GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Stancja - jak przekonać starszych

30.11.2004
23:57
[1]

DeV@sT@toR [ Senator ]

Stancja - jak przekonać starszych

Jak przekonać starszych by mi pozwolili przeprowadzić się na stancję? Już nie dam rady - pożarłem się z Nimi przed chwilą, doszło do poważnej pyskówki z niewybrednym słownictwem, ale po prostu już nie wiem jak ich przekonać, że stancja pomoże mi się jakoś usamodzielnić. NIe jestem jeszcze w stanie znaleźć możliwej do pogodzenia z dziennymi studiami pracy, która umożliwiłaby mi samodzielne życie, ale też nie wytrzymam dłużej w domu z rodzicami. W ich mniemaniu picie piwa w większej ilości to alkoholizm, to że im powiedziałem, iż mam dość mieszkania z nimi - to przejaw niewdzięcznośći i chamstwa (mimo, iż im tłumaczę, że to naturalna kolej rzeczy, że czuję, iż tego mi właśnie trzeba by wyjść na prostą), nie rozumieją dzisiejszego życia studenckiego, wypady do pubu uważają za przejaw hedonizmu, moich znajomych z problemami określają mianem "chorych" bądź "nienormalnych" itd. Nie wiem już co robić, z pewnością jak dłużej pożyję w domu to dostanę szału, duszę się w nim.

01.12.2004
00:02
smile
[2]

ronn [ moralizator ]

Musze przyznac, ze nie zazdroszcze Ci :/

Studiuje 100km od miejsca zamieszkania i z tego wzgledu Twoj problem jest mi na szczescie calkowicie obcy :)
Zawsze jestem ciekawy jak zareagowali by rodzice wiekszosci z nas w wypadku gdy wchodza na taka bardzo 'studencka' impreze? :) Wiadomo, ze dzieja sie tam najrozniejsze rzeczy :)

01.12.2004
00:04
[3]

DeV@sT@toR [ Senator ]

ronn -------> Mnie uważają za chorego debila, niezdolnego do współżycia i mają rację - z ludźmi o ich podejściu do świata współżyć nie potrafię, dlatego między innymi, chcę uciec, ale niestety - NIE MA MOWY, niby chodzi o kasę (ale to ściema bo brak netu by im czynsz zrekompensował).

01.12.2004
00:15
smile
[4]

gladius [ Óglaigh na hÉireann ]

Kto ma płacić za tą stancję?

01.12.2004
00:16
[5]

nagytow [ Pretorianin ]

heh pomysl chwile a nie takie glupoty odstawiasz
jesli myslisz ze krzykiem cos zdzialasz to zapraszam na Wiejska
trzeba lagodnie, stopniowo
wprawic w dobry nastroj, pogadac ze masz dziewczyne i chcesz czasem pobyc z nia sam na sam, albo ze w samotnosci bedzie ci sie latwiej uczyc, sposobow jest mnostwo
a co do pracy - probuj, moze sie uda ci sie znalezc jakas, ktora nie bedzie ci kolidowac
ja studiuje dziennie i pracuje i jest jeszcze czas na wszystkie inne czynnosci niezbedne do zycia studentowi ;)

ps. dlatego trzeba studiowac daleko od domu - ja mam ok 100km :)

01.12.2004
00:18
[6]

DeV@sT@toR [ Senator ]

gladius -------> Starsi, póki jakiejś sensownej roboty nie znajdę, ale za net płacę ok. 170 zł/miech co pokrywa praktycznie cały czynsz (fuchę trafiłem, z kumplem w jednym pokoju właśnie wychodzi gdzieś 170 zeta), więc w sumie suma się zeruje (nie czuje jak rymuje:). Plus oczywiście wyżywienie i jakieś bieżące wydatki, ale w sumie to samo jest w domu.

01.12.2004
00:18
[7]

captain_nemo [ Generaďż˝ ]

Skoro sie klucicie to powiedzenie im ze "masz dosyc mieszkania z nimi" raczej nie pomorze, powiedzialbym ze tylko dolales oliwy do ognia...
"Na spokojnie, powaznie porozmawiac" to chyba jedyna mozliwa droga rozwiazania sytuacji.
Lepiej poszukaj arugemtow typu "lepiej sie bede uczyl gdy bede sam mieszkal".
Aha i nie staraj sie ich przekonac za jedna rozmowa, raczej stopniowo ich naklaniaj do tego, nie zgodza sie, przemilcz. Jutro znowu wspomnij jakie "tanie i dobre ofery stancji widziales w gazecie","ak to w domu nie mozesz sie skupic" itp...itd...... spokojnie, stopniowo, bez pospiechu i nerwow.
Powodzenia :)

01.12.2004
00:20
[8]

DeV@sT@toR [ Senator ]

nagytow --------> Łatwo powiedzieć. Znaleźć dobrze płatną pracę możliwą do pogodzenia ze studiami dziennymi i zostawiającą czas na życie prywatne jest niezwykle trudno. Podobnie trduno jest rozmawiuać z kimś kto na pewne systuacje reaguje paranoicznie (choć przyznam, że dziś trochę przegiąłem - za dużo alkoholu).

01.12.2004
00:20
[9]

LooZ^ [ be free like a bird ]

nagytow : Podziwiam. Studiuje zaocznie i pracuje i za cholere nie mam czasu :> Co do dziewczyny, to przy opisie jego rodzicow to glupi pomysl...

01.12.2004
00:22
[10]

DeV@sT@toR [ Senator ]

captain_nemo --------> lepiej sie bede uczyl gdy bede sam mieszkal" - sam mieszkał nie będę, na to już na 100% mnie nie stać, więc wszelkie tego typu argumenty stają się w ich oczach śmieszne i niewiarygodne.

01.12.2004
00:22
smile
[11]

captain_nemo [ Generaďż˝ ]

dobra fucha ? --->>> udzielaj korepetycji z czegos co w miare dobrze rozumiesz... oglos sie w gazecie, po znajomych i nauczaj malolatow. Program w szkolach staje sie coraz mniej skomplikowany, a mlodzierz ma problemy z podstawami, materialem ktory jest trywialny.
Latwa kasa, tylko jak juz sie za to zabierzesz to staraj sie by dobrze ich nauczyc!

01.12.2004
00:23
smile
[12]

ronn [ moralizator ]

Tez tak mysle, z konkretna propozycja poczekaj az sie sytuacja unormuje, na razie ciezko bedzie cos wynegocjowac.

Z tym studiowaniem z dala od miejsca zamieszkania to 'najprawdziwsza prawda', ja mimo, ze mialem w LO wzgledny luz czyli moglem cale noce przebywac poza domem, nie wyobrazam sobie teraz mieszkania z rodzicami 7dni w tygodniu. Gdy mnie nie ma caly weekend, albo drzwi do pokoju nie otwieraja sie z powodu balaganu, to nie musze sie juz tlumaczyc :)

01.12.2004
00:24
smile
[13]

WSWH Dibhala [ Generaďż˝ ]

..."W ich mniemaniu picie piwa w większej ilości to alkoholizm"
-Napisał DeV@sT@toR po czym szybkim ruchem dokończył na wpół wpitą puszke piwa, prawą ręką zgniótl i wyrzucił na stos walajacych się obok , w tym czasie lewą otwierając kolejny browar i wrócił do pisania swojego posta.

01.12.2004
00:25
[14]

ronn [ moralizator ]

Aha, jeszcze jedno. Mimo, ze aktualnie mam mieszkanie, mysle nad tym zeby od przyszlego semestru (jak sie uda) przeprowadzic sie do akademika. Tam sa dopiero atrakcje :)

01.12.2004
00:25
[15]

DeV@sT@toR [ Senator ]

LooZ^ -------> Moi starsi nie są jakimiś snobami, powiedziałbym, że to strasznie ambiwalentne osobowości. Lubią się zabawić, poimprezować, pozwalają mi na to (razem z nimi), ale z drugiej strony czasami sieją kompletną paranoję - kupię 2 piwa - "uważaj żebyś w drugi nałóg nie wpadł" (palę szlugi), "hedonista" etc. Właśnie nie potrafię pojąć jak oni godzą w sobie takie rozbieżności. Sami opowiadają jak to się imprezowało na studiach, a po godzinie tłumaczą, że to jedynie w wyjątkowych sytuacjach, a ja obracam się w środowisku alkoholików.

01.12.2004
00:27
[16]

DeV@sT@toR [ Senator ]

Errata: tzn. Oni mówią ni stąd, ni zowąd, że obracam się w takim środowisku.

01.12.2004
00:37
[17]

captain_nemo [ Generaďż˝ ]

DeV@sT@toR
skoro samemu nie przejdzie to np:
-"mieszkajac na stancji bede mial duzo lepsze warunki nauki, koledzy mi beda pomagac" albo
-"kolega xxx mieszka na stancji i od tego czasu dobrze mu idzie na studiach" [kolege mozesz zmyslic ? :P]
-"kolega to ma dobrze bo mieszkajac na stancji moze......"
-"kazdy mlody czlowiek musi kiedys stac sie samodzielny, stancja bylaby bardzo dobra szkola zycia bez rodzicow "
-

itd.... kombinuj, wychwalaj stancje, tylko nie kontr-argumentuj ze w domu ci jest totalnie zle... bo poczuja sie urazeni. Pokazales rodzicom ze masz swoje zdanie, ze potrafisz go bronic.
Pokaz teraz ze szanujesz ich zdanie i gdy powiedza stancji kolejny raz "nie", to rzyjmij to ze spokojem. Nastepnego dnia powtarzaj przekonywanie, az do skutku, moze uda ci sie ich po prostu zmeczyc :P

01.12.2004
00:37
smile
[18]

gofer [ ]

Mój brat miał podobny problem z rodzicami. Mieszkał w Sosnowcu, zaczął studiować w Częstochowie. 120 km, 1,5 h pociągiem. Sam sobie tak wybrał, rodzice mu odradzali. Matka, znając brata upodobanie do zabawy i alkoholu, tudzież znając jego kolegę z którym chciał na stancji zamieszkać kazała mu wybić sobie pomysł stancji z głowy i takie tam. Chłopaki się nie przejęli i szukali jakiejś sensownej oferty. Znaleźli. Starsza, samotna pani wynajmie pokój dwóm studentom Politechniki. Mamusie po namowach się zgodziły. W końcu starsza kobieta, na pewno ich upilnuje, a jakby co to pomoże. No. Wyprowadzili się. Starsza pani...no cóż...jest po jednych pieniądzach z nimi. Mają własne klucze, więc wracają kiedy chcą, ona jest paląca, więc palą ile chcą, nie jest jakąś przeciwniczką alkoholu, więc chleją na umór. Cóż. Może brat jakoś zaliczy trzeci semestr :)

Powodzenia, nie poddawaj się w "walce" :)

Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2004-12-01 00:37:13]

01.12.2004
00:42
[19]

DeV@sT@toR [ Senator ]

Dzięki wszystkim za odpowiedzi. Na pewno z częsci skorzystam i przede wszystki, jak parę osób wskazywało, potrzeba mi spokoju w dyskusji, bo w takich sytuacjach jestem czasami nadpobudliwy, szczególnie po wypiciu :(

01.12.2004
00:44
smile
[20]

wert [ Ronin ]

Czyli rodzice są be i wstrętni bo tłamszą Cie w domu i mają finansowąć Twoją niezależność abyś mógł rozwinąć skrzydła?

Chcesz być niezależny - prosze zacznij zarabiać pieniądze - wtedy bedziesz naprawde niezależny.
Nie możesz tego pogodzić ze studiami dziennymi - przenieś sie na zaoczne.

Weź dupe w troki i się wynieś z domu jak CI to tak strasznie przeszkadza, a jak nie masz możliwości to siedź cicho.

Life is brutal

koniec kropka.

© 2000-2025 GRY-OnLine S.A.