GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

aaaaaaaaa.......... feministki nadchodza ... ich liczba rosnie :/ ... :C

07.12.2004
23:48
smile
[1]

$TeR [ Legionista ]

aaaaaaaaa.......... feministki nadchodza ... ich liczba rosnie :/ ... :C

https://prawica.net/modules.php?name=News&file=article&sid=503

oni sa super ...
przywroca porzadek w polsce ;) ...

maja kraj nasz w kieszeni, maja wizje Polski na wzor Czeczeni ... ;C

07.12.2004
23:49
smile
[2]

ronn [ moralizator ]

Nie znosze feministek..

07.12.2004
23:50
[3]

$TeR [ Legionista ]

oni tzn. prawica :]

07.12.2004
23:55
smile
[4]

Misio-Jedi [ Legend ]


A ja właśnie bardzo lubię feministki i popieram je. Co więcej, - jestem feministą.
Popieram kobiety walczące o swoje prawa tak samo jak popieram murzynów walczących z dyskryminacją rasową, cudzoziemców walczących z ksenofobią itp.

A przedstawiciele prawiczkowych partii (jak autor zalinkowanego artykułu) mogą się ....!

07.12.2004
23:57
smile
[5]

hum4ncry [ Konsul ]

A ja tam nie nawidze zydow [pfe] reszta to mnie wali

08.12.2004
00:02
smile
[6]

Misio-Jedi [ Legend ]


A ja bardzo lubię żydów i popieram ich walkę z antysemityzmem. Wogóle jestem po stronie wszystkich uciskanych i wierzę że zwyciężą !

08.12.2004
00:03
[7]

ssummoner [ Nagi Golas ]

A ja popieram popierających wszystko Jedi.

08.12.2004
00:06
smile
[8]

Misio-Jedi [ Legend ]


ssummoner ---> Zwłaszcza Misie ! Prawda ?

08.12.2004
00:08
[9]

captain_nemo [ Generaďż˝ ]

Walka o prawa jak najbardziej jest sluszna, ale bez popadania w skrajnosci. HMM jesli powinno byc rownouprawnienie to czy kobiety takze mialbyby obowiazek sluzby wojskowej ? :P

Co do murzynow to jest czasem tak ze to oni dyskryminuja bialych - absurd ? przejedzcie sie do USA a uwierzycie :)

08.12.2004
00:08
smile
[10]

ronn [ moralizator ]

Misio-Jedi --> Zgoda, ale nie uwazam, zeby feministki (kobiety) byly uciskane :)

08.12.2004
00:08
[11]

Artur20 [ Generaďż˝ ]

Dobrze jest podsumowany ten artukuł, że feministki są największymi wrogami kobiet. Niecierpię słowa feministka i nie cierpię feministek.

Misio-Jedi--> w geście poparcia proponuję dokonać samospalenia na wiecu feministek.

08.12.2004
00:11
[12]

LooZ^ [ be free like a bird ]

Rownouprawnienie? Jasne.
Uciskanie tych "mocniejszych" pod pozorem rownowagi i demokracji? NIE!

Taka chora sytuacje mozemy znalezc chociazby w USA, gdzie murzyni ktorzy przy egzaminach na studia zdobyli tyle samo punktow co biali sa przyjmowani w pierwszej kolejnosci. Co to ma wspolnego z rownouprawnieniem?

08.12.2004
00:16
[13]

Misiaty [ The End ]

Artykuł jest niestety przykrym obrazem umysłu niezwykle ograniczonego człowieka. Człowiek ten, w sposób niezwykle prostacki daje upust swojej męskiej nieumiejętności spełnienia. Najbardziej rozbawiło mnie jego zdanie: przecież feministki mają równouprawnienie zagwarantowane w konstytucji... Chciałem się zapytać tego pana, dlaczego więc pensje kobiet na identycznych stanowiskach jak mężczyźni są około 10-25% niższe, dlaczego pracodawca gorzej traktuje kobiety etc. Inaczej: niech ten wspaniały człowiek który dostrzega w Polsce równouprawnienie, wskaże mi błąd w rozumowwaniu: w Polsce nie ma równouprawnienia pomiędzy kobietami a mężczyznami.

08.12.2004
00:16
[14]

Misio-Jedi [ Legend ]

Artur20 ---> "w geście poparcia proponuję dokonać samospalenia na wiecu feministek."
- Już to robiłem, ale chyba przejdę do bardziej radykalnych czynów :)

08.12.2004
00:29
smile
[15]

cneyhaz [ Generał dywizji ]

Z jeden strony feministki LOL
Z drugiej puke
Taaaa nie ma to jak uderzac w mniejszosc celem zdobycia rozglosu rozmachu wsparcia i pieniedzy

08.12.2004
00:30
[16]

Artur20 [ Generaďż˝ ]

Misiaty--> Może pracodawca gorzej traktuje kobiety, bo spora część ich czasu w pracy jest poświęcana na czytanie pod stołem głupich gazet, plotkowanie z koleżankami, czy granie w kulki na komputerze. Jeszcze jak się taką zwolni, to może podać do sądu o dyskryminację. Już pomijam to że często nie wiedzą gdzie jest Enter :-)

08.12.2004
00:32
[17]

Misio-Jedi [ Legend ]


Artur20 ---> Z czego się bierze twoja niechęć do kobiet ? Zapewniam cię że są bardzo miłe i warte tego żeby je lubić.

08.12.2004
07:49
smile
[18]

Jade^1 [ Konsul ]

Artur20 --> buahhahaha, ty znasz jakąś kobietę? czy tylko swoją matkę? która najwidoczniej do leniwych się zalicza, ale dałeś popis wiedzy o kobitach :D

08.12.2004
07:58
smile
[19]

Garbizaur [ CLS ]

Feministki na Sybir!!!!

08.12.2004
08:17
smile
[20]

Nazgrel [ Jedi ]

"...ich żony z zapartym tchem w drugim mieszkaniu śledzą losy Esmeraldy czy Palomy (zgodnie z najnowszymi badaniami w styczniu przygody Palomy śledziła co trzecia kobieta w Polsce). "
Tylko jedno mi przychodzi na myśl- rotfl.

PS. Słuchajcie mądrąści Misia Jedi, bo nie dość, że Jedi to jeszcze Misio.

08.12.2004
08:18
smile
[21]

Nazgrel [ Jedi ]

[edit]
Jade^1 --> Daruj sobie te docinki o rodzinie.

08.12.2004
08:39
[22]

Belm [ Konsul ]

Ciągle słyszę o dyskryminowanych kobietach, ale kurczę nigdzie ich nie widzę. Moja połowica zarabia bardzo porządne pieniądze - prowadzi biuro rachunkowe, i otwarcie mówi że do pracy będzie przyjmowała tylko kobiety - jakoś nie widzę facetów płaczących że to dyskryminacja.
Kolejna sprawa - na identycznym stanowisko co moje pracuje kobieta, zarabia większą kasę. Nieskromnie powiem żę moje umiejętności są znacznie większe niż jej. Ale ja nie jestem ulubieńcem prezesa. Czy w takim razie powinienem płakać, i narzekać na "szklany sufit"? Nie, rozglądam się za nową robotą.
Następna sprawa. Spotkałem w życiu kilkanaście faministek. Generalnie można je podzielić na dwie grupy.
1. Młode dziewuszki które "są femmi, bo to jest trendi"
2. Stare zgorzkniałe baby które kiedyś skrzywdził facet, i teraz nienawidzą całego męskiego gatunku. Spotkałem nawet jedną która udowadniała powołując się na jakieś "naukowe" publikacje, że faceci są upośledzeni genetycznie.
Właściwie można dodać jeszcze jedną grupą chociaż nie spotkałem osobiście żadnej z jej przedstawicielek - wyrachowane "intelektualistki", które doskonale wiedzą w że naklejka "faministka" i odpowiednie poglądy głoszone publicznie to przepustka do kariery - politycznej, artystycznej itd.

hum4ncry -> Dlaczego? Potrafisz to jakoś uzasadnić?

08.12.2004
08:39
[23]

sakhar [ Animus Mundi ]

Ten koleś z PiS to chyba nie za bardzo chyba wiedział o czym pisac. Najpierw bajdurzył coś o mamutach i jaskiniowcach (swoją drogą fascynująy wstęp do powaznego w założeniu artykułu), potem coś o kobietach w wojsku (a to źle że chcą słuzyć w armii?), następnie o przodowniczkach pracy (jakby traktorzystka Magdalena Figur z lat 50 miała coś wspólnego z dziesiejszą sytuacją) aż dochodzi to tego co go chyba najbardziej boli - tzn. faktu, że kobiety chca świadomego macierzyństwa i same decydowac o tym kiedy i ile będą rodzić dzieci (i nie być soprowadzane do roli chodzących inkubatorów czy tez macic do zapłodnienia). Facet nie ma okresu, nie rodzi inie ma związanych z tym dolegliwości oraz obowiązków - a kobieta ma w opini autora tekstu rodzic, sprzatac, zasuwać do pracy, podawac ciepłe papu na każde życzenie mężą (wraz z kapciami i gazetą) i absolutnie się nie buntować (bo staje się wtedy podłą feministka, antykobietą o których to ks. Pieronek dobrotliwie i w duchu miłościo bliźniego wyraził się, że nalelezy polewać je kwasem solnym) tylko znosić to pokornie jak przystało na "prawdziwą kobietę". Autor chyba wciąż różnicuje ludzi ze względu na płeć - w mysl zasady facet jest super a babka juz mniej z racji fizjologii i tego że ogląda ona seriale (jakby oglądanie widowiska gdzie 22 facetów biega po trawie za skórzanym workiem i kopie się po jajach było szczytem intelektualnego wyrafinowania). Prawda jest taka, że się nie róznią sie niczym prócz płci ale to widac stanowi największy problem w naszym patriachalnym zaścianku.

08.12.2004
08:44
[24]

amoreg1234 [ użytkownik ]

nie ma juz dyskryminacji kobiet i nieznosze feministek...

08.12.2004
09:12
[25]

Artur20 [ Generaďż˝ ]

Misio Jedi--> niechęć do kobiet? Rozbawiasz mnie... Hmmm, ja uwielbiam kobiety, nie lubię tylko feministek, które na szczeście są w mniejszości. Lubię kobiety kobiece, nie jakieś upośledzone krzykaczki, z kompleksami, szukające winy za swoje życiowe niepowodzenia w mężczyznach.

Jade^1 --> myślę że znam więcej niż ty, dlatego mogę wypowiedzieć się jak częśc z nich pracuje i dlaczego pracodawcy nie chcą im płacić tyle samo za tą samą pracę. Moja mama o której wspomniałeś, jest akurat tym pracodawcą, ona wprawdzie nie robi różnic w wypłatach, choć uważam że powinna, bo będąc u niej w pracy mogę obserwować jak kto pracuje. Sądze że nazwanie mojej mamy leniwą, jest z twojej strony nie w porzadku, bo nie powinienes oceniac ludzi miara swoja i swojej rodziny.

08.12.2004
09:23
smile
[26]

sturm [ Australopitek ]

Misiaty -->
"Najbardziej rozbawiło mnie jego zdanie: przecież feministki mają równouprawnienie zagwarantowane w konstytucji... Chciałem się zapytać tego pana, dlaczego więc pensje kobiet na identycznych stanowiskach jak mężczyźni są około 10-25% niższe, dlaczego pracodawca gorzej traktuje kobiety etc. Inaczej: niech ten wspaniały człowiek który dostrzega w Polsce równouprawnienie, wskaże mi błąd w rozumowwaniu: w Polsce nie ma równouprawnienia pomiędzy kobietami a mężczyznami."

Pokaz mi artykul prawny w ktorym jest napisane ze mezczyzni maja byc faworyzowani przez pracodawcow??Wydaje mi sie ze takowego nie ma.Czyli wychodzi na to iz sugerujesz ze istnieje jakis ogolnopolski (swiatowy?) spisek mezczyzn majacy na celu dyskryminowanie kobiet:)
Poza tym powoli ale dosc skutecznie dazymy do tego co jest w USA gdzie jak ktos podal przyklad biali sa dyskryminowani zeby tylko na nikogo nie padlo podejrzenie ze dyskryminuje czarnych:/

Poza tym wydaje mi sie ze tym wszystkim wojujacym feministkom po prostu Chlopa brakuje!!! ;)

08.12.2004
09:26
[27]

Wigggins [ Pretorianin ]

Feministka to niezaspokojona kobita przez faceta i tyle, tez nie przepadam (nie wszystkie) ale niektóre to maja naprawde popie******* w głowe

08.12.2004
09:35
smile
[28]

Bilbo_B [ crazy Hobbit ]

--> Artur20 - brawo za "kobiety kobiece"

Uwielbiam kobiety, które są prawdziwymi kobietami a nie pokrytymi najnowsza tapetą lalkami Barbie!! Nie lubie feministek... W obecnych czasach kobiety mają takie same prawa jak faceci, a w niektorych przypadkach nawet większe... chociażby opieka nad dziecmi po rozwodzie... Moze na 100 spraw w jednej przydziela sie prawa do opieki nad dziećmi mężczyznie. Nawet jesli kobieta nie jest w porządku facet nie ma na co liczyć... Najgorsze jest polaczenie feministki z "kobietą nowoczesną" - krzyczy, ciska sie, jest najlepsza (mialem z taka doczynienia) - rodzina nie jest wartością (wartością jest szmal, kasa, hais, nowa szminka, fryzura etc.)....

Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2004-12-08 09:36:11]

08.12.2004
10:08
[29]

Immacolata2 [ Centurion ]

patrzac na to co piszcie widze ze ciagle funkcjonuje stereotyp feministki (tu przypomina mi sie kabaret OTTO "feministka wyglada tak:...") jako
a) baby z wasem i w meskim garniturze lub w nieciekawej garsonce, nieatrakcyjnej i sfrustrowanej seksualnie
b) panienki z biura, niekompetentnej i rozplotkowanej i nadmiernie umalowanej

jako ze jestem z natury przekorna zwroce wam uwage na jedna rzecz: nikt nie zaprzeczy ze statystycznie rzecz biorac przy tak duzej ilosci ludzi na Ziemi musza znalezc sie rowniez panie zgodne z tym schematem myslowym. Wsrod mezczyzn zdazaja sie glaby i oszolomy. Kazdy o tym wie i nikogo to nie dziwi. Czemu wiec tak strasznie oburza was fakt ze cos takiego moze zdazac sie wsrod nas, kobiet???

Zadam rownouprawnienia!

08.12.2004
10:09
[30]

graf_0 [ Nożownik ]

Ten artykuł to jakaś bzdura, to chyba nie jest na poważnie, bo przecież taka forma, i te głębokie myśli odstraszą od tej partii każdego inteligentnego człowieka z otwartym umysłem, choć być może tacy nie są tam mile widziani.

do wszystkich miłośników "prawdziwych kobiet" - > Czy naprawdę myślicie, że feminizm polega na zwalczaniu mężczyzn, na zdobywaniu jakiś parytetów w wyborach, na tworzeniu nowych ograniczeń prawnych? Nie, prawdziwy feminizm dąży do zmiany sposobu myślenia, dąży do tego aby płeć nie była brana pod uwagę jako czynnik decydujący o zatrudnieniu i pensji, aby zniknęły głupie uśmieszki gdy asystentka ma spoktanie z dyrektorem i aby nikt się nie dziwił, że kobieta jeździ na wywrotce w kopalni odkrywkowej, czy wykonuje jakikolwiek inny zawód, jeżeli spełnia kryteria i stan zdrowia jej pozwala. Celem mądrego feminizmu nie jest, aby wszystkie kobiety wszyły z domów, przestały gotować i opiekować się dziećmi, lecz aby ten wizerunek przestał być powszechnie obowiązującym standardem myślowym, a wtedy niech każda kobieta, wspólnie ze swoim partnerem, zdecyduje jaki styl prowadzenia domu i rodziny im odpowiada. I aby zniknęły opinie, że tej to "chłopa trzeba", a ten to "pantoflarz trzymany pod miotłą".



hum4ncry - > cieszę się, że wszyscy poza żydami cię walą, mam nadzieję, że mocno, pałą po łbie i codzienie!
I zastanawia mnie ilu osób wyznania mojżeszowego spotkałeś w swoim życiu, pewnie całę tabuny, legiony żydów uciskających cię na każdym kroku, depczących twoją dumę osobistą i narodową, wykupujących twoje sklepy, zajmujących twoje miejsca pracy i spiskujących w celu Twojej zagłady, prawda ?

08.12.2004
10:09
[31]

Vader [ Senator ]

Ja powiem krótko:

- Owszem, istnieje zjawisko gorszego traktowania kobiet chociażby w sytuacjach zawodowych
- Powinno dążyć się do równouprawnienia, a przede wszystkim: uzmyślowić sobie jego konieczność.
- Równouprawnienie likwiduje tym samym przywileje. Skoro kobieta dostaje do ręki kilof i może kopać - to także może dostać w morde. (Nigdy nie stosuję przemocy fizycznej, to tylko łatwo przyswajalny przykład).
- Sa jednak pewne sytuacje w których kobiecie należy się troska i uwaga ze strony Państwa, jak i otoczenia. Tą sytucją jest ciąża. Dalej chyba pisać nie muszę.

08.12.2004
10:15
smile
[32]

Arcy Hp [ Pan i Władca ]

Zdaje Ci sie

08.12.2004
10:20
[33]

Immacolata2 [ Centurion ]

Vader pozwol ze ciebie zacytuje: "Równouprawnienie likwiduje tym samym przywileje"
owszem - i po tym poznacie prawdziwa feministke panowie od stereotypow - zgodzi sie z tym stwierdzeniem

ale to o dostawaniu w morde ;))) to akurat troche zly przyklad - praktykowanie tego nie oznacza ze bijacy uznaje rowne ze swoimi prawa strony bitej :)))

08.12.2004
10:31
[34]

Belm [ Konsul ]

Immacolata2 -> Stereotyp oparty jest na mocnych podstawach, nigdy nie spotkałem kobiety nazywającej się feministką, i skorej do rezygnacji ze swoich przywilejów . A jak wcześniej pisałem - znam kilkanaście feministek. Ile w takim razie jest tych "prawdziwych", 10%, 5%?

08.12.2004
10:37
smile
[35]

Vl2oN4 [ Legionista ]

tak czytam o tych feministkach ehehe i przypomniała mi się pewna scena w pociągu z filmu "dzień świra"

08.12.2004
10:50
[36]

Attyla [ Legend ]

Sturm - jedyny rodzaj równouprawnienia, jakie można wprowadzić prawem to równouprawnienie wobec prawa. Wszelkie przywileje, które mają na celu "wyrównać" nierówności tradycyjne łamie zasadę równości wobec prawa i wprowadza totalne idiotyzmy w rodzaju punktów dla chłopów i robotników przy dostawaniu się na studia za czasów PRLu. Ty tego pewnie nie pamiętasz, ale ja owszem i wiem jakie to jest g****.

Co do niższego wynagradzania pracy to zapominasz o tym, że stosunek pracy nie przewiduje wynagradzania za konkretnie wykonywane prace. To wynagrodzenie zryczałtowane. Niezależne od tego czy osoba zatrudniona rzeczywiście świadczy pracę czy też nie. Co więcej obciążone jest wielkimi kosztami. W każdym razie w przypadku "wypadków losowych" lub zamierzonych pracodawca płacąc dale zatrudnionemu pracownikowi, który rej pracy z pewnych przyczyn nie wykonuje jest zmuszony albo rozdzielić jego pracę między pozostałych pracowników, co ujawnia nieracjonalności w stanie zatrudnienia, albo zstrudnić zastępstwo na czas absencji pracownika, co oznacza, że za tą samą pracę musi płacić conajmniej podwójnie.
I teraz:
1. facetom raczej nie zdażają się absencje długotrwałe, a właściwie zdażają się o wiele żadziej, i nie jest to związane z ich cechami fizjologicznymi (poprostu facet raczej nie zajdzie wciążę)
2. faceci rzadziej nie przychodzi do pracy wogóle (poprostu jako posiadający niewielkie możliwości emocjonalne, nie bardzo nadaje się do pełnienia roli matki). Skutki finansowe jw. z tym, że niekoniecznie trzeba brać kogoś na miejsce brakującego.
3. umowa między pracodawcą i pracownikiem jest ich sprawą i im większy udział w tym stosunku przepisów, tym mniej miejsc pracy. Polskie prawo pracy jest już tak socjalistyczne, że spowodowało to ucieczkę od umów o pracę na rzecz "samozatrudnienia" i ograniczania tego zatrudnienia. Dalsze zmiany mogą sytuację tylko pogorszyć. Zatem jeżeli kiedykolwiek zapragniesz sarkać na świat, że tak mało i tak nędznie płatnej pracy, to miej pretensje do siebie i sobie podobnych.

08.12.2004
10:51
[37]

Immacolata2 [ Centurion ]

Belm - wspolczuje znajomych... pamietaj ze wszyscy jestesmy ludzmi, bywamy wyrachowani, leniwi i brzydcy.... co z nikogo automatycznie nie czyni feministki/feministy
nie umiem podac ci danych liczbowych, przykro mi, moge mowic tylko o tym co znam z autopsji
a nie znam zadnej pani co odpowiadalaby opisowi twoich znajomych. Czyli - ja ciebie moge poprosic o dane liczbowe z rownym skutkiem co ty mnie.
Za to proponuje rozwinac temat przywilejow - jakie konkretnie te przywileje sa i jak bardzo rezygnacja z nich bylaby dotkliwa... mnie jakos nic tu do glowy nie przychodzi...

08.12.2004
11:35
[38]

Belm [ Konsul ]

Immacolata2 -> Oj wydaje mi się że moje dane są bliższe rzeczywistości. Weźmy na przykład taki urząd "Pełnomocnika ds. równego statusu kobiet i mężczyzn", poczynając od tego że owym pełnomocnikiem od powstania tego stołka ciągle jest kobieta, to do tego ma ona raczej feministyczne poglądy.
Następna sprawa, owa pełnomocniczka nie wychodzi z inicjatywami dążacymi do "ciącia" przywilejów. Oczywiście jest to wynik chłodnej kalkulacji, ile kobiet poparłoby organizację która nawołuje do "równania w dół"?

Jeśli znajdziesz w internecie publikację autorstwa dowolnej feministki domagającej się zniesienia przywilejów kobiet, to proszę o link. To co ja znalezłem to biadolenie o potwornej sytuacji polskich kobiet, szklanych sufitach i rządania dodatkowych funduszy dla organizacji feminstycznych, gdzie są te prawdziwe feministki? Może nie mają dostępu do internetu?

Przywileje? Proszę bardzo:

Kobiety nie obowiązuje obowiązek służby wojskowej.
Kobiety MAJĄ PRAWO iść na emeryturę o 5 lat wcześniej (co jest zupełną bzdurą ponieważ żyją dłużej od mężczyzn), dziwnym trafem kiedy Hausner miał chęć ten wiek wyrównać, to organizacje feministyczne siedziały cicho (gdzie te prawidziwe feministki?).
Można by długo pisać o przepisach BHP, które dokładnie określają jakie ciężary może dzwigać mężczyzna, a jakie kobieta. Jakoś u mnie w pracy kobiety nigdy nie dzwigają monitorów, myślę że to dyskryminacja.

Proszę o podanie przepisów prawnych, które dyskryminują kobiety.

Edit dla oligarchów - kilka literówek.


Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2004-12-08 11:48:32]

08.12.2004
11:56
[39]

Immacolata2 [ Centurion ]

Belm - odnosnie tego co wg ciebie jest przywilejem

do tej pory pamietam jak rodzina wyjasniano mi ze do wojska nie pojde bo kobiety do armii to tylko w Izraelu (nigdy nie zapomne miny mojego ojca gdy zaczelam sie dopytywac o ewentualne zydoskie korzenie rodziny - niestety, Morawianie, Ausriacy i Polacy... Zydow niet ;))

co do emerytury - nie wszystkie chca przechodzic na emeryture - np moja tesciowa dlugo sie przed tym bronila - ale postawiona zostala pod sciana - albo ona albo odejdzie ktos mlodszy.
tak ogolnie to zakreslony wiek emerytalny powinien byc taki sam dla kobiet i mezczyzn

sprawe monitorow zglos pracodawcy, jesli to takie krzywdzace
btw: to u ciebie w pracy przestrzegaja przepisow BHP ;) ?

08.12.2004
12:11
[40]

Belm [ Konsul ]

Immacolata2 -> Ale co to ma za znaczenie?
A wg ciebie o nie są przywileje? Za chwilę będziemy się spierali o definicję słowa "przywilej".
Masz jako kobieta pewne prawa, których ja nie mam jako mężczyzna - i to jest "przywilej".
Masz prawo wyboru, jeśli chcesz to możesz iść do wojska, jeśli nie - to nie. Ja takiego prawa nie miałem - byłem w wojsku. Masz prawo iśc na emeryturę w wieku 55 lat, jeśli nie chcesz - pracuj dalej. I tu także ja nie mam takiego prawa. Na przykład z teściową mogę odpowiedzieć w taki sam sposób w jaki odpowiedziałaś mi: Jeśli jest to takie krzywdzące to mogła iść do sądu pracy.

Widzę także że jesteś mało konsekwentna, wcześniej napisałaś o "prawdziwych feministkach", które liczą się z cięciem przywilejów, a teraz próbujesz owe przywileje nieudolnie usprawiedliwiać.

08.12.2004
13:18
smile
[41]

Attyla [ Legend ]

Belm
tu nie ma czego usprawiedliwiać. Kobiety powinny mieć pewne przywileje właśnie dlatego, że są kobietami. Tyle, że nie ma tak, że własności "słuszne" nie są równoważone tymi mniej słusznymi. Powinno być jak jest i tyle.

08.12.2004
13:38
[42]

Belm [ Konsul ]

Attyla -> Nie ja zacząłem tę wojnę, ja tylko walczę "ich" bronią.
Nie mam problemu z przywilejami kobiet dopóki te nie zaczynają tytułować się: "femmi".
Przepuszczam kobiety pierwsze w drzwiach, noszę monitory, nawet wywiercę dziurę na wieszak w ścianie.
Ale nie feministce.

08.12.2004
13:54
smile
[43]

hum4ncry [ Konsul ]

Co do zydow:

graf_0 >>> odpowiedz na twoje pytanie brzmi TAK, a mi nie zrobili za wiele ale moim dziadkom itd.

zyd [pfe] to pasozyt i wcale nie mowie tego w zarcie, niesetety musialem poznac pewnych nie bezposrednio ale moja ciocia, dziadek itd. mieli pewna stycznosc na tematy ktorych nie bede przytaczal bo to sprawa osobista, ale jesli widze zyda to on dla mnie nie istnieje, nie chce mi sie tego tlumaczyc dalej to sa moje racje i moge sie wypowaiadac na ten temat i nikt nie powinien mnie obrazac :/

08.12.2004
13:58
smile
[44]

zarith [ ]

feminizm? jasne. kobiety do kopalń i do młotów pneumatycznych.

08.12.2004
14:07
smile
[45]

Attyla [ Legend ]

Belm: rozumiem i popieram:D

Hum4ancry: możesz nie lubić Żydów, ale nazwy własne pisze się z dużej litery.

08.12.2004
14:08
smile
[46]

Artur20 [ Generaďż˝ ]

zarith--> skoro chcą równouprawnienia, to czemu nie? Własnie tak powinno być.

08.12.2004
15:04
[47]

Immacolata2 [ Centurion ]

alez Blem, ja w tym co pisze nie widze usprawiedliwiania przywilejow czy nieudolnosci :)
nie jest tak ze jak ktos chce pracowac to go zostawia - na ogol wysylaja na emeryturke i pozamiatane (aby zostawic mlodszych, przyjac mlodszych lub ustalic sklad personelu wg swoich preferencji - to indywidualne sprawy pracodawcow)
wyraznie napisalam ze wiek emerytalny powinien byc ten sam - przeciez zadnej plci czas nie omija i chorujemy "po rowno"
wyraznie napisalam ze chcialam do woja :) gdyby to bylo teraz to co innego, gdy bylam w wieku w ktorym moim hobby bylo doprowadzanie do rozpaczy rodzicow to bylo niemozliwe praktycznie - nie w Polsce. A armia powinna byc zawodowa - i tyle. Wtedy mialbys rowne prawo ze mna czy chcesz w soldaty czy nie.

i powiem ci jeszcze - smiesza mnie dyskusje o feminizmie wlasnie dlatego ze predzej czy pozniej ktos wspomina cos o przepuszczaniu w drzwiach :)) albo ze przepuszcza albo ze przestanie. Standard.
Szkoda ze akurat ty bo zaczynalam twoje wypowiedzi traktowac troche powazniej niz innych.
A dziurki w scianach wierce sama (o wczoraj np musialam na scianie nad licznikiem i to nawet 3), nie wolam tez meza gdy widze pajaka lub musze odkrecic sloik jesli juz sprowadzamy sprawy do tego poziomu

08.12.2004
15:54
[48]

Belm [ Konsul ]

Immacolata2 ->

Wydźwięk pierwszego zdania sugerował ze nie uważasz wymienionych praw jako przywileje.

Widzę że zgadzamy się co do faktu, że wiek emerytalny powinien być taki sam dla mężczyzn i feministek.
Nie zgodzę się co do armii zawodowej, pobór powinien być. No, można go ewentualnie przemianować na "przeszkolenie", i skrócić do kilku miesięcy. Jako państwo od wieków siedzimy między młotem a kowadłem, każdy młodzian (i feministka) powinen wiedziać którą stroną kałasznikow strzela.
Nie rozumiem dlaczego powołanie się na przepuszczanie w drzwiach dyskwalifikuje mnie w tej dyskusji. Argument oklepany? Znaczy to że jest trafny!
Nie przestanę przepuszczać kobiet w drzwiach, no chyba że się dowiem że któraś jest feministką - ale zrobię to dla jej dobra, na pewno bardzo ją to drażni.
Zapytam z ciekawości - jeśli wiercisz dziury w ścianach, zabijasz własnonożnie pająki, i sama odkręcasz słoiki (pogratulować krzepy, niektórych weków nawet ja bez obstukiwania nie daję rady otworzyć, a do ułomków nie należę) to co robi w domu twój mąż?
Acha, i określ się wreszcie. Jesteś femmi, czy nie?

Lecę do domu, może pojawię się ok 18, ale mam dużo roboty w kuchni- muszę podłączyć zlew, przymocować półki, i podłączyć kable elektryczne do okapu. Takie stereotypowe męskie zajęcia.

08.12.2004
16:00
smile
[49]

sturm [ Australopitek ]

Attyla --->Chyba wlasnie o tym napisalem ze wobec prawa kobiety i mezczyzni sa rowni:)I owszem bylem zbyt mlody zeby zetknac sie z tym systemem bezposrednio ale pamietam to z lat pozniejszych i opowiadan;)

Oczywiscie ze wiem jak pracodawca placi pracownikom.Wyobraz sobie ze mimo mojego mlodego wieku zdazylem juz jakis czas przepracowac:)Dlatego tez nie uwazam ze w Polsce dyskryminuje sie kobiety czyli:

1)"facetom raczej nie zdażają się absencje długotrwałe, a właściwie zdażają się o wiele żadziej, i nie jest to związane z ich cechami fizjologicznymi (poprostu facet raczej nie zajdzie wciążę) "
No wlasnie!Wiec to nie jest dyskryminacja jesli pracodawca woli zatrudnic mezczyzne tylko kalkulacja:)Po prostu mezczyzna jest "tanszy" lub "pewniejszy":)

2)"faceci rzadziej nie przychodzi do pracy wogóle (poprostu jako posiadający niewielkie możliwości emocjonalne, nie bardzo nadaje się do pełnienia roli matki). Skutki finansowe jw. z tym, że niekoniecznie trzeba brać kogoś na miejsce brakującego"
W sumie to j.w.

3) "umowa między pracodawcą i pracownikiem jest ich sprawą i im większy udział w tym stosunku przepisów, tym mniej miejsc pracy. Polskie prawo pracy jest już tak socjalistyczne, że spowodowało to ucieczkę od umów o pracę na rzecz "samozatrudnienia" i ograniczania tego zatrudnienia. Dalsze zmiany mogą sytuację tylko pogorszyć. Zatem jeżeli kiedykolwiek zapragniesz sarkać na świat, że tak mało i tak nędznie płatnej pracy, to miej pretensje do siebie i sobie podobnych."
Prosze wskaz mi gdzie ja sarkam na swiat i prace?????Ja jestem szczesliwy z tym co jest:)Chociaz moze powinienem sie czuc urazony za "...miej pretensje do siebie i sobie podobnych." ale nie jestem:)Moim zdaniem powoli popadamy w paranoje.Znasz przypowiesc bibilijna o wlascicielu winnicy i robotnikach ktorych zatrudnil?Mowi ona dokladnie to co ja mysle a Ty napisales.

Generalnie calkowicie sie z Toba zgadzam:)Tylko nie rozumiem dlaczego probujesz ze mna polemizowac skoro w poprzednim poscie dalem wyraz moim uczuciom ktore pokrywaja sie calkowicie z tym co napisales:)

08.12.2004
16:04
smile
[50]

sturm [ Australopitek ]

edit

"...tylko kalkulacja." --->"...to tylko kalkulacja."

"...wogole..."--->"...w ogole..."

"..poprostu..." --->"...po prostu..."

Przepraszam za bledy ale jestem w stanie wskazujacym;)

08.12.2004
16:06
smile
[51]

WindowsXP [ Konsul ]

Jestem za pełnouprawnieniem.

Misi-Jedi ma rację - już nigdy podawania toreb, braku seksu w wojsku czy nudów w kamieniołomie! Koniec niepłaceniem mandatów przez ładne dupcie. I obowiązkowo na każdej wylotówce z miasta powinniśmy również postawić strażników lasu.

08.12.2004
16:24
smile
[52]

Attyla [ Legend ]

sturm: najwyraźniej nie zrozumiałem twoich intencji albo przypisałem tobie cudze wypowiedzi. Wybacz zatem i potraktuj mój post jako skierowany do ciebie przez omyłkę.

08.12.2004
18:32
smile
[53]

reds23 [ redsov ]

fe.... fe.... fe... feministki?!? :///

08.12.2004
18:39
[54]

Bushido [ Generaďż˝ ]

Trzeba być wyrozumiałym dla innych i jak ktoś chce być feministką/feministą to niech robi co chce, a pozatym nic nie zrobicie zeby komus tego zabronic

08.12.2004
18:45
[55]

wysiu [ ]

Bushido --> Jesli o mnie chodzi, to jak ktos chce, to moze sie uwazac nawet za miesnego klopsika:) Ale nie o tym jest tu mowa.

08.12.2004
19:31
[56]

yagienka [ pułapka na Misia ]

poprostu jako posiadający niewielkie możliwości emocjonalne....itd. - ciekawe, że żaden z Szanownych Panów się nie oburzył, pewnie dlatego, że niewielu z forumowiczów jest ojcami, w każdym bądź razie gratuluję "wysokiej"samooceny, osobiście uważam, że nie można uzleżniać zdolnosci do przeżywania uczuć, a tym samym opieki nad potomstwem poziomem testosteronu

a co do interesu pracodawcy, to dla niego najbardziej opłacalne byłoby, gdyby pracownicy nie mieli innego życia niż pozapracowe (i nie potrzebowali go mieć), natomiast klijenci mnożli się dla odmiany ja króliki - jakoś w końcu trzeba sobie zapewnić zbyt

08.12.2004
20:06
[57]

hum4ncry [ Konsul ]

tak .... a geje niech sie wala jak kroliki na trawnikach .... bedzie fajnie :P

08.12.2004
20:29
[58]

mr. Spark [ Konsul ]

Do czego ten świat zmierza........
Może kiedyś feministki się opamiętają..........

08.12.2004
20:32
[59]

skrzatman [ SkrZat ]

precz z feministkami

08.12.2004
20:41
smile
[60]

Klemens [ Generaďż˝ ]

--> Hum4ncry

Mam wielka prosbe - jak nie masz nic madrego do powiedzenia, to w ogole sie nie wypowiadac - taka antyczna, ale bardzo madra zasada...

A argument o tym, ze nie lubisz Zydow, bo krzywdzili Twa rodzine... Wow! A tak spytam: Polacy nigdy tego nie robili??? Konsekwentnie wiec nienawidzisz takze Polakow, czyz nie?

08.12.2004
20:46
smile
[61]

Mazio [ Mr.Offtopic ]

tak się zastanawiam
w głowę tu zachodzę
gnębi mnie pytanie
gnębi bardzo srodze
czy ja kiedyś miałem
jakąś feministkę
nie wiem, nie pamiętam
łagodnieją wszystkie
gdy na swego księcia
trafią w końcu panie
kończy się feminizm
zaczyna kochanie...

08.12.2004
21:43
smile
[62]

sturm [ Australopitek ]

Attyla -->No nie wiem czy moge to tak latwo wybaczyc;)

08.12.2004
21:48
smile
[63]

reds23 [ redsov ]

Mazio sie rozkreca ;))) xDD

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.