JOY [ Generaďż˝ ]
Forum CM: "Bitwa o Anglię" by TVN
Chodzi mi tu oczywiście o wyjazd w sprawie pracy a nie o II WŚ :).
Od razu zaznaczam że ma to związek z CM!! :) więc nie będzie offtopic
O co mi chodzi.
Jak wy się na ten temat zapatrujecię? mam kilku kolegów którzy powracali akurat z Irlandii (nie pijcie tam piwa pfuuu podobno) i troszkę sie chlopy dorobili po świętach mają zamiar wrócić. Przyznam że młody jestem po studiach w dobrym kierunku ale zarobek obecny na ręke (1200 zł) nie przekłąda sie na to ile tam zarabia zmywacz w kuchni bo w przeliczeniu ok 6000 tyś zł ale to jest najniższy zarobek, po wydaniu ok 200 euro na miech za mieszkanie to i tak sporo zostaję.
Chłopcy poradzcie ew. powiedzcie jakie wy macie doświadczenia pod tym względem (koledzy, rodzina)
geeshu [ Vault Dweller ]
kumpel byl w Finlandii... i nie polecam - za duzo Ruskich.
faloxxx [ Generaďż˝ ]
tez mam mozliwosc wyjazdu do Anglii i gdyby nie specyficzna sytuacja rodzinna to bym pojechał. Jednak narazie nie mogę.
Jesli masz zaklepaną i pewną pracę to jedź
bonk_ [ Pretorianin ]
Mój przyszły szwagier:P był w Finlandii i bardzo chwalił ten kraj.
...Ja też może w marcu wyjade do Anglii:)
Drackula [ Bloody Rider ]
JOY----> jakbym nie mieszkal tu juz ponad 2 lata (Anglia) to moze bym i uwierzyl w takie bzdury ze na czysto wyszlo im po 6tys. I to nie dlatego ze zaluje czy zazroszcze, poprostu znam sytuacje na wyspach i stawki jakie sa placone. Zakladajac ze wyszlo ich 6000 na reke to bedzie to okolo 900 funtow( w funtach mi latwiej liczyc) + okolo 200 na normalne mieszkanie lub 50 na smierdzaca dziure dzielona z kilkoma osobami + 100 na jedzenie(mozna wydac 50 ale kto lubi jesc dzien w dzien fasolke) . Owszem jezeli sie odzywiali w kuchni to pare funtow mniej na zarcie ale moja osobista godnosc nie pozwolila by prosic sie o jedzenie ani zbierac resztki co wywalane sa do kosza. Wiec aby sie spokojnie dozywiac musisz miec szanse pracowac zz fajnymi ludzmi (Brytolami). Czyli musialby zarobic 1300 funtow na miesiac co daje okolo 6 untow za godzine przy 56 godzinnym tygodniu pracy. Nijak to sie ma do rzeczywistosci bo takich stawek nie ma nawet przy robocie na czarno. No chyba ze zapitalal w kuchnii na dwie zmiany ale kto by chcial tak pracowac.
Zeby nie bylo ze odradzam, wcale tak nie jest. Mozna zarobic tylko ze trzeba niezle #^%^ a myslec ze to wakacje beda. Ale ile mozna za#@%#$ 1,2 ale nei caly rok dookola. Srednia stawka dzienna na wyspach to okolo 5 funtow brutto co daje jakies 3.8 na czysto za godzine. Oczywiscie mowimy o pracach niewykwalifikowanych. Vo jak bedziesz szefem kuchni to masz szanse dostac nawet i 15 za godzine :p.
Spotkalem sie juz nawet z opowiastkami ze ludzie na truskawkach pozarabiali po 30tys PLN w ciagu wakacji :)
gen. płk H. Guderian [ Generaďż˝ ]
jeśli tu ine trzyma cie ani dobra praca ani kobieta to jedź. nawet jak kariery nie zrobisz to robiąc jako fizyczny kilkanaście tysięcy po paru miesiącach przywieziesz a to na bryke albo kawałek mieszkanie wystarczy. ja nie słyszałem jeszcze o żadnym z moich znajomych żałował wyjazdu. jak masz dość zapału to robote znajdziesz. powodzenia.
Michael_wittmann [ Konsul ]
A MNIE ZASTANAWIA TAKA PRACA.. owszem słyszałem . że każdy kto wracał "to coś przywiózł".. zarobił kase itd. ALE ŻEBY TO BYŁY TAKIE KOKOSY???
przywieźli po kilka tysięcy z wakacji (2-3 miesiące).. przy czym WYDAJE MI SIĘ ŻE W TYCH WARUNKACH ITD. PRACY w polsce można całkiem o wiele nie gorzej wyjsć : mam tu na myśli że za granicą .. zasówać trzeba (żeby coś tam przywieżć) po 13 itd. godzin (kumle w work $ travel) tyle zasuwali.. WYZBYWAĆ SIĘ NIEMAL CAŁKOWICIE życia przez ten czas: praca , sen ZALEDWIE niedziela wolna...od i całe życie... W SUMIE CIĘŻKA praca fizyczna... nie można sobie siąść na dłużej itd.
REASUMUJKĄC chodzi mi o to że w polsce za miesiąc "takiej harówy dwie itd. zmiany".. można nieco mniejszą ale w cale nie skandalicznie mniejszą kasę oszczędzić ŻYJĄC tak jak tam. czyli wszystką kase co się zarobi da odłożyć itd.. nie wspominam że koszty utrzymania mogą być nieporównywalnie mniejsze jak mieszka się z rodzinką..
Kwestia chyba jest tylko "BRAKU" wystarczającej ilości pracy?/
No ale i za granicą coraz mniej jej już jestt powoli ??