GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Nieprawdopodobne, a jednak.. ;)

06.12.2004
05:42
smile
[1]

ronn [ moralizator ]

Nieprawdopodobne, a jednak.. ;)

Ludzie wstaja na 5 do pracy.. wychodza z psami, uruchamiaja samochody.. zagladaja na forum..

tylko pogratulowac sily ducha!

Czy do pracy biurowej nie mozna jechac na 8? W koncu i tak robi sie te ~8h, a malo kto pracuje w piekarni ;)

Pozdrawia student piszacy cala noc program :)

06.12.2004
06:44
[2]

hohner111 [ DragonHeart ]

Ja jakbym mial wstawac o 5 i wychodzic z psem to bym sie zaj**** :P

Chodze spac o 0:00-1:00 i wstaje o 6:30 i caly dzien poruszam sie jak zombie (i wyglądam jak zombie - mumia czy inny donozaur) na 1/3 obrotach...nie dochodze do 3 biegu, 1-2 to moj max po 5-6h spania...a do tego studia pier*** i sesja tez pier*** i wogole pier pier pier :P

Wlasnie wstalem, poszedlem spac o 0:30...i umieram tak mi sie chce spac, bo sie obudzilem o 6 :[ ech...a do 17 na nogach, potem 1,5h odpoczynku i od 19 do 21 WF około.....i mikołajkowe spotkanie z dziewczyną....i wogole ;((( zyc nie umierac ;(((

06.12.2004
06:55
[3]

Fatalis [ Konsul ]

He he takie życie.Eh studia,jak ja kurde nie lubie studiów :-),pewnie dlatego że nie urodziłem sie intelektualistą :-).Cieżka sprawa ale jakoś trzeba sobie dawać rade.

06.12.2004
06:57
[4]

Fatalis [ Konsul ]

Aha,sprawa dotyczy przedmiotów matematycznych,pozostałe jak wiadomo można wykuć.

Btw pn,sr,czw,piatek,sob,niedz wstaje o której chce,zaś w wtorek o 8:30(trzeba isc na ćwiczenia z matmy).

Dlaczego ? ano dlatego że zaliczyłem kibel i teraz chodze drugi rok on the same things :-),wiecie o co chodzi co będe sie rozwodził :-).

06.12.2004
06:58
[5]

hohner111 [ DragonHeart ]

Fatalis - wiemy :P przynajmniej ja wiem...:P Tyle ze ja na 1 roku jestem po raz...1 ;)

06.12.2004
07:03
smile
[6]

Fatalis [ Konsul ]

Trzeba sie uczyć,jak sie człowiek nie uczy to potem prześladuje go czarne widmo wojskowego życia :-).Zdecydowanie wole to pierwsze niz to drugie :-).

Btw: nawet nie wiem kiedy mam egzaminy :-),koleś z przedmiotów powiedział że nie musze chodzic wiec nie chodze :-) a w tamtym roku ani nie miałem zaliczenia zdanego jak i egzaminu :-).

Oby historia sie nie powtórzyła :-).

06.12.2004
07:06
[7]

hohner111 [ DragonHeart ]

ta, ja bule (starsi) ~2k+ za semestr by mnie zabili jak bym nie zdal bo by nie bylo poprawek i innych :P (brak kasy) a panna to juz by mnie wlasnoustnie wykastrowala gdybym do woja trafil :P

06.12.2004
07:17
[8]

Fatalis [ Konsul ]

hohner111 -> Zgadzam sie :-),2k do kosza to kupa kasy :-).

Btw: wkurza mnie to że na studiach jest za dużo zbędnych przedmiotów które do niczego sie nikomu nie przydadzą.No ale co zrobic,polska edukacja taka już jest :-).Wojsko też zawodowe miałobyć a nie jest :-).Nie chodzisz do budy,siedzisz w domu to zaraz cie zgarną :-).

06.12.2004
07:36
[9]

sakhar [ Animus Mundi ]

Hehehehe, tez wspominam z nostalgią studenckie czasy - wstawało się o 9 czy 10:))) A teraz trzeba wstawać do arbaitu o 5:30:) To jest faszyzm a w dodatku jestem jeszcze zmasakrowany po całoweendowej komputerowej orgi u kumpla - rżneliśmy na 12 kompów:)))))

06.12.2004
08:02
smile
[10]

Kubol [ Pretorianin ]

Taaa, studenci maja sie niefajnie. Ostatnio jednak oprocz studiowania pracuje na 3/5
i powiem wam, ze studiowanie samo w sobie to lajcik ;-). Bo ja jak wstaje o 7 to
jestem na pelnych obrotach do 1-2. W pracy na full, potem jakies glupie zajecia,
a potem do kompa i programiki na studia, potem kobieta czeka na swoja kolej ;-))).
Czyli zajob na maksa. Ale przynajmniej jakas kaska z tego jest ;-) . Poza tym, czasami
lepiej wstac wczesniej, dzisiaj np. zwlaklem sie o 6:30 i jestem dziwnie rzeski mimo
wczorajszego winka (czyzby kożystny biometr ? )

06.12.2004
08:16
[11]

Logadin [ Christian Noir Stein ]

Wstawać o 5? To GRZECH!! :)
Fakt że o 6 muszę wyjść z psem ale robię to automatyzcnie :) i wracam spać czynnośc powtarzam o 10 i znów spać o 12 zbieram się na zajęcia :P
Wracam to trochę popracuję, później już lenię się ile tylko można.
Dzisiaj egzamin więc musieli na 9 RANO!! go robić jakby nei było lepszej pory - ale raz na parę tygodni sie przemogę.
hohner111 - życie jest za krótkie i za piękne by tak się przemęczać i nie troszczyć o siebie :)

06.12.2004
09:03
smile
[12]

garrett [ realny nie realny ]

to norma :) Od paru lat juz chodze spac koło północy a wstaje o 5:15

06.12.2004
09:07
smile
[13]

Garbizaur [ CLS ]

Ja wstaję o 6 i w sumie się przyzwyczaiłem. Co więcej kiedy mam wolne też budzę się o 6... Przyzwyczajenie :)

06.12.2004
09:18
smile
[14]

Richie Schley [ Konsul ]

Start: 6:30... w pracy od: 8:00 - aktualnie zaluzje przykrecone na maksa, nogi na biurko, kawka i hibernacja do 10:00... potem zabieram sie ostro do roboty, bo poniedzialek w koncu :DDD

06.12.2004
09:33
smile
[15]

Reppu [ Pretorianin ]

hehe
przecież to robienie z naturalnego zachowania czegoś niezwykłego
przyzwyczajaj się ronn

06.12.2004
12:33
[16]

ronn [ moralizator ]

Ciezko mi sie przyzwyczaic do czegos, co jest nieunormowane. Sen dobieram do planu dnia, a nie na odwrot :) (na razie)

06.12.2004
13:07
smile
[17]

kurzew [ Demon Driver ]

A ja tam nie lubie spac.
Codziennie klade sie ok 2:00 i staje do roboty o 6:30
Jak chodzilem do budy to bylo ak samo.
Po kilku latach organizm potrafi przywyknac do takiego trybu zycia.
Sen jak dla mnie to starata czasu

06.12.2004
13:29
smile
[18]

ssummoner [ Nagi Golas ]

kurzew -> Ale bądźmy szczerzy, sędziwego wieku to Ty raczej nie dożyjesz.

06.12.2004
14:16
smile
[19]

MarcykZiom [ Legionista ]

JA CHDZE SPAĆ O 2:30 I WSTAJE NA 8 DO SZKOŁY I NC NIEMÓWIE BO SIŁY NIEMAM LEDWO CO WIDZE

06.12.2004
16:45
smile
[20]

Atreus [ Senator ]

ssummoner --> niedawno naukowcy odkryli, że im dłużej człowiek śpi, tym krócej żyje :). 7 godzin snu powinno wystarczyć. Ale nie dla mnie :)).
Kładę się spać o 23, wstaję o 6:30. Zimno i ciemno - gorszych poranków nie ma...

06.12.2004
19:16
smile
[21]

pizmak [ Pretorianin ]

yop!

Ja zaliczam sie do tych osob co wstaja o 5 ;-) Chodze spac kolo 24, wiec nie wiele tego snu... ale jak tylko mam dzien wolny to potrafie spac nawet do 17, wstac, zjesc obiad, i za jakies 2 godzinki polozyc sie znowu zeby wstac o 5... ;-)
zycie robotnika heheh

06.12.2004
19:23
[22]

donzoolo [ Senator ]

ja to nie wiem jak wy to robicie :) ja zasypiam juz kolo 23... wstaje 6.40 i nie mam sily na nic, mimo tego ze spie 7godzin 40 minut

06.12.2004
20:32
smile
[23]

ronn [ moralizator ]

Ale mimo wszystko to srednio ciekawa perspektywa.. czasami jak sie wraca z imprezy nad ranem to jedzie sie autobusem z ludzmi, ktorzy zmierzaja do pracy.. ja bede szukal czegos na 10 :))

06.12.2004
21:01
[24]

Fett [ Avatar ]

przypomina mi sie skecz kabaretu HEY jak mleko rozwozili :D

06.12.2004
21:21
smile
[25]

Ragn'or [ Konsul ]

O ile nie pracuję nocą,to idę spać około 23.00,a wstaję do pracy o 4.30.I do tego jeszcze studia co drugi weekend.Jak pracuję w nocy,to 3/4 następnego dnia przesypiam.A mimo to nie jestem robotnikiem.

06.12.2004
21:38
smile
[26]

Nazgrel [ Jedi ]

Hehe, ja się delektuje wczesną młodością (16 lat) i wstaje od pn. do pt. o godzinie 6.45, żeby do szkoły zdąrzyć, potem w domu posprzątać, lekcje, nauka i wolne do jakiejś 23.00 zazwyczaj, w weekendy nawet do 4.00 :D (do wolnego zalicza się także wyjście ze znajomymi, jakieś tam "randki" itp ;) )

06.12.2004
21:56
smile
[27]

techi [ Legend ]

ja chodzę o 2-3 i wstaje o 6.45-7.00:) I działam jak terminator:P

06.12.2004
22:00
smile
[28]

ronn [ moralizator ]

No ja nie wyobrazam sobie takiej dyscypliny na razie..

Chyba trzeba sie przez te lata ostro nabawic i przepic co sie da, bo potem bedzie trudniej :)))

Co praktykuje :))

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.