ronn [ moralizator ]
Nieprawdopodobne, a jednak.. ;)
Ludzie wstaja na 5 do pracy.. wychodza z psami, uruchamiaja samochody.. zagladaja na forum..
tylko pogratulowac sily ducha!
Czy do pracy biurowej nie mozna jechac na 8? W koncu i tak robi sie te ~8h, a malo kto pracuje w piekarni ;)
Pozdrawia student piszacy cala noc program :)
hohner111 [ DragonHeart ]
Ja jakbym mial wstawac o 5 i wychodzic z psem to bym sie zaj**** :P
Chodze spac o 0:00-1:00 i wstaje o 6:30 i caly dzien poruszam sie jak zombie (i wyglądam jak zombie - mumia czy inny donozaur) na 1/3 obrotach...nie dochodze do 3 biegu, 1-2 to moj max po 5-6h spania...a do tego studia pier*** i sesja tez pier*** i wogole pier pier pier :P
Wlasnie wstalem, poszedlem spac o 0:30...i umieram tak mi sie chce spac, bo sie obudzilem o 6 :[ ech...a do 17 na nogach, potem 1,5h odpoczynku i od 19 do 21 WF około.....i mikołajkowe spotkanie z dziewczyną....i wogole ;((( zyc nie umierac ;(((
Fatalis [ Konsul ]
He he takie życie.Eh studia,jak ja kurde nie lubie studiów :-),pewnie dlatego że nie urodziłem sie intelektualistą :-).Cieżka sprawa ale jakoś trzeba sobie dawać rade.
Fatalis [ Konsul ]
Aha,sprawa dotyczy przedmiotów matematycznych,pozostałe jak wiadomo można wykuć.
Btw pn,sr,czw,piatek,sob,niedz wstaje o której chce,zaś w wtorek o 8:30(trzeba isc na ćwiczenia z matmy).
Dlaczego ? ano dlatego że zaliczyłem kibel i teraz chodze drugi rok on the same things :-),wiecie o co chodzi co będe sie rozwodził :-).
hohner111 [ DragonHeart ]
Fatalis - wiemy :P przynajmniej ja wiem...:P Tyle ze ja na 1 roku jestem po raz...1 ;)
Fatalis [ Konsul ]
Trzeba sie uczyć,jak sie człowiek nie uczy to potem prześladuje go czarne widmo wojskowego życia :-).Zdecydowanie wole to pierwsze niz to drugie :-).
Btw: nawet nie wiem kiedy mam egzaminy :-),koleś z przedmiotów powiedział że nie musze chodzic wiec nie chodze :-) a w tamtym roku ani nie miałem zaliczenia zdanego jak i egzaminu :-).
Oby historia sie nie powtórzyła :-).
hohner111 [ DragonHeart ]
ta, ja bule (starsi) ~2k+ za semestr by mnie zabili jak bym nie zdal bo by nie bylo poprawek i innych :P (brak kasy) a panna to juz by mnie wlasnoustnie wykastrowala gdybym do woja trafil :P
Fatalis [ Konsul ]
hohner111 -> Zgadzam sie :-),2k do kosza to kupa kasy :-).
Btw: wkurza mnie to że na studiach jest za dużo zbędnych przedmiotów które do niczego sie nikomu nie przydadzą.No ale co zrobic,polska edukacja taka już jest :-).Wojsko też zawodowe miałobyć a nie jest :-).Nie chodzisz do budy,siedzisz w domu to zaraz cie zgarną :-).
sakhar [ Animus Mundi ]
Hehehehe, tez wspominam z nostalgią studenckie czasy - wstawało się o 9 czy 10:))) A teraz trzeba wstawać do arbaitu o 5:30:) To jest faszyzm a w dodatku jestem jeszcze zmasakrowany po całoweendowej komputerowej orgi u kumpla - rżneliśmy na 12 kompów:)))))
Kubol [ Pretorianin ]
Taaa, studenci maja sie niefajnie. Ostatnio jednak oprocz studiowania pracuje na 3/5
i powiem wam, ze studiowanie samo w sobie to lajcik ;-). Bo ja jak wstaje o 7 to
jestem na pelnych obrotach do 1-2. W pracy na full, potem jakies glupie zajecia,
a potem do kompa i programiki na studia, potem kobieta czeka na swoja kolej ;-))).
Czyli zajob na maksa. Ale przynajmniej jakas kaska z tego jest ;-) . Poza tym, czasami
lepiej wstac wczesniej, dzisiaj np. zwlaklem sie o 6:30 i jestem dziwnie rzeski mimo
wczorajszego winka (czyzby kożystny biometr ? )
Logadin [ Christian Noir Stein ]
Wstawać o 5? To GRZECH!! :)
Fakt że o 6 muszę wyjść z psem ale robię to automatyzcnie :) i wracam spać czynnośc powtarzam o 10 i znów spać o 12 zbieram się na zajęcia :P
Wracam to trochę popracuję, później już lenię się ile tylko można.
Dzisiaj egzamin więc musieli na 9 RANO!! go robić jakby nei było lepszej pory - ale raz na parę tygodni sie przemogę.
hohner111 - życie jest za krótkie i za piękne by tak się przemęczać i nie troszczyć o siebie :)
garrett [ realny nie realny ]
to norma :) Od paru lat juz chodze spac koło północy a wstaje o 5:15
Garbizaur [ CLS ]
Ja wstaję o 6 i w sumie się przyzwyczaiłem. Co więcej kiedy mam wolne też budzę się o 6... Przyzwyczajenie :)
Richie Schley [ Konsul ]
Start: 6:30... w pracy od: 8:00 - aktualnie zaluzje przykrecone na maksa, nogi na biurko, kawka i hibernacja do 10:00... potem zabieram sie ostro do roboty, bo poniedzialek w koncu :DDD
Reppu [ Pretorianin ]
hehe
przecież to robienie z naturalnego zachowania czegoś niezwykłego
przyzwyczajaj się ronn
ronn [ moralizator ]
Ciezko mi sie przyzwyczaic do czegos, co jest nieunormowane. Sen dobieram do planu dnia, a nie na odwrot :) (na razie)
kurzew [ Demon Driver ]
A ja tam nie lubie spac.
Codziennie klade sie ok 2:00 i staje do roboty o 6:30
Jak chodzilem do budy to bylo ak samo.
Po kilku latach organizm potrafi przywyknac do takiego trybu zycia.
Sen jak dla mnie to starata czasu
ssummoner [ Nagi Golas ]
kurzew -> Ale bądźmy szczerzy, sędziwego wieku to Ty raczej nie dożyjesz.
MarcykZiom [ Legionista ]
JA CHDZE SPAĆ O 2:30 I WSTAJE NA 8 DO SZKOŁY I NC NIEMÓWIE BO SIŁY NIEMAM LEDWO CO WIDZE
Atreus [ Senator ]
ssummoner --> niedawno naukowcy odkryli, że im dłużej człowiek śpi, tym krócej żyje :). 7 godzin snu powinno wystarczyć. Ale nie dla mnie :)).
Kładę się spać o 23, wstaję o 6:30. Zimno i ciemno - gorszych poranków nie ma...
pizmak [ Pretorianin ]
yop!
Ja zaliczam sie do tych osob co wstaja o 5 ;-) Chodze spac kolo 24, wiec nie wiele tego snu... ale jak tylko mam dzien wolny to potrafie spac nawet do 17, wstac, zjesc obiad, i za jakies 2 godzinki polozyc sie znowu zeby wstac o 5... ;-)
zycie robotnika heheh
donzoolo [ Senator ]
ja to nie wiem jak wy to robicie :) ja zasypiam juz kolo 23... wstaje 6.40 i nie mam sily na nic, mimo tego ze spie 7godzin 40 minut
ronn [ moralizator ]
Ale mimo wszystko to srednio ciekawa perspektywa.. czasami jak sie wraca z imprezy nad ranem to jedzie sie autobusem z ludzmi, ktorzy zmierzaja do pracy.. ja bede szukal czegos na 10 :))
Fett [ Avatar ]
przypomina mi sie skecz kabaretu HEY jak mleko rozwozili :D
Ragn'or [ Konsul ]
O ile nie pracuję nocą,to idę spać około 23.00,a wstaję do pracy o 4.30.I do tego jeszcze studia co drugi weekend.Jak pracuję w nocy,to 3/4 następnego dnia przesypiam.A mimo to nie jestem robotnikiem.
Nazgrel [ Jedi ]
Hehe, ja się delektuje wczesną młodością (16 lat) i wstaje od pn. do pt. o godzinie 6.45, żeby do szkoły zdąrzyć, potem w domu posprzątać, lekcje, nauka i wolne do jakiejś 23.00 zazwyczaj, w weekendy nawet do 4.00 :D (do wolnego zalicza się także wyjście ze znajomymi, jakieś tam "randki" itp ;) )
techi [ Legend ]
ja chodzę o 2-3 i wstaje o 6.45-7.00:) I działam jak terminator:P
ronn [ moralizator ]
No ja nie wyobrazam sobie takiej dyscypliny na razie..
Chyba trzeba sie przez te lata ostro nabawic i przepic co sie da, bo potem bedzie trudniej :)))
Co praktykuje :))