem dojsc do siebie, lezalem nie chcialem otworzyc nawet oczu. Gdy probowalem zasnac po glowie 'latalo mi' mrowie najrozniejszych mniej lub bardziej dziwnych mysli, byly ich chyba dziesiatki. Otworzylem oczy spojrzalem za dzrzwi i autentycznie mialem wrazenie (bo jestem przekonany, ze to bylo tylko wrazenie) jakby cos za nimi przemknelo. Po wielu probach i tysiacu mysli w koncu zasnalem.

Rano cale wrazenie 'ulecialo'

Minely 2 lata, i kilka dni temu ponownie mialem przykre doswiadczenie senne (moze byl to swiadomy sen? nie mam pewnosci). W nocy z niedzieli na poniedzialek w ogole nie spalem bo musialem napisac program. W poniedzialek po pow
rocie z uczelnie od razu poszedlem spac, wstalem o 20 i poszedlem ponownie spac ~3 w nocy. Zawsze mam otwarte okno w pokoju, zawsze spie w samych slipkach. Bylo zimno, ale nie mialem na nic sily, wiec wzialem zwykly koc i polozylem sie na materacu.

Przyszedl sen.. znajdowalem sie wlasnie w tym pokoju i spalem w tym samym miejscu, bylo mi zimno, czulem ze spie, ale nie potrafilem sie obudzic. Wiedzialem tez, ze ktos jest w pokoju, ale nie widzialem postaci. Troche to dziwne, bo we snie, spalem - mialem zamkniete oczy, ale jednoczesnie widzialem cale otoczenie. Czulem jak juz wspominalem kogos w mojej obecnosci, i nagle cos zaczelo mi zadawac jakis dziwny, nieokreslony bol. Naplywalo falami, i dosyc systematycznie co kilkanascie sekund. Bol byl przeszywajacy czulem jak poruszam sie, wyginam na materacu, ale nie potrafilem sie obudzic. Bylem prawie pewien, ze snie, wiedzialem to, ale nie moglem otworzyc oczu. Bol powtarzal sie co kilkanascie sekund i trwal rowniez kilkanascie sekund. Nie wiem co go zadawalo i w ktore miejsca ciala, ale na pewno jednym z nich byl kark. Wiedzialem, ze ktos byl w pokoju ale to nia ta osoba (osoby?) zadawaly mi ten bol, one tylko biernie staly, mozna powiedziec, ze obserwowaly cale to zdarzenie. Pokoj byl takim samym stanie w jakim go pamietam z tamtego dnia. Nie potrafilem po ciemku wszystkiego obejrzec, ale nie zauwazylem zadnej roznicy. Zaczalem myslec o tym, zeby sie obudzic, zeby byc gdzies indziej i.. udalo mi sie. Przenioslem sie na.. politechnike. Bylem niesamowicie przestraszony.. ogladajac sie na wszystkie strony, poszedlem do metra. Jechalem jak zawsze na dworzec gdanski. Byl dzien, ale nie wiem czemu wracalem do pokoju, z ktorego wczesniej chcialem uciekac? Wysiadlem na dworcu gdanskim i zaczalem wspinac sie po skarpie na gore. W pewnym momencie, zobaczylem, ze jestem w jakichs trzcinach, uswiadomilem sobie, ze nic takiego tam nie rosnie i.. sie obudzilem, dokladnie w tym miejscu, na tym materacu na jakim dzial sie moj sen. Bylo mi przerazliwie zimno, byla 4:30, wzialem cokolwiek co lezalo pod reka, przykrylem sie i ponownie poszedlem spac..

Co o tym myslicie? teraz nie brzmi to tak strasznie, ale wtedy nie bylo mi do smiechu..
To normalne?

Dodam, ze naduzywam roznych uzywek, ale nie sadze, zeby to mialo cos wspolnego akurat z tym :)
Jesli mieliscie jakie dziwne, smieszne badz straszne sny to zapraszam do opisu.

08.12.2004
21:29
smile
[2]

mr. Spark [ Konsul ]

Troche szatańskie te sny..... Nie wiem śmiać się czy płakać.... Dobrze że, ja nie miałem takich snów.......

08.12.2004
21:30
smile
[3]

Misio-Jedi [ Legend ]

ronn ---> Mam propozycję: napisz to wszystko w skróconej wersji (max 4 linijki). Mało komu chce się tyle czytać pod wieczór, po męczącym dniu.

08.12.2004
21:30
[4]

szatan [ Konsul ]

ej wypas sny, szkoda, ze ja takich nie mam za czesto, a jak juz sie trafia to sie budze.

08.12.2004
21:31
[5]

peners [ SuperNova ]

Moje sny to przeważnie przerywa mam " Maciek wstawaj do szkoły "

08.12.2004
21:32
[6]

iKzIvaeEr [ l33t ]

Jakbym miał podobne sny, to po każdym takim musiałbym sprzątać brązową substancje z prześcieradła ;] Najbardziej nie pokoi mnie to, że nie długo maturka i też może mi się coś z nią przyśnić :P
A tak w ogóle to 2 sen to chyba miałeś oobe (hmm chyba tak to leciało, jakoś out of body experience, ale nie jestem pewien ;P)

08.12.2004
21:34
smile
[7]

WindowsXP [ Konsul ]

Może Cię to nie pocieszy, ale:

Niejednokrotnie miałem straszne sny, kilka z nich zakorzeniło się w mej podświadomości tak głęboko, iż uaktywniają się co jakiś czas... Wiem, że one istnieją, ale nie jestem w stanie żadnego z nich przytoczyć... pamiętam, że jeden był cholernie straszny i wiązał się z moim przedszkolem i śmiercią, wraca często, ale gdy się tylko przebudzę już go nie pamiętam, niepokój pozostaje.

Dawno temu męczył mnie również sen o kuli. Mam lęk przestrzeni, wg specjalistów wywołują to bardzo silne przeżycia z dzieciństwa, nie przypominam sobie bym takie miał, ale jestem pewien, że ten sen się z nimi wiąże. Bardzo często w snach prześladowała mnie kula, kula, która która toczyła się, mnie tam nie było, w ogóle niczego tam nie było, tylko ta pieprzona kula. Jakiś rok temu znów ją usłyszałem. Zawsze wydawała charakterystyczny dźwięk, jednak teraz było gorzej - widziałem ją jako mały biały punkt i słyszałem ŚMIERTELNY pisk/zgrzyt, coś nie do opisania, bo chyba nic nie wydaje chociaż zbliżonego dźwięku. Pisk był tak cholernie wkurzający, że obudziłem się w środku nocy zlany potem. Gdy zasnąłem znów powrócił, jeszcze głośniejszy. Pewnie zabrzmi to głupio, ale mam głupie przeczucie, iż to dźwięk śmierci. To tylko popierniczony dźwięk, a ja czuję, że mógłby mnie nawet zabić.

Sama radość.

08.12.2004
21:35
[8]

hopkins [ Wieczny Optymista ]

Hmm to z mama jest mocne =]
ale ten drugi to nic dla mnie =]
ostatnia mialem sen ze moj tata zmarl, a ja sobie z tego nic nie robilem, poprostu to olalem =/. gdy sie obudzilem jakos takie dziwne uczucie mialem. No ale najczesciej nie mam zadnych snow

08.12.2004
21:36
[9]

Kurdt [ Kocham Olkę ]

Jeżeli to były pojedyncze sny - to nie ma się czym przejmować, po prostu uwolniona wyobraźnia płata ci surrealistyczne żarty. Też czasem mam sny po których cięzko jest mi zasnąć, myśli kołoczą mi się po głowie etc. Wtedy z reguły biorę jakieś wesołe czytadło - CDA/ Pratchetta/ Jakuba Wędrowycza/ Co-Jest-Pod-Ręką i po ok. godzinie jestem już spokojny.

08.12.2004
21:38
[10]

Moniash [ Generaďż˝ ]

nigdy nie udaje mi sie zapamietywac snow. ale pamietam ze keidys mialam taki sen, rownie dla mnie wtedy straszny:
na poczatku byla sciana i byla do sprzedania ;p. wszyscy mowili ze ladna itp itp, i w kkoncu jakis facet ja kupil, a zeby przewiesc ja to trzeba bylo ja rozbic - glupie :). Potem jakos tak bylo ze bylam na jakiejs maszynie co leci we wszechswiat i ja z moja rodzina kierowalismy i uslugiwalismy innym ludziom w tej maszynie. jakos tak bylo ze bylo zwracie pradu czy cos i umarlo duzooo osob. wtedy ja zapytalam ojca ile osob zostalo w tym niby samolocie bo jakos sie tak potem okazalo ze wiedzielismy ze ktos tam jest zly na pokladzie tego statku. odpowiedzial mi ze same chyba 3 kobiety. no to ok. nie weim jak, ale ojciec poszedl po gazety :), po prostu se wyszedl drzwiami :). w miedzy czasie ja nie wiem jak znalazlam sie w domu i znalazlam tego facia w szafie. wyskoczylam na niego a on mial trucizne w strzykawce i chcial mi ja wstrzyknac... ja sie nie dalam, zlamalam mu ja i jakos wyszlismy na balkon i udalo mi sie go wyrzucic. potem ojciec przyszedl i nie wiem co dalej bo sie obudzilam zlana potem :). Sen jest dziwny ale tez i straszny (wtedy straszny).

08.12.2004
21:38
[11]

Kapitan KloSs [ Ramzes VII MiĆki ]


MAsz zrytą banię idź się lecz... :D

Nie żartuje, czasami też mam takie sny, takie przeraźliwe...

08.12.2004
21:38
[12]

Hitmanio [ KG 21 ]

Ja ciągle się boję mojego snu...

Stałem w jakimś ciemnym miejscu, i rozmawiałem z jakąś osobą (nie wiem o czym), i ona nagle powiedziała "Twoja matka umrze w 2006 roku" i się obudziłem... wiem, że trochę głupio to brzmi ale nie chcę żeby ten sen się spełnił... co o tym myślicie ?

Co do Twojego snu ronn, do tego pierwszego, nie ogladałeś jakiegoś horrorka przed tym snem z takimi oczami ?

08.12.2004
21:38
smile
[13]

>Luzer< [ Music Addict ]

Najcześciej sie ma koszmary kiedy się śpi w zimnym pokoju
Sam juz od dawna nie miałem żadnego ''sensownego'' snu - jakies migające urywki i to wszystko
Ale zdaza się tez ze moge moge sie obudzic ,staram sie otworzyc oczy, poruszyc ale za cholere nie moge - ale to tylko gdy jestem koszmarnie zmęczony

08.12.2004
21:39
[14]

peanut [ kriegsmaschine ]

sny, snami - choc freudem nie jestem i analizowac ich nie potrafie to cos w nich musi byc, zwlaszcza w tym pierwszym. pytanie, krotka pilka - brales cos?

08.12.2004
21:40
[15]

Fett [ Avatar ]

ja się kiedyś w nocy obudziłem bo coś szurało w kuchni ;) Poszedłem zobaczyć patrze a tu stół obrocony. Olałem, pewnie pies przesunął, obracam sie tyłem a tu stół znowu szura. Obracam sie i patrze że znowu jest normalnie. Dziwne ale olałem. I wtedy usłyszałem jak tata mówi coś o szatanie z własnego pokoju. Wchodze a tam świeczk sie palą i tata coś mówi że mnie chce poświęcic i z mojej klatki piersiowej wydobywa sie jakis czerwony płomyk. Pierwsze tspanikowałem i stwierdzilem ze musze obudzic mame. Zaczałem krzycze. Ale zorientowałem sie że nie mam ust :| Totalna panika, nie wiem co mam robić, paniczny strach, cos strasznego :| zaczyan mwiec biedz w strone mamy, coraz wolniej, coraz słabiej. rzucilem sie juz praktycznie na jej łóżko i.... obudz iłem sie.... na szczescie ;)

08.12.2004
21:41
[16]

hopkins [ Wieczny Optymista ]

Mnie w moim wieku nawiedzaja tez sny z... KOBIETAMI =]]]]] to chyba dobrze?? =P

08.12.2004
21:41
smile
[17]

ronn [ moralizator ]

Horrorow nie ogladalem, strasznych snow mialem kilka, ale te dwa byly najgorsze. Poza tym drugi byl niedawno, i nie mam jeszcze do niego odpowiedniego dystansu.
Ciekawe jest to, ze ten pierwszy mimo tego, ze byl dosyc dawno temu pamietam dokladnie..

>Luzer< -> to prwada z tym 'zimnym pokojem'??

08.12.2004
21:42
[18]

ronn [ moralizator ]

peanut --> Nic, to byl zwykly dzien szkolny, nawet nic nie pilem. Jak cos pije to w ogole nie mam snow.

08.12.2004
21:44
[19]

>Luzer< [ Music Addict ]

ronn -> wynika to z jakichś tam testów że najczęściej koszmary śnią się własnie w chłodnym pokoju
Gdzies to tam czytałem

08.12.2004
21:45
[20]

ronn [ moralizator ]

Misio-Jedi --> nie potrafie, zawsze mozesz to rano przeczytac :)

08.12.2004
21:47
smile
[21]

Orlando [ Reservoir Dog ]

Czyli wiemy już jak beda wygladac sny w MP3 :)

08.12.2004
21:48
[22]

Yo5H [ spammajster ]

Bardzo przerazajace te sny... nie chcialbym takich miewac ;

Kiedys czytalem, ze fajnie jest w snie sobie polatac i tak mi to zapadlo w pamiec, ze zawsze kiedy mam jakis sen w domu to z ciekawosci wyskakuje przez balkon o_O i w momencie potencjalnego zderzenia z powierzchnia sie budze

Niedawno (pare tygodni temu) tez mialem taki dziwny sen... ide do pokoju rodzicow a tam jakis gosciu ryje zalozonym nam prawa reke hakiem mojego tate od mostka w gore (szyja i po twarzy), a ja jak zwykle wyskoczylem sobie przez balkon ;))

08.12.2004
21:48
[23]

DiabloManiak [ Karczemny Dymek ]


Ja sam mam tali sen psychodelka gwarantowana :

spie i wydaje mi sie ze spie, w pewnym momencie wydaje mi sie ze budze sie i zaczynam poranek jak codzien (a ciagle spie ) , wtedy rewind i znowu wydaje mi sie ze spie, i znow w pewnym momencie wydaje mi sie ze sie budze i znowu zaczynam poranek, i tak w kolko :)

Do polowy dnia nie bylem pewny czy spie czy juz wstalem. Zaznaczam ze w czasie snu czuje zimno, picie herbaty itp. odczucia o poranku pamietalem nawet ziewanie W pewnym momencie zatracam poczucie rzeczywistosci.... ... tak po 15 czy 20 razach

Ja w czasie snu lapie taka psychodelke................

08.12.2004
21:49
[24]

Kruk [ In Flames ]

Sny posiadają dużą moc. Rzadko je mam, ale jak już coś mi się śni to tylko koszmary. Głównie o rodzinie, o śmierci najbliższych. To nie są zbyt przyjemne momenty.

08.12.2004
21:52
[25]

iKzIvaeEr [ l33t ]

Yo5H -> ja tam kiedyś miewałem podobne sny. Spadałem gdzieś, spadałem i gdy miał nastąpić moment uderzenia to się budziłem :/

Albo kiedyś mi się śniło (kilka razy nawet), że ide sobie spokojnie chodnikiem, nagle potykam się i nagle się budze i ruszam nogą, jakbym się chciał uratować od upadku :D To jest najlepsze :D

08.12.2004
21:55
[26]

squallu [ saikano ]

ja raz mialem tez niezla schize snilo mi sie ze jakis gosc z zdeformowana twarza dusi mnie i za chwile sie obudzielem a najlepsze jest to ze akurat wtedy byla u nas moja babcia i spala u mnia an lozku a ja na ziemi i rano babcia sie pyta co tak charczalem przez sen jakby ktos mnie dusil:P

mialem tez jeszcze sen ale szczerze mowiac to nie pamietam cos ei dokladnie w nim dzialo ale jak sie budzilem to jakies swiatlo mialem przed oczami a potem bylo najgorsze bo nie moglem usnac bo caly czas milam uczucie ze jest u mnie w pokoju moj kumpel ktory zginal pol roku wczesniej czulem jego obecnosc i jak zamykalme oczy to czulem jakis dziwny strach ze musialem co chwile otwierac oczy

08.12.2004
21:56
smile
[27]

cronotrigger [ Rape Me ]

no normalnie mefistofelistycznie ....

08.12.2004
21:58
smile
[28]

vien [ łowca pip ]

spoko sny ja juz wracając do domu bym nie wyrabiał a tu jeszcze matka opentana przez diabła...

ja mialem raz kiepski sen...
bylem na pogrzebie wszystko bylo bardzo realne wlasciwie w 100% prawdziwe ale jednak mialem wrazenie ze jest jakos dziwnie - niby to samo ale jak bym był w "drugiej nogawce spodni" po bliższym przyjrzeniu się "imprezie" okazało się że jestem na swoim pogrzebie ale widzianym oczami innej osoby... wolalbym zeby takie cos mi sie nie snilo wiecej

kolejnym totalnie schizowym snem było jak stałem przed swoją klatką i chciałem po prostu wejść do środka... niby proste ale celem otwarcia drzwi trzeba wpisać kod w domofonie.... stałem tam jak kretyn i ciągle coś było nie tak, najgoresze było to, że ten kod doskonale pamiętałem ale po prostu zdolności manualne zawodziły.... to w sumie jak sie obudzilem wydalo mi sie bardziej smieszne niz tragiczne ;] ale stojąc przed tym domofonem nie było mi do śmiechu :)

fajny wątek :)

08.12.2004
21:58
smile
[29]

Yo5H [ spammajster ]

Kiedys nasz nauczyciel od polskiego (zapalony wedkowicz) opowiadal jaki mial sen... sluchajcie bo miazdzy:

kolo sobie lowi z kumplem i ustawiaja takie elektroniczne sygnaly (wydaje mocny dzwiek gdy ryba lapie) nagle dzwoni gosciowi budzik i budzi go a ten, myslac ze to ryba bierze zrywa sie z rekami ulozonymi jak do wedki i probuje lowic w realu ;P mowil ze smial sie z tego potem tydzien ;))

08.12.2004
22:00
[30]

konioz [ Konsul ]

ronn ---> Ja mialem kiedys sen z podobnym motywem co w twoim drugim. Bylo to dawno ale byl to jeden z najbardziej 'schizowych' snow jakie w zyciu mialem (oprocz tego znalazlbym jeszcze ze 3 ale teraz nie chce mi sie opisywac, moze kiedys, przy okazji).

Otoz rzecz dziala sie w Plocku, czyli tam gdzie mieszkalem od dziecka (teraz studia w wwie). Na poczatku wyszedlem ze starszym na mecz na stadion Wisly (wtedy Petry). Potem, oczywiscie nie wiem jak to sie stalo, ale starszy zniknal i zostalem sam. Kiedy spojrzalem w gore zobaczylem wysokie na 100m w gore trybuny (troche mi to przypominalo stadion Barcy:)), i pogoda zaczela sie zmieniac na burzowa. Za moment obserwowalem ludzi spadajacych z trybun i jakies potwory (a wlasciwie czarne ksztalty) biegnace w moja strone. Troche sie przestraszylem, ale w tym momencie znalazlem sie nad Wisla (gdzies z 10km od stadionu), a te cienie gonily mnie nadal. Ja szedlem jakby nigdy nic, az nagle doszedlem do Malachowianki (takie LO, ktore tez nie znajduje sie tam gdzie bylem). Potem jakos sie wspinalem po scianie i sen sie skonczyl...

W sumie pamietam juz malo szczegolow bo bylo to pare lat temu, ale wrazenie pozostalo. Sen jednak mial swoj klimat, w koncu jeszcze go pamietam:)

Wlasnie ten motyw z przenoszeniem sie w rozne miejsca (tak bezsensownie) jest dziwny. No i oczywiscie ta atmosfera jak z horroru. Heh.. szkoda, ze juz dawno nie mialem takiego snu:( Chyba musze spac w zimnym pokoju:)

08.12.2004
22:01
smile
[31]

Xazaxus [ ka Neophyte ! Love God ]

Może nie w temacie strasznych koszmarów, ale...
Niedawno śniło mi się, że jacyś kolesie zaczynają ze mną, potem dwóch trzymało mnie za ręce, a trzeci tłukł pięściami. No to wpadłem na pomysł przywalenia mu z dyńki. Odchyliłem głowę i...
...obudziłem się przywalając czołem w krzesło stojące koło łóżka.
:)

08.12.2004
22:02
[32]

vult-q3 [ Konsul ]

heh ja raz we snie nie moglem znalesc domu bo na domofonie bylo inne nazwisko :q

08.12.2004
22:03
[33]

WindowsXP [ Konsul ]

Hah, dla ciekawskich, jak bawiłem się w zapamiętywanie snów (~rok temu) spisałem kilka, jeśli sądzicie, że coś z Wami nie tak, lub naprawdę coś z Wami nie tak i chcecie mi ukraść trochę prywatności, to obadajcie to:


15 luty 2004 rok - zaczynam...

16 luty 2004 rok - [mój sąsiad] był u mnie, opowiadałem mu o Radku 9500, który
wyciąga ponad 18000 3D Marks. [mój sąsiad] jak zawsze mówił
o czymś innym nie zwracając uwagi na to co ja mówię...
Przeprowadzka do [mojego sąsiada]. Nie wiem dlaczego?
To oni mieli się przeprowadzić... i przeprowadzili się do
Mnie – a my do nich. Mama spytana dlaczego to zrobiliśmy
Odpowiedziała, że sama nie wie. Myślałem, że dopłacili
Nam „chociaż” 50 tysięcy złotych... strasznie to przeżyłem.
Jakaś grupa harcerska [tego sąsiada] prowadzona przez idiotkę,
która pokazuje zdjęcia szlachty
mówiąc, że to ich przodkowie, gdy powiedziałem, że to
fałsz stwierdziła, że nie bo wszyscy jesteśmy dziećmi Boga.
Banda idiotów w czerwonych apaszkach, „dzieci, ktoś musi
Piec ciasteczka”, jakaś czwórka dzieci oprócz mnie była,
Na pewno [sąsiad], innych – nie widziałem dostatecznie
Długo. Pokazywanie „korzeni” odbywało się na korytarzu
(tzn. tutaj gdzie zaczyna się [sąsiada] lokal, ale przed
drzwiami, na półpiętrze). Wyglądało mi to na jakąś
odrodzoną faszystowską, bądź rasistowską inicjację
(nadinterpretacja).
Dostałem GF4 Ti4600 zamiast spalonego Radka.
W domu [tego sąsiada] mieszkał [mój nauczyciel polskiego] (sam)???
Ściana w łazience [sąsiadów] (naszej) zaczęła pękać.
Łazienka była tutaj gdzie teraz jest wejście do pokoju
Chłopaków.
Wcześniej śniło mi się coś jeszcze, ale nie jestem w stanie
Przypomnieć sobie co. Dużo dłuższa faza REM niż wczoraj.

Przed zaśnięciem dużo myślałem o tym co ma mi się przyśnić, starałem się
Myśleć głównie o rzeczach przyjemnych takich jak nowa karta graf., wakacje.
Fajne dupki (cóż, wszyscy tak mamy ;P).

17 luty 2004 rok - [mój pies ze swoją suczką] u nas w domu, nie wiem skąd się wzięła.
Krótki epizod, [pies] był napalony, a ona – obojętna.
[ja + kilka osób w tym jedna mi kiedyś bliska...] – u [innych sąsiadów] w domu, nie wiem
Co to było, ale pewnie II WŚ, wcześniej biegaliśmy z grupką
Ludzi od budynku do budynku, w jakimś lesie, nie mam
Pojęcia z kim i gdzie, ale wiem, że Niemcy nas ganiali.
Budynki były dość wysokie, al’a szpitale, możliwe, że Pani
[imię matki innego sąsiada] była z nami...
W pokoju [tych sąsiadów] siedzieliśmy jak zawsze przy PC, z tym, że
Nie było [brata sąsiada]... hmmm....
Nie wiem co robiły tam dziewczyny, ale nie udzielały się,
W pewnym momencie rozpłynęły się, a [sąsiad] zaczął
Wyzywać dwie sylwetki pod oknem, wyglądały na kobietę
I mężczyznę. To chyba, również byli Niemcy. Zgasiłem
Światła i siedziałem dość cicho, a [sąsiad] jak to [sąsiad]
Wyzywał ich od najgorszych, chwilę później wyszedł
Drzwiami na korytarz (nie wiem w jakim celu, może chciał
Powalczyć? :>) i już nie wrócił...
Masa ludzi biegała po podwórku przed budynkiem byłego
[nie powiem], chyba uciekali przed Niemcami, biegali, ale...
Nikt do nikogo nie strzelał... pacyfistyczna wojna? ;)
Okazało się, że w dużym pokoju pojawiła się babcia [moja],
Dziadek i... pradziadek. Pradziadek powiedział coś o wojnie
Jeszcze jak [sąsiad, który wybiegł] był w pokoiku, ale myślałem, że mi się śni
Więc nie brałem go pod uwagę.... muhahah.
Pradziadek również zniknął, została babcia z dziadkiem.
Babcia miała w okolicach kuchni [sąsiadów] kościół(??? W ich domu).
Pilnowała drzwi, do których dobierała się Niemiecka Policja,
A może [sąsiad] wrócił? Ehehe... dobra, na poważnie
Zamknąłem okno w dużym pokoju, nówka plastik, z boku
Był drugi pokój, który w świecie rzeczywistym nie istnieje.
Tak jakby ktoś przeciął duży pokój [sąsiadów] na dwie części...
Babcia klęła na dziadka, że zamiast jej pomagać zamykać
Drzwi (Niemcy je otwierali, babcia zamykała, oni znów
Otwierali...), siedzi w piwnicy i chleje. Dość komiczne :)
Przez okno wlazł wielki facet, Niemiec (? :>) i złapał mnie
Za ramiona, dziadek spał w łóżku (nawalony :>) wstał i...
... darłem się, że ten facet chce mnie zgwałcić (muhah),
nim dziadek wstał koleś dostał w pysk (chyba) i...
... idę z tłumem ludzi przez ulicę. Nie wiem gdzie.
Babcia z boku – zapytałem gdzie idziemy, powiedziała, że
Musimy sprawdzić w jakim stanie jest kościół (no nie... :>).
Zapytałem ją, w którą stronę do ratusza, do ratusza(?)
Zdziwiła się. Nie wiem dlaczego, może dlatego, że nie
Interesowałem się kościółkiem, lub z ratusza niewiele
Zostało... tak czy siak podążałem z tłumem, zrozumiałem, że
To jakieś wyzwolenie czy coś w tym guście, wokół była masa
Ludzi w mundurach... myślałem, że to Niemcy, później
Amerykanie – gdy lazłem sam (z tłumem ;P) otworzyła się
Betonowa zapora, a zza niej wyjechały czołgi... na jakichś
Platformach, niczym w jakiejś demonstracji...
Wystraszyłem się, Niemcy?! Okazało się, że Ruskie...
Wszyscy byli w siódmym niebie, wiedziałem, że dużo lepiej
Nie będzie, ale przynajmniej nas nie ganiali... ;)
Jakimś dziwnym trafem znalazłem się na czołgu(? ghost mode on :P), a
Właściwie na platformie, na której w/w jechał... masa czarnego
Dymu jakby ze starego, przedwojennego pociągu...
Coś mówiło mi (podświadomość?), że Ruskie za dotykanie
Sprzętu mogą zamknąć mnie na ładnych parę latek albo
Uśmiercić... schowałem się w dymie, poczułem w nim czyjąś
Rękę, pomyślałem, że jakiś rosyjski wojak siedzi na platformie
I zeskoczyłem w tłum. Tłum zniknął po kilku sekundach, podążałem
Ulicą, zobaczyłem psa po drugiej stronie ulicy, stał na chodniku, zaś
Przednie łapy zachęcały mnie do przejścia przez jezdnię, gdyż stały
Wprost na niej. Przeszedłem, pies zawarczał, pokazał kły po czym
Zaczął mnie napastliwie lizać :>
Po rękach i dłoniach, na boisku z boku trzy osoby jakby... się biły? :)
Goście w t-shirtach i dżinsach, jakby od zawsze tu walczyli, a
Wojna nigdy nie miała miejsca...
Jeden podszedł do mnie i zapytał o pieniądze czy coś w tym guście.
Zawołałem policjanta, który jechał na motorze, i ten spisał mi (nam?)
Mandat.
[ja] - 200 zł
Ktoś tam - 631 zł
Ktoś tam 2 - nie pamiętam J

Facet z mandatem 631 zł poprosił mnie o zamianę, powiedział,
Żebym wziął jego mandat, a za 600 zł kupię sobie motor (?) J
Chwilę później siedziałem na motorze, widok zza mnie niczym
W grze, zniszczyłem motor, nic mi się nie stało.

Jestem z [sąsiadem] przed domem [starego znajomego], ale w rzeczywistości
Nie mieszka on w bloku... wyglądało to raczej na blokowisko
W jakim mieszka ciocia [imię]. Kopaliśmy jakieś błoto
Łopatami... [stary znajomy] do nas podszedł, przywitałem się dając
Mu grabę. Był jakiś inny... chudszy, wyższy i zadufany w sobie.
Zawsze pierwszy wyciągał dłoń...
Zapytał co robimy, powiedzieliśmy, że szukamy złota :>
Powiedział żebyśmy wpadli do niego, opowiadał coś o swojej
Dziewczynie, i o jakiejś drugiej, którą musi przeprogramować
Jakimś filmem/aplikacją aby z nim była? :)
Znalazłem się w małym pokoju niczym na [ulica] w
Prawdziwym domu [starego kumpla]... było tam kilka osób, Michał [to ten znajomy]
Wsadził płytkę do Pcta (chyba :)) i zaczął się jakiś film...
... koło mnie leżała dziewczyna z [starej wycieczki szkolnej], nie pamiętam imienia,
ale chyba Ala. Bawiłem się jej włosami, przeprosiłem i
skwitowałem to tym, że myślałem, że to moje włosy, eheh...
... dość blisko leżała :>

Nie przygotowywałem się, RT robiłem może 4 razy, troszkę myślałem o snach
Ale szybko zasnąłem (koło 1:30). Po podniesieniu się wydawało mi się, że
Nic mi się nie śniło, a działo się tak dużo...

-------------------------------------

W nawiasach kwadratowych są streści, które musiałem usunąć z wiadomych względów (znajomi/rodzina przeglądają forum).

Nie piję, nie palę, nie biorę narkotyków. Może to dlatego? :)

ZACHĘCAM WSZYSTKICH DO ZAPISYWANIA SNÓW - świetna zabawa jak się po dłuższym czasie odkopie... te kilka snów pamiętam jak dziś... mam jeszcze pare, ale nie będę Was więcej męczył tym gównem ;P

08.12.2004
22:03
smile
[34]

squallu [ saikano ]

xazaxus---> lol ale sie usmialem :P

08.12.2004
22:07
[35]

davis [ ]

Ten pierwszy sen ronn'a zrobił na mnie wielkie wrażenie. Dobrze że jest wieczór ligi mistrzów to oglądając tv trochę ochłonę :)
Mnie wrył się w pamięć porąbany sen z dzieciństwa. Byłem w lesie, noc, ciemno, jedynie księżyc oświetla okolicę. Goniły mnie wilki. Uciekałem ile tylko miałem sił w nogach ale one mnie doganiały. Jeden mnie dopadł i odgryzł mi głowę. Wtedy wyszedłem z ciała i spojrzałem na siebie z boku, na miejscu głowy miałem migoczącą żarówkę. Obudziłem się.
Ta żarówka wzięła się chyba z tego że wtedy byłem jeszcze dzieckiem i nie miałem świadomości czym jest ludzkie ciało. No nic, wtedy ten sen był przerażający :)

08.12.2004
22:07
[36]

Xazaxus [ ka Neophyte ! Love God ]

Squallu -> O dziwo, ja też się wtedy śmiałem. :) Spodziewałbym się raczej soczystego słówka. ^_^

08.12.2004
22:08
[37]

iryshc [ Chor��y ]

No tak sny to bardzo dziwna sprawa. Ponoć człowiekowi zawsze sie coś śni tylko nie zawsze o tym pamieta.

Ja pamietam kilka snów z dzieciństwa: o tym jak sie topie (nie umiem pływać, odczuwam paniczny lęk przed wodą właśnie przez to że kiedyś sie topiłem), o tym jak dziwny-straszny człowiek stoi przed drzwiami do mojego mieszkania a ja patrze sie na niego przez wizjer i otym jak uciekam przed kims i biegne coraz wolniej i wolniej...

No i jescze bardzo dziwna sprawa jakiś miesiąc temu przez około 8 czy 9 nocy miałem po 2-3 sny. Najdziwniejsze jest to że je doskonale pamietalem, bylem je wstanie dokladnie opowiedziec znajomym. I nie byly to koszmary tylko przyjemne badz dziwne sny...

08.12.2004
22:14
[38]

Yo5H [ spammajster ]

WindowsXP - O_o Ty to masz dopiero schizy...

08.12.2004
22:14
smile
[39]

steward [ Legia Warszawa ]

Boże aż mi ciarki przechodzą jak czytam te sny powyzej [ronn , WindowsXP]

Sam kiedys miałem sen moze troche podobny do snu Wina XP :):
Miałem wtedy coś koło 8 lat i śniła mi się [nigdy tego nie zapomnę] moja mama która oczywiście nic nie mówiła tylko na mnie patrzyła... to nie był taki normalny wzrok do tego jej uśmiech był taki dziwny... jakby szyderczy.. najgorsze w tym śnie było to że mama ani się nie ruszała ani nic nie mówiła.. poprostu tak patrzyła i się 'uśmiechała'...

Może to dla was będzie zabawne ale mi w tedy nie było do śmiechu i tą twarz zapamiętam chyba do końca życia :/

08.12.2004
22:15
smile
[40]

WindowsXP [ Konsul ]

Yo5H, rzuć okiem na daty - to dopiero początek!

08.12.2004
22:16
smile
[41]

steward [ Legia Warszawa ]

Aha i jeszcze przypomniał mi się jeden sen gdy 3 facetów jakby 'dobierało' się do moich drzwi wejściowych do domu... [stukali itp.] gdy wstałęm z łóżka i podszedłem drzwi się otworzyły a ja na siłę starałem się je zamknąć i tak pchałem i nigdy nie zdążyłem przekręcić zamka w drzwiach... zwykle wtedy się budziłem :/

08.12.2004
22:19
[42]

ronn [ moralizator ]

Pierwszy z moich snow byl o wiele straszniejszy.. nie potrafie tego nawet dokladnie opisac. Cialo takie zwiotczale, ja potrzasam matka, a glowa tylko tak 'skacze' (dlonie trzymalem na ramionach)
Caly czas wydzieralem sie o mojej chorobie, ktora nie pozwolo mi zaliczyc tej matury. Trwalo to kilkanascie sekund i nagle blyskawicznie, glowa sie zatrzymala, akurat na wyoskoscie moje twarzy i te oczy.. nie wiem nawet jako opisac ta czerwonosc, a usmiech na tyle nieznaczny, ze prawie jakby go nie bylo.. Sam sposob ulozenia na lozku tez byl straszny. Na brzuchu 'plackiem' rece po bokach i glowa pionowo w poduszcze, dziwnie.. nienaturalnie.. groteskowo?

08.12.2004
22:22
[43]

squallu [ saikano ]

hehehe wlasnie na tego typu snach musza bazowac tworcy silent hill hehehe

08.12.2004
22:24
[44]

>Luzer< [ Music Addict ]

O ja pamiętam sen kiedy jestem normalnie na wfie w szkole i ustawiam sie w zbiórce, nagle patrze mam koszulke na lewą stronę, to siadam na ławce i zaczynam ją zdejmować...wtedy się budze z koszulką do połowy zdjętą
A jeśli chodzi o kaszmary to pamiętam 2:
Staje sobie na klatce schodowej i patrze w tą przestrzeń między barierkami. Nagle coś mnie zepchnęło w dół i prawie czułem jak obijam się o te barierki, ręce bezwładnie odbijały się na wszystkie strony i wtedy się obudziłem, ale dziwnie przestraszony bo sen byl wyjątkowo realny
drugi to gram sobie na boisku i ktoś wykopał piłke za ogrodzenie, no to ja biegne do płotu i zaczynam go przechodzic, ale gdy juz bylem na płocie nagle zamarłem i usłyszałem taki przeraźliwy dzwięk. Dosłownie nie do wytrzymania w dodatku połączony z dziwnym bólem i wtedy obudziłem się. Najbardziej mnie w tym zdziwiło że okazało się że spałem około 20 minut(but but how?;)

08.12.2004
22:27
[45]

Chacal [ ? ]

Tej samej nocy, której Ty miałes ten drugi sen, ja tez miałem ciekawe przezycia. Mianowicie doswiadczyłem czegoś co w moim odczuciu było jakims pół-snem, ale o tyle interesującycm że gdy moje ciało pozostawało poza kontrolą, to mózg wcale się nie wyłączył. Co jakiś czas odzyskiwałem przytomnosc na tyle że byłem swiadom tego co się ze mną dzieje, wiedziałem że spię, ale w jakiś nietypowy sposób. Nie mogłem kontrolować swoich ruchów (w końcu we snie wykonujemy nieznaczne ruchy) ale byłem świadomy tego tak moja pozycja się zmienia. Moje myśli przebiegały płynnie, nie czułem senności. Myslałem sobie o róznych rzeczach takich jak szkoła. Pamiętam moment w którym obudziło mnie radio. Normalnie potrzeba chwili na obudzenie się, dlatego nie pamięta się pierwszego dźwięku który wyrywa ze snu, a do swiadomosci docierają dopiero następne. Ja pamiętam dokładnie moment włączenia się radia, pamiętam ten pierwszy dźwięk. Co ciekawe wyspałem się i to naprawde nieźle mimo ze "spałem" jakieś 5 godzin.

08.12.2004
22:28
[46]

gresek [ Pretorianin ]

Ja nie mam takich snów bardzo strasznych ale często śni mi się że przewracam sie na torach kolejowych. tramwajiowych i wtedt właśnie jedzie i nie moge się ruszyć ...wogóle!! ale nie pamietam jak sie konczy. Inny sen ktory parre razy mi sie przyśnił to że byłem w lesie ala Kubuś Puchatek czy coś takiego ale wszystko było narysowane i wycięte! Dziwne jest to że nigdy nie czytałem tej ksiązki! A co do 1 snu to całkiem niedawno kolezanka miała taką sytuacje tyle że jej poporstu noga utkneła na torach a jadący tramwaj sie zatrzymał! Niestety nie mam takich przerażających snów. Moze to i dobrze...ale ostatnio wogóle nic mi sie nie śni.... tzn nie pamiętam wogóle od paru miesięcy (

08.12.2004
22:28
smile
[47]

ronn [ moralizator ]

Jeszcze dodam jedna rzecz do pierwszego snu.

W ogole w nocy nie potrafilem dojsc do siebie. Autetycznie nie kontrolowalem swojego umyslu. Mialem wraznie, ze wszystko co sobie wyobraze w istocie zobacze. Do tego te mysli, ulamki sekund, kilka na raz, ale wszystkie pamietalem.. apokalipsa, biblia.. smierc, nie nalezaly do najprzyjemniejszych. Mimo to, po otwarciu oczu bylo jeszcze gorzej.. nigdy chyba nie bylem w takim stanie.. koszmar.. ciesze sie, ze juz po wszystkim :/

08.12.2004
22:33
[48]

bone_man [ Powered by ATI ]

Ja jakos nie moge sobie przypomniec strasznych snow.
Codziennie nam sie cos sni, ale tego nie pamietamy.
Jeden ze snow, ktore pamietam to byl taki, ze szedlem po jakiejs ulicy, jestem sam, nikogo nie ma w poblizu. Nagle robie sie niesamowicie ciezki, przewracam sie na ziemie, i jakby mna krecilo. Doczolguje sie do ... kamiennych schodow i budze sie :)
Dziwny sen. Na pewno nie straszny - dziwny...

08.12.2004
22:46
smile
[49]

szymaniak [ Konsul ]

Ja nigdy nie moge zapamiętać snów. Ale ostatni jaki pamiętam to przyśnił mi się jakieś 4 lata temu :P Wydawał mi się straszny ale jak wszystkim o nim opowiedziałem to mnie tylko wyśmiali :D A to było tak... ganiał mnie yeti po lesie... jak dochodziłem do końca lasu to taki jakby respawn (:P) i pojawiam się na środku i yeti znowu za mną :PP



ronn <===Świetny topic

08.12.2004
22:54
smile
[50]

Necromancer [ Generaďż˝ ]

od złych snów czasem gorsze są dobre. A najgorzej jak snią się nad ranem.
Serio, czasem mam takie fantastyczne sny, ze budzac sie nie chce sie żyć...

ale jezeli chodzi o schizowane koszmary to mam ich mnóstwo ;] zdarzenia niemozliwe fizycznie, przemieszczanie sie w przestrzeni [raz jestem w domu a po sekundzie w szkole] to normalka. rzadko mam sny takie "normalne", które moglyby sie ewentualnie wydarzyć w rzeczywistości.

ostatnio w pamieci zapisal mi sie taki sen:
rzecz dzieje sie w sylwestra. nie poszedlem na zadna impre tylko wyszedlem z kumplami na podworko. nagle slysze wybuch i widze jak moje mieszkanie pali sie, a wiem ze w srodku sa moi rodzice. no i oczywiscie jak to w snach zero reakcji... budzac sie naprawde zaczalem rozmyslac o sobie ;]

08.12.2004
22:55
smile
[51]

Chacal [ ? ]

Xazaxus -> ja miałem kiedys podobny sen, tyle że zakończyłem go kopnięciem w drewnianą sciankę przy moim łóżku, która była połączona z półką, której cała zawartosc spadła mi na głowę

08.12.2004
22:56
[52]

hola' [ koniczynka ]

ja rzadko snie o czymkolwiek!! ostatnio snia mi sie dzieci i nie wiem czy sie and tym zastanawiac!
dobranoc

08.12.2004
22:58
smile
[53]

mr. Spark [ Konsul ]

Ja miałem raz sen wręcz surrealistyczny:
No więc stoje sobie normalnie na polu :-] wieczorem i co widze na niebie?? widze planety układu słonecznego. Nawet fajnie to wyglądało, miałem kilka razy ten sen.

08.12.2004
23:04
[54]

Tsoushi [ Konsul ]

ja mialem kiedys meczacy tydzien. snlilo mi sie ze przechodze przez ulice i nadjezdza autobus - zawsze ta sama szara przegubowa 14tka. zawsze stawalem na przeciwko niej i nie moglem sie poruszyc, a ona napierala na mnie. Budzilem sie zawsze w momencie kiedy moja glowa wpasowywala sie w przod autobusu, zawsze zlany potem i z krzykiem.
Bylo to dawno chyba w 7mej podstawowki. teraz mam raczej sny w ktorych wiem ze snie.

08.12.2004
23:07
smile
[55]

Xazaxus [ ka Neophyte ! Love God ]

Chacal -> Dzięki Tobie przypomniało mi się jeszcze coś. W pierwszej klasie gimnazjum miałem na 7 rano i czasami nastawiałem sobie budzik na 5 (O_o) żeby zrobić rano zadanie. Budzik wtedy stał koło monitora, obok płyt i takich tam. I pewnego razu obudziłem się gdzieś o 6.20 (sam z siebie) mając płyty pod, nad i obok siebie. :) Zapewne walcząc przez sen z natarczywym budzikiem zwaliłem połowę poukładanych tam płyt i ze słusznym zmęczeniem po małej wojence zasnąłem w tym burdelu. :) Oczywiście nic z tego nie pamiętałem.

08.12.2004
23:08
[56]

Immothep [ Errare humanum est. ]

Ja mialem taki jeden sen po którym nie moglem spokojnie spac chyba 2 czy 3 kolejne noce :)
Jesli mi się coś sni to zazwyczaj jest to jeden sen tylko miejsca powli przechodza metarmorfoze, czyli w ułamku sekundy zmienia sie połowe otoczenia a za chwile druga połowa i jestem gdzieś indziej

Sniło mi sie ze byłem z jakimiś ludzmi koło jakiegoś budynku, najpierw przechdzilismy przez jakieś ogrodzenie, potem doszliśmy do drzwi (po drodze coś jeszcze sie dzialo ale nie pamietam, koncówka snu za to mnie powaliła :| )
Podchodzimy do drzwi, zamkniete, chwile stoimy i nagle metamorfoza, drzwi są otwarte i jestem przed drzwiami mojego dawnego mieszkania, wszystko identyko. W środku pólmrok, króciutki korytarzy (ok metra) i dalej kolejne drzwi, tez otwarte. Dzwięki, mimo ze nie pamietam ich dokładnie wiem ze to była jedna z nagorszych rzeczy we snie, szum, pisk, jakies zniekształcone wycie, skrzypienie, chyba nawet płacz dziecka.... zaczeło sie nasilać. Wychylam sie i zaglądam przez pierwsze drzwi i to co dalej zobaczyłem był tak realne i tak "straszne" ze przez pół dnia chodziłem jak chory jakiś.
Dzwiek nasilał sie, i nagle u dołu z prawej strony wysuneła sie głowa klauna, lalki, w takim ironicznym usmieszku, emanowal z niej strach i ból. Przyglądajac sie tej lalce nagle ni z tąd ni z owąt z tejze samej, prawej strony zaczela wyłaniać sie postać małego dziecka, ubrana w elegancki garnitur, ale nie poruszał sie normalnie, tak jakby przesuwala sie nisko nad ziemią, nie było widac ruchu nóg, głowa dziwnie wykrecona, nienaturalnie, w przeciwnym kierunku, widzialem tył głowy, tłow tez lekko wykrzywiony, jedno ramie wyżej itp i tego ten dzwiek. Juz przez sen czułem jak włosy na karku mi sie zjezyły, postać powoli "przepłyneła" na lewo do pokoju. Powoli wszedłem i zajrzałem, byłem ciekawy kto to, co to. Postać zatrzymala sie blisko okno, cały czas tyłem, chwile postała nieruchoma i nagle sie odwrócila. Twarz dziecka, rysował sie na niej bół, strach, była chyba sina, blada.... i w pewnym momencie usmiechnał sie (to był chyba chłopczyk) i tu mnie poraziło... zęby... straszne, krzywe, nienaturalnie za duze lub za małe, nierówno ulozone, jak u jakiegoś stwora, ale za to wszystkie bielutkie i zdrowe! W tym momencie tak jak w filmach najazd na twarz tej postaci, ten grymas.... przesyło mnie to na wylot jak rozgrzana strzała.
W tym momencie obudzilem sie, czułem starch, panike, wyskoczyłem z łózka i zaczalem bez celu chodzic po pokoju jabym sie czegoś bał :|
Nawet jak teraz sobie przytpomne ten sen, taki realistyczny, to ciarki po plecach mi przebiegają.
Tego sie nie da opowiedzieć, to trzeba przezyc :|



OOO ale sie rozpisalem, ciekawe czy ktoś to przeczyta :P
PS za błedy ort i gram przepraszam, nie chce mi sie sprawdac :P

08.12.2004
23:15
[57]

kowalskam [ Nightmare ]

Ja kiedyś miałem sen że umarłem... Bardzo mało pamiętam ale pamiętam że gdy był już końcówka snu[może początek ]:-> ] to wszystko był jakby rozmyte takie dziwne jasne, wiedziałem już wtedy że odchodzę do Nieba... Podeszłem do mamy i ucałowałem ją i poleciałem do nieba, ale to nie było miłe w niebowstąpienie, po śnie około 6 rano gdy mama spała podeszłem do niej i ucałowałem ją we śnie [ale ja już nie spałem].

Miałem też kilka razy ze spadam z nicości do nicości nic nie ma pustka zero poprostu nic a jednak spadam i to szybko i to strasznie i... budzę się na podłodze z obolałą ręką czy inną częścią ciała :D

Ale sny moga być też fajne miałem kilka raz sen że fruwałem mówie to jest ZAJEFAJNE uczucie porostu extra latam gdzie chce jak chce, o ile nie wpadnę na budynek :D

08.12.2004
23:17
[58]

konioz [ Konsul ]

Immothep ---> a nie czytales przypadkiem przd tym snem 'To' Stephena Kinga. Tam byly podobne motywy. Bo z tego co opisales to bardzo przypomina mi akcje z 'To'. To rzeczywiscie musial byc przrazajacy sen. WOW.

08.12.2004
23:22
smile
[59]

Soll [ Senator ]

Na wstepie zaznaczam ze to jest opis jednego z moich snow .. Dlugawy troche watpie zeby sie komus chcialo to czytac ale jak ktos wytrwa to gratuluje .;]

Jezeli chodzi o tego typu sny mialem ich naprawde sporo .. A przytocze tu moze jeden z tych ktore dzialy sie ze 2 miesiace temu.
Bylo okolo 23 godziny polozylem sie spac na sporym lozku w duzym pokoju .. Mam w tym pokoju biale rolety bylo dosyc ciemno ale przez te rolety swiatlo roztaczlo sie po pokoju tak ze wszystko bylo w takim polmroku. Nie moglem zasnac wiec rozgladalem sie po pokoju az w pewnym momencie poczulem ze dzieje sie cos dziwnego .. Najpierw poczulem ze moje cial ostaje sie bardzo lekkie , to bylo bardzo przyjemne .. Trwalo to moze jeszcze z 5 sekund po czym jakas fala goraca uderzyla mnie tak ze przytlaczala mnie do lozka .. Bylo mi strasznie ciezko jakby bylo wielkie cisnienie .. probowalem sie poruszyc i wtedy zaczely dziac sie dziwne rzeczy .. Gdy poruszalem glowa mialem wrazenie ze poruszam nia we wodzie strasznie wolna .. Jakbym mial wielkiego laga szarpalem sie zeby wyrwac sie z tego stanu .. A najdziwniejsze bylo to ze nadal bylem w swoim pokoju .. Wszystko bylo po staremu .. W koncu udalo mi sie .. Wyrwalem sie i otworzylem oczy spojrzalem na zegarek .. Byla okolo 24:20 .. Nie moglem uwiezyc ze we snie szarpalem sie kilkadziesiat minut .. Podczas gdy zdawalo m isie ze minelo dopiero 10 minut ..
Dziwne bylo to doswiadczenie .. a byl to dopiero poczatek .. Wzielem lyka wody i polozylem glowe na poduszce .. lezalem i patrzylem sie w sufit .. Wtedy znowu "to" przyszlo .. Najpierw lekko , a potem uderzenie fali i ta ospalosc ciezkosc .. znowu zaczlem machac rekoma a one jakby frunely w stanie niewazkosci .. Nie bylo to jakies specjalnie niemile uczucie ale balem sie .. Balem sie ze jesli teraz nei zaczne sie wyrywac to juz sie nie obudze i tam zostane .. Pozatym czulem ze ktos mnie obserwuje .. zaczelm sie wyrywac i udalo mi sie obudzic .. Bylem troche zlekniony spojrzalem na zegarek byla 24:52 .. otworzylem okno .. Wtedy do pokoju wszedl moj kot .. Polozylem sie do lozka a on usiadl mi na piersi i zaczal mruczec .. Lezal tak ze widzialem jego pyszczek .. Patrzyl sie na mnie a ja na niego .. balem sie zasnac .. Poczulem ze to znwou przychodzi najpierw lekko .. I wtedy zaczlem sie wyrywac szybko machac glowa , rekoma .. i uczucie odplynelo .. Po jakichs 2,3 minutach wrocilo .. Dzialo sie tak wtedy kiedy zasypialem .. Wiec na powrot zaczlem machac glowa .. Bylem strasznie zmeczony wiec po 3 razie sie poddalem zwlaszcza ze duzo energi tzreba bylo wlozyc w to zeby sie wybudzic z tego transu .. Poczulem ze znow jestem w tym snie .. Kot lezal na iersiach .. ale nie slyszlame zeby mruczal .. Ruszylem glowa i poczulem ze znowu jest to dziwne uczucie .. Ale tym razem postanowilem chwile poczekac.. Bylem ciekawy co sie stanie .. Gapilem sie na kot a on w pewnym momencie podniosl sie lekko spojrzal na mnie po czym zaczal demonicznie szybko poruszac glowa .. Tak jakby sie chcial w cos zamienic .. albo jakby sie mial zaraz rozszczepic .. Postanowilem ze juz mi wystarczy. zaczlem robic to co zawsze czyli staralem sie wyrwac ale tym razem nie bylo tak latwo .. Szarpalem sie i wilem ale nic z tego czulem ze nie mam sily .. Robie to za wolno .. Poczulem w pokoju czyjas obecnosc .. Czulem ze ta obecnosc nie jest tu an po to by mi pomoc ani mnie skrzywidzic chociaz balem sie tej istoty .. Odnioslem wrazenie ze sie porusza chcialem krzyknac ale nie moglem .. Wtedy poczulem taki wstrzas w piers .. Uderzenie ktore wyrwalo mnie ze snu .. To moj kot wstal i odskoczyl mi z piersi na ziemie .. Popatrzylem na niego i czulem ze znowu jestem w rzeczywistosci .. spojrzal na mnie mialknal i poszedl .. Bylem mu wdzieczny ze mnie wyrwal z tego scierwa ..czulem ze wiedzial ze mi sie cos parszywego sni .. na zegarku byla 3 godzina .. Wzielem pare wiekszych oddechow .. wlaczylem telewizor i choc mocno m isie chcialo spac ilekroc oczy lekko mi sie zamykalo otrzasalem sie zeby czasem nie zasnac.. o 3:40 polozylem sie na boku i gapilem w sciane .. Czekalem kiedy znowu to nadejdzie .. czekalem .. czekalem .. czekalem ... i .. Obudzilem sie rano o 8 godzinie .. bylem szczesliwy ze to juz koniec .. Najdziwniejsze bylo to ze nie zmienialem miejsca snu nic .. mialem wrazenie ze ciagle mam otwarte oczy i nie zasnelem .. Ciezko bylo mi sie zoorientowac kiedy ze stanu rzeczywistosci przechodze do snu .. Jedyny moment to ta lekkosc i ciezkosc .. na przemian .. Mialem tez kilkadziesiat innych snow ale .. Moze nie bede narazie juz nic pisal ;]

08.12.2004
23:25
smile
[60]

Quicky [ Senator ]

Chacal ---> Zazdroszcze Ci, ze miales uczucie "pol-snu" przez cala noc. Ja rowniez miewam od czasu do czasu takie stany, ale niestety tylko przez krotka chwile... Dziwne, ale i fascynujace uczucie - budze sie w srodku nocy i wiem, co sie wokol mnie dzieje i moge w miare trzezwo myslec (slysze, ze ktos chodzi po domu), a nie moge sie ani poruszyc, ani otworzyc oczu. Ciekawe, jak to sie dzieje?

Jesli chodzi o nietypowe sny - pamietam tylko jeden: pare lat temu snilo mi sie, ze umarlem. Stalem gdzies na osiedlu i nagle zaczalem unosic sie do gory majac swiadomosc, ze juz nie zyje i niedlugo trafie do nieba. Szkoda, ze w tym momencie sen sie urwal, chetnie zobaczylbym cos wiecej ;) Choc juz samo to unoszenie sie do gory, zupelnie niespodziewane (bylem na wysokosci moze 50m) bylo na tyle ciekawym uczuciem, ze zapamietalem ten sen do dzis. Cale szczescie, ze nie mialem nigdy takiego snu jak ronn z jego matka :O

Ostatnio jednak rzadko miewam jakiekolwiek sny z prostej przyczyny: spie ok. 5h i nie dochodze do fazy REM, ktora jest ostatnia faza snu (wlasnie podczas niej wystepuja marzenia senne). Krotki sen jest wiec swego rodzaju sposobem na unikniecie koszmarow :)

08.12.2004
23:42
[61]

Immothep [ Errare humanum est. ]

konioz ---> nie, nie czytalem, ale z tego co pamietam to był chyba czas kiedy pogrywalem w Silent Hill'a 2 i 3 :P
Ale i tak to co sie dzieje w tej grze to pikuś w porownianiu z mom snem, czulem sie jakbym naprawde był w tym domu :|

08.12.2004
23:48
[62]

konioz [ Konsul ]

Immothep ---> w takim razie polecam ta siazke. Naprawde warto przeczytac! Nie potrafie wyobrazic sobie jakie wrazenie wywarl na Tobie ten sen, ale horror Kinga na pewno jest do tego zblizony. Przedstawiony tam Klaun ma wiele cech wspolnych z tym w twoim snie, i do tego jeszcze efekt dryfowania w powietrzu, zamiast normalnego choodzenia.... IDENTYKO!

08.12.2004
23:48
[63]

ronn [ moralizator ]

Widze, ze nie tylko ja mialem przerazajace sny :/

caly czas przypominam sobie szczegoly tego pierwszego snu.. moglbym pisac i pisac.

Np. moment powrotu. Szedlem o niczym nie myslac i spotykalem ludzi, ktorych widywalem ale raczej nie znalem. Kazdy roznil sie (od stanu faktycznego) jakims JEDNYM mniejszym badz wiekszym szczegolem. Szedlem, i spotykalem kogos np. przy pasach, zamienialem jedno zdanie i szedlem dalej. Nie pamietam o czym, mam tylko przeblyski.. Zawsze na mnie czekali, stali w miejscu a ja tylko podchodzilem..

08.12.2004
23:50
smile
[64]

Immothep [ Errare humanum est. ]

konioz ---> thx, zainteresuje sie ta ksiązką :)

08.12.2004
23:50
[65]

ronn [ moralizator ]

Immothep --> Konioz ma racje. To kanon horrorow. Motyw klauna dopracowany w najdrobniejszych szczegolach. Filmu natomiast nie warto ogladac.

PS. Ksiazka ma 1200 stron :)

08.12.2004
23:59
[66]

moneo [ Nikon Sevast ]

ronn----> Twoj drugi sen wiazalbym wlasnie z zimnem, byc moze przez sen odczuwales je jako bol.. nie wiem, nie jestem ekspertem, ale mimo wszystko az tak nietypowy ten sen mi sie nie wydaje

natomiast ten pierwszy -- rewelacja, sam az dreszczyk poczulem, jak sobie to wyobrazilem.
wiem, ze pewnie nie jest Ci do smiechu, ale moze postarasz sie to jakos tworczo wykorzystac - napisac opowiadanie, narysowac to, co zobaczyles?
moze to dziwnie brzmi, ale sny sa czesto (a Twoj na pewno jest) niebanalne i warto jest je jakos spozytkowac a przy tym wyrzucic z siebie. ja przynajmniej lubie sie tak bawic.. ale moze po prostu za bardzo lubie klimaty w stylu Lyncha ;)

09.12.2004
00:04
[67]

ronn [ moralizator ]

moneo --> Jak napisales o Lynchu, od razu pojawil mi sie jeden obraz przed oczami. Zagubiona autostrada, rozmowa z 'diablem' przez telefon i powrot do domu. Chodzi mi o rozblysk swiatla w oknach. Mistrzowskie ujecie.. straszy bardziej niz stado zombie w kostnicy.

Najgorsze w tym snie bylo, to ze nie byl bardzio absurdalny, wszystko trzymalo sie kupy, wszystko na swoim miejscu, szczegoly.. drobne zmiany.. sytuacja jak za kazdym razem gdy wracalem identyczna trasa do domu..

Nie jestem dusza artystyczna, nie potrafie spiewac, pisac, rysowac.. moge postarac sie to jak najdokladniej opisac, zaczynam przypominac sobie coraz wiecej szczegolow i jak sie czulem po obudzeniu.

09.12.2004
00:07
[68]

ronn [ moralizator ]

wlasnie, jeszcze ci ludzie. Kazdy roznil sie tylko jedna rzacza od rzeczywistosci, albo jedna rzecz nie pasowala, jak w lamoglowce. Np. chopak ubrany normalnie, ale na glowie ma czapke zupelnie nie pasujaca do reszty..

09.12.2004
00:23
[69]

moneo [ Nikon Sevast ]

ronn--> rozmowa byla swietna :) "Where did you say we had met?" " At your house, don't you remember? In fact, I'm there RIGHT NOW". choc i tak bardziej przestraszylem sie twarzy starucha w miejscu twarzy zony bohatera, kiedy lezeli razem w lozku.

gdyby Twoj sen byl absurdalny, nie bylby straszny. wlasnie takie drobne elementy jak dziwny ubior, niezwykla waga ciala czy inne detale moga naprawde przerazic..

no nic, zycze dobrej nocy :)

09.12.2004
00:34
[70]

Radaar [ Konsul ]

hm...moze to nie byl straszny sen, ale dosc dziwny i jeden z najbardziej wyraznych jakie mialem.

obudzilem sie i wstalem z lozka, podszedlem do okna i zobaczylem ogromny statek obcych na niebie, ludzie wybiegali z domow zeby zobaczyc to na wlasne oczy. pojazd byl olbrzymich rozmiarow. caly czas przybywalo ludzi...pamietam doskonale, ze byl to pochmurny dzien.

obudzilem sie, podchodze do okna a tu pochmurny dzien :)

09.12.2004
00:37
smile
[71]

Immothep [ Errare humanum est. ]

Dosłownie jakbym oglądał Dzien Niepodległosci ;D

09.12.2004
00:39
[72]

Lucky_ [ Konsul ]

Ja niedawno mialem fajny sen. wieczorem przed snem w Wiadomosciach mowili ze w izraelu wybuchla znowu jakas bomba w autobusie no i potem mi sie przysnilo ze jade autobusem i w pewnym momencie zauwazylem torbe na podlodze. Chwile zastanawialem sie czy ją ruszyc ale pomyslalem sobie ze to napewno zwykla torba, no i ruszylem i na poczatku nic, ale po chwili nastal straszny pisk ale nie bylo bolu. W tym momencie naprawde myslalem ze umarlem, lecialem w czarnej przestrzeni i czulem podekscytowanie ze zaraz zobacze co jest po smierci. Niestety obudzilem sie w tym momencie bo pewnie moj mozg nie umial sobie wyobrazic zycia po smierci :)
Mialem tez duuzo innych fajnych snow ale za duzo pisania by bylo.

09.12.2004
00:45
[73]

Radaar [ Konsul ]

Immothep--> nie widzialem tego filmu :)

09.12.2004
00:47
[74]

Lucky_ [ Konsul ]

O jeszcze 1. W czerwcu zmarla moja babcia i ona jak jesczze zyla czesto dzwonila do mojego domu i czesto ja odbieralem. Zasze zaczynala z tekstem "Kamil to ty?" No i raz mi sie przysnilo (juz po jej smierci) ze odbieram telefon i uslyszalem dokladnie ten tekst wypowiedziany jej glosem. Bylo to dokladnie w nocy tydzien po jej smierci. Pozniej w nocy balem sie isc do lazienki hehe

09.12.2004
00:52
smile
[75]

Chacal [ ? ]

Post Solla coś mi przypomniał. Swoją drogą aż dziwne że udało mi się to zapomnieć... Nie chodzi tu wprawdzie o sen ale coś imo gorszego. Dobrych kilka lat mojego dzieciństwa (przedszkole, podstawówka) wiązało się z niesamowitymi nocnymi przeżyciami które powracały do mnie jak bumerang. Czasem raz na tydzień, czasem raz na miesiąc, czasem gdy już myślałem że to koniec nagle to wracało i jako że byłem jeszcze wtedy mały sprawiało że czułem lęk przed snem.

Znacie to uczucie gdy np chodzicie po jakiejs konstrukcji, ławce, jakimkolwiek podwyższeniu, potkniecie się i spadacie na ziemię; tą chwilę tuż przed upadkiem ? To trwające milisekundę uczucie tuż przed uderzeniem ? Wyotrzone zmysły, napinające się mieśnie twarzy, niesamowita prędkość myśli sprawiająca ze czas zdaje się zwalniać. I ten strach który trwa tak krótko że czasem nawet go nie zauważamy. Jak ktoś nie wie o czym mówię, to proponuję dla eksperymentu strzelić sobie gumką-recepturką w twarz - chodzi mi o to uczucie tuż przed trafieniem :)

Mi zdarzało sie obudzić w nocy i odczuwać to zbliżające się uderzenie przez dobre pół godziny. Czas jakby się zatrzymywał, wszystko trwało strasznie długo. Każdy szmer był dla mnie głośny jak łoskot pędzącego pociągu a mnie wydawało się że stoję na jego drodze i nie mogę sie ruszyć. Przerażało mnie wtedy wszystko. Na każdy, nawet najspokojniejszy ruch w otoczeniu reagowałem tak jakbym chciał uciekać ale wiedziałem że i tak nie mam dokąd. Cisza była jeszcze gorsza bo dzieki odgłosom otoczenia wiedziałem przynajmniej że jestem w domu, czułem jakiś kontakt z rzeczywistoscią. Ze snu można się przynajmniej obudzić - ja wtedy nie spałem, moje odczucia były realne, tylko nie ich źródło. Trwało z pół godziny, aż wreszcie zasypiałem. Najczęściej rano niczego nie pamiętałem, dopiero gdy matka mi o tym mówiła, nagle przypominałem sobie całą sytuację i wszystkie moje przeżycia.

to tak a propo tytułu wątku "Wtedy naprawdę się bałem..."

09.12.2004
00:57
[76]

PikiMar [ Pretorianin ]

Hej czytam wasze sny i ciarki mnie przechodza. Mi sie duzo sni, ale miedzy jednym a drugim zabijaniem obcych, mam takze koszmary :P Oto najgorszy z nich:

Za kazdym razem, gdy mam goraczke, sni mi sie jeden koszmar. Jest on tak straszny ze boje sie zasypiac bedac chory. Najgorsze jest to ze nie pamietam dokladnie co to jest. Cos jakbym wisial na czyms (założmy na haku), lub unosil sie w powietrzu, lecz nie z wlasnej woli, tylko jakby cos mnie transportowalo w jakies miejsce. Jakbym był na taśmie w hali produkcyjnej, lecz nie ma żadnych maszyn tylko ja, bezwladnie poruszajacy sie po prostej linii do przodu. Wszędzie jest czerwono. Czesto nastepuje moment ze gdzies musze wjechac, w jakas szczeline i jezeli wjade do gory nogami (hę?) to ktoś umiera (!?) i wszyscy mają do mnie pretensje (tylko, że jestem w śnie sam...) Jezeli wjade normalnie (glową do gory) to sytuacja sie powtarza, az nie wjade odwrotnie... Czasem takze, musze wyladowac na jakiejs platformie. Nie jest to trudne, lecz czesto jest problem w postaci tego, ze jest ona, hmm brudna? nie wiem jak to opisac ale w kazdym razie nie da sie wyladowac i efekt jest taki sam jak poprzednio. Raz mialem nawet taka schize, ze gdy wjechalem do gory nogami w ta szczeline, to sie obudzilem, ale nadal bylem we snie. Zaczalem w takiej fazie chodzic po domu. Siadlem na kiblu, cos mamrotalem, wrocilem do pokoju, siadlem na lozku i zaczalem gadac cos w stylu: Ale jestem glupi, przepraszam za to itd. itp. Pamietam ze byl kolo mnie ojciec i brat, a ja nie wiedzialem ze juz jest real. Potem obudzilem sie rano...

Nie wiem czy zabrzmialo dosc strasznie, ale mimo ze juz mam kawal zycia za soba, nadal boje sie tego snu (koszmaru).

Kiedys tez snilo mi sie ze uciekam (staly motyw :P) i goni mnie jakas zjawa. Biegam w kolko po domu, nagle mi sie znudzilo, zatrzymalem sie, stanalem na przeciw bestii, ona podbiegla i machnela mi reka przed oczami, tak jakby mnie uderzala. Chcialem sprawdzic co mi zrobila, wiec reka wymacalem miejsce gdzie powinno byc oko i jak poczulem ze go tam nie ma, a zamiast niego dotykam jakiegos miesistego ciala to sie obudzilem :P

Ciekawe co dzisiaj mi sie przysni :) Dobranoc

09.12.2004
13:20
smile
[77]

Yo5H [ spammajster ]

Mi sie niedawno snilo (sen byl wmiare realny) ze budze sie w nocy i podchodze do okna a na podworku wyladowali kosmici (ci biali z duzymi czarnymi oczami) nie wiem czemu ale nie lubie miec w snach motywow z alienami ;\ za to ogladac uwielbiam

PS. Brrr, straszne macie sny, dawajcie wiecej ;)

09.12.2004
14:02
smile
[78]

dance for me baby™ [ Konsul ]

heh ja mialem kiedys taki sen ze chodzilem po gorach czy cos tam juz nie pamietam za barodz i nagle zaczolem spadac i chcialem sie czegos zlapac i tak sie rzucilem ze glowa walnolem w sciane i sie obudzilem ale tak walnolem ze bolalo mnie z ladnych pare minut :\

09.12.2004
14:08
smile
[79]

thunderbolt [ Konsul ]


Ja mialem tez kilka troche strasznych snow :] ale za bardzo to ich nie pamietam :/
ale wiem ze mialem jeden taki sen kilka lat temu (bo ostatnio mi sie nic nie sni troche szkoda :/)
ze bylem u siebie w domu (mieszkam w bloku ) i wyszlem na balkon i jakos podchodze do poreczy wchodze na nia i wyskakuje z niej (mieszkam na 4 pietrze ) i spadam w dol i lece i jestem juz prawie na ziemi i sie budze i koniec snu :) .

a gdzies slyszalem ze takie sny sa niedobre bo gdy sie spi i ten sen sie sni to czlowiekowi serce mocno bije i ze od takich snow mozna zawału dostac :/ nie twierdze ze tak jest,ale tak slyszalem:)

09.12.2004
14:14
smile
[80]

Ragn'or [ Konsul ]

ronn--->po prostu wchodziłeś do Krainy Snów,ale coś Ci przeszkodziło:D

Mój sen,który utkwił mi w pamięci,przyśnił mi się już dawno temu.A mianowicie śniłem o plątaninie Drabin prowadzących Gdzieś-W-Dół,którymi ktoś przede mną uciekał ,a ja próbowałem go gonić.Wokół była Ciemność.Niestety nie udało mi się.Czego skutki odczuwam do dziś...

:D
To był żart :P

09.12.2004
14:17
[81]

Yo5H [ spammajster ]

Czasem tez mam takie motywy ze schodami - nie widze ich normalne, wchodzac do gory schodze na dol, jakies dziury, ubytki sa w nich itp. i za nic nie moge sie dostac na gore/dol/tam gdzie chce...

09.12.2004
14:28
[82]

chira [ Centurion ]

no to teraz ja ;P
po kolei ... majac 5 lat mialam straszny sen...pamietam go do dzis bo dla malego dziecka to niezle przezycie ... :\ to nic ze teraz smieszy ;P dodam ze byly wtedy modne samocjhody na akumulatory :]
snilo mi sie ze pojechalam z rodzicami na wakacje...chyba sie za duzo filmow naogladalam bo sceneria byla jak w amerykanskiej dzielnicy okolo godziny 20 wiec szlismy sobie gdy nagle mama powoedziala ze idzi e na chwile do kolezanki...chcialam isc z nia ale mi nie pozwolila.... zobaczylam tylko podworko jak w biednych dzielnicach z szarym domkiem...mama dlugo nie wracalla...zaczelismy sie martwic i jej szukac... nigdzie jej nie bylo :| mijalismy kolorowe ulice z bilbordami,,,,sklepy etc ..nagle z tata weszlismy do jednego z nich podeszlam do lodowki (taka jak teraz jogurty stoja ) i zobaczylam poustawiane pudelka z pizzami...na kazdym pudelku bylo zdjecie jakichs ludzi... tata sie mnie zapytal..: "co wolisz samochodzik czy mame ?"
powiedzialam ze mame... kupil pizze otworzylismy ja poskladalismy do kupy ale osoba ktora zlozylismy nie byla mama jak wskazywalo na to zdjecie ....:| tak jestem zeschoizowana az nie wiem czy mam pisac reszte snow ;P



snilo mi sie jakis rok temu :
idzie koles ulica w bialej sukni slubnej wogole o byly jakies przedmiescia szara pusta okolica... facet na luzaku sobie szedl w tej bialej kiecce i nadjezdza samochod....zatrzymuje sie i wychodzi z niego facet ktory mowi do tego w sukience ; "zdejmij to bo cie zabija" ten jednak odmawia kloca sie mimo ze sa znajomymi w koncu ten z saochodu zaczyna grozic mu bronia ze jak nie wyjdzei to go zabije (chcial go tylko nastraszyc zeby mu zycie uratowac) tamten jednak nic sobie z tego nie robil... wiec zaczyna sie strzelanina... koles z zamochodu przestrzeliwuje reke tem,u w sukience tak ze robi mu kilka dziur w dloni, skora sie rozchodzi ...pozniej kula przelatuje mu przez otwarte usta tak ze zostaja tylko trzonki zebow...zeby rozsypaly sie wewnatrz buzi ... wychodzi panienka z samochodu podchodzi do obu facetow ten w sukience nie zyje i lezy na tym co go zabil (placze ze zabil kumpla) ta laska wklada reke do buzi zabitego zbiera zeby jednym ruchem i przyciska piesc do podniebienia tak ze reka zeby...wychodza z mozgiem
Nooo... nie zmyslam... takie sny mam chore ;P
i jeszcze jeden ktory byl ostatnio :|


cos mi sie stalo z reka tzn w snie mialam swiadomosc ze zamiast skory na rece sa scisle do siebie przylegajace pasma tjb ulozone przy sobie nitki makaronu spaghetti i u innych ludzi one scisle do siebie przylegaly i to mi sie wydawalo normalne a u mnie to sie rozchodzilo i przeswitywaly sciegna i i inne farfocle wygladajace jak flaki moglam sobie je wyciagac przez ta rozchodzaca sie "niby skóre" i mialam swiadomosc ze jestem na cos chora...druga reka probowalam sobie jakos te "nitki-skore" poukladac zeby kazda nitka przylegala do drugiej i zeby nie przeswitywala czerwona takanka itd ale co ulozylam i sie cieszylam ze jest w miare dobrze one sie rozchodzily...faldowaly ...i znowu mialam wrazenie ze jest zle...Nagle sen sie zmienil... weszlam do apteki i wyszlam... weszlam do sklepu spozywczego i zobaczylam ze laczy sie z apteka z ktorej wyszlam wiec podeszlam do farmaceutki i pokazalam jej reke...a ona zamiast patrzec na rozkladajaca sie dlon spojrzala na reke i zobaczyla kropki...wyciagnela jakis zeszyt z opisanymi przypadkami chorob i pokazala mi foto reki jakiejs dziewczyny i powiedziala "dobrze ze to to" zapytalam o co chodzi ..poweidziala ze tych kropek bedzie wiecej ze beda na calym ciele i ze zostana po nich blizny <wygladaly jak przy ospie> zapytalam czy blizny zostana jak nie bede drapac i powiedziala ze ta ... nagle na drugiej rece zobaczylam blizne wygladala jak u recydywistow tylko ze byla mala ...dokladnie jak przygacha po fajce ...no i zaczelam ryczec bo sobie wyobrazilam ze to dopiero poczatek ze one beda wszedzie i ze nie mam na to zadnego wplywu...taki mialam sen i byl na maxa realny ||

no a tak wogole yto jestem normalna :)

09.12.2004
14:31
smile
[83]

rav76 [ Konsul ]

Są takie noce kiedy nie mogę zasnąć, leże i przewracam się z jednego boku na drugi..
Kiedy już mi się udaje zasnąć, albo wydaje mi się że zasnąłem mam takie dziwne uczucie jakby ktoś był w moim pokoju... Zawsze jest tak samo, leże na prawym boku przodem do ściany i czuje jak ktoś stoi przy łóżku, trzyma mnie za ramie i potrząsa mną jakby chciał mnie obudzić....
Czasami mam też takie uczucie jakby ktoś łapał mnie za kostki, podnosił z łóżka i kręcił mną wokól swojej osi.....

Uczucie to jest bardzo realistyczne gdyż wiem, że jestem w swoim pokoju, wiem że leże na swoim łóżku......chcę otworzyć oczy, ale coś mi nie pozwala tego zrobić....chcę krzyczeć, ale nie mogę otworzyć ust.....

09.12.2004
15:37
smile
[84]

EBek [ Konsul ]

Ja w podstawówce miałem sny, że ratuje świat przed różnymi zdarzeniami, osobami itd. :) Wiele takich snów miałem, taki jakby serial. :)
Za to nagorszy sen jaki miałem przyśnił mi się też w podstawówce. W jakimś zamku, w którym była jakaś impreza i były tam wszystkie postaci z bajek (:D) Walta Disneya (czy jakoś tak to się pisze :P). Kiedy po całej imprezie wszyscy poszli spać itd. po zamku zaczął chodzić jakiś potwór, który wyrywał serca postacią z bajek oraz normalnym ludziom. Robił to w ich pokojach podczas ich snu. Na drzwiach tych pokoi przybijał strzałą serce danej osoby wraz z kartką, na której było coś napisane (teraz już nie pamiętam - śniło mi się to około dziewięciu lat temu :P). Wtedy bardzo się bałem, bo sam musiałem przed nim uciekać. Teraz, zaś wydaje mi się to śmieszne. :)

09.12.2004
16:23
[85]

kociamber [ Canada ]


Kiedys mialem sen: Wychodze rano z domu i nagle zauwazam ze ziemska atmosfere gdzies "wsiaknela" ! zaczynam sie dusic, wypadlo mi jeno oko, zostawiajac pusty oczodol, oko poturlalo sie pod auto sasiada - bylo cale w piasku cholera, nie moglem go dosiegnac :) lol

09.12.2004
16:55
smile
[86]

zuromil [ Człowiek Jazda ]

Ja raz mialem taki pocisniety sen ze to jest koniec! ...bylem na garazach niedaleko mojego miejsca zamieszkania i to bylo jakos pod wieczor! i spotkalem tam kumpli chyba wracali z "wlamu" bo zaraz za nimi jechala policja a oni biegli w moja strone i ja tez zaczolem uciekac! kiedy w koncu ucieklem przed parowami znalazlem sie nnie wiem jak zaraz za nimi (to znczay ze gonili kumpli a ja bylem za ich plecami!) i tez z dzwinych przyczyn byla juz pozna noc! wiec kiedy po ucieczce zaczolem sobie isc do domu znalazlem sie na takim pustym placu garazowym i na przeciwko mnie szedl jakis koles w bialej kurtce z dziwna fryzura! przechodzac koloniego styknelismy sie barami! koles sie odwrocil w moja strone i co tam zobaczylem... typowa (filmowa) twarz szatana a ta dziwna fryzura wygladala jak takie rogi! ow postac cos do mnie sapnola ja rowniez cos odpowiedzialem i zaraz nagle wyciagnol bron pamietam jak by to bylo wczoraj to byl polautomatyczny magnum 44 :| zaczolem uciekac i zaraz znalazlem sie w powietrzu (ach te sny) i przelecialem nad ulica ktora byla niedaleko mijsca zajscia! kiedy juz "zszedlem na ziemie" wszedlem do klatki! na drogim pietrze gdzie mieszkam spotkalem moja babcie (ktora pare miesiecy wczesniej zmarla! ) i zatrzymalem na korytarzu po tym jak ja zobaczylem oslupialem! znowu jakies dziwne odczucie ale podszedlem do neij i o cos zapytalem nie pamietam o co! a babcia mi odpowiedziala to.. cytuje "ladnie robisz"! nie wiedzac o co jej chodzilonic nie odpowiedzialem! babcia poszla w kierunku schodow! ( u nas sa takie klatki ze zanim sie zejdzie po schodach jest taki rog i za tym rogiem sie wychodzi porsto na schody!) wiec kiedy babcia wyszla za ten rog pobieglem za nia i co sie okazalo babci tam juz nie bylo... tak jak by wyparowala! :| po tym zajsciu wszedlem do domu hmmmm ale to nie wygladal na moj dom ale klucze pasowaly! wiec zaczolem chodzic po tym mieszkaniu (czulem sie w nim jak w swoim tyzn wiedzialem gdzie kto spi i gdzie jest kogos z rodziny pokoj) ale ku mojemu zdziwienu w mieszkani nie bylo nikogo oprocz mojej mamy! ale najdziwniejsze bylo to ze jak ja budzilem nie chciala wstac! i w tym momencie sie obudzilem dostalem takiego kabla ze to jest koniec nie moglem sie odnalesc! w ta noc pierwszy raz po smierci babci babcia mi sie przysnila! zerwalem sie z wyra i pobieglem do pokoju rodzicow! zobaczyc czy wszyscy oddychaja! I na cale szczescei oddychali! :) od tej pory tak jakos dziwnie sie boje o mame! :( ofkorz obudzielem sie tez zlany potem jak nigdy do tamtej pory! juz nie zdolalem usnac! w sumei to juz byla jakos godzina 7 -8 rano! wiec luz! i jedno wiem ze ja jzu nie chce zeby takie cos mi sie przysnilo!

10.12.2004
00:36
[87]

ssummoner [ Nagi Golas ]

Bardzo dawno temu, (przedszkole, podstawówka, coś koło tego) nawiedzał mnie dziwny sen, mianowicie. Kiedyś miałem w domu strych i prowadzące do niego schody, nic specjalnego. Sen zaczynał się w połowie tychże schodów, otoczenie było przyciemnione, wręcz mroczne. Bałem się, ale szłem w górę, widziałem 4 drzwi z numerkami (pamiętam do dziś!) 108, 109, 110, 111. Wyglądały jak drzwi w jakiegoś typowego amerykańskiego hotelu z lat 50 - siątych. Przyglądałem się im do żadnych nie wchodząc. W tym momencie otwierały się drzwi pokoju 110 gdzie na sznurze wisiał... martwy pudel! Nie wiem czemu, ale podeszłem do niego ze słowami "Ale ładny piesek" :P, wtedy pies wyskoczył chwytając mnie przy okazji za kark. I budziłem się.
Trochę dziecinne, ale to jedyny koszmar który pamiętam.

Co do snów w którym widzimy czyjś pogrzeb (choćby swój). Mówi się że oznacza to długie i szczęśliwe życie tejże osoby:P. Ja takiego snu nie miałem.

10.12.2004
01:24
[88]

Jerryzzz [ Senator ]

Nie jest to sen, w dodatku nie moj, ale pozwolilem sobie zacytowac post:

09.08.2003 | 00:32
Anima Vilis [ Konsul ]

lol... panowie. Nie bierzcie sobie słów Gooz'a na poważnie. trochę przesadza z tym, że moja historia amieni wasze życie, ale nie można powiedzieć, że jest banalna. Ale sami to ocenicie. Nadmienię tylko, że ciężko było mi i mojej rodzince się po tym pozbierać. Ale od początku...

Historia ta wydarzyła się niecałe trzy lata temu...

---------------------------------------------------------------------------------
19 grudnia 2000...
Impreza u koleżanki trwa. Jest wręcz zajebiście. Pełno ludzi, świetnamuzyka, przepyszne jedzonko. Ja kto już bywa na takich młodzieżowych imprezkach, nie brakowało także trawki... :) Była jedna lufka, potem druga i trzecia... Nawet znalazło się coś na czwartą. Nabombieni byli wszyscy... Nad ranem jednak wszystkich wzięło na spanie i imprezka dobiegła końca...

20 grudnia 2000, 6.00 nad ranem...
Obudził mnie przeraźliwy dźwięk budzika... Głowa ciężka, ciało ciężkie, ale jakoś jeszcze zebrałam siły na to by go wyłączyć. Jednak nie byłam jeszcze na tyle trzeźwa aby pozbierać się z łóżka. Zasnęłm ponownie...

20 grudnia 2000, 6.00 nad ranem...
Ponownie obudził mnie przeraźliwy dźwięk budzika... No teraz yto już trzeba się pozbierać i w końcu iść do domu. Jednak już na samym początku dnia doznałam szoku... na zegarku ponownie widniała godzina 6.00. Hmmm... No dobra, może kumpela ma zepsuty budzik, ale ważne że budzi...Jednak nie zapomnę jej zdziwienia gdy stanęła naga w drzwiach do pokoju.

- Co ty tu robisz ?? - zapytała.
- No jak to co... Właśnie wstaję 0 odparłam dosyć głośno, bo i jej ton wypowiedzi nie nastrajał optymistycznie do wymiany słów...
- No ja widzę, że wstajesz, ale z tego co wiem to wyszłaś ode mnie godzine temu.
- Godzine temu ?? - zapytałam mocno zszokowana...
- No godzinę temu !! Nie wiem jak weszłaś popnownie i nie wiem co ci jest, ale rób wypad, bo za chwilę wparują tutaj moi starzy i skończy się dla nas dzień dziecka...

No to już widziałam, że coś jest nie tak... Nie chciałam też przeciągać niemiłej rozmowy, szybko się ubrałam i wyszła. Przez całą droge zastanawiałąm się o co chodziło mojej koleżance. Jak mogłam od niej wyjść godzine temu, skoro zrobilam to raptem przed chwilą. Nie ważne... Całe to zajście rzuciłam w niepamięć jadnak nie na długo.

20 grudnia 2000, godzina ok. 7.30...
W drodze do domu przypomniałam sobie aby kupić karton mleka. Nigdy nic nie wiadomo jak będę się czuć za jakieś 2-3 godziny, a kaca przez cały dzień nie miałam ochoty ze sobą tarmosić. Weszłam do Biedronki... Wsadziłam do koszyka, to co potrzebowałam i skierowałam się w stronę kasy. A przy niej czekała na mnie kolejna dziwna przygoda. Gdy kasierka mnie zobaczyła, od razy się ucieszyła, mówiąc...

- Jak to dobrze, że pani się wróciła. Zapomniała pani swojego portfela...
- Że co proszę ?? - zapytałam...
- Tutaj jest pani portfel, no i prosze dać mleko... skasuję je...
- To nie może być mój portfel, bo ja mam swój w...

... w plecaku. Niestety w plecaku go nie było, a ten który dostałam od kasjerki faktycznie okazał się moją własnością. Wpakowałam go razemz mlekiem do plecaka i wybiegłam ze sklepu. Chciałam jak najszybciej znaleźć się domu... Całe to poranne zamieszanie u koleżanki i ta historia z portfelem troszeczkę mnie przybiła. Już nie wiedziałam co mam myśleć. A najbardziej bałam się spotkać kogoś znajomego, aby nie dowiedziećsię, że już dziś miało miejsce nasze spotkanie. Całe szczęście aż do samego bloku nikogo nie spotkałam... Niewiedziałam jednak, że najgorsze jest jeszcze przde mną.

20 grudnia 2000, ok 9.00...
Zanim wsiadłam do windy, zerknęłam do szkynki i odziwo nic w niej nie było. Mam bardzo dobrą pamięć i wiem, że jak wychodziłam na imprezkę, to coś w niej było. Nikt z rodziców nie mógł tego wyciągnąć, bo to właśnie ja miałam właściwy kluczyk. Zalałam się łzami... W głowie miałam potforny mętlik... Miałam uczucie, jakby ktoś lub coś chciało się wydrzeć ze srodka na zewnątrz. Ciężko to opisać słowami, ale było to coś okropnego... W windzie miałam problemu wcisnąć guzik, moje ręce odmawiały psłuszeństwa. Gdyby ktoś mnie wtedy widział, pomyślał by, że jestem na głodzie od tygodnia. W końcu dojechałam na siódme piętro. Czułam, że to jeszcze nie koniec...

20 grydnia 2000, ok. 10.15...
Weszłam do domu. Pierwsze co zwróciło moją uwagę, to mój pokóju. Zazwyczaj gdy mnie nie ma, jest pusty, a drzwi otwarte... Tym razem było inaczej. Drzwi były zamknięte, a w środku koś był. Z początku myślałam, że ktoś do mnie przyszedł i na mnie czeka, ale gdy zobaczyłam swoją matkę, nie wiedziałam co mam myśleć. Kobiecina stała i patrzyła na mnie tak, jakby zobaczyła ducha... próbowała coś powiedzieć, ale nie była w stanie nic z siebie wydusić. Podeszłam do niej i spytalam...

- Co ci jest mamo... ??"
- A ona ciuchutko szepnęła.. - "to z kim ojciec jest w pokoju ??

W tym momencie ugięły sie pode mną kolana. Ogarnął mnie potforny wewnętrzny strach... Zaczęło mi się zbierać na wymioty. Moja matka rozpłakała się... Z pokoju dochodziły nas dziewczęce śmiechy i głos mojego ojca. Złapalam matkę za rękę i powolutko podąrzałyśmy w stronę mojego pokoju. Im bliżej byłyśmy tym ciszej śmiała się owa dziewczyna, a ojcieć zupełnie zamilkł. Stanęłyśmy przed drzwiamy... Przez szybę było widać, że kobiecą sylwetkę poruszającą się po pokoju. BVałyśmy siez matką tak bardzo, że naszych rąk nic na świecie wtedy nie byłoby w stanie rozlączyć. Nawet "uścisk smierci" przy tym, to chwyt noworodka... Złapalam klakę i po woli zaczęła uchylac drzwi... Naszym oczom zaczęła ukazywac się owa tajemnicza dziewczyna. Stała tyłem do mas, miała ręce uniesione do góry w geście jakiejś modlitwy czy czegoś podobnego i ubrana była tak samo jak ja... Ojciec leżał na łóżku w pozycji, w jaką układa się zmarłych w trumnach... Było widać, że śpi. Matka nie wytzrymała, chwyciła za klakę i zamknęłą drzwi... Pobiegła do łazienki i zamknęła się od środka. Ja nadal stałam przed drzwiam... Jednak nikt już po pokoju nie chodził. Ponownie otworzyłam drzwi... Ojciec już nie spał. Spojrzał na mnie, uśmiechnął się i powiediałm...

- Mialem bardzo dzinwy sen. Chesz... opowiem ci...

Rozpłakalam się i rzuciłam na jego szyję. Ojciec nie miał pojęcia, co przed chwilą przeżyłam z matką. Dopiero gdy zobaczył w jakim stanie ona jest nalegał byśmy mu opowiedziały co się stało. Zaczęłam opowiadać od momentu gdy poraz pierwszy obudziłam się u koleżanki... Cały czas gdy opowiadałam, mój ojciec przytakiwał i mówił - "zupełnie tak samo jak w moim śnie...".
---------------------------------------------------------------------------------

To by było na tyle...

10.12.2004
01:34
[89]

ssummoner [ Nagi Golas ]

Jerryzzz -> yyy, kurcze, sam nie wiem co o tym myśleć, nawet na sen jest to dziwna historia a co dopiero w rzeczywistości. Chyba że to wspomniana na początku trawa, lub fantazja twórcza autora.

10.12.2004
10:53
[90]

PikiMar [ Pretorianin ]

Jezeli to bylo po trawie to ja sie nie dziwie :P Kumpel raz mi opowiadal ze nabombiony jechal tramwajem. Nagle patrzy - przystanek i ludzie wsiadaja wysiadaja, ogolnie normalka. Spuscil glowe na pare sekund, podniosl i nagle wlaczyl mu sie matrix i jak Neo widzial kota dwa razy to on zauwaza ze wjezdza na Ten sam przystanek i Ci sami ludzie wsiadaja i wysiadaja i on juz nawet z gory wiedzial gdzie kto usiadzie! :)
ps. Dzisiaj mi sie snilo m.in. ze pilem wodke z Brucem Willisem i Nicolasem Cage'em :D LOL

10.12.2004
12:10
[91]

Klaczki [ Troublemaker ]

Jerryzzz----> wow niezla historia.. nie mam pojecia jak to wytlumaczyc ale jest to bardzo interesujace.
Hmmm... moze ja powiem co nie co o moich dziwnych snach. Otoz co jakis czas snia mi sie sny zwiazane z moimi uczuciami,lekami...nie wiem dokladnie jak to opisac. I zawsze kiedy sie po nich budze(a raczej zrywam sie z lozka) jestem caly mokry i strasznie wali mi serce. Nie mam pojecia co to moze byc, ale o dziwo zawsze po takiej nocy przydaza mi sie cos zlego w zyciu.

10.12.2004
14:29
smile
[92]

Yo5H [ spammajster ]

Watpie, zeby ta historia byla prawdziwa :)

10.12.2004
14:34
[93]

M0rte [ Pretorianin ]

A mysałem ze to ja mam najgłupsze i najstarszniejsze sny;PP

10.12.2004
14:51
[94]

mineral [ Guild Wars Maniak ]

Budzę się. Patrzę przez okno. Jest bardzo ciemno na dworzu, pewnie środek nocy. Kładę się i próbuje zasnąć. Po paru minutach czuje dziwne drżenie. Patrzę na okno. Jest uchylone. Ale przecież wcześniej nie było. Nagle czuje, że unoszę się do góry i lecę w stronę okna. Próbuje krzyczeć: "mamo!" Ale nie mogę wydobyć głosu z moich ust. Ciągle próbuje. Ale bez rezultatu. Coś tamuje mi głos. A ja ciągle unosze się do góry...

Teraz na szczęście się budzę. Ten sen przyśnił mi się kilka razy.

10.12.2004
15:11
smile
[95]

Yo5H [ spammajster ]

moze kosmate kosmity Cie porywaja ? ;>

10.12.2004
16:24
smile
[96]

Bajt [ ]

Naprawde niezle te koszmary co po niektorych.
Niemniej temat trafia w dobry czas. Mi sie zwykle to nie zdarza, ale wczoraj mialem okropny (przynajmniej dla mnie) koszmar.

Wrocilem ze szkoly z niezbyt dobra ocena z fizyki :) I po obiedzie polozylem sie spac (kolo 17.30 - normalnie nigdy tego nie robie). Wiem, ze w pewnym momencie obudzil mnie budzik, ale poszedlem spac dalej. Sen, ktory mnie naszedl nie mial okreslonego poczatku, w kazdym razie snilo mi sie, ze mialem zdawac mature USTNA z FIZYKI. Samo w sobie niemozliwe, ale we snie...
Nie pamietam juz dokladnie co sie dzialo, ale przede mna zdawalo pare osob z mojej klasy. Chyba im sie udalo, ale milczeli po swoim egzaminie. Wiem jeszcze, ze widzialem jakas dziwna dziewczyne, ktora byla niesamowicie malych rozmiarow, jakby zostala pomniejszona... Byla chyba smutna, ale nie wiem co sie dalej z nia dzialo.
Kiedy naszla moja kolej, egzaminator dal mi zadanie do rozwiazania. Tyle ze to zadanie nie mialo zadnego sensu. Bylo w nim cos o rzutach poziomych, a mialem dane parametry gazu doskonalego :) Probowalem rozwiazac to zadanie, ale z oczywistych wzgledow nie mialem zadnego pomyslu (liczylem cos zupelnie nie zwiazanego z zadaniem). I w tym momencie sie obudzilem zlany potem. Byla ok. 20, ubralem sie i wlaczylem kompa, zeby sie odstresowac.

Moze nie brzmi to jakos strasznie, ale ja sie naprawde przestraszylem. Sen byl utrzymany w jakims psychodelicznym nastroju. Wiem, ze zdawalem ta pseudomature w jakims dziwnym miejscu, nie dajacym sie konkretnie okreslic.

Nie wiem czy ktos to w ogole przeczyta, ale musialem sie podzielic.

10.12.2004
17:24
[97]

mineral [ Guild Wars Maniak ]

Yo5H-->Po śnie też o tym myślałem.

10.12.2004
17:27
[98]

Yo5H [ spammajster ]

A co sie dzieje po tym, jak uniesiesz sie do gory? "Budzisz" sie ?

10.12.2004
17:31
[99]

mineral [ Guild Wars Maniak ]

Dokładnie. Kiedyś śnił mi się inny sen który może być dalszą częścią tamtego.

10.12.2004
17:31
[100]

Yo5H [ spammajster ]

To go opowiedz :)

10.12.2004
17:37
[101]

QQuel [ Master of Puppets ]

Oooojjjj Dawno nic tu nie mówiłem, ale miałem taki śnik, że muszę o nim powiedzieć:

No więc ide sobie z jakąs grupą niby znanych mi ludzi (Nie za bardzo widziałem ich twarze, a przynajmniej nie pamiętam). Idziemy ulicami jakiegoś miasta. Nagle (Nooo... To było nawet fajne, ale do czasu) spostrzegam taką jakby budowę. Z jednego okna wyjeżdża pociąg:D (Szyny biegły coś jak kable wysokiego napięcia). Im bliżej podchodziliśmy, tym budynek stawał się bardziej "wbudowany" (Pojawiały się ściany, śruby itp. Wszystko, cool efekt:D). Przeszliśmy obok. No i tu jak zwykle w durnym miejscu się zepsuł sen. Odwracam się i widzę, że z okna budynku patrzy na mnie moja matka, tylko że... Bez szczęki. Krew ściakała z jej... No dobra, pomińmy to. Potem przerażony odwracam się ponownie i spostrzegam, że... Ta grupa z którą szedłem patrzy na mnie i ma twarze... Wiecie kogo i jakie. Odwracam się i uciekam. Wbiegam do budynku (komenda policji?) i oczywiście wiecie co widzę. Jedna z nich miała postolet. No i tu już jakby moje chęci obudzenia się podziałąły, chwytam pistolet, jeden nabój w nią i drugi w siebie:D. Budzę się... No nic, spać praktycznie nie mogłem... Ehhhh. Koszmary są popieprzone. Ale to normalne, albo i nie:D

10.12.2004
17:39
smile
[102]

mineral [ Guild Wars Maniak ]

Yo5H--> Ale on jest beznadziejny. Potworny. Straszny. Wszystko razem.

10.12.2004
18:19
[103]

Grzybiarz [ Badacz Ściółek ]


u mnei często pojawia sie taki sen że jestem jakgdyby w srodku wszechswiata wszystko firuje co chwila zmienia kolory najczesciej jest to taki cholernie czarny kolor a potem smienia sie we fioletowy wszsytko firuje a ja nawet sam nie wiem ale boje sie jak nie wiem. Budze sie cały spocony. Sen powraca w kilka lat temu miałem go prawie 3 x w tyg a potem nagle przestał ostatnio coraz częssciej go mam. Trudno to zapamietać swojego ciała nie wiedze. Wszystko to jest jakbyby tarczą która sie obraca i zmienia kolor wszyskie kolory sie mieszja nie przedstawiając zadnego konkretnego schematu Niesamowite uczucie.

10.12.2004
18:30
[104]

Kozia [ Generał Krokiecik ]

Mialam wiele koszmarow, bardziej lub mniej strasznych, ale tylko dwa mi w pamiec zapadly.

Pierwszy snilam, juz bardzo dawno - szlam droga polna, doszlam do jakiegos mostu przy ktorym stal bialy, osiodlany kon. Dosiadlam go i wjechalam na nim na ten most, kiedy nagle woda, ktora byla w rzece, pod mostem zaczela sie robic krwisto czerwona i podnosic sie *zupelnie jakby bylo jej co raz wiecej* Chcialam uciekac, ale kon nie chcial sie ruszyc, a ja bylam zbyt przerazona, zeby zsciasc . Dopiero kiedy to krwiste-cos dotknelo kopyt konia zaczal niespokojnie wiezgac, i zrzucil mnie wprost do tej wody, ktora zamienila sie w krew, a ja sie w niej utopilam.
Sen nie byl wlasciwie straszny - wszystko dzialo sie jakby w zwolnionym tepie. Wszystko przewidywalam w tym snie *wiedzialam co sie zaraz stanie*

Drugi sen byla za to przerazajacy - mam mala, obcenie niepelna trzyletnia kuzynke, a jako, ze nie mam rodzenstwa jest dla mnie prawie jak mlodsza siostra. Jestem do niej naprawde niesamowicie przywiazana. Dodam, ze, odczuwam nieprzyjemny dreszczyk kiedy sni mi sie cos z motywem klauna, badz takiej szmacianej lalki.
Niedawno przysnilo mi sie, ze jade z mala pociagiem. Byla jakichs nienaturalnie malych rozmiarow, wiec wlozylam ja do kieszeni (?!) Kiedy chcialam wysiadac, wyjelam ja, ale to nie byla ona tylko szmaciana, brudna lalka. Zaczelam krzyczec, plakac i dusic ta lalke. amknelam oczy na chwile, a kiedy je otworzylam, zobaczylam, moja mala martwa. Cala sina. Z wbitymi paznkociami w szyje.
Sen mial ciag dalszy, ale juz mniej istotny - nie mniej jednak, bylo to chyba idealne odzwierciedlenie tego wszystkie czego sie boje najbardziej : tego, ze mojej kuzynce cos sie stanie, i tego, ze kiedys strace panowanie nad soba, i zrobie cos nieodwracalnego.
Jestem uczucolna na punkcie malej, kiedys zapatrzylam sie gdzies bedac z nia, a ona wpadla to malego rowu z pokrzywami. Przestraszyla sie, ale ani lezki nie uronila, za to mnie uspokajali przez pol godziny ;) Wiec nic dziwnego, ze tak przerazil mnie ten sen.

10.12.2004
19:23
[105]

Adamss [ -betting addiction- ]

Hmm..

Z tego co pamiętam to miałem jeden [czy straszny to niewiem], ale dziwny sen dosyć. Jakoś 3 lata temu. Widziałem siebie, mojego brata i jakąś dziewczynke na jakiejś półce skalnej, staliśmy tak i w końcu zaczeliśmy iść przez trawę. W końcu szliśmy tylko po żwirze wymieszanym z piaskiem, na lewo od nas była jakby zapaść, a po środku tej zapaści, z doły na górę była jakby wneka po wyschniętym tunelu. Dziewczynka podeszła do tej zapaści, zrobiła krok w przód i spadła. Ja i mój brat tak staliśmy i patrzyliśmy w zapaść. Wtedy się obudziłem i poczułem się tak jakbym przed chwilą płakał.

10.12.2004
19:35
[106]

Struś Lopez [ Centurion ]

Moim zdaniem Ronn, wszystko po prostu zakorzeniopne bylo w Twojej podswiadomosci, Twoja matka pewnie czesto powtarzala Ci, ze nie zdasz matury (zreszta...uczniowie Jagi nie są w stanie NIE ZDAĆ) i tak się to objawiało, pojawila sie w snie.

Kiedys mi sie snily dziwne sny, ale ogolnie po 3-4 dniach wrazenie ustaje, przestaje.
Spore znaczenie maja takze szczegoly z zycia, na ktore nie zwracamy naet uwagi - dostalem Nitro Family - na okladce jest jakis facet i kobitka . Tej samej nocy przysnilo mi sie, ze moj stary podpalił Żyletę (ten duzy, zolty blok na podolu pln.), zburzyl ją, poniewaz mnie i moja mame porwala mafia. Nieco zblizone do fabuly NF :(...

Moim zdaniem sny to sny, wytwory wyobrazni.

Kiedys przysnila mi sie Podolanka.Zamiast basenu byl tam jednak basen ... dla sloni - plywaly w nim te duze opony, woda byla brudna, slonie, okropne kamienie miast plytek. Sprawdzilem w senniku - woda oznaczala albo smierc, albo nardzoiny. Na szczescie nikt nie umarl. A sen przysnil mi sie na dzien przed urodzinami.

Ogolnie zachecam do lektury...

10.12.2004
19:37
[107]

Struś Lopez [ Centurion ]

A jeszcze, KOZIA, odnosnie pierwszego snu.

Bialy kon to byl pewnie jednorozec - symbol dziewictwa, czystosci. Krew...to krew. Zastanow sie czy w okolicach tego snu ... no wiesz ;-)

Jesli tak...dziwne alegorie w snach.

10.12.2004
20:08
[108]

Yo5H [ spammajster ]

mineral - jest najodpowiedniejszy do tego tematu :)

10.12.2004
20:16
smile
[109]

Aroslav [ Chor��y ]

Miałem trochę takich dziwnych snów,szczególnie od 10 do 16 roku życia.Wtedy też muszę powiedzieć lekko lunatykowałem, majaczyłem i gadałem przez sen...
A sen który do tej pory pamiętam polegał na tym iż PRZESZEDŁEM NA DRUGĄ STRONĘ GAŁKI OCZNEJ (tak to sobie tlumaczę) znalazłem się w calkowitej ciemności gdzie nie było nic..wokól mnie panowała czarna nicość i tylko w oddali było światełko,świat realny, ale ja osuwałem się caly czas w tą ciemność i nic nie moglem zrobić..brrr...

SUPER WĄTEK:-)

10.12.2004
20:22
smile
[110]

mineral [ Guild Wars Maniak ]

No dobra sam chciałeś, ale uprzedzam jeśli masz słabe serce itp. nie powinieneś czytać tego posta.

Budzę się w jakimś dziwnym miejscu. Idzie do mnie... jakiś kosmita! Mówi do mnie w jakimś dziwmym języku. Sugeruje ręką, by iść z nim. Dochodzimy do jakiejś przeźroczystej ściany. I spostrzegam psa. Prowadzi go drugi kosmita i dochodzi do tej ściany. Nagle kosmita mówi do mnie, że ten pies to... mój ojciec. Przerażony krzyczę do psa. Ale nie słyszy bo jest po drugiej stronie.

Głupi co nie?

10.12.2004
20:41
[111]

Kozia [ Generał Krokiecik ]

Struś Lopez ---) Takich rzeczy sie raczej nie pamieta, i to w takim odstepstwie czasowym :P Ale ciekawe spostrzezenia hehe ^^

10.12.2004
21:05
smile
[112]

SEW [ Generaďż˝ ]

Przebijecie mnie w najbardziej porabanych snach?? Najlepsze to jeden snil mi sie ze srody na czwartek a drugi z czwartku na piatek w tym tygodniu 0_o
Sroda/czwartek
Sni mi sie ze jade z ojcem i jakims rastamanem(koles jest murzynem , ma dredy i ogolnie
bardzo klimatowy). Jedziemy TIR'em po jakims miescie ale jakby rodem z nowego NFS:U2.Podjechalismy pod jakis plac i zaladowalismy na pake buggy'iego (taki samochod, ale dokladnie taki jaki wystepuje w HL2). Wsiadamy w trojke do TIR'a i aczynamy spieprzac nie widamo przed czym. Nagle zabladzilismy i wjechalaismy na jakis plac a tam samochody z NFS:U2. No to mowie ojcu aby wycofal. Wyjechalismy z tego placu i Rstaman wlaczyl radio z gangsta rap :) i razemzaczelismy sie bujac :) Tylko ojciec cos sie skrzywil i nagle znalezlismy sie na autostradzie. Rasta przestraszyl sie predkosci i nagle wypadlismy z wozu a on sie zatrzymal, buggy wypadl na ulice :) I w tym momencie cos najdziwniejszego - przelaczenie widoku z 1 osoby na widok helikoptera. Wpadlem na pomysl ze jak wsiade da auta to ojciec wezmie buggiego i wjedzie na pake a rasta skoczy do sorka i agle spostrzeglem ze mam dwie gwiazki (sic!!) i pjawili sie gliniarze i sie obuydzilem. Sen choru i w cholere zakrecony , acha ai zanzaczam ze ostatnimi czay nie pogrywalem w te gierki :)

Czwartek/piatek
Budze sie,patrze a na mojej chacie jest mega impreza 0_o Sami znajomi. Nagle znajduje sie
kolo stolu i siedze przy nim. Nagle kumple idzie po cos do picia a jakas typka bierze z jego talerza(tylko on mial talerz) dwa tostu i wygryza srodek tak ze zostaja tylko skorki i te skorki wsadza do tostera!! :) On przychodzi i je te spalone skorki :) Nagle impra sie skonczyla i zostalem tylko ja z kumplem i dziwimi sie ze wszystko jest posprzatane i ze rodzice nawet sie nie obudzili. Nagle przenosimy sie z kumplem do lazienki, a ona jest pusta, jest wniej tylko umywalka , sedes i jakas szafka. Mowie kumplowi ze albo mnie wszyscy
okradli albo schowali to wszystko. Otwieram szafke a tam szczoteczki do zebow, kabina prysznicowa, wanna itp :D . Potem okazalo sie ze kumpel mieszka 30 km odemnie i wyslelkm go do domy na piechote :D Gdy sie obudzilem to zaczalem sie zastanawiac czy to nie bylonaprawde :P
Luzz :D

A teraz cos dziwniejszego:
Przesladuja mnie sny o kradziezach. Sni mi sieczesto ze moj dom zstal okradziony, obrabowany,ale zawsze spotykam tych zlych i starm sie ich przestraszyc, gdy bylem maly to udawalo mi sie to a teraz sie mnie juz nie boja :(
Acha i czesto mam tak ze ide, ide i nagle udezam sie w cos i w tym moemcie sie budze i ruszam noga aby uciec/ominac przeszkode :D
ronn -->brawa za watek, to jest watek w stylu "Niewyjaśnione zjawiska" ktory byl w 2003r i w ktorym duzo fajnych osob sie udzielalo w tym ja :D i zacytuje tu cos co tu takze pasuje:
Pierwszy raz widzę, żeby ludzie przyznawali sobie tyle racji, współpracowali. To widać nawet zbytnio się nie wysilając. A o czym to może świadczyć? Że zgadzamy się ze sobą w sprawach, których boimy się najbardziej? Kiedy lęk i strach przeszywa nas do szpiku kości? A może kiedy jesteśmy sami i potrzebujemy kontaktu z innymi ludźmi żeby nie oszaleć ;-). Historie bardzo ciekawe, a niektóre mogą być prawdziwe, niektóre nierealne, ale każdy jakąś zna ;-). Brrr ... Przebój lata 2003. Rozmowy o duchach, niewyjaśnionych zjawiskach, anomaliach i o tym wszystkim czego ludzie boją sie panicznie ;-)).... (Soll)

10.12.2004
21:15
[113]

OBZ [ Legionista ]

Ja dość niedawno (parę miesięcy temu) miałam coś takiego:
Czuję się jakbym spała, ale nie do końca. Jestem jakoś dziwnie przyczepiona do łóżka i nie mogę mówić, a jak próbuję wstać zaczynam się dusić. Mam ochotę krzyknąć ale nie mam siły. Mam ochotę uciekać, ale ciągle jestem przyczepiona do łóżka. Po kilku minutach to uczucie mija i zaczyna się inny(zwykle bezsensowny) sen.

Nie zdarza się to po raz pierwszy, a kilka znajomych osób też to czasem czuje. Może niezbyt straszne, ale nieprzyjemne :P

10.12.2004
21:32
smile
[114]

Kompo [ bujaka jamajka ]

<- SEW

10.12.2004
21:40
smile
[115]

Mrozo4100 [ Chor��y ]

zanam sposób na koszmary sam juz pryubowałem i kilka razy mi sie udało jest bosko :)
patrz LINK

10.12.2004
21:46
smile
[116]

Yo5H [ spammajster ]

genialna strona o_O biore sie za lekture... wielkie dzieki Mrozo!

10.12.2004
21:50
[117]

Rewolucjonista [ Konsul ]

Wstałem. Dzień był normalny. Spojrzałem na kalendarz - trzeba iść do szkoły. Wtedy obudziłem się zlany potem :D

10.12.2004
21:53
smile
[118]

Mrozo4100 [ Chor��y ]

----->Yo5h no problem wkonco poto to jestem :d
a tak na powarznie to zachecam wszystki do czytania naprawde warto
wyobrażcie sobie ze we snie mozecie robic co wam sie tylko podoba to zalezy tylko od waszej wyobrazni :P

10.12.2004
21:55
[119]

Rewolucjonista [ Konsul ]

Panowie, czy dalo by sie reaktywowac watek o niewyjasnionych zjawiskach ? Ja juz próbowałem, ale nie wyszło, teraz wasza kolej... Na początku się udzielałem, potem sobie poszedłem, ale jeżeli go reaktywujecie to chętnie wrócę.

10.12.2004
22:00
[120]

McClanesHungOver [ Konsul ]

WindowsXP -bez kitu mam prawie identyczny sen. Też nie da się tego dokładnie opisać ale mam tak samo - słyszę strasznie głośny szum i znajduje się (tak jakby ja) w przestrzeni bez końca i mam świadomość że będe w niej dryfował wieczność - wiem że to brzmi dziwnie , ale kilka razy powtzrzał mi się ten sen i wcale nie było to przyjemne doświadczenie.

10.12.2004
22:48
[121]

Yo5H [ spammajster ]

swietna strona, przeczytalem cala od <html> do </html> i juz moze dzis w nocy zdarzy mi sie cos niezwyklego, trzymajcie za mnie kciuki ;]

11.12.2004
00:00
smile
[122]

Klaczki [ Troublemaker ]

Z tego co czytalem kiedys w necie w LD jest bardzo trudno "wejsc", latwiej sprobowac OBE=]

11.12.2004
08:42
smile
[123]

SEW [ Generaďż˝ ]

Chcecie naprawde dobra stronke o ooby, LD itp ??
Wyszperalem ja z watkow "Niewyjaśnione zjawiska" :D - jak sie okazuje mam je wszystkiego offline :D Trzeba sobie poczytac :D

11.12.2004
08:56
smile
[124]

Yo5H [ spammajster ]

Niezla jazda, wczoraj wieczorem czytalem o LD a dzisiaj w nocy juz go mialem, niesamowite uczucie

Jakis wrogo nastawiony gosciu byl w moim domu - pierwsza mysl - uciekac, ale nagle nie wiem skad przypomnialem sobie o tym tescie na rzeczywistosc (RC - Reality Check), wiec patrze sobie na dlonie i widze ze nie sa do konca realne, od razu skapnalem sie ze to sen i wykrzyknalem komendy. Najpierw "ostrosc", momentalne wszystko sie wyostrzylo, potem "pistolet" i pojawil mi sie w reku pistolet i zastrzelilem tego goscia :))

Polecam postudiowac te strony ;))

11.12.2004
23:14
smile
[125]

ronn [ moralizator ]

Tylko ciezko odroznic czy to LD czy tylko sen, w ktorym Ci sie wydaje, ze masz LD ;)

U mnie bez zmian. Przez ostatnie dni krolowal alkohol, a wtedy nie ma miejsca na sny :)

12.12.2004
15:06
smile
[126]

Yo5H [ spammajster ]

wiesz co, po dokladnym zanalizowaniu owego snu smiem przypuszczac iz byl to tylko sen w ktorym wydawalo mi sie ze mam LD ;)) autentycznie - poprostu wykonywalem wszystko co mozliwe, co przeczytalem na tej stronie wieczorem... jedna rzecz mnie tylko dreczy - zawsze w sobote spie do ok. 12, a wczoraj wstalem o 8 rano (!!!) i bylem super wyspany ;O

12.12.2004
15:45
[127]

reds23 [ redsov ]

Prawie wcale nie zapamientuje swoich snów,
czasem jakies koszmary, ale bardzo rzadko.

W tych koszmarach czesto gdzies biegne ;) lub cos zlego dzieje sie z moja rodzina :/

12.12.2004
15:45
[128]

reds23 [ redsov ]

ale uwielbiam to uczucie rano, ze byl to tylko sen ...
daje to do myslenia :C

24.12.2004
00:32
smile
[129]

SEW [ Generaďż˝ ]

^taki symboliczny up'ik z okazji swiat^

24.12.2004
01:06
[130]

shabso [ Generaďż˝ ]

Zawsze jakies pol godziny przed przebudzeniem moge spelniac wszystkie mysli.
Moge zrobic co zechce lecz wiem ze juz zaraz sie obudze i tak strasznie tego zaluje...
Czasem w roznych sytuacjach przypomina mi sie ze juz to kiedys widzialem gdzies ale nie wiem gdzie to sie nazywa dejavi czy jakos tak?

24.12.2004
11:52
smile
[131]

<Przem@x> [ Pretorianin ]


ech aj teraz nie mam zadnych snow, albo nie pamietam
ale jak bylem mniejszy to zawsze przesladowaly nie takie sny
cos w stylu ide ide i spadam :c
zawsze bylo to ochydne uczucie w zoladku

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.